40

Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Miesięcznik poświęcony kulturze w województwie kujawsko-pomorskim.

Citation preview

Page 1: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015
Page 2: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015
Page 3: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Szanowni Czytelnicy!

W Roku Światła i Technologii Wykorzystujących Światło kierujemy uwagę ku światłu, bez którego nasze życie byłoby bardzo trudne,jeśli w ogóle możliwe. O świetle w rozmowie z Kamilem Hoffmannem mówi dr hab. Maciej Mikołajewski.

Światło pozostaje tajemnicą, jest symbolem Boga, ducha, niematerialności. Bóg stworzył światłość tuż po ziemi i niebie i widząc,że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. Święty Jan pisze: Bóg jest światłością, a nie ma w nim żadnej ciemności.

W starożytności światło było symbolem czy wręcz synonimem życia. Jest symbolem mądrości i wiedzy. Mówimy o światłym człowieku, oświeceniu i ciemnym człowieku, ciemnocie. Światło jest symbolem duchowej radości, szczęścia, także szczęścia wiecznego, co zaznacza sięw modlitwie za zmarłych: a światłość wiekuista niechaj im świeci.

W codziennym życiu korzystamy ze światła naturalnego i sztucznego w sposób bezwiedny. Utożsamiamy je z prądem elektrycznym: niekiedy nie mówimy, że nie było prądu, tylko: nie było światła. Kiedy zgaśnie, uświadamiamy sobie, jak jest ważne, ile znaczy. Bezwiednieteż posługujemy się symboliką światła. Rok Światła i Technologii Wykorzystujących Światło, mający nas nakierować na konstruktywną refl eksję nad światłem, może nas skłonić do namysłu nad symboliką światła. A jeśli już myślimy o świetle w kulturze, możemy skupić się nad światłem w sztuce…

Patrząc na dzieła sztuki, słuchając muzyki, niekiedy na chwilę zamykamy oczy, nie żeby nie widzieć, ale żeby otworzywszy je, zobaczyć na nowo… Może też w bezświetlności skupiamy się na wnętrzu, na tym, czego nie widać, co symbolizuje… światło.

Twórcze wykorzystanie światła będzie z pewnością przedmiotem namysłu uczestników Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie fotografi i Tworzywem jest światło. Temat ten można odnieść bezpośrednio do fotografi i, ale i ująćw sposób metaforyczny, także odwołując się do symboliki światła. Być może uda się wtedy odsłonić ukryte związki światła – i fotografi i– z naszym otoczeniem, z życiem.

Jerzy Rochowiak

Na okładce publikowana jest grafi ka cyfrowa Moniki Bojarskiej wykorzystana jako element kreacji plastycznej plakatuXXIV Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionuw dziedzinie muzyki.

Światło jest pośrednikiem.

Z dr. hab. Maciejem Mikołajewskim rozmawia Kamil Hoffmann ...

Rytmy krajobrazów Janusza Buczkowskiego ► Jerzy Rochowiak ......................

O starości… z taktem i wyczuciem ► Kamil Hoffmann .............................

Fotografi e Tomasza Grabca: krajobrazy nadmorskie

w szlachetnej technice gumy ► Jerzy Rochowiak ..........................

Antysystemowe wytchnienie ► Kamil Hoffmann .......................................

Sztuka zwana naiwną w Bydgoszczy ► Jerzy Rochowiak .........................

Czas snu Krzysztofa Wiśniewskiego ► Jerzy Rochowiak ..........................

Spojrzenia na wielkie piękno ► Jerzy Rochowiak .....................................

Pamiątki życia, życie pamiątek ► Jerzy Rochowiak ..................................

Kujawski koniec karnawału ► Jerzy Rochowiak ........................................

Tak Trzeba. Czyż-nie? Inicjatywy kulturotwórcze

na ziemi dobrzyńskiej ► Stanisław Jasiński ............................

Poezje Marka Olszewskiego ► Jerzy Rochowiak .......................................

ZDARZENIA ► WYDARZENIA ......................................................................

OTRZYMALIŚMY ZAPROSZENIA ....................................................................

FESTIWALE ► PRZEGLĄDY ► KONKURSY ► WARSZTATY ► SPOTKANIA .....

Biuletyn Informacji Kulturalnej jest wydawany ze środkówUrzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Wydawca:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu87-100 Toruń, ul. Szpitalna 8tel./fax: 56 65 22 755, 56 652 20 27.e-mail: [email protected]

zespół redakcyjny:Kamil Hoffmann (sekretarz redakcji)Jerzy Rochowiak (redaktor naczelny)

projekt grafi czny: Monika Bojarska

skład: Adam Korzus, Scriptor DTP

druk: Drukarnia Salus Dariusz Rudzińskiul. Szosa Chełmińska 50, 87-100 Toruńtel. 56 66 10 959, 608 521 935

Nakład: 600 egzemplarzy

Redakcja zastrzega sobie prawo opracowywania nadsyłanych materiałów.

ISSN 1426-3106

W N U M E R Z E

2

5

6

8

9

10

14

16

17

20

23

25

26

28

32

Page 4: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Światło jest poŚrednikiemz dr. hab. maciejem mikołajewskim rozmawia kamil Hoffmann

Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjed-noczonych proklamowało rok 2015 Międzynaro-dowym Rokiem Światła i Technologii Wykorzy-stujących Światło. Obchody przypadają dokładnie tysiąc lat po opisaniu przez Ibn Al Haythema zasad optyki i sto lat po ogłoszeniu przez Alberta Einste-ina Ogólnej Teorii Względności, w której opisany został ruch światła w czasoprzestrzeni. Z tej okazji Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w ramach Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu konkurs fotogra-ficzny pod hasłem Tworzywem jest światło.

Przy tej okazji o świetle i Kosmosie oraz o wpływie Wszechświata na kulturę i cywilizację rozmawiamy z dr. hab. Maciejem Mikołajewskim, astronomem, pracownikiem Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i re-daktorem naczelnym dwumiesięcznika Urania. Po-stępy Astronomii.

Jak można najprościej zdefiniować światło?Światło jest rodzajem pośrednika w przekazy-

waniu oddziaływań elektromagnetycznych. Jednak światło jako takie, czyli optyczny zakres promienio-wania, to zaledwie kropla w oceanie promieniowa-nia elektromagnetycznego, które obejmuje zakres od najdłuższych fal radiowych do bardzo twardego pro-mieniowania gamma.

Jeśli światło jest pośrednikiem, to czego za jego po-średnictwem dowiadujemy się o Wszechświecie?

W naszych badaniach możemy wyróżnić trzy ro-dzaje analizy promieniowania. Pierwszy i najbardziej oczywisty to analiza obrazu – patrząc przez lunetę na Księżyc możemy zaobserwować, że jest on kawał-kiem sera szwajcarskiego. Drugi rodzaj, który był już znany w starożytności, to analiza cyklicznych zmian w czasie nazywana chronometrażem. Dzięki lunecie wiemy już, że Księżyc jest zbudowany z „sera szwaj-carskiego”, natomiast dzięki chronometrażowi mo-żemy bardzo dokładnie poznać jego orbitę, opisać wszystkie jego ruchy. Jest ich dużo, ponieważ Księżyc jest lekki i przez to poddawany różnym oddziaływa-niom z zewnątrz: Słońca, Ziemi, innych planet. Ob-serwując przez wiele lat cykliczność różnych zjawisk, kapłani starożytni dokładnie mogli wyznaczyć na przykład rok zaćmieniowy, znali też okres saros, czy-li czas, po którym powtarza się dokładnie takie samo zaćmienie Słońca. Opisał to np. Bolesław Prus w Fa-raonie. Kapłani przekazywali sobie tę wiedzę przez kilkaset lat, dzięki czemu coraz dokładniej wyznacza-li okresy różnych zjawisk i nie potrzebowali do tego – jak mówi von Däniken – jakichś obcych. Dzięki tej

metodzie badania światła wiemy zatem nie tylko, że Księżyc „składa się z sera”, ale też, jak się porusza.

Jednak kiedy astronauci z misji Apollo lecieli na Księżyc, zabrali ze sobą prowiant. Skądś wiedzieli, że Księżycem się nie najedzą. Dochodzimy do ko-lejnej metody – analizy jakościowej światła. Światło ma dwie cechy strukturalne: widmo i polaryzację. Widmo mówi nam o mechanizmie jego powstania. Najczęściej występujący w kosmosie rodzaj promie-niowania to promieniowanie termiczne. Porównując światło Słońca i światło odbite od Księżyca, mogli-śmy określić, z czego mniej więcej Księżyc jest zbu-dowany.

Drugą cechą, często zapominaną nawet przez fi-zyków, jest polaryzacja. Promieniowanie elektroma-gnetyczne z jednej strony zachowuje się jak cząstki (czyli fotony), z drugiej strony każda cząstka rozmy-wa się w falę elektromagnetyczną. A fala – jak wia-domo – jest po prostu drganiem pola elektromagne-tycznego. Pola elektryczne i magnetyczne są wobec siebie prostopadłe i nawzajem się pobudzają. Poje-dynczy kwant światła można sobie wyobrazić jako płaską falę, której drganie odbywa się w jednej z tych prostopadłych względem siebie płaszczyzn – to jest właśnie polaryzacja.

W ubiegłym roku nauką wstrząsnęło odkrycie dokonane w ramach projektu BICEP 2. Podczas ba-

dr hab. Maciej MikołajewskiFot. Sebastian Soberski

Page 5: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 3

dania reliktowego promieniowania tła, czyli pozosta-łości po Wielkim Wybuchu, odkryto bardzo dziwne mody polaryzacyjne. Niosą one w sobie informacje o najwcześniejszych etapach ewolucji Wszechświata. Jeśli to odkrycie się potwierdzi, to możemy powie-dzieć, że to będzie poczucie tchnienia samego Pana Boga, czyli sięgnięcie do najgłębszego Wszechświata, do czasów kiedy światło w szerokim tego słowa zna-czeniu było w równowadze z materią.

Czarne dziury i ciemna materia to w potocznym rozumieniu najbardziej tajemnicze, mówiąc me-taforycznie: mroczne, zjawiska w Kosmosie. Czy światło ma dla astronomów konotacje pozytywne, a brak światła negatywne?

Te dwa zjawiska są bardzo trafnie nazwane, zgodnie ze swoim zachowaniem. Czarna dziura nie promieniuje, ale oddziałuje bardzo silnie grawita-cyjnie i dlatego są to najpotężniejsze źródła energii w Kosmosie. Materia spadając na czarną dziurę na-grzewa się w polu grawitacyjnym i wydziela bardzo dużo energii. Ciemna materia jest dziwna, a jeszcze dziwniejsza jest ciemna energia. To materia i ener-gia, której nie widać, ale widać ją w oddziaływaniu. Galaktyki zachowują się we Wszechświecie tak, jakby były zanurzone w cieście niewidocznej materii. Nikt, żaden fizyk czy astronom, nie potrafi jednak odpo-wiedzieć, dlaczego ciemna materia, skoro oddziału-je grawitacyjnie, nie zapada się w galaktyki czy inne obiekty. To zachowanie jest dziwne, ale wcale nie znaczy, że my dziwne rzeczy nazywamy czymś ciem-nym. Tak nazywamy rzeczy niewidoczne.

Czy astronom może mieć do Wszechświata stosu-nek emocjonalny?

Wielu astronomów na pewno ciągle czerpie przy-jemność z patrzenia w rozgwieżdżone niebo. Współ-cześni obserwatorzy badają równocześnie tysiące czasem nawet miliony gwiazd, natomiast ja należę jeszcze do tego pokolenia astronomów, którzy badają kilka-kilkanaście gwiazd, w tym najwyżej jedną-dwie „gwiazdy życia”. Naszym marzeniem jest dowiedzieć się, jak te obiekty wyglądają z bliska. Ponieważ nie możemy tam polecieć rakietą i spojrzeć przez okno, staramy się sobie je wyobrazić na podstawie wyni-ków badań. Tak wygląda romantyzm współczesnego astrofizyka.

Myślę, że rozgwieżdżone niebo jest nie tylko źródłem nauki, ale całej kultury. Jeżeli rozumiemy kulturę jako działanie społeczne tworzące wartość większą niż tylko przetrwanie jednostki i przetrwanie grupy, to można wymienić trzy filary kultury, któ-rych źródłem jest rozgwieżdżone niebo. Najstarszym jest sztuka – w jaskiniach znaleziono obrazy Plejad, stąd wniosek, że piękno nieba musiało oddziaływać na człowieka i jego emocje – być może głównie na strach. Poprzez sztukę człowiek próbował oswoić swój strach, oswoić żywioły. Kolejnym, jeśli bierzemy pod uwagę chronologię tworzenia cywilizacji, filarem

jest religia. Gdy praczłowiek spojrzał w niebo, zadał sobie pytania: Skąd przyszedłem? i Dokąd zmierzam? Wtedy pojawiła się zdolność do autorefleksji. Do-piero trzecim i najmłodszym filarem jest nauka, ale przecież astronomia w starożytności była sztuką, jej muzą była Urania. Nowożytna astronomia zaczyna się od Kopernika, chociaż i on, i Kepler jeszcze błą-dzili, szukając muzyki sfer niebieskich.

Porozmawiajmy jeszcze o symbolice światła i źró-dłach tej symboliki.

Symbolika światła wiąże się ściśle z religią. We wszystkich wczesnych cywilizacjach Słońce było bogiem, najważniejszym z bogów. Historia Ozyrysa jest historią powtórzoną później przez Jezusa. Datę przesilenia zimowego wybrano jako datę narodzin Jezusa właśnie dlatego, że wcześniej było to pogań-skie święto odradzającego się Słońca – to była decy-zja polityczna.

Nie możemy się temu dziwić, ponieważ Słońce rządzi wszystkim. W znacznie większym stopniu niż wielu ludziom się wydaje. Uważamy, że Słońce rzą-dzi nami tylko przez promieniowanie, ale to nie jest prawda. W ten sposób Słońce rządzi tylko porami roku. Jedna piąta jego energii jest emitowana w po-staci wiatru słonecznego, czyli strumienia cząstek: elektronów, protonów, cząstek α, czyli jąder helu. Czasem jest to wolny, spokojny wiatr, ale po gwał-townych wybuchach na Słońcu, Ziemi zagrażają bu-rze magnetyczne. Jednak z drugiej strony większość tych cząstek powstaje w aktywnych obszarach Słoń-ca, które wiążą się z silnym polem magnetycznym. W konsekwencji cząstki te – ponieważ są naładowa-ne – unoszą pole magnetyczne Słońca, otulające cały Układ Słoneczny i chroniące nas przed bombardo-waniem cząstek promieniowania kosmicznego, które powstaje w pobliżu supernowych. Ponieważ cząstki te mają bardzo wysoką energię, mogą być dla nas za-bójcze.

To ciekawe, że żyjemy dzięki równowadze. Słońce chroni nas przed aktywnym Kosmosem, pole magne-tyczne Ziemi chroni nas przed Słońcem. To wszystko nawzajem na siebie oddziałuje. Być może cząstki za-równo wiatru słonecznego, jak i cząstki kosmiczne prowadzą też do mutacji genów i do zróżnicowania gatunków. Gdyby wyobrazić sobie Ziemię jako skraj-nie przyjazną planetę dla życia, to prawdopodobnie zostałaby opanowana przez jeden gatunek rośliny, bo nie byłoby potrzeby różnicowania gatunków, nie byłoby nawet potrzeby powstania płci. Ziemia prze-szła przez taką fazę: miliony lat temu życie na Ziemi było całkowicie opanowane przez sinice; zaburzyły one jednak stan atmosfery tak bardzo, że same siebie zatruły i zabiły.

Słońce daje energię, ale musimy sobie uświado-mić, jak niewielka porcja promieniowania Słońca dociera do Ziemi. W obserwatorium w Piwnicach można obejrzeć model Układu Słonecznego w skali 1:10 miliardów. Słońce ma w tej skali średnicę 15 cm,

Page 6: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Ziemia krąży w odległości 15 metrów i jest wielko-ści łebka szpilki. Tak niewielka ilość promieniowania wystarcza, abyśmy mogli teraz rozmawiać, aby ist-niało życie na Ziemi i rozwijała się cywilizacja. Mogę jeszcze dodać, że w tej skali najbliższa gwiazda była-by gdzieś na Wyspach Kanaryjskich – taki pusty jest tak naprawdę Wszechświat.

W tym roku konkurs fotograficznych w ramach Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu odbywa się pod hasłem Tworzywem jest światło. Oczywiście, bez światła nie byłoby fotogra-fii – i już to może skłaniać do twórczego namysłu, inspirować autorów zdjęć. W jaki sposób może za-inspirować uczestników konkursu astrofizyka?

W numerze 6/2014 Uranii opublikowaliśmy cie-kawy artykuł o solarygrafii czyli metodzie fotografo-wania Słońca i jego wędrówki po niebie bezpośred-

Do 8 maja przyjmowane są zgłoszenia na konkurs fotograficzny Tworzywem jest światło, który jest organizowany w ramach Konfrontacji Amatorskiej Twór-czości Artystycznej Regionu. Na pozór temat światła można potraktować jako swoisty temat dowolny, wszak bez światła nie powstanie żadna fotografia. Zwró-cił na to uwagę Stanisław Jasiński w poprzednim numerze Biuletynu. Już sama nazwa tej dziedziny sztuki sugeruje nierozerwalny związek ze światłem: φωτός γραφή [phōtós gráphō] znaczy właśnie pisanie, rysowanie światłem.

Prof. Maciej Mikołajewski zwrócił uwagę na rolę promieniowania – we wszyst-kich zakresach – w badaniach astronomicznych. Jednym z możliwych roz-winięć tematu tegorocznego konkursu może być przyjrzenie się roli światła w powstawaniu zjęcia, skupienie się na medium, na pośredniku niosącym in- formację, którą jest obraz fotograficzny, a nie informacji samej w sobie. Uczest-nicy Konfrontacji w dziedzinie Fotografii mieli już okazję wykonywać portre-ty i autoportrety, fotografowali bramy i podwórka, zmagali się z zagadnieniem dzieciństwa i fotografią inscenizowaną. Tym razem proponujemy temat, któ-ry skłania bardziej do poszukiwań odpowiedzi na pytanie Jak? niż na pytanie Co? Maciej Mikołajewski zwraca też uwagę na fakt, że zakres widzialny świa-tła jest jedynie kroplą w oceanie promieniowania elektromagnetycznego. Efekty artystyczne ciekawego eksperymentu z fotografią w podczerwieni zaprezentował w Galerii Spotkań WOAK we wrześniu 2011 roku Maciej Kastner, a przecież fo-tografować można również w ultrafiolecie i promieniowaniu rentgenowskim.

Konkurs organizowany jest w dwóch kategoriach wiekowych: do 18 lat i osób dorosłych. Każdy uczestnik nadsyła nie więcej niż 10 zdjęć – pojedynczych lub tworzących zestaw, wykonanych w dowolnej technice lub nie więcej niż 5 fotoka-stów. Prace oceni jury, które przyzna nagrody oraz wybierze zestawy do prezen-tacji na wystawie pokonkursowej. Ogłoszenie wyników oraz wernisaż wystawy Tworzywem jest światło zaplanowane są na 12 czerwca 2015 r. W Galerii Spo-tkań Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu.

Szczegółowy regulamin wraz z kartą zgłoszenia znaleźć można na stronie in-ternetowej organizatora Konfrontacji: www.woak.torun.pl

nio na papierze fotograficznym, bez użycia czułych detektorów. Można to zrobić nawet metodą otwor-kową. W tej technice Słońce staje się tematem foto-grafii, jest nie tylko źródłem światła. Z drugiej strony ciekawym przykładem światła jako tworzywa jest ho-lografia. To metoda tworzenia trójwymiarowych fan-tomów, która wykorzystuje kwantowe cechy światła – jego polaryzację.

Jest to pewna forma metafory, a czy światło w ja-kichś specyficznych warunkach może stać się two-rzywem rozumianym jako materia?

W obecności bardzo silnego pola magnetyczne-go fotony mogą kreować materię, ale nie dotyczy to światła w zakresie widzialnym, tylko bardzo energe-tycznego promieniowania gamma.

Dziękuję za rozmowę.

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/20154

Page 7: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

rYtmY krajoBraZÓw janUsZa BUCZkowskieGojerzy rochowiak

Fotografie Janusza Buczkowskiego można oglądać godzinami, próbując zgłębić zakamarki jego duszy, podziwiając zarazem kunszt techniczny i wysiłek włożony w wykonanie tych zdjęć – napisał Jarosław Czerwiński w katalogu wystawy fotogramów Janusza Buczkowskiego W sentymentalnym nastroju ekspo-nowanej od października ubiegłego do stycznia tego roku w galerii Migawka w Centrum Kultury Browar B. we Włocławku. Choć z bogatego dorobku twórcy, urodzonego w 1932 roku we Włocławku, od ukoń-czenia w 1956 roku studiów w warszawskiej Szko-le Głównej Planowania i Statystyki mieszkającego w Kielcach, eksponowanych jest niewiele ponad dwadzieścia zdjęć, dają one wyobrażenie o jego arty-stycznych zainteresowaniach, doskonale przybliżają jego twórczość. Przede wszystkim unaoczniają cechy fotografii tworzonych w duchu czy wedle założeń Kieleckiej Szkoły Krajobrazu, której był współtwór-cą, wespół m.in. z kojarzonym z nią Pawłem Pier-ścińskim.

Pokazywane w Migawce zdjęcia urzekają pięk-nem dzieł sztuki, którymi są te fotografie, i pięknem przedstawianego na nich czy poprzez nie świata. To przede wszystkim charakterystyczne dla Kieleckiej Szkoły Krajobrazu ujęcia polskich pól: zgeometry-zowane, pofałdowane, współistniejące ze światłem. Fotogramy są czarno-białe, ale jak grafiki wykorzy-stują bogactwo odcieni i tonów między bielą a czer-nią. Wyczuwa się w nich kolor… Jak napisał Jaro-sław Czerwiński, każde zdjęcie zatrzymuje przy sobie, zdaje się, że opowiada świat czy raczej cząstkę świa-ta. Dodać można, że dziś te artystyczne zdjęcia mają walor dokumentalny: niełatwo by było znaleźć prze-strzeń pozwalającą uzyskać takie fotografie; zmienił się widok polskich pól.

