68
NYSA PODRóż PO FORTACH KRYSTYNA DUBIEL

NYSA - podróż po fortach

Embed Size (px)

DESCRIPTION

TWIERDZA NYSA — słysząc to określenie, wiele osób się zastanawia, kiedy i dlaczego Nysa stała się twierdzą. Twierdze budowano na granicach państw, aby broniły dostępu do wnętrza kraju, najczęściej na głównych szlakach komunikacyjnych,przełęczach górskich itp....

Citation preview

NYSApodróż po fortach

Krystyna dubiel

KorektaKonrad Szcześniak

Opracowanie graficzne i składJakub Kobyliński

ZdjęciaJakub KobylińskiKrystyna Dubiel

© Copyright by Nyski Dom KulturyWyd. I. Nakład 10 000 egz.

Egzemplarz bezpłatnyNysa 2013

ISBN 978-83-933268-5-3

Wydawca Nyski Dom Kultury im. Wandy Pawlik

ul. Wałowa 748–300 Nysa

tel. (77) 433 33 37e-mail: [email protected]

www.ndk.nysa.pl

Druk / Printed by+48 71 318 59 99www.print.wroc.pl

nysa 2013

NYSApodróż po fortach

Krystyna dubiel

HISTORIA POWSTANIA TWIERDZY NYSAOPIS OBIEKTÓW FORTECZNYCH Fort Prusy Obwałowania Jerozolimskie Wewnętrzne Obwałowania Jerozolimskie Zewnętrzne Obwałowania Wysokie Forty artyleryjskie Obwałowania kolei Fort Wodny Bastion św. Jadwigi Resztki straży przeciwkleszczowychW daWnej cytadeli

PO SĄSiedZKU, cZyli cZeSKie ZaMKi ŚWiadectWeM WSPÓlnej HiStORii

SPiS tReŚci

1. Bastion św. Jadwigi — Fort Prusy2. Szlak Obwałowań Jerozolimskich Zewnętrznych — Fort Prusy — Reduta Królicza — Wysoka Bateria3. Wyprawa wodnym szlakiem — Bastion św. Jadwigi — Reduta Kardynalska — Fort Wodny4. Poznajemy Obwałowania Wysokie

Zamek LeuchtensteinZamek EdelsteinZamek KobersteinZamki Drachenburg i QuinburgZamek KaltensteinZamek FriedbergZamek Jánsky VrchTwierdza na wodzie, czyli zamek w Jeseniku (Vodni Tvrz)Zamek Kolstejn

7

152227313538394042

45

46

4748

51525354555556576063

.... . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

. . . . . . . . . . . .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

TWIERDZA NYSA — słysząc to określenie, wiele osób się za-stanawia, kiedy i dlaczego Nysa stała się twierdzą. Twierdze budowano na granicach państw, aby broniły dostępu do wnę-trza kraju, najczęściej na głównych szlakach komunikacyjnych, przełęczach górskich itp. Dobrze ufortyfikowana twierdza sto-sunkowo niedużą obsadą nie tylko broniła granic, zapobiega-ła rozbojom, ale także w razie wojny była w stanie zatrzymać na jakiś czas armię najeźdźcy. Nysa zyskała oficjalne miano twierdzy około 260 lat temu, kiedy to król Prus Fryderyk II po zdobyciu Śląska rozbudował już istniejące fortyfikacje. Wcześniej Nysa była otoczona murami obronnymi z kilkoma wieżami bramnymi i basztami. W końcu XVI wieku miasto zy-skało pierwsze nowożytne fortyfikacje, kiedy rozpoczęto bu-dowę bastionów. Jednak ze względu na wysokie koszty plany te nie zostały zrealizowane w całości. Od 1643 r. fortyfikacje zaczęto przebudowywać i rozbudowywać. W końcowym efek-cie około 1700 roku Nysa została otoczona 10 bastionami połączonymi wałami kurtynowymi poprzedzonymi 4 raweli-nami i  fosą. Z  umocnień tych zachował się jedynie Bastion św. Jadwigi przy dzisiejszej ulicy Piastowskiej. Wygląd Nysy

HISTORIA POWSTANIA TWIERDZY NYSA

Wygląd Nysy otoczonej pierścieniem bastionów. Grafika B. Wernera z 1741 r.

8

otoczonej pierścieniem bastionów można zobaczyć na grafice B. Wernera z 1741 r.

W czasie wojny prusko–austriackiej w styczniu 1741 r. pru-skie wojsko mimo silnego ostrzału artyleryjskiego nie było w  stanie zdobyć Nysy. Komendant miasta von Roth kazał wcześniej spalić mosty na rzece, zatopić południowo–zachod-nią część miasta (poprzez spiętrzenie wody Białki), a  także spalić część przedmieścia. To ocaliło miasto, jednak tylko na kilka miesięcy. Już jesienią tego samego roku pruskie wojsko ponownie obległo Nysę. W  wyniku tajnych negocjacji au-striacka cesarzowa Maria Teresa odstąpiła Dolny Śląsk (wraz z Nysą) Prusom.

Król Prus Fryderyk II zapisał się w historii jako doskonały strateg. Postanowił wybudować łańcuch twierdz na grani-cach zdobytych ziem, wykorzystując już istniejące fortyfikacje (np. na południu Nysa, Kłodzko) oraz budując nowe (Srebrna Góra). Zgodnie z  jego założeniami Nysa miała stać się mia-stem zamkniętym, obozem warownym. Znając słabe punkty obrony, zmodernizował już istniejące umocnienia i zbudował nowe. Najbardziej newralgiczne miejsca, jak przy drodze na Prudnik, wzmocniono fleszami Prudnicką (w postaci rozwar-tego dwuramiennika) i Bialską (o ostrzejszym narysie i ma-jącą mur szyjowy). Ze wspomnianej fleszy zachowały się do dziś tylko resztki, a z kleszczy przed nią został zarys dawnej fosy poprzedzającej te przeciwstraże. Dużo później, bo około 1849 roku zbudowano jeszcze Fleszę Nową na planie trój-kąta ze ściętym ostrzem. Flesza ta znajdowała się na drodze prowadzącej do nyskiej fabryki prochu. Jej zadaniem była obrona tejże fabryki oraz znajdujących się nieopodal młynów prochowych. Kolejne newralgiczne miejsce znajdowało się przy drodze prowadzącej na Wrocław za Bramą Wrocławską. Tu także obrona została wzmocniona dodatkowymi przeciw-strażami i słoniczołami. Całość zamykała reduta Scharnhorst. Te dolne fortyfikacje, bo tak nazywano część otaczającą mia-sto, uzupełniał szaniec Blockhaus, czyli obecny Fort Wodny.

HISTORIA POWSTANIA TWIERDZY NYSA

9

Zbudowany został w 1741 roku przez Austriaków jako prosty szaniec palisadowy. Cztery lata później został przebudowany na lunetę otoczoną fosą. Bardzo ważnym elementem twier-dzy miały być silne fortyfikacje po drugiej stronie rzeki, na-zywane górnymi. Według osobistych wskazówek Fryderyka II holenderski inżynier G. Walrave stworzył kolejne fortyfikacje, wprowadzając także swoje nowatorskie pomysły.

Na niewielkim Wzgórzu Winnym, w miejscu gdzie w stycz-niu 1741 roku stała część baterii oblężniczych, zbudowano Fort Prusy. Wysoki środek fortu otaczały niższe wały. Umożli-wiało to ostrzał ponad kolejnymi umocnieniami.

Od Fortu Prusy poprowadzono dwa pasy obwałowań. W  połowie lewych utworzono redan, który później przebu-dowano na Redutę Jerozolimską. Na tej wysokości umocnień powstała jedna z pierwszych bram wojennych — Jerozolimska (wewnętrzna). Linia tych obwałowań przy rzece przechodzi-ła w  wały przeciwpowodziowe. Tworzyły one trzy kleszcze. W ich ostrzach znajdowały się jazy pozwalające w razie po-trzeby zalać przedpole oraz później je osuszyć. Kleszcze wa-łów przy rzece zakończone były jazem głównym (śluza nr 1),

HISTORIA POWSTANIA TWIERDZY NYSA

Plan Twierdzy Nysa z 1745 r. Mapa ze zbiorów Oberschlesisches Landesmuseum Ratingen.

10

który także regulował poziom wody w fosach wokół miasta. Umocnienia te po drugiej stronie rzeki zabezpieczała Redu-ta Kardynalska. Drugie ramię górnych obwałowań, biegnące od Fortu Prusy do rzeki poprzez fort pomocniczy Bombardier, nazywano kapucyńskim. Czteroramienna gwiazda kleszczo-wa Bombardiera została zbudowana w 1743 roku. W dalszym biegu omawianych obwałowań na początku dzisiejszej ulicy Słowiańskiej utworzono kolejny redan. W jego wnętrzu znaj-dowały się budynki artylerii. Przy końcu wału tworzącego wspomniany redan znajdowała się Brama Kapucyńska. Obwa-łowania Kapucyńskie nieco dalej przy rzece tworzyły również kleszcze otaczające Redutę Kapucyńską. Wewnątrz obu pasów obwałowań powstało miasto, w  którym zbudowano kolejne koszary oraz magazyny prowiantowe. Niedaleko rzeki zbudo-wano koszary nr IV oraz nieco powyżej koszary V i VI. Miasto na cześć króla nazwano Friedrichstadt. Powstałe fortyfikacje utworzyły z Nysy silną twierdzę. Nieudana próba odbicia Nysy przez Austrię w 1758 r. skutkowała dalszą rozbudową fortyfi-kacji o boczne skrzydła. W miejscu, skąd ostrzeliwano miasto,

HISTORIA POWSTANIA TWIERDZY NYSA

Plan Twierdzy Nysa z 1851 r. Mapa ze zbiorów Oberschlesisches Landesmuseum Ratingen.

11

wybudowano Wysoką Baterię, początkowo w postaci proste-go szańca. Kilka lat później, w 1767–1768, powstają Obwa-łowania Jerozolimskie Zewnętrzne — Wysoki Redan i Reduta Kutnowska oraz kolejna brama wojenna — Brama Jerozolim-ska (zewnętrzna). Następnie w  latach 1770–1774 powstają dodatkowe umocnienia tych obwałowań, tj. Wysoki Trawers, Wysoka Bateria jako dzieło stałe i Trawers Barkowy. W latach 1774–1791 powstały umocnienia obwałowań wysokich z ba-stionami Kaplicznym, Kapucyńskim, Regulickim i Morawskim. Nieco później na ich krańcach zbudowano dwie bramy wojen-ne — Ceglarską i Grodkowską.

Fortyfikacje utworzyły z  Nysy jedną z  najsilniejszych twierdz w ówczesnej Europie. Plan miasta z 1807 r. pokazu-je, jakim potrójnym kordonem umocnień otoczona była Nysa. Zwycięstwo wojsk napoleońskich w 1807 r. nie wynikało ze słabości umocnień, tylko zaniedbań ówczesnych władców, a szczególnie Fryderyka Wilhelma III. Pełna obsada twierdzy wynosiła około 12 tys. żołnierzy, natomiast w roku 1807 zało-ga liczyła ich około 6200, w dodatku słabo uzbrojonych. Ich złe wyszkolenie i  bardzo niskie morale prowadziły do licz-nych dezercji. Ta sytuacja, zniszczenie apteki z całym zapasem leków w mieście oraz brak amunicji i odsieczy spowodowały kapitulację twierdzy.

Po powrocie Nysy pod panowanie pruskie fortyfikacje były jeszcze w  późniejszych latach przebudowywane i  ulepsza-ne, a niektóre niwelowane. Dalszy rozwój artylerii wymuszał opracowanie coraz doskonalszych form obrony. Powstawały forty artyleryjskie, najczęściej w  kształcie trapezu. Forty te, otoczone głęboką fosą, wewnątrz miały wysoki wał dla dział. Pod nim znajdowały się pomieszczenia dla załogi, magazyny itd. Wał ten otaczała głęboka fosa i tzw. mur Carnota — wolno stojący mur strzelecki dla piechoty. Fortu z przodu (czoła) bro-niła podwójna kaponiera i dwie pojedyncze po bokach (tzw. barkach). W tylnej stronie fortu, tzw. szyi, znajdowała się jesz-cze jedna pojedyncza kaponiera.

