Transcript

Miejska Biblioteka Publiczna

KOCIEWSKI MAGAZYN REGIONALNYKwartalnik spoeczno-kulturalnyWYDANO ZE RODKW BUDETU MIASTA TCZEWA RADA PROGRAMOWA Kazimierz Ickiewicz - przewodniczcy oraz Irena Brucka, Czesaw Glinkowski, Andrzej Grzyb, prof. Maria Pajkowska-Kensik, Jzef Zikowski. REDAGUJ Roman Landowski Wanda Koucka Halina Rudko

im. Aleksandra Skulteta SEKCJA HISTORII MIASTA TCZEW

W NUMERZE

2 Od redaktora POWRT DO NORMALNOCI 3 Grzegorz Walkowski DEMONOLOGIA POMORSKA 5 Adam Samulewicz PRASA LOKALNA I RUCH WYDAWNICZY (dokoczenie) Tczew w latach midzywojennych 7 Zbigniew Wojszko SWAROYSKA PARAFIA DAWNIEJ I DZI

12 Wojciech Aaszewski Nr 2 (41) kwiecie maj czerwiec 2003 PL ISSN 0860-1917 WOLNOMULARSTWO TCZEWSKIE W XIX I XX WIEKU (dokoczenie) 17 PLAGIAT CZY NIE? 19 Hanna Zawada-Landowska LEGENDA NAPOLEOSKA NA KOCIEWIU 23 Micha Romanowski CHWALBA GRZYMISAWA 24 CHWALBA GRZYMISAWA w obiektywie Janusza Landowskiego 26 WOK REGIONU STUDIA PODYPLOMOWE 27 Czesaw Glinkowski WYRNIENIA DLA TCZEWIAN 28 RYNEK TCZEWSKIEJ STARWKI w obiektywie Stanisawa Zaczyskiego, laureata Medalu Pro Dorno Trsoviensi za rok 2002 29 Roman Landowski EBY TRWA PRZY DZIEDZICTWIE Znaczenie prasy regionalnej w edukacji 33 Zdzisaw Mrozek KAPAN, PISARZ I PEDAGOG SZCZEPAN KELLER 34 Zbigniew Gniewkowski STRZELCY BEZ STRZELNIC 39 Czesaw Knopp ONIERSKIE WSPOMNIENIA 42 Benita Koczak Z RODZINNYCH OPOWIECI 45 Magdalena Gibas MJ PRADZIADEK WILHELM GIBAS 46 Andrzej Grzyb

redaktor naczelny sekretarz amanie

Magdalena Pawowska skad

PRZEDSTAWICIELE TERENOWI Andrzej Solecki (Gniew), Marek liwa (Nowe) WYDAWCA Kociewski Kantor Edytorski Sekcja Wydawnicza Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Aleksandra Skulteta w Tczewie dyrektor Urszula Wierycho ADRES REDAKCJI I WYDAWCY 83-100 Tczew, ul. J. Dbrowskiego 6, tel. (058) 531 35 50 Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrtw, zmiany tytuw oraz poprawek stylistyczno-jzykowych w nadesanych tekstach. Teksty oraz zdjcia zamieszczone w niniejszym numerze zostay przekazane przez autorw nieodpatnie. NAWIETLENIE, MONTA I DRUK Drukarnia Wydawnictwa Diecezji Pelpliskiej Bernardinum" Pelplin, ul. Biskupa K. Dominika 11 Nakad: 1000 egz. Objto: 6 ark. druk.

CZARNA KREW. POCZTEK I KONIEC

NA OKADCE Jezioro Rokickie fot. Jan Przychodze

48 Hubert Pobocki P. MANCZANNIK KS. HENRYK SZUMAN Gadka po naszamu

KMR

1

Powrt do normalnociPrzy okazji 70. rocznicy narodzin Kozioka Matoka, stworzonego w 1933 roku pirem Kornela Makuszyskiego i pdzelkiem Mariana Walentynowicza, co uwaniejsi suchacze w Pacanowie dowiedzieli si, e w Rzeczypospolitej wzronie niebawem ilo bibliotek publicznych, szcze glnie tych wiejskich. A wic zbliymy si - nie wiadomo czy cakowicie - do stanu sprzed 1990 roku, kiedy ojczyzna ludowa z krajowego funduszu rozwoju kultury utrzymywaa skromne ale stae ksinice w maych miejscowociach. Z podstawowego nonika kultury, wiedzy i informa cji, jakim jest - i zapewne pozostanie - ksika, praktycznie korzysta mogli wszyscy. Nowa ojczyzna jakby miaa za ze tej poprzedniej, e zlikwidowaa analfabetyzm i nauczya kadego czyta. A skoro czyta to rwnie myle. Gdyby byo odwrotnie, nie staaby si moliwa trans formacja spoeczna w Polsce. W nowej erze wybuch zachwyt nad nonikami: wideo, komputer, internet. Zacz si czas obrazkw, gier i lekcewaenia ksiki. Jednoczenie w ramach tzw. oszczdnoci sporo gmin zlikwidowao swoje biblioteki, szczeglnie wiejskie filie i punkty biblioteczne. Czytelnikom wy tumaczono, e samorzdy s biedne i nie sta ich na utrzymywanie wypoyczalni. - Kto chce czyta, niech sobie ksik kupi". Ksika staa si towarem, zrezygnowano z jej funkcji intelek tualnego dobra. W efekcie odzwyczajono ludzi od czytania, stwarzajc znakomite warunki do rozwoju wtrnego analfabetyzmu. Pytanie: - Co ostatnio czytae? zastpiono innym: - Ile ostatnio zarobie? modnym w rodowisku rnych dorobkiewiczw. By moe, e Kozioek z Pacanowa nie jest kompletnym Matokiem, skoro jego wezwanie ma zachci do zwikszenia iloci wypoyczalni ksiek. Nie od niego to bdzie zalene; w kocu zdecyduj rni wjtowie, burmistrzowie czy starostowie. Nigdy nie byo wiadomo, na ile zalea o tym wodarzom by uchroni swoich wyborcw przed intelektualn katastrof. Ostatecznie wystarczy, eby umieli postawi krzyyk we waciwej rubryce karty do gosowania. A to potra fi nawet analfabeci.

2

GRZEGORZ WALKOWSKI

Demonologia pomorska

Z

iemia pomorska pena jest istot o tajemniczym cha rakterze i zawiych czsto rodowodach, penicych rne dziwne role, a coraz bardziej idcych w zapo mnienie. Wiele w nich poezji i mdrego wspycia czo wieka z siami natury na zasadzie dobrze wytyczonych praw i granic. S tu oczywicie uniwersalne krasnoludki, ktre zw si kronita. Przychylne dobrym ludziom i pomocne w biedzie, w razie potrzeby mog jednak by zoliwe. Dzi o nie nikt nie dba, a przecie poratoway niejednego, np. puckiego piekarza, ktrego ocaliy od godu i licytacji. Dawniej na Kaszubach nie byo gospodyni, ktra by cze go w garnku nie zostawia do jedzenia i picia. Jeszcze bliej czowieka trzyma si Grzenia, bdcy uosobieniem snu. picy czowiek mwi: Grzenia na mnie idzie. Jest rwnie w niektrych okolicach znamieniem biedy. Gdy bieda ciska, ludzie mwi: Grzenia tecze. Inne istoty nadprzyrodzone przebywaj z dala od che czy (chaty). W lesie mona spotka Borow Ciotk - sta ruszk w szacie czerwonej jak pie sosny, przewizanej zielonym pasem z igliwia. Ma diadem z szyszek na czole i niesie kosz i kij, jakby wysza sobie na grzyby. Dobry czowiek nie musi si jej ba. Borowa Ciotka to duch opie kuczy borw i lasw, broni przed czarownicami i bdny mi ognikami, a zabkanych prowadzi do swojego drewnia nego dworku. Ale biada szkodnikom lenym amicym drzewa, niszczcym poszycie. Wysya przeciw nim koma ry, osy i mije. Dawniej nawet wilki byy na jej usugach. W wypadkach niebezpiecznych zamieniaa w jaowiec. W lesie spotka mona rwnie Borowca, ktry ma rn posta. Mao kto jednak go dokadnie oglda. Jedni mwi, e to zy duch byego dziedzica - najczciej Niem ca, ktry za ycia zapisa dusz diabu, a po mierci straszy w swoich dawnych wociach. Zw go te paski diabe. Inni widz w Borowcu ducha opiekuczego lasu. Gdy ci naj drzewa sycha jak Borowiec pacze. Jest wwczas uosobieniem smutku i samotnoci, spokrewniony blisko ze Smtkiem. Markotnych bez powodu pytano we wsi: Spotko e ty sie z Borowcam w lesie, e taki smutni. Rokitnik to rwnie duch, raczej psotny ni szkodliwy, raczej zoliwo-figlarny ni zy. Gdy co nie daje spa w no cy, szura po strychu lub za oknami, to na pewno Rokitnik rozrabia. Dalej od domostw mona go spotka przy ro wach i botach. Zwizany jest z wierzb, bo drzewu temu przypisywano od wiekw waciwoci odpdzajce ze moce. Z pogaskich czasw znane s te wierzbowe bazie, a ju powicone - w chatach pomorskich byy symbolem powo dzenia i dziaay przeciw rnym chorobom. Rokitnik ma partnerk - Rokitnic. I ona chowa si w miejscach ustron nych: nad jeziorami i rzekami, i rozkochana w niczym nieskr powanej swobodzie opiekuje si dzikimi stworzeniami i wszel kimi istotami spragnionymi wolnoci, rwnie w mioci. Natomiast Mornica bya wyjtkowo apatyczna. I dobrze, e jej w pomorskich stronach ju nie wida. By to demon o postaci starej baby, ktry roznosi po pnocy zaraz po

wsiach. Bya te Mora, ktra dusia we nie. Natomiast Mogilnik wci jeszcze yje tam gdzie usypisko kamieni, gdzie stare kurhany i samotne mogiy samobjcw, sy cha wieczorami jak Mogilnik pacze. Polem przechadza si Pnica, demon polny w postaci nagiej dziewczyny, przysparzajcej urodzaju. Makownica w zbou to najcz ciej dzieci przemienione w demony zboowe za to, e zry way lub deptay kosy. Kaszubi znali owniego konia, de mona zboowego przebywajcego w owsie w postaci konia maci glinianej, z grzyw i ogonem podobnym do kosw owsa. Bernard Sychta wspomina te bul - demona zbo owego w postaci byka popdzajcego rogami kosiarzy w czasie niw. To on odpowiada za bl w krzyach. Znany jest te wilk - astronomiczny demon uosabiajcy wiecce soce i rwnoczenie padajcy deszcz. Na Kaszubach i Kociewiu wielk czci otoczony jest bocian. Nie wolno mu robi krzywdy, a co gorsze zabi. Mi sa zabitego bociana nie tykaj nawet najdrapieniejsze zwie rzta. Najwaniejszym jest to, e od zagrody w ktrej osiad bocian, stroni demony. Bocian przeczuwa ogie, a przyja ni darzy tylko ludzi zacnych. Pod postaci bocianw poku tuj dusze wielkich grzesznikw. Z chwil, gdy bocian wrzu ca schwytan ab przez komin do chaty, powstaje czowiek. Z ab schwytanych w morzu pochodz rybacy, a chopi z ab pojmanych przez bociana na kach i polach. Dlatego grze chem jest zabija ab, podobnie jak bociana. Wrd demonw znane s te zmory, duszce ludzi podczas snu. S to ze istoty rodzaju eskiego. Jzef gowski w swojej pracy Kaszuby i Kociewie. Jzyk, zwy czaje, zagadki i pieni ludowe w pnocnej czci Prus Za c h o d n i c h " pisze m.in.: O tych zmorach tak sobie powiadaj, e (...) jeli kto we nie jczy, jest znakiem, e go zmora dusi, wtenczas trzeba zawoa na niego po imie niu, a zmora go opuci. S te straszne demoniczne upiory, na Kociewiu zwane wieszczy, nieap, poap, a na Kaszubach mwiono na nie: opi lub opi. S te diaby, ktrych Kaszubi i Kociewiacy znaj wie lu. Jako demon za diabe szkodzcy ludziom widziany jest na Pomorzu w wielu postaciach i sytuacjach. Wierzenia Kaszubw, Borowiakw i Kociewiakw, dotyczce demo nologii diabw i czarownic s wielorakie. Rne s diaby wystpujce na tych terenach, o rnych nazwach, funk cjach i postaciach. Jednak przy pewnych do istotnych rnicach wiele nazw diaba jest wsplnych, podobnych lub wrcz tosamych. Takim typowo pomorskim, zwiza nym tylko z tym regionem, jest Purtk (Purtek). Jego mod szym, a moe starszym bratem, bardzo tajemniczym i jed noczenie duchem smutku jest Smtk (Smtek), nie spotkany nigdzie wicej duch, ktry przeszed pewn ewo lucj wynikajc z typowo pomorskich zdarze i wierze. W Sowniczku kaszubskim" Gerarda Labudy znajdu jemy okrelenia: diobe, dioche, diachlin, a w przekle stwach diochle!, do diochal, diachiszcze!

Szersz definicj podaje Bedeker kaszubski": Obok sowa diobe" mwi si rwnie na Kaszubach dioche", a s i inne okrelenia: ten zy", czort", bies", kaduk", piekielnik", smolok", paskudnik", a u Sowicw - czorny bg". Diabe pospolity, widywany naj czciej, ma powierzchowno i charakter raczej konwen cjonalny. Pierwszoplanowym zajciem diaba jest kuszenie ludzi. Strzee te skarbw w ziemi i w wodzie, w zwizku z czym czsto przesusza pienidze. Jego obecno widoczna jest wszdzie, bo znane s przecie diabla gra i diabli ka mie, diabelski wze (nie do rozwizania) czy diabelskie skrzypce. Lud kaszubski zna wiele odmian diabw, a ka dy ma inne imi i posta: Latawiec, Zgrzela, Zgrzydlok, Skarbowiec, Mamon, Skamoch i najbardziej znane, wspo minane ju Purtk i Smtk. Miano Furtka wywodzi si od purta, czyli mwic ogldnie oddawa wiatry, std odpowiedniki diabelskich mian: Gnojorz i Srela. Purtk jest prawdopodobnie owo siony, z rkami. Prcz domowych zoliwoci (Purtk to zakry ogonem, e znale nie mog), jego dzieem s bd ne ognie i wiry powietrzne. A Smtki Jest dziwn osobistoci. Diabe to i nie dia be, moe duch za w kaszubskiej krainie? Ma on ju swoje zapisane karty w literaturze, a wci pozostaje nie uchwytny i tajemniczy. Ulubionym miejscem pobytu Botnika byy wszel kiego rodzaju bagna, bota. Mia posta czarnego m czyzny z latarni w rku. Czarny kolor by wanym ele m e n t e m j e g o u b i o r u . M o n a go sobie skojarzy z bdnym ognikiem czyli latajcym Purtkiem - Widem. Znali go rybacy morscy. Wacaw Odyniec jego posta tak przekazuje: Osiga wielko kapelusza. Mia szyb ko wiatru, taczy na kupach trawy morskiej wyrzu conej na pla i gin w lesie. Kto jednak odway si i za nim, ton w morzu.

