Stanisław Staszic - PRZESTROGI DLA POLSKI - 1790 r

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Przestrogi dla Polski z teraźniejszych politycznych Europy związków i z praw natury wypadające, przez pisarza Uwag nad życiem Jana Zamoyskiego – książka Stanisława Staszica, wydana po raz pierwszy anonimowo z datą 4 stycznia 1790.Kontynuuje tu Staszic poglądy, które zawarł już w "Uwagach nad życiem Jana Zamoyskiego". Podkreśla związki systemu prawa natury z życiem społecznym, zamieszcza więcej wniosków praktycznych. Na główny plan wysuwają się dwie sprawy: ustrój Rzeczypospolitej szlacheckiej oraz koncepcja narodu.

Citation preview

Stanisaw Staszic

PRZESTROGI DLA POLSKITale quiddam facies: si a prima te Reipublicae parte fortuna submoverit stes tamen, clamore juves; si quis fauces oppresserit stes tamen et silentio juves. unquam inutilis est opera civis boni. Seneca, De tranquillitate animi. Przemowa imieniem narodu polskiego do pierwszego w tym narodzie stanu Uwagi nad yciem Jana Zamoyskiego skoczyem na tym: Jeeli stan szlachecki w nadarzonej okolicznoci nie potrafi si atwo i prdko zgodzi na zniesienie rzdu feudalnego a na ustanowienie prawdziwej rzeczypospolitej, cay nard obejmujcej i na powszechnym prawie zasadzonej, natenczas sposb najprdszy, najatwiejszy a w teraniejszych okolicznociach dla zachowania narodu najpewniejszy: Ustanowi jednowadztwo. Bo mylaem, e nard pod despotyzmem nie jest na zawsze zgubiony; on istnie, tylko jest przycinionym do czasu. Przeciwnie: nard z nierzdem feudalnym, czyli z szlacheckim, dzisiaj adnym sposobem utrzyma si nie moe. Musi by dzielonym i zgin: bo od takiego nieurzdu do rzeczypospolitej porzdnej despotyzm jest rzedni drog. Bo jeszcze nadto wiele mamy uprzedzenia, jeszcze szlachta nie dosy owiecona, aby bez zaguby narodu ten krok omin umiaa. Lecz poniewa stan szlachecki obra sposb pierwszy, to jest, poniewa chce ratowa kraj ustaw rzeczypospolitej rzdnej, przeto zdaje mi si nie od rzeczy, abym objani pewne oglniejsze prawdy, a ktre tak s w ustawie przyszej rzeczypospolitej istotne, e bez ich uskutecznienia Polska zaginie. Owszem, bez zasadzenia na nich swojego rzdu, mwi jeszcze raz, uyteczniejsz narodowi naszemu byaby w tym razie absolutna monarchia, jak za rzeczpospolita. Bo pierwsza nard Polakw zachowa. Za rzeczpospolita nard Polakw ju do poowy zagubia i widz jasno, e jeeli przysza jej ustawa na tych wielkich prawdach, ktre te przestrogi obejmuj, gruntowa si nie bdzie, Polska Rzeczpospolita nie przestanie by z i nard do reszty zniszczy. Dzisiaj utrzymywa si rzeczompospolitym najrozumniej ustanowionym trudno, a rzeczompospolitym le urzdzonym niepodobno. Nard Polakw by w Europie jeden z najwikszych, najpotniejszych i z najpowaniejszych. Teraz nard Polakw, ju co do ziemi uszczuplony, co do ludnoci jeden z najmniejszych i najsabszych, a w caej Europie on ze wszystkich cierpi najwiksze krzywdy i wzgard. On wewntrz najstraszniejsze widzia zbrodnie, zewntrz najsroszych dowiadczy gwatw. Pierwszy leg ofiar spisku trzech despotw.1

Przyczyna: e we wszystkich innych krajach panujcy nie zatrudniaj si czym innym tylko narodem, nie powracaj narodom wolnoci, trzymaj w niewoli, ale o tym najwicej myl, o to ustawicznie staraj si, aby kady swj nard tak urzdzi, aby si powikszaa jego praca, ludno i bogactwa. Gdy na takim tylko urzdzeniu wszdzie panujcy zasadzaj swoj potg i wietno. Przeto wszystkie rady, wszystkich magistratur ustawy, sprawiedliwoci urzdzenie, zgoa tam wszystkie prawa nie zajmuj kogo innego, tylko nard. Przeciwnie, w Polsce panujcy, to jest monowadcy i szlachta, nie zatrudniali si narodem, tylko sob samymi, nie starali si tak urzdzi narodu polskiego, aby si powikszaa jego praca, ludno i bogactwa, gdy nie na urzdzeniu narodu, ale tylko na urzdzeniach wsplnych midzy sob zasadzali swoj potg i szlachetno. Przeto od dawnego czasu ani ich rady, ani magistratur ustawa, ani sprawiedliwoci urzdzenie, zgoa wszystkie ich prawa nie byy o narodzie, tylko o nich samych jako panujcych, nard za opuszczony, zaniedbany, zostawa si bez prawa, bez sprawiedliwoci, partykularnej woli i dziwactwu kadego z tych panujcych szlachty porzucony. Przezacny stanie szlachecki! Nie moesz inaczej powiedzie, jak przyzna, e nie miecisz w sobie wszystkich Polakw, tylko jedn czstk, e nie jeste caym narodem polskim, tylko jednym stanem jego, stanem obroczym, stanem rycerstwa. Lecz gdy zmnoone potrzeby ycia ludzkiego, gdy nawyky zbytek ju i w tobie osabi ciao i skazi mstwo, stracia Polska najbogatsz poow ziemi, zgina poowa najcelniejszych Polakw, a stan obrony narodu, stan jego rycerstwa, nie tylko przy obronie Polakw krwi nie przela, ale nawet szabli nie doby. Nadto gdy zewntrzne mocarstwa, gdy Europy despoci obron krajw i sposb wojowania zasadzili na samej sztuce, dla ktrej pouczenia stao si wszdzie potrzebne gotowe wojsko, natychmiast polski nard straci swoj obron, bo straci uyteczno najwietniejszego i najkosztowniejszego stanu rycerstwa; zostaje przymuszonym na miejscu stanu tego podnosi dzisiaj i utrzymywa stan nowy, stan gotowego onierstwa. Tego podnie ani utrzyma nie zdoa jeden stan szlachecki. Lecz na wystawienie i opatrywanie gotowych wojsk tylko mnstwo ludu , tylko cay nard moe znosi dostateczne ofiary z podatkw, z ludzi. Z tak wielk odmian, z ustaw nowego a kosztownego stanu onierstwa, odmienia si koniecznie w stosunek, ktry dotychczas mia stan rycerski z caym narodem polskim. W widoku najpozorniej usprawiedliwiajcym moc praw Miasta koronne i litewskie daway Rzeczypospolitej podatek protunkowy. Znosz t ofiar z atwoci i bez wielkiego uciemienia. Stan szlachecki w tak wielkiej potrzebie Rzeczypospolitej, chocia dopiero pierwszy raz podatek paci, chocia tysic razy wicej od miast ma powodw obowizku i wdzicznoci dla ojczyzny, przecie nie uczyni tej ofiary. Owszem, ju wyrzeka, e podatki wielkie, e wkrtce nie bdzie czego broni. Ju dwie trzech czci instrukcyj w materii podatkw waruje etc, etc, etc. Ta obojtno w ofiarach dla kraju po tylu nieszczciach, jakich szlachcic polski dowiadczy, jest niepojt. Trzeba by go tylko na rok tu w kordon pod despotyzm, gdzie i podatek wielki paci trzeba, i sposb do wybrania intraty z dbr odjty. Cho si pszenica lub yto

2

urodzi, tego sprzedawa nie wolno. (Przyp. aut.) dawania, czyli udzielno szlachty w Polsce, ukazuje si, e to jest stan reprezentujcy nard polski. Stan, reprezentant narodu, w wszystkich publicznych radach powinien mie na pierwszym celu nie siebie, ale nard, powinien stanowi prawa nie o sobie jednym, ale o narodzie caym. Przejrzyjmy prawa nasze! Oto w kupie potnych ksig, wyjwszy prawa poborw, ledwo znale jedno albo dwa prawa sprzyjajce narodowi. Wszystkie napenione prawami o samym reprezentujcym stanie. Jeeli szlachta rozumie uyteczniej i bezpieczniej dla siebie mie si za stan nie reprezentujcy, ale za stan absolutnie panujcy, a nard polski za nard sobie poddany, na ten czas tym jest w Polsce szlachta do narodu polskiego, czym s w krajach ssiedzkich jedynowadcy do narodw tamecznych. Natenczas z tego wszystkiego, co w Polsce szlachta posiada, lud, czyli nard, jest najcelniejsz szlachty wasnoci, jest gruntem wszelkich innych wasnoci, ktrych ani sobie zapewni, ani z nich wielkich poytkw spodziewa si nie mona bez poprzedniego urzdzenia narodu. W kadym urzdzeniu wasnoci najpierwej stara si potrzeba o jej sobie zapewnienie. Nieroztropnie ten panujcy nad jakim ludem czyni, ktry w swoich radach, w swoich ustawach jedynie szuka partykularnych z owego ludu poytkw nie urzdziwszy go wprzd tak, aby go sobie zabezpieczy. Owszem, wszystkie z poddanego ludu partykularne poytki nie powinny by wiksze nad te, ktre zgadzaj si z ubezpieczeniem sobie narodu. Nie wzdrygnie si poczciwy szlachcic na t jedn myl: od p wieku o wydarciu narodu polskiego szlachcie, o podzieleniu midzy siebie kraju i szlachty w wszystkich Europy ukadach, w wszystkich zgromadzeniach monarchw dziej si umowy! Te ju raz uskutecznione. W wszystkich pismach publicznych zgoa powszednim przysowiem zostao: Turka z Europy wypdzi, Polsk podzieli. Nie ma w caej Europie drugiego kraju, ktry by tak le by pooony jak Polska. Krl pruski, cesarz niemiecki, sotan turecki, car moskiewski, a w kole takich mocarzw Polacy bez najmniejszej przegrody ani gr, ani rzek, ani fortec... Musi szlachta, chocia uwaajc si jako absolutnie panujc w Polsce, o to najpierwej w swoich zgromadzeniach, w swoich radach, w swoim prawodawstwie pod utrat wszystkiego stara si, aby tak urzdzia poddany sobie nard polski, eby go by pewnym moga; najpierwej takie dla niego prawa napisa naley, aby si ustawicznie powikszaa jego pracowito, ludno i bogactwa, gdy na tym tylko szlachta, cho niestosownie do sprawiedliwoci, ale zgodnie z rozumem moe zasadzi panowania swego potg i powag. Dopiero po takowym urzdzeniu narodu zatrudni si osobistymi z niego uytki. Nigdy za partykularnych dla szlachty przywilejw wasnoci, korzyci z owego ludu rozciga dalej nie moe, tylko dopokd zgadzaj si z tym powszechnym narodu urzdzeniem, jakiego potrzebuje zabezpieczenie jego. Przeciwnie czynic dotychczas, zbliy stan szlachecki zaniedbanego narodu utrat, a z t utrat swj upadek. W kadym, czyli prawym, czyli gwatownym towarzystwie dobro powszechne jest dobrem najwyszym; wszelkie partykularnych dobra i wasnoci nie mog zwiksza si, tylko dopokd dobru powszechnemu nie szkodz.3

W Rzeczypospolitej szlachty polskiej nie wolno partykularnemu szlachcicowi w swoich wasnych dobrach z rzeki takiego szuka poytku, ktry by tamowa publiczn spawno; nie wolno mu droej sprzeda albo darowa swoje wasne dobra przyjacielowi, powinowatemu nie szlachcicowi, gdy takowe uywanie szlachcica zdaje si szkodzi powszechnemu dobru wszystkiej szlachty. Z tych samych powszechnego dobra szlachty powodw wypada, i nie powinno by wolno szlachcicowi wicej uywa prawa wasnoci nad ludmi, tylko dopokd takowe uywanie nie krzywdzi powszechnego dobra szlachty. Wszystkie prawie podatki i rekruty, te to najglwniejsze dzisiaj czci dobra powszechnego, znajduj si w poddanych przeto ostatni bdzie nierzd, najwiksze popelniemy gupstwo, przeciwko wszelkiemu publicznemu dobru szlachty stanie si, gdy prawa partykularnej wasnoci szlachcica nad ludem rozciga si bd tak dalece, i potrafi przeszkodzi zwikszaniu si podatkw i rekrutw, to jest, i zatamuj dalej pracowito, urodzaje i rozludnienie narodu polskiego. Stan szlachecki, jakimkolwiek imieniem nazwie si, czyli stanem reprezentujcym nard polski, czyli absolutnym panem jego, zawsze dla swojego zachowania przymuszony jest wcale inn przedsiwzi drog nad t, ktr szed dotychczas. Nie moe o sobie radzi osobno, ale musi radzi o narodzie, a przez urzdzenie narodu dopiero radzi o sobie. To odtd by hasem publicznych obrad powinno: szlachta s jednym stanem, nie caym narodem, stan szlachecki jest czci Polakw. Cz utrzymywa si nie moe, gdy cae ciao niszczeje. Gdzie nard ocaleje, tam utrzyma si stan. Gdzie nard upadnie, tam stan zniszcze musi. wietny narodu polskiego stanie! W pocztkach teraniejszego sejmu upominaem ci*, e to jest moment, w ktrym nastpstwo tronu urzdzi naley. Jak prdko nasi nieprzyjaciele zgodz si, natychmiast powstan nieskoczone trudnoci do uskutecznienia tego. Upominam jeszcze raz. Pamitajmy: jest to rzecz najwikszej wagi. Nasz los jeszcze dotychczas wtpliwy. Gdy za rad cnotliwego Krasiskiego, biskupa kamienieckiego, ma zawsze krajowi przychylnie mylcego, wzi si teraniejszy sejm do ukadu nowego rzdu; czytajc zasady, w tym zamiarze przez sejm podane, stano mi w oczach to wszystko, co odtd duchem by powinno ustawy Rzeczypospolitej Polskiej i do czego godzi ma rzd kraju tego. A nie mogc dostrzec wszystkiego w oglnoci tych zasad ulkem si, aby to zapomnianym nie byo w ukadaniu szczegw. Przestrzegam, e ustawy Rzeczypospolitej i jej rzdu obejmowa powinny nie stan jeden, ale ca ziemi i cay nard. Niechaj bdzie zawsze na oku pooenie naszej ziemi z granicznymi krajami, stosunek naszego narodu z oklnymi narody, zewnlrzne polityczne zwizki, nasze wewntrzne midzy sob stosunki, obce o nas zdanie, powszechnie w Europie panujca opinia, nasze domowe uprzedzenia i obyczaje, przystosowanie szlachty do narodu, przystosowanie tronu razem do narodu i do szlachty, zwizek szlachty z tym koniecznie potrzebnym gotowym wojskiem, w ktrym ledwo pita cz szlachty znajdowa sio moe, zwizek stanu miejskiego z tyme gotowym wojskiem, w ktrym przynajmniej cztery czci ich braci bdzie a z takimi uwagi wystawianie sobie tronu w porzodku tego wojska, ludu i szlachty etc, etc, etc.4

