Upload
buixuyen
View
216
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
Digitized by the Internet Archive
in 2011 with funding from
University of Toronto
http://www.archive.org/details/warszawazasejmucOOvoge
c/
ALEXANDER KRAUSHAR
WARSZAWAZA SEJMU CZTEROLETNIEGO
w OBRAZACH ZYGMUNTA VOGLA
Nic
'O
NAKAD KSIGARNI W. WOJCIECHAPOZNA WARSZAWA
CZCIONKAMI DRUKARNI W. WOJCIECHA
pamitnej uroczystoci 3-go maja 1916 r., którmy wicili,
a której podniose wraenia pozostan w duszy naszej na
zawsze i przekazanemi bd w tradycji jej naocznych widzów
i wiadków nastpnym pokoleniom — uczucia nasze, nasze myli i na-
dzieje niczem si nie róniy od tycli, jakie odczuwaa ludno stolicy
i caego kraju przed stu dwudziestu kilku laty, gdy z woli Narodu
i jego sejmujcych stanów uchwalon i zaprzysion zostaa konsty-
tucja 3 maja.
Nieobojtnym wszake dla dzisiejszego pokolenia bdzie artystyczny
obraz stolicy z czasów sejmu czteroletniego, odtv/orzenie widoków owych
historycznych miejsc, gmachów i zabytków, na które spogldao wspó-
czesne im pokolenie, z jednakim jako i my pietyzmem rozmiowane
w owych szacownych po przeszoci pamitkach.
Przeyty w cigu piciu wierwieczy okres dziejów, peen wyda-
rze tragicznej grozy, zmieni pod wieloma wzgldami wygld stoecznej
Warszawy. Znikny z jej powierzchni mnogie zabytki redniowiecza,
które jeszcze u schyku XVIII wieku nadaway stolicy swoiste pitno.
Zmieniy si warunki potocznego bytu ludnoci miejscowej. Pozostaa
wszake nietknit i niewzruszon owa cecha swojskoci, nadajca ro-
dowisku caego kraju, które nie powstao z rozkazu, — jak niejedno
z miast ociennego Wschodu, — lecz rozwijao si samorzutnie, stosów-
nie do potrzeb rozmnaajcych si liczebnie mieszkaców — charakte-
rystyczny wyraz i znami grodu historycznego o wasnej, odrbnej
fizjognomji.
Dla przygodnego, a ciekawego obserwatora ycia wielkomiejskiego
przedstawia Warszawa obraz malowniczy rodowiska niezmiernie ruch-
liwego, szybko si rozrastajcego, sdzc po mnogoci jego paaców
dawniejszych i nowszych— bogatego, a w stosunku do licznych klas ro-
botniczych, które w sobie mieci — wzgldnie pracowitego i zabiegliwego.
Z artystycznego punktu widzenia pooenie Warszawy na wzgórzu,
nad pikn a kapryn rzek, zwaszcza od strony Pragi, mao równie
piknych midzy miastami europejskiemi ma rówieniczek.
Ale jest to dopiero jedna strona uroków, jednajcych owemu sta-
roytnemu grodowi wielbicieli midzy krajowcami, zwolenników zai adoratorów midzy cudzoziemcami.
To, co serce i dusz Warszawy stanowi, co za jej przewodem
i wpywem duchowym nadaje ywszy obieg krwi spoeczestwu caemu,
tkwi w tradycji historycznej jej losów zmiennych, w jej fatalizmie dzie-
jowym, który po wiekach potgi i królowania w charakterze stolicy
wielkiego pastwa, sprowadza j niejednokrotnie do poziomu miasta
gubernjalnego, o narzuconej sztucznie powoce obcej; lecz wbrew wy-
sikom rozmylnych szkodników i zaporom, stawianym jej rozwojowi, nie
zdoa przytumi i zdusi jej ywotnoci, pozbawi j stanowiska
centrum ycia duchowego i politycznego, nie tylko Mazowsza, lecz
wszystkich wogóle dzielnic dawnej Rzplitej.
To wszechwadne i kierownicze stanowisko w dziejach krajowych
zawdzicza Warszawa wypadkom, które si w jej murach, w epoce
udzielnoci kraju i po jej utracie rozegray, a które wpywem swoim da-
way impuls do równorzdnych w innych dzielnicach kraju wydarze.
W kadym stanie swego bytu politycznego, w dniach wietnoci i chway,
niemniej w dniach upadku i niedoli, zwracao si spoiCCzestwo, zwra-
ca si kraj cay ku grodowi, gdzie bio serce gorce wzrusze patrjo-
tycznych, gdzie rozbrzmieway wielkie hasa narodowe, nawoujce roz-
dzielonych kordonem rozbiorowym ziomków do jednoci, mioci i po-
wice krwi i majtków, w imi ogólnego dobra.
W czasach udzielnoci Rzplitej bya Warszawa miejscem zjazdów
sejmowych, triumfalnych pochodów i hodów, gdzie po wiekach bdówpolitycznych, waciwych zreszt wszystkim pastwowym organizacjom,
ozway si samorzutnie pierwsze majowe hasa odrodzenia wewntrznego,
gdzie pierwszy gos wyzwolenia z zauków Starego Miasta rozbrzmia
po wszystkich zaktach kraju, gdzie po bohaterskich wysikach 1794
roku miasto i jego przedmiecie Praga opyny krwi ofiarn mczenni-
ków, gdzie widziano triumfalne pochody wojsk Ksistwa Warszawskiego,
gdzie rozbrzmieway hasa powsta 1830 i 1863 roku i gdzie najsroej
po upadku owych wysików odczuway si zakusy reakcji i ucisku dla
zdawienia ducha narodowego — na szczcie bezskuteczne. W grodzie
takim kady niemal mur stary, stara kamienica, kada uliczka staro-
miejska stanowi pamitk historyczn i przypomnienie czasów przey-
tych w chwale, upadku i odrodzeniu si duchowem narodu. Wszystko
tu nastrcza temat do rozmyla nad znikomoci ludzkich usiowa
i aspiracyj, a jednoczenie nad niezniszczaln si ducha narodowego,
który, przydeptywany i dawiony, jak Feniks z popioów, za pierwszym
podmuchem okolicznoci sprzyjajcych si odradza. Gdy wstpujemy
w ów czworobok domów wskich Starego Miasta, okalajcych Rynek,
na którym do pocztków ubiegego stulecia wznosi si ratusz z wie-
yc i z którego w zaamkach estetycznych wychodz uliczki wskie,
lad dawnych murów obronnych stolicy, zapenione rojem junackiego
ludu, caa przeszo kraju w jej najwietniejszych, penych uroku obja-
wach staje przed oczyma duszy mylcego przechodnia.
Tu byo rodowisko mieszczastwa warszawskiego, reprezento-
wanego przez senjoralne rody Giów, Baryczków, Dzianottów i Fu-
kierów. Po nich to, do dzi dnia jeszcze pozostay lady zamonoci
w kamieniczkach z ornamentacjami, stanowicemi bd symbol reli-
gijny, lub te kupiecki, przypomnienie zwizków Warszawy z miastami
hanzeatyckiemi, W Starem Miecie ya owa ludno patrjotyczna, co
to w chwilach niedoli biega pod nawy wity staroytnych na mod-
lilwt? i po sowa pociechy, co to w chwilach przeomowych aw pie-
szya przed zamek królewski w obronie zagroonych praw narodu,
a której typem by ów szewc z Szerokiego Dunaju, zwyciski przy-
wódca wyzwoleczych hufców, sercom warszawian tak sympatyczny.
Tradycja staromieszczan warszawskich przetrwaa do dni naszych w nie-
zmienionej okrasie, jako wiecznie ywy i pomienny symbol najgo-
rtszego patrjotyzmu, nie tylko zaciankowego, lecz ogarniajcego
swem uczuciem skarb narodowych wspomnie caego, ongi potnego
pastwa.
Aby yjcemu dzi pokoleniu okaza na wiarogodnych wzorach
t znamienn rónic, jaka zasza w zewntrznym wygldzie Warszawy
choby tylko od czasów sejmu czteroletniego i pod wpywem uprawnie-
nia stanu mieszczaskiego, wystarczy przyjrze si widokom najruch-
liwszych dzi arteryj ulicznych: Krakowskiego Przedmiecia, Nowego
wiata, ulic Marszakowskiej, Mazowieckiej i Królewskiej i porówna
je z temi, jakie nam pozostawili artyci malarze w swoich malowidach,
przedstawiajcych owe ulice na schyku wieku XVIII.
W adnem by moe miecie europejskiem nie spotykamy takiej
rónolitoci w zewntrznej fasadzie paaców, gmachów i kamienic,
cigncych si szeregiem po obu stronach ulic, jak wanie w Warsza-
wie z owego okresu dziejowego. Obok wspaniaych paaców magnackich,
które w kadej stolicy Europy naleayby do okazalszych, widzimy liche
domostwa i dworki mieszczaskie, takie, jakie dzi jeszcze ssiaduj
na ulicy Królewskiej, z okazaym jej paacem naronym. Lecz ju na
schyku wieku XVni ujawnia si korzystna rónica w wygldzie ze-
wntrznym Warszawy. Bogatsi mieszczanie, idc za przykadem arysto-
kratycznych rodów, wznosz kamienice, niejednokrotnie ogromem swoim
przymiewajce okazao staroytnych magnackich paaców. Niezawszc
dzieje si to z korzyci dla estetycznych wymaga. Uszlachcony bankier
Tepper wznosi obok paacu biskupów krakowskich olbrzymi paac, po-
dobny do kasy elaznej.
8
Wspaniay gmach paacowy, ongi Sobolewskici, oddzielajcy Kra-
kowskie Przedmiecie od ulicy Senatorskiej, przechodzi do mieszcza-
skiego rodu Minkenbeków. W jego ssiedztwie, na miejscu gdzie istnia
paac Jana Maachowskiego, kupcy: Rezler i Hurtig wznosz kamienic
kupieck. Arterje miejskie, cignce si wzdu ulic: Marszakowskiej,
Mazowieckiej i Nowego wiata, ulicy Królewskiej i Bielaskiej, ongi
gdzie niegdzie tylko zabudowane lichemi dworkami, nabieraj zwolna
cech ulic o kamienicach murowanych i w ubiegem ju stuleciu zali-
czaj si do pierwszorzdnych.
T to wanie znamienn rónic w wygldzie Warszawy, spro-
wadzon powoaniem do samoistnego ycia stanu mieszczaskiego (przed
sejmem czteroletnim w prawach swych upoledzonego), moemy dzi
sobie odtworzy plastycznie, dziki talentowi artystów malarzy takiej
wartoci, jakimi byU na schyku wieku XVIII Bellotto-Canaletto, Alberti
i wreszcie, pomimo swego niemieckiego nazwiska, Polak z rodu i prze-
kona, onierz wkampanji 1792 r,, ucze Bacciarellego—Zygmunt VogeL
Talent jego ocenili moni opiekunowie sztuk w Polsce, poczynajc
od króla Stanisawa Augusta, a do przedstawicieli rodów arystokra-
tycznych w osobach: Stanisawa Potockiego, Aleksandra Sapiehy, mar-
szaka Stanisawa Maachowskiego, Czartoryskich i wreszcie najgor-
liwszego z pomidzy nich — Wincentego hr. Krasiskiego.
Zbiegiem okolicznoci twórczo Zygmunta Vogla i losy jego ar-
tystycznych dzie zespoliy si nie tylko za jego ycia, lecz nawet
na dugo po jego zgonie, z tyle zasuonym dla nauk i kultury krajowej
rodem ordynatów Krasiskich. W paacu ordynackim na Krakowskiem
Przedmieciu bya pracownia malarska Vogla. Nalea on do grona
wybraców salonu literacko artystycznego generaa. Za wpywem gene-
raa Krasiskiego powoano Vogla do grona profesorów Uniwersytetu
warszawskiego i do Towarzystwa Przyjació Nauk, któremu te artysta
powici swój znakomity zbiór widoków pamitek narodowych.
Zaleceniom generaa zawdzicza Vogel udzia swój artystyczny w wi-ceniu uroczystoci aobnych po znakomitych obywatelach kraju. On to
w roku 1813 poda projekt katafalku dla ks, Józefa w kociele -to-
krzyskira, w roku 1818 dla generaa Henryka Dbrowskiego, w roku 1821
dla Stanisawa Mokronoskiego i Stanisawa Potockiego, w r, 1823 dla
generaa ziem podolskich Adama ks, Czartoryskiego. Pomysu Vogla bypomnik Wadysawa Hermana i Bolesawa Krzywoustego w Pocku, oraz
bramy triumfalnej na powrót w r. 1809 wojsk zwyciskich do Warszawy.
Jako ochotnik w szeregach wojsk koronnych przey Vogel wszystkie
chwile konajcej Rzplitej, lecz z obozowego ycia nie wyniós, jakby to
przypuszcza naleao, upodobania do odtwarzania scen, bojowych lub
te typów wojskowych. Pocigaa go zawsze harmonja inij architekto-
nicznych, perspektywa widoków ruin, gmachów i ulic miejskich.
Takiemu to kierunkowi umiowania artystycznego przypisa monafakt, i na tle obrazów Vogla typy miejscowe rzadko si ukazuj; te
za, które na nich napotykamy, traktowane s szablonowo, bez uwydat-
nienia w nich cech charakterystycznych swojskoci.
Osnowa wszystkich obrazów kolekcji Vogla, przechowywanych
przez czas dugi w zamku winiowieckim, wiadczy, i artysta szuka
przedewszystkiem widoków malowniczych Warszawy, e mu nie zale-
ao na odtwarzaniu szczegóów obyczajowych i ruchu ulicznego, lecz
gównie szo mu o perspektyw, o estetyk w zewntrznym wygldzie
miasta, kocioów, gmachów i zabytków stolicy.
Ocalona reszta fortuny po ostatnim potomku rodu Winiowieckich
przesza do rodziny Jana Karola Mniszcha i jej nastpców. Ostatnim
jej posiadaczem sta si Andrzej hr. Mniszech, utalentowany malarz
i mionik sztuk piknych. Gdy w roku 1852 Winiowiec sta si was-
noci gruziskiej ksiny Abamelekowej, hr. Mniszech wyczy ze
sprzeday kolekcj obrazów Vogla i przewióz j do Parya. Tam na
par lat przed swym zgonem naby j Adam hr. ordynat Krasiski
i wzbogaci ni zbiory swego paacu warszawskiego, stanowicego obecnie,
jak wiadomo, wasno hr. Raczyskich.
Pokana ilo widoków Vogla, uzupeniona kilkoma, z innych zbio-
rów pochodzcemi, nie pozwala na szczegóowe i wyczerpujce obja-
10
nenic ich doniosoci pod historycznym i archeologicznym wzgldem.
Kady oddzielnie widok mógby posuy za kanw do specjalnego studjum.
Wiadomo, e Vogel i Canaletto naleeli do artystów nadwornych
Stanisawa Augusta i e malowali swe obrazy wedug zalece i wska-
zówek króla.
Otó, z punktu widzenia artystycznego, porównanie widoków,
przez obu owych artystów odtworzonych wedug jednego i tego samego
wzoru, z natury, nastrcza sposobno do uwydatnienia charakterystyki
ich talentów.
Vogla interesuje wycznie perspektywa ulic i architektonika ich
gmachów. Jako Polak, oswojony z charakterystyk ludnoci miejscowej,
nie przypisuje zewntrznym objawom ycia jej ulicznego osobliwego
znaczenia, wic owe szczegóy pomija.
Canaletto natomiast, Woch, o fantazji bujnej, o poczuciu wra-
liwoci artystycznej silnie rozwinitej, chwyta owe objawy z dokad-
noci niemal fotograficzn. Na obrazach jego panuje ruch gorczkowy.
Widzimy na nich wszystkie niemal stany, przepych senatorskich strojów
i szarego tumu. Przez ulice cign korowody karoc dworskich i zwykych
wózków mieszczaskich. Vogel odtwarza nam miasto w jego zwykym,
potocznym, codziennym bycie. Na obrazach Canaletta Warszawa przed-
stawia si w szacie odwitnej, gwarnie, uroczycie, jak przystao gro-
dowi, w którego murach odbywa si wanie zjazd sejmowy.
Pomimo tosamoci wzorów trudno przypuci, by Vogel zapo-
yczy si od Canaletta, lub te odwrotnie — Canaletto od Vogla,
Zewntrzne ksztaty ulic, które malowali obaj artyci, musiay na ich
obrazach powsta jednakiemi, lecz ujcie owych form zewntrznych
zawiso wycznie od indywidualnoci i sposobu widzenia ich twórców.
//
ULICA KRAKOWSKIE PRZEDMIECIE.
Trudno z ca cisoci olcreli pocztek nazwy ulicy, stano-
wicej wraz z Nowym wiatem gówn arterj Itomunikacyjn Warszawy,
Ulica Krakowskie Przedmiecie przed rokiem 1582 nosia nazwBernardyskiej (retro v, Bernardinum in freta Czernensis), a waciwie
zwano j przedmieciem Czerskiem. Z chwil gdy królowie polscy
czciej na Zamku warszawskim przebywa zaczli, z zamiarem prze-
niesienia stolicy do Warszawy, drog, prowadzc do miasta, przezwano
Krakowsk,Pierwotne Krakowskie Przedmiecie cigno si jedynie do kocioa
00, Karmelitów bosych. Poa za od Wisy do klasztoru Panien Wizytek
zwaa si oddawna — na Bykowcu, Ulica S-to Krzyska stanowia
granic Przedmiecia Krakowskiego.
W Gocicu, opisie Warszawy z roku 1643 muzyka Jarzem-
skiego, a wic z epoki, gdy ju Warszawa bya stolic pastwa, jeszcze
nazwy Krakowskiego Przedmiecia nie znajdujemy, cho tam dosy
szczegóowo wymienione s kamienice, gmachy i dwory, na teje ulicy
sytuowane: paac Koniecpolskich (póniej Radziwiów i Namiestników),
dwory Boglewskiego, Gostomskich, Czarneckiego, Radziejowskich
(Wizytki).
Miejscowo, gdzie dzi uniwersytet, zajmowa paac królewski
parterowy, z wieyczkami i belwederami.
Druga strona Krakowskiego Przedmiecia sabo bya zabudowana.
Stay tu dwory: Gosiewskiego, Sobieskiego, wojewody ruskiego,
Lasockiego, Denhoffa, Oborskiego, starosty sochaczcwskiego, Podoskiego,
wreszcie koció w. Krzya ze szpitalem, kaplic i dzwonnic z boku,
otoczony ogrodami.
Po upywie pótora wieku niespena nie podniosa si okazaoulicy, któr nam Vogel na swym utrwali obrazie,
W ssiedztwie magnackich paaców: Radziwiów, Ogiskich, Tar-
nowskich, Kadeckich koszar i Karasia tuliy si skromne, rzadko pi-
12
trowe domostwa, po obu stronach ulicy w kierunku ku zamkowi.
Góroway nad niemi wieyce kocioa 00, Misjonarzy (. Krzya)
z podjazdem do frontonu wityni, usunitym dopiero w trzecim dzie-
sitku ubiegego wieku i zamienionym na balustradowe podwyszenie,
z wejciem do dolnego kocioa.
Okolice S-go Krzya roiy si od straganów, gdzie, jak pisze Szulc
w swej podróy z r, 1794, „sprzedawano ryby wiee i solone wszel-
kiego rodzaju, owoce, chleb, warzywo, miso, zup, kiebasy na cigle
kurzcych si patelniach".
