Upload
others
View
2
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
Św. Antoni z Padwy (1195-1231)
Długi szereg wybitnych kaznodziejów, teologów i pisarzy w Zakonie św. Franciszka rozpoczyna święty A n t o n i , D o k t o r E w a n g e l i c z n y – jeden z inicjatorów szkoły franciszkańskiej i jej pierwszy mistrz.
Urodził się w Lizbonie (Portugalia), prawdopodobnie około roku 1191. Na chrzcie otrzymał imię Ferdynand. Pierwsze nauki pobierał w miejscowej szkole katedralnej. Potem wstąpił do Zakonu Kanoników Regularnych, gdzie przebywając ponad 10 lat, zdobył głęboką znajomość Pisma św. i teologii, co uwidoczni się później w jego licznych pracach. Tu też otrzymał święcenia kapłańskie.
W roku 1220, pod wpływem męczeńskiej śmierci poniesionej w Afryce przez pięciu misjonarzy franciszkańskich, których ciała przywieziono do Coimbry – ówczesnej stolicy Portugalii, wstąpił do Zakonu św. Franciszka, mając nadzieję na otrzymanie łaski podobnej śmierci. Wówczas zmieniono mu imię Ferdynand na Antoni. Od razu też złożył profesję franciszkańską, bez odbycia próby nowicjatu, która w owych czasach jeszcze nie obowiązywała. Wkrótce też, zgodnie z pragnieniem, został wysłany z innym współbratem na wyprawę misyjną do Maroka. Choroba w czasie podróży morskiej, a następnie rozbicie okrętu zadecydowały, że ostatecznie zamiast w Afryce znalazł się w Italii. Tam przez jakiś czas prowadził życie ściśle kontemplacyjne w pustelni Monte Paolo koło Forli.
Przełożeni, poznawszy jego wybitne zdolności, głęboką wiedzę i rzadki dar wymowy, oddelegowali go do pracy kaznodziejskiej, której przez szereg lat oddawał się z dużym powodzeniem. Działał we Włoszech i Francji, przeciwstawiając się poczynaniom albigensów. Pełnił również obowiązki gwardiana, kustosza i prowincjała. Prowadził szeroko zakrojoną działalność charytatywną.
Kiedy sława o nauce Antoniego szybko się rozbiegła, św. Franciszek powiadomiony o niej powierzył mu obowiązek nauczania w Zakonie, pisząc do niego te słowa: „Jest moim życzeniem, abyś wykładał świętą teologię braciom, byle tylko podczas tego studium nie gasili oni ducha świętej modlitwy i pobożności, jak mówi Reguła”. Ten obowiązek nauczycielski Antoni wypełnił jak najdokładniej. Stał się w Zakonie franciszkańskim pierwszym lektorem teologii. Uczył w Bolonii, Tuluzie, Montpellier i pradawnych miastach uniwersyteckich.
Zmarł 13 czerwca 1231 roku w Arella pod Padwą. W rok później został kanonizowany przez papieża Grzegorza IX. W roku 1946 Pius XII ogłosił św. Antoniego Doktorem Kościoła, nazywając go Doktorem Ewangelicznym.
Św. Antoni pozostawił po sobie liczne pisma. Z tych, które uznano z całą pewnością za autentyczne, do naszych czasów dotarły zbiory kazań, wydane krytycznie pt. Sermones dominicales et in festivitate Sanctorum w trzech tomach in folio, liczące ponad 1500 stron. Stanowią one specyficzny rodzaj literacki, jakim posługiwano się w średniowieczu. Nie są to zwykłe kazania, ale tzw. kazania uczone, pełne erudycji biblijnej,
18
przyrodniczej, językowej, utrzymane w duchu scholastycznym. Są to kazania nie tyle wygłaszane, ile pisane – przeznaczone do czytania przez głosicieli słowa Bożego. Mają raczej charakter traktatów teologicznych: poruszają szereg zagadnień dogmatycznych, moralnych i ascetyczno-mistycznych.
Kazania te są na wskroś biblijne, przy czym Pismo św. jest w nich interpretowane głównie w jego sensie alegorycznym. Wszystkie omawiane tematy Antoni bogato ilustruje obrazami zaczerpniętymi z Biblii lub – nieraz nawet częściej – wziętymi ze świata przyrody. Odwołuje się również często do nauczania Ojców Kościoła: św. Ambrożego, św. Augustyna, św. Fulgencjusza, czy św. Grzegorza Wielkiego. Korzysta bezpośrednio z ich pism lub zapoznaje się z myślą patrystyczną za pośrednictwem zbiorów ich tekstów, jakimi w owych czasach były glosy i kompilacje. Z pisarzy średniowiecznych Antoni powołuje się na autorytet św. Bernarda oraz Piotra Lombarda.
Święty Antoni wiele miejsca poświęca prawdom maryjnym. W zbiorze Sermones zamieścił sześć obszernych kazań na różne uroczystości Matki Bożej: Narodzenie NMP, Wniebowzięcie, Zwiastowanie, Oczyszczenie. W całości maryjny charakter posiada kazanie na III niedzielę Wielkiego Postu. Także inne kazania z cytowanego zbioru zawierają dłuższe lub krótsze odniesienia do tematyki maryjnej.
Autor porusza w nich zagadnienia posłannictwa, godności i przywilejów Maryi. Łączy wnikliwość i ścisłość teologiczną z umiejętnością posługiwania się zrozumiałymi dla czytelników pojęciami i obrazami. Wśród omawianych przez niego zagadnień na pierwszy plan wysuwa się dziewictwo Maryi, Jej czystość i świętość. Wiele miejsca poświęca też Antoni tajemnicy Wniebowzięcia.