Jeeli w objciu tych wszystkich zwizkw, w umiarkowaniu takowych stosunkw, jeeli w wymierzaniu midzy nimi wagi uchybiemy, okropna przyszo! To obejmuj moje przestrogi, ktre, ile mi czas krtki w tak wanej materii pozwoli, zebraem jak najzwilej, szukajc tylko dobra kochanej Ojczyzny. Ty, ktry jeszcze masz dusz Polaka, w prostocie serca kochajcy twoj Ojczyzn cnotliwy szlachcicu, czytaj z uwag. Ani zawierzaj lepo, ani odrzucaj na pierwszy odraz. Dochod, czyli to nie jest prawda, co mwi. Idzie tu o losy twoje i o losy narodu, ktre s nierozdzielne... Te przestrogi nie tchn czym innym, nic nie zawieraj, tylko prawdziw szlachty polskiej trwao i wietno, zasadzon na wielkoci i na powadze narodu. Nie jestem z tych panw jeden, ktrzy, gdyby nierozumne dzieci lnicymi piecidy, tak ciebie zawsze i dzisiaj jeszcze zwodz wyszukiwaniem na oko materii popularnych a w istocie tobie szkodliwych, gubicych kraj, czynicych z ciebie narzdzie ich namitnoci i dumy. Nie jestem z tych panw, ktrzy zamiast mwienia ci oczywistej prawdy, zamiast wyuszczenia przed tob wiernie tego stanu rzeczy, w ktrym stoi Europa, nie wstydz si i przy dzisiejszym owieceniu pochlebiajc twoim przesdom dogadza mioci wasnej, nie wstydz si mwi i pisa: e dopiero bdziesz cierpia niewol, kiedy rolnik blizny bdzie mia sprawiedliwo. Nie jestem z tych pisarzw, ktrzy zamiast przekonywania i owiecenia czerni si wsplnie: zamiast hydzenia wystpkw w oglnoci, wygaduj na siebie porozumienia najstraszniejszych zbrodni; zamiast wizania, czenia wszystkich Polakw w dzisiejszej okolicznoci rzucaj midzy familie nienawi i niezaufanie; zamiast powstawania na zbrodnie jawne a zachcania do cnt, uwielbianych tak w przodkach, jako w wspyjcych, niszcz rzadkie a najpikniejsze przykady, podaj w wtpliwo wszystkie cnoty; owszem, jakby si lkali, e jeszcze mao w Polsce nieprawoci, na miejscu tych kilku wzorw cnoty wymylaj w dziejach naszych nieznane i nigdy niesychane zoczystwa. Prosz, wzywam na mio Ojczyzny, zacni pisarze, nie burzmy narodu, ale czmy si wszyscy z sob w tym zamiarze, abymy naszymi pismy sposobili, zbliali midzy wspobywateli jedno, powstajc na te dzikie uprzedzenia, ktre najwicej odpychaj Polakw od siebie i przeszkadzaj im do zgody, a tak gubi Polsk. Nie jestem ani dworskim, ani hetmaskim, ani potemkinowskim, pruskim, cesarskim ani moskiewskim. Ale ile razy spojrz na te ruble, na te gste talary pruskie, bolej nad tym nieszczliwym moim krajem, e znajduj si w nim tak bezecne straszyda, w tym czasie nawet, gdzie wiza si, radzi, jednoczy, z swoich majtkw, z swoich prerogatyw ofiary czyni naley, aby tym pewniej wyratowa ojczyzn z niebezpieczestw tak wielkich. Ale jestem najprzywizaszym stronnikiem narodu polskiego. Niczego nie pragn, tylko, aby ten nard by potnym i powanym, aby mg mie przyjaci, nie opiekunw; aby mg zawiera bez szczuplenia granic przymierze uyteczne albo zachowa zbrojn neutralno; aby szlachta polska, nie chcc, nie mogc, czyli nie umiejc broni kraju, nie bya w tej ohydnej potrzebie okupowania sobie pokoju ustpowaniem prowincji, miast*, jak od wieku czyni, gdy tak przyblia swoj zgub. Ale eby ta szlachta, zamiast

5

* Starajmy si o sprzymierzecw, ale nie kupujmy sprzymierzeca, bo si co rok droszym robi bdzie, dopokd nas nie zniszczy . A jeeli za odmwieniem mu tych miast on przymierza zawrze nie zechce ? Zostamy w zbrojnej neutralnoci. Dajmy drugie tyle podatku. Speniajmy sto tysicy wojska. Mamy dowiadczenie : ten sprzymierzeniec dopiero przed kilku laty bra i ju na nowo bra chce. Za rok moe znowu ktry z jego ministrw okae mu wielkie poytki, gdy mu Polska jakie insze miasta ustpi. Rzecze nieomylnie do nas, aby mu je da. Inaczej on nas opuci, naszego przymierza odstpi etc, etc. Pamy co podug taryfy najwyszej, przez naszych zdrajcw z trzech taryf mniejszych wybranej, a trzymajmy si morza. Lecz Toru i Gdask, poniewa s miastami, zapewne w Polsce nie bd miay obrocy; kady szlachcic pomyli sobie : Co mi z tego. To nie moja wie. Nic ja nie mam z Torunia ani % Gdaska. A gdy za ich tego marnotrawnego rozdawania narodu polskiego, w nim szukaa jego obrony i znalaza swoj cao, powag i wietno. Ratuj si szlachto! Nie potrzeba, aby tracia twoje swobody i wolno, ale potrzeba, aby twoje prawa upowszechnia, aby powikszya liczb obywateli swobodnych i wolnych. Nie uratujesz si konstytucj czstkow, czyli, e tak rzek, poatan. Ale uratujesz si konstytucj zupenie now i cay nard polski obejmujc. Jest to epoka, gdzie Polska zupenej podpa odmianie powinna. Jeeli w dziejach ludzkich byy takie narody, w ktrych dugie krzywdy, ucisk i gwat wzbudza nagle odwag i nadzwyczajn ducha dzielno w amaniu trudnoci i niebezpieczestw dla powstania i ocalenia swojego to Polacy ju tyle wycierpieli, i nie ma ani takiego uprzedzenia, tak wielkiej osobistoci, ani tej stanu prerogatywy, ktra by dzisiaj, gdzie idzie o ratunek narodu, nie powinna pka si i niszcze w oczach polskiego szlachcica, jeeli ma jeszcze dusz Polaka. Ju blisko dwch lal radziemy... Rozpoczlimy... Ale jeszczemy nie pokoczyli ani jednej z tych gwnych ustaw, ktre tylko mog nasz kraj postawi na drodze pewnej, ugruntowa narodu trwao i wzrost. ROZDZIA 1 PRAWO NATURY, CZYLI O ZWIZKACH NATURALNYCH Wszystko si rusza, wszystko si odmienia. wiat trwa. Z dzielnoci wszystkich czci wynika caego ogu trwao, ustpienie zyskamy przymierze, ju mniej wojska potrzebowa bdziemy, a tak mniej podatku paci bd... Z tym to samoistwem ju odpaday od kraju najbogatsze miasta. Pogarniono za nimi i wsie z szlachcicem. Z tym mylenia sposobem zajdzie powoli szlachta za miastami w cudz niewol. Bdmy zbrojni! Miejmy podatki i wojsko, a znajd si sprzymierzecy! Brabancja dopiero p z niewoli wysza, a poniewa czy si lud wszystek, ma pienidze i wojsko i ju nadarza jej si sprzymierzeniec nie dajcy od niej adnego z miast, ale tylko wsplnej pomocy i przyjani. (Przyp. aut.) porzdek i dobro. Wic wszystko si rusza, wszystko si odmienia, wszystko dziaa podug ustaw

6

niewzruszonych. Prawem natury jest prawo Boga. Stwrca wiata zaoy drogi, ktrymi wszystko biegn musi do zamierzenia Jego. Jaki widok mocy i mdroci! Pu myl w nieskoczono wiatw albo spojrzyj po tej ziemi na drug nieskoczono jestestw! Najwyszy Prawodawca wymierzy kademu stworzeniu wasno, podug ktrej swoje jestestwo utrzymuje i swoje plemi rozmnaa; wymierzy miejsce, ktre na tym wiecie zastpi musi; wydzieli czynno, z jak od powszechnoci dla siebie odbiera i wzajemnie tej powszechnoci udziela poytku; owszem, ani prdzej zacz, ani duej trwa, ani wyznaczonego miejsca rychlej obj lub z niego pniej ustpi, czyli innej odmianie podpa nic nie moe, tylko wedug zamierzonego czasu. adne jestestwo nie jest oddzielone od drugich. Wszystko si czy, wszystko ukazuje jednoci znami. Midzy stworzeniem a stworzeniem nie ma przedziau. Mniej w jednych, wicej wasnoci w drugich to jest ca rnic. Ta przyrodzonych wasnoci rno stanowi w zwizek, ktry ma jestestwo kade z innymi jestestwy, z caym wiatem i z Bogiem. Stworzenia, ktre maj z sob jednakie zwizki, jedno maj prawo. S stworzenia, ktre maj stale wszystkie rne wasnoci i te maj z sob rne zwizki; ich prawo jest rnenie s rwne . Stworzenia z jednakimi wasnociami maj jednakie potrzeby. Wsplno potrzeb cignie takie stworzenia w jedno miejsce; cz si coraz cilej, rozszerzaj swj plac, mno si, istoczc w siebie jestestwa z mniejszymi przymioty. Wszystko do doskonaoci dy. Ze wszystkich stworze najdoskonalszym jest czowiek. On z tym wiatem ma zwizkw najliczniej. On posiada wasnoci najwicej. ROZDZIA 2 PRAWO CZOWIEKA, CZYLI O ZWIZKACH CZOWIEKA Z WIATEM, Z SOB SAMYM I Z INNYMI LUDMI Z tych praw, ktre Najwysza Istno wiat tworzc wyrzeka, te prawa wypady dla czowieka: Kady czowiek z yciem odbierze czucie. Nikt nie odbierze ycia doskonaego. Wszystkich ludzi ycie bdzie si powiksza i zmniejsza stopniami. Rwnie wszystkich ludzi czucie bdzie mie pewn miar: moe si powiksza do pewnego stopnia, na ktrym albo razem gin, albo zmniejsza si przynaglone zostanie. Tylko z powikszeniem si czucia powikszy si czowieka czynno. Czowiek musi rodzi si, r, starze i umiera. Kady czowiek musi podlega boleci i rozkoszy. Kady czowiek stanie si przez swoje czucie koniecznym celem dziaalnoci wszystkich obtaczajcych go jestestw. Ta dziaalno zewntrznych jestestw, ktra utrzymywaniu ycia ludzkiego przyjazna, sprawi w czowieku czucia mie, czyli rozkosz. Ta dziaalno zewntrznych jestestw, ktra utrzymywaniu ycia ludzkiego przeciwna, sprawi w czowieku bole. Kady pod boleci i pod mierci musi stara si o utrzymanie ycia swego. Urodzaje ziemi i sen do utrzymania ycia koniecznie potrzebne.

7

Dla poznania dziaalnoci zewntrznych jestestw, yciu ludzkiemu sprzyjajcych, i dla unikania dziaa tyche jestestw, yciu ludzkiemu szkodliwych, odbierze kady czowiek zmysy. Nikomu z ludzi pozwolono nie bdzie pozna istot zewntrznych rzeczy: kademu czowiekowi zmysy tylko donios uczucia, czyli skutki, ktre na nich te zewntrzne jestestwa sprawuj. Tych odebranych uczuciw mie bdzie kady pami i wadz wywodzenia sobie z nich wyobrae. Wyobraenia wewntrzne rwnie mocno wpywa bd w wol czowieka, jak uczucia zewntrzne. Kady do naladowania mie bdzie wielk atwo, do mylenia trudno. Nie tylko utrzymywa ycie wasne, ale musi kady czowiek pomnaa plemi wasne. Uczucia jednego czowieka bd mogy porusza zmysy czowieka drugiego i budzi w nim stosowne do siebie czucie. Bole cierpicego czowieka powinna wzrusza w drugim czowieku bole. Kady czowiek odbierze wadz wyraenia przez mow drugiemu czowiekowi swoich uczuciw i udzielenia mu swoich wyobrae. Dla obrony i dla uywania tych wasnoci, czyli praw, nadane bd kademu czowiekowi moc i rozum. Nikt me ma mocy ani rozumu dla wydarcia praw drugim. Przeto moc wiksza, rozum doskonalszy w nikim nie bd staymi ani si udziela bd rodem, ale zostan tylko czasowym przymiotem osoby. Przeto kady czowiek bdzie si rodzi sabym, dugo w wieku dziecinnym bdzie na siach i na rozumie niedonym. Z wiekiem dojrzeje w nim moc i rozum. Ale ten odbierze mu co kilka godzin sen i wkrtce znowu, jak poprzednie dziecistwo, tak dalej staro osabi. ROZDZIA 3 WNIOSEK Wic ludzie co do praw wszyscy rwni, co do sposobu uywania tych praw nie s wszyscy rwni. Ta nierwno daje im wsplne potrzeby i kadego czowieka do ycia w towarzystwie koniecznie przymusza. Ta nierwno nie moe rozciga si nigdy tak dalece, aby jeden wszystkim, aby mniejsza cz wikszej prawa wydrze i na siebie uywa moga. Bo osobista moc i rozum w kadym czowieku s odmienne z wiekiem, z czasem, z namitnoci, podlegaj chorobom, co kilkanacie godzin potrzebuj spoczynku, niedoniej staroci, kocz si mierci. Powszechna za moc i rozum towarzystwa lub wikszej czci ludzi s stae, niczym nieodmienne, ani wiekowi, ani chorobom niepodlege, zawsze najdzielniejsze. Jak prawa ludzi, tak one s niemiertelne. Moc i rozum wikszej czci ludzi s wic t nienaruszon praw czowieczestwa warowni, ktr Najwyszy tych praw Stwrca sam ustanowi. ROZDZIA 4 WNIOSEK DALSZY

