44

Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Miesięcznik wydawany przez Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu

Citation preview

Page 1: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012
Page 2: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012
Page 3: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

wydawca: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu87-100 Toruń, ul. Szpitalna 8tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 657 02 90, 56 657 02 91; fax 56 652 20 28e-mail: [email protected]

Biuletyn Informacji Kulturalnej jest wydawany ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego

zespół redakcyjny:Agnieszka PiaseckaKamil Hoffmann (sekretarz redakcji)Stanisław JasińskiJerzy Rochowiak (redaktor naczelny)

projekt winiety: Monika Bojarska

skład: Adam Korzus, Scriptor DTP

druk: Drukarnia Salus, ul. Czarlińskiego 17, 87-100 Toruńtel. 56 622 87 46, 56 661 09 59nakład: 600 egzemplarzy

Na pierwszej stronie okładki jest prezentowany fragment pracy Justyny Piotrowskiej eksponowanej w Galerii Spotkań Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu na wystawie studentów Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku Last minute; autorem reprodukcji jest Stanisław Jasiński.

Redakcja zastrzega sobie prawo opracowywania nadsyłanych materiałów.

ISSN 1426-3106

Szanowni Czytelnicy!

Coraz więcej wiemy o prawie autorskim. Dbamy o to, by go nie naruszać. Prowadząc działalność kulturalną, mamy jednak z nim coraz więcej problemów. Duże możliwości interpretacji przepisów zawartych w ustawie o prawie autorskim rodzą bowiem wiele wątpliwości, i to tak poważnych, że muszą je rozstrzygać sądy. Ponadto – co pokazał niedawny spór o ACTA – niepokój jest potęgowany przez stosowanie prawa autorskiego do utworów umieszczonych w sieci internetowej. Jakie są granice domeny publicznej, czyli utworów, które nigdy nie były chronione lub do których prawa autorskie wygasły? Jakie są granice dozwolonego użytku utworów – cytowanych, wykorzystywanych do celów edukacyjnych? Kiedy za korzystanie z cudzych utworów trzeba płacić, kiedy to nie jest konieczne? Komu, skoro działa u nas kilka organizacji zbiorowego zarządzania, pobierających opłaty na rzecz autorów, wykonawców i producentów? Co właściwie jest dozwolone a co nie? Zapisy prawa autorskiego łączą się już z tylu problemami, że bez pomocy prawnika niepodobna je rozstrzygać. A i prawnik często zastrzega się, że on tak a nie inaczej odpowiada na konkretne pytanie – i nie jest pewien, czy w sporze sąd podzieliłby jego zdanie… Nadto prawo autorskie jest powiązane z innymi zasadami i przepisami prawa…

Coraz bardziej oczywiste jest, że rozwój mediów elektronicznych zmienił korzystanie z utworów, które są dostępne – są do pobrania – z sieci internetowej, na co nasze prawo autorskie pozwala. Ba, pozwala na korzystanie z tych utworów w gronie rodziny i znajomych. Ale już w działalności kulturalnej takiej możliwości nie ma…

Warto zwrócić uwagę na możliwość korzystania z utworów – i upowszechniania ich – na wolnych licencjach. Sfera wolnych licencji z pewnością będzie coraz powszechniejsza. Ich zasady są klarowne, otwarte na przyszłość. Już składając wnioski projektowe, jak w Programach Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, bywamy promowani za publikowanie na wolnych licencjach, na przykład creative commons, materiałów tworzonych w ramach projektów. W wolnych licencjach jest piękno wolności, wzajemności, wspólnoty… One łączą ludzi. A czy to nie jest cel działań artystycznych i w ogóle kulturalnych? Warto więc z wolnymi licencjami się zapoznać – i je stosować.

Jerzy Rochowiak

Włocławskie Maski 2012 ► Jerzy Rochowiak ..............................................................5

Teatralny Festiwal w Inowrocławiu ► Jerzy Rochowiak................................................2

Inowrocławski Dwugłos Teatralny ► Jerzy Rochowiak ................................................8

Interpretacja jest grą myślową między interpretatorem a autorem► Agnieszka Piasecka................................................................................................10

Mówić wyraźnie, czy to takie trudne? ► Agnieszka Piasecka ...................................11

Brzdęk – dźwięk. Muzyka w terapii ► Agnieszka Piasecka ....................................13

ZDARZENIA ► WYDARZENIA ........................................................................................32

OTRZYMALIŚMY ZAPROSZENIA ......................................................................................35

FESTIWALE ► PRZEGLĄDY ► KONKURSY ► WARSZTATY ► SPOTKANIA .....................38

20. Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina dla Dzieci i Młodzieży w Szafarni ► Jerzy Rochowiak ................................................................15

Galeria Sztuki Wozownia: nie tylko wystawy► Kamil Hoffmann ...............................17

Edukacja w lubostrońskim Pałacu ► Jerzy Rochowiak .............................................19

Koniec świata oddala koniec sztuki ► Kamil Hoffmann........ ....................................22

Ikona polska Andrzeja Binkowskiego w Lubostroniu ► Stanisław Jasiński ................25

Michał Kokot U Chopina w Obrowie ► Jerzy Rochowiak ............................................29

Malarskie pielgrzymowanie Ireny Podedwornej ► Jerzy Rochowiak ..........................27

Mój świat – moje życie, czyli radosne święto we Włocławku ► Jerzy Rochowiak ......31

Page 4: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

TeaTralny fesTiwal w inowrocławiuJerzy Rochowiak

W dwu ostatnich dniach marca w Teatrze Miej-skim w Inowrocławiu odbywał się jubileuszowy – zorganizowany po raz dziesiąty – Ogólnopolski Festiwal Małych Form Teatralnych Arlekinada. W tym roku w przeglądzie konkursowym wzię-ło udział siedem zespołów, zaproszonych spośród dwudziestu dwóch, które zaproponowały swoje spektakle. Poza konkursem wystąpili Wesołe po-dróżnicy z Kaliningradu.

Festiwal jest organizowany pod artystycznym kierownictwem Elżbiety Piniewskiej przez Kujaw-skie Centrum Kultury w Inowrocławiu, I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w Inowro-cławiu i Młodzieżowy Dom Kultury im. Janusza Korczaka w Inowrocławiu przy wsparciu Urzędu Miejskiego Inowrocławiu, Starostwa Powiatowego w Inowrocławiu, Urzędu Marszałkowskiego w To-runiu oraz licznego grona sponsorów, uznających Arlekinadę za ważne przedsięwzięcie artystyczne. Bo i też w ciągu dziesięciu lat Festiwal zyskał rangę teatralnego wydarzenia, nie tylko w skali regionu.

Przedsiębiorstwo Indywidualnej Groteski z o. o. z Młodzieżowego Domu Kultury w Toruniu zaprezentowało ciasta… według Wykluczonych Elfriede Jelinek w reżyserii Hany Sierdzińskiej. O tym – precyzyjnie zrealizowanym, pokazującym brutalność świata, w którym nikt nie radzi sobie z frustracjami i napięciami – spektaklu pisaliśmy w Biuletynie (Jerzy Rochowiak w numerze 12/2010 i Magdalena Jasińska w numerze 1-2/2012).

Teatr Zamiast z Gminnego Ośrodka Kultu-ry w Tarnowie Podgórnym podjął próbę nadania scenicznego kształtu scenariuszowi filmu Siód-ma pieczęć Ingmara Bergmana w tak zatytułowa-nym spektaklu w reżyserii Grażyny Smolibockiej. Twórcy przedstawienia pokusili się o stworzenie scenografii, która nadawała widowisku charakter moralitetu, a poprzez stylizację odnosiła się do średniowiecza. Na scenie stanęła wielka czarna ku-kła wyobrażająca Śmierć. Wokół niej i w niej roz-grywały się sceniczne wydarzenia; gdy odsłoniła się suknia kukły, została w niej rozegrana lalkowa scena przedstawienia w przedstawieniu. (Pomysł inscenizacyjny i scenograficzny przypomina Cele-stynę Fernando de Rojasa w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu, wystawioną przed trzydziestu z górą laty w reżyserii Konrada Szachnowskiego i sce-nografii Lucjana Zamela.) Przedstawienie miało żywą akcję, sugestywną nastrojowość. Trudno było jednak oprzeć się wrażeniu, że aktorzy z trudem zmagają się z materią dramaturgiczną i literac-

ką, że nie są konsekwentni w kreowaniu postaci, że raczej grają razem na scenie, aniżeli wspólnie, a przez to spektakl jest nie dość spójny. Sztuczność mieszała się z naturalnością, wyrazistość mówienia z artykulacją zbyt śpieszną. Interesująca insceniza-cja, stworzony nastrój, teatralna żarliwość zespołu sprawiały, że widowisko zaciekawiało, że sceniczna rzeczywistość pozostaje w pamięci, jednak bardzo ciekawie pomyślany spektakl wydaje się nieco nie-dopracowany.

Grupa Teatralna mojra z III Liceum Ogólno-kształcącego w Inowrocławiu sięgnęła po Kopciu-cha Janusza Głowackiego – i pokazała spektakl Kopciuszek – historia prawdziwa w reżyserii Jo-anny Świątek-Morawskiej. Zespół przysposobił utwór Janusza Głowackiego nie tyle do zamysłu in-scenizacyjnego, co raczej do własnych wyobrażeń o świecie – i świecie teatru, z intencją, że mający ponad trzydzieści lat tekst będzie bliższy rzeczy-wistości drugiej dekady XXI wieku, aniżeli lat sie-demdziesiątych XX wieku. Młodzi bohaterowie sztuki mówią i zachowują się tak, jak rówieśnicy aktorów. Takie zaktualizowanie materiału literac-kiego wdaje się zrozumiałe, jeśli weźmie się pod uwagę, że sztuka jest realistyczna, a twórcy przed-stawienia chcieli pokazać, że wydarzenia mogą rozgrywać się obecnie. Pracowali więc nad utwo-rem z zamiarem „uwspółcześnienia” Kopciucha. I byli konsekwentni: kreując postacie, grając, mło-dzi aktorzy starali się sprawiać wrażenie, że są na-turalni. Czy im się to udawało? Byli spontaniczni, i choć mogliby popracować nad sceniczną mową, dopracować sceniczne dialogi, a więc i zadbać kon-takty postaci, to jednak przyciągali uwagę, wciągali w przedstawianą rzeczywistość. Ba, potrafili prze-konać, że mówiąc tekstem Janusza Głowackiego, mówią „od siebie”.

Grupa Pod wiszącym kotem z VII Liceum Ogólnokształcącego w Częstochowie pokazała fragmenty Romea i Julii Wiliama Szekspira w re-żyserii Beaty Gendek-Barhoumi i Konrada Cicho-nia. Twórcy spektaklu podjęli próbę odpowiedzi na pytanie: jak – nie mówiąc zbyt wiele i tworząc dramaturgiczne napięcie – opowiedzieć historię dwojga zakochanych osób, cieszących się swoją miłością i sobą. Odpowiadając, kreowali rzeczy-wistość sceniczną poprzez grę aktorską, światła i muzykę, a więc posługując się raczej skromnymi środkami artystycznymi. Aktorzy w kostiumach su-gerujących, że to, co przedstawiają mogło zdarzyć się wszędzie i w każdym czasie dialogowali,

Page 5: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012 3

tworzyli ciekawie komponowane obrazy sceniczne. Sugestywnie opowiedzieli o zakochaniu, nieporo-zumieniach i śmierci.

Teatr Avis z Liceum Ogólnokształcącego w No-wej Soli zainscenizował spektakl, którego tworzy-wem były utwory Tadeusza Różewicza. Oczy matki w reżyserii Alicji Chyżak-Fitas i zespołu to przed-stawienie przygotowane subtelnie, precyzyjnie i starannie, z dbałością o kulturę słowa, o plastykę przestrzeni scenicznej, rytm. Znakomicie zostały dobrane teksty, które inspirowały do poszukiwań poetyckiej formy scenicznej: wykorzystywania su-gestywnych znaków i tworzenia metafor, poprzez które młodzi aktorzy interpretowali teksty, ekspo-nowali ich znaczenia. Mówili o kobiecie, o matce, o narodzinach, życiu i śmierci… Bywali zabawni, bywali gorzko-ironiczni, ale też bywali patetyczni, na przykład wtedy, gdy recytowali czy melorecyto-wali, powtarzając frazy takie, jak: stare kobiety są nieśmiertelne.

Teatr Hesperydy z Chełmskiego Domu Kultu-ry w Chełmie zaprezentował spektakl Koniec – po-czątkiem w reżyserii Elżbiety Dopierały. Sceniczna forma widowiska – o narodzinach, nowym życiu, kształtowaniu rzeczywistości – została wywiedzio-na z teatralnych zabaw, z etiud. Spektakl zapewne zwieńczył warsztatową pracę grupy. Sprawiał wra-żenie kreacji zbiorowej, zaciekawiał współobecno-ścią i twórczą inwencją młodych aktorów na sce-nie: wystąpił znakomicie zgrany zespół. Aktorzy potrafili zadbać o plastykę ruchu, precyzyjną kom-pozycję scenicznych obrazów; przyciągali uwagę pomysłami, na przykład sceną, w której grali… stopami.

Sztuka pięknej mowy była tematem spekta-klu Teatru Miniatura z Koszalina Dykcja w re-żyserii Elżbiety Malczewskiej-Giemzy. Młodzi aktorzy bawili się ćwiczeniami dykcyjnymi, zwy-kle poprzedzającymi pracę na scenie czy w filmie: od przygotowania narządów mowy do pracy po wypowiadanie trud-nych do wyartykułowania słów i zdań. Mówili w różnym tempie, w różnych sy-tuacjach scenicznych. Pokazali biegłość w aktorskim rzemiośle, warsztatową spraw-ność. Zaciekawili sobą, rozbudzili oczeki-wania… Czy zostały one spełnione? Jestem pewien, że zespół zachwyciłby teatralną formą, spektaklem, gdyby to, co pokazał w Dykcji było początkiem, miejscem, z któ-rego wyruszają na teatralną przygodę, a nie obszarem, w którym tylko się bawią…

Urzekający okazał się pozakonkurso-wy Współczesny Czerwony Kapturek Te-atru Wesołe podróżnicy, działającego od czterech lat przy Stowarzyszeniu Inicjatyw Polonijnych w Kaliningradzie. Jak mówi

prowadząca grupę i reżyserująca przedstawienie Natalia Pogrzebna, jednym z celów teatralnej pra-cy zespołu jest doskonalenie polszczyzny. Współ-czesny Czerwony Kapturek to bardzo dowcipna ry-mowana bajka dydaktyczna. Jej bohaterowie znają opowieść Charlesa Perraulta i nie za bardzo chcą odgrywać przypisane im role. Urocza dobrotliwa Babcia błaga Wilka: dla dobra bajki mnie zjedz. Ale cóż to jest dobro bajki? Króciutkie przedsta-wienie przekonywało raczej do dobra w życiu, nie w bajce czy bajki. A przede wszystkim bawiło. Dowcip sceniczny, humor i sceniczna swada dzieci spowodowały, że kończący Festiwal spektakl mło-dych Polaków z rosyjskiego Kaliningradu zajaśniał wyrazistymi barwami i dał publiczności sporo ra-dości. Młodzi aktorzy nieprzypadkowo w nazwie teatru głoszą, że są weseli: ich przedstawienie było najzabawniejsze na tegorocznej Arlekinadzie.

Twórcy większości konkursowych spektakli podejmowali próby namysłu nad poważnymi pro-blemami, najogólniej mówiąc: egzystencjalnymi i społecznymi. Ekspresję sceniczną podporządko-wywali eksponowaniu zmagań z pytaniami, które każe zadawać uważnie obserwowana rzeczywi-stość. Były to raczej pytania, aniżeli konstatacje … Młodzi ludzie starali się w spektaklach zaznaczać własną odrębność – i pewnie praca teatralna ma u podstaw potrzebę dialogu: w grupie, bliższym otoczeniu, w kontakcie z publicznością. Jak się okazywało, sceniczne prezentacje żywo zajmowa-ły rówieśników aktorów, uważnie oglądających przedstawienia, i rozmawiających o nich.

Aktorzy i ich artystyczni opiekunowie o swo-ich spektaklach, o sztuce aktorskiej, o sztuce teatru

Grupa Teatralna mojra z III Liceum Ogólnokształcącego w Inowrocławiu, Kopciuszek – historia prawdziwa Fot. Archiwum

Page 6: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/20124

rozmawiali z jurorami, którymi w tym roku byli: Joanna Brodzik, Beata Kawka i autor tego tekstu.

Jury przyznało pierwszą nagrodę Przedsię-biorstwu Indywidualnej Groteski z o. o. z Torunia z spektakl ciasta…, drugą nagrodę Grupie Teatral-nej mojra z Inowrocławia za spektakl Kopciuszek – historia prawdziwa, trzecią nagrodę Grupie Pod wiszącym kotem z Częstochowy za spektakl Romeo i Julia, wyróżniło Teatr Avis z Nowej Soli za spek-takl Oczy matki. Nagrodę reżyserską jury przyzna-ło Hanie Sierdzińskiej za ciasta… Jury przyznało nagrody aktorskie: grającym w Kopciuszku – histo-rii prawdziwej Sylwii Skonieczce i Justynie Sobie-raj (najlepszemu duetowi aktorskiemu), grającej w ciastach… Kindze Płachecińskiej i grającemu w spektaklu Romeo i Julia Konradowi Cichoniowi.

Jury Młodych – Aktorów Inowrocławskiego Teatru Otwartego przyznało nagrodę Teatrowi Zamiast z Gminnego Ośrodka Kultury w Tarno-wie Podgórnym za spektakl Siódma pieczęć i na-grody aktorskie grającemu w tym przedstawieniu Witoldowi Tokarzowi oraz grającej w Kopciuszku – historii prawdziwej Sylwii Skonieczce. Jury Rady Młodych przy Młodzieżowym Domu Kultury im. Janusza Korczaka w Inowrocławiu nagrodziło

spektakl Przedsiębiorstwa Indywidualnej Groteski z o. o. z Torunia ciasta…, grającą w tym spektaklu Kingę Płachecińską i grającego w Dykcji Teatru Miniatura z Koszalina Ernesta Chochołowskiego.

Podczas kończącego Festiwal galowego wieczo-ru – którego częścią pierwszą był koncert Czesława Mozila Czesław śpiewa nie tylko Miłosza – zostały wręczone nagrody w XI Ogólnopolskim Konkur-sie na Recenzję Teatralną, organizowanym przez Młodzieżowy Dom Kultury w Inowrocławiu i Ku-jawskie Centrum Kultury w Inowrocławiu. Jury w składzie Elżbieta Piniewska i Małgorzata Woj-ciechowska pierwszą nagrodę przyznało Alek-sandrze Smoczyńskiej, uczennicy VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Władysława IV w Warszawie, za recenzję Bajadery w Teatrze Wiel-kim w Warszawie. Laureatka w zakończeniu swego tekstu napisała: Niech sztuka pomoże nam zrozu-mieć współczesny świat rozproszonych języków i sa-motnych jednostek – niech pomoże nam zrozumieć, że osobność wyodrębnia człowieka, ale go nie izolu-je. Spełnienie takich postulatów, artykułowanych poprzez sztukę teatru, można odnaleźć w przed-stawieniach prezentowanych na tegorocznej Arle-kinadzie.

Grupa Teatralna mojra z III Liceum Ogólnokształcącego w Inowrocławiu, Kopciuszek – historia prawdziwa Fot. Archiwum

Page 7: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

włocławskie masKIJerzy Rochowiak

W Teatrze Impresaryjnym im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku 14 kwietnia od-bywał się Ogólnopolski Przegląd Małych Form Te-atralnych Maski 2012, zorganizowany przez Teatr i II Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Koper-nika we Włocławku. Przez kilka lat Przegląd był imprezą regionalną, od ubiegłego roku jest ogól-nopolską. Zgłoszenia do udziału w festiwalu nade-słało czternaście zespołów. Spośród nich organiza-torzy zaprosili sześć.

Zespół Pagetos z Prywatnego Gimnazjum w Lip-nie zaprezentował Piaskownicę Michała Walczaka w reżyserii Wandy Mróz. Tekst sztuki, budzącej zain-teresowanie zarówno zespołów profesjonalnych, jak i amatorskich, został tak opracowany, iż w spektaklu został podjęty problem samotności dwojga młodych osób. Przedstawiona została udana próba nawiązania przez Miłkę i Protazka kontaktu czy nawet więzi.

Tytułowe miejsce gry zostało zaznaczone przez obramowanie z desek, imitujące piaskownice z blo-

kowisk. Charaktery, osobowości dwojga bohaterów zostały przeciwstawione: nieśmiały Protazek jest niedojrzały, wobec Miłki: niedorosły. To ona kreuje sytuację, określa to, co ich dzieli i łączy; ona jest po-wściągliwa, on jest rozgadany, wciąż opowiada histo-rie Batmana, którego laleczką się bawi. Łączy ich to, że nawzajem siebie potrzebują. W gadaninie Protaz-ka jednak nikną niedomówienia, subtelności tekstu. Mam zatem wrażenie, że spektakl został zarysowany – ciekawie, z uwzględnieniem wrażliwości, rozwoju emocjonalnego, doświadczeń gimnazjalistów – ale nie został dopracowany. Ponadto, skoro już został użyty reżyserski ołówek, to należało tak się nim po-służyć, by stworzyć w spektaklu napięcie…

Teatr Talia z Gimnazjum w Chrostkowie zapre-zentował Sztukę Yasminy Rezy w reżyserii Anny Go-łębiewskiej. Jeden z trojga przyjaciół kupuje drogi obraz, przedstawiający… biel. Nabywca wprawdzie twierdzi, że można dopatrzeć się pasków w ciem-niejszych odcieniach na płótnie, to jednak drugi nie

Teatr Otium z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Lubaniu, Mieszczanin szlachcicemFot. Jerzy Rochowiak

Page 8: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/20126

potrafi pojąć co mogło być powodem zakupu obra-zu, który niczego nie przedstawia. Trzeci zaś próbuje przekonywać, że w obrazie coś jest, że to coś znaczy… Na spór o obraz nakładają się relacje, osobowości, ży-ciowe decyzje bohaterów.

Można chyba powiedzieć, że gimnazjaliści z Chrostkowa podjęli próbę namysłu nad warto-ściami – i odczytali Sztukę Yasminy Rezy jako rzecz o nieokreśloności, nieuchwytności sztuki, istnienia dzieła artystycznego w kontekście wartości i ceny, odbioru i rynku sztuki, wzajemnego zrozumienia i dyskursu… Inscenizację i scenografię można okre-ślić jako minimalistyczną, choć jako element deko-racji – dla wskazania kontekstu kolejnych rozmów przyjaciół – pojawiały się na sztaludze prócz białego płótna obrazy, które przedstawiały postać, maki na łące…

Z tematem i charakterem utworu, inscenizacją łączył się sposób gry aktorów: spokojny, wyważony, powściągliwy. Grali wobec problemu, tak, iż nie mia-ło się wątpliwości, że żywo ich obchodzi to, o czym mówią.