Jak trafnie zauważa L. di Fonzo, św. Antoni buduje swoją teologię maryjną w oparciu o interpretację XII rozdziału Apokalipsy. Maryja jest dla niego Gloriosa Domina, Wniebowzięta ciałem i duszą i uczestnicząca w pełni chwały niebieskiej. Całość tematyki maryjnej: odwieczne przeznaczenia i Boże macierzyństwo, udział w dziele odkupienia i rola pośredniczki – wszystko to prowadzi ku tajemnicy Wniebowzięcia, w niej znajduje swe wyjaśnienie i dopełnienie. I tak droga Maryi wiedzie od pierwszego uświęcenia do ostatecznego uwielbienia we Wniebowzięciu, a Jej początek życia „w Bogu” wypełnia się w powrocie do Niego.
Komentatorzy myśli teologicznej św. Antoniego do dzisiejszego dnia zastanawiają się nad pytaniem, czy był on zwolennikiem Niepokalanego Poczęcia NMP. Zdania są podzielone. Wprawdzie nie używał on nigdzie terminu „niepokalane poczęcie” , nigdzie też jednak nie stawiał problemu, czy Maryja została poczęta bez grzechu pierworodnego. Nie mniej potrafił Antoni odciąć się od wpływów tak wielkich przeciwników tego przywileju, jak św. Bernard i Piotr Lombard.
Pobudzony myślą św. Augustyna i ożywiony zmysłem wiary Kościoła, został Antoni urzeczony wizją Maryi – drugiej Ewy. Przyjęta przez niego teza zdaje się więc wykluczać poczęcie Maryi w grzechu, skoro Chrystus przyjął z Niej ludzką naturę – taką, jaką Adam miał mieć przed grzechem, a nie już obciążoną jego upadkiem. Słusznie wnioskuje więc C. Niezgoda, że „w ten sposób już na początku zakonu Minorytów, on, pierwszy mistrz w szkole franciszkańskiej, przygotował jej na przyszłość ów przywilej Maryi jako temat do opracowania, temat o jego Gloriosa Domina”.
19
L. d i F o n z o OFMConv, La mariologia di Saant'Antonio, w: S. Antonio, Dottore della Chiesa, Citta del Vaticano 1947, 83-172.B. C o s ta OFMConv, La mariologia di S. Antonio di Padova, Padova 1950.C. T. N i e z g o d a OFMConv, Św. Antoni Padewski. Życie i nauczanie, Warszawa 1984. J. S c h n e i d e r OFM, Mariologische Gedanken in der Predigten des heiligen Antonias von Padua, Werl 1984.
Bibliografia
Z KAZANIA NA NARODZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
Najchwalebniejsza Panna Maryja była jako gwiazda zaranna. Mówi Eklezjastyk: „Pięknością nieba jasność gwiazd oświecająca świat” (Syr 43, 9). W tych trzech słowach zaznaczone są trzy rzeczy, które przedziwnie rozbłysły w Narodzeniu Najświętszej Dziewicy, mianowicie radość aniołów, o czym mówią słowa: piękność nieba. […] Drugą rzeczą to czystość Jej Narodzenia, o czym mówią słowa: jasność gwiazd. Jak gwiazda od gwiazdy różni się jasnością, tak Narodzenie Najświętszej Panienki różni się od narodzin wszystkich innych Świętych. Trzecią rzeczą to oświecenie całego świata, o czym mówią słowa: oświecająca świat. Narodzenie chwalebnej Dziewicy oświeciło świat zasnuty mgłą i cieniem śmierci. I dlatego dobrze mówi Eklezjastyk: Jako gwiazda zaranna między mgłami itd.
Gwiazda zaranna zwie się „promienna”, ponieważ jaśniej świeci od wszystkich innych gwiazd; właściwie zwie się ona iubar – jutrzenką promienistą. Jutrzenka, poprzedzająca słońce i wieszcząca poranek, jasnością swego blasku rozprasza ciemności nocy.
Gwiazdą zaranną, czyli jutrzenką jest Najświętsza Maryja, która urodzona pośród mgieł, rozpędziła ciemne opary i w zaraniu łaski obwieściła siedzącym w ciemnościach Słońce sprawiedliwości. Stąd to mówi o Niej Pan do Hioba: „Izali wywiedziesz jutrzenkę czasu swego? (Job 38, 32)
Gdy nadszedł czas zmiłowania, czas budowania domu dla Pana, czas przyjemny i dzień zbawienia, wtedy Pan wywiódł jutrzenkę, to jest Najświętszą Maryję jako światło narodów, które winny do Niej mówić to, co mówił lud do Judyty: „Ubłogosławił cię Pan w mocy swojej, iż przez ciebie w niwecz obrócił nieprzyjacioły nasze. Błogosławionaś ty, córko, od Pana Boga wysokiego nade wszystkie niewiasty na ziemi. Błogosławiony Pan,
20
który stworzył niebo i ziemię, który cię obrócił na rany głowy hetmana nieprzyjaciół naszych; bo tak dziś imię twoje uwielbił, że nie odejdzie chwała twoja z ust ludzi” (Jdt 13, 17-19). […]
Najświętsza Maryja zwie się pełnym księżycem, gdyż jest pod każdym względem doskonała: księżyc dlatego jest niedoskonały i niepełny, ponieważ posiada plamy i rogi. Lecz chwalebna Dziewica ani w swym Narodzeniu nie posiadała plamy, została bowiem uświęcona w łonie matki, przez aniołów ustrzeżona; ani w życiu swym nie ma rogów pychy, i dlatego świeci pełna i doskonała. Zwana jest światłem, bo oczyszcza ciemności.
