34
1 Bogdan Burdziej „Tytus Północy” car Aleksander I w literaturze polskiej lat 1801-1826 1. „Modelusz prawych monarchów” W oświeceniowym panteonie „sławnych mężów”, czczonych jako bohaterowie ludz- kości, jedno z najbardziej eksponowanych i zaszczytnych miejsc w Europie i w Polsce zajmuje rzymski cesarz Tytus (Titus Flavius Vespasianus, 39-81; na tronie: 79-81) 1 , którego Ignacy Krasicki w swej encyklopedii (za Żywotami cezarów Swetoniusza, choć nie wymienia- jąc autora ni dzieła) tak charakteryzuje: Modelusz prawych monarchów, płakał na to, iż dzień jeden bez dobroczynno- ści strawił. Sprawiedliwie nazwany: Deliciae generis humani; tak jak rozkosz krótko trwał. W drugim roku panowania, mając lat 41, skończył życie godne nieśmiertelności 2 . Jedną z form owej nieśmiertelności była trwająca przez wieki aż po kres dziewiętna- stego popularność jego postaci w różnych dziedzinach kultury, głównie w literaturze, do czego przyczynił się także autor przytoczonych wyżej słów. Przydomek Tytusa jako pierwszy zyskał u nas król Stanisław August Poniatowski, głównie za wielkoduszny akt łaski dla swych niedoszłych zabójców 3 . Po nim imię rzymskiego cesarza znalazło w piśmiennictwie epoki ponowne zastosowanie już wkrótce, i to w skali nie mniejszej, w odniesieniu do cara Aleksandra I (najstarszego syna Pawła I i zarazem wnuka Katarzyny II; ur. 12/23 XII 1777 roku w Petersburgu, zm. 19 XI/1 XII 1825 roku w Taganro- gu) 4 . Na przestrzeni ćwierćwiecza jego panowania w Rosji (od 11/24 marca 1801 r. do śmie r- * Artykuł drukowany w: Litteraria Copernicana, 2011, nr 1(7), s. 19-49. 1 Zob. Hermann Bengtson, Die Flavier. Vespasian, Titus, Domitian. Geschichte eines römischen Kaiserhauses, München 1979; A. Krawczuk, Poczet cesarzy rzymskich. Pryncypat, Warszawa 1992; M. Jaczynowska, Dzieje Imperium Romanum, Warszawa 1996. 2 I. Krasicki, Zbiór potrzebniejszych wiadomości, t. 6, Warszawa 1831, s. 108. 3 Zob. B. Burdziej, Oświeceniowy mit „łaskawości Tytusa”, [w:] Wyobraźnia epok dawnych. Obrazy – tematy idee. Materiały sesji dedykowanej Profesorom Jadwidze i Edmundowi Kotarskim, red. J. K. Goliński, Bydgoszcz 2001, s. 501-525. 4 Zob. W. A. Serczyk, Poczet władców Rosji (Romanowowie), London 1992; W. Fiodorow, Aleksander I, [w:] Dynastia Romanowów, praca zbiorowa pod red. A. Iskenderowa, Warszawa 1993, s. 287-314 (tłum. G. Wi- śniewski); M. K. Dziewanowski, Aleksander I. Car Rosji, król Polski, Wrocław 2000; G. Ziegler, Tajemnice

Burdziej Tzar Alexander I as Titus Flavius Vespasianus of the North 1801 1826 Polish Russian Poetry

Embed Size (px)

Citation preview

1

Bogdan Burdziej

„Tytus Północy” – car Aleksander I w literaturze polskiej lat 1801-1826

1. „Modelusz prawych monarchów”

W oświeceniowym panteonie „sławnych mężów”, czczonych jako bohaterowie ludz-

kości, jedno z najbardziej eksponowanych i zaszczytnych miejsc – w Europie i w Polsce –

zajmuje rzymski cesarz Tytus (Titus Flavius Vespasianus, 39-81; na tronie: 79-81)1, którego

Ignacy Krasicki w swej encyklopedii (za Żywotami cezarów Swetoniusza, choć nie wymienia-

jąc autora ni dzieła) tak charakteryzuje:

Modelusz prawych monarchów, płakał na to, iż dzień jeden bez dobroczynno-

ści strawił. Sprawiedliwie nazwany: Deliciae generis humani; tak jak rozkosz

krótko trwał. W drugim roku panowania, mając lat 41, skończył życie godne

nieśmiertelności2.

Jedną z form owej nieśmiertelności była trwająca przez wieki – aż po kres dziewiętna-

stego – popularność jego postaci w różnych dziedzinach kultury, głównie w literaturze, do

czego przyczynił się także autor przytoczonych wyżej słów.

Przydomek Tytusa jako pierwszy zyskał u nas król Stanisław August Poniatowski,

głównie za wielkoduszny akt łaski dla swych niedoszłych zabójców3. Po nim imię rzymskiego

cesarza znalazło w piśmiennictwie epoki ponowne zastosowanie już wkrótce, i to w skali nie

mniejszej, w odniesieniu do cara Aleksandra I (najstarszego syna Pawła I i zarazem wnuka

Katarzyny II; ur. 12/23 XII 1777 roku w Petersburgu, zm. 19 XI/1 XII 1825 roku w Taganro-

gu)4. Na przestrzeni ćwierćwiecza jego panowania w Rosji (od 11/24 marca 1801 r. do śmier-

* Artykuł drukowany w: Litteraria Copernicana, 2011, nr 1(7), s. 19-49. 1 Zob. Hermann Bengtson, Die Flavier. Vespasian, Titus, Domitian. Geschichte eines römischen Kaiserhauses,

München 1979; A. Krawczuk, Poczet cesarzy rzymskich. Pryncypat, Warszawa 1992; M. Jaczynowska, Dzieje

Imperium Romanum, Warszawa 1996. 2 I. Krasicki, Zbiór potrzebniejszych wiadomości, t. 6, Warszawa 1831, s. 108.

3 Zob. B. Burdziej, Oświeceniowy mit „łaskawości Tytusa”, [w:] Wyobraźnia epok dawnych. Obrazy – tematy –

idee. Materiały sesji dedykowanej Profesorom Jadwidze i Edmundowi Kotarskim, red. J. K. Goliński, Bydgoszcz

2001, s. 501-525. 4 Zob. W. A. Serczyk, Poczet władców Rosji (Romanowowie), London 1992; W. Fiodorow, Aleksander I, [w:]

Dynastia Romanowów, praca zbiorowa pod red. A. Iskenderowa, Warszawa 1993, s. 287-314 (tłum. G. Wi-

śniewski); M. K. Dziewanowski, Aleksander I. Car Rosji, król Polski, Wrocław 2000; G. Ziegler, Tajemnice

2

ci) oraz w jedenastoleciu jego rządów na tronie polskim (1815-1825) w poezji panegirycznej,

w publicystyce, w okolicznościowych mowach i kazaniach oraz w okazjonalnych inskryp-

cjach (umieszczanych m.in. na bramach tryumfalnych podczas jego uroczystych wjazdów do

Wilna, Warszawy czy Krakowa) można spotkać ów przydomek nader często i w kilku styli-

stycznych wariantach, takich jak: „nowy Tytus”, „Tytus drugi”, „polski Tytus”5 czy (użyty w

tytule niniejszego studium) „Tytus Północy” (względnie: „Północny Tytus”) – jako określenie

stałe, charakteryzujące dokonania i cnoty ostatniego na tronie moskiewskim władcy „oświe-

conego”. Oczywiście, zjawisko, o którym mowa, występuje we wskazanym okresie z nierów-

nym natężeniem i odzwierciedla aktualny, zmieniający się wraz z konfiguracjami politycz-

nymi na scenie europejskiej stosunek Polaków (głównie na Litwie i w Koronie) do Rosji i do

cara – reformatora państwa, krzewiciela oświaty, promotora nauk, założyciela i odnowiciela

uniwersytetów, liceów oraz szkół elementarnych, „anioła pokoju” w Europie po zwycięstwie

nad Napoleonem, darowującego łaskawie Polakom, swym niedawnym wrogom, sprzymierzo-

nym z napastniczą, a teraz już pokonaną i upokorzoną Francją, namiastkę wolności w postaci

Królestwa Polskiego.

Jeśli dziś historyk tego okresu dystansuje się wobec podyktowanych potrzebą chwili,

niekiedy wręcz koniunkturalnych opinii ludzi owoczesnych na temat cara, to historyk literatu-

ry bada je jako cenne świadectwa źródłowe, w których znalazł ujście, wcielenie i wyraz pe-

wien mit społeczny, a także określona idea mająca głębokie korzenie w europejskiej (łaciń-

skiego Zachodu) tradycji kulturowej. Interesują więc nas tutaj ugruntowane w owej tradycji

znaczenia poszczególnych wypowiedzi literackich (głównie okazjonalnych) o Aleksandrze

jako Tytusie, nie zaś ich oparcie w faktach, moralna słuszność (lub niestosowność) czy też

przejawiająca się w nich (nie)sprawiedliwość dziejowa (względnie ironia historii). Stawiany

tu problem stanowi małą, lecz interesującą cząstkę większego zagadnienia, jakim jest obraz

cara Aleksandra – a w możliwym szerszym ujęciu także wszystkich pozostałych władców

Rosji doby porozbiorowej: od Katarzyny II do Mikołaja II – w literaturze polskiej (w różnych

typach piśmiennictwa, w dziełach reprezentujących różne rodzaje i gatunki) jako źródle, które

pozwala śledzić przemiany świadomości narodowej od utraty przez Polskę niepodległości u

schyłku wieku XVIII aż do jej odzyskania w roku 1918. Wyróżnikiem tej cząstki jest jej

rodu Romanowów, z niem. przeł. E. Cieślak, Warszawa 2000, rozdz. XXI: „Aleksander, Anioł Pokoju”, s. 196-

221. 5 „Pasterzu! co z wyroku Polskiego Tytusa,/ W okręgu płockim pasiesz owieczki Chrystusa/ […]” – M. Molski,

Do JW. Tomasza Ostaszewskiego, biskupa i nominata płockiego, [w:] Pisma, z pośmiertnych rękopismów zebrał

W. Radliński, Warszawa 1856, t. 1, s. 108.

3

związek z tradycją antyczną i włoską jako składnikami klasycystycznej kultury literackiej i

umysłowej wieku oświecenia.

Potwierdzeniem takiego stanu rzeczy jest (przywoływany tu jako przykład) fakt nastę-

pujący: oto w Przedmowie do Sybilli Jana Pawła Woronicza anonimowy edytor poematu pod-

kreślał z naciskiem, iż wydanie dzieła stało się możliwe dopiero wówczas, gdy znikły wcze-

śniejsze ograniczenia i gdy „Tytus Północy w Polakach Polaków uznał”. Ten „najlepszy z

monarchów” podniósł tron polski z gruzów i naprawił błędy polskiej polityki końca wieku.

Sybilla, napisana po trzecim rozbiorze, około roku 1800, może teraz (1818) trafić do czytelni-

ka dzięki Aleksandrowi, który pozwala Polakom „śmiało dzieje swoje głosić”6.

Sąd ten, dość powszechny i zrozumiały po kongresie wiedeńskim, ma swoje antece-

dencje sięgające początków panowania Aleksandra oraz kontynuacje aż po zgon władcy (1

grudnia 1825 r.), opłakiwany w okolicznościowej literaturze funeralnej. Celem niniejszego

artykułu jest (uwzględniający chronologię poszczególnych wypowiedzi) opis wskazanego

zjawiska w naszej literaturze i życiu społecznym pierwszego ćwierćwiecza XIX wieku jako

aktualizacji trwalszego wzorca kultury europejskiej, którego ośrodkiem jest postać Tytusa,

nośnikami zaś tak różne jej „teksty” jak: wzniesiony dlań pośmiertnie tryumfalny łuk na Fo-

rum Romanum w Rzymie (Arcus Titi), literacki portret (Divus Titus) w Żywotach cezarów

(Vitae caesaris) Swetoniusza oraz ich rozliczne realizacje na przestrzeni wieków (z kulmina-

cją zjawiska w serii oper klasycystycznych o jednobrzmiącym tytule La Clemenza di Tito w

stuleciu XVIII)7.

„Życie” Tytusowej topiki, objęte niniejszym badaniem, układa się w trzy fazy. Pierw-

sza przypada na lata 1801-1804, początek panowania Aleksandra. Między rokiem 1805 a

1812, a więc w okresie zwycięskiego pochodu Napoleona (i Polaków u jego boku) przez Eu-

ropę ku Moskwie, topika ta zdaje się nie występować albo jest na tyle rzadka, że przeprowa-

dzona kwerenda nie pozwoliła jej zlokalizować. Faza druga, znacznie bardziej aktywna niż

pierwsza, obejmuje okres 1813-1821, w nim zaś takie wydarzenia jak zwycięstwo nad Napo-

leonem, kongres wiedeński, ustanowienie Królestwa Polskiego, liberalny kurs polityki cara

względem Polaków, zakończony radykalnym ograniczeniem swobód konstytucyjnych. Faza

6 N. X. I., Przedmowa, [w:] J. P. Woronicz, Sybilla. Poema historyczne, Lwów 1818, s. V.

7 Zob. B. Burdziej, Rzymianie, Żydzi i chrześcijanie pod Łukiem Tytusa. Glosa historycznoliteracka do dziejów

pewnego wątku kultury europejskiej, [w:] Polonistyka toruńska Uniwersytetowi w 50. rocznicę utworzenia UMK.

Literaturoznawstwo, pod red. J. Kryszaka, Toruń 1996, s. 161-170; tenże, Poezja i architektura. „Łuk Tytusa”

Teofila Lenartowicza na tle europejskiej „poezji Rzymu”, [w:] Z pogranicza literatury i sztuk, pod red. Z. Mo-

carskiej-Tycowej, Toruń 1996, s. 5-37; tenże, Polscy poeci pod Łukiem Tytusa (Iwaszkiewicz, Wat, Winczakie-

wicz, Brandstaetter, [w:] Włochy a Polska. Wzajemne spojrzenia, pod red. J. Okonia, przy współpracy M. Kura-

na i M. Kwiek, Łódź 1998, s. 260-274.

4

trzecia, najkrótsza i raczej skromna ilościowo i jakościowo, obejmuje kilka miesięcy od

śmierci cara po kres formalnej i nieformalnej po nim żałoby.

2. „Rozkosz ludzkiego rodu” na tronie Rossów (1801-1804)

Pierwszym autorem, który imię rosyjskiego cara związał z Tytusem jest (w świetle do-

tychczasowych ustaleń) osiadły w Wilnie Stanisław Kublicki (poseł na Sejm Czteroletni, wi-

cebrygadier kawalerii narodowej, ostatecznie zaś pułkownik wojsk rosyjskich)8, który w roku

1801 poświęcił władcy panegiryk Na dzień wstąpienia na tron Najjaśniejszego Aleksandra I,

być może publikowany już wtedy jako druk ulotny, ale nam znany dopiero z przedruku w

jego Zabawach wierszem i prozą (1807). Zanim przyjrzymy mu się nieco bliżej, wskażmy

inny utwór kontekstowy: rozwlekłe rymy O wielkości. Rozważa w nich autor kwestię, którym

spośród władców (starożytnych, polskich, rosyjskich) można przypisać „wielkość prawdzi-

wą”, opartą na cnocie łaskawości (clementia, przywołanej mottem z Marcjalisa9), dobroci i

sprawiedliwości. Wzorów tej wielkości szuka wśród rzymskich cesarzy: „Rzym hołd oddając

zasługom prawym;/ Nie spodlił siebie podchlebstwem zdrożnym,/ Kiedy Tytusa nazwał ła-

skawym,/ A Antonina pobożnym”. I konkluduje:

Za nie wam Naród z uczuciem przyzna,

Wielkość istotną, zaszczyt wspaniały;

Wdzięczna za dobro ludu Ojczyzna,

Otworzy przybytek chwały.// […]

Tam stanie posąg w monarchów rzędzie,

Obok pamiątki Tyta Cesarza,

Nad którym napis takowy będzie:

Godzien wdzięczności Ołtarza10

.

