28
Uchwycić to co ulotne Akcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie ISSN 1644-8162 NR 37/4 październik – grudzień 2012

ISSN 1644-8162 NR 37/4 październik – grudzień 2012

  • Upload
    others

  • View
    1

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Uchwycić to co ulotneAkcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie

ISSN 1644-8162

NR 37/4 październik – grudzień 2012

2

październik • listopad • grudzień 2012

3 AkredytacjaSzpitala–zewnętrznaocenajakościopiekiibezpieczeństwapacjenta

5 NasilekarzewykonalipierwsząwPolsce,nowatorskąoperację!

6 Pamięćijejzagadkicz.7 8 Liczysięserce,dosłownie

iwprzenośni…

10 51szansnalepszeżycie! 11 Niktznasniematego,comamy

razem!

14 Uchwycićto,coulotne…Czasdlatransplantacji10-14.10.1012r.

16 Byćlekarzemortopedą 17 Dbajoserce 18Lubięwyzwaniaipoczuciesatysfakcji 19 Noweoddziałowewszpitalu 20Szpitaltoprzedsiębiorstwopodmiotu

leczniczego

21 Najlepszausługamedycznawregionie 21Profesjonalnespojrzenienaleczenie

ranprzewlekłych.

22 Udzielaniepierwszejpomocytoobowiązekkażdegoczłowieka

24 Islandia-wyspazrodzonawogniu,wyrzeźbionalodemcz.II

27 Krzyżówka

Kolejny rok intensywnej pracy i wielu wyzwań, chyli się ku końcowi. Wyda-rzyło się dużo spraw, o których stara-liśmy się informować Państwa na bie-żąco. Nie można było jednak napisać o wszystkim i o wszystkich, aczkolwiek mamy nadzieję, że czytanie Pulsu Szpi-tala sprawiało Państwu przyjemność. Również ostatni kwartał, obfitował w ciekawe wydarzenia.

Nasz Szpital systematycznie podda-wany jest zewnętrznej ocenie jakości i w listopadzie, po raz kolejny, stanę-liśmy do tego ważnego egzaminu. Mo-żemy przeczytać o tym w artykule Dy-rektor Hanny Taraszkiewicz. Mamy również ogromny powód do dumy. Nasi lekarze ginekolodzy, przeprowa-dzili nowatorską na skalę kraju ope-rację, a o jej szczegółach dowiecie się Państwo z artykułu na stronie piątej. Z kolei, Dział Diagnostyki Obrazowej wykonał procedurę, uznaną za naj-lepszą usługę medyczną w regionie o czym na str. 21. W ciągu ostatnich 2 lat w naszym szpitalu wykonano aż 51 przeszczepów nerek, co jest ogrom-nym sukcesem. Tym bardziej nas to cieszy, bo jak pokazała przeprowa-dzona przez szpital wojewódzki Akcja społeczna „Uchwycić to, co ulotne…”, problem transplantacji jest niezwykle bliski dla wielu ludzi w naszym regio-nie, którzy w różny sposób włączyli się do akcji. Podczas 5 dni bardzo aktyw-nych działań organizatorzy starali się jak najlepiej propagować wiedzę na temat transplantacji oraz zdrowego trybu życia. O tym wszystkim możemy przeczytać w bardzo ciekawym arty-kule Joanny Kostrzewy.

Zapraszam więc wszystkich lektury.

Barbara Szymczuk

redaktor naczelna

Spis treści

Drodzy czytelnicy

październik • listopad • grudzień 2012

3

Naszszpitaloddziewięciulatsystema-tycznie poddawany jest zewnętrznejocenie jakości. Pierwsza ocena prze-prowadzona była w 2003r., natomiastkolejne w odstępach 3 letnich. Procesakredytacjiprzebiegazgodniezwyma-ganiamiUstawyoakredytacjiwochro-nie zdrowia z dnia 6 listopada 2008r.Ocena dokonywana jest na wniosekszpitalaw oparciu owymagania stan-dardów opublikowanych przez Cen-trumMonitorowaniaJakościwOchro-nie Zdrowia ,,Program akredytacji

szpitali”, Kraków 2009r. Standardyw liczbie 224pogrupowane sąwdzia-łach obejmujących swoim zasięgiemwszystkieobszaryfunkcjonowaniaszpi-tala,mającewpływnajakośćopieki.

Działystandardów:

• CiągłośćOpieki• OcenaStanuPacjenta• OpiekanadPacjentem• ZabiegiiZnieczulenia• PrawaPacjenta• Farmakoterapia,wtymleczeniekrwiąipreparatamikrwiopochodnymi

• OdżywianiePacjentów• KontrolaZakażeń• Laboratorium• DiagnostykaObrazowa• ZarządzanieZasobamiLudzkimi• ŚrodowiskoOpieki• ZarządzanieInformacją• ZarządzanieOgólne• Poprawa Jakości i Bezpieczeństwo

Opieki

Standardy stanowią wymagania, na-tomiast, aby je spełnić opracowaliśmyProgramPoprawyJakościdlanaszegoszpitala. Program zakładał zweryfiko-wanieprocedurwcześniejwdrożonych,zweryfikowanie wymagań prawnych,któreodnosząsiędoprowadzonejdzia-łalności, zidentyfikowanie obszarówwymagających poprawy, opracowanieniezbędnychproceduriinstrukcji.Pro-gram wskazywał członków KomitetudosprawJakości,jakoosobyodpowie-dzialne za powyższe działania. Wska-zywał również ordynatorów, kierowni-ków,pielęgniarkiipołożneoddziałowe,koordynujące, jako odpowiedzialnychzawdrożeniewpraktyce.

Zadaniemzespołuauditorówwewnętrz-nych, powołanych spośród pracowni-kówszpitala,byłosprawdzenie,czypro-ceduryiprzyjęterozwiązaniaorganiza-cyjne zostały zastosowanewpraktyce,czyliczywszyscypracownicyznają ichtreśćistosująjewcodziennejpracy.

łac. ACCREDITO – zawierzać, zaufać

Akredytacja Szpitala – zewnętrzna ocena jakości opieki i bezpieczeństwa pacjenta

Życzę wszystkim naszym pacjentom oraz Pracownikom Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie Świąt białych, pachnących choinką, skrzypiących śniegiem pod butami, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze. Życzę odpoczynku, zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego co wokół. Świąt, które natchną nadzieją Nowy Rok i będzie on jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija.

Irena Kierzkowska Dyrektor WSS w Olsztynie

4

październik • listopad • grudzień 2012

Pani Dyrektor zaś wspierała i zagrze-waładodziałania.Takwięcwprzygoto-waniudowizytyakredytacyjnejuczest-niczyliwszyscypracownicyw zakresiestosownymdo funkcji i komórkiorga-nizacyjnej.

Czymróżniłosięobecneprzygotowanieszpitaladotejocenywporównaniudopoprzednichakredytacji?Wśród standardów nowego wyda-nia opublikowanych w 2009r., po razpierwszy znalazły się standardy odno-szące się doprocesu leczenia.Dotycząonemiedzyinnymi:• wdrożeniaocenyryzykawystąpieniapowikłańmogącychwystąpićwokre-sieokołooperacyjnym, takich jak ry-zyko żylnej choroby zakrzepowo-za-torowej,zakażenia,krwawienia,itp.,

• monitorowania i analizy efektów le-czenia w tym przebiegu i skutkówzabiegówoperacyjnych,analizyprze-bieguznieczuleń,efektówstosowanejprofilaktyki,

• monitorowaniaianalizyprzyczynre-operacji,

• rejestrowania i oceny skutecznościresuscytacji,

• analizy przyczyn odmów hospitali-zacji.

ZgodnieznowymiwymaganiamiSzpi-tal podjął też szereg działańmającychna celu rejestrowanie, monitorowaniei analizę przyczyn zdarzeń niepożąda-nych, związanych z hospitalizacją, ta-kich jak: przedłużony pobyt pacjentawszpitalu,nieplanowepowtórnehospi-talizacje,itd.

Podokonaniuwstępnejocenyzaawan-sowania wdrożenia nowych działań,Pani Dyrektor zgłosiła MinistrowiZdrowia, za pośrednictwem CentrumMonitorowania Jakości, gotowość dopoddaniasięocenie,czegoefektembyłaWizytaAkredytacyjna.

Wdniachod21do23 listopadagości-liśmy zespółwizytatorówakredytacyj-nych CentrumMonitorowania Jakościw Ochronie Zdrowia, w osobach: Do-rotaZasowska,MichałBedlicki,MarekPaździor. Wizyta przebiegała wedługustalonego harmonogramu. Pani Dy-rektor dokonała prezentacji Szpitala,w tym rozwoju szpitala w okresie odostatniej akredytacji, czyli w okresie2009-2012r.

Wizytatorzydokonaliprzegląduiocenydokumentacji zarządczej szpitala i do-kumentacjimedycznej,anastępniewi-zytowali poszczególne oddziały, działydiagnostyczne, aptekę, archiwum me-dyczne,kadry,zapleczeeksploatacyjno-techniczne. Pobyt w oddziałach skła-dał się z dwóch części, a mianowicie:rozmowyzkierownictwem, lekarzami,

pielęgniarkami, technikami, sekretar-kami, pracownikami odpowiedzialny-mi za utrzymanie czystości. Rozmowydotyczyły spełnienia wszystkich stan-dardów,począwszyodwiedzymeryto-rycznej, poprzezwiedzę organizacyjnądo postępowaniaw przypadku pożaruczy katastrofy. Swój udział mieli rów-nieżpacjenci,którzyzostalipoproszenioopinię,dotyczącąposzanowaniaprzezszpitalprawpacjenta.Drugaczęśćwi-zyty w oddziale koncentrowała się nazastosowaniu wymagań standardówwleczeniu,pielęgnowaniu,dokumento-waniuprzebiegudiagnostyki, leczenia,pielęgnowaniairehabilitacji,zapewnie-niuodpowiedniejisprawnejaparatury

medycznej,dostępnościleków,wyposa-żeniatechnicznego.Trzebaprzyznać,żeemocjibyłodużo,aleatmosferabardzoprzyjazna. Wizytatorom towarzyszyliprzedstawiciele szpitala: Irena Kierz-kowska,JolantaCitko,MariaKowalska,HannaTaraszkiewicz.WostatnimdniuwizytyczłonkowieZespołuds.ZakażeńorazKomitetds.Jakościzaprezentowa-li wyniki monitorowania wskaźnikówjakości oraz działania doskonalące ja-kośćopiekiibezpieczeństwopacjentówwnaszymszpitalu.

Na zakończenie odbyło się spotkaniez pracownikami szpitala. Wizytatorzypodsumowali wyniki zebranych obser-wacji wskazując mocne i słabsze stro-ny szpitala. Mocnych stron wskazanoznaczniewięcejniżsłabych,toteżzopty-mizmem oczekujemy na wynik oceny.Ostateczny wynik oceny zostanie namzakomunikowanyzaokoło4tygodnie.Liczymy na pozytywną rekomendacjędo Rady Akredytacyjnej i przyznanieCertyfikatuAkredytacyjnegoprzezMi-nistraZdrowianakolejnetrzylata.

Wszystkim Państwu bardzo dziękujęza zaangażowanie i zapraszamdodal-szejpracyna rzeczdoskonalenia jako-ści opieki i bezpieczeństwa pacjentówwszpitalu.

Hanna Taraszkiewiczz-caDyrektorads.Pielęgniarstwa

październik • listopad • grudzień 2012

5

29-letnia pacjentka została zakwali-fikowana do tego zabiegu z powodurozpoznania choroby nowotworowej,wymagającejnatychmiastowejradiote-rapiimiednicymniejszej(pierwszycyklnaświetlańod10grudnia2012), zna-stępowym radykalnym leczeniem chi-rurgicznym.Procedurę tękoordynują:drn.med.TomaszWaśniewskiz-caor-dynatoraOddziałuGinekologiczno-Po-łożniczegoiGinekologiiOnkologicznejWSSwOlsztynie,prof.drhab.Krzysz-tof Łukaszuk zGdańskiegoUniwersy-tetuMedycznegoorazdrn.med.Joan-naLis–embriologzGdańskiejKlinikiLeczeniaNiepłodności„Invicta”.

Zapadalność na nowotwory złośliwewykazuje stałą tendencję wzrostową.Obserwowanyjesttakżewzrostzacho-rowań wśród osób w młodym wieku.Ocenia się, że 5%osób znowo rozpo-znaną chorobą nowotworową (czyliok. 7000 rocznie w Polsce), to osobyponiżej 35 r.ż. Jednak dzięki stałemupostępowiwleczeniupacjentówonko-logicznychnotuje się zwiększenie licz-bystałychwyleczeń.Jednymzbardziejistotnychproblemówdlamłodychludzipoleczeniuonkologicznymjestczęścio-wa lub całkowitautrata funkcji gonadpłciowych, czego konsekwencją jestutratamożliwościrozroduiwynikającez tego pogorszenie jakości życia.Oka-

zuje się jednak, że istniejąmożliwościpodjęcia szeregu działańmających naceluzachowaniepłodnościutychcho-rych, dając im szansę na posiadaniewłasnegopotomstwa.

Nie tylko sama choroba nowotworo-wa może obniżać potencjał rozrodczykobiet.Takżeleczenie,azwłaszczana-świetlaniamiednicymniejszej,czy teżliczne schematy chemioterapii, powo-dować mogą przedwczesne wygaśnię-cieczynnościjajników.Naszczęściist-niejąmetodypozwalającekobietomzezdiagnozowanąchorobąnowotworowązachowaćpłodnośćpomimoterapiigo-nadotoksycznej. Są to jednak zabiegibardzorzadkowykonywanewnaszymkraju.

Najczęściejaktualniestosowanąmeto-dąjestmrożeniezarodkówuzyskanychwprocedurzezapłodnieniapozaustro-jowego (IVF – in vitro fertilisation).Metoda ta jednak wymaga znacznegoodroczenia leczenia onkologicznegozwiązanego z koniecznością hormo-nalnej stymulacji jajników, a wyso-kie stężenia hormonów w niektórychtypach nowotworów są dodatkowymniekorzystnym czynnikiem rokowni-czym. Nie można również pominąćproblemów natury etyczno-moralnejzwiązanychzprocedurąIVF,zwłaszcza

upacjentekonkologicznych.

Bardzo ciekawą metodą zacho-waniapłodnościukobietpodda-nych leczeniu onkologicznemujest zamrażanie i przeszczepia-nietkankijajnikowej.Opisanojąw2004r.weFrancji,adochwiliobecnejwEuropie zastosowanojąu30pacjentek,wśródktórychuzyskanojuż6zdrowychdzieci.Proceduratanieopóźniarozpo-częcia leczenia choroby nowo-

tworowej (radio- lub chemioterapii),iniejestzwiązanaztechnikamiwspo-maganegorozrodu(IVF).

WI-szymetapietejmetodypobierasięod pacjentki na drodze laparoskopiitkankę jajnikową lub cały jajnik.Uzy-skany materiał oceniany jest następ-nie przez embriologów, umieszczanywspecjalnychpłynachtransportowychitemperaturze8st.Ctransportowanydo banku tkanek, gdzie jest po odpo-wiednimprzygotowaniuzamrażanydotemperatury-70st.C.

Po kilkuletnim okresie oczekiwaniazwiązanymzleczeniemchorobyonko-logicznejiuzyskaniuwyleczeniachorej,rozmrożoną tkankę jajnikowąwszcze-piasięzpowrotemwmiejscepobrania.Pacjentka jest następnie monitorowa-nia podwzględem powrotu czynnościhormonalnej i rozrodczej jajnika,apokilkucyklachmożezpartneremrozpo-cząćstaraniaowłasnąciążę.

Krioprezerwacja tkanki jajnikowejjestbardzoobiecującąmetodąmogącąpomóc wielu kobietom poddawanymradio- lub chemioterapii w uzyskaniuwłasnegopotomstwa.

dr n. med. Tomasz Waśniewski

Na początku grudnia (05.12.2012) w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie przeprowadzony został po raz pierwszy w Polsce zabieg pobrania jajnika celem poddania go krioprezerwacji.