Teatr Otium z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Lubaniu pokazał Mieszczanina szlachcicem Molie-ra w reżyserii Janusza Szałka. Chociaż zespół wyko-rzystał na scenie tylko dwa krzesła – a oprócz nich kostiumy, rekwizyty – zdawało się, że spektakl jest scenograficznie bardzo bogaty. Pewnie dlatego, że był dynamiczny, że z zamysłem inscenizacyjnym dosko-nale harmonizowało opracowanie tekstu. Ba, niektóre dialogi, partie tekstu zostały zastąpione działaniami scenicznymi. Akcja zatem toczyła się wartko, ekspo-nowany był dowcip, i słowny, i sytuacyjny. Owszem, niektóre postacie, jak pan Jourdain, były nieco prze-rysowane, ale to tylko potęgowało efekty komiczne.

Opracowanie materii literackiej i sposób jej urze-czywistnienia na scenie wydawały się podporządko-wane zespołowi – grupie gimnazjalistów: odnaleźli się w nim, stworzyli wiele przyciągających uwagę kreacji. Znakomicie mówili, twórczo interpretowali tekst. Nawiązywali kontakty, prowadzili dialog sce-niczny – w sposób nadający widowisku tempo, za-razem wspomagający tworzenie napięcia drama-tycznego i umożliwiający komponowanie zwartych, ciekawych plastycznie obrazów scenicznych. Młodzi ludzie grali wobec siebie – byli na scenie partnerami.

Spektakl okazał się przezabawny, błyskotliwy, a zarazem naturalny. Aktorzy bawili się swoimi kwe-stiami, postaciami, zdarzeniami i zapewne grało im się bardzo dobrze, gdyż nastrój zabawy dzielili z publicznością. A przy tym spektakl zdawał się nie-powierzchownym, rzetelnym odczytaniem komedii Moliera.

Również komedia Moliera – Świętoszek – zain-spirowała Teatr Światło z II Liceum Ogólnokształ-cącego im. Mikołaja Kopernika we Włocławku. Pod reżyserską opieką Agnieszki Wojciechowskiej zespół

przygotował spektakl Szuja. Tytułową postacią był oczywiście Tartufe.

W tym przedstawieniu scenografia – ściśle pod-porządkowana koncepcji reżyserskiej – była dość rozbudowana: ustawiono na scenie meble, skrzętnie wykorzystywane w różnorakich sytuacjach scenicz-nych. I kostiumy aktorów współtworzyły wyobraże-nie postaci z odległej przeszłości. I właściwie została przedstawiona cała historia Tartufe`a, Orgona i jego rodziny. Została nawet wzbogacona: nie odautorski-mi a odaktorskimi uwagami, komentarzami, a także piosenkami – z Kabaretu Starszych Panów. Zapewne właśnie ingerencje w tekst spowodowały zmianę ty-tułu, która też określa stosunek aktorów do komedii Moliera – uznali za właściwe dopowiedzieć to, co au-tor wyraził czy zaznaczył… Dlatego dowcipny, grany z werwą, żywy, niekiedy wręcz żywiołowy spektakl, wydawał się cokolwiek przegadany.

Grupa Brak tu sensu ze Skarżyska Kamiennej wystawiła Pokój do wynajęcia Anny Onichimowskiej – zabawną komedię o rodzinie, która wskutek nie-porozumień przyjmuje niezwykłego lokatora: Hipo-potama Feliksa. Można powiedzieć, że dramaturgia i dowcip mają oparcie w nieporozumieniach, grze stereotypami. Oczywiście, kłopotliwy gość okazuje się sympatyczny i, ku zaskoczeniu rodziny, postana-wia z nim się związać Babcia, która tę rodzinę odwie-dziła…

Niezwykłej postaci Hipopotama w zwyczajnym świecie nie można chyba przekonująco pokazać ina-czej niż starając się, by ten świat nie różnił się zbytnio od naszego. Tak też – w konwencji realistycznej, wła-ściwej dla grania sztuk dobrze skrojonych – został za-inscenizowany Pokój do wynajęcia. Mieszkanie będą-ce miejscem zdarzeń zyskało stylizację na późne lata sześćdziesiąte XX wieku. Z tą stylizacją harmonizo-wał sposób kreowania postaci. Kiedy czyta się sztukę Anny Onichimowskiej, wydaje się, że jest to utwór o niezwykłej wyobraźni dziewięcioletniego chłopca – Marka. W spektaklu zespołu ze Skarżyska Kamiennej chłopiec ten jest wrażliwy, wie więcej niż inni a Hi-popotam Feliks jest rzeczywisty, nie zaś… wyobrażo-ny. Rzecz jest zatem nie o wyobraźni, a o niezwykłym wydarzeniu…

Szkolna grupa teatralna z I Liceum Ogólnokształ-cącego w Olsztynku pokazała Cud narodzin autor-stwa i w reżyserii ks. Pawła Zięby. W jakimś mieście w Polsce w okresie przedświątecznym – co zazna-czają neonowe świecidełka, choinka, później kolędy i piosenki bożonarodzeniowe – młodych ludzi za-przątają typowe dla ich wieku sprawy: zabawy, szko-ła… Przyjaźnią się, troszczą się o siebie… Rozmawia-ją o miłości, o seksie, który jest sportem lub czymś, co nie da się wyrazić słowami, o ślubie, który nie daje stuprocentowej pewności, że nie zostanie się porzu-conym lub porzuconą, choć jest najpewniejszy… Rozmawiają o religii, Kościele, wierze i Bogu.

Page 9: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012 7

Coś niepokojącego dzieje się z dziewczyną i chło-pakiem: byli razem, chodzili z sobą, ale od jakie-goś czasu się nie spotykają. Okazuje się, że ona jest w ciąży. Kiedy podczas zakupów wyznaje to matce, ta wyrzuca jej, że nie umiała się zabezpieczyć, ma pre-tensje, że popsuła nastrój udanego kupowania pre-zentów. Za oczywistość uznaje zabieg… Dziwi się, że nie jest to taką oczywistością dla ginekologa – daje dziewczynie nagranie bicia serca dziecięcego płodu. I ona, i ojciec dziecka w wigilijny wieczór uznają, że będą – są – rodzicami i z Bożą pomocą dadzą sobie radę. Jak wcześniej powiedział przyjaciel chłopaka, może to najlepsze, co mogło im się przytrafić.

Nie o dojrzewaniu do takiego wyboru jest przed-stawienie, a o racjach moralnych i głębokiej wierze uniemożliwiających podjęcie innej decyzji. Pew-nie spektakl byłby przekonujący, gdyby jego twór-cy poprzestali na pokazaniu zarysowanych tu zda-rzeń. Młodzi bohaterowie sztuki mówią w sposób naturalny, tylko niekiedy dialogi brzmią sztucznie. W sposób naturalny też grają młodzi aktorzy. Ale… przerywnikami między sekwencjami lub scenami są fragmenty kolęd i piosenek bożonarodzeniowych. To komentarze, pouczenia… I po kulminacyjnej rozmo-wie chłopaka i dziewczyny przed pasterką do nich – do rodziców zwraca się (z offu ) ich poczęte, jeszcze nienarodzone dziecko, ich maleńka miłość, modli się do nich, dziękując za cudowność, którą ma od nich… To nadaje Cudowi narodzin charakter teatralnej kate-chezy, zmusza do traktowania spektaklu jako insceni-

zacji służącej pouczeniu, a nie wywołaniu wzruszeń. Szkoda, bo w spektaklu problem dojrzewania do miłości, odpowiedzialności został podjęty ciekawie, w sposób dający podstawy poważnego namysłu, mą-drej rozmowy.

Cud narodzin został przygotowany przez mło-dzież i ks. Pawła Ziębę jako widowisko bożonarodze-niowe. To poniekąd tłumaczy jego religijny charakter, a także nadmiar kolęd i piosenek świątecznych. Jak się okazuje, spektakl porusza i poza okresem adwen-tu i Bożego Narodzenia. Ciekawe zarysowanie pro-blemu, pokazanie środowiska młodych ludzi związa-nych z Kościołem burzy stereotypy w przedstawianiu młodzieży – i to jest dużą wartością Cudu narodzin.

Jury włocławskich Masek 2012 – Krzysztof Maka-ruk, Jan Polak i autor tego tekstu – przyznało nagro-dę główną Festiwalu i pierwszą nagrodę w kategorii gimnazjów zespołowi Otium za Mieszczanina szlach-cicem. Wyróżnione zostały w kategorii gimnazjów Teatr Talia za Sztukę i Teatr Brak tu sensu za Pokój do wynajęcia. W kategorii liceów nagrodę otrzymał Teatr Światło za Szuję, wyróżniona została szkolna grupa teatralna z Olsztynka za Cud narodzin. Nagro-dy otrzymali także aktorzy grający w konkursowych przedstawieniach.

Teatry uczestniczące w Maskach konfrontują się z sobą, ale Przegląd ma nastrój spotkania. Poszcze-gólne prezentacje rodzą potrzebę rozmowy o spek-taklach, o teatrze – i rozmowy te okazują się lekcją teatru.

Teatr Światło z II Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika we Włocławku, SzujaFot. Jerzy Rochowiak

Page 10: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

inowrocławski dwugłos TeaTralnyJerzy Rochowiak

W Teatrze Miejskim w Inowrocławiu 27 kwietnia zgromadził widzów Inowrocławski Dwugłos Te-atralny. Zaprezentowane zostały dwa premierowe przedstawienia, obydwa w reżyserii Elżbiety Pi-niewskiej. Pierwszym był monodram Wór według Obena Güneya w przekładzie Małgorzaty Łabęc-kiej-Koecherowej w wykonaniu Mateusza Iwiń-skiego. Drugi spektakl to Domy, drzewa, chińska róża według Tomasza Łubieńskiego w wykonaniu Inowrocławskiego Teatru Otwartego.

Autorem Wora jest turecki pisarz, reżyser, aktor Oben Güney (1938-1993), cieszący się uznaniem nie tylko w swoim kraju, u nas raczej mało znany. (Prezentowany utwór był publikowany w Dialogu nr 1/1971.) Opracowując tekst, Elżbieta Piniewska skupiła uwagę na wątkach, problemach uniwersal-nych, w tle pozostawiając odniesienia do sytuacji politycznej Turcji. Nadała spektaklowi charakter scenicznej przypowieści. Młody człowiek przyjmu-je zadanie: ma zanieść do miasta wór. Nie wie, co niesie, ale idzie z przekonaniem, że dokonuje czy-nu bohaterskiego, że otrzyma cenną zapłatę. Kim jest bohater monodramu? Był, może nadal jest żoł-nierzem – w biednym kraju. Wspomina głód, tak-że podczas służby w armii. Z szacunkiem wyraża

się o ojczyźnie, rozumie czym jest obowiązek. Go-dzi się z losem, za oczywistość uznaje nierówność społeczną. Jego poczucie tożsamości kształtuje pewność, że więcej doznał i wie, aniżeli ci, którzy nie wiedzą czym jest głód.

Początkowo niezbyt jest zainteresowany tytuło-wym worem. W wojskowych butach i spodniach, szarym podkoszulku idzie. Rozmyśla, opowiada o sobie. Przystanąwszy, wyjmuje z kieszeni szmat-kę, w której chowa chleb. Łapczywie zjada skrom-ny posiłek. Zastanawia się nad zadaniem i… już blisko celu otwiera worek z juty. Wyjmuje… mega-fon i ulotki wyborcze. Rozrzuca je.

Autor tekstu poprzez zawartość wora odnosił się do sytuacji swego kraju. Zaproponowane przez Elżbietę Piniewską ulotki są znakiem o znamio-nach symbolu. Jest to oczywiście konsekwencja uniwersalizacji utworu, jego opracowania (odczy-tywany ściśle według określonych w tekście inten-cji autora wymagałby pewnie komentarza: wpro-wadzenia w dzieje Turcji, co mogłoby ograniczać wymowę przedstawienia do wymiaru publicy-stycznego czy historycznego). Na bohatera utworu można spoglądać z ironią, ale w kreacji Mateusza Iwińskiego raczej wzbudza współczucie – jest bez-pośredni i szczery, może naiwny. Wzbudza zatem

empatię. O jakimż to czynie mówił?! Czy nie posłużono się nim w sposób instrumentalny? A zresztą czy mógł od-mówić wykonania zadania? Gdzie więc szukać jego podmiotowości? W tym, jak siebie widzi, jak o sobie mówi, jak od-czuwa…

Mateusz Iwiński pod kierunkiem Elżbiety Piniewskiej stworzył postać, skupiając się na głosie, poprzez ruchy i gesty eksponując to, co mówił – do-stosował środki aktorskie do charakteru człowieka, którego grał. Ale i przyjęta formuła teatru jednego aktora zdaje się wynikać z osobowości raczej kreatora, aniżeli wykonawcy – brzmienia jego głosu, umiejętności scenicznych. W spek-taklu ważny był aktor, powściągliwy, starający się nie rozszerzać działań sce-nicznych. Wór pociągał więc insceniza-cyjną skromnością, prostotą, spójnością. Wybory, których dokonali reżyserująca monodram Elżbieta Piniewska i grający Mateusz Iwiński wydają się trafne: spek-takl oglądało się z narastającym zacie-kawieniem, w skupieniu. Niewątpliwie

Mateusz Iwiński w spektaklu Inowrocławskiego Teatru Otwartego Domy, drzewa i chińska różaFot. Archiwum

Page 11: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012 9

też aktor nawiązał bezpośredni kontakt z publicz-nością!

Oglądałem spektakl premierowy, więc zrozu-miałe się wydaje, że czasem młody aktor – liceali-sta mówił nadto spiesznie, że nieco dziwiła jego obojętność wobec worka w pierwszych minutach przedstawienia.

Domy, drzewa i chińską różę Tomasza Łubień-skiego (druk w Dialogu nr 7/2000) można okre-ślić jako inscenizację zdarzenia: gdzieś w mieście po gzymsie wieżowca mężczyzna próbuje o świcie dojść do balkonu mieszkania, które kiedyś opuścił. Przyglądają mu się dwaj uliczni muzycy, groma-dzą się gapie, przybywa ekipa ratownicza: strażacy, psycholog, specjalistka od wysokościowych wspi-naczek, zajmująca się pomaganiem ludziom takim, jak straceniec, którego chce bezpiecznie dopro-wadzić do balkonu… Straceniec? Mówi, że wrócił z podróży dookoła świata, że w domu zmieniono zamki…

Przedstawiane zdarzenia wydają się parodią ak-cji ratowniczych. Nic tu nie jest oczywiste. Człowiek na gzymsie nie jest samobójcą, nie lęka się wysoko-ści, bagatelizuje zagrożenie. Jest zdystansowany wo-bec świata, wobec siebie, gawędzi z ekipą ratowni-czą, z żoną. Właściwie nawet nie wiadomo czy sobie żartuje, czy przyjął wobec świata postawę umożli-wiającą mu dyskurs z ludźmi i rzeczywistością…

Scenę zasłania zastawka – czarny ekran. To ściana domu. Przy niej, brzegiem proscenium przemieszcza się ów – określmy go tak – podróż-nik. Z drugiej strony zastawki, jak z dachu, instru-ują go dziewczyna – wysokościowiec, strażacy. Z boku na balkonie stoją żona i psycholog. Przy scenie przysiedli dwaj grajkowie. Pośród widzów siedzą aktorzy, grający tłum. Są wśród nas? Przed-stawienie przywodzi na pamięć inscenizację przez Inowrocławski Teatr Otwarty w reżyserii Elżbiety Piniewskiej innej sztuki Tomasza Łubieńskiego: Przez las, przed dwoma laty; i tam aktorzy siedli wśród widzów…

Chyba tylko dziewczynie wysokościowcowi naprawdę zależy na tym, by podróżnik przeszedł. Tłum, jak to tłum: grupa ciekawskich, ktoś się na-wet zakłada czy przejdzie… Ratownicy z zawodo-wą rutyną pełnią obowiązki. Psycholog realizuje instrukcje, zadaje dziwaczne pytania, mające biblij-ny kontekst, niby dotyczące wartości… Tak, jakby to on miał problemy z sobą, a nie ten, któremu ma pomóc. Żona żywi żal, że kiedyś ją opuścił, że go nie było… Rozmawiają o psie, o roślinach…

A jednak – pośród banałów – narasta napięcie. I kiedy już zostają trzy kroki po tysiącach kilome-trów, bohater spada.

Psycholog gawędzi z żoną, strażacy spisują pro-tokół. A dwaj muzycy, gitarzysta i wokalista, wyko-nują piosenkę Roberta Kasprzyckiego Na krawędzi

dnia. To komentarz, oczywiście przywodzący na pamięć pieśni antycznego chóru.

W spektaklu Inowrocławskiego Teatru Otwarte-go – z wiodącą rolą Mateusza Iwińskiego – pociąga-jąca jest przewrotność: to tragikomedia drwiąca ze schematów myślowych, podważająca oczywistości. I poważnie, i gorzko jest podejmowany problem wartości – zarówno wobec rzeczywistości, w któ-rej istniejemy, jak i wobec mediów, które określają widzenie tej rzeczywistości: filmów, pokazujących ratowanie samobójców czy szantażystów, telewizyj-nych programów informacyjnych i publicystycz-nych, w których mówi się o udzielaniu pomocy, w tym „pomocy psychologicznej”. Pokazany został świat, w którym zanikło współczucie, a procedury i liczmany zastąpiły refleksję o człowieczeństwie… A że spektakl jest grany przez licealistów, można uznać, że jest apelem o rozsądek. Grają z dystansem wobec postaci i przedstawianego świata – sytuacji. Każda z postaci dawkuje sobie… obojętność. Czy z takiego świata wyruszył w podróż dookoła świata człowiek, który dotarł do gzymsu?

W Inowrocławskim Dwugłosie Teatralnym sły-szę przestrogę: jesteśmy o krok od świata, w którym zamiast człowieka, zamiast osoby będzie jednostka, figura psychologiczna… Uważnie się przyglądając otoczeniu, oglądając programy telewizyjne, można pomyśleć, że właśnie robimy ten krok.

Mateusz Iwiński w monodramie WórFot. Archiwum

Page 12: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

inTerpreTacja jesT grą myślowąmiędzy inTerpreTaTorem a auToremagnieszka PiaseckaNie udawać uczucia, ale odczuwaćEdward Csatò

Antoni Słociński, aktor i reżyser, instruktor instruk-torów, nestor i spadkobierca najlepszych tradycji w teatrze, wychowawca wielu pokoleń młodzieży, jest wzorcem do naśladowania w aktywnym starze-niu się. W wieku 86 lat prowadzi warsztaty. Ponadto stale współpracuje z młodzieżą. Najmłodsza aktorka Akademickiego Studia Teatralnego jest licealistką, czyli jest młodsza od Antoniego Słocińskiego o kilka pokoleń.

Między innymi dzięki aktywnemu udziałowi Antoniego Słocińskiego, prowadzącego w ramach projektu Teatr PLUS MINUS, realizowanego przez Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu w roku 2012 – przy wykorzystaniu środków Mini-sterstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, warsz-taty Interpretacja jest sztuką, a także towarzyszących mu młodych aktorów amatorów z założonego przez niego Akademickiego Studia Teatralnego, projekt wpisał się w ogłoszony na rok 2012 przez Parlament Europejski Rok Aktywnego Starzenia się i Solidarno-ści Pokoleń.

Warsztaty z interpretacji tekstu dramatycznego, które prowadził Antoni Słociński, zapoznały uczest-ników z podstawowymi metodami pracy w teatrze amatorskim, który ceni słowo i stara się wydobyć z niego prawdę, gdzie dialog – jak w klasycznie po-jętym teatrze – jest esencją, nadrzędnym nośnikiem znaczeń, emocji, informacji o akcji i wiedzy o posta-ciach.

Reżyser powinien: wiedzieć po co robi spektakl i dla kogo; mieć jasne założenia ideowo-artystyczne; umieć dostosować swoją wizję do możliwości realiza-cyjnych; wystarczająco długo, najpierw indywidual-nie, a potem w grupie, analizować scenariusz, z roz-mysłem go modyfikować, opracowywać na potrzeby zespołu, oczywiście z należną dbałością o zachowanie podstawowego sensu danej sceny, wypowiedzi, cało-ści sztuki (z poszanowaniem praw autorskich i przy-jętych zasad; szczególnie rygorystycznych w przypad-ku poezji!); podjąć w grupie zagadnienie motywacji psychologicznej postaci; umieć przygotować prawi-dłowo wyglądający, a więc pomocny aktorom egzem-plarz reżyserski; dobrze się orientować w planach gry i ich charakterze, a nawet wyobrazić sobie te plany w kontekście znanych mu wzorców scenograficznych; zdawać sobie sprawę z roli światła w komponowaniu obrazu scenicznego i znaczenia muzyki.

Antoni Słociński na podstawie przyjętej metodyki i systematyki pracy reżysera teatru amatorskiego oraz na przykładzie znanego uczestnikom projektu tekstu scenariusza Wakacje w Holandii Inki Dowlasz (w au-

toryzowanym przez autorkę opracowaniu Antoniego Słocińskiego i Agnieszki Piaseckiej) przekazał uczest-nikom, jaką wiedzę i umiejętności powinien reżyser amator posiadać, zanim przystąpi do prób czytanych.

Wakacje w Holandii to historia młodej dziew-czyny, wykorzystującej czas wakacji, by pracować w Holandii. Wraca ona do rodzinnego miasteczka nie sama, lecz z „przyjaciółką” (tak w liście do rodzi-ców przedstawiła swoją kochankę…). Konflikt z ro-dzicami jest łatwy do przewidzenia, ale w kraju czeka także chłopak, z którym „listownie” zerwała kilka dni wcześniej…

Uczestnicy zostali podzieleni na tak zwane obsa-dy aktorskie. Od tej chwili pracowali w kilku grupach nad interpretacją wybranych scen lub fragmentów różnych scen.

Poszczególne obsady, po dokonaniu wyboru sce-ny, przeprowadzały analizę logiczną i emocjonalną, wybrały spośród siebie reżysera (lub zdecydowały się na reżyserię zbiorową), przeprowadzały czynno-ści „adaptacyjne” w stosunku do otrzymanego sce-nariusza (skróty czy niewielkie zmiany w słowach w zależności od własnych „odczuć”). Próbowały się w dialogu w wybranych rolach, a następnie z egzem-plarzami w rękach, bez lub z rekwizytami, elementa-mi scenografii, kostiumów itp. prezentowały przygo-towane sceny.

Podczas rozmów o prezentacjach Antoni Słociń-ski pokazał się w roli „specjalisty od utrudniania”, „człowieka od stwarzania trudności”, „od cytowania innych ludzi”, „od opowiadania o innych, pozornie nie związanych wydarzeniach”. Od stawiania pytań tam, gdzie się ich w pierwszej chwili nie podejrzewa, od tropienia niejasności tam, gdzie wszystko wydaje się przejrzyste. Stawiając te pytania, formułując wąt-pliwości i zastrzeżenia, reżyser reprezentuje oczywiście siebie; ale nie byłby dla nikogo interesujący, gdyby nie przedstawiał jednocześnie (…) obrazu skomplikowanej gry pomiędzy jednostką a światem [Edward Csatò, Pa-radoks o reżyserze, cyt. za Antonim Słocińskim].

Antoni Słociński udowodnił, że Interpretacja jest grą myślową między interpretatorem a autorem [Edward Csatò], a Twórcza próba powinna być poszu-kiwaniem sensu oraz środków, które przekażą ten sens widzowi [Zygmunt Hübner].

Integralną częścią warsztatu Antoniego Słocińskie-go była ponadto – wpleciona we wspólne działania – reżyserowana próba czytana wybranych fragmentów sztuki Inki Dowlasz Wakacje w Holandii w wykonaniu aktorów Akademickiego Studia Teatralnego.