Rzymska muza podsunęła Kublickiemu Tytusa także we wspomnianym wyżej adresie

koronacyjnym (Na dzień wstąpienia na tron…). Utwór rozpoczyna się strofą cudzą, wziętą „z

wierszów Hrabi Krasickiego Książęcia Arcybiskupa”:

Kogo zaś chciały łaskawe nieba

8 Zob. Bernard Krakowski, Kublicki Stanisław, [w:] Polski słownik biograficzny, t. 16, Wrocław 1971, s. 34-37.

9 Zob. „Recta fides hilaris clementia cauta potestas/ […]” – źródło i objaśnienie cytacji zob. przypis 59.

10 S. Kublicki, Zabawy wierszem i prozą, tomik 1, Wilno 1807, s. 45, 50, 55-56. W innym wierszu (Do księcia

Konstantego Czartoryskiego O różnicy sławy od chwały pierwszą wartość, jako czczą, wiązał z Aleksandrem

Macedońskim (nie zaś z carem), drugą z Tytusem: „Czas nie rozróżnia chwały od sławy/ Ni o ich wymiar dzie-

jów się pyta,/ Tak Aleksandra zbojeckie sprawy/ Obok dobroci umieszcza Tyta” (tamże, s. 123).

5

Wyroki świata mieć panem,

Temu do sławy drogą iść trzeba

Bitą przez Tyta z Trojanem11

.

W cytacji tej skonstatujmy najpierw bezprecedensowy i zarazem nie mający naśla-

dowców przykład posłużenia się w obrębie badanej topiki aluzją do innego poety współcze-

snego. Ciąg dalszy utworu to rymowany wywód, słaby merytorycznie i retorycznie, mający

przekonać czytelnika, że Aleksander, który łaskawie i sprawiedliwie „rządzi na północy”,

idzie drogą Tytusa i Trajana. Z takiego wywodu rymopis wyciąga w końcowej strofie wnio-

sek ujęty w retoryczne pytanie:

Gdzie rząd takowy znajdzie się na ziemi,

Co by tak skromnie używał swej mocy,

Co by łagodnie władał poddanemi,

Jak Aleksander rządzi na północy.

Do grona panegirystów Aleksandra posługujących się motywem Tytusowym należy

krajan Kublickiego Franciszek Karpiński jako autor Rozmów Platona z uczniami swoimi.

Wydane w roku 1802 w Grodnie (pamiętnym abdykacją ostatniego króla Rzeczypospolitej po

trzecim rozbiorze) dedykuje on carowi, sprawującemu władzę od roku. Zwracając się do

„Najjaśniejszego Imperatora”, niedawny autor Żalów Sarmaty (1801), w których opłakiwał

upadek ojczyzny12

, sięga po formułę wręcz obiegową (jak to pokażą dalsze cytacje i analizy):

Jakże to wiele narodów i ziemi twojej słońce oświeca, a Ty je uszczęśli-

wiasz!... Tak jest, gdzie tylko twarz swoję obróciłeś, szczęściem do ludów

uśmiechasz się; a sam jeżeli kiedy smutnym byłeś, to chyba wtenczas, gdy

wspomnisz jak Tytus, że Ci się nie zdarzyło w dniu jakim dobrze komu uczy-

nić. Imiennik Twój gdzie tylko poszedł, niósł z sobą krzywdę i spustoszenie;

Ty, spokojnie rozleglejszą część świata od tamtego posiadając, wszędzie rozsy-

łasz łaskę i sprawiedliwość13

.

Motyw straconego dnia bez dobrego uczynku wywodzi się, oczywiście, ze Swetoniu-

sza14

, ale formuła ta może być dodatkowo reminiscencją motywu intensywnie eksploatowa-

nego przed niewielu laty w panegirykach ku czci Stanisława Augusta. O ile pierwszy składnik 11

Tamże, t. 1, s. 38-44. (Wiersza Krasickiego nie odnalazłem). 12

„Ojczyzno moja, na końcu-ś upadła!/ Zamożna kiedyś i w sławę, i w siłę!.../ Ta, co od morza aż do morza

władła,/ Kawałka ziemi nie ma na mogiłę!...” – F. Karpiński, Żale Sarmaty nad grobem Zygmunta Augusta

ostatniego polskiego króla z domu Jagiełłów, [w:] Dzieła, wydanie (zupełne) K. J. Turowskiego, Kraków 1862,

s. 491. 13

F. Karpiński, Rozmowy Platona z uczniami swoimi, [w:] tenże, Dzieła, s. 969. 14

Zob. Gajus Swetoniusz Trankwillus, Boski Tytus, [w:] Żywoty cezarów, przeł., wstępem i komentarzem opa-

trzyła J. Niemirska-Pliszczyńska, Wrocław-Warszawa-Kraków 1969, s. 430-438. Zdanie źródłowe brzmi: Amici,

diem perdidi. Zob. De Vita XII Caesarum C. Suetonii Tranquilli, a Loeb Classical Library editi, MCMXIII,

http://penelope.uchicago.edu/Thayer/L/Roman/Texts/Suetonius/12Caesars/Titus*.html

6

pochwały upodabnia Aleksandra do Tytusa, o tyle drugi od poprzednika go odróżnia, rzecz

jasna in plus, co zrozumiałe w odniesieniu do cara, który panuje od niedawna i nie prowadził

jeszcze (zwycięskich) wojen. W zestawieniu obu cech porównywanych Karpiński jakby nie

dostrzegł groźby ich moralnego wykluczania się, co mogło osłabiać panegiryczny wydźwięk

całej figury w miejscu tak eksponowanym jak dedykacyjny adres.

W swojej poezji Karpiński raczej unika pochlebstw adresowanych do cara (podobnie

jak nie przyłączył się do chóru panegirystów chwalących Stanisława Augusta). Jedynym, jak

się zdaje, wyjątkiem, i to o charakterze okolicznościowym (a może i koniunkturalnym15

), jest

napisana zapewne około roku 1802 Pieśń do Najjaśniejszego Imperatora Aleksandra, przez

dwanaście panien ubogich, z powodu przybycia jego do Grodna wyposażonych przez obywa-

telów, śpiewana. Włożona w usta tytułowych panien pochwała cesarza ewokuje takie cnoty

Tytusowe jak ludzkość, łagodność i współczucie, lecz jego imię w wierszu się nie pojawia.

„Ojciec narodów” (przypominający tym określeniem tytuł pater patriae, przyznany przez

Senat niektórym cesarzom, wśród nich trzem Flawiuszom: Wespazjanowi oraz jego synom i

następcom, Tytusowi i Domicjanowi16

) jawi się owym pannom w aurze – odpornej na upływ

czasu – „słodyczy”, tej ze Swetoniuszowej formuły amor ac deliciae:

Słodycz dnia tego czuć będziem stare:

Bo widzę jakąś słodycz nad miarę!17

Jedną z najwcześniejszych realizacji motywu „Północnego Tytusa” zawiera wiersz de-

dykacyjny Tadeusza Hiżdewa pt. Najjaśniejszemu, Najmiłościwszemu Aleksandrowi Pawło-

wiczowi Imperatorowi Wszech Rosji (1803), poprzedzający jego przeróbkę dramatu Augusta

von Kotzebue18

.

Siedmiogórnego ozdoba Grodu

Łaskami Naród okrywa,

15

Poeta obawiał się konfiskaty swego majątku przez Rosjan. Utrzymywał też „zażyłe stosunki z oficerami mo-

skiewskimi” – M. Nalepa, „Takie życie dziś nasze, gdy Polska ustaje…”. Pisarze stanisławowscy a upadek Rze-

czypospolitej, Wrocław 2002, s. 292-294. 16

Zob. Andreas Alföldi, Der Vater des Vaterlandes im romischen Denken, Darmstadt 1971. O łaskawości

(clementia, clementia Caesaris) jako składniku tej ideologii zob. s. 86-91 i passim. 17

F. Karpiński, Dzieła, Kraków 1862, s. 1075. Zob. też Diariusz przyjazdu i bawienia się Najjaśniejszego Impe-

ratora w Grodnie, [b.m.r.w.], s. 1-4 (opis uroczystości oraz wiersz Karpińskiego). O stosunku poety do cara

pisał Kazimierz Brodziński: „Zawsze […] czuł najżywsze przywiązanie do wiecznej dla Polaków pamięci Cesa-

rza Aleksandra I, któremu Rozmowy Platona poświęcił i od którego najdroższą dla niego pamiątkę, złotą taba-

kierę, otrzymał” – tenże, O życiu i pismach Franciszka Karpińskiego, [w:] F. Karpiński, Dzieła, Warszawa 1830,

s. 5. Okoliczności dedykowania carowi Rozmów Platona omawia S. Pigoń, Wysoko wymierzona dedykacja Fr.

Karpińskiego, Ruch Literacki, 1931, nr 7, s. 207-209. Zob. też Korespondencja Franciszka Karpińskiego z lat

1763-1825, zebrał i do druku przygotował T. Mikulski, komentarz oprac. R. Sobol, Wrocław 1958, s. 136-144. 18

Zob. T. Hiżdew, Powrót Polaków z niewoli w roku 1797. Opera w dwóch aktach. Z drammy „Wieś w górach

przeistoczona”, [b.m.w.] 1803, s. V-VII (nlb.).

7

Za co Rozkoszą ludzkiego rodu

Rzym wdzięczny Tyta nazywa.

Północny Tytus gdy w pierwszym wchodzie

Do świętnej Przodków Korony,

Tysiące martwych wskrzesił w narodzie;

O, jakże ma być wielbiony!

Ujęta w dwie powyższe strofy paralela zrównuje władcę starożytnego Rzymu (pań-

stwa i miasta – Wiecznego Miasta na siedmiu wzgórzach) z imperatorem Północy, Septen-

trionu19

, którego miejsce starożytni wyznaczali na biegunie w stosunku do własnego usytu-

owania: relacyjnie – na Południu, faktycznie zaś w centrum ówczesnej cywilizacji. Taka pół-

noc w przydomku Aleksandra nie ma jeszcze żadnych nacechowań ujemnych, w rodzaju tych,

jakie pojawią się ćwierć wieku później pod piórem romantyków, szczególnie w Mickiewi-

czowskiej wizji Rosji20

. „Północny Tytus” to władca potężnego imperium, porównywalnego z

Imperium Romanum, na którego czele przez niespełna dwa lata stał „boski Tytus”, czczony

przez Rzymian (oraz ich nowożytnych dziedziców) jako „Rozkosz ludzkiego rodu” (u Sweto-

niusza: amor ac deliciae generis humani). Zasługą współczesnego Tytusa, dzieloną (jak moż-

na wnosić z chronologii zdarzeń przywołanych w utworze) ze swym ojcem, carem Pawłem I,

za którego to rządów mocą amnestii z roku 1797 polscy jeńcy wrócili do ojczyzny z rosyjskiej

niewoli, jest imperatorska łaskawość okazana zwyciężonym przez zwycięzcę. Jak rzymscy

triumfatorzy niektórym swym jeńcom darowywali życie, tak Aleksander przebacza niedaw-

nym wrogom, a nawet ich – już jako poddanych – obdarza łaskami z okazji swej wizyty. Pa-

negiryczne przesłanie dzieła, a także jego starorzymskie odniesienia zostają wzmocnione mot-

tem z Ignacego Krasickiego: „Sławny Tryumf, co zadziwia,/ Większy ten, co uszczęśliwia”21

.

Inny autor, Tadeusz Lityński, rzymskie wzorce osobowe przywołał w maju 1803 roku

w odzie upamiętniającej stulecie założenia nadnewskiej stolicy. Aleksandra, który „zaraz przy

swym na tron wchodzie,/ Ustalił szczęście i ziemi, i ludzi”, panegirysta zapewnia, że jego

imię przetrwa wśród nieśmiertelnych władców łaskawych:

Mógł czas dawnością zrobić w świecie zmiany, 19

Septentrion pochodzi od Septemtriones (etym. Siedem wołów), nazwy konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy z

najjaśniejszą Gwiazdą Polarną. 20

Zob. J. Iwaszkiewicz, Petersburg, Warszawa 1976. 21

W wierszu (przeplecionym wstawkami prozą) Do... [Szczęście to jest dla narodu...] tryumfom wojennym

Krasicki przeciwstawia dzieła oświaty: „Szczęście to jest dla narodu, kiedy nauki kwitną, a uczeni są w poważe-

niu.// Szabla kraje rozpościera,/ Ale pióro je istoczy,/ Moc dzierży, wzmacnia, zabiera,/ Lecz rozum otwarza

oczy;/ Sławny tryumf, co zadziwia,/ Większy ten, co uszczęśliwia.// A jest w dobroci rządzących, w szczęściu

rządzonych.// Aleksandra, Cezara czytałem ja sprawy,/ Czytałem i jęczałem nad zyskiem ich sławy;// Mają na-

stępców.// Dzieła Antonina, Tyta/ Nasz wiek, zbrodniom przyuczon, za bajki poczyta” – I. Krasicki, Dzieła,

Wrocław 1824, t. 2, s. 291-292.

8

Znieść sławną Troję i Greków krainy,/ […]

Ale Tyt miły, Aureli wspaniały,

August tak słodki – nie są nim złamani:

Nie tknął ich imion na wszystko zuchwały:

Z samymi bogi są ci porównani22

.

Łaskawość cara oraz dobroczynność świadczoną każdego dnia (więc przewyższającą

cnotę Tytusa, któremu zdarzały się dni bez dobrego uczynku, co wyrażał, słynącym przez

wieki, okrzykiem diem perdidi) Lityński przywołał raz jeszcze w opisie (mową niewiązaną)

miejsca spoczynku Piotra I i kolejnych władców Rosji. Wyrażał też nadzieję, że Aleksander,

„dobry ten Tytus”, „czcić to miejsce przepisze i zrobi go Rossów panteonem”23

.

W grudniu 1803 roku w Wilnie ksiądz Filip Nereusz Golański, profesor Pisma Świę-

tego i zarazem kodyfikator klasycystycznej estetyki, zwracając się do młodzieży uniwersytec-

kiej w rocznicę urodzin imperatora, podnosił jego zasługi na niwie oświecenia publicznego:

Z zapewnieniem i rozszerzeniem światła nauk odmiana ludzi na lepsze czyliż

nie jest warta tych samych wieńców, które w starożytności za ratunek obywate-

lów natychmiast wdzięczność swoim wybawcom na skronie wkładała? Byłyż-

by one dziś takiego Monarchy niegodne, który swój rząd i chwałę nie na

krwawych tryumfach i łzami oblanych, ale na powszechnym przez oświecenie

uszczęśliwieniu zakłada?24

Jako odnowiciel Uniwersytetu wileńskiego (1803)25

, promotor oświecenia na Litwie,

cesarz powierzający rosyjskie ministerium spraw zagranicznych Polakowi, księciu Adamowi

Jerzemu Czartoryskiemu26

, stał się Aleksander godzien wdzięczności i hołdu, którego naj-

wyższą miarą i najlepszym wyrazem jest – przywołana przez mówcę nie wprost, lecz w

kunsztownym retorycznie opisie – starorzymska corona civica, wieniec z liści dębowych27

,

cenniejszy niż laurowy, jakim wieńczono władców lub wodzów odbywających (zadekretowa-

ny przez senat) tryumf wojenny. Choć imię Tytusa w mowie nie zostaje wymienione, topikę z

22

T. Lityński, Oda do Najjaśniejszego Aleksandra I, Imperatora Całej Rosji, przy stoletnim obchodzie Pamiątki

założenia Miasta Petersburga w Roku 1803 Dnia 16 maja, [w:] Grobowce w Kościele Aleksandronewskim w S.