Na wystawie znalazły się też zdjęcia Puszczy Jo-dłowej; artysta uchwycił rytmikę drzew, nastrój i ta-jemnicę lasu, jego urodę.

Są też na wystawie zdjęcia, także barwne, wyko-nane podczas podróży do Chorwacji i Austrii. Poka-zują charakterystyczną zabudowę, pejzaże jak z (in-nej) bajki. Są również zdjęcia kieleckiej architektury.

Fotografie zachwycają prostotą. Choć kompozy-cje nierzadko są złożone, to jednak artysta pokazuje pejzaż w jego najszlachetniejszej czystości, z prostotą. Naturalnie, ogromnej pracy wymagało znalezienie, w różnych porach roku i dnia, obrazu, który zosta-nie sfotografowany w świetle, dzięki któremu zdjęcie będzie wyjątkowe. Także wyobraźni i wrażliwości. A może po prostu talentu…

Tytuł tego tekstu powinien pewnie brzmieć: Rytmy krajobrazów w fotografii Janusza Buczkow-skiego, jednak wykonanie takich zdjęć, jakie można

było obejrzeć we Włocławku, wymagało utożsa-mienia się z pejzażem. Fotografowana przestrzeń to cząstka samego artysty; ważną częścią procesu twórczego jest znalezienie i wybór przedstawianego na zdjęciach świata. Widać, że krajobrazy z kielec-czyzny nie są mu obojętne. W rytmy krajobrazów Janusz Buczkowski wkomponowuje ludzi: ścieżką przez pola idą gęsiego w niedzielne przedpołudnie z kościoła, dwie kobiety polną dróżka zmierzają w letni dzień do domu …

Janusz Buczkowski jest fotografikiem, które-go prace były eksponowane na ponad dwustu wy-stawach w Polsce i innych krajach, jest laureatem wielu nagród. Jest też pisarzem, autorem Przygód z fotografią, Wspomnień z tamtych lat 1939-2012, Życia w podróży, powieści Przeklęty spadek i Prze-klęta kamienica. Jego pasją są podróże, zwłaszcza rowerowe; nawet realizował w Holandii projekt fo-tografowania tego kraju podczas dwutygodniowej wyprawy rowerowej. Jest zakochany w Chorwacji, często tam wraca.

Jest przeuroczym, ujmującym, skromnym czło-wiekiem, znakomitym gawędziarzem – tak spotkanie z artystą, które odbyło się podczas wernisażu wło-cławskiej wystawy, wspomina Lidia Piechocka-Wit-czak, kierująca Centrum Kultury Browar B. – Zajmu-jąco, dowcipnie, czasem z ironią opowiada o sztuce, o życiu… Cieszę się, że mogliśmy pokazać jego piękne zdjęcia, posłuchać go. Myślę, że warto by było poka-zać także jego włocławskie zdjęcia, zwłaszcza że nasze miasto wciąż jest mu bliskie.

W Przygodach z fotografią opowiada o przygo-dzie, jaką przeżył, gdy onegdaj przyjechał do Wło-cławka, by fotografować miasto. Milicjanci, wezwani przez zaniepokojonych obecnością obcego z apara-tem fotograficznym mieszkańców jednego z osiedli, nie dali wiary, że po prostu fotografuje miasto, nie przekonał ich dokument z Miejskiej Rady Narodowej i fotograf byłby pewnie trafił do aresztu, gdyby nie pomoc prezydenta miasta, który go znał. We Wło-cławku zaczęła się przygoda Janusza Buczkowskiego z fotografią: pierwszy aparat fotograficzny otrzymał, mając siedemnaście lat.

Paradoksalnie: jeden z najznakomitszych polskich fotografików mawia o sobie, pewnie z odrobiną prze-kory, że właściwie jest fotoamatorem, bo ma inny zawód. Oczywiście, od połowy lat siedemdziesiątych należy do Związku Polskich Artystów Fotografików. Jest organizatorem i uczestnikiem wystaw, plenerów i innych zdarzeń; pełnił funkcję prezesa Świętokrzy-skiego Towarzystwa Fotograficznego. Jest wybitnym fotografikiem, o czym przekonywało każde ze zdjęć pokazanych we Włocławku.

Page 8: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

o staroŚCi… Z taktem i wYCZUCiem kamil Hoffmann

W styczniu w Fotogalerii toruńskiego Domu Muz prezentowana była wystawa zdjęć Mateusza Rze-wuskiego Aniołowie Miasta. Autorem ekspozycji jest młody – urodzony w 1986 roku – twórca zaj-mujący się fotografią artystyczną i fotoreportażem. Swoje zdjęcia publikował m.in. na łamach Gazety Pomorskiej i Naszego Dziennika. Jest studentem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu na kierunku dziennikarstwo i komuni-kacja polityczna.

Wystawę Mateusza Rzewuskiego tworzy cykl dziesięciu fotografii, których bohaterami są miesz-kający w mieście seniorzy. Prace wykonane są w technice czarno-białej, co dodaje im szlachetno-ści, ale równocześnie wzmaga nastrój nostalgii. Nie-co patetycznie autor deklaruje: …zdjęcia są hołdem złożonym wyjątkowym Aniołom Miasta – ludziom, których życie i praca związane są z Toruniem.

Bohaterowie zdjęć nie są anonimowi – ich por-trety są podpisane, ale oprócz imienia i nazwiska nie dowiadujemy się o fotografowanych osobach niczego więcej. Nie znamy ich życiorysów, chociaż z pewnością każda historia życia byłaby pasjonu-jąca. Zamiast słów biografie owych Aniołów opo-wiadają zdjęcia, które układają się w pasjonującą opowieść o trudach codzienności, świadomym i spełnionym życiu, o spoglądaniu wstecz bez żalu i poczucia straty.

Sześć fotogramów z cyklu Aniołowie Miasta to portrety kobiet, na czterech zdjęciach uwiecznione

zaś zostały pary, np. obchodzący w roku 2014 jubi-leusz 60-lecia małżeństwa państwo Janina i Tade-usz Klonowscy. Autor w prosty i wysublimowany sposób pokazuje miłość, która przetrwała upływ lat. Znaczące gesty: splecione dłonie lub muśnię-cie palcami policzków męża jednoznacznie mówią o bliskości łączącej bohaterów zdjęć.

Inaczej pokazane są pojedyncze postaci. Ma-teusz Rzewuski świadomie komponuje kadr tak, aby każda bohaterka znalazła się w centrum – nie tylko w centrum kompozycji, ale także w centrum uwagi oglądającego. Efekt ten wzmocniony został przez użycie lampy błyskowej, która oświetla tylko pierwszy plan, tło pozostawiając w półmroku, gdyż wszystkie zdjęcia wykonane zostały we wnętrzach. Autor odwiedzał swoich bohaterów – określenie model w tym kontekście wydaje się niestosowne – w domach lub w ich pokojach w Domu Pomo-cy Społecznej. Z pewnością oswojone otoczenie pomogło zbudować luźną atmosferę, w której ła-twiej odnaleźć naturalny wyraz twarzy, swobod-ną mimikę i niewymuszony uśmiech. Właśnie ów goszczący na twarzach większość portretowanych osób łagodny uśmiech doskonale koresponduje z tytułem wystawy. Autor fotografii oddał w peł-ni pogodę ducha i spokój, który zdaje się cecho-wać każdego Anioła. Czasem – np. w przypadku Czesławy i Władysława Wdowiaków – pokazany jest radosny, spontaniczny śmiech, innym razem nieco refleksyjny, lecz równie naturalny uśmiech.

Fotografowane osoby w sposób całkowicie na-turalny patrzą w obiek-tyw. Z pewnością po-zują, ale można odnieść wrażenie, że zdjęcie powstało mimochodem w trakcie rozmowy.

Z kolei Teresa Wło-czewska spogląda w dal, gdzieś poza kadr, lecz przyjęta przez nią poza zdaje się być naturalna.

O tym, że fotografie nie powstały przypad-kiem, że portretowane osoby przygotowały się do zdjęć może świadczy odświętny strój wielu z nich albo kolekcja or-derów dumnie prezen-towana przez Michała

Czesława i Władysław WdowiakowieFot. Mateusz Rzewuski

Page 9: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 7

Orepuka. Na kilku zdjęciach pojawiają się psy – pupile będące zapewne jedynym towarzystwem sa-motnych bohaterek zdjęć.

W zamyśle autora cyklu Aniołowie Miasta miał to być …„pocałunek” wdzięczności złożony na dło-niach tych, którzy niczym anioł z toruńskiego herbu strzegli naszych dróg, chronili to, co najważniejsze, prowadzili w przyszłość, i tych którzy swoim życiem zapisali najpiękniejsze stronice księgi tego miasta. Istotnie, spracowanym dłoniom swoich bohate-rów poświęca Mateusz Rzewuski wiele uwagi. Szczególnie sugestywnie pokazane zostały dłonie Genowefy Strużyńskiej, której zdjęcie wykonane jest przy użyciu obiektywu szerokokątnego, dzię-ki czemu autor zaburzył naturalną perspektywę. Ręce pani Genowefy zostały przez to aż przesad-nie wyeksponowane w stosunku do całej sylwetki. Chociaż stanowią istotny element kompozycji, na większości zdjęć dłonie zawsze pozostają elemen-tem statycznym. Portretowane osoby nie gestyku-lują i przez to jeszcze dobitniej podkreślony został panujący w całym cyklu zdjęć nastrój spokoju i wyciszenia.

Wszystkie fotogramy cechuje bardzo duży kon-trast odbitek. Wydaje się nawet, niektóre zdjęcia zostały skontrastowane za bardzo, przez co zubo-żała ich skala tonalna, ich forma zbliżyła się tym samym do grafiki komputerowej. Jednak w kon-tekście słów Mateusza Rzewuskiego, który mówił o bohaterach zdjęć: Toruńscy Aniołowie mają spra-cowane ręce, mapę życia zapisaną zmarszczkami na twarzy… można uznać kontrast walorowy za celowy zabieg formalny. Silny kontrast niewątpli-wie wydobywa fakturę fotografowanych obiektów. W przypadku portretów taki kontrast podkreśla zmarszczki na twarzach bohaterów czy bruzdy na ich dłoniach. Mimo wszystko wydaje się, że w niektórych pracach drobne zmiękczenie kontrastu i rozświetlenie tła nie zmniejszy wy-razistości zmarszczek, ale doda kompozycjom głębi.

Mateusz Rzewuski swoich bohaterów trak-tuje z dużym taktem i wyczuciem. Chociaż fotograf gości w do-mach swoich bohate-rów, nie narusza ich prywatności. Ten spo-sób wykonywania por-tretów fotograficznych można nazwać dialo-giem, w który wchodzi z portretowanymi oso-

bami. Z jednej strony Rzewuski pokazuje ich takimi, jacy są, ale równocześnie sięga po ich wyobrażenia o sobie. Wszystkie postaci są charak-terystyczne, każdy portret zawiera swoiste atrybu-ty, które określają pokazaną osobę, czyni ją kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym.

W krótkim tekście towarzyszącym wystawie autor zdjęć zdradza swoją postawę wobec foto-grafowanych Aniołów. Tę pełną szacunku, ale po-zbawioną egzaltowanej idolatrii, postawę dostrzec można też w jego fotografiach. Prace Mateusza Rzewuskiego odkrywają przede wszystkim pięk-no starości, które wbrew przekazom reklamowym nie znika wraz z pierwszymi oznakami starzenia. Prezentowana w Fotogalerii Domu Muz wysta-wa sytuuje się pomiędzy dwiema skrajnościami w podejściu do zjawiska starości. Z jednej strony jest to często temat tabu wypierany z kultury ma-sowej przez kult młodości, z drugiej natomiast w przekazie medialnymi dominuje wizerunek sta-rości jako czasu beznadziei. Tymczasem w zdję-ciach Mateusza Rzewuskiego została pokazana rzadka postawa stoickiego pogodzenia się upły-wem czasu. Wystawę można – jak chciałby autor – uznać za opowieść o osobach, które ukształtowały Toruń, ale wydaje się, że należy ją przede wszyst-kim rozpatrywać w kategoriach estetycznych jako cykl nietuzinkowych portretów fotograficznych. Bohaterowie zdjęć nabierają charakteru archety-powego, ale nie tracą przy tym nic ze swojej oso-bowości. Reprezentują starość – jej codzienność ze wszystkimi blaskami i radościami; pokazują ją zarazem z różnych stron. Dzięki temu zrealizowa-ny przez Mateusza Rzewuskiego cykl fotografii jest ciekawym głosem w dyskusji o miejscu osób star-szych w całym współczesnym świecie.

Róża PodwójskaFot. Mateusz Rzewuski

Page 10: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

FotoGraFie tomasZa GraBCa: krajoBraZY nadmorskie w sZLaCHetnej teCHniCe GUmYjerzy rochowiak

Zdjęcia Tomasza Grabca eksponowane w marcu w Galerii Małej w Zespole Placówek Młodzieżo-wych Bursa w Grudziądzu przedstawiają nad-morskie krajobrazy, głównie z okolic Ustki.

Autor pokazuje morze fotografowane z brze-gu. Są na wystawie zdjęcia morskiego bezkresu, pobłyskiwania fal w słońcu. Są zdjęcia spienio-nych fal uderzających w pale wbite w dno. Są zdjęcia drzew, które morze wyrzuciło na piasek. Są zdjęcia portu rybackiego i przystani, zacu-mowanych kutrów i jachtów. Niektóre ujęcia są podobne, różnią się szczegółami – są to jednak różne obrazy, przyciągają uwagę innymi efekta-mi plastycznymi. Zaciekawia kolorystyka, urze-ka delikatność, miękkość zdjęć, zacieranie się szczegółów czy raczej eksponowanie wybranych elementów przedstawianego świata. Interesują-ce jest wzmacnianie efektów plastycznych przez pokazywanie faktury papieru. Prezentowane fo-togramy artysta wykonał w szlachetnej technice gumy arabskiej.

W grudziądzkiej Galerii zdjęcia uwidocznia-ją rytm nadmorskiego krajobrazu, a zarazem dynamikę zjawisk: od pogodnej ciszy po szkwał.

Można na te zdjęcia patrzeć jak na interpre-tacje nadmorskiego pejzażu, a także jak na wa-riacje na wybrane tematy, czyli ukonkretnienie poszukiwania formy obrazu oddającej nastrój

fotografowanej przestrzeni czy może widze-nie świata przez autora. Choć Tomasz Grabiec w szlachetnej technice gumy wykonuje powięk-szenia od blisko dwudziestu lat, wciąż odkrywa w niej nowe możliwości kreowania obrazu fo-tograficznego…

Technika gumy – objaśnia Tomasz Grabiec – polega na wykorzystaniu właściwości garbowa-nia gumy arabskiej zmieszanej z solami chromo-wymi (dwuchromianem potasu lub amonu) pod wpływem działania światła. Miejsca naświetlone pokryte gumą z solami chromu i barwnikiem sta-ją się nierozpuszczalne w wodzie. Papier pokry-wamy warstwą gumy arabskiej z domieszką pig-mentu lub farby akwarelowej i dwuchromianu potasu lub amonu. Po wysuszeniu w ciemności naświetlamy w kopioramce pod negatywem sty-kowo i wywołujemy w zimnej wodzie, która roz-puszcza miejsca niegarbowane. Technika gumy pozwala na dość swobodną interpretację obrazu poprzez dowolny wybór podłoża papierowego, koloru pigmentu oraz możliwości wielokrotne-go kopiowania tego samego obrazu – tak zwane kopiowanie wielowarstwowe z coraz to inną cha-rakterystyką kopiowanej warstwy gumy, np. bar-dziej lub mniej kontrastową albo o innej barwie.

Tomasz Grabiec urodził się w 1973 roku. Fo-tografią zajął się już jako uczeń szkoły średniej. Od 1998 roku tworzy fotogramy w technice gumy. Zainteresowania artystyczne rozwijał w

pracowni fotograficznej Wojewódzkie-go Ośrodka Animacji Kultury w Toru-niu pod kierunkiem Marka Grausza, także zafascynowanego techniką gumy.

Tomasz Grabiec jest absolwentem Konserwatorium Artystycznego w Ostrawie na kierunku fotografia; dy-plom obronił pracami w technice gumy. Uczestniczył w wielu warsztatach fo-tograficznych, plenerach, wystawach zbiorowych o charakterze środowisko-wym i ogólnopolskim. Swoje prace po-kazywał na kilku wystawach indywidu-alnych.

Tomasz Grabiec jest członkiem rze-czywistym Stowarzyszenia Twórców Fotoklub Rzeczypospolitej Polskiej. Fot. Tomasz Grabiec

Page 11: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

antYsYstemowe wYtCHnieniekamil Hoffmann

Od 13 lutego do 6 marca w Bibliotece Pedagogicz-nej im. gen. bryg. prof. Elżbiety Zawackiej w Toru-niu można było obejrzeć wystawę prac plastycznych Wielki błękit. Ekspozycja obejmowała rysunki, ob-razy oraz ceramikę wykonane przez podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy „Pracownia Rozwijania Twórczości Osób Niepełnosprawnych” i Świetlicy „Pracownia” Katolickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Diecezji Toruńskiej im. Wandy Szuman.

Zgodnie z tytułem wystawy, tematem pokaza-nych prac była woda. Ceramiczne rzeźby ryb i in-nych wodnych żyjątek zachwycały swoją różnorod-nością. Niektóre prace (np. Marcina Nowakowskiego i Jacka Miszewskiego) wykonane były pieczołowicie, z dbałością o szczegóły: pojedyncze łuski czy kształt płetw. Forma innych rzeźb została przez twórców uproszczona i uschematyzowana, co nadało im wy-miar wieloznacznego symbolu.

Niezwykle ciekawe były prace malarskie i ry-sunkowe. Zarówno obrazy, jak i rysunki ukazywały bogaty świat wyobraźni swoich autorów, dowodziły również ich swoistej bezkompromisowości w re-alizowaniu plastycznych wizji. Twórcy różnili się w sposobie obrazowania, ale zazwyczaj ich prace sy-tuowały się w nurcie figuratywnym, znacznie rzadziej abstrakcyjnym. Wojciech Sosnowski namalował tro-pikalną rybę, zestawiając jaskrawe kolory na wzór fowistycznych prac Raoula Dufy’ego. Sugestywnie dynamikę spienionych fal oddała na płaszczyźnie Katarzyna Szczygielska, której praca niejako działa się na dwóch planach: pierwszy to właśnie owe burz-liwe i niespokojne fale, drugi zaś to pokazany różny-mi tonami błękitu bezkres morza i stykającego się z nim na horyzoncie nieba. Wśród rysunków uwagę przyciągała abstrakcja Sławomira Czapli. Autor zbu-dował napięcie, sięgając po różne odcienie niebie-skiego i kontrastując z tym tłem geometryczną formę w kolorze sjeny. Niepokojące, ekspresjonistyczne ze-stawienie barw intrygowało, sprawiając, że rysunek szczególnie zaciekawiał.

Wystawa ukazała część dorobku podopiecznych obchodzącej w ubiegłym roku jubileusz 35-lecia Pra-cowni Rozwijania Twórczości Osób Niepełnospraw-nych. O historii Pracowni pisały Agnieszka Piasecka i Magdalena Kujawa w numerze 3/2008 Biuletynu.

Sztukę osób niepełnosprawnych umysłowo czę-sto określa się mianem art brut, sztuki naiwnej bądź współczesnego prymitywizmu. Każdy z tych terminów ma inną proweniencję, a różniące się definicje dodat-kowo gmatwają problem. Żadne z powyższych pojęć nie oddaje też złożoności zjawiska, gdyż – już choć-by na przykładzie ekspozycji w toruńskiej Bibliotece

Pedagogicznej – trudno jednoznacznie wskazać ce-chy formalne wyróżniające ten nurt. Możliwych ele-mentów dystynktywnych szuka się raczej, analizując sam proces twórczy. Zazwyczaj wskazuje się wtedy na przewagę spontanicznego wyrazu artystyczne-go nad refleksją intelektualną, często mówi się także o doniosłym znaczeniu intuicji – czucia – w samym akcie twórczym. Ciekawą koncepcję wysuwa Ksawe-ry Piwocki, który uważa, że można wskazać elemen-ty wspólne dla twórczości osób niepełnosprawnych i sztuki dzieci: Ci artyści zachowali jakby dziecięcą psychikę i jej artystyczne manifestacje […] tworzą głównie dla siebie, sprawdzają niejako swe rozumie-nie świata, swą wiedzę o otoczeniu, o życiu i o przed-miotach. Są też, zdaniem Piwockiego, istotne różnice pomiędzy twórczością dzieci i osób niepełnospraw-nych; przede wszystkim jest to wiedza o świecie: Mimo bowiem zachowania nawet dziecięcego zdu-mienia – dorosły artysta ma zawsze dokładniejsze rozeznanie w świecie przedmiotów… Bez względu na te definicyjne spory, nie można pomijać zjawiska sztuki naiwnej w opisie całokształtu współczesnego życia artystycznego. Co prawda w powierzchow-nym oglądzie twórczość osób niepełnosprawnych intryguje głównie ze względu na przypisywany jej pierwiastek inności czy wręcz dziwności, co w spo-sób krzywdzący redukuje ją do swoistej sensacji. Wystawa Wielki błękit umożliwiła jednak czysto estetyczną refleksję nad twórczością osób niepeł-nosprawnych. Okazuje się, że duża wrażliwość na kolor, niebanalna kompozycja i bogata wyobraźnia twórcza – jeśli tylko pozwalają na to umiejętności warsztatowe – ujawniają się w ciekawych i inspiru-jących pracach.