Klamrą dla naszego spotkania na temat interpre-tacji był monodram Elisabeth Watson. Cichociemna Inki Dowlasz w wykonaniu Teresy Stępień-Nowickiej oraz dyskusja moderowana przez Antoniego Słociń-skiego.

Page 13: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

mówić wyraźnie, czy To Takie Trudne?agnieszka Piasecka

Mówimy po polsku, ale czy zwracamy uwagę na po-prawność i wyrazistość języka mówionego? Zamazu-jemy wyrazy, mówimy niestarannie, szybko, z prawie zamkniętymi ustami, jakbyśmy chcieli „oszczędzić na energii”? A może poprawne mówienie jest dziś niemodne?

Umiejętność wyrazistego wypowiadania słów jest niezbędna dla aktora amatora. Każdy błąd wymowy wynikły z niestarannego mówienia razi widza i zabu-rza odbiór spektaklu. Właściwa artykulacja to cenna podstawa w pracy ze słowem. To część kultury żywe-go słowa. Wbrew pozorom nawet wada wymowy nie musi zaszkodzić wyrazistości, czego często bywam świadkiem. Aktorzy Teatru 21, złożonego z osób z zespołem Downa, mówią wyraziście, choć nieco inaczej. Na pewno nie „zjadają” samogłosek. Dają im czas i przestrzeń (prawidłowo otwierają usta podczas mówienia!), a to bardzo dużo! Dbają o odpowiednie pauzy między wyrazami, dzięki którym słowo zdąży wybrzmieć, nie „przyklei się” do kolejnego, zama-zując treść. Znaleźli metodę! Bo chodzi też o to, by wziąć pod uwagę warunki aktora i nie zlecać mu za-dań ponad miarę. Nawet najmłodszy widz Teatru 21 (a ostatnia premiera tego teatru – Ja jestem ja – adre-sowana jest do przedszkolaków) zrozumie każde sło-wo, które pada z ust aktorów. Wynika to z poważnego traktowania słowa w teatrze przez reżysera i stosowa-nego regularnie treningu przygotowującego do pracy ze słowem. Wynika to także z szacunku do słowa i do widza.

Niestety, nawet na konkursach, jakimi są choćby poszczególne edycje i eliminacje (miejskie, rejonowe, wojewódzkie) Ogólnopolskiego Konkursu Recytator-skiego, rzadko zdarza się osoba, która nie popełnia błędów wynikłych z niestaranności, a nawet niechluj-stwa w obszarze mowy. Najczęściej spotykane błędy to „ą” w wygłosie (na końcu wyrazu) wymawiane jako „om”, „ę” w wygłosie wymawiane hiperpopraw-nie, czyli nienaturalnie. Nagminne są: skracanie sa-mogłosek, uproszczenia fonetyczne, zanik głoski „ł”, uproszczona wymowa spółgłosek na styku dwóch wyrazów, zbitki międzywyrazowe, zacieranie słów, a także niedostosowanie konwencji (na przykład bar-dzo szybkie mówienie) do możliwości artykulacyj-nych.

Słowo jest ważne. Niewyraźne mówienie, tak jak niewłaściwa interpretacja głosowa, powodują niepo-rozumienia. Teatr jest dziedziną, w której zwraca się szczególną uwagę na słowo. Nie może być obojętne dla posługującego się słowem mówionym (czytanym) twórcy teatralnego, czy przekaże założoną treść, czy nie. Czy oszpeci słowo pisane, czy doda mu blasku, czy spłyci je, czy wręcz przeciwnie, doda ważnych, prowokujących przemyślenia, znaczeń.

Próby w Studiu P, do którego należałam w cza-sach szkolnych, zawsze rozpoczynały się od tak zwa-nej rozgrzewki. Jako autorka koncepcji Projektu Teatr PLUS MINUS uznałam, że elementy podobnego tre-ningu powinny znaleźć się w programie warsztatów Interpretacja jest sztuką. Poprowadziłam więc taki trening, obejmujący podstawowe elementy przygo-towania aktorskiego. Ćwiczenia wybrałam z jednej z najobszerniejszych pozycji książkowych na temat dykcji: Czy dykcja to fikcja? Mieczysławy Walczak-Deleżyńskiej i Jacka Deleżyńskiego. Autorzy propo-nują w niej ćwiczenia sprawdzone jako poprawiające wyrazistość mówienia. Książka stanowi cenny wkład w kulturę żywego słowa i naprawdę warto ją posiadać i z niej korzystać!

Co więc możemy zrobić, aby osiągać jak najlepsze efekty podczas pracy z tekstem? Najpierw wykonać zestaw ćwiczeń – w odpowiedniej kolejności. Uczest-nikom projektu zaproponowałam pięć kroków.

Pierwszym krokiem na drodze doskonalenia po-prawnego mówienia jest relaksacja. Powinniśmy ją przeprowadzić w dobrze przewietrzonym pomiesz-czeniu, oddalonym od hałasów, przy zaciemnionym świetle, w wygodnej pozycji (niekiedy nawet leżącej). Ćwiczenie to można przeprowadzić z cichym towa-rzyszeniem wybranej, spokojnej muzyki.

Uczestnikom przeczytałam następujący tekst sty-mulacji słownej autorstwa Deleżyńskich:

Zamykam oczy. Oddycham głęboko i swobod-nie. Czuję przypływ ogromnej mocy. Czuję energię w swoim ciele, ta energia rozprzestrzenia się. Wnika w mięśnie. Dociera do tkanek, komórek. Staję się silny, bardzo silny. Moje ciało jest sprężyste. Moje dłonie są mocne. Moje palce są zwinne i zręczne. Jestem zdolny do wysiłku. Jestem wolny od niepokoju. On jest poza mną. Pozostał na zewnątrz. Wszystko czego chcę jest we mnie. Jestem zdolny osiągnąć dużo, coraz więcej. Z każdą chwilą potrafię osiągnąć dużo, coraz więcej, dużo więcej niż zwykle. Jestem zależny od energii zgro-madzonej we mnie. Ta energia jest siłą, mocą, koncen-tracją. Oddycham głęboko. Odczuwam wewnętrzny spokój. Nic nie jest w stanie go zakłócić. Jestem wolny od napięć wewnętrznych. Jest mi dobrze. Jest mi przy-jemnie. Odczuwam przyjemny komfort. Pozostanę w nim do końca. Jestem zupełnie spokojny i rozluźnio-ny. Jestem w stanie pokonać każdą trudność. Jestem zdolny wykonać każdą czynność związaną z wysiłkiem fizycznym. Jestem silny, bardzo silny.

Krok drugi to ćwiczenia rozgrzewające ciało. Za-prosiłam uczestników do wykonania następujących ćwiczeń autorstwa Deleżyńskich:

Maszeruj, a potem biegaj w różnych kierunkach. Rób to w taki sposób, aby nie było słychać twoich

Page 14: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201212

kroków. Pamiętaj, aby ruch zaczynał się od brzucha i bioder. Następnie poruszaj się swobodnie po całej sali, w różnych kierunkach. Rób to z wielką uwagą i czuj-nością, abyś na kogoś nie wpadł.

„Spacer”Poczuj w swojej wyobraźni, że idziesz gołymi sto-

pami po: śniegu, ciepłym piasku, ostrych kamieniach, bagnie, trawie, mchu, rozżarzonych węglach, wodzie itp. Zwróć uwagę jak w miarę kolejno wykonywanych czynności zmieni się twój rytm oddechowy. Nie staraj się go poprawiać, ani dopasowywać do poszczególnych zadań. Niech będzie spontaniczny, tak jak ruch.

„Kot o poranku”Poczuj, że jesteś kotem, który właśnie się obudził.

Spróbuj się wyizolować z otoczenia, niech nie istnieje nic oprócz twego ciała. Jesteś przyjemnie rozleniwiony, więc zaczynasz mruczeć jak kot. Niech ci się nie chce nic robić. Przeciągnij się kilkanaście razy elastycznie, swobodnie, i bez żadnego skrępowania. (…) Poruszaj się po „kociemu” po całej sali.

„Szalony dyrygent” (do muzyki symfonicznej)Zamień się w zachwyconego muzyką dyrygenta.

Pozwól by dyrygowały nie tylko ręce, ale całe ciało, np. szyja, tułów, nawet biodra i nogi. Nie bój się odrobiny szaleństwa.

Krokiem trzecim są ćwiczenia usprawniające mo-torykę narządów artykulacyjnych: automasaż twarzy, ćwiczenia żuchwy, warg, języka, krtani i podniebie-nia miękkiego. Po kolei przekazywałam więc uczest-nikom polecenia:

1.Masaż rozpocznij od opukania opuszkami pal-ców policzków, warg, podbródka ,czoła i okolic nosa.

2.Uciskaj punkty pod brodą, przy kącikach warg, pod dolną i nad górną wargą, w okolicy stawu żu-chwowego oraz przy skrzydełkach nosa.

3.Wykonaj masaż twarzy gładząc czoło od środka w kierunku uszu, policzki od grzbietu nosa w kierunku uszu i od środka górnej wargi w kierunku uszu.

4.Pomasuj twarz i szyję mrucząc „mmmmm…”5.Pomasuj górną wargę wymawiając „wwwww…”6.Pomasuj dolną wargę wymawiając „zzzzz…”7.Opukaj opuszkami palców policzki i wargi na

przemian trzymając w ustach powietrze i mając po-liczki rozluźnione.

Krok czwarty to ćwiczenia oddechowe. Stojąc, wykonaliśmy wdech całkowity, a następnie jak naj-dłuższy wydech. Ćwiczenie to powtarzaliśmy kilka-krotnie, dodając na wydechu dźwięk. A następnie stojąc, wykonywaliśmy najpierw wdech, potem wy-dech, przy czym przez chwilę wstrzymywaliśmy się od zaczerpnięcia kolejnego oddechu. Podjęliśmy tak-że inne ćwiczenia oddechowe:

„Węszący pies”Weź kilka krótkich, węszących oddechów, a następ-

nie wykonaj jeden długi, wolny wydech. Weź krótki, głę-boki wdech, po którym wykonaj kilka wydechów, jakbyś chciał podpompować kulę ziemską: „f…f…f…f…”

Ćwiczyliśmy ponadto wydłużanie wydechu w toku mówienia zgodnie z poleceniami:

Licz wrony na jednym wydechu, tzn. „jedna wrona bez ogona, druga wrona bez ogona, trzecia wrona bez ogona itd.”

Zaproponowałam także uczestnikom następujące ćwiczenie z książki Deleżyńskich:

Czytając głośno wierszyk pt. „Szpak” Jana Brze-chwy, wypowiadaj na jednej fali wydechowej kolejno - jeden wers, -dwa wersy, -cztery wersy, -cały wiersz:

Stoi w lesie stary grab,Pod tym grabem leży drab,Leży drab, a kilka os,Gryzie draba prosto w nos.Rozgniewany wstaje drab,Patrzy wkoło, widzi – grab,A na grabie siedzi szpak,I po polsku mówi tak:Stoi w lesie stary grab…itd.

Ćwiczenia artykulacyjne obu grup głosek (samo-głosek i spółgłosek) oraz geminat (głosek podwój-nych) stanowią krok piąty. Deleżyńscy proponują ze-stawy specjalnie dobranych ćwiczeń artykulacyjnych dla każdej głoski oraz wszystkich geminat (na około 100 stronach książki), a także motoryczne ćwiczenia artykulacyjne. Proponują wykonywać je najpierw szeptem, potem bezgłośnie ale wyraziście, a na ko-niec głośno i wyraziście. W ćwiczeniach motorycz-nych (np. pra – rpa, tra – rta, czra – rcza, ćra – rcia, kra – rka, pta – tpa, pka – kpa, bda – dba, bga – gba) przypominają o zamienianiu samogłosek oraz kolej-ności zbitek literowych.

Ciekawym ćwiczeniem wydała mi się zamia-na wszystkich samogłosek kolejno na a, e, i, o, u, y w wierszu Hanka modrooka, które to ćwiczenie także wykonaliśmy w naszej grupie:

Hanka modrookaNiesie wodęOd potokaHanka modrookaNiesie wodę tam

W potoku sięWoda toczyHanka widziSwoje oczyHanka modrooka niesie wodę tam

Ponadto Deleżyńscy podają przykłady ćwiczą-cych dykcję „łamańców językowych” do wielokrotne-go powtarzania, do wielokrotnego bardzo szybkiego powtarzania, także na jednym wydechu. Przećwiczy-liśmy następujące łamańce językowe:

Page 15: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012 13

Wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowa-nego tłumu, który oklaskiwał przeintelektualizowane, przeliteraturalizowane i przekarykaturalizowane dzieło.

I wespół w zespół, i wespół w zespół, by żądz moc móc zmóc (J. Przybora)

Mistrz z Pyzdr w pstrej koszuli czule się tuli do UliW cieście ście ściereczkę znaleźli. A po coście w cia-

sto poleźli?kobza-w-bzach-kobza-w-bzach-kobza-w-bzach…

(B. Toczyska)pobyt-popyt-pobyt-popyt-pobyt-popyt… (B. To-

czyska)tik-tkwi-w-krwi-tik-tkwi-w-krwi… (B. Toczyska)Babcia w kapciach w ciapki (B. Toczyska)

Czkawka-tkaczki-czkawka-tkaczki… (B. Toczyska)

Wiedząc, że tematem zajęć jest interpretacja gło-sowa, płynnie przeszliśmy od spraw dykcji do spraw interpretacji. Już wspólnie z Antonim Słocińskim po-prowadziliśmy tak zwane wprawki aktorskie, ćwicze-nia na naturalność. Wybraliśmy kwestię: Poczuj, że jesteś kotem, który właśnie się obudził. Każdy uczest-nik miał za zadanie powiedzieć tę kwestię z inną in-tencją i celem, ale tak, by utrzymać się w granicach prawdy. By zachować umiar. Wprawki aktorskie stały się dla nas pretekstem, aby podjąć temat gestu emo-cjonalnego, roli pamięci emocjonalnej w interpretacji i mowy ciała.

brzdęk – dźwiękmuzyka w Terapii

agnieszka PiaseckaMuzyka to ważne zagadnienie dla każdego, kto zaj-muje się teatrem. Obecność muzyki i w ogóle dźwię-ku w spektaklu teatralnym, czy na zajęciach teatral-nych jest niekwestionowana. Mają wpływ na kształt przedstawienia, na budowanie roli, na integrację w grupie teatralnej, podnoszą motywację. Muzyka może nieść ze sobą ważną treść, sprowadzać odpo-wiedni nastrój, być dodatkowym „aktorem” w przed-stawieniu teatralnym. Bywa inspiracją dla twórców teatru.

Muzykoterapię uważa się za najstarszą i najbar-dziej rozwiniętą formę terapii przez sztukę. Stosu-je się ją obecnie powszechnie na świecie, zarówno w krajach wysoko rozwiniętych (najczęściej jako nowość), jak i tych o niższym poziomie tak zwanej cywilizacji (najczęściej jako tradycyjny, sprawdzony środek).

W Polsce za pionierów muzykoterapii uznaje się prof. Juliana Aleksandrowicza i dr. Krzysztofa Cwy-nara. Głównymi popularyzatorami są prof. Tadeusz Natanson (Akademia Muzyczna we Wrocławiu) oraz dr Elżbieta Galiń-ska (Instytut Psychiatrii i Neurolo-gii w Warszawie). Najliczniejszymi grupami objętymi tą formą terapii w Polsce (współistniejącą z innymi formami) są pacjenci szpitali psy-chiatrycznych, podopieczni Domów Pomocy Społecznej, Środowisko-wych Domów Samopomocy i War- sztatów Terapii Zajęciowej. Nikt już dziś nie powątpiewa w pozytywne właściwości muzyki w terapii.

Starożytni lekarze zalecali cho-rym słuchanie odpowiedniej, różnej

w przypadku różnych chorób. Pitagoras, Platon i Arystoteles badali wpływ muzyki na proces lecze-nia i na tej podstawie stworzyli wiarygodne teorie o leczniczym oddziaływaniu muzyki. Muzykoterapię w leczeniu schorzeń ortopedycznych od kilkudziesię-ciu lat uprawia ortopeda, prof. Mirosław Janiszewski z Akademii Medycznej w Łodzi. W licznych pracach naukowych dowodzi skuteczności tej metody, jako uzupełniającej czynności typowo medyczne.

Słuchanie niektórych utworów przyspiesza zra-stanie się złamanych kości? Tak! Na przykład: Aria na strunie g Jana Sebastiana Bacha, Koncert na flet i harfę Wolfganga Amadeusza Mozarta, Marsz trium-falny Giuseppe Verdiego, Marsz słowiański Piotra Czajkowskiego, I Koncert fortepianowy Fryderyka Chopina czy V Symfonia Ludwiga van Beethovena. Napięcie mięśni kręgosłupa zmniejsza słuchanie Rap-sodii hiszpańskiej Maurice’a Ravela oraz II Symfonii Gustava Mahlera.

Warsztaty Brzdęk – dźwiękFot. Palina Pamuła

Page 16: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201214

***

W Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu wielokrotnie były organizowane warsztaty z muzykoterapii. Prowadzili je: dr Lucyna Matuszak oraz pedagog, muzyk i kompozytor Erwin Regosz z WOAK.

Na zajęciach Lucyny Matuszak można się prze-konać, jak wielki jest wpływ dźwięku na nasze sa-mopoczucie, stan zdrowia, relacje z innymi. Instruk-torka w ujmujący sposób przekazuje prawdę o mocy dźwięku. Uporządkowuje kwestie związane z oddzia-ływaniem terapeutycznym utworów muzycznych, wibracji przypisanych niektórym instrumentom mu-zycznym, dźwięku naturalnego. Uwrażliwia na muzy-kę i dźwięk leczniczy, wreszcie wskazuje na związek między otaczającym nas światem roślin i minerałów a muzyką.

Zorganizowane dla uczestników Projektu Teatr PLUS MINUS spotkanie stało się klamrą spinającą zagadnienia teatru, muzyki i terapii przez sztukę. O klasycznej roli muzyki w teatrze wspomniał An-toni Słociński w dniu poprzedzającym warsztaty Lu-cyny Matuszak nazwane Brzdęk – dźwięk. Dr Lucyna Matuszak zajęła się rolą muzyki w życiu i terapii oraz jako czynnika wspomagającego pracę teatralno-wy-chowawczą.

Dr Lucyna Matuszak jest muzykiem, pedago-giem, nauczycielem muzyki, wykładowcą szkół wyż-szych i terapeutą. Zaproponowała szereg ciekawych ćwiczeń, dzięki którym doświadczyliśmy pozytywne-go wpływu dźwięku na nasz nastrój i samopoczucie, a także otrzymaliśmy właściwe narzędzia do pracy z podopiecznymi, czy to na zajęciach artystycznych, teatralnych, czy terapeutycznych.

Pierwszym było terapeutyczne rysowanie „man-dali emocjonalnej” do muzyki Mikołaja Rimskiego-Korsakowa (Szeherezada, część I), przy użyciu kolo-rów, którym terapeutka przypisała konkretne emocje: czerwony to złość, gniew, zazdrość; zielony to na-dzieja; niebieski – spokój; różowy – miłość; radość; czarny – lęk; pomarańczowy – przyjaźń; granatowy – nienawiść; fioletowy – smutek; żółty – szczęście; szary – niepewność.

W drugim działaniu wybieraliśmy parę emocji – „smutek i radość” lub „złość i spokój” i wygrywali-śmy je kolejno na wybranym drobnym instrumencie muzycznym lub na dwóch wybranych instrumentach, przechodząc płynnie od jednej emocji do drugiej w podanej kolejności. Grupa odgadywała, czy przed-stawialiśmy parę „smutek i radość”, czy „złość i spo-kój”. Doświadczyliśmy „harmonii”.

Następne ćwiczenie to „kłótnia instrumentami” – w parach, po kolei, aż wszyscy „się pokłócą” i roz-ładują negatywne emocje. Kolejne zamykało pracę z emocjami: Do marszowej muzyki Sergiusza Proko-fiewa (Miłość do trzech pomarańczy) ustawialiśmy się w kole i „przymarzaliśmy” łokciami, zapamiętując, kogo mamy z prawej, a kogo z lewej strony. Potem „odklejaliśmy się”, maszerowaliśmy swobodnie, a gdy w muzyce następowała pauza – tworzyliśmy nowe koło, przymarzając do innych osób stopami, lub (w czasie kolejnej pauzy) kolanami. Potem na zmianę przymarzaliśmy albo łokciami, albo kolanami/stopa-mi, w zależności od polecenia prowadzącej. Polecam to ćwiczenie! Rozwija pamięć i koncentrację.

Warsztaty zakończyła wspólna „kąpiel w dźwięku mis tybetańskich” – prezent dla nas od muzykotera-peutki – która wprowadziła wszystkich w głęboki re-laks.

Warsztaty Brzdęk-dźwiękFot. Palina Pamuła

Page 17: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

20. międzynarodowy konkurs pianisTycznyim. fryderka cHopina dla dzieci i młodzieŻy

w szafarniJerzy Rochowiak

W Ośrodku Chopinowskim w Szafarni w dniach 11-13 maja odbywał się jubileuszowy 20. Między-narodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina dla Dzieci i Młodzieży. Do udziału w nim zgłosiło się blisko stu pianistów. Rada Programo-wa pod przewodnictwem prof. Marii Murawskiej (rektora Akademii Muzycznej w Bydgoszczy) do konkursowych prezentacji wybrała 71 młodych muzyków z całego świata. Przyjechało i wystąpiło 64 – z Argentyny, Autonomii Palestyńskiej, Azer-bejdżanu, Białorusi, Bułgarii, Chin, Estonii, Korei Północnej, Litwy, Rosji, Rumunii, Szwecji, Ukra-iny, USA i Włoch.

Konkurs otworzył 10 maja w Sali Wielkiej Dworu Artusa w Toruniu recital fortepiano-wy genialnego włoskiego pianisty Alberto Nosé. W pierwszej części koncertu zabrzmiały preludia Chopina, które kompozytor tworzył podczas po-bytu na Majorce. W drugiej części publiczność wy-słuchała dzieł Debussego oraz Sonaty Liszta.

Każda rocznica – mówi dyrektor szafarskiego Ośrodka Chopinowskiego Agnieszka Brzezińska – skłania do refleksji i podsumowań, ale gdy już po raz dwudziesty Ośrodek staje się miejscem zmagań młodych pianistów z całego świata, nie ulega wąt-pliwości, że w ciągu tych lat Konkurs stał się czymś więcej niż tylko szlachetną, muzyczną rywaliza-cją czy prezentacją osiągnięć najlepszych pianistów młodego pokolenia z wszystkich kontynentów. Ty-siące już osób, od dwudziestu lat przyjeżdżających na początku maja do naszego województwa, aby wziąć udział w Konkursie, miało szansę odkryć Szafarnię jako najlepszy klucz do zro-zumienia muzyki Fryderyka Chopina. Z Chopinem i Szafarnią jest jak z rośli-ną, którą wszyscy podziwiają za piękny kwiat i owoce, nie zdając sobie sprawy ile zależy od korzenia. Zachwyt nad muzyką naszego wielkiego kompozy-tora ma swoje korzenie w jego pobycie w Szafarni, w ukształtowanej na ziemi dobrzyńskiej wrażliwości muzycznej, duchowej, patriotycznej. Szafarnia sta-ła się dla niego synonimem radosnego spotkania z polską kulturą, która zna-lazła swój wyraz w całej jego później-szej twórczości. Dla każdego pianisty, a zwłaszcza dopiero kształtującego swój indywidualny styl, możliwość sięgnięcia i poznania tego korzenia, który zrodził unikatowy i światowy talent, przeku-

wa się na nową jakość interpretacji dzieł Chopina, uchwycenie piękna dyskretnie przemawiającego z młodzieńczych fascynacji.

