24
WULKAN 01 2016 WULKAN ENERGIA W INFORMATYCZNYM WYDANIU UTILITIES TEMAT NUMERU Interaktywnie w energetyce Rozwiązania inteligentnego domu nie wymagają zaangażowanych użytkowników > 8 TRENDY SKŁADKA AUDIOWIZUALNA - ROZWIĄZANIA > 6 OKIEM EKSPERTA WARUNKI DLA SYSTEMÓW ENERGETYCZNYCH PRZYSZŁOŚCI > 16 WIEDZA ZMIANY I MODELE RYNKU ENERGII > 20

Sygnity S.A. WULKAN

Embed Size (px)

Citation preview

WULKAN 1(25) | 2016 1

012016WULKAN

ENERGIA W INFORMATYCZNYM WYDANIU

UTILITIES

TEMAT NUMERU

Interaktywnie w energetyceRozwiązania inteligentnego domu nie wymagają zaangażowanych użytkowników> 8

TRENDYSKŁADKA AUDIOWIZUALNA - ROZWIĄZANIA> 6

OKIEM EKSPERTAWARUNKI DLA SYSTEMÓW ENERGETYCZNYCH PRZYSZŁOŚCI> 16

WIEDZAZMIANY I MODELE RYNKU ENERGII> 20

2 WULKAN 1(25) | 2016

Dla konstruktywnego spojrzenia na krajobraz energetyczny warto sięgnąć do pojęcia megatrendów, spopularyzowanych jeszcze w poprzednim wieku przez Johna Naisbitta, amerykańskiego pisarza i futurysty. Wskazał on na wielowymiarowe zjawiska transformacji o szerokim zasięgu oddziaływania na nasze życie, zjawiska, na które nie mają wpływu największe państwa, korporacje, organizacje… Megatrendy pojawiają się i jest z nimi tak, jak z jazdą powozem: łatwiej dojechać tam, dokąd prowadzą konie. W bieżącym numerze wybraliśmy optykę interaktywności, która w naszym przekonaniu jest kluczem do tego, co się wydarza w energetyce. Na interaktywność składa się zarówno aktywność klientów/prosumentów energii i ich dialog z dotych-czasowymi tradycyjnymi podmiotami rynku energii, jak i interakcje człowiek--maszyna i maszyna-maszyna. Trendy społeczne w połączeniu ze zmianami technologicznymi dają narzędzie zmieniające wszystko na niespotykaną dotychczas skalę. I w dodatku mamy do czynienia z pętlą sprzężenia zwrot-nego – narzędzia informatyczne dają dojść do głosu konsumentom i wyrazić rosnące trendy społeczne, a jednocześnie trendy i zmieniający się sposób myślenia wpływają na narzędzia.

Wzrost świadomości społecznej i aktywizacjaLudzie są aktywni i ten trend, nawet we współczesnej Polsce z wieloletnim obcią-żeniem pasywności, jest wyraźny. Pojedynczy konsument może mieć rażącą siłę działania, jeśli tylko ma wystarczającą motywację i dostęp do Internetu. A jeśli jesz-cze jego głos jest znaczący dla większej grupy, ma możliwość zaktywizowania i sku-pienia mniejszej lub większej społeczności wokół jakiejś idei. Z aktywną postawą konsumentów ma do czynienia coraz więcej branż, nawet tych, które uważa się za regulowane. Klient, gdy raz zasmakuje w możliwościach samostanowienia, nie jest w stanie być bierny w innych dziedzinach. Ciekawie obrazuje ten trend projekt realizowany przez Tauron Sprzedaż. Konsumenci chętnie testują to, co oferuje sprzedawca energii, zgłaszają swoje szersze niż pierwotnie planowano oczekiwania, a niektórzy nawet sami próbują je realizować za pomocą włamań do systemu.

Poza człowiekiemInternet rzeczy właściwie nie jest już trendem, a coraz szybciej zmienia-jącą się rzeczywistością. Wynika z szybko postępującej cyfryzacji i chętnie wierzymy, że maszyny same się dogadają. My wkładamy łyżkę dziegciu do tego miodu i w tekście o smart home oraz w felietonie Jana Rakow-skiego zwracamy uwagę na to, że do mądrego postępu technologicznego potrzebni są mądrzy ludzie. Żebyśmy w tym pędzie technologicznym nie zapomnieli o człowieku i pamiętali, że wszystkie te udogodnienia jemu mają służyć, a nie przeciw niemu występować.

Wywrócenie na niceW kontekście zmiany pokoleniowej mówi się o buncie i wywracaniu wszyst-kiego do góry nogami. Obecnie taki zabieg traci kontekst pokoleniowy, bo

OD WYDAWCY

Obyś żył w ciekawych czasach”… Starożytna klątwa chińska jest niezmiernie aktualna. To, co się wydarza obecnie globalnie, to już nie burzenie pięter domów, tak metaforycznie pisząc, ale sięganie fundamentów. Trendy technologiczne, wsparte społecznymi (lub na odwrót – z uwagi na sprzężenie zwrotne) są potężną siłą zmienia-jącą całkowicie modele biznesowe wszystkich branż.

WULKAN 1(25) | 2016 3

w ramach jednego już pokolenia dokonują się kolejne przewroty. Jeden z nich, znany jako użytkowanie w miejsce posiadania, jest typowy dla ludzi wchodzących w aktywne życie zawodowe. Ich oczekiwania różnią się bardzo od pokolenia obecnych 40-50-latków i tworzy to jednocześnie prze-strzeń do nowych pomysłów na funkcjonowanie w codzienności. Pokazujemy np. trend związany z korzystaniem z samochodów, a nie ich posiadaniem. Samochód przestaje być elementem prestiżu, a staje się narzędziem takim, jak nie przymierzając długopis (który notabene już zanika). Ten temat przy okazji jest wyrazem zainteresowania redukowaniem emisji oraz dążeniem do ograniczenia wpływu inwestycji na środowisko. Wywrócenie myślenia na nice postulują dwaj profesorowie: prof. Marek Niezgódka w kontekście inteligentnych miast pisze, że rzeczywistym problemem jest zderzenie przeszłych modeli z dzisiejszymi narzędziami i że konieczne jest wprowadzenie nowych modeli operacyjnych. Podobnie w energetyce postuluje prof. Jan Popczyk, który proponuje zmianę reguł rynkowych i odwrócenie relacji: w miejsce dostosowania technologii do rynku, dostosowanie rynku do nowych technologii i do modelu partycypacji prosumenckiej.

Porządek z chaosuToniemy w informacji, ale łakniemy wiedzy – konstatuje Naisbitt i dalej stwier-dza, że obecnie masowo produkujemy informację, tak jak niegdyś masowo produkowaliśmy samochody, a nowym źródłem władzy nie są pieniądze w rękach nielicznych, ale informacja w rękach wielu. O demonopolizowaniu informacji w energetyce oraz o tym, że kluczowe jest właściwe jej wykorzy-stanie pisze trzech autorów w kontekście smart city, np. Jarosław Kowalski z Sygnity prezentuje sytuację typu win-win, w której dwie strony mogą skorzy-stać mając narzędzia i know-how, jak zebrać informacje z różnych miejsc i je przetworzyć na użyteczną wiedzę. W najnowszym wydaniu Wulkanu chcieliśmy pokazać głębokie zmiany, jakie zachodzą w umysłach ludzkich pod wpływem technologii i jak bardzo ich wczesne zauważenie wpływa na modele biznesowe. Co ciekawe, jest jeszcze jeden trend związany z technologią – im więcej jej wokół nas, tym bardziej potrzeba nam kontaktów międzyludzkich.

Których Państwu i sobie bardzo życzę

ROMAN DURKA WICEPREZES ZARZĄDU SYGNITY SA

SPIS TREŚCI

4 MODY NIE POSIADAJ. UŻYWAJ. CAR-SHARING 6 TRENDY DYSKUSJA NA TEMAT SKŁADKI AUDIOWIZUALNEJ

8 TEMAT NUMERU INTERAKCJA W ENERGETYCE _ SMART HOME _ ROLA OPERATORA _ MEGATRENDY _ IoT

16 OKIEM EKSPERTA ELASTYCZNOŚĆ PRZYSZŁOŚCI

18 TECHNOLOGIE ENERGETYKA W INTELIGENTNYM MIEŚCIE

20 WIEDZA ZMIANY W MODELACH RYKU ENERGII

WULKAN. MAGAZYN DLA UTILITIES Czasopismo wpisane do rejestru dzienników i czasopism pod numerem rej. Pr 2408

Wydawca: Sygnity SA Royal Wilanów Centrum Biznesowe ul. F. Klimczaka 1 02-797 Warszawa T: (+48 22) 290 88 00, www.sygnity.pl Teksty: Aneta Magda (www.pigmalionart.pl) Grafika: Robert Mazurczyk (www.livingmedia.pl)

4 WULKAN 1(25) | 2016

MODY

AKTYWNA ROLA KLIENTA CAR-SHARINGJeszcze kilka lat temu w Polsce udział konsumentów w procesie projektowania produktów był nowinką. Kierunek komunikacji był jeden – do klienta. Tymczasem aktywność przesuwa się coraz bardziej z oferentów na konsumentów. Trendy społeczne dotykają coraz szerszej grupy usług i produktów.TEKST: JOANNA NYKIEL (RED.)

U sługa car-sharing została stworzona z myślą o tych mieszkańcach miast, którzy

korzystają z samochodu sporadycznie, ale cenią sobie mobilność. Dzięki usłudze ogranicza się liczbę samochodów na ulicach miast oraz umożliwia optymalne wykorzystanie pojazdów, ograniczając koszty ponoszone przez ich użyt-kowników. Dzięki systemowi rezerwacji samo-chodów z aktualną mapą ich lokalizacji, aplikacji umożliwiającej otwieranie i zamykanie samo-chodów oraz kartom użytkownika, służącym jako klucz, usługa car-sharing zapewnia komfort zbliżony do posiadania prywatnego auta, ale bez związanych z tym uciążliwości (koszty utrzyma-nia, ubezpieczenia, napraw, paliwa itp.).

Mobilność i komfort Producenci aut już kilkanaście lat temu zauważyli nowy trend: młodzi ludzie cenią sobie mobilność i komfort, chcą mieć dostęp do samochodów, ale nie chcą kupować ich na własność. Niektórzy właściciele samocho-dów korzystają ze swoich pojazdów tylko 1-2 razy w tygodniu, żeby np. przywieźć do domu większe zakupy. W wielu miastach Stanów Zjednoczonych, Europy i Australii zaczęto więc inwestować w rozwój usługi, która umożli-wia okazjonalne korzystanie z samochodów, a przy okazji usuwa z ulic część prywatnych aut. Według przeprowadzonych badań, jeden samochód wypożyczony w tym systemie elimi-

WULKAN 1(25) | 2016 5

MODY

nuje z ulic od 8 do 15 prywatnych pojazdów, które statystycznie przez 90% czasu stoją na parkingach.Samochód w systemie car-sharing wykorzy-stywany jest przez 50-60% czasu. Często rano wsiada do niego jeden użytkownik, po południu drugi, a wieczorem kolejny. Samochód można zaparkować w dowolnym miejscu (np. pod własnym domem), bez konieczności odprowa-dzania go w konkretne miejsce (jak w przypadku klasycznych wypożyczalni pojazdów). Auto zaparkowane w miejscu trudniej dostępnym pracownicy firmy sami sprowadzają do centrum. Według statystyk car-sharing wykorzystywany jest przeważnie na terenie miasta, rzadziej na dłuższych trasach. Rozwiązanie to z powodzeniem funkcjonuje w wielu krajach. W Polsce car-sharing rozwija

się od niedawna – pierwsza firma rozpoczęła działalność zaledwie kilka lat temu we Wrocła-wiu. W Warszawie, Krakowie i Poznaniu usługa dopiero raczkuje. Miliony użytkowników w kra-jach zachodnich wskazują jednak, że ma ona ogromny potencjał rozwoju.Grzegorz Jaworski, właściciel firmy GoGet.pl, będącej pionierem car-sharingu w naszym kraju, ocenia realny koszt użytkowania samo-chodu przez abonenta systemu car-sharing na 7 złotych za godzinę i 70 groszy za kilometr (użyt-kownik usługi rozliczany jest zarówno z czasu

używania auta, jak i z pokonanej nim odległości). W tej cenie są już zawarte koszt paliwa i opłata za parkowanie w strefach miejskich. Jednora-zowe wypożyczenie auta wymaga wpłacenia kaucji, natomiast przy nieco bardziej regularnym korzystaniu z usługi można wybrać opcję abo-namentu (bez kaucji, za to z rabatem). Porówna-nie kosztów utrzymania prywatnego samochodu (ubezpieczenie, naprawy, eksploatacja i ceny paliwa) oraz usługi wypożyczania aut w systemie car-sharing wskazuje, że dla osób pokonujących rocznie mniej niż 5 tysięcy kilometrów car-sha-ring jest rozwiązaniem korzystniejszym.

