24
Niezależna Gazeta Studentów UE Wrocław numer 03/13 rok XVII e g z e m p la r z d a r m o w y | I S S N 1 5 0 9 - 9 8 5 7 | n a k ł a d 3 0 0 0 s z t u k | b e s t.u e . w r o c .p l

NGS B.e.s.t. | marzec 2013

Embed Size (px)

DESCRIPTION

marcowy numer Besta

Citation preview

Page 1: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

Niezależna Gazeta Studentów UE Wrocław

numer03/13rok XVII

egzemplarz

darm

owy

| ISS

N 1

509-

9857

| na

kład

300

0 sztu

k | best.ue.wroc.pl

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

okladka_marzec_ue.pdf 1 2013-03-12 13:55:03

Page 2: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

OKL I_01 k 2013 best DRUK.pdf 1 2013-03-12 11:00:10

Page 3: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

Adres redakcji: ul. Kamienna 59, Wrocław, bud. B/F pok. 8/9, tel./fax: (71) 36 80 648 Adres do korespondencji: NGS „B.e.s.t.” Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu, ul. Komandorska 118/120, 53-345 WrocławInternet: [email protected], best.ue.wroc.pl | Facebook: fb.com/ngsbest

Redaktor Naczelna: Katarzyna Miś ([email protected]) | Zastępca Red. Nacz.: Marlena Dąbrowska ([email protected]) | Redaktorzy: Irmina Andrzejczak, Michał Bulzacki, Marlena Dąbrowska, Dorota Fiedorek, Michał Gulewicz, Katarzyna Kindlik, Anna Niewiadoma, Dorota Nowak, Zbigniew Ostrowski, Krystian Ulbin, Małgorzata Wasiak, Patryk Wierzbicki, Anastazja Zadorożna | Korekta: Irmina Andrzejczak, Michał Bulzacki, Monika Kondela, Zbigniew Ostrowski, Ewa Popowicz, Emilia Wojciechowska | Marketing & PR: Anna Chwałek, Dorota Fiedorek, Katarzyna Miś, Anna Niewiadoma, Przemysław Pietrynka, Cezary Pirek, Jan Tyc | HR: Dorota Nowak, Jakub Pszczełowski, Emilia Wojciechowska | Foto & Grafika: Magdalena Bieliszak, Paulina Gajewska, Katarzyna Kindlik, Katarzyna Miś, Dorota Nowak, Andrzej Przybylski, Karolina Tomczyszyn, Małgorzata Wasiak, Anastazja Zadorożna | Skład DTP: Katarzyna Miś, Piotr Semeniuk, Małgorzata Wasiak | IT: Paweł Bednorz, Michał Mendrek, Filip Wójcik | Administracja & Finanse: Katarzyna Miś, Patryk Wierzbicki, Filip Wójcik, Anastazja Zadorożna | Okładka: Paulina Gajewska

Redakcja zastrzega sobie prawo wyboru, dokonywania skrótów i poprawek stylistycznych w dostarczanych materiałach.Opinie zawarte w artykułach i korespondencjach nie muszą być zgodne z poglądami Redakcji.

spis treści

Szukaj nas w sieci:best.ue.wroc.pl, a tam wszystkie teksty z gazety, najnowsze informacje z Uczelni, Wrocławia, Polski,

świata i Drogi Mlecznej.Facebook, gdzie znajdziesz wiele konkursów, najświeższych informacji oraz kontakty do nas i innych

bestowiczów (wklep: fb.com/ngsbest)[email protected], po prostu napisz, jeśli trapi Cię jakiś problem, coś ciekawego dzieje się na

Uczelni lub gdziekolwiek indziej lub jeśli po prostu chcesz nam posłodzić.

Marzec...

Choć na dworze jeszcze zimno, myśl o zbliżającej się wiośnie do-daje nam pozytywnej energii.W galeriach handlowych poja-wiły się wiosenne kolekcje, a w niektórych miejscach można już nawet kupić ozdoby wielkanocne. Choć może nic w tym dziwnego- w końcu w tym roku Wielkanoc obchodzić będziemy wyjątkowo wcześnie. Jednak marzec będzie nietypowy także z innego powodu: abdykował Papież Benedykt XVI i w połowie mie-siąca czeka nas konklawe. Rezygnacja Benedykta XVI nie jest co prawda pierwszą abdykacją papie-ża w historii Kościoła, ale rangę temu wydarzeniu nadaje fakt, że ostatnia miała miejsce w czasach średniowiecza.Wraz z decyzją Benedykta, powróciła również spra-wa przepowiedni Malachiasza (przez wielu uważana za fałszerstwo), według której następca Benedykta XVI ma być ostatnim papieżem w dziejach- Petrus Romanus (Piotr Rzymianin). Interpretacje tej prze-powiedni są różne - może być Włochem (Rzymia-nin) lub papieżem innej rasy, który przyjmie imię Piotr II. W przepowiedni brakuje jednak numeru przy ostatnim zapisie na liście, co może sugerować, że przed Piotrem Rzymianinem władzę kościelną sprawować będzie jeszcze nieokreślona liczba pa-pieży. Byłoby to zgodne z innymi przepowiedniami - np. Sybilla: Jeśli dobrze czynić będą i Bogu posłu-szeństwo oddadzą, On doda im lat; jeśli zaś Boga obrażać będą i w grzechach brnąć, Bóg odpłaci im się i skróci liczbę lat istnienia świata. Odłóżmy jed-nak spekulacje na bok i poczekajmy do ogłoszenia nowego Papieża.

A teraz, pozostaje mi życzyć Wam Wesołych Świąt!

Katarzyna Miś

3 Od redakcjigłosy zUE

4 Harmonogram wydarzeń UE5 Plany Ars Cantandi na początek

semestru5 Start AP - Akademia Przedsiębiorczości5 Ogólnopolski Konkurs Fotografii

Studenckiej!ekonomia

6 Upadek wyższego wykształceniapolityka

7 Co nieco o związkach...społeczeństwo

8 It’s okay to be gay?9 Podróż na koniec świata - marzenia się

spełniają10 Google+ w cieniu Facebooka11 Ugly PiG

poznajemy UE12 Studiowanie na UE: zarządzanie NE

Trochę kultury?!13 Empik14 Kulturalny rozkład jazdy15 Tribute to, czyli jak przenieść się

w czasie… we Wrocławiu16 Polowanie na Wrocław - część 1 i pół:

Eksperymentalny przegląd kulturalny17 50 filmów, które warto zobaczyć - część

318 Peter John Birch - When The Sun’s

Risin’ Over The Town20 Wrocławski Desert po raz trzeci

sport19 Gwiazdy T-Mobile Ekstraklasy znowu

w akcjirozerwij się21 Krzyżówka

na językach22 Niemgielski

fot. A

leksandra K

ler

Page 4: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl4

głosy zUE

1 marca, godz. 10:00-14:00, „Euro dla Żaka”, indywidualne konsultacje na temat aktualnych możliwości wsparcia

z Funduszy Europejskich, hol budynku „Z”

1-8 marca 2013, Pstrykaliada, cykl warsztatów, szkoleń i debat dla młodych (i nie tylko!) adeptów fotografii,

szczegóły: www.okfs.art.pl

5 marca, godz. 10.00-12.00, Debata „Banki centralne a kryzys w strefie euro”, sala 101 CKU

5 marca, godz. 10:00-14:00, „Euro dla Żaka”, indywidualne konsultacje na temat aktualnych możliwości wsparcia

z Funduszy Europejskich, hol budynku „Z”

5 marca, godz. 14:00, Spotkanie autorskie z Antonim A. Kamińskim, Sala W3 w budynku Biblioteki

5 marca, godz. 16:00-20:00, Dni Podróżnika, sala P1/P2

6 marca, godz. 16:00-20:45, Dni Podróżnika, sala P1/P2

7 marca, godz. 16:00-20:30, Dni Podróżnika, sala E1/E2

8 marca, godz. 10:00-14:00, „Euro dla Żaka”, indywidualne konsultacje na temat aktualnych możliwości wsparcia

z Funduszy Europejskich, hol budynku „Z”

11-23 marca, Drogowskazy Kariery, szkolenia, warsztaty, panele dyskusyjne, szczegóły: www.wroclaw.drogo-

wskazykariery.pl

13 marca, godz. 10-15:00, XV Targi Pracy Biura Karier UE. Spotkania z pracodawcą, godziny rektorskie podczas

targów 10:00-13:00, Biblioteka, szczegóły: www.biurokarier.ue.wroc.pl/artykul/targi

13 marca, 17-18:30, Problemy z sesją?, Miałeś problem w trakcie sesji? Czy według Ciebie, któryś z prowadzących

zachowuje się w nieodpowiedni sposób? Może masz uwagi co do jakości kształcenia na naszej Uczelni? Porozmawiaj

z przedstawicielami Samorządu Studentów, sala 101A

18 marca, godz. 11-15:00, Mieszkanie dla studenta i absolwenta (panel I: 11-13:00 „W poszukiwaniu własnego

M”; panel II: 13:30-15:00 „Znalazłem mieszkanie, a jak zapłacę?”), zwolnienia rektorskie, sala 4W DCINiE,

szczegóły i zapisy: www.bankier.ue.wroc.pl

18 marca, 15:30-16:30, Mieszkanie dla studenta i absolwenta, Warsztaty „Wybieram mieszkanie - jak to zrobić

najlepiej?”, sala 407 E, szczegóły i zapisy: www.bankier.ue.wroc.pl

18-22 marca, StartAP - Akademia Przedsiębiorczości, szczegóły: www.startap.wiggor.pl

19 marca, 14-17:00, Konferencja Dni Jakości, Jakość w motoryzacji, zwolnienia rektorskie, Sala 2 P, szczegóły:

www.qualiteam.ue.wroc.pl

20 marca, 14-17:00, Konferencja Dni Jakości, Jakość w motoryzacji, zwolnienia rektorskie, Sala 1 P, szczegóły:

www.qualiteam.ue.wroc.pl

20 marca, Accounting Challenge, V Konkurs Wiedzy o Rachunkowości, szczegóły: www.controller.ue.wroc.pl

20 marca, Termin ostateczny składania prac fotograficznych na Ogólnopolski Konkurs Fotografii Studenckiej,

szczegóły: www.okfs.art.pl

20 marca, godz. 18:00 - Msza z udziałem Chóru UE Ars Cantandi, a po mszy nadzwyczajny koncert Chóru

Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego z Mińska, Kościół św. Augustyna, ul. Sudecka

21 marca, Dni Kariery, targi pracy, praktyk i staży, UE, szczegóły: www.dnikariery.pl

29 marca (Wielki Piątek), godz. 22:00, Nocne czuwanie z utworami pasyjnymi w wykonaniu Chóru UE Ars

Candandi, kościół św. Wojciecha na pl. Dominikańskim

Harmonogram wydarzeń UE we Wrocławiu

Page 5: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

5NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl

głosy zUE

W dniach 14 - 17 marca Ars Cantandi jedzie na warsztaty chóralne, podczas których przygotowywać będzie repertuar na wiosenno-letnią część sezonu chóralnego (m.in. do koncertów pasyjnych i wokalno-instrumentalnych oraz konkursów w Czechach i Macedonii).W marcu gościć będzie we Wrocławiu Chór Uniwersytetu Białoruskiego z Mińska, z którym Ars Cantandi wystąpi 20 marca:20 marca (środa) o godz. 18:00 - msza z udziałem Chóru Ars Cantandi, a po mszy nadzwyczajny koncert Chóru Białoru-skiego Uniwersytetu Państwowego z Mińska, Kościół św. Augustyna, ul. Sudecka.29 marca (Wielki Piątek) o godz. 22:00 podczas nocnego czuwania w kościele św. Wojciecha na pl. Dominikańskim Ars Cantandi wykona utwory pasyjne - część z nich pod kierunkiem prof. Marty Kierskiej-Witczak, wykładowcy i Kierowni-ka Zakładu Muzyki Kościelnej Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu.Zapraszamy! Na wszystkie koncerty wstęp wolny!

Plany Ars Cantandi na początek semestru

StartAP - Akademia PrzedsiębiorczościMasz pomysł na biznes, ale boisz się trudności przy zakładaniu własnej firmy? Stowarzyszenie Studenckie WIGGOR Ci w tym pomoże! Weź udział w projekcie StartAP - Akademia Przedsiębiorczości i dowiedz się, jak osiągnąć sukces! Najbliższa, piąta już edycja projektu odbędzie się w dniach 18-22 marca 2013 r. na terenie Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu i skierowana jest do maksymalnie 100 uczestników.

StartAP - Akademia Przedsiębiorczości to pięć dni profesjonalnych szkoleń podzielonych według tematów:18 marca - Planuj i Finansuj – Planowanie optymalnej koncepcji firmy oraz pozyskiwanie środków na swój biznes.19 marca - Zarządzaj i Rozwijaj - Aspekty zarządzania nowo powstałą działalnością oraz metody dynamicznego rozwoju.20 marca – Promuj - Tajniki PRu, marketingu oraz social media.21 marca - Sprawdź się! - Wykorzystanie zdobytej wiedzy w case study.22 marca - Gala Finałowa - Panel dyskusyjny z zaproszonymi gośćmi.