Najpeniej wypowiada si o diable ks. Bernard Sychta w Sowniku gwar kaszubskich". Przedstawia szerok defi nicj diaba wraz z obocznociami fonetycznymi, zwrotami, przysowiami, opowieciami oraz wymienia wiele nazw i od mian diabw. Podobnie szeroko wypowiada si ten autor na temat diaba kociewskiego. Lud niechtnie wymawia imi diaba w myl przysowia Kiedy si o diable gada, to on si niedaleko krci. Co odpowiada innemu przysowiu: Nie wywouj wilka z lasu. Mgby si wwczas ukaza w caej swojej brzydocie i za pyta: Chciae co ode mnie. Wedug kociewskich wyobrae ludowych Djobe jestaj czarni, ma rogi i ogon, jedna noga ludzka, druga szkapia, kurza lub kozia. Moe on przybiera rozmaite postacie. Najczciej ukazuje si w postaci czarnego kota, psa, koza, konia, niekiedy take byka (np. w Pczewie) i zajca (Lubichowo). Natomiast nie przemienia si nigdy w owc bdc symbolem Baranka Boego. Nie wszyscy jednak widz go we wspomnianych postaciach. Niektrzy sysz tylko jego gos lub kroki, np. szczekanie, miaucze nie, ttent koskich kopyt, brzkanie acuchem. Oto jego odmiany i postacie: bestija, np. w przysowiu Chto je bestija, tam nie pomoe ani swanta mnisyja; balcer, diabe na usugach kobiet: Ta baba to je ty jedna z tich, co z balcerem narabia; bies, zy duch, np. w zawoaniu: Do biesa jakiego!; binek, zy duch na usugach czarownic, std kojarzo ne, znane na Kociewiu, nazwisko Binek lub Bieniek; sraka, latawiec, zy duch w postaci ognistego supa lub ogona; sryl, znaczenie analogiczne jak srela; jurk, diabe wywoujcy nagle wir w powietrzu. Ten ostatni diabe nazw swoj wykracza poza zasig Kaszub i Kociewia. Mianem tym okrelany jest take ar nowiec miotlasty, o ktrym kociewiacy mwi diabli ogon.

Diaby pomorskie Rys. Grzegorz Walkowski

4

KMR

ADAM SAMULEWICZ

Prasa lokalna i ruch wydawniczydokoczenieAktywn rol w yciu po litycznym i spoecznym - Tczewa odgrywaa prasa lokalna. W okresie midzywojennym ukazyway si w miecie czasopisma o rnych orientacjach politycznych oraz czasopisma wydawane przez mniejszo niemieck. Organem Stronnictwa Narodowe go w Tczewie by Goniec Pomorski" wydawany przez Drukarni i Ksigar ni Tow. z o.o., ktra miaa swoj sie dzib w Pelplinie. Gazeta ta, wycho dzca od 1919 roku, pocztkowo nosia nazw Dziennik Tczewski", zmiana nazwy nastpia w poowie 1927 roku, dawna nazwa zostaa zachowana w podtytule. Goniec Pomorski" by mutacj Pielgrzyma" i redagowa go ten sam zesp redakcyjny. Rnice polegay na czstotliwoci ukazywania si oraz dostosowaniu jego ukadu redakcyj nego do charakteru dziennika. Goniec Pomorski" posiada kronik lokaln powicon wydarzeniom z terenu Tczewa i najbliszej okolicy, natomiast serwis informacyjny i publicystyka polityczna oraz artykuy wstpne byy zasadniczo identyczne z zamieszczo nymi w pimie macierzystym 1 . Pismo byo wyposaone w kilka dodatkw, wrd ktrych na uwag zasuguje Krzy" - powicony yciu religijne mu oraz Kociewie" - powicony przeszoci Tczewa i okolicy (redago wany by przez E. Raduskiego). Na kad gazety ulega zmianom, w 1921 roku wynosi on 800 egz., a na poczt ku 1926 roku 1500 egz., w poowie lat trzydziestych zmala do 600 egz.2. Proendecki charakter pisma spra wia, e wadze administracyjne inge roway w jego tre. Ingerencje te na siliy si po 1929 roku, kiedy starosta tczewski J. Stachowski i jego nastp ca Z. Muchniewski wypowiedzieli otwart wojn Stronnictwu Narodo wemu. Coraz czciej poszczeglne nu mery Goca Pomorskiego" ulegay konfiskacie, a puste szpalty znaczyy miejsca po zdjtych artykuach. Do gazet zwizanych bezpored nio lub porednio z obozem sanacyj nym naleay Dzie Tczewski" i Ilu strowany Kurier Tczewski". Dzie Tczewski" by lokalnym organem BBWR zaoonym w styczniu 1934 roku i drukowanym w Pomorskiej Dra kami Rolniczej w Toruniu. Gazeta ta bya lokaln mutacj Dnia Pomorskie go" (od 1936 r. Dnia Pomorza") wy dawanego przez Pomorsk Spdziel ni Wydawnicz. Tczewska mutacja rnia si od wydania gwnego jed no- lub dwukolumnow miejscow kronik, redagowan najczciej pod ktem umacniania organizacyjnego komrki BBWR 3 . Nakad Dnia Tczew skiego" by rny, w 1935 roku wyno si on 1400 egzemplarzy, rok pniej spad do 11504. Gazet zblion do obozu sanacyj nego by Ilustrowany Kurier Tczew ski", ktry powsta w 1927 roku z ini cjatywy starogardzkiego kupca, waciciela duej drukami i sklepu ksigarsko-papierniczego Klemensa Kmiecikowskiego. Gazeta ta w latach dwu dziestych wychodzia w nakadzie 1200-1400 egzemplarzy, a w latach trzy dziestych nawet 1800 egzemplarzy. Tu przed likwidacj ilo wydawa nych egzemplarzy spada do 700. W czerwcu 1936 roku czasopismo prze j grudzidzki kupiec, Alfons Czyew ski, ktry z dniem 31 padziernika 1935 roku zaniecha wydawania Ilustrowa nego Kuriera Tczewskiego" 5 . Z obozem sanacji zwizany by Gos Poranny", wydawany od 12 lip ca 1930 roku przez Ignacego Fortun - waciciela funkcjonujcej w Tcze wie Drukarni Popiesznej. Czasopismo to wychodzio dwa razy w tygodniu, jednak okres jego wydawania by bar dzo krtki. Likwidacja Gosu Poran nego" nastpia ju w dniu 16 sierpnia 1930 roku, a powodem byy trudnoci 6 finansowe wydawcy . Obok prasy o charakterze lokalnym na terenie miasta byy wydawane cza sopisma, ktre wydawcy zamierzali kierowa do szerszego ni lokalny kr gu odbiorcw. W zwizku z rozwojem polskiej gospodarki morskiej zaczo pojawia si czasopimiennictwo morskie. Do najbardziej wartociowych pod wzgl dem merytorycznym nalea wydawa ny w Tczewie od 1922 roku eglarz Polski". Pismo pocztkowo byo mie sicznikiem, nastpnie przeksztacio si w dwutygodnik. Redaktorzy e glarza Polskiego" w nastpujcy spo sb charakteryzowali jego profil: Pro wadzc propagand morza i eglugi [...] (eglarz Polski" - dop. autora) by organem na wskro zawodowym, szerzc wiedz fachow i podajc opi sy najnowszych zdobyczy na polu tech niki eglugowej i portowej oraz infor mujc czytelnikw [...] o biecych sprawach w dziedzinie przewozw morskich i wodnych rdldowych7. Pismo byo wydawane w Tczewie do 1931 roku, nastpnie redakcj przenie siono do Gdyni 8 . Pismem, ktre prbowao wpyn na opini publiczn Pomorza bya Myl Pomorska". Jej pierwszy numer ukaza si w Tczewie 1 listopada 1924 roku, wydawc pisma i autorem gw nych wystpie publicystycznych by Jzef Klejnot-Turski, jeden z wyka dowcw dziaajcej w Tczewie Szkoy Morskiej. W zaoeniu Myl Pomor ska" miaa by tygodnikiem, jednak czstotliwo ukazywania si poszcze glnych numerw nie przekroczya ni-

KMR

gdy dwch tygodni. Pismo w swym programie zakadao dziaanie nad ni welowaniem rnic zwizanych z men talnoci, zwaszcza polityczn, ludzi osiedlajcych si na Pomorzu, a po chodzcych z ziem rnych zaborw. Niestety Myl Pomorska" nie wzbu dzia wikszego zainteresowania, spo wodowao to zaniechanie wydawania 9 tego pisma w maju 1925 roku . Odrbn rol w yciu miasta pe niy wydawnictwa periodyczne zwi zane z funkcjonowaniem wadz powia towych oraz bdce sprawozdaniem z dziaalnoci. Do pierwszego typu na lea Ordownik Urzdowy Powiatu Tczewskiego", na jego amach za mieszczano uchway i inne decyzje sta rosty tczewskiego. Niestety nie udao si ustali okresu, w ktrym czasopi 10 smo to wychodzio . Charakter rocznika sprawozdaw czego mia Kalendarz Kocielny dla Parafii w. Jzefa". Jego zaoycielem i pierwszym redaktorem by ks. Ber nard Bczkowski, a po jego przenie sieniu do Chemna, redakcj Kalen darza..." zaj si ks. Wadysaw Myski. Omawiane czasopismo wy chodzio w latach 1921-1939 i oprcz kalendarza zawierao szczegow re lacj z ycia parafii w danym roku oraz w latach budowy nowego kocioa, dokadne relacje z postpu prac. Tczew w okresie midzywojennym by wanym orodkiem wydawniczym mniejszoci niemieckiej. Na terenie miasta dziaaa spdzielnia wydawni cza Helios". Jej wacicielem by Otto Martin, gwn rol w ksztatowaniu profilu wydawnictwa odgrywa jed nak jego wspwaciciel dr Max Krull 1 1 . Krull by redaktorem naczel

nym i wydawc Pommereller Tageblatt" - gazety, ktra wychodzia w Tczewie od 1851 roku pod nazw Dirschauer Zeitung" (zmiana na 12 zwy nastpia w 1924 r.) . Redaktor naczelny stara si uczyni z gazety monopolistk na terenie pnocne go Pomorza. Pomimo stanowiska zblionego do Deutsche Vereinigung", Krull stara si zachowywa niezaleno wzgldem Bydgoszczy. W ramach rozwoju pisma zaczto wydawa mutacje Pommereller Tageblatt". Naleay do nich Karthauser Z e i t u n g " (dla Kartuz), Schnecker Zeitung" (dla Skarszew) i Berenter Zeitung" (dla Kocierzy ny). W chwili najwyszego rozwoju nakad Pommereller Tageblatt" wraz z wszystkimi mutacjami wynosi oko o 7 tys. egzemplarzy. Kurczce si wpywy Niemcw na Pomorzu dopro wadziy do cigego spadku nakadu gazety i w 1932 roku wynosi on 3000 egz., a mutacje ju przestay wycho dzi 13 . Pitrzce si kopoty finanso we doprowadziy w kocu do likwida cji Pommereller Tageblatt", nastpio to 3 lmarca 1937 roku 14 . Omawiana ga zeta w swoich artykuach czsto nie przychylnie ustosunkowywaa si do wadz polskich. Ingerencja cenzury za pobiegaa umieszczaniu szczeglnie napastliwych artykuw. W grudniu 1924 roku redaktor naczelny Krull zo sta skazany na kar wizienia za, we dug Sdu Okrgowego w Starogar dzie: zohydzanie zarzdze pastwa, pobudzanie do gwatw, ujemne wy raanie si w pimie o sdach pol skich, umylnym rozsiewaniu zmylo nych i niezgodnych z rzeczywistoci faktw15.

Dziaajca na terenie Tczewa sp ka wydawnicza Helios" drukowaa take tygodnik Der Landbund", mia on w 1935 roku nakad 8680 egz. i by organem niemieckich kek rolniczych 16 i kas Reiffeisena na Pomorzu . Charakteryzujc pras niemieck wychodzc w przedwojennym Tcze wie naley wspomnie o organie tczewskiego oddziau VdK Stimme der Heimat". Pierwszy numer tego ty godnika ukaza si 1 sierpnia 1937 roku i pocztkowo mia nakad 500 egzem 17 plarzy . Redaktorem naczelnym i wy dawc by Paul Zimnoch, ktry po cztkowo korzysta z usug gdaskiej drukarni A. Fookena. Do znaczna popularno Stimme der Heimat" po zwolia na uruchomienie przez wydaw c w czerwcu 1938 roku wasnej dru 18 karni w Tczewie . Omawiany tygodnik zawiera niemal wycznie treci reli gijne i zwizane z dziaalnoci VdK. Podawa rwnie wiadomoci lokalne i waniejsze wydarzenia ze wiata zwi zane z mniejszoci niemieck19. Stosunkowo bogato rozwinita prasa lokalna przedwojennego Tcze wa przyczyniaa si do wzrostu zain teresowania mieszkacw sprawami miasta i najbliszej okolicy. Dziki licz nym czasopismom tczewianie mogli zapozna si z przeszoci miasta, jego yciem kulturalnym i politycznym oraz aktualnymi problemami. Codzien na prasa w omawianym okresie zast powaa popularne dzisiaj rodki ma sowego przekazu jakimi s radio i telewizja. Bya ona czsto, wobec po siadania niezbyt duej iloci radiood biornikw jedynym rdem informa cji o wydarzeniach w najbliszej okolicy, na terenie Polski i na wiecie.

