32
XXX Sprawozdawczo-Wyborczy Okręgowy Zjazd Lekarzy WIL Zbliżają się święta Bożego arodzenia. iech będą to dla Państwa piękne dni, spędzone z rodziną i małą Dzieciną niosącą uspokojenie i nadzieję, że w owym Roku będzie lepiej.

XXX Sprawozdawczo-Wyborczy Okręgowy Zjazd Lekarzy WIL · tom na XXX Okręgowy Zjazd Lekarzy za wybór na odpo - ... 2. lek. dent. Balicka Urszula ... 24. lek. Napierała Piotr 25

Embed Size (px)

Citation preview

XXXXXX SSpprraawwoozzddaawwcczzoo--WWyybboorrcczzyy OOkkrręęggoowwyy ZZjjaazzdd LLeekkaarrzzyy WWIILL

Zbliżają się święta Bożego �arodzenia.�iech będą to dla Państwa piękne dni, spędzone z rodziną i małą Dzieciną niosącą uspokojenie i nadzieję, że w �owym Roku będzie lepiej.

Biuro organizacyjne:Termedia sp. z o.o.ul. Wenedów 9/1, 61-614 Poznañtel./faks +48 61 656 22 [email protected]

przewodnicz¹cy Komitetu Naukowego:prof. dr hab. Zbigniew Gaciongprof. dr hab. Marian Zembala

przewodnicz¹cy Komitetu Organizacyjnego:dr hab. Maciej Banach

Warszawa, 29–30 stycznia 2010 r., hotel Hilton

TOPCARDIOLOGICAL

TRENDSCo nowego w leczeniu

chorób sercowo-naczyniowych?

Zarejestrowaæ siê mo¿na:– wysy³aj¹c e-mail na adres: [email protected],– zg³aszaj¹c udzia³ na www.termedia.pl,– wysy³aj¹c faks na nr: +48 61 656 22 00,– odsy³aj¹c formularz zg³oszeniowy.

Op³aty:250 z³ – do 31 grudnia 2009 r.300 z³ – od 1 stycznia 2010 r.

Uczestnicy rejestruj¹cy siê on-line otrzymuj¹ 5% rabatu.

IV KongresLiderzy opinii partnerami lekarza praktyka

Poznañ, 12–14 marca2010

Organizatorzy:Polskie Towarzystwo Medycyny Rodzinnej,Katedra i Zak³ad Medycyny RodzinnejAkademii Medycznej we Wroc³awiuoraz wydawnictwo Termedia, wydawca Przewodnika Lekarza

Biuro organizacyjne:Termedia sp. z o.o.ul. Wenedów 9/1, 61-614 Poznañtel./faks +48 61 656 22 00e-mail: [email protected] www.termedia.pl

Zapraszamyna najwiêksze wydarzenie bran¿owe w Polsce dla lekarzy medycyny rodzinnej, internistów wszystkich specjalnoœci, pediatrów, lekarzy specjalistów z ró¿nych dziedzin medycznych, mened¿erów, pielêgniarek œrodowiskowo-rodzinnych oraz studentów wydzia³ów medycznych.

Wyk³ady inauguracyjne wyg³osz¹:

prof. dr hab. Andrzej Steciwkoprof. dr hab. Henryk Skar¿yñski

prof. dr hab. Jerzy Woy-Wojciechowski

3 WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAGRUDZIEŃ 2009

XXX Zjazd

28 listopada 2009 r., około godziny 23 zakończył obrady XXX Sprawozdawczo--Wyborczy Okręgowy Zjazd Lekarzy Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.

Koleżanki i Koledzy, delegaci na zjazd, wysłuchali sprawozdań z działalnościustępujących władz WIL – przewodniczącego Okręgowej Rady Lekarskiej kol. Ste-fana Sobczyńskiego, który przedstawił sprawozdanie z prac Okręgowej RadyLekarskiej, skarbnika ORL Krzysztofa Musiałka, Okręgowej Komisji Rewizyjnej,której ostatnią przewodniczącą była Marlena Knapczyk, okręgowego rzecznikaodpowiedzialności zawodowej Krzysztofa Kordela, przewodniczącego Okręgowe-go Sądu Lekarskiego Grzegorza Wrony i przewodniczącego Okręgowej KomisjiWyborczej Stefana Domańskiego.

Po dyskusji zjazd przyjął przedłożone sprawozdania.�astępnie delegaci wybrali nowego przewodniczącego Okręgowej Rady Lekar-

skiej i okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej. �a przewodniczące-go zgłoszono trzech kandydatów: Krzysztofa Kordela z Poznania, KrzysztofaSzczęsnego z Kalisza i Stefana Sobczyńskiego z Poznania. �a stanowisko rzeczni-ka odpowiedzialności zawodowej zgłoszono Artura de Rosiera. Każdy z kandyda-tów przedstawił swoją wizję pracy na rzecz Wielkopolskiej Izby Lekarskiej przeznajbliższe cztery lata. W głosowaniu tajnym na przewodniczącego wybranoKrzysztofa Kordela, a na rzecznika Artura de Rosiera.

Ponadto zjazd wybrał nowy skład organów Wielkopolskiej Izby Lekarskiej orazdelegatów na Krajowy Zjazd Lekarzy i przeprowadził dyskusję programową. Przyjął także zgłoszone przez delegatów propozycje apeli, uchwał i wniosków.

Zjazd bardzo sprawnie prowadziła kol. Iwona Jakób.Szerzej o zjeździe napiszemy w następnym numerze.

Andrzej Baszkowski

Diagnoza wstępna Spis treściXXX Sprawozdawczo-WyborczyOkręgowy Zjazd Lekarzy WIL 4

Wieczór św. Łukasza 6

Ostatnie w kadencji 6

Pani prezydent z Poznania 8

Nadchodzi nowa ustawa o izbach lekarskich 10

Po latach pięćdziesięciu 12

Wielkopolanin wśród swoich 15

Szybownictwo spod znaku Eskulapa 18

Piknik Tenisowy Lekarzy w Koninie 20

Wspomnienie 20

M jak miłość...do maratonu 22

Dawka mediów 24

SHORT CUTS 26

Zawieszenie postępowania 26

Wiersze 30

Krzysztof Kordel urodził się w 1954 r.Ukończył wydział farmacji i lekarskiAkademii Medycznej w Poznaniu. Jestdoktorem nauk medycznych. Pracuje w Klinice i Zakładzie Medycyny Sądo-wej Uniwersytetu Medycznego im.Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.Żonaty. Ma dwoje dzieci. Hobby: histo-ria.

Artur de Rosier ukończył AkademięMedyczną w Bydgoszczy. Psychiatra.Pracuje w Wojewódzkim Szpitalu dla�erwowo i Psychicznie Chorych im. A. Piotrowskiego „Dziekanka” w Gnieź-nie, na stanowisku ordynatora oddziałui zastępcy dyrektora ds. lecznictwa.Żonaty. Ma jedną córkę. Hobby: muzy-ka (rock progresywny), technika audio,prawo, kultura Tybetu i Japonii.

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 4

Szanowni Państwo,chciałbym podziękować Koleżankom i Kolegom Delega-

tom na XXX Okręgowy Zjazd Lekarzy za wybór na odpo-wiedzialną funkcję okręgowego rzecznika odpowiedzialnościzawodowej i za zaufanie, jakim mnie Państwo obdarzyli.

Dziękuję tym wszystkim, którzy od początku we mnie wie-rzyli i udzielali mi wsparcia. Zastępców rzecznika oraz pra-cowników Biura Rzecznika proszę o współpracę i radę w sprawach trudnych. Doceniam Państwa doświadczenie w zakresie prowadzenia spraw odpowiedzialności zawodowejlekarzy i chciałbym, byśmy w codziennej ciężkiej pracy mielimożliwość tym doświadczeniem się wymieniać. Liczę nastałą współpracę z prezesem WIL dr. Krzysztofem Kordelem,z Okręgową Radą Lekarską oraz z Okręgowym Sądem Lekar-skim. Rozpoczynając pracę w roli okręgowego rzecznikaodpowiedzialności zawodowej WIL, chcę zapewnić Kolegów

Lekarzy, że podejmowane przeze mnie i zastępców rzecznikadecyzje związane z badaniem okoliczności koniecznych doustalenia podstaw do wszczęcia postępowania wyjaśniające-go będą wyważone, oparte na merytorycznej ocenie zdarzeń,zrozumieniu i znajomości etosu zawodu, na intuicji moralnej,z poczuciem sprawiedliwości i niezależne.

Pozostaje mi życzyć nam wszystkim Członkom WIL, byspraw wpływających do Biura Rzecznika było jak najmniej,byśmy potrafili rozmawiać ze sobą i z naszymi pacjentami, bonierzadko przyczyną kierowania spraw do rzecznika odpo-wiedzialności zawodowej jest niezrozumienie albo brakumiejętności słuchania drugiego człowieka. Kolegów Leka-rzy namawiam do poznawania prawa medycznego, bo jakmawiali starożytni Rzymianie „ignorantia iuris nocet”.

ARTUR DE ROSIEROKRĘGOWY RZECZNIK ODPOWIEDZIALNOŚCI ZAWODOWEJ WIL

XXX Sprawozdawczo-Wyborczy Okręgowy Zjazd Lekarzy WILKKrrzzyysszzttooff KKoorrddeellkkrróóttkkoo oo ssoobbiiee� Lat 55.� Absolwent wydziału farmaceutycznego

i lekarskiego Akademii Medycznejw Poznaniu.

� Doktor nauk medycznych.� Od 1979 r. związany z Katedrą i Zakła-

dem Medycyny Sądowej.� Autor lub współautor ponad stu publi-

kacji z zakresu medycyny sądowej,prawa medycznego i bioetyki.

� Członek Senatu Uniwersytetu Medycz-nego – druga kadencja.

�Wykładowca na kursach podyplomo-wych z prawa medycznego i bioetyki.

� II kadencja – członek OkręgowegoSądu Lekarskiego.

� III kadencja – z-ca przewodniczącegoOkręgowego Sądu Lekarskiego; sekre-tarz Okręgowej Komisji Wyborczej,członek Rady Naukowej BiuletynuInformacyjnego Sądu Lekarskiego i Rzecznika Odpowiedzialności.

� IV kadencja – okręgowy rzecznikodpowiedzialności zawodowej; sekre-tarz Okręgowej Komisji Wyborczej,członek Rady Naukowej BiuletynuInformacyjnego Sądu Lekarskiego i Rzecznika Odpowiedzialności.

� V kadencja – okręgowy rzecznik odpo-wiedzialności zawodowej, przewodni-czący Konwentu Okręgowych Rzecz-

ników Odpowiedzialności Zawodowej;członek Rady Naukowej „MedycznaWokanda”.

Priorytety w planowanej działalności� Zapewnienie co najmniej na dotychcza-

sowym poziomie przepływu informacjio działaniach Izby do jej członków –Biuletyn Izby, strona internetowa.

� Sprawna obsługa administracyjna leka-rzy – rejestr lekarzy, rejestracja praktyk,komisje specjalne.

� Decentralizacja – większe kompetencjedelegatur i Komisji Stomatologicznej;większa aktywizacja lekarzy z Pozna-nia i dawnego województwa poznań-skiego – pomoc w utworzeniu kół leka-rzy i wsparcie ich działalności.

�Doskonalenie zawodowe lekarzy –większa liczba kursów doskonalącychdla różnych grup zawodowych organi-zowanych przez Izbę, sponsorowaniekursów przez firmy brokerskie, firmyfarmaceutyczne oraz starania o pozyska-nie funduszy unijnych; większe wykorzy-stanie pomieszczeń Izby do celów szkole-niowych, szkolenia wyjazdowe w dele-gaturach i kołach; współpraca z Uniwer-sytetem Medycznym i towarzystwaminaukowymi, pomoc młodym lekarzom w kształceniu (także finansowa).

� Pomoc izby lekarskiej w zakresieochrony właściwych warunków wyko-nywania zawodu lekarza.

� Stworzenie silnej komisji zdrowiapublicznego współpracującej w raziepotrzeby z innymi samorządami zawo-dów medycznych.

� Spotkania z konsultantami wojewódz-kimi i ekspertami Izby oraz kierowni-kami klinik oraz ordynatorami w celuwypracowania wspólnego stanowiska.

�Wypracowanie zasad konsultacji i stwo-rzenie zespołów do kontaktów z NFZ.

� Okresowe spotkania z parlamentarzy-stami i radnymi – opracowanie planówstrategicznych.

� Stworzenie zespołu ds. kontaktów z mediami – rzecznik prasowy Izby.

� Zwiększenie roli ekspertów Izby(zwłaszcza w opiniowaniu projektówaktów prawnych).

� Ochrona i pomoc prawna organów izblekarskich w sprawach związanych z wykonywaniem zawodu lekarza.

� Zapewnienie wsparcia, a zwłaszczapomocy prawnej niesłusznie atakowa-nym przez media lekarzom.

� Świadczenia socjalne oraz działalnośćsamopomocowa.

� Nie tylko lekarz prosi o pomoc – Izbaszuka lekarzy potrzebujących pomocy(komisja socjalna, komisja ds. emerytów).

� Pomoc zdrowotna dla seniorów.� Dom lekarza seniora.� Klub lekarza.�Miejsca noclegowe dla specjalizują-

cych się młodych lekarzy.

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAGRUDZIEŃ 2009 5

OKRĘGOWY RZECZ�IK ODPOWIEDZIAL�OŚCI ZAWODOWEJ1. de Rosier Artur

ZASTĘPCY OKRĘGOWEGO RZECZ�IKAODPOWIEDZIAL�OŚCI ZAWODOWEJ1. lek. dent. Alwin Krystyna2. lek. dent. Balicka Urszula3. lek. Ciesielczyk Błażej4. lek. Cymerys Maciej5. lek. dent. Czapiewska-Kawczyńska Agnieszka6. lek. Czerniak Jacek7. lek. Dąbrowska Elżbieta8. lek. Dymalska-Kubasik Lidia9. lek. Frykowski Maciej

10. lek. Horbaczewska Zofia11. lek. Hryniewiecki Tomasz12. lek. Juchnowicz Maria13. lek. Kamińska Ilona14. lek. Krauss Hanna15. lek. dent. Kruszyńska-Rosada Maria16. lek. dent. Kurzawski Mateusz17. lek. Luboński Piotr18. lek. Łabędzka-Gardy Maria19. lek. dent. Maciejewska-Cenker Grażyna20. lek. Malinowski Wojciech21. lek. Marszałek Andrzej22. lek. Mazurek Józef23. lek. Micewski Waldemar24. lek. Napierała Piotr25. lek. Nawrot Przemysław26. lek. dent. Nowak Witold27. lek. Oleszak Wojciech28. lek. dent. Otulakowska-Skrzyńska Justyna29. lek. Pawelska Jolanta30. lek. Perkowski Witold31. lek. dent. Polimirski Andrzej32. lek. Pużak Dariusz33. lek. Sierakowska-Urbańska Grażyna34. lek. Sławicz Bogusław35. lek. Smól Sławomir36. lek. dent. Sołkiewicz Edyta37. lek. Stachowiak Maciej38. lek. Stamm Aleksandra39. lek. Stempin Radosław40. lek. Szaefer Lech41. lek. Szurygajło Krzysztof42. lek. Śmigielska Danuta43. lek. Tandeck Andrzej44. lek. Tarasiewicz Artur45. lek. Tomaszyk-Kozłowska Sławomira46. lek. Twardowski Zbigniew47. lek. Wawrzyniak Maciej48. lek. Włodarczyk Maria49. lek. dent. Ziołecka Barbara

KOMISJA REWIZYJ�A1. lek. Adamczak Jacek2. lek. Buxakowska Karina3. lek. Dwornik Maciej4. lek. Kędracki Piotr5. lek. dent. Lipska Magdalena6. lek. Smukowski Tomasz7. lek. Wiśniewska Katarzyna

DELEGACI �A KRAJOWY ZJAZD LEKARZY1. lek. Adamczak Jacek2. lek. dent. Baszkowski Andrzej3. lek. Bobrowska Halina4. lek. Burchardt Wojciech5. lek. Buxakowska Karina6. lek. Buxakowski Wojciech7. lek. dent. Cisło Andrzej8. lek. Furmaniuk Marian9. lek. Grzybowski Andrzej

10. lek. Hajdo Krzysztof11. lek. Handschuh Roman12. lek. dent. Hausmann Miłosz13. lek. dent. Horoszkiewicz Krystyna14. lek. Jakób Iwona15. lek. Janicka Bożena16. lek. Kozanecki Przemysław17. lek. Kwiecińska-Koźmińska Teresa18. lek. Łącki Wojciech19. lek. Marcinkowska Elżbieta20. lek. dent. Mielcarek Wanda21. lek. Mościcki Zenon22. lek. Musiałek Mieczysław23. lek. Nycz Piotr24. lek. Owczarek Maria25. lek. dent. Piotrowska Katarzyna26. lek. Podhajska Joanna27. lek. Rewekant Robert28. lek. Schneider Emilia29. lek. dent. Schneider Stanisław30. lek. dent. Serafinowska-Kiełczewska Anna31. lek. Smól Sławomir32. lek. Sobczyński Stefan33. lek. Tuszyński Krzysztof34. lek. Urbański Bartosz35. lek. Walkiewicz Marek36. lek. Wrona Grzegorz37. lek. Zaleski Tadeusz

PRZEWOD�ICZĄCY OKRĘGOWEJ RADY LEKARSKIEJ1. lek. Kordel Krzysztof

CZŁO�KOWIE OKRĘGOWEJ RADY LEKARSKIEJ1. lek. Adamczewski Alfred2. lek. dent. Baszkowski Andrzej3. lek. Bielerzewska Alina4. lek. Bobrowska Halina5. lek. Borowiak Dariusz6. lek. Burchardt Wojciech7. lek. Buxakowski Wojciech8. lek. dent. Ciesielska Hanna9. lek. Domagalski Sławomir

10. lek. Dzieciuchowicz Stanisław11. lek. Furmaniuk Marian12. lek. Grzybowski Andrzej13. lek. Handschuh Roman14. lek. Jakób Iwona15. lek. Janicka Bożena16. lek. Karolewski Marcin17. lek. dent. Kasior Łucja18. lek. Kociałkowska Ewa19. lek. Kozanecki Przemysław20. lek. Król Jarosław21. lek. dent. Kurhańska-Flisykowska Anna22. lek. Kutrowska Aleksandra23. lek. Kwiecińska-Koźmińska Teresa24. lek. Łącki Wojciech25. lek. Mancewicz-Jerczak Joanna26. lek. Mańkowski Przemysław27. lek. Marcinkowska Elżbieta28. lek. Musiałek Mieczysław29. lek. Nycz Piotr30. lek. Obrębowski Andrzej31. lek. Owczarek Maria32. lek. Pietrysiak Aldona33. lek. dent. Piotrowska Katarzyna34. lek. Pluciński Mariusz35. lek. Podhajska Joanna36. lek. dent. Pogorzelski Juliusz37. lek. Rewekant Robert38. lek. Rożek Jerzy39. lek. Schneider Emilia40. lek. dent. Schneider Stanisław41. lek. dent. Serafinowska-Kiełczewska Anna

