34
Nr.2 (15/04/2013) 150. rocznica Powstania Styczniowego Nr.2 (viosna 2013) Wydanie specjalne Popular Science Magazine 1863 - 1864 rr. Za nasza i wasza wolnosc!

Nr. Glos Polonii (Ukraina)

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Popular Science Magazine

Citation preview

Page 1: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

Nr.2 (15/04/2013)150. rocznica Powstania StyczniowegoNr.2 (viosna 2013) Wydanie specjalne

Popular Science Magazine

1863 - 1864 rr.

Za nasza i wasza wolnosc!

Page 2: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

2 / popular science magazine

SpiS treściW NUMERZESłowo redaktora srt.1

RELACJE POLSKO-UKRAIŃSKIEPojednanie przez prawdę srt.4

Rok 2013 jest kluczowy dla inte-gracji europejskiej Ukrainy srt.5

HISTORIA JEDNOCZY NARODYUnia hadziacka 1658 roku

Projekt Historia jednoczy narody. Konferencja naukowo-praktyczna w Żytomierzu str.6

Ukazał się Zbiór prac naukowych ''Unia hadziacka w kontekście sto-sunków polsko-ukraińskich'' str.7

TEMAT NUMERUZa wolność waszą i naszą! Prezy-dent Bronisław Komorowski: Po-wstanie Styczniowe nas wiąże i łączy z wieloma narodami str.8

150. rocznica Powstania Stycz-niowego na Ukrainie str.9Żadnych marzeń panowie! Rok 1861. Stan wojenny w Żytomierzu str.10

Stolicą rebeliantów na Ukrainie był Żytomierz. Złota Hramota i Odezwa do Rusinów str.12

Triumfalny marsz Jazdy Żyto-mierskiej. Zwycięstwo pod Sa-lichą str.13

PRAWDA HISTORYCZNAZa wiarą i wolność! Tragedia Konfede-ratów Barskich w Żytomierzu str.16Kościół rzymskokatolicki na Ukra-inie i w Żytomierzu str.18

Polacy w Żytomierzu (Historical Review) str.20

WYDARZENIA XXI Diecezjalne Dni Młodzieży w Żytomierzu. Wierzyć nie wstyd, wstyd nie wierzyć str.21

Partnerstwo jednoczy Polaków str.22

Paderewski wrócił do Żytomierza. Odsłonięcie popiersia Ignacego Jana Paderewskiego oraz koncert jego muzyki w Żytomierzu str.24Rośnie aktywność społeczna pol-skich organizacji na Żytomiersz-czyźnie str.25Prezentacja w Żytomierzu. „Szcze-gólny cios Stalin wymierzył w Po-laków” str.26

MIĘDZY BAŁTYKIEM A MORZEM CZARNYMJedność broni. Szef MON: Wkrót-ce umowa w sprawie brygady pol-sko-litewsko-ukraińskiej str.28

„Sojusznicze” fantazje Ukrainy. Nadszedł czas, aby wybrać wek-tor integracji. str.29Odessa – Brody – Gdańsk. Pro-jekt Sarmatia i jego znaczenie dla Ukrainy. Szansa czy iluzja? str.30

Apel Zarządu ZPU do Polaków Ukrainy...Polakami! str.32

Page 3: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 3

Nr.2 (15/04/2013)

W pierWszym numerze:Rzeczpospolita Trojga NarodówTemaT nUmeRU „Równi z równymi”. Traktat ha-dziacki 1658 roku

Gdyby to się stało 20 lat wcze-śniej, to w ogóle nie było by po-

wstania Chmielnickiego...

Dziel i rządź. Rzeczpospoli-ta Obojga narodów: stereotypy ukraińskieCesarstwo, poprzez wykrzywione traktowanie historii, zasjała ziar-na braku zaufania pomiędzy Po-

lakami oraz Ukraińcami.

Korzenie problemy – w podręcz-niku szkolnym

Mit ukraiński powstał na podłożu antypolskim

(prof. Natalia Jakowenko).

Szlachta i pomysły ukraińskiej niepodległościWalka o ukraińską niepodległość

pod czas wojny obywatelskiej stała się dla tych ludzi jakby psy-

chologiczną kompensatą i, jeśli się chce, rewanżem za upokorze-nia przeszłości, w pewnej mierze

zemstą Rosji i caratu.

Złota doba Rusi (Ukrainy). Jak się żyło Ukraińcom pod ręką krola polskiego między Unią w Krewie a Lublinie.

W Kijowie w domach najbied-niejszych mieszczan można było spotkać jedwab i przyprawy aro-

matyczne, które w Europie lub w Moskowii były dostępne tylko

arystokracji.

Bez wolnej Ukrainy nie ma wol-nej Polski. Ukraińska koncepcja Giedroycia i mieroszewskiego

„O Giedroycia sporu nie ma” – zapewnia minister Rado-

sław Sikorski w „Nowej Europie Wschodniej” (1/2010).

Page 4: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine4

Pojednanie przez prawdę «Ukraińscyipolscynaukowcypowinnipropagowaćwspólneosiągnięciahistoryczne»,-podkreślił szefMSZUkrainyLeonidKożarawprzemówieniuwygłoszonymnaVpo-siedzeniuPolsko-UkraińskiegoForumPartnerstwa.

P owołane w dniu 25 lutego 2011 r., pod patronatem mi-nistrów spraw zagranicznych

Polski i Ukrainy, Forum jest plat-formą dialogu obywatelskiego, słu-żącego umacnianiu procesu zbliże-nia i pojednania obu narodów.

Posiedzenie otworzyli ministro-wie spraw zagranicznych Polski - Radosław Sikorski i Ukrainy - Le-onid Kożara. Obaj szefowie resor-tów przewodniczyli w środę w War-szawie V naradzie kierownictw MSZ Polski i Ukrainy. Podczas Fo-rum omówiono propozycje działań ułatwiających polsko-ukraiński dialog o zbrodni wołyńskiej, tak by doprowadzić do pełnego pojedna-nia Polaków i Ukraińców w tej kwe-stii i ułatwić zmierzenie się z konse-kwencjami tej zbrodni.

- Powiedzieliśmy sobie bardzo waż-ną rzecz, że mamy prawo do praw-

dy, i że z tego prawa do prawdy wyni-ka prawo do pamięci. Prawo do upa-miętnienia tych ofiar zbrodni, któ-re jeszcze upamiętnienia wymaga-ją - powiedział po spotkaniu Forum jego współprzewodniczący, europo-seł PO Paweł Zalewski. Podkreślił też, że dyskusja nad trudnymi kwestia-mi w polsko-ukraińskiej historii po-winna być wyłączona z polityki. Rów-nież Zalewski mówił, że obecne rela-cje Polski i Ukrainy są najlepsze w ca-łej historii obu narodów. Zaapelował przy tym do wszystkich, którzy w bie-żącym roku będą zajmować się upa-miętnieniem zbrodni wołyńskiej, aby prowadzili dyskusje w duchu pojed-nania. W duchu gojenia, a nie rozdra-pywania ran – zaznaczył.

W rozmowie z dziennikarza-mi Zalewski powiedział, że Polsko-Ukraińskie Forum Partnerstwa opo-wiada się za inicjatywą uhonorowa-

nia tych Ukraińców, którzy w cza-sie zbrodni wołyńskiej z narażeniem życia ratowali Polaków. - Nosimy ich w sercach bardzo głęboko, chy-limy przed nimi czoła. To jest nasz obowiązek - mówił Zalewski. Zwró-cił uwagę, że kwestia godnego uho-norowania sprawiedliwych Ukraiń-ców jest ważna dla prezydenta Bro-nisława Komorowskiego.

- Ukraina jest jedynym państwem nienależącym do Sojuszu Północno-atlantyckiego czy Unii Europejskiej, z którym relacje uważamy za strate-giczne. W tym roku będziemy pra-cować na rzecz umocnienia relacji między Ukrainą a Unią Europejską – powiedział podczas V Narada Kie-rownictw Ministerstw Spraw Zagra-nicznych Polski i Ukrainy minister Sikorski.

Na podstawie materiałów MSZ oraz PAP

/ 27

.02.

2013

/ F

ot. M

SZ

Page 5: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 5

Nr.2 (15/04/2013)

Rok 2013 jest kluczowy dla integracji europejskiej UkrainyW rezultacie ostatniego szczy-

tu UE – Ukraina, obie stro-ny potwierdziły chęć pod-

pisania umowy stowarzyszeniowej jeszcze przed listopadowym szczy-tem Partnerstwa Wschodniego w Wil-nie. To cieszy i daje poczucie satys-fakcji. Ukraina wie, że w tym celu musi podjąć szybkie i zdecydowane działania oraz wprowadzić odczuwal-ne zmiany, zgodne z przyjętymi kon-kluzjami Rady Unii Europejskiej z 10 grudnia 2012 roku. Jest to jednocze-śnie ważny sygnał, że główne siły po-lityczne Ukrainy połączyły się w dą-żeniu do europejskiego celu, czego dowodem jest przyjęcie przez konsty-tucyjną większość w Radzie Najwyż-szej „Oświadczenia o wsparciu euro-pejskich aspiracji integracyjnych na-rodu ukraińskiego i zawarcia umowy stowarzyszeniowej pomiędzy Ukra-iną a Unią Europejską”. Postanowienia szczytu i wspólne oświadczenia stron o przyjęciu zasady solidarności w kwestiach energetycz-nych są z kolei dowodem na to, jak ważny jest ukraiński system trans-portu gazu do państw członkowskich Unii Europejskiej. Teraz musimy cze-kać na uruchomienie konkretnych projektów modernizacyjnych. Uwa-żam, że międzynarodowe instytucje finansowe powinny wziąć pod uwa-gę postanowienia szczytu. Z resztą Unia niejako dała przykład i udzieliła Ukrainie makrofinansowej pomocy w wysokości 610 mln euro. Ostatnią, ale równie ważną kwe-stią, do której trzeba się odnieść jest uregulowanie przepływu osób i znie-sienie reżimu wizowego dla obywate-li Ukrainy. Dobrze się stało, że pod-czas szczytu poświęcono tej sprawie dużo czasu. Ukraina powinna szyb-ko sfinalizować pierwszy etap legi-slacyjny planu działań w sprawie wiz (VLAP) i przejść do drugiego. Niestety z Ukrainą jest tak, że po dwóch krokach naprzód robi jeden w tył. Przykładem tego jest zupeł-

nie niezrozumiała sprawa odebrania mandatu deputowanego Rady Naj-wyższej Serhijowi Własence, obroń-cy Julii Tymoszenko. Stało się tak pomimo ostrzeżeń Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Polska jest nadal najważniejszym ambasadorem Ukrainy na rzecz jej integracji z UE, dlatego nasze rela-cje bilateralne odgrywają tak istotną rolę. Po podpisaniu umowy stowa-rzyszeniowej chcemy, żeby Ukraina pozostała naszym ważnym sojusz-nikiem. Do tego czasu warto umoc-nić związki między naszymi kraja-mi i wyjaśnić wszelkie kwestie spor-ne. Taki jest cel Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa, którego współ-przewodnictwo objąłem w tym roku. Jego ostatnie spotkanie odbyło się w Warszawie pod koniec lutego. W trakcie Forum powiedzieliśmy sobie bardzo ważną rzecz, że mamy prawo do prawdy, i że z tego prawa do prawdy wynika prawo do pamięci. Prawo do upamiętnienia tych ofiar zbrodni, które jeszcze upamiętnienia wymagają. W żaden sposób nie ob-winiamy za wydarzenia na Wołyniu narodu ukraińskiego. Nie stosujemy

zasady odpowiedzialności zbiorowej. Nie potępiamy narodu, natomiast potępiamy zbrodnię. To jest bardzo ważne rozróżnienie. Chcemy pokazać fakty i wsłu-chać się w opinie polskiego i ukra-ińskiego społeczeństwa oraz histo-ryków. Polsko-Ukraińskie Forum Partnerstwa opowiada się za ini-cjatywą uhonorowania tych Ukra-ińców, którzy w czasie zbrodni wo-łyńskiej z narażeniem życia ratowa-li Polaków. Nosimy ich w sercach bardzo głęboko, chylimy przed nimi czoła. To jest nasz obowiązek. Klu-czowe jest, aby kwestia ludobój-stwa Polaków na Wołyniu nie była zakładnikiem polityki ani na Ukra-inie ani w Polsce. Najważniejsze jest pojednanie pomiędzy naszymi naro-dami na gruncie społecznym. Dla-tego apeluje do wszystkich, którzy z dobrej woli uczestniczą w polsko-ukraińskim dialogu i będą zajmo-wać się upamiętnieniem ludobój-stwa na Wołyniu w tym roku, aby prowadzili dyskusje w duchu goje-nia, a nie rozdrapywania ran.Europoseł Paweł Zalewski Źródło:

Eastbook.eu (09.03.2013)

Ukraińska młodzież obchodzi Dzień Europy w Kijowie (zdjęcie z Internetu)