Ochrona środowiskaCar-sharing, eliminując z dróg część pojazdów prywatnych, doskonale wpisuje się w program ograniczania emisji dwutlenku węgla i politykę ochrony środowiska, do której lokalne władze w Polsce zaczynają przykładać coraz więk-szą wagę. W największych polskich miastach podejmowane są już realne działania, zmierzające do stworzenia miejskich wypożyczalni aut (na wzór systemu rowerów miejskich) prowadzonych przez prywatnych operatorów. Priorytetem jest wykorzystywanie w nich pojazdów elektrycznych, które lepiej wpisują się w interes społeczny, czyli walkę z zanieczyszczeniem powietrza. Działania te są obecnie na etapie konsultacji i negocjacji z potencjalnymi operatorami. Za wzór stawiane są takie miasta jak Berlin czy Paryż, po którym jeździ około 1200 aut elektrycznych dostępnych w systemie car-sharing. Należy jednak podkreślić, że przez pierwsze lata funkcjonowania usługa ta była w znacznym stopniu dofinansowywana przez władze miasta. W Polsce, oprócz kwestii finansowania, innym istotnym problemem jest brak lub tylko szczątkowa infrastruktura związana z obsługą samochodów elektrycznych (stacje ładowania pojazdów). Nie ulega jednak wątpliwości, że car-sharing stanie się w przyszłości ważnym elementem funkcjonowania polskich miast, a jego rosnąca popularność wskazuje na istotną zmianę w postrzeganiu samochodu, który z elementu statusu materialnego właściciela staje się po prostu ogólnodostępną usługą łączącą komfort, mobilność i ekonomię z ochroną środowiska.

Dla osób pokonujących rocznie mniej niż 5 tysięcy kilometrów car-sharing jest rozwiązaniem korzystniejszym.Grzegorz Jaworski, GoGet.pl

6 WULKAN 1(25) | 2016

A ż do czerwca br. prace nad opraco-waniem rozwiązania wykorzystującego

punkty poboru energii elektrycznej do nałoże-nia opłaty audiowizualnej trwały nieprzerwa-nie i intensywnie. Wynikało to z założonych reżimów czasowych, bo rozwiązanie wyko-rzystujące OSD jako inkasentów miało wejść w życie 1 stycznia 2017. Ze względu na zapisy Unii Europejskiej terminy mogą się przesunąć nawet o 18 miesięcy. Cały pomysł też może ulec zmianom, bo rozważane jest przesunięcie składki jako elementu opłat w telewizji kablowej i u nadawców sateli-tarnych. Załóżmy jednak, że proponowane obecnie rozwiązanie wchodzi w życie. ZasadaZgodnie z propozycją rządową, nowym (po Poczcie Polskiej, która jest obecnym) inkasentem ma być uczestnik rynku energii odpowiedzialny za realizację faktury dystrybucyjnej. W rozumieniu Prawa energetycznego obowiązek wysyłania informacji o opłacie audiowizualnej dotyczyłby spółek dystrybucyjnych OSDp, OSDn, jak również sprzedawców świadczących usługę GUD-K. Oznaczałoby to, że z początkiem roku kalendarzowego do wyselekcjonowanej grupy odbiorców musieliby wysłać informację o uisz-czeniu składki audiowizualnej w danym roku.

O czym się nie wspominaW całym procesie, oprócz inkasentów, biorą udział jeszcze dwa podmioty: gminy, których głównym zadaniem jest zwalnianie odbiorców energii z opłaty składki audiowizualnej oraz urząd skarbowy odpowiedzialny za pro-cesy windykacji odbiorców i nadzorowania inkasentów w kwestii rzetelności realizacji powierzonego obowiązku. Ich rola nie jest akcentowana w całym szumie medialnym wokół tego zdarzenia, a wydaje się być co najmniej równie złożona jak rola dystrybuto-rów. Gminy, z uwagi na zwolnienia odbiorców z obowiązku płatności składki, muszą prze-słać do spółek dystrybucyjnych informacje, którzy odbiorcy i w zakresie których punktów poboru są zwolnieni z opłaty. Z kolei na końcu tego procesu znajduje się urząd skarbowy,

ENERGETYCZNA AUDIOWIZUALNOŚĆ

Bazy danych spółek dystrybucyjnych zawierające informacje o odbiorcach energii są łakomym kąskiem.

Polski rząd ma plany wykorzystania ich do zwiększenia ściągalności składki audiowizualnej w ramach realizacji

ustawy o składce audiowizualnej.TEKST: ROBERT SOKOŁOWSKI (SYGNITY)

TRENDY

WULKAN 1(25) | 2016 7

TRENDY

najprawdopodobniej jeden dedykowany (rozwiązanie identyczne, jak w przypadku mandatu policyjnego), który będzie odbierał raporty ze spółek dystrybucyjnych o jakości procesu inkasenckiego i realizował proces windykacyjny, gdy ktoś będzie uchylał się od płacenia. Dlaczego o tym wspominam? Bo ma to kolosalny wpływ nie tylko na pracę tych urzę-dów (zadań realizacyjnych, windykacyjnych, zwolnień z opłaty itp. będzie bardzo dużo), ale również na rozwiązania informatyczne dla OSD. Z punktu widzenia spółki dystrybucyjnej system do rozliczeń może być stosunkowo prosty, nie licząc oczywiście skali (przy dużych OSDp odbiorców liczymy w milionach), ale mało kto zwraca uwagę na fakt wymiany ogromnej ilości informacji pomiędzy dys-trybutorami, wieloma gminami i urzędem skarbowym. Spółki dystrybucyjne, nawet te największe, są w stanie poradzić sobie z nało-żonymi obowiązkami. Znacznie gorzej może to wyglądać po stronie gmin i urzędu skar-bowego, które będą miały znacznie większy zakres prac do realizacji, bo obejmą one nie tylko przygotowanie systemów informatycz-nych, ale również procesy. Dla spółki energetycznej konsekwencje są takie, że konieczny będzie rozbudowany inter-fejs pomiędzy wszystkimi uczestnikami tego procesu: spółkami dystrybucyjnymi, gminami i urzędem skarbowym.

Przejrzystość vs wygodaPierwszym pomysłem była realizacja opłaty za składkę audiowizualną w systemach bilingo-wych, które rozliczają opłatę dystrybucyjną.

Jeden z prezesów spółek dystrybucyjnych w rozmowie przedstawił stanowisko sek-tora. Uważa, że nie jest to dobre rozwiązanie z uwagi na ustalone i funkcjonujące algorytmy rozliczeń faktury dystrybucyjnej i obawy, że może to mieć negatywne konsekwencje dla całego procesu rozliczeniowego. Dodatkowym argumentem przeciwko temu rozwiązaniu, znacznie poważniejszym, bo pierwszy dotyczy raczej technologii, jest fakt wystawiania jednej faktury za dwie różne usługi. Z punktu widzenia odbiorcy byłoby to może ułatwieniem, ale z punktu widzenia dochodzenia, co zostało opłacone (czy była to opłata za prąd, czy za składkę audiowizu-alną) – nonsensownym rozwiązaniem. Brak oczywistości w sytuacji, gdy odbiorca płaci mniej niż wynosi kwota na fakturze, czyni takie rozwiązanie trudnym do realizacji. Z tych powodów spółki dystrybucyjne byłyby za tym, żeby to były dwa niezależne rozwiązania, co z kolei wiąże się jednocześnie z pewnym utrudnieniem dla odbiorców ze względu na dwa różne konta. Z którego rozwiązania skorzysta spółka dystrybucyjna – zakup nowego systemu czy rozbudowa dystrybucyjnego systemu bilin-gowego – nie jest przesądzone, bo jak do tej pory nie ma wyraźnego wskazania na jedno z nich. System Sygnity SUS (Sygnity utilities for Sales) dla bilingu dystrybucyjnego zadziała dla obydwu modeli: poszerzenia funkcjonalności lub zbudowania niezależnego rozwiązania, korzystającego z kartoteki odbiorców.

Rachunek ekonomicznyOpłaty, które spółka dystrybucyjna dostanie za zrealizowane prace to jest rząd 20 gr za jeden

odczyt (w pierwszym roku mówi się o 30 gr). Może się okazać, że nie jest to wielką sumą, mając na uwadze fakt, że z początkiem roku wysyła się informacje do każdego odbiorcy czy to drogą elektroniczną, czy poprzez wydruki. Koszty mogą być spore, a składka dla inkasen-tów niewystarczająca. Opłata ta stanowi zale-dwie ułamek procentu składki audiowizualnej, która ma być podniesiona do 15 złotych. Do tej pory spółki dystrybucyjne nie podnosiły tej kwestii, ale gdy dojdzie do realizacji i potrzeby zakupu rozwiązania informatycznego, z pewno-ścią przedstawią swój rachunek ekonomiczny.

Nieoczekiwane profityW Polsce jest ponad 17 milionów punktów odbiorczych, ale nie stwierdzono ile w tej liczbie jest garaży, działek i różnego rodzaju innych punktów poboru, które przez odbior-ców będą kwestionowane, gdy dojdzie do płatności. Założono, że 80% spośród nich to takie punkty odbiorcze, za które zostanie pobrana opłata 15 zł. W przepisach uwzględ-niano tego typu sytuacje próbując określać np. że jeśli dom i garaż są w pobliżu, w tej samej dzielnicy, to nie będzie podwójnej opłaty za dom i garaż, ale nie jest to jednoznaczne. Być może rzeczywista liczba jest znacznie mniejsza niż prognozowane 80%. Niezależnie od trafno-ści szacunków, może się okazać, że składka audiowizualna będzie wyzwalaczem, który pozwoli na uporządkowanie zaszłości histo-rycznych w zakresie przyłączy energetycznych. Jest zatem szansa na to, żeby ich struktura została zinwentaryzowana i uporządkowana, choć zapewne nie w całości, tylko w tej jego części, w której odbiorca będzie musiał płacić więcej niż realnie powinien.To kilka spostrzeżeń na gorąco z tego, co się dzieje w zakresie sposobu wprowadza-nia opłaty audiowizualnej do dystrybucyjnej. Energetyka z pewnością uważnie się temu przygląda i oczekuje na konkretne propozy-cje, prowadząc równolegle analizy kosztów, jakie będzie musiała ponieść na realizację tego obowiązku. Gdy ustanowione zostaną zasady, na pewno okaże się na wyciągnięcie swoich argumentów za i przeciw.

Z punktu widzenia spółki dystrybucyjnej system do rozliczeń może być stosunkowo prosty, ale mało kto zwraca uwagę na fakt wymiany ogromnej ilości informacji pomiędzy dystrybutorami, wieloma gminami i urzędem skarbowym.

Składka audiowizualna będzie wyzwalaczem, który pozwoli na uporządkowanie zaszłości historycznych w zakresie przyłączy energetycznych. Jest to szansa na inwentaryzację i uporządkowanie ich struktury.

8 WULKAN 1(25) | 2016

TEMAT NUMERU

WULKAN 1(25) | 2016 9

SMART HOMEczy smart user?

TEKST: ANETA MAGDA (RED.)

Rozwiązania inteligentnego domu nie wymagają zaangażowanych użytkowników… Taki w domyśle jest cel

działań, które podejmuje Tauron Sprzedaż, oferując – na razie tylko mieszkańcom Wrocławia w ramach pilotażu – inteligentną

wtyczkę z taryfą do gniazdka.

