Upload
amu
View
1
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
Joanna Jancz
Michał Dublaga
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Klimat barierą rozwoju globalnego południa
Wstęp
Rozważając problematykę pomocy rozwojowej i roli UE w jej realizowaniu. Często
skupiamy się na konkretnych działaniach i konkretnych przypadkach w Trzecim Świecie. Jest
tu sporo miejsca na warstwę deklaratywną a dużo mniej refleksji i spojrzenia na problem
z szerszej perspektywy. Rzadko Europejscy decydenci skupiają się nad tym, dlaczego tym
krajom trzeba pomagać i co ma wpływ na ich problemy. Jednym z tematów wymagających
zwiększonej świadomości decydentów jest tematyka zmian klimatu.
W dobie coraz dokładniejszych badań klimatologów, tematyka zmian klimatu zaczyna
dotykać sfer i obszarów na pozór nie związanych z tym działem nauk przyrodniczych.
W miarę wkraczania zmian klimatu do codziennego życia wielu mieszkańców globu,
zaczynamy rozumieć coraz więcej powiązań między tym zjawiskiem a życiem społecznym,
historią i polityką.
Wiedza na temat powiązań zjawisk klimatycznych z niedorozwojem, katastrofami
społecznymi, wojnami, pozwala nam lepiej zrozumieć otaczający nas świat i problemy
z jakimi zmagają się ludzie na Globalnym Południu. A taka wiedza może okazać się bezcenna
dla planowania strategii pomocowych.
Człowiek i klimat perspektywa historyczna oraz teraźniejszość
Działalność ludzka w perspektywie historycznej była od zawsze związana z klimatem
i środowiskiem naturalnym w jakim egzystował. Klimat odgrywał również rolę determinanty
wielkich odkryć, takich jak wynalezienie ognia. Walka o byt i przystosowanie do warunków
stawianych przez naturę wymagała od społeczności ludzkich pomysłowości i inicjatywy
(Lechowicz, 2012, s.67). Antropolog Jared Diamond w swoich książkach Upadek. Dlaczego
niektóre społeczeństwa upadły a innym się udało, oraz Strzelby, zarazki, maszyny. Losy
ludzkich społeczeństw, wyjaśnia korelacje pomiędzy rozwojem i upadkiem cywilizacji na
przestrzeni dziejów a środowiskiem i klimatem w jakim, egzystowały różne społeczności.
W drugiej z wymienionych książek stara się odpowiedzieć na pytanie zadane mu przez jego
Gwinejskiego przewodnika, który towarzyszył mu przez wiele lat prac badawczych w Nowej
Gwinei - dlaczego świat zachodni rozwinął się lepiej niż inne rejony i z czego wynikła obecna
dysproporcja rozwojowa. Mimo licznych czynników (głównie antropogenicznych)
wpływających na ten stan rzeczy, istotne są przede wszystkim przyczyny naturalne,
obiektywne, związane ze środowiskiem i klimatem. Świat zachodu czyli obecna Północ,
miała przez szereg tysiącleci warunki dobre do rozwoju, a osiągnięty poziom pozwolił jej
skutecznie stawiać czoła okresowym wahaniom klimatu i innym niesprzyjającym warunkom
naturalnym, dzięki temu kraje te mogły pozwolić sobie na podbój reszty świata.(J. Diamond,
2012, s.12-25.)
Klimat, a raczej jego zmiany i wahania w mniejszej skali niż obecnie miały już
wielokrotnie wpływ, czy też były katalizatorem upadków i rozkwitu różnych społeczeństw.
Wspomniany już J. Diamond w książce Upadek, przytacza kilka czynników, które mają
najbardziej istotny wpływ na proces upadku cywilizacji, najważniejsze z nich to: degradacja
środowiska i przyrost populacji, klimat i jego przemiany, nieprzyjazne sąsiedztwo oraz
wynikające z tego wszystkiego problemy społeczne, które okazują się nie do rozwiązania1.
Zespół badaczy ze Szwajcarii, Niemiec, Austrii i USA przeprowadził niedawno
badania zmienności klimatu w Europie w ciągu ostatnich 2,5 tysiąca lat. Posłużyli się do tego
badaniami próbek słojów drzew. Wyniki opublikowane w Science pokazują między innymi,
że powstawanie i upadki cywilizacji były związane z warunkami klimatycznymi
wpływającymi na takie zmienne jak: zaopatrzenie w wodę czy wydajność produkcji rolnej.
Widoczna jest także korelacja stanu środowiska z wielkimi procesami w znanych dziejach
europy. Badacze podkreślają jednak, że zmiany klimatu są raczej katalizatorem niż główną
przyczyną wielu zjawisk, takich jak wojny czy upadki społeczeństw (Science, 2011).
Nauka dostarcza wielu przykładów wpływu zmian klimatu, nierzadko połączonych
z działalnością ludzką, na losy cywilizacji. Można tutaj wspomnieć chociażby Wyspę
Wielkanocną czy też Islandie, która rozkwitała w czasie optimum klimatycznego w latach
870- 1262, a także cywlizacje takie jak Angkor Wat (Kambodża), Anasazi (Meksyk) czy też
najbardziej znane cywilizację Majów i Sumerów (Landau, 2005).