Petersburgu zebrane w roku 1804. Z dodatkiem wiersza na pamiątkę Obchodu stoletniego założenia tej stolicy,

Wilno 1808, s. 50. 23

Tamże, s. 46. 24

F. N. Golański, Mowa w Dzień doroczny rodzin Jego Imperatorskiej Mości Aleksandra I przy ogłoszeniu

wskazanych Ustawami nagród dla celniejszych Uczniów Inperatorskiego Uniwersytetu. Na publicznej sesji […]

miana 12 grudnia 1803, Wilno 1803, s. 6-7. 25

Zob. [Aleksander I], Akt potwierdzenia Imperatorskiego Uniwersytetu w Wilnie, [Petersburg] 1803. 26

Zob. Pamiętniki ks. Adama Czartoryskiego i korespondencja jego z cesarzem Aleksandrem I, słowo wstępne

L. Gadona, przedm. K. de Mazade; z fr. wyd. przeł. K. Scipio, t. 1-2, Kraków 1904-1905; A. J. Czartoryski,

Pamiętniki i memoriały polityczne 1776-1809, wybrał, oprac., wstępem i przypisami opatrzył J. Skowronek,

Warszawa 1986. 27

„Civica corona, w wojskach rzymskich wieniec z dębowych liści dawany temu, który życie obywatela obro-

nił” – I. Krasicki, Zbiór potrzebniejszych wiadomości, [w:] Dzieła (Dopełnienia), t. V, Warszawa 1831, s. 40).

9

nim związaną uobecnia przykład opieki, jaką otoczył on tych, co przeżyli wybuch Wezuwiu-

sza. Aleksander (jak Tytus) to „prawdziwy bohater”, który „nie gubi ludzi, ale szanuje. Ocala

i uszczęśliwia”28

.

W roku 1803 po rzymski wzorzec sięgnął też Alojzy Feliński w poetyckiej laudacji

Tadeusza Czackiego, (późniejszego założyciela, z woli cara29

, liceum w Krzemieńcu, 1805),

za którego „głosem i wzorem zagrzani do pracy,/ Wielkimi się w upadku okażą Polacy”. Au-

tor wplata pochwałę Aleksandra, przywołując Tytusowy przydomek cesarza:

Po burzach, wojnach, klęskach okręgu połowy,

Gdy berło na Północy objął Tytus nowy

I młody zaczął pierwsze panowania lata

Na zaszczyt królujących i pociechę świata,

Wzorem wielkich Ludwików, Franciszków, Leonów,

Na oświeceniu ludu oparł trwałość tronów

I za celne swojego rządu wziął staranie

Wzrost nauk, postęp światła, młodzi wychowanie.

Głos jego duchem swoim natchnął naród cały,

Powstał cny Szeremetów, Dymidów wspaniały

I ty, Czacki! w chwalebne ich wstępując kroki,

Silnieś wsparł dobroczynne monarchy widoki30

.

Wspomniawszy omownie – by nie jątrzyć świeżych ran – niedawne nieszczęścia Pol-

ski i Europy: rozbiory i przegraną walkę o niepodległość, rewolucję francuską i pierwsze

wojny napoleońskie, przechodzi Feliński do charakterystyki dopiero co rozpoczętego pano-

wania Aleksandra. Objęcie przezeń rządów na progu wieku jawi się poecie jako początek

nowej epoki w dziejach, a zarazem kontynuacja ideałów ustanowionych przez Tytusa, naśla-

dowanych zaś przez wymienionych w wierszu władców. Dookreślenie ich imion i tożsamości

nie jest dla zrozumienia pochwały konieczne. Wystarczy przekonanie czytelnika, że w dzie-

łach dobroczynności, w szerzeniu oświaty i rozwijaniu nauk rosyjski cesarz idzie śladami

takich władców jak, zwany Królem Słońce, Ludwik XIV, „ukochany” Ludwik XV czy wielki

mecenas sztuki Franciszek I de Valois, a może nawet papież Leon Wielki, obrońca Rzymu

przed barbarzyńcami. W porównaniach stosuje Feliński zasadę równorzędności, co się wyraża

w tym, iż cesarz może być zestawiany tylko z innymi głowami koronowanymi, nigdy zaś z

28

F. N. Golański, Mowa…, s. 7. 29

W ukazie erygującym Gimnazjum Wołyńskie w Krzemieńcu (datowanym w Petersburgu 29 lipca/st. st./ 1805

roku) car powierzył dyrekcję szkoły Czackiemu, który zasłużył na tę godność „swoją gorliwością, miłością oj-

czyzny i przymiotami swymi” – Reskrypt Jego Cesarskiej Mości Aleksandra I do JW. Tadeusza Czackiego […] i

Ustawy dla Gymnazjum Wołyńskiego, Wilno [1805], s. 13 nlb. („Tłumaczył z rosyjskiego kolleżski registrator

Antoni Strzelecki, nauczyciel języka rosyjskiego w Gymnazjum Wołyńskim”). 30

A. Feliński, Do Tadeusza Czackiego, [w:] Dzieła, wyd. nowe, Wrocław 1840, t. 2, s. 94-95 (przedruk: Zbiór

poetów polskich XIX w., ułożył i oprac. P. Hertz, ks. I, Warszawa 1959, s. 304). Wiersz powstał w 1803 roku;

pierwodruk: „Nowy Pamiętnik Warszawski’, t. 14, 1804, s. 111-118.

10

ludźmi niższego stanu. Analogicznie bohater wiersza, polski reformator szkolnictwa, może

być porównany z rosyjskimi dygnitarzami i mecenasami oświaty i nauk: (bliżej nie zidentyfi-

kowanym) Szeremietiewem oraz (zapewne Mikołajem Nikityczem) Demidowem. Konkluzja

wiersza jest przejrzysta: wzorem Czackiego każdy patriota winien przyczyniać się do ocalania

i postępu narodowego dobra wykorzystując łaskawość cesarza dla Polaków31

.

Śmielej i obficiej Tytusową topikę wykorzystał poeta wileński Franciszek Sokoł Sza-

hin32

, który posłużył się nią w kilku wierszach w swej Muzie polskiej (1804). Epigramat Na

Tytusa dobroć, kwestionujący podstawowy składnik toposu przez wzgląd na zbrodnię cesarza

przeciw Jerozolimie, polemiczny wobec oświeceniowej opinio communis, zdaje się należeć

do epoki przed Aleksandrem i z tego powodu nie bierzemy go tu pod uwagę. Gdyby był za-

woalowaną krytyką cara, nie mógłby sąsiadować z innymi utworami, w których topos ów

stosowany jest aprobatywnie. A tak jest w adresie Do Najjaśniejszego i Najpotężniejszego

Imperatora Wszechrosji Aleksandra w czasie bytności w Wilnie, gdzie znajdujemy całą gale-

rię wzorcowych cezarów, z Tytusem na czele, i bogaty repertuar ich cnót:

Widziałem, Trajanowi jak bramy stawiano,

Jak imię ojca ludu Tytusowi dano,

A Rzymianie cnotliwi tego tylko chcieli,

By im wiecznie panował Antonin, Aureli.

Wiekopomni mężowie! Naczelnicy ludu,

Którzy nie oszczędzali pracy ani trudu,

Naród uszczęśliwiali przez wybór cnót rzadki,

Godni, że o nich dzieciom wspominały matki!

Nie blask berła, nie oręż, co świat gnębi trwogą,

Panującemu zjednać nieśmiertelność mogą!

Ale prawdziwa wielkość na tym się zasadza,

Że dobra ludu szuka, nieszczęścia osładza.

Korono Roksolanów! Ten cię zaszczyt czeka,

Że gdy Pan twój w poddanym dostrzega człowieka,

Echo na złotych skrzydłach prawdę niosąc powie,

Iż Rosja nie powinna zazdrościć Rzymowi.

W wiosennej życia porze, Cesarzu łaskawy,

Tamtych z wiekiem nabytej dostąpiłeś sławy! 31

Kajetan Koźmian cytuje (bez wskazania źródła) wypowiedź Czackiego: „Niech się chlubi Rzym dawnym

swym Tytusem, Trajanem i Antoninem filozofem, my chlubniejsi jesteśmy naszym Aleksandrem; śmiało on

powtórzyć może, iż żadnego dnia nie stracił, który by nie był nacechowany dziełami jego dobroczynności i mą-

drości” – tenże, Pamiętniki, przedmowa Artur Kopacz, wstęp oraz komentarze Juliusz Willaume, wstęp edytor-

ski, ustalenie tekstu w oparciu o autograf oraz komentarz filologiczny Marian Kaczmarek i Kazimierz Pecold,

Wrocław 1972, t. 3, s. 61. 32

Zob. D. Kukuć, Szahin Franciszek, [hasło w:] Polski słownik biograficzny, t. 46, Warszawa 2010, s. 490.

11

Równy w dziełach ludzkości, tym Twa droższa chwała,

Że dłoń Twoja Narodów krwią się nie zmazała!

Porównanie Aleksandra z poprzednikami ustanawia miarę wielkości, której nikt ze

współczesnych władców nie może dorównać; podobnie też Rosja – szczęśliwa pod jego pa-

nowaniem – zostaje uznana za niedościgły wzór. Wierszem tym posunął się poeta chyba ad

extremum w panegirycznej chwalbie cara.

W innym wierszu, dedykowanym Hieronimowi Strojnowskiemu, rektorowi Uniwersy-

tetu, Szahin sławił dobroczyńców „Litewskiej Sorbony”: samego adresata, cara oraz jego Na-

czelnika (ministra, księcia Adama J. Czartoryskiego), który kierując „wiekopomnym dzie-

łem”, „w stolicy Tytusa północnego siedział/ Dopóty, aż nadziejom twoim odpowiedział”33

.

Obszerny utwór, pełen imion rodzimych i obcych luminarzy Wieku Rozumu, cały swój pane-

giryczny wystrój wiąże z postaciami rektora i ministra, ale to „Tytus północny” jest motorem

i gwarantem ich dzieł na polu oświecenia publicznego.

3. „Świat w Tobie wielbi Marsa i Tytusa”. Tryumfator łaskawy (1813-1821)

Szahin zamyka swymi wierszami pierwszą fazę „życia” badanej topiki. Przegląd tek-

stów należących do fazy drugiej zacznijmy ponownie od Wilna, dokąd Aleksander przybył na

przełomie roku 1812 i 1813 jako nowy – po rozgromionym Napoleonie – opiekun sprawy

polskiej, z własnej woli łaskawca, a nie mściciel34

. Upodobanie do motywów Tytusowych

jako składnika retoryki panegirycznej i stylu wysokiego, jedynie właściwego w odniesieniu

do osoby imperatora, widać w mowach Jana Śniadeckiego. Oto w Zagajeniu Sesji publicznej

Uniwersytetu w dzień 15 września r. 1813 v.s. (starego stylu, tj. 27 IX nowego) rektor odno-

wionej przez Aleksandra (1803) wszechnicy Batorowej rozwija temat „najpiękniejszych cnót

łaskawości” cesarza. Z bilansu trzynastu lat jego panowania, z których dziesięć przypada na

okres istnienia uczelni, wyłania się (wzorowany na ideologii imperialnego Rzymu) obraz

Aleksandra jako ojca ojczyzny (pater patriae).

33

F. S. Szahin, Do J.W.J. Ks. Hieronima Strojnowskiego, Biskupa Koadiutora Łuckiego, Scholastyka Katedral-

nego Katedry Wileńskiej, Orderu S. Stanisława Kawalera, Imperatorskiego Wileńskiego Uniwersytetu Rektora.

Z okoliczności nowo nadanych przywilejów, [w:] Muza polska, s. 59. 34

„Dieu est grand dans sa miséricorde, comme dans sa colère. Suivons dans la pureté de Nos sentiments et de

Nos actions le seul chemin qui conduit à sa clemence” – zwracał się Aleksander do swych poddanych w Wilnie

25 grudnia 1812 (st. stylu). Zob. Nous Alexandre Premièr par la Grâce de Dieu Empereur et Autocrateur de

Toutes les Russies, &c., &c., &c., s. 3 (druk ulotny, Biblioteka Naukowa im. W. Stefanyka we Lwowie /dawne

Ossolineum/).

12

Te heroiczne uniesienia cnoty, te zasługi przed ludzkością nie znane

nawet w czynach Tytusów, Marków Aureliuszów i Trajanów, zostawi Władca

Północy w dziejach świata i dla nauki Zwycięzców, i dla zaszczytu natury

ludzkiej35

.

Z wymienionej tu cesarskiej trójcy Tytus reprezentuje cnotę główną – łaskawość; z

kolei filozof na tronie, autor Rozmyślań – mądrość; Trajan zaś dobroć36

. Cnoty te stanowią

atrybuty Boga, lecz są dostępne także dla człowieka jako wzór postępowania: „Dobroć i ła-

skawość są najpierwszymi własnościami Bóstwa: przez nie człowiek zbliża się do natury nie-

bian”, t. 2, s. 156). Spośród żyjących najpełniej urzeczywistnia je Aleksander, tak w czasie

pokoju, jak podczas toczącej się właśnie wojny.

Tytus pojawia się u Śniadeckiego bynajmniej nie akcydentalnie w charakterze reto-

rycznego ozdobnika rektorskiej mowy, lecz jako najważniejszy wzorzec osobowy, dany świa-

tu przez starożytnych, i zarazem jako miara, jaką godzi się mierzyć wielkość rosyjskiego ce-

sarza. Wymienia tu mówca główne składniki tego wzorca: wolny od mściwości tryumf nad

wrogiem (tj. Napoleonem i jego sojusznikami, także polskimi), wybaczanie błądzącym, do-

broć dla ludu, „żądza dobrzeczynienia” (s. 154). Zwycięzca w wojnie narodów, Aleksander

Europie daje pokój, tak iż „nad niezmierną powierzchnią ziemi północnej, nad osadą kilku-

dziesiąt milijonów ludzi objęły panowanie dobroć, łaskawość i sprawiedliwość” (s. 157).

Cnoty Aleksandra zostają zapisane w dziejach świata jako wzór do naśladowania

przez wszystkich władców, w szczególności tych, którzy odnoszą nad wrogiem zwycięstwo.

Co więcej, cnoty te przynoszą „zaszczyt ludzkiej naturze”, dowodzą, że człowiek jest w stanie

wyrzec się zemsty i działać powodowany wielkoduszną miłością.

W roku następnym (1814) do tego samego audytorium wileńskich akademików Śnia-

decki mówi o wojnie „pełnej tryumfów i sławy dla naszego Monarchy” (t. 2, s. 159), o „nie-

przerwanym pasmie czynów łaskawych i szlachetnych”, które wieńczy upragniony pokój w

35

Jan Śniadecki, Pisma rozmaite, t. 2: Zawierający zagajenia i rozprawy w naukach, wyd. 2, Wilno 1818, s. 155.

(Kolejne cytaty lokalizuję w tekście głównym podając stronę tej edycji). 36

Na dwóch (z wymienionych w wierszu trzech) cesarzy w swych (antyfideistycznych) rozważaniach o związku

polityki z moralnością powoływał się Paul d’Holbach, teoretyk oświeconego absolutyzmu: „Władza absolutna

jest bardzo pożyteczna wówczas, gdy stawia sobie za cel zniesienie nadużyć [...]. Despotyzm należałoby uznać

za najlepszy z rządów, gdyby można było się spodziewać, iż będzie on sprawowany przez Tytusów, Trajanów,

Antoniuszów. Jednak zazwyczaj jest w rękach ludzi niezdolnych do roztropnego posługiwania się nim” – P. T.

d`Holbach, Etokracja, czyli rząd oparty na moralności, przeł., wstępem i przypisami opatrzył M. Skrzypek,

Warszawa 1979, s. 11. Do dwu ostatnich cesarzy porównywał cara Tadeusz Mostowski, minister spraw we-

wnętrznych i policji, a jednocześnie poważany literat i zasłużony wydawca: „Niechże potomność wysłucha i

ogłosi serc naszych śluby! A stawiąc Ciebie w liczbie królów dobroczyńców ludzi, niech rzecze, że dokonywa-

jąc naszych przeznaczeń, dozwoliło nam Niebo ujrzeć pod Ojcowskim panowaniem Twoim i dobroć Trajana, i

szczęście Augusta. Sis melior Trajano felicior Augusto” – Mowa J.W. Mostowskiego […] miana […] dnia 27

marca 1818 roku w Warszawie, s. 39 (łacińska fraza, po Trajanie używana w senacie rzymskim jako życzenie,

znaczy: „Bądź szczęśliwszy niż August, lepszy niż Trajan”).