Przypisy W. Pepliski, Prasa Pomorska w Dru giej Rzeczypospolitej, Gdask 1987, s. 96, 207-208. 2 Ibidem, s. 96; WAPB, Urzd Woje wdzki Pomorski w Toruniu, Wydzia Spo eczno-Polityczny, syg. 2449. 3 WAPB, UWP w Toruniu, WSP, syg. 2449; W. Pepliski, op. cit, s. 167. 4 WAPB, UWP w Toruniu, WSP, syg. 2449; W. Pepliski, op. cit., s. 171.1

W. Pepliski, op. cit., s. 191. WAPGd, Starostwo Powiatowe w Tcze wie, syg. 26/22. 7 eglarz Polski", nr 3, 23.01.1926 r. 8 W. Pepliski, op. cit., s. 145. 9 Ibidem, s. 133-134. 10 W Ksinicy Miejskiej w Toruniu za choway si egzemplarze z lat 1920-1939. 11 WAPB, UWP w Toruniu, WSP, syg. 2449; P. Hauser, Mniejszo niemiecka w woj. poznaskim w latach 1920-1939, Wrocaw 1981, s. 160-161.6

5

T. Kowalak, Prasa niemiecka w Pol sce 1918-1939. Powizania i wpywy, War szawa 1971, s. 106. 13 Ibidem. 14 WAPGd, SP w Tczewie, syg. 26/25. 15 S. Potocki, Pooenie mniejszoci nie mieckiej w Polsce 1918-1938, Gdask 1969, s. 255. 16 WAPB, UWP w Toruniu, WSP, syg. 2449. 17 WAPGd, SP w Tczewie, syg. 26/25. 18 T. Kowalak, op. cit., s. 311. 19 WAPGd, SP w Tczewie, syg. 26/25.

12

KMR

ZBIGNIEW WOJSZKO

Swaroyska parafiadawniej i dzi

W

1276 roku ksi pomorski Mciwoj I (Mestwin I) przekazuje klasztorowi w Oliwie m.in. wie Swa royn. W 1282 roku Mciwoj II (Mestwin II) od biera dobra Beyzenburgom (wymieniany jest syn Jana, Henryk) i ich kuzynom, gdy ci opowiedzieli si za Brandenburczykami. W tym samym roku w padzierniku, ksi Mciwoj II nadaje biskupowi kujawskiemu, Albertowi, wsie Swaroyn i Subkowy. Akt potwierdza przekazanie dbr w 1290 roku biskupowi kujawskiemu, ktre odebrano po 1 przedniemu wacicielowi za zdrad . W 1301 roku zostaj nadane przez biskupa kujawskiego, Gerwarda, soectwa w Subkowach i Swaroynie, Henrykowi - synowi starego sotysa z Gniewa i Janowi z Lignw (de Lywnow) wieo zaoonej wsi pod Gniewem, celem osadzenia tam wsi na prawie niemieckim. Znane jest powiadczenie Rady Miejskiej w Elblgu z 1304 roku, e Katarzyna de Benzenenborch z dziemi swymi (prawdopodobnie wacicielka dbr sprzed 1282 r.) zrzeka si prawa do wsi Swaroyn na korzy biskupa Gerwarda. Majtek nie by dugo w posiadaniu bi skupa, bo ju w roku 1305 dobra zostaj nadane na wasno braciom Henrykowi i Janowi Zwadajewiczom (Swadaiawiz), w tym samym roku Piotr wic z Nowego - wojewoda po morski, Piotr - kasztelan tczewski i Ramota - podkomorzy, powiadczaj, e bracia Henryk i Jan Zwadajewiczowie, b dcy w kopotach finansowych, sprzedali cz wsi swej klasztorowi w Oliwie na budow myna. W nastpnym roku Jan zgin ugodzony pociskiem z kuszy w bitwie pod Rokit kami (niedaleko Tczewa), walczc u boku krla Wadysawa okietka z Brandenburczykami2. Z przeomu XIII/XIV wieku pochodz, oprcz Swaro yna, osady: Wamierz (1282 r.), Zwierzynek (1305 r.), Szpgawsk (1341 r.), Liniewko, Goszyn, Zduny (1342 r.), Wdkowy(1400r.). Trzy osady: Wamierz, Szpgawsk i Zwierzynek byy lokowane na prawie polskim. Wszystkie wyej wymienio ne wsie byy wasnoci rycersk, a lennicy 'byli zobowi zani do suby wojskowej. Ludno miejscowa, rycerska i mieszczaska nie bya dopuszczana przez Krzyakw do rzdw, najwysz funkcj bya godno chorego i s dziego ziemskiego. Jednym z dostojnikw by Piotr ze Swa royna - sdzia tczewski3. Dnia 15 wrzenia 1309 roku wystawiony zosta doku ment w Tczewie przez tamtejszego komtura Zygfryda, e Henryk Zwadajewicz ze wsi Swaroyn zacign poyczk od opata Rudygiera z Oliwy. W dniu 4 stycznia 1329 roku biskup kujawski, Mateusz darowuje Klasztorowi Oliwskiemu 20 posiadoci, w tym Swaroyn. W 1334 roku wymie niany jest Minczka von Schwarschin, okoo 1451-1453 wy mieniany jest niejaki Tuchoka ze wsi Swaroyn, ktremu Krzyacy zabrali bezprawnie majtek i lasy4. Pomorze Gdaskie w latach 1300-1306, w okresie rz dw czeskich, wchodzio w skad pastwa polskiego, sta

nowic jedn z jego dzielnic. Powtrne przejcie Pomorza Gdaskiego przez Wadysawa okietka nastpio w listo padzie 1306 roku. W czasach Mciwoja II Krzyacy przekroczyli lewy brzeg Wisy, upominajc si o przyrzeczon im przez Sam bora II ziemi gniewsk, ktr sdownie wygrali przed le gatem papieskim, Filipem z Fermo. W 1308 roku Krzya cy zajli cae Pomorze Gdaskie, za najwikszym ich 5 sukcesem byo opanowanie szlaku wodnego na Wile . Po utracie Pomorza oraz ujcia Wisy, Polska rozpocza starania o odzyskanie utraconych ziem. W procesie inowro cawskim zapad wyrok korzystny dla Polski. Kolejnym roz strzygniciem sprzyjajcym Polsce by wyrok w procesie warszawskim w 1339 roku, ktrego jednak Krzyacy nie przy jli. Polacy udali si rwnie ze skarg na sobr w Konstan cji pod przewodnictwem Pawa Wodkowica w 1415 roku. Po zajciu tych ziem Krzyacy starali si oderwa archi diakonat pomorski od diecezji wocawskiej, przedstawiajc papieowi Marcinowi, propozycj przeniesienia stolicy z Wocawka na Pomorze, utworzenia odrbnej diecezji w Gdasku lub Gniewie oraz ustanowienia odrbnego wikariatu apostolskiego, niezalenego od biskupw wocaw skich. Plany te spezy jednak na niczym i stan ten prze trwa do 1821 roku. Swaroyn i inne wsie, ktre tworz obecnie parafi swaroyska, w czasie panowania krzyackiego weszy w skad okrgu sobowidzkiego, jednego z okrgw wjto stwa tczewskiego. Zakon krzyacki zorganizowa na zaj tych terenach akcj osadnicz. Na obszarze Pomorza Gda skiego kolonizacja polegaa na przeobraaniu ustroju wsi.

Pomorze Wschodnie w latach 1466-1772 rdo: G. Labuda, Historia Pomorza, Pozna 1969

KMR

7

W okresie wcielenia ziemi gdaskiej do Polski w 1454 roku wie wesza w skad powiatu tczewskiego, a przyna leno kocielna do diecezji wocawskiej utrzymaa si 6 do 1821 roku . Najstarszy koci w rejonie Swaroyna by w Lubiszewie, wymieniany ju w roku 1198. W XIII wieku zostaje rozwinita sie parafialna, powstaj kocioy w Gorzdzieju i Subkowach. Swaroyn nalea prawdopodobnie do parafii w Gorzdzieju lub Subkowach, ze wzgldu na poo enie po drugiej stronie rzeki Motawy w stosunku do Lubiszewa. W drugiej poowie XVI wieku wchodzi ju w skad parafii lubiszewskiej, ktra w 1596 roku zostaa poczona z tczewsk. W 1520 roku zaczy zaznacza si pierwsze przejawy reformacji. W XVI wieku luteranizm rozpowszech ni si nie tylko w miastach, ale te zacz przenika na wie. W Swaroynie wrd ludnoci by znaczny udzia protestantw, ale mia te Swaroyn gorliwych katolikw. W 1566 roku Andrzej ze Swaroyna darowa klasztorowi w Oliwie 1000 talarw. Nowy koci w Swaroynie pobudo wa Micha Swaroyski za zezwoleniem biskupa Rozraewskiego przed rokiem 1583. Do filii kocioa do Swaroyna przybywa co trzeci niedziel pleban z Lubiszewa. O istnie niu kocioa - kaplicy w. Katarzyny, wspomina wizytacja biskupa Mikoaja Gniewosza w 1649 roku, ale ju w 1701 roku w sprawozdaniu wizytacyjnym Krzysztofa Antoniego Szembeka jest mowa, e spona przez niedbalstwo owczarza. Na jej miejscu staa figura i czasami grzebano tam zmarych7. Do parafii lubiszewskiej naleay w kocu XVI wieku osady wociaskie Lubiszewo i Rukocin oraz majtki szla checkie: Stanisawie, Maewo, Maewko, Wdkowy, Gosino, Linowko i Swaroyn; bya to rozlega parafia. W szla checkim Lubiszewie do kocioa naleao w 1570 roku 8 wk ziemi. Biskup Rozraewski w 1596 roku poczy Lubisze wo z Tczewem, aby zwikszy dochody tamtejszemu pro boszczowi zuboaemu podczas reformacji. Reformacja luteraska na Pomorzu bya powizana z ru chami spoecznymi, zwaszcza w tak duych miastach, jak Gdask, Elblg, Toru. Krytyce zostay poddane istniej ce stosunki kocielne i spoeczne, oczekiwano poprawy warunkw ycia oraz odebrania dotychczasowych przy wilejw duchowiestwu katolickiemu. Dono do ewan gelicznej rwnoci wszystkich. Zwolennikami nowych pr dw byo m.in. nisze duchowiestwo Gdaska oraz archidiakonatu pomorskiego i kamieskiego. Nauki paday na podatny grant, czsto z winy samego kiera katolickiego. Do rozwoju protestantyzmu przyczyni a si te oywiona dziaalno Gdaska w kontaktach z za granic, nowe prdy poprzez miasto oddziayway na cay archidiakonat pomorski. Pomimo stosowania ostrych kar, idei reformacji nie udao si powstrzyma. Odpowiedzi Kocioa katolickiego na reformacj by zwoany przez papiea Pawa III w 1545 roku w Trydencie XIX sobr powszechny. Zakoczy si on w 1563 roku podczas panowania papiea Piusa IV. Sobr odrzuci gw ne idee reformacji, zainicjowa reform Kocioa rzymsko katolickiego, wydajc wiele dekretw w sprawach wiary, moralnoci i dyscypliny kocielnej. Skutecznie postanowienia posoborowe zacz wpro wadza dopiero od 1581 roku biskup Hieronim Rozraew ski (1535-1600), wizytujc ca diecezj oraz sprowadzajc jezuitw do podgdaskich Starych Szkotw. Praca jezu itw zaowocowaa licznymi nawrceniami wrd ludnoci wiejskiej oraz wrd gdaskich mieszczan. W drugiej poowie XVI wieku archidiakonat pomorski obejmowa dekanaty: lborski, pucki, mirachowski, gda-

ski, steblewski, tczewski, zaborski, gniewski, nowski i wiecki. Naleay one do diecezji wocawskiej, a ta do metropolii gnienieskiej. Gdask do drugiego rozbioru nalea do Polski. Z cz ci, ktr zagarny Prusy, utworzono oficjaat generalny tczewski, ktry przesta istnie w 1793 roku, gdy Gdask 8 zaj krl pruski . Wacicielami majtku w Swaroynie w drugiej poo wie XVI wieku byli Mikoaj Swaroyski herbu Kot, o kt rym wiadomo, e by gorliwym katolikiem, posiadajcym 35 anw chemiskich i Jan Pierzcha herbu Fldra, rwnie Pomorzanin, ktry posiada 14,5 ana. W 1606 roku Jan Czapski z Bkowa pojmuje za on jedyn crk Mikoaja Swaroyskiego. Od tego momentu Swaroyn by w po siadaniu rodziny Czapskich, ktrzy pacili podatek w wy sokoci 1 florena i 18 groszy. W 1682 roku waciciel Jan Piotr Czapski od czterech ogrodnikw paci 16 groszy po datku. W tym czasie istnia myn, ktry wchodzi w skad pierwszych zaoe folwarcznych. Wedug wizytacji Sza niawskiego w 1710 roku, proboszcz pobiera ze Swaroyna 15 korcw yta i tyle samo owsa, dawniej za po 23 korcw kadego zboa. W roku 1780 proboszcz dostawa ju tylko 9 korcw yta i tyle samo owsa. Zmniejszenie wiadcze na rzecz proboszcza wynikao ze zmniejszajcej si liczby katolikw. W tym czasie Swaroyn liczy 104 katolikw i 58 ewangelikw i nalea do rodziny Potulickich9. Z ziem zagarnitych przez Prasy w pierwszym rozbio rze Polski w 1772 roku zostaa utworzona prowincja Prasy Zachodnie, wchodzca w skad pastwa pruskiego. Krl Fryderyk II na zagarnitych terenach wprowadzi ustrj przygotowany na dugo przed rozbiorem Polski. Wadza administracyjna bya sprawowana przez Kamer Wojenn i Domen w Kwidzynie, wadza sdownicza bya sprawowa na przez Regencj, rwnie w Kwidzynie. Prowincja zosta a podzielona na powiaty z landratami na czele. Zosta utwo rzony powiat starogardzki, ktry wchon powiat tczewski. W latach 1772-1773 zostay przeprowadzone lustracje, za rzdc Swaroyna by Godawski, mynarzem Micha Loss, byo 4 rzemielnikw, 13 dannikw majcych gospodar stwa 1-3 morgowe i 17 bezrolnych pracownikw. W 36 ro dzinach byo 76 dzieci, 13 osb samotnych i 23 osoby cze ladzi. Cakowita liczba mieszkacw wynosia 184. Wrd nazwisk 21 posiadao brzmienie polskie i 14 niemieckie.Tab. 1 Charakter wsi przyszej parafii swaroyskiej i struktura wyznaniowa ludnoci w kocu XVIII w. Wie Swaroyn Rodzaj wsi Wie szlachecka, folwark z 2 mynami i 2 karczmami Wie, folwark Wie szlachecka, folwark Dobra szlacheckie Nowe wybudowanie Wie chopska, folwark Folwark Wie, folwark Folwark Liczba domw Liczba mieszk. Katolikw Niekatolikw Liczba % Liczba %

