Upload
others
View
0
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
ii
ISBN 83-87495-50-6
BA
HÁ
'Í
POKŁOSIE
Pism
BA
HÁ
’U’L
LÁ
H
POKŁOSIE
Pism
BAHÁ’U’LLÁH
Tłu
mac
zeni
e z
angi
elsk
iego
– Emanuela Karoluk
Wia
ra B
ahá’
í w P
olsc
e ul
. F.M
.Lan
cieg
o 13
, nr
6 02
-792
War
szaw
a w
ww
.bah
ai.o
rg.p
l
Tyt
uł o
rygi
nału
: Gle
anin
gs f
rom
the
W
riti
ngs
of B
ahá’
u’ll
áh
Cop
yrig
ht ©
1973
,197
5,19
78,1
991
by th
e N
atio
nal S
piri
tual
Ass
embl
y of
the
Bah
á'ís
of
Indi
a
Zat
wie
rdzo
ne d
o pu
blik
acji
prz
ez
Nar
odow
e Z
grom
adze
nie
Duc
how
e
Bah
aitó
w w
Pol
sce
1999
W
ydan
ie I
I 20
10
Cop
yrig
ht ©
for
the
Pol
ish
edit
ion
Nar
odow
e Z
grom
adze
nie
Duc
how
e B
ahai
tów
w P
olsc
e
Św
iatł
okop
ia i
opra
wa
wyk
onan
a pr
zez
Wia
ra B
ahá’
í w P
olsc
e IS
BN
83-
8749
5-50
-6
v
OD POLSKIE
GO W
YDAWCY
W ty
m tł
umac
zeni
u w
szys
tkie
per
skie
imio
na i
naz-
wy
zwią
zane
z W
iarą
Bah
á’í p
odan
e są
zgo
dnie
z tr
ans-
lite
racj
ą uŜ
ywan
ą pr
zez
Sho
ghi E
ffen
dieg
o, S
traŜ
nika
S
praw
y, z
alec
oną
dla
wsz
ystk
ich
języ
ków
, któ
re p
osłu
-gu
ją s
ię a
lfab
etem
łaci
ński
m w
cel
u za
pew
nien
ia je
dno-
lito
ści p
isow
ni i
wym
owy
(Lis
t Pow
szec
hneg
o D
omu
Spr
awie
dliw
ości
z d
n. 1
9 li
stop
ada
1963
rok
u).
Tra
nsli
tera
cja
ta je
st o
part
a na
wym
owie
ang
iels
kiej
, dl
ateg
o po
lski
czy
teln
ik p
owin
ien
pam
ięta
ć o
niek
tóry
ch
rozb
ieŜn
ości
ach
w w
arto
ści f
onet
yczn
ej li
ter
w a
lfab
ecie
po
lski
m i
angi
elsk
im, i
tak
na p
rzyk
ład:
„j”
nal
eŜy
czyt
ać ja
k „d
Ŝ, d
rz”,
„sh”
jak
„sz”
,
„kh”
jak
„ch”
„y”
jak
„j”
np. w
wyr
azie
„ja
cht”
.
W c
elu
unik
nięc
ia e
wen
tual
nych
błę
dów
w p
rzyp
i-sa
ch w
naw
iasa
ch k
wad
rato
wyc
h po
dano
wym
owę
arab
-sk
ich
bądź
per
skic
h w
yraz
ów.
W ję
zyku
per
skim
(fa
rsi)
jest
kil
ka g
łose
k, k
tóre
nie
m
ają
odpo
wie
dnik
ów p
olsk
ich:
– s
amog
łosk
a „á
”, o
znac
zają
ca „
głęb
okie
” „a
”; o
raz
trzy
spó
łgło
ski:
„cha
rczą
ce”
„ch”
, w b
ahai
ckie
j tra
nskr
ypcj
i – „
kh”
„gh”
lub
„q”–
dźw
ięcz
ne z
war
cie
krta
ni, z
bliŜ
one
do
fran
cusk
iego
, a d
okła
dnie
j par
yski
ego
“r”
języ
czko
weg
o
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
vi
„‘”
, zw
arci
e kr
tani
, któ
re w
łaśc
iwie
w p
olsk
im s
ię
zdar
za, l
ecz
nie
jest
uzn
awan
e za
odr
ębny
dźw
ięk.
Wy-
star
czy
poró
wna
ć np
. wyr
azy:
zor
ze (
czas
prz
yszł
y do
-ko
nany
od
czas
owni
ka o
rać)
ora
z zo
rze
(lic
zba
mno
ga
od r
zecz
owni
ka “
zorz
a”).
W p
ierw
szym
wyp
adku
prz
ed-
rost
ek “
z” o
ddzi
elam
y pr
zyde
chem
od
resz
ty w
yraz
u.
Akc
ent w
języ
ku p
ersk
im p
ada
z re
guły
na
osta
tnią
sy
labę
.
Wsz
ystk
ie u
zupe
łnie
nia
w te
kści
e uj
ęte
w n
awia
sy
kwad
rato
we
oraz
prz
ypis
y po
chod
zą o
d po
lski
ego
wyd
awcy
.
vii
PRZEDMOWA
Nin
iejs
za k
siąŜ
ka s
tano
wi
pokł
osie
naj
waŜ
niej
szyc
h dz
ieł
Bah
á’u’
lláh
a, z
ałoŜ
ycie
la W
iary
Bah
á’í.
Cel
em, j
a-ki
prz
yśw
ieca
ł pr
zy w
ybor
ze m
ater
iału
był
o pe
łne
prze
-ka
zani
e du
cha
Ŝyci
a B
ahá’
u’ll
áha
jak
rów
nieŜ
i J
ego
nauk
, a
nie
przy
tacz
anie
prz
ykła
dów
ze
wsz
ystk
ich
Jego
pi
sm.
Dzi
eło
to z
awie
ra p
ewne
zda
nia,
któ
re d
ają
nam
juŜ
pi
erw
sze
wra
Ŝeni
a o
char
akte
rze
ksią
Ŝki
„Nie
ch n
asza
w
izja
oga
rnia
cał
y św
iat,
nie
ogra
nicz
ając
się
do
nas
sa-
myc
h.”
„Wsz
yscy
lud
zie
stw
orze
ni z
osta
li p
o to
, aby
roz
-w
ijać
ni
eprz
erw
anie
po
stęp
ując
ą cy
wil
izac
ję.”
„T
en
zapr
awdę
jes
t cz
łow
ieki
em,
kto
odda
je s
ię d
ziś
słuŜ
bie
na r
zecz
cał
ego
rodz
aju
ludz
kieg
o”.
1
Rel
igia
, kt
óra
głos
i te
pow
szec
hne
cele
, w
ymie
nion
e w
zac
ytow
anyc
h zd
ania
ch,
wzi
ęła
swój
poc
ząte
k w
Per
-sj
i w
ubi
egły
m s
tule
ciu.
Bah
á’u’
lláh
uro
dził
się
w 1
817,
a
zmar
ł w
189
2. P
ocho
dził
z w
ielk
iego
per
skie
go r
odu
i prz
ysze
dł n
a św
iat
w d
obro
byci
e i
zbyt
ku,
a pr
zeci
eŜ
wię
ksza
czę
ść Ŝ
ycia
min
ęła
Mu
w w
ięzi
eniu
i n
a w
ygna
-ni
u. P
rzes
zedł
tor
tury
i w
trąc
enie
do
loch
u, z
akos
ztow
ał
znie
wag
i g
łodu
, nę
dzy
i zd
rady
. H
isto
ria
Jego
Ŝyc
ia
oraz
rel
igii
, kt
óra
nosi
Jeg
o im
ię (
Bah
á’í
czyl
i ba
hait
a zn
aczy
„w
yzna
wca
Bah
y”)
jest
pra
wdz
iwie
dra
mat
ycz-
na, a
le n
a za
chod
zie
do n
ieda
wna
nie
mal
Ŝe n
iezn
ana.
Mni
ej w
ięce
j w
pie
rwsz
ej p
ołow
ie d
ziew
iętn
aste
go
wie
ku p
omię
dzy
wie
lom
a ch
rześ
cija
nam
i oŜ
yła
nadz
ieja
na
pow
rót C
hrys
tusa
. Wyc
zeki
wan
ie n
a N
iego
, któ
re je
st
uzas
adni
one
nauk
ami N
oweg
o T
esta
men
tu, u
zew
nętr
zni-
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
vi
ii
ło s
ię n
ajsi
lnie
j u
Mil
erit
ów,
ale
wca
le n
ie o
gran
icza
ło
się
do p
rost
ych
chrz
eści
jan,
ani
do
Am
eryk
i. E
urop
a te
Ŝ by
ła p
rzej
ęta
nadz
ieją
. Gru
pa n
iem
ieck
ich
Tem
plar
iusz
y op
uści
ła s
wą
ojcz
yznę
i o
siad
ła n
a st
ałe
u po
dnóŜ
a gó
ry
Kar
mel
w o
czek
iwan
iu n
a sw
ego
Pan
a.