Błagamy więc Ciebie, Pani nasza, abyś Ty, któraś jest Gwiazdą zaranną, rozpędziła swym blaskiem mgłę szatańskiej pokusy, okrywającej ziemię naszego ducha; Ty, która jesteś pełnym księżycem, wypełnij naszą pustkę, oczyść ciemności naszych grzechów, abyśmy zasłużyli na osiągnięcie pełni życia wiecznego, światłość nie więdnącej chwały, a to za sprawą Tego, który Ciebie wyprowadził jako światło nasze; który żeby narodzić się z Ciebie, sprawił, że dzisiaj się zrodziłaś. Któremu cześć i chwała na wieki wieków. Amen.
Z KAZANIA NA ZWIASTOWANIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
„Jako słońce jaśniejące i jako tęcza jaśniejąca między jasnymi obłokami” itd. (Syr 50, 7). Mówi Eklezjastyk: „Przedziwne naczynie, dzieło Najwyższego” (Syr 43, 2). Najświętsza Maryja zwie się naczyniem, jest bowiem mieszkaniem macierzyńskim dla Syna Bożego, szczególnym pokojem gościnnym dla Ducha Świętego, salą biesiadną dla Trójcy Przenajświętszej. Dlatego rzecze w Eklezjastyku: „A który mnie stworzył, odpoczął w przybytku moim” (Syr 24, 8).
To Naczynie było przedziwnym dziełem Najwyższego, Syna Boga, który uczynił Ją piękniejszą od wszystkich śmiertelnych, świętszą od wszystkich świętych; w której On sam się stał: Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami.
O tym przedziwnym dziele jest mowa w trzeciej Księdze Królewskiej, iż Salomon wyrył na podwojach świątyni cheruby i podobizny palm i ana
21
glify. Bramą nieba i drzwiami raju jest Najświętsza Maryja, w której prawdziwy Salomon wyrył cheruby, oznaczające życie anielskie i pełnię miłości; i podobizny palm, które oznaczają zwycięstwo nad nieprzyjacielem, rzeźwość wytrwałej gorliwości, wzniosłość kontemplacji; oraz anaglify, czyli rzezania bardzo wydatne, oznaczające pokorę i dziewictwo. To wszystko zostało wyryte w Najświętszej Panience ręką Mądrości. […]
Zauważ, że Najświętsza Maryja była jako słońce jaśniejące podczas Zwiastowania anielskiego, jako tęcza jaśniejąca podczas Poczęcia Syna Bożego, jako róża i lilia podczas Jego Narodzenia.
W słońcu są trzy rzeczy: mianowicie światło, piękno i ciepło, z którym zgadzają się trzy wyrażenia Gabriela. Pierwsze: Zdrowaś, łaski pełna; drugie: Nie lękaj się; trzecie: Duch Święty zstąpi na Ciebie. Gdy mówi: Zdrowaś, łaski pełna, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami, oznacza niejako światło słońca. Możesz to odnieść do czterech cnót, z których każda w Maryi potrójnie promieniowała. Mianowicie z cnoty wstrzemięźliwości miała Ona oględność ciała, skromność mowy, pokorę serca. Posiadała roztropność, kiedy zaniepokojona milczała, rozumiała obwieszczenia Boże, odpowiadała na Boże przedsięwzięcia. Posiadała sprawiedliwość, kiedy użyczała każdemu, co mu się należy. Wypełniła bowiem prawo twardego serca podczas swoich zaślubin, podczas obrzezania Syna, podczas legalnego oczyszczenia. Okazała współczucie strapionym, kiedy mówiła: Wina nie mają. Zachowała łączność ze Świętymi, kiedy przebywała na modlitwie razem z apostołami i niewiastami. Z cnoty męstwa albo wielkoduszności zaczerpnęła zamiar dziewictwa, podjęła je i poświęciła się tak niezmiernej sprawie.
Bernard twierdzi, że 12 gwiazd w koronie niewiasty, jak mówi Apokalipsa, to 12 przywilejów w Najświętszej Pannie: cztery przywileje nieba, cztery ciała, cztery serca, które spływają jak gwiazdy z nieba. Przywilejami nieba były: przyjście Maryi na świat, zwiastowanie anielskie, zstąpienie Ducha Świętego, niewymowne poczęcie Syna Bożego. Przywilejami ciała były te: że była pierwszą w dziewictwie, płodną bez skażenia, ciężarną bez choroby, rodzicielką bez boleści. Przywilejami serca były: poświęcenie pokory, łagodność wstydliwości, wielkoduszność wierności, męczeństwo serca, iż duszę Jej przeniknął miecz. Do przywilejów nieba można odnieść słowa: Pan z tobą; do przywilejów ciała: Błogosławionaś ty między niewiastami; do tych, które przynależą sercu: Łaski pełna.
Gdy Gabriel mówi: Oto poczniesz i porodzisz syna i nadasz mu imię
22
Jezus itd., to oznacza niejako piękno słońca. Jakżeż mogłaby począć światło wieczne, zwierciadło bez skazy, jeśli nie byłaby lśniąco czystą? Dlatego o Jej czystym pięknie mówi Syn w Pieśni nad pieśniami. „Łono twoje z kości słoniowej, ozdobione szafirami” (Pnp 5, 14). Kość słoniowa jest biała i zimna. Przymioty te oznaczają podwójną czystość, jaką posiada najchwalebniejsza Dziewica, białość oznacza czystość ducha, zimno czystość ciała. […] Kamień szafiru ma kolor niebieski: do domu, w którym by się znajdował, szatan nie przystąpi. Szafir oznacza niebiańską bogomyślność; do umysłu, który jest nią zajęty, szatan nie przystępuje. […] Łono błogosławionej Panienki było z kości słoniowej i ozdobione szafirami, ponieważ odznaczała się co do ciała blaskiem dziewictwa, a co do duszy pięknem bogomyślności.