HISTORIA POWSTANIA TWIERDZY NYSA

12

Właśnie takie forty (I, II, III) wybudowano przed wybuchem kolejnej wojny prusko–austriackiej w  1866 r. na przedpolu obwałowań wysokich. Służyły one do zabezpieczenia wybu-dowanej wcześniej (1848 r.) linii kolejowej Brzeg–Nysa, dla której zbudowano tzw. ślepy dworzec w dzielnicy Zawodzie. Obawiano się bowiem szybkiego transportu wojska drogą ko-lejową i co za tym idzie niespodziewanego ataku na miasto. W późniejszym czasie przedłużono tory do miasta i zbudowa-no w 1874 r. nowy dworzec. Rok później, w 1875 r. powstały obwałowania kolei o podobnym zadaniu jak wspomniane for-ty artyleryjskie. Na potrzeby budowy obwałowań kolei zasy-pano część fos. Taki stan widać na mapie z 1879 roku.

HISTORIA POWSTANIA TWIERDZY NYSA

Plan Twierdzy Nysa z 1879 r. Mapa ze zbiorów Oberschlesisches Landesmuseum Ratingen.

13

Kolejny przełom nastąpił po roku 1885 po wprowadzeniu do artylerii tzw. pocisków o działaniu minowym, które mogły rozsadzić nawet grube mury. Pociski wypełnione wynalezio-nymi silnymi środkami wybuchowymi (piroksyliną czy melini-tem) posiadały niemal 20–krotnie większą siłę wybuchu. Do tego nowe pociski miały nośność nawet do 10 km. W związku z tym dawne twierdze straciły rację bytu. W roku 1887 Nysa oficjalnie przestała być twierdzą, choć dopiero cztery lata później zlikwidowano urząd komendantury. Zgodnie z ogól-ną tendencją i  w  Nysie rozebrano resztę średniowiecznych murów (1877–1881) oraz wieżę bramną (przy ul. Celnej). Już w 1878 r. przed bramami Wrocławską i Ziębicką zaczęły po-wstawać nowe budynki. Z tego okresu datuje się m.in. ewan-gelicki kościół garnizonowy z  1888 r. (rozebrany po wojnie w latach 60.) i Poczta Główna (z 1896 r.). Jak widać, nyskie for-tyfikacje powstawały na przestrzeni niemal 150 lat, w okresie od 1742 do 1888 r. według projektów tak znanych fortyfika-

HISTORIA POWSTANIA TWIERDZY NYSA

Plan fortyfikacji na podstawie opraco-wania pt. ”Nowo-żytne fortyfikacje Twierdzy Nysa” prof. dr. E. Małacho-wicza i A. Stupaka. Mapa wydana w 2005 r. z okazji bitwy o Twierdzę Nysa.

14

torów jak Kornelius Walrave, Rothengatter, von Wrede, Lefevre, von Castillon, Freund czy von Harroy. Łącznie nyskie fortyfika-cje obejmują obszar około 60 ha, a rozlokowane są na prze-strzeni 230 ha. Do dziś zachowało się około 60% ich stanu.

Z  nyskimi fortyfikacjami związanych jest wiele tajem-niczych opowieści o  ukrytych skarbach, labiryntach itp. Nie sądzę, aby była to prawda. Forty same w  sobie są skarbem ogromnej wartości. Dzięki staraniu niezwykłych ludzi dzia-łających w  Towarzystwie Przyjaciół Fortyfikacji już teraz bezpiecznie można zwiedzić część tych obiektów. Co roku w  czasie Dni Twierdzy Nysa każdy ma okazję przeżyć mili-tarną przygodę i poszukać ukrytego „skarbu”, a czasem nawet spotkać ducha dawnych legionistów. Aby dokładniej poznać niezwykłe dzieła obronne, najlepiej zwiedzać je przy pomo-cy osób dobrze znających forty, np. poprzez Informację Tu-rystyczną w Nysie w Bastionie św. Jadwigi lub Towarzystwo Przyjaciół Fortyfikacji. By ułatwić zwiedzanie, zostały opisane kolejne elementy nyskich fortów.

HISTORIA POWSTANIA TWIERDZY NYSA

Duch dawnych legionistów.

FORt PRUSyJak podają zapisy, budowa Friedrichstadt i  Fortu Prusy kosztowała kilkanaście ton czystego srebra. Fort powstał w  latach 1743–1745. Zbudowany jest na planie pięcioramiennej gwiazdy na niewielkim wzniesieniu. Prowadzą do niego dwie drogi. Pierwsza, znana większości, wiedzie wprost od miasta, od uli-cy Obrońców Tobruku. Drugie wejście prowadzi fosą

zewnętrzną, wychodzącą na wysokości wieży ciśnień i prze-ciwstraży. Kilka metrów dalej do wnętrza gwiazdy wchodzi się przez bramę stojącą obok broniącej jej kaponiery (niedu-żej owalnej budowli). Dalej, na wprost, poprzez tunel bram-ny, droga prowadzi na majdan, czyli wewnętrzny dziedziniec fortu. Tworzy go pięciobok z kazamatami będącymi swoistym zapleczem socjalnym żołnierzy. Przestronne kazamaty posia-

OPIS OBIEKTÓW FORTECZNYCH

Kazamaty. Fort Prusy.

16

dają na ścianach kroksztyny sugerujące obecność dodatko-wego poziomu mieszkalnego. Z tego poziomu prowadziły na koronę wału dwa wyjścia zakończone klatką schodową. Na koronie wału znajdowały się także remizy artyleryjskie. Na środku dziedzińca stoi nieduża budowla ozdobiona koroną królewską z monogramem FR i datą 1745. Wewnątrz w jed-nym z pomieszczeń jest studnia o głębokości ok. 30 m, obec-nie przykryta betonową płytą. Cały rdzeń–gwiazdę otacza potrójny pas obwałowań z dwiema fosami.

Idąc pierwszą, wewnętrzną fosą, możemy obejść cały fort dokoła. Zobaczymy w niej, tuż za zewnętrzną ścianą, obszer-ne galerie ogniowe pozwalające strzelać w  dwu kierun-kach. Wszystkie galerie łączy korytarz obiegający fort. Jest to tzw. galeria główna. Od korytarza i galerii ogniowych odcho-dzą chodniki do obrony podziemnej, czyli korytarze kontrmi-nowe oraz wejścia do klatek schodowych prowadzących na koronę wału, do mieszczących się tam magazynów procho-

Schody prowadzące na koronę wału. Fort Prusy.

FORT PRUSY

17

wych i  amunicji. Chodniki kontrminowe biegną pod raweli-nami i  przeciwstrażami i  dalej pod dnem zewnętrznej fosy na przedstok. Część z nich tworzy charakterystyczne rozgałę-zienia, wszystkie one jednak kończą się ślepo! W niektórych korytarzach kontrminowych, podobnie jak w fosach, znajdują się trudne do ominięcia studnie osuszające dno. Jeszcze raz trzeba podkreślić, że nie biegną one daleko, służyły konkret-nej walce, a ich stan jest w wielu miejscach bardzo zły!

Idąc dnem wewnętrznej fosy, w murze kontrskarpy co ja-kiś czas widać schody prowadzące na jej górną część. Są to wyjścia ze wspomnianych wcześniej klatek schodowych. Na koronę wału tworzącego kontrskarpę prowadzą dwie pochyl-nie do wtaczania dział. Wiodą także do bram w obu fosach. Służyły one do prowadzenia wypadów na przedpole, czyli na tereny położone na zewnątrz fortu. W tym miejscu moż-na wejść także do drugiej, zewnętrznej fosy. Po wejściu dru-gą pochylnią w  fosie zobaczyć można połowę zwodzonego mostu. Takie mosty służyły do szybkiej komunikacji pomię-

Galeria ogniowa.Fort Prusy.

FORT PRUSY

18

dzy poszczególnymi wałami. Z wałem otaczającym pierwszą fosę łączą się cztery raweliny (czyli fortyfikacje zbudowane na planie trójkąta) osłaniające pięć kleszczy fortów. Trzy z nich, tj. Halberstadt, Marchia i  Pomorze, mają narys bastionowy, a  dwa, Magdeburg i  Westfalia, narys kleszczowy (tworzący jakby ogromną literę M). Pierwszy wał otacza wspomniana już zewnętrzna fosa. Przejście dnem tej prowadzącej w kie-runku dawnej Bramy Jerozolimskiej (i dalej niemal do Redu-ty Króliczej) fosy uniemożliwiają dwa kilkumetrowe stopnie. Komunikację między poszczególnymi elementami umocnień umożliwiały wąskie korytarze podziemne. Znaczna ich część została jednak celowo zasypana lub wysadzona.

Na wysokości wspomnianych wcześniej stopni, po le-wej stronie znajduje się zniszczony przez wandali magazyn prochowy otoczony ziemnym wałem. Wał ten zabezpieczał pozostałe fortyfikacje przed zniszczeniem w  razie wybuchu prochu. To tu można zobaczyć magazyn prochowy z podwój-ną podłogą. Od fosy zewnętrznej odchodziła także boczna

Korytarz obiegający. Fort Prusy.

FORT PRUSY

19

Dwa stopnie w fosie odchodzącej od Fortu Prusy.Rys. A. Close „Festung Neisse”. 1980 r.

Fosa. Fort Prusy.

FORT PRUSY

20

fosa prowadząca do Reduty Jerozolimskiej tworząca część wspomnianych umocnień Jerozolimskich Wewnętrznych. W późniejszych czasach wejście do niej zostało zamurowane i pozostała tylko niewielka część dochodząca do ogrodzenia cmentarza komunalnego, który powstał w 1835 r. Natomiast idąc w drugim kierunku, fosa zewnętrzna rozwidla się, otacza-jąc Fort Bombardier, i nieco dalej zostaje przegrodzona wyso-kim ceglanym murem. Za nim znajduje się Brama Ceglarska — jedyna zachowana w Nysie rogatka. Aż do przejazdu kole-jowego (przy ul. Grodkowskiej) biegnie stąd fosa Obwałowań Wysokich.

W trakcie modernizacji w latach 1771–1776 rozbudowano system chodników kontrminowych oraz wzniesiono trzy nie-wielkie flesze (Le Grand, Lefevre, Diericke) będące redanami (dwuramiennikami) małych rozmiarów. Flesze te nie zacho-wały się do dziś, widać je tylko na starych planach Fortu Prusy. Na ich przedpolu fort otacza niski wał, w którego załamaniach znajdują się ruiny dwóch niewielkich budynków w kształcie podkowy (blokhauzów), mających strzelnice we wszystkich kierunkach. Nieco dalej przed nimi na przedpolu pod ziemią biegnie długi tunel ze studnią z wodą. Tunel ten, mający rów-

Brama Ceglarska nazywana Białą Bramą, Obwałowania Wysokie.

FORT PRUSY

21

nież kilka wejść do korytarzy kontrminowych, łączył flesze i blokhauzy. Obecnie w wielu miejscach jest zasypany i nie-drożny. Fort Prusy w  latach 1859–1869 służył jako koszary oraz więzienie. To tu był przetrzymywany La Fayette. W 1914 r. w forcie utworzono magazyn sprzętu wojskowego i taką rolę spełniał także przez kilkanaście lat po wojnie. Jakiś czas znaj-dowały się tam hurtownie nyskich przedsiębiorców. Obecnie stoi opuszczony, czekając na rewitalizację.

FORT PRUSY

Wyjście z górnej części kazamat Fortu Prusy.