Maria Hussakowska-Szyszko o jednym z najważ-niejszych artystów XX wieku, Marcelu Duchampie, napisała: …odrzucając składniki systemu, burząc jego strukturę, a tym samym podważając współcze-sny mit sztuki, przypomniał o zapomnianym lu-dyczno-transgresywnym charakterze dzieła. Chciał włączyć do obiegu kulturowego pewne wyrugowane wartości, a tym samym przywrócić zakłóconą równo-wagę kulturową. Wydaje się, że po stu latach równie antysystemowa może być twórczość osób niepełno-sprawnych. W przeciwieństwie do większości nur-tów współczesnej sztuki, sztuka naiwna nie szokuje, nie szantażuje jednoznacznym, ostrym przekazem. Skłania natomiast do refleksji nad swoją formą pla-styczną, pokazuje bowiem w nieoczywistym ujęciu najbardziej powszechne zjawiska i codzienne przed-mioty. Wystawa Wielki błękit była bodźcem do za-trzymania się na chwilę wytchnienia i estetycznej kontemplacji.

Page 12: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

sZtUka Zwana naiwnĄ w BYdGosZCZYjerzy rochowiak

W Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczół-kowskiego w Bydgoszczy – w Spichrzach nad Brdą 17 stycznia została otwarta wystawa Ogól-nopolskiego Konkursu Malarskiego im. Teofila Ociepki, zorganizowanego przez Kujawsko-Po-morskie Centrum Kultury w Bydgoszczy, już po raz dziesiąty – w cyklu biennale. Pokazanych zostało 155 spośród ponad 600 nadesłanych prac, zatem zakwalifikowanie przez jury obrazu na wystawę jest wyróżnieniem.

Wystawa przyciąga uwagę, zaciekawia, wzru-sza i bawi. Aranżująca ją Katarzyna Wolska nadała jej spójny charakter, tak by zaciekawiała jako całość, a zarazem, by uwidaczniała się od-rębność każdego z autorów. Gdyby ekspozycję określić jako opowieść, należałoby powiedzieć, że jej wątki biegną wartko, że jest w niej nieco grozy, nieco dowcipu, że są napięcia, retardacje i zaskakujące rozwiązania…

Formuła Konkursu, zorganizowanego po raz pierwszy w 1996 roku, największego takiego

przedsięwzięcia w kraju adresowanego do ma-larzy nieprofesjonalnych, jest otwarta. Udział mogą w nim wziąć twórcy nieprofesjonalni – autorzy obrazów o dowolnej tematyce, wyko-nanych we wszystkich technikach malarskich. Każdy autor może nadesłać pięć prac. Niezbyt rygorystycznie traktowane jest określenie tech-niki malarskie: jurorzy akceptują wszystkie, ba, nie odrzucają rysunków i grafik. Dzięki temu pokonkursowe wystawy dają wyobrażenie o twórczości artystów nieprofesjonalnych w Polsce, a właściwie nie tylko, bo bywają pre-zentowane prace Polaków mieszkających za granicą. Pokonkursowe wystawy były ekspo-nowane w bydgoskim Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego: najpierw w Wie-ży Ciśnień, następnie w Spichrzach na Wyspie Młyńskiej, a ostatnio w Spichrzu nad Brdą – przy ul. Grodzkiej. Były pokazywane i w innych miejscach, m.in. w Muzeum Etnograficznym w Warszawie.

Anna Gassion z Bydgoszczy, IkonaReprodukcja Łukasz Maklakiewicz

Jacek Szwagrzyk z Bydgoszczy, Filiżanka herbaty – wizyta Reprodukcja Łukasz Maklakiewicz

Page 13: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Amatorsko maluje w Polsce wiele tysięcy osób: część to twórcy indywidualni, część zrze-sza się w stowarzyszeniach, uczestniczy w zaję-ciach pracowni plastycznych w ośrodkach kul-tury, w sekcjach plastycznych Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Malują osoby niepełnospraw-ne podczas zajęć terapeutycznych. Malują dzie-ci i młodzież… W bydgoskim Ogólnopolskim Konkursie Malarskim im. Teofila Ociepki biorą udział artyści z wszystkich tych grup, najmniej licznie z ostatniej, ale dzieci i młodzież mogą swoje dzieła poddać ocenie w wielu najrozmait-szych konkursach, także w największych, presti-żowych, organizowanych przez Galerię i Ośro-dek Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu: Międzynarodowym Konkursie Twórczości Pla-stycznej Dzieci i Młodzieży Zawsze zielono, za-wsze niebiesko i Międzynarodowym Biennale Grafiki Dzieci i Młodzieży. Do Bydgoszczy co dwa lata przysyłają swoje prace twórcy uczest-niczący niemal w każdej edycji Konkursu oraz wcześniej w nim nie uczestniczący.

Bydgoski Konkurs ma swoją specyfikę, szczególny nastrój. Wydarzeniem artystycz-nym – a więc nie tylko kulturalnym – jest za-wsze przygotowywana w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej KPCK pokonkursowa wy-stawa. Zawsze jest starannie zaaranżowana, za-wsze znaleźć można na niej obrazy wyjątkowe, a wśród nich takie, które się zapamiętuje. Tak było i w tym roku.

Oglądając tegoroczną wystawę, można od-nieść wrażenie, że dookreśliła się formuła Kon-kursu: przeważały prace z nurtu art brut. Ta-kiego wyboru obrazów spośród nadesłanych dokonali jurorzy: Grażyna Borowik-Pieniek, Sonia Wilk i Zbigniew Chlewiński, który w ka-talogu wystawy stwierdza: Celem i założeniem Konkursu jest szeroka prezentacja amatorskiej twórczości z kręgu malarstwa intuicyjnego, na-iwnego – art brut, prac cechujących się szczero-ścią i autentycznością wypowiedzi. Wskazując kryteria oceny, akcentuje kierowanie uwagi na świeżość ujmowania motywów i tematów przez autorów; szukamy – pisze – więcej emocji i mniej wyrafinowania, dlatego nagrody i wy-różnienia przypadły bardziej pracom o mocnej ekspresji, dynamicznych kontrastach barwnych, ze śladami momentalnych i odruchowych reakcji malarskich, niż tym, które powstawały w efekcie zreflektowanej selekcji elementów i motywów. I tak na – wydawałoby się – linii produkcyjnej, wręcz multiplikującej postacie naszego papieża Jana Pawła Drugiego, obrazy Marka Świetlika stanowią niepowtarzalne przypadki artystycz-

nych kreacji o dynamice i konfiguracji dotychczas niespotykanej. Natomiast przedstawienia zwie-rząt Genowefy Magiery to w czystej postaci na-skalne rysunki z epoki paleolitycznej, gdy dopiero kształtowały się humanistyczne potencje człowie-ka, dlatego uzasadnione jest lokowanie jej twór-czości w nurcie „spoza kultury” – art brut. Jesz-cze Władysław Grygny, artysta, jak i dwoje wyżej wymienieni, surowy, intuicyjny i samorodny. (…)

W eksponowanych pracach znajdujemy szcze-rość i autentyczność wypowiedzi twórczych.

O dookreśleniu formuły Konkursu świad-czy jego logo z tekstem: Sztuka zwana naiwną. Naturalnie, nie wszystkie eksponowane obrazy można do tego nurtu zakwalifikować, choć też definicja art brut jest szeroka (pisał o tym zja-wisku w sztuce Stanisław Jasiński w Biuletynie nr 5-6/2013, mówiła o art brut w rozmowie ze mną Krystyna Kotula i pisała Katarzyna Wol-ska, omawiając twórczość Genowefy Magiery, w numerze 9-10/2013). Na pewno eksponowane prace przyciągają uwagę, nierzadko zachwyca-ją, gdyż ich autorzy, malując czy rysując, bądź tworząc matryce grafik, byli spontaniczni, ufali intuicji – po swojemu przedstawiali swój świat. Sobą i tym światem zaciekawiali.

Na wystawie można było obejrzeć dużo, chy-ba więcej niż na wystawach poprzednich Kon-kursów, obrazów twórców z naszego regionu. Niewykluczone, że ma na to wpływ sam Kon-kurs: inspiruje, zachęca do odwagi, by być sobą w twórczości.

Zapadają w pamięć wspomniane przez Zbi-gniewa Chlewińskiego ptaki Genowefy Magiery

Zbigniew Wypijewski z Bydgoszczy, obraz bez tytułuReprodukcja Łukasz Maklakiewicz

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 11

Page 14: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

z Wielkiej Nieszawki. Ogromne bociany zbiera-ją pożywienie dla bocianiątka, które w gnieździe domaga się pokarmu. Ptaki są wielkie, malutka jest stojąca z boku dziewczynka ze swoimi do-mowymi ptakami i pieskiem. Obraz, jak dwa inne o podobnej tematyce, klarownie wyra-ża stosunek autorki do świata: jest przyjazna wszystkim stworzeniom. Na relacje człowieka i psa zwróciła uwagę Justyna Fijałkowska z To-runia w Wiernych przyjaciołach.

Urzekają światłem, ciepłem i pogodą obrazy Jacka Szwagrzyka z Bydgoszczy. Filiżanka her-baty – wizyta to zwyczajna sytuacja, a jednak obraz jest przeciekawy: radość ze spotkania, to, co przeżywają dwie przedstawione postacie au-tor opowiedział barwami plam. Stworzył dzieło w prostocie, bezpośredniości urzekające; za-chwycają kolorystyczną wyobraźnią malarza… Podobnie przedstawił, w innym nastroju, Ran-nego kirasjera i dziewczynę wg W. Kossaka. Do słynnego obrazu Édouarda Maneta nawiązał w swoim malowanym żywymi, skontrastowany-mi kolorami Śniadaniu na trawie Damian Re-belski z Bydgoszczy.

Ujmujące są Owiecki Józefa Kani z Torunia: pasąc się, bielą się, a za nimi rozciągają się łąki, chaty, a z boku stoi baca z pieskiem. Miły dla oka jest jego Pejzaż z rzeką czy stawem. W kra-jobrazach należy szukać inspiracji fantazji kolo-rystycznych Arkadiusza Domka z Bydgoszczy.

Zbigniew Wypijewski z Bydgoszczy przed-stawia dynamiczny, rozkrzyczany świat; porząd-kuje go rytm, w którym autor sytuuje twarze portretowanych osób. Dynamiczne są amery- kańskie samochody Ireneusza Bednarczyka z Bydgoszczy, w kalifornijskiej scenerii, wyraża-jące fascynację wyścigami.

Niezwykła jest Droga Krzyżowa Hanny Pa-ruszewskiej-Karpiel z Bydgoszczy: mękę Jezu-sa, od osądzenia przez Piłata, poprzez kolejne stacje Drogi Krzyżowej, aż po śmierć i złożenie do grobu artystka przedstawiła na jednym ob-razie. Jest w nim wielka czułość – i jakby próba ogarnięcia Tajemnicy… Zarazem w kolorysty-ce, świetle, w ujęciu tematu artystka zawarła ra-dość wielkanocnego poranka… Nieco podobny w zamyśle jest Stwórca Danuty Pierzchalskiej z Bydgoszczy: rozpostartymi ramionami nad

Genowefa Magiera z Wielkiej Nieszawki, BocianyReprodukcja Łukasz Maklakiewicz

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/201512

Page 15: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

ziemskim globem, na których autorka umieściła sceny z Księgi Rodzaju, daje znak swojej miło-ści do świata. Własną interpretację sakralnego malarstwa Kościoła Wschodniego przedstawiła w swoich Ikonach Anna Gassion z Bydgoszczy.

Przyciągały uwagę Martwa natura z kartą i Gracz Walentego Makara z Bydgoszczy, a także obraz Kiedy niebo śpi, budzą się demony, będący wypowiedzią na temat Holokaustu. Zestawienie symboli – Ukrzyżowanego i zwojów Tory – ze scenami mordu należy odczytywać jako niezgo-dę na sen nieba? Wojenne akcenty są obecne w pracy Małgorzaty Lehman z Bydgoszczy Polska – Ukraina. Pogodną narracją jest Szpital tej au-torki: umieszczony w środku kompozycji chory uśmiecha się, gdyż wszyscy mu pomagają.

Morski Świat Pana Boga – z drapieżną wiel-ką rybą połykającą mniejsze – przedstawił tymi grafikami Jan Nowak z Katowic. Symultaniczną opowieścią o złodziejach węgla są jego Kowboje śląscy XXI w. Wiele się dzieje w przestrzeni, któ-rą przedstawia w swoich linorytach. Niepodobna nie zachwycić się tymi grafikami. Marlena Mar-chaluk z Torunia jako temat linorytu wybrała Ko-

ściół, Katarzyna Fijałkowska z Torunia przedsta-wiła w tej technice graficznej portret człowieka.

Miasto, którego nie ma narysował Marek Ol-szak ze Skierniewic, przedstawiając niepokojący dynamizm architektury, z kolei jej statykę i har-monię uchwycił w rysunkach Kamienice Elblą-skiej Starówki i Krużganki w Oleśnicy Sebastian Cegielski z Bydgoszczy. Refleksje nad kondycją człowieka uzewnętrznił w rysunkach Robert Nowak z Bydgoszczy.

Rozbawił komizmem sytuacji w Diable Sta-nisław Żywolewski z Hajnówki – jeden z nie-licznych ludowych uczestników wystawy.

Eksponowane są obrazy 66 autorów, z których niemal każdy jest twórczą osobowością. Pomimo różnorodności, także w obrębie motywów, tema-tów, koncepcji artystycznych i technik, wystawa jest wartką opowieścią, w której poszczególne epizody, jeśli się nie łączą, to zahaczają o siebie… Niemal każdy obraz przyciąga uwagę nieoczy-wistością przedstawienia świata, oryginalną for-mą… Sprzeciwiając się konwencjom i schema-tom, autorzy pokazywanych obrazów odświeżają spojrzenie, nie tylko na sztukę.

Damian Rebelski z Bydgoszczy, Śniadanie na trawieReprodukcja Łukasz Maklakiewicz

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 13

Page 16: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

CZas snU krZYsZtoFa wiŚniewskieGojerzy rochowiak

Solidne drewniane drzwi osadzone w obramo-waniu z kamiennych bloków zdawałyby się pozo-stałością po pałacu sprzed stuleci czy tysiącleci, gdyby nie unosiły się pośród błękitów, prześwi-tów żółtawego światła w chmurach. Zachował się dzwoneczek, który dzwonił, gdy pociągnęło się za sznurek… Obraz Krzysztofa Wiśniewskiego Przejście do miasta w chmurach można by uznać za realistyczny, gdyby nie sytuacja, jak ze snu, jak z poetyckich wyobrażeń.

Morskie fale wylewają się na plażę, nad brze-giem unosi się balon. Obok unoszą się kamienie, które ułożyły się w kształt ptaka czy motyla. Zda-ją się znikąd. Czy uderzą w balon?

Od strony morza leci ogromny ptak, od stro-ny lądu mknie ku niemu ptaszysko z kamieni. Czy się zderzą?

Morze wylewa się na brązowawy piasek, na zachmurzonym jasnym niebie żółci się słońce. Na piasku stoi figura szachowa. Zbliża się do niej niebiesko-fioletowy motyl.

Te obrazy artysta zatytułował: Ikar, Poza świa-tem, Spotkanie. Kamienne ptaki, motyl to zjawy spoza rzeczywistości.

Na tle zaśnieżonego masywu gór czyjaś dłoń ustawiła figury szachowe – w Dolinie Królów. Majestatyczna góra lodowa, jakby z dwu bloków, między którymi można przepłynąć po gładzi mo-rza to Spokojne wody; pływają tu papierowe łó-deczki a łuk między lodowymi blokami wieńczy rozeta. Nad chmurami, jak nad morzem, unosi się kamienna kolumna; od góry się rozpada; roz-pryskujące się kamienne sześciany układają się na podobieństwo korony drzewa… To The Last Tree, a może zaprzeczenie drzewa życia…

Obrazy Krzysztofa Wiśniewskiego pozwalają się opowiedzieć: kompozycyjne pomysły artysty, pomysły na poszczególne obrazy to zwięzłe nar-racje. Epizody układają się w historie, które nie mają początku i końca, rozwijają się według wła-snych reguł, w sposób całkowicie nieprzewidzia-ny, choć znakomicie uporządkowany. Fabuła ni-gdy się nie narzuca, historie są niejednoznaczne.

Część świata przedstawionego sprawia wraże-nie, że malując artysta wpatrywał się w fotogra-fię. Każdy obraz zawiera jednak coś spoza świa-ta, który mogłoby pokazać zdjęcie: wspomniane kamienne ptaki, figury szachowe, motyle, kości do gry, klepsydry, budziki, drzwi bez muru czy płotu… Oczywiście, to symbole, w większości odnoszące się do czasu. Są tu również metafory,

jak w Samotności: na pierwszym planie figu-ra szachowa, w dali świecąca kula planety… Metaforyczne są Listy z wyspy umarłych po-etów: papierowe ptaki unoszą się nad skalistą wyspą.

W otwartych, klarownych kompozycjach zderzają się dwa porządki: odwołujący się do doświadczeń oglądającego i do jego wyobra-żeń. Oczywiście, malując Krzysztof Wiśniew-ski prowadzi grę z wyobraźnią. Przedstawia spójny świat czy raczej spójną jego wizję, za-razem każdym kolejnym obrazem zaskakuje, zadziwia. Oglądając je, trudno się oprzeć po-kusie, jaką jest gra skojarzeń. Oddając się jej, łatwo od namalowanego świata się oddalić, choć trzymają w nim czy przy nim symbole. Jest ich wiele, właściwie każda cząstka przed-stawionego świata to symbol. W grze skoja-rzeń można pogubić się pośród symboli…

Możliwości interpretowania obrazów Krzysztofa Wiśniewskiego są nieograniczo-ne. Pozostając w obszarze wrażeń, można – i chyba należy – się powstrzymać przed pró-

Krzysztof Wiśniewski, Doszedłem do granic czasu, obraz olejny, 2009

Page 17: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 15

bą objaśniania przedstawionej rzeczywistości czy nierzeczywistości.

Będące po części precyzyjnym malarstwem realistycznym, po części ekspozycją wizji, una-ocznieniem nierealności, wyobrażeń, snów, obra-zy Krzysztofa Wiśniewskiego przyciągają uwagę, wciągają w przedstawiony świat: dlatego, że są malowane rzetelnie. Wzbudzają zaufanie. Spo-sób malowania, który ukonkretnia Krzysztof Wiśniewski ma u podstaw gruntowny warsztat malarski. Artysta olejami maluje obrazy dużych formatów (zwykle 80x120 lub 80x140 cm), na płótnie lub płycie.

Swoje prace Krzysztof Wiśniewski zapre-zentował na wystawie Czas snu, eksponowanej w styczniu i lutym w Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku. Oczywiście, nawiązuje do surre-alizmu. Podczas wernisażu wskazał na bliskość swojej twórczości z metafizycznym malarstwem Caspara Davida Fridricha.

Upodobał sobie kolor niebieski, ale i fiolet. Sporo tu brązów. Mój kolor niebieski – wyznał w katalogu wystawy – jest nie tylko barwą per-spektywiczną lecz barwą „wciągającą” w dal, a w połączeniu z fioletami staje się barwą uducho-wioną odnoszącą się do przeszłości i przyszłości. Jest tu bliski temu, co w rozprawie O pierwiastku duchowym w sztuce pisał o błękicie Vasilly Kan-dinsky: że wciąga w głąb obrazu. Wyraźne jest to w pracy Doszedłem do granic czasu: kamienne obramowanie drewnianych drzwi obmywa woda, perspektywę wyznaczają świecące żółtawo latar-nie. Drzwi są uchylone, w szparze zaznacza się kolor niebieski. Granice czasu nie są kresem, nie są końcem świata, ale to, co jest za nimi różni się od wizji Hieronima Boscha w Wej-ściu do raju i relacjach z życia po życiu.

Może się zdawać, że między barwami, w tym, co autor przedstawił zawiesił się czas, a może otworzył… Włocławską wystawę mógł zatytułować tak, jak jeden z obrazów: Dialog z czasem. Prowadzą go na morskim brzegu obmywane wodą szachowa figura przypominająca latarnię morską i oddalona od niej unosząca się nad wodą żelazna część ogromnego zegara: zardzewiałe koło z godzi-nami wypisanymi rzymskimi cyframi. Symbo-lem czasu jest pozostałość zegara, ale i odnosi się do niego przestrzeń… Jak na innych obra-zach, to, co widać, okazuje się nie tym, czym się wydaje… To właśnie jest pociągające.

Większość obrazów Krzysztofa Wiśniew-skiego ogląda się, słysząc ciszę, ciszę przed… i ciszę po… W dali, która jest w głębi nama-lowanej przestrzeni, w ciszy jest coś niepo-kojącego. Ale przecież ta przestrzeń niesie

spokój… Podczas wpatrywania się w nią cisza się zdaje pozorna, i spokój jest pozorny… Niektóre obrazy przywodziły na pamięć Titanica – spokój i ciszę przed…

Krzysztof Wiśniewski urodził się w 1960 roku w Chełmży. Ukończył Wydział Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, uzyskując dyplom w pracowni prof. Mieczysława Ziomka. Mieszka w Lipnie. Jest pedagogiem pla-styki – uczy jej w lipnowskich szkołach.

Gdy w dużej sali włocławskiej Galerii była eksponowana wystawa obrazów Krzysztofa Wi-śniewskiego, w sali małej były pokazywane gra-fiki komputerowe Moniki Bojarskiej (pisałem o nich w Biuletynie nr 11-12/2014). Oboje arty-stów łączy upodobanie do surrealizmu. Jeśli moż-na powiedzieć, że czerpią z jego tradycji, to każde na swój sposób: i Monika Bojarska, i Krzysztof Wiśniewski to artyści oryginalni, niezmiernie ciekawi. Prezentują różne obszary nierzeczywi-stości, łącząc bądź zderzając elementy czerpane ze świata realnego. Zaciekawiają i zachwycają po-zorami czy złudzeniami, upewniając, że to, co wi-dać, bierze się z tego, czego zobaczyć nie można. I w to wciąga…

Zarówno przy komputerowych grafikach Mo-niki Bojarskiej, jak i olejnych obrazach Krzyszto-fa Wiśniewskiego odbywały się we włocławskiej Galerii zajęcia edukacyjne. Jak się okazało, z dużą siłą wciągały młodych ludzi w świat sztuki.