23 6 13 12 1 22 7 31 10

162 103 126 65

104 68 70 20

64 66 56 31

58 35 56 45

36 34 44 69

Goszyn Wdkowy Liniewko Zabagno Wamierz Wamierek Szpgawsk Zduny

150 62

150 50

100 81

_12

_19

-

-

-

-

-

rdo: Z. Kratochwil, 700 la Swaroyna. Studia pelpliskie, Pel plin 1982

8

KMR

W pierwszej poowie XIX wieku zostay przeprowa dzone reformy rolne przez wadze pruskie, zniesiono pod dastwo oraz wsplnoty midzy ziemiami dworskimi i chop skimi, uwaszczono chopw. Folwarki z paszczynianych zostay przeksztacone w kapitalistyczne, oprcz uprawy roli prowadzono te zakady przemysowe. Przez kolejne lata majtek w Swaroynie zmienia swo ich wacicieli, w latach 1872-1891 nalea do rodziny Wernikowskich i w tym czasie by jednym z najwikszych ma jtkw w okolicy. Od 1800 roku prowadzi du hodowl owiec merynosw, ktre sprowadzi dziedzic majtku z Subkw, Heine z Saksonii. W 1806 roku wacicielami zostali von Versnowie. Powstao pierwsze zaoenie dworsko-parkowe, wybudowano dwr z tarasem i balkonem oraz zao ono ogrd krajobrazowy. W 1825 roku wacicielem zo staje Wilhelm von Paleske; wedug stanu z 1869 roku dobra wraz z Ludwigsthal, Neumuhl, Zabagnem i Zalewken miay powierzchni 5235,82 morgw, mieszkao tam 339 osb, w tym 140 katolikw, 199 ewangelikw, wymienionych jest 28 zagrd. W przecigu dwch lat zmieniaj si relacje licz bowe pomidzy katolikami i protestantami, w roku 1871 yo 367 osb, 339 autochtonw, w tym 216 katolikw i 151 ewangelikw. Liczba zagrd nie zmienia si. Od 1885 roku dobra rycerskie z folwarkiem Ludwigsthal, Nowym Mynem z wybudowaniami Zabagno, Zalewki, cegielni i stacj kole jow miay 1336 ha powierzchni, w tym 798 ha gruntw or nych, 73 ha k i pastwisk oraz 414 ha lasu. W Swaroynie mieszkao 353 katolikw i 198 ewangelikw w 40 zagrodach zoonych ze 107 budynkw. W folwarku istniaa gorzelnia, cegielnia i tartak parowy, prowadzono handel drewnem. Swa royn z Goszynem i Wdkowami tworzy Majorat10. Reorganizacja diecezji chemiskiej zostaa przeprowa dzona bull Piusa VII De salute animarum" dnia 16 lipca 1821 roku. Jej moc diecezj chemisk wielokrotnie po wikszono. W skad zreorganizowanej diecezji weszy - po lewej stronie Wisy: z diecezji wocawskiej cay archidiakonat pomorski (9 dekanatw: Gdask, Gniew, Lbork, Mirachowo, Nowe, Puck, Starogard, wiecie i Tczew) i dekanat for doski z archidiakonatu kruszwickiego (3 dekanaty: Czu chw, Tuchola i cz wicborskiego, zwanego odtd kamieskim). Po prawej stronie Wisy: z diecezji pockiej Ziemia Michaowska (dekanat grznieski) wraz z parafi Biauty. Stolic diecezji 3 sierpnia 1824 roku przeniesiono z Chemy do Pelplina, zostawiajc jej nazw. Koci klasz torny cystersw sta si katedr biskupw chemiskich. Dalsza zmiana granic nastpia po zakoczeniu pierwszej wojny wiatowej i po odrodzeniu si pastwa polskiego. Przez Traktat Wersalski i plebiscyty wytyczone zostay granice. Diecezja poniosa ubytki terytorialne na rzecz Nie miec i Wolnego Miasta Gdaska. Zawarty zosta konkor dat pomidzy Polsk a Stolic Apostolsk 10 lutego 1925 roku. Papie Pius XI wyda bull Vixdum Poloniae unitas" w dniu 28 padziernika 1925, ustalajc granice diecezji. Stan ten przetrwa do 25 marca 1992 roku. Dekretem z 28 grudnia 1926 roku zostaa przeprowadzona reorganizacja dekanalna przez biskupa Stanisawa Wojciecha Okoniewskiego". Napywajca ludno pruska, zarwno waciciele jak i pracownicy oraz przeprowadzana germanizacja, powodo waa zmiany struktury jzykowo-etnicznej na tym terenie. Modzie bya pozbawiona polskich szk rednich w pierw szych latach po zaborze, dlatego moga korzysta tylko ze szk elementarnych. W roku 1825 zosta wprowadzony przymus szkolny. Z tego okresu pochodzi szkoa w Swaro ynie jako jedna z omiu szk parafii katolickiej i ewange

lickiej w Tczewie. rda podaj, e spord 61 dzieci 35 umiao biegle czyta po niemiecku i po polsku, nauczyciel by katolikiem, nauka religii odbywaa si w jzyku pol skim. W 1887 roku w Swaroynie byy dwie szkoy: katolic ka, w ktrej uczy Wojciech Rekowski 61 dzieci oraz ewange 12 licka, gdzie nauczycielem by Karol Bohnke z 48 dziemi . W powiecie starogardzkim byo 60 tysicy katolikw i 30 tysicy ewangelikw. Ludno ewangelicka naleaa do czterech parafii: Starogard, Tczew, Borzechowo, Skrcz. Do parafii starogardzkiej naleao (1876 r.) 6700 osb za mieszkaych w 53 wioskach, m.in. w Swaroynie, do parafii tczewskiej naleao 6500 osb. Budow kocioa protestanckiego w Swaroynie zapo cztkowa zapis testamentowy w wysokoci 4 tysicy tala rw waciciela Wamierza, Teodora von Kriesa z 1868 roku. Parafie w Tczewie, Starogardzie i Sobowidzu zgodziy si na wyczenie kilkunastu swoich wsi oraz przydzielenie ich do przyszej parafii w Swaroynie. Brak zgody przez rodzin von Palesky na oddanie ziemi pod koci spo wodowao przymusowe wywaszczenie w 1894 roku i przyznanie gminie ewangelickiej dwch parceli o cznej powierzchni 2 ha za sum 4014 marek. Ministerstwo spraw duchownych wydao w dniu 28 lu tego 1889 roku zarzdzenie o utworzeniu nowej parafii, ktr wczono do diecezji Wyyny Gdaskie. Do momentu wy budowania kocioa naboestwa odbyway si w szkole. W dniu 16 sierpnia 1894 roku minister wyrazi zgod na budow kocioa, ktr rozpoczto 31 sierpnia. Od maja do padziernika instalowano organy za sum 4030 marek. Dnia 19 wrzenia 1895 roku powicenia dokona Doeblin superintendent. W 1913 roku powstaa nowa parafia ewangelicka w Tu rzu, cz wiernych przeszo do niej z parafii swaroyskiej. Po odzyskaniu przez Polsk niepodlegoci powstao wojewdztwo pomorskie z siedzib w Toruniu. W 1925 roku doszo do czciowej parcelacji majtkw niemieckich. W tym te roku na dziace udostpnionej przez barona von Palesky zbudowano kaplic. Rozpoczto rw nie starania o wyznaczenie miejsca na wasny cmtarz. Ludno katolicka Swaroyna naleaa do parafii w Lubiszewie. W 1935 roku zostaa nabyta dziaka z parceli majt ku pooonego na poudniowo-zachodnim kocu wsi. W kwietniu tego roku administrator lubiszewski ks. Adam Piechowski powici cmentarz. W 1937 roku biskup che miski, Wojciech Stanisaw Okoniewski utworzy w Swa roynie samodzieln parafi i przydzieli osiem wsi wy czonych z parafii lubiszewskiej: Swaroyn, Wdkowy, Zabagno, Goszyn, Liniewko, Zwierzynek, Mynki, Po lesie oraz jedn z parafii kokoszkowskiej - Zduny oraz dwie z parafii subkowskiej: Wamierz i Wamierek. Administratorem zosta mianowany wikariusz ze Zble wa, ks. Jzef Bystro, dziekan ks. Pawe Czapiewski przeka za mu drewnian kaplic wewntrz otynkowan i pomalo wan farb olejn z otarzem i dwiema figurami. Przydzielono nowej parafii 38 ha z ziemi beneficjalnej. Biskup podarowa monstrancj i kielich. Parafia otrzymaa za patrona w. An drzeja Bobol13. W latach 1937-1939 zostaa pobudowana plebania, fundamenty kocioa i mury na wysoko 2 m14. Po drugiej wojnie wiatowej ycie religijne katolikw przenioso si na teren dotychczasowej parafii ewangelic kiej. Starosta tczewski przekaza parafii w uytkowanie poewangelicki koci z zabudowaniami i ziemi. Na dawnym miejscu pozosta cmentarz, kaplica zostaa zniszczona pod czas dziaa wojennych. Powicenia kocioa 1 lipca 1945 roku dokona ksidz Franciszek Chyliski. Kuria Biskupia

dekretem z 2 lipca 1945 roku powierzya administrowanie parafi ks. Stefanowi Adamowiczowi, byemu proboszczo wi w Annopolu w diecezji uckiej. Ksidz zamieszka w by ej pastorwce, plebani katolick wydzierawi Urzdowi Gminnemu w Godziszewie na przedszkole dla dzieci swaroyskich. Nastpnym administratorem zosta 12 listopada 1946 roku ks. Feliks elewski, proboszcz z Ryska. Po jego mierci zosta powoany ks. Feliks Piechowski, wikariusz kocioa w. Mateusza w Starogardzie. Dnia 31 sierpnia 1980 roku Kuria Biskupia mianowaa proboszczem parafii swaroyskiej ks. Edmunda Kullasa, wikariusza parafii w Gdyni Or 15 owie, ktry t funkcj peni do dzi . Bull Totus tuus Poloniae populus" z 25 marca 1992 roku, papie Jan Pawe II, dokona reorganizacji terytorialnej kocioa. Moc tej decyzji diecezja chemiska przestaa ist nie. Jej terytorium weszo w skad nowo utworzonych jed nostek kocielnych: archidiecezji gdaskiej, diecezji pelpliskiej i toruskiej, za cz dekanatu fordoskiego wczono do archidiecezji gnienieskiej. Diecezja pelpliska otrzyma a nazw od stolicy biskupiej. W jej skad weszo 19 dekana tw z dawnej diecezji chemiskiej oraz 6 dekanatw z diece zji koszalisko-koobrzeskiej. Do diecezji wcielono dekanat wierzchuciski z archidiecezji gnienieskiej. W 1992 roku diecezja pelpliska obejmowaa obszar 13361 km2 posiadaa 3 kapituy: katedraln oraz dwie kolegiackie w Kamieniu i Kartuzach, 5 delegatur biskupich, 29 dekanatw, 284 parafie, 3 parafie bizantyjsko-ukraiskie. Patronami ogoszono w. Wawrzyca i w. Bernarda, ktry jest zarazem patronem Pelplina16.

K

oci w Swaroynie jest usytuowany na lekkim wzniesieniu, po pnocnej stronie szosy prowadz cej z Tczewa do Starogardu Gdaskiego. Od stro ny pnocno-zachodniej znajduje si plebania i budynek gospodarczy. Przed kocioem od strony poudniowej ro

sn pojedyncze drzewa kasztanowca. Wymiary kocioa wynosz: 21,8 x 16,8 x 7,25-10,25 metra, prezbiterium 5,75 x 3,40 metra. Sklepienie w prezbiterium jest krzyowe, w nawie gw nej otwarte, belkowane. Wymiary wiey: 5,8 x 4,8 x 30,0 3 metra, kubatura kocioa wynosi 2649 m . Budynek kocioa zbudowany zosta w stylu neogotyckim, murowany jest z cegy, licowany o wtku gwkowym, kryty dachwk holendersk. Fundamenty wykonane s z kamienia upa nego, na naronikach i przy obramieniach okien zosta wy koczony ceg. Od pnocy i poudnia znajduje si bla szany okap. Obramowanie okien oraz dekoracje wykonane s z cegy profilowanej. Brya kocioa nie jest podpiwniczona, korpus i wsze prezbiterium po kryte s dachami dwuspadowymi, poa zachodnia ko cioa jest dusza od wschodniej, przykrywajca take wsk naw boczn. Aneks poudniowo-zachodni jest kryty dachem wielopoaciowym. Dostawiona od p nocno-zachodniej strony wiea jest kryta dachem na miotowym, przerwanym latarni. Parterowy aneks przy wiey zosta pokryty wiartk dachu czterospadowe go. Do kocioa prowadz trzy wejcia: gwne, drzwi boczne od frontu i wejcie do zakrystii oraz dodatkowe wejcie na dzwonnic. Elewacja poudniowa jest zakoczona szczytem dwu kondygnacyjnym. Od zachodu zostaa przeduona o cia n aneksu, w ktrym znajduj si schody prowadzce na chr. W rodkowej czci elewacji, w wysokim cokole znaj duje si neogotycki portal, ktry czy si z pierwsz kon dygnacj, zachodzc na ni. Portal ujty zosta po bokach sterczynami oraz prostymi abkami, nad drzwiami wejcio wymi znajduje si okno tworzce z drzwiami kompozycj. Po obu stronach portalu znajduj si blisko siebie, po trzy, mae neogotyckie okna w prostych glifach. W pierwszej kondygnacji znajduj si symetrycznie umieszczone dwie blendy, kada skadajca si z trzech wskich neogotyc-

Widok kocioa od strony poudniowej Fot. ze zbiorw autora

10

kich okien. W drugiej kondygnacji w okrgej blendzie umieszczona jest rozeta, skadajca si z okrgych profilo wanych okien w ceglanych opaskach. Rozet tworzy osiem maych okien wok jednego wikszego. W kadym oknie umieszczony jest witra. Szczyt elewacji zosta zakoczo ny po bokach rzdami wysunitych cegie. W wierzchoku cegy s wgbione i przedstawiaj znak krzya. W cokole aneksu w arkadzie znajduj si prostoktne drzwi, na wy sokoci pierwszej kondygnacji umieszczone s dwa mae neogotyckie okna. Elewacja wschodnia zostaa wykonana jako jednokon dygnacyjna w formie regularnej. ciana zostaa podzielo na czterema blendami, kada skadajca si z trzech neogo tyckich okien w ceglanych opaskach (rodkowe okno jest wysze). Elewacja pnocna zostaa przesonita prawie w ca oci przez prezbiterium. Fragment szczytu zosta wy konany tak samo jak w elewacji poudniowej. ciana pnocna prezbiterium jest jednoosiowa. W rodkowej czci ciany znajduje si blenda, skadajca si z dwch neogotyckich okien i jednego okrgego usy tuowanego nad nimi. Wszystkie okna wykoczone s w ceglanych opaskach. W cianie pnocnej wiey, w cokole i w pierwszej kon dygnacji znajduj si po dwa neogotyckie, zamknite okna. Jedno umieszczone jest w cokole w uskokowym glifie. W drugiej kondygnacji s cztery neogotyckie blendy. Dwie rodkowe skadaj si z prostoktnych okien i uj te s wspln lep arkad, obejmujc take kolist blend nad nimi. W drugiej kondygnacji mona wyr ni pi wysokich blend, pod ktrymi widnieje fryz z wgbionych w formie kostki cegie. W trzech rod kowych blendach w grnej czci znajduj si okna. W cianie zachodniej wiey widnieje cok, ktry jest zamknity. W lep arkad wbudowane zostay prosto ktne drzwi. ciana poudniowa i wschodnia wiey jest podobna do pnocnej. Do ciany poudniowej wiey przylega aneks. W cianie zachodniej znajduje si neo gotyckie okno, a w cianie poudniowej w arkadzie wbu dowane s prostoktne drzwi. Koci jest dwunawowy, prezbiterium jest nisze ni nawa gwna. Poziom posadzki w prezbiterium jest wyszy ni w nawie gwnej.

