Midnight Sun 10.TEORIA

  • Upload
    mzimza

  • View
    247

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    1/23

    10.TEORIA

    - Czy mog ci zada jeszcze tylko jedno pytanie? poprosia, zamiastspeni moje danie.

    Znajdowaem si na skraju wytrzymaoci, czekajc z niepokojem nanajgorsze. A mimo to jake kuszce wydawao si przeduanie tej chwili by

    mie Bell przy sobie jeszcze przez kilka sekund, pki wci chciaa przebywaw moim towarzystwie. Westchnem, rozwaajc ten dylemat.

    - Tylko jedno powiedziaem.

    - Hm... zawahaa si przez moment, jakby zastanawiaa si nad tym,ktre pytanie zada. - Mwie, e wiedziae, e nie weszam do ksigarni, apotem poszam na poudnie. Jak to odgade?

    Zapatrzyem si przed siebie. Nastpne pytanie, ktre nie ujawniao nic zjej strony, za to zbyt wiele z mojej.

    - Mylaam, e ju nic przed sob nie ukrywamy wytkna zawiedziona.C za ironia. To ona cigle wykrcaa si od odpowiedzi i nawet nie

    musiaa si specjalnie wysila.

    C, chciaa, bym by bezporedni. A ta rozmowa i tak nie prowadzia doniczego dobrego.

    - Dobrze, ju dobrze. Zwszyem twj trop.

    Chciaem jej patrze prosto w oczy, ale obawiaem si tego, co mogemzobaczy. Dlatego przysuchiwaam si, jak jej oddech przyspiesza, a zaraz

    potem wyrwnuje si. Po chwili znw si odezwaa, a jej gos zabrzmia o wielepewniej, ni si spodziewaem.

    - Nie odpowiedziae na jedno z moich pierwszych pyta.

    Spojrzaem na ni z grymasem. Ona te graa na zwok.

    - Na ktre?

    - Jak to dziaa? Jaki jest mechanizm tego czytania w mylach? spytaa,powtarzajc pytanie, ktre zadaa w restauracji. - Potrafisz przewietli kadego,niezalenie od tego, gdzie jest? Jak to robisz? Czy reszta twojej rodziny...?

    urwaa, znw si rumienic.- To wicej ni jedno wytknem jej.

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    2/23

    Przygldaa mi si jedynie, czekajc na odpowied.

    Czemu miabym jej nie odpowiedzie? Ju si wikszoci domylia, a tona pewno by atwiejszy temat od tego, ktry si zblia.

    - Prcz mnie nikt z rodziny tego nie potrafi. Nie usysz te kadegoniezalenie od jego oddalenia. Musz znajdowa si do blisko. Im lepiej danygos znam, tym mi atwiej. Mimo to maksymalna odlego to zaledwie parmil. Sprbowaem wymyli jaki sposb, by opisa to tak, by zrozumiaa.Szukaem jakiej analogii, ktra by jej w tym pomoga. - Mona by toprzyrwna do przebywania w wielkiej, wypenionej ludmi sali. Syszy siszmer setek rozmw, lecz kadej z nich z osobna si nie ledzi. Dopiero gdy siskupi na jednej, jej sens staje si jasny. Najczciej po prostu si wyczam, zaduo bodcw. atwiej te wtedy udawa normalnego. Skrzywiem si. -Inaczej nawizywabym do myli rozmwcy zamiast do jego wypowiedzi.

    - Jak sdzisz, dlaczego mnie nie syszysz?

    Ponownie odpowiedziaem zgodnie z prawd, uciekajc si do kolejnejanalogii.

    - Nie wiem przyznaem. - Jedynym wytumaczeniem, na ktre wpadem,jest to, e twj umys funkcjonuje inaczej ni umysy innych ludzi. Mona byrzec, e nadajesz na falach krtkich, a ja odbieram tylko UKF.

    Zdaem sobie spraw, e nie spodoba jej si ta analogia. Oczekujc na jejreakcj, nie mogem powstrzyma umiechu. Nie zawioda mnie.

    - Mj mzg nie pracuje normalnie? zapytaa z niepokojem podniesionymgosem. - Jestem walnita?

    Ach, znw ta ironia.

    - Ja tu sysz w gowie gosy, a ty si przejmujesz, e jeste wariatk zamiaem si.

    Doskonale rozumiaa wszystkie te drobne, nieistotne rzeczy, a te naprawdwane zupenie przekrcaa. Zawsze kieroway ni niewaciwe instynkty...

    Przygryza warg, a zmarszczka midzy jej brwiami si pogbia.

    - Nie martw si pocieszyem j. - To tylko teoria. - A do omwieniapozostaa duo waniejsza teoria. Nie mogem si doczeka, by mie to ju zgowy. Kada mijajca sekunda coraz bardziej wydawaa mi si poyczonymczasem. - Wanie, a co z twoj teori? spytaem, rozdarty wewntrznie,ocigajc si i jednoczenie niecierpliwic.

    Westchna, wci przygryzajc warg. Baem si, e sama moe sobiezrobi krzywd. Popatrzya mi w oczy zakopotana.

    - Mylaem, e ju nic przed sob nie ukrywamy powiedziaem cicho.

    Odwrcia wzrok, toczc jak wewntrzn walk. Nagle zamara, a jejoczy rozszerzyy si. Po raz pierwszy przez jej twarz przemkn strach.

    - Matko Boska! zawoaa.

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    3/23

    Wpadem w panik. Co takiego zobaczya? Czym j tak przeraziem?

    - Natychmiast zwolnij! krzykna.

    - Co nie tak? Nie rozumiaem, skd si bra jej strach.

    - Jedziesz sto szedziesit na godzin! wrzasna.

    Zerkna w bok, ale szybko odwrcia wzrok od migajcych za oknemdrzew.

    Nadmierna prdko taka drobnostka sprawiaa, e wrzeszczaa zestrachu?

    Wywrciem oczami.

    - Spokojnie.

    - Chcesz nas zabi? spytaa spitym, podniesionym gosem.

    - Wierz mi, nic nam nie grozi obiecaem. Odetchna i odezwaa si bardziej opanowanym gosem.

    - Dokd ci si tak spieszy?

    - Zawsze tak jed.

    Napotkaem jej spojrzenie. Rozbawi mnie jej przeraony wyraz twarzy.

    - Patrz na jezdni!

    - Nigdy nie spowodowaem wypadku, Bello. Ba, nawet nie dostaemmandatu. Umiechnem si, pukajc si w czoo. Caa sytuacja staa si jeszczebardziej komiczna absurdalne wydawao si to, e byem w stanie artowa zni z czego tak poufnego i niezwykego. - Mam tu wbudowany wykrywaczradarw.

    - Ha, ha, ha zamiaa si sarkastycznie, bardziej wystraszona niwcieka. - Pamitaj, e Charlie jest gliniarzem. Zostaam wychowana wposzanowaniu dla prawa. Poza tym, jeli zmienisz ten wz w owinity wokdrzewa precel, pewnie po prostu otrzepiesz si i pjdziesz do domu.

    - Pewnie tak przyznaem, prychajc. Tak, gdyby zdarzy si wypadek,

    nasze szanse byyby zgoa inne. Miaa prawo si ba, nawet mimo moichumiejtnoci prowadzenia samochodu. - Ale ty nie.