Niektóre badania naukowe stwierdzają nawet o tym, iż cywilizacja Rzymska
i Bizantyjska swój rozkwit jak i upadek zawdzięczają trwającej od czterech do pięciu wieków
anomalii pogodowej, przynoszącej więcej opadów a co za tym idzie idealne warunki dla
1 więcej: J. Diamond, Upadek. Dlaczego niektóre społeczeństwa upadły a innym się udało, Warszawa, 2005.
rolnictwa, oraz przerwaniu tych anomalii i nastaniu suszy w wiekach poprzedzających upadek
tych imperiów (University of Wicsonsin-Madison, 2008).
Wspomniana Wyspa Wielkanocna jest ciekawym przypadkiem ze względu na to, że
lokalna zmiana klimatu została tam wywołana w dużej mierze antropogenicznie. Na skutek
wycięcia drzew, gleba wywietrzała i klimat na wyspie zmienił się na wietrzny oraz trudny do
egzystencji. Historia skończyła się krwawą wojną, kanibalizmem i upadkiem trwającej niemal
siedem wieków cywilizacji. Można to traktować jako swego rodzaju parabolę obecnej
cywilizacji światowej, i tempa eksploatowania przez niej planety (Popkiewicz, 2012).
Również dzisiaj wiele państw w tak zwanym Trzecim Świecie boryka się z barierami
rozwoju spowodowanymi właśnie klimatem w jakim egzystują. Nie jest to oczywiście
sytuacja nowa, bo klimat taki panuje tam już od kilku tysięcy lat. Jednak warto zauważyć, iż
przez większość tego czasu wiele państw w Afryce czy też Azji Południowej, znajdowało się
na krawędzi przeżycia i jakoś nauczyło się z tym radzić, ale klimat ten nie ulegał znaczącym
i długotrwałym wahaniom. W miejscach o tak surowym klimacie, co zresztą dotyczy także
obszarów podbiegunowych, czy nawet zachodnich rejonów USA, klimat ma bardzo dużą
czułość na zmiany i to właśnie dlatego jako pierwsi jego zmiany odczuwają mieszkańcy
biednego południa.
Zmiany systemów wodnych to jedno z najpoważniejszych zagrożeń. Już teraz
obserwuje się wcześniejsze maksima wiosennych przepływów maksymalnych w rzekach
wypływających z lodowców. Paradoksalnie topnienie lodowców powoduje spadek ilości
wody w rzekach co ogranicza zaopatrzenie w wodę wielu mieszkańców a Azji i Ameryce
Południowej. Ponadto tereny pustynne ulegają gwałtownemu zwiększeniu, zmuszając
niejednokrotnie do migracji. Innym widocznym skutkiem jest wzrost temperatury wód
w jeziorach i rzekach co obniża ich jakość i może mieć pośredni wpływ na epidemie
(Kundzewicz, 2008).
Wahania klimatu mają niejednokrotnie bezpośredni wpływ na życie setek tysięcy ludzi
w wielu regionach globalnego Południa. Ich problemy z rolnictwem czy wodą nie są
odczuwalne/zauważalne w świecie rozwiniętym, bo niejednokrotnie kraje te nie mają żadnego
wpływu na światową gospodarkę. Być może stąd wynika postawa wielu mieszkańców
Północy, bagatelizujących skutki zmian klimatu, które jak na razie ich nie dotyczą.
Klimat a powstawanie konfliktów
Czy klimat może powodować wojny? Powszechnie wydaje się, że to człowiek
prowadzi wojny i jest ich inicjatorem. Jednak często rozpoczęcie takich działań wiąże się
z sytuacją w jakiej dana społeczność się znajduje, a w kwestii warunków egzystencji i
rozwoju, klimat odgrywa istotną rolę.
Opisane wyżej przykłady historyczne pokazują, że klimat może mieć wpływ na
upadanie całych cywilizacji. A przeważnie taki upadek jest związany z seriami wojen. Można
zatem stwierdzić, że w przeszłości już wielokrotnie zmiany klimatu i środowiska były
katalizatorami konfliktów i wojen.
W 2011 roku Chińscy naukowcy opublikowali wyniki swoich badań dotyczących
przyczyn konfliktów w Europie w czasach przed rewolucją przemysłową. Przeprowadzili
statystyczne analizy 14 zbiorów danych, takich jak: średnia temperatur, cen złota, średniego
wzrostu ludzi, szerokości pierścieni drzew, by sprawdzić, jaki był wpływ klimatu na zmiany
ekonomiczne i społeczne w Europie między 1500 a 1800 r. Zdaniem chińskich naukowców
nie ma wątpliwości, że seria kryzysów i wojen w latach 1560-1660 była spowodowana
zmianami klimatycznymi (w tym wypadku ochłodzeniem). To one zaczęły serię
ekonomicznych problemów, społecznych niepokojów i wreszcie wojen oraz epidemii. Żaden
inny analizowany czynnik nie miał zdaniem badaczy aż tak dużego wpływu. Najważniejszy
był wpływ klimatu na rolnictwo, na którym opierała się cała egzystencja. Oczywiście badacze
nie ignorowali także przyczyn społecznych. Naukowcy komentujący te rewelacje, byli
bardziej powściągliwi i znacznie większą rolę przypisywali przyczynom społecznym (religia,
polityka) jednak zgadzali się co do tego, iż klimat przyczynił się do bardziej wyniszczających
skutków prowadzonych w tym okresie wojen i pogłębił kryzys w Europie (Pastuszka, 2011).
