4
Rok ÄY111 Katowice, wtorek dnia 7-go października 1919 Bf. 228 „GórnoślązakPrzez lud - dla ludu °0XS kosztuje na poczcie, u agenta lub kolportera kwar- .. REKLAMY płaci się l.uo mk. od wiersza petytowego. teinie 4.05 mk., z odnoszeniem do domu 4.95 mk. :i :: REUAKCYA 1 EKSPEDYCYA :: s: Na miesięc 1.35 mk., z odnoszeniem 1.65 mk. TeÜefOl» Itr1. 1049» znajduje się w Katowicach przy ulicy Poprzeczne ar. 11. Xs. Rogowski zwolniony z więzienia. Bytom. Donoszę nam, że w sobotę, dnia 4-go października wypuszczono ks. Rogowskiego z miej- scowego więzienia, ponieważ wszelkie zarzuty przeciw niemu o zastrzelenie żołnierza okazały się zupełnie bezpodstawne. przełożenie wyborów komunalnych na S. Śląsku. Opole. Rozporządzeniem prezesa regency! zo- termin wyborów komunalnych na Górnym bląsku w myśl życzeń katolickiej ludności x(z powodu Dnia ^dusznych) przełożony z 2. na 9. listo- pada. Otwarcie Sejmu polskiego. Warszawa. W środę rozpoczęła się sesya je- sienna Sejmu polskiego. Po ogłoszeniu porządku dziennego przez marszałka wygłosił minister spraw wewnętrznych Wojciechowski dłuższą mowę, która wy- warła w Izbie silne wrażenie. Mówca wskazywał, pierwszem zadaniem rządu i Sejmu było stworzenie silnej armii dla obrony granic państwa i zjednoczenia wszystkich ziem rozerwanych w jedną całość. Rząd starać się będzie o utrzymanie porządku i ładu. Pol- ska nie może być polem dla eksperymentów, naród polski do tego nie dopuści. Nie pójdziemy drogą re- wolucyi, lecz drogą ewolucyi (rozwoju). Rząd posta- ra się o posłuch dla uchwał sejmowych, szczególnie w zakresie żywnościowym. Przy projekcie konstytucyi będzie rząd bronić wyboru Naczelnika państwa przez cały naród i wyposażenia go w szeroki zakres wła- dzy. - Po ministrze spraw wewnętrznych przemawiał minister aprowizacyi Sobański, zaznaczając, poło- żenie żywnościowe w kraju jest wprawdzie poważne, ale nie rozpaczliwe. Państwo musi sobie samo wy- starczyć. Rząd stoi na stanowisku sekwestru zboża. O godz. 4 odroczono obrady do piątku. Obszerniej- sze sprawozdanie z posiedzenia podamy następnie. Zupełny spokój w Warszawie. Warszawa, 1 października. Wbrew pogłoskom dzień dzisiejszy mmął w Warszawie zupełnie spokoj- Dte, normalnego życia wielkomiejskiego nigdzie nie zakłócono, ani nawet nie było ze strony komunistów prób w tym kierunku wobec energicznych zarządzeń władz. Gmach sejmowy na wszelki wypadek był strze- żony oddziałem żołnierzy. Nie ulega wątpliwości, że nakaz wichrzeń w Warszawie przyszedł z Rosyi. Paderewski jeäzie \ £onóynu. Warszawa. Na wstępie środowego posiedze- nia w Sejmie oznajmił marszałek, że prezydent mini- strów Paderewski zawiadomił go telegraficznie z la- ryża, 6. b. m. w ważnytn interesie kra- ju musi jechać do Londynu i prosi go o wytłomaczenie jego nieobecności w Sejmie. Po- dobno punkt ciężkości w sprawie wschodnich granic Polski przenosi się obecnie do Londynu. Ratyjikacya w Ameryce zapewniona. Wiedeń. Wedle wiadomości z Nowego Jorku przyjęcie traktatu pokojowego wraz z postanowienia- mi o Lidze narodów uważać należy w senacie za za- pewnione. W chwili obecnej rozporządza już prezy- dent Wilson 74 głosami, t. j. liczbą 10 głosów większą od potrzebnej większości % głosów. Salicya wschodnia zostanie przyznana polsce. Paryż? „Tempsdonosi, że najwyższa Rada koalicyjna rozpatruje projekty, mające na celu zado- wolenie aspiracyi polskich co^do Galicy! wschodniej. Sprawa ta ma być rozstrzygnięta ostate cznie po myśli Polaków i w tym sensie też nastąpi zredagowanie ostateczne statutu, odnoszą- cego sie do Galicy! wschodniej. Paderewski w obronie Cieszyńskiego. Osoba, stojąca blisko konferencyi pokoju, podaje następujące szczegóły o posiedzeniu, na którem zdecy- dowano o losach ziemi cieszyńskiej. Na posiedzeniu tern zabrał głos p. Benesz i z u- miejętnością i swadą sobie właściwą, przytaczał po- wody, dla których Śląsk Cieszyński winien przypaść Czechom. Argumenty, jakich używał, były, rzecz pro- sta, natury ekonomicznej. Po długiem przemówieniu p. Benesza prezydent Clemenceau udzielił głosu p. Paderewskiemu, ten zaś nie posługując się żadną notatką, wygłosił po angiel- sku mowę, w której, punkt po punkcie, zbijał wywody swego przeciwnika. Obecni, cudzoziemcy twierdzą, że była to jedna z najświetniejszych mów, jakie kiedykol- wiek słyszeli. Co więcej, należała ona do tych rzad- kich przemówień, które decydują o losach wniosków. Przedstawiając ekonomiczną stronę kwesty!, p. Pa- derewski wyjął z kieszeni książkę i począł cytować z niej szeregi cyfr i danych, stwierdzając, że Czechy, nawet bez Śląska, należeć będą jeszcze do najbogat- szych w węgiel krajów Europy. „Być może mówił nasz delegat że p. Be- nesz, jak zwykle, uzna źródło, którem się posługuje- my, za pełne błędów i nie zasługujące na wiarę. Nie mógłbym podzielić takiego zdania. Mam wielkie zau- fanie do autora tej książki i śmiem twierdzić, że jest on jednym z najświetniejszych i najbardziej kompetent- nych ludzi. Szanujemy go wszyscy i chyba jeden p. Benesz byłby w tym względzie wyjątkiem. Proszę spojrzeć na okładkę, pracę napisał prezydent Rzeczy- pospolitej czeskiej, p. Massaryk, we własnej osobie." Pan Benesz ciągnął p. Paderewski - powta- rza ustawicznie: Coal! Coal! Coal!!! (węgiel! wę- mpl i węgiel!) My zaś z naszej strony odpowiadamy mu na A Pole! a Pole! a Pole!" (Polak! Po- lak» Polak!) Wszyscy widzą jasno, ze jeżeli przeci- wnikom naszym chodzi jedynie o bogactwa kopalnia- ne Śląska, to my Polacy bronimy tam włkien inne, rzeczy, rzeczy świętej, praw naszej polskiej ludności, których nie wolno zestawiać am z węglem ani nawet z koksem. Pan Benesz proponuje abysnw ludność szczeropolską podzielili między Polskę a Czechy i tern samem wyzywa was panowie, sąd Salomonowy. Czesi godzą się, aby ludność przepołowić, my zas protestujemy przeciwko temu z całą tnocą i stanow- czością. Łatwo stąd wywnioskujecie, do kogo ta lu- dność powinna ostatecznie należeć i która z dwóch ziem, polska czy czeska, jest istotną tej ludności matką." _ Po tych słowach przewodniczący zamknął posie- dzenie, a obecni rozeszli się w przekonaniu, że świe- tna mowa polskiego delegata zadecydowała o losach Cieszyńskiego. \ » hrgestlhau o ^olsiesilu. Ambasador amerykański p. Morgenthau, który nie- vno temu opuścił Polskę, udzielił współpracowi vi „Matina" paryskiego szereg pesymistycznych u- g o położeniu państw Europy środkowej, PrzeP?* ych zwłaszcza obawą o los Polski. Streszczę śli tego dyplomaty podaliśmy już krótko w l^nym >oprzednich numerów, dziś podajemy je dla icl1 w )ści obszerniej. Oto jego własne słowa: Wszystkie te małe ńarody Europy środkowej, ktote wstały do życia, zagrożone rozpaczliwą klęską Setki tysięcy istot ludzkich jest głodnych, naiazo- :h na najrozmaitsze cierpienia i napół odzianych, y przyjdzie zima, będą umierać z głodu tysiącami.» Polski, gdzie przepędziłem dwa miesiące, nie o zędziła wspólna zaraza. Walczy ona jes:S! uszona utrzymywać wojsko na trzech lub czterech mach. lej półmilionowa armia jest jedyną tamą, ra obecnie broni Europy zachodnie] od bolszewi u... trzykrotnie ziemia polska została zalana woj mi nior.,-^viyrił>i<łkiemi Rosvan lub Niemiec, a stra- szne ślady tych najazdów wszędzie widoczne. Nie ma fabryki, któraby ocalała, lub była w stanie praco- wać. Nie ma uncyi miedzi, którąby Niemcy zostawili w fabrykach lub domach. Nie ma miasta, któreby nie posiadało godnej pożałowania armii bezrobotnych, zgorzkniałej i zniechęconej, gotowej w każdej chwili oskarżać wszystkich i wszystko za swą nędzę... A to, com widział w Polsce, to inni widzieli w Czechach i Serbii. Jeżeli świat się o nich nie zatro- szczy, to narody, które się dopiero co narodziły, szyb- ko zginą. Ale nie tylko fizyczna nędza je gniecie, jest jeszcze nędza moralna: walki wewnętrzne, kłótnie z sąsiada- mi, ambicye może uzasadnione, ale często przesadzo- ne. Jest to błąd tych młodych narodów, że starają się nawzajem pochłonąć w nadziei pozyskania linii kolejowej, kopalni, strzępu terytoryurn, zamiast skupić swą całą energię, aby wytworzyć jedność, ugruntować wolność i niezależność... Co za obraz ta dzisiejsza Europa środkowa! Mgławica małych republik bez rzeczywistej siły fi- zycznej, bez przemysłu, bez armii, które muszą się wszystkiego wyuczyć, wszystko stworzyć, a które" sta- rają się przedewszystkiem terytoryalnie rozszerzyć, nie wiedząc, czy będą miały siłę zarządzać tern wszyst- kiem i ożywić to wszystko. A tam jednolite państwo o 70 milionach ludzi, którzy znają wartość dyscypli- ny, którzy wiedzą o tern, „o parę cali", a byliby owładnęli całym światem, którzy nie zapomnieli ani jednej z swych nadziei, a którzy nie zapomną nic ze swych uraz, którzy się skupili, mają fabryki nietknięte, którzy na papierze nie mają machiny wojennej, lecz mają w krwi i kościach całą potrzebną armaturę, go- tową do zremontowania w paru tygodniach, jedtiem słowem, którzy wiedzą wszystko, a zwłaszcza jak się bije niezgodnych przeciwników. Och, tak, co za obraz! Dodajcie do tego kolo® rosyjski, który krwawi wszystkiemi ranami, lecz na którego Niemcy już spoglądają boleśnie, gdyż nie zrezygnowali oni z myśli podźwignięcia Rosyi i rzu- cenia jej na Europę... Niemcy wiedzą, że chwilowo mają drogę zagrożoną od zachodu. Czuwa nad tern Francya z całą energią patryotyczną, Anglia ze swą flotą, a Ameryka przybiegłaby na pomoc Francyi. Ale Niemcy liczą na to, że droga na Wschód będzie im otwarta, kiedy tylko zechcą. Jedynie Polska stanie na drodze barykadą. Ale Niemcy sądzą, że przejdą bez trudu ponad lub popod Polską. W dalszych wywodach ambasador Morgenthau stwierdza, że jedyną radą na te straszne położenie polityczne jest utworzenie Ligi Narodów, która jedy- nie nawonarodzonym krajom wróci ufność w siły, ? Niemcy zmusi do respektu. Od tego zależą miliony istnień mówi dalej . przechodzimy może w tej chwili największy kryzys w dziejach świata. Jeżeli Ameryką nie weźmie należyte- go udziału w reorganizacji prawnej, finansowej i go- spodarczej Europy, to kraj ten, którego źródła nie- tknięte, nie spełni swego obowiązku. I wtedy onby ściągnął na siebie odpowiedzialność za odrodzenie mi- litaryzmu, powrót wojen, grożące bankructwo i osta- teczną ruinę. jüroöove Stronnictwo Mowę. W Wielkopolsce i świeżo także w obwodzie nad noteckim organizuje się Narodowe Stronnictwo Ludo- we, które w pierwszym rzędzie przeznaczone jest dla ludności wiejskiej. Proszeni jesteśmy o umieszczenie programu N. S. L., aby szersze koła poznały zasady jego. Życzeniu temu czynimy zadość. W programie N. S. L. czytamy: Jako program przyjmuje N. S. L.: 1. a) zasadę narodową, t. j. najwyższą zasadą Stronnictwa jest dobro narodu, jako całości; b) zasadę demokratyczną, tj. N. S. L. wysuwa na czoło swoich żądań wszechstronne podźwignięcie lu- du polskiego, widząc w nim podstawę przyszłości c&-