Rzut przyziemia kocioa rdo: E. Budzyska, M. Ruszkowska, Karta ewidencyjna zabytkw architektury i budownictwa - Koci parafialny p.w. w. A. Boboli, Gdask 1985. W czci zachodniej kocioa znajduje si chr, ktry jest wsparty na dwch drewnianych supach. Na chrze znajduje si lepa arkadowa balustrada. Pod chrem, w cz ci rodkowej, wydzielona zostaa kruchta. Po stronie za chodniej widoczna jest wska nawa boczna, otwarta dwoma pkolistymi arkadami w neogotyckich blendach. W czci grnej nawy, na wysokoci chru, znajduje si empora. Okna zamknite s w neogotyckich glifach. Sklepienie wykonane jest w formie beczkowej o konstrukcji drewnianej'7. Na ch rze znajduje si strop belkowy, wykonany z drewna sosno wego, podoga za z desek sosnowych czopowanych. Balu strada wykonana jest z drewna sosnowego politurowanego. Posadzka w kociele pooona jest z pyt chodnikowych, pod awkami znajduje si podoga z desek sosnowych. Drzwi wykonane s z drewna mikkiego. Okna s pojedyncze, ela zne. Schody na chr i wie wykonane s z drewna sosno wego. Konstrukcja dachu wiey jest drewniana, pokryta up kiem. W kociele znajduj si: organy picioregistrowe, awki kocielne s rwnie wykonane z drewna sosnowego. Dwa dzwony o rednicy 1 m i 0,85 m18.

Przypisy:M. Nogaczewski, J. Cenkiel-Nogaczewska, Ewidencja zespou dworsko-parkowego w Swaroynie, Gdask 1990, s. 5. 2 B. Chlebowski, W. Walewski, Sownik geograficzny Krlestwa Polskiego i innych krajw sowiaskich, t. XI, Warszawa 1890, s. 627; S. Kujot, Dzieje Prus Krlewskich, Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toru niu, T. XXII-XXV, Toru 1915-1918, s. 615, 1193, 1223. 3 Z. Kratochwil, 700 lat Swaroyna - Studia pelpliskie, Pelplin 1982, s. 293. 4 S. Kujot, Dzieje Prus Krlewskich, RTNT, T. XXIX-XXXI, Toru 1922-1924, s. 8; M. Nogaczewski, J. Cenkiel-Nogaczewska, op. cit., s. 5. 5 W. Szulist, Przeszo obecnych ob szarw diecezji pelpliskiej do 1772 r, Pelplin 2000, s. 26. 6 Z. Kratochwil, op. cit., s. 292; J. Fankidejski, Utracone kocioy i kaplice1

w dzisiejszej diecezji chemiskiej podug urzdowych akt kocielnych, Pelplin 1880, s. 204; S. Kujot, Kto zaoy parafie w dzi siejszej diecezji chemiskiej. Studium histotyczne, RTNT, T. IX, Toru 1902, s. 3-149. 7 Z. Kratochwil, op. cit., s. 295. 8 W. Szulist, op. cit., s. 160. 9 B. Chlebowski, W. Walewski, op. cit., s. 627. 10 M. Nogaczewski, J. Cenkiel-Nogaczewska, op. cit., s. 7-8; G. Pierzynowska, Dwory, parki i folwarki Kociewia i Kaszub, Tczew 1998, s. 360-361; O. Korthals, Chronik des Kreises Dirschau, Bonn 1969, s. 441. 11 K. Grajewski, Rocznik Diecezji Pel pliskiej 1995 - spis parafii i duchowie stwa, Pelplin 1995, s. 12-15. 12 A. Bukowski, Pomorze Gdaskie 1807-1850. Wybr rde, Wrocaw 1958, s. 327-328. 13 Encyklopedia katolicka, t. 1, Lublin 1985. Andrzej Bobola, ur. 30 XI 1591 roku w Starachocinie koo Sanoka. Pochodzi

z rodziny szlacheckiej, w 1622 roku przyj wicenia kapaskie. Od 1624 przy kociele w. Kazimierza w Wilnie. Prowadzi dziaal no duszpastersk w wizieniach i przytu kach, zaoy Sodalicj Mariask i by jej moderatorem. Nazywany apostoem Piszczyzny - zjedna wielu prawosawnych do katolicyzmu. W maju 1657 roku w Janowie ponis mier mczesk z rk Kozakw. Relikwie spoczywaj w Warszawie w kapli cy domu jezuitw na Rakowieckiej". 14 Z. Kratochwil, op. cit., s. 298-302. 15 Ibidem, s. 301-306. 16 K. Grajewski, op. cit., s. 17-18. 17 E. Budzyska, M. Ruszkowska, Karta ewidencyjna zabytkw architektury i budow nictwa - Koci parafialny p.w. w. A. Bo boli, Gdask 1985. 18 Archiwum Pastwowe w Gdasku, Pisma Urzdowe, Protok zdawczo-od biorczy Rejonowego Urzdu Likwidacyj nego w Tczewie L. dz. Eg. III/1035/N/49 z 10 III 1949 r.

11

n

Mason podejrzany

iemieckie loe masoskie znajdoway si pod baczn obserwacj polskich wadz samorzdowych i policji. W raporcie policyjnym z dnia 23 maja 1921 roku, opisujcym dziaalno loy tczewskiej, toruskiej, gru dzidzkiej i chojnickiej, napisano, e: ...dziaalnoci anty pastwowej ze strony czonkw podanych wyej organi zacji nie stwierdzono,lecz istnieje powane zupenie podejrzenie, e organizacje masoskie, ktrych czonko wie s wycznie Niemcami lub ydami, i to znanymi hakatystami, dziaaj na szkod Pastwa, a majc do dys pozycji odpowiednie rodki, mog by nawet bardzo niebezpieczni dla Pastwa. Dlatego zarzdziem cis obserwacj dziaalnoci l masoskich i osb wchodz cych w ich skad. Kolejny, bardzo obszerny raport, opracowany przez Wydzia Bezpieczestwa Publicznego (Oddzia Informacyj ny) Wojewody Pomorskiego z dnia 22 padziernika 1923 roku, by jeszcze bardziej nieprzychylny. Czytamy w nim m.in.: ...Aeby jednak naleycie oceni dziaalno ma soskich, nie naley opiera si na ich oficjalnych usta wach, ktre przeznaczono raczej dla Wadz Pastwowych wzgldnie dla nowo wstpujcych czonkw, pod pozo rem szumnych hase humanitarnych, nauki, towarzyskoci, skrztnie ukrywaj waciwe cele masonerii, stop

ska stara si obecnie o kredyt w Nowym Jorku, w ktrym mieszka 100 braci - wolnomularzy (w tym okoo 22 m wicych jzykiem niemieckim), ktrzy uczestnicz we wadzy i stanowi nowojorsk finansjer. Lecz w tym kraju zawsze fanatyzm gruje nad zdrowym rozsdkiem 2 i umiarkowaniem . W Gocu Pomorskim" nr 176/1929 rok, dzienniku zwi zanym z obozem narodowo-katolickim (Stronnictwem Na rodowym), w zwizku ze zbliajcymi si wyborami do sa morzdu (wysocy dygnitarze loy penili take funkcje radnych samorzdowych), w artykule Wybory do Rad Miejskich", gdzie atakowano take czonkw obozu sana cyjnego, napisano: ...Wiemy o tern, e tu i wdzie do Rad Miejskich tu na Pomorzu wysuwaj si kandydaci z na szej sanacji", ktrym si przykrzy bez towarzystwa y dw, z ktrymi nauczyli si pracowa w jednym obozie. Wiemy dalej, e sanatorzy nauczyli si i w jednym towa rzystwie z rozmaitemi bezwyznaniowcami, masonami i sekciarzami. Nie zamiecajmy przeto naszych Rad Miejskich takimi kwiatkami, jeeli nie chcemy doprowadzi do ru 3 iny naszych miast i ludnoci w nich mieszkajcej . Stronnictwo Narodowe, przy wsparciu Kocioa kato lickiego, wyjtkowo zaciekle zwalczao wszelkiego typu wolnomularstwo, czsto czynic z tej dziaalnoci hasa przedwyborcze. W 1933 roku partia ta, zrzeszona w Obozie Narodowym Obrony Samorzdu, ktrego dziaaczem by

niowo tylko wyjaniaj zaufanym i na wysze stopnie po sunitym czonkom1. Tajemnica rytuau i symboliki wolnomularskiej sprawia a, e masoni byli podejrzewani o najgorsze zo take przez zwyk ludno i przez to zwalczani. W lutym 1925 roku polska Antyydowska Liga dla obrony ojczyzny i wiary" na podstawie antysemickiej rezolucji zadaa zamknicia tczewskiej loy i przekazania budynku inwalidom wojen nym. Dziennik tczewski Pommereller Tageblatt" z dnia 11 lutego 1925 roku przedstawi na swoich amach t spra w i podkreli, i poaowania godny jest przy tych da niach brak jakichkolwiek informacji o celu zaoenia loy, i ma ona podoe chrzecijaskie, a za cel stawia sobie dzia ania o charakterze humanitarno-socjalnym i z ydostwem nie naley jej utosamia. Twrcy rezolucji nie zadali sobie trudu poinformowania o rzeczywistych i prawnych celach jej zaoenia. Przecie w Polsce wolno przy udziale pieni dzy czonkw jakiego stowarzyszenia zbudowa, bd wy naj budynek. Dosownie napisano w tej gazecie: ...Jak gupie s tego rodzaju rezolucje i czy nie lepiej byoby ich zaniecha, zauway natomiast jak szeroki zasig ma to stowarzy szenie. Patriarcha Kociuszko podczas swojego pobytu w Stanach Zjednoczonych take zosta czonkiem oy wolnomularskiej. Naley wzi pod uwag fakt, e Pol

m.in. proboszcz parafii w. Krzya - ks. Aleksander Kupczyski, w swej przedwyborczej odezwie, stwierdzia, e: ...Nie wolno nam dopuci do tego, eby ci, ktrzy z ydo stwem i masostwem si brataj, zaydzili nam Tczew i wprowadzili niedowiarstwo4.

Zburzenie wityniPrzeszkody ze strony Pastwa Polskiego i spoeczestwa nie stanowiy jedynej bariery w dziaal noci l niemieckich. Po dojciu do wadzy Hitlera niemieckie wolnomularstwo zoyo mu wiernopoddaczy hod. Obawiajc si likwidacji Wielkie Loe staropruskie zadeklaroway, i nie s masoneri, ale zakonami narodowo-chrzecijaskimi. Mimo to Hitler zabroni w 1933 roku dziaalnoci wolnomularskiej, czego nastpstwem byo pogorszenie si sytuacji tczewskiej loy i w konsekwencji skoczyo si to jej zamkniciem. Biuletyn Katolickiej Agen cji Prasowej z 17 grudnia 1934 roku informowa, e na ze braniu loy w dniu 30 czerwca 1934 roku zapada uchwaa ojej likwidacji. W dniu 29 kwietnia 1935 roku zawarto umo w sprzeday nieruchomoci loy o wartoci 35000 z, utwo rzonej spce pod nazw Grundstueckverwertungsgesellschaft sp. z o.o., skadajcej si z szeciu osb fizycznych i trzech niemieckich osb prawnych. Tczewska placwka

12

postanowia si rozwiza w maju 1938 roku, jednak for malnoci zwizane z regulacj spraw majtkowych - pro blemami hipotecznymi, sprzeda budynku i czci rucho moci oraz rozdysponowaniem uzyskanych ze rodkw - sprawiy, e czynnoci te przecigny si do koca tego roku. Dnia 22 listopada 1938 roku Prezydent RP wyda de kret o rozwizaniu zrzesze wolnomularskich i pokrewnych w Polsce. Po otrzymaniu polece z Warszawy, 27 listopada policja wkroczya do pomieszcze loy w Tczewie. Znale zione spisy czonkw udostpniono prasie, ktre ta na tychmiast opublikowaa. Znajdujca si w stanie likwidacji loa Friedrich...", zostaa ostatecznie rozwizana przez wa dze dnia 15 grudnia 1938 roku, gdy premier Felicjan Sawoj-Skadkowski podpisa zarzdzenie wykonawcze do de 5 kretu prezydenckiego . Wwczas czonkowie loy przenieli wszystkie swoje wkady do innych niemieckich organizacji. Budynek wszed w posiadanie wspomnianej niemieckiej spki zajmujcej si uytkowaniem nieruchomoci (wpis do ksigi grunto wej zostadokonany pniej, dnia 26 VI1942 r.), ktra prze ja jej hipoteczne zobowizania. Bardzo interesujcy by skad osobowy tej organizacji: oprcz loy Friedrich..." w likwidacji, wsptworzyli j: parafia ewangelicka w. Je rzego w Tczewie, Diakonissesverein (Towarzystwo Piel gniarek) i Deutsche Frauenverein (Zwizek Kobiet Niemiec kich), a take samodzielne osoby fizyczne: Walter Redmer (dyrektor banku), Hermann Schienemann (prezes Vistuli") i Herman Hein. Po wojnie obiekt zosta wywaszczony na rzecz Skarbu Pastwa6.

