Upload
hoangtruc
View
214
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
1
Grzegorz J. Kaczyñski
Università di Catania
Uniwersytet Szczeciński
Geneza i obraz polskiej emigracji we Włoszech
I
Jedną z osobliwości Włoch stanowi fakt, że jest to kraj, który na przełomie ostatnich
dwudziestu kilku lat przekształcił się z kraju emigracyjnego w kraj imigracyjny. Liczbę
imigrantów szacuje się dzisiaj na około 9% ludności, czyli blisko 5 milionów osób. W tej masie
polskich imigrantów jest około 140 tys. Liczba ta obejmuje tylko częściowo środowisko
określane mianem Polonia, to znaczy osoby, które uznają Włochy jako swój dom, nawet jeśli
nie są naturalizowani. Środowisko dzisiejszej Polonii należy szacować na kilkanaście a może
ponad dwadzieścia tysięcy osób.
Kontekst włoski jest życiowo trudny, szczególnie teraz w okresie kryzysu gospodarczego;
ogólne bezrobocie strukturalne i realne sprawia, że nowi legalni i nielegalni imigranci –
szczególnie po rozszerzeniu Unii Europejskiej i obecnie w okresie kryzysu - powiększają nie
tylko rzesze imigrantów, ale także rzesze bezrobotnych. Co gorsza, znajdując się w marginalnej
kondycji egzystencjalnej, niektórzy stają się ofiarami patologii społecznych. Podobnie, jak już
wcześniej wystąpiło to np. w Niemczech, Belgii, Holandii i Francji, nagły wzrost liczby
imigrantów zarobkowych i coraz dłuższa ich obecność, pozbawiona stabilizacji integracyjnej,
powodują pojawienie się niechęci wobec imigrantów, swego rodzaju fobii migracyjnej ze
strony znacznej części miejscowych mieszkańców. Wyraża się ona z reguły w postaci
krążących i mało zasadnych opinii – ujawnianych raczej prywatnie, a nie publicznie –
o imigrantach jako przyczyny bezrobocia, wzrastającej przestępczości i obciążające fundusze
opieki społecznej na niekorzyść miejscowych, ubogich warstw społecznych. Imigrant jest
postrzegany z niechęcią; jego obcość i inność jest przyjmowana negatywnie. W ten sposób
zaczyna funkcjonować syndrom trzech F; do fatalizmu i filantropii, które charakteryzują
postaw wobec imigrantów, dołącza się fobia, lęk i niechęć, szczególnie we Włoszech
północnych. Jest zrozumiałe, że w tym kontekście również wizerunek nie tylko polskich
imigrantów ale i przedstawicieli Polonii, czyli osób w pełni – lub niemal w pełni –
zintegrowanych ze społeczeństwem autochtonicznym, doznaje uszczerbku; również ich
obcość, którą przedtem przyjmowano zdecydowanie z sympatią, zaczyna być postrzegana
z mieszanymi podejrzeniami, aczkolwiek nie zawsze, nie przez wszystkich, nie wszędzie.
2
Te kilka uwag o zewnętrznym kontekście migracyjnym ogólnie charakteryzują warunki
egzystencji polskiej imigracji we Włoszech. A obraz imigracji polskiej w społeczeństwie
włoskim nie jest jednolity. Z jednej strony dominuje w nim postać imigranta zarobkowego (są
to przede wszystkim kobiety zatrudnione jako opiekunki chorych lub pomoc domowa itp.).
Z drugiej strony, istnieje polskie, historyczne (jeśli przyjmiemy, że już tylko okres jednego
pokolenia uzasadnia użycie tego określenia), a może lepiej zakorzenione środowisko
imigranckie, które szerzej jest raczej mało znane, aczkolwiek bardzo aktywne w życiu
kulturalnym; szczególnie w Turynie, Rzymie, Mediolanie, Ankonie, Florencji, Padwie. Wydaje
się, że nie będzie błędem stwierdzenie, że środowisko to jest bardziej postrzegalne jako wyraz
swoistego typu środowiska włoskiego, wyróżniającego się polskimi korzeniami; Chodzi tu
o włoskich obywateli, w których tożsamości polskość jest nadal ważnym, jeśli nie
podstawowym, odniesieniem. Termin Polonia jest najbardziej odpowiednim na określenie tego
środowiska1.
Wszakże ten ogólny obraz polskiej emigracji niczego nie mówi o jej genezie i społecznej
kompozycji, o zróżnicowaniu i integracji, dlatego należy go pogłębić analizą w przekroju
diachroniczno-synchronicznym. Otóż w sensie genetycznym polskie środowisko imigracyjnym
we Włoszech ma swoje korzenie w czterech głównych falach (a może typach) emigracji, które
chronologicznie można przedstawić następująco: (1) historyczna, (2) kombatancka, (3)
Solidarnościowa i (4) zarobkowa.
II
Emigracja historyczna - Pod nazwą emigracja historyczna należy rozumieć polskie
środowiska istniejące do dzisiaj we Włoszech, które kultywują i rozwijają tradycję
historycznych więzów polsko-włoskich, a z którą są związani pokoleniowo, rodzinnie,
środowiskowo lub tylko tożsamościowo i symbolicznie. To o niej myślał Jarosław Reszczyński,
konsul w Rzymie, pisząc o «starej Polonii» sprzed 1989 r. «Była – jego zdaniem - z pewnego
punktu widzenia jednorodna; reprezentowała poziom wykształcenia średni i wyższy, wyrastała
z dawnej tradycji polskiej kultury»2. Moim zdaniem, jest to pokolenie kulturowego pomostu
pomiędzy wielowiekową polską tradycją emigracyjną we Włoszech a dzisiejszym polskim
środowiskiem emigracyjnym.
1 Polonia Włoska, Wybór artykułów z Biuletynu Informacyjnego «Polonia Włoska» z lat 1995-1009, Związek
Polaków we Włoszech – Fundacja Rzymska im. J.S. Umiastowskiej, Rzym 2010; J. Gawroński, Polonia we
Włoszech, Biuletyn Stowarzyszenia «Wspólnota Polska», Warszawa, 1997, IX; P. Morawski, Elogio della storia
orale. Le comunità polacche in Italia nel Novecento, w: Polonia, Italia e Culture Slave. Aspetti comparati, Roma
1997.. 2 J. Reszczyński, Zróżnicowana Polonia włoska, w: Polonia Włoska, Rzym 2010, s. 68.
3
Diaspora polska jest obecna w licznych krajach, ale żaden z tych krajów nie jest tak związany
z dziejami Polski jak Włochy. W tym sensie jest specyfiką, która zdecydowanie wyróżnia ją od
innych diaspor. Co więcej, śmiem twierdzić, że znane, wielowiekowe związki kulturalne
między Polską i Włochami w kontekście nowej fali imigrantów polskich nie są li tylko
problemem historycznym, lecz również problemem socjologicznym, bowiem historia tradycji
kontaktów kulturalnych miedzy obu krajami jest także historia migracji włosko-polskich,
a więc historycznym antecedensem dzisiejszej imigracji polskiej we Włoszech. Problem ten
jest problemem socjologicznym również dlatego, ponieważ świadomość historycznych
"powinowactw polsko-włoskich"3, posługując się szczęśliwym sformułowaniem profesora
Mieczysława Brahmera, jest na tyle powszechna w społeczeństwie polskim, że można ją
przyjąć, iż nadal pełni swoistą funkcje akulturacji antycypacyjnej wśród polskich migrantów.
Włochy dla Polaków, jak to określiła prof. Antonina Kłoskowska, to sąsiedztwo z wyboru
a nie sąsiedztwo narzucone przestrzennie, geograficznie4. «Otwarcie (Polski - GJK) na wpływy
antyczne, przede wszystkim łacińskie, - czytamy - wiązało się z bezpośrednimi kontaktami
z Italią i stawało się w konsekwencji również otwarciem dla kultury włoskiej. Przenikała ona
przez doświadczenia młodzieży studenckiej powracającej z Bolonii i Padwy i duchownych
wracających z Rzymu, przez import obiektów sztuki, wzorów estetycznych i ludzi wzory te
realizujących. Jak wskazały badania Henryka Barycza, wpływy włoskie napotkały reakcje
zarówno italofilow jak italofobów5. Ten ciekawy problem wchodzi w zakres socjologicznej lub
historyczno-socjologicznej analizy..., dla socjologa jest szczególnie pociągającym
przedmiotem zainteresowania»6. Polsko-włoskie koincydencje kulturowe są tego szczególnym
świadectwem7. Najbardziej uderzającą z nich, a szerzej mało znaną, są hymny obu krajów:
w hymnie polskim wspomina się włoską ziemię, a w hymnie włoskim polską krew. Co więcej,
hymn polski powstał w tym samym roku i w tym samym mieście, w którym narodził się
sztandar włoski, tricolore: w 1797 roku w Reggio Emilii.
Sąsiedztwo z wyboru, charakteryzujące stosunki polsko-włoskie, ma odległą tradycje
i ukształtowało się przede wszystkim w dwóch historycznych okresach: w okresie Odrodzenia,
3 M. Brahmer, Powinowactwa polsko-włoskie, PWN, Warszawa 1980. Por. także Polonia Włoska, cit., s. 243-
336. 4 A. Kłoskowska, Otwartość i sąsiedztwo kultur, "Kultura i Społeczeństwo", 1997, r. XLI, n. 1, s. 51, 54. 5 Por. H. Barycz, Spojrzenia w przeszłość polsko-włoską, Ossolineum, Wroclaw 1965. 6 A. Kłoskowska, Otwartość, cit., s.54. 7 Por. H. Barycz, Spojrzenia, cit.