Page 6: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine6

Konferencja naukowo-praktyczna w Żytomierzu18 grudnia 2012 roku o

11.00 w sali konferencyj-nej Żytomierskiego Pań-

stwowego Uniwersytetu im. Iwana Franki odbyła się Regionalna Mię-dzyuczelniana Konferencja Nauko-wa poświęcona Unii Hadziackiej z 1658 roku. W konferencji wzię-li udział naukowcy i studenci Żyto-mierskiego Uniwersytetu im. I.Fran-ki oraz Narodowego uniwersytetu pedagogicznego im. M. Dragomano-wa, wśród nich habilitowany dokto-ry nauk: Piotr Sauch, Natalia Sejko, Włodzimierz Borysenko, Iwan Jar-moszyk oraz szereg doktorów nauk, aspirantów i studentów. Inicjatorem Konferencji naukowej była organizacja społeczna „Zjedno-czenie Szlachty Polskiej” wspierana przez Konsulat Generalny RP w Win-nicy. Wykłady, wygłoszone przez ukraińskich historyków będą wy-drukowane osobnym wydaniem – jako Zbiór materiałów naukowych. Wydarzenie zostało poświęcone hi-storii stosunków polsko-ukraiń-skich. Przede wszystkim trakta-tu, który był zawarty 16 września roku 1658 w Hadziaczu. W jego wyniku Rzeczpospolita Obojga Na-rodów miała przekształci się w Unię trzech państw: Królestwa Polskie-go, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Księstwa Ruskiego (Ukrainy). Nie-powodzenie w realizacji tego pro-jektu doprowadziło do tragicznych skutków dla Ukraińców i Polaków. Konferencja jest częścią szersze-go projektu „Historia jednoczy naro-dy”. W jego ramach w Żytomierskim Domu Polskim w czerwcu br. Zwią-zek Szlachty Polskiej na Ukrainie za-prezentował wystawę „Równi z rów-nymi” poświęconą Ugodzie hadziac-kiej - unii zawartej 16 września1658 roku w Hadziaczu między Rzeczypo-spolitą Obojga Narodów, a Kozackim Wojskiem Zaporoskim, reprezentowa-nym przez hetmana kozackiego Iwa-

na Wyhowskiego. Unia ta przewidy-wała przekształcenie Rzeczypospolitej Obojga Narodów w unię trzech równo-prawnych podmiotów prawnych: Ko-rony, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Księstwa Ruskiego utworzonego z wo-jewództw kijowskiego, bracławskiego i czernihowskiego. Tematami innych projektów omawianych na konferencji były: 150 rocznica Powstania Stycz-niowego na Rusi (Ukrainie) oraz an-tybolszewicki sojusz Petlury i Piłsud-skiego w roku 1920.

Natalia Kostecka-IszczukPrezes Zjednoczenia Szlachty Polskiej:

- Ukraińców i Polaków łączy wspól-na historia. Wspólne osiągnięcia i zwycięstwa. Od XIV do XVIII stólecia, od czasów Unii Krewskiej a później Lubelskiej i do II rozbioru Rzeczpo-spolitej w 1795 roku, nasi ludzie żyli w ścisłej interakcji. Razem bronili Eu-ropę i wspólnie budowali swoje życie. Nawet w trudnych czasach, Polacy i Ukraińcy byli w stanie negocjować i zwyciężyć. Świad-czy o tym Ugoda Hadziacka 1658 roku. Niestety, ten Traktat nie

został w pełni wdrożony w życie, ale stał się drogowskazem dla przyszłych pokoleń. Na Ukrainie od wielu lat histo-ria była narzędziem ideologii. Hi-storia stała się instrumentem woj-ny informacyjnej. Dlatego obecna historia tych dwóch państw kon-centruje się głównie na konflik-tach. Wspólne osiągnięcia i zwy-cięstwa są przemilczane. Stąd w masowej świadomości zzadomo-wiły się fałszywe stereotypy. Zjednoczenie Szlachty Polskiej chce zmienić ten stan. Chcemy żeby Ukraińcy i Polacy poznali prawdę o historii stosunków pol-sko-ukraińskich. Dążymy do hi-storycznego pojednania między Polakami i Ukraińcami. Żyjemy w wyjątkowym euro-pejskim mieście. Tu krzyżują się różne kultury i cywilizacje. Nasz region musi być modelem tole-rancji, zgody i zrozumienia mię-dzyetniczneg. Musimy wspólny-mi wysiłkami likwidować barie-ry, które dzielą Polaków i Ukra-ińców. Prawda historyczna jest ciekawsza niż propaganda ponu-rych mitów historycznych.

Natalia Kostecka-Iszczuk w trakcie wykładu

Page 7: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 7

Nr.2 (15/04/2013)

Iwan Jarmoszyk,

dr. habil. nauk historycznych,

profesor:

- W pewnym momencie wspar-liśmy inicjatywe Żytomierskiej Mło-dzieżowej Publicznej Organiza-cji "Zjednoczenie Szlachty Polskiej". Oni przygotowali wspaniałe wystawę "Rowni z równymi" o życiu i twórczo-ści naszego rodaka Jerzygo Niemiry-cza, znanego przedstawiciela szlach-ty urodzonego w Czerniachowie koło Żytomierza. Podczas prezentacji wy-stawy w czerwcu tego roku, pojawił się pomysł, aby rozszerzyć zakres spraw, o których moglibyśmy pody-skutować. Tak pojawiła idea konfe-rencji naukowej poświęconej Unii Hadziackiej 1658 roku.

piotr sauch,

dr. habil. nauk filozoficznych,

profesor, rektor ŻPU im. I. Franki:

- Dzisiejsza konferencja naukowa jest poważnym wydarzeniem. Ha-dziacki traktat roku 1658, jest nie-zwykle ważnym dokumentem histo-rycznym, który przewidywał prze-kształcenie Rzeczypospolitej w kon-federację - Ukrainy, Polski i Litwy. Oczywiście za każdym razem, kiedy analizujemy wydarzenia hi-storyczne, zawsze mamy możli-wość spojrzenia na obecny stan rzeczy. Oznacza to, że powrót do pamięci historycznej umożliwia dzisiaj ruch do przodu. Ważne jest, że inicjatorzy tego porozumienia byli naszy-

mi rodakami: Jerzy Niemirycz i hetman Iwan Wyhowski. Tak więc nie ma wątpliwości, że dzi-siejsza rozmowa o tym histo-rycznym wydarzeniu jest cieka-wa, gdyż stara się znaleźć od-powiedz na wiele hipotetycz-nych pytań. Co by się stało, gdyby ta ugoda została wyko-nana? Jak ten Traktat mogłby zmienić sytuację geopolityczną Polski i Ukrainy? Można o tym myśleć i ma-rzyć. Nie można tylko zapomnieć o najważniejszym celu. Jest nim oczywiście wyciąganie wniosków na przyszłość. Ważne jest, że ten traktat jednoczył narody. Przewi-dywał akceptacje jednego naro-du przez drugi. Traktat miał być próbą sojuszu, który miał roz-wiązać ważne problemy geopoli-tyczne w całej Europie Wschod-niej i Osrodkowej.

Ukazał się zbiór prac naUkowychUnia hadziacka w kontekście stosunków polsko-ukraińskichW ramach tematu “Rzeczpo-

spolita Trojga Narodów” z projektu długoterminowe-

go o nazwie "Historia jednoczy na-rody", który realizuje Zjednoczenie Szlachty Polskiej na Żytomierszczyź-nie, ukazał się drukiem Zbiór prac naukowych Regionalnej międzyuczel-nianej konferencji naukowo-prak-tycznej “Unia hadziacka w kontek-ście stosunków polsko-ukraińskich”. Książka ukazała się przy wsparciu Konsulatu Generalnego Rzeczypo-spolitej Polskiej w Winnicy. Artykuły zamieszczone w zbiorze obejmują szeroki zakres problemów historii polsko-ukraińskiej (XV - XX w.), w szczególności stosunków Rze-czypospolitej z Kozackim Wojskiem Zaporoskim w wieku XVII. W zbiorze opublikowano również tekst Trakta-tu Hadziackiego z 1658 r. w językach polskim i ukraińskim. Jest to cenna

pomoc dla naukowców, nauczycie-li szkół podstawowych, studentów, a także wszystkich, którzy interesują się historią polsko-ukraińską. Do druku dopuściła Rada Na-ukowa Żytomierskiego Państwowego Uniwersytetu im. I.Franki, Protokół Nr. 5 z dnia 25 stycznia 2013 roku. Publikację zbioru prac nauko-wych uzupełniło szereg imprez. Tematem jednego z tych projek-tów było: "Historia jednoczy naro-dy", który był poświęcony Unii Ha-dziackiej. W jego ramach została otwarta wystawa „Równi z Równy-mi”. Innym wydarzeniem była pre-miera pierwszego numeru maga-zynu "Głos Polonii" (Popular Scien-ce Magazine). Nie można, również zapomnieć o Regionalnej Między-nauczycielskiej Konferencji Nauko-wo-Praktyczna, która również mia-ła miejsce podczas zdarzenia.

Kolejnym tematem projektu "Historia jednoczy narody" będzie 150. rocznica Powstania Stycz-niowego na Rusi (Ukrainie).

Page 8: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

8 / popular science magazine

Powstanie Styczniowe nas wiąże i łączy z wieloma narodamiW 1863 r. ludzie o różnych

językach, kulturach i religiach wspólnie

wystąpili w walce o wolność – powiedział prezydent Rzeczy-pospolitej Polskiej Bronisław Ko-morowski podczas uroczystości w Kwaterze Powstańców Styczniow-ych na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. „Stoimy - mówił dalej - przed szczególną mogiłą, nad którą do-minuje krzyż ze wspaniałym ryn-grafem, na którym są wzorowa-ne symbole Rzeczpospolitej wielo-narodowościowej. Bo i powstanie styczniowe było ostatnim akor-dem wspólnej walki o wolność wszystkich narodów, które two-rzyły kiedyś państwo wspólne a potem razem organizowały wal-kę o wolność. Jest i herb Polski,

jest herb Litwy, jest herb Rusi, jak wtedy się mówiło. Chciałem w związku z tym w sposób szcze-gólny podziękować ambasadorom czterech państw, które powstały tak jak i Polska współczesna na tym terenie gdzie jest żywa trady-cja tamtej przeszłości, gdzie dzi-siaj te wszystkie narody budu-ją swoją wolność, budują swoje poczucie państwowości, budują swoją dobrą przyszłość. To była walka z państwem zaborczym, to była walka z Rosją Carską, ale powinniśmy wszyscy pamiętać, że była to walka różnych narodów, różnych ludzi, różnych kultur, różnych religii, że wspomagana była także przez tych, którzy uważali, że wolność jest warta wspólnego wysiłku ze strony różnych krajów”.

- Powstanie Styczniowe to wydarzenie, które nas wiąże i łączy z wieloma narodami, które tak, jak Polacy kochali, marzyli, walczyli albo cieszyli się wolnością – podkreślił prezydent otwierając wystawę pt. „Powstanie Stycznio-we w 150. rocznicę narodowego zrywu” w Muzeum Wojska Pol-skiego. Prezydent wspomniał, że ślady wspólnoty, marzenia o wolności odnajdziemy w kontak-tach z Litwinami, Białorusinami, także z Ukraińcami. Zauważył, że ten wymiar Pow-stania Styczniowego czasami uc-ieka z naszej pamięci. - A przecież to jest wspomnienie wielkiego wspólnego wysiłku, wielkiego wspólnego marzenia w całej Eu-ropie o lepszym świecie ludzi i narodów wolnych – podkreślił.

za wolność waszą i naszą!

Zdjęcie Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP

Page 9: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

9popular science magazine /

Nr.2 (15/04/2013)

150. rocznica Powstania Styczniowego«Do broni więc, Narodzie Polski, Litwy i Rusi, do broni! Bo godzina wspólnego wyz-

wolenia juz wybiła, stary miecz nasz wydobyty, święty sztandar Orła, Pogoni i Archanioła rozwinięty».

Z Manifestu Tymczasowego Rządu Narodowego(Warszawa, 22 stycznia 1863 r.)

P od koniec XVIII wieku Rzecz-pospolita zniknęła z mapy Europy. Trzy drapieżni-

ki - Rosja, Prusy i Austria rozerwa-ły szlachetną republikę. Polacy, Li-twini, Ukraińcy, Białorusini oraz inne narody, stracili najdroższe skarby – wolność i ojczyznę. Euro-pa Wschodnia pogrążyła się w mro-ku cesarskiego despotyzmu. Lecz naród nie poddał się. Oj-czyzna nie zginęła. Ona żyła w ser-cach tych, którzy pielęgnowali wia-rę, język i tradycję swoich przod-ków. Dla jej wolności oddawali ży-cie patrioci z Polski, Litwy i Rusi (Ukrainy) – powstańcy kościusz-kowscy, legioniści Księstwa War-szawskiego, rebelianci Zrywu Li-stopadowego oraz bohaterowie Po-wstania Styczniowego, którego rocznicę obchodzimy w tym roku. 150 lat temu, 22 stycznia 1863 roku, Tymczasowy Rząd Narodowy opublikował Manifest, w którym wezwał narody Polski, Litwy i Rusi do walki o wolność. Ogłosił odbudowę Rzeczypospo-litej „bez żadnej hegemonii któ-regokolwiek z tych trzech naro-dów”. Ponieważ dokument obie-cał Litwinom i Rusinom (Ukraiń-com) pełną swobodę w podejmo-waniu decyzji, pozostanie w so-juszu z Polską lub samodzielnie budowanie własnego losu. Ten postępujący, w kontekście narodowościowym, manifest zo-stał przyjęty z udziałem żytomie-rzan – Jarosława Dąbrowskie-go oraz Zygmunta Sierakowskie-go. Ich losy były ściśle związa-ne z Kresami Wschodnimi. Obaj świetnie rozumieli, że jedność Pol-ski, Litwy i Rusi (Ukrainy) będzie możliwa, tylko bez przymusu, a jedynie w warunkach wzajemne-

go szacunku i przy pełnej świado-mości i dobrowolności. Dlatego zwrócili się do wszystkich narodów cierpiącej i ukrzyżowanej Oj-czyzny, wzywając ich do walki "Za wol-

ność waszą i naszą!", a sztandary Orła, Pogoni i Archanioła - flagi Polaków, Li-twinów oraz Ukraińców - dumnie za-łopotały nad ich głowami.