Nasi lekarze wykonali pierwszą w Polsce, nowatorską operację!

6

październik • listopad • grudzień 2012

Nie pamiętamy pierwszych lat nasze-go życia. W niektórych sytuacjach,ważnych społecznie, zapamiętujemymimowolnie wiele nieistotnych szcze-gółów,którepolatachmogąokazaćsięfikcyjne.Takwskróciemożnastreścićporuszanewdwóchpoprzednichodcin-kachzagadkipamięciautobiograficznej–zagadkęamnezjidziecięcejizagadkępamięcifleszowej.

Naszapamięć,nietylkotaautobiogra-ficzna, skrywa jeszcze inną zagadkę.Potrafimy przywołać ważne zdarzeniesprzed tygodnia ze szczegółami doty-czącyminp.miejsca,czasuiprzeżywa-nychemocji.Dopewnegostopniamo-żemy ponownie doświadczać radościz doznanych chwil, chociaż te chwilejuż dawnominęły. Ale potrafimy tak-że wyobrazić sobie jakieś zdarzeniewprzyszłymtygodniuznaszymudzia-łemwroligłównej.Cociekawe, i tutajmożemyprzeżywaćstanyemocjonalne,choć zdarzenia jeszcze nie nastąpiły(np.ktośodczuwaradośćmyślącozbli-żającychsięświętach).

Wewspółczesnejneuropsychologiitakązdolność ponownego doświadczaniazdarzeńzwłasnejprzeszłościorazpro-jektowaniamożliwychzdarzeńwprzy-szłości określa się jako umysłową podróż w czasie (ang.mental time travel, MTT).Rzeczjasna,niechodzituopodróżeczasoweprzyużyciuspe-cjalnego wehikułu rodem z powieściscience-fiction.

Ukryty robak

Umiejętność umysłowego podróżowa-niawczasieprzypisywana jestzazwy-czajwyłącznie ludziom.Aleprosteob-serwacjezwierzątpokazują,żeniektóregatunkizachowująsięjakwytrawnipo-dróżnicywczasie,np.chowająpokarmwziemiipopewnymczasiebezbłędniegoodkopują.NicolaClaytoniAnthonyDickinson z University of Cambrid-ge przyjrzeli się dokładnie pewnemugatunkowi sójek (Aphelocoma coeru-lescens). Okazało się, że sójki dyspo-nowały bardzo precyzyjną wiedzą,

kiedy i jakikonkretniepokarmukryływ ziemi – potrafią np. wcześniej wy-dobyć zagrzebanego w ziemi robaka(krótszy okres ważności do spożycia)niżorzechy (dłuższa trwałość spożyw-cza). Czy to znaczy, że zwierzęta wy-korzystują swoje zdolności pamięcio-we do umysłowych podróży w czasie,adokładniejdozrealizowaniawczasieprzyszłymczynności,którezostałyza-inicjowanewprzeszłości?Natentematnie ma zgody wśród badaczy. Niektó-rzysądzą,żesójkiiinnezwierzętapo-siadają conajwyżejpamięć typuwww (co, gdzie, kiedy – www-memory, odwhat, where, when) i że wykorzystująróżne informacje środowiskowe pod-czas magazynowania oraz wydobywa-niapokarmu.Wodróżnieniuodzwie-rząt ludzie stosują bardziej wyrafino-wanestrategieporuszaniasięwczasieprzeszłymiprzyszłym.Pozatymludziepotrafią ponownie doświadczać lubdoświadczaćzwyprzedzeniemzdarze-nia, których już nie ma lub które do-piero będą. Trudno przecież zakładać,że wspomniane sójki czują radość namyśl o dniu następnym, gdy wykopiązmagazynowanego wcześniej robaka.Wpodobnymstyluraczejniebędziemyprzyjmować, że sójki odczuwają złośćz tegopowodu,żeinnezwierzątkozwę-dziłoorzechamiesiąctemu.

Wyposażenie MTT

Copowinienposiadaćumysłzdolnydoumysłowych podróży w czasie? Pod-stawowe wyposażenie to pamięć epi-zodyczna(byłaoniejmowawodcinkunr 1). Taka pamięć pozwala nam nietylko przypomnieć minione zdarzeniazosobistejprzeszłości, ale także świa-domieponownieichdoświadczać.Zko-

leiporuszaniesięwprzyszłościwyma-gaprzedewszystkimzdolnościwyobra-żeniasobie tego,comożenasspotkać.Wówczas konstruujemy hipotetycznezdarzenia lub scenariusze przyszłychwydarzeń.Takbędzienaprzykład,gdypo zainwestowaniu jakiejś kwoty wy-obrażamy sobie np. urlop na Maledi-wachwramachprzewidywaniazysków.Pomimo ewidentnej różnicy międzyukierunkowaniemnaprzeszłośćlubnaprzyszłość w umysłowych podróżachwczasie,obieperspektywyprawdopo-dobniewykorzystująpodobnemechani-zmy.Obiebazująnazapamiętanychin-formacjach(pamięćepizodyczna)ipo-siadanejwiedzy(pamięćsemantyczna).Potwierdzeniemtegomożebyćfakt,żeczasrozwojupamięciepizodycznejorazmyśleniaoprzyszłychzdarzeniachjestbardzo zbliżony u dzieci (w granicach3.-4. r.ż.). Innym potwierdzeniem sąbadania zwykorzystaniemneuroobra-zowania (zabacz ramkę Mózgowa po-dróżwczasie).

Zagubieni w czasie

Wniektórychsytuacjachpouszkodze-niumózgowiamożnaobserwowaćobja-wyzagubieniapacjentówwczasie.Takjestwprzypadkuróżnychformamnezji,związanej przede wszystkim z zakłó-ceniami pamięciowymi. I tak pacjenciz amnestycznym zespołemKorsakowa

Pamięć i jej zagadki cz. 7

Nieustannie żyjemy i działamy pod presją czasu. Jako gatunek dysponujemy interesującą zdolnością powrotów do dawnych zdarzeń lub symulowania zdarzeń przyszłych. Co wiadomo o ta­kiej zdolności i co nam to daje?

•jakogatunekdysponujemyspecyficznązdolnościąumysłowejorganizacjiczasuprzeszłegoiprzyszłego–takazdolnośćtoumysłowapodróżwczasie(mentaltimetravel,MTT)

•MTTwymagasprawnejpamięciepizodycznejorazzdolnościwyobrażeniowych

•ponowneprzeżywaniezdarzeńzprzeszłościizdarzeńzprzyszłościjestprawdo-podobniespecyficznetylkodlaludzi

W skrócie

październik • listopad • grudzień 2012

7

nietylkomająproblemyzprzypomina-niemsobieminionychzdarzeń,alerów-nieżzplanowaniemswojejprzyszłości.

Interesujący przypadek zagubionegow czasie pacjenta – o inicjałach D.B.–opisał zespółStanleyaKleinazUni-versity of Californiaw Santa Barbara.Wskutek zatrzymania akcji serca, nie-dotlenienia i uszkodzenia mózgowia D.B. ujawnia problem z dostępem doswojejprzeszłościiprzyszłości.Napy-tanie, co zamierza robić dziś wieczo-rem,D.B.odpowiada,żeplanujeodwie-dzić swoją matkę. Problem w tym, żematkaD.B.nieżyjeprawie20lat.Inte-resującejestto,żeD.B.zachowałpew-nązdolnośćwzakresieprzewidywaniamożliwychprzyszłychzdarzeńwświe-ciepolityki(aoprzyszłychzdarzeniachwjegoosobistymżyciujużnie).

WinnymbadaniuzespółDemisaHas-sabisa z University College of Londonpostanowił przeanalizować zachowa-nia pięciu pacjentów z obustronnieuszkodzonymi hipokampami (o tejstrukturze była mowa w poprzednichodcinkach). Pacjentów poproszonoo wyobrażenie sobie, że znajdują sięnadmorzem i opalają sięwśród egzo-tycznychpalm.Przytympolecono im,abypróbowalitwórczowyobrażaćsobietakąsytuacjęijednocześnieabypomi-

jaliskojarzeniazpamięci.Okazałosię,że aż czterech pacjentówprzedstawia-ło znacznie uproszczone wyobrażenia,szczególniew zakresie spójności prze-strzennej, w porównaniu do osób bezuszkodzenia mózgu. Prawdopodobniepacjenci amnestyczni zachowują częśćdanychzpamięciepizodycznej,aleniepotrafiązłożyćznichspójnejcałości.

Depresja kontra stany lękowe

Naszązdolnośćprzewidywanialubwy-obrażania sobie przyszłości warunku-je wiele czynników. Jeden z nich jestszczególnie uporczywy i dotyczy tzw.błęduplanowania.Chybakażdytozna–zbytoptymistycznaocenawzakresieczasurealizacjijakiegośzadanianieza-wszeidziewparzezkonkretnąrealiza-cją.Interesującewynikiwskazującenazniekształceniaorientacjiprzyszłościo-wej dostarczyły badania osób cierpią-cych na zaburzenia lękowe i depresje.Zespół Andy’egoMacLeoda, psycholo-ga zUniversity ofLondonwykazał, żeobiegrupyinaczejmyśląoprzyszłości.Badacze prosili uczestników badaniao podanie oczekiwanych (pozytyw-nych)inieoczekiwanych(negatywnych)zdarzeń. Osoby w stanach lękowychprzedstawiały więcej negatywnychzdarzeńw porównaniu do grupy kon-trolnej i grupy osób z depresją. Zara-

zem liczba przywołanych zdarzeń po-zytywnych nie odbiegała od wynikóww pozostałych grupach. Z kolei osobyz depresją zachowywały się dokładniena odwrót – podawały mniej zdarzeńpozytywnych,alewzakresieoczekiwa-nychzdarzeńnegatywnychnie różniłysięodgrupykontrolnej.Wyglądanato,żeumysłyosóbzzaburzeniamilękowy-mi są zorientowane na zdarzenia ne-gatywnew przyszłości, a umysły osóbzdepresjąredukująmożliwezdarzeniapozytywne.

Po co MTT?

Dlaczegoludzietakwieleczasupoświę-cają na umysłowe podróże w czasie?Według psychologa Daniela Schacterapowrotydoprzeszłościstanowiądosko-nałąokazjędolepszegoorganizowaniasobieżyciawprzyszłości.Skorowiem,cobyło,tomogętowykorzystaćpóźniejlubpoprostutegouniknąć.Innibada-cze wskazują, że właśnie nastawienienaprzyszłośćzdecydowałoounikalnejewolucji gatunku ludzkiego, zdolnegodopodejmowaniabardzoplastycznychi długofalowych decyzji. Inaczej jestw świecie zwierząt gdziedominują za-chowaniaimpulsywneiograniczonedoczasuteraźniejszego.

dr Piotr Markiewicz

Mózgowa podróż w czasieBadaniawykorzystująceneuroobrazo-waniewskazują,żeorientacjanaprze-szłość (wykorzystanie pamięci) orazorientacjanaprzyszłość (wyobrażaniesobie zdarzeń w przyszłości) urucha-miają te same struktury mózgowia.Wyniki tych badań pozwalają takżena określenie trzech kluczowychmo-dułów MTT: (1) różne obszary korypotylicznej, skroniowej i ciemieniowejjako baza danych pamięciowych, (2)obszarykoryprzedczołowejrealizująceróżne funkcje kontrolne, odniesieniazdarzeńdoosobistejhistorii iorienta-cjiczasowej, (3)hipokampywfunkcjiorganizerówdanychzosobistejhistoriiitworzeniaspójnychzestawówztakichdanych.

Obszary kluczowe dla umysłowej podróży w czasie (zanaczone kolorem niebieskim). Kropki oznaczają największąaktywnośćwdanychobszarachztrzechróżnychbadańwykorzystującychtechnikineuroobrazowania.Trzypierwszery-cinynagórzeinadolewskazująnawspólneobszarypodczasprzywoływaniaepizodówzpamięcii podczas symulacji przyszłychepizodów.Ostatnierycinypoprawejstronie(góraidół)wskazująnaobszaryspecyficznieaktywnepodczassymulacjizdarzeńprzyszłych.

Źródło: Schacter D., Addis, D.R., Buckner, R.L. (2008). Episodic simulation of future events. Concepts, data, and applications. Annals of the New York Academy of Sciences, t. 1124, s. 39-60.

8

październik • listopad • grudzień 2012

– Zanim zaczęły się Pana proble­my ze zdrowiem znany był Panu temat dawstwa narządowego?

–Absolutnienie.Pracowałemwbiurzejakoinspektoriniktznaswlatach90.nicniewiedziałnatemattransplanta-cji,dawstwanarządowego,rodzinnego,jakrównieżoświadczeńwoli.

– Kiedy zaczęły się Pana proble­my ze zdrowiem?

– Nagle, kilkanaście lat temu w mo-mencie,kiedywdomudostałemzawa-łu serca. W bardzo szybkim odstępieczasu przeszedłem kolejne 3 zawałyi zawsze dopadałomnie towieczoremwdomu.Poczwartymzawale,wszpi-talu lekarz zasugerował mi, że naj-prawdopodobniej w moim przypadkukonieczny będzie przeszczep serca.Aleniewytłumaczyłcotojestizczymsię to wiąże. Byłem w tym zakresie

ciemnyjaktabakawrogu–śmiejesię.Ale zgodnie z powiedzeniem: koniecjęzyka za przewodnika, zacząłem wy-pytywać wszystkich, głównie osobyw szpitalu, co to jest ten przeszczep.Wówczasjedenzlekarzyodpowiedziałmiprostymisłowami,żejesttowycię-ciestaregoserca,awjegomiejscewszy-cienowego.Nicniewspomniałowyso-kospecjalistycznych badaniach, któretrzebabędzieprzejśćprzedipozabiegu,aniolekachimmunosupresyjnych,któ-re trzebabędzie łykaćdokońcażycia.Jamyślałem,żeodbędziesiętoszybkoi mało problematycznie. Przeszczepiąmiserce,dostanęlekiiwyjdędodomu.Atusiędopierozaczęłyschody.Jednobadanie,drugieikolejne,przedbiopsjąikoronarografiąogarnąłmnietakilęk,żezestrachudostałemprawie40-stop-niowejgorączki,bonaprawdędosame-go końca nie wiedziałem, na czym to wszystkopolega.

– Ile czasu czekał Pan na nowe serce?

– Stosunkowo niedługo,po4miesiącachodostat-niego zawału przyszłainformacja, że jest dlamnienoweserce.Wtymczasiebyłemjużtaksła-by, że mówienie, czypodniesieniełyżkizzupąsprawiało mi ogrom-ną trudność. Z jednejstrony 4 miesiące toniedługo, ale dla mnie,zpowodustanuzdrowia,były to najdłuższe i naj-gorsze miesiące mojegożycia. Mimo to, nigdynie myślałem o śmierci,ani o tym, że mogę niedoczekać transplanta-cji. Wręcz przeciwnie,myślałem o tym, że zachwilkę znowu zacznęnormalne, aktywne ży-cie, a w głowie częstopojawiała się myśl dla

uspokojenia: ja?? umrzeć?? Po prostuniematakiejmożliwości–śmiejesię.

– W jakich okolicznościach do­wiedział się Pan, że znalazło się dla Pana serce?

–Byłemwdomu,o21.00przyjechałopomniepogotowieilekarzpowiedziałmitylkotyle,żezabierająmnienaba-daniadoszpitala.Nanoszachwynieślimniedokaretki.Mojamyślbyła taka,żeskorosątotylkobadania,toniemamsięczegobać.Alejakmniezawieźlina4piętro szpitala tam, gdziemieści siękardiochirurgia i lekarz w oddzialepowiedziałmi,żemajądlamnienoweserce, no to dopiero wtedy zacząłemcałytrząśćsięzestrachu.Wyrwałomisię:notopaniedoktorzejapójdęipo-wiadomię rodzinę, że będęmiał prze-szczep. Lekarz niedowierzająco, przezdłuższąchwilęnamniepatrzyłipowie-działześmiechem:Co,gdybyśmiałsiłę,to byśuciekł?Pokiwałem jedynie gło-wą. Panicznie się tego zabiegu bałem,panicznie.Operacjatrwała8godzin.