Zapisy od 8 marca godz. 19:00

Więcej informacji dotyczących projektu, partnerów i warsztatowców oraz szczegółowy harmonogram szkoleń na:www.startap.wiggor.plwww.facebook.com/StartAP

Ogólnopolski Konkurs Fotografii Studenckiej! Ogólnopolski Konkurs Fotografii Studenckiej ma na celu rozpowszechnienie fotografii jako dziedziny sztuki. OKFS ma na celu promować młodych artystów i ich prace. To szansa dla młodych fotografów na publikacje swoich dzieł i podzielenie się pasją. Możliwość pokazania percepcji świata za pomocą obiektywu, cieszy się stale rosnącym zainteresowaniem sym-patyków fotografii. Na zwycięzców konkursu czekają atrakcyjne nagrody m.in. sprzęt fotograficzny, książki a także kur-sy ufundowane przez naszego Partnera: Niepubliczne Policealne Autorskie Studium Dizajnu i Fotografii Abrys. Konkur-sowi towarzyszy Pstrykaliada czyli cykl warsztatów, szkoleń i debat dla młodych (i nie tylko!) adeptów fotografii, rozpo-czynająca się już 1 marca. Tegoroczne kategorie konkursowe to: - Mowa ciała (portret) - Na styku kultur (reportaż) - W chaosie/spokoju (cityspace)

Prace konkursowe należy wysłać do 20 marca 2013 roku.Więcej informacji na stronie www.okfs.art.pl oraz na Facebooku www.facebook.com/okfs.wroclaw

Page 6: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl6

ekonomia

Upadek wyższego wykształcenia OLGIERD SROCZYŃSKI

Takie dane uruchomiły już wcze-śniej lawinę dyskusji, głów-nie w środowisku uniwersytec-

kim, którego przedstawiciele zwra-cali uwagę na to, że uniwersytet nie jest szkołą zawodową i obowiązkiem kształcenia uniwersyteckiego nie jest przygotowywanie młodego człowie-ka do poruszania się na rynku pracy. Z tym argumentem jest związany także inny. Przedstawiciele humanistyki powoływali się również na to, że pewnych wartości nie da się wprost traktować utylitarnie, tak jak to jest w naukach technicznych czy ścisłych. Nie da się bowiem — brzmi argumentacja — wycenić rynkowo pracy, na przykład, historyka idei, ponieważ nie przynosi ona bezpośrednich korzyści działalności biznesowej, tak jak innowacje w chemii, biologii czy inżynierii.

Z pierwszym argumentem można się zgodzić. Rolą tradycyjnego uniwer-sytetu było pogłębianie teorii, a nie pro-wadzenie młodych ludzi za rękę w stro-nę dorosłego, praktycznego życia. Wraz z postępującą industrializacją i rozwo-jem kapitalizmu nauczanie uniwersytec-kie w niektórych dziedzinach oczywi-ście zaczęło wiązać się z praktyką bizne-sową — inżynierską i zarządczą — jed-nak dotyczyło to raczej wąskiego grona ludzi, a absolwenci uniwersytetów prze-ważnie parali się polityką i działalnością publiczną.

Trudno jednak dowodzić na tej podstawie, że instytucja uniwersytetu i akademickiego nauczania nie powinna być rozpatrywana również przez pryzmat rachunku zysków i strat, zwłaszcza w sytuacji, kiedy nauka finansowana jest z publicznych pieniędzy. Każda dziedzi-na wiedzy zaspokaja jakąś potrzebę, po-nieważ bez istnienia tej potrzeby by się nie rozwinęła. Z ekonomicznego punk-tu widzenia działalność naukowa, aka-

demicka, jest również — w różny spo-sób w każdej dziedzinie — użyteczna. I nie chodzi tu wyłącznie o pęd do wie-dzy o świecie, który w sposób natural-ny charakteryzuje ludzkie społeczeń-stwa. Chociaż trudno jest wykazać bez-pośrednią użyteczność gospodarczą np. historii literatury albo badań nad wie-rzeniami ludów pierwotnych, rozwinę-ły się one dlatego, że w trakcie rozwo-ju cywilizacyjnego głębsza wiedza na ten temat zaczęła być po prostu potrzeb-na. Wykazanie, w jaki sposób i po jakim czasie wpływała ona na życie społecz-ne — a ściślej: przyczyniała się do po-lepszenia warunków życia — nie jest zadaniem teoretycznie trudnym, cho-ciaż bez wątpienia byłoby żmudne i pracochłonne.

Dzisiejszy atak polityków czy ekonomistów na uniwersytety nie jest więc atakiem na samą istotę wiedzy akademickiej, ale na to, że środki wykorzystane do jej produkcji nie przekładają się nawet w najdłuższej perspektywie czasowej na wzrost dobrobytu, a wręcz przeciwnie: walnie przyczyniają się do pogorszenia. Dosadniej mówiąc — co należy już do kanonu wiedzy trywialnej — w gospodarce nie ma zapotrzebo-wania na taką ilość literaturoznaw-ców, kulturoznawców, historyków i specjalistów od zarządzania, jaka jest wypuszczana obecnie przez uni-wersytety. Nie ma to nic wspólne-go z ekonomiczną użytecznością tych i pokrewnych dziedzin. Ich użyteczność ekonomiczna została zaburzona przez system państwowego finansowania i obniżanie barier edukacyjnych z tym finansowaniem związane.

Paradoksalnie, odpowiedź zmierza-jąca w innym kierunku, jaka przycho-dzi ze środowisk uczelnianych, może okazać się bardzo złą odpowiedzią. Na

uczelniach obserwowalny jest bowiem ostatnio trend (spowodowany przede wszystkim zmianami w prawie o szkol-nictwie wyższym) do tworzenia coraz bardziej specjalistycznych kierunków o atrakcyjnych nazwach, które — przy-najmniej w zamierzeniu twórców — mają odpowiadać na rynkowe zapotrze-bowanie na wysokiej klasy specjalistów. Problem polega na tym, że specjaliza-cja i zawężanie zakresu wiedzy akade-mickiej nie tylko nie ułatwia, ale wręcz utrudnia odnalezienie się na rynku pra-cy.

Jeżeli uczelnia zaczyna prowadzić np. kierunek studiów dla e-humanistów, ponieważ na rynku jest stosunkowo duże zapotrzebowanie na specjalistów od mediów społecznościowych czy internetowego copywritingu, to wcale nie oznacza, że po trzech latach będzie ono na takim samym poziomie (zwłaszcza, że powoli się wyczerpuje również dzisiaj). Ponadto osoba wyspecjalizowana pod kątem aktualnych potrzeb rynkowych może mieć większą trudność z przekwalifikowaniem się, jeżeli sytuacja rynkowa się diametralnie zmieni się przez wprowadzenie jakiejś innowacji (czyli, mówiąc językiem J. Schumpetera, działaniu twórczej destrukcji), niż osoba z wykształceniem bardziej ogólnym.

Programista, który wkroczyłby na rynek pracy wyłącznie po pięciu la-tach edukacji akademickiej, miałby wie-dzę na temat nawet kilku języków pro-gramowania, ale niekoniecznie od razu umiałby ją zastosować do tworzenia np. aplikacji mobilnych, które szturmem wzięły rynek nowych technologii przez czas, który spędził na uczelni. Praco-dawcy potrzebują specjalistów, ale ta-kich, którzy swoją specjalizację zdoby-wali w praktyce zawodowej. Posiadają oni nie tylko szczegółową wiedzę na te-

Dane zgromadzone w raporcie Pracodawcy o rynku pracy Bilansu Kapitału Ludzkiego za 2012 rok tak naprawdę niewiele różnią się od tych, które w różnych badaniach dotyczących rynku pracy pojawiają się od kilku lat. Po raz kolejny jako przyczyny bezrobocia wymienia się — oprócz kosztów pracy, które hamują proces tworzenia miejsc pracy w mikro i małych przedsiębiorstwach — niedostosowanie kompetencji kandydatów do oczekiwań pracodawców, co dotyczy według raportu 85% badanych przypadków. Nie chodzi tu jedynie o ludzi młodych, a więc absolwentów, choć w tej grupie stopa bezrobocia niezmiennie od kilku lat jest dwukrotnie wyższa od ogólnej.

Page 7: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

7NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl

ekonomia | polityka

związkami partnerskimi, lecz za dalszą dyskusją nad tym problemem.

Artykuł 119 Konstytucji RP mówi ja-sno, że Sejm rozpatruje ustawy w trzech czytaniach. To dlaczego posłowie, któ-rzy w trakcie debaty wielokrotnie powo-ływali się na tą samą konstytucję i broni-li jej tak zaciekle, cytują tylko wybrane artykuły, a nie dali konstytucyjnego pra-wa do dalszej debaty nad tymi projekta-mi? Proces uchwalania ustawy w Polsce jest dość skomplikowany. Ustawę roz-patruje się w trzech czytaniach, ponie-waż Sejm chce wypracować jak najlep-szy kompromis, a także przeprowadzić szeroką dyskusję na dany temat. Dopie-ro po trzecim czytaniu posłowie głosu-ją czy ustawę przyjmują i przekazują do dalszych prac w Senacie.

Podobno parlament to miejsce dys-kusji, wymiany poglądów, a w efekcie miejsce wypracowania porozumienia. Nieraz się zdarza, gdy w pierwszej fazie prac nad ustawą wszystkie kluby mają odmienne zdanie. Jednak w wyniku prac komisji sejmowych, gdzie ma miejsce rzeczywista praca posła dochodzi się do kompromisu. Niestety, w debacie nad związkami partnerskimi zabrakło chę-ci dialogu, nad czym mocno ubolewam.

Prawdą jest, że związki partner-skie nie dotyczą jedynie par homosek-sualnych, lecz także par heteroseksual-nych, którzy nie chcą zawierać małżeń-stwa z różnych powodów. Projekt So-juszu Lewicy Demokratycznej i Ruchu Palikota były skrajnie lewicowe i sam nie jestem ich zwolennikiem. Związ-

Co nieco o związkach…

Jednym z głównym tematów w mediach ostatniego czasu są związki partners-kie. Kolejny temat, który jeszcze bardziej pogłębił podział istniejący pomiędzy prawicą a lewicą, pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Ruchem Palikota.

KRYSTIAN ULBIN

Rządząca Platforma Obywatel-ska pierwszy raz od dłuższego czasu nie musiała bronić swoje-

go stanowiska przed opozycją, lecz we-wnętrznie podzieliła się i stanęła rozkro-kiem, nie bardzo wiedząc jakie ma po-glądy jako partia. Z jednej strony świad-czy to o dużym zróżnicowaniu, pokazu-je, że Platforma partią wodzowską nie jest. Jednak dyskusja taka powinna od-być się na posiedzeniu klubu parlamen-tarnego, a podczas sejmowego głosowa-nia wszyscy posłowie powinni głoso-wać według wcześniej wypracowanego stanowiska.

Rzadko się zdarza, żeby mniejszość wygrała z większością, niestety tym razem tak było. Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej liczy 206 posłów. 146 parlamentarzystów poparło projekt ustawy o związkach partnerskich przygotowany przez klubowego kolegę posła Artura Dunina. Lecz wystarczyło 46 posłów na czele z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, aby ów projekt trafił do kosza.

Należy zacząć od wyjaśnienia, że głosowanie po burzliwej dyskusji w Sejmie, po ostrych słowach posłanki Krystyny Pawłowicz, po osobistej opinii Gowina o niekonstytucyjności omawianych projektów, było tylko i wyłącznie głosowaniem nad tym, czy owe projekty skierować do komisji bądź nie, czy dyskutować o nich czy nie. Gło-sowanie przeciw odrzuceniu nie ozna-czało w żaden sposób głosowania za

ki partnerskie małżeństwem nie są, więc prawnie nie można ich zrówny-wać. Tutaj być może doszukiwałbym się nie konstytucyjności. Projekt przy-gotowany przez posła Artura Dunina jest umiarkowany, a przede wszystkim w dalszym ciągu faworyzuje małżeństwo, przy jednoczesnym ułatwieniu dla par żyjących w związkach nieformalnych. Projekt ten przede wszystkim nie daje możliwości związkom partnerskim wspólnego rozliczania się czy ulgi spadkowej. Ten przywilej płacenia mniejszych podatków pozostawia dla małżeństw. Moim zdaniem jest to absolutnie trafny pomysł, ponieważ mogłyby się zdarzać związki, które tylko i wyłącznie z tego powodu są zakładane. Ustawa ta nie daje możliwości adopcji dzieci, zmiany nazwiska czy obywatelstwa. Te rzeczy są i powinny być zarezerwowane dla małżeństw. Projekt posła Dunina rozwiązuje najważniejsze problemy dnia codziennego: decydowanie o pochówku partnera, uzyskanie informacji o zdrowiu partnera, gdy ten jest nieprzytomny w szpitalu, dziedziczenie czy możliwość wspólnego zaciągnięcia kredytu.

Jeżeli ustawa o związkach partnerskich nie zagraża małżeństwu, a jedynie ma ułatwić życie sporej części społeczeństwa, to zastanówmy się, dlaczego poszczególne partie głosowały tak, a nie inaczej.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości głosowali przeciw, ponieważ tak chcieli hierarchowie Kościoła Katolickiego.

mat przedmiotu pracy (najczęściej nie-możliwą do przekazania w salach wy-kładowych), ale także intuicję dotyczą-cą zachodzących w danej branży zmian. Tegoroczni maturzyści — którzy już niedługo będą rozważali wybór dalszej drogi kształcenia, namawiani przez po-szczególne uczelnie wymyślnymi na-zwami kierunków studiów — powinni o tym pamiętać.

Relacja rynku z uniwersytetem nie powinna się więc nawiązywać dopiero

w momencie refleksji nad wykorzy-staniem wiedzy w biznesie i prze-myśle, gdyż ta droga może prowa-dzić również do pogorszenia sy-tuacji. Kalkulacja ekonomiczna, a więc wycena pewnych dóbr, powin-na zaczynać się w momencie, w któ-rym kandydat na studia wkracza w mury uczelni, zastępując dzisiejszy patolo-giczny system finansowania edukacji. Krytycy rynkowego rozwiązania pro-blemu zwracają uwagę, że nawet ame-

rykański system akademicki — nazna-czony przecież wyraźnie „piętnem” in-dywidualnej odpłatności za naukę — za-wiódł swoich absolwentów w prawie ta-kim samym stopniu jak polski. Trzeba jednak pamiętać, że — podobnie jak w Polsce — upadek wyższego wykształce-nia wiązał się tam również z formą rzą-dowego planowania.

