Transcript
  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    1/185

    I L O N A A N D R E W S

    PRZEOYAANNA CZAPLA

    fabryka

    LUBLIN 2010

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    2/185

    Seria z Kate Daniels:

    1. Magia ksa2. CMagia parzy

    Siedziaam przy stole w mojej ciemnawej kuchni, oprniajc butelk cytrynowego drinka, kiedy poczuamdrgnicie magicznego pola. Wiedziaam, co si dzieje, ochronny krg, ktry otacza mj dom, podlega corazsilniejszym wibracjom, by w kocu rozpa si na kawaki jak szko wprawione w rezonans za pomocwysokich dwikw. Wtedy zadra ostatni raz i wygas, pozostawiajc budynek bez adnej ochrony. Jakby napotwierdzenie moich przypuszcze, w pustym mieszkaniu nienaturalnie gono zabrzmia nagle dwikwyczonego dotd telewizora, ktrego ekran zabysn migotliwym wiatem.

    Spojrzaam na butelk i zaoyam si z ni, e za chwil zostanie podany kolejny pilny komunikat. Butelkaprzegraa.- Pilny komunikat - oznajmi dwiczny gos Margaret Chang. - Prokurator Generalny ostrzega wszystkich

    obywateli, e jakakolwiek prba skontaktowania si oraz kade inne dziaanie zmierzajce do pojawienia siistot obdarzonych nadprzyrodzon moc, moe mie bardzo niebezpieczne skutki zarwno dla osb, ktrepodejm takie prby, jak i dla wszystkich obywateli.

    -Nie chrza - rzuciam znad butelki, ale Marga- ret straszya dalej:-Lokalna policja zostaa upowaniona do podjcia wszelkich niezbdnych krokw w celu zapobiegania i

    eliminowania powyszych zachowa.Ble, ble, ble, wysilaa si Margaret. Nie miaam zamiaru duej jej sucha i skupiam si na pochanianiu

    przyszykowanej uprzednio kanapki. Kogo oni chc oszuka?! adne policyjne dziaania nie s w staniepowstrzyma ludzi przed przyzywaniem nadprzyrodzonych. Jeeli bowiem tylko wykwalifikowany czarodziejpotrafi wyczu, e kto wanie uywa mocy przyzwania, to samego przyzwania mg sprbowa niemalkady panalfabeta obdarzony namiastk mocy oraz bladym pojciem, jak mona jej uy do sprowadzenianadprzyrodzonych. Zreszt, zanim ktokolwiek zda sobie z tego spraw, wiat przypomina przez dug chwilaren cyrku, na ktrej wystpuje szalony iluzjonista. Trzygowy sowiaski bg wywoa oglne zamieszanie,ldujc w centrum Atlanty, z nieba spaday uskrzydlone we, a SWAT domaga si wikszej iloci amunicji.To naprawd byy niebezpieczne czasy. Niestety, w okresie spokoju byabym kobiet bez pracy. Wnowoczesnym, stechnicyzowanym, bezpiecznym wiecie niewiele znalazoby si roboty dla takich najemnikwjak ja - najemnikw-tropicieli magii.

    Kiedy ludzie mieli kopoty rodzaju magicznego, a wic takie, z ktrymi tradycyjna policja nie moga sobie

    poradzi, wykonywano telefon do Gildii Najemnikw. Jeli zlecenie przypadao na mj teren, Gildia dzwoniado mnie. Skrzywiam si w grymasie blu, nieopatrznie zahaczajc rk o biodro. Nadal bolao po ostatniejakcji, cho rana goia si znacznie szybciej, ni mogabym przypuszcza. Obiecaam sobie, e to by pierwszy iostatni raz, kiedy zgodziam si walczy z robakiem impala bez penego zabezpieczenia ciaa. Postanowiam, enastpnym razem musz zapewni mi kombinezon ochronny czwartego stopnia.

    Nagle poczuam, e uderza we mnie lodowata fala strachu zmieszanego z odraz. Mj odek skurczy si,wysyajc w stron przeyku strumie kwasu, ktry rozla si u podstawy jzyka w gorzki posmak. Wzdukrgosupa przebieg mi dreszcz, a wszystkie drobne woski na karku i szyi zjeyy si na zmrowiaej skrze.

    W domu przebywao co zego.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    3/185

    RO Z D Z I A P I E R W S Z Y i 9

    Odoyam kanapk i ciszyam telewizor tak bardzo, e z gonikw dochodzi tylko cichy szum. Naekranie obok Margaret Chang pojawi si facet o ceglastoczerwonej twarzy i ciemnoszarych oczach, zpostawionymi na jea wosami. Glina, pomylaam. Prawdopodobnie z Wydziau Kontroli ZjawiskParanormalnych. Wolno opuciam rk i pooyam

    do na rkojeci sztyletu, ktry nosiam przy biodrze.Zaczam pilnie nasuchiwa. Czekaam.Na razie aden niepokojcy dwik nie zakca ciszy. Bezmylnie przygldaam si kropli wody, ktra

    utworzya si na liskiej i zimnej ciance butelki i teraz leniwie spywaa po jej byszczcej powierzchni.Spostrzegam, e co duego bezgonie skrada si po suficie korytarza, zmierzajc w kierunku kuchni.

    Udawaam, e niczego nie widz, a poniewa to co zatrzymao si nieco na lewo za moimi plecami, niemusiaam w zasadzie wcale udawa, bo po prostu go nie widziaam. Tymczasem intruz chyba troch si waha,bo zawrci, by przyczai si w rogu pomidzy sufitem a zbiegiem dwch cian. Przysiad tam, przyczepiajcsi do boazerii ogromnymi tymi szponami, nieruchomy i niemy jak gargulec w blasku poudniowego soca.Pocignam yk z butelki i przytrzymaam j tak, eby mc zobaczy na jej ciance odbicie tego dziwnego

    stworzenia. Byo nagie i bezwose, nie miao ani grama tuszczu, wic przez jego blad, napron skrwidziaam wyranie kady fragment szkieletu, kade cigno i wszystkie napite mocno minie.Oho, mruknam w duchu, to chyba jaki bliski krewny Spidermana.W tej samej chwili stworzenie podnioso ap. Ostry szpon przeci powietrze jak zakrzywiona iga do

    robtek rcznych. Stwr obrci psi gow i zacz przypatrywa mi si z wyrazem tego szczeglnego rodzajuszalestwa w fosforyzujcych oczach, ktre mwio, e jest besti spragnion krwi, zrodzon, by zabija bezadnego zastanowieniai ogranicze.

    Nie mogam duej czeka. Byskawicznie obrciam si w kierunku stwora i rzuciam sztyletem. Ostrze zatwoci wbio si w jego gardo. Mj jeden ruch sprawi, e wampir zesztywnia, a te szpony przestay siporusza. Gsta i ciemna, niemal purpurowa krew pojawia si najpierw wok ostrza sztyletu, by po chwiliwielkimi kroplami spyn po nieowosionej szyi na blade piersi, a stamtd na podog.

    Twarz wampira wykrzywia si w grymasie, z trudem przybierajc inne rysy. Stwr otworzy usta, ob-naajc dwa zakrzywione sierpowato ky o barwie koci soniowej.

    -To byo bardzo nierozsdne, Kate. - Z garda stworzenia wydoby si gos Ghasteka. - Teraz bdzmuszony go nakarmi - powiedzia, po czym przemwi do wampira: - To tylko odbicie. Suchaj dzwonu,zdobd jedzenie. Poszukaj nieumarego, rzu n. Wszystko to jest tak samo realne.

    Przez twarz stwora przebieg skurcz, jakby kontrolujcy go Pan Umarych usiowa zmruy oczy.- Co pijesz? - spyta po chwili jakby od niechcenia.- Cytrynowego drinka.- Och, dlaczego tak skromnie?! - zadrwi. - Na pewno sta ci na co lepszego.-Nie potrzebuj niczego lepszego - uciam krtko. - Lubi tego drinka. A tak w ogle, to wol zaatwia

    interesy przez telefon, z tym e na pewno nie z tob.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    4/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    - Ale ja wcale nie chc ci wynajmowa, Kate - zaoponowa Ghastek, ale w jego gosie nadal sycha byodrwicy ton. - Przyjmijmy, e nasza rozmowa ma charakter, hm... wycznie towarzyski.

    Spojrzaam na ciao wampira, yczc sobie w duchu, by sztylet, ktrym przebiam mu szyj, mg dosigngarda Ghasteka. Och, z jak satysfakcj zatopiabym w nim ostrze. Niestety, ja byam tutaj, a Ghastekznajdowa si wiele kilometrw std, w miejscu chronionym magi.

    - Bawi ci wkurzanie mnie, co, Ghastek? - bardziej stwierdziam, ni zapytaam.-Niezmiernie - przyzna rozbawiony.Nadal nie wiedziaam, dlaczego ze mn rozmawia.- Posuchaj - powiedziaam ze zniecierpliwieniem - jeeli czego ode mnie chcesz, radz ci si popieszy,

    bo mj drink zaczyna robi si ciepy, a okropnie tego nie lubi.Nie sdziam, eby si przestraszy, i miaam racj - typowym dla niego, beznamitnym tonem rzuci:-No c... Nic od ciebie nie chc, po prostu zastanawiaem si, kiedy ostatnio widziaa swojego opiekuna.Nonszalancja, z jak wypowiedzia ostatnie zdanie, sprawia, e po moim ciele przebieg dreszcz, a usta

    zoyy si w jedyne moliwe pytanie:- Dlaczego?- Och, bez powodu - zabrzmiaa odpowied, ale byam pewna, e jego wargi wykrzywia w tej chwili kpicy

    umiech. - Po prostu... dla rozrywki.W tym momencie wampir jednym skokiem odepchn si od ciany i przelecia przez otwarte okno,

    oczywicie zabierajc ze sob tkwicy w szyi sztylet. Przeklinajc pod nosem, signam po telefon i wybraamnumer Zakonu Rycerzy Miosiernej Pomocy. Wiedziaam, e aden stwr nie mg naruszy moich oson, gdywibracje magii osigay pen moc. Z drugiej strony jednak, Ghastek nie mia moliwoci, by dowiedzie si,kiedy nastpi odpyw magii, a zatem musia obserwowa dom ju od jakiego czasu, cierpliwie czekajc naodpowiedni chwil. Pocignam yk z butelki. To wszystko razem oznaczao, e kiedy wracaam do domuzeszej nocy, wampir, ktry wanie odlecia z moim noem, ukrywa si gdzie w pobliu, a ja nie zauwayamani nie wyczuam jego obecnoci. No super, zbesztaam si w mylach, rwnie dobrze na moim identyfikatorzenajemnika mogam napisa: Czujno to ja!". Ha, ha!

    W suchawce, ktr trzymaam przy uchu, rozlega si sygna wolnej linii, ale nikt nie odbiera. Dlaczegospyta mnie o Grega?W kocu rozlego si prztyknicie i ostry kobiecy gos wypowiedzia wyuczon formuk:- Oddzia Zakonu w Atlancie, w czym mog pomc?- Chciaabym rozmawia z Gregiem Feldmanem.- Pani nazwisko? - spytaa rutynowo kobieta, lecz w jej tonie wyczuam delikatn nut niepokoju.-Nie musz podawa swojego nazwiska - rzuciam nieco niegrzecznie do suchawki. - Po prostu chc

    rozmawia z rycerzem-wrbit.Po duszej pauzie w suchawce znowu rozleg si gos, tym razem mski:-Nalegam, eby si pani przedstawia.Pomylaam, e usiuj przecign rozmow.

    O co, do cholery, chodzi?-Nie. - Byam nieustpliwa i zacytowaam: - Strona sidma Statutu Zakonu, paragraf trzeci od dou:

    Kady obywatel ma prawo zwrci si o pomoc i rad do rycerza-wrbity bez obawy o jakiekolwiekkonsekwencje oraz bez potrzeby przedstawiania si". Jako obywatel nalegam zatem, bycie umoliwili mikontakt z rycerzem-wrbit albo wskazali czas, kiedy to bdzie moliwe.

    - Rycerz-wrbita nie yje.Poczuam, e wiat pod moimi stopami zatrzymuje si w miejscu. Miaam wraenie, e zapadam si w

    otcha przeraajcej ciszy, jaka zapanowaa po sowach mczyzny, e trac rwnowag. cinite gardosprawiao bl. Syszaam, jak w piersiach wali mi serce.

    -Jak to si stao? - Staraam si, by mj gos zabrzmia bardzo spokojnie.

    - Zosta zabity podczas penienia swoich obowizkw - odpar sucho i oficjalnie mczyzna.- Kto to zrobi? - nie dawaam za wygran.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    5/185

    RO Z D Z I A P I E R W S Z Y i 9

    - ledztwo trwa. Prosz posucha, gdybym jednak mg pozna pani nazwisko...Nie pozwoliam mu skoczy, rozczyam si i odstawiam telefon na miejsce.Mj wzrok pad na due kwadratowe okno, za ktrym migotay w promieniach soca szerokie licie topoli

    poruszane wiatrem. Jak urzeczona patrzyam na ich taneczne ruchy, wiedzc, e musi im towarzyszyprzyjemny szelest, nie mogam go jednak usysze przez szyb. Nagle kolory lici wyday mi si taknienaturalnie jasne, ywe i czyste, e przez chwil pomylaam, i to, co widz, nie jest wcale naturalnym

    widokiem za oknem, ale jak przedziwn akwarel oywion za pomoc magicznego zaklcia.Zauroczenie trwao krtko. W moich mylach jak echo rozbrzmiewao pytanie Ghasteka: Kiedy ostatni raz

    widziaa swojego opiekuna? Kiedy ostatni raz widziaa...Powoli przywoywaam z pamici wspomnienia tego wieczoru sprzed dwch tygodni. Siedziaam wtedydokadnie w tym miejscu, na tym samym krzele, a Greg usadowi si naprzeciwko. Trzyma w doniachniebieski kubek zdobiony po wewntrznej stronie wsk zot obrcz. Przypomniaam sobie, w jaki sposbmiesza w nim kaw - z tak sam nienagann precyzj i dokadnoci, jak wszystko, co robi. yeczka,delikatnie ujta jego smukymi palcami, zataczaa w kubku idealnie regularne okrgi, nigdy nie dotykajccianek naczynia. Poczuam, e mnie to irytuje. Zocia mnie w ogle obecno Grega. Zalaa mnie falawspomnie i przez moment zdawao mi si, e znw widz Grega, jak siedzi przede mn, mieszajc kaw.