8

Rwno, wolno i wasno s najpotrzebniejszym i najprostszym wnioskiem z praw czowieka. Nikt nie rodzi si ani z przywilejem nieoddzielnym prnowania i bogactwa, ani z przeznaczeniem nieodmiennym pracy i ubstwa. Wszelkie dla ludzi bogactwo znajduje si w ziemi. Nie mona bez najwikszego gwatu zabroni ktremukolwiek czowiekowi nabywania wasnoci ziemi. Prawo, czyli podug praw uywanie wasnoci osobistych, sposobi kademu czowiekowi wasno gruntow. Nikt nie rodzi si z znamieniem poddastwa, niepoczciwoci, wzgardy i wstydu odebranego ycia, jako nikt nie rodzi si z przywilejem szlachetnoci, panowania, szacunku i honoru. Tylko uyteczno stanowi midzy ludmi rno. ROZDZIA 5 WNIOSEK WZGLDEM TOWARZYSTWA Czowiek do towarzystwa stworzony. Kocem towarzyszenia si ludzi jest ubezpieczenie praw natury . Kady czowiek w towarzystwie zarzeka si, i nie uyje osobistej mocy i rozumu na obron swojego prawa, ale powici t ca moc i rozum na obron towarzystwa. A towarzystwo nawzajem zabezpiecza kademu czowiekowi obron jego praw i wolno uywania wszelkiej wasnoci podug tyche praw. Ustawa towarzystwa dla ludzi jakiegokolwiek klimatu jest jedna, bo adne pooenie kraju nie odmienia naturalnych praw czowieka, klimat zmniejsza tylko lub powiksza w czowieku czucie. Taka odmiana wyciga jedynie odmiany w ustawie rzdu, w prawach cywilnych, w nadgrodach i karach . ROZDZIA 6 WNIOSEK WZGLDEM PRAWODAWSTWA Najwysza moc i wola, czyli najwysza udzielno, istnie w narodzie. Taka moc i wola jest ustaw samego Stwrcy. Przeto tylko ta wadza pochodzi od Boga, ktr wyranie sam nard udziela. Wolno czowieka zasadza si na wolnym uywaniu swoich wasnoci wedug prawa. Prawo w towarzystwie jest wyrokiem woli powszechnej. Wola powszechna jest zbiorem woli wszystkich. Do ustanowienia prawa kady obywatel albo przez siebie, albo przez swojego posa naley. Prawo, czyli woli powszechnej wyrok, nie powinno zakazywa, tylko czynnoci takie, co prawu wszystkich, czyli towarzystwu, s szkodliwe. Najpierwszym znakiem woli powszechnej jest jednomylno. Drugim znakiem woli powszechnej jest zgoda dwch trzech czci narodu. Prosta wikszo moe by czasem zawodnym znakiem woli powszechnej. Gwat woli powszechnej dzieje si, kiedy tylko trzecia cz narodu przeciwko dwom czciom czyni albo kiedy trzecia cz dwom czyni nie pozwala. Im mniejsza jest ta cz trzecia, tym wikszy dzieje si gwat. Najwikszy gwat wtenczas, kiedy jedna ziemia, jedno wojewdztwo, jeden czowiek

9

tamuje wol kilkudziesit ziem, wojewdztw lub milionw ludzi. To stanie si najczciej, kiedy niewiadomo za znak woli powszechnej wyznaczy tylko sam jednomylno. Powszechna moc i wola tak s kademu narodowi wistoczone, i wyzu si z nich aden nard nie ma wadzy. W towarzystwie kady wyrok osobistej woli jednego czowieka, jednej albo kilkudziesit familii, nie jest prawem, ale prawa gwatem. W towarzystwie gwacicielami praw s te wszystkie stany, familie albo ta jedna familia, ktra by utrzymywaa, e urodzenie nadaje jej wicej praw nieli innym ludziom, e one lub ona jedna tylko ma moc panowania nad innymi ludmi, dawania im praw, wyznaczania im wasnoci, szczcia, pokoju, sprzedawania ich, ustpowania innemu panu, zamieniania lub dawania w posagu. Oszustami politycznymi s te wszystkie familie albo ta jedna familia, ktra by wmawiaa, e Bg nada jej jednej najwysz moc i rozum nad milionami ludzi, e jej jednej rozum i wola s nieomylne, nigdy od prawdziwego dobra tych milionw ludzi nieoddzielne, adnej osobistoci, adnym namitnociom ani ciaa saboci podlege. Tylko opinia, to jest tylko faszywe, a ju oglne wszystkim ludziom wpojone wyobraenia, mog grabie woli powszechnej w rku gwaciciela powanie. Przeto mwi, pisa, drukowa, udziela innym ludziom swoich wyobrae, tak powinno by wolno kademu czowiekowi, jak mu jest wolno uywa swoich myli, osobistych wasnoci, dopokd nie szkodzi prawu innych ludzi. ROZDZIA 7 WNIOSEK WZGLDEM WADZY RZDOWEJ Najwysza moc i wola narodu s nierozdzielne. Nard z najwysz wol bez najwyszej mocy byby podobny do czowieka paralityka; nard z najwysz moc bez najwyszej woli byby podobny do czowieka gupiego. Wszelka magistratura, kady w kraju urzdnik jest narzdziem nie majcym innej wadzy, tylko t, ktr mu najwysza moc udziela. Najwysza moc nie moe si udzieli cala, a tym bardziej nie moe nada komukolwiek mocy wikszej od siebie. Straszydem jest polityki, nie dobrym rzdem, gdzie urzdnik wykonania praw strzegcy ma wicej mocy nieli sam prawodawca, gdzie krl miewa czasami wiksz wadz od mocy i woli powszechnej. Moc najwysza magistraturom prawa wykonywajcym tylko tak wadz udziela powinna, ktra by si nigdy ukaza nie moga gron towarzystwa wolnoci; a ktra zawsze ukazywaaby si gron partykularnych przemocy. ROZDZIA 8 WNIOSEK WZGLDEM WADZY SDOWNICZEJ Tylko wola powszechna moe stanowi magistratury sdownicze, nada im wadz i opisa sposoby dochodzenia i rozpoznania, czyli strony alcej si dowody s prawdziwe, kar za wyznaczy samo prawo.10

Tam nie ma rwnoci, wolnoci ani wasnoci, tam prawa czowieka ju wzruszone, gdzie jeden obywatel ma wadz wyznaczenia sdziw dla wspobywateli swoich. Tam prawa czowieka s w ustawicznym niebezpieczestwie, gdzie jedna magistratura dla caego kraju sdziw obiera. Z rwnoci i z wolnoci czowieka wypada, aby sdziego obierali tylko ci sami obywatele, ktrych on sdzi bdzie. Wyrokiem sdu nic innego by nie moe, tylko sowa samego prawa. ROZDZIA 9 WNIOSEK WZGLDEM BEZPIECZESTWA WEWNTRZNEGO I ZEWNTRZNEGO Obrona wewntrzna praw obywatela przeciwko obywatelowi tak by urzdzon powinna, aby nigdy ukaza si nie moga gron towarzystwa wolnoci, a ukazywaa si. zawsze tak gron obywatelowi kademu, aby skrzywdzony za samym ukazaniem wyroku sdu odbiera nadgrod, swoj wasno i pokj. Obron zewntrzn powinna by powszechna moc narodu. Ta nikomu by udzielan nie moe*. Wic z bezpieczestwem praw czowieka tylko sami obywatele by swojego kraju obrocami powinni. Obrona kraju jest to ubezpieczenie praw ludzi, wolnoci i wasnoci obywatelskich. Wic obrona kraju nie powinna mie nawet podobiestwa monoci szkodzenia tym prawom. Ta obrona, ktra od mocy caego narodu silniejsz stajc si, moe by uyt na niewol tego narodu, ktrej utrzymywanie nie cierpi wolnoci czowieka, odbiera mu koniecznie wasno osobist i niszczy wasno gruntow, po ktrych naruszeniu nie ma ju czego broni, taka, mwi, obrona nie moe by czym innym, tylko narzdziem gwatu a obron tyrastwa. Ta obrona towarzystwa gwaci wasno osobist, ktra rzuca wieczn niespokojno w dusze rodzicw i dzieci kraju caego, ktra utrzymywa si nie moe bez przymuszenia z najwikszym gwatem nie wszystkich, ale tylko niektrych obywateli, do opuszczenia na zawsze domu, rodzicw, krewnych i majtku; do wyrzeczenia si skonnoci wrodzonych, obranego sposobu ycia i wolnoci uywania praw czowieka. Ta obrona kraju niszczy wasno gruntow, ktra niestosownie do powszechnej woli narodu, ale stosownie do wzrastajcej obrony ssiedzkiego kraju albo do partykularnej ambicji jednej familii, powiksza si przymuszon by mogc, zabiera obywatelom wszelki z wasnoci poytek, a zostawia im tylko prace i niedostatek. Wojska regularne i gotowe nie mog by, tylko obron niewoli i despotyzmu: albowiem nie mog swojego wzrostu i swoich niezmiernych potrzeb stosowa do praw ludzi, do wasnoci i do wolnoci obywatela, ale prawo ludzi, wolno i wasno obywatela stosuj do siebie. Wedug praw Stwrcy tylko powszechna moc narodu, od powszechnej woli tego narodu umiarkowana, to jest tylko sami obywatele s naturalnymi obrocami swoich praw, wolnoci i wasnoci. Wic sposb wojny nie powinien by si zasadza na sztuce, ale na sile i mstwie czowieka.

11

ROZDZIA 10 WNIOSEK WZGLDEM PRAW NARODW Prawami narodw s prawa czowieka powszechniej wzite. Jak z natury kady czowiek ma rozum i moc na obron swoich praw, nie na wydarcie praw drugim, tak kady nard mie powinien wolno uywania swojej mocy i rozumu na obron swoich praw, nie na wydzieranie praw narodom drugim. Jak w towarzystwie ten obywatel gwaci prawa drugich, ktry sobie wicej od nich prawa przyczynia, tak w narodach ta familia, ten nard gwaci prawa innych narodw, ktry wicej od innych sobie praw przywaszcza. Wojna jest ustaw Stwrcy, zgadza si z rozrzdzeniem Stwrcy, kiedy jej kocem jest ocalenie rodzaju ludzkiego. Wojna jest to jedyny sposb, ktry Najwyszy Prawodawca poda ludziom dla obronienia swoich praw, dla oswobodzenia si od gwacicielw. Tylko ta wojna jest godziw i sprawiedliw, ktra prawa ludzi broni. Gwacicielem praw narodw jest kady despota, albowiem gdziekolwiek cho jeden tylko despotyzm istnie, tam w pogranicznych narodach ju z trudnoci utrzymuj si rzeczypospolite. Gwacicielem praw narodw s wszystkie te familie, kady ten czowiek, ktry w jakimkolwiek narodzie sobie jednemu wadz prawodawcz przywaszcza; gwacicielem praw narodw jest ta familia, to wspoleczestwo, ktre utrzymuje wojsko regularne, bo nadaje stu tysicy ludziom przez sztuk wiksz moc, nieli Bg nada milionom. Gwacicielem praw narodw jest ta familia albo te familie, ktre jak ziemi, bydo i inne stworzenia, tak ludzi swoj wasnoci nazywa ozuchwalaj si. Gwacicielem praw narodw jest kady ten ksi [krl, cesarz], zgoa jakikolwiek czowiek, jakikolwiek urzdnik, ktry way si przymusza broni obcego czowieka, obc wie, miasto, prowincj, obcy nard, aby pod jego rzdem zostawali, kiedy ten czowiek, ta wie, to miasto, prowincja, nard pod innym swe szczcie mie rozumiej. Gwacicielem praw narodw jest taki [ksi, krl, cesarz], ktry wydaje wojn jakiemu krajowi dla odzierenia go lub dla zagrabienia mu prowincji, nie wstydzc si zasadza na tym najsromotniejszym dla ludzi a najzuchwalszym dla niego dowodzie, e te miliony s posagiem jego ony, s pucizn po babie, stryju albo wuju. Sprzysicami na prawa narodw s wszystkie te familie, pod jakimkolwiek imieniem, ktre czyni tajemne spiski na podzielenie midzy siebie narodw, ktre sprzedaj, frymarcz, wojnami sobie wydzieraj, a po wojnach przez ugody dziel midzy siebie miliony takiche jak oni ludzi, ustpuj sobie, zamieniaj nard za nard. Podpisywa niewol jednej czci wspobywateli aden czowiek i adne zgromadzenie nie ma wadzy. Tylko trzeba zezwolenia dobrowolnego tych samych ludzi, o ktrych wolno rzecz idzie. Sejm najlegalniejszy tylko cz narodu moe z swojego towarzystwa wymaza, ale oddawa w niewol nie ma adnej wadzy. Ktokolwiek na to si powaa, czyni wystpek przeciwko ludzkoci. Czowiek by wasnoci czowieka nie moe.12