4
a nawet już wcześniej8 i w okresie rozbiorów9. Rzecz zamienna, były to właśnie okresy
najżywszej migracji miedzy obu krajami; w pierwszym okresie główne motywy były religijne,
artystyczne i naukowe, a w drugim - artystyczne, polityczne i niepodległościowe (tułaczka
polityczna). Spośród wielu inicjatyw, których celem była opieka nad polskimi migrantami,
pielgrzymami oraz działalność kulturalna i integracyjna w ramach historycznej Polonii włoskiej
zachował się kościoł św. Stanisława w Rzymie, założony w 1575 roku przez kardynała
Stanisława Hozjusza10. Przy kościele istniało hospicjum a w początkach XVII wieku została
założona polska biblioteka. Do dziś pełni rolę ważnego ośrodka duszpasterskiego
i charytatywnego. Przypomnę jednak dwa znamienne fakty. Pierwszy: w okresie zaborów
kościół został przejęty przez carat i dlatego zwany był chiesa russa (kościół rosyjski), właśnie
wówczas, kiedy mógłby być ważną podporą dla polskich wychodźców. Drugi fakt: ironią losu,
właśnie w okresie komunizmu w Polsce w sąsiednim budynku kościoła św.Stanisława mieściła
się centrala włoskiej partii komunistycznej. To sąsiedztwo było swoistym memento dla
rodaków na obczyźnie.
Po roku 1795, z chwilą utraty państwowości na skutek trzeciego rozbioru, zmienił się
radykalnie charakter i zakres imigracji polskiej we Włoszech. Przez wiele dziesiątków lat, aż
do lat siedemdziesiątych XIX wieku, do kraju tego nie udają się już tylko artyści, studenci,
uczeni11 lecz wychodźcy polityczni, konspiratorzy, rewolucjoniści, żołnierze-tułacze. Imigracja
polska we Włoszech, tak jak w innych krajach, miała charakter zdecydowanie patriotyczny,
której wspólną idea była walka o niepodległość. Dość znaczna część z około 4 tys. osób, które
w 1796 roku znalazły się poza krajem z powodów politycznych, przebywała właśnie we
Włoszech. Główny ośrodek imigracji polskiej znajdował się w Wenecji. Utworzony już pod
koniec 1794 r. skupiał początkowo około pięćdziesiąt osób (1 senator, 7 posłów, 7 członków
rządu insurekcyjnego, 3 dyplomatów, 6 generałów, 8 oficerów, 2 duchownych12). Tylko na
przełomie dwóch lat 1795-1796 przewinęło się przez Wenecję blisko 150 imigrantów
polskich13. Właśnie w owym okresie przebywał we Włoszech również (1799-1800) książe
8 Por. B. Biliński, Biblioteca e centro di studi a Roma dell'Accademia Polacca delle Scienze nel 50o
anniversario della fondazione, 1927-1977, Ossolineum, Warszawa 1977, s. 5 i nast.; L. Henczel-Wróblewska,
Dzieje Polaków we Włoszech, UAM, Kalisz-Poznań 2006, s.19-68. 9 Por. L. Henczel-Wróblewska, Dzieje Polaków we Włoszech, cit., s. 69-117; B. Biliński, Biblioteca e centro,
passim. 10 S. Janicki, Polski kościół i dom św. Stanisława w Rzymie, Rzym 1925. S. Janasik, La Chiesa ed Ospizio di
San Stanislao in Roma, "Collectanea Theologica", 1937, XVIII. 11 M. Loret, Gli artisti polacchi a Roma nel Settecento, Milano 1929. 12 J. Pachoński, Legiony Polskie. Prawda i legenda 1794-1807, Warszawa 1969, t. I, s. 81-82. 13 Ibidem, s. 64-66.
5
Adam Jerzy Czartoryski. Nabył on wówczas znany obraz Leonardiego da Vinci Dama
z gronostajem, którą podarował swej matce Izabeli.
Pozycja Polaków we Włoszech była jednak szczególna; imigranci polscy w tym kraju
spotkali się z wyrazami solidarności i poparcia dzięki analogicznej sytuacji politycznej
i społecznej (podobne źródła i charakter nierówności społecznych oraz ten sam zaborca,
Austria), dzięki podobnym celom politycznym (walka o niepodległość i zjednoczenie
narodowe) oraz dzięki historycznej bliskości kulturowej miedzy obu krajami. Nawet w okresie,
kiedy znajdowali się na służbie Napoleona czyli - w pewnym sensie i w pewnym okresie (np.
w Wenecji) - armii okupacyjnej. Więź społeczna kształtowana na gruncie przekonań
rewolucyjnych i niepodległościowych okazała się silniejsza od lokalnych patriotyzmów.
Znamienny jest fakt, że gen. Jan Henryk Dąbrowski zorganizował Legiony Polskie właśnie
we Włoszech (9 stycznia 1797 r.), a nie gdzie indziej. «Polacy! Nadzieja powstaje... Francja
pozwala nam schronienia, czekając lepszych czas losów dla kraju naszego, idźmy pod jej
chorągwie, te są oznakiem honoru i zwycięstwa. Legiony Polskie formują się we Włoszech, na
tej ziemi niegdyś świątyni wolności» - tymi słowy Dąbrowski zwrócił się do polskich
imigrantów»14. W przeciągu pięciu lat kampanii włoskiej walczyło w Legionach około 800
oficerów i 20, a może nawet 30 tysięcy żołnierzy polskich15. Wśród nich, jak wiadomo, był
Józef Wybicki, autor hymnu polskiego.
Adam Mickiewicz zwierzył się kiedyś swoim przyjaciołom przed wyjazdem do Lozanny
w 1839 r.: "Nie chciałbym żyć w Paryżu. Chyba we Włoszech, tam jeszcze można tworzyć"16.
A myślał on bez wątpienia przede wszystkim o Rzymie, który opuścił w 1831 r. po dwuletnim
pobycie i do którego powrócił w 1848 r. nie tyle w roli poety ile działacza patriotycznego.
Był to okres Wiosny Ludów, w którym nastąpiła znowu wzmożona działalność polskich
imigrantów we Włoszech, głównie byłych uczestników powstań w 1830 i 1848 r. w Polsce.
Mickiewicz założył wówczas legion polski, który walczył o niepodległość Rzymu w latach
1848-1849. W najbardziej pomyślnym okresie liczył on 150, co najwyżej 200 osób. Brał udział
ze zmiennym szczęściem w licznych bitwach, a w końcu, po upadku Republiki Rzymskiej za
sprawą - ironia losu - wojsk francuskich, został rozwiązany i jego żołnierze w większości udali
się do Grecji, na wyspę Korfu, by kontynuować działalność polityczną. Pragnienie wymarszu
14 Ibidem, s. 61-63. Por. także J. A. Gierowski, Historia Wloch, Ossolineum, Wrocław 1983, s. 357. 15 Por. Emigracja z ziem polskich w czasach nowozytnych i najnowszych (XVIII-XX w.), red. Andrzej Plich,
PWN, Warszawa 1984, s. 53; B. Bilinski, w: Polonia e Italia, s. 13. 16 Cyt. za A. Litwornia, Mickiewicz w Rzymie, "Polonia Wloska", Biuletyn Informacyjny, Rzym, 1998, rok 3,
nr. 3(8), s. 5.
6
do ojczyzny i włączenia się do walk o jej wyzwolenie, tak jak w przypadku Legionu
Dąbrowskiego, pozostało tylko patriotycznym snem.
Legion Mickiewicza był jednym z najbardziej znanych polskich doświadczeń
emigracyjnych. W owym okresie udział imigrantów polskich w walkach o wolność
i zjednoczenie Włoch był znaczny. Naczelnym wodzem armii sardyńskiej był gen. Wojciech
Chrzanowski; wśród jej formacji odnajdujemy legion polski dowodzony przez płk. Feliksa
Breańskiego; Polacy walczyli w Wenecji, w Genui, we Florencji. W tym też czasie gen. Ludwik
Mierosławski, niedawny dowódca powstania w Wielkopolsce, dowodził powstaniem na
Sycylii. Jego brat Adam dowodził powstańczą flotą, a Ludwik Wierciński był dowódcą artylerii
Syrakuzach. Kilkanaście lat później kilkudziesięciu Polaków uczestniczyło w wyprawie
"Mille" na Sycylię w 1860r., dowodzonej przez Garibaldiego i od której rozpoczęły się walki
o zjednoczenie Włoch.
W Księgach Narodu Polskiego i Pielgrzymstwa Polskiego (Paryż, 1832) Adama
Mickiewicza czytamy: «Powiedzial Chrystus: Kto idzie za mną, niech opuści i ojca swego
i matkę swoją, i odważy duszę swoją. Pielgrzym polski powiada: Kto idzie za wolnoscią, niech
opuści ojczyznę i odważy życie swoje. Bo kto siedzi w Ojczyźnie i cierpi niewolę, aby
zachować życie, ten straci Ojczyznę i życie; a kto opuści Ojczyznę, aby bronić wolności
z narażeniem życia swojego, ten obroni Ojczyznę i będzie żył wiecznie». Były to słowa
skierowane do byłych uczestników Powstania Listopadowego, ale z biegiem czasu stały się
mottem dla wszystkich polskich emigrantów walczących o wyzwolenie ojczyzny.