T auron Sprzedaż od listopada 2015 roku prowadzi projekt, w ramach którego wybranym mieszkańcom Wrocławia (1000 osób) zaoferował zasilaną sieciowo wtyczkę wi-fi, pozwalającą

na stały monitoring zużycia energii i temperatury w pomieszczeniu oraz zdalne włączanie i wyłączanie wpiętych do niej urządzeń. Chciałoby się powiedzieć, że jest to przedsięwzięcie równoległe do instalacji przez spółki dystrybucyjne liczników inteligentnych, choć wniosek taki byłby oczywiście przedwczesny. Wtyczka nie zmierzy całościowego zużycia energii, ale to przecież dopiero pierwszy krok w kierunku Internetu rzeczy. Być może w przyszłości danymi pomiarowymi gospodarstwa domowego wcale nie będą dysponowali dystrybutorzy, ale zupełnie inne podmioty…

Zaszczepianie ideiSmart Home według Konrada Kuli, Koordynatora ds. rozwoju biznesu w Tauron Sprzedaż, to pierwszy krok w kierunku adaptacji Internetu rzeczy w życiu codziennym. Małymi krokami, poprzez jedno urzą-dzenie, zaszczepia się ideę świadomości, efektywności i wygody. Kierownik projektu smart home jest przekonany, że ktoś, kto ma możliwość sterowania urządzeniem w swoim domu i ma z tego korzyści finansowe, będzie skłonny do dalszych kroków, które oczywiście już są planowane. Teraz testowana jest inteligentna wtyczka, w kolejnych krokach uczestnicy Smart Home otrzymają urządzenia, które pozwalają kontrolować bezpieczeństwo domu i jego mieszkańców za pomocą serii czujników, m.in. dymu, gazu i czadu, zalania, ruchu oraz otwartych drzwi i okien, ministację pogodową oraz monitoring on-line. Razem jest to 5 tys. urządzeń wyprodukowanych przez Tauron we współpracy z partnerem technologicznym KIC InnoEnergy na potrzeby testów konsumenckich. Wszystkie te elementy są zarzą-dzalne z poziomu mobilnej aplikacji, co jest oczywiście ogromną zaletą, ale jednocześnie przeszkodą w przypadku osób starszych. 21% respondentów (z próby wynoszącej 1000 osób) pytanych przez Tauron o powody braku zaangażowania odpowiedziało, że nie są zainteresowani tym rozwiązaniem

TEMAT NUMERU

10 WULKAN 1(25) | 2016

z powodu wieku. Powoli jednak następuje zmiana generacji i rozwiązania oparte o nowe technologie tylko się umocnią. – Chcielibyśmy oferować ludziom funkcje, a nie urządzenia. Przykładowo już myślimy o sterowaniu oświetleniem i inteligentnych żarówkach, ale dla użytkownika ważna jest możliwość zadba-nia o swoje bezpieczeństwo, żeby mógł np. zasymulować dzięki nim obecność w domu, lub o komfort, jeśli taką żarówkę będzie instalowała osoba niepełnosprawna. Jesteśmy też zorientowani na to, żeby otworzyć nasze rozwiązanie na inne urządzenia, nie wszystko musi być naszej produkcji. Chcielibyśmy, żeby człowiek, który decyduje się np. na zakup inteligentnej kosiarki mógł sobie ją zintegrować z naszą aplikacją w prosty sposób – mówi Konrad Kula w odpowiedzi na dalsze plany rozwoju usług.

Nieoczekiwane zwroty akcjiInteligentne rozwiązania Smart Home testowane będą jeszcze przez kilka miesięcy, ale już widać efekty i wdrażane są pierwsze zmiany wynikające z doświadczeń klientów. – Doświadczyliśmy na przykład ataku hakerskiego, bo jeden z użytkowników chciał podpiąć naszą inteligentną wtyczkę do swojego systemu smart home. To dopiero był smart user – śmiejąc się, mówi Konrad Kula. Zresztą nie jedyny, gdyż jak szacuje koordynator biznesu w Tauron, ok. 10% z próby tysiąca osób, które się zgłosiły do udziału w projekcie, to tzw. freakowie technologiczni (ang. freak – dziwadło, osoba zachowująca się w sposób odstający od normy), dla których nie ma żadnych barier czy to mental-nych, czy finansowych, by korzystać z nowinek technologicznych i je po swojemu doskonalić. Takie osoby oczekują możliwości zintegrowania systemu z własnym.Już w miesiąc po uruchomieniu projektu przeprowadzono ankietę dla użytkowników. Jej wyniki były bardzo konkretne. Klienci oczekiwali po aplikacji możliwości harmonogramowania: chcieliby zarządzać swoim zużyciem w dłuższej perspektywie czasu i mieć możliwość ustanawiania reguł zgodnych z pewnym standardem życia, np. żeby zawsze o konkretnej godzinie wydarzało się to samo, bez konieczności codziennego wpisywania w aplikacji. W ciągu miesiąca, po testach wewnętrznych, zmiana została udostępniona klientom. Drugi element z testów to zasada reguły, czyli popularne w obszarze smart home IFTTT (ang. if this than that – jeśli to, to tamto). – To kolejny kierunek rozwoju projektu. Jeśli przykładowo nasza wtyczka zarejestruje, że pobór energii wzrasta do 2 kW, wtedy automatycznie ma włączyć kamerę, a gdy temperatura na wtyczce osiąga powyżej 30 stopni C, to oznacza konieczność włączenia klimatyzatora lub wentylatora. Inny pomysł na rozwiązanie zasady regułowości to nasza minista-cja pogodowa w połączeniu z automatyką mechaniczną. Jeszcze nie mamy takich rozwiązań, ale możemy zintegrować naszą aplikację z innymi producentami. Wtedy otrzymalibyśmy funkcję zamykania okna, gdy temperatura spada poniżej założonej minimalnej. Aplikacja powinna reali-zować zasadę regułowości, która przyświeca całej ideologii Internetu rzeczy – komentuje Konrad Kula. Warunki zasady reguły spełnia też wymaganie klientów, by – gdy coś wydarzy – wysyłane były automatyczne komunikaty w formie sms, czy to do wskazanych osób z prośbą interwencję w domy czy również do służb publicznych w poważniejszych przypadkach.

Inteligencja – po której stronie?- Założeniem przyświecającym smart home w Tauron było rozwiązanie dla mas, czyli nie tylko dla ludzi o znacznych umiejętnościach posługiwania się technologią, ale również takich, którzy korzystają ze smartfona, ale nie są jakoś szczególnie zorientowani w tematyce smart home. Z tego względu np. parowanie dostarczanych urządzeń z routerem jest bardzo prostym procesem, nie wymaga dużej pracy po stronie użytkownika, ma być proste i łatwe w dostępie – komentuje Konrad Kula. Smart home w Tauron ma być systemem zadowalającym jak największą grupę tych, którzy nie są zainte-resowani technologiami, ale chcą korzystać z jej dobrodziejstw, jak również tych, którzy się cieszą możliwościami. Ci drudzy swoje zaangażowanie oddają w służbie pierwszych, a więc inteligentny użytkownik definiuje reguły, by dom mógł być inteligentny.

Jeszcze nie mamy takich rozwiązań, ale możemy zintegrować naszą aplikację z innymi producentami. Wtedy otrzymalibyśmy funkcję zamykania okna, gdy temperatura spada poniżej założonej minimalnej. Aplikacja powinna realizować zasadę regułowości, która przyświeca całej ideologii Internetu rzeczy-

Konrad Kula Koordynator ds. rozwoju biznesu w Tauron Sprzedaż

TEMAT NUMERU

WULKAN 1(25) | 2016 11

W interakcji z operatoremTEKST: ANETA MAGDA (RED.)

TEMAT NUMERU

Dla komfortu i potrzeb klientaJak zgodnie mówią operatorzy, po stronie dystrybucji są niewielkie możliwości tworzenia produktów, które mogłyby wykorzystywać komu-nikację pomiędzy urządzeniami. Ustawowym obowiązkiem operatora jest dostarczenie energii. Dalsze etapy, czyli elementy, które zastosuje w domu, powinien dostosować w porozumieniu z przedsiębiorstwem obrotu lub agregatorem. Przedsiębiorstwa obrotu mają zatem zupełnie inne pole do popisu i tego typu przedsięwzięcia są już podejmowane na większą lub mniejszą skalę. A co może zrobić operator?– Mamy kontakt z każdym z klientem, z punktem przyłączenia, posiadamy środki łączności, którymi możemy do niego dotrzeć. Biorąc pod uwagę, że licznik inteligentny jest komputerem, może dostarczać różne informa-cje do klienta, do jego urządzeń i sterować nimi w sposób korzystny dla odbiorcy i dla systemu, może przekazywać informacje dotyczące bezpie-czeństwa np. pomiary dwutlenku węgla, temperatury, informacje zdarze-niowe o włamaniu i inne… Zadaniem operatora jest jedynie udostępnienie infrastruktury umożliwiającej takie działanie – mówi Mieczysław Wrocław-ski, dyrektor Departamentu Innowacji w Energa-Operator SA. Na aspektach technicznych skupili się również pracownicy TAURON Dystrybucja. Prowadzony obecnie projekt HAN TAURON AMIplus jest skierowany na zapewnienie klientowi możliwości pobierania danych pomiarowych z licznika AMI z wykorzystaniem interfejsu Wireless (wM-Bus) do jakiegokolwiek systemu HAN. – Testujemy w warunkach laboratoryjnych komunikację systemów klasy HAN i liczników AMI. Będziemy propagowali wśród naszych klientów korzystanie z danych pomiarowych z licznika AMI. Jeśli tylko zakupią jakikolwiek system HAN, z możliwością pozyskiwania danych pomiarowych za pomocą interfejsu wM-Bus, to my zrobimy wszystko, żeby zapewnić w sposób bezpieczny dostęp do danych pomiarowych danego klienta – mówi Marcin Pastuszka, starszy specjalista ds. informatycznych systemów pomiarowych z TAURON Dystrybucja.Jak podkreślał Mirosław Wrocławski z Grupy Energa, klienta nie interesuje zakup kilowatogodzin jako jednostek, jego interesuje zakup czegoś, z czego będzie miał światło, ciepło, bezpieczeństwo, a co się na to składa, w jaki sposób jest to mu przekazywane, jak on się z tym

komunikuje, jak odbiera, to już inna sprawa. Nie tylko w znaczeniu odrębnego tematu, ale również innego podmiotu, który ma możliwość zajmować się takim zagadnieniem.

Sterowanie popytem na potrzeby systemuOperator odpowiada za bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej i może realizować wszystkie elementy z tym związane. – U jednego z niemieckich operatorów widziałem system, który wcho-dził przez bramkę domową i tam obserwowaliśmy – w ramach umowy z klientem – jak pracują jego urządzenia. Operator miał ok. 1 tys. urządzeń różnego rodzaju typu i wiedzę, że może je wyłączyć w okre-ślonych godzinach za określoną stawkę godzinową. System optyma-lizujący uwzględniał informacje ekonomiczne oraz wynikające ze stylu życia klientów i na tej podstawie w razie potrzeby zarządzał popytem w szczytach – opowiada dyrektor Wrocławski. Grupa Energa przepro-wadziła eksperyment w Kaliszu, polegający na informowaniu wybranej grupy klientów o redukcji obciążenia. Zakładany był ogranicznik mocy do 1 kWh. Klient otrzymywał drogą smsową dwie informacje: o możliwości wyłączenia oraz decyzję o wyłączeniu. Na określone godziny wprowa-dzane były ograniczenia, klient natomiast jedynie ograniczał jednoczesne włączanie urządzeń. Wiedział ile dane urządzenia pobierają energii, na jak długo potencjalnie może włączyć dane urządzenie. Cały proces ma nie tylko charakter sprzedażowy, ale jest bardzo mocno związany z pod-stawowym zadaniem OSD – bezpieczeństwem dostaw. Zaczyna się już tworzyć rynek usług systemowych, na którym opera-tor będzie mógł świadczyć usługę tego typu dla Operatora Systemu Przesyłowego. – Gdy w okresie zimowym powtórzą się sytuacje z lata 2015 r., to nie pomoże nam wprowadzenie 20. stopnia zasilania, bo szczyt wieczorny w okresie zimowym tworzą odbiorcy komunalni i tam musiałyby być prowadzone wyłączenia. Jako operator jestem żywotnie zainteresowany niewyłączaniem odbiorców, bo odbiorcy są przyłączeni do sieci rozdzielczej i do OSD będą mieli pretensje, mimo że polecenie wyłączenia będzie pochodziło od OSP. Proponujemy zatem takie dzia-łania, które umożliwią zasilanie przy niższym poborze energii – wyjaśnia istotę eksperymentu dyrektor Wrocławski.