Wię
kszo
ść l
udzi
zac
hodu
nie
zda
wał
a so
bie
zupe
łnie
sp
raw
y z
tego
, Ŝe
w t
ymŜe
sam
ym c
zasi
e fa
la o
czek
iwa-
nia
prze
szła
ró
wni
eŜ
prze
z is
lam
. M
ógłb
y to
po
jąć
Em
erso
n, l
ecz
w t
amty
ch c
zasa
ch t
ylko
nie
licz
ni A
me-
ryka
nie
byli
zdo
lni
odni
eść
się
z na
jmni
ejsz
ym c
hoćb
y zr
ozum
ieni
em
do
inny
ch
wyz
nań.
A
pr
zeci
eŜ f
akte
m
jest
, Ŝe
nie
któr
zy n
auko
wcy
i t
eolo
gow
ie u
waŜ
ali,
Ŝe
pror
octw
a w
isl
amie
wsk
azuj
ą na
zak
ończ
enie
okr
esu
praw
kor
anic
znyc
h i
pocz
ątek
now
ej e
ry d
ucho
wej
. P
o-w
stał
a m
yśl,
jak
to
ujęt
o w
is
lam
ie,
o uk
azan
iu
się
„P
ana
Wie
ków
”.
Nag
le w
184
4 m
łody
kup
iec
z S
hírá
zu1 im
ieni
em S
iy-
yid2
‘A
li M
uham
mad
zac
zął
głos
ić w
Per
sji
now
ą re
li-
gię.
Prz
yjął
tyt
uł „
Báb
”, c
o do
słow
nie
znac
zy „
bram
a”.
Nie
zwyk
ła s
iła
char
akte
ru i
wyp
owie
dzi
Báb
a za
dzia
łała
ja
k m
ater
iał w
ybuc
how
y w
tym
zac
ofan
ym k
raju
, opa
no-
wan
ym p
rzez
wpł
ywy
duch
owie
ństw
a. T
eraz
sko
ńczy
ły
się
mił
e ak
adem
icki
e dy
skus
je
na
tem
at
znac
zeni
a tr
adyc
ji w
isla
mie
. K
raj
ogar
nął
płom
ień
zain
tere
sow
a-ni
a B
ábem
i u
znan
ie d
la J
ego
osob
y. Z
dum
ieni
duc
how
-ni
zar
eago
wal
i z
bezp
rzyk
ładn
ą fu
rią.
Zat
rzym
ali
i uw
ię-
zili
B
ába,
a
nast
ępni
e za
ś ro
zpęt
ali
syst
emat
yczn
ą m
asak
rę je
go w
yzna
wcó
w.
Báb
gło
sił
nade
jści
e no
wej
ery
duc
how
ej.
Ost
ro k
ry-
tyko
wał
hip
okry
zję
i in
tele
ktua
lne
zakł
aman
ie m
uzuł
-m
ańsk
iego
kle
ru.
Usi
lnie
wzy
wał
do
[osi
ągan
ia]
wys
o-
1
Shí
ráz
– cz
yt. S
zira
z 2
Siy
yid
– cz
yt. s
ejje
d
PR
ZE
DM
OW
A
ix
kieg
o st
anda
rdu
mor
alne
go.
Zap
ewni
ł, Ŝe
w c
iągu
dzi
e-w
iętn
astu
lat
nad
ejdz
ie T
en „
Któ
rego
Bóg
obj
awi”
i z
a-cz
nie
nauc
zać,
a t
akŜe
prz
ynie
sie
ludz
iom
pod
staw
owe
praw
a i
zasa
dy n
owej
ery
. Z
dege
nero
wan
e du
chow
ieńs
-tw
o, o
d da
wie
n ze
psut
e sw
ą si
lną
pozy
cją,
jak
ą re
ligi
a za
jmow
ała
w P
ersj
i, pr
zelę
kło
się
i zn
iena
wid
ziło
ruc
h za
pocz
ątko
wan
y pr
zez
Báb
a. T
o, c
o si
ę te
raz
stał
o, p
rzy-
wod
ziło
na
myś
l si
lny,
czy
sty
pow
iew
wia
tru
prze
latu
ją-
cy n
agle
prz
ez s
tęch
łe p
owie
trze
pom
iesz
czen
ia,
zam
k-ni
ęteg
o pr
zez
dług
i cza
s. M
asak
ry b
abit
ów p
rzyp
omin
ają
krw
awe
świę
tow
anie
w
st
aroŜ
ytny
m
Rzy
mie
. O
błud
a i t
yran
ia m
iecz
em u
siło
wał
y zg
ładz
ić t
ę w
iarę
. W
net
teŜ
Báb
zos
tał
uwię
zion
y w
odl
egłe
j gó
rski
ej w
si.
Dzi
ewią
-te
go l
ipca
185
0 ro
ku n
iena
wiś
ć os
iągn
ęła
swój
naj
wyŜ
-sz
y sz
czyt
: B
áb
zost
ał
zgła
dzon
y po
dcza
s pu
blic
znej
eg
zeku
cji
w m
ieśc
ie T
abíz
, na
pla
cu p
rzed
bar
akam
i. W
Per
sji
robi
ono
wsz
ystk
o, a
by u
nice
stw
ić n
ową
wia
rę.
W c
ałym
kra
ju m
noŜy
ły s
ię k
rwaw
e sc
eny,
a o
cale
li
wie
rni z
aczę
li s
ię u
kryw
ać. 2
W c
iągu
tyc
h la
t za
niep
okoj
enie
wśr
ód d
ucho
wie
ń-st
wa
wzb
udzi
ł fa
kt,
Ŝe w
ielu
z i
ch w
łasn
ych
wyb
itny
ch
czło
nków
prz
yjęł
o na
uki
Báb
a, a
tak
Ŝe i
sze
reg
wyb
it-
nych
oso
bist
ości
z i
nnyc
h w
arst
w s
połe
czny
ch.
Poś
ród
nich
zna
lazł
się
Mír
zá H
usey
n ‘A
lí3, m
łodz
ieni
ec z
e zn
a-ko
mit
ej i
zam
oŜne
j ro
dzin
y. I
gnor
ując
spr
zeci
wy
swej
ro
dzin
y i k
lasy
, Mír
zá Ĺ
usey
n ‘A
lí, z
nany
w h
isto
rii j
ako
Báh
a’u’
lláh
(C
hwał
a B
oŜa)
, pu
blic
znie
bro
nił
spra
wy
Báb
a.
Poz
ycja
B
áha’
u’ll
áha
ochr
onił
a G
o w
praw
dzie
w
ogó
lnon
arod
owej
kam
pani
i ek
ster
min
acji
wia
ry,
ale
kied
y w
185
2 ro
ku d
wóc
h ni
espe
łna
rozu
mu
babi
tów
pr
óbow
ało
zabi
ć sz
acha
, B
áha’
u’ll
áh z
osta
ł na
czt
ery
3
Mír
zá Ĺ
usey
n ‘A
lí –
czy
t. M
ir-z
a H
osej
n A
li
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
xm
iesi
ące
wtr
ącon
y do
Siy
áh C
hál4
, C
zarn
ego
Loc
hu,
stra
szli
weg
o w
ięzi
enia
w
T
íhrá
nie5
. Je
go
niew
inno
ść
zost
ała
niez
bici
e ud
owod
nion
a w
sąd
ach,
lec
z to
zda
rze-
nie
ma
wie
lkie
zna
czen
ie h
isto
rycz
ne,
poni
ewaŜ
Báh
a’-
u’ll
áh [
podc
zas
tego
uw
ięzi
enia
] uś
wia
dom
ił s
obie
, Ŝe
O
n je
st T
ym, k
tóre
go B
ab p
rzep
owie
dzia
ł.
AŜe
by
się
pozb
yć
z kr
aju
osta
tnie
go
skut
eczn
ego
przy
wód
cy z
nien
awid
zone
j w
iary
, bez
pośr
edni
o po
uw
o-ln
ieni
u z
wię
zien
ia r
ząd
pers
ki z
esła
ł B
áha’
u’ll
áha
na
wyg
nani
e do
Bag
dádu
6.
Spę
dził
On
tam
bli
sko
dzie
sięć
la
t i w
tym
okr
esie
spo
wod
ował
prz
eobr
aŜen
ie p
resp
ek-
tyw
i c
hara
kter
u w
yzna
wcó
w B
ába
. Je
dnoc
ześn
ie s
am
stał
się
tak
pow
szec
hnie
zna
ny, Ŝ
e co
raz
tłum
niej
zac
zęli
G
o od
wie
dzać
ludz
ie n
auki
i zn
ane
osob
isto
ści.