Świadectwem klimatu polskiej emigracji XIX i początków XX w. jest w Rzymie, istniejąca
do dziś kawiarnia Caffé Greco, która pełniła wówczas w środowisku polskich imigrantów
funkcje - mutatis mutandis - krakowskiej Jamy Michalika. Tu na przełomie XIX i XX w.
mieściło się Koło Polskie, kierowane przez malarza Edwarda Okunia; była biblioteka
i odbywały się spotkania literacke. Bywali w niej między innymi: Słowacki, Krasinski,
Kraszewski, Siemiradzki, Gierymski, Konopnicka, Sienkiewicz, Kazimierz i Włodzimierz
Tetmajer i Norwid w czasie, kiedy pisal Promethidiona17.
Należy też wspomnieć o Stacji Naukowej Polskiej Akademii Umiejętności (obecnie PAN)18
powstałej z inicjatywy Akademii Krakowskiej podjętej w 1886 r. Spiritus movens tego
przedsięwzięcia był prof. Józef Michałowski, który osiadł na stałe w Rzymie i kierował
zorganizowaną przez siebie Biblioteką Polską. W 1927 r. Biblioteka wznowiła działalność
17 B. Biliński, Gli anni romani di Cyprian Norwid (1847-1848), Warszaw 1973. 18 Por. B. Biliński, Biblioteca e centro, cit.; S. Windakiewicz, Wyprawa naukowa do Rzymu w roku 1886,
Kraków 1887.
7
i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia intelektualnego środowiska emigracyjnego
i dywulgacji kultury polskiej19. W okresie przedwojennym miały tam miejsce spotkania
organizowane pod hasłem: Amici dell’Italia e della Polonia.
Z chwilą wybuchu I wojny środowisko emigracyjne we Włoszech liczyło około tysiąca
kilkuset osób. Miało ono już pewne doświadczenia stowarzyszeniowe, które sięgały
początkowych lat ostatniego stulecia. Istniało około 20. stowarzyszeń polsko-włoskich
w Rzymie, Mediolanie, Wenecji, Turynie, Trieście i w Bolonii. W latach 1912-1913 powstało
w Rzymie Koło Włosko-Polskie im. F. Chopina20; liczyło około 100 członków. Kilka lat
później, również w Rzymie, powstał Komitet Pro-Polonia, którego honorowym prezesem
został Gabriele d’Anunzio; podobne komitety powstały w Mediolanie, Wenecji i Turynie.
W 1918 r. powstała też w Rzymie Misja Komitetu Narodowego Polskiego z siedzibą w Paryżu.
Również poza Rzymem istniały świadectwa poczynań integracyjnych w ramach emigrantów21.
Na przykład w Trieście działało Koło Polsko-Włoskie im. A. Mickiewicza a w Mediolanie Koło
Polskie «Wzajemna Pomoc». W latach 30. pojawiły się nowe stowarzyszenia polonijne:
w Bolonii (1030) powstało Towarzystwo Przyjaciół Polski; w Rzymie (1932) – Stowarzyszenie
Kulturalne Polsko-Włoskie; w Neapolu (przy polskim konsulacie honorowym); – Koło Polsko-
Włoskie; w Wenecji – Towarzystwo Polsko-Włoskie «Francesco Nullo» a w Trieście powstało
włoskie Koło Kultury Polskiej. Należy też przypomnieć o działającym bardzo aktywnie
w Turynie Instytucie Kultury Polskiej im. Attilio Begey kierowanym przez Marię Bersano-
Begey22.
W 1940 r. z chwilą włączenia się Włoch do wojny, wszystkie placówki dyplomatyczne
i kulturalno-społeczno zostały zlikwidowane23. Tym samym wszyscy Polscy stali się
emigrantami politycznymi, dla których ostoją okazała się ambasada przy Stolicy Apostolskiej
kierowana przez Kazimierza Papée. Nie ucichły jednak polonijne inicjatywy podziemne, jawne
i instytucjonalne: w Rzymie powstał Komitet Polski pod kierunkiem ojca Aleksandra
Bocheńskiego dla zorganizowania pomocy dla Polaków w niemieckich obozach; w początkach
1940 r. powstało konspiracyjne Liceum Polskie im. M. Kopernika kierowane przez Teodora
Domaradzkiego, lektora języka polskiego na rzymskim uniwersytecie «La Sapienza».
19 S. A. Morawski, Józef Michałowski – promotor kultury polskiej, w: Polonia Włoska, Rzym 2010, s. 360-
364. 20 B. Biliński, Angelo de Gubernatis – prezes Koła Włosko-Polskiego im. Fryderyka Chpina w Rrymie (1912-
1913), «Kultura i Społeczeństwo», 1978, z. 3. 21 Por. L. Henczel-Wróblewska, Dzieje Polaków we Włoszech, cit., s. 118-169 22 Por. Ognisko Polskie w Turynie. Pięćdziesiąt lat historii, Torino 2002, s. 22-23; M. Begey Bersano, Attillio
Begey, Torino 1938. 23 K. Strzałka, Między przyjaźnią a wrogością. Z dziejów stosunków polsko-włoskich (1939-1945), Kraków
2001; K. Lanckorońska, Wspomnienia wojenne, Kraków 2002..
8
Liczebność emigracji polskiej w owym okresie szacowana jest na około 3 tys. osób24.
Obecnie emigracja historyczna wykazuje symptomy dość zaawansowanej lub niemal
kompletnej integracji ze społeczeństwem włoskim i stanowi trzon środowiska polonijnego25.
Została środowiskowo zasilona przez emigrantów polskich z następnych fal powojennych,
o których piszę poniżej. W okresie solidarnościowym w Polsce (1980-1998) był głównym
środowiskiem polonijnym w ramach którego powstawały komitety, grupy, organizacje w
ramach inicjatywy solidarności z Solidarnością26.
III
Emigracja kombatancka - Nazwą emigracja kombatancka określam w zasadzie nieliczną
imigrację powojenną rekrutującą się z byłych żołnierzy II Korpusu Wojska Polskiego
dowodzonego gen. Andersa27. Była to grupa rozproszona, społecznie niedostrzegalna, ale która
w polskim środowisku emigracyjnym stała się żywym, najważniejszym depozytariuszem
wartości patriotycznych.
Nie ma potrzeby przypominać znanej powszechnie heroicznej i tragicznej karty II Korpusu.
Warto natomiast zaznaczyć, że bitwa na Monte Cassino, która stała się ikoną walki
o niepodległość, była jedną z wielu stoczonych przez żołnierzy Korpusu we Włoszech. Na
długim szlaku bojowym, począwszy od lutego 1944 r., żołnierze wyzwolili wiele miejscowości
w tym Ankonę, Loreto, miejsce sławnego sanktuarium maryjnego, Forlì, Faenza (skąd
pochodzi fajans) i Bolonię. Zginęło około 6 tys. żołnierzy; większość z nich spoczywa na
czterech polskich, wojennych cmentarzach: w Casamassima (niedaleko Bari), na Monte
Cassino, w Loreto i w Bolonii. Po zakończeniu wojny żołnierze Korpusu przebywali we
24 L. Henczel-Wróblewska, Dzieje Polaków we Włoszech, UAM, Kalisz-Poznań 2006, s.170. 25 Por. Polonia Włoska, cit., s. 395-473; A. Chołubski, Elity polityczne współczesnej emigracji polskiej,
Wrocław 1994; Pro publico bono. Polityczna, społeczna i kulturalna działalność Polaków w Rzymie w XX wieku,
Wybór i oprac.: Ewa Prządka, «Świadectwa – Testimonianze», Tom IV, Fundacja Rzymska im. J. S.
Umiastowskiej, Rzym 2006; W kręgu kultury i sztuki, oprac. Ewa Prządka, «Świadectwa – Testimonianze», Tom
II, Fundacja Rzymska im. J. S. Umiastowskiej, Rzym 2002. 26 Por. Ognisko Polskie w Turynie, cit., s. 86-92. 27 W. Anders, Bez ostatniego rozdziału, Newton, Wales 1949; K. Jaworska, Żołnierz Polski we Włoszech: una
rivista militare polacca in Piemonte, in: Munera Polonia et Slavica R. C. Lewański oblata, a cura di S De Fanti,
Udine 1990, s. 89-102; K. Jaworska, Da prigionieri a uomini liberi. La formazione dell’Armata Polacca in Italia,
in: Mandria di Chivasso. Storia di un tenimento Sabaudo, a cura dell’Associazione La mandria Monumentale,
Chivasso 1999, s. 77-106; R. Lewański, I giorni della liberazione. Il 2° Corpo d’armato polacco in Romagna e a
Bologna, Bologna 1985; O. Terlecki, Polacy w kampanii włoskiej 1943-1945, Warszawa 1971 (tłum. włoskie,
1977); Un’armata in esilio. L’esercito polacco per la liberazione d’Italia 1943-1945. Guida alla mostra storica,
a cura di C. Vernizi, testi e ricerche storiche: K. Jaworska, M. Rasiej, A. Turinetti di Priero, Museo Nazionale del
Risorgimento Italiano, Torino 1995. W walce o niepodległość, Oprac.: Ewa Prządka, «Świadectwa –
Testimonianze», Tom I, Fundacja Rzymska im. J. S. Umiastowskiej, Rzym 2000; W służbie ojczyzny, Oprac.: Ewa
Prządka, «Świadectwa – Testimonianze», Tom III, Fundacja Rzymska im. J. S. Umiastowskiej, Rzym 2005.
