40
JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie WYSTAWA FOTOGRAFII Galeria WBPiCAK, Poznań – styczeń 2016

JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

  • Upload
    others

  • View
    2

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

JERZY ANDRZEJEWSKIArchitektura romańska i gotycka

w EuropieWYSTAWA FOTOGRAFII

Galeria WBPiCAK, Poznań – styczeń 2016

Page 2: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty
Page 3: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

JERZY ANDRZEJEWSKI

Architektura romańska i gotycka w Europie

Page 4: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Sztuka w fotografii Jerzego Andrzejewskiego

Fotografia jest odzwierciedleniem rzeczywistości. Zdjęcia ukazują rzeczy takimi, jakie one są. Takie jest przynajmniej powszechnie przyjęte domniemanie. Myślimy, że tak jest. A nawet nie tyle myślimy, co przedrefleksyjnie zakładamy, że tak jest. Stąd też fotografia (podobnie jak i inne media operujące me-chanicznie wytwarzanymi obrazami) czerpie niezwykłą siłę oddziaływania.Gdy zaczniemy się zastanawiać, okazuje się od razu, że sprawa się komplikuje. Fotografia jest czymś w rodzaju zapośredniczonego oglądu rzeczywistości. Ale co to znaczy? Oglądamy na fotografii „świat” oczami (a ściślej – przez obiektyw) fotografa. Jaka jest owa „rzeczywistość”, ów „świat” – tego właściwie nie wiemy. Dowiadujemy się o nim tyle, ile fotograf nam o nim zechce powiedzieć (ściślej – nam poka-zać). Nawet świat widzialny ma nieskończoną ilość „widoków” – czyli w sensie fotograficznym – ujęć. Fotografia jest zatem sztuką wyboru, aktualizacją jednego z (nieskończenie) wielu możliwych widoków. Dlaczego tego, a nie każdego innego? To jest właśnie owo tajemnicze „coś”, co czyni z fotografii sztukę, a z fotografa artystę. W płaskim prostokącie ograniczonym ramami zawiera się nie tyle rzeczywistość rzeczy, co jej obraz – czyli jakby schemat. Zatem nie tylko widzimy to, co fotograf chciał nam pokazać, ale rozumiemy to w ten sposób, jak on chciał, abyśmy to czynili. To jest wielka władza, jaką mają nad widzami ci, co dysponują obrazami. Kiedyś na określenie foiografa-artysty wymyślono pojęcie „fotogra-fik”, a jako uzasadnienie artystycznego statusu fotografii podawano jej podobieństwo do malarstwa. Utrwalanie „rzeczywistości” miałoby być domeną techniki i rzemiosła. Jednak to też nie jest takie proste. Utrwalanie tego, co przemijalne jest jednym z najgłębiej sięgających korzeni ludzkiej twórczości – obra-zy w ogóle wywodzą się z tego dążenia. Fotografia ma też bardzo osobliwy stosunek do czasu – powstaje w ułamku sekundy, a chce wyjść ze strumienia przemijałności. Te abstrakcyjne (czyli oderwane) myśli mogą wydawać się właśnie oderwane od prezentowanych na wystawie prac Jerzego Andrzejewskiego. Są to prezentacje znakomite pod względem warsztatu, o wystudiowanej i wysmakowanej kompozycji, ukazujące zabytki architektury średniowiecznej z terenu Francji, Niemec i Polski. Znajdziemy tu zarówno budowle bardzo znane (jak np. katedry w Spirze i Bourges, kościoły w Kruszwicy, Vezelay, Dijon) i mniej, lub poza gronem specjalistów nieznane zupełnie – np. gotycka stodoła w Kołbaczu. Są wśród tych zdjęć takie, które wydają się być „obiektywnym” utrwaleniem najbardziej charakterystycznego widoku. W tym przypadku autor skromnie „ukrywa się” za przedmiotem. Są też takie, w których obiekty ukazywane są z nieoczekiwanych punktów widzenia, których nie zobaczylibyśmy takimi w rzeczywistości – nawet gdy-byśmy byli w tym samym czasie i miejscu. To jest właśnie owa sztuka fotografii, obraz fotograficzny nie jest tylko namiastką rzeczywistego widoku. Mówi (ukazuje – czyli mówi szczególnie dobitnie), to czego widz nie będący artystą nie jest w stanie dostrzec. Rolą artysty, w tym wypadku fotografa, jest uczyć patrzenia – a zatem odkrywania widzialnej rzeczywistości. Fotografowanie zabytków architektury jest zadaniem niełatwym. Pomijając zagadnienia techniczne, fotograf musi znaleźć punkt równowagi

Page 5: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

pomiędzy własną osobowością i „osobowością” fotografowanego dzieła sztuki, któremu trzeba oddać sprawiedliwość. Na zdjęciach Jerzego Andrzejewskiego widzimy znakomicie sfotografowane arcydzieła – kunszt znakomitego fotografa jest w służbie dzieła i widza.