Kiedy Gabriel mówi: Duch Święty zstąpi na ciebie, to oznacza niejako ciepło. Zauważ, że ciepło jest pokarmem i pożywieniem wszystkich żywych istot; przy jego braku następuje zagłada i śmierć. […] Ciepłem jest łaska Ducha Świętego, która jeśli odejdzie z serca człowieka, braknie wilgotności żalu, i tak nieszczęsna dusza popada w śmierć grzechową. Albowiem z nadejściem mrozu nieprawości ciepło Ducha Świętego uchodzi przed swoim przeciwnikiem, i tak dusza zostaje odarta ze wszystkich dóbr. Wtargnięcie bowiem wady sprawia ustąpienie cnoty. Dlatego w Księdze Mądrości: „Duch Święty w karności przed obłudą uciecze i oddali się od myśli, które są bez rozumu, i usunie się przy nadchodzącej nieprawości” (Mdr 1, 5), to znaczy zostanie zabrana razem z wszystkimi swymi dobrami z powodu wtargnięcia nieprawości.
Natomiast z chwilą przyjścia ciepła ziemia poczyna i rodzi trawę i wydaje owoc. Tak z chwilą zstąpienia Ducha Świętego Ziemia błogosławiona poczęła i porodziła Owoc błogosławiony, wszelkie usuwający przekleństwo. Słusznie więc mówi Pismo święte: Duch Święty zstąpi na ciebie itd. Była przeto Najświętsza Maryja podczas zwiastowania anioła jako słońce jaśniejące.
Była również jako tęcza jaśniejąca podczas Poczęcia Syna Bożego. Tęcza pojawia się przy wejściu słońca w chmurę; są w niej cztery barwy, mianowicie szara, niebieska, złota i ognista. Tak z chwilą wejścia w dniu dzisiejszym Słońca sprawiedliwości, Syna Bożego, w chmurę, to jest w Najświętszą Pannę, sama Najświętsza Panienka stała się jako tęcza jaśniejąca, znakiem przymierza, pokoju i pojednania, między obłokami chwały, to znaczy między Bogiem a grzesznikami. Dlatego mówi Genesis:
23
„Łuk mój złożę na obłokach, żeby był znakiem przymierza między mną i między ziemią” (Rdz 9, 13).
Zauważ, że były dwie chmury, mianowicie gniew Boga i wina człowieka. Bóg i człowiek walczyli nawzajem. Bóg mieczem gniewu godząc w człowieka i strącając go w przepaść śmierci; człowiek mieczem winy grzesząc śmiertelnie przeciw Bogu. Natomiast po wstąpieniu Słońca w Dziewicę nastąpił pokój i pojednanie, ponieważ Syn Boga i Dziewicy, zadośćczyniąc Ojcu za winę człowieka, powściągnął Jego gniew, iżby nie godził w człowieka. Te chmury zwą się obłokami chwały, bo zostały rozproszone przez chwalebną Dziewicę.
A zauważ, że szara barwa tęczy oznacza ubóstwo Najświętszej Maryi, niebieska pokorę, złota miłość, ognista, której płomień nie może zostać mieczem rozdarty ani uszkodzony, oznacza nieskażone dziewictwo. O tej tęczy mówi Eklezjastyk: „Patrz na tęczę i błogosław tego, który ją stworzył. Bardzo jest piękna w jasności swojej; otoczyła niebo okrążeniem światłości swojej” (Syr 43, 11-12). Patrz na tęczę, to znaczy rozważ piękno, świętość, godność Najświętszej Maryi, i błogosław sercem, usty i czynem Jej Synowi, który Ją taką uczynił. Albowiem jest wielce piękna we wspaniałości świętości swojej, przed wszystkimi córkami Boga; która otoczyła niebo, to znaczy objęła Bóstwo w kręgu swojej światłości, to znaczy w chwalebnej pokorze.
Otóż więc, Pani nasza, jedyna nadziejo, pokornie Cię prosimy, abyś oświeciła dusze nasze światłem łaski, abyś oczyściła je pięknem Twej czystości, abyś ogrzała je ciepłem Twojego nawiedzenia; pojednaj nas ze swoim Synem, abyśmy zasłużyli na dostąpienie blasku Jego chwały, a to za sprawą Tego, który przez Zwiastowanie anielskie w dniu dzisiejszym zechciał wziąć z Ciebie chwalebne ciało i zamieszkać przez dziewięć miesięcy w Twym łonie; któremu cześć i chwała na wieki wieków. Amen.
Poród Najświętszej Dziewicy przyrównujemy do róży i lilii, ponieważ ich kwiat nie niszczeje, pomimo że wydają najprzyjemniejszą woń. Tak Najświętsza Maryja, mimo że porodziła Syna Bożego, nadal pozostała Dziewicą. Dlatego w chwili, kiedy Go Najświętsza Dziewica rodziła, Ojciec Jego mógł powiedzieć to, co wyrzekł Jakub w Księdze Rodzaju: „Oto zapach syna mego, jako zapach pola pełnego, któremu błogosławił Pan” (Rdz 27, 27). Narodzenie Jezusa Chrystusa było jakby zapachem pola pełnego kwiatów, ponieważ wtenczas, kiedy On rodził się z Maryi, zachował kwiat Jej macierzyńskiego dziewictwa. Najświętsza Panna była również
24
tą rolą pełną róż i lilii, której błogosławił Pan. Dlatego: Błogosławionaś ty między niewiastami.
Zauważ, że Najświętsza Maryja – ta, która zawsze pragnęła błogosławioną być pośród dziewic – zatrwożyła się, skoro usłyszała, że jest błogosławioną między niewiastami zamężnymi; i dlatego: Rozważała, cóż by to było za pozdrowienie, które od początku wydawało się podejrzane. A że obietnica syna wydawała się jawnym niebezpieczeństwem dla Jej dziewictwa, przeto nie mogła dłużej ukrywać swych obaw, ale rzekła: „Jakże się to stanie, skoro męża nie znam” (Łk 1, 34), to znaczy: postanowiłam go nie znać.
