20

Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Maria Janion, Kazimiera Szczuka "Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię"

Citation preview

Page 1: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię
Page 2: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

JANION

Page 3: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię
Page 4: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

NIEDOBRE DZIECI!ROZMAWIA KAZ IM I ERA S ZCZUKA

w y d a w n i c t w o k r y t y k i p o l i t y c z n e j

JANION

T R A N S E — T R A U M Y — T R A N S G R E S J E1

Page 5: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

dom i ucieczka 5

UHPLJLXV]�JU]HOD

dom i ucieczka

Trąbeczka, trąbunia… Mówi to coś Pani Profesor?Trąbiczka. To chyba był sygnał fabryki. Kiedy, jako zupełnie

małe dziecko, słyszałam syrenę fabryczną, mówiłam „trąbicz-ka”. Dobrze, że Pani to zapamiętała z rozmów z moją mamą, bo wspominanie tamtych najodleglejszych początków sprawia mi wielką trudność. W ogóle niechętnie oddaję się wspomnieniom. Nie lubię tego. Boję się. Męczy mnie to. Pewnie to cecha pokoleń straumatyzowanych przez historię. Ale w moim przypadku nie ma nawet tej poprzedzającej wojnę, idyllicznej wizji dzieciń-stwa, nie ma mitu „pięknego dwudziestolecia międzywojennego”. Zmierzę się tu pewnie z koszmarem wspomnień wojennych bo, mówiąc patetycznie, taka jest powinność ludzi, którzy jeszcze wojnę pamiętają. Ale niedobre, nieszczęśliwe dzieciństwo to rzecz, o której wolałabym nie opowiadać. Po co? Zresztą, to było tak dawno temu! Wszystko jest zatarte, zamazane…

Tylko z oddali trąbiczka gra. Wzywa do powrotu.Oj, niech już Pani da spokój. W tej historii mamy chodziło

o mojego ojca. W czasie okupacji został zesłany gdzieś za Ural i stamtąd wysłał do mnie trzy listy. W jednym wspominał to moje dziecinne słowo, tak mu drogie jakoby. Mama była bardzo zde-nerwowana, że to ojciec się odzywa. Nie chciała żadnego z nim kontaktu.

Czemu?

Page 6: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

6 dom i ucieczka

Uważała, że jest bardzo podłym człowiekiem. Musiała od niego uciec.

Miała rację?Tak. Był ciężkim alkoholikiem i naszym prześladowcą. W mo-

jej pamięci zapisała się straszna scena, kiedy ojciec dobija się do drzwi domku, a może pokoju, w którym kryjemy się przed nim z bratem i z mamą.

Wilk rozwala siekierą drzwi domku, a w środku mama z dziećmi trzęsą się ze strachu…

No więc właśnie. Pamiętam doświadczenie wielkiego strachu. Okropnego. Na drzwiach była tak zwana zaszczepka, czyli haczyk. Pod wpływem tego walenia wszystko się trzęsie, a ja — zdrętwia-ła — obserwuję zaszczepkę. Puści czy nie puści?

Ile miała Pani wtedy lat?Nie wiem. Kilka.

Gdzie ten domek się znajdował?Na Wileńszczyźnie. Może w Baranowiczach? Ojciec pracował

tam jako zawiadowca stacji. Przenieśliśmy się do Baranowicz z Moniek, z okolic Białegostoku. Mońki to miejsce mojego uro-dzenia. Kiedyś nawet jakiś prawicowy publicysta nazwał mnie z wielką ironią „uczoną z Moniek”, czy coś w tym rodzaju. Tak jakby słowo „Mońki” było w szczególny sposób uwłaczające. Może dlatego, że to mała miejscowość?