Czy technologie internet of things (IoT) mogą być interesujące dla operatorów w kontekście konsumentów energii? Jakie mogą być

motywacje OSD do współpracy w tym zakresie?

12 WULKAN 1(25) | 2016

Przyszłość tradycyjnych przed-siębiorstw energetycznych (tzw. utilities) to: orientacja na stronę popytową

i usługi dla klientów, komunikacja w trybie on-line

z odbiorcami, bieżąca interakcja odbiorców

z rynkiem energii (rynkiem hurto-wym), gdzie cena energii stanie się nośnikiem informacji o dostępności zasobów,

rozumienie, że odbiorcy przez zmianę zachowań będą dostoso-wywać swoje zapotrzebowanie do dostępności energii,

zrozumienie, że inteligentny licznik stanie się narzędziem dwustronnej komunikacji, a nie tylko przyrządem do określania ilości pobranej energii,

zrozumienie, że na wielką skalę roz-winie się technologia IoT (Internet of Things) i służyć będzie m.in. do bilansowania popytu i podaży.

TEMAT NUMERU

Nadążanie za globalnymi trendami O STOPNIOWYM DOSTOSOWYWANIU SIĘ DO ZMIAN TECHNOLOGICZNYCH I SPOŁECZNYCH Z DR JOANNĄ MAĆKOWIAK-PANDERĄ, SZEFOWĄ FORUM ANALIZ EN-ERGETYCZNYCH, DORADCĄ AGORA ENERGIEWENDE, ROZMAWIA ANETA MAGDA.

udział źródeł odnawialnych w pewnym stopniu postępuje, ale nadal plany wprowadzenia rynku mocy blokują ten obszar na kilka następnych lat. Chcemy utrzymać status quo i w publicznej dyskusji brakuje myślenia o nowych technolo-giach wytwarzania, możliwościach bilansowania źródeł odnawialnych w systemie, ich specyfice i możliwościach, jakie dają w odpowiedzi na najważniejsze wyzwania energetyczne – nie jako samoistny element, ale fragment całości. Obecnie mamy sytuację, w której w odniesieniu do przyszłego miksu energetycznego Polski pojawiają się różne, nieprecyzyjne informa-cje: raz pojawia się opcja energii atomowej, później źródła odnawialne, głównie elektrownie wiatrowe, deklaracja, że energia z węgla to konieczność… – ale nie precyzuje się proporcji. W takiej formie to raczej przejawy gry interesów, a nie spójnej i docelowej wizji.

Gdyby miała Pani wskazać optymalny pakiet megatrendów dla polskiej energetyki……to byłby to trójkąt zrównoważonego rozwoju, rozumianego jako bezpieczeństwo dostaw energii, uwzględnianie realnych aspektów ekono-micznych oraz konieczność pozyskania akcepta-

Pani Prezes, czy można funkcjonować wbrew trendom o charakterze ogólnoświatowym? Oczywiście można, ale raczej reaktywnie. Osoby, które jednak działają zgodnie z nimi, mają pozy-cję uprzywilejowaną, będą pierwszymi w danym obszarze biznesowym. Dzięki globalnemu spoj-rzeniu można zagospodarować niszę, skorzystać ze zmian i nowych szans w sposób optymalny.

Który megatrend spośród wskazanych w Pań-stwa raporcie jest najważniejszy dla polskiej energetyki? Najistotniejszym trendem jest dywersyfikacja źródeł. W sytuacji, kiedy nie mamy pewności co będzie się działo w perspektywie długoter-minowej za 10-15 lat, jakie inwestycje w nowe moce planować i jak je finansować, kluczowe jest dywersyfikowanie źródeł. Poleganie w 90% na jednym źródle nie jest ani rozsądnym, ani ekonomicznym działaniem. Bez względu na to, jakie by ono nie było, tak samo krytyczne byłoby wyłączne bazowanie na źródłach odna-wialnych, np. kopalnych lub na gazie.Na świecie obserwujemy tendencję postępują-cej dywersyfikacji wytwarzania i inwestowania w źródła odnawialne. Tymczasem w Polsce

WULKAN 1(25) | 2016 13

TEMAT NUMERU

cji społecznej dla modelu energetycznego kraju. To są trzy niezwykle ważne elementy, które się uzupełniają. Oczywiście w różnych warunkach, różny akcent kładzie się na każdy z nich. W sytu-acji braku energii podstawą stają się aspekty geopolityczne związane z dostawą surowców energetycznych oraz funkcjonowaniem systemu energetycznego. Gdy dwa pierwsze są w rów-nowadze, znaczenia nabiera część związana ze świadomością społeczną. Świat dookoła bardzo dynamicznie się zmienia. Różne obszary gospodarki bardzo się zmie-niły w ostatnim czasie, ale nie były one aż tak drażliwe społecznie jak energetyka i nie wyma-gały zaangażowania tylu grup eksperckich do dokonania się transformacji. W świecie przykłada się ogromną wagę do aktywnej komunikacji dlaczego zmiany w energetyce są niezbędne. W Polsce nie odbywa się to wystarczająco aktywnie, mówiąc eufemistycznie. Mieliśmy np. program komunikowania dla technologii jądrowej, ale był prowadzony wyłącznie dla jednej technologii, więc jest wybiórczy i szcząt-kowy. A powinniśmy o tym pamiętać, że kwestia akceptacji społecznej dla wprowadzanych zmian, przez upowszechnianie się technologii

komunikacyjnych i rosnącą aktywność odbior-ców, jest co najmniej równie ważna jak np. bezpieczeństwo energetyczne. Bez społecznej zgody istotne zmiany po prostu mogą się okazać niemożliwe, np. powstawanie nowych kopalni odkrywkowych.

Czy ma Pani jakiś przykład wykorzystania megatrendów?Trzy lata temu czytałam czeską politykę energe-tyczną. Bardzo mi się spodobało, że zaczynała się od przedstawienia międzynarodowych i europejskich megatrendów w energetyce - Czesi potraktowali je jako punkt wyjścia do dalszych rozważań. Co prawda nie zmienia to faktu, że i tak mają problem, bo – niezależnie od wspo-mnianego już trenu dywersyfikacji – doszli do punktu, w którym chcą rozwijać energetykę atomową i mają problemy z budową nowego reaktora. Tym niemniej jest to dobry punkt wyjścia dla rozwiązań systemowych w kierunku rozwoju, a nie wyłącznie obrony status quo.

Czy w świetle rewolucji w postrzeganiu świata, rewolucja jest możliwa również w energetyce?System energetyczny jest strukturą na tyle

→ Redukcja emisjiRedukcja emisji pochodzących z energetyki objęta prawodaw-stwem UE dotyczy nie tylko ograniczania emisji gazów cieplar-nianych (w tym CO2), ale także ograniczania niskiej emisji i wszel-kich zanieczyszczeń powietrza.

→ Rozwój technologii odnawialnych źródeł energii i możliwości wytwarzania energiiOptymalizacja technologii oraz spadek kosztów wytworzenia ener-gii w źródłach odnawialnych (OZE), skutkuje zwiększeniem ich dostęp-ności zarówno dla prosumentów, jak i inwestorów instytucjonalnych,

co przełoży się na zwiększenie udziału energetyki odnawialnej w miksie energetycznym.

→ Wzrost roli decyzyjnej i świadomości społeczeństwaObejmuje on w szczególności rosnącą świadomość i partycy-pację społeczną, sprzeciw wobec nowych inwestycji infrastruktural-nych (tzw. efekt NIMBY) oraz dąże-nie do autonomii w zaspokajaniu potrzeb energetycznych dzięki rozwojowi źródeł prosumenckich.

→ Zmniejszenie znaczenia paliw kopalnych, głównie węglaSpadek znaczenia węgla w miksie

energetycznym w UE. Wynika to zarówno ze zmian w zakresie redukcji emisji oraz w ekonomice produkcji, jak i rosnącej konkuren-cji ze strony innych technologii.

→ Poprawa efektywności energetycznejMegatrend obejmuje spada-jącą energochłonność PKB, rozwój rozwiązań i technologii ograniczających zużycie energii w produkcji przemysłowej oraz energii elektrycznej wykorzysty-wanej w budynkach, jak również działania zawiązane z uelastycz-nieniem popytu, które pozwalają na obniżenie poziomu rezerw

wytwórczych w systemie elektro-energetycznym.

→ Nowe modele biznesowe i rola tradycyjnych przedsiębiorstw energetycznychPojawienie się nowych możliwości w wytwarzaniu i dystrybucji energii, wynikających z rozwoju energetyki rozproszonej oraz zmiany roli i zna-czenia tradycyjnej energetyki wiel-koskalowej, prowadzi do rozwoju konkurencji nie tylko w wytwarzaniu i obrocie, ale także w przesyle i dys-trybucji energii. Zjawisko to będzie prowadzić do zmiany dotychczaso-wych modeli biznesowych energe-tyki konwencjonalnej.

Najważniejsze megatrendy w polskiej energetyceZa: Polska energetyka na fali megatrendów, FAE 2016

skomplikowaną, że jeśli nawet pojawią się nowe możliwości technologiczne, to będą one z natury rzeczy spowalniane. Obserwo-wałam to w Niemczech, gdzie autarkiczne struktury powstały już 10 lat temu. Później wręcz starano się ograniczyć ich rozwój, by nie doprowadzić do sytuacji, że z systemu energetycznego wypadają całe obszary, a koszty funkcjonowania całego systemu są przenoszone na obywateli, których na to nie stać bądź nie są na tyle zorganizowani, by się odłączyć od systemu. Jednocześnie chciałabym wskazać na pewien potencjalnie niebezpieczny aspekt. Jeżeli nie będzie się stopniowo wprowadzało zmian technologicznych, to będzie powstawała coraz większa przepaść pomiędzy starym modelem wytwarzania energii, a nowym. W krótkim czasie dokona się przełom i nikt nie powstrzyma gwał-townej zmiany, gdy ludzie już nie będą chcieli korzystać ze starego systemu energetycznego. Dużo łatwiej stopniowo i planowo dostosowy-wać się do megatrendów, niż opierać się im, a później nie być w stanie zarządzić gwałtowną transformacją.Dziękuję za rozmowę.

14 WULKAN 1(25) | 2016

FIRMA

DOM

KLIENT

SZKOŁA

SKLEP

I nternet rzeczy to: „ekosystem, w którym wyposażone w sensory przedmioty komuni-

kują się z komputerami. […] Skala zastosowania rozwiązań IoT jest ogromna: od miniaturowych dodatków do odzieży, poprzez inteligentne sprzęty domowe, automatykę budynkową i inteligentne miasta, po gospodarkę wodną czy systemy obronne”. Mówiąc prostym językiem (jak do Pana Jourdain) – nasze smartfony (podręczny komputer wyposażony w sensory) poprzez sieć telefoniczną lub wi-fi (element eko-systemu) komunikuje się z innymi systemami informatycznymi i dostarcza nam tak oczekiwa-nych przez nas informacji. Czasami oczywiście informacje nie są tak bardzo oczekiwane. Jeśli w chwili słabości zainteresujemy się cudownym kremem usuwającym zmarszczki, to później jesteśmy zasypywani reklamami tego i innych cudów firm sprzedających parafarmaceutyki. I to też jest efekt IoT: gdzieś tam, poza naszą świadomością, informacje o naszych upodo-baniach są przetwarzane i udostępniane przez

Pan Jourdain, tytułowy bohater Molierowskiego „Mieszczanina szlachcicem” (dramat z 1670 r.!) ze zdziwieniem dowiaduje się, że od urodzenia mówi prozą. Zdziwienie Pana Jourdaina jest bardzo podobne do zdziwienia osób, które dowiadują się, że ich zadowolenie z użytkowania nieodłącznego smartfona (szacuje się, że w Polsce 60% obywateli je ma) wynika z „IoT” czyli Internetu rzeczy (IoT = Internet of Things).

Wykorzystanie IoTCZYLI MÓWIENIE PROZĄ Z WYKORZYSTANIEM SMARTFONU.

TEKST: JAN RAKOWSKI (EnergoInFarm)

TEMAT NUMERU

nasze „rzeczy” innym „rzeczom”, wracając do nas w postaci niechcianych reklam.