22

ObWałOWania jeROZOliMSKie WeWnętRZneObwałowania te osłaniały część miasta od Fortu Prusy aż do rzeki. Tworzył je wał z suchą fosą, odchodzący od Fortu Pru-sy na wysokości ostrza narysu gwiazdy (między rawelinami Magdeburg a Halberstadt). Fosa ta biegła wzdłuż cmentarza Jerozolimskiego. Przed Redutą Jerozolimską utworzono Bra-mę Jerozolimską Wewnętrzną (zbudowaną w 1756 r.), a dalej umocnienia te łączyły się z  obwałowaniami przeciwpowo-dziowymi aż do głównej śluzy na Nysie. Wały te przy rzece zbudowano na narysie kleszczowym z  trzema ostrzami. Na każdym ostrzu znajdowała się platforma dla dział. W narożach kleszczy zbudowano dwie śluzy przepustowe, które miały za zadanie przyśpieszenie osuszania sztucznie zalanego przed-pola, natomiast górny jaz, przegradzając rzekę, miał w  razie potrzeby stworzyć sztuczny zalew. Dodatkowo zamknięcie jazów na Bielawce i kanale Młynówka powodowało zalanie części obwałowań miejskich. Po najważniejszym jazie (nr 1) została tylko brama prowadząca na jego koronę oraz ślady po grodziach dzielących rzekę. Znajdująca się kilka metrów dalej

Archiwalna fotografia Bramy Jerozolimskiej. Obwałowania Jerozolimskie Wewnętrzne.

OBWAŁOWANIA JEROZOLIMSKIE WEWNęTRZNE

23

zapora z kamiennym mostem, nazywana dziś tamą wojskową, jest budowlą późniejszą.

Jazy regulujące poziom wody w fosach oraz tworzące te-reny zalewowe były niezwykle ważnym elementem fortyfika-cyjnym, dlatego też chroniono je przed obserwacją i zajęciem przez nieprzyjacielską armię. Ich obronę zapewniały działo-bitnie na ostrzach, strzałczan przed jazem nr 1 oraz Reduta Kardynalska, Fort Wodny i Flesza Nowa. Dwa ostatnie obiekty broniły także nyskiej fabryki prochu.

Obwałowania Wewnętrzne zbudowano w  latach 1742-1756. Później rozbudowywano je w 1790 i 1864 r., jed-nak już niedługo, w 1888 r. utraciły swoje znaczenie, a w okre-sie 1926–1934 częściowo je zburzono. Redutę Jerozolimską i  część fosy po drugiej wojnie światowej przebudowano na stadion sportowy i  basen kąpielowy. Obecnie nie jest moż-liwe przejście wzdłuż tych obwałowań ze względu na brak mostków nad śluzami przepustowymi. Można jedynie, idąc górą wału od basenu kąpielowego, dojść do pierwszego na-

Pozostałość po jazie nr 1. Widok obecny.

OBWAŁOWANIA JEROZOLIMSKIE WEWNęTRZNE

24

roża kleszczy. Tu po dawnym jazie zostały tylko mury i oczko wodne będące dawniej głębokim zbiornikiem odbierającym nadmiar wody z zalanych terenów. Podobnie idąc od głównej śluzy (od strony ul. Saperskiej), górą wału dojdziemy do reszt-ki jazu przepustowego i oczka wodnego. Ten jaz był szerszy, z trzema przegrodami, mógł przyjmować większą ilość wody zalewowej. Mocne zadrzewienie oraz podmokły teren unie-możliwiają przejście dnem fosy. Jedynie zimą podczas tęgich mrozów jest to możliwe.

Reduta Kardynalska została zbudowana z bliźniaczą Redutą Kapucyńską dla obrony urządzeń wodnych oraz Obwałowań Jerozolimskich Wewnętrznych. Reduta Kardynalska została zbudowana na rzecznej wyspie w latach 1743–46 na planie zbliżonym do kwadratu. Znajdujące się pod wałem kazama-ty nakryto kolebkowym sklepieniem podłużnym. Pierwotnie otoczona była fosą, jednak bagnisty teren spowodował z cza-sem jej rozmycie. Reduta, podobnie jak inne dzieła obron-

Dziedziniec Reduty Kardynalskiej.

OBWAŁOWANIA JEROZOLIMSKIE WEWNęTRZNE

25

ne fortyfikacji nyskich, była przebudowywana w XIX wieku. Jeszcze później, już po utracie znaczenia militarnego, prze-budowano wnętrze kazamat, powiększając m.in. szczelinowe otwory na okna. Do wnętrza Reduty Kardynalskiej prowadzi ozdobiony w klasycystycznym stylu portal tunelu bramnego. Przy końcu tunelu po jego obu stronach znajdują się dwie wartownie, z których prowadzą wejścia do kazamat żołnier-skich. W  wartowni po lewej stronie znajduje się korytarz kontrminowy. Kolisty dziedziniec otoczony jest pomieszcze-niami gospodarczo–koszarowymi. Po lewej stronie dziedziń-ca znajduje się wejście do klatki schodowej prowadzącej na koronę wału. Zaraz za nią obszerne pomieszczenia tworzą amfiladę sięgającą niemal do połowy szańca. W nich znajdują się zamurowane po paru metrach korytarze kontrminowe. Ten ciąg kazamat zakończony jest nieco niższym krótkim koryta-rzem z okienkiem kojarzącym się ze stołówką. I rzeczywiście, następne wejście z dziedzińca prowadzi do dwóch niedużych pomieszczeń. Pierwsze ma wspomniane okienko, a drugie wy-

Najstarsze zachowane na Śląsku wrota forteczne z 1744 r. Reduta Kardynalska.

OBWAŁOWANIA JEROZOLIMSKIE WEWNęTRZNE

26

murowane zlewy. Można przypuszczać, że pomieszczenie to było kuchnią i jest jedynym takim wśród nyskich fortyfikacji.

Kazamaty drugiej połowy Reduty Kardynalskiej nie mają korytarzy kontrminowych. To część fortyfikacji od strony mia-sta, więc logicznym jest, że z tego kierunku nie przewidywano prowadzenia prac podkopowych. I  jest to kolejny dowód na to, że podziemne korytarze nie biegły daleko i nie łączyły ze sobą innych fortów.

W bramie Reduty Kardynalskiej można zobaczyć najstarsze zachowane na Śląsku wrota forteczne z 1744 roku, a  obok, na zewnętrznej elewacji wisi żeliwna tablica upamiętniająca zalanie obiektu w powodzi 1829 r. Reduta po 1945 r. użytko-wana była przez wojsko, później przez prywatnych przedsię-biorców. Obecnie czeka na rewitalizację.

Reduta Kapucyńska stanowiła część Obwałowań Kapucyń-skich Wewnętrznych. Powstałą w latach 1745–56 linię umoc-nień tworzył wał z  suchą fosą od Fortu Prusy poprzez Fort Bombardier, redan ze znajdującą się przy nim Bramą Kapu-cyńską oraz kleszcze otaczające Redutę Kapucyńską. Poziom wody wokół niej i wałów ją poprzedzających regulowało kilka jazów. Z kolei droga od miasta prowadziła poprzez zwodzo-ny most nad jazem nr 18, który zbudowano w poprzek rzeki. Prawdopodobnie około roku 1756 powstał pas Obwałowań Kapucyńskich, które tworzyły reduty Kapliczna, Kapucyńska oraz znajdująca się tuż przy drodze na Regulice Regulicka. Taki stan widać jeszcze na mapie z 1783 roku. Kilka lat później zo-stały one przebudowane na Obwałowania Wysokie. Ponieważ umocnienia Obwałowań Wysokich przejęły zadania obronne, Obwałowania Kapucyńskie Wewnętrzne straciły znaczenie i stopniowo od 1820 r. były wyburzane. Ich los podzieliła bra-ma wojenna — Kapucyńska. Pozostawiono jedynie Redutę Ka-pucyńską, która po wielu przeróbkach na przełomie XIX/XX wieku utraciła sporo ze swojego wyglądu. Należy obecnie do dawnej FSO i nie jest dostępna do zwiedzania.

OBWAŁOWANIA JEROZOLIMSKIE WEWNęTRZNE

27

ObWałOWania jeROZOliMSKie ZeWnętRZneObwałowania Jerozolimskie Zewnętrzne znajdują się poza miastem, przy drodze prowadzącej na Otmuchów. Zostały zbu-dowane w latach 1767–1774 w miejscu,

z którego wojska austriackie ostrzeliwały Nysę w 1758 r. przy nieudanej próbie jej odbicia, powodując znaczne szkody. Do umocnień tych należała także zbudowana w latach 1767–68 Brama Jerozolimska Zewnętrzna. Na obwałowania składają się Wysoka Bateria, Wysoki Trawers, Wysoki Redan, Reduta Królicza i Trawers Barkowy.

Wysoka Bateria — Zbudowano ją wkrótce po odstąpie-niu austriackich wojsk jako prostą redutę ziemną. W  latach 1772-1774 przebudowana została na dzieło stałe, a w 1878 została zmodernizowana. Wysoka Bateria zbudowana jest na sztucznie podwyższonym wzgórzu z licznymi trawersami

Wysoka Bateria. Obwałowania Jerozolimskie Zewnętrzne.

OBWAŁOWANIA JEROZOLIMSKIE ZEWNęTRZNE

28

i  tarasami. Całość tego dzieła fortyfikacyjnego zatacza nie-mal 2/3 koła skierowanego na północny wschód. Do centrum Wysokiej Baterii można dojść, skręcając od ul. Saperskiej w  prawo w  dawną forteczną drogę, wzdłuż której biegnie część Szlaku Eichendorffa. Z niej po kilkuset metrach droga prowadząca w prawo, lekko pod górę, zawiedzie nas na nie-duży dziedziniec z pomieszczeniami dla załogi i magazynami amunicji. W jednym z pomieszczeń dolnego dziedzińca znisz-czone schodki prowadzą w dół kondygnacji z bardzo głęboką 30–metrową studnią wykopaną w  1887 roku. Na zewnątrz niewielka pochylnia prowadzi na górny dziedziniec. Dość strome zbocze wzgórza Wysokiej Baterii po drugiej stronie kończy się suchą fosą, która oddziela je od Wysokiego Redanu. Nieopodal znajdowały się dwa magazyny prochu z 1804 roku, z których do dziś zachował się jeden.

Wysoki Redan zbudowany został w 1767 r. w kształcie dwu-ramiennika z barkami oraz suchą fosą osłoniętą od zewnątrz dość wysokimi wałami z często stosowanymi w tych fortyfi-kacjach trawersami. Zasypana miejscami wspomniana sucha fosa prowadzi wałem łącznikowym od obwałowań nieist-niejącej już dziś Bramy Jerozolimskiej, poprzez Wysoki Re-dan, lekko otacza Wysoką Baterię, mając przy końcu wysoki stopień, dochodzi do drogi fortecznej. Przejście dnem fosy do końca uniemożliwia wspomniany kilkumetrowy stopień. Parę metrów przed nim znajdują się wejścia do podziemnych korytarzy. Jedno z  nich prowadzi do około 200–metrowego korytarza nazywanego Cygarem. Zamknięte jest od strony szańca kratą ze względu na wandali. Pozostałe są typowy-mi korytarzami kontrminowymi odchodzącymi na przedpole. Chcę kolejny raz podkreślić, że korytarze kontrminowe służyły głównie do obrony i wszystkie mimo rozgałęzień kończą się ślepo. Znaczna część z nich ma odcinki w bardzo złym stanie, część jest całkowicie zasypanych i wchodzenie do nich wiąże się z ogromnym ryzykiem! Nie znajdzie się w nich skarbów,

OBWAŁOWANIA JEROZOLIMSKIE ZEWNęTRZNE

29

a  lekkomyślna penetracja może skończyć się zasypaniem i utratą zdrowia, a nawet życia.

Tuż za Redanem wznosi się Wysoki Trawers — Kolejne sztuczne 25–metrowe wzgórze. Został zbudowany kilka lat później, w 1770 r., dla ochrony Wysokiej Baterii. Oddzielony jest od niej wspomnianą wcześniej suchą fosą. Nieco dalej znajduje się najbardziej tajemnicza Reduta Królicza — To niezwykłe dzieło fortyfikacyjne powstało w tym samym cza-sie co Wysoki Redan, to jest w latach 1767–68. Zbudowana wg planów Lefevre’a  i  Castillona została zmodernizowana w 1882–1883 r. Bardzo głęboka fosa otacza nieregularnego kształtu wewnętrzny trzon fortyfikacji. Tworzy go wysoki wał, na którego szczycie znajdują się tarasowe galerie strzeleckie, plac broni, magazyny amunicji oraz pomieszczenie ze stud-nią. Z górnej korony wału, od południowej strony prowadził most zwodzony ponad fosą w stronę Wysokiej Baterii i drogi fortecznej. Część wału zakończona jest krenelażem mającym za zadanie obronę mostu. Z dna fosy prosta klatka schodowa

Fosa Reduty Króliczej.Obwałowania Jerozolimskie Zewnętrzne.