42. lek. Skrobisz Jerzy43. lek. Sobczyński Stefan44. lek. Strzembosz Krystyna45. lek. dent. Tarajkowska Anna46. lek. Tuszyński Krzysztof47. lek. Waliszewski Grzegorz48. lek. Walkiewicz Marek49. lek. dent. Wawrzyniak Wiesław50. lek. dent. Zabielski Jacek51. lek. dent. Zając Krzysztof52. lek. Zaleski Tadeusz

OKRĘGOWY SĄD LEKARSKI1. lek. Baranowski Bronisław2. lek. Bartela Piotr3. lek. Bąkowski Jerzy4. lek. Bogacki Mirosław5. lek. dent. Budź Maria6. lek. Chojnicki Andrzej7. lek. dent. Chróścielewska Maria8. lek. dent. Cisło Andrzej9. lek. Czech Waldemar

10. lek. Dmochowski Antoni11. lek. Furmaniuk Janusz12. lek. Ginter Małgorzata13. lek. Gnusowski Jerzy14. lek. Herwich Mariusz15. lek. dent. Horoszkiewicz Krystyna16. lek. Jankowiak Piotr17. lek. Jędrusek Antoni18. lek. dent. Kamprowska Bożena19. lek. Kawczyński Stanisław20. lek. dent. Ketner Sabina21. lek. Kubasik Marek22. lek. Kucner Michał23. lek. Kuczyński Wojciech24. lek. Kurzawska-Firlej Danuta25. lek. dent. Laskowski Andrzej26. lek. Maciejewski Sławoj27. lek. dent. Makowski Ryszard28. lek. Maksymiuk Tomasz29. lek. dent. Małdzińska Izabela30. lek. Manikowski Mariusz31. lek. Pielok Stefan32. lek. Pierzkała-Lenartowska Maria33. lek. Ryglewicz Michał34. lek. Sadowska-Brzezińska Bożena35. lek. Samulak Dariusz36. lek. Sawiński Piotr37. lek. dent. Sfora Tomira38. lek. Sioda Tomasz39. lek. dent. Smulko-Rytelewska Małgorzata40. lek. Stochaj Marian41. lek. Teleżyński Jerzy42. lek. Uliszewska-Kaden Maria43. lek. dent. Urbaniak Jadwiga44. lek. Urbaniak-Smogur Aleksandra45. lek. Wendland Jan46. lek. Wrona Grzegorz47. lek. Zienkiewicz Krystyna

OKRĘGOWA KOMISJA WYBORCZA1. lek. Antkowiak-Frąckiewicz Bogumiła2. lek. Barkowska-Pielich Ewa3. lek. dent. Błoj-Kowalska Elżbieta4. lek. Buxakowska Karina5. lek. dent. Garbarczyk Justyna6. lek. Musiałek Mieczysław7. lek. Schneider Emilia8. lek. dent. Schneider Stanisław9. lek. Szczęśniewski Patryk

10. lek. Tuszyński Krzysztof11. lek. Waliszewski Grzegorz12. lek. Zaleski Tadeusz

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 6

Wieczór św. ŁukaszaPo raz kolejny 29 października świę-

towaliśmy dzień patrona lekarzy w salikina Apollo. Choć inspiracją spotkańbyło środowisko związane ze SzpitalemKlinicznym Przemienienia Pańskiego,to jednak wieczory zaczynają być znanew całym poznańskim środowisku me-dycznym. W tym roku mieliśmy za-szczyt podejmować ponad czterystaosób. Współorganizatorem stała sięFundacja Wielkopolskiej Izby Lekar-skiej.

Głównym wydarzeniem wieczoru byłwykład prezesa Naczelnej Rady Lekar-skiej dr. Konstantego Radziwiłła: „Byćlekarzem w Polce i Europie dziś”. Wartobędzie odrębnie wysnuć refleksje wyni-kające z tego wykładu – swego rodzajuświadectwa. W ubiegłych latach spotka-

liśmy się – przypomnę – wokół o. Karo-la Meissnera, profesorów: AndrzejaSzczeklika, Jerzego Woy-Wojciechow-skiego, Mariana Zembali oraz Wojcie-cha Łączkowskiego.

Zgodnie z pięcioletnim już zwycza-jem w wieczór św. Łukasza przyznanezostały wyróżnienia BONO SERVIEN-TI (tzn. Czyniącemu Dobro). Ideą przy-świecającą pomysłodawcom tego wy-różnienia jest wskazanie osób, którepromują wartości istotne dla kultywo-wania najszczytniejszych tradycji me-dycznych. Laureaci otrzymują – opróczdyplomu – pamiątkowy medal. Na jegorewersie widnieje napis: SALUSAEGROTI, EDUCATIO, SCIENTIA.W tym roku – spośród lekarzy – wyróż-nienie otrzymał prof. Jerzy Głuszek

w uznaniu postawy szczególnego rysulekarza praktyka stającego przed pacjen-tami z wnikliwą kompetencją, życzliwo-ścią i skromnością.

Wśród wyróżnionych znalazła siępani Barbara Łuczak – pielęgniarkaoddziałowa chirurgii naczyń – w uzna-niu szczególnego oddania w pracy w trosce o fizyczne i duchowe potrzebychorych powierzonych jej pielęgnacji, a także pani mgr Anna Mól z zespołemLaboratorium Bakteriologii – w uznaniuza kompetentnie wykonywaną pracę z zachowaniem harmonii wśród pra-cowników różnych zawodów medycz-nych – w trosce o dobro pacjenta.

Wieczór uświetnił występ ZenonaLaskowika z jego Kabareciarnią.Potwierdził on, jak bliskie polskiej saty-rze są sprawy związane ze światemmedycznym. Spotkanie zakończono tra-dycyjnym napojem, przygotowanymprzez farmaceutów szpitalnych, święto-łukaszówką.

Imprezie tej towarzyszyło spotkanieStowarzyszenia Dyrektorów SzpitaliKlinicznych, a także VIII Forum Szpita-li Klinicznych. Poznań od kilku lat jeststolicą debaty związanej ze szpitalnic-twem klinicznym łączącym dydaktykę i naukę z opieką zdrowotną nad pacjen-tami.

SZCZEPAN COFTA

Ostatnie w kadencjiOOmmóówwiieenniiee ppoossiieeddzzeenniiaa OOkkrręęggoowweejj RRaaddyy LLeekkaarrsskkiieejjww ddnniiuu 1133 lliissttooppaaddaa 22000099 rr..

Odbyło się ostatnie w tej kadencji posiedzenie Okręgo-wej Rady Lekarskiej, które poprowadził przewodniczącykol. Stefan Sobczyński.

W części roboczej zebrania podjęto – jak zwykle –uchwały dotyczące praw wykonywania zawodu cudzo-ziemców oraz wytypowania kandydatów na konkursy ordy-natorskie i pielęgniarskie. Omówiono także przygotowaniado XXX Okręgowego Zjazdu Lekarzy, który odbędzie się28 listopada. Wybrano 80% (to bardzo dużo!) delegatówspośród wszystkich wielkopolskich lekarzy.

Na uroczystą część ostatniego posiedzenia Rady zostalizaproszeni goście, przyjaciele WIL. Zaszczycił nas swojąobecnością biskup Zdzisław Fortuniak, który od wielu latuczestniczy w spotkaniach opłatkowych ORL. W imieniuRektora Uniwersytetu Medycznego przybył prof. dr hab.

Grzegorz Oszkinis, prorektor ds. klinicznych i szkoleniapodyplomowego. Przybyła także dr Danuta Dudrak, naszizbowy specjalista od pomocy w leczeniu uzależnień, orazdr Konrad Maćkowiak, przedstawiciel Wojskowej IzbyLekarskiej. Wszyscy goście chwalili dotychczasową współ-pracę, gratulowali osiągnięć w działalności obecnej kadencjioraz życzyli sukcesów w przyszłej pracy samorządowej.

Prezes Stefan Sobczyński serdecznie podziękował wszyst-kim członkom Rady za wkład pracy w działalność Izby w kończącej się kadencji. Na pamiątkę współpracy wręczyłobecnym dyplomy. Atmosfera zrobiła się bardzo rodzinna.

Żegnam się z Państwem także bardzo serdecznie. Było mimiło, że mogę informować o działaniach ORL, podejmowa-nych uchwałach i stanowiskach wytyczających drogę dlapracy w Samorządzie Lekarskim. Obecny numer Biuletynuotrzymacie Państwo już po wyborach, a więc już będzieciewiedzieć, kto będzie pisał dalej. Natura nie znosi próżni.

SEKRETARZ ORL W KADENCJI 2005–2009IWONA JAKÓB

Dyrektor naczelny Jan Talaga podczas wręczania wyróżnień Bono Serviamus.

FOT.

WIT

OLD

BREL

IŃSK

I

Duda-Watin SA Autoryzowany Dealer Mercedes-Benzul. Ptasia 4 (przy Stadionie Lecha), 60-319 Poznań, tel. 0-61 864 44 44

www.duda-watin.mercedes-benz.pl

Je˝eli Mercedes, to tylko jesienià. Rabaty na rocznik 2009.

Jesienny spadek cen w salonieMercedes-Benz Duda-Watin.Złap okazj´, zanim zrobià to inni!

Teraz komfortowe, bezpieczne i pojemne samochody z bogatym wyposa˝eniem mogà byç Twoje. Kupujàc wybrane modele samochodów osobowych z homologacjà ci´˝arowà, masz równie˝ mo˝liwoÊç odliczenia podatku VAT od zakupu pojazdu, a tak˝e paliwa zwiàzanego z jego eksploatacjà. Zale˝y Ci na jeszcze lepszej cenie? Przyjdê do salonu i wynegocjuj korzystne warunki zakupu swojego Mercedesa. IloÊç pojazdów w ofercie ograniczona.

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 8

Jak się zostaje szefem europejskiejsekcji lekarzy specjalistów? Zdradzipani swój patent?

Na to nie ma patentu. W Stowarzy-szeniu zaczęłam działać w 2003 r., odtego czasu reprezentuję w nimi pol-skie środowisko dermatologów i we-nerologów. To były lata ciężkiej pracy,najpierw poznawania mechanizmówdziałania organizacji, potem zaanga-żowania w prace sekcji. Cieszę się, że ten wysiłek został doceniony, żezyskałam zaufanie kolegów, ponieważprezydent sekcji to funkcja niezwykleodpowiedzialna. Najmniejszy jegobłąd może kosztować wiele, istotneopóźnienia w postępie prac, a w efek-cie szkody dla lekarzy i pacjentów.Wynika to ze sposobu zorganizowaniapracy sekcji.

Jest pani pierwszym w historii UEMS prezydentem sek-cji dermatologicznej wywodzącym się z Polski. To dużysukces dla polskiego środowiska medycznego. Dlaczegowłaśnie dermatologia i wenerologia doczekała się pol-skiego przedstawiciela we władzach europejskich?

W Polsce zarejestrowanych jest nieco ponad 2000 specja-listów dermatologii i wenerologii. Jest to bardzo duża licz-ba i dzięki temu zajmujemy ważne, strategiczne miejsce namedycznej mapie Europy. Przed Polską znalazły się jedynie

takie kraje, jak Niemcy, Francja, Wło-chy i Hiszpania. Zatem nasz kraj nale-ży do grupy wielkiej piątki i właściwiezawsze liczył się na forum europej-skim. Ważny jest również fakt, że osobiście reprezentuję dodatkowodrugą dziedzinę nauk medycznych,jaką jest alergologia i immunologia kli-niczna.

W związku z powyższym łatwiej jestnawiązać kontakt i płaszczyznę porozu-mienia z kolegami specjalistami w za-kresie alergologii, reprezentującymiinne dziedziny nauk medycznych jakodyscyplinę podstawową (np. pediatrzy,pulmonolodzy itd.).

Jaki jest program i priorytety prezy-denta elekta?

Przede wszystkim chciałabym sięzająć reaktywacją Komitetu ds. Chorób

Zależnych od Zaburzeń Immunologicznych (Joined Com-mittee on Immune Mediated Diseases), mam zamiar konty-nuować pracę nad ogólnoeuropejskim egzaminem specjali-zacyjnym w zakresie dermatologii i wenerologii, opra-cować zasady konstruowania takiego egzaminu w postacipodręcznika oraz rozwijać zainteresowania dermatologiądziecięcą. Reprezentując Polskę, chcę również zadbać o dobry wizerunek krajów dawnej Europy Wschodniej natle innych państw członków Unii Europejskiej.

Pani prezydent z PoznaniaTo duży sukces polskiego środowiska medycznego.

Prezydentem Sekcji Dermatologiczno-WenerologicznejEuropejskiej Unii Lekarzy Specjalistów została prof. drhab. med. Magdalena Czarnecka-Operacz. Poznaniakomznana jest z pracy na Oddziale Klinicznym DermatologiiSzpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego Uniwer-sytetu Medycznego.

Profesor M. Czarnecka-Operacz, jak czytamy w jej nociebiograficznej (www.amp.edu.pl), ukończyła United WorldCollege of the Atlantic [Wielka Brytania (International Bac-calaureate)] w 1981 r., a następnie podjęła studia na Wydzia-le Lekarskim poznańskiej Akademii Medycznej.

W trakcie studiów odbyła ośmiomiesięczny zagranicznystaż naukowy w Royal Childrens Hospital, Melbourne(Australia). Karierę naukową kontynuowała między innymiw Szpitalu Klinicznym w Halle, gdzie wzięła udział w szko-leniu w zakresie mikroskopii elektronowej (1991 r.).

W 1994 r. została promowana na doktora nauk medycz-nych na podstawie pracy pt. „Rola Dermatophagoides ptero-nyssinus w patomechanizmie atopowego zapalenia skóry”,która została wyróżniona przez Zarząd Główny Polskiego

Towarzystwa Alergologicznego Dyplomem Honorowym im.prof. M. Obtułowicza. W latach 1991–1998 uzyskała kolejno I (1991 r.) i II (1995 r.) stopień specjalizacji w zakresie der-matologii i wenerologii, a w 1998 r. I stopień specjalizacji w zakresie alergologii. Stopień naukowy doktora habilitowa-nego otrzymała na podstawie rozprawy na temat: „Immuno-terapia swoista w leczeniu chorych na atopowe zapalenieskóry” w 2001 roku. Na stanowisko profesora nadzwyczaj-nego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskie-go w Poznaniu mianowana została w 2006 r.

Obecnie pracuje w Katedrze i Klinice Dermatologii UM,a także kieruje Ośrodkiem Diagnostyki Chorób AlergicznychUM. Pełni wiele zaszczytnych funkcji w Polskim Towarzy-stwie Dermatologicznym, które reprezentuje w różnych mię-dzynarodowych gremiach. W dorobku naukowym ma zna-czącą liczbę publikacji zamieszczanych w uznanych czaso-pismach naukowych, krajowych i zagranicznych.

Poniżej publikujemy fragment wywiadu udzielonego red. Bartłomiejowi Leśniewskiemu („Menedżer Zdrowia”,lipiec–sierpień, nr 6/2009).

ANDRZEJ PIECHOCKI

Prof. dr hab. med. MagdalenaCzarnecka-Operacz

FOT.

M. F

OREC

KI

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 10

Miło nam zakomunikować, iż 23 paź-dziernika 2009 r. Sejm RP przyjął usta-wę o izbach lekarskich, która w mo-mencie przygotowywania tego artykułubyła przekazana do Senatu RP. Tekstjest dostępny na stronach sejmowych:www.sejm.gov.pl (druk sejmowy nr 2151).Uchwalona ustawa została przekazanado Senatu RP. Trudno powiedzieć w chwili obecnej z całkowitą pewnością,czy ostateczna wersja będzie identycznaz przedstawianą tu, choć istnieje dużeprawdopodobieństwo, że tak właśniebędzie, biorąc pod uwagę, że przyjęto jąniemalże jednogłośnie. Zmiany mająwejść w życie 1 stycznia 2010 r. Nie jest to tylko nowelizacja ustawy z 1989 r., ale zupełnie nowa legislacjazastępująca stary akt normatywny. Pro-blematyce najbardziej nas interesującej,tj. odpowiedzialności zawodowej leka-rzy, poświęcono rozdział 5. Może jednakwarto podkreślić w tym miejscu, żepomysłodawcą takich zmian byłaNaczelna Rada Lekarzy, która w czerw-cu 2008 r. przygotowała własny projektnowelizacji ustawy o izbach lekarskich,który następnie został przekazany Ra-dzie Ministrów. Poniżej przedstawiononajważniejsze zagadnienia i instytucjeprawne dotyczące odpowiedzialnościzawodowej lekarzy z perspektywy obec-nego stanu prawnego, projektu przygo-towanego przez NRL oraz przyjętej ustawy. Nie sposób w tym momenciepokusić się o pełną ocenę, a tym bardziejposzerzony komentarz do nowej regula-cji, zważywszy na to, iż proces legisla-cyjny jest jeszcze w toku. Można jednakzwrócić uwagę na najistotniejsze nowo-ści. Otóż zgodnie z art. 53 tego aktu nor-matywnego „Członkowie izb lekarskichpodlegają odpowiedzialności zawodo-wej za naruszenie zasad etyki lekarskiejoraz przepisów związanych z wykony-

waniem zawodu lekarza, zwanedalej »przewinieniem zawodo-wym«”. Nie ma już zatem roz-różnienia – jak do tej pory – nazasady etyki i deontologii lekar-skiej.

Zupełną nowością jest także w uchwalonej ustawie art. 55,według którego postępowanie w przedmiocie odpowiedzialno-ści zawodowej obejmuje: 1) czynnościsprawdzające; 2) postępowanie wyja-śniające; 3) postępowanie przed sądemlekarskim; 4) postępowanie wykonaw-cze. Z pełnym uznaniem należy przywi-tać rozwiązanie przyjęte w art. 56 uchwa-lonej ustawy, przyznające pokrzywdzo-nemu prawa strony. Ciekawym i z pew-nością przydatnym rozwiązaniem jest art. 60, a mianowicie: „Jeżeli w postępo-waniu w sprawie odpowiedzialnościzawodowej lekarzy świadek, biegły lubspecjalista bez usprawiedliwienia nie sta-wił się na wezwanie rzecznika odpowie-dzialności zawodowej lub na rozprawęprzed sądem lekarskim albo bezpodstaw-nie odmawia zeznań, rzecznik odpowie-dzialności zawodowej lub sąd lekarskimoże zwrócić się do sądu rejonowego,właściwego ze względu na miejscezamieszkania osoby wezwanej o: 1) nało-żenie kary za nieusprawiedliwione nie-stawiennictwo albo za odmowę zeznań;2) przymusowe sprowadzenie świadka,biegłego lub specjalisty”.