Jako organizatorzy Konkursu rozpoznawalne-go już na świecie mamy świadomość, że szafarskie spotkania z innymi pianistami pozostawiają ślad na każdym, kto do nas przyjechał. Choć nie wszyscy wyjeżdżają z Szafarni jako laureaci czy wyróżnieni, to jednak na pewno opuszczają nas wzbogaceni do-świadczeniem uniwersalności muzyki, która inspi-ruje i wznosi na wyżyny. Każdy, kto w tym zakąt-ku Polski wykonywał mazurki, etiudy czy scherza Chopina już jest zwycięzcą, bo wygrał możliwość wzrastania w głębokim rozumieniu muzyki. Losy naszych szafarskich wykonawców, którzy koncertu-ją w Pampelunie czy Budapeszcie, sięgając często po najwyższe laury w świecie muzycznym (jak Rafał Blechacz czy Paweł Wakarecy), pokazują, że Szafar-nia i jej klimat niejako „niosą” przez życie, dostar-czając niepowtarzalnej szansy na poznanie wielkiej muzyki, owego genius loci.

Uczestnicy Konkursu występowali w czterech grupach wiekowych: w grupie pierwszej roczniki 2002-2004, w grupie drugiej roczniki 1999-2001, w grupie trzeciej roczniki 1996-1998 i w grupie czwartej roczniki 1994-1995. Pianistów oceniało międzynarodowe jury w składzie: Maria Muraw-ska (Akademia Muzyczna im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy), przewodnicząca jury, Alberto Nosé (laureat Międzynarodowego Konkursu Chopinow-skiego w Warszawie w roku 2000), Reem Handal

Neng Ieong (Macau, Chiny), grupa pierwszaFot. Małgorzata i Tomasz Sieraccy

Page 18: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

(Akademia Muzyczna w Betlejem, Autonomia Pa-lestyńska), Izabela Darska (Fundacja im. Györgya Ferenczyego w Budapeszcie), Grzegorz Kurzyński (Akademia Muzyczna im. K. Lipińskiego we Wro-cławiu), Andrzej Tatarski (Akademia Muzyczna im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu).

W grupie pierwszej nagrody otrzymali: pierw-szą Jang Hung Choe (DPR Korea), drugą Lidia Efimovich (Białoruś), trzecią Nikita Fatajev (Esto-nia). Wyróżniony został Jong Ri Yu (DPR Korea).

W grupie drugiej nagrody otrzymali: pierwszą Han Si Nae (DPR Korea), drugą Yu Zi Yi (Chiny), trzecią Bartłomiej Kokot ( Polska). Wyróżnieni zo-stali: Jan Bieniasz (Polska) i Antoni Kawecki (Pol-ska) oraz Julia Dmochowska (Polska), Daria Lich-manova (Rosja), Krzysztof Maliński (Polska).

W grupie trzeciej nagrody otrzymali: pierwszą Piotr Ryszard Pawlak (Polska), drugą Yue Xi (Chi-ny), trzecią Aleksandra Hortensja Dąbek (Polska). Wyróżnieni zostali: Kamil Pacholec (Polska) i Ni-kita Lukinov (Rosja).

W grupie czwartej nagrody otrzymali: pierwszą Leonardo Colafelice (Włochy), drugą Mi Young Pak (DPR Korea), trzecią Dominika Agnieszka Grzybacz (Polska). Wyróżnieni zostali: Dominik Wizjan (Polska) i Kacper Bajon (Polska).

Przyznano także nagrody dodatkowe, które dla wielu młodych pianistów mają szczególne znacze-nie. Są to bowiem nagrody w postaci recitali i kon-certów na Węgrzech w Budapeszcie, w Hiszpanii w Pampelunie oraz w Polsce w Szczecinie.

Wielkim zaskoczeniem – komentuje dyrektor Agnieszka Brzezińska – byli reprezentanci z Korei Północnej, którzy w precyzyjny sposób wykonywali dzieła Chopina, wykazali się ogromną wrażliwością i dojrzałością muzyczną. Kolejny raz uczestniczył w Konkursie genialny młody 17-letni dziś Włoch z Bari, który swą interpretacją dzieł Chopina za-

skoczył, a można nawet powiedzieć zaczarował jury i zebraną publiczność; kolejny raz zajął pierwsze miejsce.

W dniu 13 maja koncert laureatów rozpoczęła Karmen Boateng z Węgier, laureatka V Ogólno-krajowego Konkursu Pianistycznego im. Györgya Ferenczego w Budapeszcie, która przyjechała na zaproszenie szafarskiego Ośrodka.

Choć tegoroczna edycja Konkursu przechodzi do historii – dodaje dyrektor Brzezińska – zapisując się dobrze w naszej pamięci, to z całą pewnością „coś” pozostaje na dłużej: tak jak w życiu Chopina wa-kacje w Szafarni nie były jedynie zapisem ulotnych chwil, ale czymś niezapomnianym, twórczą inspira-cją, klimatem, za którym tęsknił. Jestem przekonana, że dla wielu młodych pianistów będzie to ta sama tęsknota, bo zrozumieli, że Szafarnia to „coś” więcej niż piękny park i mury pałacu – to żywa muzyka, która będzie towarzyszyć po powrocie do szkolnych auli, w godzinach ćwiczeń i pierwszych koncertów. To kraina muzyki, jak często to powtarzamy w na-szym regionie, ale nade wszystko Szafarnia to kon-kretne osoby, które poświęcając swój czas, zdolności i środki, tworzą niepowtarzalny klimat tego miej-sca. Im należą się słowa wdzięczności za ich dobre serce, wrażliwość i czuwanie nad nami w tak wielu potrzebach. Dziękuję Samorządowi Wojewódz-twa Kujawsko-Pomorskiego, Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego za wsparcie finansowe. Pragnę wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy każ-dego roku okazują nam swoje niezawodne wsparcie w kolejnych już edycjach Konkursu. W ciągu tych lat przekonaliśmy się, że możemy liczyć na wielu wypró-bowanych przyjaciół i sponsorów, profesorów szkół muzycznych z całej Polski i Europy, na wsparcie me-dialne i liczną publiczność, ale przede wszystkim na młodych uczestników, docierających do nas z całego świata. Rosnąca z roku na rok popularność Konkur-su pokazuje, że Szafarnia staje się coraz bardziej

znana na świecie jako tętniące źródło muzyki, która nie przemija.

Konkurs został zorganizowany w ramach projektu „Kujawsko-Po-morskie Menu Kulturalne” współfi-nansowanego ze środków Europej- skiego Funduszu Rozwoju Regionalne-go w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujaw-sko-Pomorskiego na lata 2007-2013.

Kiedy przed kilku laty obejmo-wałam kierownictwo szafarskiego Ośrodka, moim marzeniem było napełnienie Szafarni muzyką, rado-snymi dźwiękami mazurków, prelu-diów, polonezów… Dziś staje się to rzeczywistością dzięki pięknej grze wszystkich uczestników tegorocznego Konkursu.

Bartłomiej Kokot (Niepołomice, Polska), grupa drugaFot. Małgorzata i Tomasz Sieraccy

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201216

Page 19: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

galeria szTuki wozownia: nie Tylko wysTawykamil Hoffmann

Toruńska Galeria Sztuki Wozownia kontynuuje tradycje Biura Wystaw Artystycznych. Instytucja, której organizatorem jest Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego, zajmuje się przede wszyst-kim prezentowaniem i współtworzeniem projektów artystycznych. W salach budynku mieszczącego się u zbiegu ulic Rabiańskiej i Ducha Św. prezentują swoje dokonania twórcy z całej Polski i z zagranicy. Często są to artyści związani z Toruniem i regionem. Oprócz wystaw indywidualnych i zbiorowych w ka-lendarium działań Wozowni są także ważne i uznane w całej Polsce imprezy cykliczne: Międzynarodowe Triennale Kolor w grafice, Biennale Małych Form Malarskich, prezentacje plakatu z cyklu Persona.

Zapytana o prowadzone działania z zakresu edu-kacji kulturalnej, dyrektor Wozowni Anna Jackowska odpowiada: …cała nasza działalność ma charakter edukacyjny. Trudno się z takim poglądem nie zgo-dzić, przy założeniu, że edukacja to poszerzanie ho-ryzontów, uwrażliwianie na otaczającą rzeczywistość i zachęta do refleksji nad różnymi zagadnieniami estetycznymi. Program wystaw w Galerii jest obfity i zarazem zróżnicowany: od malarstwa sztalugowego, grafiki i rzeźby po formy bardziej awangardowe – in-

stalacje czy wideoart. W miesiącu odbywa się kilka wernisaży. W Galerii prezentowane są zazwyczaj rów-nolegle dwie różne ekspozycje. Nierzadko bardzo od siebie odległe formalnie, stylistycznie i tematycznie.

Przyjmując jednak zawężone rozumienie edu-kacji kulturalnej, można w ofercie Wozowni znaleźć trzy pola aktywności: działania z zakresu audience development, wykłady i spotkania dla osób zaintere-sowanych sztuką oraz zajęcia edukacyjne dla dzieci. Audience development, czyli rozwój publiczności to system planowanych działań – najczęściej ujmo-wanych w formę ograniczonego w czasie projektu – zmierzających do zwiększenia liczby uczestników wydarzeń kulturalnych. Działania te polegają m.in. na oswajaniu sztuki poprzez ułatwiające odbiór i ro-zumienie słowo pisane: komentarze czy glossy, lecz również przez wykłady, prelekcje i spotkania.

Każdej ekspozycji otwieranej w Wozowni towa-rzyszy katalog. Składa się on nie tylko z reprodukcji prac, ale przede wszystkim z profesjonalnego komen-tarza, pisanego zazwyczaj przez kuratora wystawy. Teksty te pomagają widzom wejść w świat współcze-snej sztuki, podpowiadają, jak patrzeć na artystyczną awangardę, by odkryć i odczytać jej mniej lub

Zajęcia edukacyjne w Galerii Sztuki Wozownia w ToruniuFot. Kazimierz Napiórkowski

Page 20: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201218

bardziej ukryte sensy. Oprócz katalogów wystawom towarzyszą także prelekcje i wykłady odnoszące się bezpośrednio do tematyki ekspozycji lub traktujące prezentowane prace jako punkt wyjścia do rozważań bardziej ogólnych. Ostatnio wykład taki odbył się przy okazji wystawy Biały cień Marcina Berdyszaka. Kuratorka wystawy, dr Marta Smolińska wygłosiła wykład Laska jako Motovkunde w twórczości Marci-na Berdyszaka. Przyjmując na krótką chwilę perspek-tywę marketingową, zarówno obszerne komentarze w katalogach, jak i prelekcje można uznać za atrak-cyjne opakowanie dla produktu kulturalnego. Przed-sięwzięcia te przyczyniają się do większego zaintere-sowania prezentowanymi ekspozycjami.

Ciekawym działaniem edukacyjnym w ofercie to-ruńskiej Galerii jest również cykl wykładów o archi-tekturze i estetyce przestrzeni miejskiej. Wozownia jest jedynym miejscem w Toruniu, w którym można wysłuchać wykładu i podyskutować o architektu-rze, jej wymiarze estetycznymi i społecznym. Pre-legentami są zarówno krytycy sztuki, jak i praktycy w dziedzinie urbanistyki, planowania i kreowania przestrzeni miejskiej.

Wozownia jest również miejscem, w którym ze sztuką współczesną spotykają się dzieci. Zajęcia z ich udziałem odbywają się przy okazji prezentowanych wystaw; mają dwa cele: z jednej strony przygotowu-ją do odbioru sztuki współczesnej, z drugiej zaś za-

chęcają młodych ludzi do samodzielnej twórczości. Najpierw dzieci wspólnie z prowadzącym oglądają wystawę. Rozmawiają o prezentowanej ekspozycji, o swoich wrażeniach i przemyśleniach. Wspólne oglądanie wystaw zapoznaje młodych ludzi ze świa-tem sztuki współczesnej. Dzieci uczą się rozma-wiania o sztuce, o swoich wrażeniach, co jest o tyle istotne, że dopiero umiejętność dzielenia się swoimi przemyśleniami i ocenami estetycznymi umożliwia pełne uczestnictwo w obiegu kultury. Dzieci są przy tym znakomitymi krytykami sztuki, gdyż doskonale potrafią odczytywać metafory, odkrywają z zapałem nieoczywiste sensy prac i są przy tym otwarte na róż-ne formy estetyczne i nie oceniają wystaw w katego-riach pospolitej „ładności”.

Spotkania edukacyjne dla dzieci mają też drugą część – praktyczną. Po obejrzeniu ekspozycji uczest-nicy zajęć tworzą swoje własne dzieła, formą lub te-matyką koresponduje z wystawą, która jest inspiracją twórczo rozwijaną pod okiem prowadzących: Marii Niemyjskiej i Kazimierza Napiórkowskiego. Prowa-dzone w Wozowni zajęcia są otwarte dla wszystkich dzieci, a udział w nich jest bezpłatny.

Najważniejszym fragmentem aktywności kulturo-twórczej toruńskiej Wozowni jest działalność wysta-wiennicza. Uzupełniające ją różne formy edukacyjne z czasem powiększą grono osób zainteresowanych sztuką współczesną.

Zajęcia edukacyjne w Galerii Sztuki Wozownia w ToruniuFot. Kazimierz Napiórkowski

Page 21: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

edukacja kulTuralna w lubosTrońskim pałacuJerzy Rochowiak

Pałac Lubostroń jest wojewódzką instytucją kultury, prowadzoną przez Samorząd Województwa Kujaw-sko-Pomorskiego wespół ze Starostwem Powiatowym w Żninie. Wielokrotnie o niej pisaliśmy w Biuletynie, przedstawiając krajobraz kulturowy niezwykłego za-kątka Pałuk: klasycystyczny Pałac i inne zabudowa-nia oraz czterdziestohektarowe założenie parkowe, dzieje rodziny Skórzewskich, w której posiadaniu lubostrońskie dobra znajdowały się od 1763 do 1939 roku. Przedstawialiśmy też zdarzenia i wydarzenia kulturalne, wyrazistymi barwami zaznaczające się w krajobrazie kulturalnym województwa.

Pałac został zbudowany na przełomie osiemna-stego i dziewiętnastego wieku jako modlitwa o wolną Ojczyznę – mówi dyrektor Pałacu Andrzej Budziak. – Łączy wartości historyczne i artystyczne. Jeśli mówimy o naszych działaniach edukacyjnych, należy podkreślić, że ich początkiem jest oddziaływanie tego wspaniałego miejsca na dzieci, młodzież, dorosłych.

Pałac i jego przeszłość budzą zaciekawienie i za-chwyt, a ogromny szacunek wzbudza troska o bez-cenny zabytek. Działalność kulturalna zespołu pra-cowników Pałacu Lubostroń wkomponowuje się w wartości kulturowe, wzbogaca je – i przyciąga uczestników zdarzeń nie tylko z naszego regionu.

Często gościmy dzieci i młodzież – mówi pracująca w Pałacu Karolina Malak – ale wiele propozycji kieru-jemy do grup wielopokoleniowych, do rodzin. Odby-wają się u nas lekcje sztuki, lekcje plastyki, fotografii, literatury. Ważny jest aspekt edukacyjny oprowadza-nia po Pałacu.

Pałac jest miejscem lekcji, na przykład o Stefanie Garczyńskim, spokrewnionym z rodziną Skórzewskich. Wy-chowywał się w Lubostroniu, był przyjacielem Adama Mic-kiewicza, który najprawdopo-dobniej gościł tutaj w drugiej połowie 1831 roku. Odbywają się lekcje przybliżające za-gadnienia z dziedziny archi-tektury, projektowania krajo-brazu. Bywają tu na zajęciach uczniowie bydgoskiego Pań-stwowego Zespołu Sztuk Pla-stycznych im. Leona Wyczół-kowskiego, a także uczniowie innych szkół z województwa kujawsko-pomorskiego. By-wają tutaj studenci.

Wygłaszane są prelekcje, przede wszystkim o rodzinie Skórzewskich, ale i o Frydery-ku Chopinie, o poetach epoki romantyzmu, nie tylko o Gar-czyńskim czy Mickiewiczu.

W pałacowych wnętrzach przeszłość zdaje się mło-dym ludziom bliska, niemalże mieści się w spojrze-niu.

Zabawę z edukacją łączy świętowanie Dnia Dziecka podczas całodniowej imprezy, w której bie-rze udział ponad tysiąc uczniów i przedszkolaków. Do tradycji ludowych nawiązuje świętowanie Nocy Świętojańskiej w parku i na brzegu Noteci.

W lubostrońskim Pałacu gromadzą się uczestni-cy warsztatów teatralnych. Wiele z nich organizuje współpracujący z placówką aktor i mim Mieczysław Giedrojć. Atmosfera obiektu sprzyja warsztatowej pracy uczestników konkursów recytatorskich.

W Lubostroniu odbywają się plenery plastyczne. W różnych miejscach – w Oranżerii, w salach pałaco-wych, w zabudowaniach w fosie, przypominających wyglądem i nastrojem piwnice gotyckich budowli – eksponowanych jest wiele wystaw plastycznych. Nie tylko podczas wernisaży z oglądającymi spotykają się artyści, przybliżając im dziedziny sztuki, które upra-wiają.

Jako syntezę sztuk Karolina Malak określa festi-wal Muzyka w świetle księżyca, łączący muzykę, teatr, plastykę, artystyczne działania interdyscyplinarne. Łączenie różnych dziedzin sztuki można uznać za charakterystyczne dla kulturalnych przedsięwzięć w Lubostroniu. Warto podkreślić: wernisaże wy-staw często łączą się z koncertami, a ich uczestnicy znajdują czas na przechadzkę po urokliwym parku. Nie bez znaczenia jest również i to, że mogą zasiąść w znanej ze świetnej kuchni restauracji, mieszczącej się w dawnej wozowni.

Z wizytą u Skórzewskich, 2010Fot. Archiwum

Page 22: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

W Sali Rotundowej Pałacu odbywają się koncerty edukacyjne dla najmłodszych dzieci i kobiet w cią-ży. Prowadzi je Jolanta Gawryłkiewicz z bydgoskiej Fundacji Kreatywnej Edukacji. Prezentowana jest muzyka klasyczna, ludowa, nie tylko polska. Słucha-jąc, dzieci się bawią.

Twórczość i osobę Fryderyka Chopina przybliżały lekcje Dziedzictwo. Fryderyk Chopin: koncerty, seanse filmowe, prelekcje, konkursy literackie i plastyczne. Uczestniczyli w nich uczniowie szkól podstawowych i gimnazjalnych. Swoim rówieśnikom prezentują mu-zykę uczniowie bydgoskiego Zespołu Szkół Muzycz-nych im. Artura Rubinsteina. Obecnie przygotowy-wany jest cykl lekcji Wielcy kompozytorzy.

Andrzej Budziak wspomina wizytę Krzysztofa Pendereckiego w Lubostroniu w 2006 roku. Wielki kompozytor, zachwycony miejscem, podarował go-spodarzom do posadzenia w przypałacowym parku piętnaście drzewek. Nawiązują one nie tylko do obec-ności twórcy w Lubostroniu, ale i jego muzyki – co zostanie wykorzystane w pracy edukacyjnej.

Na 1 maja tego roku została przygotowana pierw-sza Majówka jazzowa, nawiązująca do majówek z okresu międzywojnia. Goście zostali poproszeni o przebranie się w stroje z lat dwudziestych, trzydzie-stych XX wieku. W programie znalazły się: parada w stylu nowoorleańskim wokół obiektów pałacowych, Mała Akademia Jazzu, czyli koncert edukacyjny dla dzieci i młodzieży oraz koncert plenerowy. Wystą-piły: Rakovnik Brass Band z Czech, Silesian Brass Band z Rybnika, Dixie Company z Poznania. Zagrał na trąbce Jakub Marszałek. Powodzeniem cieszą się wydarzenia z cyklu Koncerty Pałacowe – Niedziel-ne Spotkania Rodzinne w Pałacu, pikniki na trawie z koncertem i potańcówką. Wspominana jest, nawią-zująca do dawnego pałacowego życia, zorganizowana w 2010 roku impreza Z wizytą u Skórzewskich.

Szczególnie uroczyście obchodzone są w Lubo-stroniu święta narodowe: 3 maja i 11 listopada.

Pałac Lubostroń jest wydawcą bądź inspiruje edy-cje książek. Ukazały się m.in.: Stefana Floriana Gar-czyńskiego, Sonety wojenne (1997), Stefana Floriana Garczyńskiego, Zapomniane poezje. Z epoki roman-

tyzmu (2006), Jędrzeja Andrzeja Prawdzic-Ku-czyńskiego, Esteja. Józefa Skórzewska-Kisielnic-ka. Zapomniana pisarka XIX wieku. 1859-1941 (2009).

W Lubostroniu odbywają praktyki ucznio-wie szkół ponadgimnazjalnych, studenci uczel-ni wyższych, którzy nierzadko znajdują tu te-maty prac magisterskich. Pałac i dzieje rodziny Skórzewskich są przedmiotem badań nauko-wych – i publikacji.

Dopełnieniem edukacji kulturalnej jest w Lubostroniu edukacja przyrodnicza, eko-logiczna. Dla uczniów zostały wyznaczone – uwzględniające różne etapy kształcenia – ścieżki edukacyjne. W przypałacowym parku, zaprojektowanym w stylu angielskim, eduka-cja przyrodnicza ściśle łączy się z historyczną. Młodzi ludzie mają możliwość kontaktu z natu-rą, zwiedzania, przejażdżek konnych. Atrakcją jest zagroda dzicza przy parku przypałacowym.

Sztuka, historia i przyroda to dziedziny w Lubostroniu nierozdzielne. Dzięki wyjątko-wemu charakterowi miejsca – przy przyjaznej dla każdego gościa atmosferze i otwartości go-spodarzy – Pałac Lubostroń wypracował wła-sne formy edukacji kulturalnej. Każdy przyjazd tutaj – czy to rodzinny, czy w grupie zorgani-zowanej – jest niepowtarzalnym przeżyciem, ważną lekcją.

Na frontonie pałacu nad kolumnami, któ-rych bazy i głowice zostały przywiezione z Warszawy – miały bowiem zdobić Świątynię Najwyższej Opatrzności Bożej – umieszczo-no napis: Sibi, amicitiae et posteris MDCCC. Nastrój, jaki stwarzają gospodarze, sprawia, że każdy, kto się tutaj znajdzie, może czuć się ad-resatem tych słów sprzed z górą dwustu lat. Ta-kie odczucie zawiera zobowiązanie – i ma ono wymiar edukacyjny.