OBWAŁOWANIA JEROZOLIMSKIE ZEWNęTRZNE

30

prowadzi do wyjścia na koronę wału (tuż obok mostu zwo-dzonego) oraz do obszernej tzw. Sali Rycerskiej z kominkiem. Na jej końcu znajduje się wąskie zejście do korytarza okrąża-jącego trzon wału wokoło. Z tego korytarza też prowadzą wyj-ścia na dno fosy oraz przejście pod jej dnem do zewnętrznych korytarzy kontrminowych. Jedno z wejść w skarpie prowadzi do wspomnianego wcześniej korytarza nazywanego Cygarem, który łączył szaniec z  fosą przed Wysoką Baterią. O  Redutę Króliczą dbają młodzi ludzie z klubu Globtroter zrzeszającego miłośników motocykli, stąd jej inna nazwa „Motofort”.

Trawers Barkowy powstał najpóźniej, bo dopiero w 1774 r. Tworzy go 32–metrowe wzgórze o  tarasowych zboczach. U jego podnóża od zachodniej strony znajduje się krótki od-cinek fosy odchodzącej od muru będącego ścianą suchej fosy Reduty Króliczej do drogi fortecznej, zakończony przeszkodą w  postaci stopnia i  rowu z  wodą. Na szczycie wzniesienia znajduje się Altana Eichendorffa.

Korytarz okrążający trzon Reduty Króliczej.

OBWAŁOWANIA JEROZOLIMSKIE ZEWNęTRZNE

31

ObWałOWania WySOKieObwałowania Wysokie powstały w  latach 1774-1791 na wyżynnych przedmieściach miasta. W  tym czasie istniały już zbudowane w  tym miejscu po wojnie 7–letniej reduty: Kapliczna, Górna Kapliczna i Plac Broni (Place d’Armes), które stanowiły część wcześniejszych umocnień kapucyńskich. Przebudowano je na

bastiony, łącząc ze sobą kurtynami i jeszcze dwoma bastiona-mi Morawskim i Grodkowskim. Od strony miasta wały tworzą-ce kurtyny poprzecinane były trawersami i tarasami. Na obu krańcach obwałowań, w  miejscu obniżenia terenu wybudo-wano dwie bramy wojenne. Pierwsza, zbudowana w 1783  r. od strony zachodniej, mająca po bokach dwa półbastiony, ma postać 4,5–metrowego przecięcia w wałach i nosi nazwę Bra-

Poterna bramna między Place d’Armes, a Bastionem Regulickim (widok od wnętrza fosy).Obwałowania Wysokie.

OBWAŁOWANIA WYSOKIE

32

my Ceglarskiej (a okoliczni mieszkańcy nazywają ją też Ko-zią lub Białą). Przez bramę tę prowadziła droga do cegielni, która służyła na potrzeby budowy nyskiej twierdzy. Potrzeby niemałe, zważywszy ogrom fortyfikacji. Dlatego też na mało znaczącej drodze, jako że nie prowadziła w kierunku żadnego miasta, wybudowano bramę wojenną. Ubocze to ocaliło bra-mę od likwidacji.

Nazwa „Ceglarska” wzięła się prawdopodobnie od skoja-rzenia z Bastionem Ceglarskim, który znajdował się we Wro-cławiu. Lewy półbastion tej rogatki sięga aż do przegrody w  fosie biegnącej od fortów Prusy i Bombardier. Natomiast prawy półbastion łączy się z wałami kurtynowymi Bastionu Kaplicznego. Przy tym prawym półbastionie przez fosę pro-wadził most zwodzony. Druga brama wojenna, wybudowana

Magazyn. Obwałowania Wysokie.

OBWAŁOWANIA WYSOKIE

33

w  1786 r., znajdowała się między Bastionem Grodkowskim i dochodzącym do rzeki półbastionem tej samej nazwy. Bra-mę Grodkowską rozebrano w 1929 r. Pozostał tylko jej bark, tworzący część kurtyny Bastionu Morawskiego. Przed bastio-nami od strony miasta biegła droga rokadowa, obecnie jest to ulica Karugi.

Całość obwałowań można obejść od zewnątrz ponad fosą, jej wnętrzem, oraz od strony wspomnianej drogi rokadowej. Wędrówkę Obwałowaniami Wysokimi zaczynamy od Bramy Ceglarskiej. Za znajdującymi się po lewej stronie kazamata-mi półbastionu widać wyraźnie zarys placu broni służącego także do zbiórek żołnierzy. Dalej za bramą wojenną prowa-dząca lekko pod górę droga zaprowadzi nas po kilku chwilach do pierwszego Bastionu Kaplicznego. Na jego lewym barku znajduje się zamknięte obecnie wejście do korytarza prowa-dzącego do kaponiery broniącej fosy. Z tejże kaponiery prowa-dziła klatka na koronę wału do znajdujących się tu magazy-nów i remiz artyleryjskich. Znajdujące się w środkowej części obiektu kazamaty są również obecnie zamknięte. W kurtynie między Bastionem Kaplicznym a redanem Place d’Armes znaj-duje się duża poterna bramna prowadząca do wnętrza fosy. To przejście zostało od wewnątrz fosy dodatkowo zabezpieczone wartownią i poprzecznicą. Poterna ta jest od strony ulicy za-budowana na garaż.

Następny z kolei jest stosunkowo płytki bastion, a właści-wie redan noszący nazwę Place d’Armes. Jego budowę zazna-czają jedynie solidne przypory. On również jest zajęty na ga-raże. Nieco dalej znajduje się nadal drożna poterna bramna, którą można wejść do wnętrza fosy.

Znajdujący się nieco dalej kolejny bastion, Regulice, ma nieregularny kształt. Na wale tworzącym jego lewą kurtynę znajdują się kazamaty z dwoma pomieszczeniami. Wewnątrz większego z nich widać wymurowane ślepe otwory strzelni-cze oraz drożne oddymnice. Drugie pomieszczenie to niewiel-kie kazamaty z oknem. Pomiędzy opisanymi pomieszczeniami

OBWAŁOWANIA WYSOKIE

34

została umieszczona zamurowana obecnie klatka schodowa prowadząca na koronę wału. Po prawej stronie Bastionu Re-gulice znajduje się wejście prowadzące do kaponiery skar-powej broniącej dna fosy. Również z  niej prowadziła klatka schodowa na koronę wału.

Przy kolejnym bastionie (Morawskim) zlokalizowano jedną z wielu prochowni. W  jego kurtynie znajduje się trzecia już z kolei poterna bramna. W tej niepozornej bramie widać bar-dzo ciekawe rozwiązanie jej zamknięcia. Skrzydła tworzące bramę chowały się do wnętrza murów. Do dziś w ich szczeli-nie widać resztki mechanizmu. Także za tą poterną znajduje się wał chroniący przed ostrzałem.

Dalej rozpoczynał się niezachowany do dziś Bastion Grod-kowski. W jego kurtynie znajdowała się jedna z wielu w Nysie bram wojennych — Grodkowska. Brama ta znajdowała się na wysokości wejścia do ogrodu kapucyńskiego. W tym miejscu jednocześnie zaczynała się wspomniana wcześniej droga ro-kadowa. Bramę Grodkowską wraz z półbastionem rozebrano przy budowie obecnego Zakładu Energetycznego ok. 1929 roku. W tym miejscu można obecnie wejść do suchej fosy ob-wałowań i wracać jej dnem. Wewnątrz tej fosy przed bastio-nami w przeciwskarpie znajdowały się galerie ogniowe z wej-ściami do chodników kontrminowych. Były jednak one dużo mniejsze i krótsze od tych z Fortu Prusy.

W latach 1865–1867 zmodernizowano część Obwałowań Wysokich. Obwałowania te mają długość około 1200 m i są zachowane niemal w  całości. Prawie całkowitej ruinie ule-gły natomiast małe forteczki, zachowała się jedynie ta przy Bastionie Morawskim. To właśnie w tym miejscu co roku od-bywa się festiwal Metalowa Twierdza. Na przedpolu obwało-wań znajdują się dwa forty artyleryjskie mające zabezpieczyć twierdzę przed niespodziewanym desantem wojska z  linii kolejowej.

OBWAŁOWANIA WYSOKIE

35

Dziedziniec. Fort II.

FORty aRtyleRyjSKieFort I został zbudowany w latach 1865–1866 jako pro-sty szaniec. Dopiero w  latach 1871–1873 został prze-budowany na fort stały. Jego budowa i  zadanie były podobne do Fortu II, brak jednak w nim korytarzy kontr-minerskich. Fort ten od roku 1934 został przeznaczony

na cele socjalne garnizonu. Obecnie stoi opuszczony i nie jest dostępny do zwiedzania.

Fort II podobnie jak Fort I powstał w 1865–66 r. jako prowizo-ryczne dzieło ziemne, lecz już w kilka lat później, bo 1871-73 został przebudowany na artyleryjski fort stały. Wejście do wnętrza fortu prowadzi przez betonowy most (dawniej zwo-dzony) i  solidną bramę. Za nią widać krótki wał osłaniający wewnętrzny dziedziniec z placem broni i wałem dla piechoty i artylerii. Na górze wału znajdują się magazyny i tzw. remi-zy dla dział. Prowadzą do nich dwie pochylnie oraz boczne schody. Pod wałem zwracają uwagę kazamaty, w  których

FORTY ARTYLERYJSKIE

36

znajdowały się koszary i  pomieszczenia gospodarcze. W  ich środkowej części znajduje się szeroka poterna prowadząca do podwójnej kaponiery czołowej. Z dolnego piętra tej kaponiery małymi krętymi schodami schodzi się do korytarza biegnące-go pod dnem fosy do galerii strzelniczych (jest to kaponiera rewersowa) pod kontrskarpą z czterema około 50–metrowymi korytarzami kontrminowymi. Na zakończeniu galerii znajdują się magazyny prochowe i wyjścia na dno fosy. Podwyższona skarpa tworzy mur Carnota łączący wszystkie kaponiery.

Fort III został zbudowany w  1866 roku jako prowizoryczne dzieło, po doprowadzeniu linii kolejowej do miasta. W latach 1875–1878 został przebudowany na fort stały. W  później-szym czasie fort ten był jeszcze rozbudowywany. Podobnie zbudowany jak dwa poprzednie forty artyleryjskie. Na koronę wału prowadziły dwie pochylnie z wałów skrzydłowych. Znaj-

Galeria ogniowa, Fort II.

Korytarz kontrminerski, Fort II.

FORTY ARTYLERYJSKIE

37

dujące się pod wałem głównym kazamaty koszarowo–ma-gazynowe zostały zbudowane w latach 1910–1920. Od roku 1934 fort został przeznaczony na magazyn broni i amunicji. Jeszcze później był przebudowany na cele gospodarcze. Oto-czony fosą z wodą Fort III należy dziś do osoby prywatnej i nie jest możliwe jego zwiedzanie.

FORTY ARTYLERYJSKIE

Widok z fosy na kaponierę czołową, Fort II.

Kaponiera czołowa, Fort II.

38

ObWałOWania KOleiObwałowania kolei powstały po przedłużeniu linii ko-lejowej do miasta i  zbudowaniu dworca kolejowego na prawym brzegu Nysy w 1875 r. Wtedy też wyburzo-no część istniejących zewnętrznych umocnień po tej stronie miasta i  zbudowano nowe elementy obrony. Na potrzeby ich budowy zniwelowano wały tworzące przeciwstraże, a ziemią z nich zasypano poprzedzają-ce je fosy. Pozostawiono tylko zewnętrzną fosę z wodą, która otaczała całe miasto. Powstał front bastionowy złożony z bastionów (oznaczonych numerami XI–XIII) o płaskich (nowopruskich) czołach z wałami dla artyle-rii i piechoty, z trawersami i kazamatami na wałach i pod nimi. Wzdłuż całej linii tych umocnień prowadziła droga forteczna, obecnie jest to ul. Bolesława Śmiałego. W latach 1910–1921 rozpoczęto wyburzanie obwałowań nadrzecznych, a  około 1918 roku kazamaty w obwałowaniach kolei zostały przeka-zane na cele gospodarcze i magazynowe. Jednym z lepiej za-chowanych tych bastionów jest hurtownia Krab.

