24
Szymon Malinowski, Nauki Polityczne, Rok 1 Maciej Pawłowski, Nauki Polityczne, Rok 1 Wojna koreańska - jako apogeum „zimnej wojny”

Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

Szymon Malinowski, Nauki Polityczne, Rok 1Maciej Pawłowski, Nauki Polityczne, Rok 1

Wojna koreańska - jako apogeum „zimnej wojny”

Page 2: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

Plan pracy:

1. Zanim wybuchła wojna – Korea po II wojnie światowej oraz sytuacja międzynarodowa przed wybuchem wojny koreańskiej.

2. U źródeł wojny – zabiegi Kim Ilsonga w celu uzyskania zgody Stalina na zaatakowanie Południa.

3. Przebieg wojny Atak Północy Rezolucja ONZ Desant w Inchon Kryzys w obozie ONZ Włączenie się Chin

4. „Zakończenie” konfliktu5. Podsumowanie

2

Page 3: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

1. ZANIM WYBUCHŁA WOJNA

Wyzwolenie Europy i koniec II wojny światowej zapoczątkowały podział świata na dwa bieguny – wynikające z postanowień jałtańskich. Z jednej strony stanął postaliancki świat zachodni, z drugiej zaś Związek Radziecki oraz inne państwa bloku komunistycznego. Warto jednak wspomnieć, że nie tylko Stary Kontynent uległ podziałowi. W wyniku wyzwalania spod okupacji Japońskich terenów rejonu Pacyfiku oraz na mocy ustaleń dwóch państw – Związku Radzieckiego i Stanów Zjednoczonych, w sierpniu 1945 r. do okupowanej od 1910 r., Korei wkracza wojsko radzieckie, zaś od południa we wrześniu 1945 r. wojsko amerykańskie. Mocarstwa wyzwolicielskie, w celach porządkowych, podzieliły kraj na dwie części, tak aby na północ od 38 równoleżnika kapitulację wojsk japońskich nadzorowali Rosjanie, a na południu Amerykanie. Wyznaczona granica miała mieć charakter czysto techniczny i tymczasowy, zaś Korea z biegiem czasu miała stać się wolna i niezależna. Jednak pojęcie niezależności okazało się w przyszłości bardzo wieloznaczne.

Już na konferencji kairskiej (22 – 26 listopad 1943), dyskutowano na temat powojennych losów Korei. Franklin D. Roosvelt, Winston Churchill i Czang Kaj-Szek (Jiang Jieshi) (Chiny) ustalili, że będzie ona niepodległa.1 Stalin zaakceptował tę decyzję w Teheranie, która zawierała jednak wiele ogólników. 27 grudnia 1945 r. na moskiewskiej konferencji ministrów spraw zagranicznych Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz ZSRR ustalono, że na okres 5 lat zostanie utworzony czteromocarstwowy zarząd Korei. ZSRR nie było jednak spieszno do realizacji postanowień konferencji, które odrzuciły partie Korei Pd., jako niedające gwarancji niezależności państwa.2

ONZ na prośbę USA zgodziło się nadzorować przebieg wolnych wyborów, po których na południu 6 maja 1948 r. Zgromadzenie Narodowe powołało rząd pod prezydenturą Li Syngmana (Syngman Rhee / Yi Sŭng-man) – działacza niepodległościowego, który przez wiele lat przebywał w USA. Tak powstała Republika Korei. Utworzenie oficjalnego państwa na południu dało wolną rękę Związkowi Radzieckiemu, aby na północy sformalizować władzę partii komunistycznej na czele, której, choć nieoficjalnie, stał Kim Ilsong (Kim Ir Sen / Kim Il-Sǒng), któremu władzę na szczyt polityczny, poprzez likwidację opozycji oraz innych frakcji komunistycznych, pomagał torować Związek Radziecki. Tym samym we wrześniu 1948 r., po przeprowadzonych wyborach, powołano Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną, a 38 równoleżnik stał się rzeczywistą granicą dwóch państw. Począwszy od Teheranu planowano, że wybory zostaną przeprowadzone na całym obszarze jednej Korei, jednak dyskryminowanie partii lewicowych i komunistycznych w Korei Pd. oraz faworyzowanie partii demokratycznych i narodowych oraz odwrotna sytuacja w Korei Pn. doprowadziły do przeprowadzenia oddzielnych wyborów.3

Warto przy tym wspomnieć, że Związek Radziecki, od momentu wejścia do Korei, nie zamierzał oddać wpływów w tej części Azji, ugruntowując rządy Kim Ilsonga i próbując „zarazić” rewolucją południową część kraju. Od sierpnia 1945 r. w Korei Pn. przebywało wielu doradców politycznych i wojskowych, którzy poprzez rozkazy Stalina, sterowali życiem politycznym północnej części półwyspu. Pierwszego dnia 1949 r., zgodnie z ustaleniami, z północy oficjalnie wycofały się regularne oddziały radzieckie, zaś w pół roku

1 W.J. Dziak, Korea. Pokój czy wojna?, Warszawa 2003, s. 202 B. Wołoszański, Tamten okrutny wiek, Warszawa 2003, s. 430.3 W.J. Dziak, op. cit., s. 21-67.

3

Page 4: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

później z południa wojsko amerykańskie, tracąc w pełni zainteresowania tym rejonem świata.4

Korea Północna i Południowa to państwa leżące na półwyspie w Azji Wschodniej, będącym przedłużeniem Wysp Japońskich. Od północy Korea Pn., po II wojnie światowej graniczyła z Chinami, które 10 grudnia 1949 zostały całkowicie opanowane, przez zbrojną rewolucję pod dowództwem Mao Zedonga (Mao Tse-tung), zaś rząd Czanga uciekł na Tajwan. Korea Pn., na kilkunastokilometrowym odcinku, graniczyła również ze Związkiem Radzieckim, gdzie dyktatorskie rządy prowadził wódz komunistycznego świata Józef Stalin, który 18 czerwca 1948 r. wywołał kryzys berliński, zrywając współpracę z mocarstwami zachodnimi oraz izolując Berlin Zachodni. W ten to sposób cała uwaga państw zachodnich została skupiona na sytuacji w Europie. Stany Zjednoczone z końcem wojny zaczęły się rozbrajać. Czuły się mocne, posiadaniem broni atomowej, której działanie zostało sprawdzone w Hiroszimie i Nagasaki. Co prawda Związek Radziecki przeprowadził pierwsze próby jądrowe w 1949 r., ale wciąż nie posiadał nośników tej broni.5

2. U ŹRÓDEŁ WOJNY

„Uprzątnięcie” sceny politycznej oraz ustabilizowanie się sytuacji po przeprowadzonych wyborach, pozwoliło Kim Ilsongowi myśleć o zjednoczeniu Korei pod czerwonym sztandarem rewolucji. I bez wątpienia miał być to sztandar splamiony krwią. Ujawnione przez Nikitę Chruszczowa w 1994 roku dokumenty, pokazują, że to przywódca Partii Pracy Korei, był głównym pomysłodawcą zbrojnego zjednoczenia Korei.6