Festyn integracyjny z okazji Dnia Dziecka, 2011Fot. Archiwum

Majówka jazzowa, 2012Fot Archiwum

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201220

Page 23: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

koniec świaTa oddala koniec szTukikamil Hoffmann

W maju w Galerii Spotkań Wojewódzkiego Ośrod-ka Animacji Kultury w Toruniu była prezentowa-na wystawa Last minute, na którą złożyły się prace studentów Wydziału Sztuk Pięknych UMK oraz Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Wystawa została zorganizowana w ra-mach obchodów 40-lecia Zakładu Plastyki Inter-medialnej, toteż większość dzieł wykraczała poza tradycyjne akademickie pojęcie malarstwa, grafi-ki czy rysunku. Ściany galerii ozdobiły natomiast monitory i telewizory, na których prezentowano wideoinstalacje, pojawiły się również różnorodne obiekty plastyczne, wykraczające poza tradycyjnie pojętą rzeźbę. W sali obok galerii prezentowane były filmy wideo, natomiast podczas samego wer-nisażu młodzi artyści zrealizowali sześć perfor-mance’ów.

Kuratorami ekspozycji byli studenci Maciej Kwietnicki i Adam Ruszkowski oraz ich opiekun – prof. Marian Stępak, który zaproponował – albo nawet narzucił – młodym artystom temat wysta-

wy: Koniec Świata 2012, Apokalipsa i – wymienio-na w tytule – Ostatnia minuta.

W towarzyszącym ekspozycji folderze został umieszczony fragment artykułu Karola Jałochow-skiego z Polityki. Autor tekstu wyliczył wybrane daty, na które prognozowano koniec świata. Czę-stotliwość, z jaką go wieszczono, jest porówny-walna z częstotliwością ogłaszania końca sztuki. Nierozerwalnie wiąże się to ze zjawiskiem poko-leń artystycznych – każde następne manifestowało swoją odrębność, często głosząc koniec starej sztu-ki, każde poprzednie zaś nie traktowało poważnie twórczości rodzącej się, nadchodzącej awangardy, odmawiając owej twórczości miana sztuki. Do-tychczas spory te przyjmowały różne formy, gene-racje obrzucały się epitetami, ale zawsze meritum dysputy stanowiły kwestie estetyczne.

W 2006 roku ukazała się w Polsce książka Ko-niec sztuki Donalda Kuspita – wybitnego amery-kańskiego krytyka i kuratora sztuki, wykładowcy przedmiotów artystycznych i filozofii na uniwer-

Jedna z form plastycznych powstałych podczas performance`u Frau GołębiewskiejFot. Stanisław Jasiński

Page 24: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

sytecie stanowym Stony Brook w Nowym Jorku. W swojej książce Kuspit ogłasza koniec sztuki, lecz nie skupia się na wartościowaniu estetycznym. Dla niego zjawisko to ma charakter dwubiegunowy. Z jednej strony współczesna działalność artystycz-na została poddana regułom marketingu, który wartościowanie estetyczne zastąpił wartością ryn-kową, czyli po prostu ceną. Sztuka współczesna została niezauważalnie zatruta po przywłaszczeniu jej przez społeczeństwo, przez nacisk na jej wartość komercyjną i traktowanie jej jako rozrywki z górnej półki, przez co stała się rodzajem społecznego kapi-tału. Zasymilowana przez to, co pospolite, straciła swoją wyjątkowość. Na drugim biegunie sadowi się ocena sztuki krytycznej. Dla Donalda Kuspita jest ona przesycona komunikatami, przez co na-zbyt wiele w niej oczywistości i prostoty – by być artystą trzeba mieć jedynie koncept. Tezy stawiane przez Kuspita, być może zbyt radykalne, ewident-nie formułowane są z pozycji tradycjonalistycz-nych, chociaż trzeba pamiętać, że kiedyś był on piewcą i admiratorem postmodernizmu. Jednak podobne sugestie – być może w złagodzonej for-mie – pojawiają się przy różnych okazjach. Moc-no upraszczając wywody Kuspita, można przyjąć,

że nie upatruje on końca sztuki w nowej estetyce. Według niego estetyka – rozumiana jako część ak-sjologii, filozoficznej refleksji nad wartościami – przestała odgrywać rolę w twórczości artystycznej, wymiar estetyczny (a priori immanentny) został zastąpiony przez okoliczności zewnętrzne – stero-wany marketingiem rynek lub sterowany ideologią przekaz propagandowy.

Tezom Donalda Kuspita wielokrotnie dawano odpór, również ekspozycja Last minute w Gale-rii Spotkań dowodzi, że koniec sztuki nie nastąpi w najbliższym czasie. Prezentowane dzieła cechuje bowiem duża dbałość o aspekt estetyczny. Uczest-niczący w wystawie studenci kierunków artystycz-nych mają świadomość posiadanego już warsztatu, ale z pokorą uznają swoje ograniczenia. Z drugiej strony młodzi twórcy chcą wiele powiedzieć, wy-powiedzieć się i przyznać trzeba, że często mają coś ciekawego do przekazania. Większość prac, które pojawiły się w Galerii Spotkań zachowała dobrą proporcję pomiędzy wymiarem estetycznym dzieła i komunikatem, który ono ze sobą niesie.

W temacie wystawy pojawia się słowo „Apoka-lipsa”, ale dla niewielu autorów jest to tytuł księgi biblijnej. Wszechobecny bożek marketingu uczy-

Obraz Pauliny „Buni” GłówczewskiejFot. Stanisław Jasiński

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201222

Page 25: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

nił bowiem z apokalipsy atrakcyjny motyw pop-kultury, który może znacząco podnieść sprzedaż dowolnego produktu. Wulgaryzując bowiem epi-kurejską zasadę carpe diem, każe nam kupić dziś, bo nie wiadomo, co przyniesie jutro. Z chwilą, gdy posiadająca korzenie judeochrześcijańskie apoka-lipsa stała się toposem kultury masowej, zaczęto wymiennie stosować terminy „apokalipsa” i „ko-niec świata”. Wydaje się, że uczestnicy wystawy – może z jednym wyjątkiem – nie odnoszą się do Apokalipsy św. Jana, ale do pop-kulturowego mo-tywu końca świata i przez ten pryzmat należy na tę ekspozycję spoglądać.

Dokonania toruńskich i gdańskich studen-tów pokazują, że kody marketingowe stały się dla współczesnego człowieka przejrzyste. Do potocz-nego języka wchodzą kolejne slogany reklamowe, które zastępują cytaty wyjęte z klasyków literatury. Najdobitniej pokazał ten proces Tomasz Wlaźlak w grafice Last minute. Zwrócił on uwagę, że fraza ostatnia minuta częściej kojarzy się nam z atrak-cyjną ofertą turystyczną niż z nieuchronnością końca świata. O tym, jak złudne są wyobrażenia, czym będzie apokalipsa, przekonywał widzów Se-bastian Miś w performance XXII, podczas które-

go spalił kapsuły zawierające zapisane wcześniej przez uczestników definicje i prywatne wyobra-żenia końca świata. Po wernisażu popiół (a może „proch”) z tych kapsuł stał się kolejnym elemen-tem wystawy.

Studenci próbują też bawić się innymi, zgra-nymi kodami pop-kultury. Sonia Mikołajczyk in-terpretuje Warhola, umieszczając w puszce zupy Campbella fragmenty spleśniałych warzyw. Autor-ką wieloznacznego obiektu była Klaudia Baciók – z plastikowej folii i zużytej gumy do żucia stworzy-ła imitację formy geologicznej: stalagnatu.

Motywem często przywoływanym przez stu-dentów jest czas. Joanna Witkowska w swoim per-formance pokazała jego upływ i nieodwracalność. W tej pracy koniec świata ukazany został jako cel, do którego zmierza czas. Inaczej ów punkt gra-niczny pokazał Maciej Kwietnicki, którego instala-cja zmusza nas do zastanowienia się, co właściwie się stanie, gdy już nastąpi koniec świata. Elektro-niczny zegar informuje nas, że „czas minął”, a za-tem nastąpił koniec świata i nadal nic się nie dzieje (nic szczególnego się nie wydarzyło). Być może au-tor wyśmiewa w ten sposób wszystkich fałszywych proroków, którzy bez żadnej wątpliwości wieszczą

Performance Justyny PiotrowskiejFot. Stanisław Jasiński

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012 23

Page 26: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201224

nieodwołalny koniec świata na konkretny dzień. Żartobliwie temat końca świata został potraktowa-ny w obiekcie Adama Ruszkowskiego: na brudnej tablicy szkolnej pojawia się napisane mokrą gąb-ką hasło jeszcze tylko dziś i jutro. Któż nie pamięta z czasów szkolnych odliczania czasu do końca ty-godnia czy roku szkolnego, do pierwszego dnia ferii? Adam Ruszkowski metaforycznie pokazał również styl życia współczesnych niewolników korporacji, dla których weekend jest czasem „re-setu”, gdy szaleńcza zabawa istotnie może niekiedy przypominać sceny apokaliptyczne.

Sporą grupę stanowią prace, które interpretują temat końca świata nie tyle jako punkt w czasie, do którego zmierzamy, ale jako proces – szereg działań nieodwołalnie się do niego przyczyniają-cych. W tej perspektywie sytuują się plastyczne propozycje podejmujące najtrudniejsze i najbar-dziej drażliwe problemy współczesności. Paulina „Bunia” Główczewska pokazała tryptyk pejzaży. Na pierwszy rzut oka niczym nie różniących się od pospolitych „widoczków” sprzedawanych w skle-pach z pamiątkami. Jednak po chwili można do-strzec, że obrazy są obficie wyklejone fragmentami ulotek reklamowych, resztek opakowań z tworzyw sztucznych i innymi śmieciami. Obrazy te szokują, ale pokazują zarazem, że zanieczyszczanie otocze-

nia ma w równym stopniu aspekt estetyczny, jak i ekologiczny. Gdańska artystka Noemi Staniszew-ska próbowała zmierzyć się ze zjawiskiem tłumu. Jej tryptyk malarski i towarzysząca mu instalacja wideo mogą być interpretowane na różne spo-soby: być może autorka pokazała metaforycznie zderzenie cywilizacji, być może bardziej pospolite starcie dwóch różnych grup politycznych czy ki-bicowskich, być może niepokoi ją wyścig szczu-rów, a może problem przeludnienia. Sugestywne i wieloznaczne obrazy młodej gdańskiej artystki są bardzo dynamiczne, wydaje się, że nawet dy-namiczniejsze niż towarzyszący im film wideo o tej samej tematyce. Bardziej dosłownie tematykę końca świata potraktował Mikołaj Winter. Obawa przed zagładą nuklearną co jakiś czas powraca we współczesnym świecie, czemu Mikołaj Winter dał wyraz w swojej instalacji. Dwoje studentów – na różne sposoby – podjęło temat przedwczesnej do-rosłości lub – przy zmianie perspektywy – zjawiska niedojrzałości współczesnych społeczeństw. Mak-symilian Bereski zmierzył się z tym problemem w pracy Apokalipsa – obiekcie powstałym z połą-czenia korpusu manekina z głową i kończynami małej lalki, natomiast Natalia Reszka w tryptyku zdjęć dziewczynki umalowanej i stylizowanej na bohaterkę obrazów Tamary Łempickiej.

Kapsuły płonące podczas performance’u XXII Sebastiana Misia. Fot. Stanisław Jasiński

Performance Natalii ReszkiFot. Stanisław Jasiński

Page 27: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Sugestywny i trudny w odbiorze (a także w re-alizacji dla artystki) był performance Justyny Pio-trowskiej, która na kolanach obgryzała manekina z glinianej skorupy. Być może Donald Kuspit uznałby to działanie za zbyt dosłowne, lecz podej-mowany problem – egoizm, zamykanie się ludzi we własnym świecie, zasklepianie się w skorupach – staje się przyczyną wielu bolączek współczesności.

Wystawa Last minute, którą można było oglą-dać w Galerii Spotkań Wojewódzkiego Ośrod-ka Animacji Kultury w Toruniu dowodzi, że dla

większości młodych ludzi koniec świata to zja-wisko odległe i niedookreślone, dla którego nie ma miejsca w ich życiu. Jeśli w ich świadomości pojawia się apokalipsa, to bardziej jako zestaw zgranych motywów pop-kultury i medialnych schematów myślowych niż przepowiednia, którą powinna uznawać jedna trzecia ludzkości. Z dru-giej strony wciąż pojawiają się nowi artyści, któ-rzy nie tylko chcą coś powiedzieć, ale i posiadają warsztat umożliwiający ekspresję twórczą na wy-sokim poziomie.

IKoNa PolsKa andrzeja binkowskiego w lubosTroniu

stanisław jasiński

kilka zdań o HisTorii ikony

Ikona narodziła się w katakumbach chrześci-jańskich w pierwszych wiekach naszej ery. Na jej narodziny oczywisty wpływ miało ówczesne malarstwo śródziemnomorskie, głównie greckie i rzymskie, ale historycy ikony wskazują również na wpływy malarstwa Palestyny, Syrii oraz Azji Mniejszej. Pierwsze ikony były portretami Jezusa, jego matki Marii, apostołów i świętych. Według tradycji pierwsza ikona Chrystusa powstała jeszcze za Jego życia na ziemi (Acheiropoietos), zaś autor-stwo pierwszych ikon Bogurodzicy przypisuje się św. Łukaszowi Ewangeliście. Uważa się go za auto-ra trzech kanonów ikonograficznych Marii: Hode-getria, Eleusa oraz Deesis.

Niektórzy badacze uważają, że ikony portre-towe wywodzą się z portretów fajumskich – egip-skich nagrobnych portretów z III w., które charak-teryzował symetryczny układ twarzy oraz szeroko otwarte, patrzące przed siebie oczy. Historyczne wzmianki o znaczeniu ikon dla chrześcijan pocho-dzą dopiero z IV w. W V w. ikony portretowe stały się uznanym przedmiotem kultu. Sobór Trullański Kościoła Wschodniego z 692 r. zdefiniował istotę ikony oraz wskazał na związek między ikoną a do-gmatem Wcielenia. Orzekł, że ikona ma przedsta-wiać ludzki wizerunek Wcielonego Boga – Jezusa Chrystusa. Określono wtedy kanon wizerunku – obowiązującą ikonografię świętego obrazu. Odtąd Jezusa przestano ukazywać symbolicznie, jako sta-rotestamentowego baranka, lecz jako postać ludz-ką. Obowiązujący kanon ikonograficzny pozwalał stwierdzić, czy dany obraz jest ikoną czy jedynie wizerunkiem. Obraz uznany za ikonę ukazywał Boga lub człowieka – świętego zjednoczonego z Bogiem. Ikona była cząstką sacrum, częścią bo-

skiego pierwiastka na ziemi, wśród ludzi: ten, kto czci obraz, czci osobę tego, kogo on przedstawia.

Ikona w ciągu wieków przechodziła w Cesar-stwie Bizantyjskim ewolucje stylistyczne, tworząc nowe formy i nurty oraz style artystyczne, które nadały całej sztuce bizantyjskiej, nie tylko sakral-nej, jednolity charakter: greckie piękno harmonii, równowagi i proporcji zostało w niej silnie zespo-lone z chrześcijańskim pierwiastkiem duchowym. Po upadku Cesarstwa Bizantyjskiego w 1435 r. pod naporem Turków, ośrodkiem kultywowania ikono-pisarstwa stają się góra Atos oraz inne niedostępne klasztory greckie. Z Bizancjum malarstwo ikonowe przeniknęło na ziemie Słowian, zwłaszcza na Bał-kany, zanim te zostały opanowane przez państwo osmańskie. Według tradycji pierwsze ikony przy-nieśli tam apostołowie Słowian – Cyryl i Metody już w końcu IX wieku. Dotarli oni na Morawy, ist-nieją dowody, że przebywali również na ziemiach polskich, m.in. w Wiślicy w Małopolsce.

Na Rusi szczyt rozwoju malarstwa ikonowego przypadł na XV i XVI w., gdy prawosławie stawa-ło się religią państwowotwórczą. Przy klasztorach, na dworze carskim, przy siedzibach bojarów po-wstawały nawet tzw. drużyny ikonopisarzy, szkoły pisarzy ikon skupione wokół mistrza. Malowanie ikon według tradycji wschodniej nazywane jest pisaniem ikon. Bycie pisarzem ikon oznaczało ży-cie w stanie natchnienia, praktykę, która była po-winnością, ale też aktem łaski boskiej. Od XVII w. pod wpływem sztuki zachodniej nastąpiła w Rosji kolejna ewolucja malarstwa ikonowego, które od-stąpiło od kanonu ikonograficznego i zbliżyło się do bardziej realistycznego sposobu portretowania człowieka. Na przełomie XIX/XX w., pod wpły-

Page 28: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201226

wem historyków sztuki ikony, ale także badaczy folkloru i etnografów na całym obszarze istnienia kościołów wschodnich nastąpił powrót do źródeł i odrodzenie pierwotnego kanonu ikonograficz-nego. Odrodzeniu sztuki pisania ikon w Rosji kres przyniósł terror bolszewicki, skierowany przeciw-ko Cerkwi prawosławnej. Współcześnie głównymi ośrodkami pisania ikon są klasztory greckie.

Ikona była powszechnie obecna w Polsce od powstania unii polsko-litewskiej w 1385 r. Naj-bardziej czczony w Polsce obraz maryjny Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze jest bez wątpliwości ikoną Bogurodzicy typu hodegetria. Według tradycji ikona ta jest jedną z siedem-dziesięciu (!) napisanych przez świętego Łukasza Ewangelistę na fragmentach stołu, przy którym odbyła się Ostatnia Wieczerza. Najnowsze bada-nia dowiodły, że obraz składa się z trzech warstw: pierwsza, ikonowa, powstała w XII-XIII w.; po niej pozostała zasadnicza kompozycja obrazu; dru-ga warstwa jest włoska (z połowy lub po połowie XIV w.) i stanowi obecne malowidło; trzecią war-stwę stanowią przemalowania, wykonane w Pol-sce podczas konserwacji (1430-1434) po napadzie

rabunkowym na klasztor paulinów. Dociekania i spory historyków sztuki na temat jej powstania nie ustają, niemniej jest to jeden z najstarszych wi-zerunków Marii, matki Jezusa w Polsce, uznawany przez większość mieszkańców kraju nad Wisłą za najbardziej polski.

Ze znajdujących się w dzisiejszej Rzeczpospo-litej Polskiej ikon tylko nieliczne mają swoje miej-sce w cerkwiach, wiele znajduje się w kolekcjach muzealnych i zbiorach prywatnych. Współcześnie wielu malarzy pisze ikony. Najbardziej znana jest twórczość, nieżyjącego już, profesora Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Jerzego Nowosielskie-go, który malował ikony dla cerkwi i kościołów rzymskokatolickich. Jedną z jego najbardziej zna-nych realizacji dla kościoła rzymskokatolickiego są polichromie namalowane w latach 80-tych XX wieku w świątyni p.w. Ducha Świętego w Tychach koło Katowic. Niegdyś ikona zajmowała szczegól-ne miejsce w każdym domu wyznawcy Kościoła wschodniego w Polsce, obecnie w niemal każdym polskim domu znajduje się jakaś ikona. I nie jest tak ważne, czy jest to oryginał czy uproszczona ko-pia. Ikony są w naszym życiu codziennie obecne.

Andrzej Binkowski, Ostatnia wieczerza

Page 29: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Twórczość andrzeja binkowskiego

Jednym ze współczesnych polskich malarzy (pisarzy?) ikon jest Andrzej Binkowski. Urodził się w 1955 r. w Warszawie, w 1982 r. przeniósł się ze stolicy do Piły, gdzie obecnie mieszka. Z zawodu jest poligrafem; grafika i malarstwo były jego pa-sją od dzieciństwa. W Warszawie pracował w pra-cowni graficznej Krajowej Agencji Wydawniczej, w latach 1990-2000 prowadził własną firmę rekla-mową, do 2007 r. był dyrektorem drukarni opako-wań w Pile. Obecnie jest rencistą, który skupił się na pisaniu ikon. Zajmuje się studiowaniem ich hi-storii i techniki, podróżuje do greckich klasztorów, zwiedza muzea i wystawy, gdzie poznaje sekrety mistrzów – ikonopisarzy.

W piwnicach fosy oraz w kaplicy Pałacu w Lu-bostroniu od 11 marca do 5 maja eksponowana była jego wystawa indywidualna, zatytułowana Ikony polskie, gdyż jak sam wyznaje: Piszę ikony. Jestem przekonany, że to dar Boży, który otrzyma-łem niedawno. Pisanie ikon i upowszechnianie ich przesłania wśród katolików – to misja, do której się przyłączam. I przytacza ekumeniczną myśl Jerzego Nowosielskiego: Zaistnienie ikony w Kościele za-chodnim jest niesłychanie ważne, gdyż przywraca Kościołowi duchowność katolicką. Mówię katolicką w etymologicznym rozumieniu tego słowa. Ikona przywraca Kościołowi jego powszechność, tę du-chowność Kościoła, jaka była dlań charakterystycz-na w pierwszym tysiącleciu.

Andrzej Binkowski pisze ikony reliefowe, będące w istocie połączeniem drewnianej płaskorzeźby z ma-larstwem. Jego realizacje oparte są o rozmaite wzory. Z jednej strony pociąga go kanon ikonograficzny (np. ikony: Jezus Pantokrator, Ostatnia wieczerza, Matka Boska Eleusa [MB Czuła] oraz inne kanony maryjne, Apostoł Paweł, kopie ikon Andrieja Rublowa); z dru-giej ikona, która od XVII do XIX wieku poddawana

była wyraźnym wpływom malarstwa europejskiego (np. ikony: Archanioł Rafał, Archanioł Michał). Pi-sanie ikon jest w jego wypadku także wyciąganiem praktycznych wniosków ze studiowania historii oraz technologii ikon. Są to obrazy dużych rozmiarów, doskonale wykonane, precyzyjnie wyzłocone, sub-telnie werniksowane. Ze swoich obrazów buduje tryptyki, ozdabia je barwnymi, haftowanymi płótna-mi, jak niegdyś prawosławne ołtarze domowe, zesta-wia takie ołtarze. Wystawia indywidualnie w kraju: w Pile, Czaplinku, Osieku nad Notecią, Słupsku, Szczecinku oraz na wystawach zbiorowych za grani-cą: w Niemczech i Anglii. Prezentacji w Lubostroniu towarzyszyły kompozycje z debiutanckiej płyty Kata-rzyny Chrzan Muzyka ze sfery Ducha Świętego, two-rzące niepowtarzalny nastrój, skłaniający do wycisze-nia i kontemplacji obrazów sacrum.

Niezbyt tym nastrojom sprzyjało czytanie na-pisów, pojawiających się na ikonach Andrzeja Bin-kowskiego. Kanon ikonograficzny dotyczył rów-nież napisów, pisanych w języku greckim czy języku cerkiewnosłowiańskim. Zarówno monogramy, jak i skrótowce imion pojawiać się mogły w ściśle okre-ślonych partiach i miejscach wizerunku. U Andrze-ja Binkowskiego panuje w tej materii niezwykłe za-mieszanie, które utrudnia odczytanie intencji autora. Obok cyrylicy pojawiają się u niego skrótowce w ję-zyku polskim, np. AP.PA – Apostoł Paweł, w miejscu, gdzie kanon tego wizerunku nakazuje napisać: АП. ПА. Na innych ikonach mamy cytaty z Pisma Świę-tego po polsku a monogramy i skrótowce napisane cyrylicą. Zaś przy świetnej ikonie Ostatniej wiecze-rzy Andrzeja Binkowskiego czytamy: Ostatnia wie-czerza. Last supper (!). Niektóre ikony Matki Boskiej mają podpis na ramie obrazu, dotyczący typu wi-zerunku, inne zaś go nie mają. Odbiorcy przesłania A. Binkowskiego mogą odnieść mylne wrażenie, że jego intencją nie jest tworzenie polskiej ikony, ale spol- szczenie ikony.

malarskie pielgrzymowanie ireny podedwornejJerzy Rochowiak

Eksponowaną w Wojewódzkiej Bibliotece Publicz-nej i Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu – w fi-lii przy ul. Jęczmiennej wystawę swoich obrazów Irena Podedworna zatytułowała Barwy mojego pielgrzymowania po świecie i sztuce. Artystka za-prezentowała ponad sześćdziesiąt obrazów, ma-lowanych różnymi technikami, inspirowanych dziełami sztuki, obserwacjami, doznaniami, wra-

żeniami. Wystawa jest zatem zróżnicowana, a tym, co pokazywane obrazy łączy, jest twórcza osobo-wość autorki, jej otwartość na nowe doświadcze-nia artystyczne i poszukiwanie nowych środków wyrazu – wciąż nowych form dzielenia się przeży-waniem urody świata i ludzi.