Natomiast zgodnie z art. 83 projektusąd lekarski będzie mógł orzekać nastę-pujące kary: 1) upomnienie, 2) naganę,3) karę pieniężną, 4) zakaz pełnieniafunkcji kierowniczych w jednostkachorganizacyjnych ochrony zdrowia naokres od roku do pięciu lat, 5) ograni-czenie zakresu czynności w wykonywa-niu zawodu lekarza na okres od sześciumiesięcy do dwóch lat, 6) zawieszenieprawa wykonywania zawodu na okresod roku do pięciu lat, 7) pozbawienieprawa wykonywania zawodu. W przy-padku orzeczenia kary zakazu pełnieniafunkcji kierowniczych w jednostkach

organizacyjnych ochrony zdro-wia, ograniczenia zakresu czyn-ności w wykonywaniu zawodulekarza, zawieszenia prawa wy-konywania zawodu i pozbawie-nia prawa wykonywania zawo-du, sąd lekarski mógłby zarzą-dzić opublikowanie orzeczeniaw biuletynie okręgowej izbylekarskiej, której obwiniony jest

członkiem. W myśl art. 85 karę pienięż-ną orzeka się na cel społeczny związanyz ochroną zdrowia w wysokości od jed-nej trzeciej do czterokrotnego przeciętne-go miesięcznego wynagrodzenia w sek-torze przedsiębiorstw bez wypłat nagródz zysku, ogłoszonego przez PrezesaGłównego Urzędu Statystycznego, obo-wiązującego w chwili wydania orzecze-nia w pierwszej instancji. Karę tę orzekasię samoistnie albo obok kar wyżejwymienionych.

Przyjęcie nowej ustawy o izbachlekarskich powitać należy z wielkimzadowoleniem. Regulacja ta jest konse-kwencją i wyrazem doświadczeń funk-cjonowania organów odpowiedzialnościzawodowej lekarzy. Mijająca rocznica20 lat funkcjonowania samorządu zawo-dowego lekarzy jest doskonałym pretek-stem, aby takich zmian dokonać. Tymbardziej że w przeszłości zgłaszanowiele krytycznych uwag pod adresemprzytoczonych regulacji. Wydaje się, żeobecnie trafnym zabiegiem jest opisaniecałej procedury postępowania przedsądami lekarskimi i rzecznikami odpo-wiedzialności zawodowej w akcie rangiustawowej, a nie w rozporządzeniu, jakto jest w chwili obecnej. Zniesionezostaną w ten sposób zarzuty, iż aktemniskiej rangi reguluje się w istocie mate-rię ustawową, bo dotyczącą praw i obo-wiązków obywateli. Z pewnością bardzooczekiwane było przyznanie pokrzyw-dzonemu (a więc najczęściej pacjentowi)praw strony, poszerzenie katalogu kar,wprowadzenie kasacji do Sądu Najwyż-szego, a także zapewnienie jawnościpostępowania.

JĘDRZEJSKRZYPCZAK

GRZEGORZ WRONA

Z medycznej wokandy

Nadchodzi nowa ustawa o izbach lekarskich

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 12

Ja nusz Skow ro nek

(do nie sie nia opra co wa ne na pod sta wie In ter ne tu z ser wi su – www.onet.pl)

Składnik soi może pomóc w walce z rakiem

Zawarte w soi związki z grupy sfin-golipidów mogą zapobiegać rozwojo-wi raka jelita grubego, a nawet zna-leźć zastosowanie w jego leczeniu –sugerują badania amerykańskie. Artykuł na ten temat ukaże się w grudniowym wydaniu pisma „Cancer Research”.

Najnowsze badania naukowców z Childrens Hospital Oakland Research Institute (Oakland w Kali-fornii) wskazują, że w profilaktyceoraz leczeniu tego trzeciego podwzględem częstości występowanianowotworu można by wykorzystaćnaturalne składniki soi. Dr Julie Saba i jej koledzy zaobserwowali bowiemw badaniach na muszkach owoco-wych, że związki z grupy sfingolipi-dów, w które obfituje soja, mogą nisz-czyć zmutowane komórki owadów.

Obecnie w profilaktyce i leczeniunowotworów wykorzystuje się strate-gie polegające na stymulacji procesusamobójczej śmierci komórek zmie-nionych nowotworowo. Jest to natu-ralny proces, który służy naszemuorganizmowi do pozbywania się zmu-towanych i chorych komórek, przypo-minają autorzy pracy. Ich zdaniem,najnowsze odkrycie sugeruje, że dietabogata w soję może chronić przedrakiem jelita grubego. W przyszłościmożna ją też będzie wykorzystać doopracowania nowych leków przydat-nych w terapii tego nowotworu.

Naukowcy podkreślają zarazem, żepotrzebne są dalsze badania, którepozwolą dokładnie zrozumieć prze-ciwnowotworowy mechanizm działa-nia sfingolipidów soi, określić najlep-szy sposób ich dostarczania dokomórek nowotworowych, ocenićogólną toksyczność w trakcie dłuższejterapii oraz możliwość zastosowania z innymi lekami. Doktor Saba i jejkoledzy, którzy otrzymali właśniedwa granty na kontynuację badań nadtym zagadnieniem, planują też spraw-dzić rolę sfingolipidów sojowych w profilaktyce innych nowotworów.

PERYSKOP

Jubileusze mają to do siebie, że przywracają pamięć o ludziach i wydarzeniach z lat minionych. To czas wspomnień,tych cichych, skrytych w głębi, i tych wyrażanych głośno.

Dostrzeganie czasu jest cudownym darem dojrzałości.Łączyliśmy się myślami z tymi, którzy nie mieli już sił, abypodjąć trudy podróży. Chwilą zadumy nad przemijającymczasem oraz serdeczną pamięcią objęliśmy także tych, którzyodeszli od nas na zawsze. Rozmawialiśmy długo i serdecz-

nie. Naprawdę serdecznie. Z radością spontaniczną. Niewymuszoną. Imo pectore.Nieuzasadnione były obawy, że będziemy mieli trudności z rozpoznaniem się.

Szczęście dopisało mi szczególnie. Czyż nie jest wielką radością spotkać takwielu przyjaciół w jednym miejscu i w jednym czasie? Wróciliśmy myślami dopoczątku wybranej drogi, do wspaniałego okresu życia – młodości. Nasze studia,mimo niedostatku i wielu trudów, wspominamy ciepło. A było wtedy szaro i sier-miężnie w tym czasie ciągłej ideologicznej niedorzecznej indoktrynacji. Byliśmyjednak młodzi, pełni optymizmu, pełni zapału do nauki. Tu, w Poznaniu, zawiązy-wały się przyjaźnie i związki, które przetrwały lata.

Wspominaliśmy po latach ludzi, niejednokrotnie bardzo ciekawych, z którymimieliśmy szczęście obcować. Przywracaliśmy pamięci pierwsze większe intelektu-alne fascynacje, sercowe zauroczenia i zawirowania. Wspominaliśmy urokliwepoznańskie uliczki, po których chodziło się nieraz we dwoje, czasem „tak blisko” – jak mawialiśmy kiedyś – „że nie zostawało miejsca na żadne uczucie”, często w grupach koleżanek i kolegów lub po prostu samotnie. Wspominaliśmy ciekaweseanse filmowe w dyskusyjnych klubach filmowych; tam, na szczęście, „produk-cyjniaków” nie wyświetlano. Byliśmy na ogół młodzieżą wychowaną na „Sercu” de Amicisa i „Małym Księciu” Saint-Exupery’ego, a nie na socrealistycznej po-wieści „Jak hartowała się stal”. Wspominaliśmy pierwsze wieczorki taneczne, te w „Gospodzie Targowej”, w akademiku uniwerku przy dawnej ul. Stalingradzkiejprzy wspaniałej muzyce aranżowanej przez Krzysia Komedę Trzcińskiego, nasze-go starszego o cztery lata kolegę ze studiów, Janka Ptaszyna Wróblewskiego i JankaZylbera, i wreszcie te najciekawsze u „Gerego” w „Arizonie” na Winogradach. Tamposłuchać można było wspaniałego jazzu tradycyjnego i w gronie braci studenckiej z całego Poznania wspaniale się pobawić. Jazz, według ówczesnej terminologii„relikt zgniłego kapitalizmu”, wciągał, fascynował, urzekał i oczarowywał. To był

Po latach pięćdziesięciu

ANDRZEJ KIERZEK

SSppoottkkaalliiśśmmyy ssiięę ppoo ppiięęććddzziieessiięęcciiuu llaattaacchh oodd oottrrzzyymmaanniiaaaabbssoolluuttoorriiuumm nnaa WWyyddzziiaallee LLeekkaarrsskkiimm AAllmmaaee MMaattrriiss PPoossnnaa--nniieennssiiss –– 1188 ii 1199 wwrrzzeeśśnniiaa 22000099 rr..

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAGRUDZIEŃ 2009 13

W Szwecji zamykają solaria w obawie przed rakiem

Zarząd SATS, największej w Skan-dynawii sieci klubów fitness, zdecy-dował o zamknięciu solariów wewszystkich swoich centrach. Decyzjama związek z raportem ŚwiatowejOrganizacji Zdrowia (WHO), z które-go wynika, że sztuczne opalanie jestbardziej rakotwórcze niż wcześniejsądzono.

„Chcemy, aby nasze centra trenin-gowe przyczyniały się do poprawyzdrowia, dlatego musimy poważniepotraktować ostrzeżenia ŚwiatowejOrganizacji Zdrowia” – mówi KentOrrgren, prezes SATS w Szwecji. Z raportu WHO wynika, że istniejebezpośredni związek między opala-niem a zachorowaniem na raka skóry.U osób, które zaczynają opalać się w solariach przed 30. rokiem życia,ryzyko wystąpienia czerniaka złośli-wego wzrasta o 75%.

„Prawdopodobieństwo wystąpieniaraka u osób korzystających z solariówjest podobne jak w przypadku palaczytytoniu. W związku z tym nie wystar-czy już zwykła informacja o szkodli-wości opalania, jaką dotychczaszamieszczaliśmy w naszych siłow-niach” – dodaje szef sieci SATS.Likwidacja solariów w siłowniachSATS nastąpi 1 grudnia. Obejmie onaponad 100 centrów tej marki w Szwe-cji, Norwegii, Danii oraz Finlandii, w których znajdują się łóżka dosztucznego opalania. Akcję popieraszwedzki Instytut Ochrony przed Pro-mieniowaniem, który postuluje wpro-wadzenie zakazu korzystania z sola-riów dla osób poniżej 18 lat. W Szwecji odnotowuje się rocznieokoło 2 tysięcy przypadków najgro-źniejszego czerniaka złośliwego orazokoło 40 tysięcy raka podstawnoko-mórkowego skóry.

Dobre bakterie chronią naszą skóręBakterie obecne na skórze chronią

ją przed rozwojem stanów zapalnych– informują naukowcy z USA nałamach pisma „Nature Medicine”.

W skład prawidłowej flory bakte-ryjnej skóry wchodzą między innyminiektóre szczepy gronkowców –potencjalnie niebezpieczne, kiedy sąobecne pod powierzchnią warstw

PERYSKOPPoznań w całej swej okazałości – urokliwe miasto naszej młodości. Trudno byćobojętnym wobec miejsca, w którym zostawiło się część swego życia.

Studia minęły szybko, w mgnieniu oka. Zaliczaliśmy ćwiczenia, chodziliśmy nawykłady, i to nie na wszystkie, aby „nie marnować młodych lat”, tyle bowiem nanas ciekawych rzeczy zewsząd czekało. Z rozrzewnieniem, ale i wdzięcznością,wspominaliśmy profesorów, kształtujących nasze osobowości jako ludzi i przy-szłych lekarzy. Serdeczną pamięcią obejmujemy również i innych nauczycieli aka-demickich naszej Almae Matris, którzy uczyli nas nie tylko lekarskiego rzemiosła.Uczelnia była także w znacznym stopniu ośrodkiem kulturotwórczym, odgrywającogromną rolę w utrzymaniu naszej kultury, także tej polskiej, wyróżniającej naswśród innych krajów europejskich. Nie było to zadanie łatwe w okresie nasilające-go się stalinizmu, upolitycznienia życia, także studenckiego, ciągłej inwigilacji.

Pełni wiary, z dyplomami w rękach, stanęliśmy w obliczu odpowiedzialności.Byliśmy zbyt krytycznie nastawieni do ówczesnej rzeczywistości; trudno było niezauważać szarości, biedy i ciasnoty owych czasów. Młodzieńczy entuzjazm, niesa-mowity zapał, ale przede wszystkim ambicja, pozwalały wierzyć, że uda nam sięwiele zmienić. Także w medycynie. W medycynie zupełnie innej niż dzisiejsza, bezkomputeryzacji, programatyzacji, i Bóg wie jeszcze jakich „-acji”, ale bogatszej o humanizm przekazywany nam przez ówczesnych akademickich nauczycieli.

Zawód, który wybraliśmy ponad pół wieku temu, stanowił spełnienie naszychmarzeń. Każdy z nas, ówczesnych absolwentów, był rerum novarum cupidus, żąd-nym rzeczy nowych. Chyba nie sprzeniewierzyliśmy się przysiędze złożonej przed50 laty. Wszystkim nam przydzielono coś do sprzątania w tym pociągu, którymjedziemy przez życie. Można było to nasze lekarskie posłannictwo traktować jakoobowiązek, nieraz ciężki, jako konieczność zarabiania na życie. Można było takżeznaleźć w tym źródło radości. A droga do radości jest przecież dość prosta. Oferu-jąc dużo, nie oczekujmy zbyt wiele. Zapalajmy więcej zielonych świateł w sercach.Przecież to satysfakcja myśleć życzliwie o innych. To przyjemność wzajemnie umi-lać sobie życie, napełniać je pięknem i sensem. Tragedią jest, kiedy umysł traci kon-takt z sercem. Czyż nie miał racji Jean Vanier, że świat potrzebuje czułości?

Jubileuszowe rozmowy uzmysłowiły nam, że chyba wszyscy, bez wyjątku, speł-niliśmy swoje posłannictwo. W lepszy lub gorszy sposób. Bez patetycznych unie-sień konstatowaliśmy, że jednak nam wszystkim udało się. A chory był zawsze tam,gdzie być powinien. Na naczelnym miejscu. Że nie przegapiliśmy także drobnychradości życia, goniąc za sprawami znaczniejszego kalibru.

Pracowaliśmy dużo, niejednokrotnie za wiele. Ale czy nie należy przyznać słusz-ności Nothnagelowi, twierdzącemu, że medycyną nie powinien zajmować się czło-wiek, który potrzebuje więcej niż pięć godzin snu? Sytuacja, w której obecnie zna-lazła się polska medycyna, przypomina czasy Moliera, który aby wystawić„Świętoszka”, musiał klękać przed Ludwikiem XIV, błagając o łaskę. Jakże częstomy, lekarze, stawiani byliśmy i jesteśmy nadal w podobnym położeniu. Jakże czę-

sto musimy w sobie godzić wrażliwośćz niesamowitą odpornością. Wydaje się,może nieco pesymistycznie, że epoka,w której intelektualną elitą byli lekarze,niestety, ma się ku końcowi. W tychjubileuszowych dniach zapomnieliśmyo brutalnych prawach ekonomicznychwspółczesnego świata, zupełnie obojęt-nych wobec kardynalnych kanonówdeontologii i etyki. Zapomnieliśmy o wy-nikających z tego kontrastach międzyszczytnymi hasłami a rzeczywistą opie-ką wynikającą z obowiązków państwa,o ciągłym niejednokrotnie lekceważe-niu godności chorego.

Takie spotkania po latach prowokujądo przemyśleń. Pozwalają także naczas zadumy, szczególnie nad krótko-

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 14

skóry, ale całkowicie nieszkodliwe najej powierzchni. Richard Gallo wraz z kolegami z Uniwersytetu Kalifornij-skiego w San Diego odkrył mecha-nizm, dzięki któremu gronkowcehamują stany zapalne skóry. Okazujesię, że niezbędna w tym procesie jestcząsteczka o nazwie LTA, którą pro-dukują gronkowce. Autorzy badańwykazali, że LTA działa na komórkiskóry poprzez tzw. receptory TLR2 i hamuje wydzielanie cząsteczek pro-zapalnych. To jak dotąd pierwszapraca wskazująca na udział flory bakteryjnej skóry w regulacji proce-sów zapalnych.

Analiza krwi może wykrywaćnowotwory

W Japonii udało się opracowaćnowatorską metodę diagnostyki nowo-tworów przewodu pokarmowegoi wątroby na podstawie analizy krwi.

Naukowcy z uniwersytetu Kanaza-wa zajęli się analizą zmian genetycz-nych komórek obecnych we krwi.Dokładność rozpoznawania chorobytą metodą sięga 90%. Nie trzebapodawać pacjentowi żadnych specjal-nych preparatów ani też stosowaćpromieniowania rentgenowskiego –wystarczy pobranie 2,5 cm sześcien-nego krwi. Badanie trwa około 3–4 dni i kosztuje mniej więcej tysiącdolarów. Ma być stosowane w codziennej praktyce japońskichszpitali pod koniec przyszłego roku.

Ruszyła kampania „Lecz nadciśnienie skutecznie”

Na nadciśnienie tętnicze, głównyczynnik ryzyka wystąpienia udarówmózgu i zawałów serca, cierpi w Pol-sce 9 mln osób. Tylko u 20% chorychuzyskuje się dobre wyniki terapii – alarmowali kardiolodzy na konfe-rencji prasowej w Poznaniu.

Zainaugurowano na niej ogólnopol-ską kampanię edukacyjną „Lecz nad-ciśnienie skutecznie”, która jest skie-rowana do lekarzy i pacjentów i mauwrażliwiać m.in. na problem nie-przestrzegania zaleceń lekarskichprzez chorych – ważną przyczynęniskiej skuteczności leczenia nadci-śnienia. Na świecie liczba osób z nad-ciśnieniem wrasta szybciej niż liczbaludności. Obecnie ma je ok. 1 mld

PERYSKOP ścią doczesnego życia, przemijaniem. A próba mijającego czasu jest próbą naj-wyższej surowości.

Satysfakcja i wdzięczność głęboka łączą się z poczuciem dumy z faktu, że wie-dzę zdobywaliśmy na tej właśnie uczelni, zawsze wiernej dewizie Labore creata,labori et scientiae servio, w ciekawej atmosferze stworzonej nam przez naszychmistrzów. Może nie wszyscy znają myśl Pierre’a Teilharda de Chardin, francuskie-go teologa, antropologa, paleontologa i filozofa, że uniwersytet to łono matki – w nim dojrzewa młody człowiek. Parafrazując znane powiedzenie Jaracza(Wyspiańskiego raczej) o teatrze, „jawi się nam” poznańska Alma Mater jako Szko-ła Ogromna, łącząca w jedność i nauczycieli akademickich, i absolwentów. Toradość, że my byliśmy cząstką jej historii. Z całą stanowczością stwierdzam, że jeślicoś osiągnąłem przy łóżku chorego lub w nauce, to zawdzięczam to ukierunkowa-niu nadanemu przez ludzi tej uczelni. Wiem, że tu zawsze była, wierzę niezłomnie,że jest i będzie nadal kształcona młodzież według wzorów najlepszych, że w cza-sach obecnych ta piękna tradycja ma jak najlepszych kontynuatorów.