Najsłabszy elementW młodości bardzo interesowałem się fantastyką naukową. Jednym z ważnych wątków ekspono-wanych przez twórców si-fi, były apokaliptyczne wizje zagłady rodzaju ludzkiego przez komputery, które się zbuntowały albo usamodzielniły i po dokonaniu analizy strategicznej postanowiły wyeliminować najbardziej słaby i zawodny element ekosystemu, stojący na drodze do nie-ustającego rozwoju świata („Terminator” Jamesa Camerona z 1984 r. lub „Dial ‚F’ For Franken-stein” Arthura C. Clarka z 1965 roku). Obecnie doczekaliśmy się ziszczenia tej wizji, ale w jakże przyjemnej dla nas formie. Nic się nie zmieniło w kwestii „najsłabszego elementu”. W obec-nych systemach IT to człowiek jest ogniwem najbardziej zawodnym, wolnym, nieporadnym i najbardziej podatnym na ataki cyberterrory-stów. Systemy IT za sprawą IoT, omijając ludzi,

WULKAN 1(25) | 2016 15

TEMAT NUMERU

komunikują się ze sobą, żeby umilić nam życie. Pamiętam jeszcze czasy, gdy instalacja prostego programu wymagała sporo wysiłku od użytkow-nika. Wielkie pudełka z grubą książką, dyskiet-kami czy płytą CD i długie chwile spędzone na instalacji oprogramowania. A teraz? Nawet nie zauważamy, gdy coś się instaluje, aktualizuje czy unowocześnia na naszym komputerze, laptopie, tablecie czy smartfonie. Ale czasem jednak ten system zawodzi. Wypraktykowałem to na własnej skórze. Zgubiłem kiedyś kartę elektro-niczną do wejścia do firmy (i garażu, windy, ksero i paru innych potrzebnych i przydatnych miejsc i urządzeń). Zgłosiłem, unieważniono zgubioną kartę i dostałem nową. Cieszyłem się nią przez jeden dzień. Następnego dnia zostałem uwię-ziony w budynku. Co się okazało? Padł system kontroli dostępu. Ale automatycznie się zrese-tował, wczytał backup i podjął swoje działanie. Tylko okazało się, że backup był stary, z moją starą, a nie nową kartą. No tak – IoT nie jest taki dobry czy bezpieczny. Ale okazało się, że to nie system zawiódł, ale znowu najsłabsze ogniwo – człowiek. Po prostu źle została skonfigurowana przez administratora procedura przywracania systemu, a backup był stary, zeszłotygodniowy.

Kluczowe jest przeznaczenieJeśli IoT jest taki powszechny w naszym codziennym życiu (smartfony) i chyba bez-pieczny, to powinien być wykorzystywany przez firmy do ułatwiania sobie i swoim klientom życia. Tu jest niestety gorzej. Z racji mojego zawodu konsultanta w ostatnim półroczu miałem „bliskie spotkania” z różnymi firmami, które mają kontakt z IoT: dużą firmą infra-strukturalną, dostawcą systemów IT dla firm infrastrukturalnych oraz młodymi informatykami ze stat-up’ów, którzy chcą działać dla firm infra-strukturalnych. Najciekawsze jest porównanie spojrzenia na IoT w każdej z tych firm. Firmy infrastrukturalne chcą wykorzystywać IoT głównie dla klienta. I to jest dobry kierunek. Pierwsze co się nasuwa to „smart home”, czyli możliwości zarządzania domowymi urządze-niami przyłączonymi do gniazdek sieciowych czy smart city. Jednak te działania są dość nieśmiałe. Jakby firmom brakowało wiary, że

W OBECNYCH SYSTEMACH IT TO CZŁOWIEK JEST OGNIWEM NAJBARDZIEJ ZAWODNYM, WOLNYM, NIEPORADNYM I NAJBARDZIEJ PODATNYM NA ATAKI CYBERTERRORYSTÓW.

MARIAŻ START-UPÓW I FIRM ENERGETYCZNYCH MOŻE DOPROWADZIĆ DO ROZWOJU USŁUG UKIERUNKOWANYCH NA KLIENTA INDYWIDUALNEGO.

klienci – odbiorcy energii elektrycznej – będą chcieli korzystać z oferowanych im udogodnień. Infrastruktura dystrybucyjna i przesyłowa firm energetycznych nasycona jest urządzeniami. Co więcej, wiele z tych urządzeń potrafi (np. liczniki) komunikować się z innymi urządzeniami, może przesyłać i często przesyła informacje o sobie i swoim „otoczeniu” do centrów przetwarzania danych. Tylko niestety napotkamy tu na pro-blem, co z tymi danymi zrobić. Część danych jest wykorzystywana (np. wskazania poboru energii przez odbiorcę), ale ogromna ilość nie. Są archiwizowane, czasami gdzieś wyświetlane i to wszystko. Nie ma pomysłu, jak je inteli-gentnie przetworzyć. Gdy będą potrzebne, to się po nie sięgnie. I tu zaczynają działać Prawa Murphy’ego. Gdy sięgamy, to się okazuje, że akurat tych danych, których potrzebujemy nie ma: bo coś było nie tak z transmisją, coś się nie zapisało… Okazuje się, że pożytek z komu-nikowania się „rzeczy” ze sobą będzie, pod warunkiem, że najpierw człowiek (to najsłab-sze ogniwo) wymyśli, jak wykorzystać wyniki komunikacji.

smartfonem. Dzięki temu będę mógł po każdym myciu zębów dowiedzieć się, jak mi poszło, jak się czują moje zęby oraz zaprogramować im następne lepsze i szczęśliwsze mycie. Oczy-wiście wyniki będą publikowane na bieżąco na moim „fejsbuczku”, a moje zęby będą się porównywały z zębami moich znajomych. Start-upy mają zdolność do szybkiego, spraw-nego tworzenia aplikacji, które będą trafiały na smartfony tysięcy użytkowników. Problemem jest wybór właściwej aplikacji i trafienie z nią do właściwego użytkownika. Jednocześnie start-upy mają świadomość swoich braków merytorycznych w zakresie dostępnych baz danych, które mogą być źródłem zasilającym nowe aplikacje. Te bazy są domeną firm infrastrukturalnych i sprzedażo-wych firm energetycznych, telekomunikacyjnych czy finansowych. W firmach tych jest również wiedza, jakie informacje będą przydatne dla klien-tów, a jakie tylko kolejnym gadżetem do chwale-nia, wiadomo na czym. Mariaż start-upów i firm energetycznych może doprowadzić do rozwoju usług ukierunkowanych na klienta indywidualnego i można w ten sposób tworzyć bardzo rozbudo-wane i rozwinięte rozwiązania z obszaru „smart home” czy „smart city”. Można też wejść głęboko w firmę i w pełni wykorzystać fakt, że urządzenia komunikują się ze sobą i zacząć wykorzystywać te „szepty” urządzeń do swoich potrzeb. I tu znów pojawia się najsłabsze ogniwo – człowiek. Ale „nowy człowiek”, wolny od balastu swoich ograni-czeń. Dla mnie pomysł ze szczoteczką do zębów komunikującą się z moim smartfonem jest mało interesujący, ale po drobnych modyfikacjach może okazać się przydatny dla firm infrastrukturalnych – np. wodociągów. Kto wie. IoT zmienia całko-wicie nasze podejście do rozwiązywania wielu problemów. Trzeba tylko zacząć inaczej patrzeć na otaczające nas „rzeczy”. „Najsłabsze ogniwo” – do dzieła! Nowe wyzwania czekają tuż za rogiem.

Bez ograniczeńCałkiem inne spojrzenie na IoT mają młodzi ludzie ze start-up’ów. Nie znają się na proble-mach firm energetycznych, nie ograniczają ich kontrakty na systemy IT dostarczane dla tych firm. Patrzą poprzez oczekiwania klientów, użytkowników smartfonów, przyzwyczajonych do łatwej, wręcz bezwiednej instalacji kolejnych apek, oferujących im nowe ciekawe udogod-nienia, żeby nie powiedzieć gadżety. Ostatnio zachęcano mnie do kupienia elektrycznej szczo-teczki do zębów, która będzie się łączyć z moim

16 WULKAN 1(25) | 2016

OKIEM EKSPERTA

NIE MA ROZWIĄZAŃ OSTATECZNYCHMiasto inteligentne cz. 2

Z PROF. DR HAB. MARKIEM NIEZGÓDKĄ, DYREKTOREM INTERDYSCYPLINARNEGO CENTRUM MODELOWANIA MATEMATYCZNEGO I KOMPUTEROWEGO UNIWERSYTETU

WARSZAWSKIEGO ROZMAWIA JOANNA NYKIEL.

Jakie czynniki powinniśmy brać pod uwagę przy projektowaniu miast przyszłości?W organizmach miejskich wiele procesów ma charakter dodatniego sprzężenia zwrotnego, bo pojawienie się zewnętrznych bodźców destabili-zujących – takich chociażby jak procesy pogo-dowe – powoduje, że w organizmie te bodźce są wzmacniane. Pojawienie się bardzo wysokich temperatur powoduje, że wewnątrz organizmu konsumpcja energii zaczyna gwałtownie rosnąć. W złożonych organizmach procesy te mogą być niszczące i mocno wpływać na jakość funkcjono-wania miasta jako całości. Organizmy wchodzą w stan paraliżu, przestają w jakikolwiek sposób funkcjonować. To samo dotyczy transportu miej-skiego, gdzie pojawiające się zagęszczenia mają ze swej natury skłonność do wzmacniania się, prowadząc do pojawiania się potężnych korków, których rozładowywanie jest niełatwym zadaniem.

A jak to się ma do energii?A co jest celem energetycznym? Redukcja ener-gii? Owszem, z punktu widzenia konsumenta, zdecydowanie tak. Z punktu widzenia produ-centa jest to natomiast maksymalizacja zysku, która może być osiągana na różne sposoby, ale

na pewno nie jest związana z priorytetem reduk-cji. Tyle tylko, że producenta również dotyczą ograniczenia. On jest w stanie wyprodukować tylko określoną ilość energii i w związku z tym, choćby bardzo chętnie wyprodukował więcej i na tym zarobił, jest przymuszony poniekąd do tego, żeby propagować mechanizmy przedsta-wiane jako działania w interesie konsumentów. A mówimy o obszarze, który w kategoriach ekonomicznych jest jednym z najbardziej zna-czących, jeśli chodzi o rozwój miast. W dodatku pojawia się tutaj jeszcze jeden aspekt: przynaj-mniej w części procesów decyzje muszą być podejmowane w czasie bliskim rzeczywistemu. Warunkiem koniecznym, żeby można było sys-temem energetycznym w przyszłości racjonal-nie zarządzać, jest przede wszystkim cyfrowy monitoring. Trzeba poznać dokładne cha-rakterystyki jak największej liczby elementów systemu, ale trzeba też uwzględniać oddziały-wania zewnętrzne, na które nie zawsze się ma wpływ. Wielkie wyzwanie pojawi się w związku z rewolucją wprowadzania do systemów ener-getycznych źródeł odnawialnych. Pojawią się modele typu prosumenckiego, w którym osta-teczny odbiorca staje się też producentem,

a nadmiar wyprodukowanej energii oddaje do całego systemu, co oznacza zupełnie nowe wyzwania dla właścicieli - zarządców sieci dystrybucyjnych i producentów.Pojawia się też zagadnienie obsłużenia energe-tycznego rosnącej liczby komputerów i urządzeń zapewniających inteligencję miastu. Na poziomie indywidualnym pobór mocy komputerów jest znikomy, ale w sumie stanowią istotną składową obciążenia energetycznego. Pojawia się pytanie, w jakim stopniu są one w rzeczywistości wyko-rzystywane? Prawda jest bardzo zaskakująca. To wykorzystanie bywa często na poziomie bardzo niewielkiej części ich technicznych możliwości – na ogół na poziomie średnio paru procent. Oznacza to, że te pozostałe kilkadzie-siąt procent to jest pusty przebieg energetyczny. Niezauważalny dla mnie, ale w momencie, kiedy mówimy już o dużych instalacjach, to są to wartości, które zaczynają nabierać znaczenia. Dzisiejsze centra komputerowe pobierają moc na poziomie megawatowym, czasami wielome-gawatowym. Z tego powodu obecnie dla naj-większych centrów komputerowych buduje się własne elektrownie, a na dodatek przenosi się je coraz częściej jak najdalej od wszelkiego typu

WULKAN 1(25) | 2016 17

OKIEM EKSPERTA

organizmów miejskich. Nie jest to sprzeczne ze wspomnianą wcześniej ideą koncentracji, ponieważ centra te nie są wielkimi organizmami w tym sensie, że to są organizmy jednorodne – wiadomo, jakie mają charakterystyki i atrybuty. A zatem umieszcza się je gdzieś z dala, tak żeby nie zakłócały funkcjonowania miast.