Prof. UAM dr hab. Jarosław Jarzewicz

Kościoły romańskie w PolsceWznoszące się w miastach, miasteczkach i wsiach są naj-bardziej widocznym świadectwem i swoistym dokumen-tem ponadtysiącletnich dziejów naszego kraju, a w szcze-gólności dziejów Kościoła w Polsce. Co więcej, zachowały one swoją pierwotną funkcję – w dalszym ciągu służą temu samemu głównemu celowi, dla którego zostały wybudowa-ne: sprawowaniu służby Bożej.Album z fotografiami Jerzego Andrzejewskiego ma być pomocny w zrozumieniu formy architektonicznej, a przez to – w dotarciu do piękna starych kościołów. Służyć temu mają w równym stopniu ilustracje, co tekst. Intencją auto-ra tekstu i autora fotografii było takie powiązanie obydwu środków wypowiedzi, aby mogły się one wzajemnie wspie-rać i wzmacniać. Publikacja przybliża czytelnikowi zarów-no wiedzę naukową, jak i fotograficzne wizerunki dzieł architektury. W pierwszej części zawarto wprowadzenie‚ objaśniające zasadnicze terminy oraz aspekty chronologii i specyfiki stylu. W następnych rozdziałach omówione zo-stały poszczególne obiekty, pogrupowane w ramach głów-nych historycznych dzielnic (Wielkopolski i Mazowsza, Ma-łopolski, Śląska, Pomorza), poprzedzone krótkimi charak-terystykami tych regionów.

Jarosław Jarzewicz – historyk sztuki, mediewisla, badacz archi-tektury wiecznej, profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Page 6: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Kościoły gotyckie w PolsceAlbum prezentuje najważniejsze świątynie powstałe od połowy XIII do początków XVI wieku. Zebrano tu najwyższej klasy foto-grafie, autorstwa Jerzego Andrzejewskiego, przedstawiające całe budowle oraz ich detale (m.in. sklepienia, portale, maswer-ki, dekoracje rzeźbiarskie). Uzupełniają je teksty analityczne. Prezentując obiekty na ziemiach Polski w jej dzisiejszym kształ-cie, starano się jednak uwzględnić specyfikę poszczególnych dzielnic i ich zróżnicowanie.W obecnych granicach Polski znajduje się kilkaset gotyckich kościołów, wśród których są dzieła bardzo wybitne, liczące się w skali Europy Środkowej. Z oczywistych względów w albumie znalazły się przede wszystkim wspaniałe świątynie katedralne, kolegiackie i klasztorne oraz fary wielkich, bogatych miast, cho-ciaż starając się zadośćuczynić zasadzie obiektywizmu, wpro-wadzono też kilka kościołów mniejszych i na pierwszy rzut oka skromnych, które jednak egzemplifikują niezmiernie ważne i ciekawe zjawiska.Biorąc pod uwagę okoliczności historyczne i bardzo wyraźne odrębności ziem wchodzących dzisiaj w skład Polski, największy nacisk położono na ziemie dawnego Królestwa Polskiego. Album zaczyna się od prezentacji kościołów Małopolski, która od 1320 roku była rdzeniem odrodzonego organizmu politycznego pozostającego pod panowaniem monarchów z dynastii Piastów, a później Jagiellonów. W kolejnych rozdziałach znalazły się gotyckie świątynie Wielkopolski, Mazowsza i Śląska, który sprawia szczególnie wiele trudności metodologicznych. Przedostatnia część opracowania poświęcona jest tere-nom dawnego państwa krzyżackiego, bezprecedensowego organizmu politycznego, wokół którego w hi-storiografii narosło wiele mitów i nieporozumień. Prezentację kończą świątynie z Pomorza Zachodniego, które również przynależą do ogromnego regionu artystycznego w basenie Morza Bałtyckiego.Publikacja stanowi jedną z nielicznych w Polsce pozycji popularnonaukowych poświęconych architek-turze średniowiecznej, w której połączono bogaty materiał ilustracyjny z komentarzami analitycznymi dotyczącymi najważniejszych budowli.