Pod
czas
te
go
pier
wsz
ego
okre
su
bani
cji
pow
stał
y dw
a na
jsły
nnie
jsze
dzi
eła
Bah
á’u’
lláh
a. J
edno
z n
ich
pod
tytu
łem
Sło
wa
Ukr
yte
to m
aleń
ka k
siąŜ
eczk
a sk
ła-
niaj
ąca
do g
łębo
kich
med
ytac
ji.
W k
ilku
zw
ięzł
ych
zda-
niac
h po
prze
dzon
ych
inw
okac
ją,
Bah
á’u’
lláh
pon
owni
e po
wtó
rzył
pod
staw
owe
praw
dy d
ucho
we,
gło
szon
e pr
zez
Zał
oŜyc
ieli
wsz
ystk
ich
reli
gii
świa
tow
ych.
śad
na s
kom
-pl
ikow
ana
teol
ogia
nie
zak
łóca
pro
stot
y ty
ch u
twor
ów.
Gło
s B
oga
zwra
ca s
ię w
pros
t do
serc
a cz
łow
ieka
.
O S
ynu
Duc
ha!
Z
e w
szec
h rz
eczy
na
juko
chań
szą
jest
pr
zed
oczy
ma
Mym
i Sp
raw
iedl
iwoś
ć, n
ie o
dwra
caj
się
od n
iej,
jeŜe
li
Mni
e pr
agni
esz
i ni
e za
nied
buj
jej,
abym
Ja
w t
obie
uf-
ność
móg
ł po
łoŜy
ć. Z
a je
j po
moc
ą w
idzi
eć b
ędzi
esz
wła
-sn
ymi
oczy
ma,
nie
zaś
ocz
yma
inny
ch i
poj
mow
ać w
łas-
nym
roz
umem
, a
nie
rozu
mem
bli
źnie
go t
weg
o. R
ozw
aŜ
4
Siy
áh Č
ľál –
czy
t. S
ija
Czá
l 5
Tíh
rán
– cz
yt. T
ehrá
n, p
ol. T
eher
an
6
Bař
ľdád
– c
zyt.
Bag
hdád
, pol
. Bag
dad
PR
ZE
DM
OW
A
xi
to w
ser
cu t
woi
m:
jako
ci
być
przy
stoi
. Z
apra
wdę
, sp
ra-
wie
dliw
ość
jest
Moi
m d
arem
dla
cie
bie
i zn
akie
m ł
aska
-w
ości
Moj
ej. U
stan
ów ją
zat
em p
rzed
ocz
yma
twym
i.
Dru
gim
wyb
itny
m d
zieł
em t
ego
okre
su j
est
Kit
áb-i
-Íq
án7 (
Ksi
ęga
Pew
nośc
i).
Jest
ona
jed
nym
z g
łów
nych
pi
sm,
któr
e po
zwal
ają
zroz
umie
ć na
uki
Bah
á’u’
lláh
a.
Tak
i ot
o je
st j
ej w
ielk
i te
mat
: w
kaŜ
dej
erze
Bóg
obj
a-w
ia s
wą
wol
ę i
cel
ludz
kieg
o pr
zezn
acze
nia
popr
zez
wy-
bran
ą os
obę,
czy
li O
bjaw
icie
la. T
ak w
ięc
reli
gia
rozw
ija
się
stop
niow
o. D
ucho
we
aspe
kty
stos
unku
czł
owie
ka d
o B
oga
nie
zmie
niaj
ą si
ę w
kol
ejny
ch e
rach
, le
cz z
osta
ją
pono
wni
e po
wtó
rzon
e i
wyj
aśni
one.
Spo
łecz
ne n
auki
re-
ligi
jne
uleg
ają
jedn
ak z
mia
nom
na
skut
ek z
mia
n w
arun
-kó
w e
gzys
tenc
ji l
udzi
. A w
ięc
Moj
Ŝesz
ust
anow
ił p
ewne
pr
awa,
któ
re p
óźni
ej C
hrys
tus
zmie
nił
lub
opuś
cił
ku
prze
raŜe
niu
duch
owny
ch i
orto
doks
yjny
ch w
yzna
wcó
w.
Pie
rwsz
y w
ielk
i pr
zycz
ynek
Bah
á’u’
lláh
a do
duc
ho-
wej
je
dnoś
ci
ludz
kośc
i to
uk
azan
ie
zasa
dy
ewol
ucji
w
św
ieci
e re
ligi
i. B
ogat
y w
ybór
dot
yczą
cy „
Mia
sta
Pew
-no
ści”
zna
jduj
e si
ę w
aka
pici
e 12
5. W
tej
Ŝe k
siąŜ
ce
moŜ
na z
nale
źć i
nne
frag
men
ty z
Iqá
n w
aka
pita
ch 1
3,
19, 2
2, 9
0 i 9
1.
Duc
how
ni m
uzuł
mań
scy
oraz
rzą
dy T
urcj
i i
Per
sji,
kraj
ów, w
któ
rych
rel
igia
muz
ułm
ańsk
a by
ła r
elig
ią p
ań-
stw
ową,
nie
mog
ły z
nieś
ć na
rodz
enia
się
now
ej w
iary
po
d pr
zyw
ództ
wem
Bah
á’u’
lláh
a. W
ydan
o w
ięc
rozp
o-rz
ądze
nie
o w
ygna
niu
Bah
á’u’
lláh
a z
Bag
dádu
do
Kon
-st
anty
nopo
la
sądz
ąc,
Ŝe
przy
du
Ŝej
odle
głoś
ci
Jego
w
pływ
ust
anie
. P
omys
ł te
n ki
lkak
rotn
ie p
róbo
wan
o re
a-li
zow
ać,
a kt
óreg
o re
zult
at b
ył w
pros
t pr
zeci
wny
. R
oz-
kaz
o ba
nicj
i w
ydan
o w
186
3. W
cią
gu k
ilku
dni
, ki
edy
tocz
yły
się
przy
goto
wan
ia k
araw
any
do d
ługi
ej p
odró
Ŝy,
7
Kit
ab-i
-Iqá
n –
czyt
. Ket
ab-e
Iqa
n
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
xi
i
Bah
á’u’
lláh
ozn
ajm
ił s
wym
zw
olen
niko
m,
Ŝe j
est
On
Tym
, któ
rego
prz
yjśc
ie z
apow
iada
ł Báb
.
Po
czte
rom
iesi
ęczn
ym p
obyc
ie w
Kon
stan
tyno
polu
B
ahá’
u’ll
áh z
kol
ei z
osta
ł w
ygna
ny d
o A
dria
nopo
la. T
u-ta
j pu
blic
znie
ozn
ajm
ił s
we
posł
anni
ctw
o, z
wra
cają
c si
ę do
doc
zesn
ych
i do
duc
how
ych
przy
wód
ców
na
świe
cie.
N
apis
ał p
ierw
szą
seri
ę li
stów
zna
nych
pod
wsp
ólny
m ty
-tu
łem
jak
o „
Tab
lets
to
the
Kin
gs”,
ski
erow
anyc
h do
tu-
reck
iego
suł
tana
, pe
rski
ego
szac
ha i
Nap
oleo
na I
II –
ce-
sarz
a fr
ancu
skie
go.
Pom
iędz
y te
mat
ami
poru
szon
ymi
w li
stac
h zn
ajdu
je s
ię w
ezw
anie
do
wła
dców
, „a
by b
yli
spra
wie
dliw
i i
czuj
ni, a
by w
yjaś
nial
i ró
Ŝnic
e m
iędz
y so
-bą
i r
eduk
owal
i uz
broj
enie
.” P
óźni
ej B
ahá’
u’ll
áh s
kier
o-w
ał t
akie
lis
ty d
o kr
ólow
ej W
ikto
rii,
cara
ros
yjsk
iego
A
leks
andr
a II
, P
apie
Ŝa P
iusa
IX
, W
illi
ama
I –
cesa
rza
Nie
mie
c or
az F
ranc
iszk
a Jó
zefa
– c
esar
za a
ustr
iack
iego
. W
sw
ej k
sięd
ze p
raw
– K
itáb
-i-A
qdas
wys
toso
wał
fra
g-m
ent
do „
Rzą
dząc
ych
w A
mer
yce
i pr
ezyd
entó
w j
ej r
e-pu
blik
”, w
zyw
ając
ich
, „a
by o
zdob
ili
spra
wie
dliw
ości
ą sk
roń
wła
dzy”
i na
kłan
iają
c, b
y „r
ękam
i spr
awie
dliw
ości
zw
iąza
li t
o, c
o pr
zeła
man
e”.
W n
inie
jsze
j ks
iąŜc
e zn
aj-
duje
się
kil
ka w
yjąt
ków
z t
ych
Tab
lic
w a
kapi
tach
65,
10
5, 1
13, 1
14 o
raz
116.