Powrt Templariuszy

P

oza istniejc przez prawie p wieku regularn lo masosk, w Tczewie sw siedzib miaa take pew na organizacja parawolnomularska, ktra struktu r i sposobem dziaania przypominaa masoneri ale w rzeczywistoci ni nie bya. Mowa tu o stowarzysze niu Templariusze Dobrzy". Cho o jej dziaalnoci w tym miecie nie zachoway si praktycznie adne informacje, warto przyjrze si jej bliej. Stowarzyszenie pod nazw Niezaleny Zakon Dobrych Templariuszy powstao w 1853 roku w Stanach Zjednoczo nych, a jego naczelne motto brzmiao: Nadzieja, Mio i Prawo", przemianowane w pniejszym czasie na: Wia ra, Nadzieja i Mio". Jego celem byo propagowanie wrd czonkw altruizmu i mioci do bliniego, ktre to dziaania miay sta si podstaw przy wprowadzaniu re form spoecznych. Zakon wymaga od swoich czonkw wiary w Boga, traktowanego ponadwyznaniowo i dosko nalenia siebie. Zakazywa nie tylko spoywania alkoholu i innych uywek, ale take przyrzdzania ich, handlowania i polecania innym. Przyrzeczenie to skada kady inicjowa ny i obowizywa go miao do koca ycia, a nawet jeli wystpiby z Zakonu. Zwizek zapewnia swym czonkom godziwe rozrywki. Templariusze Dobrzy posiadali czterostopniowy sys tem wtajemnicze, kolejno: wierno, dobroczynno, spra wiedliwo i jedno, ktry mia odzwierciedla zewntrzn struktur organizacji. Charakterystyczne dla tego stowarzy szenia byo to, e w odrnieniu od innych zrzesze ma soskich i paramasoskich, posiadao take loe dla dzieci i modziey! Placwki zorganizowane byy w trzy grupy wie kowe: pierwsza - zwizek modziey dla dzieci od 10-14 at, druga - zwizek harcerski od 14-18, a trzecia - zwizek oglny - zrzesza osoby penoletnie, ktre ukoczyy 18 rok

ycia, zarwno mczyzn jak i kobiety. Kandydatw werbowano ostronie, przez osoby zaufane, gwnie ze rodowisk nauczycielskich, ktre posiaday dostp do 7 modziey . Zakonem kierowaa Loa Najwysza z Templariuszem Rady wiatowej na czele, ktrej siedzib by Nowy Jork. Organizacja bardzo prdko rozrosa si poza teren USA i dotara do Europy, m.in. do Niemiec. Placwki Templariu szy Dobrych, powoane midzy 1901 a 1914 rokiem w Pol sce podlegay Wielkiej Loy Niemiec. Loa posiadaa swo je komrki w Wielkopolsce, na lsku i Pomorzu (okrg nr 28), w tym w Tczewie. Wybuch pierwszej wojny wiato wej przerwa jej dziaalno. Po odzyskaniu niepodlegoci przez Polsk poszczeglne oe powoay w dniu 28 marca 1921 roku na zebraniu delegatw w Poznaniu, podleg jurysdykcji Wielkiej Loy IOGT" w Hamburgu, Lo Dys tryktow Polski z siedzib w Grudzidzu, w ktrej skupio si trzynacie l z okoo 200 czonkami. Na kolejnym ze braniu w dniu 19 czerwca 1921 roku, postanowiono o prze niesieniu siedziby Dystryktu do Tczewa. W skad najwy szego zarzdu weszo m.in. trzech tczewian: przewodniczcy rektor Hanneman oraz dwch czonkw - nauczyciel J. Matz i mistrz rzenicki Gottlieb Gruebnau (zam. przy ul. Mosto wej 8). W cigu trzech kolejnych lat upady jednostki w Bydgoszczy, Chojnicach i jedna w Tczewie. Z caej tej sieci przetrway jedynie komrki organizacyjne w Bielsku, Katowicach, Grudzidzu, Poznaniu i Tczewie, ktre w na stpnych latach znacznie zmniejszyy stan posiadania i stopniowo zanikay. W sierpniu 1924 roku zwizek powo a niezalen od niemieckiej centrali, Wielk Lo Polski z siedzib w Bielsku (Biaej), wskutek czego Tczew utraci status centrali zakonu. W rok pniej, po tzw. procesie grudzidzkim, prbowano powoa Centralny Zwizek, ale dziaania te nie przyniosy rezultatw. Dalszych losw za konu nie udao si ustali8. Warto doda, e Koci katolicki zabroni swym wy znawcom nalee do tej organizacji, ktr uwaa za nie bezpieczn dla wiernych Chrystusowi. Przyczyna moga lee w silnie protestanckim rytuale, ktry odstrcza za rwno katolikw jak i wolnomylicieli, a take w tym, e Zakon Templariuszy Dobrych, mimo programowego ode gnywania si od masonerii, posiada w swych szeregach wybitnych wolnomularzy, a poza tym utrzymywa kontak ty z wszystkimi prawie rytami masoskimi9.

Krzy maltaski, gwny symbol Templariuszy Dobrych

KMR

13

Siedziba Zakonu Templariuszy Dobrych przy ul. Kociuszki 4. W grnym okienku wyrane obramowanie przypominajce krzy maltaski. Fot. ze zbiorw Sekcji Historii Miasta MBP w Tczewie W okresie midzywojennym w Tczewie istniay dwie gwne placwki tej organizacji: zwizek oglny Lichter Tag" (Dzie Lichtugi) i harcerski Sambors Wehr" (Zbroja Sambora). Obydwie miay sw siedzib w budynku przy ul. Kociuszki 4, w ktrym regularnie odbyway si zebra nia. Nie posiadamy szczegowych informacji na temat dzia alnoci tych komrek. Niewykluczone jednak jest, i utrzy myway one kontakty z tczewsk lo Friedrich...", a nawet miay w swych. szeregach. niektrych jej czonkw. Jednak w monografiach o Tczewie, zarwno polskich jak i niemiec kich, a take w dokumentach Starostwa Powiatowego nie ma adnych wzmianek o tym zwizku. Ludwik Hass pod krela, e odgrywa on w yciu spoecznym znikom rol, poszerza za to oglny front ruchu humanitarnego. Polacy nalecy do zwizku byli czsto szykanowani przez jego niemieckie kierownictwo. W 1924 roku Templariusze Do brzy z Grudzidza wsawili si procesem przed sdem, gdy oskarono ich o dziaalno antypastwow - szpiegostwo polityczne, ekonomiczne i wojskowe. W rok pniej placw k grudzidzk prawdopodobnie rozwizano lub zawieszo no. Decyzja wadz Grudzidza spotkaa si z aprobat w Tczewie, gdzie grupa mieszkacw postpia nieodpo wiedzialnie zamalowujc niemieckie napisy w miecie10. Organizacje Templariuszy Dobrych byy jednymi z pierw szych, ktre posusznie wykonay postanowienia dekretu Prezydenta RP z 1938 roku o rozwizaniu zrzesze wolnomularskich i pokrewnych. Po likwidacji skonfiskowano ich materiay aktowe, zabezpieczono gotwk w kasach i na kontach, zajto inwentarz oraz wyposaenie lokali".

Jaka prawda?Wolnomularstwo w Tczewie byo niewtpliwie organizacj wpywow - grupowao znane osobistoci. Czy by to wpyw pozytywny, czy te nega tywny? Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzie. Z jednej strony paday oskarenia, i masoni pragn znisz czy wiar chrzecijask i obali istniejcy porzdek. Jed nak oskarenie to, szeroko powielane i mocno zakorzenio ne wrd ludu, wydawao si przesadzone. Tczewska loa wywodzca si od Wielkiej Loy Matki Zur Freundschaft", trzymaa si zasady, i wolnomularzem moe by tylko chrze cijanin, ktry w Boga wierzy i z caego serca go miuje (wiele wskazuje na to, e fannazonia miaa powizania z ko cioem luteraskim w Tczewie). Poza tym loe staropruskie staway twardo w obronie monarchii i ustroju kapitali stycznego. Masoni cieszyli si pod wzgldem moralnym nieposzlakowan opini. Pamita te naley o charyta tywnej dziaalnoci niemieckich wonomularzy, wspieraniu ubogich, chorych i bezdomnych. Za opowieci o powi zaniach masonerii z ydami i ich wzajemne spiskowanie przeciwko Chrystusowi, mona take woy midzy bajki. Wyznawcy judaizmu byli przyjmowani do staropruskich l tylko w drodze wyjtku. Taki przypadek mia miejsce np. w placwce starogardzkiej12. Z drugiej strony jednak, obserwujc dziaalno nie ktrych jej czonkw, atwo byo zauway, e reprezento wali interesy niemieckie, byli w wikszoci nastawieni an-

14

KMR

typolsko, a dobre kontakty niektrych osb z Polakami czsto byy tylko pozorowane. Przychylny Niemcom i wol nomularstwu dziennik Dirschauer Zeitung", pniejszy Pommereller Tageblatt", ktrego redaktorem by Max Krull, bardzo ostro atakowa Polakw, szydzi z ich uczu, obra a warstwy rzdzce i urzdnikw, czym narazi si wa dzom administracyjnym. Niewykluczone, e dziaalno re daktora bya inspirowana przez lo tczewsk, bo w masonerii panuje taka regua, e jej czonkowie musz wypenia polecenia swych, czsto tajnych, zwierzchni kw. Za negatywny stosunek burmistrza Dembskiego, ktry czu si Niemcem i odcina si od swej polskoci, do swych rodakw, budzi u nich nie tylko sprzeciw ale i smu tek. Wrd dziaaczy masoskich nie brakowao te, nie chtnych Polakom, zwolennikw hakaty, a ta odegraa ogromn rol w niszczeniu polskoci i rugowaniu ludnoci polskiej z ziemi. Reasumujc, obraz masonerii w wiadomoci ludu kociewskiego i duej czci spoeczestwa zosta na trwae zakorzeniony w sposb negatywny. Masonw uwaano, nie tylko za spiskowcw, ale paday czsto sprzeczne za rzuty, e s oni czcicielami diaba, niedowiarkami i ateista mi. Do dzi ywe s niewiarygodne relacje na temat rzeko mego pojawiania si farmazonw w dwch miejscach jednoczenie, znikania, skaczcego po pododze obuwia,

ziejcego ognia z pyskw masoskich koni i wielu innych dziwnych i niewytumaczalnych zjawisk. Wedug legendy prawie wszyscy czonkowie loy zginli mierci tragiczn po tym, jak Mistrz Katedry powbija szpilki w ich portrety. Inna mwia o polskim murarzu, ktry podczas robt w bu dynku loy, przebra si w masoski strj i... nie mg go zdj. O loowej kwaterze rwnie kryy baniowe opo wieci. Mwiono po cichu, e fabryk puszek i internat szkolny przeniesiono, bo rzekomo tam straszyo. Jzef Milewski podaje, e w okolicach Tczewa mona spotka jeszcze osoby pamitajce czasy zaboru pruskiego, ktre 13 zetkny si z niemieckimi wolnomularzami . W dzisiejszych czasach znana jest wikszo maso skich tajemnic - rytua i dziaanie organizacji przestao by wielk niewiadom. Tadeusz Cegielski, historyk i wolnomularz, stwierdzi, e najwiksz obecnie zagadk stano wi korzenie masonerii. Powszechnie wiadomo, i wywodzi si z redniowiecznych bractw murarskich i rokrzyowcw, ale odyy dawne hipotezy na temat pochodzenia or 14 ganizacji od Zakonu Templariuszy . Obecnie w Tczewie nie ma ju masonerii (?), niewielka liczba mieszkacw, nierzadko mieszkajcych w Niemczech, pamita dawno zapomniane czasy. Nasuwa si tylko jedno pytanie: czy znajdzie si kto, kto odway si na kontynu acj dziaalnoci wolnomularskiej?

Wykaz czonkw loy Friedrich zum unausloeschlichen Gedaechtniss" z przeomu XIX i XX w. opracowany na podstawie ksig immatrykulacyjnych z lat 1899-1901l5.(Imi i nazwisko, zawd - stanowisko, data urodzenia, miejsce zamieszkania, data lub rok przyjcia do loy i nadania I stopnia) A. czonkowie nadzwyczajni 1. Ksi Henryk, czonek Reichstagu, ur. 1852, major, wadca Schoenaich-Carolath, 1888. 2. J. F. August Flohr, prof. filozofii, ur. 30 VIII 1819, Berlin, 15 XII 1853. 3. Emil H. Ernst, architekt i mistrz cie sielski, ur. 13 XII 1829, Berlin, 17 II 1876. 4. Paul Giese, prof. filozofii, porucz nik, ur. 2 II 1847, Gdask, 13 IX 1879. 5. Franz Jantzen, kupiec, ur. 19 VII 1842, Gdask, 4 IV 1872. 6. Heinrich Schmidt, budowniczy, ur. 7 III 1821, Gdask, 18 XI 1846. 7. Bruno A. Wagner, dr filozofii, profe sor gimnazjum, ur. 1835, Berlin, 1871. 8. Fritz Gottschewski, kupiec, ur. 4 VII 1833, Malbork, 7 V 1856. 9. Hermann Sievert, aptekarz, 5 IX 1838, Starogard Gd., 1 V 1866. 10. Paul Polski, burmistrz, ur. 22 VII 1855, Grudzidz, 1 V 1884. B. Reprezentant Wielkiej Loy staropruskiej Royal York zur Freundschaft" 1. Emil Heinrich Ernst, ibidem. C. Urzdnicy funkcyjni loy 1. Ludwik Oskar Dembski, burmistrz Tczewa, ur. 16 XI 1850, Mistrz Katedry, 4 I 1879. 2. Albert Schmidt, rencista, ur. 30 VI 1835, I Ekspert, 1 VI 1889. 3. Max Guenther, dr filozofii, dyrektor szkoy gwnej, ur. 14 IV 1851, I i II Eks pert, 13 IX 1880. 4. Ferdinand Liedtke, urzdnik sdowy, ur. 15 VII 1853, Sekretarz, 13 [X 1889. 5. Ernst Holtz, nauczyciel i radny miej ski, ur. 8 I 1847, Mwca, 4 IX 1890. 6. Hugo Kriesel, inynier - fabrykant, 21 IV 1851, I Dozorca, 2 VI 1883. 7. Hermann Landsberg, urzdnik kole jowy, ur. 28 II 1850, Skarbnik, 7 IV 1894. 8. Gustaw Pueschel, dyrektor cukrow ni, ur. 28 III 1844, Brat Organizacyjny, 6 II 1892. 9. Franz Allert, piwowar, radny miej ski, ur. 25 XII 1850, Jamunik, 2 VI 1883. 10. Gustav Klink, kupiec, radny miejski, ur. 1 XII 1838, I Gospodarz, 4 I 1879. 11. Emil Priebe, kupiec, radny miejski, ur. 18 1 1853, II Gospodarz, Skarbnik, 10X11 1892. 12. Karl Bruno Reichelt (z Lisewa), dy rektor fabryki, ur. 27 XI 1857, Zastpca II Eksperta, II Ekspert, 25 VI 1892. 13. Otto Kaemmerling, kupiec, radny miejski, ur. 23 XI 1832, II Stranik, 19 IX 1858. 14. Hermann Hein, kupiec, radny miej ski, dyrektor octowni, ur. 27 VII 1858, II Gospodarz, 16 V 1896. 15. Otto Krull, kontroler bankowy, rad ny miejski, ur. 20 II 1859, II Stranik, 5 V 1888. D. Czonkowie zwyczajni 1. Bruno Allert, kupiec i prokurent, ur. 31VIII 1865, Tczew, 15 X 1891. 2. Oskar Barth, wyszy urzdnik pocz towy, ur. 13 VIII 1870, Tczew, 26 VI 1898. 3. Guido Beber, sekretarz podatkowy, ur. 26 IX 1867, Tczew, 11 IX 1897. 4. Albin Brandt, mistrz murarski, ur. 8 VIII 1858, Tczew, 6 XII 1890. 5. Ottomar Brandt, waciciel dbr ziem skich, ur. 7 V 1851, Czyykowo - Tczew, 15 X 1891. 6. Paul Buhle, naczelnik, ur. 23 I 1853, Tczew, 24 VI 1893. 7. Otto Buettner, kupiec, ur. 24 XII 1859, Tczew, 9 IX ] 893. 8. Eduard Duwensee, lekarz i radny miej ski, ur. 7 VIII 1853, Tczew, 3 V 1890. 9. Hugo Goerlitz, lekarz kardiolog, ur. 9 IV 1866, Tczew, 8 V 1897. 10. Johannes Grosskopf, waciciel my na, radny miejski, ur. 13 IX 1862, Tczew, 7 VI 1890. 11. Eduard Harder, kupiec, ur. 18 V 1859, Pelplin, 2 IV 1890. 12. Hermann Hein, op.cit. 13. Gustav Jank, nauczyciel, ur. 3 III 1853, Tczew, 26 VI 1896. 14. Otto Kaemmerling, op. cit. 15. Adolf Klein, dr filozofii, nauczyciel, ur. 29 IX 1850, Tczew, 6 XII 1890. 16. Walter Kranz, ksigarz, ur. 5 IX 1862, Tczew, 3 V 1890. 17. Hermann Landsberg, urzdnik kole jowy, ur. 28 II 1850, Tczew, 7 IV 1890. 18. Emil Lange, inynier kolejarz, ur. 29 IX 1851, Tczew, 12 XII 1891. 19. Alexander Levit, kupiec i radny miej ski, ur. 26 X 1840, Tczew, 2 XII 1876. 20. Gustav Monath, waciciel gazowni, przewodniczcy rady miejskiej, ur. 28 IX 1847, Tczew, 5 XII 1876. 21. Willy Muscate, waciciel fabryki, ur. 4 V 1846, Tczew, 11 IX 1874. 22. Theophil Niclas, rencista, ur. 2 II 1839, Tczew, 9 I 1874. 23. Eduard OhI, waciciel ziemski, ur. 2 IX 1858, Rosenberg - Gdask. 9 IX 1899. 24. Carl Riesemann, waciciel ziemski, radny miejski, ur. 7 XII 1834, Tczew, 12 XII 1891. 25. Alfred A. Schlesier, waciciel ziem ski, ur. 5 III 1856, Czyykowo - Tczew, 19 XII 1896. 26. Rudolf Schramm, mistrz lusarski, ur. 25 XI 1866, Tczew, 11 III 1893. 27. Emil Simon, nauczyciel, ur. 17 IV 1861, Tczew, 10 IX 1892. 28. Emil Tramborg, kupiec, ur. 24 XI 1865, Sobowidz, 17 V 1899. 29. Julilts Wagner, kupiec i radny miej ski, ur. 22 IV 1835, Tczew, 5 II 1887. E. Czonkowie nadzwyczajni 1. Alexander Bartsch, naczelnik Urz du Celnego, ur. 1 IX 1852, Tyla, 6 XI 1889. 2. Carl Huebner, urzdnik sdowy, ur. 30 IV 1850, Gdask, 5 II 1887.