Może dlatego, że „Mońki” to Żydki?Trudno dociec. Chociaż rzeczywiście, ubek, który przejrzał

moje papiery w 1968 roku, twierdził, że jestem Żydówką, bo oj-ciec nazywał się Moniek. Ubek pracował bardzo nieuważnie albo celowo tak to poprzekręcał. Nie wiem. W każdym razie wszystko to były wschodnie tereny Rzeczypospolitej. Ojciec na początku

Page 7: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

dom i ucieczka 7

pracował, potem już nie, bo się ciągle upijał. To był prawdziwy koszmar. Moja mama padła ofiarą oszustwa. Nie miała pojęcia, że mężczyzna, którego poślubia, jest alkoholikiem. W ogóle o takich rzeczach nie miała pojęcia, miała wtedy jakieś osiemnaście lat może. Była jedynaczką, na własne nieszczęście dość zamożną. Rodzina ojca uknuła intrygę, przekonała krewnych mamy do tego małżeństwa. Babcia, mama mamy, zmarła młodo, nie mogła już córki chronić. Taka historia ponura.

Ma Pani jeszcze jakieś wspomnienia z Baranowicz oprócz tego walenia w drzwi?

Coś pamiętam, ale bardzo słabo. Jakieś takie chodzenie po drodze.

Łąki, krowy, motylki, buciki, które Pani nosiła?Być może.

Mama z domu była…Kudryk. Ludwika, dlatego mój bratanek nazywa się Ludwik.

Ale imienia babci nie pamiętam. Nie znałam jej przecież.

Czyli Ludwika z domu Kudryk wyszła za Janiona. Gdzieś w la-tach dwudziestych?

Tak.

Mama była zamożna, to znaczy odziedziczyła pieniądze, dom, ziemię?

Chyba tak. Babcia była dobrodziejką okolicy, działała na rzecz oświaty, założyła pocztę w Mońkach. Podejmowała rozmaite działania społecznikowskie.

Babcia umarła wcześnie?Wkrótce po moim przyjściu na świat. Nie mogła być stara,

skoro zostawiła niespełna dwudziestoletnią córkę. I to babcia

Page 8: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

8 dom i ucieczka

nadała mi imię Misia. Dziadka w ogóle nie znałam, umarł wiele lat przed żoną.

Czyli dziadkowie byli zamożni i dobrzy?Tak to wyglądało w matczynej legendzie. Babcia miała wielu

braci, to oni mamę wydali za mąż za mojego ojca pijaka. Tak kie-dyś śpiewano, bardzo wesoło: „przepijemy naszej babci domek mały…”.

„…żeby tylko drzwi i okna pozostały”. Na YouTube’ie ilustrują to wszystko fotografie szpetnej, bezzębnej staruszki.

Mogę sobie wyobrazić. Ale nam nie bardzo było do śmiechu.

Mama się zakochała w ojcu?Tego nie wiem. Prawda dość szybko wyszła na jaw. Podczas

świąt Wielkiej Nocy mama, przerażona, wezwała lekarza, bo ojciec strasznie się rozchorował. Tymczasem lekarz oświadczył, że to nie żadna choroba, że ojciec się upił, że jest alkoholikiem.

Pani mama opowiadała mi, jak jej zmarła matka ukazywała jej się po nocach.

Tak, to prawda. Mama tak opowiadała. Podobno babcia ciągle do niej przychodziła. Jakoś rozmawiały, ale mamę to strasznie męczyło i przerażało. Mama była sama w domu w Mońkach, z dzieckiem, nieprzygotowana do takiego ciężkiego życia. Mąż ciągle nieobecny, majątek przepity. Bieda i strach. Duch matki podobno przepraszał córkę za to, że doszło do tego małżeństwa. Ale moja mama, w pustym domu, strasznie się bała tych spotkań! Twierdziła, że w końcu padła przed duchem na kolana i powie-działa: „Błagam cię, przestań już do mnie przychodzić”. I babcia rzeczywiście przestała się ukazywać.

Ale jak można przepić cały majątek? Ojciec sprzedawał ziemię po kawałku?

Page 9: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

dom i ucieczka 9

Sprzedawał, dawał w jakąś dzierżawę.

Mama nie mogła się temu przeciwstawić? Stryjkowie jej nie ratowali?