Na wielką społeczność akademicką, tę wzajemnie wspierającą się wspólnotępokoleń, składają się nie tylko żyjący jej członkowie. Wielu z tych, którzy odeszli,zostało w naszej pamięci jako drogowskazy oraz moralne podpory. Do tej wspól-noty należy cała rzesza nauczycieli akademickiej różnego szczebla. Należą takżetysiące absolwentów, swoim twórczym działaniem sławiących w Polsce i na świe-cie poznańską uczelnię. Rozsiani po całym kraju i poza jego granicami dają świa-dectwo istnienia dobrej szkoły, zapewniającej właściwe przygotowanie do zawo-du. Mamy bowiem uczelnię nowoczesną, cenioną w kraju i poza jego granicami,wielką i prężną. Tę naukową atmosferę tworzyli także profesorowie – koleżanki i koledzy z naszego rocznika. Obecnej kadrze naukowej poznańskiego Uniwersyte-tu Medycznego szczerze życzę powodzenia i dalszego zawodowego i naukowegorozwoju.

Ten świetnie zorganizowany jubileusz był dziełem wspaniałych mieszkających w Poznaniu koleżanek i kolegów: Lenki Dominiak-Rybarczyk i jej „sztabu”:Andrzeja Łukaszyka, Marysi Dziewolskiej, Zuli Krzysztopolskiej-Czarneckiej i Marysi Szymanowskiej. A także Rysia Wiśniewskiego z Turku. Podziękowaniaskładać można w dwóch formach: erudycyjnej, siląc się na ekwilibrystyczne słowa,oraz spontanicznej. Wolę posłużyć się tą drugą formą: Dziękuję Wam, moi DrodzyPrzyjaciele! Dziękuję także wszystkim przybyłym na jubileusz moim, nie tracącymurody, blasku i powabu uroczym koleżankom, dziękuję wszystkim kolegom zachwile miłych wzruszeń. Warto było spotkać się z wami. Mam nadzieję, że ten jubi-leusz nie będzie ostatnim. Że będziemy jeszcze niejednokrotnie mieli okazjępowspominać. Wszak, jak powiedział Alfred Musset „szczęśliwe wspomnienie jestmoże na ziemi prawdziwsze od samego szczęścia”.

Jestem dumny, że studiowałem w gronie tak wspaniałych ludzi, z którymi czułemsię naprawdę dobrze. Byliście przez te pięćdziesiąt lat stale w mojej pamięci. Wamzawdzięczam kilka szczęśliwych lat, lat przyjaźni, radości. Niezmiernie miło byłomi w owe ciepłe, wrześniowe dni wrócić do początków wybranej drogi, do naj-piękniejszego okresu życia – młodości.

Jestem głęboko przekonany, że to, co najpiękniejsze, jest jeszcze przed nami. Żedla ludzi twórczych, a takich postrzegałem was podczas jubileuszowej uroczysto-ści, nie ma starości. Że Opatrzność sprawi nam jeszcze długie, radosne, zdroweżycie. A także szczęśliwe. Wszak na „Titanicu” wszyscy podobno byli zdrowi, alenie wszyscy mieli szczęście.

ANDRZEJ KIERZEK, WROCŁAW

Komitet Organizacyjny Zjazdu Absolwentów Wydziału Lekarskiego i Stomatologicznego AM w Poznaniu 1959 r. zwraca się z uprzejmą prośbą do tych koleżanek i kolegów absolwentów, którzy nie uczestni-czyli w zjeździe, o podanie swoich adresów. Kontakt: Gabinet Okuli-styczny, Helena Dominiak-Rybarczyk, 61-745 Poznań, Al. Marcinkow-skiego 26; tel. 61 852 87 20, faks 61 855 18 91

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAGRUDZIEŃ 2009 15

ludzi, ale w 2025 r. będzie ich już nie-mal 1,6 mld.

Jak przypomniał prof. Jerzy Głu-szek z Katedry i Kliniki Hipertensjo-logii, Angiologii i Chorób Wewnętrz-nych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, w Polsce na nadciśnienietętnicze cierpi ok. 9 mln osób, a drugie tyle jest nim zagrożonych,czyli ma ciśnienie tzw. wysokie pra-widłowe (tj. ciśnienie skurczowe140–159 mm Hg, a ciśnienie rozkur-czowe 90–99 mm Hg). Wśród głów-nych przyczyn, które odpowiadają zawzrost zachorowań na nadciśnienie,prof. Głuszek wymienił starzenie sięspołeczeństw oraz epidemię nadwagi i otyłości. Specjalista podkreślił, żeczynniki dziedziczne są odpowie-dzialne za 30–40% przypadków nad-ciśnienia, podczas gdy czynniki śro-dowiskowe – czyli nasza dieta,aktywność fizyczna, stresy – odpo-wiadają za 60–70%. Nadwaga i otyłość mają silny związek z ryzy-kiem nadciśnienia. Wśród osób oty-łych, z wskaźnikiem masy ciała 30 i więcej, odsetek cierpiących na nad-ciśnienie wynosi ponad 42%, podczasgdy w grupie osób ważących prawi-dłowo – nieco ponad 15%– powiedziała dr hab. Anna Posadzy--Małaczyńska z Katedry i KlinikiHipertensjologii, Angiologii i ChoróbWewnętrznych Uniwersytetu Medycz-nego w Poznaniu. Jak zaznaczyła,największe ryzyko wiąże się z otyło-ścią brzuszną, która przekłada się naotłuszczenie narządów wewnętrznych.Mobilizacja tłuszczów z tej tkanki jestszybsza i przyczyniają się one w większym stopniu do rozwoju mia-żdżycy naczyń oraz powikłań serco-wo-naczyniowych – wyjaśniła specja-listka. Zgodnie z restrykcyjnymiustaleniami Międzynarodowej Federacji Diabetologicznej (IDF) otyłość brzuszną stwierdza się umężczyzn, których obwód pasa wynosi 94 cm i więcej oraz u kobiet, któremają w pasie 80 cm i więcej. Zgodniez kryteriami IDF, na ten rodzaj otyło-ści w Polsce cierpi ponad 45%mężczyzn i ponad 57% kobiet. Otyło-ść brzuszna jest elementem tzw.zespołu metabolicznego, który opróczotyłości brzusznej charakteryzuje sięm.in. podwyższonym ciśnieniem krwi

PERYSKOP

TTaakk,, wwłłaaśśnniiee wwśśrróódd sswwooiicchh.. SSttąąddbboowwiieemm,, zz tteejj cczzęęśśccii WWiieellkkooppoollsskkii,, zz zziieemmii śśrreemmsskkoo--kkoośścciiaańńsskkiieejj wwiiee--ddzziiee sswwóójj rróódd tteenn wwyybbiittnnyy lleekkaarrzz,, ppiioo--nniieerr ppoollsskkiieejj kkaarrddiioocchhiirruurrggiiii,, zzaałłoożżyy--cciieell ii oorrggaanniizzaattoorr KKlliinniikkii KKaarrddiioo--cchhiirruurrggiiii ww KKrraakkoowwiiee,, kkttóórraa jjeesstt nnaajj--wwiięękksszząą ww EEuurrooppiiee.. PPoośśwwiięęcciiłł jjąą ww 11999966 rr.. ssaamm JJaann PPaawweełł IIII..

To piękne zwieńczenie długoletniejpracy kardiochirurga, organizacyjnietrudnej w każdych warunkach. Wiado-mo jednak, że była to także niekończącasię wyprawa w świat nieustannegopoznawania i odkrywania tajemnicyżycia. Świat dla odważnych, wytrwa-łych i utalentowanych. Wtedy, kiedyjeszcze nie istniała w Polsce kardiochi-rurgia.

Dlaczego wybrał tę dziedzinę? Dla-czego w ogóle wybrał medycynę? Przysplocie różnych zdarzeń, przypadków i oczywistych faktów nie do końca dasię odpowiedzieć na te pytania. Zawszepozostaje coś zagadkowego, czego zgłę-bianie jest tak ciekawe.

W przypadku profesora to było chybazainteresowanie biologią, przyrodą,fascynującym światem zwierząt, do-strzeżone przez jego gimnazjalnegonauczyciela. A potem spotkanie na swo-jej zawodowej drodze prof. Jana Molla.To już wtedy, w poznańskiej placówcestudent III roku medycyny został przezdoktora Molla dopuszczony do operacji!Gdy dziś Antoni Dziatkowiak wspomi-na ten okres, sam zastanawia się, cokazało mu cały wolny czas poświęcaćwyprawom do kliniki torakochirurgii.Przecież miał już rodzinę i nie brakowa-ło obaw, że przenosi stamtąd zarazkigruźlicy. No, ale żona profesora, Hanna,jest także lekarzem.

Słuchając tego wybitnego specjalisty,który przyjechał do Śremu aż z Krako-

wa w czasie tego nagłego ataku paź-dziernikowej zimy, nie można byłowyjść z podziwu, jak interesująco i pro-sto opowiada o swojej pracy. Można sięwięc domyślać, że szczególnie swoichbliskich potrafił Antoni Dziatkowiak takzaciekawiać swoimi doświadczeniami,iż znajdował akceptację w rodzinie,jego córki zostały lekarzami, a zięciowiei wnuk to także medyczny klan.

Jest więc Antoni Dziatkowiak proto-plastą medycznego rodu, choć jak sampodkreślał na spotkaniu w ŚremskimKole Polskiego Towarzystwa Lekarskie-go, które odbyło się 16 października w sali liceum, w jego domu rodzinnymnie było takich tradycji. Gdy zastana-wia się nad tym odległym czasem, mówio środowisku chłopskim. Matka to gos-podarska córka, ojciec trudnił się zarzą-dzaniem w majątkach rolnych. Ale jakiebyły to majątki! Na przykład Chłapow-skich. Nazwy miejsc tego dobregogospodarowania są wpisane także w ży-ciorys małego Antoniego. Poczynając odRogaczewa Wielkiego, gdzie się urodził,poprzez Czerwoną Wieś, Brodnicę –

Profesor Antoni Jan Dziatkowiak na spotkaniu z kołem PTL w Śremie

Wielkopolanin wśród swoich

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 16

lub obniżoną tolerancją węglowoda-nów lub zaburzeniami gospodarkilipidowej.

Innym ważnym elementem niefar-makologicznej terapii nadciśnieniajest ograniczenie soli w diecie (choć u osób opornych na sód nie wpływato na spadek ciśnienia krwi), odpo-wiednia dieta – spożywanie minimumcztery razy dziennie warzyw i owo-ców, a także częste spożywanie tłusz-czów rybich oraz regularna aktywno-ść fizyczna. „Nadciśnienie jestnazywane cichym zabójcą, gdyż możedługo nie dawać symptomów. Rzadkoobjawia się złym samopoczuciem,rozdrażnieniem, silnym pobudzeniem,bólem głowy” – powiedział prof. Głu-szek. Jest to duży problem, gdyżschorzenie to znacznie zwiększa ryzy-ko wystąpienia groźnych dla życiapowikłań, jak udar mózgu, zawałserca, niewydolność serca czy nerek.Z niektórych badań wynika, że umiar-kowane nadciśnienie zwiększa śmier-telność wśród mężczyzn ponad dziewięć razy, a wśród kobiet ponad19 razy. Za poważny problem w le-czeniu tego schorzenia prof. Głuszekuznał fakt, że kontrolę ciśnienia krwiudaje się uzyskać w Polsce tylko u 20% chorych. Odpowiedzialność za tak słabe wyniki leży zarówno po stronie pacjentów, którzy nie przestrzegają zaleceń lekarskich, jak i lekarzy, którzy nie wprowadzająintensywniejszego leczenia, mimobraku efektów dotychczasowej terapii– podkreślił kardiolog.

18 listopada – Światowy Dzień POChP

Brak pełnej refundacji leków dlachorych z umiarkowaną postaciąPOChP, niedostateczny dostęp dodomowej tlenoterapii oraz zbyt małapomoc państwa w leczeniu nałogupalenia – to według pulmonologównajważniejsze problemy chorych naprzewlekłą obturacyjną chorobę płuc(POChP) w Polsce.

Z inicjatywy WHO 18 listopada nacałym świecie obchodzony jest dzieńpoświęcony tej poważnej chorobie,będącej czwartą przyczyną zgonówludzi. Pod nazwą POChP kryją siędwa schorzenia znane do tej pory jakorozedma płuc i przewlekłe zapalenie

PERYSKOP

powiaty kościański i śremski. Czymogło się tu nie zrodzić zainteresowanieprzyrodą, która nie tylko wyznacza rytmżycia rolników, ale budzi także podziwi szacunek dla niej? Dorastający tu chło-piec uległ tej przemożnej sile.

Ujawniało się to zwłaszcza w 1933 r.,kiedy Dziatkowiakowie zamieszkali w Mosinie. Tuż obok rodzinnego domuzaczynał się las z całym światem miesz-kających w nim zwierząt. Daleko stąddo medycyny, ale od tego czasu życiebędzie już popychało Antoniego Dziat-kowiaka w tym kierunku. Kiedy więczda dużą maturę w poznańskim „Mar-cinku”, ta medycyna narzuci się w spo-sób naturalny. Mało tego – życie z natu-rą i wśród natury da w rezultacie głębszepodejście do przedmiotu studiów i jakąś,może nawet nie całkiem uświadomioną,dążność do bezpośredniego doświad-czenia, dotknięcia.

Musiał to docenić prof. Jan Moll,dopuszczając studenta do swojej pracy,a potem już wykształconego lekarzazapraszając do pracy w Łodzi. To tam w styczniu 1961 r., zaledwie 13 miesię-cy po doktorze Christianie Barnardzie,odbyła się pierwsza operacja przeszcze-pienia serca przeprowadzona przez leka-rzy Jana Molla, Antoniego Dziatkowia-ka i Kazimierza Rybińskiego. Jakwspomina dziś profesor, setki ćwiczeń,symulacji, a mimo to była wielka trema,czy raczej można by powiedzieć, ciężarodpowiedzialności. Próba nie zakończy-ła się sukcesem. Dziś wiadomo, żepacjenci z nadciśnieniem płucnym niekwalifikują się do takiej operacji. Jednakbył to wielki krok w zdobywaniu wie-dzy medycznej, która dopiero po dzie-siątkach lat i doświadczeń z wielu dzie-dzin pozwoliła na osiągnięcie obecnegostanu kardiochirurgii w Polsce.

Sukcesem zakończyła się dopierooperacja przeprowadzona 5 listopada

1985 r. przez zespół prof. ZbigniewaReligi w Wojewódzkim Ośrodku Kar-diologii w Zabrzu. Pacjent żył jednaktylko dwa miesiące. Przyczyną śmiercibyła sepsa, bo z powodu przyjmowaniazbyt dużych dawek leków immunosu-presyjnych organizm nie poradził sobiez infekcją.

Na następną operację prof. AntoniDziatkowiak czekał kilkadziesiąt lat.Przeprowadził ją już w Krakowie 21 października 1988 r. To były już inneczasy. Postęp w wielu dziedzinach naukiposzerzał i wiedzę, i możliwości kardio-chirurgii. Profesor, wspominając te naj-bardziej przełomowe chwile, podkreślatę, bez której nie byłoby mowy o tychdokonaniach, a mianowicie uzyskaniemożliwości krążenia pozaustrojowego –czyli skonstruowanie płucoserca.

Historia powstawania tego urządzeniato osobny temat. Profesor Dziatkowiak o pierwszym polskim sztucznym płu-cosercu MPS 1, wyprodukowanym w 1953 r. w Poznaniu, wie niemalwszystko. Uczestniczył bowiem, obokJana Molla, we współpracy z inżynieramiz Zakładów Hipolita Cegielskiego (wów-czas imienia Stalina).

Dziś prof. Dziatkowiak, który krakow-ską klinikę przekazał już swemu następ-cy, mając za sobą 22 lata kierowania Kli-niką Chirurgii Serca, Naczyń i Trans-plantologii Collegium Medicum UJ, maza sobą ponad 30 tys. operacji, a w kra-kowskim ośrodku jest aż osiem specjali-stycznych sal, gdzie dziennie odbywa się20 operacji na otwartym sercu.

To także miara dorobku AntoniegoDziatkowiaka – stworzenie zespołówlekarzy, następców i kontynuatorów.Takie zespoły to jeden z warunkówpowodzenia w transplantacji serca. Pro-fesor wymienia cztery takie warunki.Pierwszy to dobre diagnozowanie, drugito właśnie dobrze zorganizowany zespół

Doktor HannaKostrzewska,mgr ZbigniewBrenda, prof.Antoni JanDziatkowiak, dr Anna Genda-szyk-Tiszer, dyrektor LOmgr Amelia Zdunek,dr Ewa Kapała

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAGRUDZIEŃ 2009 17

oskrzeli – przypomniała dr MałgorzataCzajkowska-Malinowska, ordynatorOddziału Chorób Płuc i Niewydolno-ści Oddychania Kujawsko-Pomorskie-go Centrum Pulmonologii w Byd-goszczy oraz prezes Fundacji„Oddech Nadziei”. Najbardziej cha-rakterystyczną cechą POChP jestograniczenie przepływu powietrzaprzez drogi oddechowe, a jej podsta-wowymi objawami – kaszel i duszno-ść podczas wysiłku. Obecnie naPOChP cierpi ok. 600 mln ludzi naświecie, a 3 mln rocznie umiera z jejpowodu. Choroba jest czwartą przy-czyną zgonów na świecie, ale szacujesię, że w 2020 r. przesunie się namiejsce trzecie. Niepokojące jest rów-nież to, że w ostatnim czasie wzrosłaliczba zachorowań na POChP wśródkobiet – podkreślił dr Piotr Dąbro-wiecki, kierownik Oddziału Ratunko-wego Wojskowego Instytutu Medycz-nego w Warszawie.

W Polsce choroba ta dotyczy 2 mlnosób, ale jedynie u 400 tys. jest roz-poznana; pozostali nie wiedzą, żechorują i nie leczą się. Co roku, z powodu POChP umiera 15 tys.Polaków. Jak przypomniał dr Dąbro-wiecki, 85–90% przypadków POChPjest związanych z paleniem tytoniu.Dym tytoniowy wywołuje w oskrze-lach przewlekły stan zapalny prowa-dzący do przerostu błony śluzowejoskrzeli i destrukcji miąższu płucne-go. – Konsekwencją jest nieodwracal-na obturacja, czyli zmniejszenie świa-tła i drożności układu oddechowego. W rezultacie jakikolwiek wysiłekfizyczny powoduje u pacjentów dusz-ność – podkreślił specjalista.

