Upload
others
View
5
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
BrnikdJ
NSZZ®1
CZYTELNA « C Z A S O M S W
cja -J ieszcr, ów urn, a nieźli ownik" i wiej Kis'e*! •4 obrze 1
icze I
Ę tym, *
A ejscy
zebl»; iuje J
Woje^
my i gf"1 w / ;
iiej gdy*
eka zwW
.ego
Sytet si '3* »
fre8' \s&
lCi? ic>Wei Komisji. Zasad- glonów: 6 M< # C Am MAf !n nul rlifiMM ( KleP
nr 200 (11316) G d a ń s k , p i ą t e k 9, sobota 10, n i e d z i e l a 11 p a ź d z i e r n i k a 1981 r. Ceno 3 zł
Przed Dniem Wojska Polskiego
Z okazji przypadającej 12 października 38 rocznicy powstania Ludowego Wojska Polskiego, 8 bm„ odbyło się w Warszawie spotkanie premiera, ministra obrony narodowej gen. armii WOJCIECHA JARUZELSKIEGO z grupą przodowników wyszkolenia bojowego i politycznego — żołnierzam i służby zasadniczej, reprezentującymi wszystkie okręgi wojskowe i rodzaje sił zbrojnych.
} przybył do Polski z dwudniowy oficjalną wi-minister spraw zagranicznych Republiki Froncus-
Claude Cheysson. Na lotnisku Okęcie w War-
). 6wit
j r francuskiego gościa powitał minister spraw za-Ms>ICZnych P R L Józef Czyre-k oraz wyżsi urzędnicy
CAF — Matuszewski — Telefoto
^czoraj w MSZ odbyła się pierwsza tura polsko-fran rozmów plenarnych pod przewodnictwem mi-
Ć>Vh s P r a w zagranicznych obu krajów JÓZEFA t f/ R K A i CLAUDE'A CHEYSSONA. Rozmowy objęły , . *9 problemów międzynarodowych a także sprawy
K^dziny polsko-francuskiej współpracy dwustronnej. °Wnież wczoraj francuski minister został przyjęty
Hf* przewodniczącego Rady Państwa HENRYKA JA-j . OSKIEGO, a także przez prezesa Rady Ministrów,
armii WOJCIECHA JARUZELSKIEGO. (PAP)
W bezpośredniej, serdecz nej rozmowie dzielono się refleksjami dotyczącymi problemów życia i szkole r nia żołnierzy naszych sił zbrojnych. Historia — pod kreślano — zapisała nie tyl ko czyny bohaterskie żołnierza w walce z najeźdźcą hitlerowskim, ale również akty bohaterstwa i poświęcenia w obronie wła dzy ludowej i j e j umacnianiu, w kampaniach politycznych, na różnych fron tach pracy i służby dla dobra ojczyzny. Tak jest i dzii, w trudnej sytuacji społeczno - politycznej kra ju. Wojsko stanowi dobrą szkołę wychowania obywa telskiego w duchu oddania "sprawie Polski, socjalizmu i pokoju. Co roku —
N?0nc!l w budynku Rek-5 I-» j Uniwersytetu Gdań-
ci? prasowej Lech Wałęsa zapowiedział kontynuowanie wy borów na wolne miejsce w prezydium. Ma to nastqpic pod koniec miesiąca. Nie wybrano na pierwszym posie-
"o«tr3 £e'em posiedzenia był skiego (R. Slqsko-Dqbrowski), dzeniu zastępców przewodn 1 si xVrezydium k k °raz ' - — - - ' — Innych władz zwiqzku
Wendt (Płock) oraz Andrzeja Konarskiego (Dolny Slqsk).
Następnie wybrano do prezydium następujących przewodniczących zarzqdow re-
Leszko Waliszew-
i 12 h i % !®n|e aktualnych próbie zenit- łw l q z k u . k r a j u
iT' P°l 2 sugestiami prze ' . " A C * uvq e ie q o K K - Lecha Wa-,-rzcs. i;'ii)n talono, że prezydium
rLonS w'ekszych regionów, j^Ywiście przewodni-
- . ^'qzku.
te przeprowadzono
Władysława Frasyniuka (Dolny Ślqsk), Zbigniewa Bujaka (Mazowsze), Wacława Sikorę (Małopolska), Andrzeja Słowika (Łódź) oraz Zdzisława Rozwałaka (Wielkopolska).
Sensację wzbudziła nieobec ność w prezydium takich działaczy związku jak: Andrzej Gwiazda, Koro! Modzelewski czy Andrzej Lis. (A. Lis kandydował wprawdzie do prezydium, jednak nie uzyskał wymaqanei liczby qłosów).
W czasie krótkiej konferen-
czqceqo KK. Z kuluarowych rozmów wynika, że ich wybór nastqpi także w czasie kolejnej sesji KK.
Lech Wałęsa zapytany, czy jest zadowolony z wyniku wyborów odparł, iż cieszy się bardzo wierzqc, że ludzie ci chcq pracować dla dobra zwiqzku. — Sadziłem m. in. powiedzą* — że będizre twar da walka wyborcza, jednak o wyborze zadecydowały cele nadrzędne.
W czaisie konferencji praso-# Dokończenie na str. 3
wiś'®- j e d z e n i u przedsta-)d ' V %|j k<?Tiisii rewizyjnej do-
t S w l ? p o n o ć Pewnych •ech-, «^ rQn* i?w°ści- Ostatecznie
bJas*kiewicza (z Reqio-h > Slqsk), Józefa Pa-
W ' Slasko-Dqbrowski), bliczecux6 Wądołowskiego
. Mirosławo Kru-b A*i (Warmia - Mazu-
.nie9® Tokarczuka s l \ c z ) ' Jacka Merkela hh" (Ką Janusza Onyszkie-
,Ryszarda Bła-H l r (R- Slqsko-Dqbrow-
rażynę Przybylskq-
niK,
55* \et° zy"
| \ *.1 na cmentarzu ,si5 w t , y m n a P o W £ t z -d ^ 60», r s z a w i e odbył ,1(^0 , 2 e b wybitnego pol
'! h 6 i , iP^C Z o n esr°, czoło w e -< X ? d . s > w i c i e l a
i noc biec"
i logiki, i?J. humanisty — ^Str^EUSZA KOTAR
« 0 . Trumna ze
W
JPA'
t«l-
•pzowsze), Grzegorza
JAN PAWEŁ II, przyjmując w czwartek w Caslel Gan-dolło pielgrzymów z hiszpańskiego miasta Evila wyraził nadzieję, że „możliwie jak najszybciej, w niezbyt odlegiej przyszłości" będzie mógł udać się w projektowana od dłuższego czasu podróż do Hiszpanii. Papież
j t a b prof.T. Kotarbińskiego zwłokami zmarłego złożona została w asyście kompanii reprezentacyjnej W o j ska Polskiego do grobu w Alei Zasłużonych. Wśród żegnających wielkiego u-czonego obecny był przewodniczący Rady Państwa — prof. HENRYK JABŁOŃSKI.
V uPre*ydent Egiptu, HO chwalił w środę okres trwa.
V| , , ^RAK przyjął w nia stanu wyjątkowego na w Rqri
ZQdowoleniem decy jeden rok przy sprzeciwie V " q . e n l u o desygno- deputowanych opozycyjnej
Q socjalistycznej partii pracy, którzy opowiedzieli się za wprowadzeniem tego rodzaju środków bezpieczeństwa tylko na jeden miesiąc.
Towarzyszący Mubarako-wi na konferencji prasowej
te i e t , y n ym kandyda-fopWr. ^°now;sko szefa
L . i e u l e 9 Q wątpił-l e 9 ° kandydatura
k l 6 d ° W y m referen dostało ostatecz
powiedział, i e gdyby nie zamach z 13 maja byłby odwiedził ich miasto w związ-ku z organizowanymi w październiku obchodami 400-le-cia śmierci św. Teresy i Avili.
Według informacji pochodzących z kół hiszpańskich w Watykanie, podróż ^papieża do Hiszpanii mogłaby nastąpić wiosną przyszłego roku.
Jako swego przedstawiciela na odbywające się w dniach 15 i 16 bm. uroczystości 400-lecia śmierci św. Teresy z Avili papież wyznaczył kardynała ANASTA-SIO BALLESTERO, arcyblsku po Turynu i przewodniczącego włoskiego Episkopatu, który przez 10 lat był generałem zakonu Karmelitów Bosych. (PAP)
nia, że zabójstwa dokonała grupa fanatycznych fundamentalistów muzułmańskich. Chodzi prawdopodobnie o skrajnie prawicową organizację „Tafkir Wal Hejira" (skrucha i święta wojna), która opowiada się za budową społeczeństwa muzułmańskiego przy użyciu przemocy. Organizacja ta była
podkreślano — wchodzą w szeregi społeczeństwa tysiące rezerwistów, którzy wracają z wojska, wynosząc ze sębą polityczną dojrzałość, wiedzę społecz ną, lepsze rozumienie o-bywatelskich obowiązków, poszanowanie dlaP pracy i wartości ogólnonarodowych.
Wyrażając uczestnikom spotkania wysokie uznanie za osiągnięcia w służbie i pracy, minister obro ny narodowej gen, armii Wojciech Jaruzelski podkreślił wkład jaki nasze wojsko wnosi w ogólny dorobek kraju. Zwrócił uwagę, że żołnierzy polskich łączy z żołnierzami armii Układu Warszawskiego po czucie internacjonalistycz-ne j więzi. Rocznicę powsta nia Ludowego Wojska Pol skiego, żołnierze obchodzić mogą w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wo bęc państwa i narodu; to w y i wasi koledzy — powiedział gen. W. Jaruzelski — w swoje j służbie i pracy, piszecie dalszy ciąg historii polskiego oręża, dalszy ciąg dziejów narodu. Starajcie się swoją pra cą, swoją obywatelską inicjatywą i aktywnością, być
.nadal na wszystkich frontach budownictwa socjalistycznego.
Minister obrony narodow e j przekazął najmłodszym obrońcom socjalistycznej ojczyzny — a za ich pośrednictwem wszystkim żołnierzom ludowych sił zbrojnych, z okazji 38 rocz nicy powstania LWP, życzenia dalszych sukcesów w odpowiedzialnej, tak bar dzo kra jowi potrzebnej zwłaszcza w chwili obecn e j — służbie żołnierskiej oraz wszelkiej satysfakcji w życiu osobistym.