Coś tam próbowali, ale nie za bardzo im to wychodziło. Mama była tylko żoną i to bardzo młodą. Chodziła do księdza, prosiła o ratunek, a ksiądz tylko kazał dźwigać krzyż i być pokorną. Oj-ciec zresztą mamę bardzo oszukiwał, nie orientowała się w tych wszystkich ciemnych sprawach przez dłuższy czas. W sumie to małżeństwo trwało przez jakieś siedem lat. Mam brata, Mirka, ale było jeszcze dwoje dzieci, które zmarły. Mama zawsze twierdziła, że to „przez niego”. Pod koniec bieda była już naprawdę straszna. Chleb z cukrem stanowił najwspanialszy przysmak. Mama się nie poddawała, nie ulegała rozpaczy. Zawsze była osobą nieprawdo-podobnie dzielną. Walczyła, żeby nas utrzymać, nakarmić, ura-tować. Później objawiło się jej nieprawdopodobnie silne dążenie, żeby nas wykształcić, uchronić przed degradacją.

Ale mama czasami coś mruczała, że to „po Janionach ma Pani brzuch” i że to do „niego” jest Pani podobna.

Tego nie pamiętam. Mama sama była bardzo ładna, piękna wręcz. Wysoka, szczupła. Bardzo się podobała. Może mam brzuch po Janionach, ale widocznie wyparłam to dziedzictwo i jakoś nie pamiętam, że coś takiego mówiła.

A owszem. Twierdziła, że ten wygląd „krępego Litwina” ma Pani po ojcu.

Jest to całkiem prawdopodobne. Mój brat też jest podobny do ojca.

A te pozostałe dzieci umarły z chorób, z nędzy?Starszy chłopiec podobno na coś zachorował. Ale młodsza

dziewczynka, Ela, umarła już po tym, jak mama uciekła od ojca i znalazła się w bardzo, bardzo ciężkim położeniu.

Page 10: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

10 dom i ucieczka

Kiedy to było?Gdzieś w latach trzydziestych. Słabo to pamiętam. Miałam

wtedy jakieś sześć lat i mama mnie odesłała do ciotki. Nie była w stanie utrzymać siebie i naszej trójki, a potem już tylko dwójki dzieci.

A sam przebieg ucieczki?Też jest bardzo zamazany w mojej pamięci. Wiem, że spako-

wała dzieci i pojechała z Baranowicz do Wilna. Nie miała tam żadnego oparcia, jedynie jakąś znajomą, która zresztą nie mo-gła nas przyjąć. Mama była zupełnie sama, zdana wyłącznie na siebie. Zdaje się, że po prostu siedzieliśmy na dworcu przez noc, może potem jeszcze dzień. Mama spotkała jakąś kobietę, która się ulitowała i zabrała nas do siebie, do domku na przedmieściach Wilna. Winnam dozgonną wdzięczność tej kobiecie — to był z jej strony prawdziwy akt miłosierdzia. Znam to z urywków opowie-ści. Pamiętam za to dość dokładnie, jak mama wyprawiła mnie z Wilna do ciotki do Siedlec.

O! To proszę opowiadać.Mama zawsze strasznie mnie przepraszała za to, co po prostu

musiała zrobić. To była kwestia fizycznego przetrwania, koniecz-ność. Ale w jej własnych oczach wina pozostała niezmazana.

A w Pani oczach?Jako dziecko bardzo cierpiałam, nie umiałam tego racjonal-

nie ocenić. Kiedy byłam starsza, podziwiałam mamę za heroizm. Tak to rozumiem, jako tragiczne, bezwyjściowe położenie. Sze-ścioletnia rozłąka z ukochanym dzieckiem była dla niej czymś strasznym. Ciotka z wujem nie chcieli przyjąć pod swój dach chłopca, tylko właśnie dziewczynkę, czyli mnie. Musiało to jakoś zostać ustalone listownie. Mama wysłała mnie w drogę pod opieką znajomego kolejarza. Zawiózł mnie do samych Siedlec. Pamiętam ten pociąg i tego kolejarza.

Page 11: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

Był opiekuńczy? Troskliwy?Tak, pewnie tak. Miał takie zadanie. Mama uszyła mi szalik na

drogę. Zrobiła go z dwóch szarych pończoch zszytych wzdłuż, a na końcach były takie żółte pompony. Jak przyjechałam do Siedlec, to moi nowi opiekunowie od razu zaczęli wyśmiewać się z tego szalika. Ja oczywiście go bardzo kochałam, ale szybko został mi odebrany. A przedtem wyszydzony.