W malarstwie Ireny Podedwornej – pisał o jej twórczości Krzysztof Walczewski – dominują pej-

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012 27

Page 30: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201228

zaż, kwiaty i ludzie. Uproszczony rysunek, płaskie, szerokie plamy, mocna, kontrastowa kolorystyka i światłocień sprawiają, że to malarstwo ma dużą dozę ekspresji, a także swoistej dekoracyjności.

W obrazach, w których dominującym moty-wem jest człowiek daje się odczuć wyraźny wpływ doświadczeń zawodowych autorki – konkretnie: rysunku żurnalowego, z zachowaniem typowej, opisanej wcześniej charakterystyki malarskiej. W kręgu jej artystycznych zainteresowań pozostają: malarstwo bizantyjskie (ikona – w tym także wła-sne interpretacje malarskie tego tematu), malarstwo niderlandzkie i włoskie XV wieku.

Pielgrzymowanie po świecie uzewnętrznia się w obrazach przedstawiających krajobrazy. Ire-na Podedworna nawiązuje do pejzaży Podlasia, do pejzaży kujawskich, a także do zwiedzanych miejsc z różnych zakątków świata. Artystka stara się – w sposób syntetyczny – przedstawiać to, co charakterystyczne w przestrzeni. Wybiera motywy i tematy, które umożliwiają bezpośrednie odwo-łanie się do widoków morskiego brzegu, pustyni,

wzniesień – do natury… Najczęściej przedstawia krajobraz jasno oświetlony, słoneczny – i znajdu-je niebanalną formę, którą tworzą barwne plamy. Maluje to, co w pejzażu ją zaciekawiło, co jest po-ciągające malarsko, a zarazem oddaje przeżycia: zauroczenie widokiem. Niekiedy bezpośrednio przenosi na płaszczyznę obrazu to, na co patrzy, innym razem dokonuje jakby malarskiego opraco-wania przestrzeni.

Rozległy jest obszar pielgrzymowania Ireny Podedwornej po sztuce. W obrazach podejmu-je swoisty dialog z dziełami malarskimi czy też z dziedzinami sztuki. Ten dialog to zarówno na-wiązania bezpośrednie do znanych dzieł, wręcz kopie mistrzów, jak i plastyczne reminiscencje. I tutaj artystka dąży do syntezy, umie wydobywać to, co wyjątkowe, niepowtarzalne.

Artystka nie stroni od przedstawiania ludzi – ich sylwetek. Obrazy z ludźmi na pierwszym planie są dynamiczne – ludzie są w ruchu. Dynamiczna jest kolorystyka tych prac. Częstym tematem obra-zów Ireny Podedwornej są rośliny: kwiaty, drzewa.

Jak sama stwierdza, dużym zainteresowaniem cieszą się jej obrazy o tematyce religijnej, bliskie

ikonom oraz przedstawienia aniołów. Od-niesienia do sztuki sakralnej, do sacrum można znaleźć także w obrazach spoza pro-blematyki czysto religijnej.

Irenę Podedworną pociąga uroda świata. Tę urodę pokazuje na swój sposób, nieroz-dzielnie z urodą życia – poprzez wyraziste kolory, światło i kompozycje.

Znający artystkę od lat Andrzej Fron-czak napisał, że jej twórczość malarska jest jak podróż do świata baśni, który skrywa się za oknem, ale również ukryty jest w tęskno-tach do świata dzieciństwa. Nie do realnego świata dzieciństwa, ale do wyobrażeń o nim. Pomimo bardzo oszczędnej palety kolorów, a i zawężonej tematyki, jest to świat nad wy-raz wciągający i frapujący. Na swych płót-nach kreuje nastrój, wydobywając sacrum ze zdawałoby się prozaicznych, a momentami nawet banalnych widoków. Magia i tajem-niczość miejsc codziennych wyłania się z ob-razów, uświadamiając oglądającemu, że żyje w miejscu szczególnym. Że po prostu jest czę-ścią pięknej i dobrej rzeczywistości.

Irena Podedworna pochodzi z Białej Podlaskiej. Właśnie krajobrazy Podlasia kształtowały jej wrażliwość i wyobraźnię. Zdolności plastyczne rozwijała w Studium Nauczycielskim w Warszawie. Studiowa-ła na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Pracowała w Zespole Szkół Odzie-żowych w Toruniu, następnie w Zasadniczej Szkole Specjalnej i w Pedagogicznym Stu-Irena Podedworna, obrazy

Page 31: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2012 29

dium Technicznym we Włocławku. W tym mieście od wielu lat mieszka. Zainteresowania artystyczne rozwija w Sekcji Plastycznej Toruńskiego Uniwersy-tetu Trzeciego Wieku. Poznawała malarstwo nider-landzkie na zajęciach w Międzynarodowym Cen-trum Zarządzania Informacją w Toruniu. Kiedyś napisała, że malowanie to dawanie siebie innym, to rozmowa z samym sobą, to stąpanie wewnątrz duszy.

Irena Podedworna i Małgorzata Rosińska, kierująca filią (przy ul. Jęczmiennej) Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu podczas wernisażu wystawy.Fot. Jerzy Rochowiak

Prezentacja w toruńskiej Książnicy Koper-nikańskiej jest szóstą indywidualną wystawą artystki. Swoje obrazy eksponowała na trzy-dziestu wystawach zbiorowych, w tym kilku ogól-nopolskich. Uczestniczyła w plenerach malarskich. W październiku minionego roku została przyję-ta w poczet członków Związku Polskich Artystów Plastyków Polska Sztuka Użytkowa.

micHał kokoT u cHopina w obrowieJerzy Rochowiak

Przed czterema laty w Obrowie został utworzony Gminny Ośrodek Kultury. Jego siedzibą jest oficyna dworku, zbudowanego na przełomie XVIII i XIX wie-ku, przebudowanego w 1898 roku. Siedziba Ośrodka to jeden dość obszerny pokój; w tym samych obiekcie mieści się m.in. Biblioteka Gminna.

Organizujemy szereg imprez, wiele współorganizu-jemy – mówi kierująca Ośrodkiem Anna Strzelecka. – Wiosną odbywa się u nas Konkurs Piosenki, latem Konkurs Kapel Weselnych w Osieku nad Wisłą, bieg The Beatles. Organizujemy warsztaty świąteczne – przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem. Ich program

obejmuje przede wszystkim rękodzieło nawiązujące do ludowych tradycji. Warsztaty umożliwiają wykonanie ozdób i upominków, przygotowanie się do świąt. Z za-interesowaniem spotkały się zajęcia carvingu, czyli wy-konywania artystycznych fantazji z warzyw i owoców. Współorganizujemy z Urzędem Gminy w Obrowie Do-żynki Gminne. Ponadto uczestniczymy w życiu gminy, wspierając bądź koordynując wiele przedsięwzięć.

Funkcję gminnego koordynatora kultury pełni Michał Kokot, starając się inspirować mieszkających tutaj twórców, wspierać plastyków, rzeźbiarzy, fotografi-ków, osoby zajmujące się rękodziełem artystycznym.

Page 32: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201230

Ośrodek sprawuje pieczę nad zespołem instru-mentalistów, który prowadzi Grzegorz Filut, nad Ze-społem Ludowym Kawęczynianki, działającym w Ka-węczynie pod artystycznym kierownictwem Jadwigi Politowskiej, nad Orkiestrą Dętą w Dobrzejewicach, którą dyryguje Anna Siedlecka. Michał Kokot prowa-dzi zespół ludowy – Kapelę Kamińskich z Osieka.

W kwietniu wystawą fotografii i malarstwa Mi-chała Kokota została w Ośrodku zainaugurowana działalność Galerii U Chopina. Nazwa nawiązuje do odwiedzin Obrowa przez Fryderyka Chopina, gdy w latach 1824 i 1825 spędzał wakacje w Szafarni, w dworku należącym do rodziców jego przyjaciela Dominika Dziewanowskiego. Najprawdopodobniej młody Chopin koncertował w obrowskim dworku.

W pomieszczeniu Ośrodka niewidoczną – ani na-malowaną, ani też w jakiejkolwiek materialnej formie zaznaczoną – linią od części biurowej została oddzie-lona część artystyczna, w której na ścianach zostały zawieszone fotografie i obrazy Michała Kokota, na co

dzień eksponowane w wiejskiej galerii sztuki Okien-nica w domu artysty w Osieku nad Wisłą. Ostatnia praca – obraz olejny pochodzi sprzed niespełna kil-ku lat, najdawniejsza fotografia z drugiej połowy lat sześćdziesiątych.

W skromnym pomieszczeniu galerii pierwszopla-nowa okazuje się spójność twórczości Michała Koko-ta. Zdjęcia, w większości czarno-białe, to dla artysty tworzywo fotogramów: fotomontaży, prac, w których zdjęcie stanowi całość z takimi przedmiotami, jak łopata czy widły, najczęściej atrybutami portretowa-nego człowieka – którego pracę, los, życie, postawę i świat Michał Kokot pokazuje. I urzeka szczerym szacunkiem do drugiego człowieka, wrażliwością, dzięki której odsłania prawdę o nim, jego pracy i lo-sie. Artysta porusza i wzrusza swoim namysłem nad ludzkimi sprawami, które też są lub stają się jego sprawami. Jest oczywiste, że Michał Kokot przedsta-wia to, co jest mu najbliższe. Krokiem ku kolorowi zdają się obrazy olejne. Przedstawiają one rzeczywi-

stość, zajmującą artystę jako fotografika, ale i ujawniają jego zachwycenie krajobrazem, szacunek do przyrody.

O twórczości, dokonaniach i działaniach kulturotwórczych Michała Kokota wielo-krotnie pisałem w Biuletynie Informacji Kulturalnej (ostatnio w numerze 6-8/2008). Artysta od ponad trzydziestu lat mieszka w gminie Obrowo w Osieku nad Wisłą. Osiedlając się w tej nadwiślańskiej wsi, wszedł w świat, który wcześniej fotografo-wał, a następnie przedstawiał poprzez swoje fotogramy. Na obrowskiej wystawie pokazał przede wszystkim opracowania zdjęć; są to fotomontaże, kolaże, formy fotograficzno-plastyczne. Michał Kokot pokazał, że jako artysta wcześnie wypracował własny styl, że swoją niespokojną wyobraźnię podporząd-kowywał jak najsugestywniejszemu przed-stawianiu swojego widzenia rzeczywistości – i siebie samego. Odwoływał się do sym-boli, tworzył metafory… Jak kiedyś powie-dział, poprzez sztukę uświęcał powszedniość.

Ekspozycję swoich dzieł w Obrowie ar-tysta uzupełnił pracami osieckich twórców, m.in. rzeźbą Krzysztofa Balewskiego, koszy-kiem z wikliny Jacka Melerskiego.

Jak mówi Anna Strzelecka, w połowie czerwca w galerii U Chopina zostanie za-prezentowana wystawa fotografii Jacka Me-lerskiego, a w połowie września wystawa obrazów Patrycji Bezrudczyk – obydwojga z Osieka nad Wisłą.

Ponieważ w dworku mieści się Urząd Gminy Obrowo, Urząd Stanu Cywilnego i mają tu siedziby różne instytucje i stowa-rzyszenia, miejsce jest licznie odwiedzane. Należy więc spodziewać się, że z zainte-resowaniem będą przyjmowane wystawy U Chopina. Michał Kokot podczas wernisażu wystawy w Obrowie

Fot. Stanisław Jasiński

Michał Kokot, Piłka, 1976

Page 33: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

mój świaT – moje Życie,czyli radosne święTo we włocławku

Jerzy Rochowiak

W sali widowiskowej Teatru Impresaryjnego im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku od 20 do 22 marca odbywały się XIII Prezentacje Twórczości Artystycznej Osób Niepełnosprawnych Mój świat – moje życie, które zorganizował Wło-cławski Ośrodek Edukacji i Promocji Kultury.

W Prezentacjach biorą udział mieszkańcy Domów Pomocy Społecznej, uczestnicy zajęć w Warsztatach Terapii Zajęciowej, uczniowie szkół i przedszkoli z oddziałami integracyj-nymi, osoby niepełnosprawne, upo-śledzone, podopieczni stowarzyszeń pomagających takim osobom. Dla każdego z uczestników Prezentacje to ważne wydarzenie, przeżywane w dużym napięciu i z ogromną rado-ścią, której źródłem jest zaintereso-wanie innych ludzi tym, co tworzą. Do udziału w artystycznym spotkaniu przygotowują się przez cały rok. Prze-gląd jest bowiem dla nich jedną z nie-licznych możliwości pokazania innym artystycznych dokonań. Opiekunowie uczestników podkreślają, że twórcza ekspresja jest ważną formą terapii. Niewątpliwie funkcję terapeutycz-ną pełnią Prezentacje, podczas któ-rych świętowana jest współobecność w przestrzeni sztuki.

Program Prezentacji jest różno-rodny; są w nim: widowiska folklo-rystyczne, występy muzyczne, pro-gramy estradowe, spektakle teatralne, montaże słowno-muzyczne. Ekspo-nowane są prace plastyczne pensjo-nariuszy Domów Pomocy Społecznej i uczestników Warsztatów Terapii Za-jęciowej: obrazy, rzeźby, płaskorzeźby, formy ceramiczne, hafty, ozdoby.

Jak informują organizatorzy, w tym roku na scenie Teatru Impresaryjnego wystąpiło 29 zespołów artystycznych. Eksponowanych było 25 wystaw twór-czości plastycznej i rękodzielniczej; w przeglądzie wzięło udział 352 uczest-ników (w tym 64 niepełnosprawnych ruchowo) i 91 opiekunów.

Organizatorzy Prezentacji starają się, by były one źródłem różnorakich wrażeń, dlatego ich uczestnicy nie

Prezentacje Mój świat – moje życieFot. Archiwum

tylko w Teatrze występowali; byli i artystami, i wi-dzami. Dzieci obejrzały przedstawienie Magiczny kapelusz, młodzież oklaskiwała włocławskiego wo-kalistę Cezarego Klimczaka, a dorośli bawili się na występie cygańskiego zespołu pieśni i tańca Roma.

Opiekunowie uczestników włocławskiego spo-tkania zapewniają, że będą oni nie tylko długo je wspominać, ale i czekać na przyszłoroczne.

Prezentacje Mój świat – moje życieFot. Archiwum

Page 34: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

zdarzenia, wydarzenialudwiczek

TeaTru skene we włocławku

Działający, od ponad trzydziestu lat, włocławski Teatr Skene – pisze Piotr Gutowski – lubi wyzwania... Skene lubi zaskakiwać niecodziennymi przedstawieniami. Taka jest najnowsza, siedemdziesiąta już, premiera Teatru. (…) Reżyser i młodzi aktorzy postanowili zaprezentować zabawny spektakl dla wszystkich: dużych i małych, młodych i nieco starszych... Spektakl stworzony został na motywach, kultowego już, amerykańskiego serialu telewizyjnego Świat według Ludwiczka. Scenariusz napisał i wyreżyserował przedstawienie Mieczysław Synakiewicz, scenografię i kostiumy zaprojektowali Dorota Główczyńska i Dariusz Piotrowski, muzykę skomponował Marian Szczepański. Akcja rozgrywa się w latach 60-tych XX wieku w średniozamożnej rodzinie, która boryka się z wieloma kło-potami codziennego życia. Ekscentryczny ojciec rodziny, Andy, usiłuje być wzorem dla dzieci i dlatego chwa-li się swoim bohaterskim udziałem w wojnie, na której nigdy nie był. Zakochany ponad wszystko w swoim sa-mochodzie, liczy każdego wydanego centa... Matka, Ora, jest typową „kurą domową”, dla której życie to ciąg stale powtarzających się tych samych zdarzeń i słuchanie narzekającego na wszystko męża... Na to wszyst-ko, oczyma dziecka, patrzy ich syn Ludwiczek. Patrzy na świat oczami rezolutnego i inteligentnego ośmiolat-ka, potrafiącego oceniać i komentować swoje otoczenie, które czasem dla niego jest zupełnie niezrozumiałe. Ludwiczek, bo taki jest tytuł spektaklu, to farsa o nas samych, to błyskotliwe, pełne humoru dialogi... Premiera od-była się 30 marca.

rzeźby jana makowieckiego w solcu kujawskim

W Muzeum Solca im. księcia Przemysła 19 kwietnia została otwarta zorganizowana przez Soleckie Centrum Kultury wystawa rzeźb Jana Makowieckiego. Jak informują organizatorzy, Jan Makowiecki (ur. 1945, miejscowość Grzeczna Panna koło Szubina) – do 1993 r. pracował w zawodzie ślusarza. Później w związku z nieuleczalną cho-robą oczu przeszedł na rentę. Mając wiele wolnego czasu, w 1999 r. zaczął rzeźbić w drewnie. Początkowo rzeźbił formy ptaków, następnie powstała szopka bożonarodzeniowa oraz nagrodzona pierwszym miejscem w konkursie li-teracko-plastycznym rzeźba Sędziwoja Pałuki. W jego dorobku artystycznym są również prace o tematyce sakralnej i świeckiej, płaskorzeźby oraz dzieła przestrzenne, za które niejednokrotnie otrzymywał nagrody i wyróżnienia. Wie-lokrotnie wystawiał indywidualnie i uczestniczył w wystawach zbiorowych. Jest członkiem Szubińskiej Grupy Plasty-ków Plama’s.

eliminacje wojewódzkie 57. ogólnopolskiego konkursu recyTaTorskiego

W dniach 20-21 kwietnia w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu odbyły się eliminacje wo-jewódzkie 57. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego, którego głównym organizatorem jest Zarząd Głów-ny Towarzystwa Kultury Teatralnej w Warszawie. Wzięło w nich udział 38 osób: w Turnieju Teatrów Jednego Aktora 4, w Turnieju Recytatorskim 18 (w tym 2 osoby w kategorii dorosłych i 16 osób w kategorii młodzieży ponagimnazjalnej), w Turnieju Wywiedzione ze słowa 3 oraz w Turnieju Poezji Śpiewanej 13 osób. Byli to lau-reaci eliminacji miejskich, powiatowych oraz rejonowych (z dawnych województw: bydgoskiego, toruńskiego i włocławskiego).

Jury eliminacji wojewódzkich Konkursu w składzie Agnieszka Piasecka, Teresa Stępień-Nowicka, Adam Paw-likowski, Erwin Regosz i Krystian Wieczyński nagrodziło i zakwalifikowało do ogólnopolskiego finału Konkursu: w Turnieju Teatrów Jednego Aktora Krystiana Pestę z Torunia, w Turnieju Recytatorskim Dominikę Miazgowską z Torunia, w Turnieju Wywiedzione ze słowa Klaudię Peplińską z Chełmna, w Turnieju Poezji Śpiewanej Domini-kę Dobrosielską z Ciechocinka.

Ponadto jury wyróżniło w Turnieju Teatrów Jednego Aktora Julię Bytner z Lipna i Sylwię Skonieczkę z Ino-wrocławia, w Turnieju Recytatorskim Aleksandra Kamedulskiego z Nieszawy, Annę Kiryluk z Brodnicy, Paulinę Kulas z Tucholi, Monikę Meterę z Chełmna, Radosława K. Salamończyka z Włocławka i Aleksandrę Świątczak z Radziejowa oraz w Turnieju Poezji Śpiewanej: Milenę Kanabus z Włocławka, Natalię Młodzik z Radziejowa, Da-nutę Szymańską z Osielska i Paulinę Walendziak ze Świecia – wraz z zarekomendowaniem organizatorom finału Turnieju Poezji Śpiewanej nagrań ich prezentacji podczas eliminacji wojewódzkich. Jury wyróżniło także Przemy-sława Cackowskiego z Grudziądza.

Page 35: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012 33

WYsTaWa zofia sTryjeńska – ludowe fascynacje w Toruniu

W Muzeum Etnograficznym im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu 24 kwietnia została otwarta wystawa Zofia Stryjeńska – ludowe fascynacje. Zaprezentowane zostały – pisze Bożena Olszewska – 44 obrazy Zofii Stryjeńskiej, artystki zajmującej w okresie międzywojennym uznaną pozycję zarówno w sztuce polskiej jak i euro-pejskiej. Prace pochodzą z kolekcji własnej Muzeum Etnograficznego w Toruniu. Powstały w latach 30 i 40 XX w., wykonane są w technikach tempery, gwaszu, pochoir, rysunku tuszem. Odzwierciedlają, sięgające jej dzieciństwa, fascynacje ludowością. W większości przedstawiają polskie stroje ludowe. Znaczna ich część pochodzi z ostatniej i najobszerniejszej teki graficznej Polish Peasants’ Costumes, wydanej w 1939 roku w Nicei. Pozostałe obrazy poka-zują sceny rodzajowe, często i chętnie malowane przez artystkę. Na wystawie można zobaczyć też zabawki nawią-zujące do tradycji i folkloru krakowskiego, wykonywane do czasów współczesnych według projektów Zofii Stryjeń-skiej. Tłem dla obrazów malarki są obiekty muzealne – stroje ludowe, meble i inne przedmioty codziennego użytku, wskazujące na źródła artystycznych inspiracji. Uzupełnieniem wystawy są archiwalia: rękopisy artystki – bajek i listu do matki, wycinki prasowe.

foTografia i biŻuTeria anny koźmy w bydgoszczy

W Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy 11 maja została otwarta wystawa Anny Koźmy Fotografia i biżuteria. Artystka mieszka w Essen w Niemczech.

Projektowanie i wykonywanie biżuterii – pisze – jest moją pasją „od zawsze”. W moim zamierzeniu jest uczy-nić osobę noszącą biżuterię kimś wyjątkowym. Ostatnia kolekcja to korale z bardzo lekkiej glinki, pozwalającej na tworzenie również dużych elementów, wygodnych w noszeniu. Glinka, farba - materiał do wyrobu biżuterii daje mi nieograniczone możliwości kształtu i zdobienia. Korale w sesji z modelkami posłużyły mi jako rekwizyt albo pretekst do podkreślenia kobiecej urody.