– Co Pan pamięta, jak odzyskał Pan świadomość po operacji?

– W pierwszym odruchu rękomasprawdziłem stan swojej klatki pier-siowej, czy tam coś jest – śmieje się.–Ale pielęgniarka od razu stanowczozareagowała,abymsięnieruszałipo-wiedziała,żejestemjużpozabiegu.Po-myślałem:Boże… a jednak, udało się.Późniejprzyszły innemyśli.Czyje jesttoserce,skądprzyjechało,ktowyraziłwolę,abytrafiłoonodomnie?Bardzoczęstomyślałemoczłowieku,któryod-szedł i bezinteresownie podarowałmiswójnarząd.Ijeszczejednarzecz,któ-rąmocno zapamiętałem. Każdy z nas

Liczy się serce, dosłownie i w przenośni…Rozmawiam z Panem Andrzejem Papaczem, jednym z gości honorowych Akcji: Czas dla transplantacji, uchwycić to, co ulotne…, który 16 lat temu przeszedł przeszczep serca.

październik • listopad • grudzień 2012

9

ma swoją ulubioną pozycję podczaszasypiania,mojąbyłalewa.Pooperacjizawsze zasypiałem na prawym boku,bolewejpoprostusiębałem,bałemsięusłyszećwsobiebiciecudzegoserca…Byłemtymprzerażony.

– Ile zajął Panu powrót do nor­malnego życia?

–Bardzo szybkodochodziłemdo sie-bie, szybko zostałem teżwypisany dodomu,aczkolwiekmusiałemwyjechaćdo sanatoriumwcelach rehabilitacyj-nych i rekonwalescencyjnych.Wtam-tym okresie często robiono mi biop-sje, echo serca, sprawdzano, czy niemaodrzutu.Napoczątkuniemogłemopuszczaćpokoju.Najpierwotworzonomiokno,abymoswajałsięześwieżympowietrzem,późniejdrzwi,abymmógłprzejść się korytarzem. Czułem sięjak więzień, chciałem wyjść na dwór,na spacer,odzyskaćwolność i swobo-dę życia. W końcu mnie wypuścili… jak mnie wypuścili, to wyrwałem sięjak orzeł z klatki– śmieje się. Idąc–zagalopowałem się trochę, bo w tympowiewie radości, wolności i spraw-nościzapomniałemotym,coprzesze-dłem, a zdrowy rozsądek odzyskałemdopieronakońcumojejdługiejtrasy–zdecydowaniezadalekoodbudynkówsanatoryjnych. Odpoczywając na ła-weczce uderzyła mnie myśl: kurcze,co ja zrobiłem, sam przeszedłem takikawał!Wróciłapanika i strach: jak jateraz wrócę? Ale na szczęście potra-fię się wyciszyć i uspokoić, zacząłemze sobą rozmawiać: Jędrek, przestań,skoro przeszedłeś sam taki kawał toisamwrócisz,jesteśzdrowy,niccisięnie stanie, nie panikuj. Bez problemudoszedłemdosanatorium,aleniebędęPaństwu opisywał reakcji mojego le-karza,jakstanąłemznimokowoko–śmiejesię.

Podczas całejmojej rekonwalescencji,kilka tygodnipozabieguprzeszedłemjednakjedenkryzys,odrzut.Aleszyb-kopodanominiezbędnelekiiwszyst-kowróciłotonormy.Tobyłjedynytakiincydent.

– Wie Pan, dzięki czyjemu sercu Pan żyje?

– Jestem człowiekiem bardzo docie-kliwym, więc w pewnym momenciemójlekarzniewytrzymałipowiedziałmi tylko tyle, że mam serce 21-latkazWrocławia. Zawsze towarzyszyłamiochota poznania rodziny dawcy, aleprawonatoniepozwala.

– A czy po zabiegu towarzyszy czasami Panu odczucie, że składa się Pan z 2 osób?

–Napoczątkutak,alewtejchwili jużzupełnie nie.W latach 90., w którychprzeszedłemprzeszczepnaprawdęniktz nami nie rozmawiał o tym, jak bę-dzie wyglądał zabieg, przygotowaniadoniego, jakieodczuciamogąnamto-warzyszyć już po operacji, jak zmienisię nasze życie. Dlatego razem z inny-mibiorcamizaczęliśmysami,zwłasnej

inicjatywy,oczywiście za zgodąperso-nelumedycznego, rozmawiaćz innymichorymi,którzysąprzygotowywanidoprzeszczepu,natemattego,coichcze-ka.Iwszystkopoto,abyzwiększyćichwiedzęizmniejszyćstresilęktowarzy-szącyoperacji.

– A co się zmieniło w Pana życiu po tych przejściach?

–Napewnocałyczasmyślęoczłowie-ku–odawcy,któryodszedłipodarowałminoweżycie.Wielokrotniewmediachwidziałeminformację–plotkę,żebior-cy zmienia się charakter, osobowośćpotakimprzeszczepie,dlamniejesttobzdura.Powiemkolokwialnie–nicmisię nie zmieniło, taki jaki byłem, takijestem: szalony, uśmiechnięty, towa-rzyski, zarównowmoimodczuciu, jakiwopiniimojejrodzinyiprzyjaciół.Zamiast siedzieć w domu, patrzećwokno,starzećsięiczekaćnaśmierć,tozacząłem pracować społecznie. Chcia-

łemichcępomagaćludziom,zwłaszczaosobom, które czekają na przeszczep.Ale również zająłem się edukacją spo-łeczeństwa.Niosęprzesłanie,żemożnabezinteresowniepomócdrugiejosobie,żenietylkopieniądzesięliczą.Liczysięserce,dosłownieiwprzenośni.

– Na czym dokładnie polega Pana praca społeczna?

–JeżdżędoróżnychszkółwcałejPol-sceirozmawiamzmłodzieżąnatemattransplantacji, dawstwa narządowego,tłumaczę, że po swojej śmierci możnaoddaćnarządydoprzeszczepu,oczywi-ściebezinteresownie,botojestdarczło-wiekadladrugiegoczłowieka.Wminio-nymrokuodwiedziłem62szkoły.

– A jaki jest poziom wiedzy mło­dzieży w Polsce?

–Muszepowiedzieć,żedzieciakimająwiedzę na temat transplantacji częstowiększą,niżdorośli.Młodzieżynietrze-baprzekonywaćdoświadomegopodej-ściadotejmetodyleczenia,adorosłychniestetytak.Pospotkaniachzawszepo-wtarzam uczniom, aby wzięli oświad-czeniewoliiposzliznimdodomu,abyniewypełnialigowpośpiechunakory-tarzu,nakolanienatej tylkozasadzie,żekolegawypisuje,toijawypiszę–botonieotochodzi.Mówięim,abynawetwrzucili oświadczenie do szuflady, jakniechcąotymterazmyślećiwrócilidoniego za jakiś czas. Żeby usiedli z ro-dzicami, powiedzieli im o swojejwoli,o tym,żepodpisalioświadczenie iabypoprosiliouszanowaniedecyzji.Bo torodzina dokonuje pochówku, a przedtym podejmuje decyzję, czy pochowanas w całości, czy przekaże narządy,abyktośinnymógłżyć.Dlategodonas,do ludzi świadomiepodchodzącychdotransplantacji należy przekonanie ro-dzinyosłusznościnaszejwoli.

I na koniec – pamiętajcie o tym, żemożnabezinteresowniepomócdrugie-mu człowiekowi, jest to najpiękniejszydar człowieka dla drugiego człowieka.Aciałopośmiercinaprawdęniepotrze-buje wszystkich narządów… w przeci-wieństwiedoinnegoczłowieka,dlaktó-regosąniezbędne,abymógłżyćdalej…

– Dziękuję za rozmowę i życzę dużo zdrowia.

PytaniadoPanaAndrzejae-mail:[email protected]

Magdalena Kantorczyk

10

październik • listopad • grudzień 2012

Tensukcesniebyłbymożliwybezzorga-nizowanejiścisłejwspółpracyspecjali-stówtransplantologii,chirurgii,aneste-zjologiiiintensywnejterapii,neurochi-rurgii, koordynatorów transplantacyj-nych, pielęgniarek anestezjologicznychi instrumentariuszek oraz pielęgniarekopiekującychsięzarównodawcami,jakibiorcami.

W trakcie tych 2 lat w WojewódzkimSzpitalu Specjalistycznym w Olsztyniepowołano również Warmińsko-Mazur-skieBiuroKoordynacyjno-Organizacyj-neds.Transplantacji.Towłaśnie„mózg”naszej działalności transplantacyjnej.Biurozajmujesięorganizacją ikoordy-nacją pobierania oraz przeszczepianianarządówitkanekorazustawicznąpracąnadrozwojemtejdziałalnościwcałymwojewództwiewarmińsko-mazurskim.Dziękiścisłejwspółpracywieluspecjali-stów,biuropodwzględemlogistycznymi merytorycznym pomaga w rozwiązy-waniuproblemówszpitalipowiatowychzwiązanych z identyfikacją potencjal-nychdawcównarządów(żywychizmar-łych),wrozpoznawaniuśmiercimózgu,przygotowaniu potencjalnych dawcówdo pobrania narządowego, rozmowachzprzedstawicielamiprokuratury.

W nocy z 26 na 27 listopada 2010r.w Wojewódzkim Szpitalu Specjali-stycznymwOlsztynieprzeprowadzonopierwszy w regionie przeszczep nerek.Operacjazaczęłasiętużprzedpółnocą.Jakopierwszaoperowanabyłapacjent-

kazZamo-ścia, na-s t ę p n i ep a c j e n t z Toru-nia. Każdyz zabiegówtrwał ok.3 godzin.Transplan-tacja za-kończyłasięsukcesem,obyło siębez kom-plikacji.

Przez ostatnie 2 lata nasz zespół z dr.Andrzejem Kobryniem na czele wyko-nałogrompracy,boopiekowałsiębior-cami z całej Polski, m.in. z Krakowa,Bełchatowa,Koszalina,Gdańska,Opo-la,Warszawy,Świdnicy,Słupska,Prusz-kowa. Praca była nieustanna i bardzowyczerpująca, wymagająca ogromnegowysiłku, napięcia, koncentracji i dyna-mizmu prowadzenia akcji koordyna-cyjnej, a przede wszystkim głębokiej wiedzy i doskonałej znajomości zasadpobierania iprzeszczepianianarządów,którą zdobywa się z trudem, po wielulatach praktyki. Ale opłaciły się wie-logodzinne czuwania nad pacjentami,zarwanenoce,ciągłagotowośćdodzia-łania, bowiększość naszych pacjentówwróciła w końcu do normalnego trybużycia. I to jest wielki sukces! Równieżdlatego,żewciąguostatnich2latOlsz-tynstałsięznaczącymośrodkiemprze-szczepianianerekwPolsce.Apoczątkibyłytrudne,gdyżwątpionowpowodze-nietakmłodegoOddziałuTransplanto-logicznego.

Pamiętajmy, że w naszym Szpitalu,poza nerkami, inne zespoły transplan-

tologicznezcałejPolskipobierałyrów-nież wątroby, serca, serca na homo-graft i trzustki. Te narządy uratowały życieizdrowiekolejnympotrzebującympacjentom z Krajowej Listy Oczekują-cychnaPrzeszczep.

Niemożna jednak zapomnieć o jednej z najistotniejszych kwestii: o dawcach,którzy za życia wyrazili chęć odda-nia swoich organów, aby ratować ży-cieizdrowieinnym.Niemożnateżniewspomnieć o ich najbliższych, którzywichimieniuprzekazaliwolęlekarzomanestezjologom. Dzięki tej przemyśla-nej i jednej z najważniejszych decyzjiw życiu, mięli ogromny wpływ na hi-storiężyciainnychosób.Szacujesię,żenarządyjednegodawcymogąuratowaćlub przedłużyć życie siedmiu osobom.Itojestdopieropoczątek.Odtakiejwoliwszystkosięzaczyna.

Magdalena Kantorczyk

WPolsceprzeszczepiasiędwa,anawettrzyrazymniejnarządówwporównaniudorzeczywistychpotrzeb,awieluchorychumiera w oczekiwaniu na przeszczep.Do końca listopada 2012 r. wykonano1 438 przeszczepów narządów, z cze-go 1 014 nerek. Pod koniec listopada2012r.naKrajowejLiścieOczekującychnaPrzeszczepieniewciążznajdowałosię2 328 osób. Pomimo systematycznegowzrostuprzeszczepionychnarządów,listaosóboczekującychnatęczęstoratującążycieoperację sięwydłuża.OgólnienasamprzeszczepnerkiwPolsce czekająaż1603osoby.

Wchwiliobecnejwszystko,codziejesięwPolscewzakresieprzeszczepianiana-rządówznajdujesiępodścisłąkontroląpaństwa.Każdypobranyiprzeszczepio-nynarządjestściślerejestrowany.Udo-kumentowane jest jego pochodzeniei wiadomo komu, kiedy i gdzie zostałprzeszczepiony.

sTATYsTYkA

Szczególne wyrazy uznania i gratulacje należą się dr. Andrzejowi Kobryniowi, chirurgowi transplantologowi, a także całemu zespołowi transplantacyjnemu za przeprowadzenie w ciągu ostatnich 2 lat w naszym szpitalu aż 51 przeszczepów nerek!

51 szans na lepsze życie!

Chirurg transplantolog Andrzej Kobryń

październik • listopad • grudzień 2012

11

Decyzja o oddaniu narządów częstospadananasjakgromzjasnegonieba.Toczyzdecydujemysięzażyciaoddaćnasze narządy, czy porozmawiamyo naszej decyzji z najbliższymi, możeuratowaćżyciewieluchorymludziom.I o to właśnie chodziło organizato-rom. Aby szerzyć świadomość wśródspołeczeństwa, by decyzja o oddaniunarządówbyłaświadoma iabynicniemusiało być rozpatrywanew zbyt du-żych emocjach… Żeby móc uchwycićtę chwilę i uratować życie drugiemuczłowiekowi, które przecież jest takieulotne…

Mieliśmy już pomysł, temat przewod-ni i...maszynaruszyła.Zaczęliśmyodterminu. Czerwiec? Ten terminwyda-wałsięcałkiemoptymalny.Wczerwcujestciepło,sąjeszczestudenci–jednaznajwiększychgrupspołecznychOlsz-tyna. Ich też trzeba aktywować! Pre-zydium Rady Uczelnianej SamorząduStudenckiego bardzo entuzjastyczniepodeszło do propozycji współorgani-zacjiAkcjiizanimsięobejrzeliśmyza-padładecyzjaowspólnympodjęciusiętegowyzwania.Naglejednakdoszliśmydowniosku,żeprzecieżwczerwcujestEuro!Koniecznabyłazmianaterminu-itakstanęłonapaździerniku.

Pierwsze pisma do dyrekcji, spotka-nia w Dziale Zarządzania, Marketin-gu iPromocji, długie godziny spędzo-ne w Warmińsko-Mazurskim BiurzeKoordynacyjno-Organizacyjnym ds.TransplantacjiWSSwOlsztynieiwga-binecie lekarskimOddziału Intensyw-nejTerapii...