Wracając choćby do wspomnianych modeli typu prosumenckiego, wyzwaniem więc jest reagowanie na nowe modele?Wyjaśnię to na przykładzie transportu: koordy-nacja systemu świateł ulicznych, które powinny zapewniać płynność ruchu, jest oczywiście niezbędna, ale to jest tylko działanie po stronie efektu. A przyczyną problemów jest sam model transportu w mieście. Przynajmniej w Polsce – jak to tej pory – działania dotyczące rozwoju inteligentnych systemów transportu miejskiego są niezmiernie ubogie. Tymczasem pojawia się takie dosyć retoryczne pytanie: dlaczego ten transport ma funkcjonować według dotychczasowego modelu? W tej chwili mamy zakłady transportu miejskiego, zapewniające transport według sztywnego rozkładu, którego zakłócenia wynikają nie z zamiaru, ale z przypadku. A przecież, gdyby dysponowało się stale aktualizowanymi wzor-cami ruchowymi mieszkańców, można by było transport zapewniać adaptacyjnie, w sposób dynamiczny. Informację o tym, jak on funk-cjonuje, można w tej chwili w sposób bezpro-blemowy dostarczać każdemu mieszkańcowi przy użyciu technologii mobilnych. Więc problemem rzeczywistym jest dzisiaj zderzenie przeszłych modeli z dzisiejszymi narzędziami. Miasto inteligentne to jest wprowadzenie nowych modeli operacyjnych. Twierdzenie, że transport ma się odbywać według sztywno określonych reguł nie ma dzi-siaj żadnego uzasadnienia. Transport powinien dostosowywać się do potrzeb. Sama realiza-cja systemu transportowego też jest na ogół prowadzona w sposób wynikający z przyzwy-czajeń. A można przecież wyobrazić sobie sytu-ację, w której rano wpisuję w jakiś sposób do systemu informacyjnego miasta moje zamierze-nia odnośnie przemieszczania się w ciągu dnia,

po czym dostaję propozycję, jak może to być zrealizowane. System taki niekoniecznie musi działać w sposób zupełnie ciągły, ale może być w określonym czasie modyfikowany tak, żeby wykorzystywać najbardziej aktualne informacje jako podstawę swego funkcjonowania. Można też sobie wyobrazić, że system miejski zaczyna się od poziomu indywidualnego. Może w nie-których przypadkach taniej byłoby posłać po pasażerów samochód z kilkoma miejscami, niż w sposób ciągły zapewniać środki transportu w sieci tylko po to, żeby zapełniać je w godzi-nach szczytu?

Jakie jeszcze inne ważne elementy takiego miejskiego układu złożonego można wyróżnić?Przede wszystkim bezpieczeństwo miesz-kańców. Nie w sensie bezpieczeństwa przed zagrożeniami kryminogennymi czy jakimiś osobliwościami – chodzi raczej o bezpie-czeństwo indywidualne w sensie, chociażby, zdrowotnym. Mieszkaniec miasta przyszłości powinien mieć możliwość interakcji z systemem ochrony zdrowia. Jego poczucie zagroże-nia spowodowane czynnikami zdrowotnymi powinno być możliwe do przekazania i zdiagno-zowania w każdym miejscu, bez konieczności udawania się do punktów opieki medycznej, w których trzeba czekać w kolejce. To już dzisiaj jest technologicznie wykonalne. Już dzisiaj można by było zapewnić, chociażby ludziom o wyższym poczuciu zagrożenia zdrowotnego, monitoring indywidualny, przez nich osobiście włączany. Tylko gdzie się pojawia problem? Przede wszystkim na poziomie rozliczeniowym, bo urzędnicy chcieliby nad tym wszystkim panować. Dotykamy tutaj jeszcze jednego dyle-matu, mianowicie roli administracji w zapewnie-niu tego, żeby takie miasto przyszłości mogło rzeczywiście funkcjonować, realizując swoje zadania. Otóż cele administracji powinny być też zsynchronizowane z celami społecznymi. I nie chciałbym tego tutaj rozwijać nadmiernie, ale to przecież jest jeden z najistotniejszych czynników ograniczających rozwój prawdziwie inteligentnych organizmów miejskich. Jak scharakteryzowałby Pan mieszkańców

inteligentnych miast przyszłości?Miasta przyszłości to miasta, w których miesz-kańcy są aktywnymi uczestnikami wszystkich procesów, nie są przedmiotami, są upodmio-towieni. Chciałbym położyć na to stwierdzenie szczególny nacisk. Miasta przyszłości, w moim przekonaniu, są miastami otwartości i jawności. Są one pozbawione podziału na kastę uprzywile-jowanych, dysponujących wiedzą, i na całą resztę mieszkańców, którzy po prostu mają działać tak, jak będzie im to przypisane. To jest oczywiście pogranicze utopii, ale nie oszukujmy się: jeżeli przyszłość ma się czymś różnić od przeszłości, to tym wymiarem jest świadomość ludzi. Im większa będzie część społeczności, która będzie działać w pełni świadomie, tym mniejsza będzie podatność na wszelkiego typu populistyczne hasła. Zniknie sprzeczność między interesami całego społeczeństwa i wydelegowanych grup jego reprezentantów, którzy zapominają niekiedy, że są reprezentantami, a nie władcami.

Czy istnieje miasto doskonałe? Czy istnieje cokolwiek doskonałego? Nie. Choćby przykład miasta Brasilia. Zostało na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych wybudowane gdzieś na pustkowiu i zrobiono z niego stolicę kraju, tylko tyle, że to miasto nie przeżyło. Było sztuczne. Brakowało mu integralności. Chciano stworzyć miasto, które będzie realizowało ideę utopii. I… nie ma go. Absolutnie niezbędny jest rozwój organiczny. To też jest jeszcze problem: miasta rozwijają się w sposób ciągły. Wszelkie gwałtowne zmiany muszą być wprowadzane w sposób bardzo, bardzo przemyślany. Za zupełnie fundamentalną uważam wykładnię Poppera w tym zakresie, która mówi rzecz następującą: nie ma modelu doskonałego, o czymkolwiek byśmy mówili, każdy model da się w pewnym momencie sfalsyfikować i zastąpić lepszym. Nie ma sytuacji ostatecznej, dlatego że wszystko, co funkcjonuje, działa w oparciu o ograniczoną wiedzę i wobec tego również wnioski z tego wyciągane, nawet w najlepszej intencji, nie będą uniwersalnie doskonałe.

Dziękuję za rozmowę.

18 WULKAN 1(25) | 2016

TECHNOLOGIE

1CZASY

W ENERGETYCEK O M E N TA R Z :

MICHAŁ AJCHEL, SCHNEIDER ELECTRIC

Cyfryzacja i technologie IT, bez których trudno byłoby nam sobie wyobrazić dzisiejszy świat, muszą być wspierane energetyką. Z drugiej jednak strony ta sama energetyka oczekuje wsparcia od cyfryzacji i technologii IT.

ENERGETYKA W INTELIGENTNYM MIEŚCIE – TRZY PUNKTY WIDZENIACzy można sobie wyobrazić smart city bez urządzeń elektrycznych? Często energetykę wymienia się jako odrębny byt, ale bez energetyki nie byłoby pozostałych elementów inteligentnego miasta – inteligentnego transportu, inteligentnych budynków czy usług publicznych.

W Polsce bardzo często, mówiąc o inteli-gentnych miastach z perspektywy energetyki, myślimy o inteligentnych licznikach. Jest to jeden z obszarów nowych technologii. Licznik jest bardzo ważnym elementem inteligentnych miast, ale jest również ważnym elementem inteligentnej energetyki. Licznik jest idealnym źródłem informacji i może służyć ogromną pomocą w efektywnym zarządzaniu energią elektryczną. Na podstawie znanych profili poboru mocy możemy zbudować optymalną ofertę dla klienta. Będzie to bezpośrednim zyskiem dla odbiorcy. Można także dostarczyć potrzebnych informacji energetykowi. I w tym przypadku, będzie to dla niego wsparcie do jeszcze lepszego zarządzania obciążeniem w sieci energetycznej, bilansowaniem ener-gii w systemie. Ciężko dbać o efektywne zarządzanie siecią bez znajomości jej aktual-nych parametrów. Informacje o napięciu, jakie dostarcza licznik, pozwalają regulować jego poziom do wartości nominalnych. Oczywi-ście licznik jest bardzo ważnym elementem inteligentnych sieci, ale nie jedynym. Oprócz liczników można wymienić odnawialne źródła energii, samochody elektryczne czy maga-zyny energii. Wszystkie te elementy wchodzą w skład infrastruktury energetycznej, ale jednocześnie stanowią konkretny element inteligentnych miast. Coraz częściej mówimy o mikrosieciach. Jest to wyizolowany obszar, na którym należy zapewnić równowagę pomiędzy podażą

i popytem na energię elektryczną. Można sobie wyobrazić, że taką wyizolowaną wyspę stano-wić będzie w przyszłości inteligentne miasto, a dla zapewnienia równowagi energetycznej niezbędne będzie współdziałanie wszystkich obszarów biorących udział w produkcji i kon-sumpcji energii elektrycznej.Urbanizacja stanowi dzisiaj jeden z najwięk-szych, globalnych megatrendów. Już dzisiaj więcej osób mieszka w miastach niż na wsi – według danych z 2014 roku 54% świato-wej populacji zamieszkuje obszary miejskie. Do roku 2050 będzie to 66% populacji, co oznacza, że w miastach zamieszka kolejne 2,5 miliarda osób. Wyobraźmy sobie obciążenie infrastruktury energetycznej czy transportowej. Pomyślmy o wszystkich czujnikach, układach elektronicznych, lampach. Na każdym kroku spotykamy urządzenia, które potrzebują zasilania energii elektrycznej, a za moment będą wymagały także komunikacji. W ciągu najbliższych 5 lat Internet rzeczy połączy kolejne 50 miliardów urządzeń. Te wszystkie czynniki powodują, że zapotrzebowanie na energię elektryczną będzie stale rosło – popyt wzrośnie dwukrotnie w ciągu kolejnych 40 lat. Jednocześnie widzimy coraz większą potrzebę ograniczania emisji CO2. Efektywne zarządzanie energią staje się kluczowe. Przy rosnącym popycie będzie rosło znaczenie rozproszonych źródeł energii. Optymalne wykorzystanie generatorów w cen-trach handlowych czy paneli fotowoltaicznych

WULKAN 1(25) | 2016 19

TECHNOLOGIE

zainstalowanych na budynkach może pomóc w bilansowaniu podaży i popytu w godzinach szczytu. Umiejętne zarządzanie obciążeniem może dodatkowo wspomagać ten proces. Nowe technologie tworzą nowe wyzwania, ale dają także nowe możliwości. Należy jednak pamiętać, że obok zmian technologicznych, konieczne będą zmiany organizacyjne czy zmiany procedur. Wymagane będzie także nowe spojrzenie na zarządzanie sieciami ener-getycznymi. Energetyka staje się coraz bardziej dynamicz-nym sektorem. Natężenie zmian i szybkość tych zmian powodują, że operatorzy syste-mów muszą reagować coraz szybciej. Nowe otoczenie powoduje, że muszą oni coraz aktywniej uczestniczyć w procesie optyma-lizacji pracy sieci, analizy kosztów, korzyści finansowych czy satysfakcji klientów.

2DANE

W SMART CITYK O M E N TA R Z :

MIECZYSŁAW WROCŁAWSKI, ENERGA-OPERATOR SA

Dystrybutor energii posiada bazy danych związane z wielkością i sposobem użytko-wania energii i potrafi je uczynić dla bez-pieczeństwa anonimowymi (przetworzyć i zagregować dane tak, by chroniony był pojedynczy odbiorca). Jeśli zużycie i zakupy energii powiąże się z danymi o zakupach dóbr codziennych, przemieszczaniem się ludzi (np. sterowanie ciepłem i urządzeniami biurowymi w zależności od przepływu osób do i z budynku), z transportem i ochroną zdrowia oraz bezpieczeństwem, to połączone dane stanowić będą poziom inteligencji gminy, dzielnicy, miasta itd., który zapewni ludziom wyższy komfort życia.