Paderewski w obronie Cieszyńskiego. · mi nior.,-^viyrił>i

  • Upload
    others

  • View
    2

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

  • Rok ÄY111 Katowice, wtorek dnia 7-go października 1919 Bf. 228

    „Górnoślązak” Przez lud - dla ludu °0X“Skosztuje na poczcie, u agenta lub kolportera kwar- .. REKLAMY płaci się l.uo mk. od wiersza petytowego.teinie 4.05 mk., z odnoszeniem do domu 4.95 mk. :i :: REUAKCYA 1 EKSPEDYCYA :: s:

    Na miesięc 1.35 mk., z odnoszeniem 1.65 mk. TeÜefOl» Itr1. 1049» znajduje się w Katowicach przy ulicy Poprzeczne ar. 11.

    Xs. Rogowski zwolniony z więzienia.Bytom. Donoszę nam, że w sobotę, dnia 4-go

    października wypuszczono ks. Rogowskiego z miejscowego więzienia, ponieważ wszelkie zarzuty przeciw niemu o zastrzelenie żołnierza okazały się zupełnie bezpodstawne.

    przełożenie wyborów komunalnych na S. Śląsku.Opole. Rozporządzeniem prezesa regency! zo-termin wyborów komunalnych na Górnym bląsku

    w myśl życzeń katolickiej ludności x(z powodu Dnia ^dusznych) przełożony z 2. na 9. listopada.

    Otwarcie Sejmu polskiego.Warszawa. W środę rozpoczęła się sesya je

    sienna Sejmu polskiego. Po ogłoszeniu porządku dziennego przez marszałka wygłosił minister spraw wewnętrznych Wojciechowski dłuższą mowę, która wywarła w Izbie silne wrażenie. Mówca wskazywał, iż pierwszem zadaniem rządu i Sejmu było stworzenie silnej armii dla obrony granic państwa i zjednoczenia wszystkich ziem rozerwanych w jedną całość. Rząd starać się będzie o utrzymanie porządku i ładu. Polska nie może być polem dla eksperymentów, naród polski do tego nie dopuści. Nie pójdziemy drogą re- wolucyi, lecz drogą ewolucyi (rozwoju). Rząd postara się o posłuch dla uchwał sejmowych, szczególnie w zakresie żywnościowym. Przy projekcie konstytucyi będzie rząd bronić wyboru Naczelnika państwa przez cały naród i wyposażenia go w szeroki zakres władzy. - Po ministrze spraw wewnętrznych przemawiał minister aprowizacyi Sobański, zaznaczając, iż położenie żywnościowe w kraju jest wprawdzie poważne, ale nie rozpaczliwe. Państwo musi sobie samo wystarczyć. Rząd stoi na stanowisku sekwestru zboża. — O godz. 4 odroczono obrady do piątku. Obszerniejsze sprawozdanie z posiedzenia podamy następnie.

    Zupełny spokój w Warszawie.Warszawa, 1 października. Wbrew pogłoskom

    dzień dzisiejszy mmął w Warszawie zupełnie spokoj- Dte, normalnego życia wielkomiejskiego nigdzie nie zakłócono, ani nawet nie było ze strony komunistów prób w tym kierunku wobec energicznych zarządzeń władz. Gmach sejmowy na wszelki wypadek był strzeżony oddziałem żołnierzy. Nie ulega wątpliwości, że nakaz wichrzeń w Warszawie przyszedł z Rosyi.

    Paderewski jeäzie \ £onóynu.Warszawa. Na wstępie środowego posiedze

    nia w Sejmie oznajmił marszałek, że prezydent ministrów Paderewski zawiadomił go telegraficznie z lary ża, iż 6. b. m. w ważnytn interesie kraju musi jechać do Londynu i prosi go o wytłomaczenie jego nieobecności w Sejmie. Podobno punkt ciężkości w sprawie wschodnich granic Polski przenosi się obecnie do Londynu.