Page 8: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl8

polityka | społeczeństwo

Sejm nie powinien odrzucać ustaw o związkach partnerskich. Głosowałam za skierowaniem wszystkich projektów do-tyczących związków partnerskich do procedowania w komisjach sejmowych. Głosowanie za otwierało możliwość ważnej społecznie dyskusji.

Związki partnerskie nie zagrażają w żaden sposób rodzinie, musimy jednak pamiętać i dbać o tych, którzy nie chcą za-wierać małżeństwa. Obowiązkiem parlamentarzystów jest ułatwianie życia ludziom w nieformalnych związkach, a nie utrudnianie. Ludzie winni żyć godnie i winni mieć prawo do własnej tożsamości - i chodzi tu zarówno o pary homo- czy he-teroseksualne. Prawo w Polsce winno dawać wolność ludziom, a nie wolność odbierać i ograniczać. Nie można przemilczać spraw ważnych społecznie, dotyczących wielu tysięcy ludzi. Jestem i będę otwarta na zmiany cywilizacyjne.

Mam nadzieję, że dyskusja się nie zakończyła i projekty, ponownie złożone do laski marszałkowskiej przez poszczegól-ne kluby trafią do procedowania w komisjach.

Monika WielichowskaPosłanka na Sejm z Dolnego Śląska

żona i mama 16-letniego Cypriana

O wyrażenie opinii na ten temat poprosiłem posłankę Monikę Wielichowską, która głosowała przeciw odrzuceniu w pierwszym czytaniu wszystkich trzech projektów:

Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry (prawdziwa nazwa partii) chciała przypodobać się biskupom, więc też głosowała przeciw. Polskie Stronnictwo Ludowe uważa, że jej wiejski elektorat nie akceptuje zmian w społeczeństwie. Nie dość, że są w poważnym błędzie, to w dodatku nowy prezes Janusz Piechociński obiecywał swym działaczom w kampanii pozyskanie zwolenników w wielkich miastach i znów na słowach się skończyło. Dużo bardziej rozsądnym posunięciem było wstrzymanie się od głosu. To,

że Sojusz Lewicy Demokratycznej i Ruch Palikota będą głosowały za było oczywiste, ponieważ sami zgłosili omawiane projekty. Każda partia swój, jednak obie ustawy są bardzo podobne. Ciekawą sprawą jest to, że SLD w ciągu ośmiu lat swoich rządów nie zrobiła ani jednego kroku w przód w sprawach światopoglądowych, a teraz walczy z Palikotem o miano prawdziwej lewicy. Zagadkowe było zachowanie posłów Platformy Obywatelskiej. Już podczas głosowania nad aborcją ukazał się podział. Premier Tusk jasno

dał do zrozumienia, że posłowie partii, której przewodniczy powinni głosować za. Niestety tak się nie stało i część konserwatystów sprzeciwiła się. Tym głosowaniem Platforma udowodniła, że jest partią centrową, ale także, że podział na prawe i lewe skrzydło naprawdę istnieje i jest on coraz głębszy. Być może część posłów chciała pokazać, że nie są maszynkami do głosowania, chciała pokazać swoją niezależność. Tylko co z tego? Czy to ułatwiło życie obywateli…

IT’S OKAY TO BE GAY?ANNA NIEWIADOMA

Jeden tata, jedna mama – dzieciom nie wolno kłamać! – oto jeden z głównych sloganów paryskiej manifestacji, która miała miejsce 13 stycznia. Hasło to ma od wielu lat zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników, podobnie jak sam homoseksualizm.

Homoseksualność, zwana także trwałym zaangażowaniem psy-choemocjonalnym i pociągiem

do tej samej płci, stanowi jedną z orien-tacji seksualnych. W praktyce nie jest to zjawisko nowe, gdyż już w czasach sta-rożytnych istniały tzw.: safizm (miłość między kobietami) i uranizm (miłość między mężczyznami). Przez wiele wie-ków temat ten był swoistym tabu, a sam homoseksualizm był uważany za choro-bę psychiczną*, jednakże teraz wypły-nął na powierzchnie i stanowczo nie za-mierza zniknąć.

Paryskie potyczki

W mediach, jak i w środowiskach

homoseksualnych, ostatnimi czasy gło-śno jest o projekcie ustawy, która ma ze-zwalać na legalizację małżeństw homo-seksualnych we Francji, a co bardziej kontrowersyjne- na adoptowanie przez nie dzieci. Minister sprawiedliwości, Christina Taubira, stwierdziła: Jest to akt równości. Nie chodzi o małżeństwo ze zniżką, nie chodzi o wybieg ani oszu-stwo, chodzi o małżeństwo z całą jego wagą symboliczną i wszystkimi regułami porządku publicznego. Co więcej, adop-cja dzieci odbywałaby się na tych sa-mych zasadach, co w przypadku par he-teroseksualnych. Zmieniłoby się tylko to, że wprowadzono by pojęcie „ rodzice tej samej płci” obok pojęć ojca i matki. Aktualnie opozycja zapowiedziała już

około 5 tysięcy poprawek dotyczących tej ustawy. Zadziwiające jest jednak to, że według sondaży, aż 61% Francuzów popiera takie małżeństwa, a sprawę ad-opcji dzieci przez małżeństwa homosek-sualne- 48%. W porównaniu do innych krajów jest to dość znaczący wynik ( np. w Iranie za akty homoseksualne wciąż stosuje się karę śmierci).

Polskie realia

W naszym kraju temat homoseksu-alizmu wciąż jest kontrowersyjny. Oko-ło 70% ludzi nie akceptuje małżeństw osób tej samej płci. Co prawda dziś tzw. coming out (czyli mówienie o swojej homoseksualności innym ludziom) sta-

Page 9: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

9NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl

społeczeństwo

Podróż na koniec świata – marzenia się spełniają

MARLENA DĄBROWSKA

Okazuje się, że słaba chwila w życiu może okazać się czymś wielkim. Tak zaczęła się przygoda dwóch studentów z Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Zasmuceni szarą rzeczywistością marzyli o ucieczce na koniec świata. Wystarczył jeden mały impulsu ze strony brata - marynarza, który powiedział o wyspie Pitcairn, aby wziąć sprawy w swoje ręce i spełnić wspólne marzenie.

Mateusz Konopacki i Marek Szymański postanowili udać się na wyspę Pitcairn oddaloną

od Polski o 20 tys. kilometrów, aby tam nakręcić film dokumentalno-przyrodniczy o najmniejszej demokracji świata oraz udowodnić coś sobie i całemu światu. Liczba mieszkańców owego lądu wynosi 54 osoby. Wyspa ta znajduje się pod jurysdykcją Wielkiej Brytanii, lecz do tej pory nikt z rodziny królewskiej jej nie odwiedził, dlatego studenci postanowili przesłać Królowej Elżbiecie kopię swojego filmu.

To nie takie proste

Kręcenie materiału wymagało uzy-

skania zgody, z którą wiązało się wie-le koniecznych formalności i opłat. W związku z tym przygotowania musie-li zacząć od uzbierania niezbędnej kwo-ty pieniędzy. Na początku pozyskiwanie sponsorów nie przynosiło pożądanych rezultatów, ale w końcu sukcesem oka-zało się wystąpienie w telewizji TVP Poznań, które przyniosło za sobą wspar-cie z strony firmy budowlanej Matbet. Dodatkowo małe cegiełki otrzymywali za pośrednictwem portalu polakpotra-fi.pl. W ciągu 4 miesięcy udało im się uzbierać w sumie prawie 70 tys. zł. Z drugiej strony, na początku szkoła podchodziła do ich pomysłu sceptycz-nie, mimo tego dostali zielone światło. Z czasem jednak uwierzyła w ich po-

mysł i okazała im wsparcie.

Sama podróż to wyzwanie

Pitcairn znajduje się na Oceanie Spokojnym między Australią i Ameryką Południową. Jest ona jedną z najbardziej niedostępnych wysp. Nie można dole-cieć tam samolotem ani nawet helikop-terem, ponieważ najbliższy ląd jest od-dalony o 2 tys. kilometrów. W związku z tym nasi bohaterowie podróż zaczęli od warszawskiego lotniska, następnie przesiadali się 3 razy i dotarli do Poli-nezji Francuskiej, skąd płynęli promem przez pół godziny i po ostatniej prze-siadce na statek, na którym spędzili 3

je się coraz częstszy i przestaje być po-wodem do wstydu, czy też strachu przed reakcją otoczenia. Pomoc oferują także wyspecjalizowane organizacje takie, jak np. KPH ( Kampania Przeciwko Homo-fobii), Stowarzyszenia Lambda, czy też fundacja „ Kultura dla tolerancji”. Głos

przeciwników homoseksualizmu jednak wciąż jest dość słyszalny. Istnieją za-równo politycy, księża, jak i zwykli lu-dzie, którzy nadal uważają to za choro-bę, wypaczenie, a nawet zakładają, że homoseksualizm to pedofilia.

Jak powszechnie wiadomo poglądy

innych ludzi niełatwo zmienić. Zarówno przeciwnicy, jak i poplecznicy chcieliby dostosować dzisiejszy świat do swoich ram. Czy jednak ciągła wojna da nam coś więcej, oprócz niepotrzebnych ofiar i bólu? Czy nie odbije się ona rykosze-tem na osobach postronnych?

Zdecydujcie sami.„Psychologowie, psychiatrzy i inni specjaliści zajmujący się zdrowiem

psychicznym, zgadzają się co do faktu, że homoseksualność nie jest chorobą, zaburzeniem psychicznym czy problemem emocjonalnym. Ponad 35 lat obiektywnych, dobrze zaprojektowanych badań naukowych wykazało, że homoseksualność, sama w sobie, nie wiąże się z zaburzeniami psychicznymi lub emocjonalnymi czy społecznymi problemami. Homoseksualność niegdyś była uważana za chorobę, ponieważ specjaliści zajmujący się zdrowiem psychicznym i społeczeństwo dysponowali nierzetelnymi, opartymi na uprzedzeniach, informacjami. W 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne uwzględniając nowe, lepiej zaprojektowane badania, usunęło homoseksualność z listy zaburzeń psychicznych i emocjonalnych. Dwa lata później, Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne podjęło uchwałę popierającą to usunięcie. Od ponad 25 lat oba stowarzyszenia apelują do wszystkich specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego o pomoc w usunięciu piętna choroby psychicznej, którą niektórzy ludzie nadal łączą z orientacją homoseksualną.”

— Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne

rys. Doro

ta Now

ak

Page 10: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl10

społeczeństwo

czym przestałem się logować. Najwyraźniej nie byłem w swoim

poglądzie osamotniony. Do tej pory liczba użytkowników + jest znikoma w porównaniu do FB, od którego projekt Google się odbił, nie powodując żadnego uszczerbku. Muszę jednak przyznać, że ostatnio na nowo zainteresowałem się plusem, być może będę tam wchodzić częściej.

Mimo że ilość użytkowników Facebooka przekroczyła miliard, gigant wciąż zyskuje nowych użytkowników z całego świata. W Polsce ilość nowych kont na rok 2012 wynosi około 2,5 miliona, co na ten moment daje nam w sumie prawie 10 milionów polskich kont na Facebooku. Jest to połowa użytkowników internetu w naszym kraju. Serwis ten staje się jednym z głównych miejsc kontaktu firm z klientami w Polsce, a także wciąż jest otwarty na nowe rozwiązania. Przykładowo od niedawna można już robić przelewy pieniężne za pomocą Facebooka, korzystając z konta Alior Sync.

Facebook jest znany i lubiany przez ogół, jest też medium, bez którego ciężko nam się obejść, jednak dla osób publicznych bywa on uciążliwy. Kuba

Wojewódzki, który posiadał fanpage liczący sobie milion lajków i plasujący się na 6 pozycji w Polsce, usunął swój profil z portalu. Jak tłumaczył Gazecie Wyborczej: Ilość cudzych spraw, ilość świrów, maniaków, brudu, która wylewała się u mnie na profilu, zaowocowała tym, że postanowiłem go usunąć. Myślę, że fantastyczną przygodą będzie zacząć wszystko od początku i zbudować to w oparciu o ludzi, którzy są zainteresowani tym, co robię bo ich to ciekawi, a nie w oparciu o wszystkich wariatów, kiboli, narodowców, sekty smoleńskie... Bo nie ma co ukrywać, że tłum przyciąga wariatów.

Sądzę, że Facebook nie zostanie zdegradowany przez żadną inną platformę społecznościową. Jeśli będzie dalej prowadzony tak dobrze jak teraz, wróżę mu świetlaną przyszłość. Tak jak kiedyś Henry Ford zdominował branżę samochodową, tak Mark Zuckerberg zdominował branżę portali społecznościowych. Google+, Nasza Klasa, Myspace, inne istniejące portale, a także te które dopiero powstaną będą wymagały wielu lat pracy, by dorównać Facebookowi. Prawdopodobnie jednak nigdy nie powtórzą jego sukcesu.

dni, dotarli do celu. Jedyną możliwą for-mą płatności na wyspie jest gotówka, ale co ciekawe mieszkańcy posługują się 4 różnymi walutami. Nie ma moż-liwości skorzystania z telefonu komór-kowego, ponieważ żadna sieć tam nie dociera. Na wyspie można skorzystać z Internetu, jednak dostęp do niego jest ograniczony i bardzo dro-gi. Od 6 lat można tam też oglądać telewizję.