    Patrzy na mnie swymi ciemnymi, brzowymi oczami, zasmuconymi jak oczy witych na rosyjskich ikonach.- Prosz ci, Kate. - Jego gos brzmia agodnie i spokojnie. - Postaraj si na kilka chwil zapomnie, e mnie

    nie znosisz, i wysuchaj, co mam ci do powiedzenia. To naprawd wane.Sama nie wiem, co mnie wwczas bardziej rozdranio: czy to, e sdzi, i nie darz go sympati, czy te

    jego przekonanie, e nie jestem w stanie go wysucha.-Nie czuj do ciebie niechci. - Staraam si mwi spokojnie, nie ujawniajc emocji. - Myl, e zbyt to

    upraszczasz.Greg skin gow i spojrza na mnie w ten wyrozumiay sposb, ktry zwykle doprowadza kobiety do

    szau:-Nie denerwuj si. Nie chciaem, eby pomylaa, e lekcewa czy upraszczam twoje uczucia.

    Chciabym po prostu, ebymy skoncentrowali si na tym, co musz ci powiedzie. Czy mog liczy na to, emnie wysuchasz?- Sucham ci - powiedziaam, wygodnie sadowic si na krzele i starajc si przybra niedba poz.Greg sign do wewntrznej kieszeni skrzanej marynarki i wydoby z niej jaki zwj papieru. Pooy go

    na stole i starannie rozprostowa, przytrzymujc koce opuszkami palcw.- To zaproszenie od Zakonu.-No jasne! - wykrzyknam. - Wiedziaam, e chc mnie zaatwi!- Pozwl mi skoczy. - Greg mwi tym samym spokojnym tonem. Nie wyglda na zagniewanego, nie

    zbeszta mnie, e zachowywaam si jak dziecko, cho wiedziaam, e tak byo, i to wanie doprowadzao mniedo furii. Postanowiam nie dawa mu wicej satysfakcji.

    - Dobrze, kocz - odparam ju bez emocji.- Za kilka tygodni koczysz dwadziecia pi lat. Oczywicie dla ciebie jest to bez znaczenia, ale jeli

    chodzi o moliwo zostania czonkiem Zakonu, to jednak ma pewn wag. Po ukoczeniu tego wieku bdzie ciznacznie trudniej uzyska czonkostwo. Nie twierdz, e go nie uzyskasz, ale z pewnoci nie tak atwo jakteraz.

    - Wiem o tym - powiedziaam. - Przysali mi broszury.Greg puci zwj, odchyli si w ty i rozprostowa dugie palce, ktrymi do tej pory przytrzymywa papier.

    Ksztat zwoju nie zmieni si, cho zgodnie z wszelkimi prawami fizyki powinien z powrotem przybra postarulonu. Najwyraniej Greg nie zawsze pamita o prawach fizyki.

    -A zatem jeste wiadoma konsekwencji, jakie moesz ponie.To nie byo pytanie, ale chciaam mu odpowiedzie:

    - Tak - uciam krtko.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    6/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    Greg westchn. Kto, kto go nie zna, nawet by tego nie zauway, lecz ja wiedziaam, e przej si tym, cousysza. Zreszt, ze sposobu, w jaki siedzia i patrzy na mnie, odgadam, e domyli si ju, jaka jest mojaostateczna decyzja.

    - Wolabym, eby to jeszcze przemylaa - poprosi cicho.-Nie sdz - odparam nieco bezczelnie i wydawao mi si przez moment, e widz w oczach Grega zo.

    Oboje zdawalimy sobie spraw, co zostao przemilczane: Zakon zapewnia ochron, a ochrona czonkw

    mojego rodu bya spraw nadrzdn.- Czy mog zapyta, dlaczego? - nie zamierza da za wygran.- To nie dla mnie, Greg - odparam zupenie szczerze. - Nie chc wchodzi w ukady z adn wadz.Nie byam pewna, czy mnie rozumie. Dla niego Zakon by czym, co daje schronienie i bezpieczestwo, ale

    te zapewnia wadz. Jego czonkowie, zjednoczeni wsplnym celem, bez reszty oddali si sprawie, suyli jej ztakim powiceniem, e z czasem organizacja przestaa by zbiorem indywidualnych jednostek, a staa sijakby bytem samym w sobie, bytem doskonaym, ktry myli, decyduje i posiada niewiarygodne wpywy. Greggodzi si na to i dlatego sta w szeregu wygranych". Ja prbowaam walczy i niemal przegraam.

    - Z kad chwil, ktr tam spdzaam - usiowaam mu wytumaczy - czuam, jak jest mnie coraz mniej.Jakbym si kurczya, jakby co mnie pochaniao. Musiaam si od tego uwolni i nigdy wicej nie zamierzam

    tam wraca.Greg przyglda mi si, a w miar jak mwiam, jego ciemne oczy staway si coraz smutniejsze. W

    przymionym wietle nieduej kuchni wydawa si jeszcze przystojniejszy ni zazwyczaj. Zoci mnie, ale tebyam zadowolona, e mj upr zmusi go do przyjcia i teraz siedzia tak blisko naprzeciw mnie, pikny ielegancki niczym wiecznie mody ksi elfw, rwnie smutny i zadumany. Boe, jak nienawidziam siebie zate fantazje maej dziewczynki. Postanowiam to przerwa:

    - A teraz, czy mgby mi wybaczy? - powiedziaam oficjalnym tonem, sugerujc, e chciaabym sipoegna.

    Zaskoczony Greg zamruga nerwowo, a potem spokojnie wsta i rwnie oficjalnie odpar:- Oczywicie. Dzikuj za kaw.Odprowadziam go do drzwi. Na zewntrz wanie si ciemniao i jasne wiato ksiyca wysrebrzyotrawniki przed domem. Dalej, na tle szarzejcego nieba w lekkiej ksiycowej powiacie, stay nieruchomo

    topole, jak gdyby kto naszkicowa je wglem na szorstkim, pokym pergaminie.Spojrzaam na Grega, ktry po trzech betonowych stopniach zszed wanie na podwrko przed domem.- Greg?- Tak? - Mj opiekun zatrzyma si i odwrci. Zobaczyam, e w tej samej chwili zacza otacza go

    magiczna ochronna aura. Poczuam si dziwnie.- Ju nic - uciam krtko i szybko zamknam wejciowe drzwi.Takie byo moje ostatnie wspomnienie o Gregu - powiata ksiyca na mokrych trawnikach i magiczna

    powiata otaczajca mojego opiekuna.O Boe!

    Oparam twarz na doniach. Gorco pragnam paka, ale zy nie chciay popyn. Otaram tylko spieczoneusta. Wanie straciam ostatni blisk osob, ostatni, ktra czya mnie z utracon rodzin. Nie pozosta nikt.Nie miaam ojca, nie miaam matki, a teraz... nie miaam nawet Grega. Nie pozosta mi nikt, powtrzyam wmylach i zaciskajc mocno zby, zaczam si ubiera.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    7/185

    RO Z D Z I A P I E R W S Z Y i 9

    rzypyw magii nastpi, kiedy spakowaam do podrcznej torby niezbdne rzeczy i ruszyam dosamochodu. Zamiast tego, ktrym jedziam na co dzie, wziam tym razem Karmeliona - star,poobijan i nadgryzion przez rdz ciarwk w kolorze zgniej zieleni, ktra na dodatek miaa zepsutylewy przedni reflektor. Karmelion mia jednak wan zalet - by napdzany wod i magi, i mogam nim

    jecha nawet podczas przypywu. W przeciwiestwie do normalnych samochodw, ciarwka nie wydawaa

    adnego z dwikw, ktrych mona by si spodziewa po pracujcym silniku. Kiedy przekrciam kluczyk,daa si sysze seria jkw, powarkiwa i skomle, zakoczona oguszajcym grzmotem - ciarwka ruszya.Prawd powiedziawszy, nie miaam pojcia, kto i dlaczego nada jej imi Karmelion, ale kupiam j w komisie,z tym wanie imieniem nabazgranym popiesznie na przedniej szybie, i tak ju zostao.

    Na moje szczcie, na co dzie Karmelion nie by zbytnio eksploatowany i nie pokonywa wielkich od-legoci, co najwyej jakie pidziesit kilometrw do Savannah. Dzi zmusiam ciarwk do znaczniewikszego wysiku - zamierzaam dojecha do Atlanty. Byo tak, jak si spodziewaam - na trasie spisywaa siniele, ale przejazd przez miasto nie wyszed jej na dobre. Staa teraz na parkingu i styga - pomidzy jej koamipowstaa kaua kapicej wody, a wok unosiy si kbiaste opary magii. Zabraoby mi dobre pitnacieminut, eby z powrotem rozgrza generator, ale nie sdziam, bym musiaa to robi. Planowaam pozosta wAtlancie najkrcej, jak tylko si da.

    Nienawidziam Atlanty. W ogle nienawidziam miast.Staam na chodniku i przygldaam si maemu, zniszczonemu biurowcowi, ktry by podobno siedzib

    miejscowego oddziau Zakonu Rycerzy Miosiernej Pomocy. Zakon zwykle stara si ukrywa sw prawdziwwielko i potg, i wkada w to wiele wysiku, ale, jak na mj gust, tym razem grubo przesadzi.Trzykondygnacyjny, betonowy budynek stercza pord otaczajcych go okazaych domw z cegy niczymbolcy kciuk. ciany szpeciy rdzawe zacieki zrobione przez deszczwk kapic z dziurawych metalowychrynien okalajcych dach, a mae okna, skryte za grubymi kratami i przesonite weneckimi roletami, miaybrudne i zmatowiae szyby.

    Pomylaam, e w miecie musi by jakie inne miejsce, w ktrym pracuje sztab decydentw, podczas gdyw tym oto budynku terenowi agenci staraj si pokaza i wmwi obywatelom, jaki to Zakon jest przyjazny,

    uczynny i skromny zarazem. W tamtym waciwym miejscu znajduje si zapewne oddzia zbrojowni, siekomputerowa i baza danych z rejestrem wszystkich: obdarzonych moc, wadajcych magi i zwykychobywateli. Gdzie w tej bazie figuruje rwnie moje nazwisko opatrzone sygnatur: kandydat odrzucony,niezdyscyplinowany i bezwartociowy. A wic dokadnie tak, jak sobie tego yczyam.

    Chciaam dotkn ciany budynku, ale jeszcze na centymetr przed betonow powierzchni wyczuampalcem elastyczny opr, podobny do tego, jaki stawia tenisowa pieczka, kiedy prbuje si j cisn. Za-uwayam, e skra na palcu zacza pulsowa srebrnym, migotliwym wiatem, wic cofnam do. Budynekmusia by dobrze chroniony przed wrog magi. Przypuszczalnie, gdyby kto rzuci we ognist kul,odbiaby si od jego szarych cian, sprawiajc co najwyej, e troch by si rozgrzay.

    Otworzyam jedn z powek dwuskrzydowych metalowych wrt i weszam do rodka. Po prawej stronie

    cign si wski korytarz zakoczony drzwiami z wielk czerwono-bia tabliczk z ostrzeeniem:Nieupowanionym wstp wzbroniony". Nie pozostao mi zatem nic innego, jak dosta si na pitro schodamipo lewej. Idc na gr, zastanawiaam si, dlaczego nikt nie pilnuje schodw, nie prbuje mnie zatrzyma aninie pyta, po co przyszam. Po chwili doszam do wniosku, e to rodzaj PR-u. Puste i oglnie dostpne schodymiay mwi obywatelom: Spjrzcie, jacy jestemy mili, pomocni i niegroni, jestemy tu tylko po to, by suyspoeczestwu i kady, kto zechce, moe wej do naszej siedziby

    Nie do koca mogam to zrozumie. Przekonywanie obywateli o skromnoci Zakonu - prosz bardzo, alepubliczne przyznawanie si, e cay oddzia w Atlancie skada si z dziewiciu rycerzy: mistrza zakonu,wrbity, tropiciela, trzech obrocw i trzech stranikw, naprawd nie byo powane. Dziewi osbnadzorujcych miasto wielkoci Atlanty - enujce.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    8/185

    Kiedy skoczyy si stopnie, zobaczyam przed sob metalowe drzwi w kolorze mdej zieleni. Na wysokociwzroku widnia na ich powierzchni delikatny rysunek sztyletu. Pomylaam, e w tym przypadku pukanie niejest dobrym pomysem, wic po prostu pchnam drzwi. Za nimi znajdowa si dugi korytarz, ktry - dlaczegomnie to nie zdziwio? - okaza si rwnie kolorowy jak reszta budynku: szaro przechodzia w szaro, bynagle, zupenie niespodziewanie nabra odcienia szaroci. Szary - nie, przepraszam - jasnoszary by przykrtkidywan pokrywajcy podog. Szare byy ciany, cho i tak wykazano wiele inwencji twrczej, bo ich tonacja

    zmieniaa si od delikatnej szaroci na grze do zdecydowanie ciemnej szaroci na dole, szare byy nawetarwki lamp owietleniowych zamontowanych w suficie. Prawdopodobnie dekorator nie chcia wyamywasi z oglnej konwencji i wybra przydymione szko.

    Pomimo przygnbiajcego wraenia wszystko wydawao si tutaj przemylane i uporzdkowane. Wzdugwnego korytarza cigny si drzwi do poszczeglnych biur, a na samym kocu znajdoway si jedneszczeglne - drewniane, oznaczone czarn tarcz w ksztacie rombu. Porodku tarczy byszcza wypolerowanystalowy lew - symbol Mistrza Zakonu, czyli rycerza-opiekuna, faceta, z ktrym koniecznie musiaam sizobaczy.