Remiza artyleryjska, obwałowania kolei.

OBWAŁOWANIA KOLEI

39

FORT WODNYFort Blokhaus, nazywany Wodnym lub Fortem na Bielawce, zbudowany został już w 1741 r. za czasów austriackich jako prosty szaniec palisadowy. Pod rządami pruskimi przebudo-wano go w 1745 r. na narysie lunety. W 1807 roku został zdobyty przez wojska wirtember-

skie i zniszczony. Dwa lata później odbudowano go i wzmoc-niono. Po kolejnych przebudowach w latach 1875–1878 fort uzyskał kształt pięciobocznej lunety. Fort ten nosił też nazwę Blokhauz z racji zbudowanego na placu fortecznym w 1910 roku magazynu amunicji. Dziś po magazynach pozostały tylko fundamenty. Fort jest otoczony fosą z wodami Białej (nazywa-nej też popularnie Bielawką), która poprzez prosty kanał łączy się z rzeką Nysą. Do wnętrza fortu prowadzi droga przez prze-cięcie w wale, przez groblę (dawniej nad fosą przerzucony był most). Wjazd osłonięty jest dodatkowo niewysokim wałem. Po

Fort Wodny.Stan po rewitalizacji w 2008 r.

FORT WODNY

40

wejściu na dziedziniec na wprost widać kazamaty koszaro-wo–magazynowe przykryte ziemnym nasypem. W  schronie artyleryjskim znajdującym się powyżej dolnych kazamat jest szyb po windzie artyleryjskiej. Z  poziomu dziedzińca dwie pochylnie wzdłuż wałów prowadzą na szeroki taras znaj-dujący się przed czołowym wałem, podobnie jak kamienne schody. Na wale z lewej znajdują się dwa niewielkie schrony artyleryjskie. Fort ten dawniej wraz z innymi dziełami (Flesza Nowa) osłaniał tereny, na których znajdowały się m.in. młyny zbożowe i prochowe. Dziś służy jako miejsce letnich imprez plenerowych.

Fort Bombardier to mały fort obwarowań kapucyńskich. Zbu-dowany na planie czteroramiennej gwiazdy z  wałami, pod którymi znajdowały się kazamaty koszarowo–magazynowe. Dziś stoi zamknięty, czekając na lepsze czasy i właściwe za-gospodarowanie.

baStiOn ŚW. jadWigiBastion św. Jadwigi jest najstarszym zachowanym fragmentem nyskiej twierdzy. Prawdopodobnie już w 1663 roku określa-ny był jako „Maidschanze” (Dziewiczy szaniec). W końcowym etapie budowy austriackich fortyfikacji prowadziło do niego przejście przez mury miasta, chronione niedużym budynkiem bramnym. W  czasach pruskich między rokiem 1769 a  1775 w Bastionie św. Jadwigi utworzono dwukondygnacyjne kaza-maty, do których prowadziły trzy wejścia. Wszystkie z kazamat zostały nakryte własnym sklepieniem kolebkowym. Ponieważ już wtedy w  dalszych planach było przeznaczenie budowli na koszary w czasach pokoju, utworzono tzw. kazamaty po-przeczne. Tak określano rząd prostokątnych pomieszczeń na-krytych własnym sklepieniem kolebkowym. Z kurtyn Bastionu św. Jadwigi prowadziły na chodnik forteczny dwie pochylnie. Podczas oblężenia w  1807 roku w  obiekcie znajdowało się laboratorium, w którym wytwarzano amunicję. W 1858 roku

FORT WODNY, BASTION ŚW. JADWIGI

41

dokonano przebudowy kazamat, w  wyniku czego powstał korytarz biegnący z  tyłu wszystkich pomieszczeń. Wcześniej znajdował się tylko za niektórymi kazamatami. W tym czasie przebito także szerokie kominy wentylacyjne. Na ścianach ze-wnętrznych zbudowano strzelnice artyleryjskie (dziś są zasło-nięte przez zbudowane po wojnie garaże). Dwa lata później w Bastionie św. Jadwigi przetrzymywano 500 jeńców francu-skich. Około 1878 roku utworzono w nim koszary, a  jeszcze później służył on jako magazyn sprzętu wojskowego.Po pierwszej wojnie światowej jego właścicielem stała się osoba prywatna, a  potem, jak wielu mieszkańców pamięta, pełnił rolę magazynów i hurtowni.

Dopiero od niedawna, dzięki funduszom europejskim, odzyskał blask. Na parterze oprócz wspomnianej trasy tu-rystycznej znajdują się wydzierżawione przez prywatnych

Bastion św. Jadwigi. Stan po rewitalizacji w 2008 r.

BASTION ŚW. JADWIGI

42

przedsiębiorców lokale. Bastion służy m.in. za miejsce licz-nych wystaw oraz cieszącego się ogromnym powodzeniem międzynarodowego festiwalu folklorystycznego Folk Fiesta. Można więc powiedzieć, że relikt dawnego militaryzmu na-reszcie służy lepszemu celowi, zaspokajając kulturalne po-trzeby mieszkańców.

ReSZtKi StRaży PRZeciWKleSZcZOWycHAby zrozumieć zachowane do dziś w terenie resztki przeciwstraży, czyli zewnętrznego wału poprzedzającego wał główny twierdzy, powtórzę wcześniejszy opis: Za istniejącym już pierścieniem bastionów powstały kolej-ne. Pierwszy z nich tworzyły kolejno przeciw-straże powtarzające narys bastionu i raweli-ny wspomagające obronę kurtyn między bastionami. Całość oblewały wody fosy. Za nią powstał kolejny pierścień utwo-rzony z następnych przeciwstraży i słoniczoł tworzący kolejny pierścień kleszczowy. To wszystko również poprzedzała fosa z wodą. Dodatkowo część obwałowań na wysokości Bastionu Piotra i Pawła poprzedzona była fleszami, czyli strzałczana-mi o mniejszych wymiarach. Najbardziej newralgiczne miej-sca przy drodze na Prudnik wzmocniono fleszami Prudnicką (w postaci rozwartego dwuramiennika) i Bialską (o bardziej ostrym narysie i mającą mur szyjowy). Ze wspomnianej fleszy zachowały się do dziś tylko resztki, a z kleszczy przed nią zarys dawnej fosy poprzedzającej te przeciwstraże. Dużo później, bo około 1849 roku zbudowano jeszcze Fleszę Nową na planie trójkąta ze ściętym ostrzem. Flesza ta znajdowała się obok wybudowanego wcześniej, bo w  1839 r. podłużnego stawu, przy drodze prowadzącej do nyskiej fabryki prochu.

Pierwszy pierścień przeciwstraży został zniwelowany w drugiej połowie XIX wieku, a do czasów obecnych zacho-wały się nieliczne fragmenty zewnętrznych przeciwstraży. Wi-

BASTION ŚW. JADWIGI, RESZTKI STRAżY PRZECIWKLESZCZOWYCH

43

dać je najlepiej na fotografiach robionych z powietrza, jednak i w terenie turysta posiadający nieco wiedzy zobaczy charak-terystycznie ukształtowany kanał będący resztką dawnej fosy zewnętrznej, podobnie jak ciągnący się obok pas zieleni. Po dawnych fleszach Prudnickiej i Bialskiej zachowały się tylko ich zarysy. Flesza Nowa została włączona w 1935 roku w ob-ręb tworzonego parku i z czasem została zniwelowana.

Fragment grafiki przedstawiający Nysę w 1741 r.

RESZTKI STRAżY PRZECIWKLESZCZOWYCH

Fort II

Fort I

Reduta Kapucyńska

Obwałowania Wysokie

Obwałowania Jerozolimskie Wewnętrzne

Obwałowania Jerozolimskie Zewnętrzne

Fort Wodny

Resztki przeciwstraży

Bastion św. Jadwigi

Obwałowania kolei

Fort III

Fort Prusy

1. baStiOn ŚW. jadWigi — FORt PRUSyTrasa „W  dawnej cytadeli” zaprowadzi nas do Fortu Prusy, który był samodzielną cytadelą. Spacer zaczynamy od Ba-stionu św. Jadwigi, potem kierujemy się ku Wieży Ziębickiej, skręcamy na most i dalej w stronę ulicy Kościuszki. Miejmy świadomość, że w czasach pruskich przechodzilibyśmy przez dwie bramy. Pierwszą w murach miejskich, drugą w kurtynie między bastionami.

Możemy dowiedzieć się, jak wyglądały, przeglądając fo-tografie wykonane w  latach trzydziestych XIX wieku. Przy końcu ulicy Kościuszki widzimy sylwetkę dawnej wieży Bi-smarcka, później przeznaczonej na wieżę ciśnień. Stojąc u jej stóp, odwróćmy się na chwilę twarzą ku leżącemu wyraźnie poniżej centrum miasta. Za chwilę bowiem staniemy koło rawelinu broniącego wejścia na teren Fortu Prusy. Gdy wra-camy tą samą drogą, trzeba zarezerwować około 2 godziny.

W daWnej cytadeli

Poterna bramna prowadząca do wnętrza Fortu Prusy.

46

Trasę można przedłużyć o wycieczkę na Fort II. W tej sytu-acji wracamy do skrzyżowania z ulicą Poniatowskiego i dalej, idąc tą ulicą, na wysokości sklepu „Szczęście” znajdującego się w dawnej wojskowej kuźni skręcamy w ulicę Krasickie-go. Po lewej stronie zobaczymy resztki dawnego cmentarza garnizonowego, a dalej, na końcu ulicy znajduje się jedyna zachowana w Nysie brama wojenna — Ceglarska. Stąd konty-nuujemy wycieczkę zgodnie z opisem Obwałowań Wysokich. Można także, idąc zewnętrzną częścią fosy, dojść do Reduty Króliczej, czyli idąc szlakiem Obwałowań Jerozolimskich Ze-wnętrznych.

2. SZlaK ObWałOWań jeROZOliMSKicH ZeWnętRZ-nycH — FORt PRUSy — RedUta KRÓlicZa — WySO-KA BATERIATrasa ta może być samodzielną wycieczką lub przedłużeniem wycieczki „W dawnej cytadeli”. Tradycyjnie rozpoczynamy od Bastionu św. Jadwigi i kierujemy się do Fortu Prusy. Nie pod-chodzimy jednak do wieży ciśnień, tylko kierujemy się na tyły budynków należących obecnie do PWSZ. Tam, mając po lewej cmentarz Jerozolimski, wąską ale wyraźną ścieżką wędrujemy wzdłuż zewnętrznej części fos Fortu Prusy. Po drodze mija-my pozostałości linii Obwałowań Jerozolimskich Wewnętrz-nych. Zobaczymy magazyn prochowy. Obok niego, zachowując ostrożność, można podejść do krawędzi fosy i zobaczyć jeden z  kilkumetrowych stopni fosy. Po przejściu na drugą stronę ulicy idziemy z kolei prawą stroną nad fosą. Możemy iść wy-godną ścieżką niemal równolegle do ulicy Otmuchowskiej. Proponuję iść nieco bliżej krawędzi fosy, zachowując oczywi-ście odpowiednią ostrożność. Idąc dnem fosy, możemy dojść jedynie do miejsca, w którym jest wejście do słynnego Cygara, o  którym wspomniałam wcześniej. Kilka metrów dalej dno fosy urywa się gwałtownie kilkumetrowym stopniem, dlatego też idziemy górną krawędzią fosy. Patrzymy uważnie pod nogi, niedaleko bowiem jest niezabezpieczony komin wentylacyj-

TRASY WYCIECZKOWE

47

ny. Obchodząc niewielkie, 25–metrowe wzniesienie Wysoki Trawers, zbudowany w 1770 r. dla ochrony Wysokiej Baterii, wkrótce dojdziemy do wjazdu na Redutę Króliczą. Po wojnie, przy nadawaniu polskich nazw nazwano ją Kutnowską, a dziś popularnie określa się ją jako Motofort. Wysoka Bateria jest końcowym dla nas etapem obwałowań, gdyż wracając do szu-trowej drogi, wkrótce dojdziemy do ulicy Saperskiej na wprost bocznego wejścia na basen kąpielowy. Stąd już wszystkim znaną drogą możemy wrócić do centrum. Cała wycieczka po-winna zamknąć się w 4 godzinach.