Krzysztof Wiśniewski,Amen, obraz olejny, 2013

Page 18: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

spojrZenia na wieLkie piĘkno jerzy rochowiak

W filii nr 1 Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Książnicy Miejskiej w Toruniu od 6 marca jest eksponowana wystawa obrazów Anny Sas-Fordońskiej i Urszuli Szymkowiak zaty-tułowana 2000 i 1 spojrzeń na wielkie piękno. Tytuł ekspo-zycji kojarzy się z Baśniami z tysiąca i jednej nocy: zajmo-wanie się sztuką jest niezwykłą przygodą… Tytuł wystawy kojarzy się też z Wielkim pięknem Paolo Sorrentino. Od-niesień pokazywanych obrazów do tego wspaniałego filmu można doszukać się w zauroczeniu obu autorek pięknem w sztuce i przyrodzie, w szacunku do estetyki jako ważnej wartości w życiu, ale i w jakiejś przekorze wobec postawy bohatera filmu Jepa Gamberdella. On wydawał się nieco znużony życiem, autorki obrazów zaś eksponują entuzjazm i wigor, otwartość na to, co nowe… Być może wcale nie na-leży szukać jakichkolwiek analogii między tytułem wysta-wy i filmu, gdyż po prostu spojrzenia na wielkie piękno to próby wyrażenia swojego zachwycenia światem, pokazania w obrazach piękna, które nas otacza, które niezmiennie na nowo odkrywamy…

Anna Sas-Fordońska maluje pejzaże, umieszczając na pierwszym planie zarówno naturę, jak i architekturę, ludzi w różnych sytuacjach i okolicznościach… Szukając tema-tów, kieruje uwagę ku dżokejom, maluje pędzące konie cią-gnące powóz… W tych obrazach, a także w innych, zacie-kawia dynamika. Autorka nie stroni od scen nieco bardziej statycznych, gdy przedstawia artystów: muzyków, wśród nich Chopina… Portretuje miasta i ich mieszkańców; za-pewne niektóre z obrazów to reminiscencje z podróży. Ar-tystka jest ekspresyjna, nie waha się posłużyć wyrazistymi kolorami, nie wzbrania się przed kontrastami. To malarstwo jest zróżnicowane w obrębie technik malarskich: Anna Sas-Fordońska sięga po oleje, akryle, akwarele, pastele, tusz…

Anna Sas-Fordońska zajmowała się różnymi dziedzi-nami sztuki, m. in. prowadziła teatr, podejmowała próby pracy z kamerą, śpiewa w chórze. Ukończyła studia huma-nistyczne na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, była dziennikarką, animatorką kultury, nauczycielką.

Urszula Szymkowiak chętnie nawiązuje do tradycji malarskich, zwłaszcza dziewiętnastowiecznych. Wiele z jej obrazów, oprawionych w ozdobne ramy, zdaje się przenie-sionych do bibliotecznej sali z salonu w dworku czy kamie-nicy. Autorka przedstawia pejzaże, szczególnym upodoba-niem darząc przyrodę, zwłaszcza nasz rodzimy krajobraz. Portretuje ludzi, pojawiają się na jej obrazach zwierzęta. Jej paleta jest stonowana. Autorka dba o nastrój, niemal zawsze pogodny. Dużo w jej obrazach ciepła. Artystka naj-chętniej maluje olejami.

Urszula Szymkowiak zajmowała się sztuką od najmłod-szych lat, jednak studia podjęła nie na Akademii Sztuk Pięknych a na Akademii Wychowania Fizycznego. Jak wy-znaje, mieszka we własnym kompleksie pałacowo-parko-wym, bardzo często sięga po pędzel i farby.

Artystki łączy udział w pracach sekcji plastycznej to-ruńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku – spotykają się na cotygodniowych zajęciach w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu. Nie tylko tworzą, ale i rozma-wiają o sztuce, uczestniczą w plenerach malarskich. Swoje obrazy pokazywały na wielu wystawach.

Urszula Szymkowiak, bez tytułu

Anna Sas-Fordońska,Instrumentalistki nad toruńską Wisłą

Page 19: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

pamiĄtki ŻYCia, ŻYCie pamiĄtekjerzy rochowiak

W Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku – w Muzeum Etnograficznym Krystyna Pawłowska przygotowała wystawę, której nadała jej tytuł Sakramentalia i inne pamiątki życia. Pokazała artefakty upamięt-niające czy dokumentujące przełomowe wy-darzenia i etapy w życiu człowieka: chrzest, przyjęcie pierwszej Komunii Świętej, nauka szkolna, ślub, służba wojskowa, praca zawodo-wa oraz kres życiowej drogi: śmierć – pogrzeb. Pamiątkami były fotografie, albumy, doku-menty – ozdobne poświadczenia wydarzeń, a także suknie ślubne, czepce wkładane na głowę młodej mężatki podczas wesela, suknie żałobne, pamiątki z wojska, świadectwa szkol-ne… Odnosiły się do przeszłości: pochodziły już z pierwszej połowy XIX wieku… Jednym z najnowszych była chusta rezerwisty sprzed kilkunastu lat.

Dokumenty, pamiątki, zdjęcia są przecho-wywane w domowych archiwach. Nierzadko spoczywają gdzieś na strychu czy w piwnicy jako rzeczy ważne, którymi należałoby się za-jąć… Są chronione podczas przeprowadzek. Ożywiają pamięć, przybliżają osoby i zdarze-nia z przeszłości. Od lat we włocławskim Mu-zeum gromadzi je Krystyna Pawłowska. Ow-szem, są to obiekty muzealne, ale ich wartość jest szczególna: są częścią czyjegoś życia, nie anonimowych ludzi, ale osób nierzadko zna-nych z imion, nazwisk. Innymi słowy: to nie są martwe obiekty. Żyją, a wystawa wydoby-wała ich życie na światło.

Wielu oglądających ekspozycję znajdowało dokumenty czy zdjęcia swoje bądź osób, któ-re znali, często swoich krewnych. Dzielili się wspomnieniami, mówili o podobnych do eks-ponowanych przedmiotach przechowywanych w ich rodzinach. Wspomnienia okazywały się niezwykłymi opowieściami…

Każdy eksponowany przedmiot należy do życia konkretnych osób – i Krystyna Pawłow-ska wykonała ogromną pracę, by większość tych osób zidentyfikować. W opisie ekspona-tów informacje, które zwykle znajdujemy przy obiektach muzealnych, były dopełniane infor-

macjami o ludziach czy sytuacjach na zdję-ciach.

To, co autorka ekspozycji umieściła w sali wystawowej miało oczywiście walor doku-mentalny. Wystawa okazała się żywa, gdyż znalazły się na niej nie tylko obiekty wyjęte z muzealnych magazynów, ale również fotogra-fie i inne przedmioty, które przynosili zain-teresowani ekspozycją posiadacze pamiątek, przede wszystkim dawni i obecni pracownicy włocławskiego Muzeum.

Wystawa była interesująca już dlatego, że poprzez skupienie uwagi na wydarzeniach wyznaczających kolejne części ludzkiego ży-cia ujmowała zmiany w spojrzeniu na czło-wieka, w obyczajowości, oczywiście, również w estetyce… Była interesująca ze względu na aranżację: na przykład zostały pokazane nie

Fragment ekspozycjiFot. Jerzy Rochowiak

Page 20: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/201518

tylko pamiątki chrztu w formie obrazków czy ozdobnych dokumentów, ale i szatki chrzcielne, kołyski, dziecięce łóżeczka i wózki, także wóz-ki dla lalek. Miało się czasem wrażenie, że jest się w czyimś domu, że gospodarze wyszli na chwilę z izby lub pokoju, aby przywitać gości, z którymi chcą podzielić się swoją przeszło-ścią… Zajmujące było to, że na wystawie zna-lazły się przedmioty z chłopskiej chaty, z miesz-czańskiej kamienicy, ze szlacheckiego dworu. Również to, że oglądając ekspozycję, wędrowa-ło się przez dziesięciolecia, od pierwszej poło-wy dziewiętnastego wieku po współczesność.

Pamiątkami chrztu bywały ozdobny druk, ryngraf, zachowana szatka chrzcielna.

Najliczniejsze były na wystawie fotografie i pamiątki związane z przyjęciem Pierwszej Komunii Świętej. Był zbiór zdjęć dzieci w dniu przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej; najstar-sza fotografia pochodziła z 1902 roku, ostatnia z drugiej połowy minionego stulecia; zdjęcia, umieszczone na jednej tablicy, tworzyły pięk-ną historię rodziny…

Fotografie skłaniały do refleksji nad ludz-kimi losami… Były, wykonywane przez foto-grafa po uroczystości przed kościołem, zdjęcia grupowe dzieci z księdzem, który je uczył reli-gii. Były zdjęcia dziewczynek i chłopców przed domem. Pogrupowane zostały chronologicz-nie: wiele pochodziło z lat trzydziestych i pięć-dziesiątych XX wieku. Oglądać można było nie tylko fotografie, ale i okolicznościowe poświad-

czenia uroczystości, a także sukienki, w których dziewczynki przystępowały do Komunii.

Uzupełnieniem ozdobnych poświadczeń uroczystości katolickich były pamiątki z kon-firmacji w Kościele ewangelicko-augsburskim.

Ślub dokumentowały zdjęcia i przekazywa-ne w podarunku obrazy o tematyce religijnej. Pośród najdawniejszych przedmiotów przy-ciągały uwagę dziewiętnastowieczne albumy tworzone dla upamiętnienia zawarcia związku małżeńskiego, a zarazem dziejów rodziny, me-dale bite na okoliczność zaślubin. Były zdjęcia ślubne z dwudziestolecia międzywojennego, powojenne, także monidła… Stała drewnia-na ława, na której można było siedzieć, spać i w której przechowywano pościel, były kołyski, wózek… Zostały pokazane suknie, meble, tak-że takie, jak skrzynia, w której młoda mężatka zabierała swoje wiano. Był album – rodzinna kronika, skrupulatnie prowadzona od 1882 r. do dwudziestolecia międzywojennego. Uwa-gę przyciągała osobliwa kompozycja pocho-dząca z połowy dziewiętnastego wieku: z za- suszonych kwiatów, z którymi panna młoda szła do ołtarza oraz kwiecia misternie utkane-go z… jej włosów. Uzupełnieniem kompozy-cji, umieszczonej jak obraz w kasetonie, była kokarda nowożeńca. Wzruszające było zdję-cie, na którym panna młoda trzymała różę – i ta róża, zasuszona, dopełniała kompozycję. W innym miejscu ekspozycji można było zna-leźć reprodukcję namalowanego farbami olej-nymi portretu tej kobiety, już w sukni żałobnej.

Na wystawie znalazły się czepce, które podczas oczepin uroczyście nakłada-no na głowy młodym mężatkom. Po-śród pamiątek upamiętniających ślub uwagę zwracały współczesne – ma-lowane na szkle. Były zaproszenia na uroczystość weselną, podziękowania, słane nowożeńcom telegramy, zwykle ozdobne.

Zostały pokazane także pamiątki złotych godów.

Młodych ludzi zaciekawiała jako osobliwość, w starszych budziła sen-tymentalne wspomnienia część eks-pozycji poświęcona nauce szkolnej. Były oczywiście świadectwa szkolne, rozmaite pamiątki, ale i aranżacja

dawnej – sprzed dziesięcioleci – klasy Fragment ekspozycjiFot. Jerzy Rochowiak

Page 21: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 19

szkolnej: na ścianach wisiały plansze eduka-cyjne do nauki czytania i pasania, były ławki z kałamarzami i obsadkami ze stalówka-mi, elementarze, zeszyty, tornistry, przybory szkolne… Był uczniowski pulpit z krzesłem, zastępujący biurko. Był szkolny fartuszek. Były egzemplarze pism czytanych przez dzieci, pa-miętniki uczniów… Najdawniejszy kajecik po-chodził z początku XX wieku. To pierwsze lata nauki, ale na wystawie nie zabrakło dokumen-tów poświadczających jej zakończenie: listów czeladniczych, dyplomów mistrzowskich, za-równo w języku polskim, jak i rosyjskim. Były i pamiątkowe zdjęcia zespołów pracowni-czych, na przykład włocławskiego magistratu.

Zostały pokazane dokumenty życia religij-nego: dyplomy poświadczające przynależność do bractw religijnych, oddania się w opiekę Serca Jezusowego, pielgrzymek do sanktu-ariów.

Nekrologi, już z dwudziestolecia między-wojennego, fotografie pogrzebowe, także przedstawiające zmarłego w trumnie, czarne suknie wdów zostały pokazane w części wy-stawy poświęconej śmierci.

Osobną część ekspozycji tworzyły doku-menty i pamiątki związane ze służbą wojsko-wą. Były wśród nich oleodruki ze zdjęciami zbiorowymi i indywidualnymi żołnierzy – ze wskazaniem formacji i jednostek, w których służyli. Pośród fotografii zwracało uwagę por-tretowe zdjęcie młodego porucznika z 1937 roku. Jego historię opowiedziała córka jego narzeczonej. Otóż, mieli się pobrać, ale w 1938 roku młody oficer pod-czas manewrów został ranny w nogę. Wskutek powikłań zmarł, a jego gro-bem zaopiekowała się mama pani, która o nim opowiadała, a teraz opie-kuje się ona, choć pochowany męż-czyzna nie jest jej ojcem.

Oglądać było można emblematy formacji wojskowych, berety i czapki żołnierskie, wykonane z elementów nabojów latarnie morskie, popiel-niczki i inne pamiątki. Z jakim utę-sknieniem odbywający czynną służbę żołnierze wyczekiwali zwolnienia do cywila, pokazywały na wystawie fale, czyli swoiste kalendarze na miarach krawieckich. Zrozumiały jest zapał,

z jakim ozdabiali chusty, w których parado-wali jako rezerwiści. Krzykliwe kolory chusty rezerwisty, zapewne jednej z ostatnich, jakie kończący służbę czynną żołnierze wykona-li, wyrażały radość z opuszczenia jednostki wojskowej, wyobrażały to, co się wydarzy po opuszczeniu koszar. A jednak choć kończą-cy służbę żołnierze starannie zdobili chusty i każdego dnia po obiedzie głośno oznajmiali ile im dni zostało do cywila, to jednak po la-tach pamiątki z wojska budzą sentymentalne wspomnienia czasu w mundurze…

Przy wystawie odbywały się zajęcia eduka-cyjne. Uczniowie młodszych klas szkół pod-stawowych uczestniczyli w warsztatach pla-stycznych Świat kolorowych ramek, uczniowie klas starszych i gimnazjów w lekcjach muze-alnych Znaczenie pamiątek jako znaków tożsa-mości i śladów życia oraz w warsztatach Zaba-wa z grafiką. Czarny obraz na białym tle.

Wystawa Sakramentalia i inne pamiątki ży-cia była prezentowana w ostatnich miesiącach zeszłego i początkowych tego roku. Można ją uznać za unaocznienie namysłu nad ludzkim losem, nad współobecnością różnorakich zda-rzeń: radosnych i smutnych. Ze względu na wybór artefaktów i aranżację ekspozycja wzru-szała. Co zostaje? Co jest ważne w zmieniającym się świecie? Między przeszłością a przyszłością nieczęsto zadajemy sobie takie pytania. Nie od-powiadała na nie, bo odpowiedzieć nie mogła, wystawa. Ku nim jednak kierowała.

Fragment ekspozycjiFot. Jerzy Rochowiak

Page 22: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

kUjawski konieC karnawałUjerzy rochowiak

Mieszkańcy wielu miejscowości na Kujawach w ostatnie dni karnawału ożywiają zapustne tra-dycje – chodzenia z kozą i zabaw podkoziołkowych. Do tych tradycji nawiązują, a może już do nich do-łączyły Korowody Grup Zapustnych Ulicami Wło-cławka w ostatnią niedzielę karnawału. Przyciąga-ją uwagę nie tylko mieszkańców Włocławka, ale i innych miejscowości, przyjeżdżających, by po-dziwiać barwne przebrania osób tworzących grupy i bawić się. Korowody są bowiem spontaniczną, żywiołową zabawą. Doskonale je dokumentuje, pokazuje ich specyfikę i nastrój wydana pod ko-niec minionego roku przez Muzeum Ziemi Ku-jawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku książka Krystyny Pawłowskiej i Beaty Wąsik Kujawskie zapusty. Od obrzędu do zabawy. O włocławskich Korowodach Grup Zapustnych, o zwyczaju cho-dzenia z kozą w Biuletynie pisał Stanisław Jasiński (w numerze 3-4 /2013 i numerze 3-4/2014), pisała inicjatorka przedsięwzięcia Krystyna Pawłowska (w numerze 3-4 /2013).

Włocławskie korowody z roku na rok coraz bar-dziej postrzegane są przez widzów jako karnawa-łowe zabawy znane z zachodnioeuropejskich miast – pisze Krystyna Pawłowska w tekście zamiesz-czonym w książce Obrzędy zapustne pod wpływem popkultury. – Ludzie niecierpliwie, ze znacznym wyprzedzeniem gromadzą się przy wiślanych bul-warach, oczekując na wymarsz korowodu, bacznie obserwują i oceniają poszczególne zespoły. (…) A jednak włocławskie karnawały nie mogą być za-liczane do karnawałów znanych z miast belgijskich, szwajcarskich czy niemieckich. Nadal w swej istocie należą do obchodów kolędniczych ludowego roku obrzędowego.

Do dziś w wielu miejscowościach na Kujawach grupy przebierańców w ostatnie dni karnawa-łu, zwykle już od tłustego czwartku, zwłaszcza w ostatki przed Środą Popielcową kolędują od domu do domu, otrzymując datki za swoje igrce, harce i składane życzenia pomyślności. Już to z kujawskiej gościnności, już to dla uciechy, którą kolędnicy wnoszą do wiejskiego domu, a może i troszkę z obawy, że nieprzyjęcie chodzących z kozą ściągnie na zatrzaskujących przed nimi furtki i drzwi nie-urodzaj, niedostatek, albo inne nieszczęście bywali witani zwykle serdecznie. Ale i niechętnym im go-spodarzom co złośliwsi obrażeni kolędnicy dru-towali bramę, a i obmówili ich przed sąsiadami… Zresztą jednym z celów takiego kolędowania było

integrowanie wiejskiej gromady. Tam, gdzie obec-nie chodzą przebierańcy, wygląda się ich, mając przygotowany poczęstunek, czekając na spotkanie.

W grupie maszkar zwierzęcych pierwszopla-nową postacią jest koza. Jest to mężczyzna pod białą płachtą – pisze Krystyna Pawłowska – trzy-mający w dłoni długi drąg zakończony drewnianą kozią głową z kłapiącą szczęką. Koza będąca jed-nym z najstarszych zwierząt udomowionych przez człowieka w zapustnych zespołach symbolizuje płodność w odniesieniu do ludzi, zwierząt i ziemi. Podczas zwyczajowego kolędowania, trzymana na sznurku, zazwyczaj przez Żyda, jako pierwsza podchodzi do gospodarstwa, stając się główną bo-haterką rozgrywanej w jego obrębie akcji. Bodzie dziewczęta, pada na ziemię, udając martwą, a kie-dy gospodyni poczęstuje kolędników, pozwala się ocucić… Czasem obleje domowników wodą – gdy Żydówka Siora ją wydoi… Rubasznej ko-zie towarzyszą bocian, skonstruowany jak koza, niedźwiedź, koń, jeździec, na przykład żołnierz, żandarm, strażak, a także Żyd i Żydówka Siora… Ciekawą figurą jest dziad na babie, gdzieniegdzie

Page 23: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 21

nazywany babą-chłopem, żywym na umarłym, zdechlakiem… Wśród kolędników mogą poja-wić się diabeł, śmierć, Cygan, grajek, a także ko-miniarz, myśliwy, milicjant, fotograf… Może się znaleźć panna młoda, już w ciąży… Mogą pojawić się postacie przypominające bohaterów filmów… Grupy są barwne, żywiołowe, hałaśliwe… Przebie-rańcom towarzyszą muzycy.

Co podkreśla Krystyna Pawłowska, z kozą cho-dzili wyłącznie mężczyźni. Chłopcy tworzyli wła-sne grupy. W grupach przyjeżdżających w ostatnią niedzielę karnawału do Włocławka są i dorośli, i młodzież, a czasem towarzyszą im dzieci. Zdarzy się wśród przebierańców kobieta.

Źródeł zabawy, którą jest dziś zapustne kolę-dowanie, należy szukać w obrzędzie; poszczegól-ne maszkary miały znaczenie symboliczne. Pisze o tym w książce w tekście Kujawskie zapusty – zmieniająca się żywa tradycja Krystyna Paw-łowska: W strukturze obrzędowości zapustnej odnajdujemy dwa poziomy działań, pierwotny – magiczny oraz wtórny – społeczny. Magiczny sens zapustów odzwierciedlają do dziś barwne i głośne obchody przebierańców na czele z maszkarami zwierzęcymi (…). Wegetatywny sens tych działań był dawniej uzewnętrzniany nie tylko w warstwie słownej: „Gdzie kózka chodzi, tam się żytko rodzi, kędy jej tropy, powstają kopy”, lecz uzewnętrzniany przez takie postacie wegetacji i płodności, jak koza, bocian, koń, niedźwiedź, a wszystko dodatkowo wzmacniane odpowiednimi zachowaniami (tańce, skoki, bodzenie, szczypanie), czy spektakularnymi działaniami (pozorna śmierć kozy i jej gwałtowne ożywienie – „zmartwychwstanie”). Symbolikę nie-których postaci podkreślały kostiumy cechujące się kosmatością, która w kulturze ludowej oznaczała bogactwo i wszelką płodność (słomiany niedźwiedź, także powrósła opasujące różne postacie, kożuchy wywrócone runem na wierzch itp.). Magiczny sens wyrażany był poprzez wszechobecny hałas (głośna muzyka, dźwięki dzwonków, odgłosy trzaskających batów i poruszanych rekwizytów) mające odpędzać wszelkie zło, a więc i zimę.