    Przemaszerowaam korytarzem w kierunku byszczcej tarczy, spogldajc mimochodem na szereg drzwi,ktre mijaam. Po lewej spostrzegam midzy innymi wejcie do nieduego, jak mona si byo spodziewa,

    arsenau. Przed nim, na maej drewnianej awce, siedzia niski lecz dobrze uminiony mczyzna, polerujcswojdha.Szerokie ostrze tej krtkiej wietnamskiej broni przypominajcej szabl rzucao na ciany delikatnniebieskaw powiat za kadym razem, kiedy przeciga po nim naoliwion szmatk. Po prawej znajdowaosi niedue, aczkolwiek bardzo wane, biuro, w ktrym za biurkiem siedzia wysoki czarny mczyzna wdrogim garniturze. Rozmawia przez telefon. Kiedy mnie zobaczy, posa mi urzdowy grzecznociowyumiech, ale nie przerwa rozmowy.

    Waciwie na jego miejscu nie powiciabym sobie wicej uwagi. Ubrana byam w robocze ciuchy, czylido obszerne dinsy, co umoliwiao mi kopnicie wyszego ode mnie czowieka w okolice krtani, lunzielon bluz i wygodne buty treningowe. Z tyu, w pochwie czciowo ukrytej pod kurtk, nosiam moj bro- Zabjc, czyli miecz, ktrego rkoje wystawaa co prawda ponad prawe rami, ale skutecznie skryway j

    wosy zebrane w gruby warkocz. Prawd powiedziawszy, noszenie warkocza byo strasznie niewygodne. Kiedybiegam, uderza mnie w plecy, a kiedy walczyam, przeciwnicy czsto go wykorzystywali, by mnieprzytrzyma. Z pewnoci gdybym bya cho troch mniej prna, obciabym warkocz dawno temu, aleponiewa powiciam ju dla pracy kobiece ciuchy, makija i seksown bielizn, uznaam, e to wystarczajcaofiara, i warkocz pozosta. Poza tym uwaaam, e byabym zgubiona jako kobieta, gdybym powicia rwniewosy.

    Stanam przed drzwiami Mistrza Zakonu i uniosam do, by zapuka.-Chwileczk! - odezwa si kobiecy gos, ktry syszaam wczeniej przez telefon.Spojrzaam w kierunku, z ktrego dochodzi, i zobaczyam may pokj dosownie zastawiony szafami na

    akta. Porodku znajdowao si due drewniane biurko, za na jego blacie staa kobieta w rednim wieku.Kobieta, wysoka i bardzo szczupa, wygldaa na sztywn i zasadnicz. Jej niedostpno i oscho podkrelaa

    te fryzura upita z krconych, farbowanych na platynowoszary kolor wosw. Urzdniczka miaa na sobieszykown bkitn garsonk, natomiast idealnie pasujca do niej para butw leaa obok krzesa, na ktrewesza boso, chcc dosta si wyej.

    -U Mistrza kto jest, moja droga - powiedziaa do protekcjonalnie, po czym zacza wykrca zepsutarwk w magicznej latarni przymocowanej do sufitu tu obok lampy elektrycznej.

    -Nie bya umwiona na spotkanie, prawda? - kontynuowaa, nie zmieniajc tonu.-Nie, prosz pani. - Staraam si dla artu wej w rol.-No c, wyobra sobie, kochana, e masz szczcie. Bdzie mia czas po poudniu. Dlaczego nie podaa

    mi jeszcze swojego nazwiska ani powodu, dla ktrego przysza? Zrb to szybko, a my zobaczymy, jakmoemy ci pomc.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    9/185

    RO Z D Z I A D R U G I | 6 7

    Zaczekaam cierpliwie, a skoczy wymian arwki, i podaam informacje, o ktre prosia. Wyjaniam, ejestem tu w zwizku ze spraw Grega Feldmana i podaam swoj wizytwk. Urzdniczka odoya j i samanie wiedziaam, czy w ogle nie raczya rzuci na ni okiem, czy te po prostu tre nie zrobia na niej adnegowraenia. Potem wskazaa co rk za moimi plecami i powiedziaa tylko:

    - Tam jest poczekalnia, moja droga.Obrciam si i weszam do pomieszczenia, ktre

    okazao si zwykym biurem, tyle tylko, e wyposaonym w okaza skrzan sof i nie mniej szykowneskrzane krzesa. Naprzeciwko drzwi pod cian sta niewielki st, a na nim dzbanek z kaw i dwa stosymaych glinianych filianek. Dla osody, obok filianek postawiono duy sj peen kostek cukru oraz dwapudeka pczkw Dunkana". Kiedy zobaczyam pczki, moja do jako tak machinalnie signa w ichkierunku, ale w por opanowaam akomstwo i zbesztaam si w mylach za sabo do sodyczy.A odmwienie sobie tej przyjemnoci nie byo wcale atwe. Kady, kto cho raz sprbowa pczkw recepturystarego Szkota, dobrze wiedzia, e zwykle nie koczy si na zjedzeniu jednego. Udao mi si jednak przekonasam siebie, e wejcie do gabinetu Mistrza Zakonu z rkami umazanymi czekoladowym kremem nie bdzienajlepszym sposobem zrobienia na facecie waciwego wraenia.

    Znalazam sobie bezpieczny punkt przy oknie, z dala od pczkw, i przez kraty na zewntrz gapiam si na

    widoczny pomidzy dachami domw may skrawek zasnutego chmurami nieba. Zaczam rozmyla oZakonie. Oficjalnie Zakon Rycerzy Miosiernej Pomocy oferowa obywatelom wanie to, co sugerowaa jegonazwa: bezinteresown pomoc dla kadego, kto o ni prosi. W rzeczywistoci jednak wygldao to tak: jeelista ci byo na zapat za pomoc, moge liczy na pomylne rozpatrzenie proby; jeeli nie - twoja sprawatrafiaa ad acta, chyba e jej zaatwienie pokrywao si z interesami Zakonu. Oficjalnie misj organizacji byaochrona ludzkoci, jej czonkowie zobowizali si strzec, by aden czowiek nie zosta skrzywdzony ani przezmagi, ani przez uycie tradycyjnej broni. Problem polega jednak na tym, e w rozumieniu Zakonu definicjakrzywdy bya do elastyczna, a co za tym idzie, mogo okaza si, e w ramach miosiernej pomocy trzeba naprzykad obci ci gow.

    Patrzc z perspektywy czasu, trzeba przyzna, e Zakonowi naprawd duo uchodzio pazem. Jego

    czonkowie byli zbyt potni i wpywowi, by nie liczy si z ich zdaniem, a pokusa, by im ufa i na nich polegazbyt wielka, eby szuka innych rozwiza. W ten sposb, majc oficjalne poparcie rzdu, Zakon sta sijednym z organw triumwiratu stojcego na stray prawa. Policyjny Wydzia Kontroli ZjawiskParanormalnych, WOON, czyli Wojskowe Oddziay Obrony przed Nadprzyrodzonymi i Zakon RycerzyMiosiernej Pomocy miay w zaoeniu wspdziaa i strzec bezpieczestwa publicznego. W rzeczywistociwygldao to jednak inaczej. Rycerze Zakonu byli niezwykle przydatni, kompetentni i niebezpieczni zarazem.W przeciwiestwie do najemnikw Gildii nie motywowaa ich ch zdobycia pienidzy, piastowali bezpiecznieswoje stanowiska dziki zoonym przyrzeczeniom. Inna cecha, ktra odrniaa ich od najemnikw, toprzekonanie, e to oni zawsze wiedz wszystko najlepiej, co uprawnia ich do osdzania spraw i orzekaniawyrokw.

    Moje rozmylania o Zakonie przerwao wejcie do poczekalni wysokiego mczyzny. Smrd, jaki roztacza

    wok siebie, wyczuam zanim go zobaczyam - osabiajco intensywny i dugo utrzymujcy si w powietrzuodr gnijcych mieci. Mczyzna nosi obszerny brzowy trencz, przyozdobiony atramentowymi i tustymiplamami oraz usmarowany tak iloci rnorodnych pozostaoci z jedzenia i innych mieci, e wyglda jakmody Jzef w swej wielobarwnej szacie. Rozpity trencz odsania rwnie odraajc koszul:niebiesko-czerwon w zielon szkock krat, a brudne spodnie w kolorze khaki trzymay si naognistopomaraczowych szelkach.Caoci dopeniay stalowoszare spadochroniarskie buty, skrzane rkawiczki z poobcinanymi palcami ifilcowy kapelusz w przestarzaym fasonie, zatuszczony i zabrudzony tak niemiosiernie, e przechodzio towprost ludzkie pojcie.

    Mczyzna spostrzeg mnie i uchyli kapelusza, ujmujc brzeg palcami w taki sposb, jak palacze trzymaj

    papierosa. Ten gest da mi moliwo przelotnego spojrzenia na twarz faceta - surow i okolon trzydniowymzarostem. Dostrzegam te jego oczy - jasne, bystre i zimne. W zasadzie w spojrzeniu nie byo niczego

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    10/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    gronego, ale co, co czaio si gdzie w gbi tych oczu, sprawiao, e miaam ochot unie rce i powoliwycofa si z poczekalni, a potem szybko uciec, by ocali ycie.

    - Prosz paaani - zwrci si do mnie niemiao.Do diaba, ale jestem idiotk, przecie to on si

    mnie boi. Umiechnam si do mczyzny:- Dzie dobry - pozdrowiam go. Lecz moje pozdrowienie zabrzmiao bardziej jak co w rodzaju miiiy

    piesek". Przeszo mi przez myl, e musiaabym przeciska si obok niego, by dosta si do drzwi.Na szczcie w tym wanie momencie przysza do poczekalni recepcjonistka ze zbawienn informacj:-Moesz ju wej do Mistrza, moja droga.

    Mczyzna usun si nieco w bok, czynic nieznaczny ukon gow. Mogam do swobodnie przej obokniego, cho i tak rkawem kurtki dotknam jego trencza. W ten sposb przeniosam na siebie prawdopodobnietak ilo bakterii, e wystarczyaby do przeprowadzenia ataku biologicznego na ma armi, nie pokazaamjednak nic po sobie i nie odskoczyam z obrzydzeniem.

    - Mio byo ci pozna - szepn, gdy go mijaam.- Ciebie rwnie - odpowiedziaam szybko i rwnie byskawicznie znikam za drzwiami gabinetu Mistrza

    Zakonu.

    Znalazam si w duym pomieszczeniu, co najmniej dwa razy wikszym ni biura, ktre do tej porywidziaam. Okna gabinetu zakryway story w kolorze burgunda, udrapowane w taki sposb, by wewntrzpanowa przyjemny pmrok. Niewtpliwie centralne miejsce w gabinecie zajmowao masywne biurko zpoliturowanego winiowego drewna. Nie dao si rwnie nie zauway duej iloci tekturowych pude,cikiego drewnianego przycisku do papieru, ozdobionego odznak stranika Teksasu, i pary brzowychkowbojskich butw. Nogi w butach naleay do do grubego, przygarbionego czowieka, ktry, siedzcrozparty w ogromnym, czarnym, skrzanym fotelu, sucha kogo, z kim rozmawia przez telefon. Tymczowiekiem za biurkiem by wanie Mistrz Zakonu.

    Wygld Mistrza wiadczy, e kiedy musia mie niez muskulatur, cho dzi jego minie pokryy sitym, co mj ojciec nazywa zbdnym tuszczykiem". Wydawao si jednak, e pomimo nadwagi i sporego

    brzuszka nadal jest bardzo silnym mczyzn i potrafi porusza si z du szybkoci, kiedy tylko zechce.Nosi dinsy i granatow koszul z frdzlami. Swoj drog, nie wiedziaam, e jeszcze w ogle produkowanotakie koszule, to znaczy takie, w ktrych Zachd przegra, czy agodniej mwic: ogosi podlego. To ubraniesprawiao, e wyglda jak legenda muzyki country, Gene Autry wybierajcy si na imprez.

    Mistrz patrzy na mnie. Mia szerok twarz z masywn kwadratow szczk, przenikliwe niebieskie oczyukryte pod krzaczastymi brwiami i znieksztacony nos, prawdopodobnie z powodu wielokrotnych zama.Wosy lub, co bardziej prawdopodobne, ysin zakrywa kapelusz, ale byam gotowa i o zakad, e jeliznajduj si tam jakie resztki wosw, to z pewnoci s szare i krtkie.

    Wskaza mi rk jedno z maych, czerwonych krzese stojcych przed biurkiem. Usiadam i przyjrzaam sitekturowemu pudeku na blacie, stwierdzajc ze zdziwieniem, e zawiera ono na wp zjedzony pczek zgalaretk.

    Poniewa zauwayam, e mj potencjalny rozmwca nie zamierza na razie odoy suchawki, zaczamrozglda si po gabinecie. Dua biblioteczka wykonana tak jak biurko z winiowego drewna, dua drewnianamapa Teksasu ozdobiona kawakami drutu kolczastego, zote tabliczki umieszczone na kadym z meblizawierajce nazw producenta i rok produkcji, krtko mwic: szyk, funkcjonalno i nutka snobizmu wjednym.

    Moje ogldziny zostay przerwane. Mistrz zakoczy rozmow telefoniczn i bez sowa usprawiedliwieniazwrci si do mnie:

    - Podobno masz dla mnie jakie papiery, teraz moesz mi je pokaza.Wrczyam mu identyfikator najemnika i p tuzina rekomendacji. Przerzucajc je szybko, z delikatn kpin

    w gosie zapyta:

    - Woda i kana ciekowy, tak?- Owszem.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    11/185

    RO Z D Z I A D R U G I [ 4 7

    - Trzeba by albo bardzo twardym, albo bardzo gupim, by schodzi do kanaw akurat teraz. Wic... doktrej grupy ty naleysz? - spyta.