Albo może dlatego była strwożona, ponieważ usłyszała o sobie rzeczy, jakich wcale u siebie nie dostrzegała. Zaprawdę, odznaczałbyś się rzadką cnotą, jeślibyś sam ukrywał swoją oczywistą świętość! Zazwyczaj dzieje się przeciwnie, jak mówi św. Bernard: Obciążony powagą prawdy w skrytości gardzisz samym sobą, a na zewnątrz kłamiesz, że jesteś godzien innej oceny; sprzedajesz nam po wyższej cenie, aniżeli sam otrzymałeś.
Zatem o dziewiczym porodzie Panny Maryi mówmy: Jako kwiat róży we dni wiosny. Nazwa ver – wiosna, pochodzi od viret – zieleni się. W tym czasie bowiem ziemia okrywa się różnymi trawami, zdobi się kwiatami; powietrze staje się łagodne, ptaki śpiewają i wszystko zda się uśmiechać. Dziękujemy Ci, Ojcze Święty, że wśród zimy i mrozów stworzyłeś dla nas wiosnę. Albowiem przez to Narodzenie Przenajświętszego Syna Twego Jezusa, które obchodzimy wśród zimy i mrozów, dałeś nam wiosenną porę, pełną przyjemności.
Dziś Najświętsza Panienka, ta ziemia błogosławiona, której błogosławił Pan, wydała na świat zieleniejącą trawę, pożywienie dla pokutników, czyli Syna Bożego. Dziś zdobną jest Ona w kwiaty róż i lilii padolnych. Dzisiaj śpiewają aniołowie: Chwała na wysokości Bogu. Dzisiaj powróciła na ziemię cisza pokoju. Co więcej? Wszystko się śmieje, wszystko się cieszy. Dlatego dzisiaj rzekł anioł do pasterzy: „Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi, że się wam dziś narodził Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan w mieście Dawidowym. A to będzie dla was znak: Znajdziecie dzieciątko owinięte w pieluszki i złożone w żłobie” (Łk 2, 10-12).
Z KAZANIA NA OCZYSZCZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
„Jak kadzidło pachnące w dni letnie, jak ogień błyskający się i kadzidło gorejące w ogniu” (Syr 50, 8n). Mówi Chrystus w Eklezjastyku: „Jestem jak rzeka Dorix i jak wodociąg wyszedłem z raju” (Syr 24, 30). Dorix, czyli lekarstwo stosowane przy porodzie, oznacza Jezusa Chrystusa, który jest lekarstwem rodu ludzkiego, zepsutego z przyczyny Adama. Ponieważ przez przyjęcie ciała z Najświętszej Panienki stał się dla nas jakby Dorix i jakby wodociągiem prowadzącym przez wodę chrztu św. do wiary; lekarstwem – Dorix, przez swą Mękę, kiedy to wylał swą Krew, za pomocą której uleczył nasze rany; wodociągiem przez udzielanie łask. Poprzez Niego bowiem, jak przez wodociąg, Bóg Ojciec wlewa w nas laskę. Stąd to mówimy na końcu modlitwy: Przez pana naszego Jezusa Chrystusa itd.
Powiedziano w Księdze Rodzaju: „Założył był Pan Bóg od początku raj rozkoszy, w którym umieścił człowieka, aby uprawiał go i strzegł” (Rdz 2, 8. 15). Lecz źle uprawiał i źle strzegł. Wobec tego było rzeczą konieczną, aby Pan Bóg założył inny raj – daleko lepszy, do którego powróciliby wygnańcy z tamtego raju – mianowicie Najświętszą Maryję Pannę. W tym raju został umieszczony drugi Adam, który uprawiał go i strzegł. Starał się o nią wielce, jak to sama mówi: „Uczynił mi wielkie rzeczy Ten, który możny jest i święte imię Jego” (Łk 1, 49).
To, co my nazywamy święte, Grecy zowią agion, co znaczy bez ziemi, a to dlatego, że ci, którzy zostali poświęceni temu Imieniu, winni prowadzić tryb życia nie ziemski, ale niebieski.
Strzegł Jej natomiast, gdy zachował Ją w stanie nieskażonym; uprawiał Ją, kiedy Ją uczynił płodną; strzegł Jej ponownie, podczas gdy nie odebrał Jej kwiatu dziewictwa.
Na początku ziemia przeklęta z powodu grzechu Adama pomimo pracy człowieka rodziła osty i ciernie. Nasza ziemia, czyli Najświętsza Panna, bez pracy ludzkiej przynosi błogosławiony owoc, który dzisiaj ofiarowuje w świątyni Bogu Ojcu; dlatego powiedziano: Jak kadzidło pachnące we dni letnie itd.
Kadzidło – thus, wywodzi się od tondendo – strzyżenie […]. Inni zaś twierdzą, że pochodzi od theos, czyli Bóg, dla którego się spala […]. O Najświętszej Pannie czytamy w Eklezjastyku: „Jako Liban bez nacięcia napełniłam wonnością mieszkanie moje” (Syr 24, 15). Liban to drzewo
26
w Arabii, które wylewa wonną żywicę. Miano swoje otrzymało od góry w Arabii, zwanej Libanem, na której zbiera się kadzidło dwa razy do roku – w jesieni i na wiosnę.