Marek Walczak – kierownik Zakładu Historii Sztuki Średniowiecznej w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Ja-giellońskiego; w badaniach naukowych koncentruje się na sztuce gotyckiej (gł. rzeźba architektoniczna i snycerka, malarstwo, rzemiosło artystyczne), ze szczególnym uwzględnieniem sztuki doby Piastów i Jagiellonów w Krakowie.

Page 7: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Niemcy, Gernrode – kościół św. Cyriaka, krypta

Page 8: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Niemcy, Merseburg – katedra, krypta Ottońska

Page 9: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Vezelay – kościół Sainte Madeleine, fragment krużganka

Page 10: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Strzelno – kościół Św. Trójcy, nawa główna

Page 11: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Kruszwica – kolegiata św.św. Piotra i Pawła

Page 12: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Dijon – krypta w katedrze Saint Benigne

Page 13: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Niemcy, Naumburg – katedra św.św. Apostołów, galeria fun-datorów

Page 14: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Tournus – fragment krużganka w kościele opackim Saint Philibert

Page 15: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Fontenay – wnętrze klasztoru cystersów

Page 16: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Fontenay – fragment pomieszczeń klasztornych

Page 17: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Niemcy, Osnabruck – krużganek katedry

Page 18: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Niemcy, Eberbach – piwnice klasztoru cysterskiego

Page 19: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Niemcy, Speyer – krypta romańska w katedrze

Page 20: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Niemcy, Halberstadt – katedra, nawa północna

Page 21: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Nevers – kościół Saint Etienne, prezbiterium

Page 22: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Niemcy, Marburg – kościół św. Elżbiety, portal główny

Page 23: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, La Charite sur Loire – kościół Św. Krzyża

Page 24: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Niemcy, Trewir – Porta Nigra

Page 25: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Vezelay – nawa boczna w kościele Marii Magdaleny

Page 26: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Tournus – fragment nawy bocznej w kościele Saint Philibert

Page 27: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Kamień Pomorski – katedra św. Jana Chrzciciela, krużganki

Page 28: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Niemcy, Eberbach – klasztor, dormitorium

Page 29: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Chełmno – zwornik sklepienia w kościele parafialnym

Page 30: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Strasburg – katedra, widok nawy głównej

Page 31: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Marmoutier – sklepienie w kościele opackim

Page 32: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Metz – katedra, widok nawy głównej

Page 33: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Francja, Metz – katedra św. Stefana, widok z nawy głównej na transept

Page 34: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

KOLEKCJA

Jej właścicielem jest Jerzy An-drzejewski (ponad 40 lat pracy w zawodzie), absolwent Techni-kum Fotochemicznego w Pozna-niu, najpierw kierownik pracowni fotografii w Muzeum Początków Państwa Polskiego, później tak-że zawodowy fotograf-rzemieśl-nik. Ostatnio, od kilkunastu lat, specjalizuje się przede wszystkim w dokumentowaniu życia społecznego miasta Gniezna i Kościoła w Archidiecezji Gnieźnieńskiej, a także – co wynika z treści jego wizytówki – świadczy wszelkiego typu profesjonalne usługi fotograficzne. O tym, że jest również cenionym dokumentalistą architektury romań-skiej i gotyckiej w Polsce i Europie, wiadomo od niedawna, między innymi za sprawą ważnej wystawy, której katalog właśnie leży przede mną. Wernisaż odbył się w październiku 2011 roku w Dużej Galerii gnieźnieńskiego MOK-u. Wystawa została zatytułowana „Jerzy Andrzejewski – Fotografia. Architektura romańska i gotycka w Europie”. Obszerny, interesujący tekst wprowadzający w istotę tej prezentacji napisał prof. UAM dr hab. Jarosław Jarzewicz. Mnie, po lekturze tego wstępu i po obejrzeniu wystawy, zainteresowało przede wszystkim zdjęcie towarzyszące krótkiemu biogramowi autora fotogramów. Wi-dać na nim eleganckiego mężczyznę w okularach, który został sfotografowany z użyciem flesza na tle kilkunastu obiektów przypominających sprzęt fotograficzny. Tego typu obiekty zazwyczaj oglądać można wyłącznie w salach muzealnych. Na pierwszy rzut oka widać, że są to aparaty fotograficzne sprzed epo-ki cyfrowej i że – najprawdopodobniej – stanowią one część pozazawodowego wyposażenia pracowni pana Jerzego. Idę tropem tego zdjęcia, aby dowiedzieć się, co kryje przestrzeń poniżej dolnej linii kadru, w którym widnieje popiersie autora prac pokazanych na wystawie i kilkanaście jego zabytkowych kamer.