Głos Polonii

Page 10: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine10

manifestacje i żałoba narodowa

Wiadomości o zbrodniach Ro-sjan w Warszawie szybko dotar-ła do Wołynia, Podola i Kijowsz-czyzny. Społeczność polska była zszokowana okrucieństwem okupantów. Zaczęły pojawiać się ośrodki oporu i nieposłuszeń-stwa. Patrioci wezwali Polaków do żałoby narodowej oraz walki o wolność Rzeczypospolitej. Po-lacy przestali uznawać cesar-skich namiestników. Wzrosła nienawiść do morderców. Administracja zaborców w Żytomierzu błyskawicznie za-uważyła zagrożenie. Przykłado-wo, gubernator wołyński M.W. Drucki-Sokoliński w sprawoz-daniu do kijowskiego generał-

gubernatora I.I. Wasilczykowa zgłaszał, że w Żytomierzu w ręce żandarmów wpadło kilka odezw antyrosyjskich. Również wyraził zaniepokojenie, że zgodnie z ra-portami agentów, Polacy zbiera-ją się na tajne narady w celach rewolucyjnych. To była prawda. Narady rze-czywiście się odbywały. Świado-mi przedstawiciele społeczeństwa pragnęli stawić opór najeźdźcom. Na początku marca 1861 roku, przybył do Żytomierza syn Ada-ma Mickiewicza – Władysław Jó-zef Mickiewicz, by wziąć udział w posiedzeniu Komitetu Wołyń-skiego. Podczas spotkania omó-wiono formy oporu społecznego, sposoby organizowania demon-stracji oraz pozyskania środków na stworzenie wydawnictwa lite-ratury podziemnej.

Wkrótce, w Katedrze św. Zofii w Żytomierzu, odbyła się uroczy-sta Msza Święta, która zakończy-ła się dośpiewem polskiego hym-nu narodowego i manifestacją pa-triotyczną. Następnego dnia w Kościele św. Jana z Dukli odby-ła się liturgia żałobna za zabitych w Warszawie, z udziałem wszyst-kich członków elitarnych rodzin Żytomierza. W śród nich znala-zła się marszałek Gubemialnego zgromadzenia szlacheckiego – Ka-rol Mikułysz, marszałek powiato-wego zgromadzenia Luciana Nie-wmierzyckiego oraz pisarze: Alek-sandra Grozy, Antoniego Petkie-wicza, Jana Prusinowskiego i Apollona Korzeniowskiego. Wszystkim manifestacjom w Żytomierzu towarzyszyła akacja zbierania środków „ Na potrzeby Kościoła i Kraju”. Jedną z tych

Rok 1861. Stan wojenny w Zytomierzu

27 lutego 1861 r., podczas demonstracji w Warszawie, rosyjscy okupanci po raz kolejny pokazali swoje prawdziwe oblicze. Wojsko i policja przelała krew pięciu polskich patriotów. 8 kwietnia na Placu Zamkowym mordercy jeszcze raz ostrzelali bezbronny tłum. Zginęło sto osób a kilkaset zostało rannych. masakra była szokiem dla Polaków i wywołała ogromne poruszenie. To był punkt bezzwrot-ny. W społeczeństwie rosło oburzenie brutalnymi działaniami rosyjskich morderców.

Warszawa w 1863 roku (Wojciech Kossak. Czerkiesi na Krakowskim Przedmieściu)

Page 11: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

11popular science magazine /

Nr.2 (15/04/2013)

akcji prowadził osobiście biskup Diecezji kijowsko-żytomierskiej Kacper Borowski. Zgromadzone fundusze szły na potrzeby po-wstania. W Żytomierzu zorgani-zowano, również zbiórkę pienię-dzy dla rodzin powstańców za-bitych w Warszawie. Nie zapo-mniano, także o drukowaniu i doręczaniu odezw patriotycz-nych. Na szczególną uwagę za-sługują tutaj odezwa „Wiwat Po-lonia” oraz wiersz „Wołanie z Wołynia do Warszawy”. Okupanci zareagowali błyska-wicznie. 14 marca 1861 roku Ki-jowski generał-gubernator za-alarmował Ministra Spraw We-wnętrznych, że w Kijowskiej i Wołyńskiej guberni regularnie odbywają się liturgię żałobne za zabitych Polaków w Warsza-wie. Również wołyński guberna-tor Drucki-Sokoliński w rapor-tach zauważył, że „ruch miejsco-wych Polaków ma charakter czy-sto rewolucyjny” i zaproponował jego gwałtowne stłumienie. Represja i aresztowania zmusi-ły patriotów do zmiany taktyki. W celu uniknięcia aresztowań naj-bardziej aktywni uczestnicy pro-testów, opuścili miasto.

stan wojenny Jesienią 1861 roku przez po-łudniowo-wschodnie kresy prze-toczyła się nowa fala protestów. W Żytomierzu były one najlicz-niejsze. W nocy z 20-go na 21-szy września na Placu Soborowym, naprzeciwko Kościoła św. Jana z Dukli, został ustawiony żało-by krzyż, ozdobiony girlandami kwiatów, z napisem „Pamięci po-mordowanych Polaków w 1861 r.”. Okazało się jednak, że na-jeźdźcy obawiali się nawet sym-boliki chrześcijańskiej. Patrol Po-licyjny zdemontował krzyż i za-mknął go na posterunku.

Takie działania okupantów, były niezgodne z ludzkim rozu-mieniem moralności chrześci-jańskiej. Oburzenie Polaków nie miało granic. Wiadomość o usunięciu krzyża błyskawicz-nie rozeszła się po całym mie-ście. Po południu tysiące roz-gniewanych mieszkańców Ży-tomierza, z polskim hymnem narodowym na ustach masze-rowali w kierunku Katedry św. Zofii. Ogromne masy ludzkie wypełniły Plac Soborowy, uli-ce Kijowską i ogród przed do-

mem gubernatora. Ludzie do-magali się od władz przywró-cenia żałobnego krzyża na jego pierwotne miejsce. W odpowiedź, najeźdźcy uży-li siły. Przeciwko demonstracji wyruszyły wojskowe oddziały ży-tomierskiego garnizonu wojsko-wego i policji konnej. Do wieczo-ra ulice miasta były oczyszczone. Tymczasem gubernator wołyński poinformował władze kijowskie o sytuacji w Żytomierzu. Generał-gubernator Kijowski bezzwłocz-nie wysłał telegram zezwalający na wprowadzanie stanu wojen-nego w Żytomierzu.

Kilka dni później cesarz Alek-sander II nakazał: „Proszę stan wojenny w Żytomierzu wdrożyć z całym surowością, przykładem dla innych miejscowości. Wojska lokalizować w domach Polaków, żeby ciężar kwaterunku spadł na nich. Zabronić demonstracje”. 17 października 1861 roku guberna-tor rozkazał zakazanie wykony-wania polskich hymnów, odpra-wienia Mszy Świętej oraz liturgii żałobnej, bez zezwolenia władz. Zaczęły się masowe aresztowania. Według niepełnych danych

statystycznych, w roku 1861 na Ukrainie było 260 manifesta-cji, w śród nich 142 na Wołyniu. Niestety pokojowe demonstracje nie przyniosły żadnego rezultatu. Okupanci nie chcieli iść na ustęp-stwa, nie chcieli żadnego dialogu. Jakikolwiek kompromis z najeźdź-cami stał się niemożliwy. Było to zrozumiałe nawet dla najbardziej umiarkowanych patriotów. W sto-sunkach z administracją cesarską pozostał jeden argument - bru-talna siła. Wkrótce rozpoczęły się przygotowania do walki zbrojnej.

Waldemar Żółkiewski,Głos Polonii

Rok 1861. Stan wojenny w Zytomierzu

Żytomierz. Plac Soborny naprzeciwko Kościóła św. Jana z Dukli w końcu XIX w.

Page 12: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine12

Stolica rebeliantow na Ukrainie byl Zytomierz

„Nie uznajemy nowych granic oraz rządów założonych na ruinach naszej wolności”.Tymczasowy Rząd Narodowy (1863 r.)

W 1859 roku, w celu przy-gotowania powstania w Warszawie powstał pierw-

szy Tajny Komitet. W tym samym roku w Żytomierzu stworzono Ko-mitet Wołyński, na czele ze znanym pisarzem Apollo Korzeniowskim. Początkowo organizacja działała pod przykrywką legalnego towarzy-stwa specjalizującego się popula-ryzacją książek, które miało rozle-głą sieć księgarni w Kijowie, Ode-ssie, Lwowie, Wilnie i innych mia-stach. W 1860 roku towarzystwo było przekształcone w organizacje polityczne. Rok później władze ją zlikwidowały, lecz towarzystwo nie zaprzestało działalności. Inną po-wstańczą organizacją działającą w Żytomierzu było Towarzystwo Rol-nicze, założone przez białych, czyli przedstawicieli polskich magnatów i zamożnej szlachty. Po rozstrzelaniu 105 osób podczas demonstracji w Warszawie, Polacy już nie uznawali władzy okupantów. Roz-poczęto tworzenie struktur podziemne-go państwa polskiego. W czerwcu 1862 roku w Warszawie czerwoni stworzy-li Komitet Centralny Narodowy. W któ-rym znaczącą pozycję zajmowali miesz-kańcy Żytomierza i Berdyczowa: Jaro-sław Dąbrowski, Zygmunt Sierakow-ski oraz Zygmunt Padlewski. Pod ko-niec 1862 roku, na wszystkich tere-nach należących do byłej Rzeczypospo-litej, czerwoni stworzyli polskie tajemne państwo. Zostały zorganizowane woje-wódzkie, powiatowe oraz miejskie sa-morządy, policja krajowa i poczta. Za-łożony został również system fiskalny, z siecią tajnych celników. Na Ukrainie był utworzony Komi-tet Centralny. Który w sierpniu 1862

roku został przemianowany w Komi-tet Prowincjonalny. Po wybuchu po-wstania doszło do kolejnych zmian w nazewnictwie. Komitet Central-ny Narodowy stał się Tymczasowym Rządem Narodowym, a Komitet Pro-wincjonalny – Wydziałem Prowincjo-nalnym Rusi. Którym kierowali: puł-kownik Edmund Różycki (dowódca wojsk rebeliantów), Antoni Chamiec (komisarz), Bronisław Żukowski (re-wolucyjny naczelnik miasta Żytomie-rza). Oprócz tego, w mieście działała główna podziemna drukarnia, w któ-rej Wydział Prowincjonalny drukował własną gazetę o nazwie „Walka”. W celu konspiracji na wszyst-kich dokumentach figurowała na-zwa Kijowa, ale de facto stolicą i sie-dzibą władz rebeliantów na Ukra-inie był Żytomierz.

Waldemar Żółkiewski, Głos Polonii

Złota Hramota i odeZwa do rusinów

Page 13: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

13popular science magazine /

Nr.2 (15/04/2013)

Triumfalny marsz Jazdy Zytomierskiej„Na bój, Polacy, na święty bój…” (Marsz powstańców)

"I od Karpat krzyk weselny zabrzmi aż do Dźwiny, żyj Różycki, żyj nasz dzielny Synu Ukrainy"(Pieśń obozowa)

P owstanie na Ukrainie wybu-chło w nocy z 26 na 27 kwiet-nia 1863 roku, trzy miesiące

później, niż w Królestwie Polskim. W ciągu pierwszego dnia Tymcza-sowy Rząd Narodowy ogłosił Ode-zwę do mieszkańców Ukrainy wzy-wając do wsparcia swoich braci w Polsce i na Litwie. W sercach Pola-ków zapaliła się nadzieja. Dowódcą rebeliantów na Woły-niu został powołany Edmund Ró-życki, emerytowany oficer armii ro-syjskiej, syn Karola, powstańca li-stopadowego, urodzony w Agatów-ce powiatu Żytomierskiego. Oprócz niego dowódcami powstania zostali Izydor Kopernicki i Aleksander Ja-błonowski. Do początku powstania Różycki stale przebywał w Żytomie-rzu – centralnej siedzibie władz re-beliantów na Ukrainie. W kwietniu 1863 r. odbyła się narada wojenna w Sidorowie z udziałem generała Józefa Wy-sockiego, pułkownika Edmun-da Różyckiego oraz Zygmunta Miłkowskiego. Zdecydowano na niej, że walka na Ukaranie roz-pocznie się szeregiem skoordy-

nowanych działań. Różycki miał pobudzać do broni Wołyń, zgo-dom do niego miałby przyłączyć wyruszający z Galicji generał Wysocki, w końcu Zygmunt Mił-kowski z terenów Rumunii miał dopełnić atak na Wołyniu. Dnia 8 maja, według wspo-mnianego planu, nad rzeką Tete-rew na uroczysku „Pustocha” w pobliżu Żytomierza zgromadził się 850-osobowy oddział kawalerii na czele z pułkownikiem Różyckim. Wkrótce dołączył do nich oddział Jana Chranickiego, zadaniem któ-rego było flankować go z prawej strony. Dodatkowo do Wołyńców dołączył partia Władysława Cie-chońskiego oraz oddział kierowa-ny przez prawosławnego szlach-

cica – Płatona Krzyżanowskiego. Niebawem grupa żytomierskich rebeliantów się podwoiła. Rajd Jazdy Edmunda Różyc-kiego od Żytomierza do Polonnego nazwano później Marszem Trium-falnym. Znów, jak kiedyś, po zie-mi dawnych kresów maszerowa-li żołnierze Rzeczypospolitej. Po-nownie zabrzmiały pieśni patrio-tyczne i namiętnie biły w pier-siach młode polskie serca. 9 maja jednostka Jazdy puł-kownika Różyckiego wstąpiła do Lubara. Miejscowy garnizon od-dał miasto bez walki. Przestrasze-ni Rosjanie złożyli broń i podda-li się. Pobłażliwi rebelianci zabra-li ich oręż, a później puścili rosyj-skich żołnierzy na wolności. Pod-