    Z westchnieniem zwolniem.

    - Zadowolona?

    Zerkna na szybkociomierz.

    - Prawie.

    Dla niej to wci byo za szybko?

    - Nie cierpi si tak wlec wymamrotaem, pozwalajc, by wskazwkaszybkociomierza przesuna si jeszcze niej.

    - To jest dla ciebie wleczenie?

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    4/23

    - Skoczmy ju temat mojego stylu jazdy powiedziaemzniecierpliwiony. Ile ju razy unikaa mojego pytania? Trzy? Cztery? Czy jejspekulacje byy naprawd takie straszne? Musiaem si tego natychmiastdowiedzie. - Nada czekam, a zdradzisz mi swoj najnowsz teori.

    Znw przygryza warg zmartwiona, niemale zbolaa.

    Zapanowaem nad swoim zniecierpliwieniem i zagodziem ton. Niechciaem, by si martwia.

    - Nie bd si mia obiecaem, gorco pragnc, by si okazao, e toprzez zaenowanie nie chciaa mwi.

    - Boj si raczej, e si rozgniewasz wyszeptaa.

    Postaraem si, by mj gos zabrzmia naturalnie.

    - A tak le?

    - Obawiam si, e tak. Wbia wzrok w donie, nie patrzc mi w oczy. Mijay kolejne sekundy.

    - Do dziea zachciem j.

    - Nie wiem, od czego zacz stwierdzia cicho.

    - Moe od samego pocztku? Przypomniaem sobie jej sowa sprzedkolacji. - Wspominaa, e nie wpada na to sama.

    - Zgadza si potwierdzia i znw zamilka.

    Zastanowiem si nad tym, co mogo jej pomc wpa na jaki pomys.- Co ci pomogo? Film? Ksika?

    Powinienem przejrze jej kolekcje, kiedy nie byo jej w domu. Nie miaempojcia, czy wrd stosu jej starych ksiek nie byo przypadkiem Brama Stokeralub Anne Rice...

    - Pojechaam w sobot nad morze.

    Tego si nie spodziewaem. Plotki, ktre kryy o nas w okolicy, nigdynie zbliyy si do prawdy nie byy ani wystarczajco precyzyjne, ani

    wystarczajco dziwaczne. Pojawia si jaka nowa plotka, ktr przeoczyem?Bella zerkna na mnie i dostrzega malujce si na mojej twarzy zaskoczenie.

    - Spotkaam przypadkiem koleg z dziecistwa, Jacoba Blacka - cigna. -Nasi ojcowie przyjani si od lat.

    Jacob Black nie kojarzyem tego nazwiska, ale przypominao mi ono oczym... o czym, co zdarzyo si dawno temu... Zapatrzyem si przed siebie,poszukujc w mylach wspomnienia, ktre naprowadzioby mnie na jakiepowizanie.

    - Ojciec Jacoba jest czonkiem starszyzny Quileutw.

    Jacob Black.Ephraim Black. Niewtpliwie jego potomek.

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    5/23

    Ju gorzej by nie mogo.

    Znaa prawd.

    Mj umys zacz gubi si w domysach, podczas gdy samochd mijakolejne ciemne zakrty na drodze. Moje ciao zamaro udrczone automatycznie wykonywao jedynie te ruchy, ktrych wymagao prowadzeniepojazdu.

    Znaa prawd.

    Ale.. skoro odkrya prawd w sobot... w takim razie wiedziaa o tym przezcay wieczr... a mimo to...

    - Poszlimy na spacer... - kontynuowaa. - Opowiada mi rne miejscowelegendy - chyba chcia mnie nastraszy. Jedna z nich bya o...

    Zawahaa si, ale nie byo ju miejsca na jej skrupuy. Wiedziaem, cozamierzaa powiedzie. Jedyn niewiadom pozostao to, dlaczego wcisiedziaa tu razem ze mn.

    - Mw dalej.

    - O wampirach szepna.

    Kiedy wypowiedziaa te sowa na gos, poczuem si jeszcze gorzej niwtedy, gdy miaem wiadomo, i zna prawd. Wzdrygnem si na sam ichdwik, jednak szybko si opanowaem.

    - I od razu pomylaa o mnie?

    - Nie. To Jacob zdradzi mi tajemnic twojej rodziny.C za ironia. Kto by przypuszcza, e to potomek Ephraima zamie pakt,

    ktry on sam zawar. Wnuk bd prawnuk. Ile to lat ju mino? Siedemdziesit?Powinienem sobie zdawa spraw, i to nie starcy, ktrzy wierzyli w dawnelegendy, bd stanowi zagroenie. Oczywicie, to mode pokolenie mogo naszdemaskowa ci, ktrzy zostali ostrzeeni, ale wymiewali si ze starychpoda.

    Przypuszczaem, i to oznaczao, e mogem teraz wymordowa cae toniewielkie, bezbronne plemi yjce na wybrzeu. Byem skonny to zrobi.

    Ephraim i jego paczka obrocw ju od dawna nie yj...- Mia to wszystko za gupie przesdy powiedziaa nagle Bella z

    niepokojem. - Nie spodziewa si, e mu uwierz.

    Ktem oka dostrzegem, e wykrca sobie donie.

    - To moja wina dodaa po chwili. Zawstydzona zwiesia gow. - To ja tood niego wycignam.

    - Dlaczego?

    Ju nie tak trudno byo zachowa normalny ton gosu. Najgorsze ju sistao. Dopki rozmawialimy o szczegach tej rewelacji, nie musielimyprzechodzi do konsekwencji, jakie ona za sob pocigaa.

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    6/23

    - Lauren dokuczaa mi, e nie przyjechae z nami, chciaa mniesprowokowa. Skrzywia si na to wspomnienie. To na moment rozproszyomoj uwag. Zastanawiaem si, jak kto mg sprowokowa Bell, wspominajco mnie... - Wtedy jeden z Indian powiedzia, e twoja rodzina nie zapuszcza sina teren rezerwatu, ale wyczuam, e za tym stwierdzeniem kryje si co wicej.

    Postaraam si wic, ebymy zostali z Jacobem sam na sam i pocignam go zajzyk.

    Spucia gow jeszcze niej. Na jej twarzy malowao si... poczucie winy.

    Odwrciem wzrok i wybuchnem miechem. Ona czua si winna? Ctakiego moga zrobi, by zasuy na nagan?

    - Ciekawe, jakich sztuczek uya.

    - Prbowaam z nim flirtowa. Poszo zaskakujco atwo wyjania, w jejgosie pobrzmiewao niedowierzanie.

    Biorc pod uwag pocig, jaki odczuwali do niej wszyscy chopcy, podczasgdy ona bya tego zupenie niewiadoma, mogem sobie jedynie wyobraa, jakpowalajca musiaa si wydawa, gdy wiadomie prbowaa zrobi na kimwraenie. Nagle zrobio mi si al tego nic nie podejrzewajcego chopca.

    - Szkoda, e tego nie widziaem stwierdziem, miejc si zowrogo.aowaem, e nie miaem okazji usysze, jak chopak na to zareagowa.aowaem, e nie mogem by wiadkiem, jakie spustoszenia wywoao to wjego gowie. - Biedny Black. A ty twierdzisz, e to ja mc ludziom w gowach.