Kim Ilsong po raz pierwszy podjął ten temat podczas wizyty w Moskwie u Stalina 5 marca 1949 r. Szczegółowo opisał on sytuację na półwyspie, kładąc nacisk na rzekome prowokacje ze strony Południa i pojawienie się 20-tysięcznego korpusu amerykańskiego, co miało być pretekstem do prośby o pilne dozbrojenie Północy. Stalin nie udzielił jednoznacznego poparcia dla zbrojnego zjednoczenia, jednak zgoda na dalsze intensywne dozbrajanie Koreańskiej Armii Ludowej było sygnałem dla Kima, że Filipow (pseudonim korespondencyjny Stalina) jest w stanie zgodzić się na tę operację pod warunkiem, że odbędzie się ona pod całkowitą kontrolą Rosjan, w wyznaczonym przez nich czasie i sprzyjającej sytuacji politycznej.7

Choć Związek Radziecki w pełni popierał plany i rewolucyjny zapał Kim Ilsonga, bo przecież komunizacja Korei Pd. pozbawiła by Stany Zjednoczone ostatniego przyczółku w tej części Azji, nie był jednak gotowy i bał się ewentualnego otwartego konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi, a także zbytniej porywczości Kima, który mógłby wyrwać się spod kontroli Kremla i poniesiony ambicjami zaatakować również Japonię. Najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia radzieckiej polityki zagranicznej, było zaangażowanie w wojnę Chin, co pomogłoby zrealizować wielki cel: postawić nowe państwo komunistyczne przeciwko mocarstwom zachodnim, izolować je na arenie międzynarodowej i jeszcze bardziej podporządkować wpływom Moskwy. Mao Zedong do tej pory umiejętnie unikał zbyt dużej „opieki” Stalina i o własnych siłach poniósł rewolucję w Chinach i to w dodatku drogą militarną, którą stanowczo odradzał Związek Radziecki.8

4 Choć Amerykanie formalnie wycofali wojsko i na pewien czas stracili zainteresowanie tym rejonem świata, na płw. Koreańskim od 1945 roku zawsze stacjonowała, choć niewielka grupa żołnierzy Stanów Zjednoczonych Ameryki. Patrz: B. Wołoszański, op. cit., s. 430.5 Ibidem, s. 429.6 W.J. Dziak, op. cit., s. 79-83.7 Ibidem, s. 83.8 Ibidem, s. 84 i 98.

4

Page 5: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

Widząc, że Stalin powoli przekonuje się do planów zbrojnej agresji oraz że chętnie udzieliłby on pomocy w przypadku ataku z południa, Kim Ilsong rozpoczyna mistrzowską akcję dezinformacji. W depeszach na Kreml o ówczesnej sytuacji wspomina o nieistniejących koncentracjach sił południowokoreańskich wzdłuż 38 równoleżnika oraz o licznych akacjach zaczepnych ze strony Południa. W wyniku tak przedstawionego obrazu, minister obrony ZSRR Nikołaj Bułganin wyraża zgodę na zwiększenie i przyspieszenie dostaw nowoczesnego sprzętu wojennego dla północnokoreańskiej armii. Przygotowania do wojny rozpoczęły się.

W maju 1949 r. Kim spotyka się z Mao. Ten proponuje przesunięcie daty ataku na rok 1950, do momentu, kiedy Chiny uporają się z wojną domową.9

Przełom nastąpił w kwietniu 1950 roku. Stalin uznał, że Stany Zjednoczone zaaferowane sytuacją w Europie nie zaangażują się w konflikt w Korei. Pewności dodało mu wystąpienie amerykańskiego sekretarza stanu Deana Achesona, który publicznie oświadczył, że amerykańska „linia obrony” nie obejmuje Korei Pd. i Tajwanu. Tym samym Stany Zjednoczone ostatecznie porzuciły rządy Czang Kaj-Szeka i Syngmana Rhee. Stalin nieoficjalnie przyzwala na militarną akcję zjednoczenia, przy czym zaznacza, że ZSRR zajęta jest ważniejszymi spawami w Europie w skutek, czego Korea Pd. będzie musiała poradzić sobie sama we współpracy z Chinami.10

Ostateczna zgoda Kremla zostaje wydana 13 maja 1950 roku. Jedynym zastrzeżeniem jest udzielenie poparcia również ze strony Chińskiej. Mao zapewnił, że przyłączy się do wojny po stronie Północy, w przypadku, gdy w konflikt zaangażuje się Japonia lub Związek Radziecki. Wyraził nawet opinię, że Związkowi Radzieckiemu będzie się trudno bezpośredni zaangażować w wojnę z powodu obowiązywania amerykańsko-sowieckiego układu o powiernictwie nad Koreą.11

3. PRZEBIEG WOJNY

25 czerwca 1950 roku, o godzinie 4.00 nad ranem, komunistyczna Republika Ludowo – Demokratyczna dokonała zbrojnej napaści, przekraczając 38 równoleżnik, na demokratyczną Republikę Korei. 70 tysięczna Koreańska Armia Ludowa z Północy, szybko wdarła się w głąb sąsiedniego kraju, rozgramiając oddziały południowokoreańskie, które wycofywały się w panice nie mogąc stawić poważniejszego oporu agresorowi. Nie było wątpliwości, co do tego, iż była to nie graniczna potyczka, do jakich często dochodziło w przeszłości, ale wojna.

W całym toku wydarzeń, aż piętrzyło się od niejasności. Dotyczyły one skali inwazji, zdolności wojsk południowokoreańskich do odparcia ataku, a także stopnia zaangażowania Rosji i Chin w awanturę Kim Ir Sena. Spekulowano, że konflikt w Korei może być wstępem do III wojny światowej, ale było to raczej mało prawdopodobne. Związek Radziecki miał w 1950 roku znacznie słabszą pozycję w zestawieniu ze Stanami Zjednoczonymi niż kilka lat później. Nie stać go było na to, by odnieść zwycięstwo w wojnie światowej. Postąpiłby, zatem wyjątkowo głupio, gdyby ją rozpoczął. Z drugiej strony nie było najmniejszych wątpliwości, że pomysł inwazji narodził się w Moskwie i że należało brać pod uwagę znacznie większe siły przeciwnika niż te, jakimi dysponował Kim, chociaż i on sam odnosił sukcesy na południu. W swoich pamiętnikach, Nikita Chruszczow, napisał, że inicjatywa ataku wyszła od Kim Ir Sena, na co Stalin przystał, ale dopiero po konsultacjach z Mao Tse-

9 M. Korzec, Wojna koreańska-fakty i wątpliwości, [w:] Korea: doświadczenia i perspektywy, [red:] K. Gawlikowski i E. Potocka, [b.m.w.] [b.r.w], s. 103.10 W.J. Dziak, op. cit., s. 97-98.11 Ibidem, s. 99.