    -Na pewno nie do gupich - odparam spokojnie. - Ale jeli powiem, e do odwanych, pomylisz, ejestem zarozumiaa, wic pozwl, e w odpowiedzi bd si tylko tajemniczo umiecha. - Mwic to, posaammu jeden z moich najpikniejszych umiechw. Niestety, Mistrz na jego widok nie upad do mych stp, nieobieca mi te gwiazdki z nieba. Chyba si starzej! Przyglda si za to z uwag podpisowi na jednej z

    rekomendacji, po czym spyta:- Mike Tellez. Pracowaem z nim kiedy. Wykonujesz dla niego jakie stae zlecenia?- Mniej wicej - odparam.- O co chodzio tym razem?- Mia problem z pewn iloci sprztu, ktry znika gdzie pod wod. Kto powiedzia mu, e to moe by

    sprawka modego marakihana1.- Przecie marakihany to stworzenia morskie - wtrci. - Umieraj w sodkiej wodzie.No prosz, zezociam si, prostak z nadwag zajadajcy si lukrowanymi pczkami z galaretk, noszcy

    koszul z frdzlami i identyfikujcy tajemnicze magiczne stwory bez chwili namysu. Mistrz Zakonu? Raczejmistrz nadzwyczajnego kamuflau.

    - Odkrya, na czym polega problem Mike'a? - zapyta.- Owszem. Mia robaka impala - odparam beznamitnym tonem, obserwujc jego reakcj.Rozczarowaam si. Nawet jeli to, co usysza, zrobio na nim wraenie, nie da nic po sobie pozna. Jakby

    w odwecie zapyta:- A ty go zabia?Umiechnam si do siebie. Chyba usiowa by zabawny, wic podjam gr:- Ale skd, ja tylko uzmysowiam mu, e nie jest mile widziany.W tym samym momencie tamto zdarzenie stano mi znw przed oczami. Poczuam, jak przedzieram si

    ciemnym kanaem wypenionym pynnymi ekskrementami i brudami rozpuszczonymi w wodzie, ktra siga mido bioder. Lew nog rozsadza niesamowity bl, zmagam si z nim i usiuj cign j za sob. Z kadym

    przepenionym blem krokiem oddalam si od ogromnego, bladego ciaa robaka, ktrego krew spywaciemnymi strugami do cieku. liska, zielona plama krwi wiruje na powierzchni, a kada z jej komrek jestywym organizmem majcym jeden cel - poczy si ponownie, odrodzi.

    Nie ma znaczenia, ktry to raz, nie ma znaczenia, ile kilometrw dzieli poszczeglne komrki, regeneracjazawsze przebiega tak samo - zawsze odradza si ten sam osobnik, robak impala. Jest przeraajcy iniezniszczalny, i... moe regenerowa si bez koca.

    Z puapki przykrych wspomnie wyrwa mnie odgos odkadanych na biurko papierw. Spojrzaam naMistrza, najwyraniej skoczy przegldanie moich dokumentw i chcia porozmawia powanie. Zacz bezogrdek:

    - A zatem, czego chcesz?- Prowadz ledztwo w sprawie mierci Grega Feldmana.- Z czyjego polecenia?- Robi to na wasn rk.- Rozumiem. - Mistrz opar si wygodnie i zada kolejne pytanie: - Dlaczego?Tym razem odpowied nie bya taka prosta, uznaam wic, e na pocztek wystarczy oficjalna formuka:- Z powodw osobistych.

    1 marakihan - mityczny duy morski stwr z gow czowieka i ciaem ryby, wystpujcy u wybrzey Nowej Zelandii; swym dugim

    wowatym jzykiem wciga pod wod kanoe i mae odzie, a potem je poera (przyp. tum.).

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    12/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    - Ach, zatem znaa go osobicie? - spyta niby obojtnie, ale nie potrafi ukry, e pojmuje t kwestidwuznacznie. Poczuam satysfakcj, e za chwil go rozczaruj.

    - Ale tak, jak najbardziej. - Znaczcy umieszek na ustach Mistrza stawa si coraz wyraniejszy. -Przyjani si z moim ojcem.

    Umieszek znikn, a zakopotanie Mistrza miao pokry nastpne pytanie:

    -No tak... - Tu nastpia pauza. - A czy twj ojciec mgby to potwierdzi?-Niestety, nie yje - odparam, kontynuujc odwet.-Bardzo mi przykro. - Mistrz usiowa wybrn z sytuacji z twarz.-Niepotrzebnie - rzuciam lekko. - Przecie wcale go nie znae.Masz za swoje, pomylaam, ale najwyraniej nie doceniam przeciwnika.-W takim razie moe masz co, co mogoby potwierdzi twoj znajomo z Gregiem Feldmanem?Odpowied na to pytanie moga by dziecinnie prosta, a na dodatek kompromitujca dla Mistrza, ktry

    przymyka oko na protekcje. Na dobr spraw sam mg sign do dokumentw i zobaczy, e to wanie Gregprzedoy i popar moj kandydatur na czonka Zakonu. Nie chciaam jednak odwoywa si do tamtych

    faktw, wybraam inn drog.- Greg Feldman mia trzydzieci dziewi lat. Wszyscy znali go jako czowieka, ktry bardzo ceni sobieycie prywatne, wic raczej nie pozwala si publicznie fotografowa. - Mwic to, podaam Mistrzowi mayprostoktny kartonik. - To jest nasze wsplne zdjcie zrobione w dniu, kiedy ukoczyam szko i odebraamdyplom. Zapewniam, e identyczne znajduje si w jego mieszkaniu, na trzeciej pce rodkowej szafki jegobiblioteczki.

    - Widziaem je - potwierdzi Mistrz.No i bardzo dobrze, powiedziaam sobie w duchu, a potem wycignam rk.- Czy mogabym prosi o zwrot?Bez sowa poda mi fotografi i nagle, ni std, ni zowd, rzuci:-Wiesz, e Greg Feldman uwzgldni ci w testamencie?-Nie wiedziaam - odparam z trudem. Zaskoczy mnie kompletnie, czuam, e potrzebuj chwili, by

    poradzi sobie z emocjami, ktre mn targay, poczuciem winy i wdzicznoci. Facet nie da mi jednak takiejszansy i kontynuowa:

    -Jeeli chodzi o majtek w sensie finansowym, w caoci zapisa go Zakonowi i Akademii. - Tu zawiesigos, jakby czekajc na moj reakcj na t wiadomo. Do diaba, czy ten palant myla, e zaley mi napienidzach Grega? - Wszystkie pozostae rzeczy, to znaczy biblioteka, bro oraz przedmioty mocy s twoje.

    Nie potrafiam wydusi z siebie ani sowa.- Zasignem o tobie jzyka w Gildii. - Mwi beznamitnym tonem, lecz jego bkitne oczy zdaway si

    przewierca mnie na wylot. - Usyszaem, e jeste zdolna, ale interesowna. Zapewniam, e Zakon jestprzygotowany, by zoy ci bardzo korzystn ofert w kwestii tego majtku. Suma moe by wicej ni

    zadowalajca.Znieway mnie i wiedzielimy o tym oboje. Pomylaam, e powinnam mu powiedzie, e tylko

    Teksaczyk mg zoy tak propozycj komu, kto nie jest kowbojem z Oklahomy albo meksykaskdziwk, ale to i tak nie miaoby sensu. W kocu nikt raczej nie powinien nazywa Mistrza Zakonu skurwy-synem w jego wasnym biurze. Przeknam gorycz i odparam ze sztucznym, uprzejmym umiechem:

    -Nie, dzikuj, nie skorzystam.-Jeste pewna? - Nie poddawa si, mierzc mnie jednoczenie wzrokiem. - Wygldasz jak kto, komu

    przydaoby si troch pienidzy. Zakon moe ci da0wiele wicej, ni jeste w stanie zarobi, sprzedajc rzeczy na aukcjach. Dobrze ci radz, we pienidze1kup sobie choby porzdn par butw.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    13/185

    RO Z D Z I A D R U G I [ 4 7

    Jego ostatnie sowa sprawiy, e zerknam na moje podniszczone trampki. No c, lubiam je. W zasadzieprzed przyjciem tutaj mogam chocia wyczyci szmaciaki z plam krwi, ktre musiay rzuca si w oczy.Postanowiam by zoliwa:

    - Sdzisz, e powinnam kupi sobie takie jak twoje? - spytaam, patrzc na jego obuwie. - Kto wie, moedorzuciliby mi do nich podobn koszul z frdzlami? A moe nawet kowbojski pas?

    Opacio si by zoliw, Mistrz przesta patrze na mnie jak na gupi g i stwierdzi:

    - Masz city jzyk.- Kto, jaa? - udaam niewinitko.-Noo c - mwi, przecigajc sowa - gadanie nic nie kosztuje. Powiedz lepiej, co naprawd zamierzasz

    zrobi?Oho, pomylaam, zaczynamy wkracza na cienki ld. Trzeba zachowa ostrono.Oparam si wygodnie, starajc si pokaza, e nasza rozmowa zupenie mnie nie stresuje i nadaam gosowi

    leniwy ton:- Co rzeczywicie zamierzam zrobi, Mistrzu? No c... Nic, co mgby pan uzna za grob z mojej strony

    ani te nic, czym mogabym zrazi do siebie Mistrza Zakonu w jego wasnym biurze, bez wzgldu na to, jakdugo i jak bardzo bdzie mnie pan jeszcze obraa. Sdz, e takie zachowanie byoby nie tylko gupie, ale te

    zbyt ryzykowne dla mojego zdrowia. Przyszam tu jedynie po informacje. Nie chc nic wicej, tylkodowiedzie si, nad czym pracowa Greg, kiedy zgin.

    Po mojej przemowie nastpia chwila ciszy, podczas ktrej mierzylimy si wzrokiem niczym rywale naringu bokserskim. W kocu Mistrz, wcignwszy ze wistem powietrze przez nos, powiedzia:

    - Masz jakie pojcie o pracy ledczego?-Jasne. - Nie mogam si oprze: - Nkasz ludzi

    zamieszanych w spraw dotd, a go, ktry ma co na sumieniu, nie sprbuje si ciebie pozby.Mistrz wykrzywi usta w grymasie niezadowolenia, ale nie podj gry:- Wiesz, e Zakon prowadzi ledztwo w sprawie mierci Grega?To pytanie zabrzmiao tak, jakby chcia powiedzie: Dziewczyno, nawet nie zdajesz sobie sprawy, w co si

    mieszasz, lepiej std zmykaj i pozwl zaj si spraw ludziom, ktrzy si na tym znaj. O, nie- doczekanie.- Greg Feldman by moj jedyn rodzin. Bez wzgldu na wszystko, znajd kogo lub co, co go zabio.- Rozumiem. - Mistrz mia wyraz twarzy jakby naprawd mnie rozumia. - A zastanawiaa si, co bdzie

    potem?- Tak - odpowiedziaam bez wahania. - Spal ten most, kiedy go przejd.Mistrz zacisn palce w pi:- Cokolwiek zabio rycerza-wrbit, musi dysponowa moc.- Wiem - odparam. - Ale ju niedugo.Zamyli si na chwil nad tym, co powiedziaam,

    a potem rzek:- Tak si skada, e mam dla ciebie robot.Tego si nie spodziewaam:- Dlaczego akurat dla mnie?W odpowiedzi Mistrz umiechn si tajemniczo. Z tym umiechem przypomina misia grizzly obudzonego

    w rodku zimy.- Mam swoje powody. Oto, co mog dla ciebie zrobi. Dostaniesz znaczek WP, czyli Wzajemnej Pomocy,

    przyklejony na twoim identyfikatorze, powinien pomc ci otworzy par drzwi. Poza tym moesz uywa biuraGrega i przejrze w nim dostpne dokumenty.

    Dostpne dokumenty, a zatem te, ktre mog mi pokaza. Oznaczao to jednak, e poznam sprawy, nadktrymi pracowa Greg, co prawda tylko suche fakty i adnych albo niewiele wnioskw, ale to zawsze co. Bymoe na ich podstawie bd moga odtworzy ostatnie poczynania Grega. No c, musiaam przyzna

    uczciwie, e otrzymaam wicej, ni mogam si spodziewa.- Dzikuj - powiedziaam szczerze.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    14/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    -Oczywicie dokumenty nie mog opuci tego budynku - zastrzeg Mistrz. - Nie ma te mowy0 adnych kopiach czy przepisanych fragmentach. Kiedy skoczysz, zoysz mi pene sprawozdanie. Mnie itylko mnie. Rozumiesz?

    -Jestem zobowizana ujawnia posiadane informacje Gildii - odparam.Zlekceway to, rzucajc tylko:-Nie przejmuj si tym.O, a odkd to? Rycerz-opiekun robi dla mnie znacznie wicej, ni powinien zrobi dla bezwartociowego

    najemnika. Dlaczego? Waciwie ludzie, ktrzy robili mi jak przysug zawsze mnie denerwowali. Z drugiejjednak strony, darowanemu koniowi nie zaglda si w zby, nawet jeeli darczyc jest Teksaczyk z nadwag,w koszuli z frdzlami.

    -Oficjalnie nic ci ze mn nie czy - doda jeszcze. - Sama wiesz, e nie jeste tu mile widziana.- Zrozumiaam - przytaknam.- Dobrze, w takim razie dogadalimy si.To by koniec rozmowy. Kiedy wyszam z gabinetu, recepcjonistka przywoaa mnie gestem rki

    1poprosia o mj identyfikator. Podaam go jej i patrzyam, jak przykleja may metalowy znaczek WzajemnejPomocy, co w rodzaju przepustki dla osb, ktre Zakon otacza szczegln opiek. Umiechnam si pod

    nosem. Co takiego dla mnie - zwykego najemnika, no, no. Faktycznie, niektre drzwi stan przede mnotworem, niestety - znacznie wicej za- trzanie mi si przed nosem. No dobra.

    -Nie przejmuj si Tedem - powiedziaa recepcjonistka, majc na myli Mistrza i oddajc mi identyfikator. -Czasami bywa nieuprzejmy. A tak w ogle, jestem Maxine.

    - Kate - odwzajemniam si, podajc jej rk. - Czy zechciaaby wskaza mi drog do biura zmaregorycerza-wrbity?