Uciec na Pitcairn

Studenci na wyspie byli około miesiąca, jednak zapewniają, że pod względem turystycznym dłuższy

Google+ w cieniu FacebookaPATRYK WIERZBICKI

Google i Facebook to internetowi giganci, których żadnemu internaucie przedstawiać nie trzeba. Strony te codziennie odwiedza miliony osób, a ilość przepływających przez nie danych jest gigantyczna. W czerwcu 2011 roku koncern Google wprowadził w życie projekt platformy społecznościowej mającej stać się godnym konkurentem dla Facebooka. Platforma ta nosi nazwę Google+. Króla nie udało się jednak zdetronizować lub chociaż mu dorównać.

pobyt niż tydzień nie ma sensu, gdyż jest tam po prostu nudno. Im zależało jednak na jak najbliższym poznaniu mieszkańców, ich historii, sposobu życia oraz dziejów samej wyspy, które zamierzają przedstawić w filmie zatytułowanym Uciec na Pitcairn.

Film, oprócz wymienionych treści, ma nieść za sobą przesłanie, które z jednej strony ma odpowiedzieć na

pytanie, czy tytułowa ucieczka jest odpowiedzią na niepokoje serca, czy podróżą będącą celem samym w sobie. Z drugiej zaś

strony ma pokazać, czy tak długa droga może nauczyć człowieka pokory oraz pomóc mu lepiej zrozumieć samego

siebie. Autorzy filmu mają w planie, aby ukazał się on na ekranie kin pod koniec 2013 roku.

Mateusz i Marek mówią, że chcieli przez ten cały projekt pokazać innym młodym ludziom, że warto dążyć do realizacji marzeń. Wymaga to wiele poświęceń, ale okazuje się, że wszystko jest możliwe. Podkreślają, że dziś zbyt często słyszy się tylko, żeby robić i nie zadawać zbędnych pytań. Im zależało, żeby powiedzieć, że trzeba wierzyć i działać w miejsce dołowania się sytuacją polityczną, o której na okrągło słychać w mediach. Dlatego ich celem jest przekazywanie pozytywnej energii.

Pamiętam dobrze, gdy w Inter-necie, na tydzień przed uru-chomieniem projektu, pojawia-

ło się wiele plotek, najprawdopodob-niej rozpuszczanych przez Google, że + zastąpi FB jako platforma now-szej generacji i lepiej dopracowana. Taki pogląd był szczególnie popularny w naszym kraju, gdyż wielu z nas kiedyś logowało się do Naszej Klasy, a gdy Fa-cebook zaczął zdobywać popularność na skalę globalną, w tym w Polsce, NK ode-szło w zapomnienie.

O ile dobrze pamiętam, na począt-ku konto można było utworzyć tyl-ko, gdy ktoś zaprosił Cię do dołą-czenia do Google+. Jako, że ten te-mat mnie ciekawił, poprosiłem kole-gę, aby zaprosił mnie do testowania no-wej platformy. Szybko wprowadziłem dane, obejrzałem interfejs, poczytałem o kręgach, dodałem kilku znajomych i kilka pozycji do obserwowanych i … no cóż, poczułem się, delikatnie rzecz ujmu-jąc, rozczarowany. Niby to wszystko ład-ne i miłe dla oka, ale tak naprawdę to jest do Facebooka podobne. Po co więc mam używać tego, skoro Facebook dobrze od-grywa swoją rolę? Wszedłem tam jesz-cze wielokrotnie w kolejnych dniach, po

rys.

Kat

arzy

na

Kin

dlik

Page 11: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

11NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl

społeczeństwo

Ugly PiGFRAN

Chociaż zimowe temperatury dają jeszcze nieźle w kość ciepłolubnym istotom, powolutku, drobnymi kroczkami zbliża się do nas przedwiośnie. Przyroda budzi się do życia, studenci wykazują nieco więcej optymizmu (w końcu ustępuje dreszcz sesyjnych emocji), a relacje międzyludzkie ulegają ociepleniu. Spod topniejącej śnieżnej warstwy wyłania się powszechnie znany problem psich odchodów i wszelkiego rodzaju odpadów, o które dosłownie można się potknąć nie tylko idąc chodnikiem, ale i parkową ścieżką. Jest to wprawdzie niezwykle irytujące, problem występuję jednak sezonowo i już po kilku tygodniach kryzys zostaje zażegnany, a my możemy cieszyć się wiosenną zielenią... Czy aby na pewno?

Moją uwagę od dłuższego czasu zajmuje inna kwestia - problem na zdecydowanie większą

skalę i z pewnością niezależny od pory roku. Mowa tutaj o wszechobecnych, zaśmiecających każdy fragment miasta, nieestetycznych gumach do żucia oraz śmierdzących, czasami jeszcze lekko dymiących lub rozdeptanych i zamokniętych wypalonych papiero-sach.

G jak… Guma

Gdzie by nie spojrzeć: na chodni-kach, parkingach, placach zabaw dla dzieci czy korytarzach, dosłownie roi się od rozdeptanych, szarych, zżutych gum. Epicentrum proble-mu można dostrzec przed centrami handlowymi lub marketami. W tych miej-scach znalezienie jednego metra kwadratowego nie-pokrytego podejrzanymi kropkami jest niemal nie-możliwe. Jeszcze kilka lat temu, po zaobserwowaniu dziwnych plam na jednym z parkingów, nie przyszło mi nawet do głowy, że aż tyle osób mogłoby wyplu-wać gumy prosto na ulice! Z czasem jednak nadszedł kres naiwno-ści i uświadomiłam sobie, że robią to nie tylko tzw. żule i jednostki z marginesu społecznego, lecz niestety także więk-szość moich znajomych… Co gorsze, choć wydawać by się mogło, iż jest to sprawka głównie ludzi młodych, w po-dobny sposób gum pozbywają się osoby dojrzałe. Wbrew pozorom, pozasycha-ne gumy do żucia usunąć jest niezwykle ciężko. W przypadku chodników i as-faltu najefektywniejszym urządzeniem

jest specjalistyczna maszyna parowa i odpowiedni detergent. Nie wszystkie miasta są zaopatrzone w taki sprzęt, dodatkowo jest to dość czasochłonne i – nie ukrywajmy- przypomina walkę z wiatrakami. Wiąże się to również ze stosunkowo wysokimi kosztami. Przy-kładowo, w Singapurze, gdzie już od wielu lat obowiązuje szereg zakazów mających na celu ochronę mienia pu-blicznego, między innymi zakaz żucia i sprzedaży gum (zdobyć ją można je-dynie na receptę w aptece), wydatki na oczyszczanie miasta z klejącego pro-blemu szacowano w milionach dola-rów. Nikomu nie jest przyjemnie, gdy chcąc przesunąć krzesło przez przypa-dek przyklei palce do jeszcze wilgotnej,

miętowej orbit white lub, co gorsza, nie-świadomie na takiej usiądzie. Producen-ci gum do żucia nie bez powodu umiesz-czają na opakowaniach bardzo czytelną informację o tym, jak należy postąpić, gdy guma straciła już swój smak. Naj-wyraźniej jednak niewiele osób rozumie ten piktogram…

P jak… Pet

Chociaż za brak poszanowania

dóbr publicznych posądzani są zazwyczaj twórcy graffiti lub wandale, w praktyce winnych znalazłoby się wie-lu. Zastanówcie się, czy zdarzyło wam się kiedyś przysiąść na pięknym zielo-nym trawniku lub na gorącym piasku nad polskim morzem, a po powrocie do domu zdać sobie sprawę, że ubrania cuchną papierosami, choć nikt w waszym towarzystwie nie palił? Mi owszem. Nie ma się czemu dziwić, bowiem na plaży prędzej znajdziemy stertę niedopałków niż choćby mały bursztynek. Chodniki, trawniki, kwietniki coraz częściej trak-towane są jak popielniczki. Na placu za-baw czy w piaskownicy również trzeba być czujnym. Chwila nieuwagi i dziec-ko pod naszą opieką, zamiast łopatką

i grabkami, bawi się reszt-kami papierosa. W pięk-nym otoczeniu wrocław-skiego rynku wcale nie jest lepiej. Przechodnie bez namysłu i najmniej-szych wyrzutów sumienia ostentacyjnie ciskają wy-palone papierosy na bruk. Robią to z taką samą gracją uliczni artyści, biznesme-ni, dystyngowane damy i panienki w kolorowych, dziewczęcych sukienkach. Można odnieść wrażenie,

że większość palaczy traktuje papie-ros jak okruszek po drożdżówce, który zostanie ze smakiem zjedzony przez wróble. Nie zapominajmy jednak, że nawet w całości spalony papieros za-wiera głównie substancje rakotwórcze (chlorek winylu, benzopiren itd.), któ-re w procesie rozkładu przedostają się do gleby i zatruwają nasze środowisko. Co ciekawe, jak podaje jeden ze znanych portali informacyjnych, palacze wykazują chęć ochrony przyrody,

rys. Doro

ta Now

ak

Page 12: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl12

Studiowanie na UE: zarządzanie NE ANASTAZJA

Ktoś dopiero zaczął swoją przygodę za studiami, ktoś się zastanawia, czy wybrał właściwy kierunek dla siebie, a niektórzy już zbliżają się do ostatniej prostej studiów licencjackich. Często podczas studiowania zadajemy sobie pytania – czy to, co robimy, przyda nam się w życiu zawodowym? Jaka specjalizacja z oferowanych jest najbardziej perspektywicz-na? I tutaj mogą przyjść z pomocą opinie i wrażenia studentów III roku. W tym numerze pomożemy wszystkim niezdecydowanym z Zarządzania NE.

Nie wiesz, gdzie iść? Idź na Zarzą-dzanie! Zarządzanie jest obec-nie najczęściej wybieranym kie-

runkiem w Polsce ze względu na róż-norodność pod kątem specjalności. Na wydziale Nauk Ekonomicznych nasze-go Uniwersytetu kierunek Zarządzanie w roku akademickim 2011/2012 oferował 4 specjalności do wy-boru: komunikacja marketingo-wa, zarządzanie produktem, projekty i procesy logistyczne oraz zarządzanie przedsiębiorstwem. Ostatnia specjal-ność cieszyła się tak dużą popularno-ścią, że zostały stworzone dwie grupy, kosztem zarządzania produktem, które nie zostało otworzone.

Minął już rok po wybo-rze specjalności. Studia licencjac-

kie powoli zmierzają ku końcowi. W ciągu tego czasu studenci zarzą-dzania mieli możliwość zobaczyć, jak w rzeczywistości prezentuje się wy-brana przez nich specjalność na UE i wyciągnąć z tego wnioski. Teraz mogą podzielić się wrażeniami ze studenta-mi, których ten wybór jeszcze czeka. Czy kierunek spełnił oczekiwania? Czy podoba się wybrana specjalizacja? Gdyby była jeszcze jedna szansa, czy zmieniłby kierunek swoich studiów? I czemu w ogóle zarządzanie?

Poniżej przedstawione są wypowie-dzi studentów III roku.

J., Komunikacja marketingowa: Wybrałam zarządzanie, bo wydawa-ło mi się ciekawe, a bardziej myślałam

właśnie o marketingu. Tak naprawdę nie myślałam wówczas dużo o tym, co było błędem. Kierunek tylko w pełni spełnił moje oczekiwania. Uważam, że rozwi-nął moje horyzonty i zainteresowania, jest dosyć ciekawy i ma się po nim do-syć wszechstronną wiedzę. Poza tym, na naszej uczelni często organizowane są różnego rodzaju targi pracy itp., a tak-że mamy bardzo fajną bibliotekę, co jest atutem UE. Teraz jednak wiele osób koń-czy taki kierunek i nie znajduje po nim pracy, dlatego nie wybrałabym go drugi raz. Specjalizacja mi się podoba, ponie-waż uważam, że mamy wiele ciekawych przedmiotów specjalizacyjnych, np. z zeszłego semestru PR, Komunika-cja marketingowa w Internecie. Gdy-bym miała jeszcze raz wybierać, zmie-

a nawet lubią czystość. Chociaż nie wyrzucają papierków na ziemię, chętnie gaszą w niej papierosy. Szczyt irytacji osiąga osoba niepaląca, przechodząc w okolicy balkonów. Najpierw na głowę osypuje się podejrzany pyłek, a chwilę później atakuje jeszcze ciepły pet. Jeżeli ktoś planuje posadzić na balkonie kwiat-ki, warto najpierw przyjrzeć się zwycza-jom sąsiadów mieszkających piętro wy-żej. Trochę kultury, ludzie! W tekście pomijam nagminne łamanie zakazu pa-lenia w miejscach publicznych i rozpo-wszechnianie przez media schematu pa-lenia jako symbolu bycia cool i sexy. Czas najwyższy uświadomić sobie, że miejsce peta jest w popielniczce lub ko-szu na śmieci a nie wśród biedronek na łące i pod naszymi nogami!

Złoty środek

Aby zakończyć problem nie-czystości przydałoby się rozwiąza-nie na miarę horacjańskiego aurea mediocritas. Nierealne jest bowiem w polskiej rzeczywistości wprowadze-nie serii zakazów rodem z Singapuru.

Z jednej strony, z relacji podróżników odwiedzających to miejsce wynika, że ulice są faktycznie schludne. Jest więc metoda w horrendalnych mandatach za śmiecenie w miejscach publicznych. Z innego punktu widzenia, smakowe gumy do żucia lubimy wszyscy (osobiście polecam cynamonową), toteż wycofanie gum ze sprzedaży wywołałoby burzę sprzeciwu. Odrzućmy więc od razu tę drastyczną opcję. Kolejną jest próba zniechęcenia miłośników pastylek do żucia ich składem. Otóż masowo produkowane gumy w dużej mierze składają się z polimerów oraz substancji ropopochodnych. Nie kojarzy się to dobrze, prawda? Jest jednak na to sposób - powrót do źródeł! Mowa tutaj o pozyskiwanej z mleka pigwicy właściwej, ulegającej pełnej biodegradacji już w ciągu sześciu tygodni gumie chicza. Produkt zawiera nawet do 50 procent organicznej bazy gumowej, gdy w przeciętnych wyrobach jej ilość zamyka się w granicach 7%. Ponoć są pyszne; dodatkowo wyróżnia je relatywnie niski stopień przyklejalności.