Początkibyłynaprawdętrudne,jednakzupływemczasuażsięsamuśmiechnatwarzy rysował.Ludziepytalinas, alejakto,takbezpieniędzytorobicie?Kunaszemupozytywnemuzdziwieniuko-lejneinstytucjeprzyłączałysiędoakcji,znajdowalisięsponsorzy,ludziedobrejwoli, artyści, którzy chcieli wspomócnascharytatywnie.Niektóreproblemyrozwiązywałysięjużpojednymtelefo-nie.Zaangażowaniewieluludzi,zkaż-dejstrony,którzyzapoznającsięzideąAkcjizechcielidaćcząstkęsiebieprze-rosłonaszeoczekiwania…beznichnicbysięnieodbyło.

Nasza akcja miała trzech ambasado-rów: Piotra Bałtroczyka, KrzysztofaHołowczyca i Pawła Papke.Dzięki ichprzyjaznemu nastawieniu do naszejakcji,udałosięnakręcićspotyradiowei telewizyjne, adziękiwsparciuKlubuSportowe-goArra-ch ionMMA

wOlsztynie,PolskiemuRadiuOlsztyn,TVP Olsztyn i Gazecie Olsztyńskiej,udało się nam dotrzeć z informacjąoakcjidokażdegomieszkańcaWarmiiiMazur.

Im bliżej Akcji tym mniej się liczyło:zmęczenie,głód,anawetpora:jużjestgodzina22:30??Chybamożnazadzwo-nić i zapytać, cozrobimy, jeśliniedo-staniemy jutro odpowiedzi na pismoz Komendy Wojewódzkiej Policji zezgodąnabieg?

W przeddzień akcji praktyczniewszystko było dopięte na ostatni gu-zik.Aprzynajmniejtaksięnamwyda-wało. Temat poruszany był już prawiewszędzie.Wmediach:radiu, telewizji,gazetach,wInternecienaserwisowychportalachiprywatnychblogach,nawetzekranówledowychiplakatówrozwie-szonychwcałymOlsztyniemożnabyłodowiedziećsięoAkcji.Zaangażowaniesławnych osobistości, wybitnych eks-pertów w dziedzinie transplantologii,aleprzedewszystkimosób,którebyłypo przeszczepieniu narządu – nadałoakcjiwyjątkowegowymiaru.

W ciągu każdego dniamożnabyłospotkać

się z osobami,które dziękiprzeszczepowiuzyskały dru-gieżycie.Kon-takt z tymi osobami byłnaj lepsz ymd owo demna to, żet r a n s -p l a n t a -cja ma sens.

„Czas dla transplantacji – Uchwycić to, co ulotne…”. Tak! Po wielu przemyśleniach i dyskusjach ostatecznie to hasło stało się motywem promującym Akcję społeczną, mającą na celu propagowa­nie idei i wiedzy na temat transplantacji oraz zdrowego trybu życia.

Nikt z nas nie ma tego, co mamy razem!

12

październik • listopad • grudzień 2012

Zaczęliśmy w środę (10.10.2012r.)ogodz.10.00ranospotkaniemeduka-cyjnym młodzieży gimnazjalnej i po-nadgimnazjalnej w Centrum Konfe-rencyjno–SzkoleniowymwKortowie.Zaangażowaniedyrektorówszkółina-uczycieli w nasze spotkanie spowodo-wało, że prawie cała sala (597miejsc)wypełniona była po brzegi. Spotkanierozpoczął nowoczesny pokaz tańcaSzkoły Tańca Rafała Milcewicza. Na-stępnieodbyłasięnajważniejszaczęść,czyli rozmowyz transplantologiemdr.n.med.MarkiemPacholczykiem i pa-cjentami po przeszczepieniu serca:AndrzejemPapaczemiZenonemStad-nikiem, które prowadziła Ewa Zdroj-kowskazRadiaOlsztyn.Cisza,spokój,wszyscy uważnie zasłuchani. A możejednak spali? W momencie, kiedy nasceniewtrakcieopowieściAndrzejPa-pacz rzucił dowcip - cała sala zaczęłaspontanicznie klaskać i śmiać się, tobyłewidentnydowódnato,żemłodzieżnaprawdęzainteresowałasiętematem.

Po tym spotkaniu, zostało nam – or-ganizatoromtylkokilkagodzindoofi-cjalnego i uroczystego otwarcia Akcji.Próby zespołów, instalowanie sprzętu,ustawienia oświetlenia, nagłośnienia,szybkie rozdysponowanie zadań po-między wolontariuszy, którzy dzielnienaswspomagali.Ostatnieprzygotowa-nia,minimalnezmianywharmonogra-mie.DosamegokońcachłopakizRadyUczelnianej Samorządu StudenckiegoUWM w Olsztynie biegali jak nakrę-ceni:jakieśkable,dodatkowegłośniki,bateriedomikrofonów,wtyczki.Tylkoo tym rozmawiali, na szczęście padłohasło:wszystkodziała!

Pozawykładamiprof.dr.hab.n.med.WojciechaRowińskiego, prof. dr. hab.n.med.PiotraKalicińskiego i prof. d.hab. n.med. Piotra Suwalskiego,mo-gliśmy usłyszeć chór Bel Canto, EwęCichockąiKrystynęŚwiąteckązzespo-łuCzerwonyTulipan,występkabaretuCzyści jak łza, Zespołu Pieśni i Tańca„Kortowo”. Swoją obecnością zaszczy-ciłanastakżePaniIwonaPavlović,któ-ra opowiedziała o swoich odczuciachzwiązanych z ideą transplantacji. Naotwarcie przybyło mnóstwo ważnych

osobistości, zarówno przedstawicielikościoła,jakiinstytucjipaństwowych.Wtrakcieuroczystościoficjalnieogło-szonowynikiirozdanoatrakcyjnena-grodywkonkursieplastycznymzwiąza-nym ztransplantacją,zorganizowanymwspólniezKuratoriumOświatywOlsz-tynie,w ramachakcji.Oczywiściebezfantastycznychsponsorówniemięliby-śmymożliwościwodpowiedni sposóbuhonorowaćzwycięzców.Wkonkursiebrali udział gimnazjaliści i uczniowieszkół ponad gimnazjalnych. W tymprzypadkurównieżdziękizaangażowa-niudyrektorówszkół inauczycielina-desłanoblisko100prac.Stworzonybyłregulamin konkursu, a komisjamiałanieladazadanie,abywybraćtychkilkanajlepszych prac. Wystawę nagrodzo-nych i wyróżnionych plakatów mieli-śmyokazjęzobaczyćwczwartekwBi-bliotece Wojewódzkiej w Olsztynie,azdjęciawszystkichpracwyświetlanebyłynaoficjalnymotwarciuAkcji.

Ogodz.23.00zakończyliśmypierwszydzień akcji. Zmęczeni, a jednocześniezadowoleni analizowaliśmy plan dzia-łaniananastępnedni.Adziałosięjesz-czewiele.

W czwartek w Urzędzie Marszałkow-skim w Olsztynie odbyło się spotka-nie, gdzie kolejny raz rozmawialiśmyo transplantacji. W spotkaniu mogliwziąćudziałwszyscychętni.Itymra-zem nie zawiodła nasmłodzież, któratłumemprzybyłado sali. Siadali obokpracownikówUrzęduMarszałkowskie-go, a nawet na schodach i podłodze.Wykład poprowadził dr Andrzej Ko-bryń – chirurg transplantolog i prze-wodniczący zespołu transplantacyjne-goWSSwOlsztynie.Podczaswykładumożnabyłozauważyćzainteresowaniewymalowanenatwarzachuczestników,a gdy zaczęły się opowieści pacjentówpo przeszczepie- wzruszenie, a u nie-którychnawetłzy.

Tegodniaznalazłsięczastakżedlabar-dzomłodychosób.WStarymZaułkunaolsztyńskiejStarówce–miejscunaswójsposóbmagicznym,odbyłysięwarszta-tyartystyczneprowadzoneprzezpaniedr Iwonę Bolińską-Walendzik i Kry-stynę Sól. Jak zwykle podczas naszej

Akcji, w, warsztatach uczestniczyłyosoby po przeszczepie narządu. Dzie-ciakizpodstawówkiwwyjątkowyspo-sób zapoznawały się z transplantacją.Cociekawe–dladziecitransplantacjaniebyłatakobca,jakbymogłosięwy-dawać.Wtymsamymmiejscu,późnympopołudniem,odbyłasięprelekcjaide-bata ekspercka pn.: „Antropologiczneietyczneaspektytransplantacji”.Spo-tkanieodbyłosięwskromnymgronie.Uczestniczyli w nim wykładowcy In-stytutuFilozofiiUWMwOlsztynie,pa-cjenci po przeszczepieniu narządu, le-karze,wykładowcyUWMwOlsztynie,studenci.Poruszanoniezmiernieważneproblemyetyczne,dotyczącetransplan-tacji. Niektóre wydawały się bardzokontrowersyjne,anawetdlaniektórychwpewnymsensieabstrakcyjne,jaknp.rozpatrywanietransplantacjiwświetlekanibalizmu.Dlaniektórychuczestni-ków warsztatów przeszczepianie na-brało nowego znaczenia, które aż dotamtejporymiałybyćzabiegiem,któryprzysparzawięcejkłopotów ikosztów,niżkorzyści.Boilepieniędzyjestwar-teżyciedrugiegoczłowieka?Czymoż-nawszystkoubraćw liczby?Osobypoprzeszczepieniu zmieniły patrzenie naniektóreproblemy,rozwiaływątpliwo-ścicodoskutecznościtejmetodylecze-nia.Wszyscysięutwierdziliwprzeko-naniu, że należy o transplantacji roz-mawiać, podejmować czasami bardzotrudnedyskusje, rozwiewaćwątpliwo-ści i upewniać sięwciąż i nadal, że towszystkojestsłuszne.

WtymsamymczasiewCentrumHan-dlowym Alfa w Olsztyniemożna byłoobejrzeć występ uczniów Szkoły Mi-strzów Tańca Pavlović i pokaz pierw-szej pomocy, prowadzony przez Sto-warzyszenie Joanici Dzieło Pomocy.Można było także skorzystać z poradnaszej Pani Uli Bielewicz, dietetycz-ki, mieć zmierzone ciśnienie tętniczeprzez uśmiechnięte pielęgniarki i ze-braćwszelkiemateriałyedukacyjnent.transplantacjinarządówiszpiku.

WramachAkcji„Czasdlatransplanta-cji–uchwycićto,coulotne…”odbyłysięażtrzyAkcjeRejestracjiPotencjalnych

październik • listopad • grudzień 2012

13

DawcówSzpiku.W czwartek w Szpita-luMSWzW-MCO,awpiątek równo-cześnie w Wydziale HumanistycznymUWMwOlsztynieorazwnaszymSzpi-talu. Akcja rejestracji potencjalnychdawcówszpikuwnaszymszpitaluod-byłasię jużdrugiraz i jakzwyklecie-szyła się zainteresowaniem nie tylkomłodzieży, studentów i pracownikównaszego szpitala, ale i ludzi z okolicz-nychmiejscowości.

Zanim się obejrzeliśmy nastała sobo-ta. Godz. 6:00 rano, Starówka. Wiel-kieprzygotowaniadoBieguUlicznego:rozstawianie namiotów, stanowisk,pompowanie mety, przygotowaniesceny staromiejskiej, podłączanie na-głośnienia. Wolontariusze PolskiegoCzerwonego Krzyża z Olsztyna i har-cerzeHufcaRodłopełnienergii,mimokiepskiejpogodyzuśmiechaminatwa-rzachzbieralisiępodsceną,abywspo-móc nas we wszystkich potrzebnychdziałaniach.Jakdobrze,żedeszcz tyl-kokropi!Optymistycznepodejściebyłokonieczne. Jak zwykle pomogło nammyślenia, że „szklanka jestdopołowypełna”.PolicjancizKomendyMiejskiejPolicjiwOlsztynie iStrażnicyMiejscyzjawili się punktualnie, aby zabezpie-czyć trasę biegu i dbać o bezpieczeń-stwouczestników.

Kunaszemuzdziwieniu,mimowielkie-gozimnaiogólnienienajlepszejpogo-dyorazwczesnejgodzinynaStarówkęprzybyłodużoosób.Uczestnikówspo-tkaniaprzywitałPanPanJacekProtas,Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Pan Piotr Grzymowicz,Prezydent Olsztyna, Pan Paweł Pap-ke, ambasador naszej Akcji oraz PaniIrena Kierzkowska, Dyrektor WSS

w Olsztynie. Dzieciaki w kimonach,studenciwkoszulkachKortowiady,le-karze i pielęgniarki,mieszkańcyOlsz-tyna, przedstawiciele wielu środowisk– w sportowych strojach. Wszyscy,mimo, że zmarznięci – chcieli pobiec,bypokazać,żesązatransplantacjąizazdrowym trybem życia! Na począt-ku wszystkim humoru dodał KabaretZNazwy,następniepodniosłąatmosfe-ręwprowadziłwystępdziecizeSzkołyMuzycznejwOlsztynie.Nadszedłczasnarozgrzewkę,prowadzonąprzezpro-fesjonalistę – PanaWojciecha Jegera.Każdydzielniesięgimnastykował:lewastrona–skłon,prawa–skłon!Iwkoń-cu: wszyscy wystartowali. Na naszejkrótkiej,bo1-kilometrowejtrasiepano-wała przyjazna atmosfera. A po biegu–zdjęciapamiątkowe.Nazakończenietej części spotkania przeprowadzonoloterię z nagrodami wśród uczestni-kówbiegu.Ostatnią częścią spotkaniabył Koncert: „Gramy dla transplanta-cji”.Oj,chłopakizD’Dorsh iElephantMemory umieli rozgrzać atmosferę.PierwszaczęśćkoncertuodbyłasięnaScenieStaromiejskiej,druganaTarguRybnymwgodzinachpopołudniowych,gdzie usłyszeliśmy także zespół TheDoctors i Wyjście Awaryjne (obecnieCardioband). W całym tym wydarze-niuniezabrakłorównieżpacjentówpoprzeszczepie.

WniedzielęnaprzedpołudniowejmszyświętejwKatedrześw.JakubawOlsz-tynieusłyszeliśmykoncertchóruleka-rzy„MediciproMusica”orazkazanie,dotyczące transplantacji. Przytoczonezostały słowa Papieża Jana Pawła II:„Należy zaszczepiać w sercach ludzi,zwłaszczamłodych, szczere i głębokieprzekonanie, że świat potrzebuje bra-

terskiejmiłości,którejwyrazemmożebyćdecyzjaodarowaniunarządów”.

Idealnym zakończeniem Akcji okazałsię być spektakl teatralny: „Etiudant.transplantacji”wOlsztyńskimTeatrzeLalek,przedstawiony iwyreżyserowa-nyprzezTomaszaCzapkarskiego,akto-rateatru.Spektaklniezwykleporuszyłwszystkich zgromadzonych. Zobra-zował temat transplantacji w sposóbniebanalny.Ukazałdylematyzwiązanezdecyzjami,jakieczęstosą,awcaleniemuszą być podejmowane nieoczeki-wanie. Decyzje nie przedyskutowane,nagłe,możnabybyłopowiedzieć-ego-istyczne. Decyzje, które ratują życie,alboniestetyzabijają.

Podczas tych paru, wyjątkowych dniorganizatorom zależało, aby jak naj-więcejludziusłyszałootransplantacji.Żeby sprowokować ludzi do dyskusji.Itaksięstało!Poruszonotematwme-diachinaprawdęwieluludziomzostałozasianeziarenkowiedzynatentemat.Usłyszeliśmy wiele wzruszających hi-storii, poruszone zostały „wymagającewdzisiejszychczasachserca”młodzie-ży, oświadczenia woli rozdane zostaływsetkachegzemplarzy!