Wzrost temperatury ma wpływ na wzrost agresji u ludzi. Tak twierdzi Solomon
Hsiang z Uniwersytetu Kalifornijskiego z Berkeley oraz jego zespół, który przeanalizował 60
wcześniejszych badań łączących konflikt i zmiany klimatyczne. Naukowcy podają zarówno
bezpośrednie oddziaływanie: osoby zamknięte w gorącym pomieszczeniu stają się agresywne,
jak i mechanizmy bardziej pośrednie: na przykład ekonomiczne (upał zmniejsza wydajność
i opłacalność rolnictwa, to powoduje wzrost cen żywności i w dalszej kolejności niepokoje
społeczne). Ponadto naukowcy oszacowali, że globalny wzrost temperatury o 2 st. C
spowoduje 15-proc. wzrost przestępczości na świecie. Badania oczywiście zostały
skrytykowane za brak określenia bezpośredniego oddziaływania zmian klimatu na jakiś
konflikt. Wynika to z istoty konfliktów, które zawsze są wielowymiarowe i mają kilka
przyczyn. Ale związek pośredni jest tu jak najbardziej zauważalny. Ponadto badania te były
przyczynkiem do kolejnych tego typu analiz, wspomnieć można chociażby projekt
„Minerwa” Departamentu Obrony USA, mający na celu ocenę ryzyka wybuchu konfliktu na
podstawie zmiennych pośrednich i strukturalnych (w tym wzrostu temperatury, czy wahań
opadów). (Lewicki, 2013)
Badacze z Uniwersytetu Princeton przyjrzeli się konfliktom wewnętrznym, które
wybuchały w latach 1950-2004. Badanie objęło 175 krajów i 234 konflikty. Ich wnioski
wskazują na powiązanie cyklu pogodowego El Nino z konfliktami w 90 krajach, co
odpowiada ponad 20% konfliktów, jakie wybuchały w badanym okresie na świecie. Autorzy
raportu nie podają konkretnych przyczyn, dla których El Nino mógłby powodować konflikty.
Podkreślają natomiast, że zjawisko to może powodować duże straty w zbiorach, pogarszać
skutki katastrof naturalnych i wspierać rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. Takie
zdarzenia, mogą z kolei, powodować wzrost nierówności społecznych, bezrobocie,
wykluczenie społeczne i prowadzić do wzrostu agresji i niepokojów wewnętrznych. Jako
przykłady powiązań El Nino z konfliktami autorzy wymieniają takie konflikty jak: w Peru
(1982 r.); Sudanie (lata 1963, 1976, 1983); Salwadorze, na Filipinach, w Ugandzie (1972 r.);
Angoli, na Haiti, w Birmie (1991 r.); Kongu, Erytrei, Indonezji, Ruandzie (1997 r.). Te oraz
podobne badania związane ze wspomnianą wyżej przeszłością, są prowadzone na coraz
większą skalę, aby lepiej zrozumieć powiązania zjawisk klimatycznych ze zjawiskami
społecznymi (Walsh, 2011).
Coraz więcej prac naukowych zwraca uwagę na pośredni, lub bezpośredni związek
zmian klimatu z konfliktami zbrojnymi. W ten sposób powstało pojęcie: Wojny Klimatyczne.
Powodzie, wydłużające się w czasie susze, przybierające na sile i częstotliwości
huragany, pustynnienie, głód, masowe migracje, kurczące sie tereny pod uprawę. To jedynie
kilka ze skutków, jakie niesie ze sobą zmieniający się klimat. Choć zmiany w kilmiacie
następowały już tysiące lat temu i samo zjawisko nie jest nowe, niepokojącym jest fakt, iż
zmiany te następują coraz szybciej. Próby jądrowe, wystrzeliwanie rakiet w kosmos, masowe
wytwarzanie spalin, nie ratują naszej planety prze kurczeniem się otaczającej ją warstwy
ozonowej. Skutki, jakie niesie za sobą zmieniający sie klimat w większości nie należą do
pozytywnych, stają się jednak wspólnym wrogiem współczesnego świata, z którym w obliczu
zagrożenia powinniśmy walczyć wspólnie. Tym czasem i w tym wypadku pojawiają się
partykularne interesy, które sparwiają, że poraz kolejny nie możemy przemawiać wspólnym
głosem, a wokół zagrożenia pojawia się wiele teorii, które nie pozwalają podjąć jednago
stanowiska.
Już w 2010 roku, w Raporcie Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych Ameryki
napisano: „ [...] zmiany w klimacie mogą mieć wpływ na sytuację geopolityczną na świecie,
przyczyniając się do ubóstwa, degradacji środowiska naturalnego, dalszego osłabiania rządów
niestablinych. Zmiany klimatu przyczynią się do niedoboru żywności i wody, zwiększą
rozprzestrzenianie się chorób, mogą też zachęcać do nasilenie się masowych migracji.
Chociaż same zmiany klimatu nie powodują konfliktu, mogą działać jako czynnik
przyspieszający niestabliność i konflikty, stanowią utrudnienia w reagowaniu dla instytucji
cywilnych i wojskowych na całym świecie. Ponadto, ekstremalne zjawiska pogodowe mogą
prowadzić do zwiększenia zapotrzebowania na wsparcie obrony dla władz cywilnych na
pomoc humanitarną lub reagowanie na katastrofy, zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i za
granicą” (Department of Defense United States of America, 2010, s.84).
Wskazane powyżej zjawiska ujęte w Raporcie, niemiecki psycholog społeczny
a zarazem ekspert w dziedzinie konfliktów zbrojnych, Harald Welzer nazywa wojnami
klimatycznymi, czyli takimi wojanami, które uwarunkowane w pewnym sensie będą
zmianami w klimacie (Welzer, 2010, s. 23).