9
Włoszech do przełomu lat 1946-47 w obozach dla uchodżców rozsianych po całych
Włoszech28.
Następnie w wyniku przesilenia politycznego spowodowanego uznaniem rządu polskiego
prosowieckiego w Warszawie przez Włochy (za przykładem Anglii i Stanów Zjednoczonych),
nastąpiła demobilizacja Korpusu a jego żołnierze zostali przerzuceni do Wielkiej Brytanii,
Zdecydowana część wybrała emigrację rozpraszając się niemal po całym świecie. Niektórzy
powrócili do kraju. Z liczącego 112 tys. Korpusu (łącznie z osobami cywilnymi) pozostała we
Włoszech nieliczna, jak zaznaczyłem, garstka, około 300 kombatantów (a właściwie eks-
kombatantów).
Znaleźli się oni zrazu w trudnej sytuacji egzystencjalnej, którą pogarszał ówczesny klimat
polityczny. Wielu z nich poślubiło Włoszki, a co tym samym, paradoksalnie ograniczyło ich
formalne możliwości integracyjne, osiedleńcze i w sumie rodzinne, ze względu na fakt¸ że
w świetle ówczesnego prawa włoskiego kobiety traciły obywatelstwo z chwilą zawarcia
małżeństwa z obcokrajowcem. Komfort osiągnięcia w prasie włoskiej wielkiej popularności
i uznania w życiu codziennym kombatantów nie przekładało się na korzyści praktyczne,
osiedleńcze. Imigracyjne przepisy włoskie dotyczące zezwoleń na pracę i naturalizacji były
restrykcyjne.
Ponadto, pod wpływem prowadzonej, już od połowy 1945 r., przez Włoską Partię
Komunistyczną wrogiej kampanii szkalującej polskich żołnierzy nie sprzyjało bezkonfliktowej
ich integracji ze środowiskiem włoskim; szczególnie w północnych Włoszech.
W tych działaniach nie trudno dostrzec wpływ Moskwy a na potwierdzenie czego nie brakuje
dokumentów. Była to swego rodzaju próba stygmatyzacji politycznej środowiska
kombatanckiego trwająca aż do odwilży reżymowej w Polsce w październiku 1956 r. Wówczas
znakomita część komunistów włoskich wyzwoliła się od kultu Stalina, aczkolwiek nie od
filosowietyzmu. Nawet do tej pory, mimo zniknięcia z widnokręgu politycznego partii
komunistycznej, tzw. postkomuniści, przejawiają szczególne, ale ukryte uwrażliwienie na
wszystko to, co w ich rozumienia mogłoby rzucić cień na komunistyczną przeszłość.
Przykładem tego są najpierw trudności z puszczeniem na ekrany filmu Wajdy o Katyniu
a następnie zadziwiająco szybkie zdjęcie go z repertuaru.
W środowisku korpusowym zawsze przykładano dużą wagę do działalności oświatowej
i kulturalnej29. Żołnierze byli przeciętnie dobrze przygotowani do podjęcia pracy zawodowej.
Większość z nich w latach 1945-1947 skorzystała z możliwości kształcenia się dzięki
28 L. Henczel-Wróblewska, Dzieje Polaków we Włoszech, cit., s. 177. 29 L. Henczel-Wróblewska, Dzieje Polaków we Włoszech, cit., s. 171 i nast.
10
porozumieniu między Londynem a Rzymem. Wielu z nich uczęszczało do odrodzonego
Liceum Polskiego im. M. Kopernika w Rzymie i podjęło studia wyższe (około 1300 osób;
w Turynie 35030, po mobilizacji 20 osób31). W podnoszeniu ogólnego poziomu kulturalnego
żołnierzy duży wkład miała działalność Oddziału i Kultury i Prasy (OKP)32.
Większość kombatantów należała do włoskiego oddziału Stowarzyszenia Polskich
Kombatantów (SPK), które miało terenowe koła w Turynie, Mediolanie, Florencji, Forlì,
Arezzo, Loreto i Neapolu. Istniało ono nieprzerwanie do niedawna, dopóki nie odeszli ostatni
kombatantanci. Do niej dołączyli się niektórzy byli polscy żołnierze uczestnicy walk na
różnych frontach i włoskiego ruchu oporu (tych ostatnich szacuje się na około 500 osób)33.
Dzisiaj głównymi kontynuatorami tej tradycji są członkowie Stowarzyszenia Rodzin Polskich
Kombatantów we Włoszech założonego w 2007 r (Forlì), które liczy kilkadziesiąt osób34 .
IV
Emigracja Solidarnościowa – Myślę, że równie dobrze pasowałoby do tej fali emigracyjnej
miano posolidarnościowa, a może nawet posierpniowa, wobec tego że nie wszyscy,
powiedzmy, jej uczestnicy byli solidarnościowcami, lecz wielu z nich byli po prostu
oportunistami o przeróżnych motywacjach osobistych. Innymi słowy, chodzi o emigracje
w okresie jawnej i podziemnej działalności Solidarności (1980-1989)35.
Dane dotyczące tej imigracji we Włoszech odnoszące się do okresu bezpośrednio
posierpniowego w 1980 r. do wprowadzenia stanu wojennego są mało wiarygodne. Wiemy
natomiast, że między stanem wojennym a 1989 r. wyemigrowało z Polski około 30 a może 40
tys. osób36. Wiemy również, że w kwietniu 1987 roku władze włoskie przyjęły 4270 podań
Polaków o azyl polityczny; już jednak w okresie letnim tego samego roku liczba podań
30 A. Jarosz, Żołnierze 2 Korpusu Gen. Andersa na Politechnice w Turynie, «Pismo Politechniki Gdańskiej»,
1997, nr 5, s. 32-33; 1997, nr 6, s. 32-34; W. Karbowski, Polska szkoła wojskowa we Włoszech, «Studi i materiały
do historii wojskowości», 1962, t. VIII, nr 2, s. 3-82. 31 L. Henczel-Wróblewska, Dzieje Polaków we Włoszech, cit., s. 191. 32 Por. K. Jaworska, Ośrodki akademickie II Korpusu na terenie Włoch, «Zeszyty Historyczne»,1990, z. 92;
idem, Wydawnictwa i działalność informacyjna Drugiego Korpusu w języku włoskim, «Pamiętnik Literacki»1991,
(Londyn), t. XVI; M. Rasiej, Politechnika Turyńska, w: Polscy studenci żołnierze we Włoszech 1945-1947, oprac.
R. Lewicki, Hove, Sussex 1996, s. 94-98; M. Czerwiński, Studenci polscy we Włoszech w roku 195/1946,
«Przegląd Akademicki», 1947, I, nr 3; K. Lanckorońska, O powstaniu i organizacji studiów wyższych dla żołnierzy
II Korpusu, «Zeszyty Historyczne», 1990, z. 92. 33 L. Henczel-Wróblewska, Dzieje Polaków we Włoszech, cit., s. 162. 34 Per la nostra e la vostra libertà. Ricordi di combattenti polacchi e delle loro famiglie in Italia,
«Testimonianze», Vol. VI, a cura di Ewa Prządka e Anna Kwiatkowska, Associazione Italo-Polacca di Roma –
Fondazione Romana Marchesa J. S. Umiastowska, Roma 2011. 35 Por. B. Cieślińska, Emigracja z Polski do Włoch pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku, «Przegląd
Polonijny», 1992, t. XVIII, z. 3. 36 J. Reszczyński, Zróżnicowana Polonia włoska, w: Polonia Włoska, Rzym 2010, s. 65.
11
przekroczyła 9 tys., a pod koniec roku 10 tys.37. W sumie biorąc, mimo iż nie więcej niż 4%
podań zostało uwzględnionych, wszyscy imigranci polscy, faktycznie biorąc, zostali przyjęci
jako uchodźcy polityczni. Zapewniono im pobyt w obozach w Latinie i w Capui, w hotelach
i campingach (głównie w Rzymie i w jego okolicach), z całodziennym utrzymaniem oraz
opieką społeczną i sanitarną. Pod koniec 1987 roku wraz ze wzrostem fali uchodźców pojawiły
się trudności w opiece społeczno-sanitarnej. Tylko na przełomie lat 1986-88 przybyło, głownie
do Rzymu, około 12 tys. osób. Dopiero dzięki pomocy organizacji charytatywnych, głównie
katolickich, zdołano opanować sytuację i zapewnić imigrantom polskim minimum bytowo-
sanitarne.