Od kiedy sięgam pamięcią, fotografie sprzed lat stanowiły dla mnie nieodparty urok. Nie tak dawno zajęłam się renowacją i reprodukcją starych, rodzinnych zdjęć. Fascynują mnie na nich głównie postaci i dlatego sama zajęłam się fotografią portretową. Aparat traktuję jako narzędzie do rejestrowania rzeczywistości a także kreowania własnej wizji fotografowanej osoby. Praca z modelką, modelem ma zawsze indywidualny charakter i często wyłamuje się z wcześniejszych zamierzeń - po prostu przygoda!

w świeTle menory w inowrocławiu

W Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu jest realizowany – pod patronatem honorowym Starosty Inowrocławskiego Tadeusza Majewskiego – cykl imprez Inowrocław – miasto trzech kultur, inaugurowany impre-zami W świetle menory. Jak pisze dyrektor Muzeum Janina Sikorska, jest to tytuł projektu edukacyjnego Muzeum im. Jana Kasprowicza mającego na celu przypomnienie i przybliżenie wielokulturowej i wieloetnicznej historii mia-sta na soli. Od średniowiecza dzieje Inowrocławia kształtowały poczynania jego mieszkańców Polaków, Niemców i Żydów. W świetle menory to część pierwsza realizowanego projektu poświęcona inowrocławskim Żydom. Hebrajska nazwa Inowrocławia (Lesla), pojawiająca się w XVIII w., uległa całkowitemu zapomnieniu. Z krajobrazu miasta zniknęły synagogi i cmentarze. „Zniknęli” Żydzi. II wojna światowa przyniosła kres ich sześćsetletniej obecności.

Od wielu lat Muzeum im. Jana Kasprowicza angażuje się w ratowanie i dokumentowanie ocalałych śladów ży-dowskiej przeszłości miasta. Znaczącą jest zgromadzona kolekcja judaiców. Rozpoczęto studia nad inowrocławskimi kirkutami-cmentarzami.

Wszystkie te aspekty muzealnej pracy zaprezentowane zostaną w czasie nocy muzeum. Wieczór uatrakcyjnią tra-dycyjne pieśni i kuchnia polskich Żydów.

Program Europejskiej Nocy Muzeów 19 maja obejmował m. in. wycieczkę szlakiem inowrocławskich Żydów, koncert pieśni w języku hebrajskim, jidysz i ladino Ownt. Lid. Wieczorna pieśń w wykonaniu Urszuli Makosz z zespołem, spotkanie z kuchnią żydowską Cymes, kugel, gęsi pipek, otwarcie wystawy Judaika w zbiorach Mu-zeum, prezentację Zostały tylko kamienie. Cmentarze żydowskie w Inowrocławiu.

W ramach programu Kultura, obyczaje, wierzenia innych krajów i narodów oraz tolerancja wobec innych kultur 29 maja została otwarta wystawa Zwyczaje żydowskie z Muzeum Lalek w Pilźnie.

wysTawa ceramiki arTysTycznej i baTiku w lubosrToniu

W Pałacu Lubostroń 19 maja została otwarta Wystawa Ceramiki Artystycznej i Batiku zorganizowana z okazji 16. rocznicy Pracowni Ceramiki Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki Stara Ochronka w Bydgoszczy.

Page 36: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201234

Długo zastanawiałam się jak uczcić przypadającą w tym roku szesnastą już rocznicę powstania Pracowni Ce-ramiki – pisze prowadząca ją Adriana Witucka – i doszłam do wniosku, że najlepiej będzie pokazać różnorodność działań Pracowni, organizując Wielką Wystawę Ceramiki i Batiku. Zaprosiłam wszystkich absolwentów kursów, szkoleń i warsztatów ceramiki i batiku które organizowałam przez wszystkie lata działalności Pracowni. Trud-no uwierzyć, ale przez te szesnaście lat kursy i szkolenia skończyło ponad 200 osób – byli to instruktorzy domów i ośrodków kultury, wychowawcy domów opieki społecznej, terapeuci warsztatów terapii zajęciowej i duża liczba na-uczycieli szkół podstawowych i gimnazjalnych. Była też spora grupa ludzi różnych zawodów – archeologów, farma-ceutów, cukierników, historyków, plastyków. Wszystkich łączyła jedna sprawa: „miłość do zaczarowanego świata gli-ny”, miłość do lepienia w glinie swoich twórczych wizji.....

Powstawały ceramiki różne: ludowe, artystyczne, prehistoryczne – wzorowane na muzealnych oryginałach, powstawały gliniane rzeźby, płaskorzeźby, powstawały batiki... Dlaczego batiki? Bo one cudownie współgrają z ceramiką, bo można wspaniale łączyć te obie techniki sztuki, bo bardzo jest mi bliska ta dziedzina sztuki, więc or-ganizowałam także warsztaty i kursy batiku.

Kiedy otwierałam Pracownię Ceramiki Artystycznej w Bydgoszczy, sztuka ta była niemal zapomniana, a w szkołach i przedszkolach nikt nie marzył nawet o tym, żeby dzieci mogły lepić gliniane cudeńka. Od samego po-czątku postanowiłam stworzyć osobne programy edukacyjne dla dzieci. Są to programy trzyletnie, obejmują dzieci klas od pierwszej do trzeciej, pomyślane są w ten sposób, by poprzez 6-7 spotkań w roku szkolnym dla tej samej grupy dzieci zapoznawać je nie tylko z technikami lepienia różnych form – od prostych kubków i dzwoneczków, poprzez fi-gurki aniołków, kotków, ptaszków, na formach wieloelementowych kończąc – ale także zapoznawać dzieci z legenda-mi związanymi z naszym regionem, przybliżać w sposób prosty i nieskomplikowany pewne elementy historii powsta-wania różnych rzeczy ważnych i tych mniej ważnych, ale bez których teraz trudno by się żyło. Tak też powstawały historyjki wymyślane specjalnie dla dzieci, np.: O tym, jak powstały pierwsze gliniane naczynia na ziemi, Dlaczego dzwony płaczą i śmieją się... czy Historia powstania pierwszej latarni morskiej.

Dzięki naszym działaniom powstało w województwie sporo pracowni ceramicznych, czasami prywatnych, ponie-waż wśród osób kończących kursy było też wiele osób bezrobotnych. Sporo domów kultury zakupiło piece ceramicz-ne i prowadzi zajęcia z dziećmi w tej dziedzinie, trudno sobie wyobrazić przedszkole czy szkołę podstawową, gdzie dzieci chociaż raz nie uczestniczyły w zajęciach ceramicznych. Wiele warsztatów terapii zajęciowej prowadzi terapię przez sztukę, wykorzystując ceramikę i batik.

Z dumą patrzę na różnorakie festyny, pikniki i imprezy okolicznościowe: na większości z nich są osobne stoiska, gdzie dzieci lepią z gliny pod okiem specjalisty, i tu z jeszcze większą dumą mogę powiedzieć, że większość tych osób „wyszła spod mojej ręki” większość osób swoje szlify ceramiczne zdobywała w Pracowni.

Na prezentowanej obecnie wystawie można zobaczyć prace różne, bardziej dojrzałe i prace osób dopiero począt-kujących, prawdziwe dzieła sztuki obok przepięknie oryginalnych „glinianek” dzieci... Dlaczego tak? A dlaczego nie? Przecież Pracownia uczy i dzieci, i dorosłych, uczy także młodzież. Pracownia żyje, rozwija się, ciągle się zmienia, jest bardzo różnorodna w swoim wyrazie, tak samo jak ta Wystawa...

Prezentowane są tutaj prace osób, które są wychowankami Pracowni, które jako młodzież uczestniczyły w za-jęciach Sekcji Ceramiki, później kończyły uczelnie artystyczne lub inne kierunki studiów, ale ceramika im zawsze towarzyszy... Prezentowane są prace dzieci jednej ze szkół podstawowych, która najaktywniej korzysta z naszych pro-gramów edukacyjnych. Prezentowane są prace osób, które po ukończeniu kursu ceramiki założyły swoje pracownie i już teraz samodzielnie tworzą i działają, skupiając wokół siebie swoich uczniów. Są też prace osób, które skończyły kurs ceramiki parę tygodni temu i są na początku swojej drogi artystycznej…

Prezentuję także i swoje prace, no bo jakże inaczej, co to za „nauczyciel”, który sam nie tworzy... I jestem bardzo dumna z tego, że mogę się zaprezentować w tak dobrym towarzystwie. Tworzymy już teraz jedną rodzinę, rodzinę ludzi „naznaczonych gliną”, ludzi odmienionych sztuką.

jarmark ciecHociński w ciecHocinie

Z okazji obchodów 750-lecia powstania Ciechocina 16 czerwca odbędzie się tam Jarmark Ciechociński. Jak informuje Kinga Marcinkowska z Urzędu Gminy w Ciechocinie, organizowany jest z zamiarem stworzenia impre-zy, która stanie się corocznym Świętem Wsi Ziemi Dobrzyńskiej, Chełmińskiej oraz Kujawskiej. Podczas Jarmarku zostaną zaprezentowane wyroby rękodzielnicze oraz żywność ekologiczna przygotowana przez wystawców z terenu województwa kujawsko-pomorskiego. Równolegle będzie odbywała się prezentacja zespołów ludowych.

Przedstawiciele Kół Gospodyń Wiejskich, Wiosek Tematycznych oraz prywatni wystawcy zaprezentują szeroki wachlarz rękodzieła: hafty, kwiaty ze słomy, wyszywane obrazy, frywolitkę, koronkę klockową, prace malarskie, wy-roby wikliniarskie, florystyczne, ręcznie robioną biżuterię, ozdoby ze skóry, tradycyjne kulinaria, miody prosto z pa-siek oraz wina własnej roboty. Zwiedzający będą mogli obserwować pracę kowali, wikliniarzy, garncarzy. Ciekawy będzie zapewne warsztat do czerpania papieru oraz warsztaty wytwarzania mydła.

Kulturę ludową będą prezentowały kapele ludowe. Tradycyjne pieśni, wykonywane w tradycyjnych strojach po-zwolą poczuć prawdziwy klimat wsi.

Dla osób lubiących dreszczyk emocji przygotowaliśmy prezentację rycerskich zręczności. oPR. J.R.

Page 37: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Do Pałacu Lubostroń w Lubostroniuna otwarcie wystawy Andrzeja Binkowskiego • Ikona polska w Lubostroniu 11 marca,na otwarcie wystawy prac plastycznych Teresy Ku-•backiej-Wróblewskiej 18 marca,na otwarcie wystawy fotografii • Kujawy i Pałuki oraz koncert jazzowy 15 kwietnia,na uroczystą mszę św., przekazanie Pałacowi Lubo-•stroń przez ks. prałata Henryka Berkę księgi Żywoty Świętych Pańskich podług najlepszych źródeł, wyjętych z dzieł Ojców Kościoła Św., opracowane podług ks. Ojca O. Bitschnau`a profesora kapitularnego Klasz-toru Św. Benedykta w Einsladen – z własnoręcznym podpisem hrabiny Marii z Radziwiłłów Skórzewskiej, opatrzonym datą 24 grudnia 1892 r., CXLIX Koncert Pałacowy oraz prelekcje: Andrzeja Binkowskiego, Skrócona historia ikony. Jak zostałem ikonopisem, czyli sztuka z powołania, ks. Henryka Sawińskiego, Madonna w Ogrodzie Mistycznym, czyli dzieło sztuki europejskiej w wiejskim sanktuarium, Andrzeja Praw-dzic-Kruszyńskiego, Historia obrazu Matka Boża z Nawry oraz spotkanie z Katarzyną Chrzan, autorką muzyki do prezentowanych ikon 22 kwietnia,na Majówkę jazzową – m. in. otwarcie wystawy • Im-presje jazzowe Andrzeja Obiały, koncert edukacyjny dla dzieci oraz koncert z udziałem zespołów South Silesian Brass Band, Dixie Company, Rakownik Brass Band i Jakuba Marszałka 1 maja,na Koncert Nadzwyczajny z okazji uchwalenia Kon-•stytucji 3 Maja – recital fortepianowy Artura Sy-chowskiego 3 maja,na otwarcie • Wystawy ceramiki artystycznej i batiku Pracowni Artystycznej Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy 19 maja.

Do Kujawskiego Centrum Kultury w Inowrocławiuna misterium muzyczno-poetyckie • Droga Krzyżowa – muzyczne obrazy i impresje z recytacjami Jana No-wickiego 17 marca,na wystawę Adriany Błaszczyk-Zych • Moje fascynacje – batik i papier 23 marca,na Koncert Muzyki Pasyjnej w wykonaniu Państwo-•wej Szkoły Muzycznej w Inowrocławiu 4 kwietnia,na kolejne spotkanie z cyklu • Porozmawiajmy o…, w programie odczyt Alfreda Krysiaka Zwiedzamy Lwów wirtualnie 19 kwietnia,na wystawę prac Andrzeja Filipowicza i Igora Kiebie-•ca Kalejdoskop 19 kwietnia,na wystawę zbiorową inowrocławskiego środowiska •twórczego Blisko nas 20 kwietnia, na monodram Obena Güneya • Wór w wykonaniu Mateusza Iwińskiego i reżyserii Elżbiety Piniewskiej 27 kwietnia,na spektakl Tomasza Łubieńskiego • Domy, drzewa, chińska róża w wykonaniu Inowrocławskiego Teatru Otwartego 27 kwietnia,na XXXV Przegląd Artystyczny Chórów Wojewódz-•twa Kujawsko-Pomorskiego Wiosna w Solankach 13 maja.

Do Gminnego Centrum Kultury w Białych Błotachna XIII Ogólnopolski Festiwal Tańca Nowoczesnego •O puchar Kujaw i Pomorza 16-18 marca.

oTrzymaliśmy zaproszenia

Do Biblioteki Pedagogicznej w Toruniuna otwarcie wystawy fotografii Chrisa Niedenthala •Listy do syna 21 marca.

Do Galerii Autorskiej w Bydgoszczy na otwarcie wystawy Ireny Kużdowicz • Konterfekt rozmarzony i czytanie przez Alicję Mozgę i Mieczy-sława Franaszka sztuki Jarosława Jakubowskiego Magik 22 marca,na otwarcie wystawy rzeźby i malarstwa Anny Klu-•zy Przybliżenia i oddalenia oraz spotkanie poetyckie z Wojciechem Banachem 19 kwietnia.

Do Muzeum Okręgowego w Toruniu na Koncert w Ratuszu Staromiejskim• Wiosenne me-dytacje w wykonaniu Dominiki Eski i Magdaleny Sokal 23 marca,na otwarcie wystawy • Martwa natura z japońską la-leczką 13 kwietnia,na otwarcie w Ratuszu Staromiejskim wystawy stałej •Ratusz Staromiejski w Toruniu – arcydzieło architek-tury europejskiej 19 maja,na warsztaty plastyczne dla dzieci Budowanie Toru-•nia, prelekcję Nie tylko piernik i Kopernik…, warsz-taty astronomiczne Poradnik początkującego astro-noma, pokazy multimedialne Księga Toruń – 3D, kiermasz wydawnictw muzealnych 19 maja,na otwarcie wystawy Elżbiety Dzikowskiej • Z całego świata w Domu Eskenów 21 maja.

Do Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgiw Grudziądzu

na wykład • Najciekawsze polskie zwyczaje od karna-wału do Wielkanocy 23 marca,na świąteczne warsztaty rodzinne 31 marca,•na warsztaty plastyczne przy wystawie • Eteryczny re-alizm. Jan Kanty Pawluśkiewicz 14 kwietnia,na wystawę najnowszych nabytków, darów i zaku-•pów 18 kwietnia,na • Weekend z Witkacym: otwarcie wystawy Witkacy. Rysunki i archiwalia oraz appendix, spotkania warsz-tatowo-wykładowe z Natalią Boszczyk Stanisław Ignacy Witkiewicz jako artysta wielokrotny – legenda a prawda oraz Witkacy: człowiek renesansu czy czło-wiek puzzle w dniach 20-22 kwietnia,na otwarcie wystawy • Honor i Ojczyzna. Ordery, od-znaczenia i odznaki II Rzeczpospolitej 2 maja,na otwarcie wystawy • Kaszuby dawniej i dziś 12 maja, na spotkanie poetyckie z Janiną Tarnawską • Wiatr mi to powiedział 18 maja,na otwarcie wystawy • Akt – fotografie w technice gumy Tomasza Grabca 19 maja,koncert akordeonowy w Ratuszu w wykonaniu To-•masza Drabiny oraz koncert Region Chopina w wy-konaniu Pawła Kowalskiego i zespołu Barock Quar-tet 19 maja,na warsztaty rodzinne • Tworzenie fotografii na szkla-nych kliszach 19 i 26 maja.

Do Teatru Impresaryjnego im. Włodzimierza Gniaz-dowskiego we Włocławku

na spektakl Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu •Czarodziejskie krzesiwo 25 marca,

Page 38: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201236

na Ogólnopolski Przegląd Małych Form Teatralnych •Maski 2012 – 14 kwietnia,na spektakl …• jesteś piękne – mówię życiu według wierszy Wisławy Szymborskiej w wykonaniu Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hübnera z Warszawy 21 maja.

Do Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu

na kiermasz wielkanocny 25 marca, •na spotkanie przy wystawie • Salonik prof. Marii Zna-mierowskiej-Prüfferowej – z cyklu Muzeum pana-ceum – Pasja Pani Profesor 27 marca,na otwarcie wystawy • Zofia Stryjeńska – ludowe fascy-nacje 25 kwietnia,na konferencję naukową • Obserwatorki z pasją. Etno-graficzne i socjologiczne pisarstwo kobiet 26-27 kwiet-nia,na • Noc miłości i inne imprezy podczas Europejskiej Nocy Muzeów 19 maja..

Do Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztukiw Bydgoszczy

do Warsztatów Terapii Zajęciowej Biały Domek na •kiermasz wielkanocny 27 marca,do hotelu Holiday Inn w Bydgoszczy na spotkanie •promujące 16. zeszyt rocznika Materiały do dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu 30 marca,finał Turnieju Recytatorskiego • Strofka w Sali Rotun-dowej Pałacu w Lubostroniu 30 marca – 1 kwietnia,do Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej na •kiermasz wielkanocny 31 marca,na otwarcie wystawy malarstwa Hanny Paruszew-•skiej Karpiel w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjo-nalnej 12 kwietnia,do Akademickiej Przestrzeni Kultury w Wyższej •Szkole Gospodarki w Bydgoszczy na eliminacje rejo-nowe 57. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskie-go w dniach 14-15 kwietnia,do hotelu Ratuszowego na 4. Spotkanie z historią •Bydgoszcz Belle Epoque 19 kwietnia,na Stary Rynek w Bydgoszczy na spektakl z okazji •rocznicy Zbrodni Katyńskiej 26 kwietnia,przed Dom Mody Drukarnia w Bydgoszczy na ob-•chody Międzynarodowego Dnia Teatru – występy Teatru Tańca Gest, No Name Crew, Fame, The Wa-ves, Formacji White, Formacji Black i tancerzy break dance oraz plener plastyczny inspirowany tańcem Fi-gury w ruchu 27 kwietnia,na otwarcie wystawy fotografii i biżuterii Anny Koź-•my w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej 11 maja,na Konfrontacje Teatrów Dziecięcych • Teatr bez gra-nic w Ośrodku Kultury Sztuki i Rekreacji w Świeciu 11-12 maja,na promocję książki poetyckiej Maksymiliana Barta •Kozłowskiego Kobieta, miłość i słowa 17 maja.

Do Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniuna obchody Międzynarodowego Dnia Teatru •28 marca.

Do Domu Muz w Toruniu na otwarcie wystawy fotografii Jerzego Riegla • Izohe-lia i solaryzacja 23 lutego,na warsztaty teatralne z okazji Międzynarodowego •Dnia Teatru 29 marca, na wernisaż wystawy • Stoi na stacji lokomotywa po-łączony z prezentacją multimedialną Marcina Prze-giętki 30 marca,

na otwarcie wystawy malarstwa Agnieszki Basak-•Wysoty 20 kwietnia.

Do Galerii i Ośrodka Plastycznej Twórczości Dzieckaw Toruniu

na otwarcie wystawy prac uczniów Zakladnej Ume-•leckiej Szkoly w Spiskiej Beli 29 marca,do zwiedzania wystawy • Cyrk przyjechał! 13 kwietnia,do obejrzenia wystawy prac dzieci ze Stanów Zjed-•noczonych 15 kwietnia,na otwarcie wystawy prac dzieci i młodzieży z Mło-•dzieżowego Domu Kultury w Gorlicach 11 maja.

Do Centrum Sztuki Współczesnejw Toruniu

na otwarcie wystawy Jana Berdyszaka • Gęstość cienia 30 marca,na 4 • CoCArt Music Festival 31 marca,otwarcie wystawy • Teatr życia 19 maja,na Międzynarodowy Festiwal Plakatu i Typografii •w dniach 23-26 maja.

•Do Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku •na otwarcie wystawy obrazów Dariusza Delika • Ogro-dy oraz zorganizowanej pod patronatem National Geographic Polska wystawy fotografii Huberta Jesio-nowskiego, Wacława Decowskiego i Andrzeja Resche Ptaki 30 marca.

Do Chełmińskiego Domu Kultury w Chełmnie na podsumowanie konkursu • Najpiękniejsza pisanka 31 marca,na XI Festiwal Piosenki Harcerskiej i Turystycznej •Scout & Tourist Festival 21 kwietnia,na XVII Festiwal Piosenki Przedszkolnej • Małe śpie-wanie 29 kwietnia,na XV Ogólnopolski Festiwal Amatorskich Orkiestr •Dętych w dniach 26-27 maja,na uroczyste zakończenie III roku akademickiego •Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Chełmnie 30 maja.

Do Teatru Baj Pomorski w Toruniu na IV konferencję dla nauczycieli i animatorów kul-•tury Projekty edukacyjno-artystyczne. Od wyobraźni do twórczej aktywności w kulturze 31 marca.

Do Dworu Artusa w Toruniu na konferencję otwierającą prace nad • Strategią roz-woju województwa kujawsko-pomorskiego 3 kwietnia.

Do Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy –do klubu Pianola

na spotkanie z Małgorzatą Maniszewską – autorką •książki Literatura. Rozmówki. Rozmowy z pisarza-mi. Stryjkowski. Lem. Głowiński. Hoffman. Grynberg. Krynicki. Barańczak. Zagajewski. Chwin. Świetlicki 13 kwietnia.

Do Galerii Sztuki Wozownia w Toruniuna wernisaż prac Tatiany Schülke • Wunderkamera 13 kwietnia,na otwarcie wystawy Marcina Berdyszaka • Biały cień 20 kwietnia,na spotkanie z Martą Smolińską • Laska jako Moti-vkunde w twórczości Marcina Berdyszaka 8 maja,na otwarcie wystawy fotografii Sylwii Kowalczyk •Portrety – obiektywizacja czy surrealizacja 9 maja,na promocję książki i spotkanie z autorką Moniką •Bakke Bio-transfiguracje. Sztuka i estetyka posthuma-nizmu 15 maja,

Page 39: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2012 37

opr. s.j., j.r.

na otwarcie Ogólnopolskiej Wystawy Rysunku Stu-•denckiego 2012 – 25 maja.

Do Włocławskiego Ośrodka Edukacji i Promocji Kultury

na eliminacje rejonowe 57. Ogólnopolskiego Kon-•kursu Recytatorskiego 15 kwietnia.

Do Soleckiego Centrum Kultury w Solcu Kujawskimna otwarcie wystawy rzeźby Jana Makowieckiego •w Muzeum Solca Kujawskiego 19 kwietnia.

Do Galerii na Piętrze Domu Plastyka w Toruniuna wernisaż wystawy rysunków Joanny i Pawła War-•chołów 20 kwietnia,na wernisaż wystawy malarstwa Zbigniewa Furgaliń-•skiego 18 maja.

Do Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy na otwarcie wystawy Pierra Prisona • Początek nie-skończoności 26 kwietnia.