Wytrwałym wędrowcom mogę zaproponować dłuższą wer-sję. Idziemy dalej ul. Saperską chodnikiem od strony basenu. Nie skręcając w stronę jeziora, idziemy jeszcze kilkaset me-trów prosto, by skręcić w ścieżkę po lewej stronie. Zaprowadzi ona nas do mostu nazywanego dawniej wojskowym. Po dru-giej stronie rzeki możemy skręcić w lewo i mijając po prawej stronie Redutę Kardynalską dojść do mostu Kościuszki i do miasta. Możemy także skręcić w prawo. Po drodze zobaczymy przyczółek dawnej śluzy nr 1. Nieco dalej, idąc między par-kiem a kanałem, dojdziemy do Fortu Wodnego na Bielawce. Z tego miejsca jeszcze tylko 40 minut dzieli nas od Bastionu św. Jadwigi, skąd rozpoczęliśmy wycieczkę.

3. WyPRaWa WOdnyM SZlaKieM — baStiOn ŚW. ja-dWigi — RedUta KaRdynalSKa — FORt WOdnyWychodząc z  Bastionu św. Jadwigi, zaczynamy kolejną wy-cieczkę, która poprowadzi nas wodnym szlakiem. Kierujemy się ku mostowi Kościuszki, przed którym zaczyna się ulica Wy-spiańskiego i jednocześnie trasa spacerowa nad rzeką w stro-nę jeziora. Ponieważ znajdująca się po drodze Reduta Kar-dynalska nie jest udostępniona do zwiedzania, proponuję iść brzegiem rzeki, by przed tamą wojskową wejść na górę wału, skąd będziemy mieli widok na czoło wspomnianego szańca. Redutę Kardynalską zbudowano na rzecznej wyspie w latach 1743–46 na planie zbliżonym do kwadratu.

TRASY WYCIECZKOWE

48

Została zbudowana z  bliźniaczą Redutą Kapucyńską dla obrony urządzeń wodnych oraz wzmocnienia Obwałowań Je-rozolimskich Wewnętrznych.

Idąc dalej brzegiem rzeki, przechodzimy koło pozostałości przyczółka śluzy nr 1. Stanowiła ona część systemu pozwala-jącego na szybkie zatopienie przedpola twierdzy oraz regu-lację poziomu wody w kanałach służących m.in. do napędu kół w młynach prochowych. Nieco dalej, idąc między parkiem a kanałem, dojdziemy do Fortu Wodnego na Bielawce. Został on zbudowany już w 1741 r. za czasów austriackich jako pro-sty szaniec palisadowy. Po zwiedzeniu go, spacerując parko-wymi alejkami, 40 minut później wracamy do centrum.

4. POZnajeMy ObWałOWania WySOKieTradycyjnie wycieczkę zaczynamy od Bastionu św. Jadwigi i kierujemy się tym razem w lewo, ku mostowi Bema. Za nim, kierując się w stronę ulicy Bramy Grodkowskiej, dochodzimy do początku Obwałowań Wysokich.

Pierwotnie dochodziły one aż do rzeki Nysy. Proponuję za-cząć wycieczkę od wejścia w fosę. Brama zamykająca niedaw-

Trasa turystyczna w Bastionie św. Jadwigi.

TRASY WYCIECZKOWE

49

no tę część fosy jest tylko przymknięta. Wędrując dnem fosy, w jej początkowym odcinku skierujmy się na lewo, gdzie za niewielkim wałem jest poterna prowadząca do Bastionu Mo-rawskiego. Od strony wnętrza fosy zamykana była metalową bramą, której dwie połowy chowały się do wnętrza. Uzbroje-ni w latarkę będziemy mogli zobaczyć resztki mechanizmów oraz szczeliny dla połówek bramy.

Wędrując dalej dnem fosy, po prawej stronie zauważymy kilka niewielkich budowli znajdujących się na koronie wału. To niszczejące z każdym rokiem resztki blokhauzów wzmacniają-cych obronę obwałowań. Również po prawej stronie znajdują się galerie ogniowe. Od wejścia do każdej z nich wychodziły na dwie strony niezbyt obszerne pomieszczenia z dwoma krót-kimi korytarzami kontrminowymi każde. Mniej więcej w poło-wie 1200–metrowej fosy znajduje się szeroka poterna bram-na, którą można wyjść na drugą stronę obwałowań. Dziś po drugiej stronie zobaczymy bloki mieszkalne osiedla Zawodzie.

Podążamy dalej dnem fosy, by za chwilę dojść do kolejnej poprzecznicy. Warto ją obejść wokoło. Po jej drugiej stronie

Galeria ogniowa przy Bastionie Morawskim. Obwałowania Wysokie.

TRASY WYCIECZKOWE

50

znajduje się pozostałość po dodatkowej wartowni wybudo-wanej we wnętrzu fosy. Poprzeczny wał osłaniał drugą po-ternę bramną, niestety została ona po wybudowaniu wspo-mnianego osiedla na ul. Słowiańskiej zabudowana i  służy jako garaż.

Idąc dalej, wkrótce wyjdziemy z  fosy i  znajdziemy się w  przejściu Bramy Ceglarskiej. Idąc lekko pod górę, obej-dziemy Obwałowania Wysokie z drugiej strony. Wzdłuż nich biegnie tzw. droga rokadowa zapewniająca szybki transport żołnierzy i dział na poszczególne stanowiska bojowe. Na tra-sach wałów zobaczymy wybudowane w późniejszym czasie pomieszczenia magazynowe. Kolejno będziemy mijać bastio-ny: Kapliczny (za nim w kurtynie będzie zabudowana poterna na garaż), dalej Place d’Armes, omawianą wcześniej drożną poternę bramną, Regulicki i Morawski. Między tymi ostatnimi zobaczymy nieco zasypaną z tej strony poternę z przemyślnie zamykaną bramą i wkrótce wyjdziemy na ulicę przy Bramie Grodkowskiej. Do niedawna można było jeszcze w  bastio-nach Kaplicznym i  Regulickim wąskim korytarzykiem dojść do galerii ogniowych broniących dna fosy. Z  ich wnętrza klatki schodowe prowadziły na koronę wału. Niestety kolejni mieszkańcy osiedla zamknęli wejścia.

Poterna prowadząca do wnętrza fosy przy Bastionie Morawskim, Obwałowania Wysokie.

TRASY WYCIECZKOWE

U naszych południowych sąsiadów w pobliżu granicy z ziemią nyską nie ma fortyfikacji, jednak teren ten ze względu na dużą ilość zamków i ciekawą historię jest bardzo atrakcyjny. Magne-sem przyciągającym co roku wielu polskich turystów jest nie tylko wspomniana historia, ale i doskonała infrastruktura tury-styczna, gościnność oraz smakowita czeska kuchnia.

Sąsiedztwo nierozerwalnie tworzy wspólną historię. Pierw-szym widocznym do dziś tego dowodem są przygraniczne zamki i nyska twierdza. Jej rola została już opisana, czas zatem na zamki.

Pierwsze warownie zaczęły się pojawiać w drugiej połowie XIII wieku. Często pełniły rolę nie tylko obronną czy strzegły granic, ale były też wyraźnym znakiem znaczenia ich właścicie-li. Dawniej od Wrocławia do Wiednia biegły dwie drogi. Pierw-sza, bardziej uczęszczana, prowadziła przez Nysę, Głuchołazy, Zlaté Hory, Vrbno pod Pradziadem, Bruntal i Ołomuniec. Drogi tej strzegły między innymi zamki na stokach Biskupiej Kopy Leuchtenstein, potem Edelstein, Koberstein nad Rejvizem i dalej przy drodze do Vrbna zamki Drakov i Quinburg. Druga droga prowadziła od Nysy przez Głuchołazy, Jesenik, Białą pod Pradziadem, Červenohorské Sedlo oddzielające Śląsk od Mo-raw i dalej przez Velké Losiny i Šumperk. Tej drogi pilnowały między innymi nieistniejąca już warownia w Hradcu czy Adol-fovice. Kilka wspomnianych tu zamków zabezpieczało także okoliczne złotonośne tereny.

W naszej śląskiej tradycji budowę wielu zamków przypisuje się księciu Bolkowi I Srogiemu. Wśród nich podobno znajdo-wać się miały zamki Kolstein w Brannej czy też Kalstein, któ-re wraz z pięknym zamkiem Jánsky Vrch znajdują się dziś po

PO SĄSiedZKU, cZyli cZeSKie ZaMKi ŚWiadectWeM WSPÓlnej HiStORii

52

czeskiej stronie. W znakomitej większości zamki wraz ziemią wielokrotnie zmieniały właściciela czy to jako zastaw, podaru-nek, zakup czy zabór. Pewnym jest, że ziemie po obu stronach granicy przez długi czas należały do biskupów wrocławskich. Dowodem na to może być choćby znajdujący się na Pradzia-dzie średniowieczny kamienny słup graniczny. Ten stan zmie-nił się w 1741 roku, kiedy to należące do księstwa biskupów wrocławskich ziemie zostały podzielone w  wyniku pokoju podpisanego przez Marię Teresę i Fryderyka II, który zagarnął bogaty Śląsk. Wyraźnie tę sytuację oddają gorzkie cesarskie słowa „Zabrał mi ogród, a zostawił tylko słaby płot”. Maria Tere-sa o Śląsku powiedziała „Straciłam perłę najcenniejszą w mej koronie”. Z dającej duże dochody ziemi śląskiej został jej tylko Śląsk Cieszyński. Stan ten potwierdziły zapisy także po II woj-nie światowej. Dziś dzięki Wspólnocie Europejskiej nie zauwa-żamy zbytnio granic, swobodnie wędrując po obu stronach państw, zwiedzając to, czym się interesujemy.

ZaMeK leUcHtenSteinNajbliżej Nysy znajduje się zbudowa-ny na stokach Kopy Biskupiej zamek Leuchtenstein. Nazwę tego zamku można przetłumaczyć jako „Świetlisty Kamień”. Wybudowany na wysokości około 700 m zamek został otoczony murem obronnym, wewnątrz którego zbudowano wieżę mającą 8 m śred-nicy. Istnienie zamku wzmiankowano w 1263 r. w związku ze sprawą dotyczącą dziesięciny. Ponieważ brak jest dalszych wzmianek o losach zamku, nie wiadomo w jakich okoliczno-ściach popadł w ruinę. Być może stało się to w okresie walk husyckich. Faktem jest, że w 1687 r. zamek został opisany jako opuszczony. Dziś do ruin można dojść niebieskim szlakiem ze Zlatych Hor. Po dawnym zamku zachowały się wały ziemne, sucha fosa i fragmenty kamiennych murów.

Rysunek wg P. Kouril, D. Prix, M. Wihoda, Hrady Ceskeho Slezska, Brno–Opava 2000.

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

53

ZaMeK edelSteinBardzo burzliwą i ciekawą historię ma wznie-siony na Zamkowej Górze (Zamecky Vrch) nad Zlatymi Horami zamek Edelstein. Zamek ten strzegł traktu handlowego biegnącego z  Mo-raw na Śląsk i był położony przy granicy ziem biskupów wrocławskich, Księstwa Opawskiego i  Moraw. Bronił także bogatych w  złoto po-bliskich ziem. Być może stąd jego nazwa, bo zamek Edelstein można przetłumaczyć jako

„Szlachetny Kamień”. Choć do dziś historycy spierają się, kto zbudował zamek, faktem jest, że zajmował go książę moraw-ski Władysław Herman. On także zajął Zlaté Hory, wydobywa-jąc złoto i obiecując wciąż, że zwróci je prawowitemu właści-cielowi, czyli biskupowi wrocławskiemu. W końcu XIII wieku, po śmierci czeskiego króla Ottokara II, w obliczu anarchii za-mek zajął rycerz Otto z Litavy, który wraz z bratem stał się rau-britterem, czyli rycerzem rabusiem. Najwięcej grabieżczych wypraw czynili na bogate ziemie biskupie. Rabusie zostali przepędzeni, a budowlę, jako rekompensatę, otrzymał biskup wrocławski Tomasz II. Zamek został zdobyty przez śląskiego księcia Henryka IV (Probusa) podczas wojny tegoż z biskupem. Po śmierci Henryka wszedł w jego posiadanie książę opawski Mikołaj I, a następnie król czeski. Po kilku kolejnych zmianach właścicieli Edelstein stał się własnością księcia opolskiego Bolka V, który kazał w 1455 r. odbudować zamek po pożarze.