W związku z obchodami dorocznego Święta Ludowe go Wojska Polskiego w ub. czwartek w salonie wystawowym Klubu Marynarki Wojennej w Gdyni otwar to wystawę malarstwa przedstawiciela Czechosłowackiej Armii Ludowej doc. dr. Antonina Smazila — pracownika Wojskowej Akademii Politycznej im. IClementa Gotwalda. Z u-wagi na liczną ilość prac część z nich wyeksponowa
Manewry „Kanguroo-81" J a k zakomunikował Penta
gon w okresie od 12 bm. do 5 listopada u wschodnich wybrzeży Australii odbędą się wspólne manewry ame rykańsko-australijskie pod kryptonimem „Kanguroo-81". Weźmie w nich udział 25 okrętów wojennych, ponad 100 samolotów i 20 tys. żołnierzy z obu krajów. (PAP)
w mundury wojskowe, e irze c} był oficerem rezerwy nie będącym aktualnie w wojsku. Dochodzenie wykazało, że przed paradą wojskową porucznik Attallah zwolnił na przepustkę trzech mających uczestniczyć w niej ioł nierzy a na ich miejsce dokooptował współdziałających z nim spiskowców. Z eałe-
no w klubie marynarskim na Oksywiu i w Garnizonie Helskim.
Natomiast 9 bm. tradycyjnie na niszczycielu „Błyskawica" z liczną grupą zasłużonych dla Marynarki Wojennej oficerów, chorążych, podoficerów i pracowników cywilnych spotka się dowództwo Marynarki Wojennej, a 10 i 11 bm. w Gdyni przebywać będzie liczna grupa przedstawicieli związku byłych żołnierzy zawodowych, członków kół dzia łających w środowisku ma rynarskim. W ramach tegorocznych obchodów Święta Wojska Polskiego. w niedziele 11 bm. o-bok pomnika Józefa Conrada Korzeniowskiego — panteonu ludzi morza m. In. odbędzie się uroczysty Apel Poległych, który poprzedzony zostanie okolicznościowym programem artystycznym. Z tej okazji przy pobliskim nabrzeżu zacu mują: zasłużony niszczyciel „Błyskawica", dwa okręty pod wodne i niszczyciel rakietowy „Warszawa". Okręty zapalą świetlna galę. oddany zostanie salut narodowy i wystrze lorte berta sztuczne ognie. Po Apehi Poległych odbędzie się capstrzyk połączony z przemarszem pododdziałów ulicami Gdyni.
Światowy Kongres Kobiet
W czwartek w Pradze rozpoczął się Światowy Kongres Kobiet. Obrady toczą się pod hasłem „Ró wnouprawnienie, niepodle głość narodowa i pokój". W kongresie uczestniczy delegacjo KC KPCz, rządu CSRS i KC Frontu Na rodowego CSRS no czele której stoi GUSTAV HU-SAK.
Uczestniczy w nim prze szło 1200 delegatek ze 124 krajów. Omówią one aktualne zagadnienia ruchu kobiet i opracują pro gram jego dalszej działał mości. (PAP)
Czworaczki w Japonii
32-letnio Japonko Mikido Ishida urodziła w środę czwo roczki. Matka i dźiści, dwóch chłopców i dwie dziewczynki, czują się dobrze. Noworodki, ważące od 1,96 kg do 2,32 kg umieszczono w inkubatorach. Lekarze kliniki w Kioto poinformowali, że szczęśliwa matka, która wychowuje już troje starszych synów, nie przechodziła kuracji hormonalnej. (PAP)
Gdańskie spotkania Hieronima Kubiaka Wczoraj przebywał w
Gdańsku członek Biura Po litycznego, sekretarz Korni tetu Centralnego PZPR — Hieronim Kubiak. Przypomnijmy, że profesor Ku biak jest socjologiem, pra cownikiem Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, a wymienione wysokie funkcje partyjne piastu j e od ponad trzech mięsie cy.
W godzinach przedpołud niowych w sali , Ratusza Staromiejskiego w Gdańs k u rozpoczęło się spotkanie Hieronima Kubiaka z partyjnymi przedstawicielami środowisk nauki, o-światy i kultury -r- te dzie dżiny wyznaczają - zresztą odcinek pracy party jnej profesora Kubiaka. Swoje wystąpienie przed tym f o rum gość rozpoczął od za strzeżenia, iż nie wypowia da się jako przedstawiciel centrali partyjnej, lecz bę dzie mówić na własną, cy wilną i polityczną odpowiedzialność. Swemu wpro wadzeniu do dyskusj i nadał w istocie Hieronim Ku biak formę akademickiego wykładu z dziedziny so ciologii władzy i stosunków życia publicznego, w którym analizował obecny kształt sytuacji społeczno-politycznej w Polsce.
Jako noszącą charakter aksjomatu sformułował te zę, że tak j ak jest, dalej być nie może — musimy zatrzv mać mechanizm samounicestwienia. którego działanie objawia się w płasz czyznach obniżenia dochodu narodowego, niedostatecznego stanu świadomoś ci społecznej i zerwania więzi społecznych w naro dzie. J a k do tego doszło? Dlaczego miniony rok (po sierpniu 80) nie przyniósł uspokojenia? Odpowiedzi na te pytania sekretarz KC poszukiwał w analizie pro cesów i zdarzeń zachodzą cych przez ten czas w par tii i w „Solidarności". T% Zjazd partii odbył się — zdaniem Kubiaka — za późno w stosunku do
żywiołowego biegu wydarzeń w naszym życiu poli tycznym. Iluzoryczne okazały się nadzieje kierowni ctwa partii, że program u-chwalony na zjeździe będzie można w spokojny spo
znamienną ewolucję swego społeczno - politycznego charakteru. Gdyby zjazd partii — argumentował H. Kubiak — odbył się w o-kresie żywiołowego rozwo ju „Solidarności" (trwał on
Członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR prof. Hieronim Kubiak w czasie spotkania z aktywem kulturalno-oświatowym w Ratuszu Staromiejskim.
Fot. W. Nieżywińskl
sób realizować. Zakłóciły tę szansę z jednej strony zjawiska w samej partii (pojawienie się w niej nur tów i działań ekstremalnych) jak i w i płaszczyźnie „Solidarności", która od chwili powstania przeszła
mniej więcej do końca mar ca br.) wówczas program partii trafiłby zapewne do świadomości społecznej, przyczyniając się do stabi lizacji życia w kra ju . Tym czasem „Solidarność" — # Dokończenie na str. 1
leformy Gospodarczej e t n i c z n e j KC PZPR
Komisja Reformy Gos po darczej i Polityki Ekonomi cznej KC PZPR. której prze wodniczy członek Biura Po litycznego KC, Stanisław Opałko, przedyskutowała 8
ki gospodarczej do planowych celów. Plan tworzony jest w warunkach niepewności. stąd trudno okre ślić z dostatecznym prawdopodobieństwem wszyst-
bm, założenia projektu cen kie oafametry i waror'-tralnego planu społeczno-gospodarczego na 1982 rok. Założenia te zaprezentował zebranym I zastępca przewodniczącego Komisji Pld nowania orzy Radzie Minis trów W. Jabłoński.
W wielogodzinnej dysku s j i odniesiono się krytycznie do przedstawionego oro iektu. podniesiono wiele kwestii związanych żarów no z sytuacją gospodarczą, jak też nastrojami soołecz nvmi wobec przedłużające go się kryzysu. Mówiono też o uwarunkowaniach jakie wynikają dla planu centralnego ?. wprowadzonych zasad reformy gospodarczej i konieczności dostoso wania instrumentów eolity
gospodarowania. Mimo to, podkreślano, powinien on wskazywać te obszary, w których nastąpić musi bez względna poprawa: widocz ne muszą bvć skułki opanowywania krvzvsu. Wyma ga to precyzyjnych proera mów działania w tych obszarach.
Zwrócono też uwagę na konieczność jasnego i czytelnego dla wszystkich zs prezentowania polityki bud żetowej państwa. Wszyso-musimy wiedzieć z czego powstaja dochody państ" i 1f?k sa dzielone. Dyskusje podsumował Stanisław Ooałko. Komisja nowołała zespół — w skła dzie: Jarni*r, Bwćko,
sław Gębała, Zbigniew K a meekl, Józef Sołdaczuk Wi told Trąmprzyński i Henryk Wojtal — do opracowania wniosków i opinii na temat OPSG dla Biura Politycznego KC.
(PAP)
Projekt Karty Nauczyciela skierowany został do Sejmu Jaik informuje biuro pra- i socjalistycznego państwa,
sowe rządu — prezes Ra- W projekcie ustawy u-dy Ministrów gen. armii względniającym ustalenia Wojciech Jaruzelski skiero- umów społecznych za warw a ! do Sejmu rozpatrzony tych z e środowiskami nau-przez Radę Ministrów pro- czycielskimi i związkami jekt ustawy — Karta Nau zawodowymi zrzeszającymi czyciela. nauczycieli, przewiduje się
Pracom nad projektem m. in. zbliżenie wynagro-ustawy i proponowanym dzenia nauczycieli do pozio rozwiązaniom towarzyszy mu płacy pracowników in-żywe zainteresowanie śro- żynieryjno - technicznych dowisk nauczycielskich w przemyśle, skracanie w y Karta Nauczyciela — zgo- miaru zajęć dydaktyczno-dnie ze społecznym oczeki- wychowawczych nauczycie waniem — ma usankcjono ! j oraz szereg uprawnień wać uznanie wysokiej ran- szczególnych związanych ze gi społecznej stanu nauczy specyfiką i rolą społeczną cielskiego oraz doniosłą zawodu nauczycielskiego, f-olę nauczania dla narodu (PAP)
Trwaję śledztwa w sprawach o nadużywanie stanowisk
J a k dowiaduje się PAP których 97 tymczasowo are do dnia 1 bm. organa pro- sztowano. Wśród podejrzą-kuratury prowadziły '415 nych znajdują się osoby postępowań przygotwaw- piastujące uprzednio wyso-czych związanych i okreś- kie stanowiska w aparacie leniem odpowiedzialności państwowym, partyjnym osób, które wykorzystywały gospodarczym. stanowiska służbowe dla Do najczęstszych zarzu-bezprawnego osiągania ko- tów, jakie prokuratura p a rzyści materialnych, bądź W j a w powyższych spra-osobistych. wach, należy zabór mienia
Według danych Prokurą- społecznego polegający na tury Generalnej zarzuty zlecaniu robót budowla-dokonania przestępstw nych pnzy domach miesz-przedstawiono w toku tych kalnych i letniskowych, postępowań 236 osobom, z remontach mieszkań i w y
posażaniu Wnętrz. Wiązało
i, " rr-7^^ — DlCI Kl-V k V, NSCHEREM, H. MU V W rozmowie z dzien-
; i 6 . Ponownie oświad ^dzie kontynuował
Po zamachu na Sadata > S K^Qela. Podkreślił, że
zobowiązania
fcuJkft kontynuował s S r n u
N W A R A SADATA, • k V ,'ując
j T l 0 Ż e *'<? cofnąć
a I? p . D ° v i d " ; Wice n e m w końcu bm.