Wieczorem w ostatki bawiono się. Zabawę – w karczmie, później w gospodzie, remizie, świe-tlicy czy w domu kultury – nazywano podkozioł-kiem. Tak nazywano też „goloka” – postawioną przed kapelą nagą postać z patyków lub wyrzeź-bioną z brukwi. Pod tę czy na tę figurkę dziewczy-ny rzucały drobne monety, które pod koniec zaba-wy ją przykrywały. Dziewczęca hojność oznaczała, że spełnią się nadzieje panien na zamęście. Także datki „na goloka” nazywano podkoziołkiem.

Włocławskie imprezy zapustne w latach 1986--2014 omawia Beata Wąsik. Wspomina o ba-daniach obrzędowości zapustnej, które podjęła

Krystyna Pawłowska i w 1985 roku zainicjowała spotkanie grup przebierańców: w 1986 roku od-był się w Muzeum Etnograficznym we Włocław-ku Przegląd Kujawskich Grup z Maszkarami Za-pustnymi Zapusty na Kujawach. Wystąpiło sześć grup, które po zakończeniu muzealnego spotkania i wyłonieniu najciekawszej w tym gronie, ze Świę-tosławia, wyruszyły na ulice miasta. W następnym roku – i w roku 1992 – w Muzeum wystąpiły ze-społy folklorystyczne – pisze Beata Wąsik – które w widowiskach prezentowanych na scenie odtwa-rzały zwyczaje związane z ostatnim dniem karna-wału – kolędowaniem przebierańców, składaniem życzeń pomyślności, zaproszeniem na zabawę pod-koziołkową, tańcami i śpiewami wokół figurki „go-loka” oraz akcentami sygnalizującymi zbliżający się post – posypywaniem wychodzących po północy biesiadników popiołem z garnka umocowanego nad drzwiami.

Od 1988 roku grupy maszerują ulicami mia-sta. Od 1991 roku te przemarsze mają nazwę Ko-rowodów Grup Zapustnych Ulicami Włocławka. W 1996 i 2000 roku na scenie Teatru Impresaryj-nego zespoły folklorystyczne pokazywały widowi-ska podkoziołkowe. W 2009 roku we włocławskim Muzeum odbyła się ogólnopolska konferencja na-ukowa Ludowe zapusty, wczoraj i dziś, na przykła-dzie wybranych regionów w Polsce.

W corocznych Korowodach uczestniczą gru-py autentyczne, w liczbie od trzech do dziewięciu. Organizatorzy przemarszów – pisze Beata Wą-sik – nigdy nie ingerują w dobór postaci, wygląd kostiumów czy repertuar muzyczny. Zespoły same decydują o tym, jak będą się prezentować. Pod-czas imprezy idą w pewnym oddaleniu od siebie. Mają możliwość wspólnej zabawy z widzami oraz prezentacji całej grupy. Odbywa się to w finalnym miejscu imprezy. Chcą podkreślić swoją odrębność i pochodzenie oraz podobać się odbiorcom. Umiesz-czają na instrumentach, proporcach, chustach, na-kryciach głowy nazwy miejscowości, z których przy-jechały. Rywalizują, która grupa jest najgłośniejsza, ma najbardziej kolorowe i pomysłowo wykonane stroje oraz najwięcej inwencji w płataniu figli wi-dzom.

Beata Wąsik skrupulatnie omawia każdą z wło-cławskich imprez, podając nazwy miejscowości, z których przyjeżdżały grupy, a nawet nazwiska poszczególnych kolędników.

W dalszej części książki Beata Wąsik przedsta-wia Charakterystykę wybranych zespołów zapust-nych przebierańców uczestniczących w korowodach włocławskich. Jak zauważa, grupy zapustne pocho-dzą przeważnie z gmin: Boniewo, Choceń, Lubanie, Lubraniec, Waganiec, Włocławek. Już kilka tygodni przed tłustym czwartkiem spotykają się, ustalają kto

Page 24: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

za jaką postać się przebierze, przygotowują kostiumy i rekwizyty, organizują zapustne kolędowanie i za-bawę podkoziołkową. Grupy składają się z kilkuna-stu osób, najczęściej w wieku 20, 30 lat. Przybierają nazwę od jednej z wsi, ale rzadko zdarza się, żeby byli mieszkańcami tylko tej miejscowości.

Kolędujący biorą na zapustny wtorek urlopy, nawet gdy pracują za granicą, przyjeżdżają do kra-ju, żeby chodzić z kozą. Zaczynają kolędować rano, kończą po południu. Przemieszczają się ze wsi do wsi gminnym autobusem czy na ozdobionej kolo-rowo przyczepie traktora. Muzykanci grają stare przeboje, ale i współczesne, także disco polo. Wie-czorem zaczyna się podkoziołkowa zabawa.

Kolędników wspierają urzędy gminne, placów-ki kultury, Ochotnicze Straże Pożarne, koła ło-wieckie.

Beata Wąsik wyczerpująco charakteryzuje grupy z Kruszyna, Lubania, Mikanowa, Ossowa i Świętosławia. W tych miejscowościach zapustne kolędowanie jest silnie zakorzenione. Łączy ludzi: przede wszystkim tych w grupie, ale i tych, którzy przyjmują kolędników. Jeśli mówi się o żywej tra-dycji, to tutaj jest ona ważną częścią życia…

Włocławski zapustny korowód pod koniec lat osiemdziesiątych wyglądał inaczej niż w połowie drugiej dekady XXI wieku. Zmiany charaktery-zuje Krystyna Pawłowska w tekście Obrzędy za-pustne pod wpływem popkultury. Zwraca uwagę na widowiskowy charakter włocławskich prze-marszów. Można je określić jako interaktywną zabawę: przebierańcy traktują obserwatorów jak jej uczestników – podobają im się zaczepki masz-kar… Wizualną atrakcyjność dzisiejszych grup – pisze Krystyna Pawłowska – podkreślają kostiu-my znacznie bogatsze i szykowniejsze od tradycyj-nych – dużo w nich jaskrawych barw, dodatków pasmanteryjnych (frędzli, pomponów, dekoracji z kolorowej bibuły itp.). Niektóre z zapustnych po-staci, poprzez ciekawe maski, nawiązują do świata znanego z filmów i literatury typu fantasy (głównie diabły). Grupy są coraz liczniejsze, według zasady im więcej, tym atrakcyjniej. Pomnożona jest licz-ba poszczególnych postaci. Co ciekawe, i pośród obserwatorów są chłopcy z niewielkimi replikami głów maszkar. Niektóre maszkary budzą grozę, jak postacie z horrorów, choćby maskami kupo-wanymi w sklepach… Humorystyczne są akcenty erotyczne, niekiedy obsceniczne.

Prócz tekstów Krystyny Pawłowskiej i Beaty Wąsik książka zawiera wiele fotografii, których au-torzy dokumentując włocławskie imprezy, poka-zują ich charakter, specyfikę, nastrój. Dawniejsze zdjęcia są czarno-białe, późniejsze kolorowe. Wła-śnie zdjęcia pozwalają uchwycić zmiany, o których pisze Krystyna Pawłowska.

Fotografie pokazują, że ostatnia karnawałowa niedziela jest we Włocławku dniem zabawy – ma-jącej początek w obrzędzie. Na zdjęciach widać spontaniczność i autentyzm tej zabawy. Widać roześmianych ludzi, co można uznać za znak, że Korowody Grup Zapustnych Ulicami Włocławka długo będą budziły zainteresowanie.

Uwagę zwraca, że wielu obserwatorów trzyma w rękach aparaty fotograficzne, kamery filmowe.

Książka Kujawskie zapusty. Od obrzędu do za-bawy, dofinansowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Dziedzictwo kulturowe – w priorytecie Kultura ludowa i dofinansowana przez Samorząd Woje-wództwa Kujawsko-Pomorskiego. podsumowuje dwadzieścia pięć włocławskich Korowodów.

W niedzielę 15 lutego tego roku przebierańcy po raz dwudziesty szósty przeszli ulicami Wło-cławka. W południe wyruszyli sprzed Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku – Muzeum Etnograficznego. Szli Bulwarami im. Marszałka Józefa Piłsudskiego 6, ulicami Maślaną, 3 Maja, przez Plac Wolności i ulicą Zduńską doszli do Zielonego Rynku. W Korowodzie wzięły udział grupy z miejscowości: Boniewo, Kaniewo, Luba-nie, Olganowo, Ossowo, Świętosław, Waganiec i Wichrowice.

Informując o przemarszu organizatorzy pod-kreślali, że są to autentyczni przebierańcy, że mieszkańców swoich wsi i miasteczek odwiedzają już od tłustego czwartku do wtorku zapustnego. Zwracają uwagę – pisali organizatorzy – niekon-wencjonalne zachowania przebierańców wskazują-ce na dawny, magiczny sens zapustnych obchodów. Odnajdujemy w nich ukryte pragnienia odpędzenia zimy i przywołania wiosny, zapewnienia sobie do-statku w nadchodzącym cyklu wegetacyjnym ziemi. (…) Grupom zapustnym towarzyszą muzykanci, różni grajkowie, niekiedy całe kapele czy orkiestry dęte. Ich głośna muzyka wspomagana dźwiękami dzwonków, odgłosami trzaskających batów, kłapią-cych szczęk maszkar zwierzęcych sprawia, że para-da jest atrakcyjna dla obserwatorów. Natomiast dla wtajemniczonych to także echa dawnych wierzeń, że wszelkie zło odpędzić można głośnym hałasem. W paradzie włocławskiej dawne ukryte znaczenia ustępują ludyczności i widowiskowości, na której skupiona jest uwaga uczestników imprezy.

Tegoroczny Korowód wzbudził spore zainte-resowanie mediów. W telewizyjnych migawkach włocławska impreza była pokazywana w kontek-ście karnawałów w brazylijskim Rio de Janeiro, włoskiej Wenecji i niemieckiej Kolonii. Już prze-glądając omawianą książkę, można zobaczyć, jak bardzo różni się od nich włocławski Korowód, jak jest swojski.

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/201522

Page 25: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

tak trZeBa. CZYŻ nie?iniCjatYwY kULtUrotwÓrCZe na Ziemi doBrZYńskiejstanisław jasiński

Do dawnego domu Ernesta Tobera, w dwudziestole-ciu międzywojennym nauczyciela w szkole podsta-wowej (wcześniej ewangelickiej) we Włęczu, wiedzie z Łęgu Osieckiego piaszczysta droga. Drewniana cha-ta przetrwała w miejscu szczególnym – przylega do dawnej nekropolii ewangelickiej. Cmentarz z zacho-waną dzwonnicą z przełomu wieku XIX i XX stanowił pierwotnie kompleks z chatą nauczyciela oraz szkołą, spaloną w 1945 r. W momencie założenia znajdował się w centrum dużej wsi o 48 domach, od 1630 roku zasiedlanej przez menonitów – osadników holender-skich, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę wskutek prześladowań religijnych. Wieś, spustoszoną podczas wojen szwedzkich, pod koniec XVIII wieku zasiedlali kolejni osadnicy, głównie potomkowie osadników olę-derskich z innych wsi.

Na cmentarzu na uwagę zasługuje nagrobek Jo-hanna Bonkowskiego i jego syna Adolfa Bonkowskie-go, który był miejscowym nauczycielem na przełomie XIX/XX wieku. Nad cmentarzem góruje ponadstulet-nia lipa pośrodku kilkudziesięciu nagrobków, wyko-nanych przez warsztaty włocławskie i łódzkie. Wiele z nich jest niemal kompletnych, z krzyżami oraz in-skrypcjami – cytatami biblijnymi. Najstarszym za-bytkiem jest żeliwny krzyż Augusta Wollschlagera na grobie z końca XIX wieku. Nagrobki przetrwały zaro-śnięte gąszczem bzów i tarniny, choć w 1945 r. ewan-gelicy opuścili Włęcz. Do 2011 r. chałupa nauczyciela we Włęczu zamieszkana była przez trzy pokolenia ro-dziny Chojnackich.

Od 2007 r. członkowie grupy Tak Trzeba, skupieni wokół Anny Zglińskiej, doktorantki w Zakładzie Hi-storii XIX Wieku Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, rozpoczęli akcję dokumentowania i porządkowania pozostałości cmentarzy ewangelickich i menonickich po obu stronach Wisły w gminach Toruń, Obrowo, Czernikowo i Ciechocinek, zlokalizowanych między innymi w Łęgu Osieckim, Włęczu, Wilczych Kątach, Liciszewach, Słońsku i Białych Błotach oraz na to-ruńskim Podgórzu. Inicjatywa ocalenia nekropolii od zapomnienia spotkała się z uznaniem mieszkańców, starosty powiatu toruńskiego Mirosława Graczyka, Urzędów Gmin w Czernikowie i Obrowie oraz toruń-skiej Parafii Ewangelicko-Augsburskiej. Obok coraz liczniejszej grupy wolontariuszy w projekcie uczestni-czyli: uczniowie szkół podstawowych z Torunia, Lipna, Steklina i Tłuchowa, zespołów szkół w Czernikowie i Książkach, Gminny Zakład Komunalny w Czerniko-wie, Ochotnicze Straże Pożarne w Czernikowie i Ob-rowie, Osieckie Stowarzyszenie Twórców Ludowych.

Drewniana chata we Włęczu stała się ulubionym miejscem spotkań, swego rodzaju centrum animato-rów i twórców kultury regionu.

Grupa Tak Trzeba współpracowała ze Stowarzysze-niem na Rzecz Wspierania Edukacji, Kultury i Sportu Czyż-nie w Czernikowie, którego duszą jest Dariusz Chrobak, dyrektor tutejszego Zespołu Szkół, poeta i niezmordowany animator lokalnej społeczności.

Powstałe w 2002 r. Stowarzyszenie Czyż-nie ma rozległe cele. Największy nacisk kładzie na rozwój lo-kalnej edukacji, udziela pomocy finansowej i rzeczo-wej placówkom oświatowym i wychowawczym, wy-posaża je w sprzęt, współdecyduje o stypendiach dla uczniów, studentów i podnoszących kwalifikacje na-uczycieli, wspiera działania poprawiające stan zdrowia dzieci i młodzieży oraz przyczynia się do likwidacji patologii społecznych. Prowadzi kursy kwalifikacyjne dla osób bez stałej pracy, przyczynia się do rozwoju przedsiębiorczości, broni równouprawnienia wszyst-kich mieszkańców, chroniąc osoby niepełnosprawne i prawa kobiet. Prowadzi kursy, zajęcia, szkolenia, im-prezy, obozy sportowe i turystyczne, dba o zachowanie i rozwój lokalnej tożsamości, tradycji, obyczajów.

Chata we Włęczu stała się miejscem realizacji rozległego pakietu zadań, z oczywistym uprzywile-jowaniem kultury, nawiązaniem do wielonarodowej tożsamości, tradycji i obyczajów. W maju 2013 r. była pracownią VII Dobrzyńskiego Pleneru Malarskiego. W tym samym roku zaprezentowano w niej szereg inscenizacji zwyczajów dobrzyńskich. Plener poprze-dzały Sianokosy – w stylizowanych na ludowe strojach uczono koszenia, grabienia i układania siana w kopki, klepania kosy na babce, ostrzenia strychołkami, żęcia sierpami oraz pieśni dobrzyńskich.

Mająca prawa własności do chaty Energa przeka-zała ją w użytkowanie toruńskiej Parafii Ewangelicko-Augsburskiej. Trzeci rok w chałupie gospodarzy Sto-

Chata we Włęczu w 2008 r.Fot. Stanisław Jasiński

Page 26: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

warzyszenie Czyż-nie, które podjęło się ratowania jej nadwątlonych ścian. Chatę zinwentaryzowali studenci Zakładu Konserwacji Zabytków UMK. Strażacy z OSP w Czernikowie i Osieku przykryli słomiany dach chaty plandeką, Nadleśnictwo Dobrzejewice przekazało żer-dzie. Przedsięwzięcie wsparli PPHU MARMAR i An-drzej Durmowicz. Wyremontowano partię środkową jednej ze ścian; jest to zaledwie początek prawidłowo przeprowadzanej konserwacji, która wymaga sporych środków. Na palcach jednej ręki można policzyć drew-niane chaty ziemi dobrzyńskiej zachowane do 2015 r. i choćby dlatego warto kontynuować to zadanie. Pod-czas rekonstrukcji ujawniono m. in. zły stan zachowa-nia belek podwalinowych.

Zaduszki Poetyckie w chacie we Włęczu odbyły się 7 listopada 2013 r. o zmroku z inicjatywy kilku osób ze stowarzyszenia Czyż-nie, Szkoły Podstawowej i Bi-blioteki Publicznej w Czernikowie, Lipnowskiej Grupy Literackiej oraz Osieckiego Stowarzyszenia Kultury Ludowej i Stowarzyszenia Gmin Ziemi Dobrzyńskiej. Społeczny Opiekun Zabytków Powiatu Toruńskiego – Dariusz Chrobak oraz Michał Kokot i Jacek Melerski, wspólnie z proboszczem Parafii Ewangelicko-Augs-burskiej ks. Jerzym Molinem, przy pomocy Anny Zglińskiej z grupą Tak Trzeba zainscenizowali wyda-rzenie teatralne na motywach Dziadów Adama Mic-kiewicza. 28 grudnia 2013 r. rozpoczęto Kolędowanie w Czernikowie, połączone z pokazem Darcia pierza w nadwiślańskiej chałupie we Włęczu. Jednocześnie

rozpoczęto sprzedaż cegiełek – widokówek noworocz-nych na remont chaty. W tym samym celu 31 stycznia 2014 r. w świetlicy OSP w Czernikowie zorganizowano bal charytatywny.

W marcu 2014 r. odbyło się w chałupie we Włę-czu Zapustowe spotkanie, 21 czerwca tego roku Ma-giczna noc Kupały. 27 grudnia 2014 r. miała tam miejsce kolejna edycja Kolędowania w wykonaniu Grupy Kolędniczej Czyż-nie w składzie: Gospodarze – Grażyna i Mieczysław Kasprowiczowie, kolędnik z Gwiazdą Betlejemską – Dariusz Chrobak, Turoń – Robert Szwajkowski (czasem S. Lewandowski), Dia-bły – Dorota Bułakowska i Daniel Świdurski, śpiewa-jące i grające na gitarze Anioły – Justyna Koperska i Anna Dzwonkowska, Śmierć – Andrejus Sivickis, Herod – Stanisław Lewandowski, Harmonista na akordeonach – Jan Manewicz i Mirosław Mackiewicz. Kolędy śpiewali wszyscy zgromadzeni w oświetlonej lampą naftową izbie.

Mówiono, całkiem głośno i dobitnie, że nie jest to ostatnia tego typu impreza w zabytkowej chacie do-brzyńskiej we Włęczu. I rzeczywiście, już 17 stycznia tego roku spotkali się tutaj miłośnicy kultury ziemi dobrzyńskiej na wspólnym śpiewaniu kolęd.

Miejmy nadzieję, że kolejne wiadomości z Włę-cza będą pełne pochwał dla światłych ludzi, którzy przyczynili się do ocalenia jednej z ostatnich drew-nianych chałup nad Wisłą w województwie kujaw-sko-pomorskim.

Inscenizacja Dziadów w Chacie we Włęczu w 2013 r.Fot. Jacek Melerski

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/201524

Page 27: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

poeZje marka oLsZewskieGojerzy rochowiak

Gościem spotkania poetyckiego, osiemnastego w cyklu wieczorów poetyckich, które w Parafialnym Centrum Kultury Chrześcijańskiej Piwnica pod Świętymi Janami w Toruniu przygotowuje Teresa Nemere, w czwartek 26 lutego był Marek Olszew-ski. Spotkanie zostało zatytułowane tak, jak wydany niedawno tom poetycki autora: w czasie zagubiony. Można je określić jako wydarzenie artystyczne: wy-stąpiła Marta Dołęgowska, uczennica Zespołu Szkół Muzycznych w Toruniu, wiersze czytał nie tylko autor, ale i prezentowali członkowie Studia P z Mło-dzieżowego Domu Kultury w Toruniu, pracujący pod kierunkiem Lucyny Sowińskiej. Interpretowali przede wszystkim utwory z cyklu Spacery z moim ojcem. Jak powiedział poeta, ta prezentacja była wzruszająca.

Młodzi aktorzy mieli trudne zadanie: wiersze Marka Olszewskiego ujmują zwięzłością. Dosko-nale czyta się je po cichu, ale głośno… Okazało się, że młodzież interpretowała je nie tylko komunika-tywne, ale i wciągając w poetycką przestrzeń… Nie ma w tych wierszach zbędnego słowa! Pisząc, poeta posługuje się wyłącznie wyrazami koniecznymi do przedstawienia myśli i uczuć, stworzenia metafor, zarysowania bądź wręcz namalowania obrazów. W zwięzłości, mającej źródło w szacunku do słowa, Marek Olszewski jest mistrzem: wiersze urzekają in-telektualną głębią, plastyką, rytmem, brzmieniem… Wiele w nich się dzieje, wiele poprzez nie widać. W przedziwny sposób ożywiają wyobraźnię, otwie-rają się, skłaniają do dialogu z twórcą…

Większość wierszy Marka Olszewskiego ma cha-rakter narracyjny: są to króciuteńkie opowieści, su-gestywnie kreślone, celnie puentowane.

Wiersze zamieszczone w książce w czasie zagu-biony poeta pisał przez kilka dziesięcioleci, co nie ma dla lektury większego znaczenia: nie są dato-wane. Niezbyt ważne jest czy to, o czym pisze – co można określić jako duchowe przygody – działo się kiedyś, dawno, niedawno, wczoraj… Upływający czas daje się uchwycić w tym, co jest, co jest dzi-siaj, teraz. Tytuł tomu, zaczerpnięty z otwierającego go wiersza Niepokój, można uznać za przewrotny: w istocie poeta doskonale w czasie – w przeszłości i teraźniejszości – się odnajduje, choć dzisiaj to za-równo to, co na pewno się wydarzyło, jak i to, co zo-stało pomyślane, wyobrażone. W jakiejś chwili jest jednym.