W 1989 r. sytuacja zmieniła się radykalnie; po odzyskaniu rządów demokratycznych
w Polsce, status uchodźcy w odniesieniu do polskich imigrantów przestał mieć rację bytu. Był
to więc formalny i faktyczny koniec polskiej imigracji politycznej w ogóle. Większość tych
uchodźców (około 20 tys.) wyjechała wówczas z zamiarem stałego osiedlenia się do Stanów
Zjednoczonych, Kanady, Nowej Zelandii lub Australii. Około 5 tys. z nich pozostała we
Włoszech a pewna też liczba osób wróciła do kraju.
Kim byli polscy imigranci owego okresu? Jakie były ich motywacje i cele? W świetle
danych były to w przeważającej części osoby młode o przygotowaniu średnim i zawodowym.
Dość znaczna liczba osób miała wykształcenie wyższe; wśród nich widoczną grupę stanowili
twórcy, naukowcy i artyści, czyli, mówiąc szerzej, intelektualiści. Znaczna część uchodźców
przybyła do Włoch z całą rodziną. Obok motywów politycznych emigracji, poważne miejsce
zajmowały motywy ekonomiczne i kulturalne.
Na podstawie badań z 1987 roku wiemy38, że warunki życia w kraju ojczystym określani oni
najczęściej jako bez przyszłości. Pobyt we Włoszech traktowali jako fazę przejściową do
definitywnego wyjazdu do innych krajów. Tym bardziej, ponieważ ich emigracyjny optymizm
zderzył się jednak z włoską rzeczywistością, w której nie łatwo można było znaleźć odpowiedni
warunki do osiedlenia się na stałe. Warunki bytowe i polityczne były dość restrykcyjne:
obowiązywał zakaz oddalania się od miejsca pobytu na dłużej niż 24 godziny oraz zakaz pracy.
W rzeczy samej było to przymusowe i ubogie próżniactwo, w oczekiwaniu na uzyskanie
pozwolenia do krajów docelowych
Najdotkliwiej przeżywali tę sytuację ci, których pozycja materialna i społeczna w kraju była
średnio biorąc dobra i którzy nie byli prześladowani politycznie. Zostawili dotychczasowy
37 J. Reszczyński, Wloska Polonia. Ilu nas jest?, "Biuletyn Informacyjny Polonii Wloskiej", Rzym, pazdziernik
1995, r. 1, n. 1, s. 2. 38 M. I. Macioti, E. Pugliese, Gli immigrati in Italia, Laterza, Bari 1991.
12
dorobek (mieszkanie, samochód, działkę rekreacyjną itp.) w kraju pod opieka rodziny. Oni tez
dysponowali z reguły pewną sumą pieniędzy przywiezioną z kraju, dzięki czemu nie musieli
szukać pracy na czarno jak inni. A warto zauważyć, że aż 40% spośród badanych ujawniło, że
szukali pracy, co równało się z ryzykiem utraty dotychczasowej opieki imigracyjnej39.
Desperacja pchnęła niektórych na drogę bezprawia i patologii społecznej (żebractwo,
pijaństwo, prostytucja itp.)40. W tym kontekście imigranckie wyobrażenia o Włoszech i ich
mieszkańcach, które przed opuszczeniem ojczystego kraju były jednoznacznie pozytywne,
stały się zdecydowanie negatywne. "Nie oczekiwałem i nie znalazłem niczego - zwierza się
jeden z polskich uchodźców z lekceważącym dystansem - traktuję ten kraj jako mniejsze zło...
Włosi są nieuczciwi41"
W wyniku tego dotychczasowy włoski wizerunek Polaka patrioty, tułacza politycznego,
o wysokiej kulturze osobistej, uległ radykalnemu zaciemnieniu. Innymi słowy, obraz tzw.
uchodźców kontrastował z wizerunkiem heroicznej Solidarności przekazywany w mediach
włoskich.
V
Emigracja zarobkowa – W 1989 r. emigracja krypto-zarobkowa przekształciła się
w zarobkową. Obraz tej emigracji we Włoszech odzwierciedla ogólne rysy tego zjawiska
a jednocześnie wykazuje swoiste cechy42. Fakt, że jest to emigracja zdominowana motywacją
ekonomiczną nie świadczy, że jej powodem jest jedynie bieda, bezrobocie, brak perspektyw
egzystencjalnych. Obok takich motywacji jak zbyt niskie zarobki i brak pracy w Polsce, czyli
ogólnie o charakterze finansowym występują dość widocznie inne motywy: zawodowy,
rozwoju osobistego, emocjonalny, «ucieczki do lepszego świata» i motyw «rozpoczęcia życia
na nowo»43. Ogólnie biorąc duża część podejmowała decyzję pod wpływem fałszywego
wizerunku dobrobytu Zachodu, który funkcjonuje w wielu środowiskach w Polsce. Jak widać,
mamy do czynienia ze zjawiskiem w istocie innym niż historyczna emigracja za chlebem; jest
to – moim zdaniem – emigracja rynkową, w której dużą rolę pełni motywacja do awansu
39 M. I. Macioti, E. Pugliese, Gli immigrati, cit., s. 152. 40 Por. G. J. Kaczyński, Processo migratorio e dinamiche identitarie, FrancoAngeli, Milano 2008, s. 310-311. 41 M. I. Macioti, E. Pugliese, Gli immigrati in Italia, cit., s. 152. 42 Por. M. Martinelli, L’immigrazione dei polacchi in Italia: adattamento e riorganizzazione sociale, Bulzoni,
Roma 1992; A. M. Coramusi, Salute e immigrazione. Il gruppo dei polacchi immigrati a Roma eprovincia, Corso
di perfezionamento in Metodologia della ricerca sociale, Università "La Sapienza" di Roma, Roma 1989-90; I. M.
Hornziel, I polacchi in Italia. Situazione e proposte, w: M. I. Macioti (red), Per una società multiculturale, Liguori,
Napoli 1991, s. 127-132; M. Burniak, Chrystusowcy we Włoszech i w Włoskim duszpasterstwie polonijnym,
«Rozbudzić wiarę ojców», Floridianum, Poznań-Essen 1995, s. 62-85; K. Kowalska, A. Pelliccia,
Wykwalifikowane imigrantki z Polski na włoskim rynku pracy: case study w prowincji Rzymu, «Studia Migracyjne
– Przegląd Polonijny», 2012, t. XXXVIII, z. 3; G. J. Kaczyński, Refleksje nad polską emigracją we Włoszech,
«Polonia Włoska», Biuletyn Informacyjny, 2013, nr 3-4, s. 67-71. 43 A. Terelak, S. Kołodziejczak, Praca za granicą, cit., s. 106-108.
13
społecznego a niekiedy dążenia osobowościowe, autoreferencyjne, autoteliczne
i uwarunkowane środowiskowo. Jest to emigracja ludzi młodych, wahadłowa, sezonowa,
tymczasowa i często nielegalna.
Specyfiką włoską jest dominująca większość kobiet oraz minimalny, prawie żaden wskaźnik
ucieczki talentów, ze względów wcześniej wskazanych, a zatem w wyniku bezrobocia
intelektualnego i hermetyzmu struktury zawodowej we Włoszech. Wysokie kwalifikacje nie
gwarantują pracy. Kobiety zatrudnione są głównie jako pomoc domowa, opiekunki chorych
i starców. W ten sposób stały się ogniwem międzynarodowego łańcucha rynkowego, w którym
emigranci nie są z pewnością protagonistami lecz ofiarami. Ci, którzy nie znajdują stałej pracy
i nie decydują się na powrót do kraju ryzykują wejście w stan inercji migracyjnej, swego
rodzaju zawieszenia migracyjnego, które może w efekcie spowodować stoczenie się na
margines społeczny, bezdomność i wykluczenie. Jest to kwestia coraz bardziej poważna
w obrębie polskiej imigracji zarobkowej.
Mówił o tym z pozycji własnych doświadczeń dr Jarosław Reszczyński, ówczesny konsul
generalny w Rzymie, myśląc o fali emigracyjnej z lat 90. «Nastąpiła atomizacja społeczeństwa
– zauważył wspominając lata komunizmu – dzisiejsi emigranci wolą się czasem zgubić wśród
Włochów i wycofać się z polskości, która przestaje być dla nich atrakcją»44.
Właśnie w owym okresie pojawił się włoski wizerunek Polaka jako pomywacza szyb
samochodowych (polacco-lavavetri), a nawet jako oryginalnego żebraka, barbone, co stało się
przedmiotem wielu dowcipów, zazwyczaj ironicznych45. Zjawisko to szybko znalazło również
rezonans na łamach prasowych, w telewizji a nawet w kinematografii. Wystarczy pobieżna
tylko lektura prasy włoskiej owego okresu, aby zauważyć radykalną zmianę stereotypu Polaka
we włoskiej świadomości społecznej. Zawiera on jeszcze cechy historyczno-polityczne, ale
współwystępują one coraz częściej z cechami o charakterze społeczno-charakterologicznym
o naznaczeniu nieprzychylnym, a w niektórych kontekstach lokalnych, np. w Rzymie,
zdecydowanie negatywnym (Polak jako pijak, awanturnik, włóczęga itp.). Symptomy tego
procesu można było dostrzec w również w literaturze; w literaturze - co warto podkreślić - nie
zawsze najwyższego lotu46. «Jeśli ktoś potrafi bawić się w Rimini, to jest on kretynem lub
Polakiem» - czytamy w powieści La bruttina stagionata, której autorką jest Carmen Covito.