minister spraw zagranicznych Egiptu, KAMAL HAS-SAN ALI poinformował, że negocjacje^ w sprawie wyco lania się Izraela z Synaju odbędą się zgodnie z pla-
\ i > l \ V P . u ° v i a " : w , c e nem w końcu bm. W»u e r d z , ł ' z e s y " Minister obrony Egiptu,
" i l % s t ! , * n ę ł r z n a E g , p t u mohamed a b d el-halim V s i ! u . . A n w a r a S a d . a * ABU GHAZALA wykluczył ^ v.'Nnt,v3 a" Zapowie- powiązanie któregoś z obec-f \ ''łtknu u t r z y m a n i e s t a nych państw z zamachem i6. LC t"eri^e,9 0 . n a t e r V t o " na prezydenta Sadata. Zród "k ^ b e Z . r a , u t a k d ł u " la dyplomatyczne w Kairze,
ado, t o konieczne. mające informacje od egip ° parlament u- $kich kół oficjalnych, sq zda
ostro zwalczana przez administrację Sadata na równi z lewicą. Źródła kairskie odrzu cają hipotezę szeroko za-krojnego spisku, uważając, że zamach na Sadata był odosobnionym incydentem.
Minister obrony, Abu Gha iala oświadczył na konferencji prasowej, że ataku na A. Sadata dokonało czte rech mężczyzn, dowodzonych przez podporucznika ar mli CHALIDA ATTAILAHA, przy czym dwaj zamachowcy byli cywilami przebranymi
go świata, od rządów państw utrzymujących stosunki dyplomatyczne z Egip tern, napływają do Kairu depesze kondolencyjne. W pogrzebie Anwara Sadata, wyznaczonym na sobotę, weźmie udział wielu mężów stanu i czołowych polityków. Uczestnictwo w ceremonii zapowiedzieli m. in. premier Izraela MEHACHEM BEGIN, sekretarz stanu USA ALE-XANDER HAIG oraz trzech byłych prezydentów USA. Trzy działające legalnie w
Egipcie partie opozycyjne potępiły zamach na prezydenta Sadata, jednakże — jak pisze korespondent Reu tera — na ulicach Kairu nie widać oznak publicznej żałoby.
Komentatorzy prasowi w sposób wyczekujący odnoszą się do polityki przyszłego szefa państwa egipskiego. Choć Mubarak złożył deklaracje zapowiadające kontynuację kursu sadatowskie-go, obserwatorzy nie mogą przewidzieć rzeczywistych intencji potencjalnego prezy denta. Szczególnie ostrożnie do zmiany kierownictwa w Egipcie podchodzi się w Iz-
Prezydent Stanów Zjedno czonych, RONALD REAGAN zaprosił wiceprezydenta E-giptu, Hosnj Mubaraka do złożenia wizyty oficjalnej w USA na początku 1982 roku.
Wiadomość tę podała w czwartek wieczorem agencja AFP powołując się na Biały Dom.
Zaproszenie miało zostać przekazane ambasadorowi Egiptu w USA. (PAP)
się to często z przyjmowaniem korzyści majątkowych, także od przedstawi cieli f i rm zagranicznych
# Dokończenie na str. 3
Kronika z m i a n k a d r o w y c h Prezes Rady Ministrów
powołał mgr. inż. Jana Kuczmę — dotychczasowe go wiceprezesa Polskiego Komitetu Normalizacji, Miar i Jakości — na stanowisko sekretarza Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów (podsekretarza stanu w Urzędzie Rady Ministrów). (PAP)
Jak nas poinformował dyżur ny synoptyk dziś na Wybrzeża zachmurzenie duże z większy mi przejaśnieniami, okresami opady deszczu, głównie o charakterze przelotnym. Tempera tura nocą i rano 1« st. nad morzem i 7 st. w głębi lądu, w ciągu dnia nad morzem 13 st.. w głębi lądu 15 st. Wiatry południowo-zachodnie. dość sil ne, okresami silne i porywiste.
Pomoc, za którą wszyscy odpowiadamy m j A kryzys ! uciążliwo szacujemy na 14 tys. osób Me ści życia codziennego i są to zarówno emeryci
narzekamy wszyscy, jak i renciści pierwszej i przy czym nierzadko jest drugiej grupy inwalidzkiej tak, iż najgłośniej krzyczą Są wśród naszych podopie
cznych i tacy, którzy nie posiadają żadnych własnych dochodów (np. rolnicy, którzy oddali swą ziemię jeszcze przed wejściem w życie ustawy o zaopatrzę
ci, którym dzieje się nie n a j gorzej. Świadczymy sobie wzajemne grzeczności, załatwiamy zakupy i dojścia Jest to pomoc ludzi zaradnych, z możliwościami. A jak radzą sobie ludzie, którzy osiągnąwszy wiek
sędziwy, często samotni i schorowani zdani są wyłącznie na pomoc urzędową, pomoc, za którą m y wszyscy jako społeczeństwo jesteśmy odpowiedzialni?
O tych problemach rozmawiamy dziś z wojewódz kim inspektorem do spraw pomocy społecznej Wydzia łu Zdrowia w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku
u wszystkich. Wiadomo jednak, że stałą pomoc może zagwarantować fachowy i wystarczająco liczebny per sonel. Tymczasem sióstr PCK. opiekujących się star szymi i chorymi ludźmi, mamy zaledwie 140 i każda z nich ma 2-3 podopie cznych. Może każdemu z nich poświęcić nie więcej
niu emerytalnym, rolników) jak 2-3 godziny dziennie, albo ich dochody są niższe Przy naszej sytuacji zaopa
trzewiowej są to często godziny wystawania w kolejkach. Pomagają też ludziom chorym osoby wprawdzie nie przygotowa ne fachowo, ale po prostu ofiarne, społecznicy. Jest. ich zaledwie setka. Tym siostrom Polskeigo Komitetu Pomocy Społecznej stworzono- już obecnie nieco lepsze warunki płacowe. Od stycznia tego roku znalazły się specjalne dotacje na wynagrodzenia. Mogą ćhe się~ać 4 tys. zł miesięcznie. Niestety. chętnych do te j porno cv brakuje nam wciąż bardzo.
— No cóż, zakupy stanowią dziś tak poważny problem w każdej rodzinie, że niełatwo podjąć się dodatkowych zadań w t e j materii. A jaką skuteczność ma ;ją przepisy wydane z myślą o ułatwieniu zakupów dla ludzi niesamodzielnych?
— Zgodnie z zarządzenie od kwoty określanej jako n i e n ] ministra handlu we-minimum socjalne (emery- wietrznego w sklepach wi-ci starego portfela, osoby wywieszki o pierw
pzenstwie dla sióstr zaopa-Dobierające niewielkie alimenty). Ponad 7 tys. osób nie jest w stanie egzystować samodzielnie i wymaga ciągłej opieki osób drugich.
— To wszystko statystyka, sprawozdawczość. Czy odpowiednim służbom uda- . , .
K A N - !o się przynajmnie j dotrzeć S i 0 ) S i (L d ° b y . . — Według wrześniowej
decyzji Wojewódzkiego
WŁADYSŁAWEM K Ą . do każdego z tych, którzy
— W całym w o j e w ó d z - wymagają wsparcia?
trujących swych podopiecz nych. Jeśli więc towar iest, można z tego przywileju skorzystać. A l e wiadomo, iak -wygląda praktyka. Rano jest masło, po południu ser, raz jest tylko drób. po pierwszy gatunek
twie gdańskim 140 tys. obywateli osiągnęło już wiek określany jako popro dukcyjny, ale rzecz jasna nie wszyscy wymagają naszej pomocy. Ich liczbę
— Do końca ubiegłego roku, odwiedziliśmy ok. 65 proc. osób, które wymagają naszej pomocy i zakładamy, że do końca tego roku będziemy z wizytą prawje
•Sztabu Antykryzysowego w wo j . gdańskim miała p«* wstać sieć sklepów, gdzie r>togłvhy zaopatrywać sie " • - W PCK...