    Nie byem tak wcieky na tego, kto mnie zdemaskowa, jak sdziem, ebd. To nie jego wina. Jak mogem oczekiwa od kogokolwiek, eby odmwiczego tej dziewczynie? Nie, wspczuem mu jedynie z powodu zamtu, jakiBella musiaa wywoa w jego gowie.

    Poczuem, jak jej rumieniec ogrzewa powietrze pomidzy nami.Spojrzaem na ni, ale wygldaa przez okno. Nie odezwaa si.

    - Co zrobia potem? zachciem j.

    Czas wrci do historii mrocej krew w yach.

    - Szukaam informacji w Internecie.

    Jak zawsze praktyczna.

    - I twoje podejrzenia si potwierdziy?

    - Nie. Nic nie ukadao si w logiczn cao. Roio si tam od rnychgupot. A w kocu... - urwaa. Usyszaem, jak zaciska zby.

    - Co w kocu?

    C takiego znalaza? Co wydawao si jej takie koszmarne?

    Po chwili milczenia wyszeptaa:

    - Doszam do wniosku, e to i tak nie ma znaczenia.

    Szok zmrozi mnie na uamek sekundy, a potem wszystko uoyo si w

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    7/23

    logiczn cao. To, dlaczego odesaa swoje koleanki, zamiast odjecha z nimi.To, dlaczego wsiada ze mn do auta, zamiast zacz ucieka, wzywajc policj...

    Jej reakcje byy zawsze niewaciwe zawsze bardzo niewaciwe. Samaprzycigaa do siebie niebezpieczestwo. Wrcz je zapraszaa.

    - Nie ma znaczenia? spytaem przez zacinite zby. Poczuemwzbierajcy we mnie gniew. Jak miaem chroni kogo tak... tak... tak...wzbraniajcego si przed tym?

    - Nie odpara nadzwyczaj czuym tonem. - Nie obchodzi mnie to, kimjeste.

    Bya niemoliwa.

    - Nawet jeli nie jestem czowiekiem? Jeli jestem potworem?

    - To naprawd nie ma znaczenia.

    Zaczem si zastanawia, czy ona jest cakiem zdrowa na umyle. Mgbym zapewni jej najlepsz dostpn opiek...Carlisle mgbywykorzysta swoje kontakty, by sprowadzi dla niej najlepszych lekarzy iterapeutw. By moe istniaa jeszcze nadzieja, e uda si naprawi to, co byo zni nie tak. To, co sprawiao, e zadowolona siedziaa obok wampira, a jej sercebio rwnym rytmem. Oczywicie czuwabym nad t placwk i odwiedzabymj tak czsto, jak by mi pozwolono.

    - Zdenerwowae si - westchna. - Nie powinnam byamwi.

    Tak jakby ukrywanie tych niepokojcych skonnoci mogo pomcktremukolwiek z nas.

    - Nie. To dobrze, e wiem, co o mnie mylisz. Chocia to szalestwo.

    - Ta hipoteza to bzdura? spytaa odrobin zadziornie.

    - Nie o to mi chodzi. Znowu zacisnem zby. - To nie ma znaczenia! -zacytowaem wzburzony.

    - A wic mam racj? wyszeptaa.

    - Czy to wane? odparowaem.

    Wzia gboki wdech. Czekaem ze zoci na jej odpowied.

    - Nie powiedziaa spokojnie. - Ale jestem ciekawa.

    Nie. To nie miao znaczenia. Nie obchodzio j to. Wiedziaa, e niejestem czowiekiem, e jestem potworem, i nie miao to dla niej znaczenia.

    Odkadajc na bok obawy co do jej zdrowia psychicznego, poczuemprzypyw nadziei. Sprbowaem go zdawi.

    - Co chciaaby wiedzie?

    Nie mielimy ju przed sob sekretw. Pozostay jeszcze tylko mniejistotne szczegy.

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    8/23

    - Ile masz lat?

    Odpowiedziaem bez namysu, odruchowo.

    - Siedemnacie.

    - I od jak dawna masz te siedemnacie lat?

    Sprbowaem powstrzyma umiech w odpowiedzi na jej protekcjonalnyton.

    - Jaki czas przyznaem.

    - Okej powiedziaa, nagle pena entuzjazmu.

    Umiechna si do mnie. Kiedy przyjrzaem si jej uwaniej, ponowniezaniepokojony jej zdrowiem psychicznym, umiechna si jeszcze szerzej.Skrzywiem si.

    - Tylko si nie miej... ostrzega. - Dlaczego moesz pokazywa si w

    dzie?Rozemiaem si pomimo jej ostrzeenia. A wic jej poszukiwania nie

    przyniosy adnych wymiernych rezultatw.

    - To mit.

    - Soce was nie spala?

    - Te mit.

    - A co ze spaniem w trumnach?

    - Mit.Sen od bardzo dawna nie by ju czci mojej egzystencji. Dopiero

    ostatnie kilka nocy, gdy przygldaem si picej Belli, na nowo wprowadzio godo mojego ycia.

    - Ja nie pi wymamrotaem, odpowiadajc obszerniej na jej pytanie.

    - Wcale?

    - Nigdy wyszeptaem.

    Spojrzaem jej gboko w oczy, w te jej wielkie oczy otoczone wachlarzemrzs, i zatskniem za snem. Nie dlatego, eby mc na moment zapomnie owszystkim lub uciec nudzie, tak jak tego pragnem wczeniej. Nie. Tym razemchciaem ni. By moe gdybym mg ni, mgbym przez kilka godzin y wwiecie, w ktrym ona i ja bylibymy razem. Ona nia o mnie. A ja chciaemni o niej.

    Spojrzaa na mnie ze zdumieniem. Musiaem odwrci wzrok.

    Nie mogem o niej ni. Ona nie powinna ni o mnie.

    - Nie zadaa mi najwaniejszego pytania stwierdziem.

    Moj pier wypeni nagle chd, a ucisk na klatk piersiow si wzmg.Musiaem przemwi jej do rozsdku. Powinna zdawa sobie spraw z tego, co

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    9/23

    wanie robi. Trzeba byo j przekona, e to wszystko miao ogromne znaczenie,wiksze ni wszystkie inne wzgldy. Jak choby fakt, e j kochaem.

    - To znaczy? spytaa zaskoczona i zupenie niewiadoma tegowszystkiego, przez co mj gos nabra hardoci.

    - Nie interesuje ci moja dieta?

    - Ach, to mrukna tonem, ktrego nie potrafiem zinterpretowa.

    - Tak, to. Nie chcesz wiedzie, czy pij krew?

    Wzdrygna si. Wreszcie. Zaczynaa rozumie.

    - Jacob co wspomina...

    - Co powiedzia?

    - e... e nie polujecie na ludzi. Stwierdzi, e pono nie jestecieniebezpieczni, poniewa ograniczacie si do zwierzt.

    - Powiedzia, e nie jestemy niebezpieczni? - powtrzyem z cynizmem.

    - Niezupenie. e pono nie jestecie niebezpieczni. Ale plemi Quileutena wszelki wypadek nie wpuszcza was na swj teren.

    Spojrzaem na drog. Moja gowa bya kbowiskiem myli. Poczuemznajome palce pragnienie.

    - To prawda? spytaa spokojnie, jakby pytaa o potwierdzenie prognozypogody. - Nie polujecie na ludzi?