5

Page 6: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

tungiem. Szybko pożałował tej decyzji, ponieważ nie spodziewał się tak szybkiej reakcji Stanów Zjednoczonych oraz ONZ.12

Już 26 czerwca w Waszyngtonie zebrali się przedstawiciele najwyższych władz, gdzie Dean Acheson, sekretarz stanu, przedstawił sytuację z Korei13, która z godziny na godziny stawała się coraz gorsza. Armia południa nie spodziewała się ataku. Do tego w przeddzień wybuchu wojny, czyli w sobotę 24 czerwca, najwyżsi dowódcy udali się do Seulu na otwarcie nowego kasyna oficerskiego, przez co w niedzielę rano adiutanci mieli problemy z obudzeniem ich. Prezydent Korei Pd. – Syngman Rhee, który wrócił z trwającego blisko czterdzieści lat wygnania w Stanach Zjednoczonych był mistrzem gdy chodziło o werbalne ataki, zarówno na małoduszność Zachodu jak i na agresję komunistów. Niestety, nie potrafił nakłonić skutecznie swoich wojsk do walki, przez co w przeciągu pierwszych 24 godzin od napaści Seul znalazł się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia. Wcześniej Acheson skontaktował się z sekretarzem generalnym ONZ, Trygve Lie, by ten zwołał specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa, na którym rozpatrzeć miano sprawę agresji Północy na Południe. Rada zebrała się jeszcze 25 czerwca – jednogłośnie, stosunkiem dziewięć do zera, potępiła czyn KRLD określając go „występkiem przeciw pokojowi”.14 Brak głosu, „przeciw”, który pełniłby w rzeczywistości rolę veta, wynikał z faktu, że od stycznia Związek Radziecki stosował taktykę „pustego krzesła”, protestując przeciwko stałej obecności w Radzie przedstawiciela Republiki Chin. Od głosu wstrzymała się Jugosławia. Do ostatniej chwili istniały obawy, że Malik, szef rosyjskiej delegacji, zajmie swoje miejsce i zablokuje przebieg posiedzenia. Nie zrobił tego ani teraz, ani przy następnym głosowaniu 27 czerwca. Odbywało się nad rezolucją zaostrzającą tę ostatnią – wzywała do sankcji militarnych. Została przyjęta siedmioma głosami „za”, „przeciw” była Jugosławia, a Indie i Egipt wstrzymały się od głosu.15 Wracając do tej pierwszej ambasador USA przy ONZ, Warren Austin, po ogłoszeniu wyniku obrad Rady przygotował rezolucję, która wzywała państwa członkowskie

…do udzielenia Republice Korei wszelkiej pomocy niezbędnej do odparcia zbrojnego ataku oraz przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa w tym rejonie świata.16

Były to jedyne dobre wieści, jakie Acheson mógł przedstawić na zebraniu. Główny wysiłek związany z wprowadzeniem rezolucji w życie poniosły Stany Zjednoczone, jednak gdyby takiej rezolucji nie podjęto, spoczęłoby na nich jeszcze cięższe brzemię odpowiedzialności. Musiałyby uporać się z chaosem dyplomatycznym, jaki w tej sytuacji nastąpił i wobec ujawnionej bezsilności militarnej Narodów Zjednoczonych podjąć działania własne. 17

Harry Truman, prezydent Stanów Zjednoczonych, już wcześniej podjął decyzję o tym, że wojska amerykańskie wspomogą oddziały Korei Południowej w walce z komunistami, pomimo tego, że zdawał sobie sprawę, iż za nimi stoją dwa inne mocarstwa: Związek Radziecki oraz Chiny Ludowe. Wojna Korei Pd. z Koreą Pn. łatwo mogła przerodzić się w konflikt na skalę światową, dlatego wszelkie działania podejmowane w tym kierunku, ze strony Trumana musiały być bardzo ostrożne.

Truman działał szybko i z determinacją, ale nie do końca rozważnie. Po pierwsze, wyraził zgodę na akcję amerykańskiej Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych o szesnaście godzin wcześniej, niż została podjęta rezolucja ONZ, która zalegalizowała te działania jako międzynarodowe. Po drugie, pominął kompletnie problem uzyskania zgody Kongresu na swoje działania. Działał na podstawie prerogatyw wykonawczych, cytując liczne precedensy. Metoda działania prezydenta stworzyła precedens, który później skutecznie

12 R. Jenkins, Harry Truman. Pogromca komunizmu, Warszawa 1998, s. 186.13 B. Wołoszański, Tamten okrutny wiek, Warszawa 2003, s. 425.14 Ibidem, s. 426.15 R. Jenkins, op. cit., s. 190.16 Cyt za B. Wołoszański, op. cit., s. 426.17 R. Jenkins, op. cit., s. 187.

6

Page 7: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

pozbawił Kongres jednoznacznie przyznanych mu przez amerykańską konstytucję uprawnień do wyrażania zgody na wojnę lub jej zapobiegania.18

Koreańska Armia Ludowa była już gotowa do napaści 1 czerwca 1950 roku, ale jej dowództwo postanowiło zaczekać z atakiem, przesuwając go na koniec miesiąca, kiedy to w Korei miała rozpocząć się pora deszczowa. Rzęsisty deszcz i niskie chmury miały wykluczyć pomoc amerykańskiego lotnictwa dla wojsk południa. Według planu wojennego Korei Pn. pokonanie jej południowego sąsiada miało zająć miesiąc, a przesądzić o tym miała przewaga sił północnokoreańskich. Warto dodać, że armia Republiki Korei była o generację niżej niż KRLD; liczna, ale niewyszkolona i słabo uzbrojona. Północ mogła wystawić do boju aż 130 tysięcy ludzi (89 tys. żołnierzy armii regularnej, 18 600 funkcjonariuszy straży granicznej oraz 23 tys. żołnierzy w trzech dywizjach rezerwowych), zaś południe około 110 tys. ludzi ( 65 tys. żołnierzy armii regularnej oraz 45 tys. policjantów, którzy nie przeszli nawet przeszkolenia). Do tego Korea Pd. nie miała do dyspozycji czołgów, ciężkich dział ani samolotów. Korea Pn. posiadała to wszystko oraz mogła jeszcze liczyć na wsparcie radzieckiego lotnictwa, które podczas wojny w Korei chciało przetestować możliwości swoich myśliwców, Mig – 15.19