Łagodny dystans wobec rzeczywistości, niekiedy ironia to ważne cechy postawy poety, zamyślającego się nad porządkiem rzeczy, nad sobą.

Do przeszłości mogą odnosić się Spacery z moim ojcem: ich bohaterem jest chłopiec poruszający się

w obrębie staromiejskiej zabudowy Torunia. To mia-sto pojawia się i w innych tekstach. Jak autor stwier-dził w rozmowie z uczestnikami spotkania, ukształ-towało go. Pozostaje dla niego niezwykłe…

Wiele wierszy Marka Olszewskiego ma początek w lekturach: przede wszystkim Pisma Świętego, ale i prozy, poezji – i innych tekstów kultury. Czasami są to inspiracje, czasami rozmyślania i rozważania, niekiedy luźne nawiązania, zdarzają się aluzje… Ma-rek Olszewski, dzieląc się namysłem, nie opowiada o swoich wrażeniach, a raczej pokazuje schematy, w jakich są ujmowane – interpretowane – teksty kultury, od mitologicznych, poprzez biblijne, po współczesne. Właśnie współczesność wyznacza punkt, z którego poeta spogląda na świat. Na przy-kład o wydarzeniach opisanych w Biblii czasem pi-sze tak, jakby relacjonował to, co działo się na planie filmowym…

Urodził się w 1954 roku w Toruniu, tutaj się wy-chował, tu ukończył polonistykę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Był nauczycielem, kierował placówką kultury, od 1992 roku jest wójtem gmi-ny Lubicz. Wiersze pisze od lat młodzieńczych; jak wyznał podczas spotkania, niezbyt systematycznie, czemu dziwić się nie należy: niezmiernie absorbują-ca jest przecież funkcja, którą pełni – chyba dosko-nale, skoro jest niezmiennie wybierany przez miesz-kańców podtoruńskiej gminy Lubicz na stanowisko wójta i skoro ta gmina znakomicie się rozwija.

Marek Olszewski wiele lat należał do Studia P, jak podkreśla Lucyna Sowińska, był w zespole bar-dzo aktywny. Jak sam powiedział, ćwiczenia aktor-skie, interpretowanie tekstów, przygotowanie przed-stawień, spotkania z publicznością były nie tylko piękną przygodą, ale i doświadczeniem, które jak-by przygotowywało go do tego, czym zajmował się w dorosłym życiu; i wciąż okazuje się użyteczne – także w pracy samorządowca. W czasie studiów Ma-rek Olszewski w grupie Się przygotowywał spektakl według Się Edwarda Stachury. Jak zaznaczył, stu-diowanie w drugiej połowie lat siedemdziesiątych w Toruniu polonistyki równało się uczestnictwu w bogatym życiu artystycznym – literackim, mu-zycznym, teatralnym.

Pisze mądre, dużej urody wiersze. Przedstawio-ny przez Teresę Nemere w Piwnicy pod Świętymi Janami jako poeta, z odrobiną przekory zapytał: Po-eta? O kogo chodzi? A jednak opublikował książkę, spotkał się z czytelnikami, pięknie mówił o swoich wierszach i życiu – nierozdzielnych, jak się zdaje. Teksty mają osobisty charakter. To dodaje im uroku i nie pozostawia wątpliwości, że ich autor jest poetą, świetnym poetą.

Page 28: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

ZdarZenia, wYdarZenia

wYstawa ŚLadami tonY`eGo HaLika w torUniU

W Muzeum Okręgowym w Toruniu – w Muzeum Podróżników im. Tony`ego Halika 30 stycznia została otwarta wystawa Śladami Tony`ego Halika. Opowieść o współczesnych Indianach Ameryki Środkowej i Połu-dniowej, będąca – pisze Łukasz Trzaska – podsumowaniem projektu podróżniczego Cinemaya Panamericana, zrealizowanego przez troje podróżników: Szymona Stawskiego, Piotra Bobińskiego i Bogumiłę Bibel. Projekt ten miał być próbą odwzorowania podróży Tony’ego Halika przez Amerykę Środkową i Południową, w celu wykry-cia zmian, jakie zaszły w społecznościach indiańskich Ameryki Łacińskiej. Został zrealizowany w pięćdziesiątą rocznicę wielkiej wyprawy Tony’ego Halika. Przez całą drogę trójce podróżników przewodziły dwie książki: 180 000 kilometrów przygody oraz Jeep – moja wielka przygoda, w których Halik opisał swoje doświadczenia związane z przemierzaniem obu Ameryk. To właśnie na podstawie opisanych w tych książkach miejsc autorzy projektu ustalili trasę obejmującą 17 krajów. Swoją przygodę rozpoczęli w Meksyku, a zakończyli na krańcach południowej Patagonii.

Porównując opisy Halika ze współczesnymi obrazami, podróżnicy mogli dostrzec, jak przez pięćdziesiąt lat ewoluowały zwyczaje społeczności indiańskich. W projekt podróżniczy włączona została również projekcja filmów, w formie kina obwoźnego. Rdzennym mieszkańcom Ameryki Łacińskiej zaprezentowano bajki z wy-twórni Semafor, filmy ukazujące europejską i polską kulturę, a także dorobek dokumentalny Tony’ego Halika. Efektem tej wyprawy jest imponujący zbiór zdjęć, które ukazują współczesne oblicze Indian, odmienne od tego widzianego przez Halika pięćdziesiąt lat temu. Część fotografii jest pokazywana na wystawie w Muzeum Po-dróżników.

W dniu 31 stycznia w Muzeum Podróżników im. Tony`ego Halika odbył się przedpremierowy pokaz doku-mentalnego filmu podróżniczego Pachamama będącego podsumowaniem podróży. Film wyreżyserowany został przez Szymona Stawskiego, a jego premiera przewidziana jest na marzec i ma odbyć się podczas festiwalu po-dróżniczego Kolosy 2014 w Gdyni.

o saCrUm w GaLerii aUtorskiej w BYdGosZCZY

W Galerii Autorskiej w Bydgoszczy 26 lutego odbyło się spotkanie, podczas którego została otwarta wystawa Roberta Kaji – aranżacja przestrzeni Po-za oraz prof. Jacek Woźny wygłosił wykład Sacrum w czasie i prze-strzeni: od poręczności do obecności w dziejach kultury.

Rola sacrum – pisali organizatorzy – ulegała w dziejach kultury przemianom. Mircea Eliade sformułował myśl, że dla zrozumienia historyczności zjawisk religijnych ważniejsza od dualizmu sacrum (sakralności, świę-tości) i profanum (powszedniości, świeckości) jest dialektyka hierofanii, czyli sposobów przejawiania się sacrum w dziejach. W różnych kulturach i kontekstach historycznych istniały rzeczy obdarzone nadprzyrodzonymi właściwościami. Istota hierofanii polegała jednak na tym, że niektóre przedmioty, chwile i miejsca posiadały większą moc sakralną od innych. Hierofanie umożliwiały zatem porządkowanie ludzkiego świata. Georges Du-mezil wyznaczył podstawową zasadę interpretacji archaicznych wierzeń i symboli religijnych. Ani bogowie, ani inne istoty mityczne nie są zmyślonymi tworami ludzkiej wyobraźni. Są natomiast symbolicznymi środkami, które pozwalają mówić o człowieku, świecie i jego kosmicznym porządku. Karen Armstrong podzieliła dzieje ludzkości na kilka etapów zmian zachodzących w hierofaniach, mitologiach i religiach. Wyróżniła mitologie łowców, mitologie rolników, mitologie wczesnych cywilizacji miejskich, mitologie epoki osiowej, epokę wiary monoteistycznej oraz epokę nowożytnoeuropejską. Podobne wnioski zaprezentowali antropolodzy kulturowi Michał Buchowski i Wojciech Burszta. Wyróżnili oni typy kultury: magicznej, religijnej i nowożytnoeuropej-skiej. Współczesne przemyślenia norweskiego archeologa Bjornara Olsena wprowadzają aspekt użyteczności do rozpatrywania dziejowej roli hierofanii. W kulturze typu magicznego przedmioty hierofaniczne były poręczne, bowiem zaspokajały wszystkie ludzkie potrzeby. W kulturze religijnej poręczność hierofanii dotyczyła sytuacji waloryzowanych światopoglądowo przez oddziaływanie sił nadprzyrodzonych. Tradycja nowożytnoeuropejska doprowadziła do ukształtowania sfery działań racjonalnych, uzasadnianych przez nowożytną naukę. W tym typie kultury hierofanie straciły walor poręczności. Religia swoją teraźniejszą obecnością przypomina o trady-cjach i dziedzictwie przeszłości.

Page 29: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 27

Autor wykładu, prof. dr hab. Jacek Woźny (ur.1962), jest archeologiem, nauczycielem akademickim, auto-rem licznych publikacji z zakresu pradziejów regionu kujawsko-pomorskiego oraz archeologii symboli i wierzeń religijnych. Napisał między innymi książki Symbolika wody w pradziejach Polski (1996), Symbolika przestrze-ni miejsc grzebalnych w czasach ciałopalenia zwłok na ziemiach polskich (2000), Czerwona ochra i ziarna zbóż. Symbolika odrodzenia zmarłych w pradziejach Polski (2005) oraz Archeologia kamieni symbolicznych (2014). Pełni funkcję dziekana Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.

Bitwa pod GrUnwaLdem w rYpinie

W Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie w marcu była eksponowana kopia obrazu Jana Matejki Bitwa pod Grunwaldem oraz odbywały się zajęcia edukacyjne zapoznające z przebiegiem bitwy i udziałem w niej rycerzy pochodzących z Ziemi Dobrzyńskiej; program zajęć obejmował analizę obrazu i omówienie przed-stawionych na nim postaci historycznych.

Jak piszą organizatorzy, eksponowane dzieło jest repliką słynnego dzieła Jana Matejki, przedstawiającego sceny jednej z największych średniowiecznych bitew Europy, która rozegrała się pomiędzy wojskami Zakonu Krzyżackiego a zjednoczonymi siłami polsko-litewskimi oraz mniej licznymi posiłkami ruskimi, mołdawskimi, czeskimi i tatarskimi.

Obraz został wyhaftowany haftem krzyżykowym w ramach spontanicznego projektu, którego pomysłodaw-cami są Pani Janina Panek oraz Pan Adam Panek z Działoszyna. Ma prawie 10 metrów szerokości i 4 metry wysokości. Przy jego tworzeniu przez ponad 2 lata pracowało 35 osób. Do jego wykonania zużyto około 150 km nici. Od 2012 roku z małymi wyjątkami obraz przebywa w Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.

wYstawa sZCZep sZUkaLsZCZYkÓw HerBU roGate serCe w mUZeUm okrĘGowYm w torUniU

W Muzeum Okręgowym w Toruniu – w Ratuszu Staromiejskim 7 marca została otwarta wystawa Szczep Szukalszczyków herbu Rogate Serce.

Stanisław Szukalski (1893-1987), artysta tyleż interesujący, co budzący wiele kontrowersji – pisze Anna Kroplewska-Gajewska – tworzył rzeźby, rysunki i projekty architektoniczne o niezwykłych, fantazyjnych kształ-tach i rozbudowanej symbolice. Mieszkał dłużej w Stanach Zjednoczonych niż w Polsce, gdzie przebywał okre-sowo niewiele ponad 20 lat, jak podaje prof. Lechosław Lameński – badacz życia i twórczości artysty.

Z inicjatywy Szukalskiego powstał w 1929 roku pozostający w opozycji do oficjalnej sztuki – Szczep Szu-kalszczyków herbu Rogate Serce. Do 1936 roku pod hasłem Miłować i walczyć twórcy skupieni w Szczepie pu-blikowali teksty we własnym piśmie Krak, organizowali wystawy prac powstałych według założeń ideowych Szukalskiego i pod pseudonimami artystycznymi o słowiańskim brzmieniu, np.: Stach z Warty, Marzyn z Krze-szowic, Pracowit z Ryglic… Młodych artystów, m.in. uczniów Państwowej Szkoły Sztuk Zdobniczych i Akade-mii Sztuk Pięknych w Krakowie, do Szczepu przyciągnęła niewątpliwie osobowość Szukalskiego i jego umiłowa-nie tradycji (szczególnie prasłowiańszczyzny), uwielbienie dla mitu polskiej potęgi oraz pragnienie odnowienia nie tylko sposobu nauczania sztuki, ale także pojmowania jej celów.

Do Szczepu Szukalszczyków herbu Rogate Serce należeli m.in.: Marian Konarski (reprezentowany w zbio-rach największą liczbą, 17 prac, zarówno olejnych, jak i rysunków), który w 1929 roku został relegowany z kra-kowskiej ASP za „manifestacyjne sprzyjanie Szukalskiemu”, a także: Norbert Strassberg, którego Autoportret z 1933 roku eksponujemy w ratuszowej Galerii Malarstwa obok prac Szukalskiego i Konarskiego; Czesław Jó-zef Kiełbiński – z trzema rysunkami w naszych zbiorach; Stefan Żechowski - reprezentowany rysunkiem Męż-czyzna z ptaszkiem z 1933 roku; Zbigniew Lutomski; Stanisław Gliwa; Wacław Boratyński, którego Uliczka w małym miasteczku (1935) nie wykazuje cech stylistyki szczepowców; Franciszek Frączek, Antoni Bryndza, Erwin Bischorski, Eugeniusz Marian Hanzel, Michał Stańko, Fryderyk Śmieszek, Władysław Sowicki i Zygmunt z Sosnowca Kowalski, którego niewielki pejzaż namalowany w Wilnie w 1929 roku oraz grafika przedstawiają-ca głowę jest w naszym posiadaniu.

Dla Muzeum Okręgowego w Toruniu, głównie z inicjatywy długoletniego kustosza – Andrzeja Sciepury, w latach siedemdziesiątych XX wieku zakupiono kilkanaście prac szczepowców. Na szczególną uwagę zasługuje także w naszym muzeum zbiór dzieł Szukalskiego poświęconych Mikołajowi Kopernikowi. Wystawa towarzy-szy monograficznej prezentacji jednego z członków Szczepu – Mariana Konarskiego.

opr. jr

Page 30: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

otrZYmaLiŚmY ZaprosZenia

Do Kujawskiego Centrum Kulturyw Inowrocławiu

na • Imieniny Inowrocławia – z okazji 830. rocznicy pierwszej wzmianki o Inowrocławiu; w programie m.in. wykład dr. hab. Janusza Kutty Inowrocławskie sądownictwo po odzyskaniu niepodległości w 1918 r., koncert Towarzystwa Śpiewu Halka, otwarcie wysta-wy Od imienin do imienin 22 stycznia,na uroczystości – w kościele Zwiastowania Najświęt-•szej Maryi Pannie – drugiej rocznicy śmierci kar-dynała Józefa Glempa – patrona Instytutu Prymasa Józefa Glempa, finał IV Ogólnopolskiego Konkursu Artystycznego Ku chwale nieba 25 stycznia, na otwarcie wystawy rysunków satyrycznych Vladi-•mira Kazanevskyego 16 lutego.

Do Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kulturyw Bydgoszczy

na wieczór poświęcony pamięci pisarza, poety •Edwarda Kaczmarka w Wojewódzkiej i Miejskiej Bi-bliotece Publicznej im. Witolda Bełzy w Bydgoszczy 22 stycznia,na • Zapusty w Galerii – otwarcie Galerii Sztuki Ludo-wej i Nieprofesjonalnej KPCK przy Placu Kościelec-kich 6; w programie m.in. występ śpiewaczki ludowej Danuty Kaczmarek ze Śmiłowic 12 lutego, na promocję książki poetyckiej Grażyny Rochny- •-Woźniak Dziedzictwo w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Witolda Bełzy w Bydgosz-czy 19 lutego,na koncertu piosenek z musicalu • Siostry Parry orga-nizowany wespół z Kujawsko-Pomorskim Impresa-ryjnym Teatrem Muzycznym w Toruniu i Hotelem Pod Orłem w Bydgoszczy 16 lutego.

Do Miejskiej Biblioteki Publicznejim. Zdzisława Arentowicza we Włocławku

na otwarcie wystawy fotografii Pawła Lichocińskiego •Bieszczady – moje miejsce na Ziemi 23 stycznia, na spotkanie • Przeszłość sercu bliska, czyli genealogia dla każdego 4 lutego, na otwarcie wystawy prac członków Regionalnego •Stowarzyszenia Artystów Wło-Art: Bogdana Szyma-nowskiego i Ryszarda Dudy Dłutem i pędzlem 5 lu-tego, na spotkanie • Dzień św. Walentego, czyli o miłości pra-wie wszystko 12 lutego,na otwarcie wystawy Włocławskiego Integracyjnego •Stowarzyszenia Artystów Pasja Wiosennie… 5 marca, na otwarcie wystawy • Wiosna w twórczości Bożeny Broniszewskiej 6 marca,na spotkanie z Dorotą Kalinowską • Chleb w tradycji kujawskiej z cyklu Mała Ojczyzna 11 marca,na wystawę fotograficzną • Strofy z półki – poezja grzbietowa w dniach 16-31 marca,na otwarcie wystawy prac Ireny Podedwornej • Kobie-ta w sztuce w marcu.

Do Pałacu Lubostroń w Lubostroniuna CLXXXIII Koncert Pałacowy w wykonaniu Chó-•ru im. Jana Pawła II z Szubina pod dyrekcją prof. dr hab. Elżbiety Szubertowskiej 25 stycznia,na koncert z cyklu • Scena młodych w wykonaniu Ma-nueli Majkut (fortepian) i Karoliny Zwiewki (forte-pian) 1 lutego, na • Koncert walentynkowy w wykonaniu Wiesława Bednarka (baryton) i Oleksandra Yankevycha (forte-pian) 15 lutego,na koncert muzyki dawnej dla dzieci 1 marca, •na monodram z piosenkami • ONE & MY! w wykona-niu Stanisława Górki z towarzyszeniem Jerzego Der-fla 6 marcana CLXXXIV Koncert Pałacowy w wykonaniu Ze-•społu Wokalnego Brzozowiacy 15 marca.

Do Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku na spotkanie z cyklu • Alfabet sztuki współczesnej – A – jak asamblaż (abstrakcja, art brut, arte povera, asamblaż) 27 stycznia,na otwarcie wystawy • Tożsamość 13 lutego,na spotkanie z cyklu • Alfabet sztuki współczesnej – A – jak action painting (akcjonizm, antropometria, automatyzm, action painting) 24 lutego,na otwarcie wystawy obchodzącego jubileusz 80-•lecia urodzin, artysty plastyka i poety Mikołaja Kon-czalskiego Labirynty wyobraźni oraz poplenerowej wystawy ilustracji – autorstwa m.in. Joanny Hrk, Olgi Siemaszko, Wandy, Zuzanny i Bogusława Orliń-skich, Franciszka Maśluszczaka, Stanisława Ożoga, Jacka Pasiecznego, Yevhena Pitsykevycha – współor-ganizowanej z Biurem Wystaw Artystycznych Gale-ria Zamojska Twórczość Juliana Tuwima 13 marca.

Do Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu na wykład Filipa Lipińskiego • Jastrzębie nocy Edwar-da Hoppera: „obraz o krążeniu obrazów” promujący książkę Hopper wirtualny. Obrazy w pamiętającym spojrzeniu 27 stycznia, na otwarcie wystawy • Zawód: kobieta (prac wyko-nanych w Pracowni Multimediów Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu prowadzonej przez Doro-tę Chilińską) 3 lutego, na otwarcie wystawy • Jan Berdyszak - Pro Memoriam 10 lutego,na otwarcie wystaw Zofii Martin • Wesoła gromadka, Anny Płotnickiej Trzymam się powietrza, Małgorzaty Chodyny, Ewy Żurakowskiej, Pawła Sokołowskiego i Jacka Szczepanka Przemysł ciężki to ja 13 lutego,na otwarcie wystawy Doroty Dawidowicz • Wonder Years 20 lutego, na wykład Michała Baryżewskiego • Architektura – kreacja projektowanej przestrzeni w ramach projektu architektura w wozowni 23 lutego,na spotkanie z Katarzyną Swinarską • Dygresyjna toż-samość; w programie m.in. pokaz filmów 3 portrety:

Page 31: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Nieznalska, Baumgart, Ołowska; Swinarska jako Akt II Kobro 24 lutego,na otwarcie wystaw: Agnieszki Grodzińskiej • Hard Light in the Light Heat (Ostre światło w lekkim cie-ple), Łukasza Prusa-Niewiadomskiego Świat jest w grze oraz Marcelo Zammenhoffa Słońce nad Lehi-stanem 13 marca.

Do Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christianaw Toruniu – do Galerii Omega im. Marka Hoffmanna

na otwarcie wystaw Ewy Bińczyk • Cykl Ikony oraz Jo-anny Kuszaj Kreacja obrazu miasta 28 stycznia,na spotkanie z okazji 50-lecia Oddziału Toruńskie-•go Stowarzyszenia Civitas Christiana oraz 35-lecia działalności Klubu Dyskusyjnego Horyzont; w pro-gramie m.in. prelekcja dr hab. Michała Balcerzaka Między wolnością ekspresji, a poszanowaniem uczuć religijnych; refleksje o granicach praw i wolności, reci-tal Jacka Beszczyńskiego 19 marca.

Do Planetarium w Grudziądzu na pokaz multimedialny • Jan Heweliusz - astronom czy artysta światła 28 stycznia.

Do Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiejwe Włocławku

na koncert • La polonaise z cyklu Muzyka w Muzeum w wykonaniu Zespołu Muzyki Dawnej Laboratoire de la Musique poprzedzony prelekcją Adama Zapory Sarmatyzm w sztuce polskiej 31 stycznia na promocję książki • Zapomniana bitwa Wielkiej Woj-ny. Walki pod Włocławkiem 11-13 listopada 1914 r. – w dniu 7 lutego,na otwarcie wystawy • Nieceramiczne zabytki archeolo-giczne w zbiorach Muzeum we Włocławku 27 lutego.