13

Europie (t. 2, s. 163). „[...] zhańbiona tylą okropnymi zgorszeniami cywilizacja europejska,

nachylona tylą zbrodniami do dzikości i barbarzyństwa, znalazła swój ratunek w Mocarzu

północnym”. Aleksander jawi się Śniadeckiemu (podobnie jak wielu jego współczesnym na

Litwie i w Koronie) jako wręcz – „drugi odkupiciel” (s. 165). Ostatnie określenie konotuje

zarówno odniesienie do Boskiego Odkupiciela (w swej retorycznej przesadni jakby niepomne

na doktrynalną niezgodność z nauką Kościoła), jak (w mniejszym stopniu i wyłącznie w pla-

nie doczesnym) do „wykupiciela z niewoli”37

.

W mowie inaugurującej kolejny rok akademicki (15/27 września 1814 r.), nawiązując

do rozpoczętego właśnie kongresu pokojowego w Wiedniu, Śniadecki zwraca się do „Młodzi

Szkolnej”, by „sławną Epochę” panowania Aleksandra uświetniała „w pożytkach, w usługach

krajowych, w sprawach i obyczajach tak waszych jako i tych, co po was nastąpią” (s. 171-

172)38

.

Inne środowisko społeczne reprezentuje Maciej Każyński (1768-1823), dyrektor teatru

polskiego w Wilnie (które podobnie jak cała Litwa w roku 1811 wiązało nadzieje z Napole-

onem i polskimi legionami, a rok później było świadkiem sromotnego odwrotu Wielkiej Ar-

mii z Rosji), okolicznościową komedią uczcił tryumf Aleksandra nad Francją, gdy car w dro-

dze powrotnej z Paryża przybył do grodu nad Wilią i był tam witany jako wybawiciel39

.

Wśród oczekujących na cesarza przedstawicieli miejscowej szlachty, polskiego i rosyjskiego

wojska, a także dam jest marszałek guberski Cnotomir, który przygotowuje mowę powitalną,

deklarując w niej osobiste i zbiorowe uczucia miłości, wdzięczności i oddania:

Przywitam go z uczuciem i twarzą tą samą,

Prowadząc Aleksandra Tryumfalną Bramą.

Przywitam tymi słowy: „O Monarcho rzadki,

Niezrównany i wyższy nad wszystkie przypadki,

Zwyciężyłeś i bojem, i łaski obrazem,

Świat w Tobie wielbi Marsa i Tytusa razem,

Nim świat minie, wiek będzie podawał wiekowi:

‘Bóg takie, jak ma, serce dał Aleksandrowi.

Szczęśliwą ta jest ziemia, której on panuje.

Pod Jego Berłem każdy swobody kosztuje.

37

Zob. hasło: odkupiciel, [w:] S. B. Linde, Słownik języka polskiego, wyd. 2, Lwów 1857, t. 3, s. 468. 38

W tym samym czasie (sierpień 1814) w Wilnie Aleksandrowi, „Dobremu Opiekunowi Ludzkiego Plemienia”,

ksiądz Józef Konstantyn Bogusławski dedykuje swe dzieło tytułem, zawartością i celem dydaktycznym wzoro-

wane na Żywotach cezarów Swetoniusza. Zob. tenże, Życia sławnych Polaków krótko zebrane przez…, kanonika

wileńskiego, Wilno 1814, s. III nlb. Jest on także autorem dwu wierszy ku czci cara: Na portret […] Aleksandra

I w Sali Ratusza Miasta Guberńskiego Wilna i Na Ołtarz pod Portretem […] Aleksandra I […], druk ulotny

b.m.r.w. Biblioteka Narodowa w Warszawie, sygn. III.284232. 39

Klęski Napoleona sprawiły, że liczni jego (i Francji) polscy zwolennicy, także literaci (jak np. Niemcewicz,

Koźmian i Staszic), zwrócili swe sympatie ku Aleksandrowi (i Rosji) – zob. Józef Ujejski, Dzieje polskiego

mesjanizmu do powstania listopadowego włącznie, Lwów 1931, s. 127-140.

14

Monarchowie, spójrzyjcie, co w nas radość nieci,

Oto Ojcu Ojczyzny Jego wdzięczne Dzieci

Wołają sława, sława, po trzeci raz sława,

Jak zawsze była przy nim, niechaj nie ustawa’”.

Kończąc obchod wołajmy, nim zamkniem powieki:

Niech żyje Aleksander!

Wszyscy

Niech żyje na wieki40

.

Z rzymskiego (a więc i Tytusowego) wzorca tryumfu41

pojawia się w przemowie naj-

pierw istotny składnik materialny obrzędu: wzniesiona na tę okoliczność brama, przez którą w

towarzystwie marszałka guberni (pełniącego rolę rzymskiego senatora-seniora) przejdzie mo-

narcha jako tryumfator. Szczegół ten ustanawia ikonograficzną ramę dla treści zawartych w

laudatio dla Aleksandra. Wskażmy tu tylko najważniejsze z nich, związane z badanym topo-

sem. Trzykrotną formułę pochwalną: „rzadki,/ Niezrównany i wyższy nad […]” rozwija autor

w paralelnym zestawieniu dwóch cnót cesarza: wojennego męstwa (virtus militaris), któremu

patronuje bóg wojny Mars42

, oraz okazywanej pokonanym łaskawości (clementia), której naj-

pełniejszym wcieleniem był Tytus. Sławę cesarza jako usankcjonowanego przez Boga przy-

kładu dla wszystkich władców poetycka hiperbola rozszerza na (cały) „świat” i na wszystkie

wieki przyszłe. Fundamentem jej trwałości jest szczęście kraju i poddanych, ugruntowane w

swobodzie (libertas), darowanej przez zwycięzcę także Polakom, pokonanym sprzymierzeń-

com swojego wroga (w domyśle: Napoleona). Obrzęd (unaoczniony widzom wileńskiego

teatru jako tymczasem jedynie scenariusz planowanej uroczystości) kończą słowa wypowia-

dane przez zgromadzenie (które można uznać za litewski czy też polski odpowiednik SPQR –

Senatus populusque romanus). Słowa te to końcowy wiwat oraz poprzedzająca go trzykrotna

sława – inkantacja o brzmieniu rodzimym, lecz w swym rodowodzie rzymska (jako fama i

ave), a zarazem współbrzmiąca z rosyjskim okrzykiem wojskowym na cześć wodza lub wład-

cy (слава – chwała).

Jak Każyński w Wilnie, tak w Warszawie na scenie wysławia Aleksandra Ludwik

Dmuszewski operą Łaska Imperatora. W recenzji inscenizacji „na teatrze narodowym” 15

40

[M. Każyński] Ojcu Ojczyzny jego wdzięczne dzieci. Komedia napisana oryginalnie w polskim języku […] na

obchód powrotu Najjaśniejszego Aleksandra, Monarchy naszego, z Zwycięstw odniesionych, [Wilno 1814]. Zob.

K. Estreicher, Bibliografia XIX wieku, II, t. 16, s. 68. 41

Zob. H. S. Versnel, Triumphus. An inquiry into the origin, development and meaning of the Roman triumph,

Leiden 1970. 42

Marsowy rodowód przypisuje Aleksandrowi współczesny poeta rosyjski Nikolew: „То Александр, Владыка

строев,/ В боях Геркул, на троне Тит,/ Как правнук Марса — щит героев,/ Как внук Фемиды — правды

щит”. Н. Николев, Ода победам российского воинства, [w:] Три лирических стихотворения Н. П.

Николева, Мoskwa 1814, s. 20. Cyt. za: М. А. Цявловский, dz. cyt.

15

maja 1814 roku anonimowy sprawozdawca pisze, iż dzieło to wysławia „czyn dobroczynny”

cara i króla, „Monarchy, w którego osobie świat [...] widzi połączonych Aleksandra Zwycięz-

cę i Tytusa, ojca ludów”43

.

Na porównaniu z Tytusem opiera się zamysł kompozycyjny panegiryku, jakim Euze-

biusz Słowacki uczcił cara Aleksandra najprawdopodobniej z okazji jego wizyty w Wilnie

(zapewne tej samej, która zainspirowała Każyńskiego). Badana topika skupia się w dwóch

strofach:

Wielbim, uwielbią potomni

Boską dobroć w Twej osobie

I świat nigdy nie zapomni

O Tytusie i o Tobie.

Już chwała wieniec ci wije,

Do Bogów podnosi cnota,

My powtarzamy: „Niech żyje

Rodu ludzkiego pieszczota!”44

Wychowany na klasycznych ideałach, w poezji zaś respektujący klasycystyczne wzor-

ce panegiryzmu, Słowacki (profesor i poeta doctus) podkreśla boski charakter cnót Aleksan-

dra, zgodny zarówno z rzymską ideologią religijną, jak z chrześcijańską wiarą w Boże ugrun-

towanie wszelkiego dobra w każdym człowieku, nie tylko w cesarzu. Praktykowanie tych

cnót w odniesieniu aż do całych narodów (wśród nich i do Polaków), a nie tylko – jak w

przypadku Tytusa – do własnego państwa bądź tylko niektórych jego obywateli, stanowi mia-

rę wielkości rosyjskiego monarchy. I taka jest przesłanka wiary w to, że jego sława, już dziś

równa Tytusowej, a więc wypróbowanej przez wieki, przetrwa u potomnych.

Fraza w incipit wiersza uobecnia prowidencjalistyczny wymiar dziejowych wydarzeń,

których sprawcą głównym, ale niewyłącznie własnowolnym – bo przecież kierowanym przez

Opatrzność – jest Aleksander.

O sile stereotypu Aleksandra-Tytusa na Litwie zdaje się świadczyć anegdota z okresu

po upadku Napoleona. Oto mianowicie pewien urzędnik chcąc zbadać poparcie dla carskiego

projektu nadania wolności chłopom, rozesłał po powiecie cyrkularz w formie schematu. „Na

tej schemie było na jednej stronie: Zgadzam się na nadanie wolności chłopom, a pod spodem

dodał od siebie: Tytus; na drugiej stronie: Nie zgadzam się na to, a pod spodem dopisał: Ne-

ron. Chciał i tym sposobem jeszcze od wzdragań się obywateli odstręczyć. Podpisywali się 43

Gazeta Korespondenta Warszawskiego i Zagranicznego, 1814, dodatek do nru 40, cyt. za: P. Paszkiewicz, Pod

berłem Romanowów. Sztuka rosyjska w Warszawie 1815-1915, Warszawa 1991, s. 142. 44

E. Słowacki, [Łaskawym Nieba wyrokiem...], [w:] J. Starnawski, Sztambuch krzemieniecki Biblioteki im. H.

Łopacińskiego w Lublinie, Roczniki Humanistyczne TN KUL, t. 7, z. 1, 1958, s. 205-206.

16

tedy wszyscy pod Tytusem, a nikomu nie chciało się być Neronem”45

. Rzadki to przykład

wykorzystania w życiu praktycznym określeń zaczerpniętych z repertuaru ówczesnej literatu-

ry panegirycznej. Dodajmy jeszcze, że do napisania ody na cześć Aleksandra przejeżdżające-

go przez Kowno w roku 1820 miał namawiać Mickiewicza Franciszek Malewski46

.

Z wileńskimi pochwałami Aleksandra jako Tytusa badany motyw koresponduje i

współbrzmi w słowach homilii, wygłoszonej w kościele Świętego Krzyża w Warszawie 10

września 1814 roku. W okolicznościowym kazaniu Jan Paweł Woronicz, kapłan i poeta, autor

wzmiankowanej wyżej Sybilli, wypowiada refleksję nad upadkiem Napoleona, z którym jesz-

cze niedawno Polacy (i on sam47

) wiązali swój los, oraz nad nie wymienionym z imienia

zwycięskim Aleksandrem, na którego łaskawość po własnej przegranej liczą:

[...] gdzież ów kolos nadziei naszych, nad cedry Libanu wzniesiony, pod które-

go brzemieniem ziemia jęknęła i jużci w oczach naszych rozwalinami jego za-

rasta! [...] azaż z tych przecierających się obłoków nowy Titus zabłyśnie, który

tę ziemię we łzach zatonioną tchnieniem dobroci swojej owionie: bratnim ser-

cem i potęgą wydźwignie i przyrodzoną jej postać dla pokoju świata całego

powróci48

.

Obrazowi upadłego kolosa, którego „rozwaliny” (jakby włączone w idee Volneya o

upadku wielkich imperiów49

) porastają już zasiewem nowego życia, przeciwstawia kazno-

dzieja wizję „nowego Titusa”, Aleksandra, wpisaną w symbolikę słońca odradzającego świat.

Z nim to, z jego łaskawością rozumianą jako akt współczucia ze strony mocarza, wiąże ka-

płan-poeta nadzieję na przywrócenie ojczyzny. Na uwagę zasługuje łacińskie brzmienie imie-

nia cesarza, mocniej niż forma spolszczona osadzające porównanie w rzymskim pierwowzo-

rze.

Licznym w roku 1814 dowodom stosowania motywów Tytusowych przeciwstawmy

jeden tylko, ale jakże znamienny przykład świadomego ich pominięcia w Psalmie dwunastu

pokoleń Izraela autorstwa sławetnego rymopisa Jacka Przybylskiego50

. Wiersz ten, śpiewany

45

S. Morawski, Kilka lat młodości mojej w Wilnie (1818-1825), wyd. A. Czartkowski i H. Mościcki, Warszawa

1924, s. 321. 46

Zob. S. Pigoń, Zawsze o Nim. Studia i odczyty o Mickiewiczu, Kraków 1960, s. 213. 47

Wytknął mu tę niekonsekwencję świadek epoki, pisząc: „[…] w szale osobistej wdzięczności czy pochlebstwa

nie pamiętał Woronicz, że w roku 1812 tak samo sławił Napoleona I […]” – J. N. Janowski, Notatki autobiogra-

ficzne 1803-1853, przygotował do druku, wstępem i przypisami zaopatrzył M. Tyrowicz, Wrocław 1950, s. 88. 48

J. P. Woronicz, Kazanie na pogrzebie księcia Józefa Poniatowskiego [...] miane w kościele warszawskim ś.

Krzyża dnia 10 września 1814 roku, [w:] Dzieła poetyczne, t. 3, s. 98, 99. 49

Zob. C.-F. Volney, Rozwaliny, czyli Uwagi nad rewolucjami narodów, Warszawa 1804. 50

Zob. [J. Przybylski], Za pomyślność Najjaśniejszego, Najpotężniejszego, Najłaskawszego Mocarza i Pana

Aleksandra I, Imperatora Wszech Rosji, Zwyciężcy, Pokoiciela, Dobroczyńcy, we wszystkich myślach, radach i

sprawach Ubłogosławionego, z Petersburga do Wiednia na Kongres Mocarzów Europejskich przez Kraków

jadącego, Psalm dwunastu pokoleń Izraela w synagodze kazimierskiej przy Krakowie 7 septemwra/19 września

roku ery chrześcijańskiej 1814, a 5 Tyzry roku od stworzenia świata 5575 śpiewany, [Kraków 1814].

17

w synagodze kazimierskiej 19 września podczas uroczystości ku czci cara udającego się przez

Kraków na kongres pokojowy do Wiednia, choć sławi rozliczne cnoty imperatora, z oczywi-

stych powodów nie wprowadza imienia Tytusa, gdyż w pamięci Żydów pozostaje on nie-

zmiennie złoczyńcą: burzycielem Judei, łupieżcą Miasta Świętego, sprawcą ich wygnania z

ojczyzny51

.

Dla uwypuklenia poprzedniego przypadku wskażmy zjawisko analogiczne w Marszu

tryumfalnym Kazimierza Nowakiewicza, „egzekwowanym” w podobnych okolicznościach co

Psalm Przybylskiego. Udający się ze swej północnej stolicy do Wiednia zwycięski Aleksan-

der witany jest pod Wawelem także przez Polaków-chrześcijan jak rzymski tryumfator – ale

nie jako Tytus: „Cesarzu! Tryumfatorze!/ Gdy wjeżdżasz w mury Krakowa,/ Któryż Organ

dzielnie może/ Wyrazić wdzięczności słowa?”52

. Jakakolwiek analogia z pompa triumphalis

pogromcy Izraelitów, z których losem porównywał Polaków mesjanizm rodzący się po upad-

ku Rzeczypospolitej, mogłaby budzić niewłaściwe skojarzenia w grodzie stołecznym daw-

nych władców niepodległej Polski.