Dzisiaj ju caa ziemia podzielona, obsiada jest najsprawiedliwsz wasnoci tego, co j uprawia. Przeto dzisiaj inny sprawiedliwy zamiar wojen by nie moe, tylko praw narodw cao. Ta kada wojna jest niesprawiedliw, ktr zaczyna ktokolwiek dla innego poytku, nie dla ocalenia praw narodw ani dla powrcenia jakiemu ludowi wrodzonej wolnoci zawierania towarzystwa z tym, z kim dobrowolnie zechce, albo obierania sobie rzdu takiego, jaki mu si podoba. Nie mona prowadzi wojny dla odzierenia pod jakimkolwiek pozorem ziemi, bo kada ziemia jest wasnoci tych ludzi, ktrzy j pierwsi obsiedli. Nie mona te prowadzi wojny dla odzierenia tych ludzi, bo ludzie nie s bydltami, aeby wasnoci drugiego czowieka by mogli. Ale tylko wojna na tym koczy si powinna, aby tych ludzi przez wojn postawi w tym stanie wolnoci, eby stowarzyszy si mogli z tym, z kim sami zechc, i obrali sobie rzd, jaki im si podoba bdzie. ROZDZIA 11 DOKOCZENIE W ten sam czas, kiedy rozwaaem te najwitsze prawa, ktre twrcze Bstwo dla trwaoci i szczcia rodzaju ludzkiego ustanowio, widziaem si w licznym zgromadzeniu wielu narodw. Wszyscy niespokojni. Jeden przed drugim wicej bojani nieli mia zaufania. Wszyscy krc si, biegaj, jedno po drugim gwarz. Rzadko kto myli. Wicej nimi poruszenia zmysw nieli rozum wada. Wychowanie, zwyczaje gwatem gite a przesdem utrzymywane kieroway wszystkie ich kroki i urzdzay wszystkie ich czyny. Za modym stary, za starym mody powtarza sowa przywizujc si wicej do ich wyrazu nieli do ich znaczenia, znajdujc w nich tylko boja lub powaenie, zgroz lub upodobanie, ktre poruszay jego zmysy wtenczas, kiedy je usysza od swoich ojcw, przeoonych albo nauczycielw, ktrych gwat z przesdem sposobi, stanowi i nadyma. Nic midzy tymi ludmi nie byo staego, bo nic nie gruntowao si na staych prawdach: wszystko byo arbitralnoci, mniemaniem, domysem. W ich mowach nie byo zwizku, w ich wyobraeniach peno faszu, gdy byy samych tylko przysposobionych czuciw wnioskiem albo te byy podaniem, ktre gwat spiknwszy si z przesdem skojarzy i wmwi. Std poszo, e ich mowy, ich czyny, ich cae ycie ukazywao mi si przeciwiestwem. Ich wychowanie nie zgadzao si z ich moralnoci. Ich moralno insz bya dla krlw, insz, dla bogatych, insz, dla ubogich. Prawa, polityka czym innym od moralnoci. Wszyscy z jakimsi przeniknieniem uszanowania wymawiali: wolno, wasno, cnota, honor; ale poznaem, e u wszystkich s to czcze sowa. To powaenie, ktre wymawiajc ukazuj, nie pochodzi od uwagi, czyli od rozumu, ale jest tylko odnow tego czucia, ktre widywali zawsze w tych, co przed nimi najpierwej te sowa wyrzekli. Albowiem widziaem, e ci, ktrzy nie mieli woli uywania ani urzdzenia swojego13

majtku, ktrzy musieli odda cz, poow, zgoa cay pracy swojej poytek, jeeli pewny czowiek zechcia, ktrzy adnej nocy nie byli pewni swoich dzieci, nie mieli na godzin pewnoci swojej wasnej osoby, bo ta bez sdu, za faszywym udaniem, za rozgniewaniem si jednego czowieka moga by kadego czasu wzit, do wizienia wtrcon i zamordowan przecie oni wszyscy z nadymaniem mwili o swojej wolnoci i wasnoci! w swoj moc nazywa swoj cnot; niedaleko ode mnie jeden na drugiego krzywo spojrza i nagle ten usyszaem krzyk: trzeba zgin albo go zabi, to jest honor! Wielu dla utrzymania swojego bezprawia kcili, zabijali si, ludzi sobie rwnych na swj dobytek rachowali. Albo te wydzierali prawnictwem, pieniactwem cudzy majtek, saw i spokojno, a w rku nosili paciorki i w ustach zawsze sowo: religia. Najpowszechniej nasuchaem si, z jak wysokim tonem powtarza tam kady: prawo, sprawiedliwo a on sucha rozkazu i woli jednego czowieka! Ci ludzie, ktrzy z rzemiosa zabijaj drugich ludzi podug rozkazu zwierzchnoci, s tam w ostatnim obrzydzeniu, kiedy nazywaj si katami, lecz powaa ich kady, gdy wezm nazwisko onierza. Uwaaem czsto w rozmawianiu, i zgroza przechodzia kadego na samo wspomnienie owych zbirw, ktrych tyrani uywali w Rzymie na niszczenie cnotliwych obywateli przy swoich prawach obstajcych, a widziaem z najwikszym zadziwieniem, e ci sami zbirowie wziwszy imi wojakw zostawali wielbionymi od wszystkich. Gwat, zabjstwo wspobywateli, rodzicw i braci w ich moralnoci byo przeklte, a w ich polityce i w onierskiej subordynacji cnot. Wszyscy nienawidz, ycz mu zguby, barbarzyskim nazywaj ten kraj, gdzie rolnik jest poddanym szlachty, ale jeeli z tej szlachty jeden pod imieniem kurfursta, duka, krla, cara lub cesarza uczyni swoimi poddanymi wszystkich mieszkacw, taksuje i obarcza, jak mu si podoba, ich majtki, gdyby bydlt tak rachuje wszystkich ludzi lata, nie majc adnego wstydu wystawia ich sobie nago, przewraca, mierzy wzrost, maca koci, wybierajc co zdatnego do swojej usugi, a czsto miliony mieszkacw dumie albo akomstwu swojej familii powica, czciami sprzedaje, wymienia, midzy syny dzieli lub w posagu z crk daje tak ohydna niewola nikogo nawet nie zastanawia. Midzy gwnymi rodzaju ludzkiego nieszczciami kad wojn. Wszyscy w codziennych modach prosz Boga, aby ich wybawi od wojny, a wszyscy [owszem, na co najwicej bolaem], nawet i ci, ktrzy myl, tylko tego monarch, tego czowieka czcz i wielbi, ktry jest najwikszym i najszczliwszym wojarzem. Wiksz niezdrono powiem: wszyscy gani, natrzsaj si z rzeczypospolitych dlatego, e rzeczypospolite nie mog by bitne, do wojen trudne, e w swoich czynach musz by rozwane i otwarte, nie mog si adn miar tak zmwi na drugiego, aby ten wczenie o tym nie wiedzia. Przeciwnie, chwal jednowadztwa dla wielkiej ich dzielnoci, dla tej prdkoci i sekretu, z ktrym wszystko w jednym dniu przewrci, na szkod drugiego zmwi si i napa go mona. Oni zorzecz, owszem, z ostatni wzgard jako o nieprzyjacielu ludzi mwi o tych na wschodzie tyranach, ktrzy, gdy si na obywatela rozgniewajbez sdu, nazwawszy go buntownikiem, nasyaj kilku drabw z stryczkiem, aby go udusili; ale midzy nimi14

widziaem, e gdy podobni tym despotom, sutanom, rozgniewaj si nie na jednego obywatela, ale na cay nard, bez sdu, nazywajc miliony wspobywatelw przeciw sobie, jednej osobie, buntownikami, nie kilku, lecz tysice drabw pod imieniem onierzy wysyaj, aby rznli, palili. Widziaem, mwi, e w takich przypadkach gupi ten lud z najwiksz oziboci, gdyby bez czucia, tylko to jednostronne sowo: buntownicy powtarza i spokoi si. Wszystkie u nich zoczystwa mog pod nazwiskiem dobro kraju zamieni si w cnot. Powszechnie woaj: interes osobisty jest rzdem wszystkich zoci, jest najwikszym nieprzyjacielem dobra publicznego, a niechaj tylko ten interes osobisty przezwie si interesem publicznym, ju go wielbi i nie maj tyle rozgarnienia, aby rozrnili raz na zawsze, aby zaoyli tam midzy osobistoci i narodem, aby interesu caego kraju nie zdawali samowadnie w rce jednej familii. Kradziee i zabjstwa potpia ich moralno, lecz gdy te niecnoty zamieniwszy si w powszechniejsze upiee szczeglne wezm nazwisko dobra kraju, staj si drog do odbierania najywszych okrzykw i chway. Oszustem, najsurowszej kary i publicznej wzgardy wartym, ogasza u nich religia, moralno i sama polityka tego czowieka, urzdnika, sdziego, ktry gwacicielom odbierajc cudzy majtek nie oddaje go inaczej skrzywdzonym wacicielom, tylko kocem wydarcia im go atwiej albo pod obowizkiem, aby mu si z niego opacili takie oszustostwo, gdy ujrz w swych despotach, za to obiecuj im niemiertelno. Zgoa nie wyliczybym wszystkich gupstw, przeciwiestw i gwatw, ktre midzy tymi ludmi poznaem. Skocz na tym: we wszystkim podobni owemu ludowi rzymskiemu, co dzikimi i barbarzycami nazywa owe narody, ktre cierpiay nad sob krlw, kacykw, carykw, a u siebie bstwi Augusta, gdy si nazwa imperatorem. Albo te takimi s te europejskie narody, ktre z najwikszym obrzydzeniem wspominaj o wschodnich despotach, o tureckich sutanach, a u siebie czcz podobnych pod innym imieniem. Gdy dla lepszego uwaania, w co gwat i przesd ludzi przerobi, zamylony przechodziem si po zgromadzeniu owym, razem sycha byo Gos potny; ten im bardziej szerzy si po tym mnstwie, tym wicej zdawa si nabywa mocy. Te w oglnoci wyrazy jego: Jednodziere, przestacie wojen! Zmczony rd ju was poznawa zaczyna. Jedna z waszych rodzina, ktra najliczniejszymi wojnami rodzaj ludzki trapia, tysic milionami z ubogiego ludu wymczonymi nie mogc nasyci ani okrci swojej dumy, nie mogc umiarkowa bezwstydnego marnotrawstwa, zacigna na cudzy, na majtek wspobywateli dugi niezmierne, a chcc uatwia sobie do dalszego zacigu wiar wyrzeka to stare, podczas niewiadomoci tylokrotnie skuteczne, a waszym gwatom tak zawsze dogodne sowo: szczliwo narodu, dobro kraju zwikszenia podatkw potrzeba. Wszelka nieprawo ma swoj miar. Narody w niewiadomoci cierpi dugo, lecz straszne w swoich krzywd zemcie, kiedy si poznaj. I ten lud, wicej od innych owiecony, raony t nieznon a jeszcze niedostatni opat szczliwoci, o ktrej tylko sysza, ktrej za czu nie mg.

15

A gdy, co by tak drogo opaca, chcia pozna, znalaz siedemdziesit ksig zapisanych imiony tysicw niewinnych obywateli, w skrytych lochach straconych: znalaz czsto gwacon wasno osoby, zawsze obarczony majtek; wszelkiej pracy korzy zabieran na podatki, z ustawicznymi odmiany ustawiczn duszy niespokojno, wreszcie gd, a w kilku wiekach wicej wojen, nieli pokoju. Gdy to jednodzier nazywa szczliwoci, a lud nieszczciem, tym bdem i dowiadczeniem przekona si nard, e szczliwo jednej osoby moe by nieszczciem caego narodu, e szczliwo nie bdc tylko stosunkow, nikt jej zna ani obiera, ani szacowa nie moe, tylko ci sami, ktrzy j czuj. Owiadczy przeto: Poniewa nikt w stanie nie jest zakupienia i opacenia powszechnej szczliwoci, tylko sam nard, wic odtd tylko ten sam nard obiera i szacowa t swoj szczliwo bdzie. Jednodzier tylko do posuszestwa niewolnikw przywyky, pierwszy raz t mow prostego rozumu od narodu syszc, wyrzekn te drugie, a od pierwszych rwnie jedynowadcom dogodne sowo: oto buntownicy! onierze! Wierni moi kamraci, wy, obrocy dobra mojego pastwa! Ognia na nich! Lecz gdy w tym narodzie ju onierz czyta umia, a tak wicej, nieli na draby potrzeba, owiecenia majc s to obywatele rzek na obywatelw nie ma onierzy, tylko sdy! S to ci, ktrzy skadaj kraj. Ich ycie, ich dobro jest dobrem kraju. My, obrocy kraju nie jestemy obrocami niewoli. Krl jest naczelnikiem narodu. Przysigalimy naczelnikowi, wic przysigalimy narodowi. Wdziczno kae oy ycie przy obronie obywateli. Oni nas ywi. Oni pac. W kadym ich wewntrznym okoo swoich praw sporze najwitszy onierza obowizek strzec granicy, aby obcy z obywatelskiej ktni poytkowa nie mg. Uka nam nieprzyjacioy kraju. Znajdziesz posuszestwo lepe. Hasem onierza jest honor. Rze wspobywateli jest sromem, bo nie rni onierza od krwawego zbjcy. To wymawiajc przed obywatelami bro ku ziemi schylili. Tu Gos umilk, pochmurzya si twarz wszystkich zwyczajowcw, kilka tylko osb, po ktrych uwaaem, e myl, z jak chlubn dla dobra ludzi nadziej zawoao: Ten przykad nadwtla smutne podobiestwo, ktre ju ukazywao si, i wreszcie zmwi si jednodziere na wieczn niewol narodw. [Podobiestwo, ktre codziennie uiszcza si bardziej, e pi lub sze panujcych familii, zagarnwszy wszystkie przywileje i oddzieliwszy si od innych ludzi, przez to ju postanowione midzy nimi oddzielnymi maestwy powinowa-cenie si, na koniec zcz si w jeden dom.] Z t polityczn ustaw gotowego onierstwa, z lep tych panujcych woli subordynacj, czuych i kochajcych przyjaci ludzi smucia groc powszechn i dug rodzaju ludzkiego niewol, a nie ukazujc nawet sposobu, ktrym by czowiek kiedy swoje prawa odzyska potrafi. Bogu, temu to najwyszemu praw ludzkich ustanowicielowi i obrocy, niechaj bd dziki! Ten jeden przykad czyni skromniejszymi nieco zuchwae despoty, on rzuca na wszystkie w niewoli narody promie jakiej nadziei i pociechy, e jeszcze by mog kiedy wolnymi. Owiecenie zamieni i zbirw despotyzmu w obywateli.16