Zawsze jest dobry czasby rozmawiać!Irozmawiajmywciąż inadal-nie tyl-ko podczas takich akcji! Bo nigdy niewiemy, po której stronie barykady sięznajdziemy. Czy po tej, gdy nasz na-rząd będziemógł być pobrany i prze-szczepionyinnemuczłowiekowi,czypo drugiej -gdzie samibędziemypotrze-bowaćnarządubybyćzdrowymimócdalejżyć…

mgr Joanna KostrzewaWolontariusze

14

październik • listopad • grudzień 2012

UCHWYCIĆ TO, CO ULOTNE… CZAS DLA TRANSPLANTACJI 10-14.10.2012 R.Dzień 1 – Środa

Dzień 2 – Czwartek

Dzień 3 – Piątek

październik • listopad • grudzień 2012

15

UCHWYCIĆ TO, CO ULOTNE… CZAS DLA TRANSPLANTACJI 10-14.10.2012 R.

Dzień 4 – Sobota

Dzień 5 – Niedziela

16

październik • listopad • grudzień 2012

– Czemu wybrał Pan zawód lekarza?

–Decyzja,żebędęstudiowałmedycynęzapadłajużwszkolepodstawowej.Jakodzieckomiałemwieleprzygódzwiąza-nych z medycyną, kiedy kilkakrotniesam byłem pacjentem. To był waśniepierwszy powód, a drugim było są-siedztwo,w którymmieszkali lekarze.Zawszepodziwiałemichpracęitobyłogłównąprzyczynąmojegowyboru.

– A czemu akurat ortopedia?

–Zortopediąspotkałemsięprzedroz-poczęciem studiów. Za pierwszym ra-zemniedostałemsięnastudia,abyłtookreskiedymożnabyłozapracowaćnadodatkowepunkty iw ten sposób tra-fiłemdo „starego”SzpitalaWojewódz-kiegonasalęopatrunkową.Salatabyławspólna dla wszystkich oddziałów za-biegowychiwłaśnietamspotkałemsięz pacjentami leczonymi z powodu zła-mań.Dziękitejpracywiedziałem,żepostudiachwybiorętęspecjalizację.Wsu-miemożnapowiedzieć,żejeszczeprzedstudiamiwybrałemsobiespecjalizację.

– Nigdy nie żałował Pan swojej de­cyzji?

–Nie,nieżałowałem,botakiebyłomojenastawienie. Najpierw, że chcę być le-karzem,apóźniej,żechcębyćlekarzemortopedą.Byłpewienczas,żemyślałemopediatrii, alepokontakcie z „czystą”pediatriąokazałosię,żejednakpierw-szamyślbyła trafna. Iostateczniewy-brałemortopedię.

– Od października 1975 r. pracuje Pan w naszym Szpitalu. Dlaczego wybrał Pan akurat ten Szpital?

– Jestem rodowitym Olsztynianinemi chciałempostudiachwrócić ipraco-waćwOlsztynie.SzpitalWojewódzkitobyłojedynemiejsce,gdziemogłemzro-bićspecjalizacjęzortopedii.Byłtonowyszpital,miał5lat,aszefembył,jeszczewtedydoktor,StefanBołoczko.Gdyza-cząłempracę zrobiłhabilitację i zostałdocentem, był człowiekiem o bardzoszerokich poglądach i spojrzeniu i na

pracę oraz na życie. Przez cały czasbyłniedościgłymwzorem.Itoskłoniłomniedotego,żezacząłemtupracowaćipracujęnadal.

– W Szpitalu pełnił Pan różne funk­cje, zawsze był Pan lekarzem orto­pedą, ale przez pewien czas także zastępcą dyrektora ds. lecznictwa, jak kształtowała się Pana kariera?

– W administracji pełniłem wszyst-kie możliwe funkcje. Byłem zastępcądyrektorads. lecznictwa, przez 9mie-sięcy choroby dyrektora Jana Forfypełniłem obowiązki dyrektora szpita-la, w międzyczasie podczas różnychreorganizacjiw służbie zdrowia byłemnaczelnymlekarzemszpitalaicałyczasbyłemkierownikiemblokuoperacyjne-gonaVpiętrze.Właściwieprzeszedłemwszelkieszczebleadministracyjnejdra-biny. A od 1989r. pełniłem najwyższezawodowe stanowisko, jakim jest sta-nowiskoordynatoraoddziału.

– A jak udało się Panu połączyć pracę na stanowisku administra­cyjnym z pracą lekarza ortopedy?

– Przez cały czas praca na ortope-dii była dla mnie najważniejsza i sta-rałem się podporządkować jej pra-cę administracyjną. Trafiłem takżena wspaniałego dyrektora, jakim byłdoktor Jan Forfa, który też uważał,że każdy z nas jest przede wszystkim lekarzem.Wzwiązkuztymstaraliśmysię tak ułożyć pracę, żebyśmy jak naj-więcej czasu mogli poświęcić pacjen-tom,apracęwadministracjistaraliśmysię tak rozkładać, żeby te obciążeniadzielićmiędzysiebie.

– Co najbardziej lubi Pan w swojej pracy? Co sprawia Panu najwięk­szą satysfakcję?

– Satysfakcję sprawia mi to, że jeste-śmy w stanie pomóc ludziom czasaminaprawdę bardzo niepełnosprawnym,możemy poprawić ich możliwości po-ruszaniasięorazichjakośćżycia.Cza-samitakaosoba,ponaszychzabiegachi po naszym leczeniu może powrócićdopoprzedniowykonywanejpracy,czywrócićdonormalnegożycia,cojestnaj-ważniejsze.

– Czy ortopedia w Olsztynie ma swoją historię?

–Historiaortopediimaswójpoczątekw 1969r., czyli rozpoczęła się razemzotwarciemtegoszpitala.Właśniewte-dyprzyszedłtutajdopracypandoktorStefan Bołoczko i zaczął uruchamiaćoddział.Datęwykonaniapierwszejope-racji,3stycznia1970roku,przyjęliśmyjako początek ortopedii w Olsztynieiwcałymwojewództwie.

– Czy w rozwoju olsztyńskiej ortopedii są kamienie milowe?

– Kamieniami milowymi w ortopediisąpewnegrupyzabiegówoperacyjnych.Kamieniem milowym na pewno jestwprowadzeniewtymoddzialew1973r.protezstawubiodrowego,w1999r.pro-tezstawukolanowego,a takżesąnimizabiegi z chirurgii kręgosłupa, którenapoczątkulat80zostałybardzoroz-winięte. Wcześniej oczywiście opero-waliśmy kręgosłupy, ale dotyczyło totylkozłamań,natomiastodlat80-tychstopniowo coraz szerzej wchodziliśmyw chirurgię kręgosłupa. Kamieniami

dr A. Kołakowski podczas operacji

O godzeniu funkcji lekarza i dyrektora, karierze zawodowej, olsztyńskiej ortopedii oraz o planach na przyszłość rozma-wiam z dr Antonim Kołakowskim, wieloletnim ordynatorem Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej.

Być lekarzem ortopedą

październik • listopad • grudzień 2012

17

Celem programu było ustalenie, w ja-kim stopniu pacjenci przestrzegają za-leceń lekarskich oraz uzyskanie infor-macji na temat ewentualnych, ponow-nychhospitalizacji lub innych zdarzeńniepożądanych, które mogły nastąpićpohospitalizacji.Uwszystkichchorychwykonanobada-nia laboratoryjne: glukozy, lipidogra-mu,hs-CRP.Dokonanopomiarów ciś-nieniaorazwagiiwzrostu.Przeprowa-dzonoszczegółowywywiadwkierunkuczynnikówryzykamiażdżycy.Ustalono

jakie lekiprzyjmowalipacjencipowy-pisaniuzeszpitalaorazczyodbyliwcze-snąrehabilitacjękardiologiczną.Przed-miotemocenybyłyrównieżpotencjalnezdarzenianiepożądane,doktórychza-liczono powtórną pilną hospitalizacjęzprzyczynkardiologicznych.Każdypa-cjentmiałwykonanekontrolnebadanieEKGiechokardiograficznezocenąod-cinkowejiglobalnejkurczliwościścianlewejkomory.Wynikbadaniaechobyłporównywanyukażdegopacjentazpoprzednimbada-niemzokresuwypisuzeszpitala.Natejpodstawie oceniono stopień powrotuczynnościskurczowej lewejkomorypozawaleserca.Końcowymetapemprojektubyłozorga-nizowaniekonferencji–spotkaniaedu-kacyjnego, na które zaproszono głów-nieprzebadanychwramachprogramupacjentów. Dr n. med. Jerzy Górny,ordynator Oddziału Kardiologicznegoprzedstawiłzaproszonymgościomefek-ty zrealizowanego programu, z kolei

Pani Hanna Kościńska, pielęgniarkaOddziału Kardiologii w kilku słowachprzedstawiła zasady prawidłowego ży-wienia dla osób z problemami kardio-logicznymi.

Program w liczbach

Kontrolą objęto 100 pacjentów po za-wale serca,hospitalizowanychw ciąguostatnich18miesięcywOddzialeKar-diologiiWSSwOlsztynie.Wykazano,żejedynie1/4pacjentówmaprawidłowe docelowe stężenie LDL-Cholesterolu. Zdecydowanie lepszy byłwskaźnik kontroli ciśnienia tętniczego<140/90mmHg,któryuzyskało82%ba-danych.Zaleconeprzezkardiologalekiprzyjmowała zdecydowana większośćpacjentów–93%.Kontrolęukardiolo-gawpierwszymrokupozawaleodbyło90%pacjentów, natomiast nawczesnąrehabilitację kardiologiczną pojechałozaledwie35%pacjentów.Zwracauwagęrównież duży odsetek ponownych pil-nychhospitalizacji–27%. mag

milowymi oczywiście są też postępyw technice, czyli wprowadzenie prze-woźnych aparatów rentgenowskich,tomografii oraz rezonansu. Wykorzy-stywanie tych technik w diagnostyceiwoperacjachtosąkroki,którepocią-gajązasobąnaszedziałaniairozwijająnaszemożliwości.Zmianywrodzajachprotez oraz udoskonalenia materiałówdo wszczepień to także kroki w przódwdziałalnościortopedii.Nienależyza-pomnieć o zabiegach artroskopowych,którezaczęliśmywykonywać1989r.itacześćortopediinadalbardzoszybkosięrozwija

– Olsztyńskie środowisko lekarzy ortopedów jest bardzo zintegro­wanym środowiskiem, czy to jest czyjąś zasługą?

–Jest tozasługaprofesoraStefanaBo-łoczko,gdyżwpewnymmomenciepra-wiewszyscyortopedzibyli jegoucznia-mi.Mywszyscyjesteśmywychowankamiprofesora Bołoczko, w związku z tymwychowującsię„ortopedycznie”byliśmyrazem,dlatego to środowiskobyłobar-dzo związane ze sobą. Teraz już możewięziniesątakiemocne.Chociażkażde-go rokuwrocznicępowstaniaoddziałusą organizowane tzw. Bale Ortopedów.Początkowo były to spotkania lekarzyznaszegooddziału,jednakwmiarętego,jaklekarzezaczęlirozchodzićsiędoin-nych szpitali, ta grupapowiększała się.Część z kolegów wyjechała do innychmiejscowości na terenie województwai tam objęli kierownictwo oddziałów.Dzisiaj są już to spotkania wszystkichlekarzyortopedówznaszegowojewódz-twa,anabalubawisięprawie200osób.

– Jakie ma Pan plany na przy­szłość?

–Wplanachnaprzyszłośćnapewnojestrodzina iwnuki.Mam jużdwóchwnu-ków, teraz córka jest w ciąży, i razemzżonąmamynadzieję,żebędziewnucz-ka.Bojaktomówią,jajestemdziadkiem,a żona jest tylko żoną dziadka, a teżchciałaby być babcią. Dopóki zdrowiai chęci wystarczy, a dyrekcja pozwoli,zamierzamtakżedalejpracować.Myślę,żejestemnatyleprzygotowany,żemogęjeszczewielezrobićwtymkierunku.

– A jakimi zasadami kierował się Pan w swoim życiu?

–Wżyciuzawodowymzawszekierowa-łem się zasadą, przede wszystkim nieszkodzić–primumnonnocere,alebli-skamirównieżbyłazasada:„wspinającsięposzczeblachkarierybądźmiłyinielekceważ ludzi, którychmijasz po dro-dze,boschodzącwdółbędzieszichzno-wumijał.” Tymi zasadami starałem siękierowaćwmoimżyciuimamnadzieję,żetomisięudało.

– Dziękuję za rozmowę.core

1975–lekarzstażysta1976–młodszyasystent

woddzialeortopedii1978–specjalizacjaIstopnia1981–specjalizacjaIIstopnia1981–kierownikBlokuOperacyjnego1996–naczelnylekarzszpitala1997-1999–zastępcadyrektora

ds.lecznictwa1996-31.10.2012–ordynatoroddziału

chirurgiiurazowo-ortopedycznej

MeTrYczkA

Po 7 miesiącach prac (V­XII 2012 r.) zakończyliśmy realizację programu zdrowotnego pn.: „Dbaj o serce – program profilak­tyki wtórnej u pacjentów po przebytym zawale serca leczonym angioplastyką wieńcową w latach 2010­2011”.

Dbaj o serce

Projekt „Dbaj o serce – Program profilaktyki wtórnej u pacjentów po przebytym zawale serca leczonym angioplastyką wieńcową w latach 2010-2011” jest współfinansowany przez Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego.

18

październik • listopad • grudzień 2012

– Pani Moniko proszę powiedzieć kilka słów o sobie, przedstawić się czytelnikom.

–Z wykształcenia jestem biologiemi diagnostą laboratoryjnym. Swoja ka-rierę zawodową rozpoczęłam od anali-tyki medycznej od diagnostyki. Praco-wałamw laboratorium specjalistycznejprzychodniprzyul.DworcowejwOlsz-tynie. Następnie otrzymałam propo-zycję pracy na stanowisku kierownikawpowstającejCentralnejSterylizatorniw ówczesnym MSWiA. Można powie-dzieć, że ją współtworzyłam. W ZOZWSWiAzWMCOwOlsztyniew2004r.zostałamwytypowananalideradoprzy-gotowania iwdrożeniaSystemuZarzą-dzania Jakością ISO 900:200. Po 3-4latach pracy zaproponowano mi kon-trakt diagnostyka laboratoryjnego doautoryzacjibadańzgodniezwymogamiw laboratoriumwPowiatowymSzpita-lu wOstródzie. Ponieważ kontrakt byłintratny, zdecydowałam się na powrótdodiagnostyki, a poza tymplanowanotam budowę Centralnej Sterylizatorni.Czyli otwierałam już drugą taką inwe-stycję.Tutakżepowierzonomifunkcjępełnomocnika ds. ISO celem prawi-dłowego wdrożenia i funkcjonowaniaSystemu Zarządzania. Obecnie jest tomojakolejnapraca ikolejnenowewy-zwanie.Trochętostresującedlakogoś,ktozdajesobiesprawęzogromupracyz tym związanej.Mimo to z chęcią siętego podjęłam. Wielkość tego szpitalaprzekłada się na wielkość CentralnejSterylizatorni, więc ucieszyłam się, żeznowu obdarzono mnie kredytem za-ufania i docenionomój dotychczasowydorobek i wcześniejsze doświadczenia.WtymrokuwstyczniuzaczęłasięmojaprzygodazWSSwOlsztynie.Tubędziemoja pierwsza Centralna Sterylizator-nia, posiadająca automatyczną myjniędo wózków i oczywiście będzie wypo-sażona w dużą liczbę nowoczesnegosprzętu.Wobupoprzednichszpitalachmiałam również możliwość pracowaćnasprzęcienajnowszejgeneracji,utrzy-mującymnajwyższyświatowystandard,więc cieszę się, że i tu będzie to takżesprzęt spełniający takiewłaśniewyma-gania.Wzwiązkuztympersonel(5osób)podnosi swoje kwalifikacjew zawodzie

technika sterylizacji medycznej. Czekanasdużopracy,dużowysiłku.Pracow-nicybędąuczestniczyćwcałymprocesietechnologicznym(odprzyjęciabrudne-gonarzędziadowydaniasterylnegopa-kietu),do tejporyotrzymywali gotowepakiety. Jestem pewna, że doskonalesobieztymporadzą.Czekająnaszmia-nykadrowewCentralnejSterylizatorni,gdyż terazprocesymycia,dezynfekcji iskładaniazestawównależądoobowiąz-ków instrumentariuszek pracującychwobecnymblokuoperacyjnym ipielę-gniarekpracującychwoddziałachszpi-talnych

– Czy uda się bezproblemowo po­godzić otwarcie nowej centralnej sterylizatorni z płynnością pracy w Szpitalu?