(A
by p
ozna
ć pe
łny
teks
t ty
ch l
i-st
ów p
atrz
Bah
á’í
Wor
ld F
aith
, ro
zdz.
I o
raz
The
Pro
-m
ised
Day
Is
Com
e S
hogh
i Eff
endi
ego.
)
Czw
arta
i o
stat
nia
bani
cja
(186
8) o
znac
zała
zsy
łkę
Bah
á’u’
lláh
a do
Akk
i, m
iast
a-w
ięzi
enia
u z
atok
i H
ajfy
w
Zie
mi
Św
ięte
j. W
Akc
e, a
pot
em n
a w
si p
od A
kką,
B
ahá’
u’ll
áh p
ozos
tał
juŜ
wię
źnie
m a
Ŝ do
sw
ego
zgon
u w
189
2 ro
ku.
Tut
aj
Bah
á’u’
lláh
ob
jaw
ił
wię
kszo
ść
swyc
h N
auk
i tut
aj r
osły
Jeg
o w
pływ
y po
mim
o w
ięzi
enny
ch o
gran
i-cz
eń.
Dw
a gł
ówne
dzi
eła
tego
okr
esu
stan
owią
Kit
áb-i
-A
qdas
i E
pist
le t
o th
e So
n of
the
Wol
f, po
dsum
owan
ie
PR
ZE
DM
OW
A
xi
ii
i obr
ona
Jego
nau
k sk
iero
wan
a do
syn
a fa
naty
czne
go d
u-ch
owne
go m
uzuł
mań
skie
go,
któr
ego
Bah
á’u’
lláh
naz
y-w
a W
ilki
em.
3
Nau
ki J
ego
dow
odzą
, Ŝe
Bah
á’u’
lláh
: „o
bala
ins
tytu
-cj
ę du
chow
ieńs
twa,
nie
zez
wal
a na
: ni
ewol
nict
wo,
asc
e-ty
zm,
Ŝebr
anie
, Ŝy
cie
klas
ztor
ne,
spow
iedź
, pr
zem
awia
-ni
e z
ambo
ny,
cało
wan
ie r
ąk,
zale
ca j
edno
Ŝeńs
two,
ora
z za
bran
ia:
okru
cień
stw
a w
sto
sunk
u do
zw
ierz
ąt, l
enis
twa
i nie
róbs
twa,
obm
awia
nia
i oc
zern
iani
a, g
ani
rozw
ody,
za
bran
ia:
haza
rdu,
uŜy
wan
ia o
pium
, w
ina
i in
nych
odu
-rz
ając
ych
napo
i(…
) po
dkre
śla
znac
zeni
e m
ałŜe
ństw
a i w
ymie
nia
jego
naj
waŜ
niej
sze
war
unki
, na
kład
a ob
o-w
iąze
k po
djęc
ia j
akie
goś
zaw
odu
i za
jęci
a, w
ynos
ząc
taką
pra
cę d
o ra
ngi
odda
wan
ia c
zci [
Bog
u], o
raz
podk
re-
śla
koni
eczn
ość
dost
arcz
enia
śr
odkó
w
na
kszt
ałce
nie
dzie
ci (
…)”
Głó
wną
zas
adą
nauk
Bah
á’u’
lláh
a je
st je
dnoś
ć i k
om-
plet
ność
ro
dzaj
u lu
dzki
ego.
To
jest
zas
adni
cza
isto
ta
wsz
ystk
ich
Jego
nau
k. C
elem
Wia
ry B
ahá’
í je
st z
jedn
o-cz
enie
cał
ego
rodz
aju
ludz
kieg
o w
jed
nym
wsp
ólny
m
syst
emie
spo
łecz
nym
. MoŜ
emy
chyb
a st
wie
rdzi
ć, Ŝ
e dr
u-gi
m w
ielk
im p
rzyc
zynk
iem
Bah
á’u’
lláh
a do
zje
dnoc
ze-
nia
ludz
kośc
i je
st z
biór
zas
ad i
[pl
an]
stru
ktur
y sp
o-łe
czne
j, us
tano
wio
nych
w c
elu
zapr
owad
zeni
a sp
raw
ied-
liw
ości
, kt
órą
nazw
ał „
naju
koch
ańsz
ą ze
wsz
ystk
ich
rze-
czy”
w o
czac
h B
oga.
Bah
á’u’
lláh
usi
lnie
nak
łani
a do
um
iark
owan
ia i
ost
rzeg
a pr
zed
fana
tyzm
em w
szel
kieg
o ro
dzaj
u. N
abyw
anie
wie
dzy
jest
nie
zbęd
ne d
la w
szys
t-ki
ch. P
raw
dziw
a re
ligi
a i p
raw
dziw
a w
iedz
a zg
adza
ją s
ię
ze s
obą.
Kon
sult
acja
jes
t po
dsta
wow
ą m
etod
ą ro
zwią
zy-
wan
ia s
poró
w,
a ta
kŜe
przy
goto
wyw
ania
pla
nów
i d
ecy-
zji
zmie
rzaj
ącyc
h do
wsp
ólne
go d
obra
. O
siąg
nięc
ie j
ed-
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
xi
v
nośc
i ca
łego
ro
dzaj
u lu
dzki
ego
było
be
zspr
zecz
nie
cele
m Ŝ
ycia
Bah
á’u’
lláh
a.
Zad
anie
m r
elig
ii j
est
wyt
wor
zeni
e m
ocny
ch, n
iena
ru-
szal
nych
wię
zów
jed
nośc
i. B
ahá’
u’ll
áh w
yjaś
nia
hist
o-ry
czny
pro
ces
rozw
oju
reli
gii
jako
jed
nej
wia
ry,
któr
a w
kaŜ
dym
pos
zcze
góln
ym w
ieku
spe
łnia
róŜ
ne p
otrz
eby.
A
brah
am, M
ojŜe
sz, B
udda
, Zar
atus
tra,
Kri
shna
, Muĺ
am-
mad
, B
áb i
Bah
á’u’
lláh
są
kole
jnym
i O
bjaw
icie
lam
i, po
prze
z kt
óryc
h B
óg
stop
niow
o w
yjaw
iał
cel
reli
gii.
Wyz
naw
cy
tych
O
bjaw
icie
li,
jeśl
i ni
e są
pra
wdz
iwie
w
yksz
tałc
eni,
mog
ą si
ę ze
sob
ą sp
iera
ć, a
le j
edno
stki
ob
darz
one
otw
arty
m
umys
łem
do
strz
egą
zgod
ny
plan
i e
wol
ucję
w z
amys
łach
tyc
h w
ielk
ich
Wyc
how
awcó
w.
W r
óŜny
ch w
yzna
niac
h na
św
ieci
e po
usu
nięc
iu li
czny
ch
war
stw
teo
logi
czny
ch u
kazu
je s
ię p
omię
dzy
nim
i do
peł-
niaj
ące
się
pokr
ewie
ństw
o, a
jed
na r
elig
ia p
row
adzi
do
nast
ępne
j w
ich
his
tory
czny
m r
ozw
oju
i są
nib
y og
niw
a je
dneg
o ła
ńcuc
ha.
śad
en z
wie
lkic
h Z
ałoŜ
ycie
li r
elig
ii
nie
tylk
o ni
gdy
nie
nauc
zał,
jako
by o
n sa
m b
ył j
edyn
ym
lub
osta
tnim
z
Obj
awic
ieli
B
oski
ch
nauk
, al
e ka
Ŝdy
z ni
ch w
ynos
ił P
roro
ka,
któr
y Ŝy
ł i
nauc
zał
prze
d ni
m
sam
ym o
raz
wsk
azyw
ał,
Ŝe w
prz
yszł
ości
poj
awi
się
inny
Wyc
how
awca
, cz
yli,
jak
pow
iedz
iał
Jezu
s: „
Duc
h P
raw
dy”
.
Bah
á’u’
lláh
tw
ierd
ził,
Ŝe O
n sa
m p
rzem
awia
z t
ym
sam
ym B
oski
m a
utor
ytet
em,
co M
ojŜe
sz,
Jezu
s i
Muĺ
a-m
mad
. N
aucz
ał,
Ŝe t
eraz
nad
szed
ł cz
as d
ojrz
ałoś
ci i
na-
stan
ie ś
wia
dom
ego
zjed
nocz
enia
rod
zaju
lud
zkie
go. A
by
je o
siąg
nąć,
usi
lnie
nak
łani
ał d
o ob
alen
ia r
asow
ych,
re-
ligi
jnyc
h,
poli
tycz
nych
i
ekon
omic
znyc
h pr
zesą
dów
, pr
zyję
cia
mię
dzyn
arod
oweg
o ję
zyka
po
moc
nicz
ego,
us
tale
nia
rów
nych
moŜ
liw
ości
i p
rzyw
ilej
ów d
la m
ęŜ-
czyz
n i
kobi
et,
stw
orze
nia
uniw
ersa
lneg
o sy
stem
u na
u-cz
ania
, do
nie
zale
Ŝneg
o ba
dani
a pr
awdy
, pr
zyję
cia
ko-
deks
u pr
aw i
obo
wią
zków
czł
owie
ka o
raz
utw
orze
nia
PR
ZE
DM
OW
A
xv
świa
tow
ego
fede
raln
ego
rząd
u. N
aucz
ał,
Ŝe w
kaŜ
dej
społ
eczn
ości
po
win
ien
istn
ieć
Dom
S
praw
iedl
iwoś
ci,
a po
nad
nim
– j
ako
osta
tecz
na i
nsta
ncja
– P
owsz
echn
y D
om S
praw
iedl
iwoś
ci.