44 J. Reszczyński, Zróżnicowana Polonia włoska, w: Polonia Włoska, Rzym 2010, s. 68. 45 Oto jeden z krążących w owym okresie dowcipów: «Jeśli spuścimy Włocha i Polaka jednocześnie z drapacza
chmur, to który z nich spadnie pierwszy?» Odpowiedź: «Włoch, ponieważ Polak zatrzyma się na każdym piętrze,
aby myć szyby». 46 Już w poprzednim okresie pojawiły się stereotypowe refleksy publicystyczne i kinematograficzne.
Przykładem tego może być film z 1980 r. w reżyserii Carla Verdone Un sacco bello (Ubaw po pachy), w którym
młode Polki ukazane są jako kobiety łatwych obyczajów.
14
Polak, pomywacz szyb stał się też bohaterem filmu La ballata dei lavavetri (Ballada
o pomywaczach szyb) z 1998 w reżyserii Petera del Monte, na podstawie książki Edoarda
Albinati Il polacco lavatore di vetri47.
VI
W tym miejscu warto wrócić do wymiaru liczbowego, lub jak kto woli statystycznego
emigracji polskiej we Włoszech. Otóż w świetle przybliżonych szacunków z roku 1991
pochodzących z polskiego środowiska konsularnego liczbę Polaków we Włoszech określono
na około 25 tys.48. W liczbie około 3 tys. stanowili Polacy rezydenci, powiedzmy Polonia.
Trzeba zaznaczyć, że od zniesienia wiz włoskich w 1991r. a tym bardziej od 2004 r., czyli
przystąpienia Polski do UE (szczególnie po Traktacie Schengen) wszystkie dane dotyczące tej
kwestii straciły swą dostateczną wiarygodność ze względu na brak kontroli granicznej.
Natomiast w świetle raportów włoskiego Caritas obecność Polaków we Włoszech układała
się następująco: 1990 r – ponad 12 tys., 1995 r. – prawie 14 tys., 2000 r. – ponad 30 tys.,
a w 2003 – aż niemal 66 tys.49 (wg statystyk włoskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych:
było ich około 72 tys.50) .
Obecnie, na podstawie XVII Raportu Fundacji ISMU w Mediolanie (Iniziative e Studi sulla
Multietnicità di Milano ) w 2011 r. przebywało we Włoszech 109 tys. obywateli polskich51, co
nie kłóci się z danymi podanymi na wstępie. Raport ten nie bierze bowiem pod uwagę
imigrantów nielegalnych, którzy egzystują w kontekście przejściowym a nawet w kondycji
wykluczenia społecznego (około 35 tys.). po pierwsze, większość Polaków to głównie legalni
emigranci zarobkowi (czyli ponad 70 tys. osób), których integracja ma charakter strukturalny
za pośrednictwem formalnego zatrudnienia i uzyskanego pozwolenia na pobyt itp. Należy
mniemać, że do tej kategorii należy znikoma liczba osób z poprzednich fal emigracyjnych,
którzy znaleźli się z przyczyn losowych lub z własnej woli w zawieszeniu emigracyjnym,
z legalnym pobytem, ale żyjących w swego rodzaju izolacji społecznej.
47 Wystąpili w nim między innymi: Agata Buzek, Olek Mincer, Stefano Burczyk; współautorem scenariusza
był Dominik Wieczorkowski. Należy też wspomnieć o powieści Sebastiana Vassali, La notte del lupo (Noc wilka),
w której autor kreśli obraz polskich pielgrzymów z początku lat 80. jako fanatyczny tłum pochodzący z
zacofanego kraju. 48 J. Reszczyński, Włoska Polonia. Ilu nas jest?, «Polonia Włoska», Biuletyn Informacyjny, Rzym, pazdziernik
1995, r. 1, n. 1, s. 2. 49 Polonia. Nuovo paese di frontiera. Da migranti a comunitari, A cura di Karolina Golemo, Kamila
Kowalska-Angelelli, Franco Pittau, Antonio Ricci, Caritas Italiana, Edizioni Idos, Roma 2006, s. 194. 50 M. Martinelli, L’immigrazione dei polacchi in Italia: adattamento e riorganizzazione sociale, Bulzoni, Roma
1992, s. 52. 51 The Seventeenth Italian Report on Migrations 2011, Ed. by V. Cesareo, Fondazione ISMU, McGraw-Hill,
Milano 2012, s. 2.
15
Po drugie, należy szacować, że około jednej czwartej imigrantów (około 35 tys. osób)
wykazuje symptomy dość zaawansowanej lub niemal kompletnej integracji ze społeczeństwem
włoskim. Są to osoby należące do przed-zarobkowych fali emigracyjnych lub potomkowie
historycznej imigracji zachowujący polską tożsamość. Właśnie to środowisko stanowi trzon
środowiska polonijnego.
Wreszcie po trzecie, należy przypuszczać, że również migranci, którzy egzystują
w kontekście przejściowym stanowią około jednej czwartej (czyli około 35 tys. osób) polskiej
populacji imigracyjnej; nawet jeśli zazwyczaj pracują, to pracują „na czarno” i pozbawieni są
statusu legalnego i wielu z nich egzystuje w kondycji wykluczenia społecznego. W sumie
biorąc, nawet jeśli szacunki powyższe mogą wzbudzać wątpliwości, myślę, że nie zmienia to
istoty opisanego zjawiska.
VII
Jest zrozumiałe, że ten trójpolowy wizerunek statystyczny emigracji polskiej (w tym
również Polonii) jest w faktycznym przekroju społecznym bardziej złożony52. Jest to bowiem
- ze względu na ograniczone miejsce – obraz schematyczny, a zatem, jak każdy schemat,
uproszczony. Tytułem uzupełnienia należy zaznaczyć, że możnaby też mówić o emigracji
politycznej, która charakteryzuje cały okres powojenny aż do 1989 r. polski ruch imigracyjny,
ale nigdy w sensie zbiorowym lecz indywidualnym. Ci, którzy pozostawali we Włoszech
niemal z reguły włączali się do środowiska emigracji historycznej.
Ponadto, należałoby osobny paragraf poświęcić emigracji religijnej, czyli polskiemu
duchowieństwu, które nie tylko zajmowało się duszpasterstwem, ale też działalnością
charytatywną, kulturalną i społeczną53. Nie należy też nie zapominać o polskich siostrach
zakonnych. Ale to była i jest dość specyficzna emigracja; księża i siostry jako Polacy byli
emigrantami a jako kapłani i zakonnice byli na swój sposób u siebie. Myślę o takich postaciach
jak abp Józef Gawlina, kard. Władysław Rubin, abp Szczepan Wesoły, ks. Walerian
Meysztowicz, ks. Jan Piekarski, ks. Marian Burniak, ks. Hieronim Fokciński, siostra Franciszka
(Jadwiga Guttner), siostra Benedykta (Maria Franciszka Leśniak). Oni i ich współpracownicy
nieśli pomoc emigrantom w ramach różnych organizacji i instytucji polonijnych i watykańskich
pośród których wyróżić należy Papieskie Kolegium Polskie, Papieski Instytut Polski, Papieski
Instytut Studiów Kościelnych, Sekcję Polska Radia Watykańskiego, Biuro Duszpasterstwa przy
Placu Piusa XII, Ośrodek Duszpasterstwa Pielgrzymów Polskich „Corda Cordi”, Wydanie
52 Por. L. Henczel-Wróblewska, Dzieje Polaków we Włoszech, cit., s. 170-261. 53 Por. Polonia Włoska, cit., s. 85-114; Czas wojny i czas pokoju w Polskim Rzymie, Wybór i oprac.: Ewa
Prządka, «Świadectwa – Testimonianze», Tom V, Fundacja Rzymska im. J. S. Umiastowskiej, Rzym 2009.
16
Polskie „Osservatore Romano”, Fundacja Jana Pawła II (Dom Polski Jana Pawła II), Hospicjum
Polskiej Sekcji Kawalerów Maltańskich,
Wystąpiła też w okresie po wyborze ks. kard. Karola Wojtyły na papieża swego rodzaju
emigracja, którą można by określić mianem pielgrzymkowa, albo pseudo-pielgrzymkowa z tej
racji, że znaczna część uczestników pielgrzymek przybywających do Rzymu nie powracała do
kraju (w owym okresie władze polskie wprowadziły nakaz powrotnego biletu). W istocie
rzeczy była to emigracja krypto-zarobkowa, tak jak w części emigracja solidarnościowa.
Trzeba również przypomnieć o tzw emigracji małżeńskiej, dość znanej w innych krajach,
ale która charakteryzuje nieustannie emigrację polską do Włoch (są to prawie wyłącznie
małżeństwa Polek z Włochami, szacunek kilka tysięcy), szczególnie od lat 70., w których
zaczęła się współpraca polsko-włoska w zakresie przemysłu samochodowego.
Wreszcie możnaby też mówić o emigracji intelektualno-artystycznej, o historycznej tradycji,
czego przejawem jest dostrzegalna obecność Polaków w środowisku akademickim
i artystycznym.
VIII
O inicjatywach stowarzyszeniowych z okresu sprzed 1945 r. poświęciliśmy kilka słów.