Nieowiecony onierz jest najszkodliwszym, najniebezpieczniejszym czowiekiem w towarzystwie, przeto wy, mdrcy, i wy, szanowni praw boskich nauczyciele, kapani, pamitajcie, e od jednych onierzy zawinie praw ludzkich cao i wolno czowieka. Mwcie, piszcie, opowiadajcie w waszych naukach moralnych powinnoci onierza wzgldem obywatela, tumaczcie, na czym zasadza si przysiga i na niej zasadzona subordynacj, objanijcie [zwodzony] lud, e nikt przysiga nie moe na lepe posuszestwo, gdy tak to najwitsze Boga wiadectwo z czowieka robioby narzdzie tyrastwa i wszystkich zbrodni, ustanwcie prawdziw opini poczciwoci, honoru i cnoty, a gdy z narodem bdzie onierz, i despota zamieni si w jednorzdc. [Wy za, szlachetne narody, ktre jeszcze cieszycie si wolnoci, bdcie czuymi i na ten przykad: jest to pogr despotom, jest to sprawa wasza, jest to sprawa ludzkiego rodu. Uwicie j porzodku waszego narodu wiekopomnym znamieniem]*. * [Nie dziwi mnie, co myl Niemcy o rewolucji francuskiej, bo Na te sowa wielkie szemranie po caym mnstwie powstao, nagle straszna buchna nienawi. Wszyscy oburzyli si na [te kilka] mylcych [osb]. S to filozofowie zahukn ktry. Natychmiast, samego zwyczaju, nie rozumu, potwory porway si do kamieni. Tu zadryj kady, kto musisz y w takim kraju, gdzie onierz despocie przysiga. W tym powszechnym oburzeniu si niemylcego mnstwa przeciw temu postpieniu obywatelskich onierzy przypadkiem staem obok czowieka w jakiej barwie; suknia na nim biaa, guziki te, wyogi czerwone, a na okoo podwjnym galonem szamerowany. Z wejrzenia by miy, w obcowaniu grzeczny, w mowie nawet zabawny. Nagle po tych sowach, e onierze przeciwko panujcego rozkazowi obywateli zabija nie chcieli, nagle w mgnieniu oka, gdyby go ogniem posypano: twarz wzdta, z nozdrza si kurzy, iskrz si w gowie oczy, pucha, tego po nich spodziewaem si. Ale zadziwia mnie, co myl o tej rewolucji Polacy, bo o nich wcale inaczej sdziem. Powszechniejsz opini w Polsce znalazem tej rewolucji przeciwn. Przecie rewolucja francuska jest napomnieniem i upokorzeniem troch ju a nadto poiwalajcego sobie despotyzmu! Kt nasz nard tak oczerni, tak zeszarza, shabi, rozszarpa i prawie nogami zdepta ? Trzech despotw! Wiem, czemu mio wasna Polakom wystawia t rewolucj z czarnej strony: dlatego e szlachta przez poczenie si z mieszczany zdaje si by upodlon. Mylemy si. Bo czyme bya szlachta w despotyzmie ? Dzi, jeli stracia polowanie albo gobiarnie, zyskaa przez zczenie si z miastami wadz prawodawcz, nad ktry przywilej nie ma wikszego. Gwatowna zguba niektrych osb ? Gdy sobie wystawiemy, e ta wielka rewolucja ma przeciw sobie dwr, ministerium, oficerw wojskowych, arystokratw, duchowiestwo prawdziwie szczliw bdzie Francja, jeeli si na tej krwi skoczy : bdzie to na zawsze dowodem, e w wojnach domowych, oprcz wojen religii, dopokd tylko sam lud kci si, dopokd zgub ludzi rachowa mona osobami i ruiny domami. Ale skoro si regularny onierz w domow ktni wmiesza, natenczas zguba ludzi zaraz rachuje si na tysice, a ruiny na cae miasta i cae prowincje. (Przyp. aut.)] dry, zgrzyta zbami, z popdliwoci pryska lin, nie do zrozumienia gadajc wrzeszczy: Obwiesi tych wszystkich! S to zdrajcy, nie onierze! Wieczna [to haba, wieczna] sromota stanu onierskiego!17

Kady onierz, przysigajc na posuszestwo i wierno, powinien na samo skinienie swojego pana rzn nie tylko obywatela, ale brata, on, dzieci, matk i ojca*. Odskoczyem od niego daleko, zdawao mi si widzie stwor samego pieka, ktre chciaoby wytpi plemi czowieka. Jakie to wyobraenie honoru, przysigi, Boga! Jest to moralno tej bezecnej poczwary, ktra wyrzeka niegdy: czemu rodzaj ludzki nie ma jednej gowy, aby j od razu ci mona. Lecz ile ja na t przeklt nauk, pierwszy raz syszan, struchlaem, tyle ona ucieszya gupi motoch w takim bezecestwie wychowany. [Odzywa si gos powtrnie: Jedynowadcza ta familia, od innych tym przykadem zatrwoonych samodzierw podegi uszczypliwe nad jej powolnoci, urgania i wzgardy odbierajc, osdzia swoim upodleniem, wstydem, swoj krzywd, gdyby ludzie odzyskali, co ich wasnego; przyrodzone swoje prawa; gdyby odtd nie bya ona panem majtku i ycia drugich ludzi. W tym przez wychowanie nabranym mniemaniu ukada jeszcze gwatu zay. Noc ciemna obrana do wyrnicia sporniejszych mieszkacw gwnego miasta i do zatracenia najcnotliwszych obywateli w narodowym zgromadzeniu. Cigny przysposobione dziaa, bomby, kule, roszty, spisy, miecze, noe, na wasny nard. Ju w pewnym zamku, w starej despotyzmu katuszy, zdrad wpuszczonych kilkaset niewinnych ludzi kartacze w miazg zsieky. Zatrzyma si gos. Spojrzaem po caym zgromadzeniu. Widziaem na wszystkich twarzach zupen obojtno. Nie zmarszczy si nawet aden. Rzecz dla mnie najokrutniejsza bya dla tych swojsk. Czowiek wicej od zmysw, wicej od zwyczaju nieli od rozumu zawisy, przyjmuje obojtnie najwiksze zbrodnie, jeeli ju z nimi oswojony; jeeli do nich jego zmysy przywyke. Lecz obruszy si zawsze na zbrodnie pomniejsze, jeeli one s nowe, jeeli pierwszy raz jego oczy lub uszy rusz. Mwi gos dalej: Jedynowadcza familia dla staego wojsk przedsiwzicia nie mieszania si do obywatelskich zakce, gwatem nie mogc, przedsibierze uy podstpu, posplstwa zburze i innych zoci tajemnych. Zamyla godem lud rozjtrzy, aby go do niepokoju skonnym uczyni. A tak zapaliwszy lud rozhukany wytraci przez niego samego najpierwsze na przeszkodzie gowy, a potem dla powrcenia spokojnoci sta si potrzebnym. Tym kocem robi sobie stronniki, opaca podszczuwce i buntowniki; utrzymuje w rnych miejscach przekupniki zb, ktrzy w dzie przepacaj, a w nocy te zboa rzucaj w rzek lub w morze. Na tym wstrzyma si nieco gos. Lecz wszyscy suchali go z obojtnoci. Rozpoczyna wic dalej: Lud przeciwnociami i godem rozjuszony rzuci si na cztery osoby, ktre rozumia by swoich nieszcz przyczyn. Bez sdu wlecze jedn osob po drugiej na plac publiczny i gowy im ucina. W drugim miejscu podburzony na pewnego piekarza, jakby chowa niezmierny magazyn zboa na wiksz drogo, nie wyrabiajc go na chleb w tym powszechnym godzie, zapamitay lud wpada do domu owego piekarza, nieczuy na krzyk ony, dzieci; wywczy go z domu, cina na placu i gow na pik wbiwszy obwodzi18

po miecie ukazujc j z pogroeniem kademu piekarzowi. w piekarz by czowiek niewinny. Nie znaleziono w domu jego, tylko dwa chleby dla wasnej ywnoci. Natychmiast Zgromadzenie Narodowe kazao buntowniki poapa, odda do sdu, ktry je mierci pokara. Dzieci za owego nieszczliwego stay si dziemi narodu, ktry im wychowanie daje; onie do mierci wyznaczono pensj. Nie dozwolono gosowi skoczy. Razem straszne wznioso si obruszenie. Oglnie zaczto krzycze. Wszyscy, gdyby na co zego, gdyby na widmo tyrastwa, spojrzeli na wolno. Zamiast wyrzekania nad upornym przeciwiestwem samodzierczej familii, ktra lud zburzya, wszyscy hydzili wolno. Okrutne, a w narodach niewidzialne (albowiem despotyzm, od ludu przezorniejszy, kiedy bez sdu zabija, czyni to w ktniach) zatracenie kilku osb stao si dowodem dla wszystkich niemylcych, e ludzie nie mog by wolnymi. Woano: Wolno jest filozofw wymysem. Czowiek rodzi si do niewoli. Trzeba nad ludmi jedynowadztwa. Trzeba, eby ich zawsze gotowe straszyy tarasy. Oto dowody, e bez tego gorzej. Nagle przytumi wszystko, bo nad wszystko silniejszy dalszy gos]. Inny jednodzier mia z swoim narodem najuroczystszy kontrakt, w ktrym lud warowa sobie pewne prawa; jednodzier, e niektre z tych praw wicej owemu narodowi szkodliwe nieli s uyteczne, sam osdzi i sam je bez zezwolenia drugiej strony zniszczy. Potem przykaza owemu narodowi zoy podatki na wojn, ktr, zmwiwszy si z drugim take jednowadc, rozpocz dla wzicia niejakiej pustej i nieludnej ziemi, od owego narodu kilkaset mil odlegej i adnego dobra dla niego przynie nie mogcej, owszem, przez wojn do reszty spustoszaej. Zaludnienie i dalsza obrona zostan przyczyn nowych wydatkw i odnawiajcych si przez kilka wiekw wojen, a z nimi powikszajcych si jeszcze wicej podatkw. Przecie w lud owiadczy, e zoy podug dania na t wojn podatek, jeeli odbierze naruszonych praw swoich cao. Jednowadca, jak zwyczajnie, ju nadto do [ostatniej] pogardy ludzi przywyky, nazywajc prawa ludu swoj dla nich ask rzek z gniewem: Jestem panem waszych majtkw i ycia, a gdy tego poznawa nie chcecie, niszcz wszystkie prawa. onierzu! Wybieraj podatek. Na gwat nieszczliwy ten lud uy naturalnej czowiekowi obrony, a jednodzier zamiast upamitania si t uwag, e to s ludzie, zamiast rzeczenia do siebie: Chciaem ten nard uszczliwi, chciaem odmian szkodliwych mu przywilejw poprawi jego losy, lecz poniewa on tak jest gupim, i nie poznaje mojej dobroci, nie rozeznaje swojej szczliwoci, przyzwoito, rozum, mio, ludzko kae zostawi go w tym bdzie i owieca powoli; okruciestwem byoby zabija kogo dlatego, e nie chce by szczliwym. Zamiast tej uwagi jednowadca wpada w srogo, krzyczy owe sowo, tak gwatownikom dogodne: S to buntownicy! onierze! Wy, ukochani moi kamraci! Miecz i ogie na tych wszystkich, ktrzy mojej woli sucha nie chc! Palcie miasta i wsie, a kogo schwycicie, bez sdu wieszajcie na miejscu! Natychmiast a nadto skorzy zbirowie [nie umiejc czyta], nie majc nawet tyle rozeznania, aby rozrnili, kto ich ywi, kto im paci, rzucili si z ostatni zajadoci na nard. Bombami, rozpalonymi kulami rujnuj miasta, pal wsie, wyrzynaj ich mieszkacw, przy piersiach matek niewinne dzieci morduj, uchodzcych ludzi api na19

granicach, wi do ogonw koskich i tak nazad do kraju wlek. Wszystkie lochy, tarasy zapchane mieszkacami. Nie trzech ani czterech, ale po kilkadziesit, po kilkuset razem obywateli bez sdu wieszaj. Trzech tygodni nie wyszo, a rzdny despotyzm z subordynacj regularnego wojska najpikniejszy kraj spustoszy, kilkadziesit tysicy ludzi wymczy. Na tym gos wstrzyma si. Rzecz dziwna, nieczuy ten tum ludw sucha to wszystko z obojtnoci. Tak przebrzyde okruciestwa ju nie przez zgodniay i zburzony lud, ale przez pana wyrzdzone, e nie byy nowe, e ju by do nich przywyk, adnej w nim nie sprawiy z owych tkliwoci i zgrozy, ktre ukazywa syszc wyej nierwnie mniejsze okruciestwa. Jak gdyby bez sdu obwiesza nie byo rwnie katowsk spraw, jak cina gowy! Owszem, najwiksza cz tych, e tak rzek, bez serca i czucia gupcw zacza wywoywa z ukontentowaniem: To to rzd! To to onierz! Bdzie to ku wiecznej sawie tego wojska, ktre do tak rozsdnej i surowej karnoci przyzwyczajone! Tak przynaley na prawdziwych wojownikw dochowywa wiernoci swojej chorgwi, swojej przysidze i panu swojemu! W tym samym czasie koczy w Gos ta jednodziercza familia kazaa na drugim kocu wiata rzuci do kilku miast po osiemnacie i po trzydzieci tysicy bomb; kilka godzin nie wyszo, a najniewinniejszych ludzi majtek zamieni si w ruiny, gruzy i popi. Tysicem trupa zalegy ulice. Ledwo co te sowa Gos skoczy, razem najwiksza cz osb w tym zgromadzeniu, gdyby machinki jakie, zaczyna skaka, trzepota si, krzyczy, wrzeszczy: Wielki m, szczliwy ludzi zabjca! Nareszcie w zapamitaoci, bez zastanowienia si, nie wiedzc, co robi, wpadaj do kocioa, do tego miejsca najwitszego, miejsca pokoju, miejsca samej pociechy, do domu Bstwa, Stwrcy ludzi, tam tyche ludzi niszczyciel skada na otarzu cz upu, a oni wszyscy, nie bojc si gromu, wrzeszcz: wieczna tobie chwaa, Boe dobroci, za pomoc do tego zabjstwa. Wielbimy twoj mdro, twoje miosierdzie, twoj nieskoczon dobro, gdy to nie my, ale twoja to rka niszczya te prace ludzkie i wyrzynaa tych ludzi*. Struchlaem na tyle w jednym postpku witokradzkich zbrodni i blunierstw. Jaki mia zamiar, jaki mie bdzie koniec, kto takie wyobraenie Boga daje ludziom? Zbrodnia despotyzmu chce by cnot, udajc si za zbrodnie samego Boga. Wojna, okruciestwo jest u despotw akomstwa i dumy ywioem: nie dosy, e dla ich nasycenia sieroc niedonych rodzicw, wydzieraj im ostatni zgb chleba, pu krwi ludzk. Bez bojani! Wmawiaj jeszcze w ludzi, e Bg lubi wojn, e Bg jest okrutnym tyranem! Miaem serce nabrzmiae z blu i czucia, uciekem w odludne ustronie od widoku tej publicznej niecnoty, a szukajc ulgi alu, oczy ku niebu wznisszy: * Przed wojn Jzef II cesarz kaza z kociow bra aparaty, z obrazw sukienki i sprzedawa; widziaem sam ydw chodzcych z kapami i z ornaty po ulicach dla sprzedania, nieraz wleka si za ydem stua po bocie. Kiedy Belgradu oblenie