    Ratyjikacya w Ameryce zapewniona.Wiedeń. Wedle wiadomości z Nowego Jorku

    przyjęcie traktatu pokojowego wraz z postanowieniami o Lidze narodów uważać należy w senacie za zapewnione. W chwili obecnej rozporządza już prezydent Wilson 74 głosami, t. j. liczbą 10 głosów większą od potrzebnej większości % głosów.

    Salicya wschodnia zostanie przyznana polsce.Paryż? „Temps” donosi, że najwyższa Rada

    koalicyjna rozpatruje projekty, mające na celu zadowolenie aspiracyi polskich co^do Galicy! wschodniej. Sprawa ta ma być rozstrzygnięta ostate cznie po myśli Polaków i w tym sensie też nastąpi zredagowanie ostateczne statutu, odnoszącego sie do Galicy! wschodniej.

    Paderewski w obronie Cieszyńskiego.Osoba, stojąca blisko konferencyi pokoju, podaje

    następujące szczegóły o posiedzeniu, na którem zdecydowano o losach ziemi cieszyńskiej.

    Na posiedzeniu tern zabrał głos p. Benesz i z u- miejętnością i swadą sobie właściwą, przytaczał powody, dla których Śląsk Cieszyński winien przypaść Czechom. Argumenty, jakich używał, były, rzecz prosta, natury ekonomicznej.

    Po długiem przemówieniu p. Benesza prezydent Clemenceau udzielił głosu p. Paderewskiemu, ten zaś nie posługując się żadną notatką, wygłosił po angielsku mowę, w której, punkt po punkcie, zbijał wywody swego przeciwnika. Obecni, cudzoziemcy twierdzą, że była to jedna z najświetniejszych mów, jakie kiedykolwiek słyszeli. Co więcej, należała ona do tych rzadkich przemówień, które decydują o losach wniosków.

    Przedstawiając ekonomiczną stronę kwesty!, p. Paderewski wyjął z kieszeni książkę i począł cytować z niej szeregi cyfr i danych, stwierdzając, że Czechy, nawet bez Śląska, należeć będą jeszcze do najbogatszych w węgiel krajów Europy.

    „Być może — mówił nasz delegat — że p. Benesz, jak zwykle, uzna źródło, którem się posługujemy, za pełne błędów i nie zasługujące na wiarę. Nie mógłbym podzielić takiego zdania. Mam wielkie zaufanie do autora tej książki i śmiem twierdzić, że jest on jednym z najświetniejszych i najbardziej kompetentnych ludzi. Szanujemy go wszyscy i chyba jeden p. Benesz byłby w tym względzie wyjątkiem. Proszę spojrzeć na okładkę, pracę tę napisał prezydent Rzeczypospolitej czeskiej, p. Massaryk, we własnej osobie."

    Pan Benesz — ciągnął p. Paderewski - powtarza ustawicznie: Coal! Coal! Coal!!! (węgiel! wę- mpl i węgiel!) My zaś z naszej strony odpowiadamy mu na A Pole! a Pole! a Pole!" (Polak! Po-lak» Polak!) Wszyscy widzą jasno, ze jeżeli przeciwnikom naszym chodzi jedynie o bogactwa kopalnia- ne Śląska, to my Polacy bronimy tam włkien inne, rzeczy, rzeczy świętej, praw naszej polskiej ludności, których nie wolno zestawiać am z węglem ani nawet z koksem. Pan Benesz proponuje abysnw tę ludność szczeropolską podzielili między Polskę a Czechy i tern samem wyzywa was panowie, ną sąd Salomonowy. Czesi godzą się, aby tę ludność przepołowić, my zas protestujemy przeciwko temu z całą tnocą i stanowczością. Łatwo stąd wywnioskujecie, do kogo ta ludność powinna ostatecznie należeć i która z dwóch ziem, polska czy czeska, jest istotną tej ludności matką." _

    Po tych słowach przewodniczący zamknął posiedzenie, a obecni rozeszli się w przekonaniu, że świetna mowa polskiego delegata zadecydowała o losach Cieszyńskiego. \ »

    hrgestlhau o ^olsiesilu.Ambasador amerykański p. Morgenthau, który nie-

    vno temu opuścił Polskę, udzielił współpracowi • vi „Matina" paryskiego szereg pesymistycznych u- g o położeniu państw Europy środkowej, PrzeP?* ych zwłaszcza obawą o los Polski. Streszczę śli tego dyplomaty podaliśmy już krótko w l^nym >oprzednich numerów, dziś podajemy je dla icl1 w )ści obszerniej. Oto jego własne słowa:Wszystkie te małe ńarody Europy środkowej, ktote

    wstały do życia, są zagrożone rozpaczliwą klęską Setki tysięcy istot ludzkich jest głodnych, naiazo-

    :h na najrozmaitsze cierpienia i napół odzianych, y przyjdzie zima, będą umierać z głodu tysiącami.» Polski, gdzie przepędziłem dwa miesiące, nie o

    zędziła wspólna zaraza. Walczy ona jes:S! uszona utrzymywać wojsko na trzech lub czterech mach. lej półmilionowa armia jest jedyną tamą, ra obecnie broni Europy zachodnie] od bolszewi u... trzykrotnie ziemia polska została zalana woj mi nior.,-^viyrił>i

  • tego namctu. Stronnictwo pragnie umożliwić ludowi branie udziału we wszystkich sprawach na równych prawach z innemi warstwami społeczeństwa polskiego,

    c) N. S. L. stoi na zasadzie wyznaniowej, starając się o pogłębienie zasad chrześciańskich i broni powagi kościoła i religii przed obniżaniem jej, czy to przez żywioły obce, czy to przez własnych rodaków. Poza tem N. S. L. stoi na stanowisku wolności wyznań.

    N. S. L. nie jest Stronnictwem żadnej warstwy społecznej i bierze w obronę interesy wszystkich warstw społeczeństwa polskiego w zakresie, w którym są one zgodrie z interesem narodu. Dla tego N. S. L. przestrzega podporządkowania interesów swych członków tak zawodowych, jak stanowych pod interes o-

    ' gólno-narodowy.N. S. L. uważa lud za podstawę przyszłości całe

    go narodu i dlatego będzie wszędzie popierało rozwój ekonomiczny, polityczny i kulturalny ludu polskiego.

    2. N. S. L. weźmie czynny udział w rozbudowaniu wielkiej, zjednoczonej, niepodległej, ludowej Rzeczypospolitej polskiej, zwłasnem wybrzeżem morskiem.

    N. S. L. jest zrzeszeniem szerokich warstw narodowo usposobionych, mężczyzn i kobiet.

    N. S. L. stawia jak najdalej idący postęp w kierunku socyalnym i kulturalnym jako zadanie pierwszorzędne swego programu.

    3. N. S. L. bierze szczególnie czynny udział w polityce agrarnej, dbając o taki rozwój rolnictwa, aby w jak najdoskonalszej mierze służyło dobru gospodarstwa krajowego, a tem samem dobru wszystkich warstw ludności, także nierolniczej.

    N. S. L. popiera w szerokiej mierze racyonalną parcelacyę ziemi, aby powstała jak największa ilość zdrowych, samodzielnych gospodarstw włościańskich, w pierwszym rzędzie z tych posiadłości, do których odebrania Rzeczpospolita będzie uprawnioną.

    W razie potrzeby należy przekształcać wielką własność na mniejszą i to jedynie na podstawie prawnych zasad, które nie podkopywałyby racyonalnego i nakładowego gospodarstwa rolnego, a tem samem wysokiej produkcyi rolnej. Role uprawne winny być własnością prywatną.

    Tylko w ten sposób można będzie, stwarzając liczne osądy włościańskie, zapewnić ludności miejskiej i przemysłowej, — niezależnie od zmiennych koniunktur zagranicy — obfite wyżywienie, po cenach odpowiadających kosztom produkcyi.

    4. N. S. L. zwraca baczną uwagę na rozwój stosunków robotnika rolnego, starając się o stworzenie dla niego najkorzystniejszych warunków bytu, o podniesienie jego stanu społecznego, a szczególnie o nadanie mu w całej pełni charakteru rolnika, zamiłowanego w swoim zawodzie, a dążącego przez swą pracę i gospodarność do nabycia własnego kawałka ziemi. Polski robotnik rolny, będąc sam rolnikiem—obywatelem, przeciwstawi się wszelkim zakusom i namowom, które wstrząsnąćby musiały podstawami gospodarstwa krajowego.