@ Dokończenie na str. 3
2 D Z I E N N I K B A Ł T Y C K I 200 (11316) 9, 10 i 11 p a ź d z i e r n i k o 1 # 1 3 l
Wyroki za z n i e w a g ę pomnika ku czci żołnierzy radzieckich
W c z e r w c u b r . w W i e r u szowie w o j . ka l i sk ie t r z e j młodzi mieszkańcy z e r w a l i z g m a c h u komitetu PZPR w t e j mie j scowości czerwoną f l a g ę — s y m b o l m i ę dzynarodowego r u c h u robotniczego i w y w i e s i l i p r z e śeieradło x namalowaną n a n i m s w a s t y k ą . N a r y s o w a l i j ą również n a szybach w y s t a w sk lepowych. Ponadto znieważyli s y m b o l pamięci — pomnik k u czci żołnier z y radzieckich, poległych w w a l c e o w y z w o l e n i e m i a s ta, z a m a z u j ą c n a n i m n a -
pis i m a l u j ą c t r z y s w a s t y lei, Na cmentar.au rzymsko katolickim, gdzie z n a j d u j e ' s i ę ten pomnik p o w y r y w a l i też k w i a t y . S ą d R e j o n o w y w Kępnie zakoń czył r o z p r a w ę i w y d a ł w y rófci n a trzech 18-letnich mieszkańców Wieruszowa. Kf-tysztof Bolesław Rache l i Mariusz P r e d e r — ucznio w i e l iceów s k a z a n i zostali n a k a r ę 1 r o k u i 6 miesięc y pozbawienia wolności. Natomiast A n d r z e j Ś w i d e r e k n a 1 r o k pozbawienia wolnośc i . (PAP)
5 lat pozbawienia wolności dla porywacza samolotu PLL „Lot" Sąd saehodnioberliótki ska
rał I bm. na kart » lat pozba wlenia wolności 21-letniego Bernarda Pientkt. który 21 II pea hr. uprowadził d e Berli-na Zachodniego samolot PLL „Lot", odbywający lot rejsow y * Katowic d e Warszawy. Plentka sterroryzował załogę samolotu atrapą granatu i sprawnym, nabitym pistoletem, który sam skonstruował. Sąd uznał go winnym zamachu na bezpieczeństwo komu nikacjl lotniczej. Zgodnie * miejscowym kodeksem karnym. za przestępstwo to. je ie li nie występują żadne nadzwyczajne okoliczności łagodzące. np. działanie w stanie
wyższej konieczności. grozi k s r s pozbawienia wolności najmniej $ lat.
Sąd nie uznał oczywiście, by Pientka działał w stanie wyż seej konieczności. Wymierzył mu jednak najniższa r możli wycb kart. biorąc pod uwa-gę. jak stwierdzono w senten eji wyroku, przede wszystkim jego młody wiek. Pientka powtórzył przed sądem swoją motywację, że poprzez uciecz ke na Zachód chciał uniknąć oczekującej go służby wojskowej. Prokurator domagał się wymierzenia mu kary lat pozbawienia wolności, zaś obrona wniosła o ł lata w za wieszeniu.
Posiedzenie kierownictwa resortu budownictwa
Realizacja b u d o w y Zakładów Celulozowo - Papierniczych
w Kwidzynie J a k i n f o r m u j e Minister
s t w o B u d o w n i c t w a i P r z e mysłu x Materiałów Budow l a n y c h , rea l izac ja budow y Zakładów Celulozowo-Papierniczych w K w i d z y n i e była t e m a t e m posiedze ,nia k i e r o w n i c t w a resor tu . Uczestniczyli w n i m p r z e d s tawic ie le i n w e s t o r a oraz w y k o n a w c y k w i d z y ń s k i e j i n w e s t y c j i .
Kry tycznie oceniono dotychczasowy postęp robót n a t e j budowie, dokonano też b i lansu j e j n a j p i l n i e j szych potrzeb. Wobec o-gromnych t rudności l imitu j ą c y c h przydziały niezbęd nych mater iałów i ś rodk ó w produkc j i , postanowio n o poddać .szczególnej kon troli s y s t e m ich d o s t a w .
Dotyczy to cementu, p a p y i lepiku, o l e j u n a p ę d o w e g o oraz c e r a m i k i b u d o w l a n e j . B r a k będzie, niestety, e t y l i n y i s ta l i z b r o j e n i o w e j . U s p r a w n i e n i a w y m a g a r ó w n i e ż o r g a n i z a c j a i d y s c y pl ina p r a c y .na budowie .
Dyrektor naczelny Z j e d noczenia B u d o w n i c t w a Przemysłowego „Północ" zo stał zobowiązany d o bezpośredniego nadzoru n a d przebiegiem i koordynac ją w s z y s t k i c h robót, b y zap e w n i ć rozruch technologiczny i n w e s t y c j i przed n a de j śc iem zińiy. Ustalono, ż e za mies iąc odbędzie s ię k o l e j n e posiedzenie w s p r a w i e „ K w i d z y n a " % u -działem zainteresowanych stron. (PAP)
Wicepremier J. Ozdowski spotkał się z działaczami turystyki
Z okaz j i zakończenia l e tniego sezonu turystyczneg o o r a z ś w i a t o w e g o dnia t u rys tyk i , 8 b m . w Warszawie, wicepremier Jerzy O z d o w s k i spotkał s i ę z k i e r o w n i c t w e m Głównego K o m i t e t u T u r y s t y k i o r a z g r u pą działaczy t u r y s t y k i i p r a c o w n i k ó w ins ty tuc j i o r ganizu jących wypoczynek.
W imieniu prezesa Rad y Minis t rów gen. a r m i i Wojciecha Jaruzelskiego, rząd,u ora.z s w o i m własnym. J. Ozdowski złożył reprezen t a n tom 65-tysięcznej nzeszy organizatorów t u r y s t y k i i w y p o c z y n k u podziękowania za szczególny wys iłek włożo n y w przygotowanie tegoro oanego, t rudnego sezonu l e tniego o r a z życzenia dals z e j , owocne j pracy. J a k podkreślił, tegoroczny sezon letni, m i m o ż e o d w i e Iu l a t n a j t r u d n i e j s z y , o r g a
nizatorzy w y p o c z y n k u zaliczyć mogą do udanych. Mi m o załamania s i ę zagranic z n e j t u r y s t y k i p r z y j a z d o w e j , udało s i ę n a nie zmienionym poziomie u t rzymać ilość uczestników w c z a s ó w s tac jonarnych, a n a p r a w i e nie zmienionym — w c z a s ó w w ę d r o w n y c h .
Przed organizatorami tur y s t y k i — powiedział w i c e p r e m i e r — s t a j e o-becnie za danie j a k na j lepszego p r z y gotowania s i ę do sezonu zimowego w t y m r ó w n i e ż , d la dzieci i młodzieży. Mimo znanych powszechnie trudności n i e może b y ć on s t racony. Na p r o w a d z e nie a k c j i z imowego w y p o czynku, w y r a z i ł zgodę s z t a b a n t y k r y z y s owy, powstał s p e c j a l n y międzyres o r t o w y zespół, któfry koo r d y n o w a ć będzie przygoto w a n i a .
T a k ż e j u ż te raz — p o w i e dział wicepremier Ozdows k i — zacząć t rzeba przygo towania d o „Lata - '82", w k t ó r y m , w z w i ą z k u ze spod z i e w a n y m i uroczystościam i r e l i g i j n y m i , l iczyć s ię t rzeba z ożywieniem r u c h u turystycznego w Polsce.
W t o k u d y s k u s j i dokonan o w y m i a n y pog lądów dotyczących a k t u a l n e j p rób ie m a t y k i t u r y s t y k i i w y p o czynku. Mówiono m . in. o potrzebie wzmożenia w y s i l k ó w związanych z organiza c j ą w y p o c z y n k u sobotnio-niedzielnego o r a z w y p o c z y n k u d l a dzieci i młodzie ż y .
Grupie w y r ó ż n i a j ą c y c h s i ę organizatorów t u r y s t y k i p r z e w o d n i c z ą c y Głównego Komitetu T u r y s t y k i — J a n C i s o w s k i wręczył odznaki „Zasłużony działacz tur y s t y k i » , (PAP)
Z obrad Egzekutywy K W PZPR w Elblągu
Zasadniczym tematem wczora j szych o b r a d Egzek u t y w y K W PZPR w Elb l ą g u była ocena p r a s y p a r t y j n e j , u k a z u j ą c e j s i ę n a terenie w o j . e lb ląsk iego. Nim j e d n a k przystpio-no do tego p u n k t u obrad, zapoznano s i ę z p r o j e k t e m zmian s t r u k t u r y organizac y j n e j K W PZPR o r a z w y słuchano in formac j i k i e r o w n i k a Wydziału Organiz a c y j n e g o t e j instancj i n a t e m a t a k t u a l n e j s y t u a c j i społeczno-politycznej w r e gionie i k r a j u .
O potrzebie zmian s t r u k t u r y o r g a n i z a c y j n e j K W PZPR sygnal izowano j u ż w c z e ś n i e j podczas p l e n a r nych o b r a d w o j e w ó d z k i e j instancj i p a r t y j n e j p r z e d k i lkoma miesiącami. T y m razem I s e k r e t a r z K W PZPR — Jerzy Prus ieck i przedłożył członkom Egzek u t y w y K W pod r o z w a g ę k o n k r e t n y p r o j e k t . Ostateczne d e c y z j e w k w e s t i i n o w e j s t r u k t u r y organizac y j n e j K W i o b s a d y s t a n o w i s k kierowniczych w t e j instancj i p o d j ę t e zostaną n a n a j b l i ż s z y m p l e n a r n y m posiedzeniu K W PZPR, k tóre p lanowane j e s t n a koniec bież. mies iąca. P r z e w i d u j e s i ę m in. zmniejszenie ilości w y d z i a łów, przekształcenie d o tych
czasowych kancelar i i I s e kre tarza n a kancelar ię f u n k c j o n u j ą c ą d l a potrzeb całego K W oraz uzupełnien i e składu Sekre tar ia tu K W o sekretarza propag a n d y i ag i tac j i .
O m a w i a j ą c a k t u a l n ą 1 s y t u a c j ę społeczno-polityczną w regionie i k r a j u zceeydo wano, ż e E g z e k u t y w a K W w y s t o s u j e do ins tancj i ł o r ganizac j i terenowych l i s t n a w o ł u j ą c y członków p a r t i i do jedności wokół r e a l izacj i procesu odnowy. •Nadal w w o j . e l b l ą s k i m u t r z y m u j e s i ę s t a n niepok o j u , s p o w o d o w a n y t rudną s y t u a c j ą r y n k o w ą . Niepok ó j ten p o t ę g u j e błędne przeświadczenie o t y m , że m a g a z y n y wypełnione s ą żywnością i innymi t o w a r a m i celowo w s t r z y m y w a nymi, Praca w i e l u podstaw o w y c h organizac j i p a r t y j nych n i e przebiega zgodnie z oczekiwaniami. Na zebraniach p a r t y j n y c h o b s e r w u j e s i ę słabą f r e k w e n c ję . W III k w a r t a l e b r . 143 osoby zdały l e g i t y m a c j e p a r t y j n e . Część z tych osób skreś lono z par t i i z a nikłą a k t y w n o ś ć . W t e j s y tuac j i w o j e w ó d z k a instanc j a p a r t y j n a p o d e j m u j e działania konsol idujące członków £ a r t : i i pobudza
j ą c e ich d o w i ę k s z e j a k tywności. O d b y w a j ą s i ę l iczne spotkania działaczy p a r t y j n y c h i przedstawiciel i L W P ze społeczeństwem, z załogami pracowniczymi.