    - Z przyjemnoci. To ostatni gabinet na prawo.- Dzikuj.Maxine umiechna si w odpowiedzi i wrcia do przerwanej pracy.Dotaram do pokoju Grega i stanam w drzwiach. Biuro nie byo zbyt okazae. Przez jedyne kwadratowe

    okno wpadao tu troch dziennego wiata. Zniszczona podoga, wskie biurko, dwa stare krzesa. Przy lewejcianie, na caej jej dugoci cigny si pki na ksiki, niebezpiecznie wygite pod ciarem poustawianychna nich, jeden obok drugiego, tomw. Pod cian naprzeciw stay cztery metalowe regay na dokumenty, takwysokie jak ja. Stosy akt i papierw leay rwnie w rogach pomieszczenia na pododze, na krzesach, a biurkobyo nimi po prostu zawalone.

    Kto musia szpera w papierach Grega i zrobi to bardzo umiejtnie. Co prawda biuro nie wygldao, jakbyzostao przeszukane, ale ten oglny niead wskazywa, e kto dokadnie przejrza kady dokument, a potem niepotrafi go odoy na waciwe miejsce, wic po prostu odkada tam, gdzie znalazo si akurat troch wolnejprzestrzeni. A przecie wszystkie te dokumenty stanowiy prywatn wasno Grega. Poczuam zo na myl,e po jego mierci kto dotyka jego rzeczy, czyta jego przemylenia. To nie byo w porzdku.

    Przestpiam prg i poczuam, jak za mn zamyka si zaklcie ochronne. Na drewnianej pododze bladym

    pomaraczowym wiatem zapony tajemnicze symbole, tworzc skomplikowany wzr. Symbole czyydugie, krte linie, ktre krzyoway si ze sob, tworzc siatk, i wiy na powierzchni caej podogi. Miejsca ichprzeci jarzyy si promienicie czerwonymi punktami. Domyliam si, co to znaczy. Greg naoy napomieszczenie zaklcie wasnej krwi, co wicej, uwzgldni w tym zaklciu moj obecno, bo w przeciwnymrazie nie mogabym go w ogle zobaczy. Oznaczao to rwnie, e gdybym uya w gabinecie magii, nikt potamtej stronie drzwi nigdy by si o tym nie dowiedzia. Zaklcie byo tak silne, e zabraoby tygodnie, eby ktoje wykry. Sdzc po intensywnoci koloru wietlnych linii, magia tego pokoju zdolna bya wchon wszystko.Dlaczego Greg to zrobi? Dlaczego a tak bardzo si postara?

    Przeszam pomidzy stosami akt i podeszam do biblioteczki. Znalazam tu stare wydanie Almanachumistycznych stworze" i jeszcze starsze Ksigi zakl", Bibli, pikne wydanie Koranu oprawione w skr

    grawerowan zotymi literami i cienki egzemplarz Faerie Queene" Edmunda Spensera.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    15/185

    RO Z D Z I A D R U G I [ 4 7

    Teraz postanowiam sprawdzi metalowe szafki. Tak jak przypuszczaam - puste. Pki byy oznaczonejakim specjalnym, wymylonym przez Grega kodem, ktrego nie mogam odszyfrowa. Zreszt, to nie miaoznaczenia.

    Dwie godziny pniej uporaam si ze wszystkimi papierami z podogi i krzese. Wanie miaam si zabraza akta na biurku, kiedy w rce wpada mi dua szara koperta. Leaa na samej grze jednego ze stosw nabiurku, a litery wypisane na niej przez Grega czarnym markerem ukaday si w moje nazwisko.

    Zdjam z biurka cz dokumentw, by zrobi troch miejsca, przycignam sobie krzeso, a nastpniewysypaam zawarto koperty na blat. Znalazam tam dwie fotografie i list. Na pierwszej fotografii stay oboksiebie dwie pary. W jednym z mczyzn rozpoznaam mojego ojca, niezdarnego, rudowosego mczyzn orozpostartych szeroko, ogromnych ramionach, z ktrych jedno otaczao kobiet, najprawdopodobniej mojmatk. Niektre dzieci przechowuj w pamici wspomnienia po zmarych rodzicach: barw gosu, zapach, jakiwizerunek. Ja nie mogam sobie nic takiego przypomnie, jakby moja matka nigdy nie istniaa. Mj ojciec niemia adnych jej zdj - widocznie przechowywanie ich uzna za zbyt bolesne - a zatem wiedziaam o niej tyle,ile sam mi powiedzia. Mwi, e bya pikna i miaa dugie blond wosy. Wpatrywaam si w kobiet nazdjciu - niewysok i szczup. Rysy twarzy podkrelay tylko t filigranowo. Delikatne, ale wyraziste,sugeroway, e cho drobna, to na pewno nie jest krucha ani saba. Przeciwnie, na zdjciu staa w naturalnej

    pozie, pewna siebie, pocigajca i kusicielska, i doskonale zdajca sobie spraw ze swego uroku. Naprawdbya pikna.

    Zarwno ojciec, jak i Greg mwili mi, e jestem do niej podobna, ale mimo e wpatrywaam si w zdjcieju do dugo i bardzo dokadnie, nie mogam dostrzec adnego podobiestwa. Rysy miaam ostrzejsze, a ustaszersze i wiksze. Odziedziczyam co prawda po mamie kolor oczu - ciemnobrzowy, ale moje, znaczniewsze, przypominay ksztatem nieco spaszczony migda. Miaam te ciemniejsz cer. Gdybymodpowiednio umalowaa oczy, mogabym z powodzeniem uchodzi za Cygank.

    Poza tymi wszystkimi rnicami byo jeszcze co bardzo istotnego. Z twarzy mojej mamy emanowaakobieca agodno, z mojej nie, no, przynajmniej jeli si je porwnywao. Ponadto wszystkie moje kobiecekrgoci dawno zmieniy si w muskuy i zapewne, gdybymy stany z mam obok siebie w pokoju penym

    ludzi, na mnie nikt by nawet nie spojrza. A gdyby kto jednak zatrzyma si, eby ze mn porozmawia, towystarczyby jeden umiech mamy, a on natychmiast zapomniaby o mnie, oczarowany jej urokiem.Pikna... To za mao powiedziane, tato.Z drugiej strony, gdyby ci sami ludzie mieli wybra jedn z nas w celu kopnicia w rzepk, to bez wtpienia

    wybraliby mnie, miaam to jak w banku.Obok mojego ojca i mamy sta Greg z pikn Azjatk u boku. Anna bya jego pierwsz on.

    W przeciwiestwie do moich rodzicw, Greg i Anna nie obejmowali si. Dzieli ich ledwie dostrzegalnydystans, jakby si obawiali, e ich silne indywidualnoci zaczn iskrzy, jeli zbli si do siebie. Oczy Gregamiay zasmucony wyraz.

    Odoyam fotografi na biurko. Nie chciaam ju na ni patrze. Na drugiej rozpoznaam siebie w wiekudziewiciu czy dziesiciu lat. Kto, kto robi zdjcie, uchwyci moment, gdy skacz do jeziora z gazi

    ogromnej topoli, ale nie wiedziaam, kto i kiedy je zrobi.Zaczam czyta list, kilka krtkich zda na biaym skrawku papieru - fragment wiersza Spensera:

    Pewnego dnia napisaem jej imi na brzegu morza, ale przysza fala i je zmya. Jeszcze raz napisaem je

    drug rk, ale nadszed przypyw i uczyni mj blswoj zdobycz.

    Poniej widniay tylko cztery sowa napisane... krwi Grega.

    Amehe Tervan Senehe Ud

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    16/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    Kiedy je przeczytaam, zapony czerwonym ogniem. Schwyci mnie potny skurcz. Nie mogamoddycha, a cay pokj stan jakby za mg. W tej mgle bicie mojego wasnego serca brzmiao niczymuderzenia dzwonu na wiey. Wok mnie wirowaa magiczna energia, chwytajc w pltanin liskich,elastycznych prdw mocy. Wyrwaam si na zewntrz i zapaam je, a one niosy gdzie dalej i dalej, do wiatawiata i dwiku. wiato przenikno mnie i eksplodowao w gbi mojego umysu, wysyajc przez skrniezliczon ilo wietlistych iskier. Krew w yach wrzaa jak stopiony metal.

    Czuam, e si zagubiam. e zaginam w czym w rodzaju trby powietrznej ze wiata. Otworzyam ustai usiowaam wykrzycze sowo zaklcia, ale nie potrafiam, nie mogam. Wydawao mi si, e umieram i nagleco si we mnie przeamao, wypowiedziaam je, wkadajc ca swoj moc w jeden saby dwik.

    Hesaad.Do mnie.wiat wok przesta wirowa. Przed oczami miaam cztery wyrazy, ktre napisa Greg. Musiaam wyrzec

    je jeszcze raz. Panujc nad wasn moc, mogam sprawi, e zawarta w nich energia bdzie mi posuszna, asowa stan si moje.

    Amehe. Tervan. Senehe. Ud.

    Strumie mocy stawa si oraz sabszy, odpywa. Wpatrywaam si w pust kartk papieru. Zaklcia zniky,na kartce pozostaa tylko niewielka szkaratna kropla. Dotknam jej i poczuam delikatn iskierk magii. To

    bya moja krew. Krwawiam z nosa.Wyjam z kieszeni chusteczk, przycisnam j mocno i odchyliam gow w ty. Pomogo. Spojrzaam na

    zegarek, wskazywa dwunast siedemnacie, a wic to, co wydawao mi si chwil, trwao prawie ptorejgodziny.

    Mylaam o tym, co si stao, o czterech sowach mocy: Bd posuszny. Zabij. Ochraniaj. Gi. Sowach takpierwotnych, tak niebezpiecznych i potnych, e pozwalay czerpa moc z najpradawniejszych i najbardziejnieokieznanych rde magii. Nikt nie mia pojcia, jak duo byo takich sw tam, skd przenikny donaszego wiata te cztery. Nikt nie wiedzia te, dlaczego miay tak ogromn wadz nad magi. Nawet ludzie,ktrzy sami nigdy nie uywali magii, rozpoznawali znaczenie tych zakl i podlegali ich wadzy, jak gdybystanowiy cz zbiorowej, ponadczasowej pamici rodu ludzkiego.

    Ale sw mocy nie wystarczao pozna; trzeba byo nad nimi zapanowa. Kady, kto usiowa to zrobi, miatylko jedn szans. Jeli jej nie wykorzysta - gin. To wyjaniao, dlaczego tak niewiele osb obdarzonychmagicznymi zdolnociami posiadao ich moc. Jeeli jednak przeszed prb, naleay do niego ju na zawsze.Ale zawadnicie moc sw stanowio zaledwie pocztek drogi, potem naleao nauczy si kontrolowa to, coza sob kryy - pierwotn magi. Nie kady te mg posugiwa si nimi, poniewa wymagay zaangaowaniatak wielkiej iloci wasnej energii, e nawet bardzo potni magowie, uywajc ich, naraali si na skrajnewyczerpanie. Przypomniaam sobie rwnie, jak ojciec i Greg ostrzegali mnie, e moc przywoana przez sowamoe odmwi posuszestwa, lecz jak do tej pory nie miaam okazji tego sprawdzi, bo jeszcze nigdy przeciwnikomu ich nie uyam. Zgodnie z tym, co radzili, traktowaam moc sw jak ostatni desk ratunku, gdybywszystko inne zawiodo.

    Teraz miaam moc szeciu sw. Czterech, ktre otrzymaam w darze od Grega, i dwch, ktrych dawnotemu nauczy mnie ojciec: Mine - Do mnie" i Dair - Uwalniam ci". Kiedy w wieku dwunastu latprzejmowaam nad nimi kontrol, o mao nie umaram. Tym razem poszo mi znacznie atwiej, nawet zbytatwo. No chyba e moc krwi z wiekiem staje si coraz silniejsza. Boe, jak bardzo chciaabym zapyta o toGrega.

    Spojrzaam na podog. Pomaraczowe linie ochronnego pola stay si mniej wyrane ni przedtem. Wzasadzie z trudem wyrniaam je na tle posadzki. Wchony w siebie wszystko, co zdoay.

    Magiczne sowa krzyczay w mojej gowie, miotajc si, jakby usioway znale tam dla siebie miejsce. Toby ostatni z darw Grega, najcenniejszy ze wszystkich, jakie kiedykolwiek od niego dostaam.

    Stopniowo zaczo dociera do mojej wiadomoci, e kto mnie obserwuje. Podniosam wzrok i zo-baczyam w drzwiach szczupego mczyzn. Przypomniaam sobie: to ten czowiek umiechn si do mnie,

    gdy przed trzema godzinami przechodziam obok jego biura.- Wszystko w porzdku? - spyta.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    17/185

    RO Z D Z I A D R U G I [ 4 7

    - Zwiedzaam sobie gabinet - wymamrotaam, dostrzegajc ktem oka, e z nosa nadal wystaje mi kawaekzakrwawionej chusteczki. - A to, to nic takiego. Nic mi nie jest.

    Mczyzna jednak nadal przyglda mi si z uwag-Jeste pewna?- Oczywicie. - Sprbowaam si nawet umiechn, powtarzajc jednoczenie w mylach: No dobra, niech

    ci bdzie, jestem niekompetentnym debilem, tylko ju sobie id.

    - Przyniosem ci akta sprawy, nad ktr Greg ostatnio pracowa - wyjani, nie czynic jednak naj-mniejszego ruchu, by do mnie podej. Cwaniaczek, pomylaam, ale dobrze kombinuje. Pewnie uzna, e jelija wpadam w zastawion przez Grega magiczn puapk, to rwnie dobrze i jemu moe si to przydarzy. -Przepraszam, e przynosz je dopiero teraz, ale mia je jeden z rycerzy.

    Podeszam do mczyzny i wziam od niego dokumenty.- Dziki - rzuciam.-Nie ma sprawy - odpar, a potem odwrci si i nareszcie zostawi mnie sam.