KMR

15

3. Michael L. Hollatz, waciciel dbr ziemskich, ur. 28 XII 1856, Michlau - Stras burg, 8 VI 1895. 4. Friedrich M. Hollatz, inspektor ubez pieczeniowy, ur. 30 V 1862, Krlewiec, 8 VI 1895. 5. Albert Jantzen, zarzdca dbr ziem skich, ur. 14 V 1844, Beiersceb, 6 XII 1890. 6. Carl Schoeneck, lekarz, ur. 17 II 1866, Malbork, 8 IV 1893. 7. Gottlieb Radke, kasjer sdowy, ur. 21 IV 1844, Toru, 1 V 1886. 8. Paul Heidenreich, sekretarz sdowy, ur. 21 XI 1854, Gdask, 19 I 1886.

9. Albert Schmidt, rencista, ur. 30 VI 1835, Sopot, 1 VI 1899. 10. Theophil Niclas, op. cit. 11. Emil Tramborg, kupiec, ur. 24 XI 1865, Gdask, 17 V 1899. 12. Wilhelm Lethgau, sekretarz poczto wy, ur. 21 VII 1868, Gdask, 28 I 1900. F. Stale wizytujcy Bracia 1. Hermann Feldtner, aptekarz, ur. 5 IX 1861, cz. loy w Chemnie - wieciu. 2. Gustaw Weiss, aptekarz, ur. 10 IV 1864, czonek loy w Grudzidzu. 3. Eduard Wessel, dyrektor cukrowni, ur. 20 I 1852, czonek loy w Gdasku.

r

4. Fritz Wobschal, rektor, ur. 15 VII 1865, czonek loy w Chojnicach. G. Ekonom? loy 1. Otto Butterlin, sekretarz miejski, ur. 17 XII 1831, Tczew, 15 X 1891. H. Bracia Usugujcy (Tczew) 1. Reinhold Jaensch, waciciel przedsib. ogrodniczego, ur. 4 V 1856, 15 X 1891. 2. Oskar Klock, urzdnik kolejowy, ur. 5 V 1853, 2 V 1891. 3. Otto Krause, garncarz, ur. 2 I 1860, 5 XI 1887. 4. Emil Worseg, zarzdca pocztowy, ur. 17 IV 1865, 28 I 1900.

Tekst przysigi ucznia (okres midzywojenny):

- Na chwa Wielkiego Budownika Wszechwiata ja... wolno i nieprzymuszenie, z penym i gbokim przewiadczeniem duszy, z zupen i niewzruszon wol, wobec Wielkiego Budownika Wszechwiata przysi gam, e skrytoci Mularstwa z jak najwiksz u siebie zachowam pilnoci. Przysigam, i pki ycia mego, adnej nie dam pobudki, aeby przyrzeczone skrytoci znacznie lub nieznacznie rozniesione byy, aeby zdra dzone albo do publicznej wiadomoci bd napisane, drukowane, rysowane, czyli innym, jakim tylko bd sposobem, podane byy - nadto przysigam i obiecuj, jak najswitobliwiej dochowa i w razie potrzeby yciem i krwi moj wszystkie Statuta i Ustawy najpowaniejszej Spoecznoci Wolnomularskiej broni. Przysigam nie pomoc wszystkim Braciom Wolnomularzom, rozproszonym po caym obszarze ziemi, przysigam powici cae swe ycie dla dobra i postpu Ojczyzny mojej oraz dla dobra i postpu ludzkoci, przysigam prowadzi si i zachowywa uczciwie, by chtnym i godnym obywatelem, szanujcym prawa Pastwa, wiernym przyjacielem, dobrym czonkiem rodziny i Wolnym Mularzem, zwalczajcym naogi, a sze rzcym cnoty, przysigam nie nastawa na honor rodzin moich Braci, w kocu przysigam nie nalee do adnego stowarzyszenia, ktre by byo w sprzecznoci z zasadami Wolnomularstwa. W wypadku przestpienia tej przysigi czuj si godnym mie gardo przernite, serce i wntrznoci poszarpane i do morskiej rzucone przepaci, ciao moje na popi spalone i po wszystkich czterech wiata od wiatru rozproszone, aeby imi moje z caej ziemi zupenie wymazanie przestrzeni i pomidzy wszystkimi Wolnymi Mularzami w niwecz obrcone zostao, aeby pamitki mojej najmniejszy nie pozosta lad, chyba jedynie dlatego, aby caemu rodzajowi ludzkiemu za obrzydliwo i pogard suy. Po przysidze Brat Czcigodny pyta, zwracajc si do Brata Strasznego (eksperta): - Czego dla wiatowego dasz jeszcze bracie Ekspercie? Ekspert: - Peni wiata Wschodu, Czcigodny Mistrzu. Czcigodny: - Dobrze, niech mu udzielone bdzie za trzecim uderzeniem motka. Przypisy:1 L. Chajn, Wolnomularstwo w II Rzeczy pospolitej, Warszawa 1975, s. 504-506. 2 O. Korthals, Chromik des Kreises Dirschau, Bonn 1969, s. 256-257. 3 Starostwo Tczewskie - raporty sytu acyjne, Archiwum Pastwowe w Gdasku, nr sygn. 26/21-24. 4 Ks. K. Niemczyk, L. Potykanowicz-Suda, K. Zieliski (kol. red.) i Zesp Szk Katolic kich w Tczewie, Tczew w wietle archiwaliw od 1252 roku, Tczew - Gdask 2002, s. 63. 5 L. Chajn, op. cit, s. 470-471 i 491-492; L. Hass, Masoneria polska XX w. Losy, Loe, Ladzie, Warszawa 1993, s. 113; tene: Za sady w godzinie prby - Wolnomular stwo w Europie rodkowo-Wschodniej 1929-1941, s. 193, Wrocaw 1982; tene: Wolnomularstwo na Pomorzu Gdaskim i w Gdasku w pierwszej poowie XX w., Komunikaty Instytutu Batyckiego, r. XXX, z. 42, Gdask 1993, s. 106-109; O. Kor thals, op. cit., s. 257; Ksiga Grundbuch" K:39, D.60, Wydzia Ksig Wieczystych Sdu Rejonowego w Tczewie. 6 W 1917 r. loa zacigna dug hipotecz ny w Miejskiej Kasie Oszczdnoci w wyso koci 36 tys. DM. Po spaceniu, ze wzgldu na narastajce trudnoci, bya zmuszona

w 1933 r. ponownie zaduy si na sum 5 tys. guldenw holenderskich w banku sp dzielczym Industria", ktr to spat rozo ono na 20 lat - por. O. Korthals, op. cit., s. 257; Ksiga Grundbuch" K:39, D60; do kumenty teje ksigi, op. cit., k. 67, 68 i 87. 7 L. Hass, Wolnomularstwo na Pomorzu..., s. 416; J. M., Niezawisy Zakon Dobrych Tem plariuszy, Tcza nr 11/1937, s. 67-68. 8 L. Chajn, Wolnomularskie i parawolnomularskie organizacje na terenie Wielko polski w okresie midzywojennym, Studia i materiay do dziejw Wielkopolski i Po morza, t. XI (1974), z. 1, s. 168-170; L. Hass, Ambicje, Rachuby, Rzeczywisto - Wolnomularstwo w Europie rodkowoWschodniej 1905-1928, Warszawa 1984, s. 210; tene: Loe wolnomularskie i po krewne organizacje na zachodnich ziemiach Rzeczypospolitej, Studia i materiay do dzie jw Wielkopolski i Pomorza, t. XI (1974), z. 1, s. 133 i 139; tene: Wolnomularstwo na Pomorzu..., s. 499. 9 L. Chajn, Wolnomularskie..., s. 167-168; L. Hass, Wolnomularstwo na Pomorzu..., s. 404; J. M., op. cit., s. 67-68. 10 L. Hass, Loe wolnomularskie..., s. 133; H. Kopczyk, Niemiecka dziaalno wywia dowcza na Pomorzu 1920-1933, Gdask 1970, s. 223-224; Niezawisy Zakon Dobrych

Templariuszw, Przegld Judaistyczny Prze om" nr 17/1924, s. 384. 11 L. Hass, Rozwj organizacyjny wolno mularstwa w Polsce midzywojennej, Naj nowsze dzieje Polski. Studia i materiay 1914-1939, t. XIV, Pozna 1969, s. 116; tene: Wolnomularstwo na Pomorzu..., s. 499; tene: Zasady..., s. 197. 12 L. Chajn, Wolnomularstwo..., s. 467; Przypadek ten dotyczy Arie Izaaka Goldfarba, znanego radcy handlowego, pniej szego wiceburmistrza Starogardu - por. J. Mi lewski, Z dziejw wolnomularzy na Kociewiu, Starogard Gd. 1985, s. 7; tene: Loe farmazonw, Kociewski Magazyn Regionalny" nr 1-2, 1995, s. 30. 13 Ibidem, s. 10-12; ibidem, s. 32; Relacje mieszkacw Tczewa. 14 Posowie T. Cegielskiego do ksiki: Ch. Knight, R. Lomas, Klucz Hirama, War szawa 1997, s. 384-385. 15 Mitglieder-Verzeichniss der unter der Verfassung der grossen Freimaurer Loge von Preussen gennant Royal York zur Freundschaft arbeitenden Johannis Freimaurer Loge Frie drich zum unausloeschlichen Gedaechtniss" im Orient Dirschau fuer das Maurerjahr 1899/1900, Danzig 1899; ibidem,...das Maurerjahr 1900/1901, Dirschau 1900 (obie pozycje do stpne w zbiorach Sekcji Historii Miasta).

16

Plagiat czy nie?14 marca 2003 roku w Dzienniku Batyckim" na pierwszej stronie ukaza si artyku pt. Skandal z nadtytuem Plagiatowa afera na Uniwersytecie Gdaskim. Rzecz dotyczy pracy doktorskiej tczewianki Katarzyny Weiss Swoi" i obcy" w Wolnym Miecie Gdasku 1920-1939. Wok sprawy zrobio si sporo zamieszania, a podejrzana o plagiat autorka wypowiadajc si na amach gazety stwierdzia: (...) Ja nawet nie znam nazwiska osoby, ktrej prac miaam skopiowa". My natomiast znamy, zna rwnie prof. dr hab. Marek Andrzejewski z Instytutu Historii Uniwersytetu Gdaskiego, ktry do redakcji napisa list, jego tre przytaczamy w caoci.