    - Quileuci maj dobr pami. Pokiwaa gow zamylona.

    - Tylko si z tego powodu nie rozluniaj ostrzegem. - Dobrze robi,trzymajc si od nas z daleka. Jestemy nadal niebezpieczni.

    - Nie rozumiem.

    Najwyraniej nie. Co zrobi, by przejrzaa na oczy?

    - Staramy si, jak moemy - wyjaniem - i zazwyczaj nam wychodzi.Czasami jednak popeniamy bdy. Tak jak na przykad ja, pozwalajc ci by ze

    mn sam na sam. Jej zapach wci stanowi pokus. Zaczynaem si do niego przyzwyczaja,byem w stanie go nawet ignorowa, ale nie mogem zaprzeczy temu, i mojeciao wci podao jej bliskoci z zupenie niewaciwych powodw. Mojeusta wypenione byy jadem.

    - To bd?

    Wyczuem rozpacz w jej gosie. Rozbroia mnie tym. Pragna by ze mn pomimo wszystkich przeciwnoci pragna by ze mn. Ponownie wezbraa we

    mnie nadzieja, ale odparem j. - Bd, ktry moe nas drogo kosztowa stwierdziem zgodnie z prawd,

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    10/23

    marzc o tym, by prawda moga w jaki sposb przesta si liczy.

    Nie odzywaa si przez chwil. Usyszaem zmian w rytmie jej oddechu,cho nie wynikaa ona ze strachu.

    - Opowiedz co wicej rzucia nagle udrczonym tonem.

    Przyjrzaem si jej uwanie.Cierpiaa. Jak mogem do tego dopuci?

    - Co jeszcze chciaaby wiedzie? spytaem, starajc si znale jakisposb, by ju duej nie cierpiaa. Nie powinna cierpie. Nie mogem pozwoli,by cierpiaa.

    - Moe powiedz, dlaczego polujecie na zwierzta zamiast na ludzi powiedziaa jkliwie.

    Czy to nie byo oczywiste? A moe to te nie miao dla niej znaczenia.

    - Nie chc by potworem - wyszeptaem.

    - Ale same zwierzta nie wystarczaj?

    Zastanowiem si nad kolejnym porwnaniem, ktre mogoby pomc jejto zrozumie.

    - Oczywicie nie mog mie pewnoci, ale mona by to chyba przyrwnado ywienia si serkiem tofu i mlekiem sojowym - w artach nazywamy siebiewegetarianami. Taka dieta godu, czy te raczej pragnienia, do koca niczaspokaja, ale mamy do si, by nie ulega pokusom. Zazwyczaj. Zniyem

    gos. Byo mi wstyd, e naraaem j na takie niebezpieczestwo. - Czasem jestnaprawd ciko.

    - Czy teraz musisz walczy ze sob?

    Westchnem. Oczywicie musiaa zada pytanie, na ktre nie chciaemodpowiada.

    - Musz.

    Tym razem jej fizyczne reakcje nie zaskoczyy mnie. Oczekiwaem tego:oddychaa rwnomiernie, a jej serce bio normalnie. Spodziewaem si tego, cho

    nie potrafiem tego poj. Dlaczego si nie baa?- Ale teraz nie jeste godny - owiadczya z przekonaniem.

    - Dlaczego tak uwaasz?

    - Zgaduj po oczach owiadczya bezceremonialnie. - Mwiam ci ju,mam pewn teori. Zauwayam, e ludzie, a zwaszcza mczyni, robi sidraliwi, kiedy doskwiera im gd.

    Parsknem miechem: draliwi. C za niedopowiedzenie! Ale jak zwyklemiaa cakowit racj.

    - Jeste spostrzegawcza, nie ma co!

    Znw si zamiaem. Umiechna si delikatnie, a pomidzy jej brwiami

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    11/23

    ponownie pojawia si gboka zmarszczka, jakby bardzo si nad czymkoncentrowaa.

    - Czy w weekend polowae z Emmettem? spytaa, gdy przestaem simia.

    Jej niedbay ton by rwnie fascynujcy co frustrujcy. Naprawd mogatyle zaakceptowa za jednym razem? Najwyraniej to ja byem w wikszymszoku ni ona.

    - Tak potwierdziem i miaem ju na tym poprzesta, ale nagle poczuemten sam impuls co w restauracji: pragnem, eby mnie poznaa. - Nie miaemochoty wyjeda cignem powoli - ale to byo konieczne. atwiej mi z tobprzebywa, gdy nie odczuwam pragnienia.

    - Czemu nie chciae wyjecha?

    Wziem gboki wdech i spojrzaem jej w oczy. W tym przypadku

    szczero sprawiaa mi kopoty z cakiem innych powodw ni poprzednio. - Jestem... jestem nieswj... Przypuszczaem, e to sowo wystarczy, chonie miao tak silnego zabarwienia, jak powinno. - Kiedy... nie ma ci w pobliu.Nie kpiem, proszc w czwartek, eby nie wpada do oceanu lub pod samochd.Cay weekend martwiem si o ciebie. A po tym, co ci dzisiaj spotkao, dziwisi, e zdoaa przetrwa kilka dni bez adnych obrae. Wwczasprzypomniaem sobie o otarciach na jej doniach. - No, niezupenie.

    - O co ci chodzi?

    - O twoje donie. Westchna, krzywic si.

    - Przewrciam si.

    A wic zgadem.

    - Tak te mylaem odparem, niezdolny powstrzyma umiech. - Ale,jako e ty to ty, mogo ci si przytrafi co znacznie gorszego. Przez cay wyjazdnie dawao mi to spokoju. To byy okropne trzy dni. Biedny Emmett mia ze mnpieko.

    Prawd mwic, nie powinienem uywa czasu przeszego.Prawdopodobnie wci irytowaem Emmetta i reszt mojej rodziny. OprczAlice...

    - Trzy? spytaa ostrzejszym tonem. - Nie wrcilicie dzisiaj?

    Nie rozumiaem, czemu j to tak dotkno.

    - Nie, w niedziel.

    - To czemu nie pojawilicie si w szkole?

    Jej irytacja zdziwia mnie. Nie zdawaa sobie sprawy, e to pytanie byojednym z tych, ktre wizay si z nasz mitologi.

    - No c, pytaa, czy soce nam szkodzi. Nie szkodzi, ale nie moemy

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    12/23

    wychodzi na dwr w wyjtkowo soneczne dni - a przynajmniej nie przywiadkach.

    Ju nie bya tak dziwnie rozdraniona.

    - Dlaczego? spytaa, przekrzywiajc w bok gow.

    Wtpiem, bym mg wymyli odpowiedni analogi, aby jej to wyjani. - Kiedy ci poka.

    Wwczas zaczem si zastanawia, czy to bya obietnica, ktr miaemostatecznie zama. Zobacz j jeszcze? Kochaem j wystarczajco mocno, byznie rozstanie z ni?

    - Moge do mnie zadzwoni.

    C za dziwna konkluzja.

    - Przecie wiedziaem, e nic ci nie grozi.

    - Ale ja nie wiedziaam, co si z tob dzieje. Widzisz... urwaa, wbijajcwzrok w swoje donie.

    - Co takiego?

    - Byo mi le stwierdzia niemiao, a na jej twarzy wykwit rumieniec. -e ci nie widuj. Te czuam si nieswojo.