Po prawej stronie Krakowskiego Przedmiecia w kierunku do ko-
lumny Zygmunta na obrazie Vogla widzimy w miejscowoci koszar
Kadeckich, na frontonie bramy od ulicy wielk kul, o której
Magier w swoich notatkach (Estetyka m. Warszawy) pisze:
„Na bramie przed paacem króla Jana Kazimierza wystawiony by glob
niebieski, czyli kula, okoo 9 stóp rednicy majca, bkitno malowana,
ze zocistemi gwiazdami. Nowo ta jaskrawa bya powodem, e ulic
za kocioem w. Krzya, »za Nowym Swiatem«, póniej Nowym
wiatem nazwano, przy której w roku jeszcze 1754 od rogu teraz
S-to Krzyskiej ulicy po prawej stronie wida byo tylko pola, zboem
zasiane; ulica za przed kocioem S-go Krzya niebrukowana—sawnembya topieliskiem",
Z taryfy 1784 r, wida, i posesje, poczynajc od paacu Karasia,
póniej Staniszewskiego, oznaczone po prawej stronie w kierunku
kolumny Zygmunta NN. 405 do szpitala w- Rocha N, 395, naleay
do obywateU: Ignatowskiego, Witkowskiego, Ekierta, Potarzewskiego,
Makowskiego, Gryniewicza, Andrychowicza, Krytkowskiego,
Po przeciwlegej za stronie Krakowskiego Przedmiecia równie
w kierunku do kolumny Zygmunta cign si szereg paaców: Maa-
chowskiego (410), Szymanowsldego, Poniatowskiego, paac póniejszy
komendantury, paac Ogiskiego i Lubomirskiego,
Na widoku III Vogla odtworzona jest statua Najwitszej Panny
Passawskiej, postawiona na gruncie przez miasto na ten cel ofiarowanym
13
przez Józefa Belloticgo, >X^ocha, w dzie zwycistwa, odniesionego
pod Wiedniem przez Sobieskiego w roku 1683.
Po stronie kocioa 00. Bernardynów, gdzie obecnie Resursa
Obywatelska, by odwach miejski.
Po stronie przeciwlegej ulicy istnia w kocu XVIII wieku gmach
pocztowy.
Fronton kocioa 00. Bernardynów nie by jeszcze w chwili,
gdy Vogel obraz swój malowa, odnowiony.
Stao si to dopiero 1788 roku, dziki inicjatywie Stanisawa Potoc-
kiego i czynnemu poparciu sprawy ze strony bogatego mieszczanina
warszawskiego, Kwieciskiego, któremu z pomoc z wasnej szkatuy
przyszed wreszcie i król Stanisaw August.
Budowniczy Aigner ich kosztem przerobi facjat kocioa (1778-1788).
Przerobienie dzwonnicy przy kociele nastpio ju za Królestwa
Kongresowego, i wtedy to nadano jej architektonik wedug wzoru kla-
sycznego, naladowanego z azien Marcella.
Wogóle, za Stanisawa Augusta ulica Krakowskie Przedmiecie
zyskaa wiele wskutek przeniesienia bogatszych sklepów ze Starego
Miasta w okolice kocioa Bernardynów.
NOWY WIAT.
Przytoczony przez Magiera szczegó, jakoby nazwa Nowy wiatpochodzia od globu, umieszczonego na bramie koszar Kadeckich, uwaaSobieszczaski w artykule »0 pochodzeniu nazw ulic i miejscowoci*
(Kai. Ungra z r. 1856) za mylny. Zdaniem owego uczonego, nazwa
Nowy wiat bya naladowaniem Krakowa, gdzie nowe przedmiecie
równie Nowym wiatem nazwano. Pierwszy raz nomenklatura
ta wystpuje w aktach kapituy — do której jeszcze w XV wieku
grunta tej ulicy, jako cz wsi ksit mazowieckich, Kaczyn i Boydar,
naleay w r. 1643. Jarzbski w Gocicu tego roku (wyd. 1909
14
Nr. 2190 i nast.) pisze: „Nowy wiat si pokazuje. Dosy wkrótce
dokazuje. Znacznie si pobudowali. Rolnicy ich fundowali. Na sta-
rocinych, na wiejskich, szpitalnych gruntach, na miejskich siedz, pewne
czynsze daj, co rok si w polu wydaj. Z budynkami wedla drogi
zajli plac bardzo srogi". Za kocioem i poczonym z nim klasztor-
kiem Dominikanów Obserwantów sza uliczka Siodlarska, czca
w linji prostej Nowy wiat z Aleksandrj. Dom narony od Nowego
wiata (Nr. 1318) nalea w kocu XVIII wieku do ksiy wieckich.
Ulica Nowy wiat otworzona zostaa na danie osadników tamecz-
nych w r. 1649, za w roku 1659 pozyskaa, jako oddzielna jurydyka,
ratusz. Rozgraniczenie Nowego wiata od Krakowskiego Przedmiecia
nastpio w roku 1661.
W czasie, gdy Vogel odtwarza swój obraz, t. j. w roku 1784,
byo na Nowym wiecie 43 dworków drewnianych, lecz najwicej
ogrodów oparkanionych. Gmachy murowane zaczy tam powstawa
dopiero po roku 1817. Gdzie by historyczny paac Andrzeja Zamoyskiego,
skonfiskowany w r. 1863, sta paac Sanguszków, Koo zwany, znisz-
czony w czasie najazdu szwedzkiego. Odbudowa go w roku 1744
hetman Jan Klemens Branicki. Od Branickich przeszed do widzi-
skich, nastpnie do Sapiehów. W czci drugiej paacu mieszka i tam
umar w r. 1826 Stanisaw Staszic,
Dom Nr. 1250 hyp,, dawniej Star poczt zwany, stanowi
ongi najdawniejsz Nowego wiata budowl. Ssiedni dom, zwany
dworem Wareckim, nalea w r. 1726 do twórcy konfederacji
barskiej, Józefa Puaskiego, starosty wareckiego. Za nim wznosia si
posesja ssorów ksicia Jabonowskiego, Dom Nr. 1259 b-, póniej
Pusowskich i Kossakowskich, nalea do wspólnika Teppera, bankiera
Izaaka Olliera, póniej do historyka Feliksa Bentkowskiego.
Paac Izby rachunkowej sta na gruncie hr. Potockich, gdzie byy
rozlege ogrody. Godne zaznaczenia s jeszcze miejscowoci tej
dzielnicy: Foxal (1297) i Sukowskie (1315). Dom pod Nr. 1318,
ongi do XX. Misjonarzy nalecy, siga odlegej staroytnoci. By on
15
w kocu XVIII wieku siedliskiem czcigodnej matrony, Marjanny ze wi-
dziskich Lanckoroskiej, kasztelanowej poanieckiej.
Widoczne na obrazie Vogla dwa krzye na placu dzi w. Ale-
ksandra s pozostaoci po dawnej drodze krzyowej, czyli
kalwarji, która si std cigna do Belwederu.
Augustowie sascy dali pocztek tej drodze, urzdziwszy 28 kaplic
stacyjnych, w ogrodzie za Botanicznym bya kaplica gówna.
ULICA MIODOWA.
Za czasów ksit mazowieckich owa najdawniejsza w Warszawie
ulica nazywaa si Przeczn i pod tern mianem wystpuje w aktach
wójtowskich z r. 1427. Budowle na niej naleay do bogatszych mie-
szczan, piernikarzy, których w XV i XVI stuleciu zwano miodownikami.
Wtedy to ulica pomieniona przybraa nazw Miodownikowskiej,
Miodowniczej, wreszcie Miodowej. Starano si nazwa j od
poblisldego kocioa Kapucysk, lecz nazwa ta, jako i póniejsza
— Napoleona, nie utrwalia si.
Na kartonie Vogla odtworzono jedynie niektóre gmachy wybitniejsze
od strony ulicy Senatorskiej. Lecz wzdu ulicy Miodowej po obu jej
stronach cignie si szereg paaców i kamienic, majcych kada oddzielnie
bogat tradycj historyczn.
Rozpoczyna j paac biskupów krakowskich, siedziba ongi Kajetana
Sotyka, w póniejszych czasach miejsce urzdowania Sdu Apelacyjnego,
wreszcie kamienica dochodowa rodziny Piotrowskich, do której dostaa
si drog kupna od kupców z Koskowoli, którzy j na loterji wygrali.
Ów dawny paac biskupów ma drugi front rozlegy od ulicy Senatorskiej,
w ostatnich czasach w czci zmodernizowany. Od strony ulicy Mio-
dowej zwraca uwag pikna attyka z herbami Sotyków. Po teje stro-
nie wznosi si b. paac Teppera, zbudowany wedug planu Efraima
Schrogera. Dalej idzie koció 00, Kapucynów, wzniesiony w roku
16
odsieczy wiedeskiej, przebudowany za Stanisawa Augusta. Na fronto-
nie jego widnieje herb Janina, Za kocioem na scliyku XVIII wieku
jeszcze nie byo paacu Paca, lecz by tam paac wojewody ruskiego,
ks. Czartoryskiego. Natomiast ju wówczas istnia paac podkanclerzego
Borcia, obecnie arcybiskupi, a za nim dworzec rodziny Lelewelów.
Na przeciwlegej stronie ulicy, poczynajc od Senatorskiej, wzno-
si si paac Branickich, póniej zwana kamienica Pod filarami. Dalej
by paac biskupa Modziejowskiego. Tu mieszka w roku 1794 Igel-
strom, zanim go wojska ludowe pod wodz Kiliskiego stamtd nie
wyparoway. Dalej by paac Mniszcha, póniejszy Aleksandra Chodkie-
wicza, miejscowo synna w czasach listopadowych ze swej kawiarni,
Honoratk zwanej. Nastpny dom stanowi kaplic metropolitów
kijowskich, a za nim wznosi si gmach kolegjum pijarskiego, póniejsza
siedziba Szkoy Aplikacyjnej i Sdu Apelacyjnego Królestwa,
ULICA MARSZAKOWSKA.Na schyku XVIII wieku owa obecnie najgwarniejsza, wszelakich cech
swojskoci pozbawiona ulica skadaa si z jednego paacu, dwunastu
kamieniczek i dwudziestu dwu dworków. Naleaa ona do utworzonej
w roku 1757 przez Franciszka hr. Bieliskiego, marszaka wielk. koron-
nego, jurydyki Bielino, ustpionej wraz z paacem, na Grzybowie sytu-
owanym, synowcowi, starocie osieckiemu, Franciszkowi hr. Bieliskiemu.
Ratusz owej jurydyki mieci si przy ul. Zielnej, w domu nr. 1414.
Przeobraenie owej zapadej ulicy na jedn z ruchliwszych w mie-
cie jest dzieem czasów niedawnych. Pamita wielu z yjcych jesz-
cze ulic Marszakowsk jako zoon poza terytorjum kolei z samych
ogrodów warzywnych i potów. Grunt owej miejscowoci by wilgotny
z powodu podziemnych róde. Do zadomowienia jej—przewanie przy-
czynio si utworzenie Towarzystwa Kredytowego Miejskiego, którego
umarzalne poyczki uatwiay nabywcom gruntów stawianie rozlegych
w tej okolicy kamienic.
WARSZAWA 17
Jako wzgldnie nowoczesna, ulica Marszakowska tradycji histo-
rycznej nie posiada. Nie zwizay si z ni zabytki budownictwa, inte-
res mionika przeszoci budzce. A jednak do niedawnycli jeszcze
czasów sta na tej ulicy najdawniejszyiostatni stary dworekdrewniany pod filarkami, oznaczony numerem hipotecznym
1379, porzdkowym za 55, i nosi zawsze paacyku miano. By ów
dworek wzniesiony na gruncie, do sióstr miosierdzia szpitala S. Kazi-
mierza nalecym. Prawdopodobnie stao si to za czasów, gdy mar-
szaek Bieliski — tak osobicie niechtny jurydykom — utworzy w owej
miejscowoci jurydyk B i e 1 i n o. Najdawniejszym dworku wacicielem
by Stanisaw Gadomski, podkomorzy sochaczewski, od którego prze-
szed na wasno Józefa z Tczyna Ossoliskiego. W r. 1779 Osso-
liski posesj ow sprzeda Dionizemu Jastrzbiec Chotkowskiemu, lecz
po trzech latach posiadania naby j Jan Meisner, a od tego — Antoni
Maachowski. Ten, jako sekretarz wielki koronny, obowizany by mie-
szka stale w Warszawie i by gotowym na kade zawoanie króla do
zaatwiania spraw nagych. Z tego powodu Maachowski, oeniony z Ka-
tarzyn hr. Dziaysk, osiad na stae i na dugo w paacyku i tu doczeka
si w r. 1784 godnoci wojewody mazowieckiego. Miny wietne czasy
okazaoci, która ongi ów dworek znamionowaa. Po licznych przejciach,
dom ów w roku 1850 dosta si w drodze kupna A. Tischlerowi, któ-
rego spadkobiercy sprzedali go na kamienic dochodow, i w ten spo-
sób ostatni dworek na ul. Marszakowskiej istnie przesta.
ULICA DUGA.Z powodu swej rozcigoci oddawna nazywa si Dug. Jeszcze za
ksit mazowieckich, w pocztkach XV wieku, w aktach Starej Warszawywystpuje jako duga ulica, platea longa, cho j jednoczenie i sze-
rok nazywano (lat a), póniej, wXVII wieku—Bosk. Tryskay tu ró-
da (circa fontes civitatis), gdzie dzi dom »Na rurach« . Ju oddawnaistniay tu sodownie, browary i obszerne domy najznaczniejszych miesz-
IS
czan. Za czasów pruskich ulic t urzdownie nazwano Sienn (H e u-
s trasse), z uwagi, e w bliskoci arsenau (Nr. 561) siano sprzedawano.
Na obrazie Vogla po prawej stronie widzimy wielki paac. Ówznany za czasów monopolu tabacznego bankiera Leopolda Kronenberga
dom, Nr. 542-im oznaczony, sytuowany za domem Joachima Lelewela,
nalea w kocu XVIII wieku do sawnego bogacza, Michaa Walickiego,
waciwie, Mickiewicza. Szczliwy owiec fortuny, gracz, zebra wielki
majtek w Paryu i kupi sobie od wojewody rawskiego, Bazylego Wa-lickiego, nazwisko, herb i adoptacj, wreszcie tytu podstolego koron-
nego. Na dworze Ludwika XVI-go w Paryu ogrywa nie tylko dwo-rzan, lecz i par królewsk. Poczcm z owemi bogactwami przyby do
Warszawy, kupi paac przy ulicy Dugiej, gdzie wyprawia festyny
i zadziwia publiczno niesychanym zbytkiem.
Za paacem Walickiego widzimy dom kanclerza Chreptowicza, syn-nego z uczonoci i cnót obywatelskich, nastpnie wida kamienic Nr. 546,
która nosia miano Suchy Las, gdzie bya synna kawiarnia, miejsce
zebra inteligencji, artystów i literatów.
Po przeciwlegej stronie ulicy, za niewidocznym na obrazie Vogla
domem 00. Paulinów, wznosi si paac Raczyskich (nastpnie gmachKomisji Sprawiedliwoci), a dalej posesja 00. Pijarów ze wityni,szkoami wojewódzkiemi i klasztorem, po roku 1831 na cerkiew prawo-sawn obrócona, zamieniona w naszych czasach na koció garnizonowy.
ULICA SENATORSKA.
Nazw swoj otrzymaa od paaców, gmachów i ogrodów najzna-
komitszych rodzin krajowych. Posiadali tu paace: Maachowscy, Wol-bromscy, Blank, Jabonowski, Potoccy, Czartoryscy, Prymasowie. Ka-mienic miaa owa ulica jedenacie, dwa klasztory: PP. Kanoniczeki 00. Reformatów. Dworków adnych. Ulica ta w wieku XV nazywaasi Kozi i jako taka wystpuje w roku 1520 w aktach Starej War-szawy (in suburbio Varsaviensi in platea Kozia). Lecz
2- ig
ju w roku 1615 wystpuje pod dwiema nazwami ulic: Koziej, lub
Senatorskiej (antiuitus Kozia dicta). Koció w. Antoniego
i klasztor, widoczne na obrazie Vogla, powstay za Zygmunta III
w miejscu, zwanem Obóz królewski, powicony w r. 1679.
Jan III i August III odprawiali tam rekolekcje w maym domku
w ogrodzie klasztornym.
ULICA BIELASKA.
Dzisiejsza ulica Bielaska w niczem nie przypomina tej, któr
z natury odtworzy artysta. Przed XVII wiekiem nazywano j P r z e-
chodni z Senatorskiej ku kocioowi w. Trójcy, ongi
na rogu Nalewek wzniesionemu (platea transvcrsalis versus
ecclesiam St. Trinitatis tendenti). Niekiedy nazywano jKamedulsk, gdy tu 00. Kameduli z Bielan posiadali grunta
i posesje. Jako wiodc ku Bielanom, nazywano t ulic Bielaskw roku 1771.
W kocu XVIII wieku byy tu trzy paace: bankiera Szulca na
Tomackiem, Kossowskich i pod Nr. 602 paac Króla JMci, Pruskimzwany, póniej do sukcesorów Samuela Frenkla nalecy. Pod Nr. 607
istniaa mennica królewska. Reszt ulicy stanowiy dworki mieszczan.
ULICA KRÓLEWSKA.
Ulica ta w wieku XVII stanowia wski przesmyk, wiodcy do
miasteczka (jurydyki) Grzybowa. Nazywano j Ossolisk, gdy zaczy-
naa si od paacu, do teje rodziny nalecego. Dopiero za Augusta III,
z uwagi, i jedn jej stron zajmowa paac, ogród (Saski) i liczne do-
mostwa tego króla, nazwano j Królewsk.W kocu XVIII wieku stao na teje ulicy om kamienic, pi
dworków i trzy paace: Byszewskiego (Nr. 1064), Dbowskiego (1065)
20
i Bieliskiego (1066). Grunta Nr. 1076, dzi cerkiewn wasno sta-
nowice, naleay do ksiy Trynitarzy.
ULICA MAZOWIECKA.
Sabo jeszcze za Stanisawa Augusta zabudowana, dzi okazaa
ulica Mazowiecka otrzymaa nazw od wojewodów mazowieckich: Kazi-
mierza i Michaa Rudziskich, którzy tu liczne mieli posesje i ogrody.
Na tle obrazu od strony lewej wida wznoszcy si koció ewangelicko-
augsburski.
ULICA LESZCZYSKA.
Ulica ta nad Wis, w przedueniu Obonej, pomidzy Browarn
a ulic Topiel sytuowana, bya ongi wasnoci rodziny Leszczy-skich i std nazwisko swe wywodzi. Naleaa do jurydyki Aleksan-
drja i Stanisawowa.
ULICA KOSKI TARG.
Terytorjum, stanowice równolegobok midzy ulicami: Marsza-
kowsk, Królewsk, Mazowieck, stanowio ongi cz dóbr szlacheckich
i miasteczka Bielino.
Miejscowo, na której ju w pocztkach XVIII wieku istnia dwo-
rzec Bieliskich, nosia nazw Koskiego Targu i Otwockiego,dokd z dóbr tej rodziny sprowadzano do Warszawy baryki ulubio-
nego piwa. Za marszakostwa Franciszka Bieliskiego stan na miejscu
starego dworca okazay paac, widoczny na obrazie Vogla,
Wprost niego za, otoczone barjerami, byo targowisko koskie.
Obok paacu istnia dworek na Otwockiem, gdzie byo miejsce wi-
dowisk publicznych i gdzie rozmaici hecarze przed szarym tumem pro-
dukowali si dowodami sprawnoci.