Edmund Różycki. Zdjęcie NAC

Page 14: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

14 / popular science magazine

czas marszu w kierunku Polonne-go rebelianci rozbrajali zdemorali-zowanych okupantów praktycznie bez żadnego oporu. 12 maja 1863 roku pułk Różyckiego wziął Polon-ne, gdzie przez pięć dni, na próż-no czekał na podejście oddziałów generała Wysockiego z Galicji. Następnie udał się w kierunku wschodnim, aby połączyć się z par-tią Jana Chranickiego. 16 maja w pobliżu Miropola nad rzeką Słucz natknął się na zasadzkę Rosjan. Po dwóch dniach walki, niepokonana jazda Różyckiego wycofała się, ma-newrując najpierw w stronę zacho-du, a później w kierunku południo-wym. Odwrót broniła piechota, któ-ra heroicznie zginęła na polu bitwy. Ojczyzna nie zapomniała swoich sy-nów. Walki o Miropol zostały upa-miętnione na jednej z tablic na Gro-bie Nieznanego Żołnierza w Warsza-wie napisem "MIROPOL 17 V 1863". 19 maja oddział Różyckie-go wygrał bitwę pod Worobijów-ką w powiecie Zwiagelskim i wziął do niewoli 39 zastraszonych Mo-skali. Następnie Jazda Wołyń-ska przeniosła się na Podole, li-cząc na wsparcie miejscowych re-beliantów. Jednak tam pod roz-kaz Różyckiego dołączyła jedynie niewielka grupa Szaszkiewicza, w

liczbie sześćdziesięciu osób. Ra-zem z nimi obozowali w miejscu legendarnym – w jarze Hańcza-rycha, w którym – według pro-roctwa Wernyhory – miał się ro-zegrać ostateczny bój z Moskala-mi. Ta prorocza i mistyczna aura podniosła morale polskich bojow-ników o wolność. Jednak wkrótce okazało się, że rozpalenie ognia walki na Podolu będzie bardzo trudne. Również z Galicji nadal nie wkraczał gene-rał Wysocki, na poparcie którego liczyli Wołyńcy. Biorąc pod uwagę odkryty naturalny krajobraz, Po-dolie było niebezpieczne dla wal-ki partyzanckiej. Ponadto wróg

ściągnął w obszar działań rebe-liantów, znaczne siły wojskowe. W każdym momencie liczne woj-ska nieprzyjaciela mogły uderzyć ze wszystkich stron. W takich okolicznościach, walka zbrojna straciła sens. Odtąd głównym celem Różyc-kiego było zachowanie składu osobowego Jazdy Wołyńskiej. Dlatego doświadczony oficer zdecydował przedrzeć się przez granicę austriacką do Gali-cji .W tej chwili, do niego do-łączył się Eustachi Klukowski i niewielka grupa ocalałych pod Mińkowcami oddziałów Chra-nickiego i Ciechońskiego.

Jan Rosen, Powstańcy z roku 1863.

Page 15: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

15popular science magazine /

Nr.2 (15/04/2013)

Zwycięstwo pod salicHą

Wkrótce, 25 maja 1863 roku pod Liaszkami, wojownicy pułkow-nika Różyckiego starli się z 15 tys. zgrupowaniem rosyjskich najeźdź-ców. Spod Liaszek, Wołyńcy udali się do miasteczka Koniecpol, gdzie odbyła się kolejna bitwa z licznym wojskiem nieprzyjaciela. Następne-go dnia, 26 maja 1863 roku, niepo-konana Jazda Żytomierska zwycię-żyła Rosjan pod Salichą i przedar-ła się do Galicji. Ostatnie resztki oddziału Różyckiego przedarły się przez granice, po serii zaciętych bi-tew toczonych w pobliżu miasta Ra-dzywiłłówa 19 czerwca 1863 roku. Tak skończyła się walka zbrojna o wolność i niepodległość na Wołyniu.

Siły były nierówne. Przeciwko niewielkiej grupie rebeliantów wal-czyły tysiące dobrze wyszkolonych i uzbrojonych jednostek najeźdź-cy. Jedynie w Kijowskim okręgu wojskowym znajdowało się, aż ok. 45 tys. rosyjskich żołnierzy. Należy pamiętać, że poświęce-nie bohaterów nie były daremne. Ponieważ obronili honoru narodu i stworzyli heroiczny narodowowy-zwoleńczy epos dla przyszłych po-koleń. Bohaterska walka żytomier-skiej kawalerii pułkownika Różyc-kiego będzie złotymi literami wpi-sana w historię naszej ziemi.

Waldemar Żółkiewski,Głos Polonii

Page 16: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine16

za wiarą i wolność!Tragedia Konfederatów Barskich w Żytomierzu

Stawam na placu z Boga ordynansu, Rangę porzucam dla nieba wakansu Dla wolności ginę – wiary swej nie minę Ten jest mój azard.

Krzyż mi jest tarczą, a zbawienie łupem, W marszu zostaję, choć upadnę trupem Nie zważam, bo w boju – dla duszy pokoju Szukam w ojczyźnie (…)

Juliusz Słowacki

245 lat temu został utworzo-ny zbrojny związek szlachty pol-skiej, później nazwany Konfede-racją barską. Związek musiał bro-nić Macierzy od agresywnej poli-tyki cesarzowej Katarzyny II oraz czynów całkowicie uzależnionego od Rosji króla Stanisława Augu-sta Poniatowskiego. 29 lutego 1768 roku w Barze na Podolu patrioci Rzeczypospolitej przysięgneli bronić wiare i niepod-ległość Ojczyzny. Zaczęło się pierw-sze powstanie przeciwko rosyjskich agresorów. Żytomierz był w samym środku tragicznych wydarzeń walki narodowowyzwoleńczej. Według książki Mariana Du-bieckiego „Na Kresach i za Kresami – wspomnienia i szkice”, wydanej w Kijowie w 1914 roku: „Ostatnią walką, jaka toczyła się u palisad i wałów żytomierskiego zameczku, była obrona tego posterunku przez Konfederatów Barskich. Zachodnia i północna część Kijowszczyzny to teren walk konfederackich. Liczna, zamożna szlachta tameczna, osobi-ście, pojedyńczo, lub na czele pocz-tów swych, stawała pod sztanda-rem Bogarodzicy, idąc, jak wyraża-no się, „na azard”, - rzekł polski hi-storyk lokalny. Jednak, mimo bohaterskiego opo-ru Żytomierzan, miasto zostało zdo-byte, zniszczone i spalone, a więk-szość jego mieszkańców zginęło. Na przykład, lokalny historyk Dmy-

Konfederacja barska (Potyczka w drodze, obraz Wacława Pawliszaka

Zamek Żytomierski (Rekonstrukcja Kapitaniuka)

Page 17: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 17

Nr.2 (15/04/2013)

tro Antoniuk w swojej książce „Czte-ry podróże Żytomierszczyzną” pisze, że: „Żytomierz wspierał konfedera-tów barskich, miasto i kościół zosta-ły spalone przez wojska rosyjskie”. Również honorowy członek Ogólno-ukraińskiego związku historyków lo-kalnych Georgi Mokrycki w swoim ilustrowanym przewodniku-poradni-ku „Żytomierz” wspomina, że: „mia-sto szturmem zdobył pułk donskich kozakow. Niemal wszystkich miesz-kańców zabili, a budynki spalili. Oca-lał tylko Klasztor Bernardynów. Mia-sto stało się pustkowiem, a nie było nikogo, aby pochować zabitych. Wy-buchła epidemia”, - zaznaczył. Bardziej szczegółowo ta masa-kra opisana w monografii dr hab. nauk geograficznych Mikołaja Ko-strycy i wiodącego specjalista Pań-stwowego Archiwa Obwodu Żyto-mierskiego dr. nauk Rusłana Kon-dratiuka „Żytomierz: podręczna książka z historii lokalnej”. O tragicznym dla Żytomierza roku 1768, oni napisali tak: „W tym czasie, dramatyczne wydarzenia od-bywały się bezpośrednio wokół Ży-tomierza. Miejscowa szlachta stanę-ła po stronie konfederatów, a mia-sto zaczęło gromadzić wojska szla-chieckich pocztów nadwornych i kozaków. W pobliżu podmiejskiej wioski Tulyn (Liszczyn) odbyła się potyczka z jednostkami wojsk rosyj-skich. Po odparciu pierwszego ata-ku donskich kozaków, konfederaci pospiesznie rozpoczęły przygotowa-nia do obrony Żytomierza. Jednak,

mała liczebność jednostki zwolenni-ków oraz stare drewniane fortyfika-cje nie mogli powstrzymać atak do-brze uzbrojonych i hartowanych w bitwach wojsk rosyjskich. Miasto zostało zdobyte szturmem. Szczegóły tego smutnego zda-rzenia zostawił współczesny na-oczny świadek Serwacy Prus-Su-chorzewski w swoich wspomnie-niach „Echo ukraińskiej rze-zi”. Głównymi ośrodkami obrony byli zamek i klasztor Bernardy-nów. Doński kozacy otoczyli mia-sto, i husarze włamali się do niego ze strony Staniszowki. Po odbiciu pierwszego ataku, Rosjanie znow zaatakowali zamek, a miasto pod-palili. W płomieniu spalono wiele domów, Katedra i Kościoł Jezuicki, domy kapituła i biskupa. Po sztur-mu od Żytomierza pozostały nie-mal same zwęglone ruiny...”, - mó-wią autorzy książki.

Jednak, według niektórych ustnych wspomnień, garstke obrońców udało się wycofać z Ży-tomierza. O szczegółach tego zda-rzenia niewiele wiadomo. Przykła-dowo, wymieniony przez nas Ma-rian Dubiecki mówił o dalszym przebiegu wydarzeń tak: „Wiemy jedynie z tradycyi, która bardzo długo, lat przeszło ośmdziesiąt, tułała się pod słomianemi strze-chy przedmieszczan, za Kamion-ką, głosząc, iż garstka barskich konfederatów, nie mogąc oprzeć się przeważnej sile oblegających, skorzystała z podkopu starożyt-nego, łączącego tajemnymi, pod-ziemnymi kurytarzami zamczy-sko z rzeką i tą drogą wydosta-ła się z posterunku, którego nie mogła już obronić. Tradycya mówiła, że wyciecz-ka tajemna z zamku wychodziła na wybrzeże Kamionki, nadzwy-czaj daleko, wśród skał i złomów Kamionki, u wylotu dalszego uli-cy Cudnowskiej. Skoro załoga wydostała się drogą podziemną do rzeki, ludzie umówieni mieli ogromnemi głazy zamknąć otwór przejść podziemnych, tak iż pod-ziemne kurytarze na zawsze po-zostały dla nieprzyjaciela tajem-nicą. Kilku tylko ciurów obozo-wych pozostało w zamku bez-bronnym, którzy twierdzili wobec nieprzyjaciela, iż wcale nie wie-dzą, w jaki sposób zniknęła za-łoga. Od owej chwili zaczyna się zupełny upadek zamku”, - zazna-czył polski pamiętnikarz.

Obrona zaścianka przez konfederatów barskich, obraz Józefa Brandta

Modlitwa konfederatów barskich, obraz Artura Grottgera

Page 18: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine18

P rzez wieki, Ukraina znajdu-je się na granicy dwóch świa-tów - Zachodu i Wschodu. Od

czasów starożytnych, plemiona sło-wiańskie, których nazywano różnie: Scytowie, Hunowie, Antowie, Ruso-wie, Roksolanowie, aktywnie han-dlowali z Rzymem i Konstantynopo-lem. Razem z karawanami handlo-wymi na ziemi Północne od Morza Czarnego przybywali misjonarze. Tradycyjnie, uważa się, że chrze-ścijaństwo na Ruś przyniósł Świę-ty Apostoł Andrzej. W Kronice staro-żytnej Rusi jest zapis o jego podróży wzdłuż Dniepru. Głosząc Ewangelię na wybrzeżu Morza Czarnego Apo-stoł Andrzej założył również wspól-noty religijne wśród Słowian, którzy mieszkali nieco dalej na północ. Te kościoły jednak zostały zniszczone przez Gotów w III wieku. Wspólno-ty chrześcijańskie zachowały się je-dynie w Krymie. Zostały one wzmoc-nione i zorganizowane w І wie-

ku przez ucznia i następcę Aposto-ła Piotra – świętego Klemensa. Kle-mens I jeszcze jako skazaniec głosił nauki Chrystusa, niewolnikom grec-kim, a później, za Jego pośrednic-twem, głoszono Ewangelię również wśród wschodnich Słowian. Na Kry-mie, papież Klemens І zmarł śmier-cią męczeńską w 100 roku n.e. Praca greckich i łacińskich mi-sji przyniosła owoce. Pierwszym chrześcijańskim księciem w Kijo-wie był Askold, ochrzczony w roku 867. Na grobie podstępnie zamor-dowanego Askolda wybudowano kościół św. Mikołaja. Może to za-sugerować, że imię Mikołaj było chrześcijańskim imieniem Askolda. Istnieje kilka powód aby sądzić, że księcia otrzymał imię na cześć Pa-pieża Mikołaja I, który był aktywny w polityce chrztu Słowian i pobło-gosławił tłumaczenie Pisma Świę-tego w językach słowiańskich, wy-konane przez Cyryla i Metodego.