    Zaczam gorczkowo szuka w biurku Grega lusterka. Wiedziaam, e kady szanujcy si mag musia je miepod rk. Byo niezbdne do wielu zakl. To nalece do Grega, prostoktne i zupenie zwyczajne, miaodrewnian ram i uchwyt. Spojrzaam na swoje odbicie i omal nie wypuciam lusterka z rk. Moje wosy

    wieciy, otaczaa je powiata emitujca promienie w kolorze jasnego burgunda, ktre migotay - przygasay irozbyskiway, gdy przesuwaam po nich doni. Wygldao to tak, jakby kade pasemko pokrywaafluorescencyjna farba. Potrzsnam gow, ale powiata nie znika. Warczenie ani strojenie gupich minrwnie nie pomogy, nie miaam zielonego pojcia, jak pozby si tego cho- lerstwa.

    W kocu daam za wygran. Skoro nie mogam nic zrobi ze wiecc gow, uznaam, e naley toprzeczeka. Schowaam si zatem w najciemniejszym kcie pomieszczenia, eby nawet kto, kto stanby wdrzwiach nie mg mnie zobaczy, i zaczam przeglda przyniesione przez szczupego mczyzndokumenty. Czuam, e zmuszam si do tego. Kiedy poprzednim razem wchonam w siebie sowa, byamkracowo wyczerpana, dzi czuam si pena energii, rozpieraa mnie magiczna moc, nad ktr z trudempanowaam. Chciaam dziaa, skaka, biec gdzie, zrobi co. Niestety, zamiast tego musiaam siedzie w tymgupim kcie i skoncentrowa si na przegldaniu akt.

    Zawieray raport koronera, streszczenie policyjnego sprawozdania, jakie krtkie notatki i kilka fotografii zmiejsca zbrodni. Na jednej z nich wida byo rozcignite na asfalcie dwa martwe ciaa. Jedno nagie, blade isine, drugie zakrwawione i pokaleczone. Przyjrzaam si najpierw zblieniom tego zakrwawionego. Czowieklea na ziemi z rozpostartymi ramionami, w ubraniu przesiknitym krwi. Co rozerwao mu klatk piersiow,schwycio mostek i wyrwao z piersi z niewyobraaln si. Otwr, ktry powsta w ten sposb, wypeniaawilgotna, nieco poyskujca masa zmiadonego serca, ktrej ciemny kolor odcina si wyranie na tlegbczastej resztki puc i biao-tej pltaniny poamanych eber. Prawe rami, wykrcone w ty, zwisao jakcienki, wski strzp tkaniny.

    Kolejne zdjcie przedstawiao zblienie twarzy. Smutne oczy, ktre tak dobrze znaam, patrzyy nie-widzcym wzrokiem prosto w obiektyw aparatu... prosto na mnie. Na Boga, nie potrafiam wytrzyma tego

    widoku. Uciekam spojrzeniem i przeniosam je na podpis pod fotografi. Nie pozostawia adnychwtpliwoci. Zakrwawione, bestialsko sponiewierane szcztki byy wszystkim, co zostao po Gregu.

    Poczuam, jak moje gardo zaciska si, jak przepenia je bezbrzena fala blu. Znw nie mogam oddycha.Musiaam si opanowa. Zamknam mocno oczy i staraam si zapa oddech, powtarzajc sobie, e to, cowidz na zdjciu, nie jest Gregiem, e to tylko jego zwoki, e ten prawdziwy Greg tkwi gdzie w mojejpamici, ze mn... we mnie... Zapaam oddech.

    Spojrzaam na zblienie drugiego ciaa. Wydawao si nietknite, brakowao mu tylko... gowy. Spomidzystrzpw porozrywanej tkanki szyi wystawa jedynie zamany kawaek krgosupa. aden inny lad niewskazywa, e w tym miejscu bya kiedy gowa. Dlaczego? Dlaczego tam, gdzie powinna by kaua krwi, jestzaledwie par kropel? To przecie niemoliwe. Na zdjciu wida wyranie, e ciao ley pod takim ktem, i

    krew z ttnic i y szyjnych musi wypywa na zewntrz, gdzie si zatem podziaa?

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    18/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    Znalazam jeszcze cztery inne zdjcia tych drugich zwok i uoyam je obok siebie na pododze. Gadka,marmurowobiaa skra trupa mocno opinaa minie, jakby nigdy nie byo pod ni ani grama tuszczu. Skrawygldaa na zupenie pozbawion owosienia, a moszna na wyschnit i zadziwiajco ma. Potrzebowaamzblienia rk, chciaam spojrze na paznokcie, ale nie znalazam ani jednego. Widocznie kto to zlekceway.Zreszt i bez tego byam prawie pewna, kogo przedstawiaj fotografie... Miaam przed sob ujcia martwegowampira.

    Moe si to wydawa troch paradoksalne, bo przecie wampiry s martwe niejako z samej definicji, ale wtym przypadku chodzio o tak zwany kres egzystencji pomiertnej. To taki rodzaj mierci na zawsze", bo nawetGhastek, przy uyciu caej swojej nekromanckiej mocy, nie potrafi przywrci do ycia" wampira bez gowy.Pytanie brzmiao zatem - do kogo nalea ten, bo przecie wikszo nekromantw Rodu znakowaa swojewampiry? A jeli rzeczywicie stwr nosi czyj znak, to dlaczego, do cholery, ten dupek fotograf nie uchwycigo na adnym ze zdj?

    Zastanawiaam si, co mogo by na tyle potne, by zabi wampira i rycerza-wrbit? To naprawd niebyo atwe. Ju sam stwr, na tyle szybki, by samodzielnie poradzi sobie z caym oddziaem SWAT-u, stanowipraktycznie przeciwnika nie do pokonania. Jeli dodao si do tego magiczn moc Grega, to teoretycznie zabicieich obu naraz wydawao si po prostu niemoliwe. A jednak obaj nie yli.

    Zaczam intensywnie myle. Zabjca musia dysponowa ogromn moc. Musia by szybszy ni wampiri wystarczajco silny, by oderwa gow od ciaa, bez wtpienia posiada te na tyle mocne pole ochronne, eobronio go przed magi Grega i jego buzdyganem. Biorc to wszystko pod uwag, zaczam ukada listpotencjalnych zabjcw. Niestety, okazaa si bardzo krtka.

    Najpierw przyszo mi na myl, e mierci Grega pragn Rd i e uyto w tym celu wampira jako przynty.Wiekowy wampir w rkach dowiadczonego i zdolnego Pana Umarych stawa si nie byle jak broni. Jeeliza bra w tym udzia wicej ni jeden wampir, to faktycznie taka grupa moga zabi i Grega, i jednego zeswoich. Takiego wariantu, cho do kosztownego i niemal nieprawdopodobnego, zwaszcza odkd Greg stasi niezwykle skuteczny w walce z wampirami, nie mona byo wykluczy.

    Drugi z pomysw wiza si obraeniami, jakie odnis Greg. Makabryczne rany na jego ciele mogy

    wskazywa na zmiennoksztatnych. Wygld i rozmiar ran wiadczyy, e zostay zrobione za pomoc pazurwi szczk, a dokadniej przez wicej ni jedn par szczk. Mogo to wskazywa na loupa2, czyli choregopsychicznie zmiennoksztatnego. Osobnikami tego gatunku zaatakowanymi przez wirus Lycos, czy w skrcieLyc-V, rzdzio jedno pragnienie - pragnienie rzezi wszystkiego, co spotkay na swojej drodze, natomiastintelekt i wiadomo podpowiaday im, e musz stara si zapanowa nad krwioercz natur. Jeeli umyswygrywa z dzami, zmiennoksztatny stawa si zgodnie z kodeksem wolnym czowiekiem i zostawaczonkiem wietnie zorganizowanej i wysoce zdyscyplinowanej Gromady. Jeli za ciao pokonao umys,zmiennoksztatny przeistacza si w loupa, morderc i ludoerc, ktrego szalestwem kierowa nie rozum, aleinstynkt; w bezwzgldn besti, ktra polowaa na wszystko, co ywe i ktr wszyscy chcieli zgadzi.

    Niestety, teoria z loupem wdawaa si jeszcze mniej prawdopodobna ni ta z Rodem i wampirami. Popierwsze, ciao bezgowego wampira pozostao w zasadzie nietknite, oprcz tego oczywicie, e co oderwao

    mu gow, a loupy w swym maniakalnym szale masakroway i szarpay wszystko, co wpado im w apy i zby.Po drugie, Greg musiaby zabi co najmniej jednego z nich, a przypuszczalnie nawet kilku, tymczasem policjanie znalaza na miejscu zbrodni adnego innego ciaa. Po trzecie, gdyby zabjc by loup lub, co bardziejprawdopodobne, kilku takich osobnikw, musiaaby zosta po nich masa ladw - lina, wosy, no i oczywiciekrople ich krwi. O ile mi wiadomo, wydzia medyczny dysponowa profilami genetycznymi niemal wszystkichznanych typw zmiennoksztatnych, tymczasem wrd dokumentw, ktre przegldaam nie byo adnejwzmianki o znalezieniu na miejscu zbrodni ladw DNA przedstawiciela tej rasy.

    2 loup (loup-garou, loogaroo) - potwr zdolny zmienia ksztat z czowieka w wilka i na odwrt (wilkoak, czowiek wilk); wg wierze

    voodoo na Haiti loup-garou to czarnoksinik, ktry przybiera posta ducha moskita i wysysa ycie z dzieci (przyp. tum.)

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    19/185

    RO Z D Z I A D R U G I [ 4 7

    Potaram rk czoo, by zebra myli, ale nic nie stao si od tego janiejsze. Najprawdopodobniej aden zbranych przeze mnie pod uwag wariantw nie by trafny. Grega musia zabi kto inny. Ale kto? Nie miaampojcia i nie przypuszczaam, bym w najbliszym czasie wymylia co odkrywczego, wic postanowiam dasobie z tym spokj.

    Raport z sekcji zwok bezgowego trupa potwierdza, e by tohomo sapiens immortuus,czyli wampir.Swoj drog, okrelenie wydawao si nieprecyzyjne, a nawet zakrawao na ironi, bo przecie ludzki rozum

    umiera, kiedy przejmowa nad nim kontrol instynkt wampira. A te nie znay litoci, nie odczuway strachu, niepotrafiy si niczego nauczy, a przede wszystkim nie miay wasnej osobowoci. Jeli chodzi o poziomrozwoju tego gatunku, wampiry plasoway si gdzie w pobliu owadw - posiaday, co prawda, systemnerwowy, ale nie byy zdolne do abstrakcyjnego mylenia. Rzdzi nimi nienasycony gd, nakazujcy zrobiwszystko i zgadzi kad istot, ktra pojawia si na ich drodze, byle tylko sprbowa go zaspokoi.

    Nagle co sobie uwiadomiam i a zmarszczyam brwi ze zdziwienia. Akta nie zawieray m-skanu, czylidokumentu potwierdzajcego zbadanie poziomu magii w miejscu zbrodni. Wygldao to o tyle dziwnie, e nietylko w przypadku zabjstw, ale nawet napadw, skanowanie miejsc zdarze pod ktem obecnoci magiinaleao do czynnoci rutynowych. Formalnie rzecz ujmujc, zarwno policja jak i WOON mogy zadadostpu do akt, ktre przed sob trzymaam, a jeli byoby trzeba, uzyska nawet nakaz sdowy w tej sprawie. A

    zatem fakt, e wrd dokumentw nie znalazam m-skanu oznacza, e znajdowao si na nim co, czego Zakonnie mia zamiaru podawa do publicznej wiadomoci. No chyba, e ten sam kretyn, ktry robi zdjcia, uznam-skan za jaki niepotrzebny mie i po prostu wyrzuci go do kosza.

    Przebrnam ju niemal przez wszystkie dokumenty. Pozostaa tylko kartka z list kilku kobiecych nazwisk.Sandra Molot, Angelina Gomez, Jennifer Ying, Alisa Konova. Niestety, adne z tych nazwisk nie brzmiaoznajomo, w dokumentach nie wyczytaam te ani sowa o tym, dlaczego akurat one znalazy si na licie. W tensposb, po przestudiowaniu caych akt sprawy, znajdowaam si dokadnie tam, gdzie zaczam przed kilkomagodzinami - w punkcie wyjcia.

    Spojrzaam jeszcze raz w lusterko Grega i stwierdziam z ulg, e z wosami wszystko ju w porzdku -

    przestay wieci.Postanowiam zaryzykowa - podeszam do telefonu i wybraam numer umieszczony w policyjnymsprawozdaniu. Odpowiedzia mi czyj burkliwy gos, wic silc si na uprzejmo, spytaam o detektywaprowadzcego spraw Grega.

    - Wanie przegldam akta dotyczce zabjstwa rycerza-wrbity - wyjaniam.- Przecie rozmawialimy ju z wami, ludzie. - Gos w suchawce wydawa si rwnie zniecierpliwiony jak

    znudzony. - No dobra, czytaj to przeklte sprawozdanie.- Zasza chyba jaka pomyka. - Staraam si gra zdezorientowan. - Nie rozmawia pan ze mn. Za-

    pewniam, e bd bardzo wdziczna za powicenie mi chwilki czasu. Oczywicie dostosuj si do panaterminarza.

    Klik. Dwik odoonej suchawki i cigy sygna poinformoway mnie, e poczenie zostao przerwane. A

    wic to by byo tyle, jeli chodzi o wspprac midzywydziaow. Super.Mj zegarek wskazywa trzynast dwadziecia osiem, miaam zatem jeszcze troch czasu, by zdy do

    kostnicy. Ustawowy okres przetrzymywania zwok wampirw, wynoszcy jeden miesic, waciwie dopiero sirozpocz, a umieszczona na moim identyfikatorze plakietka WP zapewniaa mi bezproblemowe wejcie dokostnicy. Odoyam zatem akta do najmniej rzucajcej si w oczy zamykanej szafki w gabinecie Grega iniepostrzeenie wyszam z budynku Zakonu.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    20/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    Miejska kostnica znajdowaa si niemal w samym centrum miasta. Dokadnie naprzeciw niej, za szerokprzestrzeni Nienazwanego Placu, byszczay w socu zote kopuy gmachu Kapitolu. Jeli chodzi o historikostnicy, to bya ona do dramatyczna. Budynek dwa razy zosta zrwnany z ziemi. Za pierwszym razemdokona tego bezwzgldny Pan Umarych, za drugim pewien golem, ktremu miasto zawdziczao powstanieNienazwanego Placu. w golem po prostu zrwna z ziemi pi budynkw stojcych w miejscu dzisiejszegoplacu, by wyadowa sw zo po tym, jak nie udao mu si sforsowa magicznych tarcz ochronnych Kapitolu.