    Jeste teraz zadowolony?, zapytaem sam siebie. Oto moje nadzieje ziciysi.

    Byem oszoomiony, szczliwy i przeraony przede wszystkimprzeraony gdy uwiadomiem sobie, i moje najdziksze marzenia nieodbiegay wcale tak daleko od rzeczywistoci. To dlatego fakt, i jestempotworem nie mia dla niej adnego znaczenia. Dokadnie z tego samegopowodu wszelkie zasady przestay si liczy take dla mnie. To, co byo dobre, aco ze, nie miao ju znaczenia. Lista moich priorytetw zostaa ponownieuporzdkowana tak, by zrobi miejsce na samym szczycie dla tej dziewczyny.

    Ja rwnie nie byem obojtny Belli.

    Wiedziaem, i to moe by nic w porwnaniu do mojej mioci. Ale

    wystarczyo, by ryzykowaa wasnym yciem, siedzc tu ze mn. I robia to z takochot.

    Wystarczyo, by zada jej bl, gdybym zrobi to, co powinienem, i jopuci.

    Czy istniao teraz co, co mgbym zrobi i jej nie zrani? Cokolwiek?

    Powinienem by trzyma si od niej z daleka. Nie powinienem by w oglewraca do Forks. Teraz przysporz jej tylko cierpienia.

    Czy to mogo powstrzyma mnie przed pozostaniem w Forks? Przed

    pogorszeniem sytuacji?To, co czuem w tej chwili, jej ciepo...

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    13/23

    Nie. Nic nie mogo mnie powstrzyma.

    - A wic tak to wyglda - jknem. - To bardzo niedobrze.

    - Co ja takiego powiedziaam? spytaa, gotowa, by wzi win na siebie.

    - Nie pojmujesz, Bello? To, e ja si zadrczam, to jeszcze nic takiego, ale

    jeli i ty jeste tak zaangaowana uczuciowo... Nawet nie chc o tym sysze. - Tobya prawda. To byo kamstwo. Najbardziej egoistyczna cz mnie radowaasi z faktu, e Bella pragna mnie tak, jak ja pragnem jej. - Tak nie moe by.To niebezpieczne. Ja jestem niebezpieczny. Wbij to sobie wreszcie do gowy,dziewczyno.

    - Przesta. Wyda wargi rozdraniona.

    - Nie artuj.

    Toczyem ze sob beznadziejn walk z jednej strony chciaem, byprzyja to do wiadomoci, a z drugiej nie chciaem jej ju ostrzega przez comoje sowa brzmiay, jakbym cedzi je przez zacinite zby.

    - Ja te nie podkrelia. - I powtarzam - to, kim jeste, nie ma dla mnieznaczenia. Ju za pno, by co zmieni.

    Za pno? Przez jedn nie koczc si sekund wiat sta si nagleponury i czarno-biay, gdy we wspomnieniach obserwowaem cienie skradajcesi po skpanej w promieniach soca ce w stron picej Belli. Nieuniknione iniemoliwe do zatrzymania. Pozbawiy jej skr koloru, a j sam pogryy wciemnoci.

    Za pno? Wizja Alice zawirowaa mi przed oczami teraz spogldaem naBell wpatrujc si we mnie obojtnie czerwonymi oczyma. Oczyma bezwyrazu ale to niemoliwe, by mnie nie znienawidzia za tak przyszo. Zaokradzenie jej ze wszystkiego, co posiadaa. Za odebranie jej ycia i duszy.

    Nie mogo by jeszcze za pno.

    - Nigdy tak nie mw - syknem.

    Wyjrzaa przez okno, znowu przygryzajc warg. Donie zacinite wpici trzymaa na kolanach. Jej oddech przyspieszy, sta si przerywany.

    - O czym mylisz? Musiaem to wiedzie. Pokrcia gow, nawet na mnie nie patrzc. Zauwayem co byszczcegona jej policzku.

    Przygldanie si temu byo dla mnie udrk.

    - Paczesz?

    Doprowadziem j dopaczu. A tak j zraniem.

    Wytara zy wierzchem doni.

    - Nie skamaa amicym si gosem. Jaki gboko ukryty instynkt kaza mi wycign rk w jej kierunku w

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    14/23

    tej chwili poczuem si bardziej czowiekiem ni kiedykolwiek wczeniej. Alewwczas uwiadomiem sobie, e nim nie jestem. Opuciem rk.

    - Wybacz odparem przez zacinite zby.

    Jak mgbym jej kiedykolwiek wytumaczy, jak bardzo byo mi przykro?Za te wszystkie gupie pomyki, ktrych si dopuciem. Za mj bezkresnyegoizm. Za to, i miaa pecha, by sta si obiektem mojej pierwszej,nieszczliwej mioci. Oraz za rzeczy, nad ktrymi nie panowaem za to, ebyem potworem, ktremu los przeznaczy zakoczy jej ycie.

    Odetchnem gboko, ignorujc swoje odruchy w odpowiedzi na zapach,jaki wypenia wntrze samochodu. Sprbowaem wzi si w gar.

    Chciaem zmieni temat, pomyle o czym innym. Na szczcie mojaciekawo w stosunku do tej dziewczyny bya nienasycona. Zawsze miaem wzanadrzu jakie pytanie.

    - Wyjanij mi co.- Tak? spytaa ochrypym tonem.

    - Powiedz mi, o czym mylaa tam, na ulicy, tu przed tym, jakwyjechaem zza rogu? Twoja mina mnie zaskoczya. Nie wygldaa nawystraszon, tylko jakby prbowaa si na czym intensywnie skoncentrowa.

    Przypomniaem sobie jej twarz, malujc si na niej determinacj zmuszajc si, by zapomnie, kogo oczyma j obserwowaem.

    - Usiowaam przypomnie sobie, jak unieszkodliwi napastnika odpara

    bardziej opanowana. - No wiesz, podstawy samoobrony. Zamierzaam wgnietemu gociowi nos w mzg.

    Ostatnie sowa wypowiedziaa gosem kipicym nienawici. To nie byahiperbola, a jej kocia furia przestaa by zabawna. Widziaem jej kruch posta jak szko pokryte jedwabiem - i grujce nad ni sylwetki muskularnychpotworw, ktrzy j przeladowali, chcc j skrzywdzi. Gniew znw we mniezawrza.

    - Chciaa si z nimi bi? Zdusiem w sobie warknicie. Jej instynktsamozachowawczy by mierteln puapk... dla niej samej. - Moga po prosturzuci si do ucieczki.

    - Czsto si potykam i przewracam - wyznaa.

    - A co z krzyczeniem ratunku?

    - Wanie si do tego zabieraam.

    Pokrciem gow z niedowierzaniem. Jak ona zdoaa utrzyma si przyyciu, zanim zjawia si w Forks?

    - Miaa racj oznajmiem kwano. - Sprzeciwiam si przeznaczeniu,

    prbujc utrzyma ci przy yciu.Westchna, wygldajc przez okno. A potem obrcia si z powrotem w

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    15/23

    moj stron.

    - Jutro bdziesz ju w szkole? spytaa nagle.

    Skoro byem w drodze do pieka, mogem rwnie dobrze rozkoszowa sit podr.

    - Bd, bd. Te mam wypracowanie do oddania. - Umiechnem si doniej i poczuem si lepiej. - Zajm dla ciebie miejsce w stowce.