21
w paacu Bieliskich, nastpnie ubieskich, miecia si, jak wia-
domo, za Ksistwa Warszawskiego szkoa prawa i administracji, za
Królestwa Kongresowego za szkoa podchorych (konna).
KOCIÓ ARCHIKATEDRALNY WITEGO JANA.
Cenn, lecz smutn, na rok przed zgonem swoim, pozostawi nam
pamitk Vogel w jedynym znanym widoku archikatedry Swito-Ja-
skiej z roku 1825, Dzisiejszy wygld wityni po pierwszej, gruntownej
jej przebudowie, dokonanej w latach 1836—1840 wedug planu Adama
Idkowskiego, gotycko-angielskim swoim frontonem w zupenoci róni
si od dawniejszego- Znalimy dotychczas wizerunek starej katedry
z wadliwego drzeworytu, zamieszczonego w Kalendarzu Strb-s kiego z roku 1852, przy objanieniu historycznem i artystycznem
owego przybytku pióra F, M, Sobieszczaskiego. Uprzedzajcy go
wizerunek katedry sztycharza F. A. Dietricha zamieci w Kalen-
darzyku politycznym na rok 1845 Fr. Radziszewski, W dziesi lat
po nim Juljan Bartoszewicz w dziele Kocioy Warszawskiezamieci drzeworyt katedry odnowionej, rylca Michaa Starkmana. Po-
siadamy równie wspania rycin Al, Gierymskiego, przedstawiajc
t wityni w reprodukcji Tygodnika Powszechnego z ósmego
dziesitka wieku ubiegego. Wreszcie w monografji Wiktora Czajew-
skiego; Katedra o-go Jana (r. 1899) mieci si, oprócz powtórzonego
drzeworytu Starkmana, zarys przekroju wityni w kierunku poprzecz-
nym, w widoku uprzedzajcym przebudow Idkowskiego. Z wyliczenia
owych rycin i porównania ich z kopj akwareli Vogla, przedstawiajcej
w dokadnem odtworzeniu fronton katedry wito-Jaskiej z roku 1825,
widzimy, i dziki owemu artycie mamy jedyny, dokadny obraz archi-
tektury dawniejszej owej wityni. Nie naley on do kolekcji kartonów Vo-
gla z paacu hr. Raczyskich w Warszawie, lecz pochodzi ze zbioru
, p, d-ra Józefa Korzeniowskiego,
22
Widok wityni na obrazie Vogla dowodzi braku pietyzmu ze
strony spoeczestwa XVIII w. dla tego najdawniejszego domu Boego
stolicy, sigajcego zacztkiem swoim XIII wieku.
Jest to tem dziwniejsze, i Stanisaw August, któremu Warszawa
tyle piknych zabytków architektonicznych zawdzicza, sam osobicie
mia wielki kult dla tej wityni. Wiadomo, i ów król bardzo czsto,
pokryjomu, bez oznak swego monarszego dostojestwa, szarym paszczem
odziany, nie gankiem zamkowym, lecz przez zakrystj wchodzi z jedy-
nym paziem do kaplicy »Jezusa Starego« i tam gorco si modli.
Gdy wychodzi, pa jego rozdawa biednym jamun. Wiadomo, e,
wskutek stara Stanisawa Augusta, w roku 1792 odczono warszawski
archidiakonat od diecezji poznaskiej i utworzono nowe biskupstwo
warszawskie, lecz z powodu wypadków przed ostatnim rozbiorem kraju
dopiero biskupstwo to w r. 1797 do skutku doprowadzono, co trwao
do r. 1817, w którym bull papiea Piusa VII koció katedralny zosta
ogoszony archikatedralnym i metropolitalnym.
Nie odbio si to dostojestwo na wygldzie wityni. Jak widzimy
z obrazu Vogla, dookoa kocioa byy lady zmurszaych murów, a fa-
sada gówna silnie bya nadniszczona. Zmienio si pod tym wzgldem
z upywem czasu wiele na korzy dobrego smaku architektury wi-tyni, a jakkolwiek, z powodu swego niefortunnego pooenia w ulicy
wskiej Swito-Jaskiej, ów najwspanialszy zabytek przeszoci, owo
wcielenie i zogniskowanie wszystkich waniejszych historycznych wy-
darze w stolicy i kraju, nie olniewa widza okazaoci, jednake do
tego przybytku zwracao si zawsze i zwraca oko i serce ludnoci,
jako do róda najpodniolejszych wspomnie dawnego bytu.
Zbyteczna w tem miejscu powici uwag opisowi skarbów histo-
rycznych i artystycznych wityni Swito-Jaskiej. UczyniU to ju histo-
rycy w dzieach specjalnych. Przypomnie wszake naley, e za rz-
dów Ziemowita Mazowieckiego bya tu niewielka drewniana kaplica,
e w nastpstwie czasu w roku 1339 odby si w kociele -go Jana
zjazd delegatów papieskich w sprawie z Krzyakami, e w roku 1406
23
koció ów parafialny zamieniony zosta na kolcgjat i e do jego przy-
ozdobienia siostra ostatnich ksit mazowieckich: Janusza i Stanisawa,
ksina Anna, wiele si przyczynia.
Epok w dziejach wityni stanowio przeniesienie stolicy kraju
z Krakowa do Warszawy. Tu odbyy si synody duchowiestwa w la-
tach 1561, 1634 i 1643, tu odprawiano koronacje królów i królowych,
poczwszy od koronacji Cecylji Renaty, za czasów Wadysawa IV, ado ostatniej, odbytej w roku 1829.
KOCIÓ W. TRÓJCY I ARSENA.
Dwa ongi ssiadujce z sob gmachy historyczne na ulicy Nalewki
w Warszawie przypominay przez par wieków mieszkacom dawnej
stolicy zasugi dzielnych monarchów: Stefana Batorego i Wadysawa IV.
Pozosta z nich jeden tylko, zmieniwszy rycerski swój prolog na epilog
— habicy. Dzisiejsze wizienie karne, przy zbiegu Nalewek z ulic
Dug, jest to ów dawny cekauz, póniejszy arsena, dwignity
w roku 1638 przez generaa artylerji Pawa Grodzickiego, komendanta
twierdzy Kudaku, rozszerzony i wykoczony przez jego nastpc,
b. admiraa holenderskiego, starszego nad armat koronn, Krzysztofa
Arciszewskiego, któremu przed laty specjaln powiciem monografj.
Gmach historyczny drugi, na Nalewkach, koció witej Trójcy,
szpital i klasztor przy nim wojskowy, dawniejszego byy pochodzenia.
Pierwotna, jeszcze za ksit mazowieckich zbudowana tam kaplica
drewniana, ufundowana przez zotnika Jana Karnofa, rajc warszaw-
skiego, i zamieniona w r. 1564 na koció, oddana zostaa w r. 1628
sprowadzonym z Lublina PP, Brygidkom, które tam ustanowiy klasztor.
Na pocztku XVIII wieku gmach ów sta si okaza wityni sklepion
o omiu otarzach, z wizerunkiem Najw. Trójcy w otarzu gównym,
i std nazwa wityni. W r. 1813 PP, Brygidki przeniesiono do
PP. Wizytek, koció za i klasztor oddano na warsztaty wojskowe.
24
w takim stanie przetrwa ów gmach do czasów naszych. Gdy
w roku 1892 warsztaty przeniesiono na Now Prag, mury dawnego
klasztoru i kocioa zburzono, grunt rozparcelowano i oddano na sprze-
da. Dzi w ©wem miejscu wznosi si kamienica dochodowa, tak
zwany pasa Simonsa.
W czasie, gdy artysta Vogel odtwarza w roku 1785 wizerunek
kocioa witej Trójcy i stojcego wprost niego arsenau, oba owe
gmachy byy w peni swej wietnoci, a nawet arsena szczególniejsz
ze strony króla Stanisawa Augusta otoczony by opiek. Wówczas
bowiem nosi si król z myl podniesienia stanu obronnoci Rzeczy-
pospolitej do naleytego znaczenia. Jemu to zawdzicza kraj urzdze-
nie dziaolejni, czyli ludwisarni na Podwalu, pod Nr, 504, w miejscu,
które nastpnie zaj i dzi jeszcze zajmuje cech rzeniczy. Do kie-
rowania owym zakadem sprowadzono specjalist Dietricha z zagranicy
i odlewano tam sze armat na miesic. Arsena na Nalewkach za-
opatrzono w dziaa i modzierze, na które to cele konstytucj w r, 1780
wyznaczono 60 tysicy zotych rocznie.
Nie zmieniwszy swego przeznaczenia i po upadku Rzplitej, arsena
warszawski przetrwa do czasu wskrzeszenia Królestwa, Przy organi-
zowaniu wojska polskiego urzdzono tam skad wszelkiego rodzaju
broni, a przy nim w gównej sali zabytki szacowne w rodzaju lanc
uanów polskich ze szwadronu Kozietulskiego, zdobywców wwozuSomo-Sierra w Hiszpanji. Wntrze arsenau odtworzy i przekaza
potomnoci zasuony rysownik, Jan Piwarski, w czterech wizerunkach
na krótko przed wybuchem powstania listopadowego, które, jak wia-
domo, rozpalio si na dobre dopiero z chwil wywaenia przez lud
warszawski nad ranem 30 listopada 1830 r. bramy arsenaowej, gdzie
od kul grenadjerów Czarnieckiego poleg genera Blumer.
Zewntrzny widok arsenau na kartonie Vogla odpowiada jego
opisowi, pozostawionemu nam z czasów Wadysawa IV przez rymo-
pisa-budowniczego Jarzbskiego i przez Krzysztofa Arciszewskiego.
25
Pierwszy, zachwycajc si cekauzem, co to
„synie wszdzie,
Którego w Polszcz nie bdzie
Nad warszawski sawniejszego" —opisuje go jako „fortec tu pod waem miejskim", zasobn w „armat
wszelk, kule, oów, modzierze, muszkiety, zbroje", czem „zawiaduje
nieodmienny Pawe Grodzicki, do sawny, w naukach wojennych
dawny" („Gociniec" NN, 2930—2975), Gmach arsenau w r. 1643
mia w rogach dwa ory, a niedaleko od wyjazdu ,,po trzy .smoki w po
-
wietrznikach, przy budynku w naronikach".
Wedug opisu, pozostawionego przez Krzysztofa Arciszewskiego
z roku 1646, a zatem w trzy lata po zgonie Grodzickiego (Dzieje
Arciszewskiego T. II, str, 207 i nast.) cekauz warszawski mia
ksztat klasztoru czworograniastego, z wielkim niebrukowanym w po-
rodku placem. Na rogach wznosiy si pawilony mieszkalne, naksztat
wie, kryte blach. Na kadym staa figura pozocista dwóch delfinów,
„lecz jednemu z nich wiatr urwa gow z poowic ciaa". czy oba
pawilony mur z bram rodkow.
Na frontonie gmachu, przy obu kocach widniay gaki pozociste,
a na nich orze miedziany, „biay przedtem, ale teraz z czasem od
soca poczerniay", trzymajcy w nogach promienie piorunowe pozociste.
Nad bram widniaa tablica marmurowa z napisem goskami zo-
cistemi; »J. K. M. Wadysaw IV w roku 1643 by cekauzu tego fun-
datorem*
,
Przeznaczenie owego historycznego gmachu na dom wizienia
nastpio po upadku powstania listopadowego. Postanowieniem b. Rady
Administracyjnej z 10 sierpnia 1832 r. przeznaczono go na dom kary
i poprawy i tu przeniesiono dawny, w murach klasztoru Franciszkanów,
przy ul. Zakroczymskiej, pod Nr, 1863 B. urzdzony. W przeistoczonym
w taki sposób arsenale zaprowadzono warsztaty tkaclcie i szkóki dla
nieletnich przestpców. Przez czas dugi ponad bram wejciow istniaa
symboliczna ornamentacja, w formie kajdan estetycznie rozwieszonych.
26
KOCIÓEK KSICY N.MARJI PANNYNA NOWEM MIECIE I CMENTARZ.
Przeróbki, dokonywane rónoczasowo w kociele, sigajcym czasów
ksit mazowieckich, z których najblisze zaszy w latach 1829, 1836,
1840 i w roku 1883, nakoniec za za dni naszych rozpoczte i pod kie-
runkiem komitetu obywatelskiego dokonane, naday wityni obecny jej
wygld- Jedynym ladem dawniejszego jej stanu jest widok odtworzony
przez Vogla.
Za Wadysawa IV, ile sdzi z opisu Jarzbskiego, nalea ko-
cióek parafjalny Nawiedzenia N. M. Panny na Przyrynku do ,,najozdob-
niejszych". Przy nim istniaa owa dominujca nad Warszaw od strony
Pragi ,,wiea z zegarem" (dzwonnica) ,,dosy wysoka w oczach ludzkich
i szeroka". Na obocznym cmentarzu wznosia si starodawna figura
Ukrzyowanego, w kocielnym za murze, prawdopodobnie al fresco,
wyobraony by ,.smutny ogrodziec", Mur otaczajcy stanowi dla owego
samotnie stojcego kocioa warowni. Poza nim cigny si daleko
bory z dzikim zwierzem, gdzie lubi polowa Sobiesld. Zwiedzali ów
koció licznie rybacy. Tu brali luby, chrzcili dzieci swoje flisy i ortyle,
z galarami przybywajcy Wis, tutaj si modlili, gdy N. Marja Panna
warszawska przypominaa im koció Marjacki w Krakowie. Staroyt-
nych grobowców niewiele byo w kociele. Wspominaj midzy innemi
o grobowcu sekretarza królewicza Karola Ferdynanda z r, 1666 i le-
karza, Hiszpana Bonawentury Galwesa, zmarego w roku 1774, Z po-
chowanych tutaj osób wybitniejszych nie posiadaj nagrobków: biskup
janopolitaski Karski, zmary w r, 1784, ks. Antoni Portalupi, nauczyciel
Stanisawa Augusta, zmary w r. 1791, i Józef Wessel, kasztelanie
warszawski, kawaler maltaski, zmary w r. 1781.
Kocióek ów szczupy nalea do najmilszych mieszkacom Powi-
la i Nowego Miasta,
27
KOCIÓ I SZPITAL 00. BONIFRATRÓW.
Pierwszy szpital dla obkanych w kraju wybudowany by w roku
1650 przez zakonników w. Jana Boego, tak zwanych Bonifratrów,
z funduszu, wyznaczonego na ten cel przez zakonnika z Pocka, To-
masza Rupnina, na placu, darowanym im przez Bogusawa Leszczy-
skiego, wielkiego podskarbiego koronnego. Szpital ten istnia na Lesznie
w pobliu ulicy Karmelickiej, lecz mieci w sobie tylko kilka óek.
Z powodu tej niedogodnoci, oraz po zyskaniu w roku 1664 od ow-
czego koronnego, Tobjasza Morsztyna, funduszu 30 tysicy zotych,
przystpili Bonifratrzy do wybudowania nowego szpitala, w miejscu
gdzie dzi ogród Saski, wprost ulicy Marszakowskiej. Tutaj, od roku
1667 przez blisko pó wieku istnia pomieniony szpital, lecz gdy
August II dla potrzeb swego paacu zamierzy rozszerzy ogród
Saski, Bonifratrzy zgodzili si sprzeda królowi za 96 tysicy zotych
swoj posesj i za ów fundusz kupili w dniu 29 maja 1726 r. plac
przy ulicy, póniej Bonifratersk nazwanej, gdzie 13 czerwca t. r. po-
oono pod budow nowego kocioa i szpitala 00. Bonifratrów kamie
wgielny. Powicenie gmachu nastpio 9 maja 1728 r, Buonifratelli
prowadzili ycie ciche, oddane w zupenoci czynom miosierdzia. Tu
ich odwiedza czasami król Stanisaw August, oraz ludno miejska
w drugi dzie Zielonych witek, czyli w tak zwany Emaus.
„Kocióek— pisze Bartoszewicz w Monogr. kocioów warsz., str.
237 — sam cichy, spokojny, nie wspaniay stylem budownictwa, nie mawewntrz adnych nagrobków, równie jak i adnych wspomnie", So-
bieszczaski w Wiadomociach histor, o sztukach piknychw Polsce (T, II, st, 215), idc za wskazówk Magiera, przypisuje
budowniczemu nadwornemu, Antoniemu Fontanie, zasug wystawienia
kocioa i klasztoru Bonifratrów, Czynnoci Fontany rozpoczy si do-
piero z rokiem 1774, za czasów istnienia komisji brukowej, pod mar-
szakostwem Bieliskiego. Byaby wic informacja Magiera niezgodna
z dat wczeniejsz powicenia gmachu 00. Bonifratrów. Budowni-
28
czemu Fontanie zawdzicza Warszawa przerobienie wewntrzne zamku
królewskiego, oraz kocioa 00. Pijarów i Franciszkanów, wystawienie
paacu dzi Józefa ir, Potockiego, kamienicy ju nieistniejcej Wasi-
lewskiego, paacu ongi Bieliskich. Pikna elewacja kocioa 00, Boni-
fratrów i styl jej, waciwy wikszoci gmachów, za Stanisawa Au-
gusta dwignitych, czyni wersj Magiera co do osoby budowniczego
wielce prawdopodobn,
KOCIÓ PP. WIZYTEK, OPIEKI W. JÓZEFA,NA KRAKOWSKIEM PRZEDMIECIU.
Jakkolwiek odnowienie fasady owego kocioa, akademickim zwa-
nego (ze wzgldu, i od r, 1815 w nim odbyway si naboestwa wycho-
waców dawnego uniwersytetu królewskiego, nastpnie gimnazjów:
realnego i gubernjalnego. Szkoy sztuk piknych, wreszcie Szkoy
Gównej), nastpio w czasach nowszych (1884 r,), to jednak fasada
obecna, w stylu francuskiego rococo, z kolumnami joskiemi i ko-
rynckiemi, pozostaa niezmienion od czasu, gdy w miejscu dawnego
drewnianego kocióka i klasztoru stan koció murowany, dziki
inicjatywie, danej w tej mierze przez Elbiet z Lubomirskich Sie-
niawsk, hetmanow wielk koronn, która ofiarowaa Wizytkom na
budow kocioa 120 tysicy zotych. Nuncjusz Kamil Paulucci pooykamie wgielny pod ów koció 28 sierpnia 1728 r.
Opisowi pierwotnej fundacji Wizytek powicona jest rzadka,
w 20 egzemplarzach w roku 1655 w Paryu wydana broszura, której
tre posuya historykom Warszawy do wyjanienia losów owej fun-
dacji. (Sobieszczaski, Wiadomoci T. II, 66—69.)
Tak jak Marja Kazimiera Sobieska oddaa si z powiceniem
sprawie sprowadzenia do Polski Sakramentek, tak te Marja Ludwika,
ona Jana Kazimierza, umiowaa sobie regu PP. Wizytek. Po wielu
pokonanych trudnociach, sprowadzia je z Annecy i z Troyes, dziki
przyzwoleniu, udzielonemu wysacowi królowej, O. Desnoyers, wbrew
29
odmowie arcybiskupa ks, de Gondi. Zadaniem Wizytek miaa bypraca nad popraw upadych dziewic, a przytem nieobojtnym by
i wzgld na krzewienie francuszczyzny w Polsce drog kaza, goszonych
w tym jzyku z ozdobnej, w formie odzi zrobionej ambony. W ko-
ciele tym obok gównego otarza znajduje si oprawne pod szkem
serce Marji Ludwiki, Jedyn surow regu zakonu byo pozostawanie
za krat, która, gdy raz zapada, ju si nigdy dla Wizytek nic
otwiera.