Page 12: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

Babcia Kudryk, mama mamy. Ta, która pojawia!a si" jako duch.

Page 13: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię
Page 14: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

Mama przed wojn#.

$ Jeden z wujków, brat babci.

Page 15: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

„To najwcze%niejsze moje zdj"cie, lubi" je. Mam tu na sobie ukochany fartuszek z bo-cianami wyszytymi na kieszonce. Na berecie mia!am z ko lei srebrnego soko!a, s!abo go tu wida&, ale te' by!am do niego bardzo przywi#zana. Po(czochy zrolowane w s!ynne obwarzanki. Trzymam w r"ku k), bo w tamtych czasach nie rozstawa!am si" z k)em. Ciocia mnie bardzo za to pot"pia!a, ale tu widocznie ust#pi!a i sfotografo wano mnie z moimi nieod!#cznymi insygniami, k)em i pi!k#, która te' zawsze musia!a by& przy mnie. Jest na tym zdj"ciu widoczna du'a moja ciekawo%& %wiata. Wspania!a jest de-koracja u fotografa; drzewa, woda, troch" chyba naruszona przez mój k). Oczywi%cie odczuwam obco%& wobec tego dziecka, ale nie ca!kowit#. Co% z niego jest mn#”.

* Ciotka i niedobre dzieci".

Page 16: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię
Page 17: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

spis treści 161

spis tre!ci

dom i ucieczka ___ 5niedobre dziecię ___ 12powrót ___ 17wilno. wojna ___ 24niemcy, rosjanie, żydzi ___ 33mity i antymity wojny ___ 41syzyf ___ 46łódź ___ 52

„stały i mówiły” ___ 56marksizm ___ 63postęp i wstecznictwo ___ 71kwestia chłopska ___ 82warszawa ___ 90ibl pan ___ 99biblioteka ___ 108rewizjonizm ___ 117entelechia ___ 121

„ach, mieć żonę!” ___ 129nauczanie ___ 132francja ___ 135marzec ___ 139

aneks | uniwersytet zaangażowany ___ 145

indeks ___ 155

Page 18: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię
Page 19: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

Transe — traumy — transgresje t. 1: Niedobre dziecięz Marią Janion rozmawia Kazimiera Szczuka Warszawa 2012

© Copyright by Maria Janion, Kazimiera Szczuka, 2012  © Copyright for this edition by Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2012 Wydanie i Printed in Poland

isbn 978-83-63855-11-6 (oprawa twarda) isbn 978-83-63855-02-4 (oprawa miękka)

RedakcjaJustyna Dąbrowska

Zdjęcia w książce i na okładceArchiwum Marii Janion

Dziękujemy prof. Marii Janion za udostępnie materiałów zamieszczonych w książce.

KorektaAnna Papiernik | tessera.org.pl

Projekt graficzny i typograficzny, skład i łamanieMarcin Hernas | tessera.org.pl

Opracowanie zdjęćPaweł Wójcik | tessera.org.pl Książkę złożono pismami Abril Veroniki Burian i Joségo Scaglione oraz Ohrada Františka Štorma

Page 20: Transe - traumy - transgresje. Tom 1: Niedobre dziecię

Książka ukazuje się dzięki wsparciu Fundacji im. Róży Luksemburg

Książki Wydawnictwa Krytyki Politycznej są dostępne w promocyjnej cenie w sie-dzibie Krytyki Politycznej (ul. Foksal 16, ii p., Warszawa), Świetlicy kp w Łodzi (ul. Piotrkowska 101), Świetlicy kp w Trójmieście (ul. Nowe Ogrody 35, Gdańsk), Świetlicy kp w Cieszynie (ul. Zamkowa 1, Cieszyn) oraz księgarni internetowej kp (www.sklep.krytykapolityczna.pl), a także w sieci Empik i dobrych księgarniach na terenie całej Polski.

Wydawnictwo Krytyki Politycznejul. Foksal 16, ii p., 00-372 [email protected]

Druk i oprawa

www.opolgraf.com.pl

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.