Jednym z najczęściej spotykanych rodzajów śmieci są niedopałki. Choć przekaz słowny, że PALENIE ZABIJA, drukowany jest na opakowaniach papierosów coraz to większą czcionką, liczba niedopałków lądujących na ulicy stale rośnie. Tutaj nieco trudniej zaoferować stosowne rozwiązanie. Elektroniczne papierosy mało komu odpowiadają, a palacze zawsze znajdą jakiś absurdalny argument, żeby zostawić swoje DNA na żółtej piance w najmniej odpowiednich miejscach. Najczęściej słyszymy, że jest za mało koszy na śmieci, żyjemy w pośpiechu i stresie oraz, że żule też musza coś palić. Na stres zdaje się pomagać żucie gumy, więcej krwi dopływa też wówczas do mózgu – czyżby było z nimi aż tak źle?!

Jeżeli lubimy czystość, starajmy się nie zmieniać miejsca, w którym żyjemy w chlew. Jeżeli nie, okażmy choć odrobinę empatii i zastanówmy się dwa razy, zanim przykleimy gumę pod krzesłem lub wyrzucimy pet pod nogi. Bądźmy odpowiedzialni!

społeczeństwo | poznajemy UE

Page 13: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

13NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl

Zapraszamy na warsztaty, w czasie któ-rych zaprezentujemy oryginalne pomy-sły na prezent z okazji Dnia Kobiet. Wszyscy uczestnicy będą mogli wła-snoręcznie wykonać upominek używa-jąc różnorodnych produktów oraz tech-nik Art & Crafts.

DAMIAN UKEJE10 marca, godz. 18.30empik CH Renoma, Wrocław, ul. Świdnicka 40

Damian Ukeje, zwycięzca pierwszej edycji „The Voice of Poland”, wydał właśnie swój debiutancki album za-tytułowany „Ukeje”. Podczas spotka-nia opowie jak zmieniło się jego życie po wygranej w programie telewizyj-nym oraz ujawni szczegóły powstawa-nia pierwszej płyty.

PAWEŁ ZAWITKOWSKI21 marca, godz. 16.00empik CH Renoma, Wrocław,

SZYMON HOŁOWNIA6 marca, godz. 16.00empik CH Renoma, Wrocław, ul. Świdnicka 40

Szymon Hołownia, tegoroczny laure-at plebiscytu Bestsllery Empiku w ka-tegorii „humanistyka”, będzie gościem wrocławskiego salonu EMPIK Reno-ma. Autor opowie o swojej najnow-szej książce zatytułowanej „Last mi-nute. 24h chrześcijaństwa na świecie”, która została nagrodzona przez czytel-ników empiku. Publikacja ta jest próbą opisania i odkrycia na nowo współcze-snego chrześcijaństwa. W czasie wyda-rzenia zgromadzona publiczność będzie miała możliwość porozmawiania z pi-sarzem oraz otrzymania pamiątkowego autografu.

DZIEŃ KOBIET Z POMYSŁEM8 marca, godz. 17.00empik CH Renoma, Wrocław, ul. Świdnicka 40

niłabym kierunek na ekonomię, ponie-waż uważam, że łatwiej znaleźć pracę po ekonomii, a poza tym, jeśli dokształ-casz się w innych dziedzinach, z ekono-mią można połączyć wiele z nich.

A., Projekty i procesy logistyczne: Wybrałam zarządzanie dlatego,

że tylko tu była specjalizacja procesy i projekty logistyczne. To na nich mi zależało. Kierunek jako taki jest śred-ni i szczerze mówiąc mam wrażenie, że połowa przedmiotów została wci-śnięta do programu tylko po to, żeby jakoś pozajmować wymagane godziny. O samym zarządzaniu na dobrą sprawę nauczyłam się niewiele. Co do logisty-ki, to jestem zawiedziona. Spodziewa-łam się fajnych projektów, jakiejś kon-kretnej teorii. Wykłady były nudne jak flaki z olejem, a ćwiczenia polegały na rozwiązywaniu wciąż tych samych kej-sików. O logistyce prawie niczego nie wiem, a muszę pisać licencjat. Gdy-bym miała wybrać jeszcze raz uczelnię i kierunek pod względem naukowym, to poszłabym na polibudę.

A., Zarządzanie przedsiębiorstwem:

Wybrałam zarządzanie, ponieważ wydawało mi się, że to będzie kie-runek, po którym będzie można zna-leźć jakąś pracę, w miarę ciekawy i niewymagający zbyt dużej znajomo-ści matematyki. Dzisiaj wiem, że mo-głam postawić na cos innego - zarzą-dzanie nie spełniło do końca moich oczekiwań. Jednak nie z powodu złe-go programu nauczania, gdyż był on odpowiedni co do kierunku, kształtu-jący wiedzę z różnych dziedzin zarzą-dzania – po 3 latach studiów mam dość skupiania się wyłącznie na zarządzaniu. Z pewnością zdecydowałabym się na finanse i rachunkowość. Nie mogę jednak narzekać - wiele przed-miotów z pewnością było cieka-wych i przydatnych. Jeśli chodzi o wybór specjalizacji - zarządzanie przedsiębiorstwem, był to wybór tra-fiony, z racji predyspozycji, marketing kompletnie mnie nie interesuje, logisty-ka jest dość ciekawa, jednak cieszę się, ze skupiłam się na nieco szerszej specja-lizacji.

Tutaj nie ma rad – tylko opinie. War-to jednak przeczytać wypowiedzi stu-

dentów, którzy zobaczyli to od środka, zamiast opierać swoją decyzję wyłącz-nie na prezentacjach, przedstawionych na stronie uczelni. Zarządzanie jako kie-runek jest dość ogólne i ze względu na jego nadmierną popularność w ostat-nich latach, za parę lat czeka Polskę spo-ro bezrobotnych absolwentów. Zatem wszyscy ci, którzy nadal mają wątpliwo-ści co do swojego kierunku studiów, po-winni znaleźć czas by pomyśleć i zasta-nowić się – czy to, co studiujesz, pomoże Ci w zrealizowaniu Twoich przyszłych planów, czy uczelnia daje odpowiednią ilość i jakość przydatnej wiedzy? Jeżeli jesteś pewny swojego wyboru, to śmia-ło idź do przodu i spełniaj swoje marze-nia! Jeżeli nie, to warto rozważyć inne opcje. Nigdy nie jest późno, aby zmienić swoje życie, a odnalezienie siebie zawo-dowo jest jednym z najtrudniejszych wyzwań w życiu. Studiując zarządza-nie, możesz spróbować siebie zarówno w marketingu, jak i np. w logistyce. Masz przed sobą wiele możliwości – musisz tylko dokonać właściwego wy-boru.

ul. Świdnicka 40Paweł Zawitkowski, autor popularnych poradników dla rodziców, będzie go-ściem wrocławskiego salonu EMPIK Renoma. Podczas spotkania będzie roz-mawiał z rodzicami na temat metod naj-lepiej wspierających rozwój ich pociech.

PROF. LESZEK BALCERO-WICZ21 marca, godz. 18.00empik CH Renoma, Wrocław, ul. Świdnicka 40

Zapraszamy na spotkanie z profesorem Leszkiem Balcerowiczem, które odbę-dzie się z okazji promocji książki „Od-krywając wolność przeciw zniewole-niu umysłu”. Jest to pierwszy tak ob-szerny wybór tekstów, które w znako-mitej większości nigdy nie zostały prze-tłumaczone na język polski, znajdują się w niej publikacje najlepszych myślicieli wolnościowych.

studia na UE | trochę kultury?!

Page 14: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl14

Trochę kultury?!

www.teatrarka.pl

Marzec 68. Pieśń nad pieśniami7 III, godz. 19:00

Sen nocy letniej8 III godz. 19:00

Oskar i Pani Róża15 III, godz. 19:00

Makbet22 III, godz. 19:0023 III godz. 19:00

www.pantomima.wroc.pl

Poławiacze Papieru. Dom Bernardy Alba

1 III, godz. 19:00Szatnia

5 III, godz. 19:006 III, godz. 19:007 III, godz. 19:00

SzatniaNarracja przedstawienia powstała na motywach fragmentów choreografii z archiwalnych spektakli Henryka To-maszewskiego. Sięgnięcie do tych przedstawień, czerpanie ze źródła wro-cławskiej pantomimy, to okazja do przy-bliżenia współczesnemu odbiorcy ducha sztuki Tomaszewskiego i jej specyfiki.Przedstawienie powstało na motywach fragmentów choreografii z przedstawień Henryka Tomaszewskiego: Ziarno i sko-rupa, Strzelnica, Labirynt, Kobieta, Me-nażeria cesarzowej Filissy, Spór, Hamlet – ironia i żałoba, Rycerze króla Artura, Akcja – sen nocy letniej, Tragiczne gry.

www.filharmonia.wroclaw.pl

Filharmonia Familijna „Różne oblicza perkusji”

3 III, godz. 11:00Koncert chóralny

3 III, godz. 18:00

Koncert symfoniczny8 III, godz. 19:0015 III, godz. 19:0022 III, godz. 19:0026 III, godz. 19:00

Koncert orkiestry Leopoldinum9 III, godz. 18:0016 III, godz. 18:0023 III, godz. 18:00

Recital Fortepianowy Alberta Nosè

10 III, godz. 18:00Recital fortepianowy Javiera Perianesa

11 III, godz. 19:00Koncert chóru Aleksandra Poustovalova

17 III, godz. 15:00, 18:00Koncert Kameralny

24 III, godz. 18:00Koncert Pasyjny

27 III, godz. 18:00

impart.art.pl

Jazz jam session 4 III, godz. 19:30, wstęp wolny

Sofokles - król Edyp PREMIERA9 III, godz. 17:00

Prometeusz - spektakl akrobatyczno - taneczny

9 III, godz. 19:0010 III, godz. 18:00

Kuba BadachTribute to Andrzej Zaucha

11 III, godz. 19:00Bluesowe Jam Session

12 III, godz. 19:30, wstęp wolnyMaciej MaleńczukPsychocountry

25 III, godz.19:00, Leningrad – spektakl muzyczny 27 III, godz. 19:00

28 III, godz. 19:00

PrometeuszSpektakl akrobatyczno-taneczny, w któ-rym środkiem wyrazu wykonawców jest bardzo szeroko rozumiana forma ruchowa, czyli taniec, akrobacje, teatr cieni, elementy ekwilibrystyki cyrkowej i wschodnie sztuki walki. Zbudowane z rozmachem widowisko nie jest jednak popisem akrobatycznym czy tanecz-nym, gdyż w „Prometeuszu” zawarta jest wyraźna treść i historia, a elementy ruchowe są jedynie narzędziami narra-cji. Kanwą przestawienia jest antyczny mit o Prometeuszu, który za pomocą wykradzionego bogom ognia budzi

w ludziach rozum, myślenie, kreatyw-ność, pasje i zainteresowanie światem. Niezadowolony z obrotu spraw Zeus po-syła na ziemię Pandorę z puszką pełną ludzkich trosk, chorób i lęków. Pandora uwodzi brata Prometeusza i namawia do otwarcia puszki, uwalniając na świat wszelkie ludzkie nieszczęścia. Prome-teusz mści się na Zeusie, podstępem wymuszając na nim błędny wybór byka ofiarnego. W odwecie Zeus przykuwa Prometeusza do skał Kaukazu, wysta-wiając go na codzienne cierpienie.

www.teatrpolski.wroc.pl

Hamlet 1 III, godz. 19:00

Courtney Love2 III, godz. 18:003 III, godz. 18:005 III, godz. 18:006 III, godz. 18:0018 III, godz. 16:0019 III, godz. 18:00

Małe zbrodnie małżeńskie2 III, godz. 19:00

CzytanieUFO. Kontakt

4 III, godz. 19:00, wstęp wolnyMitologie

9 III, godz. 17:00, 19:00Mayday

13 III, godz. 19:0015 III, godz. 19:0016 III, godz. 19:0028 III, godz. 19:0029 III, godz. 19:00

Hans, Dora i Wilk13 III, godz. 19:0014 III, godz. 19:0015 III, godz. 19:00

Okno na Parlament21 III, godz. 19:0022 III, godz. 19:0023 III, godz. 19:0024 III, godz. 19:00

LINCZ: Pani Aoi. Wachlarz. Szafa23 III, godz. 19:0024 III, godz. 16:00, 19:00

Magiel teatralny z Krystianem Lupą

27 III, godz. 17:00, wstęp wolnyTitus Andronicus

27 III, godz. 20:00Poczekalnia.O

28 III, godz. 19:0029 III, godz. 19:00

ku

ltu

raln

y r

ozk

ład

jazd

y

Page 15: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

15NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl

trochę kultury?!

próbować odśpiewać je wszystkie. Jeśli jednak sugerować się zdaniem wyrażanym przez fanów zespołu na fanpage’u grupy – i w tej dziedzinie słychać postępy. Za największą zaletę koncertu uważam jednak stworzenie prawdziwie magicznej atmosfery, bez niepotrzebnych eksperymentów i udziwnień. Dwie godziny hipnotyzującej muzyki. Nie potrzeba nic więcej.