Dobrze byo Wizytkom w klasztorze, z którego cudny na Wisrozpociera si widok. Koció sam pikny, mimo swej prostoty, mieci
w sobie wiele cennych malowide. Za czasów saskich obchodzono tu
uroczyst procesj od kocioa Dominikanów Obserwantów rocznic
zwycistwa pod Wiedniem.
KOCIÓ 00. KARMELITÓW BOSYCHNA KRAKOWSKIEM PRZEDMIECIU.
Na czci Krakowskiego Przedmiecia, zwanego ongi Bykowcem,
Albrycht Wessel, chory nadworny, rozpocz za Wadysawa IV bu-
dow kocioa dla Karmelitów bosych. mier jego przerwaa rozpo-
czte dzieo, które dopiero ze skadek ludzi pobonych, przy pomocy
Jana Kazimierza, oraz innych dobroczyców: Michaa ks. Czartoryskiego
i Wadysawa Szmelinga, koniuszego wielkiego koronnego, do kocadoprowadzone zostao. Najskuteczniej do budowy wityni przyczyni
si nastpnie Micha Radziejowski, prymas i kardyna; wreszcie wnuk
pierwotnego fundatora, brat Marji Józefy Sobieskiej, ksidz Augustyn
Adam Wessel. Powicenie nowej wityni nastpio w r. 1716.
Tutaj zawarto ostateczne ukady pokoju midzy Polsk a Szwecj,
midzy Karolem XII a Stanisawem Leszczyskim, po sawnej bitwie
pod Warszaw, stoczonej ze Szwedami. Byo to w r. 1705, w czasie,
gdy król Stanisaw mieszka w ssiednim paacu Radziwiowskim.
30
Przylegajcy do kocioa klasztor mia wielkie uposaenie w pla-
cach, czynszach, w ryboówstwie i mieci w sobie pokoje biskupie, do
dzi dnia istniejce.
Za Stanisawa Augusta, w roku jego elekcyjnym, koció o maonie pad ofiar poaru. Ocalony szczliwie, znalaz gorliwego opiekuna
w ksiciu hetmanie Radziwille-Rybeko, który rozpocz budow facjaty
od Krakowskiego Przedmiecia, ukoczon przez syna jego, ksicia
Panie Kochanku, w r. 1782, Plan do tej facjaty sporzdzi Efraim
Szroger. (Sobieszczaski, Wiadomoci etc. T. II, 219.)
Jest ona jednopitrowa, o kolumnach i paskosupach w stylu
toskaskim. Ma dwie dzwonnice, w porodku za okno, kolumny
korynckie, dwa posgi w. Karmelitów i dwa medaljony witych, po-
wyej grup, wyobraajc Nadziej i Mio, na szczycie za krgziemsld, opasany przez wa, z jabkiem w paszczy. Na globie kielich
z hostj. Nade drzwiami widnieje herb Radziwiów. Otarz wielki
z r. 1701 jest roboty Tylmana.
KAPLICA I OGRÓD PP. KANONICZEK.
Przedstawione na obocznych wizerunkach szczegóy odtwarzaj
nieistniejc ju dzi kaplic i ogród PP. Kanoniczek przed ich zniesie-
niem i utworzeniem w miejscu, gdzie si znajdoway, nowej, równie
dzi ju nieistniejcej budowli. Marywiem zwanej.
Powstaa ona na pamitk zwycistwa Jana III pod Wiedniem
w roku 1695, za przyczynieniem si Marji Kazimiery królowej, od któ-
rej swe nazwisko przyja. W gmachu tym, w pókole zbudowanym,
oprócz bursy uczniowskiej i sklepów znajdowaa si kaplica.
Inflantczyk Szulc w roku 1793 opisa Marywil i klasztor Panien
Kanoniczek, podówczas tam istniejcy.
Gdy PP. Kanoniczki w r. 1819 przeniosy si do nowej siedziby,
wystawiono w opuszczonym dziedzicu now oficyn z 16 sklepami
o jednem pitrze. Wizerunek tej budowli utrwali Józef hr. Krasiski
w swoim Przewodniku, wydanym w r. 1826 u Gliicksberga.
31
KOCIÓ W. JDRZEJA (PP. KANONICZEK).
Dzisiejsza fasada kocioa PP. Kanoniczek przy placu Teatralnym
powstaa dopiero w r. 1819, wedug planu budowniczego Piotra Aignera.
Ta za fasada, któr Vogel na kartonie swym utrwali, wyobraa dawny
koció 00. Jezuitów, darowany im przez Teodora Potockiego, biskupa
warmiskiego, która to witynia po kasacie zakonu zmienia dawnnazw S-go Krzya na koció S-go Jdrzeja, z powodu i na Krakow-
skiem Przedmieciu istnia ju koció pod teme wezwaniem, co mogoby
da powód do nieporozumie. Do tego kocioa przeniosy si PP.
Kanoniczki w roku 1819 z Marywilu, przeznaczonego na budow wspa-
niaego bazaru. Koció S-go Jdrzeja nie mia podówczas fasady
ukoczonej, „mia j, jak pisze Bartoszewicz (I. c, 283), zasonion
drewnianemi tarcicami; oprócz tego cztery kolumny równie byy nie-
dokoczone i mur przed kocioem daleko na ulic wystawa". W takim
to stanie przedstawia nam Vogel fronton kocioa dawnego jezuickiego,
przemienionego na koció PP. Kanoniczek, a stanowicego dzi ozdob
placu Teatralnego. Za zmian pierwotnej siedziby otrzymay Kanoniczki
caoroczn kompensat w kwocie 53 tysicy zotych. Natomiast pro-
boszcza, ksiy i parafj kocioa o-go Andrzeja przeniesiono do ko-
cioa 00. Reformatów przy ulicy Senatorsldej, Na wygodne mieszkanie
PP. Kanoniczek zakupiono z funduszów miejskich kamienic pod Nr. 604
przy ulicy Bielaskiej, skd do kocioa oddzielna prowadzi komunikacja.
KOCIÓ ZDJCIA Z KRZYA ., CZYLI GWARDJI.
W obrbie dzisiejszej cytadeli znajdujca si dawniej witynia
katolicka wzniesiona bya w r. 1625 za Now Warszawj przy cmen-
tarzu zmarych na zaraz morow. Dziki ofiarom dobroczyców
z ubogiej kaplicy przeksztacia si na koció.
W r, 1714 bya ju murowan, z podwojami dbowemi, chórem
i ambon, ozdobion malowidami ewangelistów, z czterema otarzami.
32
w roku 1735 sumptem generaa gwardji, Augusta ks. Czartoryskiego,
z gruntu odnowion zostaa. Bya to naówczas filja parafji N. M, Panny,
ustanowiona dla potrzeb konsystujcego w tamecznej okolicy wojska.
W r. 1814 koció ten oddano ks. Pijarom, którzy posiadali kon-
wikt na pobliskiem oliborzu.
W r, 1816 zarzd kocioa przeszed w rce kapelana wojskowego.
(W. Korotyski w Sown. geogr. T. XV, 50.)
KOCIÓ PP. SAKRAMENTEK NA NOWEM MIECIE.
Midzy zabytkami warszawskiemi, które miay utrwali w potom-
noci pami zwyciskiej odsieczy wiedeskiej, oprócz figury N. M. P.
Passawskiej na Krakowskiem Przedmieciu i wielkiego, dzi ju nie-
istniejcego bazaru na dzisiejszym placu Teatralnym, Marywilem zwa-
nego, nalea i koció PP. Sakramentek na Nowem Miecie, dwignityw r. 1683 przez królow Marj Kazimier, przeznaczony dla Panien
Sakramentek, sprowadzonych z Francji, z misj krzewienia zasad religji
miosierdzia, wychowywania panien szlacheckich i rozpowszechniania
znajomoci jzyka francuskiego.
Dzieje owej wityni piknie opisa Bartoszewicz w dziele swemo kocioach warszawskich (str. 301—316), opis za jej szczegóowy
zamieci ks. Kurowski w roczniku »Alleluja« na r. 1843. Architektura
jej róni si znacznie od budowy innych wity Warszawy. Zewn-trze jej jest stylu toskaskiego, z takiemi pilastrami. Na rotundzie
widniao om kwadratowych naroników, pod kopu za — frontony
cerkUste, Wewntrz architektura jest koryncka, rotunda ozdobiona
obrazami z Pisma w, Architektonice wityni powici Sobieszczaski
w Wiadomociach histor. o sztukach piknych w Pol-sce (T. II, str. 78 i 79) duszy ustp,
Stanisaw August dla uczczenia rocznicy zwycistwa wiedeskiego
wystawi wasnym kosztem obszerny klasztor dla Sakramentek.
WARSZAWA - 3 33
Wntrze kocioa zdobi pikne nagrobki; Marji Karoliny, córki
królewicza Jakóba, a wnuki Sobieskiego, oraz królewny Konstanty,
Wesslówny z domu.
W klasztorze za czasów pruskich przebywaa Ludwika Adelajda,
ksiniczka de Conde, i tutaj przyobleka szaty zakonne, wykonawszy
20-go wrzenia 1802 r, luby przed biskupem Albertrandim,
KOCIÓ EWANGELICKI.
Sprawa dysydentów, rozegrana na sejmie Czaplicowym i roz-
strzygnita za wpywem mocarstw, oraz pod naciskiem okolicznoci,
które bliej wyjaniem w monografji Ksi Repnin i Polska,
doprowadzia wreszcie do udzielenia ewangelikom polskim praw na
zbudowanie wasnej wityni w stolicy Rzeczypospolitej, W roku 1767
na ulicy Królewskiej, na placu nabytym za wstawieniem si posa du-
skiego Saphorino, wybudowano szop, w której Jakób Scheydenmantel,
kaznodzieja tego poselstwa, zacz naboestwa odprawia. Gdy
gmina ewangelicka wzrosa do liczby 5000 czonków. Piotr Tepper,
bankier i senjor kocioa ewangelickiego w Maopolsce, wyjedna
15 stycznia 1777 r, przywilej króla Stanisawa Augusta na wybudo-
wanie nowego kocioa.
Nabyto w tym celu nowe place i rozpoczto 24 kwietnia t- r. bu-
dow kocioa, wedug planu budowniczego Szymona Bogumia Zuga,
ze skadek i ofiar samych nawet rzemielników. Do kosztów budowy
przyoyli si nie tylko finansici miejscowi; Piotr Tepper, Pawe Kintzel
i inni, lecz do skadkodawców przystpili; imperatorowa Katarzyna
i król angielski. Mied na kopule i ganku jest daru Gustawa III
szwedzkiego. Królowa wreszcie pruska, Luiza, dugi owej wityni
z wasnych spacia funduszów.
Ukoczono budow 30 grudnia 1781 r. Opis artystyczno-archc-
ologiczny tej wityni poda Sobieszczaski w tomie II na str. 101—105
34
Wiadomoci o sztukach piknych w Polsce, Koció maksztat rotundy o czterech przystawach, z czterema kolumnami doryc-
kiemi u wejcia, z wielk kopu, na której wznosi si okrona gale-
ryjk latarnia. Wewntrz dwa pitra z galerjami o kolumnach joskich
i toskaskich. W otarzu wielkim mieci si obraz Bogumia Schiff-
nera: »Chrystus w Ogrójcu*.
KOSZARY.
Z rozkazu Augusta II za paacem saskim na Wielopolu stany pierw-
sze koszary dla gwardji koronnej dragonów, Mierowskierai zwane.
Szefem owego regimentu byl starosta Mier, Mieciy si owe koszary
na gruncie nieruchomoci warszawskiej nr. 934. Skaday si z 18 pa-
wilonów, 12 stajen, 8 pomp i z rónych budynków dla suby. Do-
borem onierzy i koni, sprawnoci i wietnem umundurowaniem za-
syna gwardja Mierowska, liczca w roku 1794 onierzy 364
i 104 konie.
Na gruntach paacu Kamierzowskiego za Augusta III wzniesiono
szereg budowli, przeznaczonych na koszary dla puków cudzoziemskich
(Royal Ali em and].
Miejsce ich zaja w roku 1766 szkoa rycerska pod nazw kor-
pusu kadetów. Miecia si w dawnym paacu Kamierzowskim, gdzie
poprzednio istnia gmach —- »kazerne« zwany, przeznaczony dla re-
gimentu ksit de Nassau i Saxe Gotha. W szeregu pawilonów po
obu stronach paacu miecili si profesorowie korpusu, oficerowie
i osoby do skadu korpusu nalece. Na rozlegym placu przed daw-
nym paacem odbyway si parady wojskowe gwardji pieszej litewskiej.
Z drugiej strony paacu od Wisy by równie plac obszerny, przezna-
czony na wiczenia wojskowe kadetów. Szefem korpusu by, jak wia-
domo, ksi genera ziem podolskich, Czartoryski.
Z upadkiem Rzplitej przesta istnie korpus kadetów w War-
szawie. Przeniesiono, go jako szko wojskow w latach 1815— 1830
do Kalisza.
3- 35
w Warszawie ustanowiono tak zwan Szko Podchorych,
umieszczon w czci w azienkach, w czci za — w paacu Bieliskich
na dawnym »Koskim Targu* przy ulicy Królewskiej.
Za Stanisawa Augusta powstay równie koszary Ujazdowskie
w gmachu, darowanym miastu w roku 1766 przez króla, po przenie-
sieniu rezydencji jego letniej do azienek królewskich. Przeróbka
gruntowna paacu na koszary dokonan zostaa w roku 1784. Chaty
i osady wociaskie przeniesiono z ssiadujcych z nim gruntów do
Nowej Wsi, gdzie dzi ulica Nowowiejska w Warszawie. Na schyku
XVin wieku przerobiono gmach koszarowy na szpital wojskowy.
W tyme 1784 roku Stanisaw August naoy na stolic podatek na
budow koszar dla wojska. Pierwsza drukowana taryfa Warszawy
wydan zostaa w tyme roku pod tyt.: »Taryfa miasta Warszawy do
skadki na koszary na sze czteromiesicznych w roku 1784 uoona,
percept z kwitami zgodn okazujca«, in 8°.
Koszary dla artylerji wzniesiono za Stanisawa Augusta pod
N, 2317 przy ulicy Dzikiej.
Na gruntach kocioa S-tokrzyskiego czyli gwardjackiego istniay
w pierwszej poowie XVIII wieku obszerne koszary gwardji pie-
szej koronnej, na Faworach, w kierunku Marymontu. Przebudowa
je w roku 1830 pukownik Wilhelm Henryk Minter. Nosiy nazwkoszar Sierakowskich. Tene pukownik Minter wzniós ko-
szary artyleryjskie w azienkach i gmach dla Szkoy Podcho-
rych.
Dawny dom poprawy, Cuchthaus, przerobiony zosta w roku
1855 na koszary saperskie, Sapieyskiemi zazwyczaj zwane.
Zburzono je nastpnie dla rozszerzenia cytadeli warszawskiej.
Za Królestwa Kongresowego przebudowano dawny paac Ponia-
towskich, póniej Radziwiów, pod N, 1755 przy ulicy Piknej, na ko-
szary Szkoy Podchorych,
36
KOSZYKI.
Piknie za naszych ju czasów zadomowiona i ruchliwa ulica Koszy-
kowa, bya w kocu XVIII wieku cichem ustroniem, gdzie Stanisaw
August wzniós by dla jednej ze swych faworytek parterowy paacyk,
odziedziczony po mierci króla na taki sam cel przez ksicia Józefa.
Paacyk ów usunitym zosta za czasów naszych. Prawo do powierzchni
gruntów sprzedane zostao z polecenia ks. Józefa przez Józefa Ernesta
Sartorjusza v. de Schwanenfeld rónym wierzycielom królewskim, midzyinnymi: generaowi Gorzeskiemu, Onufremu Kickiemu i artycie
Bacciarellemu, nastpnie za i grimt sam Koszyki uleg sprzedayi parcelacji.
SOLEC.
Miejscowo ta w XIV wieku bya wiosk, nalec do Goworka,czenika rawskiego, który w roku 1382 sprzeda j upowanionymprzez mieszczan Starej Warszawy: Piotrowi Brunowi i Mikoajowi Pan-
czutce, co stwierdza przywilej Jana ksicia mazowieckiego.
Jako wie, naleca do Warszawy, staa si zczasem miastecz-
kiem, z osobnemi rogatkami, ratuszem, wójtem i rajcami. Byy tu
liczne fabryki krochmalu i skady soli, std te nazwa Solec.
W taryfie z roku 1797 pod Nr. posesji 2918 figuruje upasolna (koenigl. Saltzamt). Istnia tam pod Nr. 2920 klasztor
ks, Trynitarzy, pod Nr. 2915 paac Sapiehów, stanowicy naronikulicy Ludnej.
ZBÓR I CMENTARZ DYSYDENTÓW.
Takiem mianem oznacza Vogel miejscowo, która za jego czasóww kocu XVIII wieku naleaa do ewangelików reformowanych przy ulicy
Leszno. Po przeniesieniu si ewangelików augsburskiego wyznania
37
w roku 1781 do wzniesionej nowej wityni na placu przy ulicy Kró-
lev/skiej, reformowani ewangelicy w kamienicy pod Nr. 666 przy ulicy
Leszno urzdzili swoj wityni. Gmina ich bya bardzo szczup,
gdy liczya wszystkiego 250 osób. Przy wityni by cmentarz.
RATUSZE: GRZYBOWA, NOWOMIEJSKI i LESZNA.
Przed zniesieniem jurydyk Warszawy, które byy wyrazem nieza-
lenoci rónych dzielnic miasta pod wzgldem samorzdu i sdownic-
twa, a co ustaw sejmu czteroletniego z dnia 18 kwietnia 1791 roku
zniesionem zostao, przy ogoszeniu stolicy jednem miastem, podlegem
jednemu zarzdowi i jednej wadzy sdowej, istniao w Warszawie
kilka ratuszów, midzy niemi najznaczniejsze, oprócz Staromiejskiego:
Grzybowa, Nowego Miasta i Leszna.
Ratusz Grzybowa powsta w roku 1785 za Stanisawa Augusta,
wedug aktu erekcyjnego, dzi w Magistracie warszawskim w gablocie
sali portretowej przechowywanego i opatrzonego pieczci z napisem:
sigillum oppidi Grzyboviensis, By to, jak widzimy na kar-
tonie Vogla, gmach jednopitrowy. Widnia na nim napis: Stanislao
Augusto regnante, magistratus populusue Grzyboviensis curavit
M. D, C. C, LXXXV, Na pitrze byo pi izb dla aresztantów, przed
ratuszem odwach dla warty. Nad budowl wznosia si wiea z oknem
okratowanem, a nad niem — zegar. Na szczycie wiey byy filarki,
okalajce owalne wzniesienie, i bania z orem. Ratusz ów, przezna-
czony do usunicia w roku 1818, przetrwa do roku 1830, w którym
Fryderyk hrabia Skarbek zamieni go na dom zarobkowy dla winiów.
O ratuszu Nowomiejskim, który istnia na rynku tamecznym pod
Nr. 342, mamy najdawniejsze wiadomoci z roku 1600, Przechowywa
si w nim akt erekcyiny wójtostwa ks, Janusza mazowieckiego z roku
1414. Zwrócony bokiem do kocioa Sakramentek, skada si z trzech
piwnic sklepionych, czterech sklepów na dole, dolnego i górnego pitra.
Na dachu wznosia si wiea z dzwonem. Tu odbyway si sdywójtowskie,
38
Zburzono ów ratusz w roku 1818.