    5. N. S. L. stara się o przeprowadzenie takiego ustroju gminnego, który usunąłby podział na obwody dworskie i gminne i który stworzyłby gminy dość wielkie i silne, aby mogły zajmować się samorządnie sprawami im przynależnemi.

    6. N. S. L. starać się będzie obok podniesienia rolnictwa także o uprzemysłowienie kraju, popierać

    "5™d0łęg5T46) (Ciąg dalszy)

    Maryla musiała słuchać tego i wielu innych przykrych rzeczy. Ludwik nieraz się zapalał i posprzeczał z jakim cudzoziemcem, a wyczerpawszy w słownej szermierce cały zapas energii, rzucał się na kanapę, wyrzekając na niedelikątność ludzi, którzy zapominają o względach należnych zwyciężonym. Co prawda, mieli oni słuszność poniekąd, niepotrzebnie się z nimi kłócił, kiedy w gruncie rzeczy podzielał ich zdanie...

    Maryla nic na to nie odpowiadała i haftując pilnie, nieraz bolesne tłumiła westchnienie.

    *

    Tymczasem Strasburg kapitulował. Armia niemiecka coraz dalej posuwała swe zagony, coraz więcej zajmowała prowincyi. Nagle wśród ogólnego przerażenia, wzbudzonego postępami r ga, rozeszła się wieść zdumiewająca, nieprawdo o o-ia... Gambetta nocą opuścił Paryż balonem i pomimo przeciwnego wiatru, pomimo kul nieprzyjacielskich, szczęśliwie przebył linie pruskie. Spadłszy w Amiens, gdzie nie było jeszcze Prusaków, udał się do Tours i zaczął organizować obronę narodową.

    Nikt temu nie chciał wierzyć.A jednak to była prawda. Słowa i czyny dzielne

    go pańyoty zbudziły uczucie honoru i obowiązku W Mircach Francuzów, ogromem nieszczęść przygnębionych. Kiedy Maryla się dowiedziała, że nowe powstają armie, że zewsząd zgłaszają się ochotnicy, że wszyscy uznają konieczność walki i obrony, kiedy przeczytała ogniste mowy i proklamacye, tchnące męstwem i nadzieją, serce jej, od dnia Sedanu skamieniałe z bólu, zadrżało, niewysłowionem przejęte wzruszeniem. Upuściła dziennik, zawierający te błogofcig-

    będzie rozwój handlu krajowego i zagranicznego, a równocześnie dbać będzie o przemysł drobny i rzemiosło, starając się drogą ustawodawczą uchronić go od wyzysku.

    • Ciekawy pomysł.Profesor Brunhes z College de France proponuje

    w „Matin.7 utworzenie monety międzynarodowej, celem zaradzenia ogólnej drożyźnie i celem ułatwienia Francyi i narodom zniszczonym wojną ich rychłą odbudowę.

    Trzeba więc stworzyć niezbędne środki, by doprowadzić w okresie przejściowym do reorganizacyi te- rytoryów zniszczonych wojną i przywrócić ich dawną produktywność. Trzebaby zatem wykorzystać poszczególne punkty traktatu wersalskiego. Artykuł 247 przewiduje przywilej pierwszej klasy wykorzystania wszystkich dóbr i środków państwa niemieckiego na rzecz koaliantów, by zagwarantować wynagrodzenie i odbudowę zniszczonych przez wojnę terytoryów. Niemcy mają więc zapłacić pewne sumy w złocie, poczem mają na resztę wydać bony skarbowe Otóż byłoby dobrze, by komisya międzykoalicyjna schowała te bony do portfelu, a wydala nową międzynarodową monetę.

    Prof. Brunhes nazywa tę monetę „numis”. Nu- mis miałby wartość: 1000 franków w złocie, 200 dolarów w złocie, 40 funtów szterlingów w złocie, 1000 lirów złotych, 800 marek złotych. “

    To byłaby moneta doskonała do wymiany między narodami.

    Jeśli więc np, Francy a i Belgia otrzymają największą ilość „numis”, "będą miały możność największych zakupów w Ameryce i Anglii.

    Cokolwiek Niemcy dostarczą koalicyi, będzie płacone w nowej monecie w kursie 800 marek, a oni będą mogli następnie odsyłać swe „numis”, by Wycofać swoje bone skarbowe. Ten sposób okazuje najlepiej mechanizm nowej monety.

    Jeżeli nowa moneta międzynarodowa będzie nosić sygnaturę pięciu wielkich mocarstw z gwarancyą Niemiec i pod kontrolą aliantów, zdaje się, że będzie ona miała wartość 50 luidorów w i złocie.

    Każdy naród będący dłużnikiem i klientem Ameryki i Anglii, a wierzycielem Niemiec, ma pełny interes w utworzeniu tego rodzaju monety międzypaństwowej.

    Drożyzna życia jest wyrazem sytuacyi ogólnej, narodowej i międzynarodowej. Zwalczać naprawdę drożyznę życia, to znaleść środki, by rozwiązać zupełnie lub " przynajmniej częściowo kryzys ekonomiczny i finansowy, który jest narodowym i międzynarodowym.

    t T r— Konferencya w sprawie rolnej. .Warsza

    wa. W głównym urzędzie ziemskim odbyła się przy udziale przedstawicieli wielkiej własności i włościan z Kongresówki, Poznańskiego i Oalley i konferenęya, celem wynalezienia wspólnych podstaw dla przeprowadzenia reformy rolnej bez wstrząśnień. Kierownik urzędu ziemskiego, p. Stef- czyk, przedstawił zebranym projekt rządowy, opracowań# w myśl zasad uchwalonej reformy rolnej. Ogólne zasady projektu, które przedstawioną być

    mają Sejmowi, są podobno następujące: MlnTTfrtrm własności ziemskiej większej określono na 100 ha i dalsze stopniowanie oznaczono na 250 ha, dla własności średniej i 500 ha jako maksymum dla własności wielkiej na kresach i w Poznańskiem. Dla małorolnych granice posiadania oznacza projekt 25 do 40 ha. Na razie parcelacya odbywaćby się miała bez przymusu. Dopuszczalna byłaby parcelacya z wolnej ręki. Parcełacyę u skuteczni an oby za pomocą sfinansowania renty ziemskiej 5 proc., która będzie posiadała siłę kupczą w wysokości 75 proc.

    Mimo oświadczenia zebranych, iż obszernych dyskusyi nie będą wszczynać, zaatakował obecny na konferencyi poseł Thugutt p. Stefczyka, podkreślając, że bezrolni nie zarzekają się porozumienia z właścicielami obszarów. Jako ustępstwo do reformy rolnej, uchwalonej przez Sejm, można przyznać kolejność parcełacyi. Dodał przytem p. Thu- gptt, żejbezrolni w masie swej są doskonale zorganizowani i przygotowani do strejku rolnego. Bez dużych ustępstw nieda się strejku zażegnać. Należy w każdym razie wyłonić komisyę porozumiewawcza do pertraktacyi z bezrolnymi«

    Dalszy ciąg dyskusyi odroczono«

    Wy lianie oficerów nSemieeliieli.Wedle „Petit Parteien” prezydent Poincare, zwie

    dzając okolice zburzone przez wojnę, przybył także do miasta Łonguyon, w którem dłuższy czas załogowały wojska niemieckie. Przemawiając do ludności, wspomniał prezydent o cierpieniach przebytych przez mieszkańców pod pruskim miütaryzmem, poczem dodał, iż wedle traktatu winni zostaną wydani, a także oficerowie pułków 22, 125 i 156, które stały załogą w Łonguyon, którzy brali udział w mordach i podpalaniu, zostaną pod francuski sąd wojenny stawieni. Tego wymaga ludzka sprawiedliwość.

    („Morgenpost”, podając powyższą wiadomość, dodaje, iż chodzi tu o pułki śląskie; 22. pułk stał przed wojną w Gliwicach a 156. w Bytomiu i Tarnowskich Górach.)

    Reąd niemiecki do wofsk bałtyckich.

    Rząd niemiecki wydał do wojsk generała von dei Goltza odezwę mniej więcej następującej treści:

    Żołnierze! Czytaliście ostatnią notę ententy, dotyczącą opróżnienia prowincyi nadbałtyckich. W nocie tej grozi ententa narodowi niemieckiemu ponowną blokadą, zastawieniem wszelkich kredytów i dowozu surowców. Wojskowe koła ententy prą do nowego pochodu naprzód. Główne gazety francuskie żądają obsadzenia obwodu nad Rurą, a wszystko dla tego, że część niemieckiej armii ochotniczej nie chce opróżnić zajętych obszarów. 20. października ma nastąpić nowy napór, 1. listopada ponowna blokada.