W czasie księcia Igora w połowie X wieku wspólnota chrześcijańska buduje nowe kościoły.W latach 954-955 została ochrzczona wdowa księ-cia Igora – księżna Olga. Księżna wy-słała posłów do niemieckiego cesarza Ottona z prośbą, aby wysłał bisku-pów i kapłanów na Ruś. W roku 960 nowym biskupem Rusi został Libut z klasztoru św. Albana. Jego kadencja trwa przez rok. W 961 umiera. W tym samym roku przybyła do Kijowa mi-sja niemiecko-łacińska na czele z ar-cybiskupem św. Adalbertem z Mag-deburga. Wnuk Olgi książę Jaropełk I w roku 974 skierował ambasadorów do Ottona II, a w 977 wysłał posłań-ców do Papieża. Papież Benedykt VII wysłał posłów do księcia ruskiego Ja-ropełka I. Byli oni pierwszymi posłań-cami delegowanymi z Rzymu na Ruś. W Kijowie została założona diecezja łacińska pod kierownictwem arcybi-skupa św. Bonifacego, która funkcjo-nowała do 979 roku.

Kościół rzymskokatolicki na Ukrainie i w Żytomierzu

Ukraina ma jasne europejskie powołanie, co również podkreślają chrześcijańskie korzenia waszej kultury.

Wyrażam życzenie, aby te korzenia mogli wzmocnić waszą jedność narodową, zapewniając prowadzonym u was

reformam, życiodajne soki prawdziwych wartości, z których wszyscy mogłyby korzystać. (...) Niech cię

Pan błogosławi, kochany naród Ukrainy i niech zawsze chroni waszej ukochanej Ojczyzny.

Papież bł. Jan Paweł II, Kijów, 23.06.2001

Page 19: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 19

Nr.2 (15/04/2013)

W 988 roku książę Włodzimierz ochrzcił Ruś w wierze chrześcijań-skiej. Chociaż za panowania Włodzi-mierza Metropolia kijowska związa-na była z Patriarchatem Konstanty-nopola, to Kościół na Rusi Kijowskiej stał się częścią Kościoła Powszech-nego. Dowodem na to są poselstwa z Rzymu, które przywiozły księciu Włodzimierzowi w 988 roku reli-kwie świętych Klemensa i Tytusa. Po chrzcie Rusi, w roku 991 do Kijowa przybyły nowe delegacje od Papieża Jana XV. W 1000 roku przyjecha-li wysłannicy papieża Sylwestra II, którzy przywieźli księciu Włodzimie-rzu relikwie świętych Wita, Apolina-rego, Benedykta i wielu innych. Re-likwie były przeznaczone dla kościo-łów masowo budowanych na Rusi. Od X do XIII wieku Ruś uzna-je prymat pontyfikatu rzymskiego, jednocześnie ukraiński Episkopat nawet po Wielkiej schizmie i rozbi-ciu Kościoła w 1054 roku, nie pod-jął żadnej decyzji o oddzieleniu od Kościoła Powszechnego.

Kościół rzymskokatolicki w Żytomierzu Pierwsze informacje na temat ko-ściołów chrześcijańskich w Żytomie-rzu pochodzą z XІI wieku. W polskich źródłach historycznych wspomina

się o katolickim misjonarzu św. Jac-ku Obrowąż który w 1225 roku za-łożył klasztor dominikanów i kościół w Żytomierzu. Obie instytucje zosta-ły zniszczone podczas najazdu tatar-skiego w roku 1240. Za równo kościół jak i klasztor znajdowały się w miej-scu gdzie obecnie stoi prawosławny Sobór Przemienienia. Według dokumentów historycz-nych, na przełomie wieków XV – XVII w Żytomierzu znajdowały się dwie świątynie katolickie. Jedną z nich był kościół św. Marii, który znajdo-wał się na miejscu obecnej katedry św. Zofii. Drugą świątynią był ko-ściół św. Mikołaja, który zbudowany został na górze Koryn. W roku 1636 wojewoda kijowski Janusz Tyszkiewicz założył w Żyto-mierzu klasztor Karmelitów Bosych. Kościół Karmelitów, działał przy klasztorze. Został on zbudowany u schyłku XVII wieku. W czasach Chmielnicczyzny Ży-tomierz został zniszczony i spalony przez buntowników. Razem z mia-stem zostały spalone świątynie. Od tego czasu przez prawie 80 lat nie ma wzmianki o żadnej świątyni reli-gijnej w Żytomierzu. Kolejne wzmianki o działalności kościoła rzymsko-katolickiego w Ży-tomierzu przypadają na lata dwu-

dzieste XVII wieku. Stało się to dlate-go, że tym okresie Żytomierz stał się stolicą województwa kijowskiego. W 1724 r. kijowski i czernichowski bi-skup Samuel Ożga przeniósł swo-ją katedrę do Żytomierza. W tym sa-mym roku, kasztelan kijowski Ka-zimierz Stecki założył w Żytomierzu misję jezuicką, przy której zbudowa-no kościół i klasztor. Wkrótce w Żytomierzu zostało zbudowano wiele katolickich kościo-łów i klasztorów. W ciągu półwiecza, została zbudowana katedra św. Zofii (1745), kościół i klasztor Bernardy-nów, klasztor Szarytek i Sióstr Miło-sierdzia św. Wincentego à Paulo (oba zbudowane w 1766 r.) oraz semi-narium grekokatolickie przy koście-le Przemienienia Pańskiego. Pod ko-niec XVIII wieku kościół rzymskoka-tolicki stał się potężnym czynnikiem duchowym, społecznym i edukacyj-nym życia miasta. na podstawie:1. Kościół rzymskokatolicki na Ukra-inie. Dedykowane do wizyty Papieżа Jana Pawła ІI.. - Lwów, Kuria diecezji rzymskokatolickiej, 2001. (w j. Ukr);2. Żytomierz. Podręczna książka hi-storii lokalnej. - Żytomierz: Kosenko, 2007. (w j. Ukr)

Tłum. z języka ukraińskiego Włodzimierz Iszczuk

Katedra św. Zofii w Żytomierzu. (zdjęcie Włodzimierza Iszczuka)

św. Jacek Odrowąż

Page 20: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine20

Polacy w Żytomierzu (Historical Review)Historycznie Żytomierz był

rozmieszczony na granicy różnych cywilizacji. W za-

kresie interesów bizantyjskiego prawosławia, rzymskiego katoli-cyzmu oraz świata turecko-islam-skiego. Prawie 500 lat miasto było posterunkiem cywilizacji makro-chrześcijańskiej na granicy z is-lamskimi hordami Dzikiego Pola. Pierwsze pisemne wspomnienia o Żytomierzu datują się na XIV stu-lecie. Opowiada się tam o wyzwo-leniu Żytomierza od Złotej Ordy li-tewskimi książętami. W 1385 roku Litwa i Polska zawarły Unię w Kre-wie i Żytomierz wszedł pod monar-szą rękę polskiego króla. W środ-ku XV stulecia, Żytomierz wymie-nia się miedzy największymi mia-stami Wielkiego Księstwa Litewskie-go. W 1444 roku polski król Kazi-mierz Jagiellończyk udzielił miastu prawo Magdeburskie. Po Unii Lubelskiej 1569 roku Ży-tomierz stał się powiatowym mia-stem Kijowskiego województwa Kró-lestwa Polskiego. Burzliwy rozwój ekonomiczny XVІІ stulecia spro-wadził na ukraińskie ziemie polską ludność - szlachtę i mazurów. Od-tąd staropolski język, religia katolic-ka i polska kultura stają się domi-nującymi na terenie miasta. Prawie do końca ХVІІІ stulecia Żytomierz był polskojęzyczny i pol-sko kulturowy. Lecz znaczne geo-polityczne przesunięcia stopniowo zmieniły oblicze miasta. W 1793 roku, wskutek podziałów Rzeczypo-spolitej, Żytomierz wszedł do składu imperium Rosyjskiego Na początku zmiana przyna-leżności politycznej, w żaden spo-sób nie oddziaływała na język i kulturę miasta. Miasto było nie-wątpliwie polskie jeszcze wiele lat. Miejscowa szlachta była inkor-porowana w rosyjskie struktury

szlacheckie i zachowała swój do-minujący wpływ we wszystkich zakresach społecznego bytu: edu-kacji, kulturze, samorządzie i ad-ministracji imperialnej. Lecz w drugim i trzecim stu-leciu XIX wieki imperium zaczę-to łamać ten układ. Szlachta po-parła polskie powstanie narodo-wowyzwoleńcze w latach 1830-31 i była surowo karana. Ponad 60 tysięcy szlachty były pozbawione tytułu szlacheckiego. Zaczęła się rusyfikacja. Wszystkie ulgi, któ-re miał język polski, szkoła, sa-morząd szlachetny były zniesione. Do początku ХХ stulecia ośrodki polskości na Ukrainie były zdez-organizowane i rozproszone. Wiel-kie czyszczenie stalinowskie osta-tecznie zakończyło ten proces. Na podstawie oskarżenia „za polskie szpiegostwo i kontrrewolucję” w 1937 roku zostało aresztowanych blisko 45 tysięcy Polaków. W tych latach zostały masowo

zrujnowane polskie zabytki archi-tektoniczne - pałace, majątki, bu-dowle kultowe. Totalitarna wła-dza dokładała wszelkich wysiłków, żeby nie zostawić kamienia na ka-mieniu. Wszystko po to by nic nie przypominało o polskich dobrach kulturowych. Na dzień dzisiejszy została tylko garstka polskich za-bytków historycznych. Na przekór ciężaru historii, dziś w Żytomierzu żyje liczna polska społeczność, która, w tej czy innej mierze, zachowała jednolitość na-rodową i kształci tradycje polskie. W skład ośrodków polskości we współczesnym Żytomierzu wcho-dzi szereg polskich stowarzyszeń narodowo-kulturalnych oraz czte-ry parafie katolickie, w których msze święte odprawiana jest rów-nież w języku polskim.

Włodzimierz IszczukP.S. Z następnego numeru rozpoczniemy publikować więcej szczegółówych esejów poświęconych historii Żytomierza.

Żytomierz w XIX wieku

Page 21: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 21

Nr.2 (15/04/2013)

Wierzyć nie wstyd, wstyd nie wierzyć

Właśnie pod takim hasłem odbyły się XXI Diecezjal-ne Dni Młodzieży w Żyto-

mierzu. Nie zważając na niesprzy-jające warunki pogodowe, na spo-tkanie do Katedry św. Zofii przyby-ło ponad 640 młodych katolików z różnych zakątków regionu. W Rok Wiary organizatorzy nie przypadkowo wybrali wyraz

„Wierzyć nie wstyd, wstyd nie wie-rzyć!” za hasło DDM, wzięte z Li-stu do Rzymian (10,11) – Każdy, kto w Niego wierzy, nie będzie za-wstydzony. Otwarcie Diecezjalnych Dni Młodzieży odbyło się w kościele katedralnym św. Zofii, gdzie tak samo jak i 21 rok temu, biskup Jan Purwiński przywitał wszyst-kich uczestników i ogłosił XXI DDM otwartym. Przypomnimy, że biskup Jan zapoczątkował tą im-prezę w diecezji żytomiersko-ki-jowskiej od razu po tym, jak wy-święcono go na biskupa. Ze względu na nagły atak zimy pod koniec marca, Drogę Krzyżo-wą zdecydowano przeprowadzić w środku świątyni. I w ogóle, te-goroczne spotkanie koncentrowa-ło się głównie w katedrze, bowiem ojcowie bernardyni w kościele se-minaryjnym robią remont. W kate-drze odbyła się i Droga Krzyżowa, i nawet obiad dla uczestników a tak-że wyświetlenie filmu o tematyce chrześcijańskiej. Tak się stało, bo występ młodzieżowej grupy „Ichtis” z Fastowa został odwołany przez zablokowane drogi dojazdowe. - Nasze Dni Młodzieży mają naj-głębszą tradycję na Ukrainie. W nie-których latach w nich uczestniczy-ło ponad 2000 osób. Ale, biorąc do uwagi warunki pogodowe, cieszymy się bardzo że 640 młodych katoli-ków jednak dotarli do Żytomierza i uczestniczyli w spotkaniu – ks. Ja-rosław Giżycki

Alina Zielińska

XXi Diecezjalne Dni MłoDzieży w żytoMierzU

Page 22: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine22

Partnerstwo - klucz do jedności Polaków

W dniach 23 września – 1 października 2012 r. W Europejskim Domu Spo-

tkań w Nasutowie koło Lublina zo-stał zrealizowany projekt „Partner-stwo - klucz do jedności Polaków”, organizatorem którego było Stowa-rzyszenie Młodzieży Polskiej w Żyto-mierzu (prezes – Julia Umańska, wi-ce-prezes – Irena Umańska). Projekt został współfinansowa-ny ze środków finansowych otrzy-manych od Ministerstwa Spraw Za-granicznych w ramach konkursu na realizację zadania „Współpra-ca z Polonią i Polakami za granicą” za pośrednictwem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Projekt był skierowany do liderów, aktywnych członków i przewodniczą-cych polskich organizacji młodzieżo-wych, jak również skupiających dużo młodzieży, z obwodu Żytomierskiego na Ukrainie, którzy aktywnie działają na rzecz rozwoju środowiska polskiego. Podstawowym założeniem przy opracowywaniu programu projek-tu przez organizatorów było stworze-nie warunków do zawiązania partner-stwa i współpracy pomiędzy aktywną polską młodzieżą oraz młodzieżowymi polskimi organizacjami obwodu Żyto-mierskiego poprzez rozwój osobisty i interpersonalny uczestników, a tak-