Przewlekła obturacyjna chorobapłuc rozwija się podstępnie i bardzopowoli, tj. 20–30 lat. Początkowoobjawia się kaszlem. – Ale pacjencizwracają się do lekarza zwykle wtedy,gdy pojawia się duszność – najpierwpodczas dużego wysiłku, potem przycoraz mniejszym, aż choremu zaczy-na brakować tchu podczas wykony-wania zwykłych czynności, a nawetpodczas mówienia – tłumaczyła dr Czajkowska-Malinowska. Z cza-sem, choroba prowadzi do inwalidz-twa oddechowego (chorzy wymagająstosowania przewlekłej tlenoterapii, a niektórzy również respiratora)

PERYSKOPkardiochirurgiczny, następny to zespół,który będzie prowadzić pacjenta po prze-szczepie i wreszcie czwarty warunek, tożycie pacjenta w stabilnej rodzinie.

Trzeba tu jednak dodać, że wyelimino-wanie do minimum wszelkiego ryzykajest możliwe wtedy, kiedy się posiadłotak ogromną wiedzę i doświadczenie jakdoktor Antoni Jan Dziatkowiak. Wszyst-kie te godziny, dzień po dniu, pracowałyna dzisiejszą wielkość. Bo jak inaczejokreślić lekarza, którego już samo imię i nazwisko oznacza dla pacjentów życie i czują, że już są ocaleni?

Jakże pasowało do tego wyjątkowegospotkania z tym wyjątkowym lekarzemmotto, jakie wybrała doktor BarbaraSiwińska, prezes Śremskiego Koła PTL.Brzmiało ono: �ie czekaj na wielkość,przykładaj się do wielkości. Tak, ten afo-ryzm Antoniego Regulskiego z Puszczy-kowa odzwierciedla chyba najlepiej, żeoddanie pracy i bycie rzetelnym czło-wiekiem, to jedyna miara wielkości.

Doktor Barbara Siwińska witajączebranych, powiedziała, że w ten wyjąt-kowo szczęśliwy dzień gościmy w Śre-mie przedstawiciela Uniwersytetu Ja-giellońskiego, pioniera polskiej kardio-chirurgii. Wyraziła radość, że na to nie-codzienne spotkanie przybyli przedsta-wiciele świata medycznego, władzsamorządowych, instytucji nauki i sztu-ki oraz przyjaciele Koła PTL. Szczegól-nie serdecznie powitała młodzież śrem-skiego liceum, wśród nich upatrującnastępcy profesora Dziatkowiaka, ka-walera medalu Gloria Medicinae, naj-wyższego odznaczenia Polskiego Towa-rzystwa Lekarskiego. Ale fakt, że dwoje

lekarzy śremskiego koła zawdzięcza mużycie i zdrowie, jest najlepszym dowo-dem na to, jak niezwykłego człowiekagościliśmy. Dlatego też warto przyto-czyć słowa podziękowania dla Antonie-go Jana Dziatkowiaka, jakie skierowałado niego w imieniu Koła, ale też i śre-mian, dr Barbara Siwińska.

Szanowny Panie Profesorze,pragniemy wyrazić Panu najgłębszą

wdzięczność za wizytę w Śremie. Każdyz zapytanych koleżanek i kolegówpotwierdza niezapomniane wrażenie zespotkania z Panem Profesorem. Przytła-cza nas szara codzienność TrzeciejRzeczpospolitej, a jednak słuchającPana mądrych i szczerych słów, widzącPana charyzmę, każdy z nas poczułznowu wiarę w wielką misję medycyny.Przekonaliśmy się, że jednak warto wal-czyć z przeciwnościami, odważnie„wychylać się” poza skostniałe ramysystemu, dla dobra ogółu.

Wzruszeni obserwowaliśmy, jak mło-dzież z zapartym tchem słuchała Pań-skiego wykładu. Z pewnością pobudziłich do pracy nad sobą. Śrem dziękujePanu Profesorowi! Życzymy wielu suk-cesów i zdrowia!

Śrem, 19 października 2009 r.

Na ten list profesor już odpowiedział,dziękując za spotkanie i atmosferępatriotyzmu. Podkreślił, że jest dumnyze swego pochodzenia z ziemi śrem-skiej, co stara się zaznaczyć w swojejksiążce „Serce i skalpel”.

Naprawdę, kto nie był, niech żałuje!BARBARA NOWICKA

W poprzednim numerze zakradł się błąd w podpisie pod zdjęciem dyrektorwielkopolskiego NFZ Zbigniewy Nowodworskiej. Za zaistniałą pomyłkęprzepraszamy.

Kursy dla stomatologówKierownik Kliniki Rehabilitacji Narządu Żucia UM w Poznaniu, dr hab.

n. med. Paweł Piotrowski, organizuje w trzy soboty w lutym, marcu i kwietniujednodniowe kursy doskonalące „Diagnostyka, leczenie i rehabilitacja zanu-rzeń czynnościowych układu stomatognatycznego” (9 punktów edukacyjnych).Opiekunem naukowym i wykładowcą jest prof. zw. dr hab. n. med. StefanWłoch. Pozostali wykładowcy to dr n. med. Jerzy Łakomski oraz dr n. med.Katarzyna Mehr. Pierwszy kurs odbędzie się 6 lutego 2010 r. Dokładne infor-macje dotyczące programu, miejsca, dat kursów w marcu i kwietniu oraz ceny:tel. 61 8547101.

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 18

i przedwczesnej śmierci. – Podstawąrozpoznania POChP jest stwierdzenieobturacji w badaniu spirometrycznym.Bez tego nie można zdiagnozowaćchoroby – podkreślił dr Dąbrowiecki.W badaniu tym mierzy się objętośćwydychanego powietrza podczaspierwszej sekundy forsowanego odde-chu – FEV1 i ocenia się rezerwy wen-tylacyjne płuc. Według dr. Dąbro-wieckiego, spirometrię powinny robićregularnie osoby palące, byli palaczeoraz osoby pracujące w szkodliwychwarunkach pracy, tj. wdychające pyły,toksyczne gazy, opary, chemikalia.Możliwość wykonywania spirometriijest w Polsce coraz większa, lekarzepierwszego kontaktu zlecają takiebadanie w ramach kontraktu z Naro-dowym Funduszem Zdrowia. Specja-liści liczą, że to pomoże wykrywaćPOChP na wcześniejszym etapie roz-woju, kiedy pacjentowi można jeszczew znacznym stopniu pomóc poprzezodpowiednie leczenie.

Pulmonolodzy zwrócili też uwagę,że POChP to choroba nie tylko układuoddechowego. Jako choroba przewle-kła, postępująca, wpływa także na stanpsychiczny – pacjenci często majądepresję, odczuwają lek i niepokój,mają obniżoną jakość życia. Chorobawpływa też na członków ich rodzin, bochorzy stają się od nich zależni. Pozatym czterokrotnie częściej chorują onina zawał serca, udar mózgu, raka płucai przedwcześnie umierają – wymienia-ła dr Czajkowska-Malinowska.

Jeszcze w latach 90. chorym naPOChP nie można było zaoferowaćzbyt wielu możliwości terapeutycz-nych, zwłaszcza w ciężkiej postaci –podkreślił dr Dąbrowiecki. Byli onipraktycznie skazani na śmierć. Dzisiajwiadomo już, że podawanie imdwóch leków – steroidu wziewnego,który łagodzi procesy zapalne leżąceu podłoża POChP oraz rozszerzające-go oskrzela beta-2-mimetyku –zmniejsza duszność, poprawia tole-rancję wysiłku i jakość życia, a przedewszystkim zapobiega zaostrzeniomchoroby i zmniejsza ryzyko wystąpie-nia zgonu z jej powodu.

W tym roku Światowy DzieńPOChP jest obchodzony 18 listopadapod hasłem „Bez tchu, ale z nadzie-ją”.

PERYSKOP

Sport szybowcowy od lat kojarzy się z polską naturą. Odrobina szaleństwa,odrobina ryzyka przeplatanego impro-wizacją – takie jest zapewne wyjaśnie-nie sukcesów odnoszonych od lat natym polu przez pilotów z białym orłemw klapie. Ta romantyczna wizja „białe-go sportu” pokutuje także w obiego-wych poglądach na temat tej dyscypliny.Mało kto upatruje w niej elementówwyścigu, który z tras naziemnych prze-niesiony jest pod szlaki cumulusów.Równie popularna jest w polskim społe-czeństwie opinia, że oto kiedyś polscypiloci byli najlepsi na świecie, że polskieszybowce to było to… Ale przecież toprzeszłość sięgająca lat sześćdziesią-tych, a dziś? No cóż, brak danych, bypowiedzieć coś aktualnego.

Uprawiając ten sport od 38 lat, wielo-krotnie zastanawiałem się, dlaczegoPolacy tak mało wiedzą o podstawo-wych zasadach rozgrywania zawo-dów szybowcowych, a przywiązani donazwisk pilotów sprzed lat nie potra-fią wymienić dzisiejszych mistrzów.Zapewne jedną z przyczyn tego stanujest całkowita obojętność mediów na osią-gnięcia dzisiejszych „asów przestwo-rzy”. Co ciekawe, większość znanychmi osób z ogromnym zaciekawieniemuczestniczy w imprezach typu pikniklotniczy czy w lotach pasażerskich. Pełniąc funkcję kapitana szybowcowejreprezentacji Polski, kilkakrotnie orga-nizowałem spotykania naszych repre-zentantów z publicznością, połączone z lotami pasażerskimi na szybowcachpilotowanych przez tych najlepszych.Były to imprezy bardzo udane, a dyplo-my potwierdzające lot z mistrzami są dodziś przechowywane przez szczęśli-wych pasażerów. Tak więc mogę z peł-ną odpowiedzialnością stwierdzić, że w polskim społeczeństwie drzemie wiel-ka sympatia, wręcz duma z osiągnięćpolskich skrzydeł. Społeczność lekarskama w tym względzie dodatkowe powo-dy do radości, bowiem rola, jaką w pol-skim i światowym szybownictwieodgrywają polscy lekarze, jest niepo-ślednia. Wystarczy jedynie wspomniećpostać Sebastiana Kawy – ginekologa

z Bielska-Białej, który jest jednym z naj-bardziej uznanych pilotów szybowco-wych na świecie. Także moja rola w roz-woju polskiego szybownictwa zarównojako zawodnika (tytuł mistrza Polski w 2000 r. i kilkakrotne tytuły wicemi-strza Polski – ostatni w 2008 r.), jak i or-ganizatora (kapitan reprezentacji naro-dowej w latach 1996–2003, organizatorspotkań i konwencji szybowcowych,prekursor treningów w PołudniowejAfryce) może być powodem satysfakcjimojej, jak i społeczności lekarskiej, któ-rej członkiem jestem od prawie 30 lat.

Warto w tym miejscu przybliżyć kole-gom po fachu zasady uprawiania tegopięknego sportu. Otóż szybownictwo tonic innego jak wyścig zawodnikówzamkniętych w swoich eleganckichmaszynach. W ciągu kolejnych dnizawodów pokonują oni każdego dniatrasy długości kilkuset kilometrów,korzystając jedynie z sił natury, takichjak termika i wiatr. Prędkości, jakiewówczas rozwijają, wielokrotnie prze-kraczają 200 km/godzinę. Gdyby kibicmiał możność śledzenia tego wyścigu,wówczas zapewne poziom jego adrena-liny dalece przewyższałby ten, który ma,oglądając wyścigi Formuły 1. Tutajbowiem liczba czynników decydują-

Szybownictwo spod znaku Eskulapa

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA

Pierwsza w Polsce transplantacja ramienia

Replantacji całej kończyny dokona-no po raz pierwszy w Polce w szpita-lu Świętej Jadwigi w Trzebnicy. Trzy-dziestoletniemu mężczyźnieprzeszczepiono prawą rękę na wyso-kości połowy ramienia od zmarłegodawcy. Pacjent czuje się dobrze, terazczeka go długa rehabilitacja.

Jak powiedział ordynator OddziałuReplantacji Kończyn trzebnickiegoszpital doc. Jerzy Jabłecki, to pierw-sza w Polsce tego typu transplantacjai trzecia w świecie. Pacjent, któremuprzeszczepiono rękę stracił ją 28 lattemu. – Nigdzie na świecie nie doko-nano replantacji ręki po tak długimokresie – zwrócił uwagę docent.Wyjaśnił, że jeszcze rok temu naświecie nie przeprowadzona takichtransplantacji, obawiając się, że ryzy-ko dla pacjenta jest zbyt duże. Zdecy-dowano się na transplantację, ponie-waż niedawne badania potwierdziłydobrą regenerację nerwów w tegorodzaju przeszczepach – szybszą niżsię spodziewano.

Jak podkreślił doc. Jabłecki, nigdynie będzie pewności czy tego rodzajuprzeszczep ostatecznie się przyjmie.Dodał, że jest to proces długotrwały i może potrwać nawet do dwóch lat.Pacjenty będzie musiał również dokońca życia przyjmować leki zapobie-gające odrzuceniu przeszczepu.Docent dodał, że aby przeszczepzakończył się sukcesem w korzemózgowej pacjenta musi odtworzyćsię również ośrodek odpowiedzialnyza ruch reką. – U naszego pacjentanie był on używany od 28 lat, jestalbo słabo rozwinięty, albo w ogólezaniknął, teraz trzeba specjalnychdziałań, które pobudzą to centrum – powiedział Jabłecki.

Pacjent jest informatykiem, teraz w szpitalu tworzy stronę internetowąwww.przeszczepreki.pl, na którejznajdą się informacje na temat trans-plantacji – powiedział docent. Trzeb-nicki szpital jest uznanym w Polsce i na świecie ośrodkiem, w którymprzeprowadzane są skomplikowanetransplantacje. Do tej pory trzy prze-szczepy ręki poniżej łokcia przepro-wadzone w Trzebnicy zakończyły sięsukcesem.

PERYSKOP

cych o zwycięstwie jest nieporównaniewiększa niż tylko zmiana opon czy obję-tość paliwa w zbiorniku. Pilot szybow-cowy w każdej minucie musi podejmo-wać szereg ważnych decyzji, musiczasami latać na granicy ryzyka (tegosportowego, a nie życiowego), by pokilku godzinach zmagań uzyskać najlep-szy wynik. Na dodatek zawody trwająod 7 do 14 dni, zależnie od rangi, co sta-wia przed pilotami spore wyzwania natu-ry kondycyjnej. Warto, byśmy raz nazawsze odesłali do lamusa wyobrażeniao szybownictwie jako „romantycznymbujaniu w obłokach”, a o szybownikachjako garstce śmiałków korzystającychze szczęśliwego zbiegu okolicznościpogodowych. Warto także odświeżyć w pamięci nazwiska najlepszych pilo-tów i zastąpić takie ikony polskiego szy-bownictwa, jak Edward Makula, JerzyPopiel, Jan Wróblewski czy FranciszekKępka, nazwiskami dzisiejszych asów:Janusza Centki, Sebastiana Kawy, Karo-la Staryszaka, Łukasza Wójcika czyTomasza Rubaja. To między innymidzięki nim ekipa polska jest jednym z trzech najsilniejszych zespołów naświecie, zdobywającym rokrocznie me-dale mistrzostw świata i Europy.

Jak wspomniałem wcześniej, z szy-bownictwem jestem związany już 38 lat.Uprawiam je z pasją i sporą satysfakcją.Wielokrotnie reprezentowałem Polskęna mistrzostwach świata i Europy. Tego-roczny sezon mogę również zaliczyć doudanych. Zdobywając 9. miejsce pod-czas Szybowcowych Mistrzostw Euro-py w Nitrze czy 7. miejsce podczasMistrzostw Polski w Lisich Kątach,udowodniłem, że nadal należę do krajo-wej i światowej czołówki. Oczywiście,marzą mi się medale, których w minio-nym sezonie zabrakło, ale szybownic-two – jak każdy inny sport – ma tę zale-tę, że mobilizuje do dalszych działań, by w roku następnym pokonać tych, którzydziś okazali się lepsi. Do sporych osiąg-nięć minionego sezonu zaliczam takżepowołanie do życia bodaj pierwszego w świecie komercyjnego zespołu szy-bowcowego o nazwie „Gliding TeamKlinika Kolasiński”. W jego skład wcho-

dzą przede wszystkim młodzi piloci.Jednak mimo wieku osiągnęli oni nad-spodziewanie dobre wyniki w tym se-zonie: Łukasz Wójcik zdobył tytuł szybowcowego wicemistrza Europy w klasie 15-metrowej, Leszek Dudabył piąty podczas mistrzostw Europyw klasie standard, a Piotr Jaryszwywalczył srebrny medal mistrzostwPolski w klasie klub oraz brązowymedal mistrzostw Polski w klasie stan-dard i w wyścigach szybowcowych.Można śmiało powiedzieć, że głównysponsor zespołu – Klinika Kolasińskinie mogła wymarzyć sobie lepszegoprezentu na swoje 25. urodziny. Dziękitak dobrym wynikom wszyscy trzejczłonkowie naszego teamu będą repre-zentować Polskę w przyszłorocznychmistrzostwach świata! Mam nadzieję, że z doskonałym skutkiem.

Tak to czasami bywa, że przyzwycza-jeni do pewnych standardów myślo-wych, nagle z zaskoczeniem stwierdza-my, że wśród artystów, pisarzy czysportowców znajdują się także lekarze.Gdy jednak zaskoczenie mija, dochodzi-my do słusznej konkluzji, że przecieżnasz zawód to po części sztuka, po czę-ści pisarstwo i po części sport. Jest tylkokwestią zbiegu okoliczności, który z tych elementów bierze górę nad pozo-stałymi. W moim przypadku było toszybownictwo, dzięki któremu mojeżycie od 38 lat nabrało innego kolorytu.

JERZY KOLASIŃSKI*WWW.GLIDING-TEAM.PL

*Autor jest specjalistą chirurgiem, założycielempierwszej w Polsce prywatnej kliniki, członkiemSzybowcowej Kadry Narodowej, wyróżnionym w 1999 r. przez Aeroklub Polski medalem im.Czesława Tańskiego za wybitny wkład w rozwójszybownictwa polskiego oraz w 2009 r. Złotą Odznaką za Zasługi dla Aeroklubu Polskiego. W powietrzu przelatał 3500 godzin.

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 20

Piknik Tenisowy Lekarzy w Koninie

W dniach 29–30 sierpnia na kortachprzy ul. Sosnowej w Koninie odbył siękolejny, już piąty Konińsko-Kalisko--Ostrowsko-Krotoszyński Turniej Teni-sowy Lekarzy i Lekarzy Dentystów, zor-ganizowany przez Delegaturę KonińskąWIL w osobach lek. dent. Katarzyny Pio-trowskiej i Jarosława Urbana. Ta niezwy-kle integrująca impreza z roku na rok

dostarcza coraz większych pozytywnychemocji oraz cieszy się coraz większymzainteresowaniem. Do rozgrywek zgłosi-ło się (nareszcie!) więcej kobiet, licznegrono dzieci lekarzy, na piknik przybylirównież nasi koledzy lekarze dentyści zeSzwecji. Uczestnikom jak zwykle dopi-sała pogoda i świetny nastrój. Zaciętarywalizacja w grze połączona była z bie-

siadą przy grillu, w której oprócz zawod-ników uczestniczyli członkowie rodzinlekarzy. Przejdźmy do wyników! W grzepojedynczej mężczyzn na podium zna-leźli się: I miejsce – Jarosław Urban(Konin), II miejsce – Wiesław Steinke(Konin), III miejsce – Marcin Michalak(Konin). W turnieju kobiet triumfowały: I miejsce – Iwona Ciepucha (Koło), II miejsce – Małgorzata Goździkowska(Koło), III miejsce – Renata Murawiecka(Konin). W grze podwójnej zwyciężyłapara Piotr Drela i Marcin Michalak, II miejsce – Przemysław Nowicki i Jaro-sław Urban, III miejsce – Wiesław Stein-ke i Maciej Goździkowski. Wśród junio-rów I miejsce zajął Piotr Krucki, II miejsce – Aleksandra Urban, III miej-sce – Magdalena Urban. Zwycięzcyotrzymali pamiątkowe puchary i atrak-cyjne nagrody. Wszyscy zapowiedzieliswój udział za rok!