Do Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu na koncert uczniów i orkiestry Społecznego Ogniska •Artystycznego Toruńskiego Towarzystwa Muzyczne-go 1 lutego.

Do Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasuw Toruniu

na otwarcie wystawy • Antropologia geometrii 6 lutego,na • CoCArt Music Festival w dniach 26-28 lutego,na otwarcie wystawy Krzysztofa Gierałtowskiego •Ring 7 marca.

Do Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy

na koncert • Z Nowego Świata Dvořaka w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Tadeusza Wojciechowskiego, z udziałem Rafała Kwiatkowskiego (wiolonczela) 6 lutego, na koncert • Saksofon i smyczki w wykonaniu Orkie-stry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod dyrek-cją José Marii Florêncio, z udziałem Aliny Mleczko (saksofon) 11 lutego,na • Koncert walentynkowy w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Wojciecha Rodka, z udziałem Małgorzaty Rodek (so-pran) i Tomasza Krzysicy (tenor) 13 lutego,na koncert z cyklu • Wielcy artyści w Filharmonii w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Tadeusza Strugały 20 lute-go,na koncert • Altówka w roli głównej w wykonaniu Or-kiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod dyrek-

cją Jakuba Chrenowicza, z udziałem Macieja Sion-kowskiego (altówka) 25 lutego,na koncert • Musica sacra w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Kerstin Behnke i Chóru Akademickiego Uniwersyte-tu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, z udziałem Iwony Sobotki (sopran), Jarosława Bręka (baryton) i Benedykta Odyi (przygotowanie Chóru) 27 lutego,na koncert • Symfonia fantastyczna w wykonaniu Or-kiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Michaela Maciaszczyka z udziałem Guya Braunsteina (skrzypce) 6 marca,na koncert • Mozart i Salieri w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod dyrekcją José Marii Florêncio 11 marca,na koncert z cyklu • Wielcy artyści w Filharmonii w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmo-nii Pomorskiej pod dyrekcją Juozasa Domarkasa 13 marca,na koncert z okazji 330. rocznicy urodzin Johanna •Sebastiana Bacha w wykonaniu Orkiestry Kameral-nej Capella Bydgostiensis pod dyrekcją Roberta Ka-bary z udziałem Ryszarda Borowskiego (flet prosty) i Pawła Iwaszkiewicza (flet prosty) 18 marca,na koncert • Symfoniczna pieśń w wykonaniu Orkie-stry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dy-rekcją Jakuba Chrenowicza z udziałem Iwony Hossy (sopran) 20 marca,na koncert w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Fil-•harmonii Pomorskiej pod dyrekcją Tadeusza Wojcie-chowskiego z udziałem Duo Granat: Tamary Granat (fortepian) i Marka Bracha (fortepian) 27 marca.

Do Klubu Seniora Lubiczanie w Lubiczuna obchody jubileuszu 20-lecia Klubu Seniora Lu-•biczanie; w programie m.in. występy Chóru Seniora Lubiczanie, zabawa z udziałem zespołu Akord z Kro-bi 7 lutego.

Do Centrum Kultury Browar B.we Włocławku

na otwarcie wystawy fotografii • 13 twarzy portretu 8 lutego,na organizowane wespół z Instytutem Pamięci Na-•rodowej obchody Narodowego Dnia Pamięci „Żoł-nierzy Wyklętych”; w programie warsztaty i prelekcje na temat niepodległościowego podziemia zbrojnego po 1944 r. przygotowane przez pracowników Dele-gatury IPN w Bydgoszczy, otwarcie wystawy „Nie jesteśmy żadną bandą. My jesteśmy z miast i wiosek polskich”. 5. Wileńska Brygada Armii Krajowej na Po-morzu oraz koncert Andrzeja Kołakowskiego w hoł-dzie „Żołnierzom Wyklętym” 3 marca.

Do Chełmnana 14. Obchody Dnia św. Walentego; w programie •m.in. Nic nowego pod słońcem – program artystycz-ny w wykonaniu Sławomira Hollanda, otwarcie wy-stawy pokonkursowej Chełmno komiksem malowane i wykład dr. Tomasza Marciniaka Zakochani w pol-skim komiksie w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. W. Fiałka w Chełmnie, zwiedzanie kościołów cheł-mińskich, spotkanie przy relikwiach św. Walente-go i otwarcie wystawy pokonkursowej Na świętego Walentego – różne oblicza miłości w kościele farnym

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 29

Page 32: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, Jarmark św. Walentego, koncert konkursowy laureatów VIII Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Miłosnej, koncert Kamila Bednarka, koncert walen-tynkowy Zakochać się w Chełmnie 11-15 lutego.

Do Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgiw Grudziądzu

na program poetycko-muzyczny • Dwoje ludzieńków 13 lutego,na otwarcie wystaw • Grudziądz 1945. Zniszczenia i odbudowa oraz Wojciech Siudmak. Wieczna Miłość. Światowy Projekt Pokoju 6 marca, na otwarcie wystawy • Skarbonki z XVI-XX wieku ze zbiorów Muzeum Historycznego w Trokach 7 marca, na pokaz filmu z komentarzem Mariusza Żebrow-•skiego z okazji rocznicy wyzwolenia Grudziądza 10 marca,na wykłady z prezentacjami na temat obyczajów zwią-•zanych ze świętami wielkanocnymi 20 i 24 marca,na koncert Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej w ra-•mach cyklu Region Chopina 22 marca.

Do Biblioteki Pedagogicznej im. gen. bryg. prof. Elżbiety Zawackiej w Toruniu

na otwarcie wystawy prac wykonanych w Środowi-•skowym Domu Samopomocy – w Pracowni Roz-wijania Twórczości Osób Niepełnosprawnych – w Świetlicy Pracowania Katolickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Diecezji Toruńskiej Wielki błękit 13 lutego,na otwarcie wystawy fotografii Mirosława Rzeszow-•skiego Niewidzialne i wykład autora Drzwi w kultu-rze europejskiej 10 marca,na współorganizowane przez Marszałka Wojewódz-•twa Kujawsko-Pomorskiego Piotra Całbeckiego, Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty Annę Łu-kaszewską i Fundację Generał Elżbiety Zawackiej obchody – w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu – 106. rocznicy urodzin Generał Elżbiety Zawackiej oraz wręczenie nagród laureatom VII edycji Wojewódz-kiego Konkursu im. generał brygady profesor Elżbie-ty Zawackiej Oni tworzyli naszą historię 19 marca.

Do Muzeum Okręgowego w Toruniuna otwarcie w Muzeum Podróżników im. Tony`ego •Halika wystawy Śladami Tony`ego Halika. Opowieść o współczesnych Indianach Ameryki Środkowej i Po-łudniowej 30 stycznia,na premierę w Muzeum Podróżników im. Tony`ego •Halika dokumentalnego filmu podróżniczego Pacha-mama i spotkanie z reżyserem Szymonem Stawskim oraz uczestniczką wyprawy Bożeną Bibel 31 stycznia,na spotkania • Zakochaj się w Muzeum: do Kamienicy pod Gwiazdą na Walentynkowe origami, do Ratusza Staromiejskiego Miłość niejedno ma imię przy wysta-wie Galeria malarstwa polskiego od połowy XVIII w. do pocz. XX w. 14 lutego,na • Dies Natalis Copernici oraz Chiński Nowy Rok. Na styku dwóch kultur. 542. rocznica urodzin Mikołaja Kopernika; w programie m.in. wykład prof. Bożeny Czerny Astronomia chińska, koncert muzyki chiń-skiej na tradycyjnych instrumentach w wykonaniu Anny Krysztofiak, pokaz zabytków graficznych i kar-tograficznych o tematyce chińskiej 19 lutego,

na warsztaty • Szklana biżuteria starożytnych dam po-łączone z prelekcją na temat biżuterii z czasów Im-perium Rzymskiego oraz kuratorskie oprowadzanie po wystawie Wojciecha Jakubowskiego Mistrzowska precyzja – biżuteria i grafika Wojciecha Jakubowskie-go 6 marca,na otwarcie w Ratuszu Staromiejskim wystawy •Szczep Szukalszczyków herbu Rogate Serce 7 marca,na spotkanie w Muzeum Podróżników im. Tony`ego •Halika z Arkadym Radosławem Fiedlerem i promo-cję jego książki Chwała Andów 10 marca,na otwarcie w Muzeum Podróżników im. Tony`ego •Halika wystawy fotografii Rafała Glonka Indie. Lu-dzie i miejsca 20 marca,na warsztaty i zajęcia • Wagary w Muzeum w Domu Eskenów Pradzieje w pigułce, w Domu Mikołaja Ko-pernika W domowym zaciszu toruńskiej kamienicy i w Muzeum Podróżników Wagary z Tony’m Hali-kiem 20 marca.

Do Muzeum Etnograficznegoim. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu

na warsztaty rysunku pastelami olejnymi• Profesjonal-ny samouk towarzyszące wystawie Mecenas i artyści. Kolekcja sztuki ludowej i nieprofesjonalnej Bolesława i Liny Nawrockich; warsztaty prowadził artysta gra-fik dr Piotr Tołoczko 14, 15, 21 i 22 i 28 lutego oraz 1 marca, na potańcówkę karnawałową z kapelą • Tęgie chłopy 24 stycznia,na spotkanie • Zabawy salonowe z cyklu Muzeum-pa-naceum 27 stycznia, na spotkanie z bajką ludową połączone z działaniami •twórczymi Bajeczna środa 18 lutego, na Etnowyprawkę Malucha• : Tkaniny! 19 i 20 lutego,na spotkanie z Feliksem Stolkowskim, autorem •książki Nawra z tamtych lat…, będącej efektem wie-loletnich zainteresowań, badań i poszukiwań regio-nalisty-pasjonata Feliksa Stolkowskiego, opowia-dającej niezwykłą historię rodu Sczanieckich i ich rodzinnego majątku w Nawrze, zawierającej ponad czterysta unikatowych fotografii przedstawiających Nawrę z lat dwudziestych i trzydziestych minionego 20 lutego, na spotkanie • Zanim nadejdzie Wielkanoc 24 lutego,na warsztaty twórcze • Kociołek ze sztuką 26 lutego,na warsztaty śpiewu tradycyjnego, które prowadziła •Ewa Grochowska 28 lutego-1 marca,na spotkanie • Muzy i artystki przy wystawie Mecenas i artyści. Kolekcja sztuki ludowej i nieprofesjonalnej Bolesława i Liny Nawrockich – z udziałem Liny Car-minati-Nawrockiej i Maryi Nawrockiej-Teodorczyk, żony i córki kolekcjonera 8 marca.

Do Teatru Impresaryjnegoim. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku

na spektakl Teatru Form Wielu• z Płocka Najpraw-dziwszy skarb w ramach cyklu Niedzielne Spektakle Familijne 15 lutego.

Do Muzeum Ziemi Dobrzyńskiejw Rypinie

na spotkanie z Beatą Bawej-Lisiecką • Sielskie dzieciń-stwo? Życie dziecka w dworku szlacheckim i wiejskiej chacie w XIX w. – w dniu 19 lutego,

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/201530

Page 33: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

na wystawę kopii obrazu Jana Matejki • Bitwa pod Grunwaldem 5 marca,na konferencję • Ziemia Dobrzyńska jako region hi-storyczny organizowaną przez Miasto Rypin, Mu-zeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie i Stowarzy-szenie Gmin Ziemi Dobrzyńskiej w Dobrzyniu nad Wisłą; w programie m.in. wykład M. Grzymowicza Idea konkursów dobrzyńskich (zasady, tematyka, pro-blemy), Dariusza Chrobaka Wychowanie i nauczanie historii przez udział, Andrzeja Szalkowskiego Oferta edukacyjna Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie 12 marca.

Do Galerii Wieży Ciśnieńw Bydgoszczy

na otwarcie wystawy • Polacy w Legii Cudzoziemskiej 21 lutego,na otwarcie wystawy malarstwa Barbary Marcinkow-•skiej Maestria i spontaniczność 18 marca.

Do Parafialnego Centrum Kultury ChrześcijańskiejPiwnica pod Świętymi Janami w Toruniu

na spotkanie z poetą Markiem Olszewskim • w czasie zagubiony 26 lutego.

Do Galerii Autorskiejw Bydgoszczy

na otwarcie wystawy Roberta Kaji • Po-za (aranżacja przestrzeni) oraz wykład prof. Jacka Woźnego Sa-crum w czasie i przestrzeni: od poręczności do obecno-ści w dziejach kultury 26 lutego,na spotkanie poetyckie z Kazimierzem Rinkiem • Za-pisane w bursztynie z okazji 30-lecia pracy twórczej autora oraz otwarcie wystawy obrazów Adama Pap-ke Autonomia akwareli 12 marca

Do Galerii i Ośrodka Plastycznej Twórczości Dzieckaw Toruniu

na otwarcie wystawy • Przedszkolaki – prac dzieci z Torunia i okolic 26 lutego,na otwarcie wystawy • Grafika komputerowa – prac ze zbiorów Ośrodka 2 marca.

Do Domu Muz w Toruniuna otwarcie wystawy prac z Pracowni Grafiki Mul-•timedialnej Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu 27 lutego.

Do Starej GaleriiZwiązku Polskich Artystów Fotografików w Warszawie

na wernisaż wystawy fotografii Wojciecha Plewiń-•skiego, laureata Nagrody ZAiKS-u w dziedzinie sztuk wizualnych 2 marca.

Do Galerii Małejw Zespole Placówek Młodzieżowych Bursaw Grudziądzu

na otwarcie wystawy fotografii Tomasza Marca • Kra-jobrazy nadmorskie w szlachetnej technice gumy arab-skiej 3 marca.

Do Miejskiego Centrum Kulturyw Aleksandrowie Kujawskim

na spotkanie z Marzeną i Waldemarem Gmińskimi •O naszej muzycznej pasji 4 marca,na spotkanie z Teresą Kutybą i projekcję jej filmu • Di-nozaury z Krasiejowa 4 marca,na galę wręczenia wyróżnień • Róż Burmistrza Alek-sandrowa Kujawskiego i spektakl Teatru Afisz Ro-mans w bibliotece 6 marca.

Do Wojewódzkiej Biblioteki Publiczneji Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu

na otwarcie w Galerii Book-Areszt wystawy obrazów •Anny Sas-Fordońskiej i Urszuli Szymkowiak 2000 i 1 spojrzeń na wielkie piękno 6 marca.

Do Zespołu Szkół nr 28w Toruniu

na koncert konkursowy XXIII Szkolnej Sceny Pio-•senki i Poezji w kategorii uczniów szkół podstawo-wych i gimnazjalnych 7 marca.

Do Galerii Sztuki ARTmisjaw Toruniu

na otwarcie wystawy malarstwa Adama Siałkowskie-•go 7 marca.

Do Galerii Forum Wydziału Sztuk PięknychUniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu

na finisaż wystawy • Kolekcja Skłudzewska 10 marca. Do Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana w Rypinie

na spotkanie z Jarosławem Wróblewskim, autorem •książki Zośkowiec, z udziałem Henryka Kończykow-skiego, żołnierza Harcerskiego Batalionu Armii Kra-jowej Zośka 11 marca.

Do Galerii Miejskiej bwaw Bydgoszczy

na otwarcie wystawy Marcina Berdyszaka i Patrika •Kovačovskýego Kontekst. Wybór prac z lat 90-tych do współczesności oraz wystawy Mirosława Bałki, Mar-cina Berdyszaka, Rafała Jakubowicza, Leszka Kna-flewskiego, Juliusa Kollera, Patrika Kovačovskýego, Romana Ondáka i Jany Želibskiej Konteksty 90 – w dniu 12 marca.

Do Młodzieżowego Domu Kulturyw Toruniu

na koncert konkursowy XXIII Szkolnej Sceny Pio-•senki i Poezji w kategorii uczniów szkół ponadgim-nazjalnych 14 marca.

Do Mogileńskiego Domu Kulturyw Mogilnie

na inaugurację XVI Mogileńskich Spotkań Plastycz-•nych; w programie m.in. otwarcie wystawy głównej, otwarcie wystawy rysunku Jolanty Plotkowskiej Za-pis – szufladkowanie, otwarcie wystawy prac dziecię-cej grupy plastycznej Mogileńskiego Domu Kultury Kleks Barwny świat, multimedialny pokaz animacji interaktywnych Marty Baranowskiej Klaudii Żabie-niec, akcja plastyczna Kaliny Nowak i Alicji Banach Literiada, występ zespołu jazzowego Dixe Team 13 marca.

Do Radziejowskiego Domu Kulturyna Jarmark Wielkanocny oraz wystawę konkursu • Na najładniejszą palmę i pisankę wielkanocną 15 marca na XXXIV Międzywojewódzkie Prezentacje Piosen-•ki Dziecięcej i Młodzieżowej Kolorowy mikrofon 22 marca.

Do Szkoły Podstawowej nr 1w Toruniu

na XVI Festiwal Teatrów Szkół Podstawowych • Krok do świata fikcji 21 marca.

Do Gniewkowana Jarmark Wielkanocny na Rynku w Gniewkowie •29 marca.

opr. jr

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 31

Page 34: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

FestiwaLe, prZeGLĄdY, konkUrsY, warsZtatY, spotkania

XXiV konFrontaCjeamatorskiej twÓrCZoŚCi artYstYCZnej reGionU

teatr

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu orga-nizuje 5 grudnia XXIV Konfrontacje Amatorskiej Twór-czości Artystycznej Regionu w dziedzinie teatru. Udział mogą wziąć w nich indywidualni twórcy oraz amatorskie zespoły teatralne prezentujące własne przedstawienia, w których oryginalne pomysły artystyczne mogą łączyć te-atr z innymi dziedzinami sztuki.

Karty zgłoszenia, płyty DVD w formacie DVD-Video z zarejestrowanymi spektaklami oraz scenariuszami przed-stawień należy nadsyłać do 16 października pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55e-mail: [email protected]

warsZtatY teatr – mUZYka – rUCH

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu orga-nizuje w dniach 27-29 marca warsztaty teatralne Teatr – Muzyka – Ruch. Adresowane są do osób zainteresowanych teatrem, teatrem ruchu, działaniami z pogranicza teatru i muzyki. Program warsztatów obejmuje wybór repertuaru i propozycje repertuarowe, wybór koncepcji inscenizacyj-no-reżyserskiej, współpracę ze scenografem, dekoracje i kostiumy, metody i etapy pracy z aktorem, dobór obsady, siłę i wyrazistość słowa w kreacji aktorskiej; pojęcie ciele-sności, odkrywanie potencjalnych możliwości ruchowych i ekspresyjnych ciała, wykorzystanie ruchu świadomego i nieświadomego w pracy twórczej; przestrzeń teatralną: słabe i mocne punkty sceny, wzajemne ustawienie (relacje) aktorów, wykorzystywanie dźwięku naturalnego w wido-wisku, piosenkę aktorską; rolę dźwięku i sposoby jego wy-korzystania w przedstawieniu teatralnym, muzykę ciała.

Podczas zajęć uczestnicy stworzą oprawę muzyczną do wybranego tekstu. Zajęcia prowadzą: Magdalena Jasińska, Marta Zawadzka, Erwin Regosz i Krystian Wieczyński.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 13 marca pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55e-mail: [email protected] www.woak.torun.pl

warsZtatYinspiraCje w praCY Z dZieCiĘCYm Zespołem teatraLnYm

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu or-ganizuje w dniach 25-26 kwietnia warsztaty Inspiracje w pracy z dziecięcym zespołem teatralnym. Wskazówki dla

nauczycieli. Udział mogą w nich wziąć opiekunowie dzie-cięcych grup teatralnych oraz nauczyciele wychowania przedszkolnego, edukacji wczesnoszkolnej i opiekunowie placówek opiekuńczo-wychowawczych, którzy chcieliby podjąć teatralne wyzwanie, a także wszystkie osoby, które wykorzystują – bądź chcą wykorzystywać – teatr w swojej pracy edukacyjnej i wychowawczej. W programie: pre-zentacja metod i etapów tworzenia zespołu teatralnego od poznawania i integracji uczestników, poprzez oswajanie przestrzeni, rozwijanie wyobraźni, przygotowanie arty-kulacyjne po scalenie grupy; poszczególne etapy powsta-wania spektaklu w amatorskim zespole teatralnym: wybór tekstu, analiza utworu i przydział ról; projekt i wykonanie scenografii, przygotowanie oprawy muzycznej; dobór re-kwizytów i kostiumów; ustawienie postaci i zachowania na scenie oraz przygotowanie przedstawienia do prezentacji. Zajęcia prowadzi Małgorzata Peplińska.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 10 kwietnia pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55e-mail: [email protected]

iX konkUrs reCYtatorskipoeZji krZYsZtoFa kamiLa BaCZYńskieGo

ZnÓw wĘdrUjemY CiepłYm krajem…

Szkoła Podstawowa im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Czernikowie, Urząd Gminy w Czernikowie, Czernikow-skie Stowarzyszenie Czyż-nie organizują 18 kwietnia IX Konkurs Recytatorski Poezji Krzysztofa Kamila Baczyń-skiego Znów wędrujemy ciepłym krajem… Udział w nim mogą wziąć uczniowie klas IV-VI szkół podstawowych. Uczestnicy wykonują po dwa utwory Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, o łącznym czasie trwania do 5 minut.

Zgłoszenia przyjmuje do 10 kwietnia: Szkoła Podstawowaim. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego ul. Szkolna 15 87-640 Czernikowo tel. 54 287 50 28e-mail: [email protected]

GrUdZiĄdZka kiesZeń sCeniCZna

Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu organizuje w dniach 11-13 maja konfrontacje teatralne Grudziądzka Kieszeń Sceniczna. W przeglądzie mogą wziąć udział amatorskie teatry dziecięce i młodzieżowe. Spektakle będą oceniane w czterech kategoriach: szkół podstawowych, gimnazjal-nych, ponadgimnazjalnych, kabaretów i etiud filmowych.

Karty zgłoszenia wraz z nagraniami proponowanych spektakli lub ich scenariuszami należy nadsyłać do 30 kwietnia pod adres:

Page 35: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Centrum Kultury Teatrul. Marszałka Focha 1986-300 Grudziądztel. 56 462 09 25, 56 462 09 00 e-mail: [email protected], [email protected] szczegółowych udzielają Szymon Gurbini Marcin Łapiński – tel. 56 462 09 27.