że zwiększenie ich świadomości w za-kresie potrzeb współpracy w środowi-sku polonijnym. Cel projektu został osiągnięty poprzez odpowiedni do-bór metod szkoleniowych przez trene-rów. Trenerzy położyli nacisk przede wszystkim na aktywne metody szko-leniowe takie, jak praca w grupach, outdoor, indywidualna praca z trene-rem, rysowanie mandali, metody re-laksacyjne, czy interaktywne prezen-tacje, do niezbędnego minimum ogra-niczając wykłady i prezentacje. Program projektu był bardzo in-tensywny i rozbudowany. Wśród licz-nych sesji warto przede wszystkim wymienić następujące, które dotyczy-ły: bliższego wspólnego zapoznania się i integracji; refleksji indywidual-nej uczestników i dynamice grupowej,

m.in. w ramach bloków „Ja – Jako Ja” oraz „Ja – Ambasador Polskości” w ramach których uczestnicy próbowa-li odpowiedzieć sobie na liczne pyta-nia i podzielić się z innymi własną re-fleksją; ról grupowych (została wspól-ne stworzona mapa ról w zespole uczestników); sposobów komunikacji, roli komunikacji w zespole i najczęst-sze błędy w komunikacji (przećwiczo-ne zostały także podstawowe style ko-munikacji); sposobów nawiązywania partnerstwa; sztuki debatowania, za-sad obowiązujących podczas przepro-wadzenia „Debaty Oksfordzkiej”, przy-gotowanie do niej, jak również uroczy-ste jej przeprowadzenie przedostatnie-go dnia projektu; umiejętności lider-skich oraz potencjalnych obszarów działalności lidera; informacji zwrot-nej, zasad jej dawania i otrzymywania (ćwiczenie praktycznych umiejętności indywidualnie i w parach); możliwości finansowania projektów inicjowanych przez organizacje polskie na Ukrainie (m.in. programy Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP, RITA, Fundacji Ba-torego, Programu Młodzież w Działa-niu, Komisji Europejskiej i inne); zasad komunikacji asertywnej - poprzez mię-dzy innymi wprowadzenie komunika-tu „ja” (elementy teoretyczne połączo-ne z ćwiczeniami w grupach); pracy w zespołach nad koncepcjami projektów (uczestnicy zostali podzieleni na 4 gru-py zgodnie z określonymi przez nich

Page 23: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 23

Nr.2 (15/04/2013)

samych obszarami tematycznymi, od-była się praca nad koncepcjami pro-jektów, a następnie prezentacja pod-stawowych założeń projektów); indy-widualnych podsumowujących reflek-sji na zakończenie projektu nad zdo-bytymi umiejętnościami i wiedzą pod-czas całego projektu; wypracowania modelu współpracy pomiędzy uczest-niczącymi organizacjami; podstawo-wych zasad organizacji czasu (odby-ły się ćwiczenia umożliwiające określić tzw. „pożeraczy czasu”). W okresie trwania projektu nie zabrakło licznych wspólnych dyskusji wśród uczestników pro-jektu, „burz mózgów”, prac nad wspólnymi pomysłami i inicjatywa-mi na przyszłe wspólne działania po powrocie na Ukrainę. W trakcie realizacji projektu od-była się wizyta w Warszawie w sie-dzibie Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, podczas której uczestni-cy projektu mogli porozmawiać z kie-rownictwem Fundacji i przedstawi-cielami Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą Mi-nisterstwa Spraw Zagranicznych RP o perspektywach współpracy, moż-liwościach, szansach i wspólnych oczekiwaniach. Podczas projektu odbyło się również dwie wizyty w Lublinie. W ramach pierwszej - uczestnicy spo-tkali się z przedstawicielami Urzę-du Miasta Lublin, w lubelskim Ra-tuszu. W ramach spotkania roz-mawiano o możliwościach współ-pracy partnerskiej pomiędzy mia-

stem Lublin a organizacjami po-lonijnymi (w tym także w ramach Centrum Kompetencji Wschod-nich), ofercie edukacyjnej i kultural-nej skierowanej dla obywateli Ukra-iny i krajów Partnerstwa Wschod-niego oraz możliwościach kształce-nia w Lublinie. Po spotkaniu w Ra-tuszu uczestnicy projektu odwiedzi-li lubelską organizację pozarządową Sempre a Frente, po czym pojecha-li do Państwowego Muzeum na Maj-danku, byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Lublinie. W trakcie drugiej wizyty uczestni-cy mieli niezwykłą okazję zwiedzić z pochodniami słynną Lubelską Tra-sę Podziemną, podczas której rów-nież mogli obejrzeć ruchomy teatrzyk przedstawiający wielki pożar Lubli-

na w 1719 roku i cud Drzewa Krzyża Świętego. Dzięki efektom specjalnym wszyscy mogli się poczuć jakby byli w samym środku pożaru. Ostatnim merytorycznym punk-tem projektu była ewaluacja. Odbyła się ona w formie rundki i kopert, do których uczestnicy wrzucali kartki z refleksjami pogrupowanymi w odpo-wiednie obszary. Na podstawie ewa-luacji można było stwierdzić, że szko-lenie było dużym sukcesem z punk-tu widzenia uczestników. Podkreśla-li oni ciekawy dobór metod i profesjo-nalne przygotowanie projektu. Rów-nież kwestie techniczne (zakwatero-wanie, wyżywienie) zostały ocenio-ne wysoko. Z pojawiających się uwag należy wspomnieć o małej ilości cza-su wolnego. Z punktu widzenia orga-nizatorów i trenerów szkolenie było bardzo owocne, aczkolwiek jego rze-czywiste znaczenie w kontekście te-matyki projektu będzie można ocenić dopiero z perspektywy czasu na pod-stawie rzeczywistych działań podej-mowanych przez uczestników. Na zakończenie projektu odbyły się integracyjne warsztaty bębniar-skie oraz wspólne pieczenie chleba i ciastek przez uczestników projek-tu „Partnerstwo – klucz do jedności Polaków” - przedstawicieli dziesięciu polskich organizacji obwodu Żyto-mierskiego.

Stowarzyszenie Młodzieży Pol-skiej w Żytomierzu

ucZestnicy

Page 24: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine24

paDerewski wrócił Do żytoMierzaOdsłonięcie popiersia Ignacego Jana Paderewskiego oraz koncert jego muzyki w Żytomierzu „Poznajemy Paderewskiego” - taki tytuł nosił koncert, który 11 marca 2013 roku odbył się w Ży-tomierskiej telewizji obwodowej. Impreza była wspaniałą okazją by posłuchać muzyki genialnego pol-skiego kompozytora, pianisty i po-lityka, Ignacego Jana Paderew-skiego. Koncert wykonała wspa-niała orkiestra „INSO-Lwów” pod batutą Włodzimierza Sywochipa. W roli czołowej pianistki wystąpi-ła utalentowana i znana na całym świecie Marianna Gumecka. Jak słusznie stwierdził współ-organizator koncertu pan Adam Bala, prezes Fundacji Polsko-Ukraińskiej im. Ignacego Jana Pa-derewskiego – Paderewski przybył do Żytomierza nie tylko pod posta-cią swojej muzyki, ale i w pewnym sensie fizycznie. Przed koncertem w żytomier-skim Domu Polskim odbyło się uroczyste odsłonięcie okazałego popiersia Paderewskiego. To po-piersie jest darem Stowarzysze-nia „Wspólnota Polska” i Polsko – Ukraińskiej Fundacji im. Igna-cego Jana Paderewskiego. Pomnik został wykonany przez utalento-wanego artystę - Wasyla Dudkę, wicedyrektora Instytutu Sztuki w Kosowie pod Stanisławowem (dziś Iwano-Frankiwsk). Zarówno odsłonięcie popiersia jak i sam koncert muzyczny za-szczyciły takie znane osobistości jak: Longin Komołowski – prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Pol-ska”, Konsul Generalny RP w Win-nicy – Krzysztof Świderek, wspo-mniany już Adam Bala, naczelnik wydziału ds. kultury Żytomierskiej Rady Miejskiej pani Larysa Char-

czuk, oraz dyrektor domu Polonii w Warszawie – pani Iwona Borow-ska-Popławska. Ważące prawie dwieście kilo-gramów i mające ponad sto trzy-dzieści centymetrów wysokości po-piersie, już na zawsze będzie znaj-dowało się na honorowym miejscu w Domu Polskim. Nie przypadko-wo właśnie żytomierski Dom Pol-ski stał się nowym domem dla tego wspaniałego prezentu. Dom Pol-ski sam w sobie jest pomnikiem genialnego polityka i kompozyto-ra. W 2001 roku z inicjatywy Pol-skiego Towarzystwa Naukowego w Żytomierzu w ramach obchodów Roku Paderewskiego odsłonię-ta została tablica pamiątkowa ku czci Ignacego Jana Paderewskie-go na gmachu Domu Polskiego. Ot tego momentu Dom Polski w Żyto-mierzu oficjalnie nosi imię Ignace-go Hana Paderewskiego Mimo, że dokonania polityczne Paderewskiego są powszechnie zna-ne, to jednak celem koncertu mu-zycznego było zaprezentowanie pu-bliczności geniuszu muzycznego

wielkiego Polaka. Na pewno war-to było przyjść 11 marca do sali te-lewizji obwodowej, by wziąć udział w koncercie. Mimo, że muzyka Pa-derewskiego do łatwych nie należy, orkiestra „INSO-Lwów” z panią Gu-mecką przy fortepianie szybko za-władnęli uwagą słuchaczy. W pew-nej chwili wydawało się, że maestro Paderewski osobiście dyryguję orkie-strze... Muzyka była delikatniejsza niż powietrze, wypełniała wszystkie zakamarki sali, na długo pozosta-wiając w pamięci i sercach wdzięcz-nych widzów wesołe i smutne akor-dy muzyki sprzed prawie 100 lat. Ciekawie zabrzmiał utwór, otwie-rający koncert - „Fantazja polska”. Pierwotnie zadedykowany księżnej Rachel de Brancovan, miał on za zadanie propagowanie polskiej mu-zyki na świecie. Tym razem jego ce-lem stała się publiczność żytomier-ską. Precyzja i wspaniała harmonia dźwięków udowadniała, że przed widzami są muzycy o najwyższym poziomie artystycznym, delikat-ność melodii ukazywała ich wraż-liwość i wdzięk. Muzycy zdołali do-

Page 25: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 25

Nr.2 (15/04/2013)

Rośnie aktywność społeczna polskich organizacji na Żytomierszczyźnie 16 marca z inicjatywy Domu Pol-skiego w Żytomierzu odbyło się semi-narium „Społeczność polska na Ży-tomierszczyznie: aktywność publicz-na oraz perspektywy działalności” z udziałem prezesów organizacji pol-skich obwodu Żytomierskiego. Na spotkaniu omówiono aktualne pro-blemy i perspektywy rozwoju polskie-go środowiska w regionie. Z referatami o działalności swych organizacji wystąpiły Nata-lia Iszczuk – prezes Zjednoczenia Szlachty Polskiej, Mikołaj Warfoło-miejew – prezes Towarzystwa Kul-turalno-Oświatowego, przy któ-rym działa Teatr Polski im. J.I. Kraszewskiego, Walentyna Jusu-pow – Studencki Klub Polski w Ży-tomierzu, Wiktor Malczenko – pre-zes Ziomkostwa Polskiego w Ra-domyślu, Eugeniusz Wałyńczuk

– Stowarzyszenie Dzieci i Młodzie-ży „Źródło” w Irszańsku. W dyskusji uczestniczyły rów-nież Katarzyna Rudenko – pre-zes Stowarzyszenia Polaków im. Henryka Sienkiewicza w Mali-nie, Mirosława Starowierow – pre-zes Związku Nauczycieli Poloni-

stów Żytomierszczyzny, Alla Po-grebniak – Stowarzyszenie Pola-ków im. Jana Pawła II w Bykówce oraz prezes Stowarzyszenia Leka-rzy Pochodzenia Polskiego Roman Wąsowicz.