Libanem bez nacięcia jest Najświętsza Maryja, która nigdy nie była nacięta żelazem jakiejkolwiek pożądliwości. Ona przez miłość swą napełniła wonnością górę, na której mieszkała, a to znaczy wypełniła ją zapachem cnót. Skutkiem tej wonności owo mieszkanie tchnie przyjemnym zapachem pokory i czystości. Najświętsza Maryja, która ze względu na piękno życia zwie się Libanem, który oznacza białość, wydała z siebie pachnące kadzidło, czyli człowieczeństwo Jezusa Chrystusa, którego zapachem został napełniony cały świat.
Dwukrotny zbiór kadzidła oznacza podwójne ofiarowanie Chrystusa. Po raz pierwszy ofiarowała Go Matka w świątyni zgodnie z prawem Mojżeszowym. Po raz drugi sam siebie złożył w ofierze Bogu Ojcu w celu pojednania z Nim rodzaju ludzkiego. W pierwszym ofiarowaniu był kadzidłem – thus, nazwanym od theos, ofiarowany Bogu. W drugim był kadzidłem nazwanym od tondendo – strzyżenie, bo został ostrzyżony za grzechy nasze; i wówczas był kadzidłem pachnącym we dni letnie, to znaczy w upale żydowskiego prześladowania. […]
Jak ogień błyskający się i kadzidło gorejące w ogniu. Zauważ, że dzisiaj wierni Kościoła noszą ogień błyskający się na gromnicy, która składa się z knota i wosku. Ogień oznacza Bóstwo, wosk człowieczeństwo, knot szorstkość Pańskiej Męki. Najświętsza Panienka przyniosła dzisiaj Syna Bożego i swojego, i ofiarowała Go w świątyni: na znak tego dzisiaj wierni przynoszą i ofiarują ogień gromnicy. […]
Jezus Chrystus zabłysnął jak ogień: pasterzom podczas swego Narodzenia, trzem mędrcom podczas swego Objawienia, Symeonowi i Annie prorokującym podczas Oczyszczenia swej Matki. Natomiast w czasie swej Męki gorzał jak kadzidło w ogniu; Jego zapach napełnił niebiosa, ziemię, otchłań. W niebie aniołowie cieszą się z odkupienia rodzaju ludzkiego. Na ziemi ludzie umarli powstają. Z otchłani więźniowie wychodzą na wolność.
Przeto błagamy Ciebie, Pani nasza, Matko wybrana, abyś nas oczyściła z krwi grzechów; spraw, niech niesiemy błyszczący ogień skruchy w wosku spowiedzi na osiągnięcie blasku i chwały niebieskiego Jeruzalem, a to za sprawą Tego, którego dzisiaj ofiarowałaś w świątyni, któremu cześć i chwała na wieki wieków. Amen.
27
Z KAZANIA NA WNIEBOWZIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
„Jak naczynie ze złota mocne a całe wszelkim drogim kamieniem ozdobione. Jak oliwka rodząca i cyprys wznoszący się wysoko” (Syr 50, 9b-11). Jeremiasz mówi: „Stolica chwały wysokości od początku jest miejscem poświęcenia naszego, oczekiwaniem Izraela” (Jr 17, 12n). Stolica – solium, jak gdyby mocny tron, otrzymała nazwę od siedzenia – sedendo.
Stolicą chwały jest Najświętsza Maryja, która pod każdym względem okazała się mocna i zupełna; w której zasiadł pełen mądrości Syn Boży, owszem sama Mądrość – Jezus Chrystus, kiedy wziął z Niej ciało. Stąd w Psalmie: „Aby chwała zamieszakała na ziemi naszej” (Ps 85, 10). Chwała wysokości, czyli aniołów, zamieszkała na ziemi, tzn. naszym ciele. Zatem Najświętsza Panna Maryja jest stolicą chwały, czyli Jezusa Chrystusa, który jest chwałą wysokości, tzn. aniołów. Stąd mówi Eklezjastyk: „Utwierdzenie wysokości jest jego pięknością, a śliczność nieba w widzeniu chwały” (Syr 43, 1).
Jezus Chrystus, umocnienie anielskiego wyniesienia, jest jego pięknością, tych bowiem, których umacnia mocą swego Bóstwa, tych również nasyca pięknem swego człowieczeństwa. Jest również dla nieba, tzn. dla wszystkich dusz mieszkających w niebiesiech ślicznością, która zasadza się na widzeniu chwały. Kiedy bowiem oko w oko widzą chwałę Ojca, same jaśnieją chwałą. Oto jak wielką jest godność najchwalebniejszej Dziewicy, która zasłużyła, aby być Matką tego, który jest utwierdzeniem i pięknością aniołów oraz ślicznością wszystkich świętych.
Mówmy więc: Od początku, czyli od założenia świata, została Matka Boża przeznaczona na pełną mocy Stolicę chwały wysokości, stosownie do zamiaru poświęcenia naszego. Dlatego Jeremiasz: „Miejsce poświęcenia naszego, oczekiwanie Izraela” (Jr 17, 12n). Najświętsza Dziewica była miejscem naszego poświęcenia, czyli Syna Bożego, który nas uświęcił. […] Zatem wszyscy oni, mianowicie kontemplatycy, wierni i pokutnicy, przychodzą podczas tego uroczystego święta, aby nabożeństwem, pochwałą i kazaniem ozdobić Najświętszą Maryję, która była miejscem poświęcenia dla Jezusa Chrystusa, w której On sam siebie poświęcił. Stąd to mówi u Jana: „A za nich Ja poświęcam siebie samego”, poświęceniem mianowicie stworzonym, „aby i oni byli uświęceni w prawdzie” (J 17, 19), tzn. we Mnie, który uświęciłem siebie jako człowieka w sobie jako Słowie, czyli przez siebie jako Słowo napełniłem siebie wszelkim dobrem.