PRL JAM

PRL JAM powstał zaledwie cztery lata temu (2009 - udany rok!) we Wro-cławiu. Dlaczego akurat Pearl Jam? Jak wyjaśniają sami muzycy: Nasza chęć mierzenia się z repertuarem Eddiego Veddera i spółki wynika chyba z proste-go faktu, że mamy przewrócone w gło-wie i wydaje się nam, że to jest w ogó-le możliwe. O tym, na ile rzeczywiście jest to możliwe przekonać mógł się każ-dy, kto 30 stycznia odwiedził klub Bez-senność. Zaczęło się od małego zgrzy-tu – koncert (trzeba przyznać – nie z winy zespołu) rozpoczął się z pra-wie godzinnym opóźnieniem, dziw-nym pomysłem na rozgrzanie publicz-ności wydaje mi się także rozkręcenie klimatyzacji i włączenie bardzo smęt-nej i usypiającej muzyki. No, trudno, w końcu się zaczęło. Po kilku minutach wiedziałam już, że zdecydowanie warto było czekać! Niesamowita energia i radość, z jaką muzycy grali kolejne utwory szybko udzieliły się widowni. Wśród mniej znanych kawałków PJ nie zabrakło oczywiście hitów takich jak Once, genialnie wykonanego Jeremy czy też – niekwestionowanego mistrza wieczoru – Release. Pozytywne zasko-czenie wywołała także własna interpre-tacja Creep Radiohead – zdecydowanie mocniejsza, według mnie wzbudzająca silniejsze emocje nawet od oryginału. Każda partia: gitara, perkusja, wokal za-

grały na 100%. Szczególną uwagę przy-kuwa jednak postać wokalisty – który oprócz głosu brzmieniowo bardzo po-dobnego do Eddiego, poszczycić też może się sporą charyzmą. Krótko mó-wiąc, warto skorzystać z szansy zoba-czenia PRL JAM na żywo. Styczniowy koncert w Bezsenności nie był pierw-szym zagranym w tym miejscu, można mieć nadzieję, że również nie ostatnim. Może zastanawiać jeszcze, dlaczego po-siadając tak duże możliwości chłopa-ki nie spróbują sił we własnej twórczo-ści. Na szczęście okazja by sprawdzić, jak radzą sobie na swoim już w marcu, w naszym mieście. Miejcie oczy i uszy otwarte!

4 SZMERY

Zespół powstały w Bochni w 1989 roku swoją historię zaczął podobnie – od grania utworów AC/DC dla własnej przyjemności. Kiedy jednak to prze-stało wystarczać, postanowili ruszyć w Polskę (a także: Litwę, Ukrainę, Niemcy…), bo przecież – jak sami słusz-nie zauważają ludzie lubią słuchać pio-senek, które dobrze znają. 4 SZMERY zaś dają ludziom to, czego chcą. Zresztą, z niemałym sukcesem, na swoim kon-cie mają już ponad 1000 występów oraz dwie płyty koncertowe. Z opisany-mi wcześniej poprzednikami wygrywa-ją bezsprzecznie na polu doświadcze-nia, dorobili się również grona wiernych fanów. Czy to wystarczy, by zachwycić wrocławską publiczność, zgromadzo-ną 16 stycznia w klubie Od zmierzchu do świtu? Tak… i nie. Odpowiedź zale-ży głównie od tego, czego oczekujemy od dobrego koncertu. Jeśli oceniać samą muzykę – tu 4 SZMEROM rzeczywiście należy się szacunek. Doskonałe zgranie (większość składu pozostała niezmien-na, co rzadko się zdarza w tej branży) i energia – to niezaprzeczalnie mocne strony zespołu. Tyle by wystarczyło.

Tribute to, czyli jak przenieść się w czasie… we Wrocławiu

MARGOTKA

Mieliście kiedyś wrażenie, słuchając muzyki z lat 60, 70 czy 80, że urodziliście się w złym miejscu i złym czasie? Że najlepsze utwory, zespoły, koncerty należą już do przeszłości? A może chcieliście po prostu spędzić wieczór przy dobrej muzyce, nie rujnując przy tym swojego studenckiego budżetu? Odpowiedzią na wszystkie te pytania mogą być coraz popularniejsze w naszym kraju tribute i cover bandy.

Czy prezentowanie twórczości znanych, cenionych zespołów to pójście na łatwiznę, czy też

– wprost przeciwnie? W przypadku co-ver bandów (przedstawiających własną, czasem zupełnie odmienną interpre-tację utworu) potrzeba sporo inwencji i odwagi. Tribute bandy z kolei muszą zadbać o szczegóły i stale doskonalić swój warsztat. Jak radzą sobie z tym wyzwaniem zespoły odwiedzające Wrocław?

Another Pink Floyd

Pierwsze spotkanie: 16 listopada, klub Liverpool. Przed relacją z koncertu, kilka słów o powstaniu zespołu. Początkowo grupa fascynatów twórczości legendarnej grupy z Cambridge spotykała się jedynie dla własnej przyjemności, bez większych planów koncertowych. Wszystko zmieniło się po pierwszym występie, w roku 2009 w krakowskim klubie Stare Konie. Przychylne recenzje i dobre przyjęcie ze strony publiki zachęciły zespół do kolejnych występów. Wkrótce niezbędne okazało się także powiększenie składu. Od tego czasu APF koncertowało już w kilkudziesięciu miastach. Jak było we Wrocławiu? Przede wszyst-kim: klimatycznie. Dzięki dużej dba-łości o detale (zespół używa podob-nych instrumentów, efektów gitaro-wych oraz sampli) niemal doskona-le udało się odtworzyć pierwowzór. W przeciwieństwie do The Australian Pink Floyd, nasi floydzi, zamiast na efektach specjalnych skupili się przede wszystkim na warstwie muzycznej – i była to świetna decyzja! Jednak o ile sekcja instrumentalna wzbudza duży podziw, sporo pracy czeka jeszcze wokalistki. Na obecnym etapie niektóre wokalizy lepiej byłoby pozostawić wyobraźni słuchaczy, zamiast na siłę

mu

zyka

Page 16: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl16

trochę kultury?!

Niestety (dla mnie), wokalista oprócz tworzenia dobrej muzyki odczuwa silną potrzebę zadbania o inne elementy swojego rock’n’rollowego wizerunku. Niezbyt śmieszne żarty, przydługie monologi (niczym u Grabaża) i niezidentyfikowane ruchy sceniczne

(w imieniu następców na scenie OZdŚ pozostaje mieć tylko nadzieję, że mi-krofon to prywatny gadżet artysty :)) trochę psuły wrażenie całości… Choć, obserwując reakcję publiczności, moż-na jedynie stwierdzić, że gusta mamy bardzo różne. Jeśli więc chcieliby-

ście uczestniczyć w naprawdę szalo-nym, rock’n’rollowym wydarzeniu, 4 SZMERY będą zawsze dobrym wybo-rem.

Polowanie na Wrocław część 1 i pół :

Eksperymentalny przegląd kulturalnyKATARZYNA KINDLIK

Magia Wrocławia to suma jego ulic, mostów, wysp, parków, zaułków, knajpek i klubów. Jednak miejsca to nie wszystko. Miasto nie tylko jest, ale także żyje albo raczej: dzieje się. Teatry, kina, koncerty, festiwale są nieodłącznym fragmentem jego serca. Dlatego, w ramach małego eksperymentu z cyklem, postanowiłam utworzyć kompilację interesujących wydarzeń kulturalnych, zapowiedzianych na najbliższy okres.

Na deskach teatru

Oczywiście, propozycji przedsta-wień wystawianych we wrocławskich teatrach jest całe mnóstwo i przytacza-nie tutaj całego programu mija się z celem. Spośród wielu pozycji udało mi się wyłowić dwie świeżutkie. Pierwszy z nich to mający premierę 22 lutego spek-takl akrobatyczno-taneczny Prometeusz w Centrum Sztuki Impart. Tytułowego bohatera nie trzeba nikomu przedsta-wiać, za to forma ukazania mitu wydaje się nowatorska. Ma to być połączenie teatru dramatycznego z widowiskiem, „w którym aktorom odebrano mowę, a dodano skrzydła”. Brzmi zachęcają-co, tak jak i drugie znalezisko - Kotli-na (premiera 9 marca), którą możemy zobaczyć w Teatrze Współczesnym. To sztuka na podstawie powieści Olgi To-karczuk „Prowadź swój pług przez ko-ści umarłych”. Traktuje o ludziach i zwierzętach zamieszkujących Kotli-nę Kłodzką. Wstrząsająca, a zarazem wzruszająca opowieść o pragnieniu so-lidarnej i troskliwej zbiorowości wszyst-kich żywych istot, wypowiadaną ustami aktorów. Teatr Współczesny wydaje się nastawiony na szokowanie widza, ale do odważnych świat należy, więc czemu mielibyście się nie skusić? Być może mimo wszystko to nie wasza bajka i wo-licie coś innego? W takim razie od 15 do

24 marca będziecie mieli okazję wybrać się na 34. Przegląd Piosenki Aktorskiej. W ramach festiwalu odbędzie się wie-le różnorodnych tematycznie koncer-tów, spektakli i konkursów związanych z muzyczną stroną teatru. Jeśli jesteście zainteresowani, odsyłam was na stronę www.ppa.wroclaw.pl, gdzie znajdziecie pełne kalendarium.

Na dużym ekranie

Przejdźmy do bardziej przyswa-jalnego nośnika kultury, jakim jest kino. Niestety, zawiodłam się, usiłu-jąc wygrzebać zapowiedzi festiwali filmowych tudzież innych ciekawych wydarzeń kinowych, jak choćby noce kinowe, czy koncerty. Mały wyjątek stanowi KAN – Festiwal Kina Ama-torskiego i Niezależnego. Znamy datę i miejsce. Tegoroczna XIV edycja, po-dobnie jak w ubiegłym roku, będzie miała miejsce w DCF-ie i potrwa od 17 do 22 kwietnia. Może-my się spodziewać solidnej daw-ki krótkometrażówek, wśród któ-rych raczej nie zabraknie większych i mniejszych niespodzianek.

Naturalnie, to nie jedyne co mają do zaoferowania kina. Tradycyjnie czeka nas wiele premier, lecz opisywanie na-wet bardzo obiecujących nieco odkleiło-by się od tematu, którym jest nasze mia-

sto. Co innego wybrać się na nie choć-by do klimatycznego studyjnego DCF-u – to już całkiem wrocławskie!

Muza live

Zostawmy już obraz, czas na dźwięki! Kiedy już nasycicie się i teatrem, i kinem, wybierzcie się na dobry koncert. Każdy znajdzie coś dla siebie. 15 marca w Alibi zagrają Strachy Na Lachy oraz Hurt. Strachy będą promować swoją nową płytkę !TO!. Dla punkrockowców 16 marca w Klubie Muzycznym Łykend koncert kapeli The Bill. 17 marca Filharmonia Wrocławska zaprasza na wyjątkowy występ rosyjskiego Chóru Alexandra Pustovalova. Tego dnia alternatywą jest Ethno Jazz Festival: Natu- Kozmic Blues w Klubie Eter. Koncert został zorganizowany z okazji 50. rocznicy debiutu Janis Joplin. Natalia Przybysz, wokalistka zespołu Sistars, wykona najbardziej znane utwory legendy blues'a i soulu. Jeśli nie blues, to może reggae? 21 marca, również w Eterze, zagości reggae band Tabu. Jeżeli z kolei życzycie sobie trochę melancholii -22 marca w Alibi zagra Happysad. Nie? W takim razie coś z innej beczki. Na 25 marca w Imparcie planowany jest kon-cert Macieja Maleńczuka z zespołem Psychocountry, promujący album o tym

Page 17: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

17NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl

samym tytule. Między innymi również w Impracie w dniach 9-14 kwietnia bę-dzie miał miejsce 49. Jazz nad Odrą Festival. Dla preferujących ostrzejsze brzmienia, lepsza wydaje się jednak perspektywa posłuchania fińskiego folk-metalowego zespołu Korpiklaani, który 11 kwietnia zawita do Alibi. Nic, tylko dawać czadu we Wrocławiu!

Postscriptum, czyli co potem?

Kiedy już poczujecie się ukon-tentowani poziomem kultury i sztu-ki w waszych organizmach, spró-bujcie nieco mniej wyszukanych, a jakże przyjemnych form rozrywki. Nie zapominajmy, że mamy we Wro-cławiu najfajniejszy w Polsce aqu-apark. Korzystając z przywilejów stu-denckich możecie spędzić 2 godzi-ny na basenach rekreacyjnych za 15zł (pn-nd, 9-14). Niezłym pomysłem jest też lodowisko przy ul. Spiskiej. Dla

grup 20-osobowych godzinna wej-ściówka kosztuje tylko 5zł/os. Spieszcie się! Sezon kończy się 31 marca! Fajną opcją są kręgle w Sky Tower. Dla stu-dentów obowiązuje promocja – w tygo-dniu, do 15, płaci się 30zł/h za tor, przy którym spokojnie mogą grać 4 osoby. Jak widzicie, możliwości jest multum. So, enjoy your city!

DOROTA FIEDOREK

Czas na kolejną porcję filmów. Tym razem nieco cięższe, poruszające, niekoniecznie przyjemne tematy. Chociaż znajdzie się też miejsce na błyskotliwy humor.

Najpierw, o miłości bez różowych serduszek i zakłamania, że wszystko jest ok. Dalej, o ma-

sakrze w szkole w USA i o tym, jak zrobić prosty film, który daje dużo do myślenia. Następnie, pokręcona rozrywka dla fanów klimatów Tarantino. Na koniec- niesamowita i wbrew pozorom zabawna opowieść o młodej zbuntowanej Irance.