Ratusz miasteczka Leszno z jurydyk zaoonym zosta w roku
1648 przez Bogusawa Leszczyskiego. Jurydyk owa daa pocztek
nazwie ulicy. Ratusz istnia pod Nr. 722. Zamieniono go nastpnie
na areszt dla niewypacalnych duników.
RATUSZ NA STAREM MIECIE.
Jedyny lad nieistniejcego ju od roku 1817 gmachu, w obrbie
Starego Miasta na Rynku ongi stojcego, pozostawi nam artysta na za-
czonej rycinie. By to, jak widzimy, gmach okazay, murowany, z wynios
wie. Wokoo cign si ganek z barjer elazn dla trbaczy, na
szczycie bya umieszczona gaka zota z powietrznikiem, a nad ni
herb miasta — Syrena.
Front Ratusza zwrócony by do poaci Rynku w przedueniu
ulicy Jezuickiej bdcej, bok za prawy, liczc od strony patrzcego
na rycin, wychodzi na poa, na której dzi istnieje dom Baryczków.
Otacza ratusz szereg sklepów, a przy nich piwnice, gdzie sprzeda-
wano ju w XV wieku synne piwo pitkowskie. Francuz Regnaud,
bawic za czasów Sobieskiego w Warszawie, pozostawi opis miasta,
midzy innemi i Rynku Staromiejskiego. Wedug niego, miecio si na
nim wielu kupców ormiaskich, zasobnych w bogate tureckie towary:
uki, strzay, sajdaki, szable, dywany i noe.
Nie zmienia si posta Rynku do ostatnich czasów, lecz z usu-
niciem Ratusza miejsce jego zaj wodotrysk i stragany, niedawno
usunite i na Marjensztadt przeniesione.
W szeregu kamienic, odtworzonych przez Vogla, widzimy rogowy
dom ksit mazowieckich z wykuszem i figur S-tej Anny na szczycie.
Obok niego — dawna posesja Belkiego, a za ni historyczna kamienica
Fukiera. Z poza kamienic wyziera z ulicy Piwnej szczyt domu Ma-
giera, dzi Kyszewskiego.
Ze szczegóów charakterystycznych uwydatni artysta klatk e-
lazn, w której wystawiano na pokaz ludowi zoczyców.
39
PAAC BRUHLOWSKI.
Grunta i ogrody miejscowoci, na której si wznosi pikny paac,
Briiilowskim zwany, ongi do starostwa warszawskiego nalece, da-
rowa Stefan Batory Zygmuntowi Zebrzydowskiemu, wojskiemu kra-
kowskiemu, który tam wystawi dom drewniany. W roku 1641 naby
owe realnoci kanclerz Jerzy Ossoliski i wystawi na nich paacyk
okazalszy, od którego ulica przylega przez czas dugi Ossolisk si na-
zywaa. W stanie zrujnowanym nabyli go najpierw ksita Lubo-
mirscy, nastpnie Sanguszkowie. Dopiero w roku 1750 wacicielem
paacyku sta si minister Augusta II, Henryk hr. BriJhl, i jemu to
zawdzicza obecnie istniejcy gmach swoj okazao. Idc za wzorem
Francuzów, wybra styl modny od czasów Ludwika XIV, w którym do
warunków estetycznej budowy naleao pitrzenie dachów nad da-
chami, unikanie linij prostych i przeadowywanie murów ornamenta-
cjami.
Rzebiarz Deybel przygotowa dla paacu figury alegoryczne, zdo-
bice bram okratowan od frontu placu Saskiego.
Po Henryku Briihlu w paacu gospodarzy syn jego Alojzy Fry-
deryk Józef, z którego siostrzenic, Mniszchówna, oeni si Szczsny
Potocki, dwukrotny po zgonie Gertrudy Komorowskiej i piknej Gre-
czynki Zofji wdowiec.
Dynastja Bruhlów przestaa rezydowa w paacu warszawskim
równoczenie z ustpieniem dynastji Augustów saskich.
Tu w roku 1768 zasiadaa delegacja sejmowa, której dzieje sta-
nowi pocztek zaniku udzielnoci Rzeczypospolitej i ródo konfede-
racji barskiej, Repnin zada od teje delegacji uchway nakazujcej
Komisji Skarbowej nabycie paacu dla ambasady rosyjskiej.
Przez czas niejaki paac ów by w posiadaniu ks. Poniatowskich,
od których drog poredni, przez zamian na kamienic, »star poczt«
zwan, na Krakowskiem Przedmieciu, przeszed od Tillego na rzecz
Adama ks. Poniskiego. Po bankructwie tego paac dosta si bisku-
40
powi Massalskiemu, który go sprzeda w roku 1787 skarbowi Rzplitej.
Wtedy to ambasada rosyjska w nim si osiedlia. Sztukator woski
Boretti zaj si wewntrznem przyozdobieniem sal.
Bardziej szczegóowe dzieje paacu opisaem w „Tygodniku Illustro-
wanym" z r, 1902.
Najnowsz prac konkursow powici owemu gmachowi p. Kazi-
mierz Konarski.
PAAC ORDYNACKI.
Gmach, nalecy obecnie do Instytutu Muzycznego, przy ulicach
:
Ordynackiej i Tamka, stanowi ongi zamek obronny, wzniesiony na
gruntach, które od rodziny Obrpalskich naby w roku 1597 Janusz,
ksi Ostrogski, kasztelan krakowski i wcieli do ustanowionej przez
siebie z mocy uchway sejmu ordynacji. Z tej epoki prawdopodobnie
pochodz obszerne pod gmachem lochy, cignce si do ulicy Ksicej.
Po zmarym w roku 1620 ksiciu Januszu ordynacja przesza do ksitZasawskich, których opiekunowie cz gruntów sprzedali z zezwole-
nia sejmu w r. 1673 podkomorzemu Teodorowi Denhoffowi. Od niego,
wraz z reszt gruntów, ordynacja przesza na wasno podkanclerzego
Jana Gniskiego. Siostra Gniskiego, Anna, wysza zam za Marcina
Zamoyskiego, pierwszego ordynata z drugiej linji tego rodu. W roku
1725 Marcin Zamoyski utworzy oddzieln jurydyk ordynack, Zamoy-
skich zwan, i istniejcy na niej zamek z wielkim przebudowa przepy-
chem. Wntrze paacu zdobiy sute adamaszki, zotolite materje, sztu-
katerja i malowane sufity. Na pierwszem pitrze bya sala balowa,
cignca si wzdu caego gmachu. Ogrzeway j dwa ogromne ko-
minki, ozdobione posgiem Jana III i grup Marji Kazimiery z damami
dworskiemi. Gzemsy zdobiy trofea zwyciskie i mnóstwo ornamentów.
W roku 1749 Zamoyscy sprzedali paac z jurydyk Walentemu Czap-
skiemu, biskupowi przemyskiemu. W roku 1775 posiado ta naleaa
do starosty mudzkiego, Jana Chodkiewicza. Od Chodkiewiczów paac
ordynacki przeszed na wasno filozofa Marcina Nikuty, który w nim
41
zaoy pensjonat dla modziey magaacdej. W talcim stanie odmalowa
go z natury artysta Vo<|el. Po mierci Nikuty w podziemiacli paacu
kryy si bandy zoczyców, wytropione w roku 1817, W roku 1820
paac naby Micia Gajewski i posesj podzieli, paac za sprzeda
w roku 1836 rzdowi na Dom Zdrowia, od którego gmaci nazw swotrzyma. Jako wasno szpitalna, w roku 1854 sprzedanym zosta Ma-
gistratowi na koszary wojskowe, nastpnie, w kocu szóstego dziesitka
ubiegego wieku, gmach ów oddanym zosta Instytutowi Muzycznemu.
PAAC MNIEJSZY BRANICKICH.
Rodzina ietmaska Branickicli posiadaa w Warszawie dwa paace.
Jeden by przy ulicy Podwal pod Nr. 497, nastpnie podzielony na
trzy posesje, oznaczone literami a, b i c. W roku 1807 gówny korpus
by paacem Nieraojewskiego, a boczne skrzyda, jedno — kamienic
Sznejdego, drugie Pisarzewskiego. W r. 1820 gówny korpus przeszed
na wasno Dyzmaskiego, drugi przerobiono na kaplic greck, trzeci
nalea do Fiszera,
Drugi paac Branickicli z ogrodem by przy ulicy Nowy wiat
pod Nr, 1245 (nastpnie Andrzeja hr. Zamoyskiego).
Paac Branickich na Podwalu wystawi w r. 1596 Albrecht ks, Ra-
dziwi, autor znanych Pamitników. Mia on front i od ulicy Mio-
dowej. By to pocztkowo dworzec drewniany. Naby go hetman Jan
Klemens Branicki, onaty z Izabell, siostr Stanisawa Augusta, i na
miejscu dworzyszcza wystawi w r, 1744 paac murowany. W spadku
po mu odziedziczya go »pani krakowska« w r. 1772,
Pozostay jeszcze od strony Podwala lady dawnej wietnoci
paacu: brama elazna we floresy, z mniejszemi po obu jej stronach
wrotami, filarami i wazami. wietno wewntrzn paacu utrwali
inwentarz, przytoczony w czci przez piszcego w serji paaców war-
szawskich w »Tygodniku Illustrowanym« z r. 1901.
42
w roku 1804 Izabella hr. Branicka sprzedaa paac jeneraowi
Niemojewskiemu, a ten w roku nastpnym zby cz jego Jakóbowi Pisa-
rzewskiemu, drug za Szncjdemu, trzeci wreszcie — korpus paa-
cowy — w r, 1808 Stanisawowi Sotykowi. Od Sotyka w r. 1817
kupi go za 410 tysicy zp- Dyzmaski i nie zmieniajc frontu od
Podwala, przerobi front od Miodowej na sklepy »pod filarami«. Usa-
dowili si tam kupcy bawatni, bankier Rosen i restaurator Chovot,
który si nastpnie przeniós do paacu Borcha i urzdzi tam »Hótel
de rEurope«, Nad rzdem sklepów pod filarami na pierwszem
pitrze przemieszkiwa czas dugi Jan hr, Potocki, synny uczony, pod
koniec ycia mistyk, który kulk srebrn, od cukiernicy odaman, po-
oy kres zasuonemu swemu ywotowi. Od strony Podwala istniaa
w pocztkach wieku ubiegego »Harmonia«, stowarzyszenie amatorów
muzyki, przeniesione nastpnie na ulic Senatorsk pod Nr. 471 B do
paacu Mniszchów, pod nazw Resursy kupieckiej. Zaoycielem jej
by fiska pruski — Mosua.
PAAC RZECZPOSPOLITEJ.
Zawdzicza swój pocztek jednemu z potomków monego rodu
Krasiskich z Krasnego,
Pragnc uczci powracajcego ze zwyciskiej wojny z Turcj,
zakoczonej w r. 1676 traktatem órawiskim, Jana Sobieskiego, wo-
jewoda mazowiecki, Jan Dobrogost Krasiski, postanowi obróci odzie-
dziczone po ojcu, Janie Kazimierzu Krasiskim, podskarbim wielkim
koronnym, miljony — na wystawienie w Warszawie okazaego paacu,
któryby przymi ogromem swoim i architektur wszystkie inne, pod-
ówczas istniejce w stolicy.
Sprowadziwszy budowniczych i rzemielników z zagranicy, wy-
bra wojewoda na miejsce budowy plac, ju za miastem pooony, W-grzynowskim zwany. Prowadziy do paacu nowego trzy bramy : jedna
od ulicy w. Jerzego, dwie ostatnie — od ulicy Dugiej.
43
Sam gmach mia wygld zamku obronnego. wieci marmurami
i ierbami, a ze rodkowej jego facjaty wyziera lepowron, czyli kruk,
trzymajcy w dziobie piercie zoty z diamentem ku doowi.
Przepych zewntrzny odpowiada wewntrznemu. Wszdzie obi-
cia, dywany, gobeliny, portrety przodków i bogate zbroje.
Ogród Krasiskich powsta jednoczenie z paacem.
Wyjednawszy sobie na sejmie 1678 roku libertacj paacu od
ciarów, odbywa w nim Krasiski sdy refcrendarskie i starociskie.
Po mierci pierwszej ony, Chodkiewiczówny, wici tu Krasiski
gody weselne z hetmask cór, Jadwig Jabonowsk.
Po mierci Jana III Krasiski stan po stronie Augusta II i podej-
mowa go w paacu swoim w czasie karnawau 1699 roku.
Podczas drugiej zawieruchy szwedzkiej opuci Krasiski stolic
i zmar na wygnaniu. Dziedzicem jego fortuny zosta syn, Stanisaw,
a po nim, ostatni linji mskiej tego rodu potomek, Baej, po którym
paac odziedziczy Adam Krasiski, biskup kamieniecki, i Kazimierz,
obony koronny. Adam Krasiski z bratem Michaem suyli konfede-
racji barskiej. Po jej uspokojeniu, wróciwszy z wygnania do kraju,
sprzeda Adam Krasiski skarbowi koronnemu swój paac za 600 ty-
sicy zp. na pomieszczenie w nim sdów, archiwów, asesorji i jurys-
dykcji marszakowskiej, pod warunkiem »konserwowania na zawsze
herbu Korwin« i z zastrzeeniami, które nastpnie utraciy walor.
W dniu 16 grudnia 1782 r. paac uleg pogorzeli. Odbudowa go
w r. 1783 budowniczy Merlini, czego pamitk utrwalono na istniejcej
po dzi dzie tablicy czarnej marmurowej.
Za sejmu czteroletniego wydano w paacu wspaniay festyn na
cze Stanisawa Maachowskiego, upamitniony w sztychu pod tyt.
:
»Brama ognista «.
Tutaj w r. 1792 trzymano wizionych popów za podeganie do
zawichrze na Ukrainie.
Po roku 1794 mieciy si wadze rosyjskie. Za rzdów pruskich
bya tu kamera Prus poudniowych, a za Ksistwa Warszawskiego:
44
Rada Stanu, Sd Kasacyjny i Kasa Generalna, Tu wicono uroczystoci
powicenia orów wojskowych i wprowadzenia Kodeksu Napoleona.
Losy paacu w czasach nam bliszych nie wchodz w ramy ni-
niejszego zarysu,
PAAC BKITNY.
W pocztkach drugiej wojny szwedzkiej, gdy Karol Xn zblia
si do Warszawy, a August II saski równie poda do polskiej sto-
licy broni swego tronu, ju stosunki jego z dawn pani von Hoym,
ówczesn hrabin Cosel, miay si ku zerwaniu. Pomimo jawnych
oznak niechci ze strony królewskiego kochanka, Cosel nie daa za
wygran i osiadszy w Zamku królewskim, pilnowaa zazdrosnem okiem
wymykajcego si wieczorami z adjutantem, hr. Rantzau, króla, który
wci nowego szuka poowu midzy piknociami warszawskiemi-
Dziki usugom owego Rantzaua, dowiedzia si król, i na ulicy Piwnej
utrzymuje handel win niejaki Duval, Francuz, ojciec przelicznego
dziewczcia, imieniem Henryka. Poznanie si z ow piknoci stao si
wród przygotowa wojennych jedynym celem zabiegów króla, a owo-
cem owego stosunku bya póniejsza — Anna Orzelska.
Dla niej to, gdy z dziecicia staa si dorodn pann, o której
wzgldy ubiegaa si modzie arystokratyczna Warszawy, wystawi
król w ssiedztwie swego paacu, na ulicy Senatorskiej, zbytkowny pa-
acyk mniejszy, w miejscu dawnego drewnianego dworku, wystawionego
tam ongi przez Stefana Potockiego, referendarza wielkiego koronnego.
Robotnicy, sprowadzeni do owej budowy, pracowali dniami i no-
cami przy blasku pochodni przez kilka tygodni i wreszcie pokryli paac
blach. Gdy Anna Orzelska oddaa rk Karolowi Ludwikowi, ksiciu
Holsztyskiemu, król wyznaczy jej paac Flemingowski w Drenie.
Opuszczony przez wacicielk paac Bkitny otrzyma od córki w da-
rze król August II w r, 1730, ten za ofiarowa go uwielbianej przez
siebie wdowie po wojewodzie pockim, Marji z Sieniawskich Denhoffowej,
45
póniejszej onie wojewody ruskiego, Augusta Czartoryskiego, Takdrog paac Bkitny przeszed do dziedzictwa Czartoryskich. W spadku
po matce otrzymaa go Izabella ks, Lubomirska, od niej za przez ma-
estwo jej córki Aleksandry ze Stanisawem hr. Potockim, przeszed
do rodziny Potockich.
Z mocy dziaów rodzinnych, dopenionych w r. 1782, paac B-kitny sta si wasnoci Adama ks. Czartoryskiego, generaa ziem
podolskich,
W roku 1798 córka ksistwa Czartoryskich, Zofja, jedna z funda-
torek Towarzystwa Dobroczynnoci, oddaa rk synowi kanclerza
i ordynata Jdrzeja Zamoyskiego, Stanisawowi ordynatowi Zamoyskiemu,
który w r, 1811 naby paac Bkitny od Adama i Izabelli ks. Czarto-
ryskich prawem wasnoci fideikomisarnej, i odtd owa siedziba pozo-
staje w posiadaniu ordynatów Zamoyskich.
PAAC TYSZKIEWICZÓW.
Ssiadujca na Krakowskiem Przedmieciu z paacem Uruskich
nieruchomo Nr, 393 A z karjatydami, podpierajcemi balkon, znana
dzi jako paac Potockich, naleaa na schyku XVIII wieku do Kon-
stancji z Poniatowskich, córki ksicia podkomorzego Kazimierza Ponia-
towskiego-
Wyszedszy zam za Ludwil<a hr, Tyszkiewicza, marszaka sejmu
w roku 1778, wniosa mu w posagu, midzy innemi, pomienion po-
sesj, i z jej to zlecenia budowniczy królewski Jan Kamsetzer, rodem
z Drezna, gony z wykoczenia wraz z Merlinim paacu w azienkach
i paacu Maachowskich, wystawi istniejcy dotychczas w niezmienionej
postaci paac.
Jako jedyna przedstawicielka rodu Poniatowskich w Warszawie
po upadku Rzplitej, trzymaa pani Tyszkiewieowa dom otwarty, drugi
»Pod blach«. Tam utworzono pierwsze bureau d'esprit, z którego
powstay róne filje,
46
Po mierci Ludwika hr, Tyszkiewicza spadek przeszed w po-
owie na jedyn córk, Ann, druga poowa zostaa przy matce Konstancji,
lecz i j ustpia ta ostatnia córce, zamnej lir. Dunin Wsowiczowej.
W roku 1840 August hr, Potocki naby w Krakowie t posesj
od Wsowiczowej. Pozostaje ona w jego rodzie dotychczas.
PAAC KAZIMIERZOWSKI.
Na gruncie realnoci, pooonej przy Krakowskiem Przedmieciu,
pospolicie jako paac Kazimierzowski, lub kadeckie ko-
szary znanej, znajdowa si ongi dwór letni i folwark ksit mazo-
wieckich, a za niemi przez cale wybrzee Wisy, a do Solca, cign
si zwierzyniec. W XVI stuleciu powsta na tern miejscu wielki ogród:
przy folwarku za wystawiono stajnie i psiarni, zwane Obonikrólewsk. Gdy za Zygmunta III Krakowskie Przedmiecie zalud-
nio si, i may kocióek -to Krzyski sta si parafjalnym, król wy-
stawi w tej okolicy paacyk, w którym najchtniej przebywa królewicz
Wadysaw, Po wstpieniu swem na tron spdza tam miodowe miesice
z królow Cecylj Renat, po jej mierci za podejmowa tam, jako oblu-
bieniec, dotkliw drczony podagr, drug swmaonk — Marj Ludwik-
Nie szczdzi Wadysaw IV stara i funduszów na upikszenie
swej rezydencji letniej. Wspóczesny opis przepychu paacyku kró-
lewskiego pozostawi nam muzyk i budowniczy Jarzbski w swym
»Gocicu« z r. 1643.