20

rozpoczto, sam cesarz proszc Boga o pomoc poszed z wielk uroczystoci do kocioa Najwitszej Panny i odda jej sukienk. (Przyp. aut.) Boe, rzekem, Boe, ktry nard ludzki stworzye, czyli to by moe, aby Ty by niszczycielem jego? Ustanowie prawa od wiekw nieodmienne, ktrych zamiarem wszystkich rodzajw trwao, nadae kademu rodzajowi kocem uywania i obrony praw swoich moc, ktra tylko w oglnoci kadego rodzaju istnie, nieskazitelnym go czyni, a sama jest nienaruszon przeciwko wszelkiej szczeglnych jestestw mocy. Nad t moc udzielie rodzajowi ludzkiemu rozum, przez ktry nie moe czowiek zniszczy innych rodzajw, ale rozciga swoj wadz nad szczeglnymi wszystkich rodzajw jestestwy. Susznie wic wzywa ci rodzaj ludzki, Boe mocy! Kiedy przez t moc chce oswobodzi si od tyranw, kiedy przez t moc usiuje odebra wydarte sobie prawa. Susznie, Boe sprawiedliwoci, woa czowiek do ciebie, Boga wojny, kiedy ta wojna jest narzdziem sprawiedliwoci, kiedy ta wojna nie ma innego zamiaru, tylko ukaranie gwacicielw i powrcenie uciemionemu narodowi przyrodzonego prawa. Lecz wszelka ta moc, ktra szczeglne jestestwa mocniejszymi czyni od rodzajw, ktra zapewnia jednej osobie prawa, a stanowi caych narodw niewol, nie jest moc przez Ciebie utworzon. Jest gwatem Twoich urzdze, Twoich praw i Twojego na tym wiecie Bstwa. Nie do zachowania, ale do zniszczenia stworze dy. Ta kada wojna, ktra nie wraca czowiekowi praw przyrodzenia, ale tylko przenosi narody z jednej niewoli w drug, jest skutkiem gwatu, jest rozbojem czowieczestwa, jest ktni tyranw, ktrych upem rodzaj ludzki. Przesdy i zwyczaje, ktre dotychczas dzielniejsze w czowieku byy nieli rozum, ubstwiy niewol jego. Ty, najwysza wiatoci, zniszcz ciemno! Pomcij si twojej krzywdy albo te w nieskoczonym miosierdziu powr monarchom ten najszlachetniejszy twoich stworze dar lito! Owie [czym prdzej] wojska ziemskie! Niech czuje onierz, e tylko wtenczas, kiedy oy ycie przy obronie praw rodzaju ludzkiego, dopenia swojego powoania i staje si narzdziem najwitszej Opatrznoci, ale kiedy podnosi bro na wasny swj nard, wtenczas podnosi j na Ciebie samego, przestaje by czowiekiem, staje si nieprzyjacielem ludzi, zamienia si w stwor despotyzmu, wiecznie odrzuconym bdzie od oblicza Twojego! Rzu promie wiata na despotw, ktrych duma z tak pogard depcze narody! Niechaj zadr nad swoim losem na faszywej opinii i przesdach zasadzonym! Niechaj zaczn wicej powaa ludzi! Owie lud, bogdajby czym prdzej ta najwitsza prawda zostaa zdaniem powszechnym: najwysza moc i wadza pochodzi od Boga, Bg zoy j w rku [samych] narodw; ten kady, ktry przywaszcza sobie jak moc i wadz, ktrej mu nard dobrowolnie nie da, jest nieprzyjacielem ludzi i Boga. Lecz dopokd uciemienie i niewola poytkujc z ciemnoci szerzy si po tej ziemi bdzie, owie mj rozum, gdy mam ojczyzn, ktr kocham, a ktr mi ci despoci gwaciciele wydarli. Po jej utracie ja znale mojej spokojnoci nie mog. Boe sprawiedliwoci! Zlituj si, daj ulg czuciu mojemu! Odkryj sposoby, ktre by pewnie zabezpieczyy przed jarzmem despotyzmu t reszt wolnej ziemi! Dla ich prdszego

21

poznania, dla ich uskutecznienia spu midzy tej ziemi mieszkacw, a niegdy wspobywateli moich, zgod i moc ducha! ROZDZIA 12 KONTRAKT WSPOECZNOCI, CZYLI USTAWA TOWARZYSTWA Wspoeczno ludzka jest koniecznym skutkiem przyrodzonych wasnoci ludzi. Ona, praw natury dzieem bdc, ani si zacz, ani istn nie moe, gdzie te prawa naruszone. Wszelka midzy kilku albo kilku tysicy osobami, midzy jedn albo kilkudziesit familiami wspoeczno uczyniona bez przypuszczenia innych ludzi, w tej wspoecznoci y przynaglonych, nie jest wspoecznoci ludzk, ale jest spiskiem przeciwko ludzkoci. Kady czowiek ma z tym wiatem nieodzowne zwizki, od ktrych zawisa jego ycia trwao, jego dobre i ze mienie. Widzielimy, e dla stosowania si do tych zwizkw, czyli dla obrony swoich praw naturalnych, odebra moc i rozum. Wic wszyscy ludzie wspoecznoci yjcy, majc ciao zdrowe i rozum, do kontraktu towarzystwa wchodzi powinni. Rzeczpospolita jest materi tego kontraktu. Czyli zrozumiaej moe powiem: zamiarem towarzyszenia si ludzi jest ubezpieczenie sobie wsplne praw przyrodzonych. Warunki tego kontraktu, czyli po naszemu prawa tak fundamentalne, jak polityczne i cywilne ukada, stanowi, odmienia, tumaczy naley do tych wszystkich, midzy ktrymi wspoecznoci kontrakt. Kto nie chce osobicie, moe czyni przez umocowanego od siebie, z wyranym nadaniem mu swojej mocy i woli i z wyranym oznaczeniem punktw, ukada, stanowi, odmienia, lub tumaczy si. majcych. Nikt rozumnie nie moe swojej mocy i woli nadawa umocowanemu od siebie do czynienia w oglnoci o wszystkim. Nikt bez naruszenia praw czowieka, a przeto nikomu nie jest wolno oddawa raz na zawsze swojej mocy i woli do czynienia, stanowienia, odmienienia, tumaczenia wszystkiego tak i wtenczas, jak i kiedy reprezentantowi podoba si bdzie. Gdy bez obraenia Bstwa, Stwrcy czowieka, nikomu wolno nie jest wyrzeka si praw ycia, przesta by czowiekiem, szkodzi sobie, zadawa sobie mier. Ten towarzystwo pomiesza z rzdem jego, owszem, dla upodobania si tyranom napisa, e s stworzone niektre czci ziemi dla samych despotw swobody, a dla wszystkich innych ludzi niewoli. Prawodawstwo wszdzie i do wszystkich obywateli naley, bo nie ma tej czci wiata, nie ma tego kraju ziemi, w ktrym by czowiek nie odebra dla utrzymania ycia konieczne z tym wiatem zwizki, a dla stosowania si do nich moc i rozum. Tam, gdzie prawodawstwo nie naley do narodu, tam nie ma adnego towarzystwa. Jest tylko pan i stado byda jego. Nigdzie klima, wszdzie gwat przeistacza czowieka. Zostawia milionom ludzi ycie, a sobie [jednemu] przywaszcza prawa do tego ycia nalece.

22

W ukadaniu warunkw kontraktu wspoecznoci, czyli w stanowieniu praw wolnoci i wasnoci obywatelskiej jako te w obieraniu sposobw do stanowienia tych praw, jedynie do zwizku zewntrznych narodw stosowa si naley. Jeeli graniczne towarzystwa zasadzaj si na prawach czowieka i nie naruszaj ich w niczym albo jeeli by zawierajcy towarzystwo znajdowali si na jakiej wyspie przed ludmi ukrytej, natenczas ustawa ich towarzystwa innego zamiaru mie nie powinna, tylko jak najwiksz szczliwo ludzi; natenczas wolno i wasno obywatela bdzie rozciga si tak daleko, dopokd nie szkodzi prawu obywateli innych. Lecz jeeli w innych narodach ju naruszone prawa czowieka, jeeli w krajach ssiedzkich ju wolno i wasno zgwacona, natenczas rzeczpospolita w stanowieniu praw politycznych i cywilnych musi koniecznie, stosujc si do wzrostu zewntrznego gwatu, kocem obrony take u siebie okryli i uszczupli obywatelsk wolno i wasno. Tak na tym wiecie jest wszystko poczone, i nic si odmieni, nic powsta nie moe, co by natychmiast nie wkadao na obtaczajce rzeczy koniecznego z sob zwizku i zmiany. Przez te to nieuchybne zwizki wszystkie narody powinny by strem i obroc, aby nigdzie wolno nie byo naruszy praw czowieka. Jak w towarzystwie oddzielne przywileje jednego obywatela, jednego stanu nie mog istn bez uszkodzenia wszystkich innych, tak w narodach oddzielne przywileje jednego narodu, jednej familii nie mog istn bez uszkodzenia wszystkich narodw. Cay rd ludzki cierpie musi, jeeli cho w jednym kraju zgwacone prawa ludzi. Powtarzam: rzeczpospolita w porzd krajw despotyzmem obarczonych nie moe ani wikszej wolnoci, ani wikszej wasnoci obywatelowi zostawi, tylko tak, jak pozwalaj despotyzmy zewntrzne. Jakiche to bezecestw straszydo w rodzie ludzkim despotyzm, kiedy tam nawet razi i ze broi, gdzie go nie ma! ROZDZIA 13 USTAWA RZDU, CZYLI PRAWA POLITYCZNE Gdy pierwsza cz kontraktu wspoecznoci oznaczy prawa fundamentalne i prawa wasnoci obywatela, druga cz trzeba, aby postanowia stosunki wadz rzdowych, ktrych towarzystwo uywa bdzie do wykonywania praw swoich. Prawa polityczne s to zwizki urzdnikw z obywatelami i obywateli z urzdnikami. Ustawa rzdu jest to wydzia wadzy kadego w towarzystwie urzdnika. Do kogo naley zawiera towarzystwo, do tego naley ukada ustaw rzdu jego. Moc najwysza jest nieoddzieln od woli najwyszej. Kady urzdnik jest tylko towarzystwa narzdziem, ktre z siebie adnej nie ma wadzy, tylko t, jak mu najwysza moc towarzystwa udziela. Ktokolwiek w towarzystwie insz sobie wadz przywaszcza nad t, ktr mu ustawa towarzystwa nadaa, popenia wystpek krajowy. Jeeli pograniczne towarzystwa wszystkie zasadzaj si na nienaruszonych prawach czowieka, natenczas, poniewa wszystkie kraje w swoich czynnociach rwn otwarto i powolno mie musz, rzeczpospolita w stanowieniu u siebie rzdu na to jedno najpierwsz uwag mie23

powinna, aby nie nadawaa urzdnikom swojej mocy najwyszej, a zostawiaa przy narodzie moc najwysz tylko idealn. Czyli, aby wynalaza ten stosunek wadzy magistratur z dzielnoci praw, aby i prawa wszdzie wykonywane byy, i urzdnik nigdzie ani wolnoci, ani wasnoci obywatela, ani caoci narodu by niebezpiecznym nie mg. Ten stosunek, takie bezpieczestwo znajduje si w pewnym ustosunkowaniu wadzy wykonywajcej. Lecz jeeli w pogranicznych towarzystwach ju s naruszone prawa czowieka, jeeli przy innych narodach ju tylko czcze zostaje si nazwisko, a rzeczywista wola i moc najwysza znajduje si w rku jednodziera, przez ktry uszczerbczy czowieczestwa przywilej moc rzdu nabiera tam nieludzkiej dziaalnoci i tajemnicy, natenczas ustanowienie rzdu w rzeczypospolitej jest bez porwnania trudniejsze. Nie tylko piln uwag mie naley na wewntrzn cao obywatela i narodu, ale koniecznie dziaalno rzdu stosowa potrzeba do zewntrznego krajw zwizku. Taki to jest dzisiaj opakany los rodzaju ludzkiego, i nie ma tego ksa ziemi, w ktrym by ludzie myle i radzi mogli o swoim uszczliwieniu, ale wszdzie tylko radzi i myle przymuszeni o ustawicznej swojej obronie. Znak, i rodzaj ludzki ma wpord siebie nieprzyjaci potnych. Rzeczpospolita, obtoczona despotycznymi krajami, musi koniecznie u siebie czu despotyzmu skutki. Rzecz nie podobna w porzodku ognia nie by parzonym. Istn, a nie mie z obtaczajcymi rzeczami zwizku. Nie jest w mocy adnego narodu, aby gwatowna dziaalno zewntrznych krajw nie sprawia na nim adnego skutku. Musi kady cierpie, bo nie jest w mocy adnego narodu zniszczy t zewntrzn gwatu przyczyn. Ale naley do roztropnoci tak si u siebie ukada, tak si stosowa, aby mu te zewntrznych przyczyn skutki byy najmniej szkodliwe. Rzeczpospolita dzisiaj nie moe ani wicej wolnoci, ani wicej wasnoci obywatelowi zostawi, tylko ile zewntrzny krajw zwizek pozwala. A w ustanowieniu rzdu najwiksz uwag obraca musi na tene zewntrzny narodw zwizek. Nie mog przeto mwi o prawach wasnoci i wolnoci obywatelskiej w Polsce ani o ustanowieniu rzdy, dopokd nie dam wyobraenia o teraniejszym politycznym krajw zwizku. ROZDZIA 14 TERANIEJSZY ZEWNTRZNY ZWIZEK POLITYCZNY KRAJW, CZYLI PRAWA NARODW Naturalne prawa czowieka postanowi Bg, cywilne i polityczne prawa obywatela z tych wnioskiem by powinny. Prawa za narodw s te same, co prawa czowieka. Ten praw zwizek tak jest nierozwizany, e jeeli z tych gatunkw ktrykolwiek zgwaconym zostanie, musz koniecznie wszystkie inne gwat uczu. Wic do caoci wszystkich narodw naley, aby w adnym kraju prawa natury czowieka naruszone nie byy. Jeeli bowiem naturalne prawa czowieka s prawami narodw, kto gwaci prawa czowieka, ten gwaci prawa narodw.