O tych dysproporcjach sił zdawał sobie sprawę generał Douglas MacArthur, stacjonujący w Japonii, którego wywiad donosił mu o rozbudowie sił północnokoreańskich oraz o obecności oddziałów chińskich na terenie KRLD. Jednak raporty nigdy nie dotarły do Waszyngtonu, tylko zostawały w Tokio, przy generale, który nie kwapił się by poinformować kogokolwiek o narastającym zagrożeniu. Był to jego swoisty bunt przeciwko polityce Waszyngtonu, która ostatnimi czasy skierowana była tylko w stronę Europy i lekceważeniu rejonu Pacyfiku. Warto wspomnieć, że generał w szerokich kręgach administracji waszyngtońskiej przestał już dawno cieszyć się zaufaniem i jako polityk, i jako dowódca. MacArthur z tego powodu sądził, że nawet, jeśli poinformuje Trumana o tym, co dzieje się w tym rejonie, to jego ostrzeżenie zostanie zignorowane. Generał chciał, by Amerykanie sami się przekonali jak bardzo wartościowy jest dla niech Daleki Wschód, dlatego uważał, że wybuch konfliktu będzie dla nich najlepszym sygnałem. Wiedział też, że słaba armia południowokoreańska nie zdoła przeciwstawić się naporowi z Północy i że wojska amerykańskie będą musiały szybko przyjść z odsieczą, jeśli Waszyngton nie będzie chciał dopuścić do zjednoczenia się Korei w duchu marksizmu. Jeżeli do tego by doszło, to oznaczałoby wielkie zagrożenie dla Japonii, amerykańskiego „niezatapialnego lotniskowca” w tym rejonie świata. MacArthur nie kierował się tylko, w jego mniemaniu, dobrem stanu, ale też własnymi ambicjami i ewentualnymi korzyściami. Zdawał sobie sprawę z tego, że jeżeli dojdzie do wojny, to on będzie tym, który poprowadzi wojna amerykańskie w walce z komunistami, a zwycięstwo, które by nad nimi odniósł, utorowałoby mu najkrótszą drogę do Białego Domu – marzył o urzędzie prezydenta. 20

Nigdy by nie doszło do pomocy ONZ dla Korei Pd. gdyby nie zabrakło przedstawiciela ZSRR w Radzie Bezpieczeństwa podczas głosowania na temat konfliktu w Korei. Dedukcja Sowietów była następująca; według artykułu 27. Karty Narodów Zjednoczonych wszystkie uchwały w ważnych sprawach powinny być podejmowane, co najmniej siedmioma głosami, w tym głosami pięciu stałych członków Rady: Chin (Tajwanu), Francji, USA, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego. Brak przedstawiciela ZSRR miałby oznaczać niemożność podjęcia decyzji przez pozostałych – tak sądzili Rosjanie. Rada Bezpieczeństwa pomimo tego postanowiła głosować, zgodnie z Kartą, rezolucję podjęła siedmioma głosami: czterech stałych członków oraz Norwegia, Kuba i Ekwador głosowali za pomocą dla Korei Pd., jedynie Jugosławia wstrzymała się od głosu. Sekretariat Generalny

18 Ibidem, s. 193.19 B. Wołoszański, op. cit., s. 435 – 436.20 Ibidem, s. 436.

7

Page 8: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

ONZ wezwał jeszcze 59 państw członkowskich do poparcia akcji pomocy dla Republiki Korei. Opowiedziało się za tym 48 państw, przeciw było sześć państw socjalistycznych, a trzy wstrzymały się od głosu. To była wielka szansa dla MacArthura, który miał stanąć na czele międzynarodowych wojsk, których pomoc miała uratować demokratyczną Koree przed falą komunizmu, która coraz bardziej wdzierała się w głąb kraju.

28 czerwca komuniści stanęli na przedpolach Seulu i jeszcze tego samego dnia zdołali go zająć. Armia Korei Południowej w panice i rozsypce uciekała w głąb kraju. 30 czerwca gen. MacArthur wysłał depeszę do prezydenta Trumana, w której żądał zgody na przerzucenie wojsk amerykańskich stacjonujących w Japonii do Korei. 5 lipca gen. MacArthur rzucił do walk 24 Dywizję Piechoty, która po dwóch tygodniach została okrążona i rozbita. Dalsze przerzucanie sił z Japonii na niewiele się zdało, ponieważ w początkowej fazie wojny Amerykanie byli stale w odwrocie. Próba obrony na rzece Naktong na początku sierpnia została przełamana w wyniku, czego komuniści posunęli się o kolejne 20 kilometrów na południe.

Na początku września siły KRLD zajmowały 95% półwyspu z 97% mieszkańców. Siły ONZ (91 tys. Koreańczyków, 87 tys. Amerykanów i 2 tys. Brytyjczyków) zdołały utrzymać tylko obszar wokół portu Pusan, tzw. worek pusański. Pusan broniło się dzielnie pomimo wielokrotnych szturmów wojsk północno koreańskich, których uderzenia były coraz słabsze.21

Im dalej na południe tym dłuższe stawały się linie zaopatrzeniowe wojsk komunistycznych. Zniszczone mosty i drogi, przez cofającego się przeciwnika, uniemożliwiały stworzenie efektywnego systemu zaopatrywania wojsk. Siły Armii Ludowo – Wyzwoleńczej zasilane były przez przymusowe wcielonych Koreańczyków z Południa nieprzejawiających woli do walki. Te dwa czynniki obniżyły wydatnie zdolność bojową wojsk KRLD, a napływ nowych sił ONZ doprowadził do ustabilizowania się frontu. Na dodatek Amerykanie uruchomili linię morską łączącą USA z Koreą. Rozpoczął się proces wzrostu potencjału bojowego ONZ. Dzięki temu MacArthur mógł zaplanować przejście z defensywy do ofensywy. 22

29 września Czang wystąpił z ofertą wysłania do Korei 33 tys. żołnierzy z Tajwanu. Truman podszedł do tej propozycji bardzo optymistycznie, ponieważ pragnął, aby jak najwięcej wojsk ONZ wzięło udział w walce przeciw komunistycznej Korei, jednak zupełnie innego zdania był Acheson, który ostro skrytykował ten pomysł. Po pierwsze, uważał, że ci żołnierze powinni zostać wykorzystani do ewentualnej obrony Tajwanu, a po drugie, najważniejsze chyba, twierdził, że wprowadzenie do walk Chińczyków z Tajwanu będzie idealną prowokacją dla Mao, by ten wysłał swe wojska na pomoc Korei Pn. Truman nie dawał się jednak przekonać tym argumentom i dopiero oświadczenie dowódców wojskowych, o tym, że żołnierze tajwańscy są źle wyszkoleni i wyposażeni oraz, że ich przerzucenie do Korei wymagałoby udostępnienia dużej liczby okrętów i samolotów, przekonało prezydenta by porzucić ten pomysł. Truman był zdania, że w konflikcie wystarczy użyć tylko samolotów bojowych i okrętów. Nie było to takie proste, a na dodatek kolidowało z koncepcją MacArthura, który widział rozwiązanie w przerzuceniu na Półwysep znacznej części żołnierzy amerykańskich. Przybywający do Korei, z Japonii, żołnierze amerykańscy byli w głównej mierze niedoświadczeni (tylko 20% posiadało doświadczenie zdobyte podczas walk na Pacyfiku), a na dodatek marnie uzbrojeni. Z Japonii mogli dostarczyć ze sobą tylko lekkie czołgi, innych tam nie używano ze względu na słabą konstrukcję tamtejszych mostów, nie mieli pocisków do haubic ani min przeciwpancernych. Braki w środkach łączności sprawiały, że wielu oficerów dostawało się do północnokoreańskich niewoli. Pierwsze dni pobytu Amerykanów na Półwyspie były pełne chaosu i dezorganizacji.

21 Ibidem, s. 441.22 K. Kubiak, Korea 50, Warszawa 1992, s. 15.

8

Page 9: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

W między czasie MacArthur planował operację, która miała zaważyć na losach wojny. Plan ofensywy rysował się następująco. 8 Armia USA miała uderzyć z lądu oraz miał być przeprowadzony desant morski na głębokim zapleczu przeciwnika w rejonie Inchon (zachodnie wybrzeże)23.