    Nawet teraz, sze lat po tamtym zajciu, Rada Miejska odmawiaa przemianowania otaczajcego kostnicplacu, tak by nosi bardziej konkretne miano, rozumujc susznie, e dopki nosi tak neutraln nazw, nikomunie przyjdzie do gowy przyzywa na nim jakiego konkretnego nadprzyrodzonego.

    Nowa kostnica zbudowana zostaa w myl zasady do trzech razy sztuka". Odzwierciedlajca stanwspczesnej wiedzy architektonicznej budowla przypominaa skrzyowanie wizienia z fortec, ktremu dlalepszego wraenia nadano kilka akcentw redniowiecznego zamku. Okoliczni mieszkacy artowali, e jeligmach Kapitolu znowu padnie ofiar ataku, to wodarze bd mogli po prostu przebiec przez plac i schroni si

    w kostnicy. Prawd powiedziawszy, patrzc na rozmieszczenie budynkw, byam skonna uwierzy w tanegdot. Surowy i pospny gmach kostnicy wyrnia si na tle penych przepychu elewacji wieowcwrnych handlowych korporacji, jak Ponury niwiarz na proszonej herbatce. Najprawdopodobniej teprzedstawiciele tyche korporacji nie cieszyli si zbytnio z takiego ssiedztwa, ale nie mogli nic na to poradzi.Chocia, z drugiej strony, ruch zwizany z obecnoci kostnicy w tym miejscu wymiernie wzrs w ostatnichlatach, wic moe handlowcy rwnie na tym skorzystali. No c, znak czasw - mier nakrca interesy. Pa-ranoja!

    Szam w gr masywnymi schodami. Po obu stronach stay szeregiem granitowe kolumny, a na kocuznajdoway si obrotowe drzwi, przez ktre wkroczyam do szerokiego holu.

    Znajdujce si tu wysokie okna wpuszczay do rodka du ilo wiata dziennego, ale jak dla mnieniewystarczajc, by przezwyciy panujc atmosfer przygnbienia. Mroczna pospno czaia si wktach, czyhaa przy cianach, by pochwyci za kostki niewiadom niczego przechodzc tdy osob. Podogpokryway wypolerowane kafle z szarego granitu. W pewnym miejscu korytarz rozgazia si na dwamniejsze, owietlone racym elektrycznym wiatem. Dokadnie w tym samym miejscu granitowe kafleprzechodziy w brudnawote linoleum.

    W powietrzu rozchodzi si zapach mierci. Nie by to przyprawiajcy o mdoci smrd rozkadajcych sicia, ale inny rodzaj fetoru, jaka mieszanina chloru, formaldehydu i gorzkich oparw lekarstw, z pozoruprzypominajcy ten unoszcy si w szpitalach, a jednak zupenie inny. W szpitalach poprzez fetor przebija siwyranie zapach ycia. Tutaj czu byo tylko fetor.

    W miejscu, gdzie rozgaziay si korytarze, znajdowaa si recepcja. Podeszam i przedstawiam si

    siedzcemu tam niepozornemu czowieczkowi w mundurze urzdnika kostnicy.Nie zadawa adnych pyta, spojrza tylko na mj identyfikator, skin gow i poinformowa mnie:-Jest w bloku siedem C. Chyba wiesz, gdzie to jest - bardziej stwierdzi ni zapyta, ale odpowiedziaam:- Oczywicie, ju tutaj byam.- Dobrze - przytakn, nie dopytujc o szczegy. - No to id, zawoam kogo, kto ci otworzy.Wiedziaam, o czym mwi. Skrciam we waciwy korytarz przy rozgazieniu schodw i zaczam

    schodzi do sutereny. Gdy tam dotaram, przeszam przez sekcj B i stanam przed zamknit stalow bram.Mniej wicej po piciu minutach na korytarzu rozlegy si szybkie kroki. Kilka sekund pniej zobaczyamkobiet ubran w zielony uniform i poplamiony fartuch. W jednej rce niosa wielki segregator, w drugiejkomplet kluczy na acuszku. Spod czepka sterczao niesfornie kilka blond kosmykw. Nie bya najmodsza,

    wok jej oczu zauwayam sie drobnych zmarszczek, a skra twarzy dawno stracia sw sprysto.- Przepraszam - powiedziaam, majc na myli, e nie chciaam jej niepokoi.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    21/185

    RO Z D Z I A D R U G I | 6 7

    - Ale nie ma za co - odpara, potrzsajc kluczami. - Chtnie si przespaceruj.Moja przewodniczka otworzya bram i wesza do rodka. Podaam za ni a do stalowych drzwi,

    zamknitych za pomoc magii. Straniczka otworzya najpierw w normalny sposb dwa zamki, a potemwypowiedziaa zaklcie:

    -To ja, Juliann. Rozkazuj ci, a ty jeste posuszny moim rozkazom. Otwieraj!Poczuam delikatne municie magii - zaklcie otworzyo ostatni zamek". Juliann pchna drzwi. Za nimi,

    na metalowym stole przytwierdzonym do podogi, leay nagie zwoki. Ich blado wyranie kontrastowaa znieskaziteln stalow powierzchni, rzucajc na ni co w rodzaju biao rowego cienia. Klatk piersiowtrupa opasywaa srebrzysta stalowa uprz, od ktrej odchodzi acuch gruby jak moja rka, mocujcy j dometalowego piercienia w pododze.

    - Zwykle zakadamy im tylko obrcz na szyj, no ale w tym przypadku... - Juliann machna rk wkierunku pozbawionej gowy szyi.

    -Jasne. - Skinam na znak, e pojmuj wyjtkowo tego przypadku.-Nie, ebymy si bali, e oyje, czy co takiego - tumaczya dalej Juliann. - Nie ma przecie gowy. Ale

    w razie czego... - Wskazaa wzrokiem niebieski przycisk alarmowy na najbliszej cianie. - Jeste uzbrojona?Signam po rkoje mojego miecza i lekko wysunam go z pochwy.

    - a! - Z ust Julianne wyrwa si okrzyk podziwu, a oczy zmruyy si od blasku rzuconego przez srebrneostrze. - Myl, e to w zupenoci wystarczy.

    Schowaam miecz i spytaam:- Razem z tym ciaem do kostnicy przywieziono jeszcze jedno, prawda?-Tak - odpara Juliann. - Raczej trudno byoby o nim zapomnie.- Doszlicie do jakich wnioskw?-Nawet nie prbuj. - Umiechna si gupkowato. - Wszystkie s objte klauzul tajnoci.- Rozumiem - odparam, ale prbowaam dalej: - A co z m-skanem?- Rwnie jest tajny.Westchnam gboko. Pomylaam o Gregu, jego ciemnych oczach i przystojnej twarzy, i uzmysowiam

    sobie, e teraz ley tu rozkrojony i poamany, zamknity w jakim pojemniku, w jednym z pomieszcze tegobezdusznego, sterylnego budynku. Walczyam z ochot, by skuli si w kbek i zapaka z alu.Juliann dotkna mojego ramienia.- Kim on by dla ciebie? - spytaa cicho.- Moim opiekunem - odpowiedziaam i dostrzegam w jej oczach wspczucie. Najwyraniej moje wysiki,

    by udawa obojtno i ukry cierpienie wanie skoczyy si fiaskiem.- Bylicie ze sob blisko? - spytaa znowu.-Nie teraz. Kiedy... - Urwaam, nie miaam pewnoci, czy chc o tym mwi.-A co si stao, e...-Nic. - Przerwaam jej, wzruszajc ramionami. - Po prostu staam si doros kobiet, a on najwyraniej

    tego nie dostrzega.- Czy Greg Feldman mia dzieci?-Nie - zaprzeczyam zdecydowanie. - Nie mia dzieci ani ony... teraz... Tylko... mnie.Widziaam, e moje sowa wywary na Juliann due wraenie. Ze wstrtem patrzya na nagie zwoki

    wampira, a potem powiedziaa z wyrzutem w gosie:-Nie sdzisz, e Zakon powinien wykaza si wiksz wraliwoci i przysa tu kogo, kto nie jest

    zwizany ze spraw?- Sama si zgosiam - odparam.Spojrzaa na mnie ze zdziwieniem w oczach.-No c - rzucia. - Mam nadziej, e wiesz, co robisz.-Ja te mam tak nadziej - zapewniam j i postanowiam sprbowa jeszcze raz: - Naprawd nie ma szans,

    ebym rzucia okiem na m-skan?Juliann wyda lekko usta. Widziaam, e zastanawia si nad czym i w kocu spytaa:- Syszysz ten odgos?

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    22/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    Pomylaam, e zwariowaa. Nic nie syszaam.- Sdz, e kto krci si przy bramie. Pjd teraz i sprawdz. Kad tu mj segregator. - Chyba zaczynaam

    rozumie. Juliann nie zwariowaa. - S w nim tajne raporty. Oczywicie zostawiam go przez roztargnienie iwcale nie chc, eby zagldaa do rodka. A szczeglnie nie ycz sobie, eby przejrzaa raport z trzeciegotego miesica, wzgldnie robia odpisy czy kopie tego dokumentu. - Wygosiwszy instrukcje, obrcia si iwysza z pokoju.

    Dziki, dziki, powtarzaam w mylach, przerzucajc kartki w segregatorze. Znalazam dokumentacj ztrzeciego, o ktrej wspomniaa. Tego dnia przeprowadzono osiem sekcji zwok. Odnalezienie wrd nichwynikw dotyczcych Grega nie stanowio problemu.

    Materia dowodowy skada si z czterech wosw. Na pocztku rubryki kto napisa owkiem:niezid.prawd.poch.kot, czyli niezidentyfikowane, prawdopodobnie pochodz od kota. A zatem to nie czowiekwilk? Moim zdaniem powinni byli ustali, e wosy naleay dohomo sapiens lupus.

    Nastpny dokument - zwinity w rulon arkusz m-skanu rozpostaram jednym potrzniciem rki. Zwjmia jaki metr dugoci i zawiera wykres narysowany cienk ig skanera magii. Bardzo sabo widoczne,kolorowe linie rysunku byy pofalowane, co stanowio oczywisty dowd, e skaner wychwyci obecno kilkuantagonistycznych wobec siebie magicznych mocy, ktre spotkay si w jednym miejscu. Niestety, nawet przy

    zastosowaniu najbardziej liberalnych norm, aden sd nie uznaby tego m-skanu za dowd. May napis wgrnym rogu okrela dokument jako kopi. Super.

    Zmarszczyam brwi, starajc si to wszystko jako ogarn. Ciao Grega jeszcze po jego mierci emitowaofale magii, ktre skaner zarejestrowa jako ukon szar lini, czasami nieco szersz, czasami prawieniewidoczn. Dziwna, postrzpiona linia w kolorze purpury, przecinajca szar, bya z pewnoci rejestremmocy wampira. Przyjrzaam si rysunkowi bliej. Pojawiaa si tam rwnie trzecia linia, a waciwie kilka,bardzo nikych i do fantazyjnych pod wzgldem ksztatu, ktre wystpoway w nieregularnych odstpach.Najdusza z nich, o nieokrelonym kolorze, miaa okoo centymetra. Podniosam wykres, by wiato arwkina suficie przewietlio papier. Udao si. Mogam zobaczy kolor - byy te. Ale co, u licha, emitowao moc,

    ktr skaner zarejestrowa jako t?

    Szarpnam rysunek i oddaram cz wzdu perforacji. Potem szybko schowaam zdobycz do torby,susznie przewidujc, e Juliann niebawem wrci po sw zgub". Miaam racj. Wesza do Sali rzucia wramach kontynuacji odegranej uprzednio sceny:

    - Nikogo tam nie byo. W takim razie popracuj sobie spokojnie.Zabraa segregator i wysza, zostawiajc mnie z ciaem bezgowego wampira. Woyam par chi-

    rurgicznych rkawiczek i podeszam do zwok.Umiejscowienie na ciele stwora znaku identyfikacyjnego i jego ksztat zaleay wycznie od osobistych

    upodoba waciciela. Na przykad jeden z Panw Umarych, Phillian, znakowa wampiry wielkim OkiemHorusa i umieszcza je na rodku ich czoa. Natomiast Konstancja znakowaa swoje pod lew pach. Poniewa

    gowa mojego egzemplarza przepada gdzie bez ladu, mogam przypuszcza, e nalea do Philliana.Postanowiam jednak poszuka znaku na innych czciach ciaa.

    Miejsca pod pachami oceniam jako czyste", to samo dotyczyo klatki piersiowej, krgosupa, plecw,poladkw oraz wewntrznych stron ud i kostek. Jedynym miejscem, ktre pozostao mi do ogldzin, byamoszna, zatem nie bez obrzydzenia rozchyliam wampirowi nogi. Jak mogam si spodziewa, jdra okazay siwyjtkowo mae. Na ich rozmiar miay wpyw dwa czynniki - po pierwsze, zmniejszay si zaraz po mierciczowieka, po drugie, wysychay i kurczyy si w czasie caego ycia" wampira. Istniaa nawet odrbnadziedzina nauki zajmujca si oznaczaniem wieku wampirw na podstawie rozmiarw ich narzdwreprodukcyjnych.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    23/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    W zasadzie nie obchodzio mnie, ile lat ma ten, ktry zabi Grega, ale to", co zobaczyam, wskazywao, e jestkoo pidziesitki. Niestety, by rwnie czysty. Nie mia adnych znakw. Znalazam jednak co, co mniezaintrygowao - ma blizn przebiegajc przez moszn po jej spodniej, lewej stronie. Wygldaa tak, jakbykto zszy ze sob dwa paty nacignitej nieco skry.