3RÓWNOWAGA INTERESÓW

K O M E N TA R Z : JAROSŁAW KOWALSKI,

SYGNITY

Energetyka w inteligentnym mieście powinna wychodzić naprzeciw zróżnicowanym potrze-bom klienta – z jednej strony dostosowania do wysokich poborów energii charakterystycznych dla przemysłu czy komunikacji, a z drugiej strony, do potrzeb klienta indywidualnego. O ile producenci, dystrybutorzy i sprzedawcy energii są wyposażeni w narzędzia estymujące wiel-kość produkcji/zużycie energii, o tyle odbiorca indywidualny jest osamotniony w swoich możliwościach decyzyjnych. Taki klient jest co prawda coraz dokładniej taryfikowany przez inteligentne liczniki, jednak finalnie decyzję o planach taryfowych podejmuje samodzielnie,

nie w sposób smart, ale na podstawie statystyki rachunków i oferty od innego sprzedawcy. Nie ma jeszcze bezpośrednich narzędzi umożliwia-jących przysłowiowemu Nowakowi optymaliza-cję kontraktowania swoich potrzeb. Idea inteligentnego miasta to poprawa jakości życia i optymalizacja (także kosztów). Dostawa energii jest tego znaczącym elementem i obie strony procesu powinny mieć możliwość podejmowania racjonalnych dla siebie decyzji w oparciu o rzetelne informacje. Istnieją narzę-dzia informatyczne i analityczne, które pozwa-lają dostawcy energii odpowiednio zarządzać dostawami oraz przewidywać zwiększone/zmniejszone zapotrzebowanie na energię, natomiast pewnym wyzwaniem jest to, jakie narzędzia optymalizacyjne dać klientowi, by mógł wejść w dialog z dostawcą energii. Wszystko sprowadza się do odpowiedniego wykorzystania rozwiązań analityki biznesowej z funkcjonalnością umożliwienia dostępu do danych klientowi wszystko jedno czy będzie nim dostawca energii, czy jej odbiorca – by na podstawie tych analiz mógł podejmować decyzje dotyczące modelu zakupowego/ sprzedażowego. Jeżeli klient końcowy będzie mógł odpowiednio dostosowywać budżet do swoich potrzeb, a dostawca będzie miał kontakt z klientem (np. poprzez inteligentny licznik), to obie strony mogą być zadowolone, czyli można doprowadzić do sytuacji win--win. Bazą do takiego działania są rozwią-zania informatyczne wpisujące się w obszar rozwiązań smart city. Ważne są oczywiście założenia, można wskazać trzy kluczowe: optymalizacja przychodów po stronie dostawcy i odbiorcy, podejmowanie decyzji w czasie rzeczywistym oraz mechanizmy definiujące potrzebę (np. szybszy transport, mniej CO2 w powietrzu itp.). Smart model jest możliwy, choć wymaga dużej roztropności od zainteresowanych stron. Jeśli rozwiązanie ma być inteligentne, nie powinno preferować interesów jednej grupy nad innymi i obydwie strony (lub większa liczba interesariuszy) powinny mieć możliwość komunikowania się i podejmowa-nia decyzji na partnerskich zasadach.

20 WULKAN 1(25) | 2016

WIEDZA

Kto z tej szansy skorzysta? O NIEUCHRONNYCH ZMIANACH W MODELU RYNKU ENERGII Z PROF. JANEM POPCZYKIEM Z POLITECHNIKI ŚLĄSKIEJ ROZMAWIA ANETA MAGDA.

Co oznacza interaktywny model rynku energii? Przede wszystkim jest to rynek, który funkcjo-nuje w środowisku trójbiegunowego systemu bezpieczeństwa energetycznego (WEK-NI-EP). W systemie jednobiegunowym elektroenerge-tyka WEK (wielkoskalowa elektroenergetyka korporacyjna) uzurpuje sobie prawo do wyłącz-nego decydowania, na czym to bezpieczeństwo polega (a polega głównie na bezpieczeństwie samego systemu elektroenergetycznego, natomiast bezpieczeństwo odbiorców jest sprawą wtórną), w jakie prawa powinna zostać wyposażona (żąda ustaw specjalnych, np. kory-tarzy do budowy linii przesyłowych, specjalnych ustaw dla elektrowni jądrowych), jakie środki powinna otrzymać (żąda zwolnienia od opła-cania kosztów zewnętrznych oraz żąda rynku mocy wytwórców, czyli uwolnienia od ryzyka biznesowego). 120 lat temu elektryczność była wielkim przełomem i koncesje, które otrzymy-wali najwybitniejsi przedsiębiorcy na jej udostęp-nianie przemysłowi, samorządom oraz ludności, były uzasadnione. Dotowanie i przyznawanie specjalnych praw biznesowi, który funkcjonuje 120 lat jest patologią. System trójbiegunowy, obejmujący poza energetyką WEK, na równych prawach, także energetykę NI (niezależni inwe-storzy) oraz EP (prosumenci) uwolni nas (świat już uwalnia) od tej patologii. System EP-NI-WEK umożliwia zmianę rynku grup interesów, który powstał w Polsce po 2000 roku (rozpoczęcie recentralizacji elektroenergetyki wytwórczej), a zwłaszcza po 2006 roku (wejście w proces

INTERAKTYWNY RYNEK ENERGII ELEKTRYCZNEJ TO RYNEK, KTÓRY FUNKCJONUJE W ŚRODOWISKU TRÓJBIEGUNOWEGO SYSTEMU BEZPIECZEŃSTWA ENERGETYCZNEGO (WEK-NI-EP).

między liderami (podmiotami zasiedziałymi przez ponad 100 lat na rynkach energii elek-trycznej) a pretendentami (nowymi kandydatami do objęcia tych rynków, po ich zmodyfikowaniu za pomocą innowacji przełomowych).

Jakie innowacje są niezbędne w obecnych warunkach, żeby możliwe stało się przejście do interaktywnego modelu rynku i dalej do rynku CCR? Innowacje „twarde” już się pojawiły. Pełna tych innowacji jest zwłaszcza inteligentna infrastruk-tura, w tym IoT (Internet Rzeczy). Potrzebne są masowe innowacje miękkie, czyli organizacyjne, możliwe po uwolnieniu energetyki z gorsetu przeregulowania prawnego, które może nastąpić tylko po rozpadzie przyjaźni polityków i obecnego establishmentu energetycznego. I potrzebna jest powszechna zmiana mentalności, która zaowocuje partycypacją prosumencką. Te zmiany w Polsce uruchomi ostry kryzys w energetyce WEK, której notowania giełdowe obniżyły się w ciągu ostatniego roku o 50%. Zatem sposób „uruchomienia” będzie biegunowo różny od sposobu niemieckiego – za pomocą programu Energiewende, największego w Niemczech po wojnie po Planie Marshalla. Ale trzeba przy tym podkreślić, że niemiecka energetyka WEK kończy

recentralizacji pionowej: wytwórczo-dystrybu-cyjno-handlowej) w rynek energii elektrycznej, który będzie interaktywnym rynkiem, w pełni konkurencyjnym. W tendencji będzie to rynek cenotwórstwa czasu rzeczywistego (CCR).

Czy interaktywność rynku w wydaniu trzech filarów bezpieczeństwa energetycznego, o których Pan mówi, to synonim konkurencyj-ności, czy zawiera jeszcze dodatkowe cechy?Trzy filary bezpieczeństwa, to na pewno konku-rencyjność, ale nie w zwykłym sensie. Tu chodzi o coś więcej, o konkurencję między trzema systemami, różniącymi się w sposób zasadni-czy technologicznie, ale także pod względem modeli ekonomicznych, biznesowych i pod względem mentalnościowym. Jeszcze inaczej, chodzi o konkurencję między nowymi innowa-cjami przełomowymi służącymi bezpieczeństwu oraz starymi przyrostowymi, czyli o konkurencję

WULKAN 1(25) | 2016 21

WIEDZA

podobnie jak polska (RWE w 2015 r. też straciło na giełdzie 50%). To jest ważne, bo oznacza, że jest już za późno na pozytywne odwrócenie rozwoju sytuacji. Za brak wyobraźni i „wykarczo-wanie” w ciągu ostatnich 15 lat do samej ziemi kompetencji w energetyce Polska musi niestety zapłacić znacznie więcej (względnie, w stosunku do swojego znaczenia) niż Niemcy.

Czy jest jakiś naturalny podział zadań pomiędzy segmentami WEK, NI oraz EP?Podział zadań jest bardzo jednoznaczny, wynika z właściwości każdego z segmentów, które są, jak już podkreślałem, całkowicie różne, nie tylko ze względu na zasadnicze różnice wykorzystywanych technologii energe-tycznych, ale jeszcze bardziej ze względu na różnice w sferze modeli biznesowych (orga-nizacyjnych), ekonomicznych. Na marginesie pamiętajmy, że głównym celem Komisji Euro-pejskiej jest uwolnienie Europy od nieefektyw-nego modelu biznesowego elektroenergetyki WEK. To oznacza jednak, że na interaktyw-ność w formule współpracy jest już za późno. Będzie to coraz częściej interaktywność w for-mule zaostrzającej się konfrontacji, niestety!

Czy interaktywność rynku energii i tak się zadzieje – nieuchronnie za zmianami mental-nymi i społecznymi – niezależnie od tego, co się zrobi lub nie?Tak. Dlatego najlepsze, co energetyka WEK może zrobić, to pogodzić się, że raz na zawsze utraciła wyjątkową/uprzywilejowaną pozycję, godnie przyjąć wyrok historii i dążyć do efek-tywnego wykorzystania swoich zasobów, które ciągle są jeszcze atrakcyjne (chodzi o istniejące sieci elektroenergetyczne).

Dlaczego operatorzy OH i OHT mają klu-czowe znaczenie z punktu widzenia rozwoju rynku IREE?Bo sieci elektroenergetyczne przez długi czas dochodzenia do prosumenckiego modelu off grid będą niezbędne. Dlatego tak ważne były unijne regulacje dotyczące wydzielenia operatorów ze struktur monopolistycznych. Polska miała tych operatorów całkowicie wydzielonych. Po recen-

tralizacji pionowej, która była wielkim błędem, znacznie trudniej będzie sieci rozdzielcze wyko-rzystywać do przebudowy energetyki, np. budo-wać zgodnie z ustawą OZE klastry energetyczne. Znowu przyjdzie nam dodatkowo zapłacić za petryfikację elektroenergetyki w minionych latach.

A czy da się realizować dążenia do interak-tywności pomimo lub obok regulacji?Procesy fundamentalne, rozwój technologiczny, są nie do zatrzymania. Dlatego interaktywny rynek będzie się rozwijał w postaci patolo-gicznej. Energetyka WEK będzie walczyć u rządzących o regulacje prawne zapewniające jej przywileje i ochronę starych technologii. Prosumenci będą przyłączali budynkowe źródła PV do sieci tak jak w socjalizmie były przyłą-czane telefony lub instalowane anteny telewi-zyjne (kiedy trzeba było mieć zgodę wysokich czynników, a uzyskiwało się ją po pozytywnym przejściu testów antyustrojowych). Niezależni inwestorzy będą traktowani jak kombinatorzy, a szkoda, bo można by im umożliwić odegranie roli w energetyce takiej, jak sektor MSP odegrał w gospodarce po 1989 roku. Jakie regulacje są potrzebne na obecnym etapie, aby sprawy ruszyły do przodu? Są to: zniesienie dotacji i przywilejów dla energe-

tyki WEK oraz wsparcia dla energetyki OZE, udostępnienie sieci rozdzielczych energetyce

EP i NI na zasadzie net meteringu (odpo-wiednio skonstruowanego i skalibrowanego), z szybko skracanym czasem tego mechani-zmu: od pół roku (obecna ustawa OZE) do 5 minut w tendencji (z przejściem przez etapy: miesiąc, doba, godzina, 15 minut),

zniesienie ograniczeń dotyczących wyko-rzystania połączeń transgranicznych do efektywnego hurtowego handlu energią elek-tryczną w regionie (Niemcy, Szwecja, Litwa, Słowacja, Czechy, nie wykluczając Ukrainy).