Szeroka d y s k u s j a r o z w i nęła s i ę wokół p r o b l e m ó w i s p r a w tyczących oceny p r a s y p a r t y j n e j u k a z u j ą c e j s i ę w w o j . e lb ląsk im. Skon centrowano s i ę głównie n a publ ikac jach „Głosu Wyb r z e ż a " i „Wiadomości El-b l ą s k i c h " — tygodnika, k t ó r y u k a z u j e s ię w regio n i e o d dwóch lat. W s k a z y w a n o n a dużą ro lę p r a s y p a r t y j n e j w kształtowaniu odpowiednich pos taw, a w
„propagowaniu p r o g r a m u par t i i popraez prezentac ję członków par t i i w końkret-n y m działaniu.
E g z e k u t y w a K W zapozna ?a s i ę t a k ż e z głównymi k i e r u n k a m i kształcenia ideo logicznego w r o k u szkolen i o w y m 1981/82. P o d s t a w ę do rozważań n a ten temat s tanowiły mater iały przedłożone p r z e z W o j e w ó d z k i Ośrodek Kształcenia Ideoło gicznego K W PZPR.
Przeanal izowano ponadto mater iały n a I V Plenum K W PZPR o r a z za twierdzono p l a n p r a c y k o m i s j i p rob lemowych K W PZPR.
( W
Dewizy na zakup leków
B r a k ś r o d k ó w dewizow y c h dotknął w ubiegłych mies iącach t a k ż e przemysł f a r m a c e u t y c z n y i ograniczył możliwości z a k u p u g o t o w y c h l e k ó w . S k u t k i e m tego są p o w a ż n e zakłócenia p r o d u k c j i l e k ó w i ich pogłębia jący s ię niedobór w aptekach. Na koniec p ie rwszego półrocza b r a k o wało całkowicie l u b częściowo co p ią tego l e k u podczas g d y w e w r z e ś n i u j u ż b l i sko co trzeciego. Niedobór d e w i z o w y c h ś r o d k ó w g o t ó w k o w y c h groziłby d a l s z y m pogłębieniem d e f i c y t u leków, szczególnie g r u p i e a n t y b i o t y k ó w , lek ó w hormonalnych, n a s e r -c o w y e h i pediatrycznych oraz uniemożl iwiałby z w i ę kszenie p r o d u k c j i l e k ó w p r z e c i w g r y p o w y c h i stosow a n y c h w powikłaniach g r y p y w okres ie jes ienno-z i m o w y m .
W t e j s y t u a c j i o p e r a c y j n y s z t a b a n t y k r y z y s o w y , k t ó r y przyznał abso lu tny p r i o r y t e t zaopatrzeniu ludności w p o d s t a w o w e leki, pod jął d e c y z j ę o zapewnieniu w październiku s tosow n y c h ś r o d k ó w d e w i z o w y c h na z a k u p niezbędnych s u r o w c ó w i materiałów, izot o p ó w i d i a g n o s t y k i leczenia, g o t o w y c h l e k ó w oraz m l e k a humanizowanego. W y d a t k o w a n i e t y c h ś r o d k ó w w y m a g a p r z e s u nięcia n a da l szy o k r e s zak u p ó w niektórych a r t y k u łów r y n k o w y c h . (PAP)
Będą maszynki do „skrętów" Denerwujące palaczy braki
na rynku wyzwoliły inicjatyw y wielu załóg. W ślad za Żywiecką Fabryką Papieru, która — jak doniosła prasa — po 3S latach przerwy wznowiła produkcję bibułki papierosowej — w Łódakich Zakła dach Terraotechnicznych ,.EI-cal» miejscowi racjonalizatorzy opracowali projekt podręcznego urządzenia do mechanicznego skręcania z t e j bibułki papierosów. Gotowa jest seria informacyjna tych maszynek, które produkowane będą w „Elcalu" z powstających przy produkcji podstawowych wyrobów tego przedsiębiorstwa odpadów. W tym roku handel otrzyma 50 tys. maszynek do ..skrętów". W razie potrzeby ..Eleal" gotów jest produkować ich w roku przyszłym znacznie więcfej.
* I f O l ; V Jak nie przegrać w Lipsku?
Zadzwonił do redakcji jeden z kibiców. Wiem jak trze ba grać. by zwyciężyć w Lips ku. powiedział. przedstawiając swoją hipotezę: „Trener Piechniczek i piłkarze powin ni w Kamieniu dokładnie przestudiować film z meczu ostatnich eliminacji mistrzostw Europy NRD — Holandia. w tymże Lipsku. A potem zastosować identyczną taktykę i taki sposób gry, jak „pomarańczowi", którzy pokonali wówczas gospodarzy
Faworytem meczu w Lipsku będą gospodarze. I to jest pierwszy atut Polakow. Dowie
dl i już nieraz, że rola teoretycznie słabszego bardzo im odpowiada i wyzwala w nich olbrzymie pragnienie wykaza ni*. *e są lepsi, choclać mie
l i być słabsi. Drugim atutem trenera Piechniczka i jego ze społu jest fakt, że w Lipsku gospodarze muszą wygrać i to wygrać zdecydowanie. Nam zaś wystarcza remis, by zape wnić sobie paszporty do Hisz panii. Świadomość że ..tylko zwycięstwo" z jednej strony dopinguje, ale z drugiej usztywnia i w razie kłopotów z realizacja celu. podłamuje psy chicznie.
Innym problemem. który nie daje spokojnie spać Bu-schnerowi jest fakt, że nasza
reprezentacja wystąpi * pełnie innym zestawie!" podczas ostatnich, obser nych przez niego spra* ł, n ó w z R F N i P o r t u g a l " jakiej formie są Szafli» Lato. w jakiej Tomasz" , co wniesie do drużyn" niek, który nie grał * ' w Chorzowie. tego * NRD widzieć ni* może, nie wie nawe' Piech» Nasi rywale, choć trefl" "*0Qc tajemnicy i odosobnieni" leds^
przynajmniej od strony
I r aji
po w Australii zakończ)* lntQ^
czwartek eliminacy)» g_ c/i piłkarskich mist» °ą< świata juniorów. W. "asti meczu grupy „A" Poljz lltij;
ćwierćfinałów z te j Jó wansowały reprezent»» Z e | rugwaju i Kataru. I g ó
N a boiskach ręcznej piłki
Piątkowe, sobotnie i imprezy sportowe ^
I PIŁKA NOŻNA KOSZYKÓWKA
GDAŃSK, stadion Lechii, so- GDAŃSK, sala S t a r *
W drugiej kolejce rozgrywek ligi międzywojewódzkiej piłki ręcznej mężczyzn uzyskano wy niki: Jurand Ciechanów — AZS PG 31:27, Wisła Tczew — Huragan Morąg 27:25. Victoria Bartoszyce — Warmia Olsztyn 27:19, AZS Bydgoszcz Bydgoszcz 34:24. 1. Jurand 2. Victoria 3.-Wisła 4. Huragan 5. AZS Bdg. 6. AZS PG 7. Warmia 8. ATR Bydg.
m—im 103—127, 113—166
W przedostatniej kolejce roi grywek strefowych juniorów uzyskano wyniki: Wierzyca Star. — Spójnia Gd. 15:17, Wy brzeże — Truso Elb. 20:29, MKS Gdańsk — MKS Kwidzyn 19:23. Wybrzeże — MKS Kwidzyn 31:26. MKS Gdańsk — Truso 16:36. W tabeli prowadzi Truso 14 pkt., przed AZS Byd goszcz 10 pkt.. Wybrzeżem, Bu dowlanymi Ol. i MKS Kwidzyn — po 6 pkt.
— s —
Wyniki festynu mieszkańców wsi
W Trąbkach Wielkich odbył się wojewódzki finał festynu sportowo - rekreacyjnego LZS mieszkańców wsi gdańskiej — imprezy wielostopniowej. W finale startowało S najlepszych gmin. Po zaciętej rywalizacji puchar WKFiT U-rzędu Wojewódzkiego w Gdań sku zdobyła gmina Trąbki Wielkie. Na drugim miejscu uplasowała się i puchar ZW ZSMP zdobyła gmina Puck,
trzecia była gmina Chocze-
Na kolejnych pozycjach u-plasowały sde gminy: 4. Starogard Gd., 5. Tczew. 6. Zblewo, 7. Żukowo, 8 Kościerzyna. Program imprezy obejmował najpopularniejsze na wsi gdańskiej dyscypliny sportowo-rekreacyjne. Gminy, które zakwalifikowały się dD finału, otrzymały sprzęt sportowy łącznej wartości ok. 250 tys. zi, ufundowany w nagrodę przeź W Z LZS w Gdańsku. (ko)
ligi: Lechia — Stilon "Gorzów. ELBLĄG — niedziela godz. U
— spotkanie II ligi: Olimpia — Gwardia Szczytno.
TCZEW, niedziela godz. 11 — spotkanie III ligi: Wisła — Fle ta Świnoujście.
GDAŃSK, boisko MRKS przy ul. Załogowej, piątek godz. 15.30 — finałowe spotkanie II
spotkanie II ligi kobiet: Start Gdańe* ' niarz Białystok.
LSKKOAT VETY** ^ 0 %
Duru ł . siaaioe » 1 « ^jąrv niedziela god*. 1* <- £ Hly J
zakończenia sezonu *** kt,i_
SOPOT, stadion SLAfJ
W gdańskiej klasie okręgow e j grają — w sobotę: Chemik Gd. — Cartusia (godz. II Oliwa ul. Keścierska), LZS El-gannwo — Orkan Gdynia (godzina 10); w niedzielę: Bałtyk
juniorów. SZEMUD, sobota g<x»
obiekty LZS przy ZBO " wojewódzkie jesienfl' przełajowe sportowe»*, gdańskiej szlakiem wal* zantów kaszubskich,
GDAŃSK, stadion Lee> tek godz. 15.15 — zaW<
sPra
-iS •odfl
II — Wisła II (g. 11). Wierzyca St. — LZS Wielgłowy (g. 10), Wietcisa Sk. — MRKS Gdańsk
W elbląskiej klasie okręgow e j grają w niedzielę (początek wszystkich spotkań o godz. 13): Barkas Tolkmicko — Błękitni Orneta, Sokół L. - G. — Sokół L. Mlexer Elbl.. — Żuławy N. Dw.„ Porno wiec Gr. — Pogoń Gard.. Powiśle Dz. — Powiśle Cz., Zastał Br. — Rodło Kw., Nogat Malb. — Olim Pia II El.