    Rozejrzaam si wok i szybko doszam do wniosku, e w tym pomieszczeniu raczej nie znajd adnegoskalpela. Nie namylajc si dugo, wyjam z pochwy miecz. Magiczne ostrze wyczuo wampira, najpierw

    wydao cichy syk, a potem unis si z niego cieniutki obok biaego dymu.- Nie wa si kapa, nie moemy pobrudzi podogi - zamruczaam i przyoyam ostry szpic miecza do szramy.Tkanki nieumarego dymiy, kiedy ostrze zatapiao si w jego bladym ciele. Kiedy weszo w gb na dwacentymetry, wycignam miecz. Zostawi mae, zgrabne nacicie. Ujmujc kawaek nacitej skry, odchyliamgo lekko od pachwiny. Pod nim znajdowaa si blizna po oparzeniu szeroka na trzy i duga na dwa centymetry.Porodku tej blizny wypalony zosta znak - strzaa zakoczona okrgiem zamiast grotu. Wiedziaam z capewnoci, kto w ten sposb znakowa wampiry - Ghastek. Dlaczego wcale nie zaskoczyo mnie to, coodkryam? To pytanie raczej nie wymagao odpowiedzi.

    - Zdajesz sobie spraw, e za okaleczanie zwok grozi kara? - powiedzia mski gos za moimi plecami.Odwrciam si szybko, nadal trzymajc miecz w doni. W drzwiach sta wysoki mczyzna. Nosi mundur

    pracownika kostnicy, co oznaczao, e to nie ja, ale on by u siebie.- Mogaby na to uwaa. - Wskaza obnaone ostrze.- Przepraszam - bknam usprawiedliwiajco, opuszczajc bro. - Po prostu nie lubi by zaskakiwana.-Ja rwnie - odpar, a potem doda - oczywicie z wyjtkiem przypadkw, kiedy zaskakuj mnie mode,

    atrakcyjne kobiety.

    Ruszy w moj stron i dopiero wtedy zobaczyam wyranie jego twarz. Mia koo trzydziestki, cho trudnobyo to stwierdzi z ca pewnoci, bo szeroki umiech nadawa mu nieco chopicy wygld. Przemkno miprzez myl: Co ci, do diaba, tak bawi w tej sytuacji? Jasnopomaraczowe naszywki na pagonachwskazyway, e mam do czynienia z osob posiadajc trzeci poziom dostpu. Potwierdzaa to plakietka

    przypita do munduru - zostaam przyapana przez nadzorc zwok i ich czci.Wiedziaam, e kto taki jak on ma prawo zabi niepodan tu osob szybciej, ni ta zdy mrugnokiem.

    Mczyzna poczeka, a przestan si gapi na identyfikator, a potem wycign do mnie lew rk:- Cze, mam na imi Grzebyk. - Jego rka zawisa w powietrzu.Nie odkadajc miecza, cignam szybko rkawiczk i ucisnam mu do.- Kate - przedstawiam si, jednak nie mogam si oprze, by spyta: - A masz moe jakie inne, bardziej

    normalne imi?- Owszem - odpar z umiechem. - Ale go nie lubi.Zabawny facet, pomylaam, moe nawet uda mi si std wyj bez podbitego oka za to, e pokroiam

    zwoki.- To wampir - staraam si usprawiedliwi. - Szukaam znaku waciciela.- Znalaza?- Owszem.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    24/185

    RO Z D Z I A D R U G I | 6 7

    Podszed do stou, by przyjrze si z bliska mojej rcznej robtce". Stanam po drugiej stronie stou. Terazmogam go dokadnie obejrze. Mia kasztanowe wosy, by wysoki i niele uminiony, jak sdziam pomuskulaturze przedramienia. Mia miy wyraz twarzy, taki szczery i uczciwy, i wyranie wyrzebione rysy.Pene usta sprawiay wraenie zmysowych. Atrakcyjny facet, przyznaam uczciwie, nie, eby klasycznieprzystojny, ale jednak... No, na przykad teraz, kiedy raz po raz przenosi wzrok z martwego ciaa na mnie iumiecha si, by naprawd cakiem przystojny. Z promiennym umiechem mczyzny kontrastoway oczy,

    bardzo ciemne, niemal czarne i nie wiadomo dlaczego przywodzce na myl mikki aksamit.Odwzajemniam jego umiech, starajc si pokaza, e ma do czynienia z osob przyzwoit i uczciw. Moje

    oczy mwiy natomiast: Bd dla ciebie bardzo mia, tylko prosz, nie wyrzucaj mnie z kostnicy.- Ciekawe - powiedzia po chwili milczenia, wskazujc rozprut moszn. - Nigdy nie widziaem, eby kto

    ukry znak w taki sposb.-Ja rwnie - przyznaam szczerze.- Duo widujesz wampirw, pracujc w tym zawodzie?-Niestety - odpowiedziaam i ponownie przyapaam go na gapieniu si na mnie.Speszy si i spuci wzrok na st ze zwokami.- Doktorze Grzebyk? - zaczam.- Tak? - Zamruga nerwowo.-Czy sdzi pan, e powinnam powiedzie Juliann o znaku?Pomylaam, e chocia w ten sposb mog odwdziczy si za jej przysug.- Powiem jej o tym osobicie, jeeli si gdzie pieszysz.Oho, w mojej gowie zapalia si ostrzegawcza czerwona lampka. Nasz dobry doktorek jest stanowczo zbyt

    uczynny. Bd musiaa si pniej upewni, czy Juliann rzeczywicie otrzymaa moj wiadomo.Mczyzna jeszcze raz pochyli si nad ciaem wampira, zmarszczy brwi i rzuci do mnie:- Trzeba by do przebiegym, by wpa na pomys umieszczenia znaku w takim miejscu.No c, Ghastek to raczej szczwany lis, pomylaam, a doktor doda:-Naprawd bardzo przebiegym.Znw nastpia chwila ciszy, a potem usyszaam pytanie:- Czy mog ci odprowadzi na gr?O, jak mio! Cwaniak! Jest taki uroczy, bo chce mie pewno, e nie pokroj mu innych zwok. W

    odpowiedzi na ofert posaam Grzebykowi jeden z moich wyuczonych zniewalajcych umiechw i odparam:- Ale z najwiksz przyjemnoci.Pan doktor nie wyglda jednak na oczarowanego. Cholerka, mj umiech nie zadziaa ju drugi raz tego

    dnia.Wyszlimy z sali. Zaczekaam chwil, a zamknie krat i spytaam:- A tak w ogle, to czym si pan tu zajmuje, doktorze?Na jego twarzy pojawi si lekki grymas.-No c, przypuszczam, e mona by to nazwa czym w rodzaju pracy charytatywnej.-Charytatywnej? - powtrzyam, starajc si nada gosowi odpowiednio zdziwiony ton.-Tak. Jestem... chirurgiem plastycznym - wyjani i spojrza na mnie tak, jakby si ba, e po tej informacji

    poprosz go o korekt nosa. - Staram si uszkodzonym czy zmasakrowanym zwokom przywrci ich normalneksztaty. Wiele rodzin nie ma na to rodkw, wic dwa razy w tygodniu przychodz tu i robi plastykbezpatnie.

    Skinam gow w gecie zrozumienia.-Najczciej chodzi o ciaa dzieci - doda. - Okaleczone i porozrywane. To naprawd okropny widok, no i

    oczywicie wielka strata.Dotarlimy na pitro. Doktor czeka cierpliwie, a zaatwi z urzdnikiem formalnoci zwizane z wyjciem

    z kostnicy i zapisz numer Juliann, potem odprowadzi mnie do drzwi.

    - Mam nadziej, e pani jeszcze kiedy zobacz - rzuci na poegnanie.-A ja mam nadziej, e nie w charakterze pana pacjentki" - zaartowaam i wyszam z budynku.

    Zmierzajc w kierunku miejsca, gdzie czeka na mnie Karmelion, przez dusz chwil czuam na plecachwzrok doktora Grzebyka.

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    25/185

    RO Z D Z I A D R U G I [ 4 7

    Gdy dotaram na miejsce, okazao si, e moja ciarwka ma towarzystwo. Oparty o jej mask mczyznamia na sobie ciemnoszar koszul, czarne dinsy, ktrych nogawki wpuszczone byy w cholewki mikkichbutw, i czarny, obszerny paszcz, z powodzeniem mogcy udawa peleryn. Kiedy siedziaam w kostnicy,soce przedaro si przez chmury i zalao ulice radosnym blaskiem. Facet zdawa si odbija od siebiesoneczne promienie, to znaczy - nie on sam, ale prostokt ciemnoci, jaki tworzy na tle sonecznego wiata.

    Strumie ludzi, ktry pyn w gr ulicy, omija mczyzn w czerni szerokim ukiem. Przechodnie jakby

    go nie widzieli. Tak bardzo koncentrowali si na ignorowaniu jego obecnoci, e nawet gdyby upucidwudziestodolarowy banknot, nikt by tego nie zauway.

    Oczy mczyzny skieroway si prosto na mnie. Zatrzymaam si zatem w pewnej odlegoci od samochodui spojrzaam na niego.

    Wtedy z wewntrznej kieszeni paszcza wyj co, co wydawao mi si dug, t wstk i rzuci w moimkierunku. Zapaam j w locie. W tej samej chwili mj nadgarstek oploto gadkie, zimne i uminione ciao, awowata gowa uniosa si na wysoko twarzy, by zaatakowa. Szybko zapaam szyj gada drug rk iprzytrzymaam, mocno ciskajc, gdy ebek by zaledwie pi centymetrw od mojego policzka. Widziaam,jak jzyk wa wysuwa si akomie i drga pomidzy pokrytymi uskami wargami. Z obu stron jego gowyzamigotaa krwistoczerwona bona z odcieniem wspaniaej purpury, rozpocierajc si jak skrzyda ogromnego

    motyla. Mody skrzydlaty w wi si i dra w moich doniach, usiujc poderwa si do lotu, ale trzymaam gomocno.

    - Wybacz, Jim - krzyknam w stron mczyzny.Unis rce, pokazujc co szerokiego na metr. Nie mogam nie zauway, e jego paszcz rozchyli si na

    tyle, by ukaza uminione ciao pod tkanin koszulki.- Tym razem siedlisko zaliczao si do duych, Kate. - Jego gos, delikatny i melodyjny, sprawia wraenie,

    jakby nalea do zupenie innego czowieka, milszego i nie tak niebezpiecznego. A ju na pewno pozostawa wzupenej sprzecznoci z wyrazem twarzy Jima, przywodzcym na myl brzydkiego buldoga. - Jeste mojduniczk i zostawia mnie samego? - stwierdzi z wyrzutem. - Byem zmuszony da samodzielny wystp.

    W skrca si w mej doni, prbujc zatopi zby w ramieniu. Nie mogam do tego dopuci. Wiedziaam,

    co prawda, e trjktne ky nie zawieraj jadu, ale i bez tego ugryzienie boli jak diabli.- Greg nie yje - rzuciam krtko, nawet nie starajc si, by zabrzmiao to jak usprawiedliwienie.Prawd powiedziawszy, nie spodziewaam si, e Jim przejmie si t wiadomoci, tymczasem nastpia

    dusza chwila milczenia. Potem pado krtkie pytanie:- Kiedy?- Dwa dni temu - odparam spokojnie. - Zosta zamordowany.- Chcesz odnale zabjc.To brzmiao jak stwierdzenie, wic tylko skinam gow. Zapanowaa bolesna cisza. Potem Jim ruszy w

    moim kierunku z wdzikiem, zwinnoci i tak pynnoci ruchw, jak mg osign tyko zmiennoksztatny.-Jeli bdziesz czego potrzebowa, wiesz, gdzie mnie znale - powiedzia po prostu i odwrci si.Machinalnie przytaknam. Patrzyam, jak idzie w stron kostnicy i wchodzi po stopniach do gry.

    -Jim? - zawoaam.Rzuci mi grone spojrzenie przez rami.-No, co tam?- Co masz do roboty w kostnicy?- Spraw do zaatwienia - zby mnie krtko i wszed do rodka.W zasadzie nie da mi powodu, bym poczua si uraona. W naszych niespokojnych czasach kady mg

    mie w kostnicy spraw do zaatwienia. Nawet Jim. Zeszej zimy zacignam u niego dug wdzicznoci.Wydoby mnie wtedy z botnistego dou penego roztopionego niegu i hydr. By najbardziej zamknitym itajemniczym partnerem, jakiego miaam w yciu - to znaczy od czasu, kiedy zostalimy partnerami jakonajemnicy Gildii. Nastpnym razem to ja powinnam stan w jego obronie. Byam mu to winna. Ale najpierw

    musiaam dowiedzie si, kto zabi Grega. By to zrobi, naleao przede wszystkim zbada, jak rol odegra wtej sprawie nieywy wampir Ghasteka.Delikatnie rozluniam ucisk na szyi wa i agodnie podrzuciam go w gr. Gad opad na moment, bynatychmiast wzbi si w powietrze. Wznosi si wyej i wyej ponad dachami domw, lecia wprost w wiato

  • 5/23/2018 Ilona Andrews - Kate Daniels 01 - Magia K sa

    26/185

    1 4 | I L O N A AN D R E W S

    sonecznej tarczy, a zupenie straciam go z oczu. Kiedy masz wtpliwoci i potrzebujesz informacji, znajdkapusia i przycinij go. Bya to jedna z wielu technik dochodzeniowych, ktr znaam do dobrze. Inna zasadabrzmiaa: dranij lwa dotd, dopki nie zechce ci zje, i akurat ta duo lepiej do mnie pasowaa. No dobra,bierz si za robot, Sherlocku.

    Naleao zacz od tego, e w sprawie umierconego" wampira Ghasteka istniay powane niecisocidomagajce si wyjanienia. Na szczcie znaam osob, ktra odpowiednio potraktowana moga mnie niecoowieci. w facet - ktry kaza nazywa si Bono, pono po jakim dawno zapomnianym piosenkarzu - nosiczarn skr i z pewnoci czesa si u najgorszego z fryzj