Intuicja mnie nie zawodzi. Po rozmowie telefonicznej następuje akt autopsji. Okazuje się, że poniżej dolnej linii kadru, w trójwymiarowej przestrzeni pracowni Jerzego Andrzejewskiego, znajduje się reszta obszernego regału z półkami z grubego szkła, na których właściciel zakładu zgromadził kilkadziesiąt następnych aparatów fotograficznych. Wcześniej ich obecności mogłem się tylko domyślać, patrząc na zdjęcie przy biogramie. Żaden z tych przedmiotów służących w przeszłości do robienia zdjęć, które poniekąd odkryłem na potrzeby poniższego tekstu, będących de facto kawałkiem historii techniki XX wieku zaklętej w konkretne modele aparatów fotograficznych, nie służy już ich właścicielowi do rejestro-wania obrazów. Nie służy, bo nie musi. Dochodzę do wniosku, że tak oto wygląda (lub może wyglądać),

Page 35: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty urządzeń służących do technicznej rejestracji obrazu. A zatem – kolekcja. Kolekcja pana Andrzejewskiego. Oglądam ją bez pospiechu, przedmiot po przedmiocie, zdejmuję z regału jej ściśle określone, wolne od kurzu, nabrzmiałe piękną przeszłością, zmaterializowane fragmenty. Odczytujemy wspólnie napisy na korpusach i obiektywach, rozmawiamy.

Kolekcja – a przynajmniej ten jej spory fragment, który stoi na szklanych półkach regału, liczący w su-mie 68 eksponatów1 – nigdy nie została skatalogowana, ale jej właściciel twierdzi, że wszystkie nazwy aparatów oraz ich dane techniczne ma w głowie. O każdym może też coś powiedzieć, bo na większości z nich w przeszłości pracował.

– W latach, kiedy zacząłem poważnie i jednocześnie zawodowo zajmować się fotografią – mówi J. An-drzejwski – w obiegu były aparaty najprzeróżniejszych marek, z kilku epok technologicznych. Ponieważ wówczas w sklepach sprzęt fotograficzny praktycznie nie istniał, kupowało się kamery w komisach, na giełdach, czy od znajomych. Można więc było dostać coś bardzo nowoczesnego (jak na tamte czasy) i coś niemal archaicznego, w tym aparaty mieszkowe ze średnim i małym formatem sprzed drugiej, a nawet sprzed pierwszej wojny światowej. Pracowałem na tym, co mi było potrzebne i przydatne, ale szukając nowych rozwiązań i wyższego standardu technologicznego musiałem niekiedy sprzedać stary aparat, żeby kupić nowy. Dzisiaj tego żałuję, bo w ten sposób pozbyłem się wielu rzadkich i poszukiwanych obec-nie modeli. Jeżeli natomiast gdzieś trafiam na taki właśnie, utracony w przeszłości aparat, to go kupuję, aby – jeżeli zachodzi potrzeba – odrestaurować go, naprawić i włączyć do kolekcji. Niech cieszy oko i przypomina mi czasy naszej wspólnej młodości. A jak doszło do tego, że powstała ta kolekcja? Najpierw aparaty, na których przestawałem pracować, wracały do skórzanego futerału i zapakowane do kartonów czekały na lepsze czasy. Te lepsze czasy pojawiły się wtedy, kiedy stać mnie było na postawienie własne-go zakładu, w którym znalazło się miejsce także na solidny regał, gdzie mogłem wyeksponować te swoje po amatorsku gromadzone zbiory, które powstawały spontanicznie, rok po roku, bez jakiejś wymyślonej idei wyższego rzędu. To był po prostu kawałek mojego świata wpisanego w moje życie, więc chciałem go ocalić od zapomnienia i ochronić przed materialną zagładą. Ma to ścisły związek z przejściem od fotografii analogowej do fotografii cyfrowej. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę z faktu, że cały mój sprzęt niemal w jednej chwili stał się świadectwem minionych czasów, głosem z przeszłości. A ponieważ fotografia analogowa nadal mnie urzeka, nadal mam wiele szacunku dla pracy w ciemni, to usprzętawiając się od nowa w wersji cyfrowej nie wyobrażałem sobie, aby całkowicie odrzucić swoją