KATARZYNA PIOTROWSKA

Wspomnienieo doktorze Mieczysławie Węclewiczu – byłym ordynatorzeoddziału chirurgicznego szpitalapowiatowego w Jarocinie

Z głębokim smutkiemi żalem 27 października2009 r. pożegnaliśmy dr.Mieczysława Węclewi-cza, wspaniałego lekarzai przyjaciela. Przez wielelat mieszkał i pracował

w Jarocinie i przez swoją niezwykłąosobowość zasłużył sobie na przypo-mnienie jego dziejów.

Urodził się 2 grudnia 1919 r. w Gro-dzisku Wielkopolskim, w rodziniedrobnomieszczańskiej. Po uzyskaniuświadectwa maturalnego w 1938 r.rozpoczął studia na Wydziale Lekar-skim Uniwersytetu Poznańskiego. W 1939 r. przeniósł się do Lwowa,gdzie rozpoczęte studia kontynuowałw Instytucie Medycznym. Wybuch II wojny światowej przerwał mu dal-

szą naukę. Po wkroczeniu wojskradzieckich do Lwowa schronił się w szpitalu powiatowym w Białej Pod-laskiej, gdzie znalazł zatrudnienie naoddziale chirurgicznym. Mimo wa-runków wojennych okres ten częstowspominał mile, gdyż poznał tamwielu wspaniałych ludzi i nabyłdoświadczenie w pracy szpitalnej. Powycofaniu się wojsk niemieckich z ziemwschodnich, przeniósł się do pracy w szpitalu we Włoszczowie, a następ-nie powrócił do Poznania. Ukończył turozpoczętą przed wojną naukę.

Na utrzymanie zarabiał w II KliniceChirurgicznej. Dyplom ukończeniastudiów otrzymał w 1949 r., po czym z nakazu pracy wyjechał do szpitala w Wejherowie. Kiedy wygrał konkursna stanowisko dyrektora szpitala w Jarocinie, przyjechał do tego miastaz rodziną, rozpoczynając swoje jarociń-skie życie. Wraz z objęciem stanowi-ska dyrektorskiego otrzymał ordynatu-rę oddziału chirurgiczno-położnicze-go. Uzyskał w nim tytuł specjalisty w zakresie chirurgii. Poza zatrudnie-

niem w szpitalu podjął również pra-cę w poradniach chirurgicznychprzychodni obwodowych: miejskieji PKP. Dzięki jego staraniom zostałutworzony oddział anestezjologii,jeden z niewielu w województwiepoznańskim.

Był lekarzem o dużej wrażliwości nacierpienia chorych i wymagał tegosamego od podległego personelu. Byłdobrym diagnostą i operatorem, obda-rzonym dużym poczuciem humoru.Całe swoje życie poświęcił szpitalowi,a nawet zamieszkał w jego pobli-żu. Mimo wielkiego zaangażowania w pracy zawodowej i społecznej miałrównież czas, by służyć wiedzą młod-szym kolegom, specjalizując ich w za-kresie chirurgii.

W 1989 r. przeszedł na emeryturę.W ostatnich latach swego życia za-mieszkał w Poznaniu i tam zmarł 21 października 2009 r.

Żegnamy Ciebie, Mieciu, a pamięćo Tobie pozostanie w naszych sercachna zawsze...

LEK. STANISŁAW SPYCHAŁ

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 22

CCzzyy mmoożżnnaa ppookkoocchhaaćć mmaarraattoonn?? OOcczzyy--wwiiśścciiee –– ooddppoowwiiee wwiięękksszzoośśćć bbiieeggaacczzyy..AA ccoo nnaa ttoo pprrzzeecciięęttnnyy zzjjaaddaacczz cchhlleebbaa,,kkttóórryy mmaarraattoonn zznnaa ttyyllkkoo zz tteeoorriiii ii ttoo nnaajj--cczzęęśścciieejj hhiissttoorryycczznneejj?? PPeewwnniiee bbęęddzziieessiięę ddzziiwwiiłł,, żżee mmoożżnnaa wwiieellbbiićć 4422 kkiilloo--mmeettrryy bbiieegguu bbeezz wwzzggllęędduu nnaa ppooggooddęę,,cchhwwiilloowwąą ddyyssppoozzyyccjjęę,, mmoottyywwaaccjjęę eettcc..

Miłość do maratonu to trochę jakmiłość do dziecka. Kocha się je za to, żejest. Bo jak inaczej wytłumaczyć dzie-siątki tysięcy biegaczy startujących w największych maratonach na świe-cie? W Polsce jeszcze daleko do fre-kwencji, jaka jest w Nowym Jorku czyBerlinie, ale podobno mamy pięćdzie-sięcioletnie zaległości, więc trochęmusimy jeszcze poczekać. Jest jednakcoraz lepiej, czego dowodem jest tego-roczny 10. Poznań Maraton. Na starciestanęło niemal 4500 biegaczy, co jestrekordem liczby uczestników w Polsce.Lekarze, którzy walczą o tytuł mistrzostwPolski w maratonie, również wystartowa-li w rekordowej liczbie 106, co przerosłowszelkie oczekiwania, bo było nas więcejo ponad 40 proc. W tym 12 kobiet, cowskazuje na rosnące zainteresowaniemaratonem wśród naszych koleżanek.

10. Poznań Maraton zmienił w tymroku oblicze. Bieg odbywał się nowątrasą, uznaną za lepszą i szybszą. Prze-biegała ona w większej części główny-mi ulicami miasta, co niewątpliwie spo-wodowało duże utrudnienia dla fanów

motoryzacji, ale, o dziwo, nie było sły-chać narzekania na biegaczy, wręczprzeciwnie spora część kierowców sto-jących w korkach dopingowała zawod-ników, powiększając grono zadeklaro-wanych kibiców, za co trzeba imserdecznie podziękować. Do Poznaniazjechała, jak zawsze zresztą, czołówkabiegających lekarzy. Zabrakło tylkoJarka Grzelca, który w tym czasie star-tował na Hawajach w zawodach Iron-man Triathlon, gdzie do maratonu doło-żył jeszcze pływanie na dystansie 3 km,8 km i 180-kilometrową jazdę na rowe-rze. To faktycznie zestaw dla ludzi z żelaza. Faworytem wśród mężczyznbył Jacek Baćmaga, który nie zawiódł i stanął na najwyższym stopniu podiumMistrzostw Polski Lekarzy. Wicemi-strzem został Paweł Paliga, a trzeciemiejsce zdobył Sławek Olewniczak.

Wśród kobiet na mecie nie było niespo-dzianki. Start Joasi Bestrzyńskiej repre-zentującej Wielkopolskę może oznaczaćtylko jedno – zwycięstwo. Wicemistrzy-nią została Magda Traczewska z Gliwic, a na trzecim stopniu podium stanęła AniaSzponar-Żurowska z Kicina. Ania starto-wała wraz ze swoim mężem, który mimokontuzji, jakiej nabawił się na 28. kilo-metrze, dzielnie dotarł do mety. Brawo!Na starcie i na mecie oczywiście niezabrakło najstarszej biegającej doktorMarii Pańczak z Poznania, która biegnącz parasolką, zaklinała pogodę i prawiesię jej to udało, bo deszcz spadł dopierow ostatnich minutach sześciogodzinnegolimitu czasu dla zawodników.

Triumfatorzy w kategorii generalnej i w kategoriach wiekowych otrzymaliwspaniałe puchary i statuetki oraznagrody książkowe o tematyce medycz-nej, bo przez sport najkrótsza droga dopunktów edukacyjnych. Oprócz medalumaratonu na szyi każdego lekarzazawisł medal Mistrzostw Polski Leka-rzy. Na koniec dwa wątki związane z tegorocznym maratonem. Jeden osobi-sty, bo udało mi się trafić do grona osób,które ukończyły wszystkie poznańskiemaratony, a wśród 22 085 zawodnikówstartujących we wszystkich dziesięciuedycjach, takich osób jest 133. Drugianegdotyczny. Na liście startowej poja-wiła się Joasia Pobiedzińska z Wrocła-wia, kilkakrotna zdobywczyni lekar-skich tytułów mistrzowskich w mara-tonie i nie tylko. Uważni czytelnicymoich relacji pamiętają, że otrzymałaode mnie przydomek Czarnej Damy le-karskiego biegania. Upatrywałem w niejkonkurentkę dla jej imienniczki JoasiBestrzyńskiej, tym bardziej że tegorocz-ny sezon miała bardzo udany, a formawskazywała, że tanio skóry nie sprzeda.Niestety, nie zobaczyłem jej na mecie.Po biegu zapytałem w mailu, co sięstało. Napisała: „Nie uwierzysz! Zaspa-łam”. Joasia nie lubi startów w marato-nie w Poznaniu z kilku powodów. Towłaśnie tu przeżyła pierwszy raz tzw.ścianę, czyli kryzys, pojawiający się naj-częściej około 35. kilometra. Zna gokażdy maratończyk. Trasę biegu ocenia,i słusznie, jako trudną.

Na koniec, jak zawsze, podziękowa-nia. I to nie będzie tylko kurtuazja.Wynalazek Fenicjan jest niezbędny, abyimpreza miała godną oprawę. Zadbała o to Wielkopolska Izba Lekarska orazNaczelna Izba Lekarska. Nie byłbym w stanie przeprowadzić mistrzostwlekarzy bez wspaniałej pomocy i współ-pracy z załogą Poznańskich OśrodkówSportu i Rekreacji, które od pierwszejedycji robią wszystko, aby biegało sięatrakcyjniej. I tak jest. A dowód? Jestnas co roku więcej. Maraton w Poznaniumedykami stoi. Dziękuję również mojejcórce, która niestrudzenie od lat służymi pomocą.

WOJCIECH ŁĄCKI

VIII Mistrzostwa Polski Lekarzy w Maratonie

M jak miłość... do maratonu

Bohaterowie lekarskich zmagań

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 24

DDzziieessiiąąttkkii,, sseettkkii,, ttyyssiiąąccee iinnffoorrmmaaccjjii.. DDoocciieerraajjąą ddoo nnaass rróóżż--nnyymmii ddrrooggaammii.. CCoorraazz sszzyybbcciieejj,, pprrzzeezz ccaałłąą ddoobbęę.. IInnffoorrmmaa--ccjjee zzwwyycczzaajjnnee,, wwaażżnnee ii bbaarrddzzoo wwaażżnnee.. FFaassccyynnuujjąąccee,, nnaadd--zzwwyycczzaajjnnee,, sseennssaaccyyjjnnee.. GGłłóówwnnyymm sskkłłaaddnniikkiieemm DDaawwkkiimmeeddiióóww ssąą ffrraaggmmeennttyy iinnffoorrmmaaccjjii rrzzeecczzoowwyycchh..

344 przypadki

Do 20 listopada w Polsce potwierdzono 344 przypadkigrypy wywołanej wirusem A/H1N1. Cztery osoby zmarły.Zgodnie z informacjami podanymi przez minister zdrowia,Ewę Kopacz, 101 osób przebywa w szpitalach, w tym 17 naoddziałach intensywnej opieki medycznej. Na czwartkowejkonferencji prasowej w ministerstwie zdrowia poinformo-wano, że do tej pory stwierdzono cztery zgony osób zakażo-nych tym wirusem, ale lekarze nie wiążą ich bezpośrednio z A/H1N1.

Z kolei Główny Inspektor Sanitarny, Andrzej Wojtyłapowiedział, że 644 osoby objęte są nadzorem epidemiolo-gicznym – są to osoby, które miały styczność z chorymi nanową grypę, m.in. personel medyczny. Według danych staty-stycznych, zwiększyła się liczba przypadków rejestro-wanych jako powikłania pogrypowe zapaleń płuc – jest to 13 tys. przypadków wobec ok. 8 tys. w podobnych okresachlat ubiegłych.

WWW.NEWSWEEK.PL

Rusza Netc@rds

W Wielkopolsce rusza europejski projekt Netc@rds. Maon ułatwić dostęp do opieki zdrowotnej turystom z UniiEuropejskiej. Jeśli podróżny z zagranicy w czasie pobytu w Polsce będzie chciał skorzystać z pomocy lekarskiej, a niebędzie miał przy sobie Europejskiej Karty UbezpieczeniaZdrowotnego, system pozwoli szybko ustalić, czy jest onubezpieczony, czy nie. Wystarczy, że będzie miał przy sobiekrajową kartę ubezpieczenia.

Netc@rds nie tylko skróci czas oczekiwania na potwier-dzenie ubezpieczenia pacjentów, ale też usprawni rozli-czenia kosztów ich leczenia pomiędzy szpitalami a zagra-nicznym ubezpieczycielem. Do pilotażowego projektu w Wielkopolsce przystąpiło 13 szpitali, w tym 6 z Poznania.Wśród nich są m.in. szpital przy ul. Szkolnej i Kurlandzkiej,szpital MSWiA, klinika Uniwersytetu Medycznego przy ul. Przybyszewskiego, szpital dziecięcy im. Krysiewicza i Wielkopolskie Centrum Onkologii. W tym tygodniu ichdyrektorzy podpisali umowy z Narodowym FunduszemZdrowia potwierdzające udział w projekcie.

Tylko w ubiegłym roku w Wielkopolsce leczyło się 1151 zagranicznych turystów. W sytuacji, gdy nie mieli oniważnej karty EKUZ, szpital wspólnie z NFZ próbował usta-lić, czy pacjent jest uprawniony do leczenia. Jeśli weryfika-cja trwała zbyt długo, szpital wystawiał pacjentowi fakturę i żądał pieniędzy. Teraz wystarczy karta ubezpieczenia obo-wiązująca w danym kraju, by system te informacje sprawdził

w trybie on-line. Niestety, Polacy nie będą mogli korzystaćza granicą z podobnych udogodnień. – My wciąż nie mamykarty potwierdzającej ubezpieczenie, więc ważna kartaEKUZ jest niezbędna – powiedziała nam rzeczniczka wiel-kopolskiego oddziału NFZ Marta Banaszak-Osiewicz.

MARIA BIELICKA„GAZETA WYBORCZA”

Nowy blok w Śremie

Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskie-go, oraz Wojciech Romanowski, dyrektor PoznańskiegoOśrodka Reumatologicznego w Śremie, byli gospodarzamiuroczystości wmurowania aktu erekcyjnego inwestycji„Modernizacja i rozbudowa Poznańskiego Ośrodka Reuma-tologicznego w Śremie – dobudowa bloku operacyjnego”.

Budowa nowego bloku operacyjnego umożliwi zwiększe-nie kontraktu z NFZ i wprowadzenie nowych rodzajówzabiegów. Oprócz typowych zabiegów endoprotezoplastykibioder czy kolan możliwe będzie wykonywanie skompliko-wanych operacji: endoprotezy stawów barkowych, łokcio-wych, skokowych, stawów rąk oraz zabiegów mikrochirur-gicznych, które są nieodzowne w terapii chorób narząduruchu. Tego rodzaju zabiegi są integralną częścią komplekso-wego leczenia osób z chorobami reumatycznymi, które ośro-dek w Śremie prowadzi jako jeden z nielicznych w kraju.

Inwestycja sfinansowana będzie ze środków budżetuwojewództwa wielkopolskiego oraz środków własnychPoznańskiego Ośrodka Reumatologicznego w Śremie.

WWW.UMWW.PL

Już za dwa lata?

Brytyjscy lekarze wykonali krok ku pierwszemu na świe-cie przeszczepowi macicy, dając tym samym nadzieję nanarodziny dziecka tysiącom kobiet, które są pozbawione tejmożliwości z przyczyn medycznych. Zespół chirurgów i weterynarzy w Londynie współpracujący z zespołami w Nowym Jorku oraz Budapeszcie przeprowadził na króli-kach pierwsze przeszczepy macicy ze stabilnym krążeniem.Jeśli testy na większych zwierzętach okażą się pomyślne, topierwsza kobieta może się doczekać transplantacji macicypobranej od zmarłej dawczyni już w ciągu dwóch lat – mówią badacze.

Według Richarda Smitha, konsultanta ds. chirurgii gineko-logicznej w londyńskim Hammersmith Hospital, zespół eks-perymentujący na królikach rozwiązał kluczowy problempolegający na zapewnieniu przeszczepionej macicy stabilne-go krążenia. Samiczka po przeszczepie żyła na tyle długo, bymogła z powodzeniem donosić ciążę.

Mimo to cały projekt przeciąga się z powodu sceptycyzmuw środowisku medycznym, a także z powodu braku fundu-szy. Pod koniec tego miesiąca powstanie niezależna organi-zacja charytatywna Uterine Transplant UK, która ma zebrać250 tys. funtów na kontynuację badań.

Pierwszy przeszczep macicy przeprowadzony na 26-letniejSaudyjce w 2000 r. okazał się porażką z powodu skrzepu w naczyniu krwionośnym zasilającym organ. Macicę trzeba

Dawka mediów Andrzej Piechocki

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAGRUDZIEŃ 2009 25

było usunąć 99 dni po transplantacji. Utrzymanie odpowied-niego krążenia jest uważane za kluczowe dla tej techniki – testowanej już m.in. na świniach, owcach, kozach i mał-pach – nim będzie ona z powodzeniem stosowana u ludzi.

DAVID ROSE„THE TIMES”

TŁUMACZENIE: KONRAD GODLEWSKI

Limity wykorzystane

W poznańskich szpitalach dramatycznie brakuje pienię-dzy. Placówki w większości wykorzystały już limity daneprzez NFZ. By dalej leczyć, muszą się zadłużać. W najtrud-niejszej sytuacji jest Wielkopolskie Centrum Onkologii naGarbarach.

Szpital Onkologiczny, w którym leczy się niemal całazachodnia Polska, ma już niemal 9 mln zł długu. – Z każdymdniem ta kwota rośnie, pod koniec roku może być to nawet15 mln zł – mówi TOK FM wicedyrektor Jerzy Załuski. W tej sytuacji szpital ma dwa wyjścia. Leczyć tańszymi, leczmało skutecznymi lekami, albo zacząć ograniczać przyjęcia.– Nie wyobrażam sobie odsyłania do domu pacjenta z nowo-tworem złośliwym, i kazania mu przyjść np. za 3 miesiące.Dla wielu będzie to wyrok śmierci – podkreśla.