Do Biblioteki Miejskiej im. Wiktora Kulerskiegow Grudziądzu

na otwarcie wystawy prac plastycznych dzieci •z Bursztynowa, Linowa i Lisnowa, wykonanych pod opieką Elżbiety i Macieja Józefowiczów 26 kwietnia, na obchody 100-lecia Biblioteki 24 maja.•

Do Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle nad Noteciąna otwarcie wystawy z okazji 35-lecia powstania Ze-•społu Pieśni i Tańca Krajna 27 kwietnia.

Do Aleksandrowa Kujawskiego na zorganizowane przez Miejskie Centrum Kultury •w Aleksandrowie Kujawskim Dni Aleksandrowa Ku-jawskiego od 1 do 20 maja.

Na Rynek Staromiejski i Rynek Nowomiejski w Toruniuna uroczyste obchody Święta Flagi Państwowej oraz •221. Rocznicy Uchwalenia Konstytucji 3 Maja.

Do Żnina na zorganizowaną przez Stowarzyszenie My – Ruch •Społeczny, Żniński Dom Kultury, Żnińską Kolej Po-wiatową, Trójkę – Zespół Szkół Społecznych, Biz-nes@Qltura Spółkę Artystyczną i Przyjaciół –impre-zę Rock`2012 – 2 maja.

Do kościoła p.w. Świętej Jadwigi Królowej w Inowrocławiu

na Nadzwyczajny Koncert z okazji Święta Konstytucji •3 maja Od Moniuszki do musicalu w wykonaniu Ino-wrocławskiej Orkiestry Symfonicznej Pro Arte 2 maja.

Do Parku Nowe Planty w Chełmnie na zorganizowany przez Chełmiński Dom Kultury •koncert Tańce nieoczywiste z okazji rocznicy Uchwa-lenia Konstytucji 3 Maja – 3 maja.

Do Gminnego Ośrodka Kultury w Śliwicach w Borach Tucholskich

na uroczyste otwarcie Centrum Turystyczno-Kultu-•ralnego, połączone z obchodami 130-lecia OSP Śli-wice 5 maja.

Do galerii BookAreszt Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu, filii nr 1 w Toruniu

na wystawę malarstwa Ireny Podedwornej • Moje piel-grzymowanie po świecie i sztuce 6 maja.

Do Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zdzisława Arentowicza we Włocławku

na otwarcie wystawy fotografii • Gra o książkę 7 maja,na otwarcie wystawy prac plastycznych członków In-•tegracyjnego Stowarzyszenia Artystów Pasja: Joanny Kasprzak, Stanisława Grabowskiego i Adama Szczep-kowskiego 9 maja,na otwarcie wystaw plastycznych Marii Sidor • Opo-wieści o Włocławku i Skrzydlate barwy 10 maja,na spotkanie z Małgorzatą Kochanowicz, autorką •książki Piramida śmierci.

Do Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniui Biblioteki Wydziału Politologiii Studiów Międzynarodowych UMK

na Tydzień Bibliotek • Biblioteka ciągle w grze; w programie m. in. premiera filmu Po drugiej stronie okładki i spotkanie z autorami, Mazurski dwugłos – spotkanie na temat książek prof. Janusza Małłka Inne szkice pruskie oraz Waldemara Mierzwy Miasteczko, spotkanie z Anną Jadowską, autorką książki Złodziej dusz 8-10 maja.

Do Centrum Inicjatyw Kulturalnych Gminy Chełmża w zespole pałacowo-arkowym w Brąchnówku

na podsumowanie 5-lecia działalności CIK-u i kon-•cert Toruńskiego Kwartetu Dętego Blaszanego Co-pernicus Brass 10 maja.

Do Ośrodka Chopinowskiegow Szafarni

na 20 Międzynarodowy konkurs Pianistyczny im. •Fryderyka Chopina dla Dzieci i Młodzieży 11-13 maja

Do Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy

na Festiwal Zachodnich Bałkanów, Turcji i Islandii •12-16 maja.

Do Galerii Tymczasem w Inowrocławiu na wystawę malarstwa Jana Kantego Pawluśkiewicza •Voyage 17 maja,na kolejne spotkanie z cyklu • Porozmawiajmy o…, odczyt Edyty Lewickiej Wszystko, co musisz wiedzieć o herbacie 17 maja.

Do Muzeum Ziemi Mogileńskiej z siedzibą w Chabsku

na jubileusz 10-lecia placówki 18 maja.•

Do galerii dk w Czarnym Spichrzu we Włocławkuna wystawę malarstwa, konserwacji dzieł sztuki i fo-•tografii Ewy i Jacka Waśko 18 maja.

Do Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiuna cykl imprez • Inowrocław miasto trzech kultur, cz. I W świetle menory z okazji Europejskiej Nocy Muze-ów 19 maja,na otwarcie wystawy • Zwyczaje żydowskie z Muzeum Lalek w Pilźnie 29 maja.

Do Muzeum Ziemi Kujawskiej I Dobrzyńskiej we Włocławku

na multimedialny pokaz archiwalnych fotografii •Włocławka, Wieczorową klasę rysunku oraz prelekcję Ciało w sztuce współczesnej i inne imprezy podczas Europejskiej Nocy Muzeów 19 maja.

Page 40: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

warszTaTy pedagogika zabawy w pracy z dziećmi i młodzieŻy

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu orga-nizuje w dniach w dniach 5-7 października warsztaty Peda-gogika zabawy w pracy z dziećmi i młodzieżą. Adresowane są do nauczycieli wszystkich typów szkół, przedszkoli, placówek opiekuńczo-wychowawczych, instruktorów domów kultury, wolontariuszy, bibliotekarzy, pracowników muzeów, pracowni-ków socjalnych, katechetów, organizatorów wypoczynku zimo-wego i letniego poszukujących inspiracji do działań twórczych i preferujących aktywne metody pracy z grupą.

Podczas warsztatów uczestnicy poznają w praktyce metody przydatne w animacji grupowej – zabawy ułatwiające wejście w grupę i wzajemne poznanie, tańce integracyjne, techniki dyskusji, zabawy muzyczne i ruchowe, gry dydaktyczne, sce-nariusze przeznaczone do animacji dużych grup oraz techni-ki uzyskiwania informacji zwrotnej. Dowiedzą się również o możliwościach wykorzystania pedagogiki zabawy w naucza-niu, zajęciach pozalekcyjnych i przy okazji realizowania imprez okolicznościowych z udziałem małych i dużych grup

Omówione będą także teoretyczne podstawy i zasady wykorzystania metod pedagogiki zabawy w praktyce pedago-gicznej.

Zajęcia prowadzi Alicja Usowicz.Zgłoszenia należy nadsyłać do 20 września pod adres:

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91www.woak.torun.ple-mail: [email protected]

rodzinne warszTaTy arTysTyczneza-bawialnia, czyli sposoby na pogodę i niepogodę

dla całej rodziny - świaTłoczułość

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu or-ganizuje cykl Rodzinnych Warsztatów Artystycznych Za-ba-wialnia, czyli sposoby na pogodę i niepogodę dla całej rodziny, obejmujących siedem czterogodzinnych spotkań w soboty, raz w miesiącu od lutego do listopada. Warsztaty adresowane są do rodzin z dziećmi w wieku 5+, grup wielopokoleniowych oraz nauczycieli, instruktorów, animatorów i osób pracujących z dziećmi czy grupami wielopokoleniowymi.

Program warsztatów obejmuje sposoby i pomysły na kre-atywne, a przede wszystkim wspólne, międzypokoleniowe spędzanie czasu wolnego, które wzmacnia więzi i wartości rodzinne oraz pokazuje alternatywne sposoby przełamywania nudy. Podczas praktycznych warsztatów pojawiają się elemen-ty pedagogiki zabawy, edukacji teatralnej i muzycznej, zajęcia plastyczne i związane z rękodziełem. Inspiracją do zajęć są za-równo pory roku, jak wspólne świętowanie i spędzanie czasu wolnego.

Poza wypracowaniem wraz z uczestnikami atrakcyjnych metod rodzinnego spędzania czasu wolnego, przedstawione zostaną propozycje aktywności umożliwiające włączanie się rodziców czy dziadków do zabaw z dziećmi oraz zachęcające dzieci do włączania się do zajęć dorosłych, dzielenie się swo-imi pasjami, odkrywanie talentów, kształtowanie i rozwijanie postaw animatorów i twórców kultury.

W dniu 8 września będą się odbywały warsztaty Światło-czułość. W programie rysowanie i malowanie światłem z wy-korzystaniem cyfrowych aparatów fotograficznych, latarek,

lampek choinkowych, kamery obscura, itp. Dzięki wykorzy-staniu znajdujących się w każdym domu źródeł światła można doskonale bawić się z dziećmi w fotografowanie, przybliża-jąc równocześnie w prosty sposób wiedzę i umiejętności z tej dziedziny.

Zajęcia prowadzi Natalia Miedziak.Zgłoszenia należy nadsyłać do 24 sierpnia pod adres:

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90,56 657 02 91www.woak.torun.ple-mail: [email protected]

ogólnopolski Turniej Tańca Hip Hop

Stowarzyszenie Promocji Tańca Styl w Toruniu i Studio Tańca Sportowego FAN w Toruniu organizują 23 czerwca w Toruniu Ogólnopolski Turniej Tańca Hip Hop. Uczestnicy występują w następujących konkurencjach: soliści (katego-rie wiekowe: od 4 do 6, od 7 do 8, od 9 do 11, od 12 do 15 i powyżej 15 lat), czas prezentacji do 1 minuty, mini formacje (kategorie wiekowe: do 8, od 9 do 11, od 12 do 15 i powyżej 15 lat), czas prezentacji do 2 minut 30 sekund, formacje (katego-rie wiekowe: do 11, od 12 do 15 i powyżej 15 lat), czas prezen-tacji do 3 minut 30 sekund.

Karty zgłoszenia wraz z potwierdzeniem opłaty akredyta-cyjnej należy nadsyłać do 14 czerwca pod adres:[email protected]

ogólnopolskie warszTaTy pieśni i muzyki Tradycyjnej – dla śpiewaków, insTrumenTalisTów,

zespołów i kapel ludowycH

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu orga-nizuje w dniach 2-5 sierpnia Ogólnopolskie Warsztaty Pieśni i Muzyki Tradycyjnej – dla śpiewaków ludowych i kapel. Udział mogą w nich wziąć osoby, które amatorsko lub profe-sjonalnie zajmują się muzyczną twórczością ludową w jej zbli-żonym do źródeł, „niecepeliowskim” kształcie – do liderów ze-społów, śpiewaków ludowych i instrumentalistów (zwłaszcza skrzypków, akordeonistów, gitarzystów, a także osób grających na bębnie i innych instrumentach perkusyjnych).

Warsztaty mają wspomóc ich w zbliżonym do źródeł wy-borze repertuaru oraz w doskonaleniu techniki wykonawczej – zarówno gry na instrumencie, jak i operowaniu jasnym, otwartym, mocno brzmiącym głosem. Zajęcia prowadzą: Ar-tur Grudziński, Barbara Songin, Bartosz Niedźwiecki, Erwin Regosz.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 20 lipca pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90,56 657 02 91e-mail: [email protected]; www.woak.torun.pl

i przegląd zespołów i kapel weselnycH w aleksandrowie kujawskim

Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim i Stowarzyszenie Aleksandrowska Kultura organizują 24 czerwca

fesTiwale, przeglądy, konkursy, warszTaTy, spoTkania

Page 41: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

I Przegląd Zespołów i Kapel Weselnych. Udział mogą w nim wziąć zespoły grające muzykę weselną i biesiadną. Uczestnicy przygotowują programy trwające do 15 minut.

Karty zgłoszenia należy nadsyłać do 12 czerwca pod adres:Miejskie Centrum Kulturyul. Parkowa 387-700 Aleksandrów Kujawskitel. 54 282 25 27

warszTaTymagia głosu – mówić bez zmęczenia –

Twój dźwiękowy wizerunek

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organi-zuje w dniach 13-14 października warsztaty Magia głosu – mó-wić bez zmęczenia – twój dźwiękowy wizerunek. Udział mogą w nich wziąć osoby pracujące głosem i chcące świadomie bu-dować swój dźwiękowy wizerunek, a także z racji wykonywa-nego zawodu kształtujące wzorce dźwiękowego funkcjonowa-nia w swoim otoczeniu (nauczyciele, urzędnicy, instruktorzy z placówek kultury, przedstawiciele profesji, których uprawia-nie związane jest z bezpośrednim, werbalnym kontaktem z in-nymi).

W programie warsztatów: odkrywanie wzorców oddecho-wych, artykulacyjnych i mimicznych; zwierciadło oddechowe, artykulacyjne i mimiczne; przepona i jej rola w procesie oddy-chania i artykulacji, otwieranie samogłosek; „rozmiar” sylab; akcenty wyrazowe i zdaniowe, transakcentacje; gestyka, przy-ruchy; pamiętanie siebie; intonacja; ćwiczenia artykulacyjne, dykcyjne; nauka świadomego używania rejestrów i rezonato-rów głosowych; pojęcie średnicy głosu i poprawne jej stosowa-nie; trema i sposoby jej opanowania. Zajęcia prowadzi Erwin Regosz.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 29 września pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90,56 657 02 91e-mail: [email protected], www.woak.torun.pl

warszTaTy Vademecum animaTora kulTury

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu orga-nizuje 22 września warsztaty Vademecum animatora kultury, adresowane do pracowników domów kultury, świetlic, nauczy-cieli, bibliotekarzy, organizatorów imprez, zarówno kameral-nych, tematycznych, jak i masowych.

Celem warsztatów jest ułatwienie stworzenia przez uczest-ników własnego projektu imprezy, wydarzenia kulturalnego. Uczestnicy poznają podstawowe zasady organizacji wydarzeń kulturalnych, m. in. przepisy prawne, zasady bezpieczeństwa, logistykę, zasady promocji, itd. Uzyskają też wiedzę i umiejęt-ności potrzebne do napisania swojego projektu.

Program warsztatów obejmuje następujące zagadnienia: jak stworzyć dobry projekt i scenariusz imprezy, jak zdobyć pieniądze i sporządzić kosztorys (sponsoring), jak promować imprezy, jak przestrzegać praw autorskich, czego należy się wystrzegać i jakich błędów nie popełniać organizując imprezę.

Podczas warsztatów uczestnicy zdobędą wiedzę i prak-tyczne umiejętności przydatne podczas organizowania róż-nego rodzaju imprez kulturalnych (koncerty, festiwale, wysta-wy, spotkania). Podczas zajęć zaprezentowane zostaną trendy kulturalne, środowiska artystyczne (muzyka, sztuki multime-dialne, teatr, kino), najważniejsze wydarzenia kulturalne oraz naukowe opracowania dotyczące poziomu akceptacji sztuki we współczesnym świecie.

Zajęcia prowadzi Rafał Kołacki.Zgłoszenia należy nadsyłać do 4 września pod adres:

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91e-mail: [email protected]; www.woak.torun.pl

XXi konfronTacje amaTorskiej Twórczości arTysTycznej regionu

FIlm

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu orga-nizuje XXI Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie filmu. Udział w Konkursie mogą wziąć osoby amatorsko zajmujące się twórczością filmową.

Na Konkurs należy nadsyłać filmy trwające do 25 minut. Dopuszczalne są filmy dłuższe, ale przekraczanie limitu cza-su musi być uzasadnione względami artystycznymi. Filmy powinny być zapisane na nośniku typu CD/DVD, nagranym w formatach DVD, VCD, MPEG, MP4 lub AVI, z zastrzeże-niem, że na nośniku może być nagrany tylko jeden film zgło-szony do konkursu. Filmy zgłoszone do konkursu powinny odpowiadać jednej z trzech kategorii: film dokumentalny lub reportaż, film fabularny, wideoklip. Filmy mogą być zrealizo-wane w konwencji animacyjnej lub żywego planu, bądź łączyć obie te formy. Jeden autor może nadesłać nie więcej niż trzy filmy w poszczególnych kategoriach.

Konkursowi towarzyszy przegląd filmów nagranych tele-fonem komórkowym pod hasłem Kreatywne spojrzenie na rze-czywistość.

Prace konkursowe i karty zgłoszenia należy nadsyłać pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91www.woak.torun.ple-mail: [email protected]

konkurs filmowy nakręć zmiany

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu przy współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Ku-jawsko-Pomorskiego w Toruniu organizuje, finansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Ku-jawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013, Konkurs Filmowy Nakręć zmiany. Tematem Konkursu jest przedstawienie w for- mie utworu audiowizualnego – spotu lub filmu informacyj-no-promocyjnego – zmian, które zachodzą w województwie kujawsko-pomorskim dzięki realizacji projektów współfinan-sowanych z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Wojewódz-twa Kujawsko-Pomorskiego, a także promocja tych projektów. Lista projektów znajduje się na stronie internetowej promują-cej fundusze strukturalne w województwie kujawsko-pomor-skim: www.mojregion.eu w zakładce Mapa dotacji.

Konkurs jest adresowany do wszystkich mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego. Osoby niepełnoletnie mogą uczestniczyć w nim za zgodą rodzica lub opiekuna praw-nego. Każdy uczestnik Konkursu może nadesłać nie więcej niż trzy prace konkursowe.

Na Konkurs należy nadsyłać: spoty o czasie trwania do 1 minuty oraz filmy informacyjno-promocyjne o czasie trwania

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2012 39

Page 42: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/201240

do 3 minut, w formacie AVI PAL DV, 720x576, 16:9, zapisane na nośniku typu DVD, z zastrzeżeniem, że na jednym nośniku może być nagrany tylko jeden materiał filmowy.

Do każdego materiału filmowego uczestnik zobowiązany jest dołączyć nagrany na tę samą płytę plik tekstowy, zawiera-jący następujące informacje: imię, nazwisko, adres zamieszka-nia, telefon kontaktowy, e-mail, tytuł spotu lub filmu, nazwę przedstawianego (promowanego) projektu i przez kogo jest/był realizowany, datę i miejsce realizacji spotu lub filmu informa-cyjno-promocyjnego. Każdy film musi być oznaczony tytułem oraz opisany w wypełnionej Karcie Zgłoszenia. Jeśli uczestni-kiem Konkursu jest grupa twórców lub grupa producencka, autorów pracy konkursowej reprezentuje na wszystkich eta-pach Konkursu lider wskazany w Karcie Zgłoszenia, podpisa-nej przez współautorów – wszystkie osoby posiadające prawa do spotu lub filmu informacyjno-promocyjnego zgłoszonego do udziału w Konkursie.

Regulamin Konkursu wraz z załącznikami do pobrania jest dostępny na stronie internetowej promującej fundusze strukturalne w województwie kujawsko-pomorskim:www.mojregion.eu i na stronie internetowej Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu.

Prace konkursowe wraz z załącznikami wskazanymi w re- gulaminie należy nadsyłać w terminie od 1 lipca do 15 paź-dziernika 2012 r. pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91www.woak.torun.ple-mail: [email protected]

warszTaTy filmowejak nakręcić spoT, film informacyjny, promocyjny,

informacyjno-promocyjny?

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organi-zuje 15 września warsztaty filmowe Jak nakręcić spot, film infor-macyjny, promocyjny, informacyjno-promocyjny? Udział mogą w nim wziąć osoby zajmujące się amatorsko sztuką filmową i chcące doskonalić umiejętności w realizowaniu krótkich form filmowych: materiałów, informacyjnych, promocyjnych, informacyjno-promocyjnych, spotów. Program zajęć obejmuje poszukiwanie pomysłów, opracowywanie hasła reklamowego, tematu i koncepcji spotu oraz filmu informacyjnego, promo-cyjnego, informacyjno-promocyjnego, dokumentację – gro-madzenie materiału, pisanie scenariusza, nagrywanie materia-łu filmowego, obróbkę nagranego materiału, montaż, elementy prawa autorskiego. Zajęcia będą prowadzili Marek Kilaszewski i Wojciech Budny.

Zgłoszenia należy nadsyłać do 7 wrzesnia pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91www.woak.torun.ple-mail: [email protected]

warszTaTy filmowo-Telewizyjne

news Telewizyjny i reporTaŻ

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organi-zuje warsztaty filmowo telewizyjne News telewizyjny i reportaż. Udział mogą w nich wziąć filmowcy amatorzy. W dniach 20-21 października będzie odbywała się część pierwsza i w dniach

17-18 listopada część druga warsztatów. Program warsztatów obejmuje określenie formy, struktury i budowy newsa telewi-zyjnego, jego udźwiękowienie, zagadnienia dotyczące praw au-torskich, współpracę z operatorem kamery i montażystą oraz realizację reportażu, w tym zajęcia w terenie i montaż. Uczest-nicy odwiedzą redakcję toruńską TVP Bydgoszcz oraz będą realizowali reportaż w terenie.

Zajęcia będą prowadzili Mariusz Kluszczyński i Wojciech Budny.

Karty zgłoszenia należy nadsyłać do 5 października pod adres:Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 887-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91e-mail: [email protected]

konkurs na scenariusz filmu o TemaTyce związanej

z posTacią fryderyka cHopina

Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego or-ganizuje Konkurs na scenariusz filmu o tematyce związanej z postacią Fryderyka Chopina. Przedmiotem Konkursu jest scenariusz pełnometrażowego filmu fabularnego o tematyce związanej z postacią Fryderyka Chopina, zawierający wątki kulturowe związane z ziemią dobrzyńską i Kujawami. Sce-nariusz, oparty na kanwie tradycji chopinowskiej, winien uwzględniać w minimum 25% objętości wakacyjne pobyty młodego kompozytora w Szafarni i okolicach (Toruń, Go-lub, Sokołowo, Obory, Kikół, Obrowo, Płonne) w latach 1824 i 1825 oraz nawiązywać do kujawskich korzeni jego matki. Treść i przesłanie scenariusza powinny mieć charakter uniwer-salny, mogący zainteresować publiczność kinową kraju i za- granicy.

Zgłoszenie scenariusza do Konkursu musi zawierać pod-pisane godłem: trzy jego bindowane egzemplarze do 130 stron (zaleczana czcionka Courier New, rozmiar 12 pkt. z interlinią 1,5), maksymalnie dwustronicowe streszczenie fabuły (sy-nopsis), płytę CD lub DVD z tekstem scenariusza i synopsisu w formacie *doc, zaklejoną kopertę zawierającą dane autora (godło, tytuł scenariusza, imię i nazwisko autora, datę uro-dzenia, adres, telefon i adres e-mail, numer konta bankowego, oświadczenie o zgodzie na przechowywanie i przetwarzanie danych osobowych).

Zgłoszenia należy nadsyłać do 30 stycznia 2013 r. pod ad-res:Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-PomorskiegoDepartament Kultury i Dziedzictwa NarodowegoPlac Teatralny 287-100 ToruńInformacji szczegółowych udziela – w Departamencie Kul-tury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu – Janusz Bochenek, tel. 56 646 20 22, 883 359 315, 602 306 291.

Więcej informacji o festiwalach, przeglądach, konkursach, warsztatach, spotkaniach w internetowej wersji

Biuletynu Informacji Kulturalnej.

Autorem rzeźb prezentowanych na stronie 11 poprzedniego numeru Biuletynu Informacji Kulturalnej jest Karol Ziomko z Michalina. Przepraszamy za popełniony błąd. Redakcja.

oPR. J.R.

Page 43: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012
Page 44: Biuletyn Informacji Kulturalnej 5-6/2012

Nakręć zmiany