    Jej serce zabio mocniej, a moje martwe serce nagle wypenio ciepo.

    Zatrzymaem wz przed domem jej ojca. Nie ruszya si, by wysi.

    - Sowo honoru, e bdziesz jutro w szkole?

    - Sowo.

    Dlaczego postpowanie niewaciwie napeniao mnie takim szczciem?Z pewnoci co tu byo na opak.

    Pokiwaa gow usatysfakcjonowana i zacza ciga moj kurtk.

    - Zatrzymaj j zapewniem j pospiesznie. Wolaem, by miaa przy sobieco nalecego do mnie. Jaki symbol jak kapsel od butelki, ktry trzymaem wkieszeni... - Nie bdziesz miaa, w co si rano ubra.

    Wrczya mi z powrotem kurtk, umiechajc si smutno.

    - Nie chc si tumaczy przed Charliem.

    Potrafiem sobie to wyobrazi. Odpowiedziaem umiechem.

    - Jasne. Pooya do na klamce, ale jej nie nacisna. Nie miaa ochoty wysiada.Podobnie jak ja nie miaem ochoty pozwoli jej odej.

    I zostawi j bez opieki, choby na par minut...

    Peter i Charlotte byli ju w drodze, bez wtpienia minli Seattle dawnotemu. Ale inne wampiry zawsze stanowiy zagroenie. Ten wiat nie bybezpiecznym miejscem dla ludzi, a w szczeglnoci dla niej.

    - Bello? Zaskoczyo mnie, e samo wypowiadanie jej imienia sprawiao

    mi tak przyjemno.-Tak?

    - Obiecasz mi co?

    - Oczywicie zgodzia si z miejsca. Jednak po chwili jej oczy zwziy si,jakby przyszed jej na myl jaki powd, by zaoponowa.

    - Nie chod sama po lesie ostrzegem j, zachodzc w gow, czy taproba wywoa jej sprzeciw.

    Zamrugaa zdziwiona. - Ale dlaczego?

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    16/23

    Zapatrzyem si w ciemno, ktrej nie mogem ufa. Brak wiata niestanowi problemu dla moich oczu, ale dla innego owcy to rwnie nie bybykopot. Jedynie ludziom utrudniao to widzenie.

    - Nie jestem jedyn niebezpieczn istot w okolicy. Nic wicej nie musiszwiedzie.

    Wzdrygna si, ale szybko si opanowaa. Gdy mi odpowiadaa, nawet siumiechaa.

    - Nie ma sprawy.

    Owion mnie jej oddech sodki i aromatyczny.

    Mgbym tu tak siedzie choby ca noc, ale ona musiaa si wyspa. Dwapragnienia toczyy we mnie walk: pragnem jej i pragnem jejbezpieczestwa.

    Westchnem tych dwch rzeczy nie dao si pogodzi.

    - Do jutra powiedziaem, wiedzc, e zobacz j duo wczeniej. Jednakona nie zobaczy mnie a do jutra.

    - Cze poegnaa si, otwierajc drzwi.

    Przygldanie si, jak odchodzi, byo dla mnie udrk.

    Pochyliem si w jej stron, pragnc j tu zatrzyma.

    - Bello?

    Odwrcia si i zamara, zaskoczona bliskoci naszych twarzy. Tablisko mnie rwnie przytoczya. Gorco rozchodzio si od niej stopniowo,falami, pieszczc moj twarz. Mogem niemale poczu jedwab jej skry...

    Jej serce zaomotao, a wargi rozchyliy si.

    - Miych snw wyszeptaem. Odchyliem si, zanim gwatowne potrzebymojego ciaa czy to znajome pragnienie, czy te cakiem nowy, osobliwy gd,jaki nagle poczuem kazayby mi zrobi co, co mogo j skrzywdzi.

    Przez chwil siedziaa nieruchomo z szeroko otwartymi oczami.Oszoomiona zapewne.

    Tak jak ja.

    Szybko jednak odzyskaa panowanie nad sob, cho wci bya odrobinzdezorientowana. Niemale wypada z samochodu, potykajc si o wasn nog.Musiaa si chwyci drzwi, eby odzyska rwnowag.

    Zamiaem si cicho, majc nadziej, e nie zdoaa tego usysze.

    Obserwowaem, jak chwiejnym krokiem dociera do smugi wiata, ktrapadaa na frontowe drzwi. Na jaki czas bya bezpieczna. A ja wrc wkrtce, bysi upewni.

    Czuem na sobie jej wzrok, gdy odjedaem ciemn ulic. Uczucie tozupenie rnio si od tego, do ktrego byem przyzwyczajony. Zazwyczaj

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    17/23

    mogem przyglda si sobie poprzez oczy ludzi spogldajcych za mn. Jakedziwnie ekscytujce wydawao si to trudne do okrelenia uczucie, gdy ktoledzi ci wzrokiem. Wiedziaem, i dziao si tak dlatego, e to ona mnieobserwowaa.

    Miliony myli przemykay mi przez gow, gdy jechaem przed siebie pod

    oson nocy.Przez dugi czas kryem bez celu ulicami. Mylaem o Belli i o

    niesamowitej uldze, jak odczuem, gdy prawda wysza na jaw. Nie musiaemsi ju duej lka, e Bella odkryje, kim jestem. Wiedziaa. I nie obchodzio jto. Mimo e oczywicie dla niej nie bya to dobra rzecz, ja poczuem siwyzwolony.

    Oprcz tego mylaem o Belli i odwzajemnionej mioci. Nie moga mniekocha tak, jak ja kochaem j. Taka przytaczajca, pochaniajca wszystko naswojej drodze mio prawdopodobnie zmiadyaby jej wte ciao. Ale Bellabya wystarczajco silna. Wystarczajco silna, by pokona instynktowny lk.

    Wystarczajco silna, by pragn by ze mn. A bycie z ni byo najwikszymszczciem, jakie mogem sobie wyobrazi.

    Przez chwil, skoro byem cakiem sam i dla odmiany nie raniem nikogo,pozwoliem sobie radowa si tym szczciem, nie zastanawiajc si nadponurymi aspektami tej sprawy. Zwyczajnie cieszyem si z tego, e nie byemBelli obojtny. Rozkoszowaem si swoim triumfem zdobyciem jej wzgldw.

    Wyobraaem sobie, jak dzie w dzie siadam przy niej, przysuchuj si jejgosowi i zasuguj sobie na jej umiechy.

    Odtwarzaem w mylach ten umiech. Obserwowaem, jak kciki jejpenych ust unosz si, jak niewyrany doeczek pojawia si w jej podbrdku,jak jej oczy rozjaniaj si... Jej palce wydaway si niezmiernie ciepe idelikatne dzi wieczorem. Wyobraaem sobie, jakie byoby to uczucie dotknt delikatn skr na jej policzkach jedwabist, ciep... niewiarygodniekruch. Jak szko okryte jedwabiem... przeraajco kruche.

    Nie zdawaem sobie sprawy z tego, dokd prowadziy moje myli, a byoju za pno. Gdy tak mylaem o jej bezbronnoci i podatnoci na zagroenia,

    nowe obrazy zakciy moje marzenia. Jej twarz ukryta w cieniu, poblada ze strachu. Mimo to szczk miaa

    zacinit, a spojrzenie zacite i skoncentrowane. Jej szczupe ciaoprzygotowane byo na oparcie ataku otaczajcych j napastnikw jak znajgorszych koszmarw...