4
Bah
á’u’
lláh
pod
jął
zdec
ydow
ane
krok
i za
pobi
egaj
ące
rozp
adow
i sw
ojej
Wia
ry n
a se
kty.
Jeg
o N
auki
zos
tały
za
pisa
ne i
tym
sam
ym u
stna
tra
dycj
a zu
pełn
ie s
trac
iła
znac
zeni
e. B
ahá’
u’ll
áh z
niós
ł te
Ŝ au
tory
tet
duch
owie
ń-st
wa
i za
bron
ił u
stan
awia
nia
sakr
amen
tów
. Ja
ko O
śro-
dek
swoj
ego
Prz
ymie
rza
wyz
nacz
ył O
n ‘A
bdu’
l-B
ahę,
sw
ego
najs
tars
zego
syn
a, c
entr
um j
edno
ści,
do k
tóre
go
wsz
yscy
pow
inni
się
zw
raca
ć z
pyta
niam
i do
tycz
ącym
i in
terp
reta
cji n
auk.
‘Abd
u’l-
Bah
á ur
odzi
ł si
ę w
184
4 ro
ku i
prz
esze
dł
wsz
ystk
ie b
anic
je w
raz
ze s
woi
m O
jcem
. S
am p
ozos
tał
wię
źnie
m d
o 19
08 r
oku,
kie
dy r
ewol
ucja
Mło
dych
Tur
-kó
w u
wol
niła
wsz
ystk
ich
wię
źnió
w r
elig
ijny
ch. W
191
0 ro
ku ‘
Abd
u’l-
Bah
á ro
zpoc
zął
seri
ę po
dróŜ
y m
isyj
nych
, kt
óre
trw
ały
trzy
lat
a. O
dwie
dził
Egi
pt,
Eur
opę,
Sta
ny
Zje
dnoc
zone
i K
anad
ę. W
szęd
zie
spot
ykał
się
z o
góln
ym
szac
unki
em.
Odw
iedz
ali
go
nauk
owcy
i
znan
e os
obis
tośc
i. S
wob
odni
e gł
osił
W
iarę
sw
ego
Ojc
a z
kaza
lnic
, w
sy
nago
gach
i
sala
ch
wyk
łado
wyc
h.
W r
ezul
taci
e te
go m
ała
gars
tka
baha
itów
na
zach
odzi
e zn
aczn
ie s
ię w
zmoc
niła
.
Po
śmie
rci
‘Abd
u’l-
Bah
y w
rok
u 19
21 W
iara
wes
zła
w n
owy
okre
s ro
zwoj
u. ‘
Abd
u’l-
Bah
á zo
staw
ił W
olę
i Tes
tam
ent,
w k
tóry
ch w
yzna
czył
Sho
ghi
Eff
endi
Rab
-ba
nieg
o, s
woj
ego
najs
tars
zego
wnu
ka, n
a S
traŜ
nika
Wia
-ry
. T
en s
zcze
góln
y do
kum
ent
spow
odow
ał,
Ŝe S
hogh
i E
ffen
di n
ie t
ylko
zos
tał
tłum
acze
m n
auk,
lec
z w
ezw
ał
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
xv
i
wie
rnyc
h do
roz
pocz
ęcia
nau
czan
ia W
iary
i b
udow
ania
Ś
wia
tow
ego
Por
ządk
u B
ahá’
u’ll
áha.
Pod
kie
row
nict
wem
Sho
ghi E
ffen
dieg
o ba
haic
i utw
o-rz
yli
Lok
alne
Zgr
omad
zeni
a D
ucho
we,
któ
re s
ą pr
otot
y-pa
mi
Dom
ów
Spr
awie
dliw
ości
w
pr
zysz
łośc
i. T
utaj
[c
złon
kow
ie]
uczą
się
wsp
ólne
go w
ysił
ku i
nar
adza
nia
się
przy
roz
wią
zyw
aniu
zad
ań s
zybk
o pr
zeob
raŜa
jące
j si
ę św
iato
wej
wia
ry. W
Wil
met
te, w
sta
nie
Illi
nois
, zbu
-do
wan
o pi
ękną
św
iąty
nię
jako
pie
rwsz
y kr
ok w
gło
sze-
niu
idei
Bah
á’u’
lláh
a: o
ddaw
ania
hoł
du [
Bog
u] i
jed
noś-
ci r
elig
ii. W
ybra
no j
eden
aści
e N
arod
owyc
h Z
grom
adze
ń D
ucho
wyc
h (n
iekt
óre
z ni
ch b
yły
w r
zecz
ywis
tośc
i zgr
o-m
adze
niam
i re
gion
alny
mi)
, kt
óre
niej
ako
obję
ły ś
wia
t. B
yły
to n
astę
pują
ce Z
grom
adze
nia:
Kan
adyj
skie
, S
ta-
nów
Zje
dnoc
zony
ch,
Am
eryk
i C
entr
alne
j, P
ołud
niow
ej
Am
eryk
i, W
ysp
Bry
tyjs
kich
, N
iem
iec
i A
ustr
ii,
Egi
ptu,
S
udan
u, I
raku
, P
ersj
i, In
dii,
Pak
ista
nu,
Bir
my,
Aus
tral
ii
i Now
ej
Zel
andi
i. N
aucz
anie
Wia
ry r
ozw
ijał
o si
ę te
Ŝ w
kil
kuna
stu
kraj
ach,
któ
re n
ie m
iały
jes
zcze
doś
ć w
yz-
naw
ców
, aby
stw
orzy
ć Z
grom
adze
nia
Nar
odow
e.
[W t
ym s
amym
okr
esie
] bu
dynk
i i
ogro
dy w
Akc
e or
az p
obli
skie
j H
ajfi
e, k
tóre
mia
ły z
wią
zek
z uw
ięzi
e-ni
em i
wyg
nani
em B
ahá’
u’ll
áha,
sta
ły s
ię c
elem
pie
l-gr
zym
ek.
Na
górz
e K
arm
el p
owst
ała
pięk
na ś
wią
tyni
a,
zbud
owan
a, a
by o
dpow
iedn
io c
hron
ić d
ocze
sne
szcz
ątki
B
ába,
któ
re b
yły
pota
jem
nie
prze
chow
ane
prze
z Je
go
wyz
naw
ców
i p
o w
ielu
dzi
esią
tkac
h la
t uk
ryci
a zo
stał
y pr
zeni
esio
ne d
o Z
iem
i Ś
wię
tej.
Str
aŜni
k W
iary
mie
szka
ł w
Haj
fie,
w Ś
wia
tow
ym C
entr
um.
Pom
agał
a m
u M
ię-
dzyn
arod
owa
Rad
a B
ahai
cka.
Od
roku
192
1 ba
rdzo
szy
bko
mno
Ŝą s
ię t
łum
acze
nia
i pub
lika
cje
nauk
Bah
á’u’
lláh
a. N
inie
jsza
ksi
ąŜka
jes
t pr
zykł
adem
dos
kona
łego
prz
ekła
du n
a an
giel
ski,
przy
go-
tow
aneg
o pr
zez
Sho
ghi E
ffen
dieg
o. W
okr
esie
tłum
acze
-
PR
ZE
DM
OW
A
xv
ii
nia
tej
prac
y N
auki
Bah
á’u’
lláh
a gł
oszo
no j
uŜ w
pon
ad
osie
mdz
iesi
ęciu
języ
kach
.
5
To
było
kró
tkie
str
eszc
zeni
e hi
stor
ii,
któr
a je
st t
ak
blis
ko z
wią
zana
z d
uche
m P
okło
sia.
Czy
teln
ikow
i m
oŜe
nast
ępni
e po
móc
fak
t, Ŝe
ksi
ąŜka
ta
skła
da s
ię z
pię
ciu
dzia
łów
. P
ierw
szy
z ni
ch o
bejm
uje
częś
ci 1
-19
i oz
naj-
mia
obe
cny
wie
k ja
ko „
Dzi
eń B
oŜy”
. „
Prz
yjśc
ie t
ego
Obj
awie
nia
prze
pow
iada
ły
wsz
ystk
ie
Pis
ma
świę
te.”