    Rząd zwraca się do sumienia niemieckich żołnierzy nad Bałtykiem i do ich poczucia narodowego. Wielkie rzeczy wchodzą w grę. Naród umrze z głodu, jeżeli żołnierze niemieccy nie wycofają się z zajętych obszarów. Kto nie chce być winnym ruiny własnego narodu, ten niechaj się podda żelaznej konieczności. Rząd nie może pozostawić żadnej wątpliwości, iż uchwyci się wszelkich środków, aby wymusić opróżnienie ziem nadbałtyckich, lecz ma nadzieję,

    wionę wieści i oparłszy czoło na rękach splecionych, zapłakała słodkiemi łzami ulgj i pociechy...

    Przed oczyma jej duszy ukazał się obraz ukochanego kraju! O! jakże jej drogą była teraz ta piękna Francy a, tak nieszczęśliwa i znękana... Dotąd, ilekroć » o niej pomyślała, zawsze widziała obce sztandary powiewające na ziemi ojczystej, słyszała twardy język najeźdźców rozlegający się tam, gdzie przedtem brzmiały słodkie dźwięki rodzinnej mowy. Teraz, wśród tylu klęsk i nieszczęść widziała ciągle postać mężnego patryoty, który nie tylko sam nie stracił odwagi, ale potrafił natchnąć nią innych. Gorycz, zalewająca serce kobiety, ustąpiła miejsca rozrzewnieniu i wdzięczności.

    — Bądźcie błogosławieni wy nlznani, co ratujecie honor ojczyzny! — szepnęła, wyciągając w dal ręce — bądźcie błogosławieni za to, coście uczynili i co uczynić ęhcecie dla Francy!!...

    Wtem drzwi się otworzyły, do pokoju wszedł mąż z gazetą w ręku. Maryla uśmiechnęła się do niego słodko, ale on tego nie widział. Na jego łagodnej twarzy malowało się niezadowolenie.

    — Czytałaś ostatnie gazety ? — zapytał — w chwili właśnie, kiedy Paryż miał się poddać i pokój byłby zawarty, nieznany nikomu jegomość spada z nieba i bierze się do organizowania obrony!

    — O kim mówisz ? — zawołała Maryla, nie rozumiejąc słów męża.

    — O tym waryacie Gambecie! Przyszło mu do głowy utworzyć armią Loary i posłać ją na pomoc Paryżowi! Nie, to czyste szaleństwo 1... Wszyscy już przyszli do przekonania, że jesteśmy słabsi i nic nie poradzimy przeciw Prusakom, szło więc tylko o wytargowanie najlepszych warunków pokoju i ułagodzenie nieprzyjaciół. Ten adwokacik wszystko teraz popsuje ! Ale mam nadzieję, że żaden generał, żaden człowiek rozsądny nie przyłoży ręki do tego.

    Maryla słuchała zdumiona. Nigdy jeszcze mąż tak otwarcie nie wypowiedział swego zdania, nigdy tak jasno nie zdradził swoich przekonań.

    — Więc jesteś przeciwny obronie ? — zapytała drżącym głosem.

    — Naturalnie — odrzekł Ludwik gniewnie, czując, że żona czego innego po nim się spodziewała — pragnę przedewszystkiem pokoju...

    Maryla pochwyciła za krzesło, żeby nie upaść.— Co tobie jest, najdroższa ? Cierpisz ? — zawo

    łał przestraszony. •Zawahała się chwilę. Czuła, że słowa, jakie teraz

    wypowie, zaważą w ich życiu, ale obowiązek nie pozwalał jej milczeć.

    — Cierpię moralnie — rzekła, podnosząc oczy na niego — sprawiłeś mi wielką boleść, mój drogi.

    — Ja? — zawołał Ludwik, źle udając zdziwienie.— Napadasz na jedynego człowieka, który wśród

    naszych nieszczęść nie zwątpił o bohaterstwie Francyi. Potępiając go, potępiasz zarazem mnie, mego ojca, moich braci i tysiące ludzi, co pragną się bić i walczyć, żeby ocalić honor ojczyzny. Ty tego nie rozumiesz, Ludwiku, ciebie takie rzeczy nie obchodzą, a jednak takbym pragnęła, żebyś podzielał nasze przekonania, mój drogi!

    Ludwik patrzył na nią zdumiony, nie pojmując, czego od niego żądać mogła.

    — Ty mnie nie rozumiesz — rzekła z boleścią — a jednak jesteśmy złączeni na zawsze i jedną musimy postępować drogą... Staraj się przejąć mojemi uczuciami, zastanów sie, że gdybyśmy się poddali bez o- poru, bylibyśmy narodem nędznym, do jarzma tylko stworzonym... #

    — Przecież broniliśmy się długo — naiwnie odparł Ludwik — jeżeli nas pobito, to nie nasza wina.

    (Ciąg dalszy nastąpi.)Ti, '.'TMifinn—wwr

  • te apel ren wystarczy, aby pokazać żołnierzom niemieckim, iż tu nie chodzi o interesy pojedynczego człowieka, lecz o cały naród. Niech więc każdy usłucha rozkazu do powrotu.

    .Posiedzenie sejmu bawarskiego.Bawarski sejm rozpoczął w środę po południu na

    nowo swe posiedzenia w gmachu sejmowym, strzeżonym przez wojska obrony krajowej. Prezydent Schmidt zagaił posiedzenie krótką przemową. Następnie uchwalono 50 milionów na zakup żywności.

    Kanał JDunaf - JLaba.Gazety morawskie donoszą, iż celem ulepszenia

    żeglugi na Dunaju czynniki miarodajne zamierzają utworzyć port w Preszburgu na modłę nowożytną. Oprócz tego nastąpi połączenie kanałem Dunaju z Łabą. Prace przygotowawcze w tym kierunku są na ukończeniu. Długość kanału ma wynosić 555 kim. Żeglugę na Dunaju obejmie czesko-słowackie Towarzystwo akcyjne żeglugi parowej, które świeżo otwarło w Preszburgu swoją agencyę. Natychmiast po nawiązaniu stosunków z rządami rumuńskim i serbskim Towarzystwo to otworzy filie także w tych państwach,

    obszarze zaś nadbałtyckim w Ujściu i Hamburgu.Hr» BercMoSd widzi nowe wojny.

    „Neue Freie Presse” ogłasza wywiad z hr. Berćh- IQldem, w r. 1914 austro-węgierskim ministrem spraw zewnętrznych w sprawie „czerwonej księgi”. Berch- iold wyraził ubolewanie, że publikacya ta ma tenden- -ye partyjno-polityczne i że jest jednostronna. Tego rodzaju'rewelacye nie dają obrazu rzeczywistego. Na* leży jeszcze opublikować archiwum niemieckie, ażeby sprawę dokładniej oświetlić. Berchtold zwrócił uwa- % że coraz bardziej ustala się konieczność utworze- nia wielkiego państwa nad Dunajem. Pokój zawarty

    .1uż teraz zawiera zarodek nowych wojen. Powód wybuchu tych wojen może być najzupełniej obojętny.

    Bssieła sztuki za żywność.Wiedeńska rada ministrów postanowiła wysprze-

    dać dzieła sztuki, należące do państw, ażeby w ten sposób zakupić najniezbędniejsze środki żywnościowe.

    Zatwierdzenie układu francusko" angielsko amerykańskiego.

    Francuska Izba posłów zatwierdziła 501 głosami

    Dg w razie portownej napaści przez Niemcy.

    Blizkie zakończenie strejku kolejarzy w Anglii*

    Wedle „Daily Telegraf” jest nadzieja bliskiego zakończenia strejku kołeja$ey w Anglii.

    Odroczona podróż.Z Londynu donoszę, iż projektowana na 14. b. m.

    podróż prezydenta Poincarego do Londynu została z powodu strejku angielskich kolejarzy odroczoną.

    Powrót króla serbskiego do Belgrad«.

    Król Piotr serbski przybył do Belgradu po pięcioletniej niebytności w stolicy serbskiej, lecz w rząpiach nie bierze udziału.

    I>’Admaunzlo wypowiada wojnę Jugosławii.

    „Nieuwe Rotterd. Courant” donosi, iż d’Annmt- zio przerwał połączenie telegraficzne między Rjeką a Zagrzebiem i powiadomił misyę francuską, iż znajduje s*§ z Jugosławią na stopie wojennej.

    Węgrzy o publikacyach atistryaekicb.

    ^eszcie wywołały rewełacye austryackie ogólne słośrW^ Dzienniki węgierskie podnoszą donio-dnia n ?acy*’ które są dowodem wielkiej winy Wie-

    5 nie h łlm, a mn,e3 Austryaków, możeby wten- y ° doszło do wybuchu wojny światowej.