    - Ach jknem, gdy ponownie zawrza we mnie niepohamowany gniew,o ktrym zapomniaem, mylc o niej.

    Byem sam. Ufaem, i Bella bya przez jaki czas bezpieczna w swoimdomu. Zaczem cieszy si z tego, e Charlie Swan komendant policji,

    wyszkolony i uzbrojony by jej ojcem. Ten fakt mimo wszystko co znaczy ipowinien zapewni jej niezbdn ochron.

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    18/23

    Bya bezpieczna. Zemsta nie zabierze mi duo czasu...

    Nie. Zasugiwaa na co lepszego. Nie mogem pozwoli, by darzyauczuciem morderc.

    Ale... Co z innymi?

    Bella bya bezpieczna. Tak. Angela i Jessica rwnie na pewno ju spay wswoich kach.

    Jednak potwr wci chodzi sobie po ulicach Port Angeles. Potwr byczowiekiem, ale czy to czynio z niego wycznie problem ludzi? Morderstwo,ktre chciaem popeni, byo ze. Wiedziaem o tym. Ale pozostawienie go nawolnoci, by mg zaatakowa kolejne ofiary, rwnie nie wchodzio w gr.

    Blondynka z restauracji. Kelnerka, na ktr nawet nie spojrzaem. Obietroch mnie irytoway, ale to nie znaczyo, e zasugiway na to, by naraa je naniebezpieczestwo.

    Ktra z nich moga by czyj Bell.

    Ten fakt przesdzi spraw.

    Skrciem na pnoc, przyspieszajc teraz, kiedy miaem przed sob cel.Zawsze gdy miaem jaki konkretny problem, ktry by ponad moje siy,wiedziaem, gdzie si zwrci o pomoc.

    Alice siedziaa na werandzie, oczekujc mnie. Zatrzymaem si przeddomem, zamiast wjecha do garau.

    - Carlisle jest w swoim gabinecie powiedziaa, zanim zdyem zapyta.- Dzikuj odparem, mierzwic jej wosy, gdy przechodziem.

    Dziki, e odebrae, jak dzwoniam, pomylaa z przeksem.

    - Och.

    Zatrzymaem si przed drzwiami, wycignem telefon i go otworzyem.

    - Przepraszam. Nawet nie sprawdzaem, kto dzwoni. Byem... zajty.

    - Jasne, wiem. Ja te ci przepraszam. Zanim zobaczyam, co ma si sta,bye ju w drodze.

    - Byo blisko wymamrotaem.

    Przepraszam, powtrzya zawstydzona.

    Teraz gdy wiedziaem, e Bella jest bezpieczna, atwo byo udawawspaniaomylnego.

    - Nie przepraszaj. Wiem, e nie moesz wyapywa wszystkiego. Nikt nieoczekuje, e bdziesz wszechwiedzca, Alice.

    - Dziki.

    - Omal nie zaprosiem ci dzi na kolacj zobaczya to, zanim zmieniemzdanie?

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    19/23

    Wyszczerzya zby w umiechu.

    - Nie, to te przeoczyam. Szkoda, e nie wiedziaam. Przyjechaabym.

    - Nad czym si tak koncentrowaa, e przegapia tyle rzeczy?

    Jasper myli o naszej rocznicy. Zamiaa si. Prbuje nie podejmowa

    adnej decyzji co do mojego prezentu, ale sdz, e mam cakiem nieze pojcie, coplanuje...

    - Jeste bezwstydna.

    - Wiem.

    Zacisna usta, spogldajc na mnie intensywnie z cieniem oskarenia woczach.

    Natomiast pniej lepiej uwaaam. Masz zamiar powiedzie im, e onawie?

    Westchnem.

    - Tak. Pniej.

    Ja nic nie powiem. Ale wywiadcz mi przysug i powiedz Rose, gdy niebdzie mnie w pobliu, dobra?

    Wzdrygnem si.

    - Jasne.

    Bella przyja to cakiem dobrze.

    - Zbyt dobrze.Alice umiechna si szeroko.

    Nie doceniasz Belli.

    Prbowaem zablokowa obraz, ktrego nie chciaem oglda Bella iAlice jako najlepsze przyjaciki.

    Westchnem ciko, zniecierpliwiony. Pragnem, by ta cz nocy ju siskoczya. Chciaem mie to w kocu za sob. Jednak martwiem si, e muszna troch opuci Forks...

    - Alice...

    Zobaczya, o co planowaem j poprosi.

    Dzi w nocy nic jej nie grozi. Teraz mam ju na ni oko. Ona chybapotrzebuje dwudziestoczterogodzinnego nadzoru, co nie?

    - Co najmniej.

    - W kadym razie niedugo j zobaczysz.

    Wziem gboki wdech. Te sowa byy muzyk dla moich uszu.

    - No dalej, zrb to, co konieczne, eby mg by tam, gdzie pragniesz by.

    Kiwnem gow i pobiegem do gabinetu Carlislea.

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    20/23

    Czeka na mnie ze wzrokiem utkwionym bardziej w drzwiach ni wgrubej ksice lecej na biurku.

    - Syszaem, jak Alice mwi ci, gdzie mnie znajdziesz stwierdzi zumiechem.

    Poczuem ulg, widzc przebysk empatii i inteligencji w jego oczach.Carlisle bdzie wiedzia, co robi.

    - Potrzebuj twojej pomocy.

    - Pro, o co chcesz, Edwardzie.

    - Czy Alice powiedziaa ci, co przytrafio si dzisiaj Belli?

    Prawie przytrafio, poprawi mnie.

    - Tak, prawie. Mam dylemat, Carlisle. Widzisz, mam... wielk ochot... bygo zabi. - Zaczem wyrzuca z siebie sowa. - Wielk... Ale wiem, e to byoby

    ze, poniewa chc si zemci, a nie wymierzy sprawiedliwo. Kieruje mngniew, nie jestem bezstronny. Mimo to nie mog pozwoli, by seryjny gwacicieli morderca bka si po ulicach Port Angeles! Nie znam tamtejszych ludzi, alenie mog dopuci do tego, by kto inny sta si jego ofiar w miejsce Belli.Tamte kobiety kto moe do nich czu to, co ja czuj do Belli. Cierpiaby taksamo, jak ja bym cierpia, gdyby wyrzdzono jej krzywd. Nie mog tego takzostawi...

    Nagle szeroki umiech, jaki zagoci na jego twarz, sprawi, e urwaem wp sowa.

    Ona ma na ciebie bardzo dobry wpyw, prawda? Tyle wspczucia, tylesamokontroli. Jestem pod wraeniem.

    - Nie szukam komplementw, Carlisle.

    - Oczywicie, e nie. Ale nic nie mog poradzi na moje myli. Ponowniesi umiechn. Zajm si tym. Moesz odetchn. Nikomu nie stanie si jukrzywda.

    W jego mylach ujrzaem gotowy plan dziaania. Nie do koca speniamoje oczekiwania. Nie mg mnie zadowoli plan bez odrobiny brutalnoci, ale

    wiedziaem, e tak naley postpi.- Poka ci, gdzie go znale.

    - Chodmy.