Mając na uwadze powyższe, warto zwrócić uwagę na pewnien bardzo istotny fakt,
a zarazem paradosk powracającej w nowym wydaniu nierówności. Świat już dawno został
podzielony na bogatą Północ i bedne Południe. Biedne Południe, które w najmniejszym
stopniu przyczynia się do zmian w klimacie, które ze względu na swoją sytuację nie
dysponuje środkami za pomocą których mogłoby walczyć ze skutakami zmian w klimacie,
które wciąż jest w bardzo dużym stopniu uzależnione od pomocy z zewnątrz, na wskazanych
zmianach ucierpi najbardziej. Tym czasem państwa bogatej Pólnocy, które swoją
działalnością przyczyniają się w największym stopniu do zanieczyszczeń w środowisku
i niszczenia warstwy ozonowej, które dysponują środkami dzięki którym mogłyby walczyć
z negatywnymi skutkami zmian w klimacie, ucierpią na nich najmniej. Kiedy w państwach
biednych będzie narastała niestabliność, państwa bogate mogą nawet skorzystać na ociepleniu
klimatu. Jednak problemy Południa stają się rónież problemami Północy chociażby ze
względu na masowe migracje będące próbą ucieczki do tak zwanego lepszego świata.
Państwa zwracają jednak uwagę na bardzo niepokojący fakt, jakim jest nagromadzenie się
wieleu elementów negatywnych w jednym miejscu, tj. w państwach Afryki. Bieda, susza,
choroby, nieurodzaj w uparwach i niestabilność polityczna w tym rejonie świata są
wskazywane w wielu raportach. Javier Solana oraz Komisja Europejską zaznaczyli, iż
„Głównym problemem jest to, że zmiany klimatu zagrażają nadmiernym obciążeniem państw
i regionów, w których sytuacja już jest delikatna i w których łatwo wybuchają konflikty”
(Wysoki Przedstawiciel, Komisja Europejska, 2008, s.2). Podkreśla się tu również rolę jaką
powinna odegrać w tej sytuacji Unia Europejska, która posiada szczególne usytuowanie
w dziedzinie rozwoju, która zarazem posiada narzędzia oraz instrumenty kluczowe dla
zapewnienia bezpieczeństwa międnynarodowego (Wysoki Przedstawiciel, Komisja
Europejska, 2008, s.2). W powyższym dokumenie oraz w innych dokumentach w tym
przygotowywanych dla rządu amerykańskiego, podkreśla się potrzebę ujmowania zmian w
klimacie w poszczególne strategie bezpieczeństwa. Wskazuje to na fakt, że państwa zdają
sobie sprawę z zagrożeń jakie niesie ze sobą zmieniający się klimat. Wciąż jednak brakuje
bardziej ścisłej współparcy między państwami.
Globalne ocieplenie a głód i topniejące lodowce
Problemy państw biednego Południa jak wskazano powyżej to nie tylko niestabilność
polityczna. W raporcie międzynarodowej organizacji humanitarnej walczącej z głodem na
świecie - Oxfam, wskazano na zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego związanego ze
zmianami w klimacie, zaznaczając, że „Gorący świat to głodny świat” (Oxfam, 2013, s.2).
Stwierdzenie to możnaby wzbogacić o słowa, iż gorący, głodny świat, to również
niebezpieczny świat. Świat, w którym ludzie walczą już nie o rozwój ale o przetrwanie
w warunkach ekstremalnych. Zmiany w klimacie były bezpośrednią przyczyną suszy w 2011
r. w Rogu Afryki, te same zmiany doprowadzają do śmierci blisko 400 000 osób
najuboższych części świata rocznie (Oxfam, 2013, s. 3). Ocieplający się kilmat sprawia, że
ziemia przestaje się nadawać pod uprawę, zwierzęta chorują, a produkty, które uda się
przetworzyć dużo szybciej ulegają zepsuciu. Dochodzi do sytuacji, w której ludzie szukają
nowego miejsca do życia, gdyż w tak skrajnych warunkach nie można w żaden sposób
normalnie prosperować. Mimo, że w przeciągu lat liczba osób głodujących z jednaj na pięć
zmalała do jednej na osiem (Oxfam, 2013, s. 3), śmierć z powodu niedożywienia wciąż
stanowi duży problem. Żywności na świecie nie brakuje, brakuje natomiast jej równomiernej
dystrybucji. W państwach Północy wraz ze wzrastającym poziomem konsumpcyjnego stylu
życia wzrasta ilość kupowanej w nadmiarze żywności, która później jest wyrzucana. Tym
czasem w państwach biednego Południa żywność jest dla wielu niedostępna powodując
śmierć milionów. Bezpieczeństwo żywnościowe to jednak problem globalny, w wielu
przypadkach jesteśmy uzależnieni od dostaw produktów z różnych części świata, świata,
który musi wyżywić miliardy swoich mieszkańców.
Masowe susze doprowadzające do głodu to jeden z przykładów efektów globalnego
ocieplaenia. Innym jest kwestia topniejących lodowców. Topnienie lodowców oraz wiecznej
zmarzliny niesie za sobą wiele skutków. Z jednej strony to dostęp do wcześniej niedostępnych
surowców znajdujących się pod lodowacami, oraz próby tworzenia nowych szlaków
handlowych, jednak z drugiej strony to konflikty o prawo dostępu do tych terenów (Welzer,
2010, s. 56-57). Topnienie lodowców to też problemy innej natury. Podnoszenie się poziomu
wód w oceanach stanowi poważne zagrożenie. Wskazać należy na związane z tym
występowanie huraganów oraz sztormów, skracanie linii brzegowej a nawet całkowite
zalanie, co szczególnie niebezpieczne jest dla państw wyspiarskich takich jak Tuvalu, Kiribati
czy Wyspy Cantaret (Ziemia na rozdrożu Wzrost poziomu oceanów).