Desant zostałby przeprowadzony 270 km od Pusan, w miejscu, w którym komuniści najmniej by się go spodziewali. Wykorzystując zaskoczenie, Amerykanie bardzo szybko przedarliby się przez linie obronne Północy, zajęli Seul i przecięliby główne linie zaopatrzeniowe wroga biegnące przez stolicę. Pozbawione dostaw żywności i amunicji wojska północnokoreańskie musiałby się zacząć wycofywać, a wtedy siły ONZ ruszyłyby za nimi w pościg.24

Pomysł nie został przyjęty entuzjastycznie. Przewodniczący Połączonego Komitetu Szefów Sztabów gen. Omar N. Bradley skrytykował propozycję desantu, wtórowali mu admirałowie Joy, Sherman i Doyle, twierdząc o tym, że może otwarte łączy z redą Inchon wąski, usiany mieliznami Kanał Latających Ryb (Flying Fisch Canal) łatwy do zablokowania przez artylerię. Do tego wysokie pływy wywoływałyby przerwy w lądowaniu kolejnych rzutów desantu. Do tego przypuszczano, iż wszystkie tory wodne były zaminowane. Okręty desantowe miałyby tylko dwie i pół godziny na wyładunek żołnierzy i sprzętu, ze względu na pływy panujące w tym miejscu, a samo wyjście na brzeg też stwarzało trudności, ponieważ w Inchon nie było plaż tylko betonowe ściany, które żołnierze musieliby pokonać przy użyciu drabin.25

MacArthur odpierał te zarzuty twierdząc, że desant ten pozwoli uzyskać zaskoczenie operacyjne i zadać potężny cios w „miękkie podbrzusze” wojsk komunistycznych zaznaczając, że Japończycy dwukrotnie dokonywali udanego desantu w Inchon w 1984 i 1904 roku. Marynarka zaproponowała desant na wschodnim wybrzeżu, co generał zanegował – wysokie pasma górskie uniemożliwiłyby wojskom ONZ szybkie wtargnięcie w głąb kraju, co dałoby czas KRLD na przegrupowanie i przygotowanie obrony. Spór rozstrzygnął Truman stając za koncepcją MacArthura. Akcja pod Inchon miała nastąpić 14 września. W ostatniej dekadzie sierpnia ONZ rozpoczęło akcję dezinformacyjną by odwrócić uwagę wroga od Inchon i utwierdzić komunistów w tym, że jeżeli desant nastąpi to tylko na wschodnim wybrzeżu.26

Plan okazał się skuteczny. Zaskoczone oddziały KRLD dały się łatwo zwyciężyć. Pierwsza część wielkiego planu odzyskania inicjatywy w wojnie została zrealizowana tak, jak to przewidział gen. MacArthur. Jeszcze tego samego dnia jego wojska ruszyły w stronę Seulu, zdobywając go, po ciężkich walkach, 26 września. Armia komunistyczna odniosła poważne straty, oznaczało to, że Kim Ilsong może skierować niewielkie siły do obrony swego kraju przed wojskami ONZ, ale głównodowodzący siłami sprzymierzonymi zdawał sobie sprawę, że przekroczenie 38 równoleżnika może sprowokować Rosjan i Chińczyków do bezpośredniej interwencji. W ZSRR bardzo krytycznie odnoszono się do powodzeń Amerykanów na Półwyspie Koreańskim, radziecki dziennik „Prawda” pisał;

Generał MacArthur wypuścił na brzeg najbardziej zatwardziałych kryminalistów(…). Amerykańscy bandyci rozstrzeliwali każdego mieszkańca Seulu, który dostał się w ich ręce.27

MacArthur nie chciał samodzielnie podjąć decyzji o dalszym marszu na północ. Zgodnie z rezolucją ONZ, jej siły miały być wykorzystane tylko do obrony Korei Pd. przed napaścią z północy, a nie do zajmowania Komunistycznej Republiki Ludowo – Demokratycznej. Truman miał podjąć ostateczne kroki, jednak i on wahał się, choć nie miał nic przeciwko temu by obalić w Korei Pn. rządy komunistów i zjednoczyć ją pod sztandarami demokracji. 23 Ibidem, s. 24.24 B. Wołoszański, op. cit., s. 442.25 Ibidem, s. 442.26 K. Kubiak, op. cit., s. 25 – 27.27 Cyt. za B. Wołoszański, op. cit., s. 443.

9

Page 10: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

Prezydent próbował zrzucić podjęcie niewygodnej, mimo wszystko, decyzji na MacArthura, jednak ten zażądał wyraźnego rozkazu, który nadszedł 27 września, poprzez wystosowaną przez sekretarza obrony George’a Marshalla, depeszę28. Dokument skierowany był wyłącznie do generała i był zachętą do dalszych działań. MacArthur się wahał, bo wiedział, że jakiekolwiek niepowodzenia, trudności czy klęska zostaną jemu przypisane. W końcu 30 września wysłał za 38 równoleżnik oddziały południowokoreańskie, zaś 7 października Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło rezolucję, która pozwalała wojskom Narodów Zjednoczonych przekroczenie granicy obu państw – dopiero wtedy Amerykanie ruszyli na północ.29

Dotąd ignorowano ostrzeżenia, jakie wysyłał Pekin. Pierwszym z nich była nota chińskiego premiera, 20 sierpnia 1950 r., do sekretarza generalnego ONZ, w której mówił, że naród Chiński nie może pozostawać obojętny na to, co się dzieje z jego bliskim sąsiadem. Oznajmiono, że naród chiński jest gotów wesprzeć lud pracujący Korei. Oświadczenie chińskiego MSZ z 30 września było bardziej już wyraziste, bo ostrzegano w nim, że agresja na KRLD jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Chin. Widząc, co się dzieje Truman postanowił zareagować i spotkać się z MacArthurem. Do bezpośredniej konfrontacji doszło na Wyspie Wake 14 października.30 Najważniejszym tematem było omówienie zagrożenia radzieckiej lub chińskiej interwencji. Co do chińskich ostrzeżeń to zostały one zignorowane. Siły ONZ kontynuowały działania zajmując prawie całą Korę Pn. 25 października Amerykanie zostali zdziesiątkowani przez regularną jednostkę chińską.31

Generał nie widział ze strony Mao żadnego zagrożenia, ponieważ sądził, że teraz jego interwencja wiele by nie przyniosła. Jeśli miałby odnieść skutek to powinna była się odbyć w pierwszym lub drugim miesiącu wojny. Truman lecąc do Wake chciał pokazać Amerykanom, że to on jest zwierzchnikiem MacArthura oraz odebrać mu trochę jego sławy. Stał się zazdrosny o jego sukcesy. Poza tym, chciał mieć pewność, że generał nie będzie chciał uczynić czegoś, co doprowadziłoby do wojny ze Związkiem Radzieckim.