Kraków czci Aleksandra również w roku następnym, już po kongresie wiedeńskim

ustanawiającym Królestwo Polskie. Opiewa te wydarzenia i jego skutki także muza łacińska,

sięgająca po rzymskie wzory w panegirykach księdza Mateusza Dubieckiego. Aleksander to

władca – jak Tytus – łaskawy (clemens), pełen słodyczy (Delicium), a nawet boski (divus),

któremu należy się od Polaków wdzięczność nie mniejsza niż ta, jaką miał pyszny Rzym dla

wielkiego Tytusa: „Caesar Alexander Tibi nos debere fatemur/ Non minus ac Magno Roma

superba Tito”53

.

Na osobną uwagę zasługuje w niniejszym studium arcypanegirysta epoki, Marcin

Molski, który spośród współczesnych Tytusową topiką odnoszoną do Aleksandra posługuje

się najobficiej54

. Oto w okolicznościowym wierszu z lipca 1814 roku, adresowanym do arcy-

biskupa gnieźnieńskiego (a więc prymasa Polski, wciąż istniejącej jako byt duchowy) wpro-

wadza on motyw poszerzający płaszczyznę porównania obu cesarzy o aspekt przez innych

autorów nie podnoszony (a wymownie zaniechany w Psalmie… Przybylskiego):

51

Odniesień do Tytusa brak też we wcześniejszym hymnie hebrajskim (z przekładem francuskim) rabina Mojże-

sza Elkany: Hymne adressée à sa Majesté Alexandre I, Münich 1811. 52

K. Nowakiewicz, Marsz tryumfalny na wiekopomny Przejazd Najjaśniejszego Pana, Aleksandra I, Imperatora

Wszech Rosji z Petersburga do Wiednia przez Kraków, ułożony przez…, a przy Głosach Córek Obywatelskich od

Krakowskich Artystów Muzyki egzekwowany dnia 20 września 1814 roku, [Kraków 1814], s. 3. 53

M. Dubiecki, Subseciva carmina [...], Kraków 1815, s. 29. Zob. wiersze: Sub Effigie Alexandri Rossiarum

Imperatoris Signantis Acta Pacis in Congressu Vindobonensi […], Ad Alexandrum, Congressus Regum

Vindobonensis, Ad Caesarem Redivivae Poloniae Regem, s. 5, 23, 29, 64. 54

Odnotujmy w tym miejscu jeden casus „niesystemowy” w jego wierszu z 1808 r., polegający na odniesieniu

cechy Tytusa do – Napoleona. Przykład ten zostanie omówiony w końcowej części artykułu.

18

Czy tak Tytus, co wszystkie dni łaskawie znaczył,

Zwyciężonym się tłumaczył?

Nie wiem, jak o tych bohatyrach trzyma

Paryż i Jerozolima55

.

Inaczej niż Tytus, łaskawy w oczach Rzymian i potomnych, ale w wojnie judejskiej

bezwzględny wobec zbuntowanych Żydów, których ojczyznę, święte miasto, a w nim Świą-

tynię wniwecz obrócił i zbezcześcił, rosyjski cesarz rozgromioną Francję oszczędził, ofiaro-

wał jej honorową kapitulację, zaś Paryż zachował nienaruszony. W tym przekroczeniu an-

tycznego wzorca in plus wyraża się wielkość „Tytusa Północy”, a nawet jego moralna i poli-

tyczna wyższość nad poprzednikiem.

W taki wizerunek pogromcy Wielkiej Armii wpisuje poeta jego zasługę jakże bliską

Polakom – wielkoduszne wybaczenie im niedawnego sojuszu z Napoleonem: „Można poznać

z ojcowskich Aleksandra czynów,/ Że nas raczył za własnych przysposobić synów”. W szla-

chetnym akcie łaskawości wyraża się jednak nie tylko wola monarchy, lecz także działanie

Bożej opatrzności, wynagradzającej niedawną krzywdę rozbiorów. Oto bowiem „Sam Bóg

naszego bytu chciał go mieć narzędziem”56

.

Retorycznie uboższy, a w zakresie podjętych motywów raczej wtórny wobec poprzed-

niego jest wiersz z września 1814 roku, bezpośrednio zaadresowany do cesarza z okazji jego

imienin. „Dobroczynny Aleksander” występuje tu jako „ojciec łaskawy”, sprawujący opiekę

nad swym nowym ludem57

. Zauważmy tu na marginesie, że w tym samym czasie, ale w in-

nym utworze, Molski nazywa Aleksandra „Północnym Trajanem”58

.

W roku następnym, kiedy to Aleksander wypełnił obietnice i na kongresie wiedeńskim

dał swym nowo przybranym dzieciom namiastkę wolności, Molski uczcił dobroczyńcę naro-

du stosownym wierszem. Motywów Tytusowych utwór ten co prawda wprost nie uobecnia,

lecz wydobywa je pośrednio poprzez motto zaczerpnięte z epigramatu Marcjalisa, gdzie po-

jawia się (przypisana innemu cesarzowi, Nerwie) łaskawość:

55

M. Molski, Do J. O. Ks. Imci Ignacego Hr. Nałęcz z Małoszyna i Raczyna Raczyńskiego, Arcybiskupa gnieź-

nieńskiego [...] na dzień Imienin dnia 27 lipca 1814 roku, Pisma, seria druga, Warszawa 1865, s. 80. W przypi-

sie do wiersza autor dodaje: „Cesarz Aleksander wszedł do Paryża w postaci dobroczynnego bóstwa, zapomina-

jąc popełnionych na ziemi jego łotrostw w sposobie więcej niż barbarzyńskim”. 56

Tamże, s. 82. Podobnie pisał Niemcewicz: „[…] przeznaczony od Boga Aleksander spełnił tylekroć zawie-

dzione nadzieje nasze, […] nie należał […] do krzywd i obelg dawniej Polszcze zadanych, wzgardził chlubą

niecnych zdobywców burzenia i zatracenia narodów” – J. U. Niemcewicz, Krótki rzut oka na czasy od Jana III

aż do dzisiejszych, [w:] Śpiewy historyczne z muzyką i rycinami, edycja trzecia, Warszawa 1819, s. 558-559, 573. 57

M. Molski, Do Najjaśniejszego Aleksandra Igo Cesarza Wszech Rosji. Na obchód imienin dnia 11 września

1814 roku, [w:] tenże, Pisma, t. 1, s. 164-166. 58

Sławiąc wolny od zemsty tryumf Aleksandra w Paryżu, poeta pisze: „Tam to Północny Trajan po zaciętym

boju,/ Z korzyścią dla Ludzkości, dobił się Pokoju” – M. Molski, Do Jego Cesarzewiczowskiej Mości Konstan-

tyna Pawłowicza, Wielkiego Książęcia Rosji, Najwyższego Dowódzcy Wojsk Polskich, na przyjazd do Warszawy

dnia 14/26 września 1814 roku, [Warszawa 1814], s. 3 (nlb.).

19

Recta fides hilaris clementia cauta potestas,

Iam redeunt: longi terga dedere metus59

.

Spośród cesarzy cnotę łaskawości (clementia) najpełniej w opinii starożytnych (a

przynajmniej wyraziciela ich poglądów, Swetoniusza) uosabiał nie adresat panegiryku Mar-

cjalisa (wśród poetów rzymskich mistrza w schlebianiu władcom), lecz właśnie Tytus, po-

przez którego Molski przeniósł ową łaskawość na Aleksandra.

W kręgu wierszy omówionych wyżej znajduje się chronologicznie i tematycznie im

bliski utwór z października 1815 roku. Oto w Warszawie, stolicy odrodzonego z woli Alek-

sandra Królestwa, wita Molski danego Polakom od Boga „dobrego ojca” rymami, które

przedstawiają cara – jak Tytus łaskawcę, nie mściciela – w dostojnym gronie rzymskich ceza-

rów, dobroczyńców ludzkości:

Staliśmy nad przepaścią. – Jakaż rzeczy zmiana!

W mścicielu znalazł naród obrońcę i pana!

Wojsko karne, szlachetne, bez groźnej postaci,

Zdawało się przychodzić na ziemię swych braci:

Objęła rządy zwierzchność mieszkańcom przychylna,

A bóstwo głosem łaski przemówiło z Wilna.

Najwspanialszy z monarchów! Wskazują nam dzieje,

Którzy ludzkiego rodu byli dobrodzieje:

Imię Tyta, Trajana, Marka, Antonina,

Z uczuciem starożytny dziejopis wspomina60

.

Owego dziejopisa (zapewne Kasjusza Diona, bo spośród wielkich historyków rzym-

skich to właśnie on pisał o wszystkich wymienionych cesarzach) Molski chce jakoś naślado-

wać, skoro swymi rymami – jak tamten Historią rzymską – uwiecznia zasługi i cnoty rosyj-

skiego imperatora.

W tym miejscu odnotujmy chronologicznie zbieżną z wierszem Molskiego aktualiza-

cję toposu w sztuce tworzonej doraźnie na potrzeby powitań cara. Oto nawiązaniem do głów-

nej cnoty Tytusa jest rzeźbiona alegorii Łaskawości (której towarzyszą Sprawiedliwość, Mę-

59

Cytowany dwuwiersz (w poniższym przekładzie zaznaczony kursywą) jest fragmentem 12-wersowego panegi-

ryku, z którego przytaczamy pierwszych sześć linijek jako ważny dla zrozumienia sensu motta kontekst: „Ła-

godny zasiadł Nerwa na luzońskim tronie/ I znów błąkać po całym wolno Helikonie;/ Prawość, życzliwa Łaska i

ostrożna Władza/ Znów wracają, już Strach się długi wyprowadza;/ Państwa proszą i ludy, twoje, Rzymie, słu-

gi,/ By władców miały takich, ten miał żywot długi” – M. Waleriusa Marcjalisa epigramów ksiąg XII, przekła-

dał Jan Czubek, Kraków 1908, s. 394. Funkcje panegiryczne tego utworu omawia Ruurd Nauta, Poetry for Pa-

trons. Litterary Communication in the Age of Domitian, Leiden – Boston – Koln 2002, s. 439. 60

M. Molski, Do tegoż [Aleksandra I]. Na przyjazd do Warszawy, stolicy Królestwa Polskiego, dnia 31 paź-

dziernika 1815 roku, [w:] Pisma, seria druga, Warszawa 1865, s. 170.

20

stwo i Pobożność)61

w jednoarkadowej, drewnianej bramie triumfalnej, wzniesionej dla

uczczenia wjazdu Aleksandra do Warszawy 12 listopada 1815 r. Natomiast do motywu z pła-

skorzeźby w Łuku Tytusa można odnieść „wóz triumfalny wedle wzoru rzymskiego od koni

czterech rozhukany ciągniony”, umieszczony na szczycie bramy wraz z posągiem cara. Za-

uważmy, że twórca tej budowli, Jakub Kubicki, w 1809 r. projektował bramę triumfalną dla

uczczenia powracających z Austrii do stolicy Księstwa zwycięskich wojsk polskich, z czego

można wnosić, iż starożytny wzorzec był (albo mógł być) wykorzystywany do świętowania

zwycięstwa bez względu na osobę zwycięzcy62

.

Po tym ekskursie wracamy do przerwanego wątku, do „Tytusowej” serii w dorobku

Molskiego. Zamykają tę serię dwa wiersze z 1820 i 1821 roku, a więc z okresu, gdy łaska-

wość Aleksandra dla Polaków, mimo deklaracji składanych przezeń przed polskim sejmem63

,

chyba już całkowicie wygasła (zarówno w ich odczuciu jak i w rzeczywistości), czego wyra-

zem było znaczne ograniczenie – gwarantowanych konstytucyjnie – wolności politycznych i

obywatelskich, szczególnie wolności druku. Faktu tego nasz arcypanegirysta jednak nie do-

strzegał, skoro w utworze późniejszym, adresie imieninowym dla cara (na który Cenzura war-

szawska musiała wpierw udzielić zgody64

) tak silnie uobecniał rzymskie parantele adresata:

[… ]/ Gdy polskim będąc Numą, równasz się z Tytusem,

Co władał sercem Rzymu dobrocią, nie musem.

Cesarzu! Tytus, Trajan, Antonin, Aureli

W radości ludów wróżbę szczęścia ludów mieli.

Panuj nam jak najdłużej, miłościwy Panie!

Niechaj dla dziejopisów zagadką zostanie:

Kto z nas był pomyślniejszym obdarzony stanem,

Czy my pod Aleksandrem, czy Rzym pod Trajanem65

.

Tytus dobroczyńca występuje tu zgodnie z tradycją (i poetyckim ususem) w otoczeniu

kilku cesarzy łaskawych niejako „etatowo”. Ale w panegirycznym repertuarze Molskiego (a

61

Cnoty te w Rzymie czczone były jako odrębne bóstwa, stąd ich kluczowa rola w budowaniu wizerunku Alek-

sandra. Zob. J. R. Fears, The Cult of Virtues and Roman Imperial Ideology, [w:] Aufstieg und Niedergang der

Römischen Welt , II, vol. 17, 2, 1981, s. 827-948; Clementia – s. 842 i nn. 62

Zob. P. Paszkiewicz, Pod berłem Romanowów. Sztuka rosyjska w Warszawie 1815-1915, s. 138-145 (tu także

informacja o zaniechanym na życzenie cara projekcie murowanej bramy tryumfalnej, na której budowę składkę

przesłał w 1816 r. Tadeusz Kościuszko). Zwycięstwo, czczone jako ubóstwiona cnota Victoria Augusta, leżało u

podstaw rzymskiego imperium. Zob. J. R., Fears, The Theology of Victory at Rome. Approaches and Problems,

[w:] Aufstieg und Niedergang der römischen Welt , II, vol. 17, 2, 1981, s. 737. 63

„Otrzymaliście dobre za złe, a Polska znów się podniosła do rzędu mocarstw. Trwać będę w Moich względem

Niej zamiarach, pomimo mniemania, które by powziąć można o sposobie, jakim Waszych swobód nadużyliście”

– [Aleksander I], Mowa Najjaśniejszego Cesarza i Króla miana przy zamknięciu Sejmu Królestwa Polskiego

dnia 1/13 października 1820, Warszawa [1820], s. 1 (nlb.). 64

Zob. N. Gąsiorowska, Wolność druku w Królestwie Kongresowym 1815-1830, Warszawa 1916. 65

M. Molski, Do Najjaśniejszego Cesarza Wszech Rosji Aleksandra I w rocznicę imienin d. 30 sierpnia (11

września) 1821 r., Pisma, Warszawa 1857, t. 3, s. 24.

21

nawet szerzej: w obrębie całej badanej tutaj topiki) pojawia się koncept nowy – oto car Alek-

sander jawi się autorowi jako polski Numa (Pompiliusz), dzielący z mitycznym królem Rzy-

mu takie cechy jak sprawiedliwość, umiłowanie pokoju i troska o dobro ludu.

W wierszu wcześniejszym, adresowanym do namiestnika Królestwa, generała Zającz-

ka, refleksja o zasługach pisarzy w upamiętnianiu dla potomności imion cesarzy-

dobroczyńców zostaje oparta na trzech standardowych przykładach z innowacyjnie dobraną

trójcą piewców ich sławy:

Rzymski August, Trajan z Tytem,

Wszystkich wieków są zaszczytem;

Pamiątkę ich uwiecznili

Sueton, Tacyt i Virgili66

.

Bez owych piewców ludzkość nie poznałaby wielkości swych bohaterów, tych wy-

mienionych i wszystkich innych, których oni tu reprezentują. Myśl tę syntetycznie ujmuje

Molski w aforystyczny dwuwers, który wyraża istotę zjawiska:

Od pióra wiernych pisarzy

Zależy chwała mocarzy67

.

Można by ten aforyzm uznać za pochwałę literatury nadwornej i jej esencję, za mani-

fest panegiryzmu i zarazem wyraz dumy autora, że swoją twórczością ocala współczesnych

„mocarzy” dla potomności.

Jeśli rymopis Molski w pewnym sensie „nadużył” (częstością i rozległością zastoso-

wań) topiki Tytusowej, to o poecie wybitnym, Alojzym Felińskim, można powiedzieć, że był

w tej materii raczej powściągliwy. Nie ma jej w sławnym hymnie Boże coś Polskę (1816),

którego bezpośrednim adresatem był Aleksander, „Anioł Pokoju”. Odniesienie Tytusowe po-

jawia się natomiast jedynie w omówionym wyżej wierszu Do Tadeusza Czackiego.