Zdaniem dyrekcji, szpital nie popadłby w tarapaty finan-sowe, gdy kontrakt z NFZ był zdecydowanie wyższy. –Pacjentów z roku na rok jest więcej, a pieniądze są nieade-kwatnie małe do potrzeb szpitala – tłumaczy w rozmowie z TOK FM wicedyrektor Załuski.

Decyzja o tym, czy wstrzymać tzw. planowane zabiegi i operacje, wydaje się już tylko kwestią czasu. – Poważniezastanawiamy się, od kiedy będziemy przyjmować tylkopacjentów z zagrożeniem życia – mówi lekarz. Choć samprzyznaje, że wybór, kogo przyjąć, a kogo odesłać, byłbyszalenie trudny, bo na Garbary trafiają w większości śmier-telnie chorzy pacjenci.

NFZ zapewnia, że za ponadlimitowe świadczenia zapłaci.– Niezależnie od tego, czy mieszczą się one w kontrakcie,czy nie, zostaną pokryte w stu procentach – zapewnia RadioTOK FM szefowa wielkopolskiego Funduszu ZbigniewaNowodworska. Nie wiadomo jednak, kiedy to się stanie, bona pieniądze z Centrali wielkopolski NFZ ciągle czeka.

„GAZETA WYBORCZA”KAROL KAŃSKIRADIO TOK FM

Milion z odsetkami

Ponad milion zł rekompensat wraz z odsetkami zasądziłSąd Apelacyjny w Lublinie od szpitala w Puławach i PZU narzecz 9-letniego Szymona F., który został kaleką wskutekbłędu popełnionego w czasie porodu. Chłopiec będzie teżotrzymywał przeszło 5,6 tys. zł miesięcznej renty.

Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok lubelskiego sąduokręgowego przyznający chłopcu 600 tys. zł zadośćuczynie-nia oraz rentę. Sąd apelacyjny przyznał jeszcze ponad 57 tys.zł odszkodowania i uznał, że odsetki należą się już od dnia

wniesienia pozwu. Wyrok jest prawomocny – poinformowałrzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie Cezary Wójcik.

Proces w tej sprawie toczył się ponad sześciu lat. Kalekichłopiec otrzyma więc łącznie z odsetkami przeszło milionzł. Zdaniem radcy prawnej Jolanty Budzowskiej, którareprezentowała stronę powodową w tej sprawie, ten wyrokwyznacza nowe trendy w orzecznictwie polskich sądów. – Zawinione naruszenie najcenniejszego dobra człowieka,zdrowia, rodzi wymierne finansowo konsekwencje dlasprawcy – podkreśliła Budzowska.

– Pewien niedosyt pozostawia jedynie fakt, że przy okazjitej sprawy nie doczekała się rozstrzygnięcia nieuregulowanawprost w przepisach kwestia, kto ma finalnie ponosić kosztyleczenia poszkodowanych pacjentów, które do czasu wydaniawyroku są pokrywane niejako tymczasowo przez liczniedziałające w Polsce fundacje – zauważyła Budzowska.

WWW.ONET.PL

W 2010 roku bez zmian?

Ponad sto poradni lekarskich w całej Wielkopolsce możezostać zamkniętych od nowego roku. Dla tysięcy pacjentówoznacza to brak fachowej opieki i – w najlepszym przypad-ku – konieczność szukania nowego lekarza. Skąd zamiesza-nie? Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowiazaostrzają wymogi dotyczące kwalifikacji lekarzy i wyposa-żenia gabinetów w aparaturę diagnostyczną. Wiele placóweknie będzie w stanie ich spełnić.

Wymogi nie są wprawdzie całkiem nowe, ale wcześniejNFZ mógł podpisywać umowy z przychodniami, które niespełniają wszystkich oczekiwań, jeśli wystarczającej liczbyofert nie złożyły te ośrodki, które w 100% dają sobie z nimi radę. Teraz NFZ ma sztywno trzymać się ministerial-nych rozporządzeń. – Pod hasłem poprawy jakości usługfundusz i ministerstwo doprowadzą de facto do ich pogor-szenia. Bo jak inaczej ocenić likwidację przychodni? – pytaretorycznie Jacek Profaska, dyrektor szpitala dziecięcegoprzy ul. Krysiewicza.

Prowadzony przez niego szpital najprawdopodobniej niepodpisze umowy na poradnie onkologii i hematologii dzie-cięcej oraz nefrologii dziecięcej. – Zatrudniamy za małoodpowiednio wykwalifikowanych lekarzy. Ale specjalistóww tych dziedzinach po prostu brakuje – wyjaśnia dyr. Pro-faska. Z informacji, jakie dostaliśmy z WielkopolskiegoZwiązku Pracodawców Ochrony Zdrowia, przychodnizagrożonych utratą kontraktu jest w Wielkopolsce ponad sto.Wśród nich są takie, do których trzeba czekać miesiącami,np. poradnie endokrynologiczne, diabetologiczne, neurolo-gii dziecięcej czy ortopedyczne (ortopedii i traumatologiinarządu ruchu). Z tymi ostatnimi jest największy problem,bo zagrożonych zamknięciem jest prawie 50.

Ministerstwo uspokaja. Piotr Olechno, rzecznik resortu,powiedział nam, że gotowy jest już projekt rozporządzenia,który ma umożliwić Funduszowi kontraktowanie usług na2010 r. na dotychczasowych zasadach.

MARIA BIELICKA„GAZETA WYBORCZA”

Dawka mediów Andrzej Piechocki

Po raz pierwszy od 12 lat (jak tenczas zleciał!!!) piszę „ścinki” jakoczłowiek z zewnątrz. Dla tych, którzy„przelecieli” nowy skład Rady Okrę-gowej i „nawet” zauważyli, że mnietam nie ma, małe wyjaśnienie. To nieżaden kataklizm, czy też wola wybor-ców, spowodował, że nie znalazłem sięw nowym składzie RO (ach, ta mega-lomania!), tylko świadoma (?) decyzja,by odpocząć od tych wszystkich wojenpodjazdowych toczonych ostatnimilaty na forum Rady Okręgowej (i nietylko). Teraz też będę mógł mówić:„Co też tam w Radzie /Izbie słychać?”,bądź: „No i co oni znowu wymyśli-li!?”, tudzież wiele innych, niekoniecz-nie już tak „parlamentarnych” stwier-dzeń, którymi zazwyczaj nasi koledzyraczą członków rady okręgowej, o samej instytucji izb lekarskich nie

wspominając. Zapewne będzie to cie-kawe doświadczenie, czy pouczające – zobaczymy.

Ostatni ścinek, będzie nawiązywałdo apelu XXX OZL, którego byłemautorem i który to apel Zjazd, o dziwo!,przyjął bez sprzeciwów. Jak zapewnePaństwu wiadomo, ZUS postanowił(wreszcie!) od 1 stycznia 2010 roku niewydawać „legitymacji ubezpieczenio-wych”. Dla wielu jest to szok. Odsądza-ją tę instytucję „od czci i wiary”. Tym-

czasem ZUS zrobił to, co powinien jużzrobić ponad 10 lat temu, gdy weszła w życie ustawa o kasach chorych, któraobligowała je do wydania karty ubezpie-czenia i tylko tymczasowo dopuszczała„inne dokumenty potwierdzające prawodo świadczeń”. Po kasach „nastał miło-ściwie nam panujący” Narodowy Fun-dusz Zdrowia, który także miał wydać tekarty. Niestety, do dziś tego nie uczynił.Dlaczego? Hm…, to jest bardzo dobrepytanie. Niestety, odpowiedzi na nie niema. Można oczywiście snuć różne,

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA GRUDZUEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA

PREZENTUJĄ SUBIEKTYWNY ODBIÓR RZECZYWISTOŚCIPRZEZ AUTORA I NIE POWINNY BYĆ UTOŻSAMIANE Z OFICJALNYM STANOWISKIEM WIL KRZYSZTOF OŻEGOWSKI

SHORT CUTS

WW lliissttooppaaddoowwyymm nnuummeerrzzee BBiiuulleettyynnuu IInnffoorrmmaaccyyjjnneeggoo WWIILL KKrrzzyysszzttooffOOżżeeggoowwsskkii ooddnnoosszząącc ssiięę ddoo nniieessłłyycchhaanniiee ttrruuddnneeggoo pprroobblleemmuu rroozzppaattrryy--wwaanneeggoo pprrzzeezz rróóżżnnee oorrggaannyy ssaammoorrzząądduu ddoottyycczząącceeggoo jjeeddnneeggoo zz KKoollee--ggóóww,, nnaappiissaałł:: „„…… lleekkaarrzz tteenn mmaa ttaakkżżee sspprraawwęę pprrzzeedd ssąąddeemm lleekkaarrsskkiimm,,aallee tteenn,, zzggooddnniiee zzee zzwwyycczzaajjeemm,, zzaawwiieessiiłł jjąą ddoo cczzaassuu rroozzssttrrzzyyggnniięęcciiaapprroocceessuu pprrzzeedd ssąąddeemm ppoowwsszzeecchhnnyymm..””

Otóż art. 48 ustawy o izbach lekarskich stanowi „Postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej o ten sam czyn toczy sięniezależnie od postępowania karnego lub postępowania dyscyplinar-nego, wszczętego w jednostce organizacyjnej, w której przepisy szcze-gólne przewidują takie postępowanie. Może jednak być ono zawieszo-ne do czasu ukończenia postępowania karnego”. Do zagadnieniaodnosi się również w § 17 rozporządzenie Ministra Zdrowia i OpiekiSpołecznej w sprawie postępowania w przedmiocie odpowiedzialnościzawodowej lekarzy – „1. W razie dłuższej nieobecności w kraju leka-rza, którego dotyczy postępowanie, jego psychicznej choroby lub innejciężkiej choroby, uniemożliwiającej prowadzenie postępowania, wła-ściwy sąd lekarski może zawiesić postępowanie na czas trwania prze-szkody. 2. Postępowanie może być zawieszone, jeżeli o ten sam czyn,który stanowi przewinienie zawodowe, toczy się postępowanie karnelub dyscyplinarne, którego ustalenia lub wynik mogą mieć istotne zna-czenie dla orzeczenia”. Ustalone wytyczne dają możliwość organowiprowadzącemu postępowanie, czyli Rzecznikowi, składania wniosku doOkręgowego Sądu Lekarskiego o zawieszenie postępowania. Tak też sięstało w tym przypadku. Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawo-dowej powziąwszy informację, że jest prowadzone równolegle postę-powanie karne, nie chcąc dublować zbierania dowodów, przesłuchiwa-nia świadków, zbierania dokumentacji, co niewątpliwie narażałobysamorząd na niepotrzebne koszty, zeznających na niepotrzebne przeży-cia, nie mając jeszcze wiedzy o wynikach opinii sądowo-lekarskiejdotyczącej stanu zdrowia oskarżonego lekarza, wystąpił do OSL z wnioskiem o zawieszenie postępowania wyjaśniającego do czasuzakończenia postępowania karnego prowadzonego wówczas przezokreśloną we wniosku prokuraturę. Okręgowy Sąd Lekarski zgodnie zeswoim zwyczajem, a raczej zgodnie z obowiązującymi przepisamiprawa i kanonami postępowania, zapoznał się ze zgromadzoną waktach sprawy dokumentacją, jak zwykle dokonał dokładnej i rzetelnej

analizy pod kątem swojej właściwości w tej sprawie, potwierdził fakttoczącego się postępowania karnego, sprawdził poprawność dotych-czasowych postanowień Rzecznika, m.in. w kwestii prawidłowościwszczęcia postępowania, wiarygodności czynu, poprawności skargi i na podstawie powyższych w tej sprawie postanowił wniosek Rzeczni-ka uwzględnić i postępowanie zawiesić. Na podstawie tych postano-wień gospodarzem tej sprawy jest więc nadal Rzecznik i sprawa przedsądem, wbrew stwierdzeniu dr. Ożegowskiego, się nie toczy. Rzecznikma pełne prawo do wydania postanowienia o jej ponownym podjęciu.Tyle że zanim to uczyni, musi zastanowić się nad swoimi możliwościa-mi zebrania dowodów, a przede wszystkim, swoimi ewentualnymimożliwościami skutecznego (zrozumiałego) postawienia zarzutu. W tym przypadku możliwości takie są iluzoryczne. Cóż więc pozostajezrobić samorządowi? A może członkowie Okręgowej Rady Lekarskiejzechcieliby się zastanowić, czy nie istnieje uzasadnione podejrzenieniezdolności lekarza do wykonywania zawodu lub ograniczenia w wykonywaniu ściśle określonych czynności medycznych ze względuna stan zdrowia uniemożliwiający wykonywanie zawodu lekarza, o któ-rym mowa w art. 11 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty? Jeślitak, to może Rada spróbowałaby zmierzyć się skuteczniej z problememniż dotychczasowe działania prokuratury, która przecież ma znaczniewiększą moc sprawczą niż nasz Rzecznik. Krzysztof Ożegowski pisze, żelekarz prowadzi działalność. Czy znajdują się pośród nas świadkowietakiego czynu? Jeśli tak, należy przypomnieć, że są zobowiązanipowiadomić o tym prokuraturę. Zapewne podczas posiedzenia Rady,prowadzonego najprawdopodobniej w trybie poufnym, mówiono jedy-nie o niesprawdzonych podejrzeniach, a nie o stwierdzonych faktach.Prokuratura na wieść o naruszaniu wydanych decyzji na pewno zasto-sowałaby skuteczniejsze niż dotychczas środki.

I jeszcze jeden aspekt sprawy. Okręgowy Sąd Lekarski, zgodnie zezwyczajem, bada wszystkie wnioski Rzecznika o zawieszenie postępo-wania. Uprzejmie informujemy więc naszego prześwietnego i ulubio-nego autora SHORT CUTS, iż OSL w roku 2006 wniosku OROZ o zawie-szenie postępowania NIE UWZGLĘDNIŁ w 5 przypadkach, w 2007 r.w 4 przypadkach, w roku 2008 w 5 przypadkach, a w 2009 r. w 4 przy-padkach. Tylko ze względu na fakt, że część z tych spraw nadal siętoczy, nie będziemy gotowi do odsłaniania ich kulisów i przyczyn nie-uwzględnienia wniosków. Ze zwyczajami sądów, również lekarskich,różnie więc bywa.

GRZEGORZ WRONA, JĘDRZEJ SKRZYPCZAK

Zawieszenie postępowania

26

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAGRUDZIEŃ 2009 WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA27

K O M U N I K A TZakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Poznaniu

Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Poznaniuul. Dąbrowskiego 12

poszukuje pracowników na stanowisko

LLEEKKAARRZZYY OORRZZEECCZZNNIIKKÓÓWWspełniających następujące wymagania:

1. posiadanie specjalizacji IIo w zakresie następujących dziedzin:neurologii, ortopedii, chorób wewnętrznych, chirurgii wewnętrz-nej, chirurgii ogólnej, medycyny pracy, medycyny rodzinnej,

2. niekaralność,3. minimum 5-letni staż pracy w bezpośrednim kontakcie

z pacjentem.

Wymagane dokumenty:1. Wnioski o zatrudnienie na stanowisku lekarza orzecznika.2. Odpis dyplomu ukończenia Akademii Medycznej.3. Odpis zaświadczenia o prawie wykonywania zawodu lekarza.4. Odpis dokumentu potwierdzającego stopień i rodzaj specjalizacji.5. Kserokopia świadectw pracy, jeżeli kandydat pracował w ramach umowy o pracę.6. Zaświadczenie o niekaralności zawodowej z Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.

Zgłoszenia kandydatów na lekarzy orzeczników prosimy składać w Wydziale SprawPracowniczych I Oddziału ZUS w Poznaniu, ul. Dąbrowskiego 12, pok. 205.Informacja telefoniczna pod numerem tel. (0-61) 841-60-06, 841-68-32.

DYREKTORZakładu Ubezpieczeń Społecznych

I Oddziału w Poznaniu

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Pileul. Drygasa 28, 64-920 Piła, woj. wielkopolskie

ogłaszaKonkurs ofert na świadczenie usług medycznych w zakresie stomatologii i szczepień ochronnychrealizowanych ze środków funduszu wypadkowego

Przedmiot zamówienia oraz jego wartość:przedmiotem konkursu jest świadczenie usług medycznych w zakresie stomatologii i szczepień ochronnych realizowanych ze środków funduszu wypadkowego nierefundowanych na podstawie odrębnych przepisów.

Świadczenia realizowane będą w dwóch zadaniach:zadanie 1 – realizacja świadczeń rzeczowych z ubezpieczenia wypadkowego

z zakresu protetyki stomatologicznejzadanie 2 – realizacja usług medycznych w zakresie szczepień ochronnych WZW-B

Wartość konkursu:a) Zadanie 1 – stomatologia: 1000,00 złb) Zadanie 2 – szczepienia: 150,00 zł.

Termin wykonania zamówienia:od dnia 1 stycznia 2010 r. do dnia 31 grudnia 2010 r.

Miejsce i termin składania oraz otwarcia ofert:Oferty należy składać w siedzibie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Pile, ul. Drygasa 28, budynek A, pokój 318 – sekretariat, w terminie do dnia 15 grudnia 2009 r., do godz. 15.00.Otwarcie ofert nastąpi w siedzibie Oddziału ZUS w Pile, ul. Drygasa 28, budynek A, sala 301, w dniu 16 grudnia 2009 r., o godz. 10.00.

Sposób uzyskania materiałów dotyczących konkursu:materiały dotyczące konkursu Oferent może uzyskać w siedzibie Oddziału ZUS w Pile, budynek B,pok. 105 lub zwrócić się o przesłanie drogą pocztową pod nr fax: (0-67) 210 57 30.

Oferent może zwrócić się na piśmie do Zleceniodawcy o wyjaśnienie treści postanowieńzawartych w ogłoszeniu lub materiałach dotyczących konkursu.

Wyjaśnień dotyczących konkursu udzielają: p. Grażyna Jasińska – Samodzielne Stanowisko ds. Prewencji, Rehabilitacji i Świadczeń Rzeczowych, pok. 105 (budynek B), tel. (0-67) 210 57 90oraz Paweł Niziołek – Główny Lekarz Orzecznik Oddziału ZUZ w Pile, pok. 109 (budynek B),tel. (0-67) 215 41 81.