To właśnie Bolko V wykopał dodatkowo za murem obron-nym fosy, zbudował dwie małe basteje na rogach i  jedną dużą osłaniającą wjazd do zamku. Warto zauważyć, że były to pierwsze basteje na Śląsku.

Kilka lat później, po 1465 r. w historię zamku wpisał się kolejny epizod rycerzy rabusiów. Zamkiem należącym w tym czasie do czeskiego króla Jerzego z Podiebradów zarządza hu-syta Jan żerotina. On także, grabiąc okolice, napadał na ziemie biskupie, co skończyło się zbrojną wyprawą katolickiej armii

Rysunek przedstawiający prawdopodobny wygląd zamku. Hrady Ceskeho Slezska...

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

54

z biskupem Jodokiem z Rożemberka na czele. Zamek Edelste-in, jak zapisano w nyskiej księdze gruntów, został w 1467 r. zdobyty i zburzony. Uwolniono przy tym wziętych do niewoli księży, których husycki rabuś przetrzymywał. Nieco później miasto Zlaté Hory kupił król Maciej Korwin, by po dwóch la-tach przekazać jako wieczyste lenno biskupowi wrocławskie-mu Rudolfowi von Rüdesheim. Złoto pochodzące z ziem pod-ległych zamkowi pozwoliło biskupowi na nowo bić monety w nyskiej mennicy. Zamek, choć nie miał wartości obronnej, przez wiele lat był symbolem panowania biskupów wrocław-skich. Do dziś zachowała się zbudowana z kamienia łamane-go narożna basteja, w której widać strzelnice przystosowane do broni palnej. Do zamku Edelstein można dojść niebieskim szlakiem turystycznym od strony strefy rekreacyjnej Bohema. Z tego miejsca można też wjechać wyciągiem krzesełkowym.

ZaMeK KObeRSteinPodległym pod zamek Edelstein był zamek Koberstein wzno-szący się nad dzisiejszym Rejvizem. Zamek strzegł trak-tu handlowego biegnącego ze Śląska do Wiednia poprzez Ołomuniec, Vrbno, Zlaté Hory i Nysę. I w tym przypadku nie jest znany budowniczy. Być może to Bolko I Świdnicki kazał wznieść warowny zamek z wieżą.

Zamek Koberstein oprócz znaczenia obronnego miał po-dobno konkurować z królewskim zamkiem Quinburg. W po-łowie XIV wieku stracił znaczenie obronne, kiedy to niemal wszyscy książęta śląscy stali się lennikami czeskiego króla. Od połowy XVI wieku zamek przez niemal 150 lat był sie-dzibą rozbójników. Najsłynniejszy z  nich, Waldemar, porwał około 1600 r. córkę pana z Vrbna. Brak jest zapisów dotyczą-cych dalszych losów zamku. Nie wiadomo czy został zdobyty i zniszczony, czy też uczynił to surowy górski klimat. Dziś ruiny zamku Koberstein są atrakcją turystyczną. Prowadzi do niego czerwony szlak z położonego niżej Rejvizu oraz zielony z Hor-nich Udoli.

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

55

ZaMKi dRacHenbURg i QUinbURgNieco dalej w kierunku Vrbna z zamku Drachenburg (nazwa wywodzi się prawdopodobnie od niemieckiego słowa Dra-chen — „straż”) i najwyższego na Morawach zamku Quinburg poza resztkami ruin i niezwykłą legendą o złym mnichu nie zachowało się nic. Prawdopodobnie zbudowany w XIII wieku zamek Quinburg należał do Knight–Dieter Zygfryda z Quin-ge. Nazywano go „krwawym psem”. On to podobno wymyślił niezwykłą pułapkę na przejeżdżających kupców i rycerzy. Zbu-dowano dla nich kościół z cudownym obrazem Matki Bożej. Kiedy człowiek stawał przed ołtarzem, otwierała się sekretna zapadnia i ofiara wpadała do piwnicy. Zdeprawowany mnich, uderzając w dzwon, dawał znak swemu panu, że można już tajnym przejściem z  zamku przybyć i  rabować podróżnych. Mnich został po pewnym czasie rozpoznany i  stracony. Po-dobny koniec spotkał też rozbójnika z zamku.

ZaMeK KaltenSteinJeden z zamków w rejonie żulowej, który należał przez jakiś czas do bi-skupów wrocławskich, nazywa się Kaltenstein, czyli „Zimny Kamień”. Zamek ten, zbudowany prawdopo-dobnie w końcu XIII w., kupił ksią-żę świdnicki Bolko I zwany Srogim. Niedługo potem w wyniku zatargu z biskupem Janem Romką doszło do

zniszczenia zamku, a następnie jego odkupienia przez rządcę wrocławskiej diecezji. Kolejny z biskupów, Henryk z Wierzbna, wykupił budowlę z zastawu.

Zamek mający solidne umocnienia obronne oparł się na-jazdom husytów, jednak w 1441 r. został zdobyty przez wojska biskupa Konrada, a  broniący zamku Zygmunt Rahna został zabity. Zarządzający zamkiem Zygmunt Rahna niechlubnie wsławił się porwaniem córki starosty królewskiego Puty z Ca-

Rekonstrukcja wyglądu zamku u schyłku XIII w. i po rozbudowie w XV w. Rysunki wg Hrady Ceskeho Slezska...

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

56

stolovic. Z czasem zamek wzmocniono, dobudowując jeszcze dwa obwody murów. W ten sposób do środka należało przejść przez trzy kolejne bramy. Ich zarys jest jeszcze do dziś wi-doczny.

Warto wspomnieć, że zamek Kaltenstein służył jako bisku-pie więzienie, bo w 1466 r. przez pół roku na zlecenie biskupa Jodoka więziono w nim kanonika i archidiakona Styrii Johan-nesa Dustera. Później budowlę sprzedano Heinrichowi z Telo-va, a potem ponownie odkupiono. Straciła jednak znaczenie na rzecz zamku w Jaworniku. Zaczęto ją rozbierać, a budulec poszedł na rozbudowę jawornickiego zamku. Dziś jest atrak-cją turystyczną. Zachowały się resztki obwarowań, bram i ko-listej wieży, której grubość murów dochodziła do 8 metrów. Do zamku można dojść z Vidnawy, żulowej lub idąc z góry, ze Studnicnego Vrchu.

ZaMeK FRiedbeRgTeren kolejnego zamku należy dziś do niewielkiej miejscowości żulo-wa. Nazwa ta, którą możemy prze-tłumaczyć jako „Granitowa”, jest współczesna. Dawniej znajdujący się tu zamek nazywał się Friedberg (Frydberk). I  choć nazwę tę można przetłumaczyć jako „Spokojna” czy też „Pokojowa Góra”, taką niestety nie była. Zamek został zbu-dowany w  1305 roku przez rycerza Johanna Wüstehube. Do niego także należał zamek Kolstein (dziś Kolstejn) znajdujący się w miasteczku Branna. Owalny zarys zamku tworzyły mury obronne, wewnątrz których znajdował się budynek mieszkalny i owalna wieża zabezpieczająca wejście do zamku. Ród Wüste-hube trudnił się rozbojem. To oni około 1318 roku wdarli się przez uszkodzone mury miejskie do Paczkowa. Podczas roz-boju zabili kilku mieszczan, a wójta Paczkowa uprowadzili na zamek. Być może widmo karnej ekspedycji ze strony biskupów

Rysunek przedstawiający rekonstrukcję zamku Friedberg (Frydberk).Hrady Ceskeho Slezska...

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

57

wrocławskich stawało się bardzo realne, bo panowie z  rodu Wüstehube uczynili nadania na rzecz niedalekiego klasztoru cystersów w Kamieńcu Ząbkowickim. Niedługo potem zamek przeszedł w ręce rodu von Haugwitzów. Nie zmieniło to jednak sytuacji, bo nowi właściciele również zajmowali się rozbojem. Biskupi wrocławscy, nie mogąc się uwolnić od uciążliwych sąsiadów, odkupili zamek w 1358 r. Ponieważ koszt wyniósł 3100 kop praskich groszy, biskup Przecław z Pogorzeli sprze-dał zamek w  Miliczu. Jednak Friedberg nie został chyba do końca spłacony, skoro kolejny z biskupów, Piotr, oddał go jako zastaw Nicolausowi Meinholtowi. Następny biskup, Jodok, na-dał zamek jako dziedziczne lenno Nicolausowi Kotulińskiemu (zastrzegając sobie jednocześnie prawo pierwokupu). W 1582 roku kolejny z biskupów rozbudował zamek oraz postawił do-datkowy mur zabezpieczający budowlę. W 1639 roku zamek obrócili wniwecz Szwedzi, a  kilka lat później wybuchł jesz-cze pożar, który zniszczył też miasteczko. Na miejscu zamku w 1703 r. zbudowano browar. Wiek później mieszkańcy żulo-wej wybudowali na terenie zamku klasycystyczny kościół, za-mieniając dawną wieżę w dzwonnicę. Dziś mury obronne są ogrodzeniem utworzonego przy kościele cmentarza. I tak za-

mek rozbójników stał się kościołem. Moż-na tam dojść z centrum żulowej.

ZaMeK jÁnSKy VRcH W idealnym stanie zachował się do dziś zamek na Jánskim Vrchu („Wzgórze Jano-we”) w niedalekim Jaworniku. Od XIV wie-ku, kiedy to został zakupiony od książąt świdnickich przez Przecława z Pogorzeli,

należał do biskupów wrocławskich. Pierwotna nazwa „Javor-nik” została zmieniona przez biskupa Jana Thurzo w 1505 roku na Jánsky Vrch. Upamiętnia ten fakt znajdujący się nad wej-ściem napis „Jan Thurzo, biskup wrocławski, Polak, odbudował ten zamek własnym staraniem, w wyniku wojen i czasu zrów-

Zamek Jánsky Vrch. Hrady Ceskeho Slezska. . .

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

58

nany z  ziemią i  zmienia nazwę góry, szczęśliwie nazywając Św. Jana 1505”. Zamek nazwany na cześć patrona biskupów wrocławskich Jana Chrzciciela stał się ich letnią rezydencją. Można go nazwać śląskim Castel Gandolfo.

Zamek wzniesiony został w  XIII w. na północnym cyplu niskiego ramienia Rychlebskich Hor. Od reszty wzniesienia oddzielała zamek szeroka 30–metrowa sucha fosa. Zamek był przebudowany przez biskupów Rotha i  Jana Thurzo. Na potrzeby budowy pozyskiwano materiał z  pobliskiego zam-ku Kaltenstein. Powstała budowla miała dwa skrzydła i dwa dziedzińce. Całość otoczona była murem obronnym z  czę-ściowo nadwieszonym gankiem, którego pozostałości można i  dziś zobaczyć od strony zachodniej. W XVIII wieku zamek został przebudowany w stylu barokowym. Ze zlikwidowanej częściowo wieży utworzono barokowe sale. Jeszcze w XIX i XX wieku był rozbudowywany, ponieważ bardzo często rezydo-wali w nim biskupi wrocławscy. Dwaj z nich Philipp Gotthard Schaffgotsch oraz Heinrich Förster zmuszeni byli do przeby-

Zamek Jánsky Vrch.

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

59

wania w zamku dożywotnio. Biskup Schaffgotsch swoją no-minację zawdzięczał Fryderykowi II i popierał pruskiego kró-la do czasu drugiej wojny śląskiej, kiedy to stanął po stronie katolickich Habsburgów. Został za to skazany na banicję i do końca życia przebywał w Jaworniku. Aby wygodnie mieszkać, przebudował zamek. W 1769 roku zaprosił do siebie znanego kompozytora i muzyka Karola Dittersa z Dittersdorfu, a zamek Jánski Vrch stał się na wiele lat słynnym ośrodkiem muzycz-nym na Śląsku.