Je
st to
kul
min
acyj
ny w
iek,
w k
tóry
m z
aow
ocuj
ą pr
zesz
łe
obja
wio
ne p
raw
a, g
dy m
ęŜcz
yźni
i ko
biet
y ca
łego
św
iata
zj
edno
czą
się
we
wsp
ólne
j w
ierz
e. D
ział
dru
gi,
któr
y ob
ejm
uje
częś
ci 2
0 -
69,
mów
i o
Obj
awic
ielu
Bog
a i
Jego
zn
acze
niu
w
prze
dsta
wie
niu
przy
mio
tów
B
oga.
D
ział
trz
eci
– cz
ęści
70-
98 –
odp
owia
da n
a po
dsta
wow
e py
tani
a o
dusz
ę i
nieś
mie
rtel
ność
, dz
iał
czw
arty
– 9
9-12
1 –
doty
czy
duch
owyc
h as
pekt
ów P
orzą
dku
Św
iato
-w
ego
i Naj
wię
ksze
go P
okoj
u, d
ział
pią
ty –
122
-165
poś
-w
ięco
ny
jest
ob
owią
zkom
in
dyw
idua
lneg
o w
yzna
wcy
i d
ucho
weg
o zn
acze
nia
Ŝyci
a. N
auki
Bah
á’u’
lláh
a m
oŜ-
na d
okła
dnie
j po
znać
stu
diuj
ąc n
astę
pnie
Bah
á’í
Wor
ld
Fai
th o
raz
inne
poz
osta
łe d
zieł
a w
tłu
mac
zeni
u S
hogh
i E
ffen
dieg
o. S
hogh
i E
ffen
di n
apis
ał b
ardz
o do
kład
ną h
is-
tori
ę W
iary
p.t.
God
Pas
ses
By.
Pok
łosi
e st
anow
i [m
ater
iał]
do
med
ytac
ji.
Nie
jes
t ks
iąŜk
ą,
któr
a ni
e za
wie
ra
hist
orii
an
i fa
któw
, le
cz
mił
ość
i duc
how
ą m
oc.
JeŜe
li n
ie u
chw
yci
się
duch
a te
j ks
iąŜk
i, ni
e m
oŜna
poj
ąć w
iary
tys
ięcy
pom
ordo
wan
ych
wyz
naw
ców
Báb
a. N
ie d
a si
ę te
Ŝ zr
ozum
ieć,
dla
czeg
o ty
siąc
e ba
hait
ów p
orzu
ciło
wyg
odę
dobr
ze u
rząd
zony
ch
dom
ów i
prz
enio
sło
się
do o
bcyc
h kr
ajów
opo
wia
dają
c lu
dzio
m o
Bah
á’u’
lláh
u, d
opók
i ni
e do
strz
eŜe
się
jasn
o du
cha
tejŜ
e w
łaśn
ie k
siąŜ
ki.
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
xv
iiiB
ahá’
u’ll
áh p
owoł
ał z
a so
bą n
ieus
tann
ie r
osną
cą r
ze-
szę
zwol
enni
ków
z p
ięci
u ko
ntyn
entó
w n
asze
go g
lobu
. L
udzi
e ci
poc
hodz
ą z
najr
óŜni
ejsz
ych
ras
i re
ligi
i, kt
órzy
w
wie
rze
Bah
á’u’
lláh
a łą
czą
się
wyz
nani
em i
czy
nem
. W
ojny
się
toc
zą,
mat
eria
now
ocze
snej
cyw
iliz
acji
sta
je
się
cora
z to
bar
dzie
j po
szar
pana
i z
nisz
czon
a, a
tym
cza-
sem
bah
aici
opo
wia
dają
his
tori
ę Ŝy
cia
Bah
á’u’
lláh
a, p
o-no
wni
e bu
dząc
czł
owie
ka n
a w
ołan
ie B
oŜe
w o
becn
ych
czas
ach.
Dla
bah
aitó
w j
est
to d
okła
dnie
: „
(…)
niez
mie
n-na
Wia
ra B
oŜa,
wie
czna
w p
rzes
złoś
ci,
wie
czna
w p
rzy-
szło
ści”
. W
mia
rę j
ak r
ozkł
ad n
owoc
zesn
ego
kapi
tali
z-m
u po
stęp
uje
napr
zód
w s
woi
m ś
mie
rtel
nym
dzi
ele,
ba-
haic
i ci
erpl
iwie
zno
szą
ofia
ry i
pra
cują
nad
tw
orze
niem
gr
upow
ej ś
wia
dom
ości
i i
nsty
tucj
i sp
ołec
znyc
h, k
tóre
w
prz
yszł
ości
– j
ak p
rzyr
zekł
Bah
á’u’
lláh
– r
ozw
iną
się
w c
ywil
izac
ję ś
wia
tow
ą. D
la b
ahai
ty l
ub b
ahai
tki
reli
gia
obej
muj
e w
szys
tko,
co
jest
Ŝyc
iem
– r
elig
ia s
ama
jest
cy
wil
izac
ją.
„Wsz
yscy
lud
zie
zost
ali
stw
orze
ni, a
by r
oz-
wij
ać n
iepr
zerw
anie
pos
tępu
jącą
cyw
iliz
ację
.”
„Z
iem
ia j
est
jedn
ym k
raje
m,
a lu
dzko
ść j
ej o
byw
a-te
lam
i”
W. K
enne
th C
hris
tian
19
52
Not
atka
od
wyd
awcy
z 1
982
roku
: S
hogh
i E
ffen
di p
owoł
ał p
rzed
sw
ym
zgon
em w
195
7 ro
ku d
wad
zieś
cia
pięć
[os
ób z
wan
ych]
Ręk
ami
Spr
awy
Bo-
Ŝej,
któr
ych
zada
niem
był
o gł
osze
nie
Wia
ry i
jej
och
rona
. Wyb
ory
pier
wsz
ego
Dom
u S
praw
iedl
iwoś
ci w
196
3 ro
ku o
dbył
y si
ę dz
ięki
ich
sta
rani
om.
Ta
naj-
waŜ
niej
sza
adm
inis
trac
yjna
ins
tytu
cja
Wia
ry B
ahá’
í zo
stał
a w
ybra
na p
rzez
pi
ęćdz
iesi
ąt s
ześć
ist
niej
ącyc
h w
ówcz
as n
arod
owyc
h in
styt
ucji
(N
arod
owe
Zgr
omad
zeni
a D
ucho
we)
, zg
odni
e z
zale
ceni
ami
zaw
arty
mi
w P
ism
ach
Ba-
há’u
’llá
ha.
Dzi
ęki
seri
i św
iato
wyc
h pl
anów
nau
czan
ia,
któr
a ro
zpoc
zęła
się
w
195
3 ro
ku,
Wia
ra r
ozkr
zew
iła
się
w p
onad
340
kra
jach
włą
czaj
ąc w
aŜne
te
ryto
ria
i wys
py z
licz
bą 1
25 N
arod
owyc
h Z
grom
adze
ń D
ucho
wyc
h. [
1982
]
Not
atka
od
pols
kieg
o w
ydaw
cy:
W r
oku
1998
dzi
ałał
o 17
5 N
arod
owyc
h Z
grom
adze
ń D
ucho
wyc
h.
POKŁOSIE
Pism
BAHÁ’U
’LLÁH
3
POKŁOSIE
PISM
BAHÁ’U
’LLÁH
Chw
ała
Ci
i cz
eść,
o P
anie
, B
oŜe
mój
! Ja
k m
i o
Tob
ie w
spom
inać
, sk
oro
pew
ien
jest
em n
ie-
zbic
ie, i
Ŝ an
i ję
zyk,
naj
głęb
szej
naw
et m
ądro
ści,
nie
wy-
sław
i go
dnie
Tw
ojeg
o im
ieni
a, a
ni p
tak
ludz
kieg
o se
rca,
na
jmoc
niej
naw
et p
ragn
ący,
nie
dol
eci
do n
ieba
Tw
oje-
go m
ajes
tatu
i w
iedz
y.
JeŜe
li o
pisz
ę C
ię,
BoŜ
e m
ój,
jako
Teg
o, k
tóre
n je
st
Wsz
echp
rzen
ikaj
ący,
trz
eba
mi
przy
znać
, iŜ
Ci,
co s
ą na
jwyŜ
szym
Uci
eleś
nien
iem
per
cepc
ji,
stw
orze
ni z
osta
li
z T
woj
ego
rozk
azu.