28
„I miejsce nóg moich uwielbię” (Iz 60, 13). Nogi Pańskie oznaczają Jego człowieczeństwo. O nich mówi Mojżesz w Księdze Powtórzonego Prawa: „Ci, co zbliżają się do nóg Jego, dostąpią Jego nauki” (Pwt 33, 3). Nikt nie może zbliżyć się do nóg Pana, jeżeli przedtem, jak powiedziano w Księdze Wyjścia (3, 5) nie zdejmie obuwia ze swych nóg, to znaczy martwych czynów i pragnień ducha. Na bosych nogach przystąp doń, a dostąpisz Jego nauki. Stąd Izajasz: „Kogóż on nauczy umiejętności, a komu da zrozumieć, co słyszał? Odstawionym od mleka, odłączonym od piersi” (Iz 28, 9). Ten, kto odsuwa się od mleka światowej pożądliwości i odłącza od piersi obżarstwa i rozpusty, zasłuży na to, by w tym życiu poznać naukę Bożą, a w przyszłym usłyszeć obwieszczenie: „Pójdźcie błogosławieni Ojca mojego” (Mt 25, 34).
Miejscem nóg Pańskich była Najświętsza Maryja, z której On wziął człowieczeństwo, które to miejsce w dniu dzisiejszym uwielbił, ponieważ wyniósł Ją ponad chóry aniołów. W tym wyrażeniu masz jasno powiedziane, że Najświętsza Panna została wzięta do nieba w ciele, które było miejscem nóg Pańskich. Stąd to w Psalmie: „Powstań, Panie, ku odpocznieniu Twemu, Ty i arka poświęcenia Twego” (Ps 132, 8).
Pan powstał, gdy wstąpił na prawicę Ojca. Powstała również arka Jego poświęcenia, kiedy w tym oto dniu Matka Dziewica została wzięta do niebieskiego przybytku. Stąd to powiedziano w Księdze Rodzaju, iż arka spoczęła na górze Armenii (Rdz 8, 4). Armenia znaczy góra oddalona, i oznacza naturę anielską, która zwie się górą ze względu na tych aniołów, którzy zostali utwierdzeni; oddzieloną ze względu na tych, którzy upadli. Arka prawdziwego Noego, który sprawił nam odpoczynek od prac na ziemi przeklętej przez Pana, spoczęła w dniu dzisiejszym na górach Armenii, tzn. na chórach aniołów. […]
Zauważ te trzy rzeczy: naczynie, oliwa, cyprys. Najświętsza Dziewica była naczyniem przez pokorę, złotym przez ubóstwo, mocnym a całym przez dziewictwo, ozdobnym wszelkim drogim kamieniem nagrody.
Wnęka naczynia daje się napełnić i dlatego oznacza pokorę, którą napełnia łaska, podczas gdy pycha ją odtrąca. Pan nakazał w Księdze Wyjścia, aby u ołtarza zrobić rów, do którego składano by popioły z ofiar. Do rowu pokory składa się popiół, to znaczy pamięć o naszej śmiertelności. Stąd to mówi Jeremiasz w Trenach o pokutniku: „Położy w prochu usta swe” (Lm 3, 29), tzn. będzie mówić o prochu swej śmierci. Dlatego powiedziano w Księdze Rodzaju, że „Abraham pogrzebał Sarę w jaskini dwo
29
istej, która była zwrócona w kierunku Mamre” (Rdz 23, 19). Dwoistą jaskinią jest pokora serca i ciała, w której mąż sprawiedliwy winien pogrzebać swą duszę, kryjąc ją przed zgiełkiem świata; i ta pokora ma zwracać się ku Mamre, które znaczy oczywistość, czyli pokora ma zwracać się nie ku chwale doczesnej, ale do jasności życia wiecznego. Ku niej to zwracała się pokora Najświętszej Dziewicy i dlatego zasłużyła, by Bóg wejrzał na nią.
A ponieważ pokora utrzymuje się dzięki ubóstwu, dlatego zwie się naczyniem ze złota. Ubóstwo trafnie nazywa się złotem, bo tych, którzy je posiadają, czyni wspaniałymi i bogatymi. Stąd to filozof: „Strata nie z nadmiaru – rzadkością!” (Walther, Carmina etc., 4926); również: „Nie sądzę, że ubogi, kto z drobnej zadowolon resztki” (Seneca, Epistola 1). Bernard: „W niebie był nadmiar wszystkich rzeczy, samego tylko ubóstwa wśród nich brakowało. Obfitowała w nie ziemia, ale człowiek nie znał jego wartości. Przeto przyszedł Syn Boży, aby znaleźć je, aby przez szacunek dla niego uczynić je drogocennym” (In Vigilia Nativ. Dom., sermo 1, 5; PL 183, 89).