Wyk. 1. Zagregowane i uśrednione poziomy wód oceanów od końca XIX wieku do chwili obecnej wraz z
perspektywą na przyszłość
Źródło: Ziemia na rozdrożu, Wzrost poziomu oceanów, http://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia/90/wzrost-
poziomu-oceanow (08.11.2013).
Inny przykład stanowią huragany, które przybrały na sile oraz częstotliwości
występowania. Wartym przestudiowania jest kazus jednego z najbardziej niszczycielskich
i najdroższych w historii Stanów Zjednoczonych huraganu Katrina, który w 2005 r. nawiedził
Nowy Orlean (Levitt, Whitaker, 2009, s. 1). Jest to szczególny przypadek katastrofy
zapowiedzianej, która zarazem stała się jedną z najbardziej spektakularnych porażek
prezydentury Georgea W. Busha, a po której to wykrystalizowała się definicja uchodźcy
klimatycznego (Welzer, 2010, s. 44). Huragan Katrina jest istotny ze względu na kilka
elementów. Po pierwsze pokazał słabość najsilniejszego państwa świata, które musiało
korzystać z pomocy z zewnątrz, które wiedząc o nadchodzącej katastrofie zlekceważyło
wroga ponosząc przez to tragiczne skutki. Nasuwa się zatem pytanie, w jaki sposób w obliczu
klęsk poradzić sobie mają państwa biedne, które już bez występowania katastrof o charakterze
naturalnym uzależnione są od pomocy z zewnątrz. Kolejny element to zachowanie człowieka
w obliczu zagrożenia życia. Wielu mieszkańców z wyboru bądź też nie, pozostało w Nowym
Orleanie, część z nich walcząc o schronienie w przeznaczonym na to stadionie Superdome
opierała się o przemoc, na uliacach dochodziło do bujek, rabowano sklepy oraz domy, władze
rozważając wprowadzenie stanu wojennego ostatecznie wprowadziły do miasta wojsko
w liczbie 65 tysięcy osób, co pozwoliło w pewnym stopniu zażegnać zamieszki (Welzer,
2010, s. 43). W ten sposób zachowywali się mieszakńcy państwa rozwiniętego, bogatego
i demokratycznego. Obudziły się w nich instynkty, o które część z nich zapewne sama by
siebie nie podejrzewała wcześniej. Zamieszki pokazały do czego zdolny jest człowiek
działając przez pryzmat strachu. Tym czasem w państwach Afryki dodatkowym czynnikiem
jest gorący klimat wzmagający agresywne zachowania oraz sytuacja permanentnych
problemów wynikajacych z różnych przyczyn, co będzie potęgowane zmianami
kliamtycznymi. Trzecim elementem jest wskazanie na nierówność samej katastrofy. Poraz
kolejny najbardziej ucierpieli najbiedniejsi mieszkańcy Nowego Orleanu, przy czym 45,8%
zniszczonej części maista zamieszkane było przez Afroamerykanów (Welzer, 2010, s. 44).
W efekcie to, co wydarzyło się w 2005 r. w Nowym Orleanie, mieście doszczętnie
zniszczonym, którego struktura demograficzna zmieniła się diametralnie, gdzie straty
oszacowano na blisko 80 mliliardów dolarów (Welzer, s. 43-45), pokazało mankamenty
funkcjonoania państwa w obliczu katastrofy.
W efkecie powyższej katastrofy, o czym już wspomniano ukształtowało sie pojęcie
uchodźcy kliamtycznego, tj. osoby zmuszonej do zmiany miejsca zmaieszkania ze względu na
niesprzyjające warunki atmosferyczne. Prwdopodobienie masowe migracje związane również
ze zmianami w klimacie będą w przyszłości jednym z największych problemów z którym
uporać się będzie musiał współczesny świat, szczególnie państwa Północy, do których
uciakają miszkańcy państw pochłoniętych wojanami, miejsc nienadających się do życia ze
względu na susze czy brak wody oraz inne czynniki. Ludzie ci będą szukali nowego miejsca
na zamieszkanie, będą próbowali znaleźć je tam, gdzie już ktoś mieszka i niekoniecznie
będzie chciał przyjąć biednych, niewykształconych, często schorowanych przybyszów
z innych części świata. Unia Europejska próbuje poradzić sobie ze wskazanym problemem
przy pomocy Europejskiej Agnecji Współpracy Operacyjnej na Zewnętrznych Granicach
Państw Członkowskich znanej wszystkim bliżej jako Frontex. Postanowienia w tym zakresie
zostały także podjęte w ramach Układu z Schengen. Kolejnym krokiem w celu ochrony
granic jest wdrożenie systemu Eurosur, który w części państw UE działa już od 2 grudnia
2013r. Jednak im my usilniej będziemy strzec swych granic, tym rozpaczliwiej, nękani
wieloma problemami imigranci będą ryzykowali własne życie próbując się przez te garnice
przedostać. Uchodźcy najczęściej udają się do Europy przepełnionymi pontonami,
nieprzystosowanymi do warunków panujących na morzu, bez żadnej gwarancji, iż do celu
dotrą żywi (Welzer, 2010 s. 27). Pokazuje to, jak bardzo są zdesperowani poświęcając własne
życie. Chronimy swoich granic, ponieważ jest to nasze miejsce zamieszkania, które ma swoje
tradycje, historię, obyczaje, kulturę, gospodarkę, politykę. Tu się urodzilismy, i to jest nasze
miejsce do zycia. Czy jednak mamy prawo bronić tych granic kosztem życia tych, którzy
próbują uciec do lepszego świata. Kiedyś walczyliśmy o prawa czlowieka. Jednym
z przyrodzonych każdemu z nas jest prawo do życia. Pytanie zatem, czy jeśli ktoś ucieka by
to życie chronić, powinniśmy mu pomóc, czy go przed tym powstrzymywać. Jest to bardzo
poważny problemem, wymagającym współpracy wszystkich państw UE, nie tylko tych, które
posiadają granice zewnętrzne szczególnie narażone. Na początku października 2013 r.