1 W chwili obecnej (styczeń 2015 r.) kolekcja liczy ponad 200 eksponatów. (przypis w.n.)

Page 36: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

własną analogową historię na tym polu. Technologicznie musiałem iść do przodu, ale nic już nie stało na przeszkodzie, aby w tym jednym miejscu zgromadzić i po amatorsku wyeksponować zasoby ukryte wcześniej w kartonach. Tak powstała moja kolekcja – zwyczajnie i bez rozgłosu, z miłości do fotografii i z szacunku dla przeszłości. Teraz, gdy sytuacja na tym polu ostatecznie się ustabilizowała, mogę pozwolić sobie na poszukiwanie i włączanie do tej kolekcji poszczególnych, wybranych modeli aparatów, szczególnie produkcji polskiej, bo ten rynek zawsze był bardzo wąski, a przez to kolekcjonersko niezwy-kle interesujący.

Biorąc pod uwagę, że właściciel tej kolekcji przez wiele lat był fotografem muzealnym, nie może dziwić fakt, że wśród wyeksponowanych w jego zakładzie 68 aparatów znajdują się i takie, dzięki którym mógł wykonywać prace w zakresie fotografii naukowej. I tu od razu można wymienić dwa aparaty: Exakta VX1000 oraz Praktica z przystawkami obiektywowymi do efektów specjalnych. To samo dotyczy foto-grafii reporterskiej i dokumentalnej (dokumenty życia społecznego Gniezna i Archidiecezji Gnieźnień-skiej), a ostatnio także dokumentowania architektury romańskiej i gotyckiej w Polsce i Europie. Mówiąc krótko, określone działania fotograficzne wymuszają na użytkowniku konkretne rozwiązania w zakresie techniki, czyli sprzętu.

Najstarszy eksponat w kolekcji – KODAK Automatic PAT. May 7. – pochodzi z 1907 roku. Jest to miesz-kowy aparat z podwójnym wyciągiem, z pokłonami, z wysuwem obiektywu na bok i do góry, z systemem tylnych ścianek, z wizjerem i wkładką na błony płaskie. Migawka tego aparatu nadal jest sprawna, choć nigdy nie była naprawiana. Tylko skórzany miech nieco już niestety skruszał. Do tego modelu do-łączona jest oryginalna, bo z epoki, lampa błyskowa spaleniowa, zasilana ogromnym suchym ogniwem z roku 1924, używana przez fotoreporterów prasy amerykańskiej. Udostępniona całość kolekcji, choć nieskatalogowana, pozwala ustalić (w drodze zwykłego odczytu nazw poszczególnych aparatów), że jej właściciel pracował w przeszłości głównie na sprzęcie amerykańskim, niemieckim, radzieckim, polskim i japońskim, w sferze zawodowej preferując głównie średni format i kamery małoobrazkowe. Ale nie tyl-ko, bo do dzisiaj w jego pracowni stoi także wielkoformatowa kamera Mentor 13 × 18 cm (z roku 1972), przystosowana do reprodukowania w najwyższej jakości, na kreskowych błonach graficznych, starych map o wielkości 2 × 2 metry, oraz innych tego typu materiałów ilustracyjnych. W tej, pokrótce tylko omówionej, kolekcji można spotkać aparaty, które nigdy nie zostały wyprodukowane w profesjonalnych wytwórniach sprzętu fotograficznego. Są to zazwyczaj własne konstrukcje, albo przeróbki J. Andrzejew-skiego, który tego typu działania inżynieryjne wykonywał nie w ramach hobbystycznie realizowanej pasji, ale wyłącznie na skutek zaistniałych potrzeb i możliwości technicznych posiadanego sprzętu. Najcieka-wiej w tej grupie prezentują się dwie konstrukcje. Jest to przede wszystkim dwuobiektywowy Metz (?), który – jak się okazało – był pierwotnie aparatem Rolleicord (niemiecka lustrzanka dwuobiektywowa), tyle że z dokręconym nad matówką pryzmatem od aparatu Pentacon Six oraz z doklejoną tabliczką, na której widnieje nazwa „Metz”, pochodzącą prawdopodobnie od nieużywanej już lampy błyskowej. Druga