Podobne inicjatywy w okresie powojennym była bogatsze, dlatego nie sposób jest prześledzić
je systematycznie i chronologicznie w tym miejscu. Wszakże to, co uważam za niezbędne w
tym miejscu, to zarysowanie ogólnego, periodycznego obrazu tych inicjatyw.
Otóż, sądzę, że na te obraz składają się cztery nierównomierne okresy: (1) od zakończenia
wojny do pierwszej połowy lat 50.; (2) od połowy lat 50. do 1989 r.; (3) od 1989 r. do 1996 r.
i (4) od 1996 r. do chwili obecnej.
(ad 1) – Żywa obecność żołnierzy Drugiego Korpusu spowodowała ożywienie się
środowiska historycznej emigracji, która włączyła się do współpracy. Organizowano spektakle
teatralne, powstawały czasopisma, publikowano polskie książki, organizowano wystawy
artystyczne, prowadzone były audycje radiowe w języku polskim (1945-55). Odżyły
stowarzyszenia włosko-polskie w Rzymie, Mediolanie, Turynie, Bolonii, Wenecji i Neapolu54.
W Rzymie powstał z inicjatywy Stanisława Janikowskiego, ministra RP przy Stolicy
Apostolskiej, Związek Polaków; pojawił się Związek Studentów we Włoszech, działały Komitety
Pro-Polonia okresie Korpusu a w 1947 r. powstał w Rzymie Związek Polskich Inwalidów;
istniało Towarzystwo Pomocy Polakom; Komitet Społeczny Opieki; Stowarzyszenie Polskich
54 K. Paradowska, Organizacje polskie i polsko-włoskie we Włoszech w latach 1945-1981, «Przegląd
Polonijny», 1990, nr 16.
17
Kobiet Katolickich; Polski Związek Rodziców. Odżyło Koło Polskie w Mediolanie., które
w 1947 r. przekształciło się w Stowarzyszenie Przyjaciół Polski.
Właśnie w owym okresie, a dokładnie w 1949 r. powstało Ognisko Polskie w Turynie
(Comunità Polacca di Torino), które istnieje do dziś i należy do czołowych stowarzyszeń
w środowisku polonijnym i emigracyjnym. Współorganizatorem i jego wieloletnim prezesem
był kombatant korpusowy kpt. inż. Jan Jaworski. Trzeba przypomnieć, że właśnie w owym
okresie, a konkretnie w 1944 r., została założona Fundacja Rzymska im. Margrabiny J. S.
Umiastowskiej, w 1947 r. został powołany do życia Polski Instytut Historyczny, przy aktywnym
udziale prof. Karoliny Lanckorońskiej. Celem obu instytucji było wspieranie kultury i nauki
polskiej na obczyźnie.
(ad 2) Z czasem większość powyższych inicjatyw stopniowo ucichło, czego głównego
powodu należy doszukiwać się w stopniowych tendencjach polskich placówek
dyplomatycznych do inwigilowania środowiska emigracyjnego a notatki o nim przesyłane
i «konstruowane» przez konsulów55. Jej członkowie byli widziani jako «przeciwnicy»56.
W efekcie tego, ale nie tylko, wśród Polaków ukształtowała swego rodzaju kultura uniku wobec
wszelkich służb dyplomatycznych. Istniały, analogicznie do sytuacji w Polsce, dwa równoległe
środowiska; jedno nie tyle pro-reżymowe ile oportunistyczne57 a drugie anty-reżymowe,
niepodległościowe, aktywne i kultywujące tradycje historyczne i kombatanckie. Przypomnę
dwie znamienne inicjatywy podjęte w ramach drugiego środowiska: w 1975 r. powstała Rada
Polaków we Włoszech a w tym samym roku z inicjatywy Rady powstało w Rzymie Polskie
Ognisko liczące około 100 członków.
(ad 3) Po roku 1989 również polskie środowisko emigracyjne odżyło; zaczęły powstawać
różnego rodzaju stowarzyszenia, koła, grupy i nastąpiło zbliżenie między dwoma
wspomnianymi środowiskami i stopniowo nawiązała się współpraca. W trakcie tej współpracy,
w której wyróżnili się wspomniany już konsul Reszczyński, Mieczysław Rasiej, Stanisław
Morawski oraz ks. Marian Burniak, narodziła się idea stworzenia ogólnowłoskiego
stowarzyszenia Polaków. W 1995 odbyło się pierwsze spotkanie środowiskowe Polonii
w Tortoreto Lido w hotelu pani Wąsowicz Summy.
(ad 4) W 1996 r. idea zawiązania stowarzyszenia została zrealizowana w Rzymie w formie
powołania Związku Polaków we Włoszech58. Związek ma charakter federacyjny i zrzesza 16
55 J. Reszczyński, Zróżnicowana Polonia włoska, w: Polonia Włoska, cit., s. 65. 56 Tamże. 57 Np. Stowarzyszenie Rzymskie SAWA, Towarzystwo Kulturalne Sycylijsko-Polskie w Katanii. 58 Polonia Włoska, cit., s. 13-56; Organizacje ZPwW przedstawiają się, «Polonia Polska» Biuletyn
Informacyjny, 2013, jesień-zima, R. 18, nr 3-4, s. 9-28.
18
stowarzyszeń i instytucji naukowych oraz kulturalnych59. Reprezentują one środowisko
emigracyjne i polonijne niemal wszystkich regionów Włoch.
IX
Głównym celem Związku jest jednoczenie Polonii Włoskiej, tworzenie więzi między
osobami polskiego pochodzenia, krzewienie przywiązania do kultury i tradycji polskiej
i poczucia tożsamości narodowej oraz dbanie o dobre imię Polski i Polonii. Związek
reprezentuje Polonię wobec władz włoskich i polskich; pielęgnuje historyczne tradycje
obecności Polaków na ziemi włoskiej, opiekuje się przedstawicielami starszych pokoleń, dba o
właściwe przyjęcie nowej emigracji i stara się wpłynąć na zachowanie świadomości polskiego
pochodzenia przez kolejne pokolenia urodzone w Italii. Krótko mówiąc, są to cele patriotyczne
i integracyjne. Jednym z podstawowych zadań Związku jest również zacieśnianie we
wszystkich dziedzinach więzi istniejących od wieków między obu narodami – polskim
i włoskim.
59 Lista członków Związku(strona internetowa: http://www.polonia-wloska.org/it):
- STOWARZYSZENIE RODZIN POLSKICH KOMBATANTÓW WE WŁOSZECH (Forlì, 2007)
Associazione delle Famiglie dei Combattenti Polacchi in Italia
- STOWARZYSZENIE PROMOCJI SPOŁECZNEJ „POLONIA” W CESENIE (2012)
Associazione di Promozione Sociale „Polonia”
- STOWARZYSZENIE PRZYJAŹNI I WSPÓŁPRACY POLSKO-WŁOSKIEj (Napoli, 1995)
Associazione di Cooperazione e Amicizia Italo-Polacca in Campania (A.C.A.I.P).
- ASSOCIAZIONE ITALO-POLACCA DI ROMA (AIPRO) (1997)
Rzymskie Stowarzyszenie Polsko-Włoskie
- STOWARZYSZENIE KOMITETU POLONIJNEGO W LADISPOLI (2004)
Associazione Comitato Polacco di Ladispoli
- ZWIĄZEK POLAKÓW W MEDIOLANIE (1996)
Associazione dei Polacchi di Milano
-STOWARZYSZENIE KULTURALNE WŁOSKO-POLSKIE W MARCHE (Senigallia,1999)
Associazione Italo-Polacca delle Marche
- OGNISKO POLSKIE W TURYNIE (1949)
Comunità Polacca di Torino
- STOWARZYSZENIE WŁOSKO-POLSKIE W GENUI (1997)
Associazione Italo-Polacca di Genova
- STOWARZYSZENIE “DAGOME” w Katanii (1997-2008)
Associazione DAGOME
- STOWARZYSZENIE “AMICI DELL’EUROPA” w Katanii (2005)
Associazione Culturale Amici dell’Europa
- STOWARZYSZENIE KULTURALNE WŁOSKO-POLSKIE W TOSKANII (Firenze, 1997)
Associazione Culturale Italo-Polacca in Toscana
- STOWARZYSZENIE POLAKÓW CHRZEŚCIJAN W AREZZO (2003)
Associazione dei Polacchi Cristiani di Arezzo
- AKADEMIA RAMPANTI W PADWIE (2011)
Accademia dei Rampanti di Padova
- PAPIESKI INSTYTUT STUDIÓW KOŚCIELNYCH W RZYMIE (1958)
Pontificio Istituto di Studi Ecclesiastici di Roma
- FUNDACJA RZYMSKA IM. J. Z. UMIASTOWSKIEJ w Rzymie (1944)
Fondazione Romana Marchesa J. S. Umiastowska.