miejsce miała tragedia przy włoskiej wyspie Lampedusa. Z 500 Afrykanów płynących do
Europy, przeżyło tylko 160 (Wirtualna Polska Konflikty, Marząc o życiu w Europie - szlak
śmierci nielegalnych imigrantów przez Morze Śródziemne). Jak wskazano obrazując tragedię,
śmierć na morzu próbując dostać się do lepszego świata, co roku ponoszą tysiące osób.
Aktualna sytuacja klimatyczna i najbliższa przyszłość
Zmiany klimatu jak pokazują powyższe przykłady są odczuwalne w coraz większym
stopniu i stają się problemem coraz bardziej wielowymiarowym. Wobec znikomych działań,
mających na celu ich ograniczenie, nabierają coraz większej dynamiki. 30 września b.r.
opublikowano kolejny już raport panelu do spraw zmian klimatu przy ONZ- IPCC.
Kluczowe wnioski z V raportu IPCC:
„Stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wzrosło o 40% w stosunku do czasów
sprzed rewolucji przemysłowej.
Za wzrost średnich temperatur w okresie 1951-2010 odpowiada przede wszystkim
aktywność człowieka.
W okresie od 1901 do 2012 r. średnia temperatura powierzchni Ziemi wzrosła o
0,89°C.
Od lat 50. XX wieku obserwujemy wzrost częstotliwości występowania fal upałów i
ulew.
W ostatnich dekadach (od 1979 roku) pokrywa lodowa w Arktyce kurczyła się w
tempie 3,8% na dziesięciolecie, w ostatnich latach proces ten bardzo przyspieszył.
Do 2100 roku globalny poziom mórz i oceanów podniesie się o 26-81 cm.
Zatrzymanie wzrostu temperatury poniżej 2°C wymaga bardzo zdecydowanych
działań ze strony ludzkości.” (cyt za: Ziemia na rozdrożu, Nowy Raport IPCC)
Najważniejszy jest punkt ostatni, ponieważ bardzo zdecydowane działania oznaczają po
prostu praktycznie natychmiastową redukcje emisji CO2 o kilkadziesiąt procent co jest po
prostu nie wykonalne biorąc pod uwagę fiasko kolejnych szczytów klimatycznych. Można
zatem stwierdzić i wielu naukowców do takiego wniosku dochodzi że ocieplenie o 2 stopnie
C stanie się w najbliższych dekadach faktem. Nawet tak zdawałoby się małe ocieplenie
będzie miało poważne skutki zwłaszcza dla państw w najbardziej wrażliwych strefach
klimatycznych takich jak Podzwrotnikowe. Można się zatem spodziewać kolejnych jeszcze
bardziej wyniszczających susz, nagłych powodzi, huraganów i innych anomalii pogodowych.
Dodatkowo sprawę komplikują działania ludzkie, sprzyjające degradacji środowiska i
pogorszeniu warunków życia, takie jak: wyrąb lasów, rolnictwo monokulturowe i
niewłaściwe zarządzanie glebami oraz najpoważniejsza fatalna gospodarka wodna. To
konflikty o wodę będą najpoważniejszym problemem w krajach trzeciego świata w
najbliższej przyszłości.
Już w poprzednim raporcie (2007) IPCC wskazała kilka rejonów szczególnie
narażonych na zmiany klimatu, zaliczamy do nich:
Arktykę (silniejsze od średniej ocieplenie, topnienie)
Afrykę (niska zdolność do adaptacji i bardzo niekorzystne dla społeczności zmiany)
Małe wyspy (eksplozja demograficzna, narażenie na zalewanie i sztormy)
Megadelty w Azji i Afryce (wielkie populacje ludzkie narażone na powodzie i
postępujące morze). (Kundzewicz, 2008).
Świat cieplejszy, nawet o obecne 0,8 stopnia C a w najbliższej przyszłości nawet i o 2
stopnie C, to świat bardziej niebezpieczny. Autorzy przybliżyli już kilka przykładów,
objawiania się zjawiska „wojen klimatycznych” poniżej przedstawiony zostanie swego
rodzaju katalog, miejsc szczególnie narażonych na tego typu konflikty znajdujących się na
globalnym Południu, w niektórych z nich już od jakiegoś czasu odczuwalny jest wpływ zmian
klimatu na sytuacje społeczno-polityczną nad innymi dopiero zaczyna krążyć podobne
„widmo”.