Po mierci Wadysawa IV miejscowo ta przesza w spadku na
brata jego Jana Kazimierza, którego druga maonka, wdowa po Wa-
dysawie, Marja Ludwika, chtniej w owym paacyku, ni w zamku
przebywaa.
Trzydniowa bitwa pod Warszaw za najcia Szwedów doprowa-
dzia paacyk do upadku.
Zaj si Jan Kazimierz gruntownem odnowieniem siedziby i na-
wet w czasie pochodu wojennego w roku 1663 w listach z Husiatyna
47
zaleca królowej dopilnowanie postpu robót. Doprowadzony do po-
przedniej wietnoci paacyk przybra nazw Kazimierzow-skiego. W jego ssiedztwie powsta staraniem królowej koció
pp. Wizytek,
Gdy Jan Kazimierz zoy bero, zgosili si liczni wierzyciele
królewscy po zapat dugów. Midzy nimi Jan Sobieski przyj real-
no jako wasno osobist w cenie 400 tysicy zotyci. Tutaj za-
mieszka ze swoj Marysiek, lecz gdy powstay inne letnie rezyden-
cje w okolicach Warszawy: Wilanów i Marymont, para królewska opu-
cia dawniejsz, i t zaj królewicz Jakób z maonk Elbiet
Neubursk,
W dziaach midzy rodzestwem Sobieskich paacyk dosta si
Konstantemu, onatemu z Wesslówn. On to przeznaczy cz gruntu
przylegego na szpital -tego Rocha, a w roku 1724 sprzeda paacyk
Augustowi II, który tu w roku 1732 wzniós koszary dla puków ksi-
t de Nassau i Saxe-Gotha. Syn jego August III sprzeda ca real-
no Józefowi Sukowskiemu, od którego po starocie ubie przesza
na Stanisawa Augusta za 2 tysice dukatów.
Wtedy to powstaa szkoa rycerska, z której midzy wieloma
znakomitymi mami wyszli: Niemcewicz, Nestor Sapieha, Dbrowski,
Kniaziewicz.
W gbi tych »Kadeckich koszar« wznosi si korpus dawny pa-
acowy, z woskim amanym dachem i orem metalowym na szczycie.
Tutaj za czasów pruskich mieci si Justiz-magistrat, za czasów zaKsistwa—wadze edukacyjne, liceum, nastpnie za Królestwa— uniwer-
sytet, po upadku powstania listopadowego — gimnazjum gubernjalne,
obok którego w nowym pawilonie powstao gimnazjum realne. W gów-nym gmachu ju za czasów Królestwa miecia si bibljoteka gówna.
Dalsze losy wszystkich gmachów, na terytorjum kazimierzowskiem
dwignitych, nale ju do historji nowoczesnej i zwizane s z dzie-
jami wyszych uczelni krajowych.
48
PAAC PRYMASÓW.
W roku 1593 biskup pocki, Wojciech Baranowski, nabywszy
w Warszawie przy ulicy Senatorskiej róne dworki i ogrody, wystawi
w icli miejscu paac dla siebie i dla swoich nastpców. Zostawszy
arcybiskupem, zapisa w roku 1613 t posesj kapitule gnienieskiej,
przeznaczajc j na mieszkanie dla prymasów. Rozpoczt budowdokoczy Wawrzyniec Gembicki, a Jan Lipski wiele si do jej upik-
szenia przyczyni.
Jak wiele innych warszawskich gmachów, tak te i prymasowski
uleg za wojen szwedzkich zniszczeniu. Dwign go z upadku kardy-
na Radziejowski okoo roku 1690, i w takim stanie przetrwa paac
lat kilkadziesit, zanim prymas, Antoni Ostrowski, a wreszcie brat
króla, prymas Micha Poniatowski, do pierwotnej przywrócili go wiet-
noci. Plan do przebudowy obmyli synny architekt Efraim Schroger.
Pod wzgldem rozlegoci paac prvmasów zajmowa pierwsze po
zamku królewskim miejsce. Opisa go szczegóowo podrónik Schultz
w roku 1793 na krótko przed katastrof, która ostatniego prymasa
w tym wanie paacu spotkaa.
Po tragicznym zgonie 12 sierpnia 1794 roku Michaa Poniatow-
skiego czasowo ów paac zajmowa feldmarszaek Suworow, po nim
za prezydent kamery Prus poudniowych, hr. Hoym. Po ustaniu rz-
dów pruskich czas niejaki gociy tam róne przedsibiorstwa kawiar-
niane i teatralne, jako te czasowo pensjonat dla modziey metra
Camellego,
Znamienniejsze przeobraenia w historycznych losach paacu pry-
masowskiego zaszy w pierwszych latach istnienia Ksistwa War-
szawskiego, gdy nadanie ksistwa owickiego marszakowi Davoust
przez Napoleona wywoao spór o prawo rozporzdzalnoci paacem.
Nastpnie na prob kapituy katedralnej papie Pius VII zezwoli,
by przeznaczy paac prymasów na wasno osobist królowi saskiemu»
ksiciu warszawskiemu.
WARSZAWA - 4 49
Dalsze koleje gmachu, za Królestwa Kongresowego i w czasach
nam bliszych, wyjaniem w obszerniejszej monografji, pomieszczonej
w publikacji Nr, XXXVII moich Miscelaneów historycznych.
PAAC DENASSOWSKI.
W pobliu paacu Kazimierzowskiego wznosiy si niezbyt dawno
temu ruiny wspaniaego paacu, na którego terytorjum powsta w pi-
tym dziesitku ubiegego wieku Sewerynów. Tam to modzie Liceum
Lindego, nastpnie obu b. gimnazjów; Gubernjalnego i Realnego, wolne
spdzaa chwile, przepowiadajc sobie zadane lekcje, gawdzc i zbi-
jajc bki w wietle ksiyca, który, jak wiadomo, do starych murów
i rumowisk szczególn ywi predylekcj.
Zygmunt Krasiski, Dominik Magnuszewski i Konstanty Gaszyski
czstymi owych ruin bywali gomi, zanim gospodarskie wyrachowania
wacicieli gruntu kazay je usun i zastpi szeregiem sklepów i kra-
mików.
Nad przekazaniem potomnoci wspomnie po mu Karoliny
Gozdzkiej, z pierwszego ma Sanguszkowej, córki wojewody podol-
skiego — ksiciu Karolu de Nassau Siegen czuwa zapatrzony
w przeszo wzrok mieszkaca owej dzielnicy, historyka Juljana
Bartoszewicza. Jemu to zawdziczamy barwny opis przygód ksicia
dc Nassau, podany w »Znakomitych mach polskich za Sasów«. (T. I.
210—260.)
Po objciu olbrzymiej fortuny pani Sanguszkowej przystpi ksiw r, 1780 do budowy paacu nad Wis, na wzgórzu, w dawnem mia-
steczku »Aleksandrja« zwanem, obok koszar kadeckich.
O przepychu owego paacu podaje ciekawe szczegóy autor »Wspom-
nie z lat 1788—1792« (Pozna, 1862).
Bya to willa w stylu woskim. Celoway wietnoci apartamenty
ksiny. Z nich wida byo brzegi Wisy i Prag, równiny i gaje.
50
Syn gównie palc Denassowslii z teatru, na którego deslcaci
synne z pitnoci damy: pani Sewerynowa z Sapieiów Potocka, pani
Tyszkiewiczowa i pani Julja z ks. Lubotnirskici Potocka, próboway
si amatorskici. Grywano tam opery Paissellego ; Nina, Servapadrone, lecz nadewszystko upamitni si ów teatr wystawieniem
po raz pierwszy sawnej komedji Beaumarchais'go »W esele Figar a«,
której w Paryu gra nie dozwolono.
Niedugo trwaa wietno paacu. W r. 1785 wszcz si tam
poar i zamieni gmach cay w zgliszcza. W takim stanie widzia go
Zygmunt Vogel i utrwali wspomnienie o nim na przelicznych dwóch
kartonach.
BRAMY I WIEE STAREJ WARSZAWY.
Pozostae jeszcze lady starych murów w dzielnicy Siaromiejskiej
stanowi resztki dawnego obwarowania stolicy Mazowsza.
W zacztkach Królestwa Polskiego, przy rozszerzaniu placów
i ulic zburzono zachowane z czasów dawnych bramy: Nowomiejsk
i Krakowsk, Wedug lustracji z r. 1569 Stare Miasto otaczay dwa
mury, wikszy i mniejszy, z niewielkiemi basztami, dwoma waami
i fosami. Istniay podówczas cztery bramy: Nowomiejsk, Krakowska,
Boczna i Gnojna. Waciwie nie jedna tylko bya brama Nowomiejsk,
lecz byo ich trzy, w linji prostej sytuowane, których opis i plan poda
Wejnert w tomie I Staroytnoci warszawskich na str, 107
i nast. Pierwsz rozpoczynaa tak zwana kamienica Wójtowska pod
Nr. 161 przy ulicy Gobiej, i od niej cign si pierwszy mur, opa-
sujcy Star Warszaw, Brama druga bya w ssiedztwie kocioa po-
Pauliskiego i ta przetrwaa do roku 1818, Bram trzeci rozpoczy-
naa przy kamienicy Nr. 166 kordegarda marszakowska koronna.
Przy kadej bramie umieszczone byy po dwie latarnie z kadej
strony, wyjwszy bram Gnojn, gdzie tylko dwie byy latarnie.
4- 51
w pocztkach siódmego dziesitka XVIII stulecia istniay jedynie
trzy bramy: Krakowska, Boczna i jedna z Nowomiejskich.
Brama Poboczna istniaa na linji, cigncej si od Szerokiego Du-
naju przy jatkach rzenickich, a do Podwala.
Wiea Marszakowska, jako cz dawnego obwarowania Starego
Miasta, stanowia wizienie- Istniaa ona przy uliczce, dawniej nazw
Bieda noszcej.
OGRODY KSICIA PODKOMORZEGOPONIATOWSKIEGO NA SOLCU.
Wedug wiadomoci, podanych przez budowniczego Szymona Zuga
w roku 1784, ogrody te powstay w roku 1777. Po upywie lat siedmiu
jeszcze nie byy urzdzone ostatecznie, lecz ju wówczas istniaa
tam grota i wodozbiory w skale wykute, kaskada spadajca u stóp
góry, pokrytej dzikiem zarosem. Jeden z podziemnych chodników,
owietlony kilkoma otworami, prowadzi do drzwi, które si otwieray
na podziemn widn sal, o kolumnach i wnkach marmurowych. Ompopiersi cesarzy rzymskich umieszczono tam na wspornikach, a nade
drzwiami widniay paskorzeby.
Przed grot, wyrobion ze stiuku, znajdowaa si obszerna sa-
dzawka z wysp. Na niej wystawiono pawilon chiski. Wyspa ta
czya si z brzegiem sadzawki mostem, Z drugiej strony byo wejcie
do wwozu, na którego pocztku staa stara, wiejska gospoda, o kilku
piknych pokojach. W kocu tej drogi staa na wzgórzu witynia
okrga o joskich kolumnach, ponad otaczajcemi j drzewami. Staa
ona na skale, uoonej z kamieni ciosowych, w rodku jej by otarz,
a widok z wntrza by przeliczny. Na wzgórzu wznosi si minaret
turecki, z krtemi wiodcemi na wierzchoek schodami, a opodal mayw tureckim stylu budynek kuchenny, z którego przejciem podziemnem
mona si byo dosta do salonu. U stóp góry by folwarczek. Ogrody
powysze dostpne byy publicznoci.
52
Posesja ks. podkomorzego, rozcigajca si do ulicy Ksicej,przesza w posiadanie w czci od tej ulicy do Emiljana i Kornelego
Horodyskich. W r. 1818 kupi j radca stanu, osawiony Kalasanty
Szaniawski, tpiciel owiaty, nastpnie naleaa do awnika magistratu
Skakowskiego, po nim za w r. 1839 do rzdu. Tu w r. 1841 stan
szpital S. azarza, Plac od ulicy Nowy wiat nabyo Towarzystwo
Dobroczynnoci i w r. 1842 wybudowao tam dwupitrowy Dom Sierot
i Ochron Jachowicza. W ogrodzie zachowa si jeszcze minaret tu-
recki z póksiycem na szczycie. Sadzawka, wyspa i podziemia
zczasem zawaliy si bez ladu.
TEATR NARODOWY.
W pocztkach panowania Stanisawa Augusta widowiska teatralne
odbyway si w teatrze przy paacu Saskim, co trwao do roku 1772,
lecz gdy gmach ów, jako zmurszay, rozebranym zosta, otwarto teatr
w paacu Radziwiowskim, w roku 1773. Przedsibiorc jego by dwo-
rzanin królewski, Karol Thomatys. Do spóki z baronem Kurtzem,
ongi artyst wiedeskim, dawano tam przedstawienia oper i baletu.
Uchwaa sejmowa z roku 1775 nadaa ksiciu Augustowi Sukowskiemu
przywilej na wybudowanie teatru na Nowym wiecie, w paacu Nowy
Suków zwanym (Nr. 1315), gdzie grywano sztuki Bohomolca i ks.
Czartoryskiego. Lecz gdy przedsibiorcy owi, nie mogc si utrzyma,
sprzedali swój przywilej kamerdynerowi królewskiemu, Franciszkowi
Ryxowi, ten, zachcony przez przybyego do Warszawy Wojciecha
Bogusawsldego, podj starania, by zbudowa teatr na placu Krasi-
skich i zebra trup modych artystów dramatycznych, piewaków
i tancerzy. Dziki poparciu ksiny Elbiety Lubomirskiej król przy-
czyni si do tego przedsiwzicia funduszem z wasnej szkatuy.
Kamie wgielny pod budow nowego owego teatru zaoyaksina Lubomirska 11 marca 1779 r., ona wielkiego marszaka koron-
nego. Na kamieniu wyryto napis : Regnante Stanislao Au-
53
gusto, principis Lubomirski Supremi Rcgni Mares-
calci consors, hunc primum lapidem posuit 11 Martii,
anno 1779. Budowa, wedug planu budowniczego Bonawentury Sola-
rego, trwaa miesicy siedm. Scen urzdzono tyllco na cztery liulisy
gboli. Maarni, skadu dekoracji, garderób, rekwizytorni — nie byo,
Aktorowie przebierali si w ssiedniej kamienicy. Widownia
miecia loe parterowe, pierwszego i drugiego pitra, prócz tego krzesa
parterowe, galerj i paradyz.
Przedstawienia rozpoczto koraedj przetumaczon i pdegran przez
Wojciecha Bogusawskiego pod tyt. : Amant, autor i suga, oraz
operet francusk Audinota pod tyt.: Bednarz. Bilet wejcia na
parter kosztowa 6 zotych. Obniono t cen nastpnie do zotych
czterech.
Po upywie lat czterech oznajmiono artystom, zebranym w salach
redutowych, i dyrektorem teatru mianowany zosta Wojciech Bogu-
sawski, podówczas 26-letni modzieniec.
W takim stanic Teatr Narodowy na placu Krasiskich przetrwa
pó wieku blisko, a z rozpoczciem budowy Teatru Wielkiego, w roku
1825, zamknity zosta w roku 1833. Pod dyrekcj Bogusawskiego,
która trwaa do roku jego mierci (1829), Teatr Narodowy, przy wspó-
udziale znakomitych artystów i artystek, oraz przy czynnej pomocy
zicia dyrektora, Ludwika Osiskiego, mia wietne czasy i wielce
przyczyni si do obudzenia zamiowania ogóu do sztuk klasycznych.
W roku 1807 Teatr Narodowy odwiedzi Napoleon, na którego czeOsiski napisa w cigu doby sztuk Andromeda. Na miejscu,
gdzie jeszcze w dziewitym dziesitku ubiegego wieku istniay resztki
starego Teatru Narodowego, zamienionego na skad weny, dzi wznosi
si szpetna kamienica dochodowa.
PAAC JABONOWSKICH.(RATUSZ.)
Miejscowo, na której obecnie wznosi si Ratusz warszawski,
stanowia do roku 1692 plac pusty, noszcy nazw Samsonowskicgo.
54
Od jego waciciela, kupca Rotenhofera, naby ów plac sdzia ziemski
Kazimierz Kotowski, od jednego za z nastpnych posiadaczy, w roku
1692, naby go Hieronim Pctrykowski, stolnik róaski, W roku 1722
stojcy tam dworek przeszed na wasno Marji Morstinowej, wdowypo Bieliskim, marszaku koronnym.
Wtedy to powsta rozlegy paac, który od synów jej przeszed
w r. 1733 na wasno starosty radomskiego, Swidziskiego, od tego,
w tyme roku, do Stanisawa Wincentego ksicia Jabonowskiego.
Od spadkobierców nastpnego z kolei waciciela paacu, kapitana Jana
Deibla, wróci ponownie do wasnoci ksicia Jabonowskiego, który
w r. 1785 zburzywszy dawny gmach, wystawi na jego miejscu paac
nowy, podug planu Dominika Merliniego, przez Vogla na przedsta-
wionej tu kopji kartonu odtworzony.
Po rónych przejciach dalszych, od generaa Turny kupi ówgmach w roku 1817 Urzd Municypalny, odrestaurowa i na Ratusz
nowy, po zburzeniu Staromiejskiego, przeznaczy. Do tej posesji do-
czy nastpnie w r. 1823 nabyte od Aleksandra Pocieja, obonego
litewskiego, posesje przy ulicy Daniowiczowskiej, pod Nr. 621—623
sytuowane,
MOST PALOWY WARSZAWSKI.
Pierwszy stay most na Wile, kosztem Zygmunta Augusta rozpo-
cz w roku 1568 budowa Erazm z Zakroczymia, dzierawca dochodu
z przewozu i ca przez rzek. Dokoczya tej budowy Anna Jagiel-
lonka, Otwarcie jej przy ulicy Mostowej odbyo si w dniu 5 kwietnia
1573 roku. Materja do budowy mostu sprowadzono z puszczy Biao-
wieskiej. O mocie owym piewa Kochanowski:
Nieubagana Wiso, Próno wstrzsasz rogi.
Próno brzegom gwat czynisz i tamujesz drogi,
Nalaz fortel król August, jako ci mia poy,A ty musisz t swoj myl dobr pooy,
55
Bo krom wiose, krom promów, ju dzi such nog
Twój grzbiet nieujedony wszyscy depta mog.
Jako lad owego mostu pozosta dom Nr, 2564 przy ulicy Ry-
balu, przyczóek ksiny Anny, w roku 1764 przerobiony na pro-
cliowni, za w roku 1769 obrócony na wizienie.
Prócz tego, w czasie zjazdów, wystawiano mosty czasowe w ró-
nych punktach wybrzea Wisy. Dopiero w roku 1775 Adam ksiPoniski wystawi most stay na ywach, na stoku ulicy Bednarskiej,
lecz i ten nie by dugotrwaym.
Przedstawiony na obrazie Vogla most sta na palach i istnia wi-
docznie przy ulicy Mostowej.
SZPITAL DZIECITKA JEZUS.