Kiedy inicjatywa w pełni znalazła się w ręku MacArthura, ten zaczął popełniać błędy – oszołomiony sukcesem, zlekceważył przeciwnika; jego liczebność i zdolność bojową. Przewidywał, iż Chińczycy będą mogli rzucić do walk około 150 tys. ludzi, ci pokazali, że są zdolni do zorganizowania liczby dwukrotnie większej. Wprawdzie 20 października stolica KRLD została zajęta przez Amerykanów, ale już 26 października oddziały chińskie były w Korei Pn., a w raz z ich pojawieniem siły ONZ zaczynały ponosić dotkliwe straty (zdziesiątkowały pułk amerykański i dywizję południowokoreańska). MacArthur nadal nie dostrzegał większego zagrożenia ze strony Chińczyków, którzy po pierwszych sukcesach wycofali się, a potem prowadzili bardziej wojnę partyzancką niż regularnej armii. Chińczycy atakowali błyskawicznie i jeszcze szybciej potrafili się wycofać – dowództwo amerykańskie było bezsilne. MacArthur ciągle prowadził wojnę według własnych koncepcji, odmiennych od tych, jakimi kierował się Waszyngton. Pentagon i Departament Stanu straciły niemal zupełnie resztki zaufania, jakimi jeszcze darzyły MacArthura. Oba departamenty przyjmowały za rzecz pewną, że zbliża się chwila, gdy nastąpi interwencja chińska i uważały, że stanowisko generała w tej kwestii oscyluje między prowokacją a paniką. Dopuścił się nawet bombardowania mostów na rzece Jalu, na których ataków zakazał Departament Stanu, ponieważ te obiekty znajdowały się na terenie Chińskiej Republiki Ludowej. Tym razem niesubordynacja generała została przełknięta przez Pentagon, ale jego nieustanne publiczne narzekania na to, że nie wolno mu zaatakować Chińczyków uznawano za poważną

28 Jego poprzednikiem był Louis Johnson, który odszedł ze stanowiska 12 września 1950 po pierwszym kryzysie na linii Truman - MacArthur29 B. Wołoszański, op. cit., s. 445.30 Ibidem, s. 447.31 K. Kubiak, op. cit., s. 35.

10

Page 11: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

niesubordynację, ale także za działanie zagrażające jedności sojuszników z Organizacji Narodów Zjednoczonych.32

Pod koniec listopada 1950 na konferencji prasowej, Truman dopuścił do tego, by padła nierozważna uwaga dotycząca możliwości użycia bomby atomowej. Mimo sprostowania, w tej sprawie, wystosowanego przez Biały Dom, na świecie zapanował niepokój. Sprawa ta, zmusiła premiera Wielkiej Brytanii, Clementa Richarda Attlee, do udania się z wizytą do Waszyngtonu. Brytyjska Izba Gmin i świat, przekonane były, że premier jechał, aby odczytać Amerykanom akt buntu, jednak Attlee nie zamierzał tego uczynić, wręcz przeciwnie. Attlee zapewnił Trumana, że w ostateczności Brytyjczycy w mniejszym lub większym stopniu poprą wszystko, czego Amerykanie by nie zrobili. Powtarzał to zarówno publicznie jak i prywatnie. Attlee powiedział:

Jak długo amerykańska flaga, powiewa w Korei, tak długo brytyjska będzie powiewała obok niej.W ten sposób trzymał pod kontrolą zniecierpliwienie Amerykanów, wywołane niektórymi jego wypowiedziami, i zachowując stosunkowo bezpieczną pozycję, mówił im, że ma nadzieję, iż ich posunięcia, które zamierza poprzeć, nie okażą się niemądrymi. W efekcie wracał do Londynu z uczuciem, że uzyskał satysfakcjonujące, moralne (choć nieformalne) gwarancje dotyczące konsultacji przed ewentualnym przyszłym użyciem bomby, oraz uświadomił Amerykanom nie tylko to, iż MacArthur dowodzi w Korei źle i w sposób nieprzemyślany (nie było to dla nich żadnym odkryciem), ale też i groźbę zaburzenia całego bilansu ich działań w zakresie polityki światowej wskutek jego strategii.

Przyjazd Attlee’go tak naprawdę nie wniósł nic nowego oprócz tego, że bez trudu można obalić mit, że jego wizyta powstrzymała Trumana przed rozpoczęciem wojny nuklearnej w Korei. Po drugie, prawdopodobnie wiadomość o natychmiastowym przyjeździe Attlee’go wywołała mało entuzjazmu w Białym Domu, określając tą wizytę jako „niepotrzebną” i „defetystyczną”. 33

Mniej więcej w tym samym czasie, generał MacArthur przygotował kolejną ofensywę na 25 listopada. 8 armia miała roznieśćw puch oddziały komunistyczne, jednak źle przeszkolona i wyposażona nie wskórała nic.29 listopada atak oddziałów ONZ załamał się, po czym musiały one w pośpiechu wycofywać się na południe. Niepowodzenie to sprawiło, że 1 stycznia 1951 roku połączone siły Chin i Korei Pn. przepuściły własny kontratak wdzierając się głęboko w terytorium Korei Pd. W lutym ruszył kolejny atak z południa, przez co Seul znowu wrócił do rąk południowców. W tym okresie obie strony były już coraz bardziej wyczerpane. Truman zdawał sobie sprawy, że dalsze przeciąganie liny może sprawić, że w konflikt zostanie przemieniony w otwartą wojnę z Chinami. W momencie, gdy napór komunistów trochę osłabł, prezydent postanowił zacząć działać w kierunku zakończenia wojny.

20 marca 1951 sojusznicy Stanów Zjednoczonych zostali poinformowani, że ONZ przygotowuje się do zawarcia porozumienia. Sekretarz stanu kopię tego pisma dla MacArthura opatrzył załącznikiem, w którym stało, że wojna powinna być zakończona zanim wojska ONZ zaczną marsz na północ od 38 równoleżnika – co znaczyło brak żadnych akcji ofensywnych póki nie zakończą się rokowania. Nie mógł pozwolić na to, by wojna się skończyła w ten sposób. Zaczął prowadzić własną wojnę popartą własną polityką. 24 marca wydał oświadczenie, w którym otwarcie zaatakował ludowe Chiny – groził im sankcjami i sam zaproponował Chińczykom rozpoczęcie negocjacji o czym ONZ nic nie wiedziało. Reakcja Pekinu była szybka i ostra. Oświadczył, że generał kieruje się tylko podtrzymywaniem agresji anglo – amerykańskiej przeciwko Chinom. Za tym oświadczeniem zostało wydane też inne, przez Andrieja Wyszynskiego, ministra spraw zagranicznych ZSRR,

32 R. Jenkins, op. cit., s. 199.33 Ibidem, s. 205 – 209.

11

Page 12: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

w którym nazwał MacArthura głównym winowajcom całego konfliktu. Wszelkie nadzieje Trumana na porozumienie umarły. Generał lekceważył nie tylko rozkazy wojskowe z Waszyngtonu, ale też te polityczne.