GrUdZiĄdZkie amatorskie preZentaCje artYstYCZne

konFrontaCje taneCZne, mUZYCZne, pLastYCZne

Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu organizuje w dniach 18-22 maja Grudziądzkie Amatorskie Prezenta-cje Artystyczne GAPA 2014 w dziedzinach tańca, muzyki i plastyki.

W prezentacjach tanecznych udział mogą wziąć zespo-ły tańca nowoczesnego, wokalno-taneczne i małych form tanecznych (inscenizacje i etiudy), w kategoriach: uczniów szkół podstawowych oraz gimnazjalnych i średnich, a także instytucji kultury w dwu kategoriach wiekowych: od 7 do 13 i od 14 do 21 lat. Uczestnicy przygotowują dwa układy taneczne, których wykonanie powinno trwać do 10 minut.

W konfrontacjach muzycznych mogą wziąć udział so-liści (wokaliści, instrumentaliści) i zespoły (instrumental-ne, wokalne, instrumentalno-wokalne) w kategoriach szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Uczestnicy przygotowują dwa utwory, których wykonanie powinno trwać do 10 minut.

W konfrontacjach plastycznych mogą wziąć udział autorzy w wieku od 7 do 21 lat; będą oceniani w dwu ka-tegoriach: szkół podstawowych oraz szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Nadsyłają rysunki, grafiki, obrazy o wymiarach do 70x100 cm, opisane na odwrocie (imię i nazwisko, wiek, instytucja patronująca, adres, telefon). Wystawa pokonkursowa prezentująca wybrane prace pla-styczne będzie eksponowana od 11 maja, koncert galowy w dziedzinach muzyki i tańca odbędzie się 22 maja.

Zgłoszenia i załączniki określone w regulaminie do-stępnym na stronie internetowej Centrum Kultury Teatr należy nadsyłać do 30 kwietnia pod adres:Centrum Kultury Teatrul. Marszałka Focha 1986-300 Grudziądztel. 56 462 09 25, 56 462 09 00www.teatr.grudziadz.pl

iii miĘdZYnarodowY FestiwaLpiosenki na jĘZYkaCH

Młodzieżowy Dom Kultury w Toruniu organizuje w dniach 6-8 lipca III Międzynarodowy Festiwal Piosenki na językach. Udział mogą w nim wziąć osoby w wieku od 16 do 26 lat, indywidualnie lub w zespołach liczących do sześciu osób. Uczestnicy z Polski przygotowują dwa utwory: jeden w języku polskim, drugi obcym. Uczestnicy z zagra-nicy przygotowują dwa utwory w języku ojczystym. Łączny czas trwania piosenek nie może przekraczać 10 minut.

Karty zgłoszenia należy nadsyłać do 10 czerwca pod adres:

e-mail: [email protected]łodzieżowy Dom Kultury w Toruniu ul. Przedzamcze 11/15 87-100 Toruń www.mdktorun.pl

iV BrodniCki prZeGLĄd ZespołÓw mUZYCZnYCH open mUsiC

Brodnicki Dom Kultury organizuje 24 kwietnia IV Brod-nicki Przegląd Zespołów Muzycznych Open Music. Udział mogą w nim wziąć zespoły wykonujące rocka, reggae, bluesa, funky. Uczestnicy wykonują dwa lub trzy utwory o łącznym czasie trwania do 15 minut.

Karty zgłoszenia i nagrania proponowanych utworów należy nadsyłać pod adres:Brodnicki Dom Kultury ul. Przykop 43 87 300 Brodnica.Informacji szczegółowych udzielająKatarzyna Miętkiewicz – tel. 56 498 21 42,e-mail: [email protected] i Witold Gutmański e-mail: [email protected].

warsZtatYmaGia GłosU – twÓj dźwiĘkowY wiZerUnek

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organi-zuje w dniach 18-19 kwietnia warsztaty Magia głosu – twój dźwiękowy wizerunek. Udział mogą w nich wziąć osoby zainteresowane świadomym mówieniem, np. nauczyciele, urzędnicy, instruktorzy z placówek kultury.

Program warsztatów obejmuje podstawowe pojęcia związane z emisją głosu oraz ćwiczenia prawidłowej fonacji na otwartym gardle, sposoby posługiwania się barwą, siłą i średnicą głosu. Zajęcia prowadzi Erwin Regosz.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 3 kwietnia pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected] www.woak.torun.pl

XX powiatowY prZeGLĄd piosenki dZieCiĘCej wesoła nUtka

Chełmiński Dom Kultury w Chełmnie z udziałem środków finansowych Starostwa Powiatowego w Chełmnie organi-zuje 29 marca XX Powiatowy Przegląd Piosenki Dziecięcej Wesoła nutka. Udział mogą w nim wziąć wykonawcy – so-liści i zespoły wokalne w wieku od 7 do12 i od 13 do 18 lat. Uczestnicy przygotowują utwory o łącznym czasie trwania do 8 minut.

Karty zgłoszenia i nagrania demo proponowanych utworów należy nadsyłać pod adres:Chełmiński Dom Kultury ul. Dworcowa 40 a86-200 Chełmnotel. 56 686 48 08e-mail: [email protected]

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 33

Page 36: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/201534

XXiV konFrontaCje amatorskiej twÓrCZoŚCi artYstYCZnej reGionU

FotoGraFia – tworZYwem jest Światło

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu orga-nizuje w Roku Światła i Technologii Wykorzystujących Światło XXIV Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Ar-tystycznej Regionu w dziedzinie fotografii Tworzywem jest światło. Udział w konkursie mogą wziąć osoby amatorsko zajmujące się sztuką fotografii.

Na konkurs należy nadsyłać zestawy zdjęć złożone z maksymalnie 10 fotografii pojedynczych lub tworzących zestaw, wykonanych w dowolnej technice lub nie więcej niż pięć fotokastów. Użytkownicy klasycznych technik srebrowych oraz technik specjalnych nadsyłają fotografie w formacie zbliżonym do 18x24 cm. Użytkownicy technik cyfrowych przesyłają kopie elektroniczne zdjęć na płycie CD/DVD w formacie JPG w rozmiarach nie mniejszych niż 8 Mpix. Autorzy multimediów przesyłają fotokasty (z dźwiękiem lub bez). Zdjęcia powinny być opatrzone go-dłem, powtórzonym na zaklejonej kopercie z informacjami o autorze i numerami kolejnych pozycji w zestawie.

Wprowadzono dwie kategorie wiekowe: I – uczest-ników do 18 lat i II – powyżej 18 lat, co należy zaznaczyć w karcie zgłoszenia i na kopercie ze zdjęciami.

Prace należy nadsyłać do 8 maja pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected]

warsZtatYFotoGraFowanie ZaBYtkÓw i dZieł sZtUki

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu or-ganizuje w dniach 15-16 maja warsztaty Fotografowanie zabytków i dzieł sztuki. Udział mogą w nich wziąć dorośli i uczniowie szkół ponadgimnazjalnych – osoby fotogra-fujące (początkujące i średnio zaawansowane) pragnące poprawnie fotografować zabytki i dzieła sztuki. Program warsztatów obejmuje wstęp teoretyczny, fotografowanie w obiekcie zabytkowym (zarówno plany ogólne, jak i detale architektury oraz elementy wystroju wnętrz). W progra-mie zajęć są też zasady prezentacji prac, porady techniczne i kompozycyjne, wskazówki dotyczące właściwego naświe-tlania plików cyfrowych oraz ich obróbki. Zasygnalizo-wane zostanie zagadnienie wierności odtwarzania działa sztuki oraz granice kreatywnego podejścia do fotografowa-nia zabytków i dzieł sztuki. Warsztaty prowadzi Andrzej Skowroński.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 8 maja pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu ul. Szpitalna 8 87-100 Toruńtel. 56 65 22 755e-mail: [email protected]

warsZtatY FotoGraFia BLiŻsZa natUrZe

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu orga-nizuje w dniach 23-24 maja warsztaty Fotografia bliższa

Naturze. Udział mogą w nich wziąć zaawansowani fo-toamatorzy w wieku powyżej 18 lat: osoby lubiące foto-grafować przyrodę podczas wędrówek po uroczyskach i ugorach, cierpliwe i wytrwałe w oczekiwaniu na „decy-dujący moment”. Program zajęć obejmuje podstawowe informacje o fotografii przyrody ze szczególnym naci-skiem na wymiar etyczny i umiejętność zachowania się w terenie, prezentację zdjęć i pokazów multimedialnych oraz wyjazd w plener, sposoby podchodzenia ptaków i in-nych zwierząt, budowanie stanowisk do obserwacji i foto-grafowania, wykonywanie zdjęć przyrodniczych, prezen-tację i omówienie wykonanych zdjęć. Zajęcia prowadzi Dariusz Sarnowski.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 15 maja pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu ul. Szpitalna 8 87-100 Toruńtel.: 56 65 22 755e-mail: [email protected]

warsZtatY teCHniki HistorYCZne w FotoGraFii.taLBotYpia – GUma – CYjanotYpia

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organi-zuje w dniach 13-14 czerwca warsztaty Techniki historycz-ne w fotografii. Talbotypia – Guma – Cyjanotypia. Udział mogą w nich wziąć osoby rozpoczynające przygodę z foto-grafią, ale znające już metody wykonywania tradycyjnych odbitek w ciemni czarno-białej, pragnące poznać podsta-wy technologiczne historycznych technik fotograficznych. Program warsztatów obejmuje wykład Guma dwuchromia-nowa – podstawy historyczne i technologiczne oraz omó-wienie pozostałych technik chromianowych, prezentację prac wykonanych w tych technikach, techniki przygoto-wania negatywów, przygotowanie i preparację podkładów przez żelatynowanie, procesy chemiczne oraz uczulanie i suszenie papierów, a także wykonanie odbitek w wybra-nej technice historycznej, omówienie prac, analizę ewentu-alnych błędów. Warsztaty prowadzi Maciej Kastner.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 5 czerwca pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu ul. Szpitalna 8 87-100 Toruńtel.: 56 65 22 755e-mail: [email protected]

konkUrs FotoGraFiCZnYFranCisZek BeCiński – kUjawskie inspiraCje

Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Franciszka Becińskiego w Radziejowie organizuje Konkurs Fotogra-ficzny Franciszek Beciński – kujawskie inspiracje. Uczestni-cy nadsyłają od dwóch do sześciu fotografii w formacie nie mniejszym niż 20x30 cm inspirowanych poezją Franciszka Becińskiego. Zdjęcia opatrzone godłem, powtórzonym na zaklejonej kopercie z informacjami o autorze, należy nad-syłać do 31 października pod adres:Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Franciszka Becińskiego ul. Objezdna 33 88-200 Radziejów tel. 54 285 32 80

Page 37: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/2015 35

XXiV konFrontaCjeamatorskiej twÓrCZoŚCi artYstYCZnej reGionU

FiLm

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu orga-nizuje 10 października XXIV Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie filmu. Udział w konkursie mogą wziąć osoby amatorsko zajmują-ce się twórczością filmową.

Na konkurs należy nadsyłać filmy trwające do 25 mi-nut. Dopuszczalne są filmy dłuższe, ale przekraczanie limi-tu czasu musi być uzasadnione względami artystycznymi. Filmy powinny być zapisane na nośniku typu CD/DVD w formacie MP4 H264 nie mniejszym niż 1280x720, z za-strzeżeniem że na nośniku może być nagrany tylko jeden film zgłoszony do konkursu. Do konkursu można zgłaszać filmy fabularne, dokumentalne, reportaże, wideoklipy. Fil-my mogą być zrealizowane w konwencji animacyjnej lub żywego planu, bądź łączyć obie te konwencje. Jeden autor może nadesłać nie więcej niż trzy filmy.

Prace konkursowe i karty zgłoszenia należy nadsyłać do 4 września pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55e-mail: [email protected] www.woak.torun.pl

warsZtatY wideokLipU Z YaCHem pasZkiewiCZem

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu or-ganizuje w dniach 17-19 kwietnia Warsztaty wideoklipu z Yachem Paszkiewiczem. Udział w nich mogą wziąć fil-mowcy amatorzy chcący tworzyć lub już tworzący tele- dyski.

Program warsztatów obejmuje zagadnienia: co to jest wideoklip i do czego służy; krótka historia polskiego i świa-towego wideoklipu, etapy powstawania teledysku, pracę na planie zdjęciowym z kamerą, blueboxem i oświetleniem, podstawy programów do obróbki cyfrowej teledysku, montaż w różnych technikach. Uczestnicy będą realizowa-li teledysk do utworu Czesława Mozila. Zajęcia prowadzić będą Yach Paszkiewicz i Wojciech Budny.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 10 kwietnia pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27e-mail: [email protected],[email protected]

warsZtatYoperatorskie

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu or-ganizuje w dniach 30-31 maja Warsztaty operatorskie. Udział mogą w nich wziąć młodzież i osoby dorosłe zain-teresowane twórczością filmowo-telewizyjną, które chcą poszerzyć swoje umiejętności w zakresie pracy na planie i pracy operatora filmowego. Program warsztatów obej-

muje podstawy techniki zdjęciowej oraz pracy operatora filmowego, umiejętność tworzenia zdjęć filmowych na potrzeby materiałów telewizyjnych, filmów dokumental-nych, filmów reklamowych, promocyjnych oraz etiud fa-bularnych, naukę realizacji poprawnych zdjęć filmowych przy użyciu kamery wideo, kamery z wymienną optyką, aparatu fotograficznego (lustrzanki) w sposób umożliwia-jący ich montaż, zasady oświetlenia planu zdjęciowego i rejestracji dźwięku, storyboard filmowy, scenariusz i je-go rolę w pracy operatorskiej. Podczas zajęć praktycznych uczestnicy realizować będą sondę uliczną, nagrywać setki, poznawać tajniki pracy operatorskiej. Zajęcia prowadzi Michał Baranowski.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 22 maja pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu ul. Szpitalna 8 87-100 Toruńtel. 56 65 22 755e-mail: [email protected];[email protected]

warsZtatY tworZenia wideokLipU YaCHa pasZkiewiCZa

naŚLadUjĄC mCLarena

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu or-ganizuje w dniach 20-21 czerwca Warsztaty Tworzenia Wideoklipu Yacha Paszkiewicza Naśladując McLarena. Udział mogą w nich wziąć filmowcy amatorzy, twórcy nie-zależni oraz młodzież, którzy realizują lub dopiero chcą tworzyć krótkie formy filmowe – wideoklipy.

Program warsztatów obejmuje tworzenie techniką non-kamerową ilustracji muzyki na rolowanym papie-rze, skanowanie stworzonego w ten sposób materiału plastycznego aparatem fotograficznym, zmontowanie go w wideoklip. Istotnym elementem pracy będzie analiza struktury muzyki i nauka tworzenia jej ekwiwalentów plastycznych.

Norman McLaren – kanadyjski animator, który do tej pory ma niezwykły wpływ na wielu animatorów na całym świecie. Zostawił po sobie setki filmów eksperymentalnych, ale również znakomite filmy edukacyjne – plon swoich do-świadczeń na polu filmowej animacji.

Naśladując McLarena to filmowy warsztat animacji, który jest próbą przeniesienia jego doświadczeń na współ-czesne środki wyrazu artystycznego. Zajęcia prowadzi Yach Paszkiewicz.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 12 czerwca pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu ul. Szpitalna 8 87-100 Toruńtel. 56 65 22 755e-mail: [email protected];[email protected]; www.woak.torun.pl

XViii miĘdZYnarodowYkonkUrs twÓrCZoŚCi pLastYCZnej dZieCi i młodZieŻY

ZawsZe ZieLono, ZawsZe nieBiesko

Galeria i Ośrodek Plastycznej Twórczości Dziecka w Toru-niu przy współudziale Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa

Page 38: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015

Narodowego, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu, Urzędu Miasta Toru-nia w Toruniu organizuje XVIII Międzynarodowy Kon-kurs Twórczości Plastycznej Dzieci i Młodzieży Zawsze zielono, zawsze niebiesko pod hasłem Podróż. Udział mogą w nim wziąć dzieci i młodzież w wieku od lat 5 do 19; pra-ce konkursowe będą oceniane w czterech grupach wieko-wych: od 5 do 7, od 8 do 10, od 11 do 13, od 14 do 16 i od 17 do 19 lat. Format prac nie powinien przekraczać 100x70 cm; technika wykonania jest dowolna.

Podróż to w dosłownym znaczeniu – piszą organizato-rzy – pokonywanie przestrzeni, przemieszczanie się z miej-sca na miejsce. W głębszym sensie to przeżywanie nowych przygód, poznawanie nowych ludzi, nowych miast, krajów, kultur. Podróżą jest nasze życie. (…) Podróżować możemy również w światy fantazji i wyobraźni, podróżą możemy nazwać przeczytanie książki, obejrzenie filmu, spektaklu, wystawy. W podróży jest cały wszechświat (…).

Prace konkursowe (opatrzone metryczką: nazwisko, imię, wiek, adres autora, imię i nazwisko nauczyciela) na-leży nadsyłać do 30 kwietnia pod adres:Galeria i Ośrodek Plastycznej Twórczości DzieckaRynek Nowomiejski 1787-100 Toruńtel. 56 62 275 34, fax 62 100 60www.galeriadziecka-eduart.pl, www.galeriadziecka.e.pl

miĘdZYnarodowY konkUrs pLastYCZnY dLa dZieCi i młodZieŻY

moja prZYGoda w mUZeUm

Muzeum Okręgowe w Toruniu organizuje Międzynaro-dowy Konkurs Plastyczny dla Dzieci i Młodzieży Moja przygoda w muzeum. Udział mogą w nim wziąć dzieci i młodzież w wieku od 5 do 19 lat. Prace konkursowe będą oceniane w czterech kategoriach wiekowych: od 5 do 9, od 10 do12, od 13 do 15 i od 16 do 19 lat. Uczestnicy Konkur-su – piszą organizatorzy – powinni poznać zbiory określo-nego muzeum lub galerii. Wykonać jedną lub więcej prac z zakresu sztuk wizualnych związanych tematycznie z wy-branym eksponatem lub zespołem eksponatów, oddać na-strój i atmosferę towarzyszącą zwiedzaniu ekspozycji bądź specyfikę działalności danej instytucji. (…) Technika wy-konanych prac, w tym form przestrzennych i multimediów (grafika komputerowa, film) jest dowolna (…).

Prace, w formacie nie mniejszym niż A4 i nie więk-szym niż A1, formy przestrzenne o wymiarze nie prze-kraczającym 50x50 cm, grafiki komputerowe – wydruki o formacie nie mniejszym niż A4 i nie większym niż A1, multimedia – płyty CD/DVD trwające do trzech minut, nagrane w formacie MPEG-4 powinny zawierać opis: na-zwa Konkursu, pełne imię i nazwisko autora pracy, jego wiek, tytuł pracy, nazwa i adres szkoły lub placówki kie-rującej pracę na Konkurs oraz imię i nazwisko opiekuna artystycznego.

Prace należy nadesłać do końca czerwca pod adres:Muzeum Okręgowe w ToruniuDział EdukacjiRynek Staromiejski 187-100 Toruńtel. 56 620 56 32e-mail: [email protected].

Xii GminnY konkUrs LiteraCkiim. krZYsZtoFa kamiLa BaCZYńskieGo

rZeCZY niepokÓj

Szkoła Podstawowa im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Czernikowie, Urząd Gminy w Czernikowie, Czernikow-skie Stowarzyszenie Czyż-nie organizują XII Gminny Kon-kurs Literacki im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego Rzeczy niepokój. Udział w nim mogą wziąć uczniowie szkół pod-stawowych, gimnazjów, szkół średnich, dorośli. Uczest-nicy nadsyłają wiersze (mile widziane wiersze o szkole z okazji zbliżającej się 150. rocznicy szkolnictwa w gminie Czernikowo), akrostychy z nazwą dowolnej miejscowości w gminie Czernikowo, prozę – legendę związaną z okolica-mi Czernikowa lub opowiadanie. Teksty powinny być opa-trzone godłami, powtórzonymi na zaklejonych kopertach z informacjami o autorach.

Zgłoszenia przyjmuje do 15 kwietnia: Szkoła Podstawowa im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego ul. Szkolna 15 87-640 Czernikowo tel. 54 287 50 28e-mail: [email protected]

Vii oGÓLnopoLskikonkUrs poetYCki

im. ZdZisława arentowiCZa

Miejska Biblioteka Publiczna im. Zdzisława Arentowi-cza we Włocławku organizuje VII Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Zdzisława Arentowicza. Udział mogą w nim poeci, którzy nadeślą trzy wiersze oraz jeden utwór z oka-zji 70-lecia Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zdzisła-wa Arentowicza we Włocławku. Teksty należy nadsyłać w czterech egzemplarzach opatrzonych godłem powtórzo-nym na zaklejonej kopercie z informacjami o autorze.

Prace konkursowe należy nadsyłać do 8 kwietnia pod adres:Miejska Biblioteka Publiczna im. Zdzisława Arentowicza ul. Warszawska 11/13 87-800 Włocławek

Xiii oGÓLnopoLski konkUrs poetYCki

im. GUstawa ZieLińskieGo

Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Skępem orga-nizuje XIII Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Gustawa Zielińskiego. Udział mogą w nim wziąć autorzy wierszy li-czący od 10 do 21 lat. Nadsyłają oni zestawy trzech wierszy w czterech egzemplarzach, opatrzonych godłem, powtó-rzonym na zaklejonej kopercie z informacjami o autorze.

Prace konkursowe należy nadsyłać do 17 kwietnia pod adres:ul. Kościelna 2 87-630 Skępe tel. 54 287 70 15 e-mail: [email protected]

Opr. j. r.Więcej informacji w wersji internetowej

Biuletynu Informacji Kulturalnej.

Biuletyn informacji kulturalnej nr 3-4/201536

Page 39: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015
Page 40: Biuletyn Informacji Kulturalnej nr 3-4/2015