19
Od początku swego istnienia, Związek wydaje Biuletyn Informacyjny «Polonia Włoska»60
wespół z Fundacją Margrabiny Umiastowskiej (efektem tej współpracy są też trzy tomy
polonijne61). Związek ma siedzibę w Rzymie, ale siłą utrwalonej tradycji corocznie dwa
zebrania jego zarządu odbywają się w siedzibach terytorialnych jego stowarzyszeń-członków,
w których zazwyczaj uczestniczą konsulowie generalni i honorowi z danego regionu. Wówczas
ma miejsce spotkanie z miejscowym środowiskiem polonijnym i imigracyjnym, co zacieśnia
rangi związku i poczucie wspólnoty. Przekrój społeczny, kulturalny i zawodowy środowiska
związkowego jest bardzo bogaty. Raz na rok w Rzymie odbywa się zjazd generalny
przedstawicieli stowarzyszeń terenowych, w którym uczestniczą przedstawiciele polskich
placówek dyplomatycznych i instytucji we Włoszech, przedstawiciele najwyższych polskich
władz i instytucji oraz organizacji i stowarzyszeń polonijnych lub działających na polu
polonijnym w kraju i za granicą62.
Należy również wspomnieć o dwóch inicjatywach podjętych przez Związek, które
wykraczają daleko poza ramy jego środowiskowej działalności. Pierwsza odnosi się do projektu
i realizacji Centrum Informacyjnego przy Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino,
we współpracy z Ambasadą Polską, którego otwarcie przewiduje się na wiosnę przyszłego
roku. Inicjatywa ta spotkała się z wielkim uznaniem w kraju i za granicą. Hojni darczyńcy,
dzięki którym powstał fundusz na rzecz budowy Centrum, reprezentują środowiska krajowe
i polonijne, w tym przede wszystkim polonię amerykańską.
Druga inicjatywa dotyczy zorganizowania w Rzymie w dniach 15-17 listopada 2013 roku
kolejnego (IV) Monitora Emigracji Zarobkowej, wespół z Europejską Unią Wspólnot
Polonijnych, Ambasady Polskiej i Polskich Konsulatów Generalnych we Włoszech. Tym
razem Monitorowe spotkanie, poświęcone problematyce emigracji w dobie kryzysu, było
wzbogacone obecnością ekspertów i badaczy tego zjawiska z kraju i ze środowiska Polonii
włoskiej.
X
Artur Wołyński, wybitny działacz emigracyjny we Włoszech XIX w., doświadczony
trudnościami w działalności w polskim środowisku emigracyjnym, zapisał w swoim dzienniku:
«Taka to sprawa z rodakami, którzy nie tylko nie pomagają, ale starają się przeszkodzić dziełu,
60 Por. Z archiwum biuletynu, «Polonia Polska» Biuletyn Informacyjny, 2013, jesień-zima, R. 18, nr 3-4, s.29-
31. 61 Polacy we Włoszech. Kto jest kim, Rzym 2005; Italia e Polonia. Storia, cultura, amicizia, Roma 2009;
Polonia Włoska, Związek Polaków we Włoszech – Fundacja Rzymska im. J.S. Umiastowskiej, Rzym 2010. 62 Przedstawiciele Senatu i Sejmu, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”,
Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych.
20
jeżeli w takowym nie mogą odegrać roli bohaterów i wielkich ludzi»63. Przypominam ten cytat
dla szerszego spojrzenia na wydarzenie sprzed ponad dwóch lat ( maj-czerwiec 2011 r.),
ponieważ trafnie wskazuje sedno tej sprawy. Pięć stowarzyszeń odłączyło się wówczas od
Związku a trzy z nich utworzyły odrębną organizację pod nazwą: Unia Stowarzyszeń Włosko-
Polskich. Akt ten – jak wykazują fakty - był pozbawiony obiektywnych racji i został podjęty
jednostronnie bez stworzenia możliwości dialogu. Jest on społecznie i środowiskowo raczej
marginalny, dlatego nie osłabił reprezentatywności Związku, ale osłabił dążenia integracyjne
w środowisku polonijnym i emigracyjnym we Włoszech64.
W perspektywie badawczej jest to dodatkowy materiał do analizy kwestii integracji
wewnętrznej polskiej emigracji w ogóle, o której swego czasu pisał również Znaniecki65
z pozycji emigranta. Jest to kwestia aktualna66, trudna i mająca swe źródło w zróżnicowaniu
społecznym polskiego środowiska emigracyjnego i polonijnego.
XI
Giulio Ruggieri, nuncjusz apostolski donosił z Polski w 1568 r.: «Polacy (...) na polu bitwy
są bardzo odważni, a będąc silni, łatwo znoszą trudy wojenne i żyją długie lata, jeżeli brak
wstrzemięźliwości nie skróci im życia, jak się często zdarza w wielu innych narodach
północnych, nie znających po większej części miary w jedzeniu i piciu. Upijanie się jest u nich
chwalebnym zwyczajem, niewątpliwym dowodem szczerości, dobrego wychowania;
przeciwnie, trzeźwość poczytywana za grubiaństwo, bywa czasem znakiem skrytości
63 J. Piskurewicz, Z ziemi włoskiej dla Polski, Wydawnictwo Uniwersytetu Kard. S. Wyszyńskiego, Warszawa
2012, s. 269, tudzież s. 23; por. B. Biliński, Arturo Wołyński (1843-1893), creatore del Museo Copernicano a
Roma, «Strenna dei Romanisti», 1974. 64 W tym kontekście należy odnotować fakt bez precedensu w historii współpracy środowiska polonijnego we
Włoszech z Senatem. Na posiedzeniu Senackiej Komisji do Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą
19 marca 2013 r. Robert Małecki, prezes wspomnianej Unii Stowarzyszeń Włosko-Polskich, wygłosił
przemówienie oczerniające Związek Polaków we Włoszech i jego środowisko. Komisji rozpowszechniła je
medialnie. Związek nie uzyskał wyczerpującego wyjaśnienia tego wydarzenia od Komisji, mimo skierowanego
do niej pisma. Wystosował też pismo do najwyższych polskich instytucji wykazując bezpodstawność i kłamliwość
oskarżeń w wystąpieniu Małeckiego (Por. «Polonia Włoska», Biuletyn Informacyjny, 2013, [66-67], nr 1-2
wiosna-lato, s. 63). Oskarżenia nie zostały nigdy odwołane prze Małeckiego, w efekcie czego nie nawiązano
dialogu pomiędzy powyższymi organizacjami (Opracowano na podstawie dokumentacji w posiadaniu Zarządu
Związku Polaków we Włoszech) 65 Florian Znaniecki, autor klasycznych studiów socjologicznych o emigracji, również emigrant, zauważył a
propos polskich emigrantów w USA: «Często zdarza się, że kolonia polska podzielona jest na kilka odrębnych
grup, które mimo że bliższe są sobie nawzajem niż otaczającemu je środowisku amerykańskiemu, patrzą jednak
na siebie nieufnie, a nawet z lekką wrogością» (W. Thomas, F. Znaniecki, Chłop polski w Europie i Ameryce,
LSW, Warszawa 1976, t. 5, s. 33). 66 Jest to kwestia, która nie umyka również uwadze emigrantów zarobkowych. Dla przykładu podam, że z
badań socjologów szczecińskich (A. Terelak, S. Kołodziejczak, Praca za granicą, cit., s. 119 i 150) wynika, że
większa część emigrantów zarobkowych jest rozczarowana kontaktami z Polakami za granicą. Potocznym
przejawem takiego nastawienia są przestrogi typu «Polak, Polakowi wilkiem», «za granicą nie ufaj Polakowi» czy
określenie «polskie piekiełko» (M. Garapich, Antropologia migracji Polaków – w kierunku zwiększenia poczucia
podmiotowości, w: Jan Szomburg (red.), W poszukiwaniu kompasu dla Polski: po II Kongresie Obywatelskim,
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, Gdańsk 2007, s. 119).
21
charakteru i podstępności. Mają niepospolite zdolności umysłowe, ale niewiele przykładają się
do nauk, wyjąwszy duchownych, między którymi jest wielu posiadających gruntowną naukę;
inni, a mianowicie ludzie wyższego stanu, przestają na jakiejkolwiek znajomości języka
łacińskiego. Maja oprócz tego niewypowiedzianą łatwość uczenia się innych języków
i przejmowania zwyczajów obcych narodów, na wzór których lubią się stroić i naśladować ich
we wszystkim. Mimo to jednak wysoko cenią, co tylko jest narodowym, są po większej części
wielkim miłośnikiem siebie samych, skąd wynika, że uprzejmi dla chwalących
i pochlebiających, otwarcie pogardzają tymi, którzy ich ganią lub niewielki dla nich okazują
szacunek. Hojni do rozrzutności, czasem nad możność i siły, z takim wylaniem i szczerą chęcią
przyjmują u siebie swoich i cudzych, iż znać po nich, że gościnne przyjęcie sprawia im
największą przyjemność»67.
Przypominam to osobliwe i zarazem niezwykłe świadectwo historyczne, aby wyrazić
nieukrywane zdziwienie jak niektóre rysy włoskiego stereotypu Polaka nakreślonego niemal
pół tysiąca lat temu są - w świetle moich badawczych, wieloletnich i bezpośrednich
doświadczeń - nadal aktualne wśród Włochów. Niestety nie ma tu miejsca na dokładną analizę
tych rys, dlatego jego interpretację pozostawiam otwartą.
67 Cudzoziemcy o Polsce. Relacje i opinie, oprac. J. Gintel, vol. I, Wiek X-XVII, Kraków 1971, s. 140; por.też
Relacje nuncjuszów apostolskich i innych osób o Polsce od r. 1548 do 1690 r., Wyd. Erazm Rykaczewski, Poznań
1864, vol. I.