BOKS
GDAŃSK, hala Stoczni, sobo ta godz. i l — spotkanie II ligi: Wybrzeże — Moto Jelcz.
KOLARSTWO
GDYNIA, skwer Kościuszki, sobota godz. 14.30 — XXVIII międzynarodowy wyścig kolarski o puchar dowódcy Marynarki Wojennej.
PIŁKA RĘCZNA
GDAŃSK, sala Gedanii przy ul. Kościuszki, sobota godz.
i niedziela godz. "a I ligi mężczyj - Anilana Łódź.
PODNOSZENIE ClĘZ
KOŚCIERZYNA, sala Świerczewskiego 12, godz. 12 i niedziela go&j turniej w podnoszeni" rów o „Błękitną Wst(% tyku" i młodzieżowe 0 1
twa okręgu gdański ege
SIATKÓWKA
GDAŃSK, hala Stoczni Gdań skiej, do bota godz. 18 i niedziela godz. 10.30 — spotkania II ligi siatkówki mężczyzn: Stoczniowiec — Wifama Łódź»
GDYNIA, sala Startu, piątek godz. 16. sobota i niedziela godz. 10 — turniej siatkówki mężczyzn % udziałem zespołów: Stali Grudziądz, AZS Gorzów, AZS Słupsk i Startu Gdynia.
^ r a san
S i ' s f e ' H i
Ot
IMPREZY MASO*'
SOPOT, tory wyścig**, nych. niedziela godz. V Bieg Jantarowy. ,
GDAŃSK, boisko rSl , skiej Stoczni Remonto*"] ul. Kołobrzeskiej 77 » ' morzu, piątek godz. 1® poczęcie III turnieju ' kiego oldboyów.
,UB,LEUMOW« J :
GDAŃSK, aula J . i skiego w Politechnice ki ej. sobota godz. 9 — * uroczyste posiedzenie *' Głównego AZS połącz»* t« sją z okazji 60-1 ecia sP& kademickiego w Gdańsk
GDYNIA, sala kinoW»Jj Garnizonowego aa O* niedziela godz. i« — aK® z okazji jubileuszu WKS Flota Gdynia. Z te'A zji odbędą się liczne sportowe, w tym obok nianego już wyżej w > larskiego jeszcze w scO»U niej podnoszenia cięi^M godz. 11 w ośrodku n 3 jr win. zawody pływackie ! rów na krytym basenie * sywiu o godz. 11, zaW" strzelaniu do sylwetki j na strzelnicy przy ul. % Dolina we Wrzeszczu ' l
Nr 155 Uchwała I Zjazdu „Solidarności' w sprawie działalności finansowej związku
Władze związku
Kem*sjfl Krotowe Przewodniczący — Lech
Wałęso; Członkowie — przewodni
czący wszystkich zarządów regiortoJnych wchodzqcy w ikłod KK zgodni* z zapisem statutowym przyjętym podczas pierwszej tury Zjazdu: Marian Jurczyk (Pomorze Zachodnie), Stanisław Marczuk (Białystok), Jan Rulewski (Bydgoszcz), Bogusław Mikus (Chełm), Zbigniew Kokot (Częstochowa), Włody sław Frasyniuk (Dolny Śląsk), Tadeusz Chmielewski (Elbląg), Edward Borowski (Gorzów Wlkp.) Andrzej Pies-iak (Region Jeleniogórski), Ryszard Stachowiak (Konin), Marian Nowicki (Kujawy i Ziemia Dobrzyńska), Eugeniusz Matyjas (Leszno), Andrzej Słowik (Ziemia Łódzka), Wacław Sikora (Małopolska), Zbigniew Bujak (Ma zowsze), Stanisław Jałowiecki (Opole), Eligiusz Roszkowski (Piła), Mieczysław Loch (Piotrków Tryb), Wojciech Wiścicki (Płock), Paweł Michalak (Pobrzeże), Pa-trycjusz Kosmowski (Podbeskidzie), Zygmunt Zawojski (Podkarpacie), Lech Biegal-ski (Pojezierze), Czesław Ki jon ko (Przemyśl), Andrzej So biera-j (Radom), Antoni Ko-paczewski (Rzeszów), Jerzy Tełuk (Sieradz), Lech Wal i-siewski (Region Ślqsko-Dqb-rowski), Wojciech Zierke (Słupsk), Jon Bartczak (Region środkowowschodni), Marian Jaworski (Region Świętokrzyski), Antoni Słowikowski (Toruń), Mirosław Krupiński (Region Warmińsko-Mazurski), Zdzisław Roz-wolak (Wielkopolska), Zygmunt Rolicz (Wielkopolska Południowa), Stanisław Krup ka (Ziemia Sandomierska), Mieczysław Os zmian (Zielona Góra);
ponad4o w skład KK wcho dzą członkowie wybrani
przez Zjazd wg zasady: 1 przedstawiciel na 140 tys. związkowców. Regiony mniej liczne uzyskały także 1 miej sce mandatowe w KK.
Gdańtk: Andrzej Gwiazda, Alicja Matuszewska, Jacek Merkeł, Bogdan L « ;
Bydgoszcz: Henryk Naipie-rolski, Antoni Tokarczuk;
P om one Zachodnie: Ryszard Bogacz, Stanisław Kocjan, Stanisław Wądołowski;
Bicriysłek: Edward tuczyc-k\:
Częstochowa'. Aleksander Przygodzińsłti:
Dein? Słqsk: Andrzej Ko nurski, Korol Modzelewski, Jan Sen, Stefan Nawrot, Eugeniusz Szumiejko, Jan Win-nik;
Ełbloa. Bogusław Szymol-ski;
Gonów Wielkopolski: Anatol Kornik:
Jelenia Góra: Marian Kwie ciński;
Kujawsko-Dobrzyński: Z b -gniew Karwowski;
Łódź: Włodzimierz Bogucki, Jerzy Kropiwnicki, Grzegorz Palka;
Małopolska: Stefan Jurczak, Andrzej Worchołowski, Mieczysław Ziaja, Józef Jun-giewicz, Jacek Ma.rchewczyk;
Mazowsze: Janusz Onyszkiewicz, Zbigniew Janas, Maciej Jankowski, Henryk Wujec. Jerzy Jastrzębsk;, Seweryn Jaworski, Zbigniew Romaszewski;
śląsk Opotsfci: Franciszek Szelwicki;
Płock: Grażyno Przybylsko-Wendt;
Pobrzeie: Edward Dzim dowieź;
Podbeskidzie: Jerzy Hit-brycht, Andrzej Kralczyński;
Podkarpacie: Piotr Rych-ter;
Rodom: Witold Król;
Rzeszów: Tadeusz Mensy, Andrzej Kuźniar;
Slqsko-Dqbrowski: Ryszard Blaszczyk, Jan luźny, Włodzimierz Nawara, Stanisław O-koński, Józef Patyno, Andrzej Rozpłochewski, Ryszard Iwan, Tadeusz Jedynak, Michał Mq-sior, Janusz Rejdych;
Słupsk: Stefan Korejwa; Środkowowschodni: Ka
zimierz Chrzanowski, Zbigniew Jedruszewski;
Świętokrzyski: Andrzej Du dek, Bogdan Ryś;
Toruń: Mieczysław Kukiuto; Wormińsko-Mozurski: Mi
cha? Powroźny; Wielkopolsko: Wacław A
domczWk, Lech Dymarski, Jan Śliwiński;
Wielkopolska Południowo: Antoni Pietkiewicz;
Ziemio Sandomiersko: Jan Małobędzki;
Zielono Góro: Stanisław Szymkowiak.
Uchwała o edukacji narodowej PRZYSZŁOŚĆ norodu i
przyszłość „Sołidornoś-ci" zależą od tego,
czy młode pokolenie Polaków będzie przygotowane i zdolne do niezależnego, samorządnego i autentycznegó uczestnictwo w kierowaniu swym krojem. Nowyi Polskę zbudujg tylko ludzie odważni, samodzieln w myśleniu i działaniu, solidarni. wrażliwi moralnie i uczciwi. Dlatego wychowanie młodego pokolenia Polaków musi stać się sprawq nas wszystkich, sprawa zwigzku. sprawa całego społeczeństwa.
System oświaty i wychowa nie zmonopolizowany orzez państwo służył dotychczas wyfgcznie interesom politycz nym, ideologicznym i ekonomicznym narzuconej społeczeństwu władzy. Był on obcy aspiracjom i wartościom norodu polskiego.
Chcemy, oby edukacja n o rodowa respektowała prawa naszych dzieci do życia w prawdzie, do pełnego umysłowego i duchowego rozwoju. System edukaci; ma być systemem demokratycznym, dojącym każdemu człowieka wi równe szanse kształcenia
się i rozwoju, zgodnie z jego możliwościami i ospiro-
Zqdamy, oby system edukacji narodowa i w Polsce nie służył dolej doraźnym i koniunkturalnym celom władzy politycznej > administracyjnej. Jęgo głównym ceiem powinien być oełny rozwój psychiczny i fizyczny naszych dzieci. , NSZZ „Solidarność" popierać będzie:
1) inicjatywy zmierzające do objęcia pełną kontrola społeczna systemu oświaty : wychowania w Polsce,
2) inicjatywy służgee auien tycznemu ruchowi na rzecz stworzenia w naszym kraju nowoczesnego / demokratycznego systemu edukacji,
3) dgźenio do stworzenia warunków dla rzeczywistego respektowania »'aw dzieci i młodzieży we wszystkich instytucjach i środowiskach wychowawczych,
4) działania zmierzające do przywrócenia społecznego prestiżu i prawno-ekonomicznej stabilizacji stanu nauczycielskiego.