–Miałamtakieobawy,bojedensteryli-zatorbędzieprzenoszonyzobecnejSte-rylizatorni. Jednak przeniesienie obec-niepracującegourządzenianastąpido-piero po uruchomieniu dwóch nowychsterylizatorów parowych i sterylizatoranatleneketylenuorazplazmowego.Niebędzienapewnoprzerwywpracy.

– Przeniesienie do nowego budyn­ku sprawi, że cały zespół będzie w jednym miejscu, jak to wpłynie na państwa pracę?

–Zwiększysięnapewnoreżimsanitar-ny w przemieszczaniu się do pomiesz-czeńsocjalnych,doktórych,abyprzejśćkorytarzem komunikacyjnym trzebabędziesięprzebrać.Dziękitemujednakutrzymamykoniecznestandardy.

– Czy widzi Pani perspektywy roz­woju dla zarządzanej przez Panią komórki?

–Byćmoże,jeżelidyrekcjazaakceptujetaki projekt, kupimy przelotową myj-niędobronchofiberoskopów.Nadzieńdzisiejszy nie ma jeszcze wymogówsterylizacji bronchofiberoskopów, alemyślę,żetakiestandardybędąnasobo-wiązywaćwniedalekiejprzyszłości,abypodnieść bezpieczeństwo pacjentów.Pozatymuważam,żebędzietojużCen-tralna Sterylizatornia na najwyższym

poziomie, niewymagająca nowych, in-nowacyjnychrozwiązańprzezwielenaj-bliższychlat.

– Jak układają się Pani relacje ko­leżeńskie w nowym zespole?

–Zostałambardzociepłoprzyjętaprzeznowe koleżanki, z którymi bardzo do-brzemisięwspółpracuje.Jestemtakżebardzo zadowolona z zespołu Central-nej Sterylizatorni. Staram się, abyśmywszyscy byli zadowoleni a wierzę, żezkażdymmożnasięporozumieć.Mam nadzieję, że tak będzie równieżkiedy zwiększy się liczba osób zatrud-nionych.

– W jaki sposób lubi Pani odpo­czywać po pracy?

–Uwielbiamgóry,cojestpewniezgod-ne z moim charakterem, gdyż tak jakjuż wcześniej wspominałam przy opi-sywaniu mojej drogi zawodowej, lubięwyzwania i poczucie satysfakcji, kiedyudami się imsprostać.Lubię touczu-ciezmęczeniaaczasamiwalkizsamymsobą i radości ze zdobycia kolejnegoszczytu.Jeżdżęwpolskiegóry,alema-rzęoAndach.Odzeszłegorokudołączy-łamdogrupymorsówiznimispędzammiły czas połączony z sauną i kąpieląwlodowatejwodzie.Mamdwojedzieci:syna i córkę. Cieszę się ich sukcesamii czasemspędzanymz rodziną, alepo-nieważsąjużprawiedoroślidlategotymbardziejmogęzaangażowaćsięwpracę,któradajemidużosatysfakcji.

Barbara Szymczuk

Rozmowiam z mgr Moniką Madoń – kierownikiem Centralnej Sterylizatorni w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie.

Lubię wyzwania i poczucie satysfakcji…

październik • listopad • grudzień 2012

19

– Jak rozpoczęła się Pani praca w zawodzie pielęgniarki?

– W zawodzie pielęgniarki jestem od1984r. Swoją karierę zawodową roz-poczęłam po ukończeniu Liceum Me-dycznego oraz Licencjatu naWydzialePielęgniarstwaprzyUWMwOlsztynie.Pierwszym szpitalem, w którym pod-jęłam pracę był Wojewódzki Specjali-styczny Szpital Dziecięcy w Olsztynie,późniejbyłtoSzpitalKolejowy,aostat-nią placówką, przed podjęciem pracywWSSwOlsztyniebyłSzpitalPowiato-wywBartoszycach.Od2005r.pracujęwOddzialeKardio-chirurgicznymWojewódzkiegoSzpitalaSpecjalistycznego w Olsztynie. Ponie-waż posiadam specjalizację z pielę-gniarstwa operacyjnego, moja praca

związanabyłazoddziałemAnestezjolo-gii i IntensywnejTerapii orazBlokiemOperacyjnym.

– Jak dzisiaj wygląda Pani praca w szpitalu wojewódzkim w Olsz­tynie?

– Obecnie stanęłam wobec nowegowyzwania, jakim jest kierowanie od-działemwcharakterzepielęgniarkiod-działowej.Pracujęzdobrym,wykształ-conymzespołem,wktórymkażdy jestspecjalistą w swoim zakresie. Mamświadomość,żeczekamniewielepracy,także z zapoznaniem się ze strukturąszpitala, gdyż mimo spędzonych tylulatpracywszpitaluwojewódzkim,mojapracaograniczałasiędosamegooddzia-łuitowszczególniewydzielonysposób,

bonablokuoperacyjnym.Terazwszyst-kiegouczęsięjakbynanowo.Pozatym,jestem w trakcie przygotowywania siędoobronypracymagisterskiej,cowiążesię również z dużym nakładem pracy.Kiedyznajdęchwilęnaodpoczynek,toczytamdobrąksiążkę.

– Od kiedy pracuje Pani w Woje­wódzkim Szpitalu Specjalistycz­nym w Olsztynie?

– Wojewódzki Szpital Specjalistycz-ny jest miejscem, w którym 18 lattemu podjęłam swoją pierwszą pracę. OdpoczątkuteżzwiązanajestemzOd-działem Neurologicznym. Kończąc Li-ceum Medyczne nie miałam szczegól-nych oczekiwań, na którym oddzialebędępracowała,każdymaswojąspecy-fikę,alejakwidaćwtymjużpozostałami jestem zadowolona ze swojej pracy.Wymagaonadużotroskiizrozumienia,współczucianietylkodlapacjentów,aletakże i ich rodzin. Teraz jednak mojeobowiązki wynikające z faktu zosta-niapielęgniarkąoddziałowąwymagajądodatkowo, poza pracą z pacjentami,również organizacji pracy w oddziale,zarządzania,kontrolowaniaimonitoro-wania świadczonych usług pielęgniar-skich.Naszczęściewspółpracujęzbar-dzo dobrym i obowiązkowym zespo-

łem pielęgniarskim, ciągle podnoszą-cym swoje kwalifikacje i umiejętności zawodowe.

– Czy widzi Pani jakieś możliwo­ści rozwoju swojej pracy i oddzia­łu, którym Pani kieruje?

–Moimmarzeniemjest,abyinaszOd-działdoczekałsięremontuiabyśmymo-glipracowaćnajeszczelepszym,nowo-czesniejszymsprzęcie.Ponieważjesttotakżeoddziałkliniczny,czekanaspracaze studentami. W tej dziedzinie mamjuż nieco doświadczenia, gdyż prowa-dziłam zajęcia praktyczne z neurologiize studentami studiów stacjonarnychUWMwOlsztynie. Prowadziłam rów-nież kurs dla sanitariuszy i praktyki dla opiekunek medycznych. Zajmujęsiętakżepacjentamizestwardnieniemrozsianym, leczonymi interferonami.Od siódmej klasy podstawowej wie-działam,żezostanępielęgniarką.Pasjędo zawodu zaszczepiłamimoja ciocia.

Takjakwinnychzawodach,pielęgniar-kimuszą siędokształcać, abymócod-powiedniowykonywaćswojąpracę,abyopiekowaćsięchorymzwiększątroskąi profesjonalizmem oraz z większymikompetencjami – ukończyłam Licen-cjat Pielęgniarstwa, następnie studiapielęgniarskiemagisterskie.Cieszęsię,że latanauki i doświadczeniaw zawo-dzie będę terazmogławykorzystać nanowymstanowisku.

Barbara Szymczuk

19

Hanna Pesta pielęgniarka oddziałowa Oddziału Kardiochi rurgicznego

„Pracuję z dobrym, wykształconym zespołem.”

mgr piel. Urszula Jędras pielęgniarka oddziałowa Oddziału Klinicznego Neurologicznego

„Pasję do zawodu zaszczepiła mi moja ciocia.”

Nowe oddziałowe w szpitalu

20

październik • listopad • grudzień 2012

Ustawaodziałalności leczniczejwpro-wadziła pojęcie podmiotu leczniczego.Może nim być przedsiębiorca w rozu-mieniuprzepisówUstawyoswobodziedziałalności gospodarczej, ale mogąnimbyć teżsamodzielnepubliczneza-kłady opieki zdrowotnej, a także jed-nostkibudżetowe, instytutybadawcze,fundacje,itp.Dotychczasowe SPZOZ-y, czyli Szpita-le, zdniem1 lipca2011 roku, stały sięprzedsiębiorstwamipodmiotówleczni-czych,wktórympodmiottenwykonujedziałalnośćlecznicząwrodzaju:świad-czeniaszpitalne.Natomiastświadczeniaszpitalnetonicinnego,jakwykonywa-necałądobękompleksoweświadczeniazdrowotne,któreniemogąbyćrealizo-wane w ramach innych stacjonarnychi całodobowych świadczeń zdrowot-nych lub ambulatoryjnych świadczeńzdrowotnych. Świadczeniami szpi-talnymi są także świadczenia udzielane z zamiarem zakończe-nia ich udzielania w okresie nie przekraczającym 24 godzin (art. 2 ust. 1 pkt 11 u.dz.l.).I tojestzupełnanowość.W rezultacie przyjęto podział świad-czeń zdrowotnych stacjonarnych na:szpitalneiinneniższpitalne.Stacjonarne i całodobowe świadczeniazdrowotneinneniższpitalneudzielanesąwzakładzieopiekuńczo-leczniczym,zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym,zakładzierehabilitacjileczniczej,hospi-cjum.Natomiastambulatoryjneświad-czeniazdrowotneudzielanesąwambu-latorium (przychodni, poradni, ośrod-kuzdrowia,lecznicylubambulatoriumz izbą chorych), a także w zakładziebadań diagnostycznych i medycznymlaboratoriumdiagnostycznym.

Działalnośćleczniczajestdziałalnościąregulowaną, co oznacza, że jej wyko-nywanie jestmożliwe jedynie po speł-nieniu warunków określonych ustawąorazuzyskaniuwpisudo rejestrupro-wadzonegoprzezwojewodęwłaściwego

według miejsca zamieszkania lub sie-dzibypodmiotuleczniczego.Wojewódzki Szpital Specjalistycznyw Olsztyniewpisałdorejestrupodmio-tów (prowadzonego przez warmińsko-mazurskiegowojewodę)dwaprzedsię-biorstwa, są to świadczenia szpitalneoraz ambulatoryjne świadczenia zdro-wotne (schemat 1). Przedsiębiorstwaczęsto są określane jako „maszyny dorealizacjizadań”.

Oprócz tego, zgodnie z wymaganiamiustawodawcy podzielił przedsiębior-stwa na instytucje (szpital, ambulato-rium) i komórki (oddziały, poradnie,pracownie).

WażnymzadaniemSzpitalabyłoopra-cowanie i wprowadzenie RegulaminuOrganizacyjnegowmiejscedotychczasfunkcjonującego Regulaminu Porząd-kowego.NowyRegulaminobejmujepopierwsze sprawy wewnętrznej organi-zacjipodmiotuleczniczego,apodrugiekwestiedotyczącesposobuiwarunkówudzielania świadczeń zdrowotnychprzezpodmiotwykonującydziałalnośćleczniczą.Ustawaszczegółowowskazujekwestie,które powinien zawierać regulamin.Podmioty leczniczemają równieżobo-wiązek dostosowania swoich pomiesz-czeń i urządzeń do wymagań prze-widzianych przez nową ustawę, na tojednakmajączasdo31grudnia2016r.Natomiast do dnia 30 czerwca 2012 r.zobligowane są one przedstawić orga-nowiprowadzącemurejestrpodmiotówwykonujących działalność leczniczą,program dostosowania do wymagaństawianychprzepisamiUstawyodzia-łalności leczniczej,zaopiniowanyprzezwłaściwy organ Państwowej InspekcjiSanitarnej.Na pierwszy rzut oka wydaje się, żeUstawa o działalności leczniczej pre-cyzyjnie wskazuje, jakie kroki musząprzedsięwziąć podmioty lecznicze, abydostosowaćswojądziałalnośćdoprze-pisówobowiązującejustawy.Jednakżezuwaginafakt,żerozwiązaniaprzyjęteprzez ustawodawcę w znaczny sposóbróżnią się od dotychczasowego stanuprawnego,jakrównieżzuwaginapoja-wiające sięwdotychczasowejpraktycewątpliwości interpretacyjne, tworzenieregulaminu organizacyjnego podmio-tu leczniczego nie było łatwe i proste.Budziłotokontrowersjetakwśródpra-cowników, jak i osób zarządzającychszpitalem.Jednakpowieluszkoleniachi konsultacjach udało się stworzyć do-kument, który oprócz statutu stanowinajważniejszywewnętrzny akt prawnyregulującyfunkcjonowanieszpitala.

dr n. ekon. Elżbieta Majchrzak­Kłokocka

Schemat 1

Powoływanie i działalność publicznych i niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej zwanych SP ZOZ-ami i NZOZ-ami regulowała Usta-wa o zakładach opieki zdrowotnej. Od 1 lipca 2011 r. obowiązuje Ustawa o działalności leczniczej, która tym samym uchyliła Ustawę o zakładach opieki zdrowotnej.

Szpital to przedsiębiorstwo podmiotu leczniczego

Obecnie ustawa o działalnościleczniczej stanowi fundamentalnąpodstawę prawną funkcjonowaniawszystkich,tj.zarównokomplekso-wych(przedsiębiorcy,zakładyopie-kizdrowotnej),jakiindywidualnych(prywatne praktyki), podmiotówudzielających świadczeń zdrowot-nych,tj.wykonującychwedługno-wejnomenklaturydziałalnośćlecz-niczą, i wprowadza nowy podziałświadczeniodawców.

październik • listopad • grudzień 2012

21

W dnach 4­6 października 2012 r. w Bydgoszczy odbył się IV Kongres Naukowo­Szkoleniowy Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran, pod hasłem „Twórzmy szanse i możliwości gojenia ran przewlekłych”.