Dom Polski w Żytomierzu Zdjęcie Tymona Ostrouch

dać do muzyki Paderewskiego odro-binę siebie, własne emocje i uczu-cia. Na tym właśnie i polegał sekret samego Paderewskiego. Artysta, na-zywany genialnym plagiatorem, po-trafił odtwarzać muzykę dawnych mistrzów w tak wspaniały sposób, że na nowo potrafiła ona zachwy-cać i oczarowywać. Na pewno duch Paderewskiego, który chyba był też obecny na tej sali, z zachwytem i po-dziwem uśmiechał się, słysząc wy-konanie swojej „Fantazji”. Utwór ten stał wizytówką same-go artysty. Do dzisiaj jest jednym z najpopularniejszych dzieł polskiej muzyki. Nie powinno to dziwić, skoro „ Fantazja polska” naszpiko-wana jest inspiracjami, nawiązu-jącymi do polskiej muzyki ludowej. Co jednak istotne, sam kompozy-tor w swoim dziele nie zastosował żadnych bezpośrednich cytatów z autentycznego folkloru. Spraw-ne ucho może rozpoznać, że cho-ciaż „Fantazja” jest dziełem jed-noczęściowym, to można wyczuć, że zbudowana jest ona z czterech ustępów, połączonych motywem

mazurka, zmieniającym się w me-lodię bardziej liryczną. Całość na-tomiast kończy się silnym akcen-tem żywiołowego krakowiaka. Po „Fantazji polskiej” przyszła kolej na bardzo spokojny i melan-cholijny Menuet G – dur Paderew-skiego. Jak łatwo się domyśleć, była to solowa prezentacja talen-tu Marianny Gumeckiej. Muzy-ka delikatna, jak płatki śniegu, po raz kolejny potrafiła wypełnić

salę i zahipnotyzować zebranych, wpatrzonych w pięknie dłonie pia-nistki, z gracją i wrażliwością po-ruszające się po klawiszach forte-pianu. Mimo, że Menuet w środo-wisku muzycznym należy do sto-sunkowo prostych, to interpreta-cja pani Gumeckiej stała się praw-dziwą przyjemnością dla słuchu. Podsumowując, koncert okazał się wyjątkowo udany. Stanowił on świetną okazję by przypomnieć o samym Paderewskim, jak i zachę-cić do tego by bliżej zapoznać się z jego twórczością tym, którzy sami z najróżniejszych powodów nie mieli jeszcze okazji by to uczynić. Jak już wspomniałem, koncert skupił się na artystycznej działal-ności Paderewskiego. Tym wszyst-kim, którzy chcieli by dowiedzieć się nieco więcej o jego równie wy-bitnej działalności politycznej, po-zostaje mi polecić odwiedzenie wy-stawy „Ignacy Jan Paderewski – Polak, Europejczyk, Mąż Stanu i Artysta”, która eksponowana jest w Nowogradzie-Wołyńskim.

Tymon Ostrouch

Page 26: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine26

„Szczególny cios Stalin wymierzył w Polaków”

W Domu Polskim w Żytomie-rzu 27 lutego 2013 roku zostali zaprezentowane

dwa tomy serii wydawniczej „Polska i Ukraina w latach 30-40. XX wieku. Nieznane dokumenty z archiwów służb specjalnych”. Prezentacja odbyła się z inicja-tywy Konsulatu Generalnego RP w Winnicy reprezentowanego przez konsula Wojciecha Mrozowskie-go. Na szczególną uwagę zasłu-gują dwa tomy z tej serii :”Wiel-ki Głód na Ukrainie 1932-1933” oraz „Wielki Terror. Operacja Pol-ska 1937-1938”. Oba tomy są po-święcone wydarzeniom, które mia-ły miejsce na Żytomierszczyźnie. Seria powstała we współpracy ar-chiwów Instytutu Pamięci Narodowej RP, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy oraz Akademii Nauk Ukrainy. W Żytomierzu zostały zaprezen-towane tomy 7. i 8.: „Wielki Terror: Operacja Polska 1937-1938” oraz „Wielki Głód na Ukrainie 1932-1933”.

Wielki Terror. Operacja polska 1937-1938

Szalejący w Związku Sowieckim w drugiej połowie lat trzydziestych Wielki Terror przyniósł ze sobą za-

gładę wielu istnień ludzkich. Roz-pętana i kierowana przez Józefa Stalina fala represji dotknęła nie tylko „elementy kontrrewolucyjne”, „antysowieckie”, ale także członków partii komunistycznej, aparat bez-pieczeństwa i wreszcie mniejszo-ści narodowe Kraju Rad. Szczegól-ny cios Stalin wymierzył w Polaków zamieszkujących Białoruś, Ukra-inę, liczne miasta w Rosji, a także Syberię. W wyniku zastosowanych represji ponad sto tysięcy osób na-rodowości polskiej utraciło życie. Kolejny, 8. tom wspólnej pol-sko-ukraińskiej serii wydawni-czej „Polska i Ukraina w latach trzydziestych – czterdziestych XX wieku. Nieznane dokumenty z ar-chiwów służb specjalnych” jest poświęcony tzw. operacji polskiej, przeprowadzonej przez sowieckie organy bezpieczeństwa w USRS w latach 1937–1938. Publikowane dokumenty uka-zują prowadzone w latach 1935–1939 pod rządami ludowych komi-sarzy spraw wewnętrznych Ukra-iny: Wsiewołoda Balickiego, Izra-iła Leplewskiego oraz Aleksandra Uspienskiego antypolskie działa-nia, które faktycznie przerodziły się w czystkę etniczną. Jak potwier-dzają źródła archiwalne, nie istnia-ła wówczas żadna sfera życia spo-łeczeństwa, w której bezpieka so-wiecka nie dopatrywałaby się „pol-skich agentów”. Publikacja składa się z dwóch części. W pierwszej zamieszczono 97 dokumentów pochodzących z archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Dotyczą one m.in. zwal-czania przez sowiecki aparat bez-pieczeństwa tzw. polskiego szpiego-stwa, tj. domniemanych i faktycz-

prezentacja w żytoMierzU

Page 27: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 27

Nr.2 (15/04/2013)

nych działań Oddziału II Sztabu Głównego WP na sowieckiej Ukra-inie, deportacji z pasa przygranicz-nego Polaków i Niemców do Ka-zachstanu oraz działań w ramach tzw. operacji polskiej. Wśród do-kumentów opublikowanych w czę-ści pierwszej warto zwrócić uwagę m.in. na sprawę Stefana Kasper-skiego vel Alberta Rana, etatowego funkcjonariusza Oddziału II Szta-bu Głównego, który pod przykryw-ką pracownika polskiego MSZ miał wykonać zadania wywiadowcze na terenie ZSRS. Aresztowany przez sowiecki kontrwywiad wojskowy był wielokrotnie przesłuchiwany, a po ponad dwóch miesiącach zo-stał wymieniony na aresztowanego w Polsce pod zarzutem szpiegostwa na rzecz ZSRR pracownika amba-sady ZSRS w Warszawie. W części drugiej opublikowa-no 106 dokumentów z archiwum SBU zawierających m.in. zestawie-nia statystyczne, raporty, donie-sienie agenturalne i inne materiały na temat „operacji polskiej” z 1938 roku i walki z tzw. polskim szpiego-stwem w 1939 roku. W pracy zastosowano układ chro-nologiczny. Do książki dołączono także płytę DVD zawierającą kopie oryginałów protokołów tzw. dwójek i trójek, odnalezionych w archiwum SBU. Ich uzupełnieniem są szczegó-łowe zestawienia statystyczne doty-czące represjonowanych osób.

Wielki Głód na Ukrainie 1932-1933

Książka jest 7. tomem serii wy-dawniczej „Polska i Ukraina w la-tach trzydziestych – czterdziestych XX wieku”. Głównym celem wydaw-nictwa jest przedstawienie niepubli-kowanych wcześniej dokumentów, pochodzących z zasobu Wydzielone-go Państwowego Archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, archiwów państwowych Ukrainy, Centralnego Archiwum Wojskowego (CAW) oraz Archiwum Akt Nowych (AAN), do-tyczących tragedii głodu na terenie sowieckiej Ukrainy w pierwszej po-łowie lat trzydziestych, a także reak-

cji mniejszości ukraińskiej w II Rze-czypospolitej Polskiej na napływa-jące informacje zza wschodniej gra-nicy. Dokumenty te zostały wytwo-rzone przez sowieckie służby spe-cjalne (OGPU/NKWD), aparat partii komunistycznej oraz polski wywiad (Oddział II Sztabu Głównego), Poli-cję Państwową i polską administra-cję państwową (Wydziały Bezpie-czeństwa Urzędów Wojewódzkich). Wydawnictwo zawiera 230 doku-mentów publikowanych w językach polskim, rosyjskim i ukraińskim. Aż 133 dokumenty pochodzą z ar-chiwów SB Ukrainy w Kijowie, Ode-ssie, Sumach, Doniecku, Dniepro-pietrowsku, Mikołajowie i Chmiel-nickim. Są to dokumenty wytwo-rzone przez organy OGPU (następ-nie NKWD) i dotyczą problemów ko-lektywizacji, głodu oraz inwigila-cji przedstawicielstw dyplomatycz-nych na terenie objętym głodem. Kolejne dokumenty zostały odna-lezione w Obwodowym Archiwum Państwowym w Iwano-Frankiwsku, Tarnopolu, Łucku oraz w Central-nym Państwowym Archiwum Histo-rycznym Ukrainy we Lwowie. Do-kumenty te zostały wytworzone przez polską administrację na te-renie południowo-wschodnich wo-jewództw II RP oraz organy Policji Państwowej. Trzecia grupa mate-riałów archiwalnych wykorzysta-nych w pracy to dokumenty po-chodzące z Archiwum Akt Nowych i Centralnego Archiwum Wojsko-wego w Warszawie. Są to materia-ły wytworzone przez polskie pla-cówki dyplomatyczne i rezydentów polskiego wywiadu. W tomie zastosowano układ chronologiczny. Publikacja posia-da ponadto indeksy oraz wkładkę ilustracyjną. W spotkaniu w Żytomierzu uczestniczyli pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej: dr Jerzy Bed-narek z Oddziału IPN w Łodzi, Jo-anna Karbarz-Wilińska z Oddziału IPN w Gdańsku oraz Marcin Majew-ski – Kierownik Samodzielnej Sekcji Badań Archiwalnych i Edycji Źródeł IPN w Warszawie.

ІРN

Page 28: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine28

jeDność broniSzef MON: Wkrótce umowa w sprawie brygady polsko-litewsko-ukraińskiej

P rzy okazji posiedzenia szefów re-sortów obrony państw NATO Siemoniak spotkał się z ukraiń-

skim ministrem obrony Pawłem Lebie-diewem; po trzech latach przerwy wzno-wiła pracę komisja NATO-Ukraina na szczeblu ministrów obrony. Ukraina podpisała z Sojuszem Północnoatlan-tyckim porozumienie o udziale w misji Ocean Shield, która ma zwalczać pirac-two na Oceanie Indyjskim. Według Siemoniaka w marcu Pawło Lebiediew złoży wizytę w War-szawie, a jednym z tematów rozmów będzie końcowy etap przygotowań do utworzenia polsko-litewsko-ukraiń-skiej brygady, Litpolukrbrig. - Należy się spodziewać, że w drugim kwarta-le tego roku stosowne porozumienie (w sprawie brygady) będzie podpisane - powiedział dziennikarzom szef MON. List intencyjny w sprawie utwo-rzenia Litpolukrbrig przedstawiciele resortów obrony trzech państw pod-

pisali w listopadzie 2009 roku. Za-angażowanie w tworzenie i funkcjo-nowanie tego oddziału miało aktywi-zować współpracę Ukrainy z NATO,

zacieśnić współpracę wojskową trzech państw i stworzyć podstawy do powołania na bazie brygady ko-lejnej Grupy Bojowej UE. Brygada ma być wykorzysty-wana w międzynarodowych ope-racjach pokojowych pod manda-tem ONZ, UE i NATO. Zgodnie z planem pododdziały wydzielane do brygady z Litwy, Polski i Ukra-iny pozostaną w dotychczasowych miejscach stałej dyslokacji i pod-porządkowane będą dowódcy bry-gady na czas ćwiczeń i misji. Na kwaterę główną dowództwa jed-nostki wyznaczono Lublin. W 2009 roku zapowiadano, że wstępną gotowość brygada osią-gnie w 2011 roku, a pełną zdol-ność operacyjną - w 2013. W mar-cu 2011 roku MON podawało, że obie te daty przesunięto - odpo-wiednio na koniec 2012 i koniec 2013 roku. Aby brygada rzeczywi-ście powstała, musi zostać podpi-sana umowa międzyrządowa mię-dzy Polską, Litwą i Ukrainą.

Page 29: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 29

Nr.2 (15/04/2013)

„Sojusznicze” fantazje UkrainyUkraina jest krajem bardzo

samotnym potrzebującym ciągłej uwagi i nadzoro-

wania, dlatego też rząd państwa próbuje szukać partnerów wszę-dzie, gdzie tylko się da. Powstaje wrażenie, iż aktualna władza albo nie potrafi odmawiać, albo prze-ciwnie – chce wszystkim się podo-bać. Świadomość unijnych par-lamentarzystów nie “przetrawiła” jeszcze obietnic rychłej „poprawy” złożonych przez naszą władzę, a Wiktor Janukowycz już doszedł do wniosku, że dobrego nigdy zbyt wiele, więc prowadzi pań-stwo również do Unii Celnej. Podjęcie wszystkich najważniej-szych decyzji władza tradycyjnie przesunęła na sam koniec roku. To-warzyszył temu hałas nowo wybra-nych posłów. Mężowie stanu o po-ważnych twarzach nie po raz pierw-szy podejmują wątpliwe decyzje. Okazuje się, że krok w stronę Unii Celnej nie tworzy żadnej przeszko-dy dla dalszego ruchu Ukrainy do UE, przynajmniej uważa tak poseł od Partii Regionów Leonid Kożara. - Jeżeli chodzi o to, czy można być jednocześnie i tu, i tam, to teo-retycznie można. Gdy Unia Celna będzie miała strefę pogłębionego handlu z UE, a Ukraina również będzie ją miała, to wówczas Ukra-ina może być członkiem Unii Cel-nej. Nie ma tu żadnych sprzeczno-ści – wyjaśnił. Polityk prawdopodob-nie nie zauważył, iż mó-wiąc o Umowie Stowa-rzyszeniowej z UE i człon-kostwie w Unii Cel-nej, mówi o dwóch różnych środowi-skach, które w żaden sposób nie da się połączyć w

warunkach jednej gospodarki i jed-nej przestrzeni prawnej, ponieważ mają one różne przepisy, różne re-gulacje prawne. Oto co myśli na ten temat były minister spraw zagranicznych Wo-łodymyr Ohryzko: – Albo Unia Cel-na, albo Unia Europejska [...] Bo by-cie pośrodku to fantazje. Cóż wyglą-da na to, iż władza nie jest w stanie tego zrozumieć. Nie przekonała ją do zrewidowania swoich poglądów także wczorajsza pikieta pod bu-dynkiem Administracji Prezydenta.