Zamawiający zastrzega sobie prawo przesunięcia terminu składania ofert.

mniej lub bardziej fantastyczne przypuszczenia, jednakżeżadne z nich nie będzie wiarygodne i pewne. Jedno możnatylko stwierdzić z pewnością: przeszkodą nie są pieniądze.Bo te, przy ponad 50-miliardowym budżecie tej instytucji, są śmieszne, tym bardziej, że NFZ miał ponad 5 lat na wdro-żenie kart ubezpieczenia, czyli koszty mogły być rozłożone„na raty”. Ale najwyraźniej Fundusz wyznaje „prawo Kale-go”. W tym przypadku wygląda to tak, że lekarze, szpitalemusiały wydać ogromne pieniądze na informatyzacjęwymiany danych z NFZ. Muszą posiadać łącza internetowe,które także sporo kosztują. I tu nie ma zmiłuj! Chcesz(musisz) pracować w ramach Funduszu – musiałeś wygo-spodarować środki na informatyzację! Tymczasem Fundusz,gdy przypomina mu się o obowiązku wydania kart ubezpie-czenia, który to obowiązek nakłada na niego ustawa, nabierawody w usta i udaje, że to jego nie dotyczy. Mało tego! Po komunikacie ZUS, zamiast podać, że w takim, a takimczasie przewiduje wydanie kart ubezpieczenia, nasz „ulubio-ny” płatnik i „organizator” świadczeń medycznych, wysto-sował pismo okólne (a jakże! – umieszczone w Internecie) zlistą dokumentów zastępczych, przy pomocy których lekarzemają ustalać, kto ma prawo do świadczeń. Ponieważ taki stanrzeczy to skandal (tak na marginesie: skandal, którego„jakoś” media nie zauważyły i przeszły nad sprawą braku„letygimacji”, do porządku dziennego), postanowiłem zain-teresować instytucje, z których jedna w nazwie, a druga w swoich działaniach, mają ochronę praw pacjenta. Tymiinstytucjami są „Rzecznik Praw Pacjenta” i „Rzecznik PrawObywatelskich”. Przyznają Państwo, że niewątpliwie brakdokumentu ubezpieczenia bardzo utrudnia życie pacjentom,którzy także (a przynajmniej zazwyczaj) są obywatelami.Dlatego też spodziewam się, że obie te instytucje, z pełnąmocą nadanych im kompetencji i energią ich szefów(znaną z innych wystąpień w sprawach tzw. służby zdrowia) wyegzekwują w najbliższym czasie od NFZ usta-wowy obowiązek wydania kart ubezpieczenia i nie będąulegały „tanim” tłumaczeniom „złotoustego” prezesa Fun-duszu.

PS Na koniec muszę się wytłumaczyć z „Ostatniego ścinka”.Nowa Rada to nowe koncepcje, także dotyczące politykiwydawniczej. Nie wiem, czy osobie „z zewnątrz” nadal będąudostępniane łamy naszego Biuletynu i czy będzie możliwadotychczasowa formuła, znana Państwu z dotychczasowych„ścinków”. Na razie jest to ostatni ścinek. Być może ktośzauważy ich (ścinków) brak, być może nie, tak jak nikt niezauważył, że nie ma mojego nazwiska na liście kandydatówdo Rady i nie zadał pytania: „Dlaczego?” lub „Czy to możebłąd lub przeoczenie?”

W każdym razie chciałbym podziękować moim Czytelni-kom, za cierpliwość w brnięciu przez nie zawsze jasne i pro-ste teksty. Podziękować za liczne wyrazy uznania, wygłasza-ne przez często zupełnie nieznanych mi ludzi, dla którychokazywałem się być osobą dobrze znaną (przynajmniej z tekstów i licznych „wersji” fotograficznych). Być możezawiedzionym, że „dalszego ciągu” nie będzie, przytoczył-bym historyjkę „O mistrzu Zen i chłopcu”, ale niestety, miej-sca już brak, tak że zakończę tylko jej jedną z „refrenicznychpoint”: „Zobaczymy co będzie”.

Spotkajmy się w Filharmonii

5 grudnia 2009, godz. 18Aula Uniwersytecka

398. KONCERT POZNAŃSKI

KLASYKA Z MERKURYMJakub Chachulski – organyJurek Dybał – dyrygentOrkiestra Filharmonii Poznańskiej Krzysztof Szaniecki – prowadzeniekoncertu

7 grudnia 2009, godz. 9.30Aula Uniwersytecka

KOLOROWE NUTKI

7 grudnia 2009, godz. 11Aula Uniwersytecka

KOLOROWE NUTKI

11 grudnia 2009, godz. 19Aula Uniwersytecka

GWIAZDY ŚWIATOWYCHSCEN OPEROWYCHFrancesco Meli – tenorŁukasz Borowicz – dyrygentOrkiestra Filharmonii Poznańskiej Krzysztof Zanussi – prowadzeniekoncertu

12 grudnia 2009, godz. 11Aula Uniwersytecka

PRO SINFONIKA – STOPIEŃ TĘCZOWY

NOKTURN NA BOŻE NARODZENIE

HEJ, KOLĘDA DESKA!Danuta Paplaczyk – scenariusz i reżyseriaWystęp z udziałem Koła MM Ama-deusz przy Szkole Podstawowej Nr 90 im. Władysława hr. Zamoyskie-go w Poznaniu

12 grudnia 2009, godz. 15Aula Uniwersytecka

PRO SINFONIKA – STOPIEŃ BŁĘKITNY

NOKTURN NA BOŻE NARODZENIE

HEJ, KOLĘDA DESKA!

Danuta Paplaczyk – scenariusz i reżyseriaWystęp z udziałem Koła MM Amadeuszprzy Szkole Podstawowej nr 90 im. Władysława hr. Zamoyskiego w Poznaniu

18 grudnia 2009, godz. 19Aula Uniwersytecka

GWIAZDA PRZED GWIAZDKĄAlexandra Soumm – skrzypceŁukasz Borowicz – dyrygent, prowa-dzenie koncertuOrkiestra Filharmonii Poznańskiej

26 grudnia 2009, godz. 18Aula Uniwersytecka

399. KONCERT POZNAŃSKI

SŁOWICZE KOLĘDOWANIEMaciej Bolewski – organyStefan Stuligrosz – dyrygentKrzysztof Szaniecki – prowadzeniekoncertu

27 grudnia 2009, godz. 18Aula Uniwersytecka

W ROCZNICĘ WYBUCHUPOWSTANIA WIELKOPOLSKIEGOMaciej Bolewski – organyStefan Stuligrosz – dyrygentChór Chłopięcy i Męski FilharmoniiPoznańskiej Poznańskie Słowiki

28 grudnia 2009, godz. 19Aula Uniwersytecka

SŁOWICZE KOLĘDOWANIEMaciej Bolewski – organyStefan Stuligrosz – dyrygentChór Chłopięcy i Męski FilharmoniiPoznańskiej Poznańskie Słowiki

30 grudnia 2009, godz. 19Aula Uniwersytecka

SŁOWICZE KOLĘDOWANIEMaciej Bolewski – organyStefan Stuligrosz – dyrygentChór Chłopięcy i Męski FilharmoniiPoznańskiej Poznańskie Słowiki

31 grudnia 2009, godz. 20Aula Uniwersytecka

WIECZÓR SYLWESTROWY Z TAŃCEM, MUZYKĄ I NIESPODZIANKAMI

LIBIAMO, LIBIAMO...!Katarzyna Oleś-Blacha – sopran Andrey Nevyantsev – tenorŁukasz Borowicz – dyrygentOrkiestra Filharmonii Poznańskiej Krzysztof Zanussi – prowadzeniekoncertuWspółorganizator Uniwersytet im. Adama Mickiewicza

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 28

Specjalista urolog

podejmie współpracę w ramach kontraktu NFZ

tel. 501 070 424

Prywatna Lecznica CERTUS poszukuje lekarzy specjalistów:chirurga

anestezjologaProsimy o kontakt pod nr telefonu86 04 261, 501 003 855 lub o przesłanie oferty na adres e-mail:[email protected]

medycyny rodzinnej lub chorób

wewnętrznych

pediatręProsimy o kontakt z kierownikiem POZ w Swarzędzu, tel. 501 003 843

Gabinet Lekarski w Luboniuul. Wschodnia

zaprasza do współpracy lekarzy specjalistów

(na zasadach wynajmu lokalu)tel. 501 724 011

ZOZ Aresztu Śledczego w Poznaniu

zatrudni

lekarzapsychiatrę internistę

lub medycynyrodzinnej

tel. 61 85 68 420, -322 lub -323

Wynajmę w Gostyniu Wlkp.

nowe gabinety lekarskielub cały kompleks

Tel. kontaktowy (0-65) 572 20 05

PRZYCHODNIA LEKARSKAMEDICUSW SZAMOTUŁACH

zatrudni

LEKARZA INTERNISTĘ

LUBMEDYCYNYRODZINNEJ

do pracy w POZTel. kontaktowy:0-604 421 3630-602 137 296

Specjalista

PULMONOLOGpodejmie współpracę w ramach

kontraktu NFZ 1 x w tygodniutel. 509 080 950

PROTETYKA DENTYSTYCZNA

ZAPRASZADO WSPÓŁPRACY Z CAŁEJ POLSKI

�� PERFEKCYJNIE�� TANIO

+ 48 600 277 339+ 48 668 671 742

www.coronaperfecta.plKomisja Kultury zaprasza

ZATRUDNIMY

(B. DOBRE WARUNKI)

NZOZ – STOMATOLOGICZNY

DENTPoznań

tel. 602 233 222

STOMATOLOGÓW

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKAGRUDZIEŃ 2009

Burmistrz Ujścia, powiat pilski, informuje,

że na terenie miasta Ujściadysponuje

dwoma lokalami z przeznaczeniem

na realizacje w ramach kontraktu z NFZ

usług medycznych w zakresie

ginekologiii położnictwa

oraz kardiologii ew. neurologii

ew. laryngologii ew. chirurgii

Wszelkie informacje: tel. 67 28 40 003Beata Ima, Sekretarz Gminy

Poszukujemylekarza internisty

lublekarza

medycyny ogólnejz biegłą znajomością

j. niemieckiegodo prowadzenia prywatnej

praktyki w Niemczech.

Bliższe informacje

pod numerem tel. 606 391 520

29

NZOZ w Kościanie(44 km od Poznania)

zatrudni

lekarza dentystępo stażu

Tel. 601 737 805

Stowarzyszenie NiepublicznejSłużby Zdrowia MedClub

Z a p r a s z ana coroczny

BBBB aaaa llll LLLL eeee kkkk aaaa rrrr zzzz aaaapod patronatem MedClubu,

który odbędzie się 13 lutego 2010 roku

w restauracji Meridian w Poznaniu

Dobrą zabawę zapewniaHirek Wrona

Rezerwacja i wykup biletóww recepcji

Hotelu-Restauracji Meridianul. Litewska 22, Poznań

Park SołackiTel. 0-61 656 53 53Fax. 0-61 656 55 26

e-mail: [email protected] płatność gotówką.Możliwość płatności przelewem

na konto:Majestic Ltd. Sp. z o.o.

ul. Litewska 22, 60-605 PoznańNordea Bank Polska

Nr rach.: 88 1440 1286 0000 00000566 4315

Tytuł płatności: Bal MedClubKoszt biletu: 300 PLN od osoby

Poszukuję lokalu do wynajęciana terenie Poznania z przeznaczeniem

na gabinet dentystyczny

tel. 503 179 159

Szpital Powiatowy w Rawiczu Sp. z o.o.

zatrudni

LEKARZYw Pomocy Ambulatoryjnejdo wykonywania lekarskich

świadczeń zdrowotnych w zakre-sie nocnej i świątecznej ambula-

toryjnej opieki lekarskiej

Oferujemy:� Bardzo dobre warunki finansowe� Praca w nowocześnie wyposa-

żonym gabinecie lekarskim� Bardzo dobre warunki socjalne� Fachowa i miła współpraca

z personelem Szpitala� Dostęp do Internetu

Zainteresowane osoby prosimy o kontakt telefoniczny lub osobisty

w siedzibie Administracji w Rawiczu.

Szpital Powiatowy w Rawiczu Sp. z o.o.

ul. Gen. Grota Roweckiego 663-900 Rawicz

tel. 065-546-24-13 do 16 (centr.) w. 322065-545-21-62 (sekret.)

fax: 065-546-70-61e-mail: [email protected]

[email protected]

Wynajmę wyposażonygabinet stomatologiczny

w Leszniedwa dni w tygodniu

(czwartki, piątki)Kontakt tel. 0-601 433 912, po 20.

Lekarz z uprawnieniami podejmie pracę

w Zespole Kontroli Zakażeń Szpitalnych

(forma do uzgodnienia)Tel. 880 170 774

FILObiuro rachunkowe

rzetelnośćfachowośćwieloletnie

doświadczenie

60-651 Poznań ul. gen. St. Maczka 14

Tel./faks 0-61 840 13 71e-mail: [email protected]

www.filobiuro.pl

SALDOBiuro Rachunkowe

ul. Prądnicka 4tel./faks 061 843 26 16

FACHOWEFACHOWEDORADZTWODORADZTWO

iiROZLICZENIAROZLICZENIA

PODATKÓWPODATKÓWLEKARZY I NZOZLEKARZY I NZOZ

NZOZ KOLMEDw Kole

woj. wielkopolskie

poszukuje

LEKARZADO PRACY W POZ

kontakt telefoniczny

0-63 26 19 805

POMOC DORAŹNALEKARZY RODZINNYCH

„GRUNWALD” S.C.ul. Kasprzaka 16, 60-237 Poznań

zatrudni na umowę zlecenie

DOBRE WARUNKI PŁACOWEtel. kont. 509 800 202, 509 800 203

LEKARZY INTERNISTÓW I PEDIATRÓW

(albo w trakcie specjalizacji)

ZatrudnimySpecjalistę

z medycyny rodzinnejlub lekarza medycyny

z możliwością rozpoczęcia specjalizacji

z medycyny rodzinnejKontakt:

64-100 Leszno, ul. Słowiańska 41tel./faks 0-65 529 25 63

e-mail: [email protected]

ZatrudnimySpecjalistę alergologa

Kontakt:64-100 Leszno,

ul. Słowiańska 41tel./faks 0-65 529 25 63

e-mail: [email protected]

Lekarz stomatolog (kobieta)

doświadczenie w pracy na NFZ i prywatnie, podejmie pracę w Poznaniu lub Swarzędzu.

Tel. 607 377 324

Gabinet Stomatologiczny w Gnieźnie

zatrudni na bardzo dobrych warunkach

LEKARZA DENTYSTĘ

Tel. 61 424 32 09

Wiersze

ALOJZY ADAMSKI

GRUDZIEŃ 2009WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA 30

Bajka o lisieLis za lisem do sąsiadaChytrze, cwanie się zakradał...Lecz nie udał im się wypad:Winna temu była... grypa.

Kiedy wydał się ich udział,To ze wstydu... pierwszy zrudział,Drugi sprawę ledwie przeżył,Ze zmartwienia się zasrebrzył!

A co z bajki tej wynika?Taka oto pań replika:„Nic nie szkodzi, że to złodziej –Liski zawsze będą w modzie!”

Wielka Dama – szczęścia bliska –Dumna jest ze swego liska!

WYNAJMĘgabinet lekarski

o powierzchni 12 m2

w pełni umeblowany z klimatyzacjąPoznań, ul. 28 Czerwca 1956 nr 275

509 910 330

BIULETYN INFORMACYJNY WYDAWANY PRZEZ RADĘ OKRĘGOWĄ WIL W POZNANIU

ISSN 1233-2216 Nakład 13 000 egz.

siedziba WIL: 61-734 POZNAŃ, ul. Nowowiejskiego 51cceennttrraallaa tel. (061) 852 58 60; pprreezzeess (061) 851 87 66; pprraakkttyykkii iinnddyywwiidduuaallnnee (061) 851 87 62rreejjeessttrr lleekkaarrzzyy (061) 851 87 58; kkssiięęggoowwoośśćć (061) 851 87 59, faks/tel. (061) 851 87 62

e-mail: iizzbbaa@@wwiill..oorrgg..ppll wwwwww..wwiill..oorrgg..ppll

Konto WIL: PKO BP SA4. Oddział w Poznaniu

45 1020 4027 0000 1102 0404 3501

ADRESY DELEGATURWIELKOPOLSKIEJ IZBY LEKARSKIEJ:

DELEGATURA W KALISZU6622--880000 KKaalliisszz,, uull.. NNoowwyy ŚŚwwiiaatt 11--55

pprrzzeewwooddnniicczząąccyy – dr Krzysztof Hajdotel./faks (062) 766 41 43, tel. (062) 502 66 16sseekkrreettaarrkkii – Maria Linkowska, Ilona Błaszczyk

[email protected]

DELEGATURA W KONINIE6622--550022 KKoonniinn,, uull.. MMaakkoowwaa 22

pprrzzeewwooddnniicczząąccyy – dr Krzysztof Połećtel./faks (063) 245 66 10, 0 783 993 909

sseekkrreettaarrkkaa – Izabela [email protected], www.wil.konin.pl

DELEGATURA W LESZNIE6644--110000 LLeesszznnoo,, uull.. SSyyggiieettyyńńsskkiieeggoo 4477

pprrzzeewwooddnniicczząąccyy – Przemysław Kozaneckitel. (065) 526 67 44, tel./faks (065) 526 65 59

sseekkrreettaarrkkaa – Hanna [email protected], www.wil.leszno.pl

DELEGATURA W PILE6644--992200 PPiiłłaa,, uull.. KKrryynniicczznnaa 22

pprrzzeewwooddnniicczząąccaa – Teresa Kwiecińska-Koźmińskasseekkrreettaarrkkii – Bogumiła Janitz, Małgorzata Szyliniec

tel./faks (067) 212 04 [email protected], www.delegaturapilska.poznet.pl

DELEGATURA OSTROWSKO-KROTOSZYŃSKA6633--440000 OOssttrróóww WWllkkpp..,, uull.. KKoolleejjoowwaa 2244AApprrzzeewwooddnniicczząąccyy – Wiesław Wawrzyniaktel. (062) 735 44 80, 0 600 027 035

kkoolleeggiiuumm rreeddaakkccyyjjnnee BBiiuulleettyynnuu IInnffoorrmmaaccyyjjnneeggoo WWIILLrreeddaakkttoorr nnaacczzeellnnyy:: Andrzej Baszkowski

cczzłłoonnkkoowwiiee rreeddaakkccjjii:: Janusz Skowronek, Piotr Śliwiński, Krzysztof Ożegowski , Andrzej Cisło, Krzysztof Hajdo, Krzysztof Połeć, Przemysław Kozanecki,

Wiesław Wawrzyniakzzddjjęęcciiee nnaa ookkłłaaddccee:: Krzysztof Ożegowski

Na zlecenie WIL wydany przezTTEERRMMEEDDIIAA Wydawnictwo Medyczne, ul. Wenedów 9/1, 61-614 Poznań

tel./faks +48 61 822 77 81, e-mail: [email protected], http://www.termedia.pldruk:

Redakcja zastrzega sobie prawo do skrótów i zmiany tytułów w nadesłanych tekstach. Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca.

Bal Lekarzy!Delegatura Konińska WIL

serdecznie zaprasza lekarzy i lekarzy dentystów

na bal karnawałowy,który odbędzie się 6 lutego 2010 r.

o godz. 20.00 w ośrodkuMikorzyn k. Konina

Szczegółowe informacje w siedzibie delegatury

DUŻY NZOZ NA WILDZIEzatrudni

ORTODONTĘPERIODONTOLOGA

dobre warunki601 51 51 81

VOLVO_Wlkp.IL_wyprzedaz2009_205x285.indd 1 11/9/09 2:54:22 PM