Page 37: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

z nich, to własna konstrukcja, która powstała na bazie przedniej części powiększalnika. Ten aparat słu-żył do realizowania szybkich i jednorazowych fotografii, z wykorzystaniem średnioformatowych listków kliszy negatywowej.

Kolekcję, którą pokrótce tylko próbowałem scharakteryzować, zamyka aparat, co prawda już niekom-pletny, ale ciągle jeszcze dający się łatwo zidentyfikować jako legenda fotografii średnioformatowej, czyli Hasselblad. Ten konkretny egzemplarz, stojący na najniższej półce regału J. Andrzejewskiego, jest modelem, za pomocą którego w 1969 roku wykonano pierwsze zdjęcia Księżyca w ramach amery-kańskiego programu Apollo. Właściciel kolekcji twierdzi, że nie ma ona wielkiej wartości finansowej, wyjąwszy jakieś pojedyncze, rzadko spotykane wśród kolekcjonerów modele aparatów. Dlatego też ni-gdy nie traktował jej jako swoistej lokaty kapitału. Jednocześnie dumny jest z faktu, że po wielu latach aktywności na polu świadczenia profesjonalnych usług fotograficznych znalazł pełne zrozumienie dla swojej pasji wśród najbliższych. Tak więc gromadzenie przez niego fotograficznych narzędzi pracy, które już wyszły z użycia, ale nie straciły duszy i charakteru, przestano w rodzinie traktować jako niegroźną fiksację, a zaczęto postrzegać jako ważny i ceniony przez obserwatorów (oraz znawców przedmiotu) element tożsamości środowiskowej.

Krzysztof Szymoniak, Fotografioły, okołofotograficzne ćwiczenia umysłowe, Gniezno 2012, s. 179

Page 38: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

Jerzy Andrzejewski

ur. 20.01.1948 r. z zawodu technik fotograf (Technikum Chemiczne w Poznaniu – 1975 r.). Fotografią zajmował się od 1968 r. pracując w pracowni rentge nowskiej Szpi-talu Miejskiego w Gnieźnie. Równocześnie wykonywał zdjęcia reporterskie publikowane w „Gazecie Poznań-skiej” i „Przemianach” oraz na zamówienie Archidiecezji Gnieźnieńskiej. W latach 1972-1976 pracując w muzeum, równocześnie prowadził zajęcia fotograficzne z młodzieżą w pracowniach MDK, KMPIK i Klubie SM. Od 1976 r. prowadził zakłady usługowe w Skorzęci-nie i Pobiedziskach, ale główne źródło dochodów to były zle cenia od zleceniodawców instytucjonalnych – muzeów poznańskich oraz Przedsiębiorstwa Połowów Dalekomorskich Odra w Świnoujściu, z którym opłynął „pół świata”. Od 2000 r. na stałe współpracuje z Muzeum Początków Państwa Polskiego i Archi-diecezją Gnieźnieńską. Jego zdjęcia zostały opublikowane w kilkunastu albumach o charakterze popu-larnonaukowym (m.in. wydawnictw Arkady i Ossolineum), katalogach polskich muzeów (m.in. Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Początków Państwa Polskiego, Muzeum Archidiecezjalnego) oraz uczelni (m.in. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu Warszawskiego).

Page 39: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty
Page 40: JERZY ANDRZEJEWSKI Architektura romańska i gotycka w Europie · ukryta przed okiem profana opowieść o drodze fotografii do współczesności, opowieść wpisana w uro dę i kształty

na okładce: Francja, Pontigny – kościół opactwa cystersów

redakcja, opracowanie graficzne Władysław Nielipińskiwspółpraca – Ewa Salewskakorekta – Natalia Słomińska

WBPiCAK w Poznaniuul. Prusa 3

60-819 Poznańwww.wbp.poznan.pl

ISBN 978-83-64504-60-0