JeŜ
eli z
aś o
piew
ał C
ię b
ędę
jako
Te-
go, k
tóre
n je
st W
szec
hmąd
ry, m
uszę
zar
azem
stw
ierd
zić,
iŜ
Źró
dła
mąd
rośc
i sa
me
zais
tnia
ły z
a sp
raw
ą dz
iała
nia
Tw
ojej
Wol
i. A
jeś
li o
krzy
knę
Cię
Nie
zrów
nany
m, w
net
odkr
ywam
, iŜ
Ci,
co s
ą kw
inte
senc
ją j
edno
ści,
prze
z C
iebi
e zo
stal
i ze
słan
i i
słuŜ
ą li
tyl
ko j
ako
dow
ody
na
Tw
oje
dzie
ło.
A j
eŜel
i po
wit
am C
ię j
ako
Wsz
echw
ie-
dząc
ego,
wyz
nać
mi
trze
ba, i
Ŝ C
i, kt
órzy
są
uoso
bien
iem
w
iedz
y, t
o w
ytw
ór t
ylko
i n
arzę
dzie
Tw
ojeg
o Z
amie
rze-
nia.
Wyn
iosł
y, n
iepo
mie
rnie
wyn
iosł
y je
steś
pon
ad w
y-si
łki
śmie
rtel
nikó
w, b
y ro
zwią
zać
Tw
ą ta
jem
nicę
, opi
sać
Tw
ą ch
wał
ę cz
y ch
oćby
na
pom
knąć
o
natu
rze
Tw
ej
Isto
ty.
Cok
olw
iek
by s
ię b
owie
m d
zięk
i ty
m w
ysił
kom
ni
e os
iągn
ęło,
to
nie
moŜ
na n
igdy
ocz
ekiw
ać,
Ŝe p
rze-
kroc
zą o
ne o
gran
icze
nia
nało
Ŝone
na
Tw
oje
stw
orze
nie,
1.
1
2.
3.
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
4gd
yŜ i
nspi
row
ane
są T
woi
m d
ekre
tem
i r
odzą
z T
woj
ej
inte
ncji
. N
ajw
znio
ślej
sze
uczu
cia,
jak
ie s
ą w
sta
nie
wy-
razi
ć ku
Tw
ojej
czc
i na
jśw
iąto
bliw
si z
e św
ięty
ch o
raz
najg
łębs
ze m
ądro
ści,
jaki
e m
ogą
wyp
owia
dać
najb
ar-
dzie
j uc
zeni
z lu
dzi w
sw
ych
star
ania
ch p
ojęc
ia T
wej
na-
tury
, wsz
ystk
ie o
ne k
rąŜą
wok
ół C
entr
um, k
tóre
jes
t ca
ł-ko
wic
ie p
odpo
rząd
kow
ane
Tw
ojej
wła
dzy,
któ
re w
ielb
i T
woj
e pi
ękno
i je
st n
atch
nion
e ru
chem
Tw
ojeg
o P
ióra
.
Ale
Ŝ ni
e, u
chow
aj B
oŜe
mój
, bym
wyp
owia
dał s
łow
a,
suge
rują
ce
nieu
chro
nnie
is
tnie
nie
jaki
egok
olw
iek
bezp
ośre
dnie
go z
wią
zku
mię
dzy
Pió
rem
Tw
ojeg
o O
bja-
wie
nia
a is
totą
wsz
ystk
ich
stw
orzo
nych
rze
czy.
Wys
oko,
w
ysok
o po
nad
myś
l o
taki
m s
tosu
nku
są c
i, kt
órzy
są
z T
obą
zwią
zani
! W
szys
tkie
por
ówna
nia
i an
alog
ie s
peł-
zają
na
nicz
ym i
nie
daj
ą w
łaśc
iweg
o po
jęci
a o
Drz
ewie
T
woj
ego
Obj
awie
nia,
zaś
kaŜ
da d
roga
do
zroz
umie
nia
Obj
awic
iela
Tw
ojeg
o Ja
ora
z Ju
trze
nki
Tw
ojeg
o P
iękn
a je
st z
agro
dzon
a.
Dal
eko,
oby
był
o da
leko
od
Tw
ej c
hwał
y to
, co
śmie
-rt
elny
czł
owie
k je
st w
sta
nie
o T
obie
tw
ierd
zić
lub
Ci
przy
pisy
wać
czy
teŜ
uw
ielb
ieni
e, z
jak
im m
oŜe
Cię
wy-
chw
alać
! W
szel
ki o
bow
iąze
k na
łoŜo
ny p
rzez
Cie
bie
na
Tw
oje
sług
i, by
wys
ław
iały
jak
tyl
ko m
ogą
najg
odni
ej
wzn
iosł
ość
Tw
ą i
chw
ałę,
to
tylk
o zn
ak T
woj
ej d
la n
ich
łask
i, ab
y dz
ięki
tem
u zy
skał
y m
oŜli
woś
ć w
znie
sien
ia
się
na p
ozio
m,
jaki
m o
bdar
zona
jes
t ic
h na
jgłę
bsza
ist
o-ta
, poz
iom
poz
nani
a w
łasn
ego
ja.
Nig
dy n
ikt
inny
pró
cz C
iebi
e ni
e by
ł w
sta
nie
zgłę
bić
Tw
ojej
taj
emni
cy a
ni g
odni
e uw
ielb
ić T
wej
wie
lkoś
ci.
Nie
zbad
any
i w
znio
sły
pona
d lu
dzki
hoł
d na
zaw
sze
po-
zost
anie
sz.
Nie
ma
Bog
a, j
ak t
ylko
Ty,
Nie
dosi
ęŜny
, W
szec
hmoc
ny, W
szec
hwie
dząc
y, Ś
wię
ty Ś
wię
tych
.
Poc
zątk
iem
wsz
ystk
ich
rzec
zy j
est
wie
dza
4.
5.
6.
1 2
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
5
o B
ogu,
zaś
koń
cem
wsz
ystk
ich
rzec
zy j
est
ścis
łe p
rze-
strz
egan
ie t
ego,
co
zesł
ane
zost
ało
z em
pire
um B
oski
ej
Wol
i, pr
zeni
kają
cej
wsz
ystk
o,
co
jest
w
nie
bios
ach
i wsz
ystk
o, c
o je
st n
a zi
emi.
Obj
awie
nie,
kt
óre
od
niep
amię
tnyc
h cz
asów
w
ysła
wia
ne
było
ja
ko
Zam
ierz
enie
i O
biet
nica
w
szys
tkic
h P
roro
ków
B
oga,
ja
ko
najŜ
ar-
liw
sze
Pra
gnie
nie
Jego
Pos
łańc
ów,
tera
z ot
o od
słon
iło
się
ludz
iom
dzi
ęki
wsz
echp
rzen
ikaj
ącej
Wol
i W
szec
h-m
ocne
go i
na
Jego
nie
odpa
rty
rozk
az.
Nas
tani
e ta
kieg
o O
bjaw
ieni
a zw
iast
ował
y w
szys
tkie
św
ięte
Pis
ma.
Pat
rz,
jak
tera
z m
imo
taki
ej
zapo
wie
dzi
ludz
kość
zb
łądz
iła
z je
go d
rogi
i s
ama
zam
knęł
a pr
zed
sobą
drz
wi
do J
ego
chw
ały.
Pow
iedz
: O
wy,
któ
rzy
umił
owal
iści
e je
dneg
o B
oga
praw
dziw
ego!
Nie
szc
zędź
cie
star
ań,
byśc
ie u
znal
i i
po-
znal
i G
o pr
awdz
iwie
i p
rzes
trze
gali
god
nie
Jego
prz
yka-
zań.
Jes
t to
tak
ie O
bjaw
ieni
e, Ŝ
e je
Ŝeli
jak
iś c
złow
iek
wyl
eje
za n
ie c
hoćb
y kr
oplę
krw
i, zo
stan
ie m
u to
wyn
a-gr
odzo
ne m
iria
dam
i m
órz.
Bac
zcie
, pr
zyja
ciel
e, b
yści
e ni
e za
prze
paśc
ili
tak
nieo
ceni
oneg
o do
brod
ziej
stw
a an
i ni
e zl
ekce
waŜ
yli
jego
wsz
echp
rzew
yŜsz
ając
ego
znac
ze-
nia8
. Pom
yślc
ie o
tym
mnó
stw
ie is
tot,
któr
e od
dały
Ŝyc
ie
i w d
alsz
ym c
iągu
odd
ają
w ś
wie
cie
oszu
kany
m p
rzez
m
arne
zł
udze
nie
pocz
ęte
z pr
óŜny
ch
wyo
braź
ni
zam
iesz
kują
cych
go
ludó
w. D
zięk
i skł
adaj
cie
Bog
u, ja
ko
Ŝe s
pełn
iliś
cie
Pra
gnie
nia
swoj
ego
serc
a i
zjed
nocz
y-li
ście
się
z t
ym,
któr
y je
st O
biet
nicą
dan
ą w
szys
tkim
na
rodo
m.