Staraniem ksidza Piotra Gabrjela Baudouina, kapana zgroma-
dzenia XX. Misjonarzy, powsta 31 lipca 1754 r. szpital Dziecitka Jezus,
pocztkowo pod nazw Domu podrzutków i innych dzieci, na gruntach wy-
dzierawionych od kocioa S-go Krzya. Jeszcze w r. 1732 ks. Bau-
douin, nabywszy kamienic na gruntach dawnej wsi Kaczyna, gdzie
nastpnie stan paac Karasia na Krakowskiem Przedmieciu, urzdzi
w niej dom wychowania podrzutków. Jego to staraniem dnia 22 maja
1758 r., gdy ju ks. Baudouin znalaz nowe miejsce pod budow szpi-
tala, na placu Wareckim, król August III nada przywilej erekcji gene-
ralnego szpitala warszawskiego, tak dla chorych jako i ubogich ludzi
rónej kondycji. Kamie wgielny pod budow ogólnego ju gmachu
szpitalnego pooony zosta 24 czerwca 1754 r. 12 wrzenia 1762 r.
nastpio powicenie kocióka szpitalnego pod wezwaniem Dziecitka
Jezus. Vogcl odtworzy ow pamitn w dziejach Warszawy insty-
tucj dobroczynn w roku 1786,
ELAZNA BRAMA.
Plac targowy »Za elazn Bram« zwany, nazw pozyska od
bramy, wystawionej w roku 1724 przy zaoeniu ogrodu Saskiego.
56
Brama ta bya ozdobiona dwiema koronami: królewsk i elektorsk,
kolosalnej wielkoci z kamienia wyrobionemi. Od tej pory plac midzy
ulicami: abi, Krochmaln, Graniczn i Grzybowem nazywany by:
»Za elazn Bram«. Zniesiono ow bram w roku 1817 przy prze-
istoczeniu ogrodu.
Gmach, widoczny po lewej stronie Nr. 957 na obrazie Vogla, na-
lea ongi do rodów: Wielopolskich, Lubomirskich i Krasiskich,
Do waniejszych jurydyk warszawskich naleao Wielopole,
z ratuszem przy ulicy Krochmalnej (Nr. 1011) sytuowanym. Utworzono
j w roku 1693 z mocy przywileju siostry królowej Marysieki, a ony
Jana Wielopolskiego, dc la Grange Aruien,
August II w roku 1701 to nadanie potwierdzi, Jurydyka wraz
z paacem przesza w kocu XVIII wieku do Lubomirskich. Córka Ro-
zalji z Chodkiewiczów Lubomirskiej, citej w r, 1794 w Paryu, Rozalja
Rzewuska, ona Emira, tutaj zimow por przebywaa,
PROCHOWNIA.
Fronton gmachu, dzi jeszcze na ulicy Miodowej, w pobliu wy-
brzea Wisy istniejcego, stanowi za Stanisawa Augusta wizienie
gówne, które tam a do roku 1833 przetrwao. wiadczy o tem napis,
przez Vogla na kartonie utrwalony, w sowach : »Na popraw zych,
miejsce od Sdu wyznaczone«. Przedtem bya w tem miejscu
pocztkowo warownia, kosztem Anny Jagiellonki za Stefana Batorego
w roku 1582 po wystawieniu i wykoczeniu mostu Zygmunta Augusta
dwignita. Warownia ta w wieku XVII bya gównym skadem prochu
strzelniczego, std nazwa jej turris puWeraria, prochownia, która
to nazwa do czasów nowszych przetrwaa. »Pójdziesz do pro-
chowni« znaczyo »pójdziesz do wizienia«. »Prochowni-
kiem« nazywano winia, który kar w owym gmachu odbywa.
Z owej to prochowni wyprowadzono w roku 1794 na miejsce kani
przed ratuszem Staromiejskim urzdzonej : Ankwicza, Zabie, Oarow-
57
skiego i Kossakowskiego. Innych (Kiliski, Drugi pamitnik, wyd. 1900 r.)f
podczas dni majov/ych tego roku powieszonych, dobyto z czasowego
wizienia z paacu Briihlowskiego.
Z »Gocica« Jarzembskiego z r, 1643 widoczna, e przed dobudo-
waniem za Stanisawa Augusta frontu na wizienie, reszta gmachu
stanowia bram mostowa, w której mieszkaa „jaka niewiasta".
Prochownia funkcjonowaa jeszcze w roku 1831, jako wizienie
gówne osób, o szpiegostwo obwinionych.
KONWIKT 00. PIJARÓW.
Gmach wielki przy ulicy Miodowej pod Nr. 487 by w kocuXVIII wielcu siedzib konwiktu 00. Pijarów, zaoonego przez ks. pi-
jara Stanisawa Konarskiego, reformatora szkó i obyczajów. Przy po-
mocy gorliwych o dobro kraju obywateli zebra Konarsld fundusz
i nabywszy za plac przy ulicy Miodowej, powierzy budowniczemu
Jakóbowi Fontana wzniesienie gmachu dla konwiktu szlacheckiej mo-dziey. 18 maja 1743 roku pooono kamie wgielny pod budow.
Z powodu wynikego poaru — roboty naleao rozpocz na nowo, tak
e uroczyste otwarcie owej pamitnej w dziejach owiaty instytucji na-
stpio dopiero podczas sejmu roku 1754. Konwikt pijarski przenie-
siono nastpnie na pobrzee Wisy, nazwane z francuska J o 1 i -B o r d,
oliborzem, gdzie istnia do roku 1832, Gmach przy ulicy
Miodowej w roku 1806 zajto na koszary. Nastpnie do roku 1830
bya tam szkoa aplikacyjna, poczem sd apelacyjny Królestwa do
roku 1876.
PAAC SAPIEHÓW NA SOLCU.
Wedug informacji, podanej przez Szymona Zuga w broszurze
»0 grody w Warszawie i jej okolicach, opisane w roku1784«, ogrody na Solcu powstay w r. 1772 i byy pierwszcmi tego ro-
58
dzaju w Warszawie, na sposób angielski urzdzonemi. Wród nich
wznosi si koció gotycki w kocu trawnil^a, otoczonego drzewami
i cliaupami, o pokojaci ze smakiem urzdzonyci. Bya tam wielka
sadzawka, a przy niej myn i malownicze ruiny. W ruinach byy
mae sale, bogato przyozdobione. W gmachu, do tych ruin przylegym,
znajdowaa si pikna ania, z kilkoma obszernemi pokojami i salami,
ozdobionemi stiukiem i malowidami. Góra, okryta szczepem winnym,
wznosia si naprzeciw brzegu wody. Byy tu za ks. Sapiehy wielkie
oranerje i ananasarnie. Gmach na paac przeznaczony by ongi
ober. Przerobiono go wic w zupenoci, przydano budowle po-
trzebne, ujedalni, na której murach las wymalowano. W roku 1782
ks, Sapieha poleci wystawi drugi gmach z dwiema salami i anana-
sarni, wydawszy w cigu lat 12 okoo dwóchkro czerwonych zotych
na pomienione budowle.
Posiado pomieniona, sigajca ulicy Wiejskiej Nr. 1730, po
mierci ksicia podkomorzego w r. 1803 przesza na rzecz bankiera
Bernaux, od którego w r. 1811 naby j ksi Józef i tego roku od-
stpi Dominikowi ks. Radziwiowi. Po jego mierci wydzierawi jw r, 1815 Szymon Chovot, restaurator, i urzdzi tam miejsce zabaw
pod nazw Frascati, W roku 1819 naby j Nowosilcow i w roku
1835 sprzeda j Salwjanowi Jakubowskiemu i Hermanowi Epsteinowi,
którzy j wystawili na loterj. W grudniu 1839 roku wygra t po-
siado A. Emanuel Gliicksberg, ksigarz, i w r. 1840 odprzeda
Hermanowi Epsteinowi, który j w r. 1840 odstpi jeneraowi Rauten-
strauchowi. Po jego mierci odziedziczya t posesj córka Laura Bujno,
po niej za czterej jej synowie. Po rónych przejciach staa si was-
noci hr. Branickiego.
BIBLJOTEKA PUBLICZNA.(ZAUSKICH.)
W roku 1616 Mikoaj z urowa Daniowicz, podskarbi w. koronny,
pan rozlegej fortuny, którego dobra ziemskie zajmoway 20 mil kwa-
59
dratowych okoo Lwowa, nabywszy puste grunta i browar przy ulicy
Senatorskiej, wystawi tam paac kilkopitrowy, który wraz z oficy-
nami bocznemi cign si do drogi, zamienionej nastpnie na Bielask
ulic.
Po mierci podskarbiego realnoci owe przeszy drog zapisu na
jego on, Zofj z Tczyskich i na brata Mikoaja, podczaszego ko-
ronnego.
Jarzembski w »Go cicu« z roku 1643 tak opisuje ów paac Da-
niowiczów: „Dom obmurowany wysoko, z posgami na wszystkich
supach. Sam gmach o czterech pitrach, cay w kolumnach, tak i
si zdaje, e las jaki wyniosoci swoj zdobi Warszaw. Niemasz na
nim dachu, tylko wokoo lekkie laski i chodzenie, w porodku ko-
pua. Wszedem do drewnianych gmachów. Sie, izba stoowa, po-
koje pyszne, malowanie wyborne, jakich mao. Pan ten kocha si
w klejnotach i diamentach i ma ich pene szkatuy. Nigdzie nie wi-
dziaem tyle i tak piknych zegarów, có dopiero drogich kamieni
i zota i srebra ! Ogród, w którym drzewa pod sznur cignione. Peno
w nim rzadkich kwiatów. S tam anie i altana, gdzie takie pikne
bardzo obrazy. Ozdoby w caym gmachu sprowadzone z Woch, Francji
i Hiszpanji."
Wszystkie te wietnoci zniszczya pierwsza wojna szwedzka.
Paac zrujnowany darowaa w r. 1660 maonka ukasza z Bnina Opa-
Uskiego 00. Jezuitom, którzy z Krakowa do Warszawy przenieli si
byli i w r. 1674 odstpili daru kolegjum rawskiemu.
Sta si te dawny paac Daniowiczów siedliskiem Jezuitów
polskich, i tu stana ich kaplica, zamieniona nastpnie na now,
w miejscu, gdzie dzi wznosi si koció S, Andrzeja.
W roku 1736 przeoony Jezuitów prowincji polskiej ks. Wilhelm
Lindemnato sprzeda zniszczony ów dwór prymasowi Teodorowi Po-
tockiemu, który go ze swej strony ustpi tego roku na wasno An-
drzejowi Zauskiemu, b. biskupowi pockiemu, a ten wskutek ukadu
zawartego w Lotaryngji z bratem swoim Józefem Jdrzejem, referen-
da?
darzem koronnym, póniejszym biskupem kijowskim, Zauskim, sprowa-
dziwszy bibljotek ókiewsk Jana III do Warszawy, da w r, 1745
pocztek wielkiemu ksigozbiorowi Zauskich, umieszczonemu w odre-
staurowanym dawnym paacu Daniowiczów,
Dalsze szczegóy z dziejów bibljoteki ogosiem przed laty w ob-
szerniejszej monografji w »Tygodniku Illustrowanym« z r. 1902
w serji dawnych paaców warszawskich.
AZIENKI KRÓLEWSKIE.
Rok 1788 upamitni si w dziejach krajowych nie tylko zaczt-
kiem sejmu czteroletniego, uwieczonego wiekopomn konstytucj
3 Maja ; lecz przyniós równoczenie stolicy kraju cenny nabytek w osta-
tecznem wykoczeniu najpikniejszej jej ozdoby, mianowicie paacyku
letniego Stanisawa Augusta, noszcego nazw azienek królewskich.
Miejscowo, na której wzniesiono owo cacko architektoniczne,
bya za czasów pierwszych Jagiellonów z^wierzycem, gdzie królowie
polscy chtnie na polowania zjedali. Jan Kazimierz odda ów zwie-
rzyniec w dzieraw wieczyst podkomorzemu koronnemu Teodorowi
Denhoffowi, który pozyskane do prawo przela w r. 1674 na mar-
szaka nadwornego Stanisawa Lubomirskiego; ten za, sprowadziwszy
biegych artystów z Woch, wystawi w miejscu, gdzie dzi si wznosi
paacyk letni, okazay gmach, ozdobiony wewntrz malowidami, wy-
robami zotniczemi i marmurowemi i zaopatrzony w okaza azienk,
dla której zaopatrzenia w wod, kanaem od Wisy przeprowadzonym,
nastpcy Lubomirskiego, póniejsi dzierawcy zwierzyca — Augustowie
sascy — nic szczdzili znakomitych nakadów. — Przed sam elekcj
swoj stolnik litewski, Stanisaw Poniatowski, naby na wasno od
rodziny Lubomirskich park azienkowski i, przy pomocy swego na-
dwornego budowniczego, Dominika Merliniego, przystpi przedewszyst-
kiem do oczyszczenia miejscowoci tamecznej od zaraajcych powie-
trze trzsawisk, poczem dopiero, przy udziale najznakomitszych arty-
61
stów krajowych i obcych osnu plan zupenego przerobienia dawnego
paacu Lubomirsiiich na will letni, od dawnych azienek paacowych
— azienkami królewskiemi nazwan. Stana przeto w stylu woskim
czworoboczna budowa z dwoma skrzydami i ukrytym za kamienn
balustrad dachem, na którym w porodku wznosi si belweder, ozdo-
biony ciosowemi posgami, przedstawiajcemi cztery pory roku i cztery
czci wiata. Do wntrza paacyku prowadzi przedsionek o czterech
korynckich supach, przez ca wysoko budowli.
Nad gównemi drzwiami w owalnym medaljonie mieci si napis
aciski, wyraajcy, i gmach ów nienawidzi smutku, lubi pokój, uy-cza kpieli, ycie wiejskie zaleca i zapewnia przytuek poczciwym
jedynie ludziom. W przysionku umieszczono posgi : Kazimierza Wiel-
kiego, Zygmunta Starego, Stefana Batorego i Jana Sobieskiego- Nic
wdajc si w szczegóowy opis wewntrznego rozkadu sal i galerii
obrazów, oraz rzeb, niestety ju usunitych przez Rosjan w czasie
ich odwrotu ze stolicy w roku 1915, jako te w opis uroków natury
zdobicych park azienkowski, gdy rzeczy te s ju ogólnie znane
i w wielu monografjach opracowane, pragnbym jedynie pov/oa si
na opis festynu w azienkach, wiconego w roku 1788, podany w moich
Echach przeszoci, (Warszawa r. 1917, str. 299 i nast.) za-
opatrzony we wspóczesne owemu festynowi ilustracje, odtwarzajce
sceny rozegrane na deskach teatru Palmiry na wysepce azienkowskiej.
Jednoczenie z powiceniem konnego pomnika Sobieskiego, od-
byo si obejrzenie we wszystkich szczegóach wykoczonego ostatecznie
paacyku, który te od 14 wrzenia 1788 roku sta si ulubionem
miejscem przechadzek towarzystwa warszawskiego.
W tym jego stanie artysta Zygmunt Vogel odtworzy pierwszy
jego wizerunek akwarelowy, w kopji tu przedstawiony, reprodukowany
nastpnie kilkakrotnie przez malarzy swojskich i cudzoziemskich, mi-
dzy innymi, za czasów pruskich — przez Albertiego. Dzieo Vogla inte-
resuje nas ze wzgldu na odtworzone w niem kostjumy dam i panów,
modne w czasach sejmu czteroletniego.
62
Przyjrzyjmy si teraz fizjognomji Warszawy i jej yciu towarzy-
skiemu w przeomowej epoce wielkiego sejmu.
Pomimo zapowiedzi gronej burzy, która od Wschodu nadcigaa
i miaa niebawem zniweczy wiekopomne dzieo odrodzenia politycznego
i spoecznego Rzplitej; waciwa charakterowi Narodu niefrasobliwo
i wiara w lepsz przyszo nadaway stolicy byskotliwy pozór radoci
i szczcia. Ujawnia si on w uroczystych pochodach cechów z cho-
rgwiami przez ulice miasta i w tumnych zebraniach przed Zamkiem,
witajcych króla i posów, w gromadnym zjedzie najzamoniejszych
rodzin z korony i Litwy, co to przedtem obyczajem antenatów zwyky
byy przebywa zdaa od stolicy w swoich zamkach i dworach, wród
przyjació, koligatów i licznego ssiedztwa.
Zbyt mao niestety posiadamy z owej epoki róde pamitnikowych
i wspomnie osobistych wiadków naocznych pamitnej epoki, aby
na ich podstawie odtworzy sobie dokadny w szczegóach obraz oby-
czajowy ówczesnego ycia towarzyskiego stolicy. Górujca myl re-
formy wewntrznej uwydatnia si gównie w literaturze politycznej,
któr pozostawili po sobie w licznych publikacjach i broszurach gówni
twórcy konstytucji majowej, W dziennikarstwie ówczesnem nie znano
jeszcze tak umiejtnie stosowanej w czasach naszych metody kronikar-
skiego notowania wszystkich objawów ycia obyczajowego ludnoci, na
których podstawie przyszli historycy z atwoci odtwarza bd ycie
nasze obecne, w rónolitych, charakterystycznych jego barwach.
Gazety z epoki wielkiego sejmu przepenione s jedynie sprawo-
zdaniami z rozpraw sejmowych, z nowin o dyplomatycznych rokowa-
63
niach rzdu Rzplitej z ociennemi mocarstwami. Nie znajdujemy w nich
szczegóów, interesujcych umysy twórcze artystów i poetów. Zbyt
mao utrwalia si owa epolta w utworach wierszowanych, Ittóreby byyodbiciem wrae i natchnie polcolenia ówczesnego, rozbudzonych pod
wpywem dokonanego przeomu.
Z nielicznych notat, rozsianych tu i owdzie i z paru zaledwie pa-
mitników dowiadujemy si o yciu towarzyskiem niektórych domów
arystokratycznych warszawskich i o epizodach charakterystyczniejszych,
wydarzonych podczas rozpraw sejmowych na Zamku.
Najgoniejszym podówczas by jeden, wiadczcy, i wródpowanego grona statystów ówczesnych nie zbywao na artownisiach,
którym powaga chwili nie tamowaa chci do omieszania mniej wy-
mownych oratorów, ku ogólnej wesooci sejmu. Jeden z takich oratorów,
przygotowawszy sobie mow, za której uoenie zapaci ojcu pijarowi
kilka dukatów, wsun j do kieszeni. Spostrzeg to siedzcy obok
niego pose i zrcznie mu t mow zeskamotowa. Gdy mówca rozpo-
cz sw przemow od zwykej aryngi: »Najjaniejszy królu i prze-
wietne Rzplitej skonfederowane stany* i signwszy do kieszeni po
dalszy cig mowy, nie znalaz jej, a domyli si, e mu j usunito,
zawoa odruchowo: »A bodaj was wszyscy djabli etc.!« i na tern
mow sw zakoczy. Cala Warszawa powtarzaa sobie z homerycz-
nym miechem ów niefortunny wystp niepowoanego mówcy.
W liczbie celniejszych rodzin, które przodoway stolicy groma*
dzeniem wokó siebie wybraszych osobistoci, by dom ksinej
z hr, Duninów Sanguszkowej, marszakowej Utewskiej na Krakowskiem
Przedmieciu, w miejscu, gdzie nastpnie stana okazaa kamienica
Bajera z wieyczk. Utrzymywaa pani marszakowa kapel wasn,
która przygrywaa ochoczej modziey do taca na improwizowanych balach.