Jednak konflikt na linii Truman – MacArthur zaczął się już wcześniej, bo gdzieś na początku sierpnia 1950 roku, kiedy to generał wysłał do konwencji Weteranów Wojen Zagranicznych w Chicago pismo, w którym ostro potępiał i przeciwstawiał się polityce administracji, a jeszcze bardziej polityce ONZ. Truman wpadł w furię, choć na tym etapie nie rozpatrywał jeszcze opcji odwołania MacArthura, ponieważ wtedy byłoby niezwykle trudno zastąpić go kimś innym.34

Od momentu pierwszych starć z Chińczykami MacArthur otwarcie krytykował politykę zagraniczną Trumana, co po oświadczeniu, jakie wystosował w kierunku ChRL doprowadziło go do tego, że w końcu ten drugi stracił cierpliwość. Generał twierdził, że już dawno wygrałby tą wojnę, gdyby prezydent pozwolił mu działać na własną rękę i nie przeszkadzał. Zamierzał ściągnąć z Formozy (Tajwan) wojska kuomitangowskie, by te zaatakowały Chiny. Żądał zgody na morską blokadę Chin, a sprzeciw Waszyngtonu w tej sprawie doprowadził go do wściekłości. Nie rozumiał sensu istnienia, nieopisanego, porozumienia między USA i Chinami, że dopóki Stany Zjednoczone nie zaatakują chińskich baz w Mandżurii, Chiny nie uderzą na bazy amerykańskie w Japonii. Generał nie przyjmował do wiadomość, że jego plan poniósłby klęskę. Nie chciał przewidzieć tego, że zniszczenie chińskich linii kolejowych w Mandżurii nie da nic, ponieważ Chińczycy zaczęliby przewozić zaopatrzenie, korzystając z radzieckiej linii transsyberyjskiej. Blokada portów chińskich byłaby tylko wtedy skuteczna, gdyby równocześnie zamknięto porty radzieckie Darien i Port Arthur oraz brytyjski Hong Kong. Co do inwazji na Chiny oddziałów tajwańskich, to nie udałaby się bez amerykańskiej pomocy logistycznej. MacArthur miał jeszcze jeden plan, który dałby mu zwycięstwo w dziesięć dni. Chciał, mianowicie, zrzucić około 30 bomb atomowych (również na terytorium Chin) oraz przy pomocy oddziałów Czanga i armii amerykańskiej, dwoma desantami, miał doprowadzić do połączenia się obu Korei. Projekt ten został ogłoszony dopiero po śmierci generała w 1964 roku.35

20 marca generał postanowił zmienić front z wojskowego na polityczny, atakując w Waszyngtonie prezydenta Trumana. W liście do republikańskiego kongresmana, Josepha Martina, który w swoich przemówieniach ostro krytykował politykę prezydenta nierzadko mijając się z prawdą. List został odczytany 5 kwietnia w Izbie Reprezentantów, w nim MacArthur krytykował sposób prowadzenia wojny ze strony dyplomatycznej, wskazując na jego nieudolność. Odczytanie tego listu doprowadziło Trumana do ostateczności i 11 kwietnia wykorzystując uprawnienia zwierzchnika sił zbrojnych, zwolnił MacArthura z funkcji naczelnego dowódcy wojsk ONZ, naczelnego dowódcy sił sojuszniczych na Dalekim Wschodzie, naczelnego dowódcy wojsk lądowych w USA i na Dalekim Wschodzie.36 Dymisję miał mu przekazać Sekretarz Armii, Frank Pace, ale z powodu przecieku do prasy, trzeba było decyzję ogłosić i MacArthur dowiedział się o wszystkim nie z ust Pace’a, a własnej żony.37 Na jego miejsce powołany został gen. Matthew B. Ridgway’a. Przystąpił on do mało skutecznych „ograniczonych natarć”, które miały wykrwawiać przeciwnika.38

Pierwszym zadaniem generała było powstrzymanie drugiej komunistycznej inwazji na Koree Południową i ewakuacja Seulu. 25 stycznia rozpoczął kontrofensywę i dopiero 15 marca odzyskał stolicę kraju, na koniec miesiąca docierając do 28 równoleżnika. Przez następne tygodnie ostrożnie poruszał się na przód, by z wiosenną ofensywą chińską dać się 34 Ibidem, s. 197.35 B. Wołoszański, op. cit., s.450 – 453.36 Ibidem, s. 454.37 R. Jenkins, op. cit., s. 211.38 K. Kubiak, op. cit., s. 40.

12

Page 13: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

znowu zepchnąć poza graniczny równoleżnik 38. Do 20 maja siły ONZ zdołały powstrzymać napór sił komunistów, by trzy dni później przeprowadzić własną kontrę i po raz kolejny przekroczyć 38 równoleżnik na północ.39

4. „ZAKOŃCZENIE” KONFLIKTU

W pierwszą rocznicę wojny Malik zaproponował podjęcie negocjacji, na co zgodził się rząd Chin. Delegacji Narodów Zjednoczonych przewodniczył wiceadmirał C. Turner Joy. Generał Nam Il reprezentował stronę chińsko – koreańską w czasie pierwszego spotkania w Kesong. Pierwsza tura negocjacji trwała do końca sierpnia, druga rozpoczęła się w listopadzie w Phanmundzon. Rozmowy trwały przez cały 1952 rok. Kiedy większym problemem nie było wyznaczenie linii demarkacyjnej, to już sprawa jeńców wojennych sprawiała wiele trudności. Amerykanie dali słowo, że żadnego z nich nie będą zmuszać do pozostanie w Korei Południowej, ale komuniści żądali, że wszyscy, 170 tys., jeńców ma powrócić do KRLD. W obozach jenieckich wrzało. Dochodziło do buntów żołnierzy wywoływanych przez grupy komunistyczne, z którymi Amerykanie wcale nie dawali sobie rady. Tym długotrwałym rokowaniom towarzyszyły zdarzające się co jakiś czas wybuchy gwałtownych walk na linii frontu, trudności jakie stwarzała Amerykanom postawa Syngmana Rhee i północnokoreańskie oskarżenia, że siły ONZ używały podczas wojny broni bakteriologicznej, tłem dla tego wszystkiego były, już wcześniej wspomniane, ciągnące się bez końca dyskusje w sprawie repatriacji jeńców wojennych – wielu Koreańczyków z Północy (jedna trzecia),którzy dostali się w ręce żołnierzy ONZ, było gotów na wszystko, byle tylko nie wracać do swojej ojczyzny. Rokowania zakończyły się 19 lipca 1953.