Str
zeŜc
ie z
pom
ocą
jedn
ego
Bog
a pr
awdz
iwe-
go –
wyw
yŜsz
ona
niec
haj
będz
ie J
ego
chw
ała
– ni
enar
u-sz
alno
ści
pozy
cji,
jaką
osi
ągnę
liśc
ie i
trz
ymaj
cie
się
mo-
cno
tego
, co
wes
prze
Jeg
o S
praw
ę. Z
apra
wdę
, na
kazu
je
8
Tu
w a
ngie
lski
ej w
ersj
i Sho
ghi E
ffen
dieg
o je
st: „
tran
sced
ent s
tati
on”
1 3
2
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
6O
n w
am t
o, c
o sł
uszn
e i
co w
iedz
ie d
o w
ywyŜ
szen
ia p
o-zi
omu
czło
wie
ka.
Chw
ała
Wsz
echl
itoś
ciw
emu,
Obj
awi-
ciel
owi t
ej c
udow
nej T
abli
cy.
Oto
jes
t D
zień
, w
któ
rym
spł
ynęł
y na
lu-
dzi
najz
nako
mit
sze
wzg
lędy
B
oga,
D
zień
, w
któ
rym
Jeg
o na
jpot
ęŜni
ejsz
a ła
ska
nape
łnił
a w
szys
tkie
st
wor
zone
rze
czy.
Wsz
ystk
ie l
udy
ziem
i w
inny
łag
odzi
ć dz
ielą
ce j
e ró
Ŝnic
e i
zam
iesz
kać
w c
ieni
u D
rzew
a Je
go
piec
zy i
tros
kliw
ości
w i
deal
nej
jedn
ości
i d
osko
nały
m
poko
ju.
God
zi s
ię,
by t
rzym
ały
się
moc
no w
szys
tkie
go,
co w
ten
Dzi
eń b
ędzi
e sp
rzyj
ało
wyn
iesi
eniu
ich
poz
io-
mu
i sł
uŜył
o ic
h do
bru.
Szc
zęśl
iwi
ci,
o kt
óryc
h pr
ze-
wsp
ania
łe P
ióro
zec
hcia
ło w
spom
nieć
i b
łogo
sław
ieni
lu
dzie
, któ
rych
im
iona
wol
eliś
my
zata
ić n
a m
ocy
Nas
ze-
go n
iezb
adan
ego
wyr
oku.
Bła
gajc
ie
jedn
ego
Bog
a pr
awdz
iweg
o,
niec
h ła
skaw
ie p
omoŜ
e w
szys
tkim
lud
ziom
wyp
ełni
ć to
, co
za
sług
uje
w N
aszy
ch
ocza
ch
na
przy
jęci
e.
Wne
t dz
isie
jszy
por
ząde
k zo
stan
ie z
win
ięty
, a
na j
ego
mie
jsce
ro
zpos
tart
y bę
dzie
no
wy.
Z
apra
wdę
, P
an
twój
m
ówi
praw
dę i
jest
Zna
jący
m r
zecz
y ni
ewid
zial
ne.
Oto
jest
Dzi
eń, w
któ
rym
obj
awio
ny z
osta
ł lu
dzio
m
ocea
n B
oŜeg
o m
iłos
ierd
zia,
D
zień
, w
któ
rym
Sło
ńce
Jego
łas
kaw
ości
zla
ło n
a ni
ch s
wój
bl
ask,
D
zień
, w
kt
órym
ob
łoki
Je
go
dobr
odzi
ejst
w
ocie
niły
cał
ą lu
dzko
ść.
Por
a dz
ięki
oŜy
wcz
emu
pow
ie-
wow
i mił
ości
i pr
zyja
źni o
raz
Ŝyw
ym w
odom
Ŝyc
zliw
oś-
ci i
dobr
oci r
ozw
esel
ić i
pokr
zepi
ć pr
zygn
ębio
nych
.
Ci,
któr
zy u
mił
owal
i B
oga,
bez
wzg
lędu
na
mie
jsce
sw
ojeg
o zg
rom
adze
nia
i ch
arak
ter
napo
tkan
ych
osób
m
uszą
dok
łada
ć w
szel
kich
sta
rań,
by
z ic
h po
staw
y w
o-be
c B
oga
i ze
spo
sobu
odd
awan
ia M
u cz
ci i
chw
ały
biła
ta
ka p
okor
a i
uleg
łość
, Ŝe
kaŜd
y at
om k
urzu
pod
ich
sto
-
1 4
2 1 5
2
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
7
pam
i bę
dzie
móg
ł za
świa
dczy
ć o
stop
niu
ich
odda
nia.
R
ozm
owa,
ja
ką
te
świę
te
dusz
e pr
owad
zą,
pow
inna
tc
hnąć
tak
ą si
łą,
Ŝe w
praw
i w
drŜ
enie
te
wła
śnie
ato
my
pyłu
. U
mił
owan
i B
oga
win
ni z
acho
wyw
ać s
ię t
ak,
by
ziem
ia,
po k
tóre
j st
ąpaj
ą, n
igdy
nie
mia
ła o
kazj
i sk
ie-
row
ać d
o ni
ch t
akic
h ot
o sł
ów:
„Lep
sza
jest
em o
d w
as.
Spó
jrzc
ie,
z ja
ką c
ierp
liw
ości
ą zn
oszę
cię
Ŝar
nakł
adan
y m
i pr
zez
roln
ika.
Jes
tem
nar
zędz
iem
, któ
re w
ciąŜ
od
no-
wa
udzi
ela
wsz
ystk
im i
stot
om b
łogo
sław
ieńs
tw,
jaki
e O
n, K
ryni
ca w
szys
tkie
j ła
ski,
mi
pow
ierz
ył. M
imo
zasz
-cz
ytu,
jak
i m
nie
spot
yka,
mim
o ni
ezli
czon
ych
dow
odów
m
ojeg
o bo
gact
wa
– bo
gact
wa
zasp
okaj
ając
ego
potr
zeby
ca
łego
stw
orze
nia
– sp
ójrz
cie
na m
iarę
mej
pok
ory,
po-
patr
zcie
, z ja
kąŜ
całk
owit
ą ul
egło
ścią
poz
wal
am, b
y de
p-ta
ły m
nie
ludz
kie
stop
y. (
...)”
Oka
zujc
ie s
obie
wza
jem
wyr
ozum
iało
ść, s
erde
czno
ść
i mił
ość.
Gdy
by k
tóry
kolw
iek
z w
as n
ie b
ył w
sta
nie
po-
jąć
jaki
ejś
praw
dy l
ub s
tara
ł si
ę us
ilni
e ją
zro
zum
ieć,
w
roz
mow
ie z
nim
nie
ch e
man
uje
z w
as d
uch
wie
lkie
j pr
zych
ylno
ści
i do
brej
wol
i. P
omag
ajci
e m
u do
strz
ec t
ę pr
awdę
, a
w n
ajdr
obni
ejsz
ym s
topn
iu n
ie p
oczy
tujc
ie
sobi
e te
go z
a oz
nakę
sw
ojej
nad
nim
prz
ewag
i cz
y po
-si
adan
ia w
ięks
zych
zdo
lnoś
ci.
Cał
y ob
owią
zek
czło
wie
ka w
tym
Dni
u po
lega
na
uzys
kani
u te
j cz
ęści
pot
oku
łask
, jak
ą B
óg d
la n
iego
wy-
lew
a. N
iech
zat
em n
ikt
nie
zwaŜ
a na
duŜ
y cz
y m
ały
roz-
mia
r na
czyn
ia. P
orcj
a je
dnyc
h m
oŜe
się
mie
ścić
w d
łoni
, in
nych
wyp
ełni
kub
ek, a
jesz
cze
inny
ch –
naw
et m
isę.
W t
ym D
niu
kaŜd
e ok
o po
win
no r
ozgl
ądać
się
za
tym
, co
najs
kute
czni
ej w
ywyŜ
szy
Spr
awę
Bog
a. O
n, k
tó-
ren
jest
P
raw
dą
Wie
kuis
tą,
jest
M
i św
iadk
iem
! N
ic,
abso
lutn
ie n
ic n
ie w
yrzą
dzi w
tym
Dni
u w
ięks
zej s
zkod
y te
j S
praw
ie n
iŜ s
war
y i
waś
nie,
spr
zecz
ki,
ozię
błe
sto-
sunk
i i
apat
ia p
ośró
d ty
mi,
któr
ych
ukoc
hał
Bóg
. O
mi-
3 4 5
BAHÁ’U
’LLÁH P
OKŁOSIE
PISM
8ja
jcie
je
z da
leka
dzi
ęki
potę
dze
Bog
a i
Jego
nie
ogra
ni-
czon
emu
wsp
arci
u i
star
ajci
e si
ę ze
spal
ać s
erca
lud
zi
w J
ego
imie
niu,
im
ieni
u: J
edno
czyc
iel,
Wsz
echw
iedz
ą-cy
, Wsz
echm
ądry
.
Bła
ga