BLUE VALENTINEReżyseria: Derek CianfranceRok: 2010Gatunek: melodramat

Cindy i Dean poznają się przypad-kowo w domu starców. Ona odwiedza swoją babcię, on akurat pomaga przy wprowadzce nowemu pensjonariuszo-wi. Cindy studiuje medycynę, ma am-bitne plany na przyszłość. Dean z ko-lei nie ma poważanego zawodu, żyje chwilą. Mimo wszystko, coś sprawia, że zakochują się w sobie i postanawiają się pobrać, jednak wspólne życie oka-zuje się niemożliwe. Równolegle do obrazu wielkiego uczucia,obserwuje-my drugą stronę medalu - dezintegrację

płomiennego związku po latach. Jest to naprawdę gorzki film, a jednocześnie bardzo prawdziwy. Pokazuje, że nasze życie i związki nie są czarno-białe, bo ludzie często sami nie wiedzą, czego chcą. Film nie byłby tak świetny, gdy-by nie obsada aktorska- w rolach głów-nych wystąpili: Michelle Williams, któ-ra jest specjalistką od grania niezdecy-dowanych, smutnych kobiet i jak zwy-kle przejmujący Ryan Gosling.

SŁOŃ[Elephant]

Reżyseria: Gus Van SantRok: 2003Gatunek: dramat

Pewnego dnia do Szkoły Columbine w USA wchodzi dwóch uczniów uzbro-jonych po zęby. Znienacka rozpoczy-nają szaleńczą strzelaninę. Uczniowie, nauczyciele, wrogowie, koledzy- wszy-scy stają się jednym celem. Ostatnie strzały Alex i Eric kierują w siebie. Ta historia wydarzyła się naprawdę. Film jest praktycznie beznamiętnym opisem tego, co działo się tuż przed tragedią, jej

przebiegu i tego, co nastąpiło po niej. Reżyser przyjmuje postawę bezstron-nego obserwatora. Przypatruje się co-dziennemu, szkolnemu życiu każdego z nich. Dowiadujemy się też o proble-mach rodzinnych, jakie mieli mordercy. Jedni radzą sobie z ciężkimi sytuacjami, inni nie. My- widzowie mamy czas, aby zapoznać się z większością bohaterów, bez zbędnych słów, frazesów. Wystar-czą gesty, spojrzenia, zachowania. W tle sączy się Sonata Księżycowa. Film ogląda się jak dokumentalny, widzowie mają wrażenie, jakby byli uczestnika-mi wydarzeń. Bardzo przejmujące kino, które wbija w fotel i nie daje o sobie zapomnieć.

CZTERY POKOJE[Four Rooms]

Reżyseria: Quentin Tarantino, Allison Anders, Alexandre Rockwell, Robert Rodriguez

film

trochę kultury?!

Page 18: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl18

trochę kultury?!

Rok: 1995Gatunek: czarna

komedia

Rzecz dzieje się w hotelu. Pretek-stem do przedstawiania historii sta-je się boy hotelowy- Theodor, któ-ry przekonuje się na własnej skórze, jak ciężka bywa praca w sylwestro-wą noc. Na początku swojego dyżuru spotka samą Madonnę, wcielającą się w rolę czarownicy Elspeth, która wraz z grupką swoich koleżanek wiedźm, w apartamencie dla nowożeńców, pró-buje przywrócić do życia pewną bo-ginie. W kolejnym pokoju widzimy ekscentryczną parę małżonków. Ona zakneblowana, przywiązana do krze-sła, on, bardzo zazdrosny mąż, stara się zmusić Theodora do wykonywania jego co najmniej dziwnych próśb. Tego wieczoru, zapracowany Ted spotyka na swojej drodze także pewnego Ma-fioso, który opłaca go, by zaopiekował się jego niegrzecznymi dzieciakami. Ostatnie zlecenie otrzymuje od naj-ważniejszego gościa w hotelu pewne-

go reżysera (Tarantino) i jego kolegów, przez których Ted zostaje wplątany w przedziwny zakład. Film reżyse-rowało 4 twórców. Obsada aktorska świeci takimi nazwiskami jak Bande-ras, Willis, Hayek, Bender. Fabuła jest tak pokręcona, że aż ciężko stwier-dzić, czy film się podoba, czy odpycha. Z pewnością jednak jest warty uwagi.

PERSEPOLISReżyseria: Vincent

Paronnaud, Marjane Satrapi

Rok: 2007Gatunek: animacja,

komediodramat

Centralną postacią filmu jest Marja-ne- kilkuletnia mieszkanka Iranu. Film przedstawia jej dojrzewanie, aż do mo-mentu, gdy staje się dorosłą kobie-tą. Akcja rozgrywa się w stanie wojen-nym, pod koniec lat siedemdziesiątych zeszłego wieku. Ludność Iranu doma-ga się usunięcia rządzącego krajem Sza-

cha. Po jego obaleniu przychodzi czas na rządy teokracji. Główna bohater-ka jest niezwykle świadoma wydarzeń politycznych, których jest świadkiem. Na ich tle twórcy pokazują dojrzewa-nie Marjane. Nie jest ono łatwe w kra-ju, gdzie kobiety nie są traktowane na równi z mężczyznami. Docierają do niej jednak zachodnie trendy pokroju rocko-wej muzyki. Nie boi się pokazywać, że nie odpowiada jej to, jak wygląda kraj, w którym żyje. Jej rodzice postanawia-ją, że najlepiej będzie, gdy dalszą na-ukę podejmie w Europie. Dalej w fil-mie mniej już polityki, a więcej proble-mów, z jakimi boryka się sama Marja-ne. Dla mnie jest to mistrzowska ani-macja. Wygląda zupełnie jak kresków-ka dla dzieci, może dlatego na trudne te-maty patrzy się tu z łatwością. Może też dlatego, że dialogi napisane są w spo-sób bardzo przyjemny. Bystre, zabawne i nie nużą. Nie lubię oglądać tych sa-mych filmów więcej niż raz czy góra dwa, a do Persepolis z przyjemnością wracałam już 10 razy.

Utwory z tej płyty mogłeś już usłyszeć w radiowej Jedynce, Trójce, Esce Rock lub w którejś

z lokalnych czy studenckich rozgłośni. Bez odpowiedniej zapowiedzi niełatwo jest jednak zgadnąć, że za folkowym (dokładniej: alt-folkowym) brzmieniem i świetnym amerykańskim akcentem kryje się… Polak. Student iberystyki, 22 letni artysta - Piotr Brzeziński, na potrzeby poniższego projektu przed-stawiający się jako Peter John Birch. Sprawca całego zamieszania 17 stycznia sprezentował swoim słuchaczom krążek z 11 utworami - krążek, na którym każ-dy znajdzie coś dla siebie. Nie wierzy-cie? No to zaczynamy…

Najbardziej znane Too far from the train rozpoczyna się bardzo przyjemnym, charakterystycznym dźwiękiem – jak udało mi się wytropić – hawajskiej gitary. Dalej, płynie w klimacie sielsko-amerykańskim, tworzącym spójną całość z tym, co widzimy na okładce. Songwriter

Peter John Birch When The Sun’s Risin’ Over The Town

MARGOTKA

w kraciastej koszuli śpiewa o tym, co go cieszy i smuci, o codzienności. Do tej grupy piosenek zaliczyć możemy jeszcze melancholijne In a cup of tea oraz melodyjne Countryman. Zaraz za nimi, Claudette – lekki kawałek, w zestawie z bezpretensjonalnym teledyskiem (do obejrzenia na youtube).

Jednak już Nine horses jest utwo-rem zupełnie odmiennym. Mroczniej-szym, hipnotyzującym, z interesującym użyciem syntezatorów. Jak wspomina w wywiadach sam autor, jest szczególnie zadowolony z osiągniętego w ten spo-sób efektu. Zdaniem jego rodziny jest to zaś najlepsza stworzona przez nie-go kompozycja! Dalej, mamy pastiszo-wą Kentucky farm of chicken - kawałek, który podczas koncertów służy za we-soły i rozluźniający przerywnik między utworami wymagającymi większego skupienia. Nie zmienia to jednak faktu, iż KFoC stanowi pełnoprawny, świet-ny utwór, prawdopodobnie najbliższy temu, co większości z nas kojarzy się

z terminem country. W drugiej części płyty Peter zaska-

kuje nas kolejną odsłoną swojej twór-czości – stylem bardziej romantycznym, balladowym. W Poetrees of Alaska usły-szymy więc delikatny wokal Magdaleny Nowety, wokalistki Let The Boy Decide i Oh Ohio. Sympatykom naturalnego brzmienia spodobają się także dźwię-ki szarpanych strun gitary, dopełnia-jących tę intymną, magiczną całość. W tym samym klimacie nagrano rów-nież Lavender. Po krótkim i wpadają-cym w ucho interludium w postaci Dan-ce with me znów wracamy do ballad, a dokładniej – Wonderful ballad of love. W tym utworze nasz Peter gości islandzką artystkę, Hallę Nordfjord. Na koniec znów udany duet z Magdalena Nowetą i… Od początku, bo trudno poprzestać na jednym razie.

Co jeszcze warto wiedzieć? Piotrek sam zdecydował się zagrać na perkusji, gitarze akustycznej, klawiszach i tamburynie. Umiejętności warte sza-

mu

zyka

Page 19: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

19NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl

trochę kultury?! | sport

Gwiazdy T-Mobile Ekstraklasy znowu w akcji

MICHAŁ BULZACKI

Trzy… dwa… jeden… i w końcu ruszyła. Mimo że mamy jeszcze kalendarzową zimę i niskie temperatury na dworze, na polskich stadionach zrobiło się znowu gorąco. Wszystko za sprawą tego, że kibice, czując zew wiosny (piłkarskiej, ale jednak), tłumnie ruszyli na inaugurację rozgrywek o Mistrzostwo Polski.

Prawie trzy miesiące czekaliśmy na start polskiej ligi. W końcu doczekaliśmy się tego w ostatni

weekend lutego. Do tego czasu praw-dziwi kibice musieli się zadowolić oglądaniem gier o tytuł najlepszej dru-żyny Premiership, Primera Division czy Serie A. Na pewno było to jednak nic w porównaniu do tego, co czeka nas już w tej rundzie. Miejmy nadzieję, że no-woczesne, piękne polskie stadiony prze-żyją wielkie oblężenie.

Najważniejsze transfery

W rundzie wiosennej nie będziemy już oglądać na boiskach ekstraklasy jed-nego z liderów klasyfikacji najlepszych strzelców – Arkadiusza Milika, który przeszedł z Górnika Zabrze do Bayeru Leverkusen. Inna gwiazda naszej ligi, Rafał Wolski, zasilił z kolei włoski ze-spół AC Fiorentina. Jeśli chodzi nato-miast o zagranicznych piłkarzy, to Maor Melikson opuścił Wisłę Kraków na rzecz francuskiego Valenciennes, a litewski zawodnik Zagłębia Lubin Darvydas Ser-nas zasilił szeregi tureckiego Gaziantep-sporu Kulubu. Niestety, żaden klub nie pozyskał wielkiej, jak na nasze skromne warunki, gwiazdy. Jedyne ciekawe po-sunięcia na polskim rynku transferowym w styczniu poczynione zostały przez krakowską Wisłę. Zatrudniła ona po-nownie prawie 36-letniego Kamila Ko-sowskiego, dla którego jest to już trzecia przygoda z tym zespołem. Ponadto do klubu, po nieudanej przygodzie w Turcji, z wypożyczenia powrócił Patryk Ma-

łecki. Nad zmianą barw klubowych za-stanawia się także pomocnik repre-zentacji Polski Szymon Pawłowski, któremu w czerwcu wygasa umowa z Zagłębiem Lubin i już teraz mógłby związać się z nowym zespołem. W grę wchodzi zarówno kierunek zagranicz-ny, jak i pozostanie w polskiej lidze, ale w bardziej renomowanym klubie.

Kto mistrzem?

Faworytem do końcowego zwycię-stwa jest oczywiście mistrz jesieni – warszawska Legia, która po piętnastu kolejkach zgromadziła na swoim koncie 33 punkty. Urok naszej rodzimej ekstra-klasy polega jednak na tym, że szanse na zdobycie tytułu mistrza ma około po-łowy, z szesnastu grających w niej na co dzień, zespołów. Wynika to z faktu, że nie ma

w niej zdecydowanych faworytów i tak naprawdę każdy może wygrać z każ-dym. Nawet dziewiąty w tabeli Widzew Łódź, który ma 12 punktów straty do li-dera, wciąż nie jest bez szans na końco-we zwycięstwo. Bardziej realne szanse na dogonienie warszawskiego zespołu mają jednak cztery kolejne plasujące się w tabeli tuż za nim: Lech Poznań (strata 4 punktów do Legii), Polonia Warszawa (5 punktów), Górnik Zabrze (5 punktów), a także aktualny mistrz Polski – Śląsk Wrocław (7 punktów). Obiektywnie jednak patrząc, to zarówno Polonia, jak i drużyna z Górnego Śląska bardziej się osłabiają niż wzmacniają. Zresztą klub z Konwiktorskiej ma poważne problemy z płynnością finansową, co dodatkowo

skomplikowało jego sytuację przed rundą. Z klubu odeszli tacy zawodnicy, jak chociażby Marcin Baszczyński czy Tomasz Brzyski, który, co gorsza, wzmocnił rywala zza miedzy.

Z kolei ani poznańska lokomotywa, ani wrocławianie nie dokonali znaczą-cych wzmocnień. Wielkopolanie za-trudnili jedynie Fina Kaspera Hamala-inena, Dolnoślązacy z kolei, z powodu problemów finansowych, nie pozyskali nikogo. Wszystko to sprawia, że nawet mimo osłabienia lidera odejściem wspo-mnianego już Wolskiego, faworytem pozostają warszawscy wojskowi.