Jaką rolę może odegrać net metering?Net metering może odegrać rolę sprawczą. Przy tym do jego dobrego kalibrowania/taryfowania potrzebne są stosowane łącznie: net metering „prosumencki” (w odniesieniu do źródeł rozproszonych – ogólnie, nie tylko

TO NIE OPŁATA SIECIOWA BĘDZIE KSZTAŁTOWAĆ IOT, TYLKO IOT BĘDZIE WYMUSZAĆ DOSTOSOWANIE OPŁATY SIECIOWEJ DO POTRZEB. IOT SPOWODUJE W SZCZEGÓLNOŚCI, ŻE OPŁATA SIECIOWA BĘDZIE PŁACONA RAZ PRZEZ ŹRÓDŁO, INNYM RAZEM PRZEZ ODBIORNIK.

OZE) i „operatorski/sieciowy” (w odniesieniu do węzłów sieciowych, najpierw do poszcze-gólnych klas węzłów, w szczególności takich jak stacje transformatorowe SN/nN oraz GPZ-y). Dobrze skonstruowany i skalibrowany net metering otworzy natychmiast wrota do konkurencji m.in. prosumenckiego routera, a następnie akumulatora z „magazynem” sie-ciowym. W niedalekiej przyszłości (na pewno nie później niż w horyzoncie 2025) 5-minutowy net metering może otworzyć drogę do kolej-nego etapu konkurencji między prosumenckim superkondensatorem oraz prosumenckimi źródłami regulacyjnymi, a usługami regulacyj-nymi w KSE (regulacją pierwotną i wtórną). Oczywiście, skuteczność konkurencji zawsze zależy od przejrzystości rynku. Przejrzystość rynku budowanego na sieci rozdzielczej, z wykorzystaniem net meteringu, wymaga niezwłocznego upublicznienia przez operato-rów OSD (w Internecie, w czasie rzeczywistym) dobowych profili obciążeń węzłowych sieci rozdzielczej. Jest jasne, że operatorzy OSD muszą zapewnić potrzebną przejrzystość.

Firmy informatyczne nie wchodzą w skład podmiotów nowego rynku energii, ale powinny mieć wpływ na przyszły kształt rynku energii. Czy ich rola jest pasywna (wykonawca) czy aktywna (inicjator)?W dzisiejszym świecie nieaktywni nie mają racji. Jeśli firmy informatyczne nie znajdą pomysłu na „wdarcie” się na rynek energii elektrycznej, np. za pomocą sprzedaży pakie-towej, powiązanej z bardzo krótkimi czasami rozliczeniowymi usług sieciowych, w tendencji 5-minutowymi, to przemysł AGD zintensyfi-kuje przystosowanie odbiorników do IoT i/lub

22 WULKAN 1(25) | 2016

z potrzeby długofalowego przechodzenia do „szacowania/rozliczania” opłaty przesyłowej 105120 razy w ciągu roku (przy 5-minutowym net meteringu), a nie tak jak to jest obecnie – jeden raz. I że będą o tę szansę, czyli o zmianę modelu rynku energii elektrycznej, walczyć.

Czy działania zwiększające efektywność energetyczną w przemyśle, urządzeniach AGD i pomysły na smart city wystarczą, by nie przejmować się tak bardzo brakiem nowych mocy wytwórczych? Czy uruchomienie aktyw-ności po dotychczas raczej biernej stronie ma tak duży potencjał?Zamiast martwić się, lepiej działać, oczywiście z wyobraźnią. Najważniejszym działaniem dla ochrony bezpieczeństwa energetycznego Polski w horyzoncie 2025 jest silne pobudzenie i wykorzystanie rynku mocy odbiorców (DSM/DSR, CCR, IoT) i źródeł bilansujących OZE (np. biogazowni zintegrowanych z agregatami kogeneracyjnymi klasy 1 MWel, i wyposażo-nych w zasobniki biometanu klasy 8 MWhch energii chemicznej), w żadnym wypadku nie rynku mocy wytwórców inwestujących w bloki węglowe klasy 1000 MW. Silnym działaniem wspomagającym w tym horyzoncie powinny być inwestycje w źródła PV (dobre na szczyty letnie). W drugiej połowie następnej dekady spodziewana jest na świecie rewizja trendów technologicznych w wytwarzaniu energii elek-trycznej. Wtedy będzie podstawa do wyboru nowych rozwiązań. Z dużym prawdopodobień-stwem będą to „baterie” jądrowe, całkowicie różne od bloków klasy 1600 MW, w które jest

uwikłana Polska (jest duże prawdopodobień-stwo, że bloki SMR o mocy kilkudziesięciu MW uzyskają dopuszczenie do rynków energii elektrycznej i ciepła w ciągu kilku kolejnych lat).

Czy znaczące może być zainteresowanie koncernów paliwowych rynkiem energii?Żywotnym interesem koncernów paliwowych jest interesowanie się rynkiem energii elektrycznej. Samochód elektryczny wszedł do gry. Zatem sytuacja koncernów energetycznych będzie się tylko pogarszała. W okresie przejściowym jest jednak możliwy wielki transfer paliw transpor-towych na rynek rozproszonych dieslowskich źródeł szczytowych (bilansujących, regulacyjnych) energii elektrycznej. Ta szansa wynika ze spraw-ności samochodowych diesli sięgającej 45% (takiej jak najnowocześniejszych nadkrytycznych bloków węglowych). Drugim obszarem ulokowa-nia nadwyżek ropopochodnych paliw transporto-wych jest budynkowa kogeneracja/trójgeneracja. Oczywiście, po drodze jest wiele spraw do rozwiązania, przede wszystkim z obszaru prze-budowy systemu podatkowego. Nikt tych spraw bez udziału koncernów paliwowych nie rozwiąże.

Czy samochody elektryczne i rynek pomp ciepła to znaczące kierunki dla energetyki w obecnym kształcie i/lub IREE? Idea samo-chodów elektrycznych jako czystych pojazdów jest kwestionowana, np. przez Billa Gatesa...Jeśli energia elektryczna wykorzystana do napędu samochodu elektrycznego jest „brudna”, to samochód elektryczny nie może być czysty; dotyczy to także pompy ciepła. Bill Gates stosuje narrację, która jest zrozumiała w Ame-ryce. W Unii mamy od 2009 roku dyrektywę 2009/28, która wprowadziła przy rozliczaniu celu OZE współczynnik 2,5 dla energii elektrycznej wykorzystanej przez samochód elektryczny tylko wtedy, gdy jest ona czysta. Podobnie ciepło wyprodukowane przez pompę ciepła można wykorzystać do rozliczenia celu OZE, ale pod warunkiem, że pompa jest zasilana czystą ener-gią elektryczną. W takim kontekście samochód elektryczny i pompa ciepła (u prosumenta) mają kluczową rolę na rynku IREE. Dziękuję za rozmowę.

WIEDZA

DSM/DSR. Szansą dla firm informatycznych i energetyki NI, jest uaktywnienie się na rzecz wypracowania dobrych rozwiązań dla klastrów energetycznych uwzględnionych, na obecnym etapie tylko „sygnalizacyjnie”, w ustawie OZE.

Jak nowa, proponowana opłata sieciowa może kształtować IoT? Na razie tylko intuicyjnie mogę stwierdzić, że to nie opłata sieciowa (przesyłowa) będzie kształto-wać IoT, tylko IoT będzie wymuszać dostosowa-nie opłaty sieciowej do potrzeb. IoT spowoduje w szczególności, że opłata sieciowa będzie płacona raz przez źródło, innym razem przez odbiornik. Będzie to rzeczywiście innowacja przełomowa, bo w elektroenergetyce mono-pol uświęcił przez ponad 100 lat zasadę, że odbiorca pokrywa koszty „transportu”. Ta zasada powoduje, że ciągle mamy konkurencję loco wytwórca, a nie loco odbiorca, tak jak to jest na wszystkich silnie konkurencyjnych rynkach; wyni-kiem takiej konkurencji jest patologia, w którą wepchnięta została Polska za pomocą bloków węglowych klasy 1000 MW (4 bloki w budowie). Stopniowe, zapoczątkowane w 1993 r., zmiany płatnika opłaty przesyłowej (obejmującej opłatę za sieć przesyłową i usługi systemowe), ze spółek dystrybucyjnych na wytwórców, zostały przez tych ostatnich skutecznie odwrócone po krótkim czasie. Podobnie wytwórcy wielokrot-nie, pierwszy raz na przełomie 2003/2004, byli w stanie skutecznie storpedować wprowadzenie węzłowej opłaty przesyłowej, aby nie dopuścić do konkurencji poza miedzianą płytą. Okres skuteczności wytwórców WEK skończył się jednak. W dodatku skuteczność ta obróciła się przeciwko nim samym, bo zostali uśpieni, nie podjęli wysiłku przystosowania się do nowych warunków. Obecnie nie tylko IoT, ale wiele innych mechanizmów będzie kruszyć obowiązujące zasady kształtowania opłaty przesyłowej (obej-mującej opłatę sieciową i usługi systemowe), korzystne dla wytwórców WEK. Proces już się rozpoczyna. Net metering, a także klastry energetyczne – rozwiązania wprowadzone przez ustawę OZE – zaczną robić swoje. Droga jest oczywiście długa. Wierzę, że firmy informatyczne zwietrzą swoją szansę, choćby tę, która wynika

NA OBECNYM RYNKU ENERGII ELEKTRYCZNEJ, W KTÓRYM UDZIAŁ ŹRÓDEŁ WĘGLOWYCH WYNOSI PRAWIE 90%, MIELIBYŚMY SAMOCHÓD ELEKTRYCZNY I POMPĘ CIEPŁA NA „WĘGIEL”. BYŁBY TO POLSKI „WYNALAZEK”, KTÓREGO ANI UNIA, ANI ŚWIAT NIE BYLIBY W STANIE ZROZUMIEĆ, A TYM BARDZIEJ UZNAĆ ZA REALIZACJĘ CELÓW COP 2015 (PARYŻ).

WULKAN 1(25) | 2016 23

POLSKI SYSTEM KLASY ERP

DLA OBSŁUGI POLSKICH

PROCESÓW BIZNESOWYCH

W ENERGETYCE

Power w energetyceQuatra Max na platformie IBM Power Systems to jeden z dostęp-nych, solidnych systemów klasy ERP w Polsce. Producentem jest Sygnity Business Solutions z Grupy Sygnity SA, za którą stoi ćwierć wieku doświadczenia w dziedzinie wdrażania i integracji biznesowych rozwiązań informatycznych.O sukcesie rynkowym systemu Quatra Max decyduje, oprócz twardego rdzenia funkcjonalności, którym dysponuje każdy system ERP, wiele dodatkowych, rzetelnie zaprojektowanych i napisanych modułów oraz opcji. Elastyczność w definiowaniu dokumentów, proce-sów i procedur powoduje, że system Quatra Max znajduje zastosowanie w organizacjach skrajnie różnią-cych się skalą działania, strukturą organizacyjną i specyfiką procesów biznesowych.Quatra Max ma relatywnie wysoki współczynnik poziomu usprawnie-nia zarządzania i obniżenia kosz-tów działania firmy w stosunku do całkowitego kosztu wdrożenia i posiadania tego systemu. Jest to możliwe nie tylko dzięki boga-tej, przemyślanej funkcjonalności połączonej z nowoczesną meto-dologią wdrażania, ale także dzięki wydajnej i bezawaryjnej platformie sprzętowej, oferowanej przez serwery

IBM POWER. Ważną cechą i funkcją serwerów IBM jest skalowalność, która istotnie wpływa na efektywne połączenie software’u Sygnity z har-dwarem IBM.Sygnity Business Solutions, pro-ducent systemu Quatra Max, ze względu na konieczność zapew-nienia bezpieczeństwa danych, łatwości ich archiwizacji oraz niezawodności całego rozwią-zania, poleca swoim klientom stosowanie technologii IBM. Quatra Max doskonale sprawdzi się na platformie sprzętowej POWER współpracującej z macierzami IBM Storwize. Platforma IBM Power Sys-tems i pamięć masowa IBM tworzą bezpieczną i niezawodną podstawę infrastruktury systemów korpora-cyjnych. Serwery Power Systems oraz systemy pamięci masowej IBM System Storage DS8000, IBM XIV i Storwize V7000 oraz Storwize V7000 Unified mają wbudowane funkcje zwiększające niezawodność, dostępność i łatwość serwisowania (RAS). Takie połączenie technologii i oprogramowania daje w efekcie infrastrukturę wydajną i niezawodną, przy jednoczesnym niskim koszcie posiadania systemu ERP. Jest to jeden z ważniejszych czynników wyróżniających Quatra Max na tle innych, konkurencyjnych rozwiązań.