    . Spowiedź Włocho.__

    czas

    Od czasu rewolucyi marcowej państwo to zmieniało swój ustrój państwowy i formę rządu tylko 8 razy. Z początku wchodził Azerbejdżan w skład kaukaskiego związku narodów, następnie pod egidą mien- szewików stworzył samodzielną jednostkę, którą w marcu 1918 r. opanowali bolszewicy. Po wypędzeniu bolszewików — przyszli Anglicy, którzy panowali tylko dwa tygodnie, ustępując następnie władzę Turkom. Po Turkach przyszła kolej znowu na Anglików, którzy w międzyczasie przywieźli przez morze Kaspijskie z Persyi silne oddziały wojskowe. Pod egidą też Anglików utworzył się w Baku „niepodległy i suwerenny” rząd azerbejdżański, który panował aż do ostatnich dni. Obecnie wycofując swe wojska z Baku, Anglicy całe to państwo wspaniałomyślnie oddali... Denikinowi, niwecząc tern samem niepodległość Azerbejdżanu.Nowy pogrom murzynów w Ameryce

    „Nieuwe Courant” donosi z Omaha (Nebraska) z dnia 30. września, że doszło tam do wielkich rozruchów przeciw murzynom. Murzyna jakiegoś, którego posądzono o napad na białą dziewczynę, wywleczono z więzienia i powieszono, a następnie przedziurawiono kulami. Dopiero 2000 żołnierzy zdołało zaprowadzić porządek i rozpędzić rozbestwiony na murzynów motłoch.

    1 stroili bie.tąeef. -Lwowianie w obronie swych praw.

    Z powodu wiadomości o rozstrzygnięciu sprawy Galicyi Wschodniej odbyło się we Lwowie zgromadzenie publiczne, które zagaili w imieniu organizacyi narodowych posłowie Zamorski i Głąbiński. Następnie poseł Zamorski referował sprawę Galicyi wschodniej, podkreślając, że losy miasta Lwowa i Galicyi Wschodniej nie zależą od Paryża, lecz od nas samych. Zakończył przemówienie wniesieniem rezolucyi, przyjętej jednomyślnie, a stwierdzającej, że mieszkańcy miasta Lwowa oświadczają jednomyślnie, iż kraj, zwany

    s przez Austryę Galicyą Wschodnią, był od wieków poi- I skim i musi nim zostać. Kraj ten wraz że Lwowem I udowodnił, że bronił zawsze swej przynależności do

    Polski. Udowodnił to ostatnio, wypędzając barbarzyńskich najeźdźców, sprzymierzonych z Niemcami i bolszewikami. Rezolucya wzywa delegacyę polską w Paryżu i Sejm warszawski, aby nie godzili się na żadne prowizoryum, lub na jakęś autonomię, uwłaczającą powadze Sejmu. Zgromadzeni nie mogą uwierzyć, aby koalicya chciała się dopuścić krzywdy na Polsce, w chwili, gdy wojska polskie zwyciężają bolszewików i zabezpieczają Europę przed bolszewizmem.

    Wysłano z Lwowa także telegram do prezesa ministrów Clemenceau, żądający uznania praw polskich do Galicyi Wschodniej a zwłaszcza do miasta Lwowa.

    Polacy na Łotwie.Wobec nadchodzących wieści o opłakanem po

    łożeniu Polaków na Łotwie, a w Rydze w szczególności, państwowy urząd do spraw powrotu jeńców, wychodźców i robotników zajął się zebraniem źródłowych informacyi o istotnem położeniu Pola- ków. na Łotwie. Ponadto urząd, w porozumieniu z ministerstwem spraw zagranicznych, organizuje wyjazd do Rygi mis# specyalnej, która się zajmie przewiezieniem tamtejszych Polaków do Polski. V/ chwili obecnej na Łotwie znajduje się około 800 rodzin polskich. Rządy sowieckie, które tam trwały na początku stycznia do końca maja r. b„ odbiły się fatalnie na położeniu materyalnem Polaków.

    Przedstawiciele Polski w Antwerpii.Z Antwerpii donoszą: Hrabia Sobański, nadzwy

    czajny poseł i minister pełnomocny polski w Brukseli oraz p. Aleksander Riedel, radca legacyjny polski złożyli wizytę p. Devaut, burmistrzowi miasta Antwerpii, Burmistrz złożył delegacy) polskiej życzenia pomyślności w jej dalszej działalności. Delegacya wyraziła sympatye swego kraju do państwa belgijskiego na podstawie podobieństwa jego dziejów do Belgii.

    Dostawy z Ameryki.Z inicyat)4*/y ministerstwa przemysłu i handlu u-

    tworzoną została „Polska spółka akcyjna dostaw i odbudowy” z kapitałem zakładowym miliona marek, która korzystać będzie z kredytów amerykańskich do wysokości bardzo znacznej, zagwarantowanej bodami. Celem spółki jest zakupno w Ameryce z wojennych zapasów demobilizacyjnych maszyn dla uruchomienia przemysłu maszyn rolniczych, chemikalii, stali narzędziowej, bawełny i wełny, maszyn drukarskich i litograficznych i innych produktów. Do zarządu spółki weszli z ramienia ministerstwa wojny Gorazdowski, ministerstwa skarbu Ryfiński, ministerstwa aprowizacyi Jurkowski. Zarząd spółki wyjeżdża do Ameryki w połowie października.

    Lot polskich lotników do Rzymu.Warszawska „Gazeta Poranna” donosi, że w celu

    rewizyty włoskich lotników, którzy, jak wiadomo, przylecieli samolotami z Rzymu do Warszawy i również powrotną drogę odbyli aeroplanami — wyśle minister spraw wojskowych "polskich lotników z War

    szawy do Rżyihu. Na czere rej wycieczm -stanąć tara kapitan Bastyr, zasłużony dowódzca lwowskiej grupy lotniczej, która tak zaszczytnie odznaczyła się w bronie Lwowa i Galicyi wschodniej. v

    Pochwala dla polskich koleiHerbert Hoover wystosował do ministra kolei, p

    Eberhardta, pismo z szczerem uznaniem dla kolei poi skich za ich sprawność, zwłaszcza w przewozie żyw ności. P. minister, biorąc asumpt z listu Hoovera, o głasza obecnie serdeczne podziękowanie ogółowi kole jarzy polskich, oraz wezwanie do dalszej, usilnej a zgodnej pracy, gdyż — jak to Hoover powiedział — tylko wzmożona produkcya i wytężona praca zbawił może w chwili obecnej Europę, kolejarze zaś stanowią u nas największe i najważniejsze ognisko pracy » wszystkim pracującym w Polsce przodować powinni, W liście do Hoovera min. Eberhard! podnosi wdzię. cznosć polskich kolei za wspaniały dar 100 parowozów, z których korzyść odczuć się da w całej pełni podczas zimy, kiedy ich praca pozwoli utrzymać w ruchu dużo ognisk pracy i ogrzać tysiące ognisk do mowych.

    - "..' - 'r" " ' -1- :::: i-:-.........uu.ui

    Wiadomości z bliższych i dalszych stron.— Lepsza mąka i Chleb. Jak już donosiliśmy,,

    od 15 bm. będą młyny mogły mleć żyto do pszenicę do 80 i jęczmień do 75 procent. Będziemy zatem mieli mąkę piękniejszą i pożywniejszą, a zatem także i chleb lepszy, ale zarazem i droższy. Aby chleb za bardzo nię podrożał, zamierza rząd wydać z kasy państwowej większe sumy pieniędzy, które będą.obrócone na obniżenie ceny Chleba. Mówią, że na obniżenie cen żywności do dnia 1. kwietnia przyszłego roku rząd zażąda od parlamentu około 3V2 miliarda marek. Ciekawość tylko, skąd Niemcy tych miliardów nabiorą. i

    — Wolny handel jarzynami konserwo wanemijest odtąd dozwolony po cenach, które zostają ogłoszone przez władzę.

    — Na brak węgli ciągle się jeszcze skarżą w głębi Niemiec. A węgli na kopalniach jest dosyć, tylko go nie odwożą należycie. Średnio dostarcza się na Górnym Śląsku 3500 wagonów dziennie, gdy przed wojną dostarczano dziennie 11000 do 13 000 wagonów. Czyby nie było lepiej przewozić węgle, zamiast »grenzschutze« i »reichswery« i tym podo* bne rzeczy?.