Odnotujmy jeszcze reminiscencję motywu w Odzie na rok 1815 Józefa Korzeniow-

skiego, gdzie pojawia się, „podobny do czarnej chmury”, Napoleon, który swą studniową

próbą powrotu do władzy znów „przeraża Europę”. Jednak ostatecznie przemaga nadzieja na

zwycięstwo (nie wymienionego z imienia) Aleksandra.

[…]/ Giną ludzi miliony,

Trony obalają trony.

Wojno! Oto twoje dzieło!

66

Tenże, Do tegoż [J. W. Zajączka] dnia 29 kwietnia 1820 roku., [w:] Pisma, t. s. . 67

Tamże, t. 3, s. 206. M. Molski, Do tegoż [J. W. Zajączka] dnia 29 kwietnia 1820 roku, [w:] Pisma, seria druga,

Warszawa 1865, s. 206

22

Któż to ręką dobroczynną

Koniec tym nieszczęściom kładzie?

Kto nadaje postać inną

Świata przelękłej posadzie?

To Bóg łaskawy Północy,

Co wyrwał zniszczenia mocy

Naddziadów naszych siedliska...

Już się ojcem ludów mieni,// [...]

Postąp w dziele przedsięwziętym,

Skończ sposobem ciebie godnym.

Uczyń imię swoje świętym,

A ród Polaków swobodnym68

.

Do zastanego repertuaru formuł panegirycznych Korzeniowski dorzucił frazę tak

skrajnie „podchlebną”, że aż ocierającą się o religijne – bluźnierstwo. Określenie „Bóg ła-

skawy Północy” nie ma dostatecznego oparcia w Swetoniuszowym tytule divus Titus, nie

znajduje też żadnego wytłumaczenia (ani usprawiedliwienia) w obrębie chrześcijaństwa.

Korzeniowski sławi cara-dobroczyńcę nad Wisłą, a nad Sekwaną nieco wcześniej, bo

w końcu lipca 1815 roku, to samo – choć mową niewiązaną – czyni świadek jego paryskiego

tryumfu Piotr Bogorski, dla którego Aleksander jest „prawdziwie wielki, bo prawdziwie do-

broczynny i wspaniały”. Aluzję do greckiego króla-imiennika poprzedza on Tytusową formu-

łą wielkości rosyjskiego imperatora, ujętą w panegiryczną hiperbolę, która zdaje się „pamię-

tać” tradycję użytego toposu, zwłaszcza oświeceniową:

Ten, co dobrocią swoją wszystkich przeszedł Tytusów, co bronią Jemu tylko

samemu właściwą podbijając serca, podbija narody; co sławę swoją nie na

ujarzmianiu ludów ani zawojowaniu świata, lecz na uszczęśliwieniu rzetelnym

swych zakłada poddanych […]69

.

Z Paryża powróćmy do kraju, gdzie rozmaitym uroczystościom związanym z osobą

cara towarzyszyły wiersze ulotne. Oto 11 września 1816 roku w Łomży podczas obchodu

imienin monarchy rozdawane były okolicznościowe rymy, m.in. autorstwa radcy tamtejszej

prefektury Rowickiego. Okazjonalny rymopis wcale dobrze opanował repertuar środków pa-

negirycznych, do których dorzucił motyw carskiej sukcesji na tronie Lechitów:

Ten, co rząd wskrzesił Trajanów, Tytów,

68

Józef Korzeniowski, Oda na rok 1815, Tygodnik Wileński, 1816, nr 39, s. 209-212. 69

P. Bogorski, Polak do współrodaków swoich z okazji przywróconego Królestwa Polskiego, przez…, w Paryżu

Julii 30 dnia 1815, s. 6-7.

23

Co nie nadużył darów Bellony,

Ten, co podźwignął berło Lechytów,

Niech żyje Cesarz błogosławiony!70

Z 1817 roku pochodzi najbardziej bezpośredni dowód czerpania Tytusowej topiki

wprost z dzieła Metastasia, a znajduje się on w dedykacji, jaką tłumaczka jego dzieła, Paulina

Siwicka, poprzedziła wileńską edycję dramy. Składając przekład „u Podnóżka Tronu”, za-

pewniała monarchę: „Łaskawością swoją tak zniewolić potrafiłeś Polaków, że serca ich sama

odtąd porusza wdzięczność i przywiązanie”71

.

W jakiejś mierze potwierdzeniem autentyczności takich uczuć dla Aleksandra wyraża-

nych w literaturze są opinie prywatne ludzi epoki, nie przeznaczone do druku, a więc nie pod-

legające ani cenzurze urzędowej, ani (zapewne) autocenzurze. Takim świadkiem jest Kajetan

Koźmian, w którego pamiętnikach, pisanych w latach 1852-1855, a za życia nie ogłoszonych

drukiem, znajdujemy kilka sformułowań zasługujących na uwagę. Oto cesarz Aleksander,

„prawdziwie błogosławionej pamięci” (określany tak już z uwzględnieniem faktu jego beaty-

fikacji przez Cerkiew), obok Jerzego Waszyngtona jeden z dwóch dobroczyńców współcze-

snego świata, „zajaśniał jak gwiazda, a raczej słońce, przyświecające nie tylko zasępionemu

horyzontowi Polski, lecz całej ludzkości”72

. Dzięki niemu Polacy „Wołyń zrobili pośmiert-

nym Edenem Polski pod łaskawym i wspaniałym berłem tego nowego Tytusa czy Trajana,

godnego za swojego panowania panegiryka Pliniusza”73

. Koźmian nie mógł zrozumieć, dla-

czego Aleksander, „ten prawdziwy Tytus czy Trajan […], w Polakach uczcił wspaniałomyśl-

nością swoją uczucia dla ojczyzny i wierność ich wojska dla Napoleona”74

. Opinię tak po-

chlebną tłumaczy poniekąd fakt, iż wypowiada ją człowiek mogący z dystansu dwudziesto-

letniej perspektywy porównać „łaskawego” Aleksandra z despotycznym jego następcą, Miko-

łajem I (1825-1855).

Ten sam Koźmian jako poeta włączył się jednak w Tytusowy dyskurs, wszelako nie w

roli pochlebcy, lecz krytyka użytku, jaki z imienia Tytusa czynili nieumiarkowani panegiry-

ści. W wierszu z 1825 roku (pisanym zapewne jeszcze za życia cesarza) ze smutkiem zapra-

wionym gorzką ironią dystansował się do współczesnych sobie reformatorów, chcących świat

70

Rowicki, Wiersz, Gazeta Korespondenta Warszawskiego i Zagranicznego, 1816, nr 78 (z 28 IX), s. 1794. 71

[Pietro Metastasio], Łaskawość Tytusa. Drama napisana w języku włoskim przez Metastazego, Wilno 1817, s.

III-IV (nlb.). Dzieło to tłumaczy współcześnie także Wincenty Kiszka Zgierski (tekst nie odnaleziony), autor

dwóch innych utworów poświęconych carowi: Złota wolność czyli Aleksander I, Cesarz Rosyjski Król Polski,

opera w trzech aktach, Wilno 1818; Wyzwolenie Izraela. Melodrama tragiczne w trzech aktach przekształcone z

francuskiego, Wilno 1821 (temat ujęty w alegorycznym kostiumie). 72

K. Koźmian, Pamiętniki, t. 1, s. 271, t. 3, s. 52. 73

Tamże, t. 1, s. 272. 74

Tamże, t. 2, s. 276.

24

naprawiać podług rzymskich wzorców: „Wielkiej zbrodni są winni, że nie burząc tronów,/

Chcieli kształcić Tytusów, gdy brakło Katonów75

. W wierszu Do poetów dramatycznych pod-

jął kwestię przez kolegów po piórze nie rozważaną: krytyki swojej epoki nie dorastającej do

wyzwań, jakie można by zrealizować pod rządami „polskiego Tytusa”: „O, czasy, których

obraz gniewem mnie zapala,/ Godne wieku Tybera, pióra Juwenala,/ Czemuż przeznaczeń

naszych niecofnionych musem/ Zjawiliście się światu pod polskim Tytusem!?”76

. Swoje

przywiązanie do rzymskich wzorców, jak na klasyka przystało, powtórzył w wierszu adreso-

wanym do własnego syna:

Postaw mi Aurelego, Tytusa, Trajana,

A każdego dla siebie wybiorę za pana;

Ani mnie to obrazi, że w świata stolicy

Po pierwszym władał Kommod, po drugim Domicy77

.

Do przesłania dydaktycznego poeta dodaje swe credo polityczne: wiarę w ład społecz-

ny oparty na monarchii oświeconej, a nie na rządzie gminnym, który w rewolucji francuskiej

pokazał swe krwawe oblicze o rysach Kommodusa i Domicjana, okrutnych następców wład-

ców łaskawych. W oczach autora Ziemiaństwa względna przegrana tych ostatnich nie dyskre-

dytuje zasad, jakimi kierowali się oni na tronie.

Epitet przywiązany do Aleksandra I odezwie się spóźnionym echem – zapewne jako

reminiscencja z lat dawnych, a może i jako przypomnienie zobowiązującego dla dziedzictwa

po poprzedniku – w panegiryku na cześć cara Aleksandra II (1855-1881) z okazji jego wizyty

w Warszawie w maju 1856 roku (kiedy to wypowiedział pamiętne słowa: Point des rêveries,

rozwiewające marzenia Polaków o restytucji swobód politycznych, w rodzaju tych uzyska-

nych na kongresie wiedeńskim). Panegiryście, rymopisowi o nazwisku Tespezjusz Pogończyk

Dubiecki (1802-1870), jawi się on jako „Posłannik wieku z wielkością Cyrusów,/ Z wznio-

słym natchnieniem, z dobrocią Tytusów [...]”78

. Wiersz, ogłoszony w Paryżu, w jakimś stop-

niu odzwierciedla oczekiwania wielkiej emigracji wobec cara, ale nie można wykluczyć, że

75

K. Koźmian, List. Odpowiedź Franciszkowi Morawskiemu na jego list o klasykach i romantykach, [w:] tenże,

Różne wiersze, Kraków 1881, s. 95. Zob. notatka nr 2519 76

Tenże, Do poetów dramatycznych, [w:] tenże, Różne wiersze, s. 74. 77

Tenże, List do Jędrzeja syna, dlaczego Rząd umiarkowany Monarchią przekłada nad Gminny, [w:] tenże,

Różne wiersze, s. 111. Refleksję o wzorcach w wychowaniu młodzieży podejmuje też K. Brodziński w wierszu

Do F[eliksa] B[entkowskiego] [na urodziny syna]: „Ach! czemuż to nie syn przecie,/ Żebym ja mu przepowia-

dał,/ Jak on będzie słynął w świecie,/ Cnoty i męstwo posiadał,/ Że to drugi Cezar dzielny/ Albo Tytus nieśmier-

telny” – [w:] tenże, Poezje, oprac. i wstępem poprzedził Cz. Zgorzelski, Wrocław 1959, t. 2, s. 102.

78

T. P. Dubiecki, Oda do Jego Cesarskiej Mości Aleksandra II, Najjaśniejszego Cesarza Wszech Rosji i Polski

(Z okoliczności odwiedzenia Warszawy w 1856 roku), Paryż 1856, s. 2.

25

wiernopoddańczą frazeologię czerpie także z inspiracji osób lub środowisk zbliżonych do

rosyjskiej ambasady.

Niemal wyłączną przynależność Tytusowych określeń do zasobu środków panegi-

rycznych wiązanych z Aleksandrem I potwierdzają nader rzadkie przypadki – jak omówiony

wyżej – łączenia tej topiki z innymi osobami. Przykład kolejny ilustruje to zjawisko w pi-

śmiennictwie galicyjskim. Oto Jan Nepomucen Kamiński swą Kantatę w dzień imienin Najja-

śniejszego Cesarza Austriackiego przyozdabia antycznym decorum – porównaniem cesarza

Franciszka z rzymskimi bohaterami pozytywnymi, Trajanem i Tytusem:

Był Rzym wielki za Trajana,

Za Cezara robił dziwy;

Pod Tytusem był szczęśliwy,

Bo miał ojca, lecz nie Pana.

Te boskie Tytusa wzory

Jakże wiernie naśladuje

Ten, co teraz nam panuje,

Nasz Franciszek, Tytus Wtory79

.

Kamiński, poeta tworzący w zaborze austriackim, prawdopodobnie panegiryków ku

czci Aleksandra publikowanych w Królestwie Polskim nie znał na tyle dobrze (o ile w ogóle

je znał), by mógł w nich dostrzec Tytusową topikę jako nieformalnie – przez poetycki usus –

zarezerwowaną dla cesarza rosyjskiego. Ponadto terminus ad quem napisania kantaty to rok

1806, a więc czas, gdy literatura okolicznościowa dotycząca Aleksandra nie była jeszcze na

tyle obfita, by można było już wówczas mówić o ukształtowanym wzorcu panegirycznym. Z

drugiej jednak strony zauważmy, że przesłanki do określenia Habsburga mianem „Tytusa

Wtorego” dostarczył Kamińskiemu zapewne fakt z niedawnej przeszłości, ten mianowicie, że

to dla uświetnienia koronacji jego ojca, cesarza Austrii Leopolda II (1790-1792), na króla

Czech (w Pradze 6 września 1791 r.) Wolfgang Amadeusz Mozart skomponował (do libretta

według opera seria Pietra Metastasia) ostatnią w swym dorobku operę La Clemenza di Tito.

Następcą Leopolda na tronie cesarskim był jego syn Franciszek (1792-1806), któremu poeta

dedykował kantatę. Być może też polska prapremiera opery w roku 1806 (w Poznaniu, w ję-

zyku niemieckim) stanowiła dla Kamińskiego inspirację.

Przypadek drugi – obecny w dwu różnych utworach z tego samego roku 1808 – wiąże

imię Tytusa z Napoleonem. Autorem pierwszego jest znany nam już Marcin Molski, zapewne

świadek wjazdu cesarza do Poznania (w lipcu 1807 r.). Rozbudowany fragment zawiera kilka

79

J. N. Kamiński, Przekłady i ulotne wiersze, Lwów 1828, s. 129.

26

najważniejszych składników topiki Tytusowej, najpierw związanych z ich rzymskim „właści-

cielem”, a następnie odniesionych do Napoleona w porównaniu stawiającym go wyżej od

starożytnego wzorca.

Świetny męstwem, świetniejszy łaskawości cnotą,

Co go świat nazwał Rodu ludzkiego pieszczotą.

Raz się był przyjaciołom na stratę dnia skarżył,

Iż z poddanych nikogo łaską nie obdarzył,

Szczęśliwszyś nad Tytusa! Dzień tamtemu zginął.

Królu! z dni Twoich żaden próżnie nie upłynął.

W hojniejszy z długu królów wypłacasz się sposób,

W szczęściu wszystkich chcesz dobra pojedynczych osób80

.

Drugi utwór wyszedł spod pióra anonimowego autora, który opisując wjazd cesarza do

Warszawy – wzorowany (w rzeczywistości i w opisie) na rzymskiej pompa triumphalis – py-

ta: „Co ma znaczyć ten szczęk broni?/ Krzyk ludu, dzwonów odgłosy,/ Ten huk spiżów, tętent

koni,/ Te arki, bramy, kolosy?”. I odpowiada, że to Napoleon, witany przez lud jako „wybaw-

ca z Niebios zesłany”, a nawet „zastępca Niebios”, który „zgodnie z sercem Tytusa” „szczę-

ście wszystkich” chce uznać za swoje. „Serce Tytusa”, często przypisywane Aleksandrowi,

do Napoleona, który działa na Marsowym polu, zdaje się nie pasować do panegirycznej teorii

i praktyki, stąd jego akcydentalna tutaj obecność81

.