Profesjonalne spojrzenie na leczenie ran przewlekłych

Rany przewlekłe były i pozostają pro-blememprzedewszystkim dla pacjen-tów,a takżedla lekarzy ipielęgniarek.Celem opieki nad pacjentem z ranąprzewlekłąjestwygojonarana.Nie ma jednoznacznej definicji ranyprzewlekłej. Raną przewlekłą okre-ślamy zwykle rany, które nie poddająsię procesowi fizjologicznego gojenia.Rany przewlekłe stanowią ważny pro-blemzdrowotny idotyczą1-2%popu-lacji. Według danych statystycznychwPolscezichpowoducierpiponad500tys.osób.Leczenieranprzewlekłychtowielkie wyzwanie terapeutyczne, gdyżwymaga od osób leczących szerokiegospojrzenia na pacjenta, począwszy odetiologii rany, aktualnego stanu miej-scowego rany, dobrania odpowiednichmetod leczenia i rodzaju opatrunków,

chorób współistniejących, czy statususocjoekonomicznegopacjenta.Efektywność procesu leczenia ran jestzwiązana ze skoordynowanym działa-niem specjalistycznego zespołu tera-peutycznego, w skład którego powin-ni wchodzić: chirurg ogólny, chirurgnaczyniowy, pielęgniarka, diabetolog,podiatra,fizjoterapeutaorazspecjalistaodsprawżywienia,awniektórychprzy-padkachrównieżpracowniksocjalny.Sesje,któreodbyłysięwramachKon-gresu dotyczyłymiędzy innymi postę-powania leczniczego i pielęgnacyjnegoz ranami przewlekłymi, takimi jak:stopa cukrzycowa, oparzenia, owrzo-dzeniażylnegoleni,ranyzainfekowane.Zaprezentowanorównieżwynikilecze-niaranprzypomocyterapiiVAC(Vacu-umAssistedClosure),którejistotąjest

zastosowanie na ranę kontrolowane-go podciśnienia, wytwarzanego przezurządzenieVACSystem.Polskie Towarzystwo Leczenia Ranzaprezentowało również wytyczne do-tyczące całościowego i nowoczesnegospojrzenia na sposób leczenia owrzo-dzeń żylnych goleni, postępowaniaz odleżynami oraz wytyczne postępo-waniamiejscowegoiogólnegowranachobjętychproceseminfekcji.W czasie Kongresu odbyło się walnezebranieczłonkówPTLR,wczasiektó-regozostałwybranynowyprezesPTLRdrhab.n.med.MaciejSapata.WKongresie kolejny raz uczestniczyłypielęgniarkiznaszegoSzpitala.

mgr Maria Kowalskaprzełożonapielęgniarek

Najlepsza usługa medyczna w regionieW piątek, 9 listopada, podczas uroczystej Gali Jakości, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie otrzymał statuetkę w konkursie na Najlepszy Produkt i Usługa Warmii i Mazur w kategorii Usługa Medyczna – Szpitale

Gala, podczas której rozstrzygniętowynikiVIIIedycjikonkursuNajlepszyProdukt i UsługaWarmii iMazur od-była się na olsztyńskim zamku. Jurywybierajączwycięzcówbrałopoduwa-gę jakość, pozycję marki i innowacyj-ność.Mieszkańcymiasta równieżmo-gli głosować na wybrany przez siebieproduktiusługę.Przyznano26nagródw 9 kategoriach: 12 statuetek oraz 14wyróżnień.NaszSzpitalniemiałsobierównychw kategorii usługamedyczna–szpitale.Dokonkursu zgłosiliśmy: leczeniewe-wnątrznaczyniowe tętniaków aortypiersiowejibrzusznejorazleczeniewe-wnątrznaczyniowerozwarstwieńaorty.Zabiegi leczenia tętniaków aorty i jejrozwarstwieńwykonywanesąprzezdrn.med.ElżbietęStefanowiczilek.med.Grzegorza Wasilewskiego przy współ-pracy (w przygotowaniu pacjenta dozabiegu) lekarzy z Oddziału ChirurgiiNaczyniowejiKardiochirurgii.

Innowacyjność inowoczesność tejme-tody leczeniapoleganawykonaniuza-biegu leczniczego małoinwazyjnego,bezkoniecznościotwieraniaklatkipier-siowej lub jamybrzusznej,bez istotnejutraty krwi, co bardzo obniża ryzykozgonu okołooperacyjnego, zmniejszaryzyko powikłań pooperacyjnych. Za-biegitegotypuuczęścizpacjentówsąmetodą z wyboru lub jedyną możliwądo wykonania. Niewykonanie zabieguwewnątrznaczyniowego może skutko-waćzgonempacjenta,zpowodukrwo-toku wewnętrznego lub zgonu około-operacyjnegowprzypadkuzabiegukla-sycznego.Rekonwalescencjapacjentówpozabieguwewnątrznaczyniowymjestdużo krótsza (w porównaniu z zabie-giem klasycznym), a pobyt w szpitalutrwatylkokilkadni.Wydłużający się czas przeżycia ludzi,większawykrywalnośćtętniaków(lep-szydostępdobadańobrazowych)orazrosnąca liczba ciężkichwypadków ko-

munikacyjnych powodują stały wzrostzapotrzebowanianaleczeniewewnątrz-naczyniowe tętniaków aorty i jej roz-warstwień. core

22

październik • listopad • grudzień 2012

– Była Pani osobą odpowiedzial­ną za przeprowadzenie szkoleń personelu naszego szpitala, z za­kresu udzielania pierwszej po­mocy. Proszę powiedzieć, jak dłu­go odbywały się te szkolenia i jaki jest stan wiedzy naszych pracow­ników w tej dziedzinie?

–Odmaja do października tego rokuudałomisięprzeszkolićwszystkiepie-lęgniarkiipracownikówadministracyj-nych, zatrudnionych w WojewódzkimSzpitaluSpecjalistycznymwOlsztynie.Zorganizowaliśmy 2 rodzaje szkoleń:dla personelu medycznego BLS we-wnątrzszpitalny i dla administracji –podstawowyzakresBLS.Pomimotego,żebiałypersonel,wzwiązkuzeswoimwykształceniem i zakresem obowiąz-kówwpracy,mawiększąwiedzęwtymzakresie od administracji, to i tak niezwalnia to nas z obowiązku uczestni-czenia w bieżących szkoleniach. Jestto ściśle związane znaszym zawodemijesttonaszobowiązek,tymbardziej,żewytycznezzakresuBLSco5latsięzmieniają. W chwili obecnej obowią-zujądyrektywyBLSEuropejskiejRadyResuscytacjiz2010r.

Grupy szkoleniowe liczyły po ok. 15osób,asamoszkolenietrwało,wzależ-ności od tego, jak szły nam ćwiczeniapraktyczne,ok.godzinę.Zawszezaczy-naliśmykrótkimwykładem,przypomi-nającymzasadyiwytyczne,anastępnieprzechodziliśmydoczęścipraktyczneji na to położyłam największy nacisk,bojakwiadomo,osobydorosłewłaśniewtedynajefektywniejprzyswajająwie-dzę.Każdykursantpodmojąkontroląmusiałodbyćzajęciapraktycznez ma-nekinem, bez tego niemiałby zaliczo-nego szkolenia. Wszyscy chętnie ćwi-czyliimimo,żebudziłotodużeemocje,

towrażeniaszkolącychsiębyłybardzopozytywne.Cieszęsię,żeodbyłysięteszkolenia,awniosekmamjeden:ludziechcą przychodzić na szkolenia. PaniJolantaCitko,za-cadyrektorads.lecz-nictwa była jedną z osób, które brałyudziałwnaszychspotkaniach,ćwiczyłaznami,masowałamanekina,takwięcprzykładdobrychpraktykidziezgóry.Teumiejętnościmusimyposiadać,mu-simytoprzetestować,oswoićsięztymisystematyczniesobietoprzypominać,bo jednak wiedza jest ulotna. A takieczynności, jak resuscytacja trzeba ro-bić automatycznie, odruchowo i obo-wiązkowojakościowopoprawnie.

– Czy zakres tematyczny odnośnie resuscytacji w trakcie następnych szkoleń będzie podobny?

–Wprzyszłościnapewnowartobyłobyrozszerzyćszkolenieowiedzęzzakresuresuscytacjinoworodków,botakichpa-cjentówteżmamy.Patrzymypodkątemwszystkichhospitalizowanych,którymtrzebaumiećudzielićpierwszejpomo-cy, ale takżeo dw ie d z a j ą -cych. Gdybycoś im się sta-ło, na pewnomogą czuć siębe zpie c zn ie ,bo będą osoby,które natych-miast udzieląim pierwszejpomocy. Szpi-tal ma w pla-nach zakupAED, czyli au-tomatycznychdefibrylatorów,które będą wi-siały na ścia-

nachiktórewraziekoniecznościbędądostępnedlawszystkich.Pomimotego,żeichobsługajestbardzoprosta,tojed-nakwarto będzie zaznajomić pracow-nikówztym,jaktaaparaturadziała.

– Ratownik medyczny uprawnio­ny jest do udzielania świadczeń zdrowotnych, szczególnie w sytu­acji bezpośredniego, nagłego sta­nu zagrożenia życia lub zdrowia. Co musi cechować osobę, która wybierze taki zawód?

–Ratownikmedycznymusibyćodpor-ny psychicznie, odporny na stres, po-winiendobrzewspółpracowaćzludźmiw trudnych warunkach. Musi umiećszybkoiprawidłoworeagować.Iprzedewszystkimmiećwsobiechęćniesieniapomocydrugiemuczłowiekowi.

– A w Pani przypadku jest to świa­domy wybór?

–Nie,jesttoprzypadek.Wnaszymkra-juratownikmedyczny,tomłodyzawód,

O szkoleniach z zakresu udzielania pierwszej pomocy, które nie-dawno intensywnie prowadzone były w naszym szpitalu, a tak-że o stanie wiedzy społeczeństwa z zakresu resuscytacji, rozma-wiam z Panią Marzeną Gagat, ratownikiem medycznym Szpi-talnego Klinicznego Oddziału Ratunkowego WSS w Olsztynie.

Udzielanie pierwszej pomocy to obowiązek każdego człowieka

październik • listopad • grudzień 2012

23

alenapewnoperspektywiczny.Dziękipomocy Pani Ani Trzaski, oddziało-wej SOR mogę w systemie stacjonar-nym ukończyć studia z RatownictwaMedycznegonaUWMwOlsztynie,boprzedewszystkichumożliwiłamipołą-czeniepracyznauką,aleteżdodatko-wowspieramnie imotywuje.WSzpi-talnym Klinicznym Oddziale Ratun-kowym pracuję od lipca 2009 rokuiniezamierzamzmieniaćanimiejsca,ani rodzaju pracy. Jestem zadowolonaznaszegoSOR,którysięrozwija,amyrazemznim.DrRakeshJalali,koordy-natorSORcały czaswprowadzanowestandardyipostępowaniaobowiązują-cewmedycynie ratunkowej na całymświecie.

Inaczej to wszystko wygląda w chwi-liobecnej,niż rok, czydwa lata temu.Mamytakżecoraztonowszysprzęt,np.autopuls, urządzenie domasażu sercaiklatkipiersiowej.Jegozakuptosamekorzyścidlapacjentawstaniezagroże-niażycia,aleteżułatwienienaszejpra-cy.Masaż sercaniejednokrotniemożetrwać godzinę lub dłużej, a człowieknie jest w stanie jakościowo dobrzetakdługotakiegomasażuwykonywać.Autopulswyręczanaswtejczynności,dzięki czemu stymulacja serca jest na

takimsamympoziomieprzezcałyczasresuscytacji,amy,mającręcezwolnio-neodtegoobowiązku,możemywyko-nywaćkolejne,niezbędneczynności.

– Jaki jest stan wiedzy społeczeń­stwa odnośnie udzielania pierw­szej pomocy?

–WramachUWM,jakostudenciszko-limyróżnegrupy i zawodowe iwieko-we.Corazwiększynaciskwspołeczeń-stwiekładziesięnapodniesienieumie-jętności udzielania pierwszej pomocy,takwięc z roku na rok ta wiedza jestcorazlepsza.Szkolimyjużnawetdzieciwprzedszkolu:jakzadzwonićnapogo-towie, co powiedzieć dyspozytorowi,jaksięzachować,kiedywidzisięosobęleżącąnachodniku.Niedługoszkolenie

zzakresuresuscytacjiprzejdąstudenciUniwersytetuTrzeciegoWiekuwOlsz-tynie.Dla każdego tawiedza jest nie-zbędna,bezwzględunawiek.Wszyscymusimypamiętaćotym,żeudzielaniepierwszej pomocy to nasz obowiązek,azauchyleniesięodtegogrodziodpo-wiedzialność karna. Lepiej jest zrobićcokolwiek, niż nie zrobić nic. Mamybardzomałoczasu,tylko4minuty,odmomentuustaniaczynnościkrążenio-wo-oddechowych do momentu, kiedyzaczyna obumierać mózg z powoduniedotlenienia.Ajeśliniepodejmiemyczynnościwtychpierwszychminutach,tomożetozaważyćnażyciuczłowieka.

– Dziękuję za rozmowę.

Magdalena Kantorczyk

24

październik • listopad • grudzień 2012

Islandczycy potrafią w bardzo pomy-słowy sposób zmieniać niedogodnościsurowegoklimatu igeologicznychper-turbacjiwatrakcyjnerozrywki.Wgol-fa grają na lodzie, a w zimowej aurzew centrummiasta pływają pod gołymniebem w basenach z gorącą wodą.W parku wulkanicznym na obrzeżachstolicy zbudowano też plażę, na którejmożna się kąpać (gorzej z opalaniem).Złocistypiasekwydobytozdnaoceanu,a sztucznie skonstruowaną zatoczkęogrzewasięwodamitermicznymi.Przy-jezdnibardziejjednakceniąsobierejsystarymi kutrami śladem wielorybów.Gdysiętouda,widokolbrzymałypiące-go jednym okiem na zaintrygowanychgapiówwynagradzawszelkieniedogod-ności podróży na wzburzonych falachiwmroźnymwietrze.

Miłośnicy ptaków również mają coobserwować. Podczas wycieczek nanadmorskieklifynapewnotrafisięnastadameworazżywiącesięrybamima-skonury – sympatyczne ptakimorskiez wielkimi czerwonymi dziobami. Niesąbojaźliwe.Zkoleinaoglądaniedel-finów i wielorybów można wybrać sięw rejs specjalnym stateczkiemnamo-

rzukołoKeflaviklubHúsavík.Todrugiemiastobywanazywaneeuropejskąsto-licą wielorybów. Prawdopodobieństwoich zobaczenia w tutejszych wodachmiędzymajemiwrześniemwynosinie-mal 100 procent. Najczęściej spotykasię płetwale karłowate, ale można teżzobaczyć humbaka, orkę, finwala, sej-wala, płetwala błękitnego. Zdarza się,żewieloryb zabawiaobserwującychgoludzi.Wynurzasięponadwodę,machapłetwąichlapienanichwodą.

Polowanie na wieloryby jest starą is-landzką tradycją. Trudnili się nim jużwikingowie w średniowieczu. Inten-sywne połowy tych największych ssa-kówświatasprawiły,żewielugatunkomgroziło wyginięcie.W latach 80. Mię-dzynarodowa Komisja Wielorybniczaogłosiłamoratoriumna połowywielo-rybów,aledopierogroźbazorganizowa-nia przezGreenpeace bojkotu islandz-kich ryb sprawiła, że Islandia zaprze-stałapołowumorskicholbrzymów.

Adlawędkarzy toprawdziwyraj;mu-sząjednakzaniegosłonopłacić,kupu-jąc pozwolenia na połów łososi. Nie-stetylądIslandiiniejestażtakbogatyw zwierzęta, jak jej wody i powietrze.Lis polarny to jedyny rodowity ssak;opowieści obiałychniedźwiedziach sąprzesadzone–czasemnakrzeprzypły-niejakiśzabłąkanyosobnik.Olbrzymie

przestrzenie łąk zajmują sprowadzo-ne tutaj owce oraz konie. Te ostatniepochodzą od autentycznych rumakówwikingów, które charakteryzowały sięniewielkimwzrostem i niezwykłą siłą.Odzamierzchłychczasównieimporto-wano już nowych zwierząt, co spowo-dowało powstanie nowej, bardzo spe-cyficznejrasy–miłej,posłusznejiwy-trzymałej. Koniki potrafią godzinamiwędrowaćposkalnychpodłożachlawy,kamiennych zboczach i przemierzaćrwącepotoki.Wyglądemprzypominająraczejzabawkinabiegunach,jednakichszybkikrokidumnapostawabudząpo-dziw.Nawetpoczątkujący jeźdźcydająsobieświetnieradęnatychminiaturo-wychwierzchowcach.