1. Region Sahelu: Jest to najsurowszy region świata, który najbardziej obok Chin boryka
się z pustynnieniem. Jest sporo kontrowersji co do przyczyn pogarszania się
warunków życiowych w Sahelu, z jednej strony działalność ludzka (rolnictwo, wypas
bydła) z drugiej postępująca zmiana klimatu. Susza w tym rejonie trwa od lat 60tych
XX w. W 2003 roku Centrum Badań Atmosferycznych Boulder w Kolorado
opublikowało wyniki badań na ten temat. Okazało się że to monsuny z nad Oceanu
Indyjskiego kształtowały tutaj klimat a w wyniku ocieplania się jego wód ich
aktywność zaczęła zanikać. (Flannery, 2007, s.122-125)
2. Sudan: najbardziej znany jest tutaj wpływ klimatu na sytuacje w Darfurze, mniej
znana jest zaostrzająca się sytuacja w Sudanie Południowym. Mimo że Sudan został
pomyślnie podzielony na dwa państwa, co miało zakończyć trwającą od dekad wojnę.
Pojawiły się nowe okoliczności konfliktogenne. Po pierwsze najczęściej
przywoływana ropa naftowa, po drugie najczęściej pomijany fakt iż w regionie Abyei,
znanym ze złóż ropy, znajduje się również największy rezerwuar wody pitnej i to o
niego w dużym stopniu walczą państwa Sudańskie. (Woda cenniejsza od ropy, 2013)
3. Bangladesz: niskie położenie, konflikty z Indiami, które rozpoczęły budowę płotu
granicznego, największa liczba uchodźców klimatycznych np. Tajfun Sidr w 2007
roku – pół miliona uchodźców, 2008 – 375 tysięcy, tajfuny zdarzają się już nie co 15
lat ale co 2-3 lata.
4. Bliski Wschód: region najbardziej narażony niedoborem wody, wiele podziemnych
źródeł zostało wyczerpanych w trakcie realizowania drogich projektów tworzenia
rolnictwa na pustyni (Arabia Saudyjska, Kuwejt). Kraje naftowe zmuszone są do
stosowania drogiego procesu odsalania wody. Biedniejsze kraje regionu cierpią z
powodu gigantycznych susz. Od początku 2003 roku do końca 2009, tereny Iranu,
Iraku, Turcji i Syrii leżące w dorzeczu Tygrysu i Eufratu straciły blisko 150 km3
wody – to mniej więcej ilość wody w Morzu Martwym (więcej w: Ziemia na
rozdrożu, Bliski Wschód traci pokłady wodonośne w zastraszającym tempie).
5. Kraje wyspiarskie: Z powodu podnoszenia poziomu morza wiele państw może
przestać istnieć a ich ludność stanie się uchodźcami klimatycznymi. Mieszkańcy
Tuvalu (11 tys. Mieszkańców) już rozpoczynają migrację do Nowej Zelandii, na mocy
porozumienia między krajami (75 osób rocznie). Sytuacja przestanie być groteskowa
gdy dojdzie do ewakuacji większych państw wyspiarskich, Vanuatu – 244 tys.
mieszkańców, Malediwów – 311 tys., Kiribati – 105 tys., Wysp Marshala – 65 tys. Na
archipelagach, atolach Oceanu Spokojnego i Oceanu Indyjskiego, na terenach do 1 m
nad poziomem morza zamieszkuje ponad 200 milionów ludzi. (Uchodźcy klimatyczni
nadchodzą).
Jak można zauważyć wiele z tych rejonów to obszary działania Europejskiej pomocy
rozwojowej. Świadomość ich zagrożenia jest cenną wskazówką dla działań UE w tych
regionach, aby uczynić ją bardziej efektywną.
Wnioski dla realizowania pomocy rozwojowej UE
Przede wszystkim UE powinna brać pod uwagę w swoich działaniach, przewidywania
klimatologów i raporty sporządzane dla konkretnych państw, którym chce pomagać. Większa
świadomość zagrożeń jakie czekają dane kraje może usprawnić pomoc i sprawić że będzie
ona sensowna i bardziej efektywna. Jeśli nie ma być to tylko zabieg poprawy wizerunku UE,
musi Ona antycypować wydarzenia, przewidywane np. dla strefy Sahelu czy konkretnego
państwa Afrykańskiego aby pomoc miała sens. Należy dopilnować aby działania, które są
realizowane ze środków UE nie były prowadzone na zasadzie hit and run jak zwykło robić
wiele organizacji NGO, byle tylko wykorzystać fundusze a ich wolontariusze nabrali
doświadczenia zawodowego, to nie pomaga na dłuższą metę ludności miejscowej i jest to
marnowanie pieniędzy.
Co jeszcze trudniejsze UE powinna unikać hipokryzji w postaci różnic w
stanowiskach oficjalnych dotyczących np. działalności europejskich firm w krajach
biedniejszych, które często noszą znamiona neo-kolonializmu. A rzeczywistym ich
wspieraniem. Wbrew temu co mówi ideologia wolnorynkowa, kapitał ma narodowość i
wielkie firmy często w swoich działaniach kierują się interesem krajów, w których płacą
podatki lub z którymi są związane.
Kraje zagrożone to w dużej mierze kraje rolnicze, dyskryminowane na wolnym rynku
(przykład subwencji dla rolników z UE) ich przestawienie na przemysł jest po pierwsze
kosztowne a po drugie zwiększy emisję gazów cieplarnianych. Czysta energia jest zbyt droga
by ufundować ją trzeciemu światu w dostatecznej ilości. Rozwój turystyki jest dobrym
rozwiązaniem, jednak wiele skutków zmian klimatu niszczy miejsca nadające się do turystyki
(rafy koralowe, lodowce na Kilimandżaro, parki narodowe i wymierające gatunki).