4. Tytus w Rosji i „Российский Тит”

Jako wzorzec osobowy i składnik europejskiej tradycji Tytus pojawia się także w kul-

turze rosyjskiej – sporadycznie w wiekach dawnych, intensywniej od połowy XVIII wieku,

gdy do Rosji dociera on jako bohater Łaskawości Tytusa Pietra Metastasia, a potem już w

odniesieniu do Aleksandra, gdy zjawisko osiąga swą kulminację za życia cara i gdy następnie

stopniowo zanika po jego śmierci. Hipotetycznie można założyć, że wszystkie aktualizacje

motywu sprzed roku 1801 w jakimś sensie przygotowują grunt dla uformowania się w Rosji

toposu „drugiego Tytusa”, „Tytusa Rossów”, „naszego Tytusa”. Wskażmy tu tylko niektóre

80

M. Molski, Na dzień powrotu Najjaśniejszego Pana z Warszawy do Drezna, w Poznaniu dnia 1 stycznia 1808

roku napisany, [w:] Krótki zbiór wierszy, pieśni i mów patriotycznych przy rozmaitych uroczystościach narodo-

wych [...] przez różnych autorów napisanych, Warszawa 1808, s. 111. 81

[Anonim], Pieśń na wjazd Cesarski do Warszawy, [w:] Krótki zbiór wierszy, pieśni i mów patriotycznych przy

rozmaitych uroczystościach narodowych [...] przez różnych autorów napisanych, Warszawa 1808, s. 21.

27

przykłady; ich pełniejsza inwentaryzacja w niniejszym przyczynku, poświęconym wszak lite-

raturze polskiej, nie jest ani konieczna, ani możliwa.

Imię Tytusa znajdujemy w przekazanej przez Mikołaja Karamzina „powieści ludowej”

(być może wzorowanej na jakiejś „historii rzymskiej” z Gesta romanorum) o narodzinach

przyszłego cara Iwana IV Groźnego. Oto wielka księżna moskiewska Helena Glińska „na-

reszcie poczuła, że będzie matką. Zapytała się pewnego czarodzieja pobożnego, Domicyjana,

gdzieś bawiąc na modlitwie: ‘Kogo porodzę?’. Odpowiedział Domicyjan: ‘Urodzi się Tytus,

szeroki rozum’. […] Tym Tytusem, szerokim rozumem, był Iwan Groźny”82

. Legenda ta to-

picznym węzłem łączy dwu władców o cechach zgoła przeciwstawnych i wykluczających

się83

.

Unikalnym przykładem odniesienia przydomka Tytusa nie do mężczyzny, lecz do ko-

biety-władczyni, jest fakt uczczenia carycy Elżbiety przez porównanie jej z rzymskim impera-

torem jako bohaterem opery Mozarta Милосердие Титово (do libretta Jakowa Szteli-

na/Stählina), wystawianej kilkakrotnie, m.in. podczas uroczystości koronacyjnych 12 maja

1742 r. w Moskwie, powtórzonej w roku następnym w Petersburgu (i wystawianej tam jesz-

cze w 1746 r.)84

. Z kolei na zamówienie innej władczyni, carycy Katarzyny II (nb. babki

Aleksandra I), Jakow B. Kniażnin (1740-1791), wykorzystując m.in. Metastasia La Clemenza

di Tito, napisał w 1777 roku klasycystyczną sztukę Титово Милосердие, pierwszą tragedię

muzyczną w Rosji85

.

Dwa ostatnie przykłady wskazują na kluczową rolę dzieła Metastasia w upowszech-

nieniu Tytusowej topiki w Rosji86

. Skalę zjawiska mogłaby jednakże udokumentować dopiero

monografia rosyjskiej recepcji zarówno samej Łaskawości Tytusa jak inspirowanych nią dzieł

(literackich i muzycznych) innych autorów. 82

Jul. B. [Bartoszewicz], Helena Glińska, [w:] Encyklopedia powszechna [S. Orgelbranda], t. 11, Warszawa

1862, s. 445. Tekst oryginalny brzmi: „Наконец Елена оказалась беременною. Какой-то юродивый муж,

именем Домитиан, объявил ей, что она будет материю Тита, широкого ума, и […] действительно родился

сын Иоанн, столь славный добром и злом в нашей истории!” – Н. М. Карамзин, История государства

Российского, t. 7 (cyt. za: http://www.karamzin.net.ru/lib/al/book/3503/). (Kursywą zaznaczamy opinię Ka-

ramzina o Iwanie, nieobecny w przytoczonym przekładzie). 83

Tytusową cechę łaskawości przypisuje Iwanowi Groźnemu A. Gruzincew w tragedii Покоренная Казань или

милосердие Иоанна Васильевича (1811). 84

Zob. Мария Луиза Феррацци, Театральные торжества по случаю коронации Елизаветы Петровны.

Пролог „Россия по печали паки обрадованная” и опера-сериа «Милосердие Титово», [w:]

Окказиональная литература в контексте праздничной культуры России XVIII века. Программа

международной филологической конференции (2.02.2011). 85

Zgodnie z zamówieniem Kniażnin miał przedstawić postać „wielkiego Tytusa jako doskonałe wyobrażenie

anielskiej duszy” Katarzyny. Zob. В. А. Западов, Княжнин Яков Борисович,

http://lib.pushkinskijdom.ru/Default.aspx?tabid=1200 (2.02.2011). 86

W opowieści biograficznej Anatola Winogradowa jedna z postaci historycznych, Henri Beyle (późniejszy

Stendhal), po przybyciu do Królewca 14 grudnia 1811 r. wybiera się na „Miłosierdzie Tytusa, operę Mozarta do

słów Metastasio”. A. Winogradow, Trzy barwy czasu, z przedmową M. Gorkiego, tłum. J. Guze, Warszawa

1951, s. 137.

28

Unikalny casus antypanegirycznego zastosowania motywu Tytusa w odniesieniu do

Aleksandra stanowi czterowiersz Puszkina Na portret Delwiga (К портрету Дельвига, [Се

самый Дельвиг тот, что нам всегда твердил]), pochodzący z 1819 roku. Nie przeznaczo-

ny do druku, znany jedynie z autografu naklejonego na portrecie Delwiga (przyjaciela poety z

liceum), pisany mową ezopową i w satyryczno-żartobliwej konwencji, utwór ten kwestionuje

nie samą tradycję Tytusową, lecz praktykę bezkrytycznego, interesownego, moralnie niskiego

schlebiania carowi, który – niegdyś promotor oświecenia i swobód – rozszerza swą despo-

tyczną władzę. Możliwe, że tekstem tym sparodiował Puszkin jakiś konkretny utwór panegi-

ryczny bądź też samą praktykę nazywania Aleksandra mianem drugiego Tytusa.

Се самый Дельвиг тот, что нам всегда твердил,

Что, коль судьбой ему даны б Нерон и Тит,

То не в Нерона меч, но в Тита сей вонзил –

Нерон же без него правдиву смерть узрит87

.

Sens utworu (w interesującym nas tutaj aspekcie) można deszyfrować następująco:

pod imieniem Tytusa kryje się Aleksander88

, czyli – dla pochlebców – Tytus nowy, a dla po-

ety i jego przyjaciela – Tytus fałszywy. I właśnie takiego Tytusa-Aleksandra chce (czy też

chciał był) symbolicznie (poetycko) uśmiercić Delwig. Ironia, a nawet sarkazm wiersza tkwi

nie tyle w samym zestawieniu obu rzymskich cesarzy, co w historycznie paradoksalnym (ar-

tystycznie zaś konceptowym) odwróceniu uświęconej przez tradycję ich oceny: Nerona de-

spotę spotka(ła) śmierć rzeczywista (zadana własną ręką), uśmiercenie zaś w Aleksandrze

(samozwańczego) Tytusa pozwala (poecie) odsłonić jego prawdziwe oblicze – współczesnego

87

Cyt. za: М.А. Цявловский, „Се самый Дельвиг тот...”, http://feb-web.ru/feb/pushkin/critics/zsp/zsp-047-

.htm, s. 47-58. W przekładzie Leopolda Lewina: „To ten sam Delwig, który nam powtarzał w głos,/ Że gdyby

mu ich obu w ręce oddał los,/ Nie w Nerona – w Tytusa wbiłby miecz co żywo,/ Bo Neron i tak znajdzie swą

śmierć sprawiedliwą” – A. Puszkin, Na portret Delwiga, [w:] Wybór wierszy, oprac. B. Galster, Wrocław 1982,

s. 64. 88

Rozpoznanie osoby Aleksandra I uprawdopodabnia Ciawłowski cytacją z wiersza założyciela Uniwersytetu

Charkowskiego, W. N. Karazina: «Кого из кесарей, дворянство! в древней тоге/ Ты образ вознесло забав

твоих в чертоге?/ — Се Август счастием, победами Траян,/ А сердцем Тит — ответ раздался россиян».

М.А. Цявловский, dz. cyt., s. 49. August Cezar, Trajan i Tytus to w piśmiennictwie klasycystycznym trójca

niemal kanoniczna. Z pozycji religijnej ortodoksji niestosowność porównań prawosławnego cara do Tytusa i

innych „niechrześcijańskich” władców starożytności wytykał współczesnym, przede wszystkim rymotwórcom,

świadek epoki, pisząc w grudniu 1805 roku: „Наши москвичи и особенно стихотворцы, в порывах своего

усердия и преданности к государю, обыкновенно называют его Титом, Марком-Аврелием, Антонином и

проч., потому что не могут ступить шагу без древних громких имен; но я спрашиваю: справедливо ли

нашего благочестивого батюшку-царя сравнивать с римскими нехристианскими владыками». С. П.

Жихарев, Записки современника. Дневник студента, ред., статья и коммент. Б. М. Эйхенбаума. Moskwa-

Leningrad 1955, s. 140-141 (I wyd. 1859), cyt. za: М. А. Цявловский, dz. cyt., s. 51). Tenże autor w marcu

1806 roku opisuje z przekąsem, jak to uczestnikom obiadu na cześć zwycięskiego księcia P I Bagrationa podano

na tacy okolicznościowe rymy autorstwa Nikołaja P. Nikolewa, w których nie obyło się bez „Tytusa, Cezara,

Alcyda i innych pogan”. W zakończeniu utworu poeta wzywa zwycięskiego wodza: „Славь тако Александра

век/ И охраняй нам Тита на престоле”. Cyt. za: М.А. Цявловский, dz. cyt., s. 51. Literacki opis tego obiadu

dał Lew Tołstoj w Wojnie i pokoju, przeł. A. Stawar, Warszawa 1988, t. 2 (cz. 1, rozdz. III).

29

Nerona89

. Wiersz ani nie jest wezwaniem do zbrodni na carze-despocie, ani nie pozwala słów

Delwiga odczytywać jako takie wezwanie. Puszkin, relacjonując wypowiedź przyjaciela, miał

raczej na myśli moralną dyskredytację uzurpatora tytułu i cnót rzymskiego cesarza, o którym

potomność powtarzała Swetoniuszową opinię, iż był on amor ac deliciae generis humani. I

właśnie tego odmawiał carowi autor czterowiersza.

Gdyby epigramat Puszkina został opublikowany za życia autora, naraziłby go pewnie na

poważne represje ze strony cara. Prawdopodobnie położyłby także kres samemu toposowi w

jego funkcji pochwalnej. Tak się jednak nie stało i panegiryczny koncept przetrwał zarówno

Aleksandra jak Puszkina. Epigramat stał się pobudką dla badacza twórczości poety, Mścisła-

wa A. Ciawłowskiego, do poszukiwania kontekstów mogących rzucić światło na interpretację

wiersza. Dzięki temu otrzymaliśmy zbiór 15 cytacji z literatury rosyjskiej pierwszego

ćwierćwiecza XIX wieku zawierających imię Tytusa skojarzone z osobą cara. Zbiór ten sta-

nowi dobry punkt wyjścia do całościowego studium problemu w Rosji, nie tylko w piśmien-

nictwie, i nie tylko w języku rosyjskim. Tu możliwy jest tylko skrótowy przegląd owych cy-

tacji.

Nieustającą sławę „naszego Tytusa”, który ze swym ludem (mimo przegranej pod Smo-

leńskiem) pokona wrogów i odnowi trony, głosi poeta Nikolew: „И троны сверженных

властителей восставим,/ Свое Отечество и Тита своего/ На все грядущи дни в

подсолнечной прославим”. Niedługo potem tenże pieśniarz apostrofą do Rosji czci zwycię-

stwa swej ojczyzny nad Napoleonem, wskazując Tytusowe bohaterstwo cara (cnotę rzadko

wiązaną z rzymskim imperatorem) jako tarczę przeciwko wrogom: „Уверь и в том себя и

Тита,/ Что всюду правда освятит,/ Что доблесть, сединой покрыта,/ Есть трона, царства

верный щит”. W innym zaś wierszu (z 1814 r.), już po tryumfie paryskim, łączy imię Alek-

sandra nie tylko z Tytusem, lecz także z Marsem i Herkulesem. Wśród kupletów P. Korsako-

wa На взятие Парижа znajdujemy podobne określenie zwycięzcy: „На троне Тит, герой в

боях”. Dla N. F. Grammatina, uświetniającego swymi rymami obchody zwycięstwa w ko-

stromskim gimnazjum, Aleksander to „Российский Тит”. Anonimowy wierszokleta zwraca

się do imperatora: „Ты россов Тит, герой, отец!”. I wreszcie B. Fiodorow w dytyrambie na

powrót cesarza do ojczyzny w lipcu 1814 roku łączy osobę Aleksandra z Juliuszem Cezarem,

jako zwycięzcą, i z Tytusem, jako tym, kto przebacza wrogom: „Как Цезарь, он пришел,

увидел, победил,/ Как Тит — врагам своим простил!”.

89

„Сколь часто Нерон Титом слыл” – pisał przed Puszkinem П. Козловский, Чувствования россиянина при

чтении первых манифестов Александра I., [w:] Собрание русских стихотворений, изд. Василием

Жуковским, I, Мoskwa 1810, s. 167; cyt. za: М. А. Цявловский, dz. cyt., s. 51.

30

Aktualizację antycznych wzorców, potwierdzającą trwałość badanych tu motywów, do-

strzec można w Rosji nie tylko w literaturze okolicznościowej, szczególnie w latach 1812-

1815, lecz także w sztuce pierwszej połowy wieku XIX. Wskażmy kilka bardziej znaczących

przykładów, hipotetycznych lub źródłowo udokumentowanych.

Chronologicznie pierwszym artefaktem jest, jak się zdaje, marmurowe popiersie Alek-

sandra (z roku 1811), które przedstawia uwieńczonego laurem cara w todze rzymskich cesa-

rzy90

. Toga ta w swym rodowodzie, potwierdzanym pośrednio przez literaturę panegiryczną,

„przynależy” nie tylko do Tytusa, lecz także do innych cezarów wzorcowych jak: Trajan, An-

tonin i Marek Aureliusz.

Innym śladem rzymskim jest zbudowany na cześć Aleksandra w Rydze w 1817 roku

jednoarkadowy łuk triumfalny (Александровские ворота), zaprojektowany przez Johanna

Daniela Gottfrieda, architektonicznie bliski Łukowi Tytusa z Forum Romanum91

.

Bezpośrednio z Tytusowego źródła, z reliefu w arkadzie jego łuku na Forum Romanum,

wywodzi się jeden z motywów płaskorzeźby zdobiącej podstawę zegara w Gruzino92

(wyko-

nanego już po śmierci cara). Oto niewiasta (przypominająca rzymską Wiktorię ze wspomnia-

nego reliefu) koroną laurową wieńczy głowę siedzącego na tronie (niczym Tytus na rydwa-

nie) imperatora Wszech Rosji. Podobnie jak rzymski relief, ukazujący scenę ubóstwienia

zmarłego cesarza – jego divinatio, tak też płaskorzeźba zegarowa wyraża ideę beatyfikacyjną,

potwierdzoną uznaniem Aleksandra przez Cerkiew za błogosławionego (Александр Благо-

словенный).

Motywy starorzymskie, może nawet wprost Tytusowe, zawiera w swym wystroju ar-

tystycznym i programie ideowym pomnik Aleksandra w Taganrogu, wzniesiony kilka lat po

90

Бюсты Государя Императора Николаевича и Императора Александра I в Императорском

Александровском Лицее, [Санкт-Петербург] 1911, 2 ilustracje po s. 10. 91

Zob. Н. К. Шильдер, Император Александр Первый, его жизнь и царствование, t. 4, s. 425 (rycina z

fotografii). Dzisiejszy stan obiektu (w innej lokalizacji niż pierwotna) zob. Riga historical encyclopaedia,

http://www.citariga.lv/EN/index.php?page=303&id=3&part=8. Być może podobną proweniencję ma zachowany

do dziś Łuk Rzymski w Puławach, pochodzący sprzed roku 1829, projektu Ch. P. Aignera lub uczniów – zob. T.