W krainie mrozu i śniegu, gdzie 11%powierzchni wyspy zajmują lodowce,w tym największy w Europie – Vat-najökull, zimowe sporty odgrywajądużą rolę. Najbardziej oryginalny tojazda jeepami i skuterami śnieżnymi

ISLANDIA – wyspa zrodzona w ogniu, W IV wieku przed naszą erą grecki żeglarz Pyteasz dociera do nieznanej wyspy Thule na rubieżach oceanu, na północ od Brytanii, nad którą latem zawsze świeci słońce, a zimą panuje wieczny mrok. Jego opowieść zapadnie w serca antycznych geografów, choć wielu nie da jej wiary. Kilkaset lat później Wergiliusz określi wyspę mianem Ultima – Ostatnia, zaś odległy ląd już na zawsze pozosta­nie synonimem wyśnionej, niedostępnej krainy.

październik • listopad • grudzień 2012

25

po bezdrożach, zlodowaciałych po-wierzchniach. W kraju o tak wielkichi pustych przestrzeniach motoryzacjaznalazłanowywymiar:czystorelaksu-jący,aniepraktyczny.Ostatniowyścigimotorówek na krętych i rwących rze-kachzaczęływypieraćnazbytstateczny,zdaniemIslandczyków,rafting.

Jednak Islandia to przede wszystkimuduchowiony krajobraz, który do dziśsprawia, że większość mieszkańcówwierzyw elfy imoce nadprzyrodzone.Krystaliczne powietrze, skute lodemwulkaniczne obszary, wzniosłe fiordy,zorzepolarne,parująceźródłaisłynnegejzery wystrzeliwujące hektolitry go-rącejwodynawetnakilkadziesiątme-trów.NaIslandiiw250miejscachbul-goczągorąceźródła.

Islandczycy w przypływie lirycznegonastroju lubiąnazywaćswojąojczyznęWyspą Sag. Określenie to wydaje sięszczególnieodpowiedniedlapółwyspuSnaefellsnes i zachodniego wybrzeża,gdzie rozegrały się wyjątkowo drama-tycznewydarzeniaopisanewsagach.Ale klejnotem tego regionu jest dziełonatury – lodowiec Snaefellsjokull, do-minującyna14446mn.p.mnadoko-licą.WpowieściJuliszaVerna„PodróżdownętrzaZiemi”, lodowiectenpełniłfunkcjębramydoświatapodziemnychdziwów,aostatnimiczasystałsięcelempielgrzymekwyznawcówNewAge,po-szukującychkosmicznychprzeżyć.

Haukadalur, teren położony godzinęjazdy od stolicy na trasie tzw. ZłotegoKręgu, jest jedną z głównych atrak-cji turystycznych. Tu odpoczywa dziśWielki Geysir (dosłownie: „tryskać”),który nadał imię innym gorącym źró-

dłomnacałymświecie.Dawniejwyrzu-całwodęnawysokość60metrów.TerazGeysirjedynieparujeiodczasudocza-subudzisięnachwilę,jakbykrztuszącsię swoją bezczynnością. Obok możnajednakpodziwiaćprawdziwyspektakl:Stokkur(„kocioł”)co5minutwystrzelafontannę gorącej wody na 20metrów.Najpierw,wydzielającdelikatnesiarko-weopary,wypełnia swój kominwodą,która przed wybuchem formuje napowierzchni ogromny błękitny bąbel.Zgromadzeniwokółturyścizaparatamifotograficznymiusiłująuchwycićizare-jestrować ten krótkimoment, co wca-lenie jest łatwe. Innizaglądająwgłąbnieregularnych dziur wypełnionychprzezroczystą wodą w niezwykłym la-zurowymkolorze.Totak,jakbypatrzećdogardłaZiemi.Niedaleko znajduje się jeszcze jedenzjawiskowykrajobraz.Wgłębokimwą-wozie rozpryskuje się dwukaskadowyGullfoss,czyliZłotyWodospad–jedenz najbardziej spektakularnych w całejEuropie.

Islandia, położona na głębokim pę-knięciu skorupy ziemskiej, ma aż 150wulkanów.Szacujesię,żewciąguostat-nich 500 lat z wulkanów wydostałasię ilość lawy równa połowie lawy zewszystkichinnycherupcjiwtymokre-sienacałymświecie.Wwielumiejscachnapowierzchnięwy-dobywa się bulgoczące błoto, a zboczaożywającychcoparęlatkraterówpokry-waświeża lawa,spodktórejwydostająsięoparyzwiązkówsiarki.Wskalnychszczelinachcośsyczyibulgocze.Możnanatknąćsięnawulkanybłotne–oczkakipiącej niebieskiej mazi. Spacerującwpobliżu, trzebazachowaćszczególnączujność, bowiem w wielu miejscach

nieostrożnykrokgroziwpadnięciemdogotującegosiębłota.

Szczyt Hekli – najbardziej aktywnegoislandzkiegowulkanu–niemalzawszeukrywa się za chmurami. Stąd nazwagóry– „zakapturzona”.W średniowie-czuuważano,żetuwłaśnieznajdujesięwejściedopiekła.PozboczuHeklipo-prowadzono szlak turystyczny prowa-dzącydokrateru.Wyspa leży w aktywnym sejsmicznierejonie; łączą się tu dwie płyty tekto-niczne:eurazjatyckaiamerykańskanaGrzbiecie Śródatlantyckim.Rozchodząsię okołodwóch centymetrów rocznie!Trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanówzdarzająsięwięcregularnie.

Jest jeszcze jedno magiczne miejsce– świętedlamieszkańców,którenale-żałoby odwiedzić w Islandii. W rozle-głejkotlinienadnajwiększymjezioremwyspy w Xwiekuw czasach rozkwitufeudalnych królestw, na wyspie po-wstała pierwsza nowożytna demokra-cja. W 930 roku na równinie Thin-gvellir zebrał się pierwszy nowożytnyparlament – Althing, który stanowiłprawa i rozstrzygał spory.NaAthinguzapadały kluczowe dla kraju decyzje,jak przyjęcie chrześcijaństwa w 1000roku lub ta o podpisaniu zwierzchnic-twaNorwegiiw1262r.Pierwszaznichzapobiegławybuchowiwojnydomowejizapoczątkowałazłotywiek,drugaoka-załasiędrogądoutratyniepodległości,

wyrzeźbiona lodem cz. 2

26

październik • listopad • grudzień 2012

conastąpiłow1397roku,kiedywyspaprzeszłanawłasnośćDanii.Niewszyst-ko szło gładko, czasami na wynikugłosowania ważyła liczba zbrojnych,z jakąstawiałysięskłóconestrony,aleparlamentarnyeksperymentzXwiekupozostałdlaIslandczykówpowodemdodumy. Jego kilkudniowe, a następniekilkutygodniowe sesje odbywają się,zpewnymiprzerwami,dodzisiaj!Zgromadzeni obradowali pod gołymniebem, a rozchodzące się przy „skalemówionego prawa” echo zastępowałodzisiejszesystemynagłośnieniowe.

Nicnawyspieniejestta-kie, jakie znamy,nakaż-dymkrokucośzaskakuje.Na przykład las. Tubyl-cy upierają się, że rosnąunichdrzewa,alewśródmieszkańców kontynen-tów islandzki las budziśmiech. Bardzo rzadkowystępujący,sztuczniesa-dzony, wyjątkowo karło-watyiskromnywrozmia-rach, sprawia wrażeniezaledwie makiety miej-skiegoparku.

Mamytujeszczeinnącie-kawostkę – na Islandii9 października przypadadzień Leifa Erikssona. Z kolei 12 paź-dziernikajestwUSAdniemKrzysztofaKolumba. Obaj odkryli Amerykę. Tenpierwszy,możnapowiedzieć,nieoficjal-nie.Tendrugi–jużtak.Leif Eriksson i Krzysztof Kolumb bylipierwszymi z pierwszych Europejczy-ków, którzy postawili stopę na lądzie

nazwanympóźniejAmerykąPółnocną.ErikssonprzybyłdoPółnocnejAmerykiokoło500latwcześniejniżKolumb,alewieśćojegoodkryciunierozprzestrze-niłasięwEuropie tak, jakwieśćood-kryciuAmerykiprzezKolumba.Podobno w 1477r., w Ingjaldsholl napółwyspie Snaefellsnes na zachodnimwybrzeżu Islandii, Krzysztof Kolumbspędził zimę, pływając wówczas nastatku kupieckim. Niewykluczone, żeusłyszałwówczasopowieściNormanówowyprawachdoleżącegonazachodzielądu i że zainspirowały go do odbyciaodkrywczejpodróży.

DzieńLeifaErikssonajestobchodzonyod1825roku,odkiedypierwsiskandy-nawscy emigranci przybyli doNowegoJorku. Z kolei Dzień Kolumba zostałustanowionywStanachZjednoczonychi przypada w drugi poniedziałek paź-dziernika każdego roku, upamiętnia-jącprzybycieKolumbadoobuAmerykwdniu12października1492roku.Leif Eriksson urodził się na Islandiiokołoroku960.Obecniedorodzinnegodomu Erikssona organizowane są wy-cieczki z Reykjaviku, podczas którychzobaczyć można także replikę statkuWikingówiinnecharakterystycznedlategookresudziejówatrakcje.

Będąc w samym Reykjaviku wartoodwiedzić Muzeum Sag i Wioskę Wi-kingów,ale żadnawyprawaniebyłabykompletna, bez pobytu w Hotelu Lei-fur Eriksson, dla wygody położonegowcentrumislandzkiejstolicy.

Każda opowieść o Islandii brzmi jakbajka...

Przetrwanie mrocznych wieków Is-landczycy zawdzięczają przywiązaniudo rodzimego języka, który od czasówwikingów prawie się nie zmienił. Gdy

wcałejEuropieużywanołaciny,tutejsiuczeninp.SnorriSturluson,autorzbio-ru„Eddy”,zaczęlispisywaćpoislandz-ku pradawne mity i legendy, przeka-zywanąustniepoezjęskaldów,a takżekronikirodoweikrólewskie,określanemianemsag.BeztychhistoriiniebyłobyTolkiena.Pokoleniawyspiarzyzbierałysię wieczorami, by słuchać opowieścio potężnych bogach,mądrymOdynie,odważnym Torze, przebiegłym Lokim,apotemoczynachbohaterów.OwalceSygurdazesmokiemitragicznejmiłościBrunhildy,albooelfachitrollach.Opi-sane w sagachmiejsca są odwiedzane

dodziś,autrwalonedzie-je są dla współczesnychIslandczyków pomostemdodnidawnejchwały.Zamiłowanie do opowie-ści pozostało: z pozorumałomówni Islandczycysą prawdziwymi ludźmisłowa–czytająnajwięcejksiążeknaświecie!

Jeżelichodzioelfyitrolleto w przeprowadzonych,poważnych badaniachsocjologicznych 60% Is-landczyków widziało je,aponad90%wierzywichistnienie.

Podobno na co 500-nego mieszkańcaIslandii przypada nieczłowiecza isto-ta–ogr,elf,trolllubinnemniejznane,aichobecnościsprzyjajądługieiciem-ne zimy, mnogość skał, zastygła lawaiodludneprzestrzenie,które stanowiąidealnekryjówki.Międzynarodową sławą cieszą się nie-zbytrozgarniętetrolle,zadniakryjącesięponoćwśródskał,a jeślisłońceza-stanieichpozakryjówką,samezamie-niająsięwkamień.Ale ulubieńcami Islandczyków są elfy.Te zaś są podobne do hollywoodzkichgwiazd – wyglądają jak ludzie, ale sąbogatsze, piękniejsze, wystrojone i...zazwyczajzupełniepozbawionemoral-ności.Według legendy, ten kto spotkai odwiedzi elfy, wraca do świata ludziniezmiernie bogaty, ale też i dziwnieodmieniony.Islandczycywciążchroniąskałyiwzgó-rza,októrychwiadomo,żesązamiesz-kałe przez te dziwne stwory – nawetwspółcześnieszosyomijająłukiemkaż-deelfickiewzgórzelubtrollowygłaz.

Aczyjawidziałamelfalubtrolla?...atojużjestinnabajka...

Emilia Paszkowska

październik • listopad • grudzień 2012

27

Objaśnienia 66haseł podanowprzypadkowejkolejności. W diagramie ujawniono wszystkieliteryĄ,F,NiY.Naponumerowanychpolachukryto27literhasła,którestanowirozwiązanie.JestnimsentencjaPitagoras

Hasłow zaklejonej kopercie prosimy zostawićw Kancelarii Szpitala. Na kopercie prosimypodać imię, nazwisko i miejsce pracy. Wśródautorów prawidłowych rozwiązań wylosujemyosobę,któraotrzymanagrodęksiążkową.

RozwiązaniekrzyżówkizpoprzedniegoPulsuSzpitala:

„M

ed

ycyn

a u

czy

po

ko

ry”.

Nagrodęksiążkowąotrzym

ujeMałgorzataUrbańskaGastrologia.Gratulujemy!

NagrodadoodebraniawDzialeZarządzania,M

arketinguiPromocji.

KrzyżówkaJolka

• szef naszej neurochirurgii • ofiary pożaru • gmach, budynek • mleko położnic • ojczyznaTrabanta • krótko-, długo- lub szorstkowłosy • włókno z poliamidów • nerwoból • latającemnóstwo•rezydencjaprezydencka•karpienarokprzedkonsumpcją•równoległobokorównychbokach•znoszeniestatkówzkursu•chartwęgierski•miastozWatykanem•awantura•oddziałykonnedostarczająceprzewodników•patronmatekkarmiących •biszkopt zbakaliami •wódzAchajówpodTroją•ciemnajestchrząszczemszkodnikiem•germańskiwiecwolnychmężczyzn•wyspazAlofi•sinanahoryzoncie•infuzyjnalubinsulinowa•przyrząddorysowaniapięciolinii•imieniaJaracza•roślinazielnawkoszykarstwie•wszechstronnyzbiórwiadomości•dar,wziątka•wielkilas•endoskop•wielkiejeziorowpn.Finlandii•koleżankaAli•naszedrzewozbiałąkorą•jedyneczkalubtrójeczka•noblista,któryodkrył,żekomarprzenosimalarię•rzecznezakręty•międzytytanemachromem•wmuzyce–zwalniająciściszając•komórkamacierzystajaja•wmuzyce–bardzowolnoiszeroko•kapa,koc•dawneTokio•stosowanywniemieckichkomorachgazowych•nadmiernewydzielaniełojuskórnego•AngraMainju•oszklonyotwórwmurze•tętnicagłówna•krzywafunkcji2zmiennych•taniecwiedeński,alekameralny•żuwipalma•płyniewIrkucku•dokonujeczynnościegzekucyjnych•lignifikacja•facetchudyiwysoki•imięsławnejFallaci•związkinitrowe•nazwiskoGorkiego•raptownyskok•wążdusiciel•miastozMagic•świetliknadogniskiem•tyfus•między0-300mn.p.m.•cięte,kłuteiszarpane

„BJER”

WydawcaWojewódzkiSzpitalSpecjalistycznywOlsztynie

Redaktor naczelnaBarbaraSzymczuk

Koncepcja graficznaMagdalenaKantorczykBarbaraSzymczuk

Zespół redakcyjnyMagdalenaKantorczykKorneliaKotwicka-Łucewicz

Stała współpracaEmiliaPaszkowskaHannaTaraszkiewiczJerzyBadowskiRadekKowalskiPiotrMarkiewicz

Do projektu okładki wykorzystano: zdjęcia–AdamRogowskigrafika–JakubHajduk

Zdjęcia udostępniliEmiliaPaszkowska,AdamRogowski,AndrzejPapacz,MagdalenaKantorczyk,JoannaKostrzewa

Adres redakcji10-561Olsztyn,ul.Żołnierska18DziałZarządzania,MarketinguiPromocjitel.895386306kkotwicka@[email protected]

Druk i przygotowanieStudioBlenamtel.895263552,www.blenam.pl

Nakład800bezpłatnychegzemplarzy

Redakcjazastrzegasobieprawo doskrótówizmianytytułów.

10

17 5 N 20

Y 26 Y11 N Y F 1

8

27 N Y N 15

4 N 9 NN 24 2

13 22 12 N YN Y N N 18

N 7 25

Ą 14 N23 3 6

16 19 N21