NSZZ „Solidarność" będzie się domagać;
1) podjęcia przez. Sejm PRL ustawy o edukacji narodowej, będacei prawnym usankcjonowaniem idei uspo łecznienia systemu oświaty i wychowania,
2) przełamania monopolu portyjno-poństwowedo w systemie oświatowym przez otwarcie możliwości tworzenia niezależnych instytucji opiekur.czo-wvch.owaw-czych i kszołcacych,
3) natychmiastowego wyko nania przez resort oświaty i wychowania zobowiazoh wynegocjowanych przez nasz związek,
4) stałego udziału związkowej rody edukacji narodowej w podejmowaniu decyzji no wszystkich szczeblach zarządzania systemem oświatowym.
NSZZ „Solidarność" będzie rozwijać własne formy działalności edukacyjnej. W tym celu. nowiązując do tradycji wszechnic robotniczych i ludowych, podejmiemy inicjatywę stworzenia po wszech tego związkowego systemu oświatowego o różnych poziomach kształcenia. Strukturę i program tego systemu opracuje związkowo rada edukacji narodowej.
ROZDZIAŁ I — składka członkowsko 1 jej podział
§ 1. Ustala się podstawową wysokość składki członkowskiej od pracujących członków związku na poziomie 1 proc. wynagrodzenia zasadniczego z uwzględnieniem wszystkich dodatków płacowych z wyjątkiem deputatów, nagród, zasiłków rodzinnych i rekompensat. • § 2. Komisja Zakładowa
może w uzasadnionych przypadkach za zgoda większości członków uchwalić skład
- kę wyższą, jednak nie więcej aniżeli ? proc. wynagrodzenia łącznie r. dodatkami jak w punkcie 1.
Całość składki powyżej 1 proc. pozostaje w dyspozycji Komisji Zakładowej.
| 3. Dla innych członków zwiqzku (emeryci, renciści, o soby no urlopach wychowawczych i opiekuńczych) ustala się następujące wysokości składki miesięcznej:
1) 10 zł — przy rentach, emeryturach lub zasiłkach o wysokości do 3000 zł;
2) 15 zł — przy rentach, emeryturach lub zasiłkach o wysokości od 3001 do 4000 zł;
3) 20 zł — przy rentach, emeryturach lub zasiłkach o wysokości od 4001 do 5000zł;
4) 30 zł — przy rentach, emeryturach lub zasiłkach o wysokości od 5001 do6000zł;
5) 40 zł przy rentach, emeryturach lub zasiłkach o wysokości powyżej 6000 zł;
6) 1 proc. renty lub emerytury, jeżeli jej wysokość przekracza średnią płacę kro jawq.
§ 4. Całość wpływów uzyskanych ze składek emerytów, rencistów oraz osób na urlopach wychowawczych opiekuńczych pozostaje do dyspozycji Komisji Zakładowej.
§ 5. W wyjątkowych przypadkach Komisja Zakładowa może podjqc uchwałę o zawieszeniu składki członkowskiej lub jej obniżeniu na wniosek zainteresowanego członka związku.
§ 6. Ustało się następujący podział 1 proc. składki członkowskiej: 75 proc. wpływu pozostaje d a dyspozycji Komisji Zakładowej, 22 proc. wpływu zostaje przekazane do dyspozycji zarzgdu regionu, 3 proc. wpływu zostają przekazane do dyspozycji Komisji Krajowej za pośrednictwem zarządu regionu,
§ 7. Organizacje zakładowe w spółdzielniach inwalidów przekazują zorządowi
regionu 10 oroc, wpływu z 1 proc. składki członkowskiej.
ROZDZIAŁ Ił — zasiłki statutów* I zapomogi
§ 8. Ustala się no stępujące wysokości zośiłków statutowych:
1) 2000 zł — z tytułu urodzin dziecko,
2) 1500 zł — z tytułu zgonu członka rodziny,
3) 3000 zł — r tytułu zgonu członka związku.
§ 9. Ustala 'się następujące zasady wypłacenia zasiłków statutowych:
1) zasiłek z tytułu urodzin
^ a ) wypłaca się obojgu ra
fa) wypłaca $ie no każde urodzone dziecko oddzielnie,
c) wypłaca się również no dziecko urodzone martwo,
d) wypłaca się matce samotnej w wysokości zwiększa nej o 100 proc.;
2) zasiłek z tytułu śmierci członka rodziny:
o) wypłaca się wszystkim uprawnionym członkom związku w przypadku zgonu:
— współmałżonka, — rodziców, teściów, — dziecka na utrzymaniu, — osoby na wyłącznym u
trzymaniu; b) wypłaca się również je
dnemu z rodziców na dziecko martwo urodzone;
3) zasiłek z tytułu zgonu członka związku: wypłaca się tylko 1 zasiłek dla osoby, kto o udokumentuje' pokrycie ko
sztów związanych z pogrzebem. Wypłaty dokonuje Komisja Zakładowa zmarłego członka związku.
4) Zasady ogólne: a) do uzyskania prawa do
zasiłków obowiązuje staż związkowy 6 miesięcy (nie dotyczy osób podejmujących po raz pierwszy pracę),
b) obowiązuje przedłożenie aktu urodzenia lub zgonu oraz dokumentów określających stopień pokrewieństwo,
c) obowiązuje zgłoszenie żądania wypłaty zasiłku w tertmnie do 6 miesięcy od daty urodzin lub zgonu,
d) wszystkie ustalenia z punktów 3 i 4 dotyczą również emerytur, rencistów oraz osób na urlopach wychowawczych i opiekuńczych,
*) we wszystkich przypadkach nie uregulowanych powyższymi zasadami Komisja Zakładowa mo prawo podjęcia decyzji indywidualnej.
? 10. Udzielenie zapomóg należy wyłącznie do kompetencji Komisji Zakładowej
(Oddziałowej). Wysokość zapomóg zależy od posiadanych przez Komisję Za kład o--wą możliwości oraz potrzeb zgłaszającego przy zachowaniu zasady samowystarczalności finansowej Komisji Zakładowej.
ROZDZIAŁ łłl — wynagrodzenie działaczy związku
§ 11. Ustało się następujące zasady wynagrodzenia statowych działaczy związku, pochodzących z wyboru no szczeblu Zarządu Regionu Komisji Krajowej.
1. Działacze no szczeblu Zarządu Regionu:
a) przewodniczący — 2-krotnie przeciętne wynagrodzę nie obowiązujące w gospo-
" dorce narodowej w • całym kraju, korygowane w okresach półrocznych płus dodatek funkcyjny dla przewodni* czących regionów o liczebności członków powyżej 100 000 według następujących zasad:
do 100 000 członków zwigz ku — bez dodatku funkcyj-
od ' 100 001 d o 250 000 — • 1000 zł dodatku funkc.,
od 250 000 do 500 000 -2000 zł dodatku funkc.,
powyżej 500 000 — 3000 zł dodatku funkc.,
b) zastępcy przewodniczą cych — analogicznie jak przewodniczący regionu łącznie z ewentualnymi dodatkami funkcyjnymi minus 1C proc. z obliczonego w ten sposób wynagrodzenia,
c) pozostali etatowi członkowie prezydium zarządu a-nalogicznie jak przewodniczący regionu łącznie z ewen tualnymi dodatkami funkcyjnymi minus 20 proc. z obliczom eąo w ten sposób wynagrodzenia.
2. Działacze no szczeblu Komisji Krajowej
a) pizewodniczący — analogicznie jak: przewodniczący zarzgdu regionu powyżej 500 000 członków związku plus 10 proc. obliczonego w ton sposób wynagrodzenia,
b) zastępcy przewodniczg-cego — analogicznie jak przewodniczący Komisji Krajowej minus 10 proc. obliczonego w ten sposób wynagrodzenia,
c) członkowie prezydium ana l og icznie jak pr zew odm i-c/ący minus 20 proc. obliczonego w ten sposób wynagrodzenia.
§ 12. Wynagrodzenie działacza związku nie może być niższe od wynagrodzenia o trzymywanego w ostatnim miej scu zatrudnienia przed objęciem funkcji związkowej.
ROZDZIAŁ IV — postano, wienia ogólne
§ 13. W przypadku pełnienia więcej niż jednej funkcji
cji zasiłków statutow^M przypadku udokumentuj cio przez Komisję braku środków na ich (
cenie pomimo P r o N A ^fi V . . prawidłowej gospodarki ^ ^ v
§ 17. Świadczenia rakterze socjalnym być finansowane prz?
kłady pracy z f u n d u j cjalnego. Organizacje kowe zobowiązane s0 ć
związkowej obowiązuje wypła :oru nad prawidłowy^ \ ta wyłącznie jednego wyna- działem świadczeń Shu grodzenia dowolnie wybranego przez osobę zainteresowaną na oftres kadencji.
§ 14. Wynqgrodzenie etatowych działaczy ł^omisji Zakładowych pozostaje do czasu uchwalenia ustawy o zwiq zkach zawodowych na dotychczasowych zasadach.
§ 15. Sekcje zawodowe, branżowe i inne maga być finansowane na podstawie decyzji władz związkowych właściwego szczebla, przy czym sekcje o zasięgu regionalnym może finansować za-rzgd regionu, natomiast sekcje o zasięgu krajowym wyłącznie Komisja Krajowa.
§ 16. Zarządy regionalne zobowiązane są do refunda-
funduszu.
§ 18. Zobowiązuje A V <
misje Zakładowe do ^ wcnia w terminie <•<% lv ; 30 listopada 1981 r. zań finansowych zarządów reąionalnYcj zarządy reąionalne * . ku do Komisji Kra joW 1
Zobowiązania T"jAj" - należy ureąulowcć no ;
czas ustalonych zosod0
§ 19. Niniejsza u c h * j bowiązuje do II Zjazdu Delegatów.