Następcy biskupa Schaffgotscha nadal modernizowali za-mek i  zapraszali znane osobistości. Kilkakrotnie przebywał tam znany mieszkańcom Nysy Joseph von Eichendorff. Znaj-dujące się obok zamku tarasy zostały zamienione na park. W okresie międzywojennym biskup Adolf Bertram utworzył w zbudowanym przez siebie budynku muzeum.

Jánsky Vrch jest częstym miejscem wycieczek dla miesz-kańców Nysy. Jego niepowtarzalna atmosfera zachwyca wszystkich. Można tu poczuć podróż w czasie. Spacerując po pokojach wyposażonych w  oryginalne XIX–wieczne meble, mamy wrażenie, że gospodarze wyszli dosłownie przed chwi-lą. Wrażenie to potęguje dobiegająca z sali muzycznej dawna muzyka. Oprowadzający przewodnik zaznajamia z  dawnym życiem na zamku. Dowiemy się m.in. w jaki sposób dbano, aby sługa nawet w nocy szybko stawiał się na wezwanie, a także jak ogrzewano pańskie pokoje piecami kaflowymi bez bru-dzenia węglem czy popiołem. Na końcu pierwszej trasy zwie-dzania zobaczyć można jedną z największych kolekcji fajek, z  których najstarsza pochodzi z XVI wieku. Część dorosłych zwróci uwagę na nieco frywolne ozdoby niektórych z nich. Na mnie największe wrażenie zrobiły fajki wykonane z morskiej pianki. Jeśli zdecydujemy się na wykupienie także drugiej trasy, poznamy bardzo rzadko spotykaną dziś gospodarczą część zamku. Zobaczymy, jak wyglądała łazienka dla państwa, a w jakich warunkach dbała o czystość służba. A jest co oglą-dać i choć pierwsze wodociągi powstały już za czasów biskupa

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

60

Hohenlohe na początku XIX wieku, to niejedna pani chciałaby mieć tej wielkości łazienkę. W drugiej trasie można zobaczyć także oprócz typowo gospodarczych pomieszczeń, jak kuchnia czy zamkowe warsztaty, również mieszkanie administratora. Dbający aby zamek sprawnie funkcjonował administrator stał w hierarchii wyżej niż zwykła służba, stąd mieszkał w kilku ładnie umeblowanych pokojach.

Po zwiedzaniu można wzmocnić się we współczesnej ka-wiarni urządzonej w dawnym domku ogrodowym.

Zwiedzanie zamku jest możliwe w godz. 9.00–16.00 z wy-jątkiem poniedziałków.

Około 5 km od Jawornika znajdują się ruiny kolejnego zamku — Rychleby. Zbudowany w XIV wieku miał bronić tzw. solnego traktu wraz z dwoma innymi zamkami Homole i Kar-pieniem. Nazwa „Rychleby” jest związana ze znajdującym się dziś po polskiej stronie Złotym Stokiem. Dawniej ta miejsco-wość nazywała się Rychleby. Podobnie góry po czeskiej stro-nie nazywają się Rychlebskie, a po polskiej Góry Złote. Zamek Rychleby przez jakiś czas był siedzibą rycerzy rabusiów i po-dobnie jak w innych przypadkach został zdobyty i zniszczony. Do dziś zachowała się część zrekonstruowanej wieży.

tWieRdZa na WOdZie, czyli zamek w jeseniku (Vodni tvrz)W  końcu XIII wieku zbudowano w  osadzie Jesenik wieżę obronną otoczoną fosą. Ponieważ Jesenik nigdy nie miał mu-rów obronnych, wieża ta stanowiła jedyną ochronę mieszkań-ców. W dokumentach z 1374 roku jest wzmianka o „fortalicium Freyenwalde”. Pierwotnie była to wieża kamienna z drewnia-ną górą o wymiarach 15 na 17 metrów. Grubość murów wy-nosiła 1,90 metra. Przez okres XIV–XV wieku wieża zmieniała właścicieli. Po przejściu miasta w 1379 roku pod władzę rodu Muscinów wieżę ze względu na jej nieduże rozmiary rozebra-no i zasypano kamienne fundamenty. Na powstałej niedużej wysepce otoczonej fosą zbudowano jednopiętrową prosto-

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

61

kątną budowlę o  wymiarach 20 na 30 metrów. Całość oto-czono wysokim na 8 metrów murem z wąskimi strzelniczymi okienkami. Twierdza początkowo nie miała wieży i wejście do niej znajdowało się po przeciwnej niż obecnie stronie. Przez kolejne lata twierdza, czy jak kto woli zamek na wodzie, była kilkakrotnie rozbudowywana i  przebudowywana. Do naj-starszej części dobudowano wschodnie i zachodnie skrzydło połączone później murem kurtynowym. Od wewnętrznego dziedzińca z okalającej całość galerii prowadziły do budynku liczne wejścia. Na początku XV wieku pierwotną bramę za-murowano i przeniesiono wejście do twierdzy na dzisiejsze miejsce. Przed nowym wejściem zbudowano most zwodzony, którego broniła znajdująca się około 1,5 m od murów kamien-no–drewniana wieża. W  1547 roku zamek został zakupiony przez biskupów wrocławskich. Około 1727 roku jesenicki zamek spłonął, a po trzech latach dzięki funduszom biskupa Ludwiga von Neuburga uzyskał obecny kształt. W tym czasie wąskie strzelnice zostały zastąpione oknami, dodano także

Vodni Tvrz.

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

62

piętro. W  miejscu dawnego drewnianego mostu zwodzone-go zbudowano kamienny. Pamiątką po przebudowach może być prawdopodobnie kartusz herbowy biskupa von Neuburga, który obecnie znajduje się w północno–wschodniej przypo-rze. Nie jest znana pierwotna lokalizacja kartusza. Został on znaleziony w 1915 roku w mule naniesionym przez pobliską rzekę Białą. W  latach 1794–1798 burgrabią zamku był pra-cujący dla biskupa von Neuburga Karol Ditters z Dittersdorfu. Temu znakomitemu muzykowi nazywanemu ojcem niemiec-kiej operetki jest poświęcona marmurowa tablica znajdują-ca się po prawej stronie bramy wejściowej. W  połowie XIX

Wewnętrzny dziedziniec Wodnej Twierdzy.

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

63

wieku zamek stał się siedzibą zarządu biskupiego majątku po austriackiej stronie Śląska. Obecnie w zamku nazywanym też „Wodna Twierdza” znajduje się muzeum miejskie.

ZaMeK KOlStejnDawnego szlaku handlowego prowadzącego ze Śląska na Morawy bronił także zamek Kolstein (dziś Kolstejn), obecnie w  granicach Brannej. Wybudowała go rodzina Wustenhube, która się tak niechlubnie zapisała w  historii. To prawdopo-dobnie na tym zamku podpisano akt darowizny dla cyster-sów z Kamieńca Ząbkowickiego. Od 1339 roku zamek zmienia właścicieli, najpierw należy do panów z Lipy, potem do rodu Waldensteinów. Kolejni właściciele w  XV wieku rozbudo-wali i przebudowali zamek. Zbudowano w tym czasie wieżę obronną. W drugiej połowie XVI wieku zamek po raz kolejny zmieniał właścicieli. Jeden z nich, z rodu von żerotinów z Vel-kich Losin, w miejscu zniszczonej fosy zbudował renesanso-wy pałac nazywany „Zamkiem Średnim”. „Górnym” nazywano bowiem pierwotną gotycką część, która z czasem opuszczo-na niszczała. Renesansowa część zamku składała się z trzech skrzydeł rozpostartych wokół dziedzińca otoczonego arkada-mi. Zamek po raz kolejny rozbudowano po 1581 roku, kiedy to stał się własnością panów z Vrbna. Zbudowano wtedy zamek zwany „Dolnym” z bramą wejściową. W 1614 roku zbudowano kościół. W czasie wojny trzydziestoletniej po bitwie pod Bia-łą Górą zamek z dobrami Brannej został skonfiskowany pro-testanckim właścicielom i  przekazany jako lenno Karolowi Liechtensteinowi. Z czasem zamek stracił na znaczeniu, a na przełomie XVIII/XIX wieku utworzono w jednym ze skrzydeł browar. W 1926 roku zamek zniszczony został wskutek pożaru i po prowizorycznych naprawach sprzedano go miastu. Dziś, po odrestaurowaniu, można go zwiedzać wraz z przewodni-kiem. Wewnątrz zamku zachowały się oryginalne sztukate-rie i fragmenty fresków, a w kaplicy można podziwiać freski przedstawiające dziesięć przykazań.

PO SĄSIEDZKU, CZYLI CZESKIE ZAMKI ŚWIADECTWEM WSPÓLNEJ HISTORII

64

R. Bochenek, 1000 słów o inżynierii i fortyfikacjach, Warszawa 1980.

J. Bogdanowski, Twierdza w Nysie, Fortyfikacje, t. V, 1998.

Budowle obronne w fotografii i filmie, Jarnołtówek 2012.

T. Chrzanowski, M. Kornecki (red.), Katalog zabytków sztuki w Polsce, t. VII, zeszyt 9.: Powiat nyski, Warszawa 1963.

B. Czechowicz, Nowo uprzystępnione ruiny zamku na stoku Kopy Biskupiej, Sudety 11/2005.

B. Czechowicz, Zimny Kamień — zamek biskupich zesłańców, Sudety 5/2005.

B. Czechowicz, Castum Edelstein, czyli „wędrujący” zamek, Sudety 6/2006.

B. Czechowicz, Śląskie Castel Gandolfo — zamek św. Jana w Jaworniku, Sudety 9/2005.

B. Czechowicz, Zamek kościołem, Sudety 12/2007.

T. Dudziak, Zabytki architektury obronnej na Dolnym Śląsku — Fakty i Mity, [w:] Budowle obronne w fotografii i filmie, Jarnołtówek 2012.

W. Dziewulski, Nysa pod rządami pruskimi [w:] Miasto Nysa — szkice monograficzne, Wrocław 1970.

R. Kamiński, Twierdza Nysa, Nysa 2000.

J. Kębłowski, Nysa, Wrocław 1972.

I. Kicak, Życie kulturalne, polityczne i gospodarcze w Nysie w latach 1856–1927, [w:] Nyskie Szkice Muzealne, Nysa 2009.

R. Kincel. Szkice nyskie, Opole 1986.

bibliOgRaFia

65

J. Kroszel, S. Popiołek, Miasto Nysa. Szkice monograficzne, Wrocław — Opole 1970.

R.M. Łuczyński, Panorama — Żulowa, Sudety 10/2005.

E. Małachowicz, A. Stupak, Nowożytne fortyfikacje Twierdzy Nysa, Wrocław 1986.

M. Małachowicz, Twierdza Nysa — stan zachowania, wartości, Fortyfikacje t. I, Warszawa 2000.

I. Niedźwiecka–Filipiak, Krajobrazowa trasa turystyczna po Twierdzy Nysa, Fortyfikacje t. XVI, Warszawa 2004.

Nyskie fortyfikacje na przestrzeni dziejów, P. Szymkowicz, J. Kozak (red.), Nysa 2010.

G. Podruczny, Budownictwo wojskowe w Nysie w latach 1742–1807, [w:] R. Hołownia i M. Kapustka (red.), Nysa. Sztuka w dawnej stolicy księstwa biskupiego, Wrocław 2008.

G. Podruczny, Twierdza od wewnątrz. Budownictwo wojskowe na Śląsku w latach 1740‑1806, Zabrze 2011.

V. Sawicka, Ziemia nyska — wielokulturowa historia regionu, Opole 2002.

K. Staszków, Nysa — gawęda o fortach, Nysa 2001.

K. Staszków, Nysa — spacer po fortyfikacjach, Nysa 2000.

Twierdza Nysa, program rozwoju kulturalno–turystycznego w Euroregionie Pradziad, M. Lewicka–Camp (red.), Warszawa 2000.

Zabytki Euroregionu Pradziad — dziedzictwo historyczne pogranicza nysko-jesenickiego, P. Chrobak, P. Szymkowicz, Yoostyna Sadej (red.), Wrocław 2007.

68