O tym złocie powiedziano w Księdze Rodzaju, że w ziemi Hewilat znajduje się złoto, a złoto ziemi owej jest najlepsze (Rdz 2,11). Hewilat znaczy rodząca i oznacza Najświętszą Dziewicę, która porodziwszy Syna Bożego, owinęła Go w pieluszki złotego ubóstwa. O najlepsze złoto ubóstwa! Kto ciebie nie posiada, chociażby wszystko miał, nic nie ma. Bowiem rzeczy ziemskie nadymają pychą, a potem powodują straty. W ubóstwie radość, w bogactwie smutek i cierpienie. […]
A ponieważ pokora i ubóstwo Najświętszej Maryi było wyróżnione przez dziewictwo i nienaruszoność, dlatego dodano: Naczynie ze złota mocne a całe. Najświętsza Panienka była mocna i cała przez dziewictwo i dlatego mogła posiadać w sobie mądrość. „Lecz serce głupiego, mówi Salomon, jak naczynie stłuczone, które żadnej mądrości zatrzymać nie może” (Syr 21, 14). Tamto naczynie było ozdobione w dniu dzisiejszym wszelkim drogim kamieniem, tzn. wszelkim pierwszeństwem do nagród niebieskich. Ta, która zrodziła wszystkich Stwórcę i Odkupiciela, odebrała nagrodę wszystkich świętych. […]
O nieoceniona godności Maryi! O niewypowiedziana wzniosłości łaski! O niedościgniona głębokości miłosierdzia! Któremuż to aniołowi lub człowiekowi udzielona była kiedykolwiek tak wielka łaska i tak wielkie miłosierdzie, jak Najświętszej Maryi Pannie, którą Bóg Ojciec zechciał wziąć na Matkę dla swego własnego, równego sobie Syna, zrodzonego przed
30
wiekami? Byłaby to bardzo wielka łaska i godność, gdyby jakaś biedna kobieta miała syna z cesarzem. Prawdziwie, łaska Najświętszej Maryi Panny była wyśmienitszą od wszelkiej łaski, bowiem Syna Boga Ojca miała za swego Syna i dlatego zasłużyła, aby dnia dzisiejszego zostać w niebie ukoronowaną. […]
Następuje tekst: I jako oliwa rodząca. Oliwka jest drzewem, oliwka owocem, a sokiem olej. Drzewo oliwne najpierw wypuszcza pachnący kwiat, z którego powstaje owoc; zrazu jest on zielony, potem czerwony, a później robi się dojrzały. Święta Anna była jakby drzewem oliwnym, z którego wyrósł biały kwiat o nieocenionym zapachu, mianowicie Najświętsza Maryja. Była ona zielona podczas poczęcia i narodzenia Syna Bożego. Nazwa zielony – viridis wywodzi się od vis – siła. Najświętsza Dziewica podczas poczęcia i narodzenia Zbawiciela pozostała zieloną, zachowała żywotną siłę zieloności. Była Dziewicą przed i po porodzeniu. Była czerwona podczas Męki Syna, która przeszyła Jej duszę. Była dojrzała podczas Wniebowzięcia, wyposażona w pełnię radości w szczęściu niebieskiej chwały.
Dlatego wtórując Jej radości śpiewamy we wstępie do dzisiejszej Mszy św.: Radujcie się wszyscy w Panu itd. W tejże Mszy czytamy Ewangelię: „Wszedł Jezus do pewnego kasztelu itd. (Łk 10, 38). Nazwa kasztel lub zamek (castellum vel castrum) pochodzi jak gdyby od castum – czysty, albo od tego, że stamtąd usuwa się namiętność (castretur libido), albowiem wróg bez przerwy oblegający od zewnątrz zamek nie pozwala jego mieszkańcom spokojnie oddawać się rozpuście, hańbić nieczystością. Bo ustawiczna walka przeciw kasztelowi namiętności usuwa pobudliwość. Zauważ, że kasztel to miejsce, gdzie wokół jest mur, a w środku wieża. Kasztelem jest Najświętsza Maryja, ponieważ lśniła Ona jasnością całkowitej czystości, dlatego wszedł do Niej Pan. Murem umacniającym Ją, opasującym wieżę, było Jej dziewictwo. Wieżą broniącą muru była Jej pokora. Wieża – turris, pochodzi od teres, czyli prosta i długa. Pokora Najświętszej Maryi była prosta i długa. Prosta, bo patrzyła tylko na Tego, który wejrzał na Jej niskość; długa, bo na skutek słowa pokory: Oto ja służebnica Pańska, wyniesiona została na królowę niebieską. […]
Następuje tekst: „I cyprys wznoszący się wysoko” (Syr 50, 10). Najświętsza Maryja w dniu dzisiejszym wywyższyła się jak cyprys ponad wszystkich aniołów. A masz tego odpowiednik u Ezechiela (1, 26): „Nad utwierdzeniem, które było nad głowami zwierząt, wygląd kamienia szafiru,
31
wyobrażenie stolicy; a na wyobrażeniu stolicy wyobrażenie jakby osoby człowieka na niej”. Cztery zwierzęta oznaczają wszystkich zdobnych w cztery cnoty, zaopatrzonych w naukę czterech ewangelii; utwierdzenie – potęgi anielskie wsparty na mocy Wszechmogącego; tron – Najświętszą Pannę Maryję, w której Pan uniżył się, kiedy wziął z Niej ciało; syn człowieczy – Jezusa Chrystusa, Bożego i ludzkiego syna.
Tak więc w chwale niebieskiej ponad głowami zwierząt, czyli wszystkich świętych, wznosi się utwierdzenie, to znaczy aniołowie, a ponad aniołami tron, czyli Najświętsza Panna, a ponad tronem Syn człowieczy, to znaczy Jezus Chrystus. […]
Przeto błagamy Ciebie, Pani nasza, sławna Matko Boża, wyniesiona ponad chóry aniołów, abyś wypełniła naczynie serca naszego łaską niebieską; spraw, byśmy błyszczeli złotem mądrości; umacniaj nas potęgą swej mocy; ozdabiaj drogim kamieniem cnót; wylej na nas – Ty, oliwko błogosławiona, olej miłosierdzia, którym zasłoń mnogość naszych grzechów; abyśmy mogli zostać podniesieni na szczyt niebieskiej chwały i uszczęśliwieni razem ze świętymi, a to za sprawą Jezusa Chrystusa Syna Twego, który w dniu dzisiejszym wyniósł Cię nad chóry aniołów, ukoronował diademem królestwa i umieścił na tronie wiecznej chwały, któremu cześć i chwała na wieki wieków: Amen. Alleluja.
Tłum. C. T. Niezgoda OFMConv
Świętego Antoniego z Padwy kazania na cześć Najświętszej Maryi Panny, w: C. T. N ie z g o d a OFMConv, Święty Antoni Padewski. Życie i nauczanie, Warszawa 1984, 324-331, 341-342, 350-359.