S. Jaroszewski, Puławy w okresie klasycyzmu, [w:] Teka konserwatorska, z. 5: Puławy, Warszawa 1962, s. 80. 92

Gruzino to posiadłość hrabiego Aleksieja A. Arakczejewa nad rzeką Wołchow w pobliżu Czudowa (80 km od

Nowogrodu Wielkiego). Przed cerkwią znajdował się tam pomnik Aleksandra, a w pałacu sławny wśród współ-

czesnych zegar, wykonany 1826-1828 w pozłacanym brązie u paryskiego brązownika Pierre-Victor Ledure’a

(1783-1840; współpracownicy: architekt J.-J.-M. Guvet, artyści Eugene Lami i Aleksiej Jegorow, rzeźbiarz J. A.

Kuriger, mechanik Davrainville, zegarmistrz Guemon). Każdego wieczoru o godzinie 22.50 zegar trzykrotnym

biciem przypominał moment śmierci cara – dobroczyńcy Arakczejewa (który kazał siebie uwiecznić w zegaro-

wej kompozycji jako wojownik stojący na podstawie zegara przed popiersiem Aleksandra). Zob. Парки и усад-

ьбы. Усадьба Аракчеева. Парк [Грузино], http://novgorod.forest.ru/les/park/grusino.htm Zegar odrestaurowa-

no w 2003 roku (zob. Restoration of the Arakcheyev Clock,

http://www.hermitagemuseum.org/html_En/13/hm13_3_019.html; tu: fotografie zegara). Rycina zegara w: Н. К.

Шильдер, Император Александр Первый, его жизнь и царствование, t. 4, s. 439.

31

śmierci cara (1831)93

. Hipotezę tę uprawdopodabnia fakt, iż autor pomnikowej statui, wybitny

rzeźbiarz Iwan P. Martos (1754-1835), jeszcze w okresie swych młodzieńczych studiów w

Wiecznym Mieście pod okiem Antona Rafaela Mengsa w pracowni Pompea Battoniego ćwi-

czył się w kopiowaniu antycznej skulptury. Nie można wykluczyć, że zetknął się wówczas

także z antyczną statuą Tytusa (dziś w Muzeach Watykańskich) i jego popiersiem (w Mu-

zeum Kapitolińskim). To właśnie z tą pierwszą posąg taganroski wykazuje daleko idące po-

dobieństwo.

5. „Tytus nie żyje Północy!” (1825-1826)

Po raz ostatni, w skali znacznie słabszej niż w okresie po roku 1813, topika Tytusowa

pojawia się w badanym piśmiennictwie z chwilą śmierci Aleksandra i funkcjonuje w społecz-

nym obiegu jako składnik kultury funeralnej, opłakiwania cesarza, jego pogrzebu (rzeczywi-

stego) o pogrzebów symbolicznych w wielu miastach imperium,

Aleksander – przypomnijmy – umarł nieoczekiwanie w Taganrogu na Krymie 1

grudnia 1825 roku (nowego stylu). Smutną wiadomość kurier przywiózł najpierw do War-

szawy (gdzie znajdował się następca tronu w. ks. Konstanty), inny, nieco później, do Peters-

burga, do Mikołaja Pawłowicza. Gdy wieść wydostała się z Zamku na miasto, Warszawa za-

marła – w niedowierzaniu, bólu i nadziei94

. W ciągu kolejnych dni, tygodni i miesięcy

wszystkie te uczucia mieszały się ze sobą i stopniowo – już pod nowym carem, Mikołajem I,

nie Konstantym, który zrezygnował z sukcesji tronu – tworzyły nową jakość, która znajdzie

swój wyraz z chwilą wybuchu powstania listopadowego.

Nie bardzo mijał się z prawdą Feliks Jaskólski, gdy pisał, że w Warszawie od nadej-

ścia wieści o śmierci cara aż po dzień jego symbolicznego pogrzebu w dniu 7 kwietnia 1826

roku95

– „Płaczą wszyscy nad zgonem Anioła pokoju”96

. Jednakże w piśmienniczych funera-

93

Н. К. Шильдер, dz. cyt., t. 4, s. 405. 94

„Okropna wiadomość: wielki dla Polski smutek! Nasz wielbiony monarcha nie żyje. […] piorunem rozniosła

się po mieście, każdy jeśli nie zapłakał, to osłupiał usłyszawszy ją i nie chciał zrazu wierzyć, aliści zaraz teatr

zamknięto, co potwierdziło ten wypadek okropny” – Tymoteusz Lipiński, Zapiski z lat 1825-1831, do druku

przygotował i przypiskami objaśnił Kazimierz Bartoszewicz, Kraków 1883, s. 11-12. Wg Lipińskiego, oficjalny

komunikat o śmierci cara podano dopiero 4 stycznia 1826 roku, dwa dni po odebraniu od urzędników przysięgi

na wierność Mikołajowi I i dzień po nabożeństwie za niego w katedrze. Dnia 13 stycznia ogłoszono żałobę.

Pogrzeb w Petersburgu odbył się 25 marca, uroczystości żałobne w Warszawie 7 kwietnia (tamże, s. 12-32).

Bogate szczegóły wielodniowej żałoby (7-23 IV) zawiera Opis Żałobnego Obchodu po wiekopomnej pamięci

Najjaśniejszym Aleksandrze I, Cesarzu Wszech Rosji, Królu Polskim […], Warszawa 1829. 95

Zob. Jan Nepomucen Janowski, Notatki autobiograficzne 1803-1853, przygotował do druku, wstępem i przy-

pisami zaopatrzył Marian Tyrowicz, Wrocław 1950, s. 86-93.

32

liach odniesień do Tytusa znajduje się stosunkowo niewiele. Ostatnie lata rządów Aleksandra

w Królestwie i na Litwie stały pod znakiem ograniczania swobód politycznych, zaostrzania

cenzury i represji. Nic więc dziwnego, że z panegirycznego uniesienia lat wcześniejszych

niewiele już pozostało. Odnotujmy wszelako te nieliczne przypadki sięgnięcia po wzorzec

jako ostatni przejaw „życia” toposu w momencie śmierci jego „nosiciela”.

W elegii Adama Pobudkiewicza (zapewne z kwietnia 1826 r.) Tytusową ramę to-

piczną ustanawia motto: „Amor et delitiae humani generis! Romani de Tito…”. Imperator,

który swą śmiercią „nas tak strasznie zranił w Taganrogu”, to „Wielka Ozdoba Świata i Na-

czelnik Cnoty”, a dla Polaków „Ojciec Ojczyzny” i „Zbawca Wiekopomny”97

. I tak jak Rzy-

mianie o Tytusie, tak oni mówią – i mówić będą zawsze – o Aleksandrze.

Znacznie szerzej spożytkował rzymskie wzorce wileński literat i kapłan, ksiądz Jan

Nepomucen Kundzicz, w epitafijnej odzie, rozwlekłej, obrazowo niespójnej i kiepsko

rymowanej98

. Autor opisuje zaskoczenie wieścią o zgonie i skalę powszechnego bólu:

Wtem wyleciał głos ponury,

W piorunnym locie i mocy,

Ze złowróżbej światu chmury:

„Tytus nie żyje Północy!”

Jękły żąłośne mieszkańce,

Zachwiały się ziemi krańce.

W drugiej „nasz Tytus”, „przyjaciel zgody, pokoju”, występuje jako twórca potęgi

swego ludu i dobroczyńca wszystkich stanów. W dalszych partiach tekstu pojawia się porów-

nanie Aleksandra do Trajana, przeciwstawione pośmiertnej niesławie Nerona, znane nam z

wielu wcześniejszych aktualizacji: „Przychodzień w Rzymie daleki/ Nerona przybytek minie;/

Ale na widok Trajana/ Zgina niezbędnie kolana”. Rymopis czci następnie w zmarłym cesarzu

opiekuna muz i nauk, po czym przechodzi do jego zasług politycznych. Oto po zwycięstwie

nad Napoleonem, „Olbrzymem zachodu”, odpowiedzialnym za „zhańbione Boga świątynie”,

Europa uczciła Aleksandra za przywrócony pokój i odrodzone narody, które w podzięce

„Dziesięć lat tryumf śpiewały”, zaś „W Paryżu, Wiedniu i Rzymie/ Świętym było Jego imie”.

Taki też Aleksander będzie „na wieki” patronem Polaków, którym przywrócił ojczyznę.

96

Feliks Jaskólski, Wiersz na zgon wiecznej pamięci Najjaśniejszego Aleksandra I, Cesarza Wszech Rosji, Króla

Polskiego, etc. etc, etc., przez […], sierżanta starszego w Pułku 7. Piechoty Liniowej Wojska Polskiego, w dzień

Obchodu Pogrzebowego w Warszawie 1826. 97

Adam Pobudkiewicz, Wiersz z Okoliczności Zgonu Wiekopomnego Aleksandra I, Cesarza Wszech Rosji, Króla

Polskiego, etc. etc. etc. w Roku 1826, [Warszawa 1826], s. 1-2. (Na egzemplarzu wiersza drukowanego jako

ulotka ktoś odręcznie skomentował jakość tych rymów: „Ojcze Bako!... ty chociaż opuściłeś ziemię,/ Przecież

nam zostawiłeś wierszokletów plemię” zob. egz. w Bibliotece Narodowej w Warszawie, sygn. II.257.998, s. 3. 98

[ks. J. N. Kundzicz], Oda na śmierć wiecznej pamięci Aleksandra I, Cesarza Rosyjskiego, Króla Polskiego etc.

etc. etc., Wilno 1826, s. 8-14.

33

W kazaniach podczas nabożeństw żałobnych motywy Tytusowe są sporadyczne i sto-

nowane. Dla przykładu w kościele mińskim ksiądz Wacław Żyliński wymieniał cara łaska-

wość i wpisywał ją w rzymską formułę pater patriae: „[...] jakiż chwalebniejszy tytuł mógł-

bym przyłączyć do tytułu Łaskawego Ojca, którym Go lud powszechnie za życia uwielbiał”99

.

U innych autorów, takich jak Stanisław Bratkowski, Ksawery Felczerowski, Erazm

Komar, Józef Meyzner czy Ludwik Edward Raiszel, elegijna muza obywa się bez Tytusa. W

obręb topiki tu badanej nie wnosi nowych lub wariantowych jakości, które kwalifikowałyby

te utwory do niniejszego studium (choć jako zjawisko historycznoliterackie zasługują one na

osobne opracowanie).

Motywy Tytusowe po zgonie cara pojawiły się także w Rosji. Odnotujmy tu dwa

przykłady. Oto jakiś anonimowy autor francuski swą pochwałę zmarłego cara, opublikowaną

w nadnewskiej stolicy zapewne jeszcze w czasie żałoby, rozpoczyna od wyniesienia nad krót-

kie rządy Tytusa, „les délices du genre-humain”, dwudziestu pięciu lat panowania szczęśliw-

szego odeń Aleksandra, który – podobnie jak Nerwa – potrafił połączyć majestat monarchii z

wolnością publiczną100

.

Ważniejszy jest anonimowy utwór z 1827 roku, ukazujący przejście zmarłego cara do

Świątyni Nieśmiertelności, właściwie do jakiegoś uniwersalnego czy też oświeceniowego

Nieba (z Bóstwem Najwyższym), które zgodnie z klasycystyczną konwencją otrzymuje an-

tyczny kostium „alegorycznej prawdy”. Sekwencja scen ukazuje m.in. tęczowy rydwan cią-

gnięty przez Sławę (Молва) i Chwałę (Слава), które wysławiają zasługi Aleksandra. Widzi-

my też świątynię, gdzie jaśnieją (upersonifikowane) imiona starożytnych i nowożytnych bo-

haterów z Tytusem na czele, w innym zaś miejscu rozlegają się głosy Cnót i Zasług, wśród

nich Łaskawości101

. Słowem: odnajdujemy tu topikę wykorzystywaną za życia imperatora.

Symboliczny gwóźdź do trumny Aleksandra-Tytusa wbił w literaturze rosyjskiej

Puszkin dwadzieścia lat po swoim epigramacie Na portret Delwiga i pięć lat po śmierci cara,

gdy w Eugeniuszu Onieginie tak ocenił jego charakter jako władcy i jako człowieka:

Властитель слабый и лукавый,

Плешивый щеголь, враг труда,

Нечаянно пригретый славой,

99

[ks. W. Żyliński], Kazanie miane w czasie Żałobnego Nabożeństwa za Duszę Ś.P. Najjaśniejszego Monarchy

Samowładnącego Całą Rosją, Króla Polskiego Aleksandra I, przez X. W. Ż. [...] w Kościele Katedralnym Miń-

skim roku 1825 dnia 22 xbra [decembra], s. 4 nlb. 100

A la mémoire de l’Empereur Alexandre, St.-Pétersbourg 1826, s. 3. 101

Zob. Александр I Благословенный во храме Бессмертия или Торжество добродетелей, увековечивших

имя обожаемого всеми монарха. Аллегор. истина, Moskwa 1827, s. 10, 24. Dobroć na twarzy cara widzimy

w czasie jego mowy na otwarciu Senatu Polski (s. 24-25).

34

Над нами царствовал тогда102

.

W literaturze polskiej unicestwienia tego mitu – w skali znacznie większej, ogarniają-

cej kilka utworów, przede wszystkim zaś Dziady drezdeńskie – dokonał Adam Mickiewicz,

który podważył nie tylko Tytusowy przydomek Aleksandra, lecz także reputację samego Ty-

tusa, gdy w rocznicę rzezi Jeruzalem w paryskiej synagodze upomniał się o racje Izraeli-

tów103

.

*

Powyższy „rozumowany” przegląd motywów Tytusowych z konieczności jest niepeł-

ny. Staranniejsza kwerenda dostarczyłaby niewątpliwie bogatszego materiału. Ale i ten zgro-

madzony w naszym przyczynku pozwala potwierdzić tezę wyjściową, że rzymski cesarz ła-

skawy, ozdoba rodzaju ludzkiego, stał się „ozdobą” literatury panegirycznej na cześć Alek-

sandra. Rosyjskiego cara Tytusem Północy uczynili poddani, przede wszystkim jednak – lite-

raci, a wśród nich rymotwórcy. Miał rację Marcin Molski, gdy stwierdzał, że to „Od pióra

wiernych pisarzy/ Zależy chwała mocarzy”. Z dalszej perspektywy dostrzegł zjawisko Wa-

cław Berent: „[...] osobisty […] urok Aleksandra, najliberalniejszego z monarchów ówcze-

snych i najszczodrobliwszego szafarza obietnic, jednał mu wszędzie i tamtą awangardę uczu-

ciową, sięgającą wpływami swymi nawet do ostatnich resztek legionów: ‘Aleksander byłby

rozkoszą ludu, gdyby Moskale godni byli Tytusa’ – pisze do nich Godebski”104

.

Aleksander I jako Tytus Północy to jedno z wcieleń Tytusa, interesująca i wciąż nie

zbadana w całym swym bogactwie aktualizacja w polskim piśmiennictwie toposu, który bie-

gnie przez dzieje kultury europejskiej od swych antycznych pierwocin aż po wiek dwudziesty.

102

А. С. Пушкин, Евгений Онегин, [w:] Полное собрание сочинений в 10 томах, Moskwa-Leningrad 1949, t.

5, s. 209 (Pieśń X, strofa 1). 103

Zob. B. Burdziej, Tryumf Boga i Polaków nad „tryumfem cara Północy”. Próba objaśnienia kilku miejsc w

„Dziadach” (części III) i w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza, [w:] „Pan Tadeusz” i jego dziedzictwo.

Poemat, redakcja B. Dopart, F. Ziejka, Kraków 1999, s. 284-312. 104

W. Berent, Nurt. Opowieści biograficzne, Warszawa 1958, s. 234 (cytacji z C. Godebskiego nie odnalazłem).