Wobec tak szybkiej zmiany kursu państwa zareagowały również Ru-chy Obywatelskie „Jesteśmy Eu-ropejczykami” i „Opora”. Wyra-ziste plakaty, interesujące obra-zy, przedstawiające Unię Celną w nie najlepszym świetle. Już dzi-siaj (18.12.) w Moskwie odbędzie się spotkanie prezydentów Ukra-iny i Rosji, podczas którego zosta-ną omówione problemy dotyczące opracowania takiego mechanizmu współdziałania państw z Unią Cel-ną, który byłby możliwy do przyję-cia przez obie strony. Trudno jest prognozować, jaka będzie reakcja UE wobec przyszłe-

go porozumienia w sprawie wejścia Ukrainy do

Unii Celnej. Wąt-pię jednak, czy przyniesie to ja-kieś pozytywne efekty. A co do obiecanej „popra-

wy”, to za nią każ-dy Ukrainiec odpo-

wiada osobiście.Evgeniy VoropayTłumaczenie:SL

"ukraina jest podzielona na pół, praktycz-nie po historycznym granicą rzeczypospolitej z dzikimi polami. Zachodnia i Środkowa ciążą ku integracji z europą. wschodnia i południowa zo-rientowane na zbliżenie z moskwą".

Page 30: Nr. Glos Polonii (Ukraina)
Page 31: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

popular science magazine / 31

Nr.2 (15/04/2013)

by korzystne zwłaszcza w perspek-tywie ograniczenia eksportu z Rosji do Czech). Projekt Sarmatia wpisu-je się w szereg innych ukraińskich inicjatyw służących dywersyfikacji dostaw ropy i gazu, takich jak np.: budowa terminalu LNG koło Ode-ssy oraz plany wykorzystania termi-nali bułgarskich i rumuńskich, pro-jekt pozyskiwania gazu z azerskie-go Szah Deniz od 2017 roku, udział w projekcie gazowym AGRI (wspól-nie z Azerbejdżanem, Gruzją i Ru-munią), zapowiedzi przyłączenia się do Gazociągu Transanatolijskiego i transportu ropy z rumuńskiej Kon-stancy. Warto przy tym podkreślić determinację Ukrainy w realiza-cji inicjatywy Sarmatia, przejawia-jące się w ciągłych naciskach na stronę polską, a nawet rozważa-niu włączenia do projektu Białoru-si. Nie bez znaczenia pozostaje tu także fakt dostosowywania ukra-ińskich rafinerii do przetwarzania lekkiej azerskiej ropy. Plany Kijowa napotykają jednak na poważne trudności wynikające z braku porozumienia pozostałych stron inicjatywy z Polską. Powstanie ropociągu Sarmatia byłoby dla War-szawy sporą szansą (dodatkowe źró-dło dostaw po ograniczeniu przez Ro-sję transportu rurociągiem „Druż-ba”, wzrost znaczenia naftoportu w Gdańsku), lecz w Polsce nadal prze-ważają wątpliwości odnośnie do opła-calności projektu (w tym przewidy-wanej ceny za azerską ropę), a także gwarancji dostaw przez Azerbejdżan

w dłuższej perspektywie (nie wiado-mo, czy ten kraj posiada wystarczają-ce zasoby). Ponadto, barierą pozosta-je w Polsce brak postanowienia doty-czącego uwarunkowań środowisko-wych (6 lutego rozpoczęto postępowa-nie w tej kwestii, natomiast na Ukra-inie wydano stosowną decyzję już w listopadzie ubiegłego roku). Proble-my wynikają także z konieczności uzyskania praw do nieruchomości na cele budowlane, wykupu grun-tów pod budowę rurociągu i przygo-towania projektu budowlanego. Bar-dzo istotną przeszkodą jest wresz-cie brak porozumienia międzyrządo-wego wszystkich zainteresowanych państw (głównie wskutek postawy Polski) i kontraktów handlowych z potencjalnymi odbiorcami ropy. Niezbyt korzystnej sytuacji nie zmienia fakt, iż niedawno (6 mar-ca) Komisja Europejska zgodziła się

na przyznanie spółce Sarmatia 545 mln zł dofinansowania przez Pol-skę (przy czym środki będą pocho-dzić z Programu Operacyjnego In-frastruktura i Środowisko Unii Eu-ropejskiej). Zwolennicy budowy ro-pociągu uznali ten fakt za duży suk-ces, ponieważ otrzymanie pienię-dzy na inwestycję (pokrywających około 30% jej łącznych kosztów) w 2013 roku nie było sprawą oczywi-stą. Brak pomocy oznaczałby nato-miast faktyczny koniec inicjatywy, bowiem perspektywa finansowa UE na lata 2014-2020 nie przewiduje wspierania projektów naftowych. Podsumowując należy jednak stwierdzić, iż terminowa realizacja projektu (do 2016 roku) stoi pod dużym znakiem zapytania mimo starań i wielu gestów dobrej woli ze strony Ukrainy. Za główne przy-czyny takiego stanu rzeczy trzeba uznać możliwą nierentowność, roz-bieżne interesy państw oraz uwa-runkowanie polityczne (w tym sto-sunki Kijowa z Moskwą w kontek-ście ewentualnego przystąpienia Ukrainy do Unii Celnej Rosji, Biało-rusi i Kazachstanu). Planowany przebieg korytarza transportowego z Azerbejdżanu na rynki Europy Zachodniej z wy-korzystaniem ropociągu Odessa – Brody – Gdańsk.

Michał SzczygielskiŹródło: www.ukrtransnafta.com

Artykuł ukazał się na Portalu Spraw Zagranicznych

www.psz.pl

Page 32: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine32

My też jesteśMy polakaMi Podaruj 1% podatku pol-skim dzieciom na Wschodzie Burzliwa historia pozo-stawiła na Kresach i Wscho-dzie osamotnionych Po-laków. Zostali pozbawie-ni perspektyw i możliwości otwartych dla nas. Warun-ki życia w krajach zamiesz-kania pozbawiają ich czę-sto szans na godne życie, na przyszłość dla dzieci.

Potomkowie zesłań-ców, setek tysięcy Po-laków wywiezionych na Syberię, do Kazach-stanu, dzieci tych, któ-rzy oparli się sowiety-zacji uparcie trwając na ziemi ojców walczą o utrzymanie tożsamo-ści narodowej. Wielu z nich jeszcze nie wi-działo Polski.

Możemy pomóc Pola-kom na Wschodzie. Ich edukację, zdrowie, czasami nawet życie dzierżymy w na-szych dłoniach. Czy może-my o nich zapomnieć? Czy jesteśmy jeszcze solidarni? Wpłać 1% swojego po-datku na pomoc Polakom na Kresach i Wschodzie. Nasi rodacy czekają na naszą pomoc!

Apel Zarządu ZPU do Polaków Ukrainy W 2013 roku na Ukrainie zaplanowa-no przeprowadzenie po-wszechnego spisu lud-ności. Od tego jak każdy z nas zadeklaruje swoją narodowość, będzie zale-żała polityka narodowo-ściowa państwa ukraiń-skiego dotycząca odro-dzenia oświaty i kultury polskiej na Ukrainie. To jeszcze nic nie zna-czy, że dzisiaj nie mówisz poprawną polszczyzną. Najważniejsze, że masz polskie serce. Nie słuchaj tych, któ-rzy wmawiają Tobie, że nie jesteś Polakiem. Jesteś !!! Ale zadbajmy rów-nież o to, aby nasze dzie-ci i wnuki pamiętali skąd nasz ród. Pamiętajmy także o

tym, że odradzając oraz rozwijając własną kul-turę narodową, tym sa-mym rozwijamy wielona-rodową kulturę Ukrainy. Dlatego podczas spi-su ludności powiedz sta-nowczo i z dumą:

Jestem Polką! Jestem Polakiem! Jesteśmy Po-lakami! Jeśli nie my, to kto? Jeżeli nie teraz, to kiedy? Tak nam dopomóż Bog!

Członek Zarządu GłównegoGustaw Jabłoński

Загальнополітичний науково-популярний журнал

Свідоцтво про реєстрацію Серія ЖТ No 171/548 Р видане 09.10.2012 r. Голо-вним управлінням юстиції в Житомирській області.

Засновник і видавець: ПП Іщук Н.В.

Адреса редакції: вул. Монтана 38-А, 10029 Житомир, УКРАЇНА Тел.: +38 097 793 30 81 www.zszpol.blogspot.com e-mail: [email protected]

Головний редактор: Володимир Іщук Тел.: +38 098 53 222 43 www.slopol.blogspot.com e-mail: [email protected]

Колектив редакції: Аліна Зелінська Тел.: +38 096 446 26 26e-mail: [email protected]Ганна Денисевич Тел.: +38 097 496 08 08 e-mail: [email protected] Володимир ЛаговськийТел.: + 38 067 304 20 28e-mail: [email protected]

Коректор: Тимон Остроух e-mail: [email protected]

Дизайн, макет, верстка: Дмитро ГусаркінTeл. +38 067 527 80 12e-mail: [email protected]

Обкладинка: Картина художника Артура Гротгера (Artur Grottger) «Битва»

Друкарня: ТОВ "РІА БЛІЦ" м. Біла Церква, ул. Гагаріна, 5 Тираж: 500 екземлярів. Ціна договірна. Частина тиражу роз-повсюджується безкоштовно

Редакція не повертає неза-мовлені тексти та фотогра-фії, а також залишає за со-бою право редагування і скорочення надісланих ма-теріалів. Редакція відпові-дає тільки на окремі вибрані листи. Редакція не несе від-повідальність за зміст ста-тей, оголошень та реклам. Копіювання і поширення ре-дакційнихматеріалів із по-силанням на журнал заохо-чується.

Page 33: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

poMóż naM wskrzesić polskość naszej zieMi! walczymy o zachowanie tożsa-mość i pamięci narodowej Jesteśmy polakami. Żyjemy w kraju swoich przodków. w odróżnie-niu od terenów ii rzeczypospolitej, w ciągu całego XX wieku, byliśmy pod wladzą obcej potęgi imperialnej. nasza ziemia jest w pełnym ducho-wym spustoszeniu. Żyjemy w obcym środowisku ję-zykowym. nie mamy żadnej polskiej szkoły ogólnokształcącej. naszych dzieci w szkołach nie uczą polskiej historii, literatury i kultury. młodzi polacy ze wschodu nie mają jed-nej setnej akcji tych możliwości, co mają ich rówieśnicy w polsce. w ta-kich okolicznościach, jest nam bar-dzo ciężko w sprawie pełnego za-chowania tożsamości. mimo tego, w trudnych warun-kach postkolonialnych, walczymy o odtworzenie pamięci narodowej i wskrzeszenie polskości w naszym

kraju. mamy aktywną pozycję spo-łeczną. apelujemy do władz i samo-rządów. publikujemy artykuły w pra-sie. uczestniczymy w programach telewizyjnych. stworzyliśmy szereg stron internetowych. prezentujemy dzieciom książki polskich klasyków. organizujemy prezentacji wystaw, konferencje naukowe z udziałem stu-dentów i dziennikarzy. Załozyliśmy i wydajemy własne czasopismo. taka praca wymaga znacznych wysiłków i zasobów materialnych. Jest to trudne, ale dla pamięci na-szych przodków i dla przyszłości naszych dzieci, niesiemy ten krzyż. Hasło naszych przodków "Bóg, Honor, ojczyzna!" – jest naszym światłem przewodnim i podstawową wartością, które chcemy przekazać dla przyszłych pokoleń naszych po-tomków – młodych polaków na Ży-tomierszczyźnie, wołyniu, podolu i całej ukrainie.

pomóŻ nam!nazwa banku w którym posiadamy konto Konta № 2600701329932 w oddziału Żytomierskim pKo Bank polskі sa (ЦФ ПАТ «КРЕДОБАНК»), МФО 325365.adres Banku ukraina, m. Żytomierz, ul. Kijówska, 116nr rachunku № 2600701329932Kod swiFtsc KredoBanK sakharova str. 78 lviv, ukraineswiFt: wucBua2X szczegóły dla przelewów w walucie obcejdetails For wire transFersw dolarach amerykańskich (usd)intermediary: BanK oF new yorK mellon, new york, usa Bank pośrednik: swiFt: irVtus3nBeneficiary’s bank: JsС KredoBanK Bank beneficjenta: lviv, ukraine swiFt:wucBua2X Beneficiary: acc 2600701329932 name Żytomierska obwodowa młodzieżowa publiczna organizacja „ZwiąZeK sZlacHty polsKieJ” Одержувач: рахунок відкритий у ПАТ «Кредобанк»,Для юр. особи – Житомирська обласна молодіжна громадська організація «Союз польської шляхти»

Natalia Kostecka-Iszczuk,Prezes Zjednoczenia

Szlachty Polskiejna Żytomierszczyźnie

Page 34: Nr. Glos Polonii (Ukraina)

/ popular science magazine34