Kilka wieków eksploatacji reszty świata dało nam w Pierwszym Świecie wiele
bogactwa ale namnożyło także wielu problemów, które teraz zaczynają być widoczne. Bardzo
trudne warunki rozwoju krajów biednych zmuszają ich mieszkańców do emigracji, rodzą
gniew i nienawiść do Zachodu.
Pomoc krajom zagrożonym skutkami zmian klimatu w celu ich minimalizacji, jest dla
UE inwestycją we własne bezpieczeństwo. Gdy uda się poprawić jakość życia w tych
państwach, może dojść do zmniejszenia naporu imigrantów na Europejskie granice. Jest to
jednak wyzwanie trudne, gdyż niejednokrotnie zmieniający się klimat będzie przeobrażał
pewne tereny w całkowicie nie nadające się do zamieszkania. Unia Europejska, tak jak i ONZ
i reszta Bogatej Północy ma przed sobą ciężkie zadanie, przeciwdziałania zmianom klimatu, i
to nie tylko z powodów humanitarnych i współczucia dla krajów Południa, ale w trosce o
bezpieczeństwo własnych populacji.
Bibliografia
1. Department of Defense United States of America, (2010) Quadrennial Defense Review
Report.
2. Diamond J. (2012) Strzelby, zarazki, maszyny. Losy ludzkich społeczeństw, Pruszynski
i S-ka, Warszawa.
3. Flannery T., (2007) Twórcy Pogody, Historia i przyszłe skutki zmian klimatu, CKA,
Gliwice.
4. Marząc o życiu w Europie – szlak śmierci nielegalnych imigrantów przez Morze
Śródziemne, 20.10.2013, wp.pl konflikty,
http://konflikty.wp.pl/kat,1020345,title,Marzac-o-zyciu-w-Europie-szlak-smierci-
nielegalnych-imigrantow-przez-Morze-
Srodziemne,wid,16085204,wiadomosc.html?ticaid=111ce7, 29.10.2013.
5. Kundzewicz Z. W. (2008), Konsekwencje globalnych zmian klimatu, [w:] Nauka
1/2008, http://www.pan.poznan.pl/nauki/N_108_07_Kundzewicz.pdf , 27.11.2013.
6. Landau M. (2005), Śmierć Narodu, Wprost 51/52 2005,
http://www.wprost.pl/ar/84122/Smierc-narodu/?pg=0, 26.11.2013.
7. Lechowicz M. (2012) Klimat i człowiek, czy człowiek i klimat?, [w:] Cywilizacja a
środowisko. Wyzwania i dylematy, red. E. Kantowicz, M. Roge-Wiśniewska,
Uniwersytet Warszawski. Wydział Geografii i Studiów Regionalnych, Warszawa.
8. Lewicki G., Upalne Wojny, Wprost 34/2013, http://www.wprost.pl/ar/413314/Upalne-
wojny/?pg=0 , 27.11.2013.
9. Levitt J. I., Whitaker M. C. (2009), Hurricane Katrina. America’s unnatural disaster,
University of Nebraska Press Lincoln&London.
10. Nowy raport IPCC, Ziemia na rozdrożu,
http://ziemianarozdrozu.pl/artykul/2508/nowy-raport-ipcc , 27.11.2013.
11. Oxfam, (2013) Rosnące zagrożenie: Zmiany klimatu, żywność i walka z głodem na
świecie.
12. Pastuszka W., Czy klimat wywołuje wojny?, 04.10.2011, Archeowieści,
http://archeowiesci.pl/2011/10/04/czy-klimat-wywoluje-wojny/, 27.11.2013.
13. Popkiewicz M., (2012) Świat na rozdrożu, Sonia Draga, Katowice.
14. Science, Luty 2011, http://www.sciencemag.org/content/331/6017/578.full,
26.11.2013.
15. Uchodźcy klimatyczni nadchodzą, 30.09.2012, Rzeczpospolita,
http://www.rp.pl/artykul/937733.html?p=1, 27.11.2013.
16. University of Wisconsin-Madison (2008, December 6). Decline Of Roman And
Byzantine Empires 1,400 Years Ago May Have Been Driven By Climate
Change. ScienceDaily. Retrieved November 26, 2013, from
http://www.sciencedaily.com/releases/2008/12/081205171005.htm, 26.11.2013.
17. Walsh B., Does El Nino and Climate Change Really Cause Civil Wars?, 24.08.2011,
Time Science&Space, http://science.time.com/2011/08/24/does-el-
nino%e2%80%94and-climate-change%e2%80%94really-cause-civil-
wars/#ixzz2lkneCiQ6:, 26.11.2013.
18. Welzer H. (2010), Wojny klimatyczne,Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa.
19. Woda cenniejsza od ropy, 15.06.2011, Dział zagraniczny,
http://dzialzagraniczny.wordpress.com/2011/06/15/woda-cenniejsza-od-ropy/,
27.11.2013.
20. Wzrost poziomu oceanów, Ziemia na rozdrożu,
http://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia/90/wzrost-poziomu-oceanow. 10.11.2013.
21. Zmiany klimatu a bezpieczeństwo międzynarodowe (2008), Dokument Wysokiego
Przedstawiciela i Komisji Europejskiej skierowany do Rady Europejskiej.