Rozczarowania

Gdyby liga skończyła się w grudniu to spadłyby z niej dwa zespoły, które w piętnastu kolejkach zgromadziły na swoim koncie zaledwie sześć oczek. Mowa o GKS-ie Bełchatów oraz Podbeskidziu Bielsko-Biała. Nie jest to niespodzianka, gdyż ze sponsorowania GKS-u przed sezonem Polska Grupa Energetyczna. Z kolei bielszczanie mieli bardzo złą serię czternastu meczów bez zwycięstwa (licząc także poprzedni sezon). Drużyna z Bielsko-Białej próbowała poprawić swoją sytuację w tabeli, zatrudniając poza oknem transferowym dwóch zawodników z kartami na ręku. Mowa o byłej gwieździe reprezentacji Ireneuszu Jeleniu, a także o Dariuszu Pietrasiaku, z którym Śląsk Wrocław rozwiązał umowę. Negatywnie zaskoczyły dwie inne ekipy – wicemistrz Polski – chorzowski Ruch, który przed sezonem

cunku, szczególnie w czasach, gdy większość (tzw.) artystów na (tzw.) swo-jej płycie użycza jedynie głosu, a i jego jedynie po daleko idących technicznych przeróbkach. Oprócz instrumentalnych wyczynów Petera, na krążku usłyszymy też gitarę Leszka Laskowskiego, synte-

zatory Mariusza Szypury (Silver Roc-ket) oraz Przemysława Perłę Wejman-na na gitarze basowej (Acid Drinkers).

Warto przesłuchać całej płyty, wy-soki poziom towarzyszy jej od pierw-szego do ostatniego dźwięku. Warto jest też mieć ją na własność- chociażby po

to, by móc pokazywać ją wszystkim od-wiedzającym nas niedowiarkom, którzy twierdzą, że w Polsce nie nagrywa się już nic interesującego…

Page 20: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl20

sport | trochę kultury?!

stracił swojego trenera Waldemara Fornalika. Drugą z tych drużyn jest krakowska Wisła, która jeszcze dwa lata temu była mistrzem kraju. Obecny sezon jest najgorszym w jej wykonaniu od czasu przejęcia przez Bogusława Cupiała. Warto zaznaczyć, że oba te kluby w swojej historii zdobyły wielokrotnie mistrzostwo – odpowiednio chorzowianie czternastokrotnie, z kolei krakowianie trzynastokrotnie. Może zatem dziwić fakt, że obie drużyny spisują się dużo poniżej swoich ambicji. Nie mniej jednak wydaje się, że spisały

one już obecny sezon na straty, gdyż nie szalały na rynku transferowym.

Zakończenie rozgrywek ekstraklasy jest zaplanowane na Dzień Dziecka – na 1 czerwca 2013 roku. Najpóźniej wówczas poznamy mistrza Polski, który będzie miał prawo gry w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Ostatnim polskim zespołem, który zagrał w fazie grupowej tych elitarnych rozgrywek jest Widzew Łódź, a było to w sezonie 1996/1997. Od tamtej pory nikomu nie udało się tego powtórzyć.

Warto oglądać ekstraklasę, ligę

w której nie ma rzeczy niemożliwych. Tutaj naprawdę tabela może jeszcze obrócić się do góry nogami. I to jest właśnie jej urok – o mistrzostwo nie walczą, tak jak np. w lidze hiszpańskiej, w zasadzie dwie drużyny, ale połowa ligi. Czy warto więc ograniczać się do lig, w których wiele już zostało wyja-śnione, a nie oglądać polskiej ekstra-klasy? Odpowiedź na to pytanie pozo-stawiam Wam drodzy czytelnicy, jednak pamiętajcie: cudze chwalicie, swego nie znacie….

Organizatorzy serii koncertów spod znaku Desert Carnival nie próżnują. Kilka tygodni po

drugiej edycji Pustynnego Karnawału organizują kolejną. – Wszystko to z po-wodu naprawdę dużego zainteresowa-nia tematem. Dostajemy bardzo dużo e-maili i propozycji zarówno od kapel, jak i samych fanów ciężkich brzmień, które tylko nas dodatkowo nakręcają – powiedział Irek Zasadni, jeden z orga-nizatorów. – Wiedzieliśmy, iż jest to ni-sza, dlatego postanowiliśmy ją zapeł-nić, tak spore zainteresowanie jest jed-nak dla nas pewnego rodzaju zaskocze-niem – wtórował jego wspólnik, Adrian Kowalczyk.

Dwa miesiące po występach Fle-shworld, PurpleHaze Ensemble, Blank Faces oraz Entropii przed wrocławską publiką zaprezentują się dwie lubelskie kapele: Major Kong oraz Dopelord, a także 71TONMAN znany z pierwszej edycji DC. – 71TONMAN zaskoczyli nas dobrym występem podczas debiutu scenicznego, który mieli notabene na naszym koncercie, w związku z czym postanowiliśmy sprawdzić jak im się wiedzie – kontynuował Kowalczyk. O ile dla sympatyków wydarzenia De-sert Carnival ostatniego z wymienio-nych zespołów przedstawiać nie trzeba, to dla pozostałych sprecyzujemy, iż pre-feruje on mocny, sludgowo-doom’owy metal. Kapela pochodzi z Wrocławia i obecnie pracuje nad swoim pierwszym materiałem.

Major Kong gra z kolei instrumen-talnie, a ich muzyka to mieszanka cięż-kich riff’ów i swobodnego jammowa-nia. Utwory są wolne i hipnotyzują-ce, a brzmienie surowe, wręcz piwnicz-ne. Dorobek płytowy grupy to wydana w 2011 EP-ka „Orogenesis” i o rok młodszy album „Doom for the Black Sun”.

Dopelord - jak informują organizato-rzy - to z kolei barbarzyńskie riffy, roz-kręcone na maksa fuzzy i piwniczne po-głosy. Wywodzący się z Lublina zespół wydał w 2012 roku debiutancki krążek pod tytułem „Magick Rites”.

Wejściówki na Desert Carnival vol. III w przedsprzedaży (dostępne w klu-bie Alive i na stronie www.desertcarni-val.pl) kosztują 10 zł. Na ich nabywców czeka kilka promocji (między innymi darmowe bilety) oraz unikatowe suwe-niry, które obowiązują tylko do czasu zamknięcia internetowego portalu bi-letowego (21 marca). W dniu koncertu za bilety będzie trzeba zapłacić o 5 zł więcej.

Impreza odbędzie się w sobotę, 23 marca we wrocławskim klubie Alive, przy ulicy Kolejowej 12 (pod nasypem). Początek o godzinie 19.05. Tradycyjnie podczas występów funkcjonować bę-dzie sklepik DC z koncertowymi gadże-tami, na przykład specjalną edycją kufli.

Więcej na: www.desertcarnival.pl, www.facebook.com/desertcarnival

KONKURS!

Mamy dla Was dwie pojedyncze wejściówki na Desert Carnival IIIAby wziąć udział w konkursie wystar-czy na [email protected] wy-słać swoje imię i nazwisko oraz dokład-ną datę Desert Carnival IVNa zgłoszenia czekamy do 19 marca br.

Losowanie wejściówek 20 marca br. Zwycięzców poinformujemy mailowo.

Wrocławski Desert po raz trzeciWielkimi krokami zbliża się termin kolejnej edycji koncertu Desert Carnival. 23 marca 2013 roku we wrocławskim klubie Alive zagrają: Major Kong, Dopelord oraz 71TONMAN. Już dziś w promocyjnej cenie można zakupić bilety na to wydarzenie.

KO

NK

UR

SK

ON

CER

T

Page 21: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

21NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl

1 6

2 4 1 8 9

2 3

3 Pionowo:

4 1. Lęk przed liczbą 666

2. Pustynny środek lokomocji5 5 7 3. Chronologicznie co, to się wydarzyło

4. Jako dodatek do wypłaty dostajesz …6 5. Pierwowzory

6. Żywiołowa lub na egzaminie7 8 7. I na sylwestra i w górach

8. Ojciec Chrzestny9. Titanic

9

Poziomo:

1. Czerwonofioletowy skorupiak na talerzu2. Z winem albo w wannie3. Sklep z odzieżą używaną4. Krwi lub poświęcenie się5. Leczenie uciskaniem i masowaniem określonych punktów ciała6. Ma sporą wiedzę o rybach7. Zagadka, tejmnica8. Wyspy lub spodenki9. Chodzący mózg z wiedzą z księgi

Hasło utworzą litery z zaznaczonych pól czytanie kolejno od góry.

KRZYŻÓWKA

KONKURS!Wśród osób, które nadeślą prawidłowe rozwiązanie krzyżówki, rozlosujemy nagrodę niespodziankę! :)Hasło wraz ze swoim imieniem i nazwiskiem, wysyłajcie na adres: [email protected]

Na Wasze zgłoszenia czekamy do 25 marca br.26 marca podamy rozwiązanie krzyżówki oraz zwycięzcę nagrody.

KO

NK

UR

S

krzyżów

kę wyko

nała M

agdalen

a Bieliszak

Page 22: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

NGS B.e.s.t. | marzec 2013 | best.ue.wroc.pl22

Niemgielski

na językach

Angielski jest ekspansywny – wci-ska się dziś bez pytania do in-nych języków, co do tego nie ma

najmniejszej wątpliwości. Obecność za-pożyczeń angielskich np. w języku nie-mieckim jest powszechna do tego stop-nia, że pojawiły się w nim się pseu-do-anglicyzmy. Przykładem jest słowo „handy”, które w niemieckim jest rze-czownikiem oznaczającym telefon ko-mórkowy, podczas gdy angielszczyzna nie zna tego znaczenia (angielski przy-

miotnik „handy” znaczy tyle, co „po-ręczny”).

Dziś jednak przyjrzyjmy się odwrot-nemu zjawisku – niemieckim zapoży-czeniom w języku angielskim. Mają one niekiedy ciekawe pochodzenie. Na przykład obecność germanizmu „kin-dergarten” ma historyczne uzasadnie-nie – pierwsze przedszkole w USA zało-żyła pod tą właśnie nazwą w 1856 roku Margarethe Schurz. Mówiło się w nim po niemiecku, bo było przeznaczone dla

dzieci niemieckich imigrantów. Pomysł na instytucję się przyjął, a wraz z nim oryginalna nazwa, wkrótce obowiązują-ca w całym anglojęzycznym świecie.

Proponujemy dziś mały konkurs, w którym każdy może sprawdzić swo-ją znajomość niemieckich zapożyczeń powszechnie stosowanych we współ-czesnym angielskim. Wystarczy uzupeł-nić każde z poniższych zdań jednym lub dwoma brakującymi słowami. Prawi-dłowe odpowiedzi u dołu strony.

Powodzenia! /AChJedzenie i picie1. Frankfurter to rodzaj cienkiej __________ .2. Lager to typ jasnego __________ .3. Pretzel to twarde, słone __________ .4. Sauerkraut to __________ __________ .5. Spritzer to białe wino z __________ __________ .

Życie codzienne6. Dachshund to rasa psa, po polsku: __________ .7. Gesundheit! Tak można powiedzieć zamiast “bless you” kiedy ktoś __________ .8. Schadenfreude to radość z cudzego __________ .9. Wanderlust to nieopanowana potrzeba __________ .10. Wunderkind oznacza cudowne __________ .11. Zeitgeist to duch __________ .

Historia i polityka12. Ostalgie to nostalgia do dawnego bloku __________ .13. Putsch to zamach __________ .14. Reichstag to niemiecki __________ .

Terminy militarne15. Blitzkrieg to __________ błyskawiczna.16. Flak (Flugabwehrkanone) oznacza __________ __________ lub ostrą krytykę.17. U-Boot to okręt __________ .

Filozofia i psychologia18. Angst to głęboki, egzystencjalny __________ przed czymś nieokreślonym. 19. Geist to atmosfera, nastrój danego czasu lub __________ .20. Weltschmerz to niepokój o losy __________ .

ODPOWIEDZI

1. Frankfurter to rodzaj cienkiej kiełbasy.2. Lager to typ jasnego piwa.3. Pretzel to twarde, słone ciastko.4. Sauerkraut to kiszona kapusta.5. Spritzer to białe wino z wodą sodową.6. Dachshund to rasa psa, po polsku: jamnik.7. Gesundheit! Tak można powiedzieć zamiast “bless you” kiedy ktoś kichnie.8. Schadenfreude to radość z cudzego

nieszczęścia.9. Wanderlust to nieopanowana potrzeba podróżowania.10. Wunderkind oznacza cudowne dziecko.11. Zeitgeist to duch czasów.12. Ostalgie to nostalgia do dawnego bloku wschodniego.13. Putsch to zamach stanu.14. Reichstag to niemiecki parlament.15. Blitzkrieg to wojna błyskawiczna.

16. Flak (Flugabwehrkanone) oznacza ogień artyleryjski lub ostrą krytykę.17. U-Boot to okręt podwodny. 18. Angst to głęboki, egzystencjalny strach przed czymś nieokreślonym. 19. Geist to atmosfera, nastrój danego czasu lub miejsca.20. Weltschmerz to niepokój o losy świata.

Page 23: NGS B.e.s.t. | marzec 2013

STUDIUM JĘZYKÓW OBCYCHUNIWERSYTETU EKONOMICZNEGO

angielskifrancuskihiszpańskiniemiecki rosyjski włoski

Szczegółowe informacje na stronie internetowej SJO: www.sjo.ue.wroc.pl

Dołącz do nas na Facebooku, przyjdź na ul. Drukarską 24a lub zadzwoń pod nr tel. 713680441

Kursy w SJO przygotowują do międzynarodowych egzaminów językowych, takich jak:

SEFIC EFB CAE CCIP DELE PWD ZD i innych.

Jesteśmy uznanym ośrodkiem egzaminacyjnym posiadającym licencje na przeprowadzanie egzaminów językowych

prestiżowych instytucji, w tym: Londyńskiej Izby Przemysłowo-Handlowej (LCCI)

Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (DIHK) Paryskiej Izby Przemysłowo-Handlowej (CCIP) Instytutu Cervantesa

Instytutu Goethego Instytutu Test DaF w Bochum

Serdecznie zapraszamy!

zaprasza na ogólne i specjalistyczne kursy języków obcych

Page 24: NGS B.e.s.t. | marzec 2013