24

Koniecznie z naruszeniem w ktrymkolwiek kraju praw czowieka musi odmienia si tego kraju z innymi narody stosunek. Jeeli w jakich krajach na miejscu praw czowieka wzniesie si gwat, ju zwizek tych krajw z innymi krajami przestaje si zasadza na prawach narodw, ale tylko gruntuje si na prawach przemocy. Jeeli w niektrych krajach gwat narusza obywatelsk wolno i wasno kocem wikszego swojego wzrostu, musz koniecznie wszystkie narody inne naruszy obywateli wolno i wasno kocem powikszenia swojego temu gwatowi odporu. Powtarzam: Do spokojnoci i do bezpieczestwa wszystkich narodw naley, aby w adnym kraju prawa natury czowieka gwacone nie byy. Rwnie do spokojnoci i do bezpieczestwa wszystkich narodw naley, aby, jeeli ju w innych krajach prawa czowieka s zniszczone, te narody stosoway si nieodwocznie do zewntrznych praw panujcego gwatu. ROZDZIA 15 DALSZE ZOBRAENIE DZISIEJSZEGO PRAWA NARODW Gwat zacz wydziera ludziom prawa. Oszczerstwo przez niego zakupione udawanym gosem z nieba ludzi od bronienia si wstrzymywao, zwyczaj dokona reszty, zatumi w czowieku czucie. Tak bezecne akomstwo i duma na miejscu czowieczestwa postawiy jednodzierw. Nigdzie nie ma ludzi, wszdzie niewolnicy. Nigdzie nie ma narodu, tylko narodw panowie. Wszdzie zniszczone prawa czowieka. Wic zniszczone prawa narodw. W krajach Europy narody do ukadu swojej szczliwoci nie wchodz, owszem, nawet im proby zanosi nie jest wolno. Tylko kilka jednodzierw wszystkich ludzi wolno rozwalnia albo uszczupla, wszystkich ludzi majtek taksuje i dochody wybiera, jak im si podoba. Nie ma wic midzy narodami wolnoci ani wasnoci. Miejsce praw narodw zastpi despotyzm z prawem gwatu. Tak jest, w Europie nie ma praw narodw. S tylko zwizki despotw. Cz Woch, cz Niemiec, Austria, Czechy, Wgry, Morawa i cz zabranej Polski z ziemi, z wod, z zwierzty, z bydlty i z ludmi jest wasnoci jednego austriackiego domu. Wszystko tam mnoy si, r i pracowa tylko dla takiego domu musi; aden tej ziemi urodzaj, aden zwierz, bydl ani czowiek stamtd wyj nie moe, a dla tego, kto domawiaby si o swoje prawa, jest Monkacz, Spilberg etc, etc. [Czyli jest w Rosji nard? Nastpujca uwaga zapytanie rozwie. Wystawiono teraz w Rosji statu Piotrowi I, a w klasie despotw Wielkiemu, ktry carw uczyni gow popw, ktry z onierza uczyni lepej woli carw narzdzie, a gdy kat zmordowa si cinaniem szlachty, tene Piotr Wielki wyrwa mu miecz i sam swoj rk ci osiemdziesit. Szwecja od gwatu despotw moskiewskich inaczej uwolni si nie mogc, postanowia nad sob wasnego despot. Przedtem gwat obcy posya Szwedw na Syberi. Teraz widzielimy przed kilku miesicami, jak ich przemoc domowa zamyka w Frydryghofie].25

W Danii chopi i mieszczanie namwi szlachty, aby powrcia im prawa i przypucia ich do towarzystwa swojego, nie mogc, oddali i siebie, i szlacht w niewol. Prusakw Fryderyk pierwszy sztukami na okcie przedawa. Dzisiaj familia Brandeburska na swoj sub tyche Prusakw mierzy i wybiera. Najwysza wola jest w osobie jednego teje familii czowieka, a najwysza moc w jego onierzach. Holandia, nie wiem, czyli ma jeszcze wolno po tym gwacie, na ktry przed dwiema laty patrzalimy. I nie wiem, czyli to mona nazwa zupenym narodem, gdzie wola najwysza znajduje si w wszystkich obywatelach, a caa moc najwysza w jednej familii d'Orange. Anglia, ktr i morze nawet od wpywu i od zewntrznych zwizkw despotyzmu uwolni nie moe, ma przecie ju wewntrz ustaw konstytucyjn. Tam najpierwej poznaa swoje polityczne niebezpieczestwo szlachta i wczenie zwizaa si z stanem miejskim i [chopskim]. Tak swoj i innych wsprodakw ocalia wolno. Lecz ta Anglia przez swj despotyzm nad milionami ludw w Indiach, po wyspach, przez swoj tyrani nad Murzynami, przez swoje jednodzierstwo nad morzami, przez swj despotyzm kupczarski nad handlem, nad przemysem, nad prac, nad korzyci wszystkich innych ludw, zmusza wszystkie narody kocem odpierania jej gwatu zmonia u siebie despotyzm, zwiksza podatki, tworzy coraz ogromniejsze wojsko. Francja, to jest ziemia, na ktrej najpierw powsta na swoje nogi ogromny despotyzm, przymusi swoimi zwizki i pouczy inne despoty, jak kowa narody. Karol VII by pierwszy w Europie, ktry w Francji podnis stae wojsko. Dzi znowu Francja, pierwsza w Europie z wszystkich niewolniczych narodw, rwie despotyzmu acuchy, pierwsza zaprowadza konstytucyjne rzdy. [Boe! Kocz dzieo wolnoci czowieka! Bogdaj tam najpierwej zniszcza, gdzie najpierwej wzrs rodzaju ludzkiego obarczyciel! Czowiek wolny jest twoim dzieem. Czowiek niewolnik jest dzieem tyrana. Niechaj, skd przez tyle wiekw wychodziy prawida ludzkiej niewoli, niechaj odtd rozchodzi si po Europie nauka czowieka wolnoci]. Neapol, Sycylia, Hiszpania s stworzone dla domu Burboskiego. Kto inaczej wierzy, tego w tych krajach pali wita Inkwizycja. W krajach Turcj zwanych, teokracja i onierstwo jeszcze panuj. Czasem zbytnia tam niewola, czasem zbytnia rozwizo. Rwnie tam lud i sutan niewolnikiem. [Prcz Anglii, Szwajcarii i miast niektrych nie ma w Europie narodw, jest tylko kilka udzielnych familii.] Ugody, dziay, granice, prawa wasnoci i wolno polityczna, wojny i pokoje nie ukadaj si midzy narodami, tylko midzy jednodzierami. [Te udzielne familie ju na takim stay stopniu, i gdyby si mogy zgodzi, byyby trzymay wadz wiata w rku. A przez odstrychnienie si w maestwach od rodzaju ludzkiego byyby uczyniy jedn famili panujc w Europie. Szczcie dla narodw, e ich panowie zgodzi si nie mog, a tymczasem z akomstwem i z ich dum podatki rosn, lud coraz wicej cisn. Potrzeba go owieci, a nieznony ciar zerwie cierpliwo]. ROZDZIA 16

26

TERANIEJSZY ZWIZEK POLITYCZNY CO DO POWAGI NARODW Gdy powag i jestestwo narodw przywaszczyo sobie kilka jednodzierw, rzeczypospolite poszy w pogard, kraje despotyczne w powaanie. Napa Rzeczpospolit, wyniszczy ogniem i mieczem nard bez udzielnej familii, ludzi bez dziedzicznego pana podburzeniem fanatyzmu wyrn, potem ich reszt rozszarpa i podzieli, jest w oczach Europy tylko dowodem potgi, mocy i jedna gwacicielowi szacunek i chwa. Ale najmniejsze uchybienie grzecznoci despocie, owszem, wyprzedzenie krokiem jego posa, jest przestpstwem prawa narodw. Gdy Piotr Wielki przez Ryg przejedajc urazi si, e mu magistrat nie dosy grzecznoci uczyni, ogosi to przed europejskimi dwory za przyczyn wojny i Ryga wraz z okolicami z najwikszym okruciestwem bya zniszczon. Ludwik XIV, czowiek niezmiernie dumny i zy, chcc zburzy Rzeczpospolit Genuesk zmyli, e mu chciaa spali okrty. Ogosi to przed Europ. Nie majc pienidzy wymczy na Francuzach dwanacie milionw nadzwyczajnego podatku na t niegodziw napa, posa wojsko, kaza rzuci do Genui dziesi tysicy bomb i kul rozpalonych, ktre miasto zniszczyy, kilku tysicom niewinnych ludzi, jednym majtek, drugim ycie wydary. Wreszcie kaza upem rozartemu onierzowi wpa na przedmiecie w. Piotra i wszystko wyrzn i spali Rzeczpospolita Holenderska przed kilku laty zaprzeczya swojemu sztathuderowi pewne prawo. Gdy obywatele w tym zakceniu nie pozwolili przejazdu przez pewne miasto onie tego sztathudera, a siostrze panujcego nad Prusami, natychmiast Dom Brandeburski przeciwko wszystkim traktatom posa do Holandii dziesi tysicy wojska. Lecz Polska bdzie wiecznym, a dotychczas najnieszczliwszym wiadkiem tej narodw zniewagi, w jakiej trzyma je teraniejszy despotyczny zwizek. Kiedy jeden z dworw bez najmniejszej przyczyny, bez wypowiedzenia formalnej wojny, w pokoju przy najuroczystszych z Polsk traktatach nasa Rzeczpospolit Polsk swoimi wojski, gwaci w oczach Europy w cudzym kraju wszystkie prawa narodw i ludzkoci. Na jednym kocu [jako gowa religii ruskiej] zapali fanatyzm i kaza pod imieniem Boga wyrn w Polsce tych wszystkich ludzi, ktrzy nie s jego religii. Jako w niedziel kilka wyrnito okoo stu tysicy osb rnej pci, rnego wieku, a najwicej niewinnych tych niemowlt, ktre jeszcze schroni si nie mogy, a ktrych wcieky fanatyk po troje razem na jedn dzid zbija*. Na drugim kocu kraju Rzeczypospolitej tego dworu onierz nad zabranymi w niewol Polakami wywiera najsrosze okruciestwo, katowa ich publicznie w dni pewne, obwiesza, topi, obcina nosy, uszy, rce i nogi. Drewicz, bestia nie czowiek, temu bezbronnemu, ktry mu si w dobrej wierze podda, przerzyna brzuch i ywo w koo drzewa obkrca wntrznoci. Takie okruciestwo nad ludmi Rzeczypospolitej adnego nie obruszyo w Europie narodu. Owszem, ten dwr, jak skutek pokaza, nabra przez to u innych udzielnych domw szacunku i powagi, bo si wkrtce z nim dwch innych jeszcze na Polsk despotw zczyo. Przeciwnie, gdyby cho cz tylko okruciestw takich wypeni lud jaki albo jaka rzeczpospolita nad zabranymi w niewol onierzami ktrego despoty, obruszyoby to caej Europy despotw jako gwat ludzkoci i praw narodw.27

Kiedy dwory z tak podoci, z napaci tak bezwstydn nard polski szarpay i midzy siebie dzieliy, nie znaczy to w Europie naruszenia praw narodw. [Kiedy Dom Moskiewski, Krym i obsiady na nim lud, zawsze wolny, swoj wasnoci nazywa i gwatem zabiera, nie znaczy to w Europie naruszenia praw narodw]. Lecz kiedy sutan turecki dawniej chcc ratowa skrzywdzony nard polski, teraz czyni gwatu wolnym krymejczykom nie dopuszczajc, przy zaczciu wojny osadzi w wiey jednego czowieka posa [Domu Moskiewskiego], czytalimy manifesta wzywajce gniewu na niego wszystkich innych jednowadcw, jako na zgwaciciela praw narodw. Dzisiaj, z przyczyny pokcenia si domw* jednodzierczych, wygubienie miliona ludzi jest, tylko momentalnym smutkiem przy czytaniu gazet, ale naruszenie w podobnych przypadkach cho jednej osoby z udzielnych familii jest barbarzystwem w caej Europie. Kiedy Fryderyk II bez oczewistej przyczyny, tylko na domys wkroczy do Saksonii, zniszczy j. O tym, e tyle tysicy ludzi niewinnych wygino, stracio swj majtek, o tym wcale w Europie nie mwiono. Ale e krlow odepchn od szafy z papierami, to okruciestwo dotychczas jest plam w sawie Fryderyka II. Za panowania Augusta II, Augusta III Rzeczpospolita Polska bez podatku i bez wojska, bez rady i bez rzdu, ale tylko z figur wzit z udzielnej familii, miaa w Europie powaenie i swych granic cao. ROZDZIA 17 ZEWNTRZNE TERANIEJSZE ZWIZKI POLITYCZNE CO DO SPRAWIEDLIWOCI Wszystko midzy teraniejszymi jednodzierami robi si przez gwat. Tylko o to staraj si, aby bya formalno. Rozbior cudzy kraj, ale nie mog si uspokoi, dopokd swojego gwatu nie pokryj sprawiedliwoci formalnoci. Potga jednodziercych ronie powikszaniem si ich udzielnych przywilejw. Wszystkie panujce domy pomnaaj swoje udzielne przywileje odbierajc je szlachcie i duchownym. Jak nie ma w adnym kraju midzy ludem a panujcym zaufania, tylko sama boja tak nie ma i midzy krajami adnego zaufania, tylko ta boja Niechci, zawzitoci panujcych domw s teraz jedyn niechci i zawzitoci narodw. Traktaty s niestae, bo nigdy nie maj w zamiarze sprawiedliwoci, tylko zysk. Gdzie tego wicej, tam wiksza przyja. Bez sprawiedliwoci tylko z tym przyja zyskowna, kto jest mocny. Traktaty najczciej odmieniaj si z mierci jednej osoby krla, ministra, etc, etc. Wolno swojego sprzymierzeca opuci w najwikszym niebezpieczestwie, szuka z jego zguby poytku, bo nic nie ma, co by si nie godzio pod tym imieniem: interes status, mwi Fryderyk Wielki. Tene monarcha, majc najuroczystsze przymierze z Francj, wprowadzi j w wojn, potem sekretnie sam zgodzi si w Wrocawiu z Domem Austriackim wanie wtenczas, kiedy trzydzieci tysicy Francuzw zamknitych w Pradze jego odsieczy czekao. Ci, zdradzeni polityk tego wielkiego krla, wszyscy tam z28