Wieczorne zebrania kó wielkowiatowych zwano podówczas r e u -
n i o n a m i lub assamblami. Najwietniejsze odbyway si u mar-
szaka sejmowego Maachowskiego, w jego paacu, nastpnie Krasiskich,
na Krakowskiem Przedmieciu. Gone równie byy zebrania u ksicia
Kazimierza Sapiehy w paacu na Solcu, jak równie u hetmanowej
64
Ogiskiej w paacu na Krakowskiem Przedmieciu, gdzie póniej bydom Gerlaclia, a ostatnio — dzisiejszy liotel Europejski.
Gocinnie podejmoway u siebie goci w czasie wielkiego sejmu,
w nieistniejcym ju paacyku wprost paacu Koo, póniej Andrzeja
ir. Zamoyskiego: pani Lanckoroska, kasztelanowa poaniecka, i siostra
jej Granowska, wojewodzina rawska. Liczne icli koligacje z rodzinami
Swidziskich, Zapolskich i innych z województwa mazowieckiego, two-
rzyy z owego grona rodowisko umysów wybraszych stolicy.
Na rogu ulicy Mazowieckiej, w dworku dawniej drewnianym, da-
chówk pokrytym, obecnie wspania kamienic renesansow stano-
wicym, zbierano si licznie u obonego Krasiskiego, niegdy mar-
szaka sejmu grodzieskiego. Gospodarz, szlachcic starej daty, bynieprzyjacielem rozwielmonionej w stolicy francuszczyzny i, nie tylko
e si nosi po staropolsku, lecz zagadujcym go w jzyku francuskim
— odpowiada poajank staropolskim jzykiem.
Szalonym zbytkiem celoway podówczas domy uszlachconych ban-
kierów: Teppera na Miodowej i Blanka na ulicy Senatorskiej, oraz
Kabryta na rogu dzisiejszej ulicy Smolnej, gdzie paac hr. Branickich.
Zbytek w rodzinie Teppera dochodzi do tego stopnia, e kady z jego
kilku synów trzyma oddzielny ekwipa, córki za nie pijay herbaty,
jeli nie bya ugotowana na wglu, umylnie z Anglji sprowadzanym.
Stary Tepper na drobne dzienne wydatki zgarnia do kieszeni garciami
zoto, zostawiajc buchalterowi wolno zapisywania do ksig sumy,
jaka mu si podobaa. Wszyscy bankierzy warszawscy : Tepper, Kabryt,
Szultz, Prot Potocki naraz zbankrutowali, sprowadziwszy ruin ma-
jtkow licznych rodzin, które im w zaufaniu majtki swe powierzyy.
Na krótko przed zakoczeniem sejmu czteroletniego zgorza wspa-
niay paac pani de Nassau, I-go lubu Sanguszkowej. Tam, na czsto
odbywanych assamblach celoway piknoci panie: Sewerynowa z ks.
Sapiehów Potocka, pani Tyszkiewiczowa, siostra ks. Józefa i Julja
z ks. Lubomirskich Potocka, ona Jana Potockiego.
Synny ów uczony bawi podówczas w pastwie marokaskiem.
Dowiedziawszy si o przygotowaniach do reformy rzdu, wróci piesz-
WARSZAWA - 5 '05
nie do Warszawy i lu sta si celem ogólnej uwagi, z powodu stroju
tureckiego, w jakim si ukazywa na ulicach, i ekscentrycznoci swego
postpowania. Bawi podówczas w Warszawie sawny aeronauta Blan-
chard. Z nim Potocki puci si balonem z ogrodu paacu Mniszchów
i opuci si pomylnie pod Wol.
wiat wykwintny warszawski przeciga si. okazaoci ckwipay.
Celowaa nad innemi stajnia pisarza Rzewuskiego.
Z ogrodów publicznych wyróniao to towarzystwo ogród Saski.
Tam — jak wiadczy wspóczesny pamitnikarz — o wieczornej godzi-
nie moge znale cay wytworny wiat stolicy, niemniej statystów
i polityków, rozprawiajcych z zapaem, czsto namitnym, o czynnociach
sejmu, o szczególnych z zagranicy wiadomociach, o usposobieniu mniej
lub wicej yczliwem ku nam mocarstw. Niejeden wychodzc z tego,
rzeczywicie pod niejednym wzgldem olbrzymiego klubu, zupenie inne
ni przed godzin polityczne wynosi opinje.
Ks. Józef Poniatowsld by podówczas wyroczni wytwornego
wiata Warszawy, jego, rzec mona, arbitrem elcgantiarum.Nie byo w stolicy dzielniejszego i tak cudnej urody jedca. Naj-
czciej widywano go z generaem Michaem Wielhorskim, towarzyszem
broni w subie niegdy austrjackiej. Ci dwaj przyjaciele przybierali
najczciej do towarzystwa Tadeusza Kociuszk, wieo podówczas
przybyego z Ameryki, ozdobionego orderem szczególnej zasugi C y n-
cy n n ata. .
.
Wszystkich oczy zwracay si na owych trzech walecznych, gdy
razem, w wysokim kabrjolecie, wedug ówczesnej mody, przejedali
przez ulice Warszawy. Ksi Józef by nie tylko dzielnym kawale-
rzyst, lecz i z zadziwiajc zrcznoci kierowa czterema i szeci
rumakami. Warszawa z zachwytem przygldaa si owej przecudnej
grupie, mogcej by dzi pontnym dla artystów malarzy tematem, jako
jednoczcym w sobie dwie tak ukochane przez naród postacie: ksicia
Józefa i Kociuszki.
W cigu pamitnego sejmu czsto i wiele sztuk przedstawiano na
Teatrze Narodowym. adna z nich jednak silniejszego nie spra-
66
wia na publicznoci wraenia nad Powrót posa, Niemcewicza,
Bya ona wiernem odbiciem ówczesnego spoeczestwa. Role starosty
Szarmanclciego i starociny, zdaniem ówczesnyci widzów, wybornie
byy oddane przez Swicawslciego, Bogusawslciego i Truslcolaslc.
Wan rol podkomorzego, wzór, dusz i sercem do ziemi ojczystej
przywizanego Polaka, gra Szczurowski. Gdy wygaszajc wiersz
:
„Wojska wzrastaj pene szlachetnej ochoty,
„Patrz na okryte zbroj cnej modziey roty!
wskaza rk na miejsca, zajte wanie przez t rycersk modzie,
oczy caej publicznoci z zapaem na ni si zwróciy, a teatr zatrzs
si od grzmotu oklasków.
Druga taka pamitna manifestacja odbya si w rocznic uchwa-
lenia Konstytucji 3 maja, gdy na scenie Teatru Narodowego
grano now sztuk Niemcewicza: Kazimierz Wielki. Ju pod-
ówczas guche pomruki nadchodzcej ze strony Moskwy burzy zapo-
wiaday blisk katastrof. Gdy jeden z aktorów w roli swej patetycz-
nym gosem wypowiedzia frazes o obowizku króla, który powinien
stan na czele obroców Ojczyzny, zgromadzona publiczno powstaa
z miejsc i wtedy Stanisaw August, obecny na przedstawieniu, wychyli
si ze swej loy i zawoa gono: »Tak jest, stan na czelei wystawi si!« Sowa te publiczno frenetycznemi powitaa
okrzykami i oklaskami.
Niestety! Skoczyo si wszystko na piknych sowach.
Zbyt smutne to dzieje, by tutaj zami wspomnieniami o upadku
konstytucji majowej przelotne chwile róowych nadziei, jakiemi si
spoeczestwo susznie krzepio i krzepi miao prawo. Sowa prze-
brzmiay, lecz ziarno rzucone w gleb ojczyst przez wielkich siewców
czteroletniego sejmu — yo ukryte w sercach mnogich pokole i oyoza dni naszych, jako zapowied wskrzeszenia wiekopomnych zasad,
zaszczepionych w umysach Narodu przez konstytucj majow.
67
SPIS RZECZY.
Str.
Wstp 5
Ulica Krakowskie Przedmiecie . . 12
Nowy wiat 14
Ulica Miodowa 16
Ulica Marszakowska 17
Ulica Duga 18
Ulica Senatorska 19
Ulica Bielaska 20
Ulica Królewska 20
Ulica Mazowiecka 21
Ulica Leszczyska 21
Ulica Koski Targ 21
Koció archikatedralny w. Jana . , 22
Koció Sw. Trójcy i arsena ... 24
Kocióek ksicy N. Marji Panny
na Nowem Miecie i cmentarz . 27
Koció i szpital 00. Bonifratrów . 28
Koció PP. Wizytek. Opieki w. Józefa
na Krakowskiem Przedmieciu . 29
Koció 00. Karmelitów Bosych na
Krakowskiem Przedmieciu . . 30
Kaplica i ogród PP. Kanoniczek . . 31
Koció w. Jdrzeja (PP. Kanoniczek) 32
Koció Zdjcia z Krzya w., czyli
gwardji 32
Koció PP. Sakramentek na NowemMiecie 33
Koció ewangelicki 34
Koszary 35
Str.
Koszyki 37
Solec 37
Zbór i cmentarz dysydentów ... 37
Ratusze: Grzybowa, Nowomiejski i
Leszna 38
Ratusz na Starem Miecie .... 39
Paac Briihlowski 40
Paac Ordynacki 41
Paac mniejszy Branickich .... 42
Paac Rzeczpospolitej 43
Paac Bkitny 45
Paac Tyszkiewiczów 46
Paac Kazimierzowski 47
Paac Prymeisów 49
Paac Denassowski 50
Bramy i wiee starej Warszawy . . 51
Ogrody ksicia podkomorzego Ponia-
towskiego na Sulcu 52
Teatr Narodowy 53
Paac Jabonowskicli (Ratusz) ... 54
Most palowy warszawski 55
Szpital Dziecitka Jezus 56
elazna Brama 56
Prochownia 57
Konwikt 00. Pijarów 58
Paac Sapiehów na Solcu . , . , 58
Biblioteka publiczna (Zauskich) . . 59
azienki królewskie 61
Zakoczenie 63
SPIS ILUSTRAYJ.
Nr.
Zygmunt Vogel 1
Widok I-szy Krakowskiego Przed-
miecia od strony kocioa wKrzya . ,
Widok Il-gi Krakowskiego Przediniecia
od strony kolumny Zygmunta
Widok Ill-ci Krakowskiego Przed
miecia
Widok I-szy Nowego wiata
Widok Il-gi Nowego wiata
Widok ulicy Miodowej , .
Widok ulicy Marszakowskiej
Widok ulicy Dugiej . . ,
Widok ulicy Senatorskiej
Widok ulicy Bielaskiej . .
Widok ulicy Królewskiej . .
Widok ulicy Mazowieckiej
Widok ulicy Leszczyskiej
Widok Koskiego Targu . .
Dawny koció archikatedralny wJana w Warszawie
Widok arsenau i kocioa Sw. Trójcy
na Solcu
Widok cmentarza przykociele P
Widok kocioa 00. Bonifratrów
Widok kocioa PP. Wizytek .
Widok kocioa 00. Karmelitów
Widok kaplicy PP. Kanoniczek
Widok ogrodu PP. Kanoniczek ,
Widok kocioa farnego w. Jdrzeja
Widok kocioa w. Krzya w kosza-
rach gwardji pieszej koronnej
Widok kocioa PP. Sakramentek . .
Widok zboru dysydentów ....Widok koszar kordegardy konnej ko-
ronnej 28
Widok kordegardy gwardji konnej ko-
ronnej 29
Widok nowego pawilonu koszar . . 30
Widok I-szy koszar gwardji pieszej
koronnej 31
Marj
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
Nr.
Widok Il-gi koszar gwardji pieszej
koronnej 32
Widok I-szy koszar artylerji konnej
koronnej 33
Widok Il-gi koszar artylerji konnej
koronnej 34
Widok koszar Ujazdowskich od strony
gocica 35
Widok koszar Ujazdowskich od strony
azienek 36
Widok Koszyk . ." 37
Widok Solca 38
Widok cmentarza i zboru dysydentów 39
Widok ratusza Grzybowa .... 40
Widok ratusza i rynku Nowego Miasta 41
Widok ratusza na Lesznie .... 42
Widok ratusza i rynku Starego Miasta 43
Widok paacu Briihlowskiego ... 44
Widok paacu Ordynackiego i klasz-
toru w. Kazimierza 45
Widok paacu hr. Branickicgo ... 46
Widok paacu Rzeczypospolitej . . 47
Widok paacu Bkitnego .... 48
Widok paacu Tyszkiewiczów ... 49
Widok paacu Kazimierzowskiego . . 50
Widok I-szy paacu Prymasowskiego 51
Widok Il-gi paacu Prymasowskiego 52
Widok I-szy ruin paacu Denassow-
skiego 53
Widok Il-gi ruin paacu Denassow-
skiego 54
Widok Nowomiejskiej bramy ... 55
Widok Nowomiejskiej bramy i wejcie
do misnych jatek 56
Widok Pobocznej bramy 57
Widok wiey Marszakowskiej i szpi-
tala w. azarza 58
Widok wiey Marszakowskiej i murówdawnej Warszawy 59
Widok I-szy ogrodów ksicia Kazi-
mierza Poniatowskiego na Solcu 60
Nr.
Widok Il-gi ogrodów ksicia Kazi-
mierza Poniatowskiego na Solcu 61
Teatr Narodowy 62
Widok paacu ksicia Jabonowskiego 63
Widok mostu na palach 64
Widok szpitala Dziecitka Jezus , . 65
Widok elaznej bramy 66
Widok prochowni 67
Widok konwiktu Pijarów ..... 68
Widok paacu ksicia Sapiehy na
Solcu 69
Widok bibljoteki Zauskich .... 70
Widok azienek królewskich ... 71
SPROSTOWANIE.
Do podpisu pod ilustracj nr. 17 wkrada si omyka. Wyrazy „na Solcu"
s zbyteczne.
^^C^oiyiAA/n^ /^(^C^.
WIDOK KRAKOWSKIEGO PRZEDMIECIAOD STRONY KOCIOA W. KRZYA.
WIDOK KRAKOWSKIEGO PRZEDMIECIA
OD STRONY KOLUMNY ZYGMUNTA.
TRZECI WIDOK KRAKOWSKIEGO PRZEDMIECIA.
WIDOK NOWEGO WIATA.
DRUGI WIDOK NOWEGO WIATA.
WIDOK ULICY MIODOWEJ,
WIDOK ULICY MARSZAKOWSKIEJ.
WIDOK ULICY DUGIEJ.
10
WIDOK ULICY SENATORSKIEJ.
u
WIDOK ULICY BIELASKIEJ.
12
WIDOK ULICY KRÓLEWSKIEJ.
13
WIDOK ULICY MAZOWIECKIEJ.
H
WIDOK ULICY LESZCZYSKIEJ.
15
^
WIDOK KOSKIEGO TARGU.
Ih
DAWNY KOCIÓ ARCHIKATEDRALNY W. JANA. W WARSZAWIE.
17
WIDOK ARSENAU I KOCIOA W. TRÓJCY NA SOLCU.
IK
WIDOK CMENTARZA PRZY KOCIELE P. MARJI.
19
WIDOK KOCIOA 00, BONIFRATRÓW.
20
wmatmimmiuStams^mmMmtt mSiMimum
WIDOK KOCIOA PP. WIZYTEK.
21
WIDOK KOCIOA 00. KARMELITÓW.
22
WIDOK KAPLICY PR KANONICZEK.
23
WIDOK OGRODU PP. KANONICZEK.
24
WIDOK KOCIOA PARNEGO W. JDRZEJA.
25
WIDOK KOCIOA W. KRZYAW KOSZARACH GWARDJI PIESZEJ KORONNEJ.
26
T ^C^T-TT
WIDOK KOCIOA PP. SAKRAMENTEK.
27
*# ••
WroOK ZBORU DYSYDENTÓW.
28
WIDOK KOSZAR KORDEGARDY KONNEJ KORONNEJ.
29
WIDOK KORDEGARDY GWARDJI KONNEJ KORONNEJ.
30
WIDOK NOWEGO PAWILONU KOSZAR.
31
WIDOK KOSZAR GWARDJI PIESZEJ KORONNEJ.
32
WIDOK KOSZAR GWARDJI PIESZEJ KORONNEJ.
33
WIDOK I-SZY KOSZAR ARTYLERJI KONNEJ KORONNEJ.
34
WIDOK n-GI KOSZAR ARTYLERJI KONNEJ KORONNEJ.
35
V/IDOK KOSZAR UJAZDOWSKICH OD STRONY GOCICA.
36
WIDOK KOSZAR UJAZDOWSKICH OD STRONY AZIENEK.
37
''
^f^l^V lilRg'
^ '' "MB«1
\X^OK KOSZYK.
38
WIDOK SOLCA,
39
WIDOK CMENTARZA I ZBORU DYSYDENTÓW.
40
WIDOK RATUSZA GRZYBOWA.
41
WIDOK R.\TUSZA I RYNKU NOWEGO MIASTA.
A2
WIDOK RATUSZA NA LESZNIE.
4}
WIDOK RATUSZA I RYNKU STAREGO MIASTA.
AA
WIDOK PAACU BRUHLOWSKIEGO.
45
WIDOK PAACU ORDYNACKIEGO I KLASZTORUW. KAZIMIERZA.
A6
WIDOK PAACU HR. BRANICKIEGO.
47
WIDOK PAACU RZECZYPOSPOLITEJ.
-48
H^^^i^
WIDOK PAACU BKITNEGO.
49
'
i-
liif Pili^1a 1 1 1 1^1
WIDOK PAACU TYSZKIEWICZÓW.
50
WIDOK PAACU KAZIMIERZOWSKIEGO.
51
WIDOK I-SZY PAACU PRYMASOWSKIEGO.
52
WIDOK II-GI PAACU PRYMASOWSKIEGO.
53
WIDOK I-SZY RUIN PAACU DENASSOWSKIEGO.
154
WIDOK n-Gl RUIN PAACU DENASSOWSKIEGO.
55
WIDOK NOWOMIEJSKIEJ BRAMY.
/
56
WIDOK NOWOMIEJSKIEJ BRAMYI WEJCIE DO MISNYCH JATEK
57
WIDOK POBOCZNEJ BRAMY.
58
WIDOK WIEY MARSZAKOWSKIEJI SZPITALA W. AZARZA.
59
-r'^rrrrr^mr^:T'
J-ti'1 ^|k -g '"^^
J|<l ^^i(P|n'*T
m^-if'B^.I .--
ig:?3«K._^ ^^»i?^*fl|l||
WIDOK WIEY MARSZAKOWSKIEJI MURÓW DAWNEJ WARSZAWY
60
^n
WIDOK I-SZY OGRODU KSICIA KAZIMIERZA
PONIATOWSKIEGO NA SOLCU.
61
WIDOK II-GI OGRODÓW KSICIA KAZIMIERZA
PONIATOWSKIEGO NA SOLCU.
62
TEATR NARODOWY.
63
WIDOK PAACU KSICIA JABONOWSKIEGO.
64
WIDOK MOSTU* NA PALACH.
65
WIDOK SZPITALA DZIECITKA JEZUS.
66
WIDOK ELAZNEJ BRAMY.
67
WIDOK PROCHOWNI.
68
WIDOK KONWIKTU PIJARÓW.
69
WIDOK PAACU KSICIA SAPIEHY NA SOLCU.
70
WIDOK BIBLJOTEKI ZAUSKICH.
71
WIDOK AZIENEK KRÓLEWSKICH.
PLEASE DO NOT REMOVECARDS OR SLIPS FROM THIS POCKET
UNIVERSITY OF TORONTO LIBRARY
NC Vogel, Zynunt269 Warszawa za SejmuV6k?3 Czteroletniego w obrazach
Zygmunta Vogla
3§