Gos o karykaturze politycznej w Gazecie Gdaskiej"Szanowni Pastwo! Jako historyk od lat zajmujcy si dziejami Wolnego Miasta Gdaska z duym zainteresowa niem przeczytaem pi artykuw pira pani mgr Ewy ywieckiej (Kociewski Magazyn Regionalny" 1999, nr 1, 2, 3-4, 2000, nr 1 i 2). Cechuje je duy profesjonalizm i ich autorka zaprezentowaa, moim zdaniem, problematyk w sposb interesujcy. Artykuy te wnosz zarazem wiele nowego do stanu naszej wiedzy o Wolnym Miecie Gdasku. Cykl publikacji pani Ewy ywieckiej to fragmenty jej pracy magisterskiej obronionej, chciabym to podkreli, w 1997 roku w Instytucie Historii Uniwer sytetu Gdaskiego. Do napisania niniejszego listu do Redakcji Kociewskiego Maga zynu Regionalnego" skoni mnie jednak nie tyle fakt wysokiego poziomu publikacji pani Ewy y wieckiej, co bulwersujca ksi ka pani dr Katarzyny Weiss. Ot w jej wydanej w 2001 roku mono grafii Swoi" i obcy" w Wolnym Miecie Gdasku 1920-1939 (stro ny 321-331) znajdujemy podroz dzia oparty na fragmentach pracy magisterskiej pani mgr Ewy ywiec kiej, a co si z tym wie i artykuu zamieszczonego w 1 numerze Ko ciewskiego Magazynu Regionalne go" z 2000 roku. Pani dr Katarzyna Weiss dokonaa, po raz kolejny zreszt, niedopuszczalnych zapo ycze i w sposb nieuczciwy, wykorzystujc bezprawnie ustale nia pani mgr Ewy ywieckiej i nie wymieniajc jej nazwiska, napisa a odnon cz swojej wysoce nie uczciwej i stojcej oglnie na e nujcym poziomie ksiki. Win za ten skandal obarczam pani dr Katarzyn Weiss, ktrej nieetyczne metody badawcze do p r o w a d z i y do zawieszenia jej przez wadze Uniwersytetu Gdaskiego w prowadzeniu za j ze studentami. Uwaam, i dla uzyskania jasnoci i peniej szego obrazu byoby celowe za branie gosu w tej sprawie przez pani mgr Ew ywieck, ktrej to i n t e l e k t u a l n e dobra zostay w sposb jaskrawy przez pani dr (niestety jeszcze dr - Marek An drzejewski) naruszone. Mam nadziej, e mj list zo stanie w caoci zamieszczony na amach Kociewskiego Magazynu Regionalnego". yczc Pastwu dalszych sukcesw wydawniczych pozostaj z wyrazami szacunku prof. dr hab. Marek Andrzejewski

Prba

porwnania

f r a g m e n t w obu

tekstw:

Praca magisterska Ewy ywieckiej z 1997 roku Karykatura polityczna w Gazecie Gdaskiej" 1926-1938" Ze wzgldu na miejsce wydawania Gazety Gdaskiej" karykatury wyobraajce Niemcw pojawiay si bardzo czsto, a do roku 1934, kiedy polsko-niemiecka deklaracja o nieagresji spowodowaa zmian sanacyjnej propagandy dotyczcej zachodniego ssiada. (...). Jeeli chodzi o kary katury przedstawiajce Niemcw, to w zasadniczym swym zaoeniu nie rniy si one od wyobrae tego pastwa w twrczoci innych polskich satyrykw, nawet z innych stronnictw politycznych. Jedyn rnic by fakt, i w Gda sku tematyka ta pojawiaa si o wiele czciej ze wzgldu na blisko niemieckiego niebezpieczestwa.

Praca doktorska Katarzyny Weiss - publikacja ksikowa (2001) Swoi" i obcy" w Wolnym Miecie Gdasku 1920-1939" Z uwagi na miejsce wydawania Gazety Gdaskiej kary katury wyobraajce zachodniego ssiada Polski pojawiay si bardzo czsto, a do 1934 roku, kiedy to podpisanie nie miecko-polskiej deklaracji o nieagresji spowodowao zmian sanacyjnej propagandy wzgldem niemieckiego ssiedztwa. (...). W podstawowym swoim zrbie karykatury przedstawia jce Niemcw, umieszczane w Gazecie Gdaskiej, nie rniy si zasadniczo od karykaturalnych wyobrae tego narodu i pastwa przedstawianych w twrczoci satyrykw, zwi zanych z pismami o innym charakterze politycznym.

(...)W tym miejscu pozwol sobie przypomnie, e karyka tura midzywojenna - i to zarwno polska, jak i zagraniczna - przedstawiajc polityk midzynarodow, posugiwaa si tak zwanym stereotypem narodowym, o ktrym pisz we wstpie1. Istnienie takich stereotypw i ich ywotno wy wieray wpyw na ksztatowanie postaw spoeczestw, sta nowisko opinii publicznej. Ich rola nabieraa szczeglne go znaczenia w okresie antagonizmw pastwowych1. Karykaturzyci interesujcej mnie Gazety Gdaskiej w swo jej twrczoci na temat polskich ssiadw rwnie wyko rzystywali zjawisko stereotypu narodowego. Aczkolwiek

(...)A przecie karykatura midzywojenna, zarwno polska jak i zagraniczna, przedstawiajc zagadnienia dotyczce polityki midzynarodowej, operowaa wanie stereotypem narodowym 1 0 0 . Istnienie takich stereotypw i ich ywot no wywieray wpyw na ksztatowanie postaw spoe czestw, stanowisko opinii publicznej. Ich rola nabiera a szczegnego znaczenia w okresie antagonizmw pasrwowych101. Wprawdzie nie powielano tylko i wycz nie ksztatowanego stereotypu, ale zajmowa on jedno z bar dziej eksponowanych w karykaturze miejsc. Karykatura ta kreowaa obraz niemieckiego ssiada, na ktry skaday si rwnie indywidualne spostrzeenia, obowizujca linia

KMR

17

WERSJEnie powielali oni - tylko i wycznie - owego stereotypu, lecz kreowali obraz ssiadw, na ktry nakaday si take ich wasne spostrzeenia, aktualna linia propagandowa Gazety" oraz obszar jej kolportau. Ten ostatni czynnik wydaje mi si szczeglnie wany w przypadku karykatur dotyczcych tematyki niemieckiej. Analiza treciowa saty ry antyniemieckiej dowodzi bowiem, i jej autorzy wiado mi byli wagi problemu polsko-niemieckiego w Gdasku, co nie omieszkali uwzgldni w swej twrczoci. Naley rw nie pamita o tym, i owa antyniemiecka satyra miaa do spenienia cile okrelone zadanie, o czym napisz na za koczenie tego rozdziau. Karykaturzyci Gazety Gda skiej" chcc zbudowa taki a nie inny obraz Niemiec, ZSRR, Litwy czy np. Ukrainy posugiwali si odpowiedni sym bolik, bd uniwersaln - funkcjonujc w caej karyka turze europejskiej, bd te stworzon na wasny uytek. Korzystali oni w swej interesujcej rysunkowej sztuce z in dywidualnych chwytw satyrycznych, lecz take trady cyjnych recept na wywoywanie komizmu. (...) Pierwsz karykatur dotyczc naszego zachodniego ssiada zamieszczono w Gazecie Gdaskiej" 19 grudnia 1926 roku4. Jest to satyryczna podobizna czoowego poli tyka Republiki Weimarskiej, Gustawa Stressemana - pe nicego w latach 1923-1929 funkcj ministra spraw zagra nicznych. Rysunek nie posiada sygnatury autora, jest to zwyczajny portret karykaturalnie przerysowany, lecz nie aspirujcy do przekazania adresatowi jaki gbszych re fleksji. Zupenie inn rol odgrywa podobizna tej samej postaci ze wiata niemieckiej polityki wykonana przez M. Piotrowskiego - opublikowana na amach pisma 25 stycznia 1929 roku. Rysunek nosi tytu: Stresseman jako wirtuoz". Na dole obrazka widnieje napis: W so wach harmonia, w muzyce zgrzyty!", a karykatura przed stawia Stressemana jako sfrustrowanego dyrygenta o nie zbyt powabnej fizjonomii, ktry zamiast batuty trzyma w rku miecz, wymachujc nim niezwykle energicznie. Z obrazem tym kontrastuj cielce si pod nogami naszego muzyka nuty melodii pokoju", pax serenady" i popularnej w okre sie midzywojennym piosenki Cauj twoj do madame", (ii. 12). Autor tej karykatury ucieka si do bardzo prostego chwytu satyrycznego, korzystajc z klasycznej teorii komi zmu charakterw. Ot, jak pisze Stanisaw Bystro o ludz kich charakterach Typy, same przez si niejednokrotnie mo gce oddziaywa komicznie, wystpuj jeszcze wyraniej, o ile moemy w nich stwierdzi zewntrzny kontrast"5. So wa te stan si cakowicie zrozumiae w stosunku do wyej opisanej karykatury Stressemana, jeeli przypomnimy, i Gustaw Stresseman by laureatem pokojowej nagrody No bla. Rysunek M. Piotrowskiego dowodzi natomiast, i ka rykaturzysta nie by bynajmniej przekonany - co do poko jowej polityki niemieckiego ministra spraw zagraniczych. Zatem satyra ta ma charakter demaskatorski. Przypisy propagandowa gazety oraz obszar jej kolportau. Ostatni z czynnikw zdaje si by szczeglnie wanym wanie dla karykatury tematycznie zwizanej z elementem niemieckim na omawianym terenie. Badania prowadzone pod ktem materiau treciowego w satyrze antyniemieckiej" dowo dz bowiem, e karykaturzyci zdawali sobie spraw ze znaczenia problemw polsko-niemieckich w Gdasku. Twrczo ich odzwierciedlaa zreszt zmiaeniajc si at mosfer lub stan aktualnych stosunkw polsko-gdaskich, penic tym samym okrelone zadania polityczne i spo eczne, do ktrych naleay komentowanie wanych wyda rze politycznych wraz z wyran ocen niemieckiej polityki oraz przedstawianie czytelnikowi sytuacji w Niemczech. Rwnie usystematyzowanym zasadom podlegao krystali zowanie wizerunku Niemiec w owej karykaturze. Twrcy posugiwali si przecie odpowiedni symbolik, bd uni 102 wersaln, funkcjonujc w caej europejskiej karykaturze , bd stworzon na wasny uytek. Innymi sowy, wyko rzystywali w swojej twrczoci zesp indywidualnie spraw dzonych elementw satyrycznych, jak rwnie zaczerpni 103 tych z tradycyjnych recept na wywoanie komizmu . Pierwsz karykatur zwizan z niemieckim ssiadem, zamieszczono w Gazecie Gdaskiej 19 XI 1926 roku104. Bya to podobizna ministra spraw zagranicznych Republiki Weimarskiej - Gustawa Stressemana. Karykatura nie ozna czona autorsk sygnatur stanowia zwyczajny, karykatu ralnie przerysowany, portret, nie nacechowany gbszymi refleksjami. Odmienn rol odegra mia niezbyt powabny wizerunek tej samej postaci stworzony przez M. Piotrow skiego, zamieszczony na amach pisma 25 I 1929 r. Rysunek nosi tytu: Stresseman jako wirtuoz", a pod nim umiesz czono podpis nastpujcej treci: W sowach harmonia, w muzyce zgrzyty!". Karykatura ilustruje G. Stressemana jako bliskiego obdu dyrygenta wymachujcego mieczem zamiast batuty, w scenerii, nie mniej istotnej, cielcych si u jego stp, porozrzucanych nut melodii pokoju", pax se renady" i popularnej piosenki Cauj twoj do madame" (il. 1). Twrca w swojej karykaturze zastosowa bardzo pro sty, demaskatorski zabieg satyryczny, wykorzystujc klasycz n teori komizmu charakterw. Pisa o niej J. S. Bystro: Typy, same przez si niejednokrotnie mog oddziaywa ko micznie, wystpuj jeszcze wyraniej, o ile moemy w nich stwierdzi zewntrzny kontrast"105. W penym wietle ujrzy my ten kontrast, gdy zestawimy fakty, i G. Stresseman by laureatem pokojowej nagrody Nobla, a autor umieszczajc w karykaturze miecz, przekonuje nas o tym, e polityka przez niego prowadzona z pokojem niewiele miaa wsplnego. Przypisy

' Por. T. Szarota, op. cit. [Niemcy i Polacy. Wzajemne postrzeganie i stereotypy, Warszawa 1995.], s. 110-123 - autor pisze o stereotypie Polaka powielanym przez midzywojenn karykatur niemieck. 2 K. Fiedor, J. Sobczak, W. Wrzesiski, op. cit. [Obraz Polaka w Niem czech i Niemca w Polsce w latach midzywojennych i jego rola w kszta towaniu stosunkw midzypastwowych, Sobtka", nr 2, 1978], s. 163. 4 Gazeta Gd. - Echo Gd", nr 292 z 19 XII 1926 r, s. 2. 5 Tame, nr 21 z 25 I 1929 r, s. 2; zob. J. S. Bystro, Komizm, [Wrocaw 1960], s. 292.

100 T. Szarota, Niemcy i Polacy. Wzajemne postrzeganie i stereoty py, Warszawa 1995, s. 110-123. 101 K. Fiedor, J. Sobczak, W. Wrzesiski, Obraz Polaka w Niem czech i Niemca w Polsce w latach midzywojennych i jego rola w ksztatowaniu stosunkw midzypastwowych, Sobtka", nr 2, 1978, s. 163. Por. rwnie: W. Wrzesiski, Trwao i zmienno. Ze studiw nad stereotypem Niemca w Polsce w okresie porozbiorowym, Dzieje Najnowsze", nr 3-4, 1986, s. 22. 102 S. Frenkiel, Stereotyp narodowy w karykaturze, [w:] Narody i stereotypy, pod red. T. Walas, Krakw 1995, s. 224. 101 .J. S. Bystro, Komizm, Wrocaw 1960. Por. rwnie: B. Dziemidok, O komimie, Warszawa 1967; H. Bergson, miech, Krakw 1977; K. ygulski, Wsplnota miechu, Warszawa 1985. 104 Gazeta Gdaska - Echo Gdaskie", nr 292, 19 XII 1926. 105 Tame, nr 21, 25 I 1929. Por: J. S. Bystro, Komizm, s. 292.

Podobiestwo mojej pracy do jednego z rozdziaw ksiki Katarzyny Weiss byo dla mnie cakowitym zaskoczeniem. Ubolewam nad takim brakiem samodzielnoci ze strony mojej koleanki, tym bardziej, e Stopie naukowy doktora zobowizuje".Przypomnijmy, e Ewa ywiecka jest pracownikiem Miejskiej B i b l i o t e k i Publicznej im. A l e k s a n d r a Skulteta w Tczewie, a w n u m e r a c h K M R " 1 (24) 1999 r., s. 4-9; 2 (25) 1999, s. 4-7; 3-4 (26-27) 1999, s. 8-13; 1 (28) 2000, s. 5-11 i 2 (29) 2000, s. 8-13 publikowalimy cykl artykuw na podstawie jej pracy magisterskiej. Dlatego problem ten rwnie nas dotyczy. Naley nadmieni, e w przytaczanym podrozdziale pracy Katarzyny Weiss znalazy si identyczne ilustracje. Redakcja

18

KMR

HANNA ZAWADA-LANDOWSKA

Legenda napoleoska na KociewiuRzecz dotyczy wojen napoleoskich 1807-1813 roku, gdy przez Kociewie przemierzay wojska franc