    Zapa po drodze swoj czarn torb. Wolabym bardziej bezwzgldnform pozbawiania kogo przytomnoci jak na przykad pknit czaszk alepozwol Carlisleowi zrobi to po swojemu.

    Wzilimy mj samochd. Alice wci siedziaa na schodach. Umiechnasi szeroko i pomachaa nam, gdy odjedalimy. Zobaczyem w jej mylach, e

    ju sprawdzia nasz przyszo nie bdziemy mieli adnych trudnoci.Podr nie trwaa dugo. Jechalimy ciemn, pust drog. Wyczyem

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    21/23

    wiata, eby nie zwraca na siebie niepotrzebnej uwagi. Umiechnem si namyl o tym, jak Bella zareagowaaby na tak prdko. Wtedy i tak jechaem juwolniej, by mc duej rozkoszowa si jej obecnoci, gdy zaprotestowaa.

    Carlisle rwnie myla o Belli.

    Nie przewidziaem, e bdzie miaa na niego taki dobry wpyw. Niespodziewaem si tego. Moe to przeznaczenie. Moe posuy to jakiemuwyszemu celowi. Tylko e...

    Wyobrazi sobie Bell ze nienobia, zimn cer i czerwonymi oczami.Wzdrygn si.

    Tak, dokadnie. Tylko e... W rzeczy samej. Jak mogo by co dobrego wzniszczeniu czego tak czystego i piknego?

    Spogldaem gniewnie przed siebie ca rado wieczoru zniweczyyjego myli.

    Edward zasuguje na szczcie. Naley mu si to.Intensywno jego mylizaskoczya mnie.Musi by z tego jakie wyjcie.

    Chciabym w to wierzy. Ale nie istnia aden wyszy cel. Tylko zoliwaharpia okropny los, ktry nie baczy na to, czy Bella zasuguje na ycie.

    Nie zostaem dugo w Port Angeles. Zawiozem Carlislea do speluny, wktrej potwr o imieniu Lonnie topi swoje rozczarowanie w alkoholu razem zprzyjacimi dwch z nich ju odpyno. Carlisle widzia, jak trudno miprzebywa tak blisko niego sysze jego myli i oglda jego wspomnienia.

    Wspomnienia o Belli wymieszane ze wspomnieniami o innych dziewczynach,ktre nie miay tyle szczcia i ktrych nikt ju nie mg uratowa.

    Mj oddech przyspieszy. Zacisnem rce na kierownicy.

    Wracaj, Edward, pomyla czule. On ju nikogo nie skrzywdzi. Wracaj doBelli.

    Wanie tego potrzebowaem. Tylko jej imi mogo w tym momenciewyrwa mnie z transu.

    Zostawiem go w samochodzie i pobiegem z powrotem do Forks po

    prostej linii poprzez upiony las. Zajo mi to mniej czasu ni poprzedniapodr pdzcym samochodem. Kilka minut pniej ju wspinaem si do jejokna. Otworzyem je.

    Westchnem cicho z ulg. Wszystko byo w naleytym porzdku. Bellaleaa bezpiecznie w swoim ku. Jej mokre wosy spltane jak wodorostyspoczyway na poduszce.

    Ale w przeciwiestwie do innych nocy spaa zwinita w kulk pod kodr.Z pewnoci byo jej zimno, domyliem si. Zanim zdyem usi na swoimzwykym miejscu, zadygotaa, a jej usta zadray.

    Po chwili namysu postanowiem zwiedzi kolejn cz jej domu.Wymknem si na korytarz. Charlie gono chrapa. Mogem niemal wyapa

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    22/23

    tre jego snu. Co zwizanego z wod i cierpliwym oczekiwaniem... by moewdkowanie?

    Na szczycie schodw dostrzegem obiecujco wygldajc szafk. Peennadziei otworzyem j i znalazem to, czego szukaem. Wybraem najgrubszy koci zaniosem go do jej pokoju. Odo go na miejsce, zanim si obudzi. Nikt si o

    tym nie dowie.Wstrzymujc oddech, ostronie otuliem j kocem. Nie zareagowaa na

    dodatkowy ciar. Usiadem w bujanym fotelu.

    Czekajc a zrobi si jej cieplej, rozmylaem o Carlisleu, zastanawiajcsi, gdzie teraz by. Wiedziaem, e jego plan przebiegnie bez zarzutu Alice toprzewidziaa.

    Na myl o swoim ojcu westchnem. Carlisle darzy mnie zbyt wielkimzaufaniem. Chciabym by t osob, za ktr mnie uwaa. Osob, ktra

    zasugiwaa na szczcie, ktra moga mie nadziej, e jest warta tej picejdziewczyny. Jake inaczej by si miay sprawy, gdybym by tym Edwardem.

    Gdy tak rozmylaem, dziwna, bezimienna wizja wypenia moje myli.

    Na chwil okrutny los o twarzy harpii z moich wyobrae, ktry chciazniszczy Bell, zosta zastpiony przez najbardziej bezmylnego inierozwanego z aniow. Anioa stra moliwe, e Carlisle wyobraa sobiemnie jako kogo takiego. Z kpicym umieszkiem i psot czajc si w oczachkoloru nieba anio stworzy Bell w taki sposb, e nie byo moliwoci, bymmg jej nie zauway. Jej niesamowicie silny zapach zabiega o moj uwag,

    niemoliwy do odczytania umys rozbudza moj ciekawo, delikatne piknozatrzymywao na duej moje spojrzenie, a bezinteresowna dusza wprawiaa wpodziw. Anio pozbawi j instynktu samozachowawczego, by Bella bya wstanie znie moj obecno, i na koniec doda niekoczcego si, wyjtkowegopecha.

    Nieodpowiedzialny anio z beztroskim umiechem popchn t kruchistot prosto w moje ramiona, ufajc lekkomylnie, i moja moralno niepozbawiona skazy wystarczy, by utrzyma j przy yciu.

    W tej wizji nie byem dla Belli kar. To ona bya moj nagrod.

    Potrzsnem gow na myl o tym bezmylnym aniele. Nie by duolepszy od harpii. Nie mogem mie dobrego mniemania o sile wyszej, ktrapostpuje w tak niebezpieczny i gupi sposb. Przeciwko okrutnemuprzeznaczeniu mogem przynajmniej stan do walki.

    A poza tym nie miaem anioa stra. One byy zarezerwowane dladobrych ludzi - takich jak Bella. W takim razie gdzie si przez cay ten czaspodziewa jej anio? Kto czuwa nad ni?

    Rozemiaem si cicho zdziwiony, gdy uwiadomiem sobie, e w tym

    momencie ja peniem t rol.Wampir anioem to ju byo przegicie.

  • 8/14/2019 Midnight Sun 10.TEORIA

    23/23

    Po p godzinie Bella wyprostowaa si, nie leaa ju zwinita w kulk. Jej oddech pogbi si. Zacza mamrota przez sen. Umiechnem si zsatysfakcj. To bya drobnostka, ale tej nocy Belli bdzie si spao bardziejkomfortowo dziki mnie.

    - Edward westchna, umiechajc si.

    Na moment odsunem od siebie przykre myli i pozwoliem sobie nachwil szczcia.

    TRANS BY LUTHIEN dlahttp://twilightseries.fora.pl/

    http://twilightseries.fora.pl/http://twilightseries.fora.pl/http://twilightseries.fora.pl/