    — Pobierających rentę wojskową uwiadamia się, że od 1-go października można sobie pieniądze, kazać przynieść do pomieszkania. Formularzy do zrobienia odnośnego wniosku, dostarcza każdy u- rząd pocztowy. Tam też udziela się bliższych inform acyi.

    — Baczność wyborcy gminni! W tych dniach są i prawie wszędzie wyłożone listy wyborców w, biurach gminnych do przejrzenia. Radzimy przekonać się, czy są wszyscy wyborcy (a więc także zony 1 dorosłe dzieci) na tych listach wymienione.I o 1 zecz ważna, bo kto na liście nie jest zapisany, ten nie może głosować we wyborach.

    - Hakatyści kłamią dalej. W gazetach haka tystycznych znajdujemy znowu artykuł »von unter- richteter Seite« — artykuł pełny kłamstw. Twierdzą tam nawet hakatyści, że Polacy w grudniu 1918 roku przywołali na Górny Śląsk spartaków i że Polacy na spółkę ze spartakami pracowali i agitowali. Jcstto bezdennie podłe kłamstwo. Polacy górnośląscy, to jest wszystkie odpowiedzialne i nic,' jako urzędowe polskie osoby i instytucye na Górnym Śląsku, mieli ze spartakami tylko tyle do czynienia, że ciągle i nieustannie ostrzegali i odwodzili .udność naszą od wszelakiego spartactwa. Ani jedna gazeta polska na Śląsku nie ogłosiła ani jednego artykułu, któryby pochwalał zasady spar- taków albo w jakikolwiek sposób popierał sparta- kow. Było zupełnie przeciwnie. — A jak w tej sprawie, tak i we wiciu innych rzeczach owego artykułu hakatyści cyganią. Nic im to nie pomoże J Śląska (lornego kłamstwami nie uratują!

    Bytom. Dla złagodzenia braku m i e- s z k a n urządzono mieszkania W domu Rittera (Ritterburg) przy starej drodze tarnogórskiej; ogółem są tam 24 mieszkania już gotowe. Także zabudowania należące dawniej do Reineckego i do Kapsta, gdzie były tymczasowo koszary urządzone, przerobiono na 36 mieszkań. — Pojednawczy urząd mieszkaniowy (Mietseinigungsamt), mający łagodzić i rozstrzygać spory między właścicielami domów a lokatorami, załatwił już blisko 1000 skarg, pochodzących oczywiście tylko z miasta, gdyż u* rząd ten jest miejski. Skargi te mnożą się tak, że urząd teraz regularnie dwa razy w tygodniu posiedzenia mieć musi.

    — Księdza proboszcza Rogow* s k i e g o z Jędryska, o którym dzikie pogłoski roW

    SeWewäs* WfiftOKoiubettłiaus srÄÄiSiÄXÄliÄÄ

  • puszczono, że zastrzelił policyanta, odstawiono co więzienia śledczego w Bytomiu, Można ze spokojem odczekać wyniku śledztwa, ponieważ ks. prob. Rogowski jest, jak się mocno zdaje, najzupełniej niewinny. Gazety hakatystyczne piszą przy tej sposobności, że ks. prob. Rogowski jest znany jako jeden »der wüstesten grosspolnischen Hetzer« (największy wielkopolski podszczuwacz). Wolno psom na Bożą-mękę szczekać, tak i hakatystom wolno szczekać na ks. prob. Rogowskiego, który, o ile nam wiadomo, wcale żadnym »hetzerem« nie był.

    — Miasto Bytom ze swemi dzielnicami (Czarnylas, Frydenshuta itd.) obiera tą rażą ogółem 54 radnych do rady miejskiej. Cały obwód miejski tworzy tylko jeden okręg wyborczy, więc Frydenshuta - Czarnylas radnych osobno nie obiera, tylko razem z miastem.

    —' Skradziono za kilka tysięcy marek bielizny świeżo wypranej i'rozwieszonej na górze w domu nr. 10 przy ul. Gojowej. Bielizna należała mieszkającemu tam kupcowi drzewnemu.

    Frydenshuta w Bytomskiem. Skradziono w nocy ze składu kupca Karola Magiery blisko 50 par obuwia męskiego i żeńskiego. Towar był fasonu amerykańskiego.

    Zabrze. Listy wyborcze wyłożone są od 4-go do 12-go października włącznie od godziny 9 przed południem do 7 wieczorem w sali gimnastycznej liceum żeńskiego; wejście od ulicy Następcy tronu.

    Tarnowskie Góry. Zastrzelił towarzysza broni Fladauscha w koszarach tutejszych pewien rajcnswerzysta, oglądając broń nabitą w chwili, gdy F. wchodził do izby.

    Gliwice. (Ogłoszenie.) Magistrat ogłosił, że od 4-go do 12-go października r. b. są wyłożone listy wyborców w ratuszu, w sali posiedzeń radnych miejskich, w godzinach biurowych. — Wzywamy wszystkich obywateli, ażeby bezzwłocznie udali się do ratusza i stwierdzili osobiście, czy nazwisko ich jest zapisane. Prawo do głosowania przysługuje wszystkim mężczyznom i kobietom, którzy do 4-go października r. b. skończyli lat 20, nie stoją pod kuratelą i nie są pozbawieni praw obywatelskich wyrokiem sądowym.

    Z Pszczyńskiego. (Z pogranicza.) Podobno na granicy zdarzają się jakieś napady; raz tu, raz tam jakieś niby bandy się pojawiają, nibyto w celach rabunkowych. Sprawa cała jest dosyć niejasna. Co to są za bandy? Jakie mają cele? U- ważamy, że te sprawy należałoby wyświetlić. Jeżeliby to był prosty bandytyzm, to nie powinien być v/ żaden sposób cierpiany. W jakieś powstańcze ruchy nie wierzymy, bo nie miałyby one celu i byłyby również niepożądane. Dochodzą nas wieści, którym na razie trudno dać wiary, ale które nie są niemożliwe. Tak wojsko polskie, które jest po tamtej stronie granicy, jak i ludzie nasi po tej tu stronie granicy, powinni pilne uważać w tym celu, żeby stwierdzić czyja ręka właściwie w tych zajściach i najściach pracuje. Jestto dla nas rzeczą wielkiej wagi.

    i Markowlce w Racib'orsKiem. Krwawa biegunka rozpowszechniła się tu bardzo w ostatnich tygodniach. Zmarło na nią przeszło 20 osób. Władze nic nie czynią w celu zapobiegania tej zarazie.

    Racibórz. (Także powód.) Na stronie morawskiej powiatu raciborskiego jest trochę lasu, a wiadomo, że kopalnie górnośląskie potrzebują wiele drzewa. Z tego stanu rzeczy patryoci niemieccy, natężywszy porządnie siły mózgowe, wymyślili nowy powód, że część morawska Górnego Śląska powinna pozostać przy Górnym Śląsku (a Górny Śląsk swoją drogą przy Niemcach), aby kopalnie górnośląskie mógły czerpać drzewo z lasów morawskich. — My idziemy za sprawiedliwością i powiadamy tak: Morawski kraj powinien należeć do państwa morawskiego czyli czeskiego; z żadnego powodu i z żadnych względów nie rościmy sobie prawa do ziemi, która nie jest nasza, pomimo że Morawianie są nam bardzo miłymi sąsiadami. Jeżeli kopalnie górnośląskie drzewa morawskiego potrzebują, to go sobie i później sprowadzą — na to jest handel i wymiana towarów. Kopalnie i dziś drzewa morawskiego darmo nie dostają, tylko je muszą kupić, a tak też i później kupić i sprowadzić mogą; granica nie będzie przecież przepaścią, któ- rejby przebyć nie można. Więc kilka wagonów drzewa, to nie żaden powód do przywłaszczenia sobie nieswoich krajów.

    Strzelce. Dwanaście centnarów wołowiny odstawiono tu do miasta celem kartkowej rozprzedaży. Mięso to było wiezione automobilem do obwodu przemysłowego, gdzie je chciano sprzedać i zjeść bez kartek. Szczęście czy też nieszczęście chciało, że automobil musiał się tu opodal No- wejwsi nagle zatrzymać przed koleją żelazną, gdyż właśnie tędy przejeżdżał pociąg. Tam budkarz kolejowy zauważył, że z automobilu wystaje kawał mięsa, przywołał żandarma, i tak mięso obłożono aresztem. Pochodziło ono z jednego z okolicznych dworów.

    Opole. (Znowu »zhörsingowan y«). Pismo niemieckie »Der weisse Adler«, redagowane w duchu polskim, zostało zabronione na przeciąg dwu tygodni.