O ostatecznej decyzji w sprawie zakończenia wojny zadecydowały dwa zdarzenia. W Stanach Zjednoczonych w połowie listopada wybory prezydenckie wygrał Dwight Eisenhower, a w Związku Radzieckim 5 marca 1953 zmarł Józef Stalin.40 W wyników tych zdarzeń 27 lipca 1953 generał William K. Harrisom Jr i generał Nam Il podpisali rozejm. Nikt nie został uznany za zwycięzcę, ani za pokonanego. Układ rozejmowy obejmował postanowienia dotyczące przerwania działań wojennych, uwolnienia i repatriacji jeńców wojennych oraz osób prześladowanych, jak też ustanowienia Wojskowej Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych – organu nadzorującego wykonanie postanowień Układu. Każda ze stron powołała do tego organu po dwa państwa neutralne. I tak ze strony Chin i Korei południowej wyłoniono Polskę i Czechosłowację, zaś ze strony Wojsk NZ Szwecję i Szwajcarię. Utworzono także zdemilitaryzowaną strefę buforową na odległość 2 km od wojskowej linii demarkacyjnej. Zakończyła się krwawa wojna. Trzy miesiące później miała rozpocząć się konferencja pokojowa, do której nigdy nie doszło.41

6. PODSUMOWANIE

39 R. Jenkins, op. cit., s. 209.40 W.J. Dziak, op. cit., s.120.41 E. Jendraszczak, Udział Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych w wygaszeniu kryzysu koreańskiego, [w:] Korea: doświadczenia i perspektywy, [red:] K. Gawlikowski i E. Potocka, [b.m.w.] [b.r.w], s. 124-126.

13

Page 14: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

„ „Dziwna wojna”, która rozpoczęła się jako wojna wewnętrzna, dla niektórych nawet jako wojna domowa, a zakończyła jako wojna międzynarodowa z udziałem 20 państw. W wyniku działań wojennych zginęło lub zostało rannych 6 mln osób.”42

Wojna w Korei, w której po przeciwnych stronach stały Związek Radziecki i Stany Zjednoczone bezpośrednio nie będąc ze sobą w konflikcie, była pierwszym konfliktem zbrojnym okresu „zimnej wojny”, militarnym zetknięciem się dwóch biegunów postjałtańskiego świata. Wydaje się, że ten konflikt na jednym z półwyspów Azji Wschodniej o wpływy Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego w tej części globu nic nie zmienił. Bo przecież Korea pozostawała wciąż podzielona. Co więcej wojna pozostawił półwysep w stagnacji, która trwa do dzisiaj, gdyż podpisany w 1953 r. rozejm był jedynie swoistym zawieszeniem broni, a do zapowiedzianej konferencji pokojowej nigdy nie doszło. Ponadto Korea Pn. utrudniała już pracę Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych, unikając wprowadzania w życie postanwień podpisanego rozejmu. Najlepiej tę stagnację uwidacznia obraz 38 równoleżnika i miasta Panmudżom, leżącego we Wspólnej Strefie Bezpieczeństwa. W centralnej części, wprost na Wojskowe Linii Demarkacyjnej usytuowano budynek spotkań Wojskowe Komisji Demarkacyjnej. Przez środek stołu rokowań przebiega granica dwóch Korei. Po południowej stronie na budynkach administracyjnych zorganizowano tarasy widokowe dla turystów. Od strony północnej propagandowa Wioska Pokoju, złożona z ok. 40 nowoczesnych budynków kilkukondygnacyjnych, w których nikt nie mieszka. „Wysoko nad wioską unosi się 160-metrowy maszt (ogłoszony za najwyższy na świecie), na którym powiewa flaga Korei Północnej.”43Tak wyglądało to miejsce w 1953, tak wygląda i dziś.

Kolejną konsekwencją wojny dla regionu było, po pierwsze, zaostrzenie stosunków na linii Waszyngton – Pekin i tym samym ekonomiczno-polityczna izolacja Chin aż do połowy lat 90-tych, co większość historyków południowokoreańskich uważa za jedyny sukces Stalina. Po drugie, mimo ogromu poniesionych strat w wojnie niedającej efektu, Kim Il Sung stał się prawdziwym bohaterem. W wyniku śmierci Stalina, umknął nieco opiece Kremla i zbudował własną legendę, która pozwoliła mu, jak i jego następcy – synowi Kim Dong Il’owi, zaprowadzić iście dyktatorskie rządy. To przecież Korea Pn. otrzymała miano ostatniego, niereformowalnego bastionu komunizmu, dyktującego warunki, poprzez swoje nuklearne zapędy. Po trzecie, dwie dekady autorytarnych rządów Syngmana Rhee oraz traktat o bezpieczeństwie podpisany przez Japonię i Stany Zjednoczone, czyniący z Japonii, wroga z II wojny światowej, sojusznikiem w tym rejonie.

Wydaje się, że konflikt koreański odbił się jedynie na Dalekim Wschodzie, fakty są jednak inne. Stany Zjednoczone, czujące spełnienie obowiązku w II wojnie światowej oraz będące mocne posiadaniem broni atomowej, zaczęły po roku 1945 redukować konwencjonalne siły zbrojne. Wojna w Korei dał jednak do zrozumienia, że wojska lądowe jaki ich wyposażenie i gotowość bojowa są wciąż istotne, a użycie broni niekonwencjonalnej ostatecznością. Rozpoczął się czas dwubiegunowego systemu bezpieczeństwa, trwający aż do 1989 roku, a polegający na równowadze sił militarnych państw zachodnich pod dominacją Stanów Zjednoczonych oraz państw komunistycznych pod ścisłą kontrolą Związku Radzieckiego. Bezpośrednim tego efektem jest „wyścig zbrojeń”, zakładanie amerykańskich i radzieckich baz na całym świecie oraz budowa sojuszniczych systemów ochronnych takich jak NATO, SEATO, ANZUS, CENTO, Układ Warszawski.

Korea po raz pierwszy pokazała, jak naprawdę będzie wyglądać świat prze kolejne 50 lat. Nie chodzi tu o sam konflikt zbrojny, lecz układ sił i zasięg podejmowanych działań, na które to składa się cała gama politycznych zabiegów inwigilowania, podporządkowywania, przeciągania na jedną bądź drugą stronę, zatajania, ukrywania, wzajemnego oskarżania

42 Cyt za W.J. Dziak, op. cit., s.120.43 E. Jendraszczak, op. cit., s. 126-127.

14

Page 15: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

i budowania „bezpiecznego gruntu”. Żeby zrozumieć, dlaczego wojna koreańska była apogeum „zimnej wojny” i czym jest sama zimna wojna, nie wystarczy zajrzeć do ogólnohistorycznego opracowania, lecz trzeba sięgnąć do pamiętników, dokumentów rządowych, tak aby poznać każdą najdrobniejszą sytuację z osobna.

15

Page 16: Wojna Koreańska - Jako Apogeum „zimnej Wojny”

Bibliografia:

1. Korea: doświadczenia i perspektywy, pod. red. Krzysztof Gawlikowski i Elżbieta Potocka, Wydawnictwo Adam Marszałek, [b.m.w] [b.r.w].

2. Dziak Waldemar Jan, Korea: wojna czy pokój?, wyd. Świat Ksiązki, Warszawa 2003.

3. Wołoszański Bogusław, Sensacje XX wieku, Tamten okrutny wiek. Nowa historia XX wieku 1914-1990, Wydawnictwo „Wołoszański”, Warszawa 2003.

4. Kubiak Krzysztof, Korea 50, wyd. „Altair”, Warszawa 1992.

5. Jenkins Roy, Harry Truman. Pogromca komunizmu, wyd. „Alfa”, Warszawa 1998.

16