godu wymarli, tylko si z nich osiem tysicy wywdzonych do Francji wrcio. Tene m w klasie jednodzierw wielki, owszem, najdoskonalszy ich nauczyciel, kocem wytomaczenia im, czym jest dla nich sprawiedliwo, napisa na harmacie: oto najwysze prawo krlw. Dom Austriacki w traktacie przy zabieraniu Polsce krajw sam dobrowolnie zarczy si, e obywatele, ktrzy maj albo mie bd posesje w krajach obydwch potencyj, bd mogli uywa swoich dochodw i w tym, i w owym kraju, gdzie im si podoba bdzie zaoy swoje mieszkanie, a w tym nie bd doznawali adnej przykroci ani podlega z tej przyczyny nie maj adnym nadzwyczajnym podatkom na nich woonym. To wszystko nie zachowane. Podwjn fasj ten paci musi, kto by w kordonie nie siedzia. ROZDZIA 18 TERANIEJSZE ZWIZKI POLITYCZNE CO DO OBRONY NARODU Zawsze posta kraju wzgldem drugiego by powinna grona i wojenna. Nie moe by obroc swojej ziemi mieszkaniec, tylko koniecznie onierz na skinienie jedynowadcy zawsze posuszny, w broni od innego mieszkaca wywiczeszy i zawsze gotowy. Europa jest dzisiaj placem boju, na ktrym dwa miliony osb gotowych i zbrojnych czeka skinienia do bitwy. Teraz utrzymywanie zewntrzne obrony kraju jest tak niezmiernie kosztowne, e jeeli kraj chce mie polityczne bezpieczestwo, nie moe adn miar utrzymywa si w rzeczypospolitej aden stan uprzywilejowany. Nieszczsny gwat zewntrzny prdzej lub pniej rwna wszystko. Wicej ucienia przy teraniejszym despotw prawie przemocy z przyczyny obrony zewntrznej cierpi lud nieli w przeszym stanie feudalnym, take na prawie przemocy zasadzonym. Wtenczas musia ywi tylko rwnie w wojnie, jako w pokoju kilkadziesit tysicy szlachty i kilkaset klasztorw, dzisiaj musi utrzymywa zawsze, a w wojnie daleko wicej, kilkakro sto tysicy onierzy, liczne i kosztowne arsenay, raz na raz przysposobione magazyny, kilkadziesit fortec, kilkadziesit tysicy politycznych oficjalistw i jedn drog a niebezpieczn, jednodziercz famili. Bezpieczestwo teraz kadego kraju zawiso jedynie od stosownego do ssiedzkich krajw powikszenia si podatkw pieninych. Dom Moskiewski pidziesit milionw rublw, Dom Austriacki osiemdziesit milionw ryskich, Dom Brandeburski dwadzieciasiedem milionw talarw rocznego podatku licz. ROZDZIA 19 JAKI BY DOTD W DESPOTYCZNYCH KRAJACH WIELKI SPOSB TAKIEGO POWIKSZENIA PODATKW? Czytajmy z uwag dzieje. Te domy panuj w Europie, ktre stale przez kilka wiekw trzymay si pewnych tajemnych familii maksym, czyli ukadw. Jest w historii wszystkich29

narodw znaczn ta droga, ktr do tej potgi jednodzercze familie przyszy. Oto najpierwej obowizuj sobie duchowiestwo, potem nie uchybiaj nigdy by obrocami tej religii, dla ktrej widz stronnikw wiksze mnstwo, a gdy najgruntowniejsz zasad trwaoci i wzrostu domu uznali jego wewntrzn zgod i jedno, usiuj przez wychowanie, przez moralno, przez religi i ustawy polityczne zapobiec i zniszczy midzy swoimi dziemi wszelkich ktni przyczyn. Tym kocem urzdzaj sukcesj, z pocztku upowanion zwyczajem, dalej domowym prawem, na koniec zamienion [zuchwale] w dziedzictwo narodw. W miastach spostrzegaj swojego zmonienia dalsze sposoby, powikszaj dawne, zakadaj nowe, opasuj murem, wprowadzaj handle i rkodziea, a owieceniem rzucaj nasienie niechci mieszczan ku gardzcemu nimi stanowi szlachty. Zbytek przez miasta i handel wprowadzony skazi wkrtce waleczn szlacht. Skoro ta zniewieciaa, porzucia or, miasta najpierwej zoyy swojemu niby to obrocy, a do jednowadztwa dcemu domowi podatek i przystawiy do onierstwa ludzi. Z wojskiem pozr sprawiedliwoci, poszukiwana obrona religii i narajone wystpki krajowe niszczyy sporniejszych panw. Wywielbiana ludzko darzya ustawiczne okolicznoci do jednania sobie coraz wicej miast i wsiw. Dla ich obrony, dla poprawienia niby to ich nieszczliwego losu odbierano przywileje szlachcie. Jedn rk podawano je mieszczanom i chopom, drug rk w dwjnasb od tyche miast wybierano podatki, a ze wsiw za uwolnienie chopw spod szlachty cigniono liczne dla siebie rekruty. Gdy ju tym sposobem stan szlachecki rwna si z stanem miejskim i chopskim, ostatnia kolej nastpia na owe duchowiestwo, ktre przy zaczciu obowizywano sobie tak pilnie; odebrano i duchowiestwu przywileje i dobra. Ta jest droga, ktr niebaczna szlachta i duchowni nie chcc zrwna si wolnoci zrwnali si z mieszczanami niewol. Ta jest droga, ktr przeniosy si od nieostronej szlachty wszystkie przywileje do jednej familii. Tak przy poddanych zostaa si tylko wieczna majtkw dzierawa, czyli dziedzictwo, ten najsilniejszy zacht do pracy, a sami panujcy objli rzeczywist wasno i wszelki z tej wasnoci poytek . Rolnik zyska wolno wzgldem szlachty, ale zosta niewolnikiem wzgldem panujcej familii, ktra arbitralnie majtek i dzieci mu zabiera. Panujcy, cae dochody w swoich zarzdzeniach majc, dla ich wybioru uywaj wszystkich razem podatkowania sposobw. Zakazuj obce zbytki. Zabieraj wszystko, daj oszczdnoci przykad. Zamykaj w kraju pienidze. Czstszym biegiem powikszaj ich mas. Czsto w ich przebijaniu i w ich faszowaniu jeszcze szukaj poytkw. Oto krtko namienione wielkie prawida ekonomii politycznej, uywane dotychczas w despotyzmie*. Tym to sposobem udzielne familie licz na swoj obron krociami miliony. Tym to sposobem stana ta moc, ktrej nard ssiedzki nie chcc podlega rwna si musi. Z takiej ju prawie w wszystkich krajach zapadej odmiany wasnoci cywilnej wypadaj te straszne dzisiaj midzy krajami zewntrznego gwatu prawa, do ktrych stosowa si pod zgub potrzeba. A stosowa si nie mona bez uszczuplenia wewntrznej obywatelskiej wasnoci.

30

Nie jest w mocy ludzkiej unikn zwizkw, ktre ju istn. Trzeba si do nich stosowa albo gin. Nie ma rzodka. ROZDZIA 20 WNIOSEK DLA POLSKI Zginie, jeeli w prawach wolnoci osobistej i wasnoci ziemi, jeeli w ustawie swojego wewntrznego rzdu nie bdzie stosowa si zewntrznego krajw zwizku.* Polityczny teraz krajw zwizek tylko temu sprawiedliwo i powag, wolno i trwao wyznacza, ktry kraj skada wielkie podatki. Wic dzisiaj praw i rzdu najwyszym zamiarem jest nie ludzi szczliwo, ale najwiksze podatki. Okrutne prawa gwatu, ktre despotyzm zniszczeniem praw czowieka ustanowi. Wic dzisiaj Rzeczpospolita taki u siebie rzd ustanowi, tak wolno osobist i wasno ziemi urzdzi musi, aby z tego urzdzenia wasnoci jak najwiksze dla Rzeczpospolitej wypaday podatki. Do podobnych urzdze wasnoci w Polsce najwiksz trudno widz w panach. Dlatego wprzd nieli o tym urzdzeniu wasnoci mwi bd, przeo panom niektre powody, ktre by ich przekonay, i wicej Polsce nieli sobie yczy powinni. ROZDZIA 21 DO PANW, CZYLI MONOWLADCW Najpierwsi niszczej panowie, to jest monowadcy, gdzie powstaje despotyzm. Potem szlachta upada, a on z ich upu coraz bardziej ronie. Wreszcie niewdziczny jednodzier chonie w siebie duchowiestwo, ktre mu najwicej do koca suyo. Gdy panowie, szlachta i duchowni swoje przywileje potraciwszy odmienia si w ludzi, dopiero despotyzm z wszystkich ludzkoci pozorw obnaony ukae si nieprzyjacielem ludzi. Nagle ogromna owa stwora w porwnaniu do caego narodu stanie si niczym. Tak to prdzej lub pniej musi zniszcze i znikn ta wadza kada, ktra nie na prawie, ale na gwacie, oszukaniu, przesdach i opinii stoi. ywioem despotyzmu s panowie, szlachta i duchowni. On kiedy panw, szlacht i duchowiestwo niszczy, siebie samego niszczy. Szczcie dla rodzaju ludzkiego, e tak straszne ma dze, i zmiarkowa ich nie moe. Panowie! Despotyzm was najwicej nienawidzi, was najbardziej cierpie nie moe! Przypomnijcie sobie tych, ktrych w Anglii Edwardowie koniami na sztuki szarpali, ktrych w Francji Filipowie i Ludwikowie truli, cinali, w tajemnych katuszach dusili, a za wymysem wielkiego ich rajcy, dowcipnego w okruciestwach kardynaa Richelieu, koem z samych brzytew w kawaki siekli.* Owi senatorowie szwedzcy, z ktrych mistrz despotw, Krystian, czterdziestu dziewiciu w jednej godzinie wyrn, Tekelich, Rakoczych, Nadastych, tej ozdoby walecznoci31

szlachty i panw, mnych Wgrzynw, z ktrych jedni tuaj si. po Turczech, drugich wierci na Wiedeskich bramach wisiay, innych dzieci dotychczas nosz stryczki na szyjach. Byli to w tych krajach tacy, jak wy w Polsce, panowie. Innego wystpku nie mieli, tylko e bronili swoich przywilejw, ktre im despotyzm wydziera. [Nie aby je odda ludziom, ale eby je przywaszczy sobie]. Ju by dotychczas w krajach jednowadnych nie byo szcztu ani z szlachty, ani z panw, gdyby nie majoraty, ten jedyny przeciwko despotyzmowi szlachty wynalazek, ktry tam chowa jeszcze, cho w okowach, ostatki szlachty i panw. Wojewdztwa ruskie mona byo nazwa dziedzin najwikszych monowadcw i najbogatszych w Polsce domw. Skoro je despotyzm zagarn, w lat kilka ledwo zostay znaki, gdzie si wietne familie mieciy. Pomniejsza szlachta dyszy tam jeszcze, ale monowadcy, pana ju nie ma adnego. [Owszem, panowie w takiej s nienawici i pogardzie, e jeeli pokae si ktry, natychmiast policyjne draby w swoj go stra bior]. Despotyzm jest to stek wszystkich przywilejw, ktre duchowiestwo i szlachta dzieryli. W towarzystwach panowie z tych przywilejw najwiksze poytki maj. Std pochodzi, e pan i despota tak sobie z bliska wbrew stoj. W Polsce aden czowiek, aden stan, nikt od panw nie ma wicej powodu, aby kraj utrzyma si w caoci i aby Rzeczpospolita bya woln. Gdy Polska upadnie, panowie najpierwsi zniszczej. Czyli w obcym, czyli w krajowym despotyzmie panw najwiksze czeka przeladowanie, trapienie i wzgarda. A jeeli znosi niewoli umie nie potrafi, jeeli z niecierpliwoci szemra bd, zgryz si, zwidniej i wyschn, albo nastpi wizienie, mki i mier, a dla ich dzieci haba, ubstwo, zhydzone i zawisne nazwisko. Przeciwnie, jeeli Polska szczliwa, panowie i ich dzieci z milionw ludzi najszczliwsi. W caym kraju staroytno ich krwi znajdzie poszanowanie, w caym narodzie oni pierwszestwo i powag, w potomnoci, jeeli czyli z sob cnot, ich wnuki odbior zaszczyty i mie Polakom imiona. Nad te wszystkie pobudki najmocniejsz dla poczciwego czowieka jest wykonanie swojej powinnoci. Osobliwie kiedy z t cz si obowizki wdzicznoci. Panowie polscy najwicej winni Polsce. Szlachta cierpiaa, szlachta krew laa, panowie i w dobrych ojczyzny czasach, i w najwikszych tej ojczyzny nieszczciach zawsze z Rzeczypospolitej swoje zyski cignli. Niechaj tylko kady z nich wnijdzie w ten majtek, ktry zebra, albo w te woci, ktre mu si po rodzicach dostay. Znajdzie tam donacje, gratyfikacje, kaduki, wydarte sukcesje, rozebran Ostrogsk ordynacj, biskupie intraty, kilkunastu starostw dochody etc, etc. Od stu lat blisko panowie polscy wszystko maj z kraju, a aden z nich nic dobrego nie uczyni krajowi. Powiem, kto mojej ojczynie szkodzi! Z samych panw monowadztwa zguba Polakw. Oni zniszczyli wszystkie uszanowanie dla prawa. Oni rzdowego posuszestwa cierpie nie chcc, bez wykonania zostawili prawo. Oni zupenie zagubili wyobraenie sprawiedliwoci w umysach Polakw. Oni prawo zamienili w czcz formalno, ktra tylko wtenczas wan bya, kiedy prawo ich32

dumie, akomstwu i zoci suyo. W tym kraju, gdzie prawo narzdziem niecnoty, rzeczpospolita obywatelw zamienia si w rzeczpospolit upiecw, zdrajcw, krzywoprzysicw, jurgieltnikw, a koczy si na tym, e od najmniejszego urzdnika a do tronu kto si na najwicej poway, ten najwyej siedzi. Kto na s