    Opole. (Śmierć w radzie miejskiej.) We czwartek wieczorem na początku posiedzenia radnych miasta umarł nagle radny p. Gustaw Oesterreich; westchnąwszy najprzód głęboko, zachwiał się i spńdł z krzesła, poczem ducha Bogu oddał. Zmarły liczył około 52 lat. Posiedzenie rady miejskiej natychmiast zakończono.

    Wrocław. (Nieszczęśliwy wypad edc.) W zakładzie fabrycznym firmy Linke - Hoffmann wybuchła butelka zawierająca tlen (to jest gaz, z którego się powietrze składa). | Dwu robotników zostało zabitych na miejscu a trzeci robotnik tak pokaleczony, że umarł później w lazarecie.

    Poznań. »W1 o ś c i a n i n« — pod tym nagłówkiem — jak dowiaduje się »Postęp« będzie od połowy października wychodzić w Poznaniu pismo tygodniowe dla włościan jako organ Zjednoczenia Włościan, poświęcone sprawom politycznym, spo

    łecznym i oświatowym. Pismo to redagować dzie p. Józef Jurek.

    — Aresztowano tu niejakiego Stössfa, posła niemieckiego, na co się gazety hakatystyczne bardzo oburzają. Aresztowanie to nastąpio pod zarzutem uprawiania agitacyi przeciw Polsce. Aresztowanego zresztą już wypuszczono.

    — Drobiu i jaj coraz więcej jest w Polsce i w Poznaniu także. We wtorek od godz. 9. rano sprzedawano z polecenia Głównego Urzędu Żywnościowego w rzeźni miejskiej 1200 żywych gęsi w cenie od 12 do 19 mk. za sztukę.

    Berlin. (Fałszowanie banknotów.) Dwaj fałszerze banknotów, którzy za 400 tysięcy marek fałszywych banknotów pięćdziesięcio - murkowych między publicznością rozprzedali, zostali obecnie przez izbę karną ukarani. Są nimi kalecy wojenni maszyniści Wilhelm Pianka, którego skazano na 3 lata domu karnego, i Teodor Paletzki,^ któremu sąd wyznaczył 2 i pół roku domu karnego.

    SPRAWY TOWARZYSTW.L i p i n y. Posiedzenie Narodowego Stronnictwa Robotni

    ków jest w poniedziałek 6. paźdz. po połud. o godz. 4 u p. Morawca.

    Mikułczyce. Tow. „Gwiazda” ma lekcyę we wtorek 7. paźdz. wieczorem o godz. 6 u p. Kubana.

    Oliapy,Frydenshuta. Dobrowolnie złożyli na ręce Ra

    dy Ludowej na ofiary zaburzeń: Dworok* Franciszek 8 mk. Na zebraniu Tow. śpiewu zożyli 13 mk., Szaflik 13 mk., S. R. 5 mk., p. Piontkowa 2 mk., p. Obłończykowa 5 mk. — razem 46 mk.

    Król. Huta. Złożyli dobrowolnie na ulżenie nędzy poszkodowanych przez ostatnie wypadki: Sokół 159,65 mk., Filia hutników 72,25 mk., Członko- Vwe Rady Ludowej: dobrowolna składka 121,25 mk. zebrane na weselu w Klimzowcu 40,00 mk. — razem 393,15 mk.

    Katowice. Na ubogie, żony po aresztowanych złożono w »Górnoślązaku«. N. N. 20,00 mk.

    NADESŁANO.— Nowe przedsiębiorstwo polskie. Zwra

    camy uwagę na zamieszczone w dziale anonsów ogłoszenie p. Józefa Mierzwy, który otworzył w Bytomiu, przy ulicy Siemianowickiej nr. 1 księgarnię i skład papieru. Nowe przedsiębiorstwo polecamy Rodakom miasta Bytomia f okolicy.

    Li piny. Wsparcie na brak pracy będzie wypłacane tylko podług przepisu ustaw, a nie inaczej. Jest pogłoska, że Zjednoczenie Zaw. Polskie wypłaci za te dziesięć dni strejku generalnego. Przecież wiadomo wszystkim, że organizacya Zjedn. Zaw. Polsk. strejku nie wywołała, tak też wsparcia za te dni wypłacać nie może, tylko tym druhom, których zawód jakiego zastoju doznał z powodu strejku; to by znaczyło „na brak pracy”. Jaworski, sekretarz.

    Nakładem „Górnoślązaka”, spółki wyd. z ogr. odp. vz Kato wicach. — Drukiem drukami „Katolika”, sp. wyd. z ogr. odp, w Bytomiu. — Redaktor odpow.: Józef Palędzki w Bytomiu.

    Polacy!Domagajcie się

    polsko - niemieckich n apisóvw ĘlwemaWgrafads,

    bo w Poznaniu pozwala się nawet na napisy tylko niemieckie.

    r=*- **Szanownym Rodakom By to- m i a i okolicy donoszę uprzejmie, źew Bytomiu, przy iii. Siemianowickiej 1

    otworzyłemksięgarnię, skład papieru

    k i materyałów piśmiennych. #Będąc zaopatrzony w dobry

    towar, mogę go po umiarkowanych cenach oddawać, a staraniem mojem będzie skorą i rzetelną usługą Szanow. Rodaków zadowolić. Z głęb. szacunkiem

    ^ Józef Mierzwa. $potacy!

    Domagajcie niępolsko-niemieckich napisów

    w Zilmettsaiografacli*bo w Poznaniu pozwał« aię nawet na napisy tyłAe niemieckie.

    kawiarni 1 cukierni„Mm iS rill“

    * „Vier Jahreszeiten46Katowice G-S., Thiele-Winklerplatz. Tel 17S

    sü m\m)w im iio mmm:Berliner Tageblatt Voasisohe Zeitung Schlesische Zeitung Brest. Neueste Naehr. Breslauer Zeitung Oberschles. Wanderer Obersoblesischer Kurier Kattowitzer Zeitung , Vorwärts Volkswille Berner Bund Züricher' Zeitung Freie Presse Fränkischer Kurier Frankfurter Zeitung Górnoślązak yolkswachtOstdeutsche Morgenpost Kölnische Zeitung Le Matin Echo de Paris Daily Mail Iho Graphic

    TimesMorningpost London News Berliner Illustrierte Meggendorfer Blätter Elegante Welt DaheimKladderadatsch Die Woche Jugend SchalkWochenschau Lustige Blätter Leipziger Illustrierte Hamburger Illustrierte Die Dame Simplioissimus Illustrierte Zeitung Illustration Der Artist Der neue Weg Berliner Adressbuch Bresl. Adressbuch usw.

    PapierosySalem z mundeztukiem Salem bez mundsztuka

    poleca

    P. P. SzczęsnyBYTOM, ml. Koszarowa 36.

    Jerzy 3£loc3e8ewicztdodxislaw 6-.V, h™

    Wszel. masz-ny i narzędzia rolnicze.

    Młockarnie, maneże (geple] sieczkarnie

    Apollo-Teatr* Masz. do krajania kapusty | Siekacze do ćwikły, brony

    Pompy do wody i gnojówki Wielkie wagi decymalne

    i ciężarkiCentryfugi, maślnice

    Specjalność:Pługi z 1, 2 i 3 radlicć mi

    I

    cdfl

    Polacy!Domagajcie się

    polsko-niemieckich napisóww Stlttematografaste,

    bo w Poznaniu pozwala się nawet n# napisy tylko niemiecki*

    Katowice.Od czwartku, dnia 2. paźdz.

    «spaniały program paidzienutosy

    Sensacyjny wg stęp

    Poszukuje się od zaraz w każdej większej wal i miejcie

    zastępcy handlowegow celu objęcia mielscowej filii handlowej. — Mężczyźni lub kobiety, którym zależy na dobrej i trwałej egzystencji zechcą nadesłać zgłoszenia z dołączeniem portoryum na odpowiedź pod literamt C. H. 1000 do Ekspedycji „Górnoślązaka'' w Katowicach.

    Poszukuje się 0'eden du*do wynajęcia ** jy, drugimnieresy) nS parterze lub I. piętrze dla Czytelni Ludowej w Katowicach, HBożi. w centrum miasta. ZgioBzouia z podaniem eony prosimy przesiać pod adr.: Czytelnia Ludowa, Katowice, ni. Andrzeja (Andreasatr.) 2 11. p. na lewo.

    19Mnajsłynniejszy humorysta

    śpiewu.Green & Wood

    orygin. humpsti-bumsti.Kara & Seekkom. pantomima.

    3 siostry Merkelpheen. akt nadpowietrznyI 4 wielkie atrakeye.

    JOCOÖÖOÖU.CJ

    teJC

    o t?