§ 20. Określone zasady finansowania J su^a: żują od d n « 1
fi
ZJAZD DELEG*1
S" rok temu „Oczywiste, jasne -Subislawa Bizański J ..Problematyka sam®' „ w gdańskim srodoWjS kcwym" podpisany pierwszym zdano *Pr
brania 122 wrzesmai, -rym po gorącej dv walono projekt stai"'. fp darności" przedstaw»0
stępnie do rejestracji- • i drugi omawia spoika>\ifj# stavvicieli nauki (24, ' poświecone przyszłej rze związku (lub 1
pracowników nauki 1
W numerze 1 „Samorządności" (na łamach z 24 września *8(1 ukazały się "u stępujące pozycje: - ,.Na drodze społecznej umowy" Lecha Bądkowskiego, „Odpowiedzialność dla każdego" Tomasza Zbierskiego, „Ośrodek P r j c Społeczno - Zawodowych" (informacja o jego powstaniu z siedzibą w Gdańsku pod kie rownictwent Tadeusza Mazowieckiego) i wiersz „Woicół osi" Pawła Zbierskiego. W pierwszym artykule czy tamy m. in. „Jeżeli wszczę-
, o.ie strajku i skuteczne prowa dzenie go do końca było przedsięwzięciem wielostronnie trudnym i ryzykownym, to
.podjęcie pracy konstruktywnej w ozdrowianiu społeczeństwa i państwa jest zadaniem jeszcze trudniejszym i znacznie bardziej złożonym; spaja ię z nim wzmożona odpowiedział
1 dalej o nowych związkach „Solidarności": „Tworzą je i
nadają im oblicze ludzie, któ rzy w przeważającej większości nie mieli możliwości czer panią wzorów z tradycji i dos wiadczeń własnych . lub cu
dzych. Muszą się uczyć niemal wszystkiego, i to w biegu, łącznie ze sztuką przemyślane pok<J.2uiqc kły. go wpływania na los społeczeń stwa. Nic dziwnego, że w kil
ka zaledwie tygodni od pow stania nowe związki znajdują się jeszcze w stanie, powiedzmy, skłębienia. Powinny n a j
wcześniej z niego wyjść."
W nr 2 z 27 1 28 września zamieszczono dwie pozycje:
. / f t g
Fraszki
Zespół reddkcyjny: Ewo Górsko, Lech Bądko**^ Grzegorz Fortuno, Donald Tusk. v
K S M R
I * K
h
1
WYTYCZNE OLA I
Przestrzegać trzeba gaze-t łamach, j żeby KOMUNĘ wspief
w komunałach!
PROPAGANDZIE'
Wciąż szczekają
co tytko świadczy, że zeszli na psy!
SKĄD SIĘ 8!0*A
Są PRO, gdy ich i stąd s ę biorą P R O ^ " j , ,
^ %
9, 10 i 11 października 1981 r.
ta pi iwłeg d
rtugaU Szar®j
•aM* go '
«ntat*
D Z I E N N I K B A Ł T Y C K I
'rwsze po zjeździe posiedzenie 'jowej Komisji NSZZ „Solidarność"
* irzedtCZCnie z e s t r - 1 ..Siersza", Jon Waszkiewicz rezygnacji z tej funkcji. Przy-!' Hv0 ^ w i l i się niektó- nie sprecyzował swojej przy- jęto bowiem zasadę, żę rze-
lium p n i członkowie sztej pracy w prezydi-um cznikiem nie może być oso-I i Ryszard Błaszczyk oświadczając, że musi po pro ba będąca równocześnie
* li6 £0vyiedź Wałęsy, iż stu bliżej zapoznać się z te- członkiem władz. Funkcję rze-anczyW ^ posiedzenia KK ża- matykq. Natomiast Antoni cznika powierzono doc. dr. i a c ^t t tB q < ?' Z m v n i e m i a ł y Marczuk uważa, iż praca inż. Markowi Brunne — prai-„m!!=oł ^ v z i e się on zaj- KK winna być lepiej zorqani- cownikowi naukowemu Insty-
Ochronq środowi- dziej systematycznie. •c -j»nspgi . "m wv.v,..- UŁH.-J ayoicuiuiyi-Łiiic. PAN, dotyohczasowemu rze-Et JAq i P r a c Y ' bhp. W zwigzku z wyborem cznikowi prasowemu Regionu ^ .u .. fOZAT Pnłunn rvr-7.ex<-ł «4 ni-AftJlnm J _f • \w • $t ] ' ' f sie 7n°L
P a t y n a p r z e d d o Prezydium, dotychczasowy Gdańskiego. Wydaje się, ańr -? n Y m i c ! < ° d ł u - rzecznik prasowy Janusz Ony- jest to decyzja ze wszech
n i k z kopalni szkiewicz zmuszony był do miar trafna, gdyż Marek
iflpq śledztwa w sprawach /e S9 N
używanie stanowisk Wvk v ' e n i e z e s t r * 1 Spośród wspomnianych l n ^ ' d z a n i € m m i e n i a 215 spraw do chwili obec-
np. w drodze ne j 42 zakończono aktami yih"*Q dokumentów, oskarżenia, którymi objęto
* y$Bn r z u t e m j e s t t a k * 9 1 o s ó b - w najbliższym talonami czasie przewidywane jest
' ' l2uja°W y m i w b r e w o- sporządzenie aktów oskarżę
£ edy y m przepisom, nia w dalszych sprawach. f o r m i e zapłaty Wśród postępowań przy
j - 1 1 6 świadczenia, gotowawczych prowadzone l?Ch p 0 w a ń Prżygoto są również takie, w których
.nat 11/ '' prowadzonych śledztwo zmierza do w y j a ś ^Prawach o speku- mienia zasadności zarzutów
W i w c h o d a m i osobo- stawianych przez organa i er»* t a ^ 6 nabywane by- kontrolne. Dotyczy to 147
6 j y a sprzedawa- osób, w niektórych z tych kuyi M; j C ^ wolnorynko- spraw zbieranie materia-
^ miejsce także łów jest bardzo żmudne i sprzedaż ta- wymaga-długiego czasu. Są
^ >ciaUgrawniających do i takie, w których dla peł aia Y ity ^ W c h o d ó w . Inne nego zbadania zarzutów nie godi- sprzedaż bu- zbędne jest skontrolowanie -ni* (l bK%zkalnvch oso- dokumentów ok. 20 przed-
?ch n y m P ° cenach siębiorstw państwowych >|e jZ*'. oraz wykupo- oraa przesłuchanie kilkuset
tyw oddziałach świadków. ™ d - 'V W.U-=.«»««.» jwwuauw. Powoduje to r ° d z e sporządzę- znaczne niekiedy opóźnię-
$ ° , ów na f ikcy j - nie zamknięcia postępowań. Itfk! (PAP)
Brumn-e w środow sku diziem karskim cieszy się uznaniem za rzeczowa i solidnq współpracę z prasq.
W czasie kuluarowych dyskusji Lech Wałęsa pytany o qotowość do rozmów z rządem odparł, iż jest w każdej chwili q oto wy je podjqc. Czeka tylko na ofertę. — Oczywiście nie chodzi tu o rozmowy welkie — oświadczył — gdyż do takich nie jestem jeszcze przyqotowany. Potwierdził następnie pogłoskę o swym wyjeździe wieczorem do Warszawy. Wyjazd ma prawdopodobnie charak-te, prywatny.
Pytany o stosunek do zatwierdzonego na zjeździe pro gramu Wałęsa odpowiedział, że wprawdzie forsował inny proqram, lecz będzie oczywiście realizował dokument u-chwalony na zjeździe. Chodź' tylko o to, aby odpowiednio interpretować program w sposób zrozumiały dla całego społeczeństwa.
Odpowiadając na pytania dotyczqce skutków zbliżajqcej się zimy L. Wałęsa powtórzył swojq tezę o konieczności zor qanizownnia samopomocy cby watelskiej przy na więżeniu ścisłej współpracy z rolnikami. (now)
Jak przetrwać
jesienno-zimowe
kłopoty energetyczne Wczoraj w Elblągu pod
przewodnictwem wojewody Zdzisława Olszewskiego cd była się narada naczelników miast i gmin woj. elbląskiego. Omawiając bieżącą sytuację w energetyce dyskutowano o tym, jak przetrwać szczyt jesienno zimowy, kiedy będą ograniczenia i wyłączenia świat ła. W pierwszej kolejności dotkną one przemysł. Zakład Energetyczny opracował harmonogram wyłączeń tzw. system "kroczący, któr y polega na przemiennym wyłączaniu światła w poszczególnych dzielnicach miast i regionach województwa. Wskazywano na potrzeby lepszego Avyko rzystania urządzeń energetycznych w zakładach pracy, podnoszono problem nie dostatku sieci cieplnej i w y korzystanie energetyki wod nej. W drugiej części narady zebranym przekazano wytyczne do opracowania pla nu na 1982 r. i finansowania lokalnych dróg oraz po informowano o reorganizacji zarządzania w PGR. Omówiono także bieżące problemy funkcjonowania handlu i zaopatrzenia rynku. (wok)
Gdańskie spotkania wał — na cztery zespoły. Badają one poszczególne etapy naszych kryzysów. Przyjęto następującą perio dyzację: 1948—56, 1968— 70 i 1976—80. Czwarty zes pół ma sformułować pew
# Dokończenie ze str. 1 zdaniem sekretarza KC — przeszła już kolejne fazy rozwoju: etap wyłaniania przywódców i struktur for tywny, zawierający elemen wnętrznym pęknięciu w sach dwóch kolejnych pols malnych, przekształcanie ty alternatywnego systemu partii, której nastroje dale kich generacji. się z ruchu społecznego w życia publicznego i władzy kie są dziś od przedzjazdo p 0 południu Hieronim ne uogólnienia teoretyczne, organizację ze wszystkimi państwowej. Przebija zeń w e j aktywności, w której Kubiak spotkał się z dzia Nie aspirując do roli pro-konsekwencjami tego f a k - pogląd, iż socjalizm w znowu osłabła więź mię- łączami partyjnymi w " tu. Członkowie partii, jak Polsce może istnieć bez par dzy kierownictwem a tzw. dzielnicy Gdańsk-Wrzeszcz. kolwiek znajdowali się w tii, że byłoby to do zaak dołami. Formuła spotkania była tym samym, co całe społe ceptowania również przez Ustosunkowując się do j t ż inna, choć i tu domino czenstwo stanie emocji, to sojuszników Polski — pod tych i innych głosów Hie wała aktualna problematy jednak posierpniowy ruch warunkiem utrzymania po r o n i m Kubiak jako niezbę ka społeczno - polityczna. ersrWAftfmr Y-vr /ncf o eoroA 31 ±~ ił.-. JL „i,; .. . . -- • -
kuratury czy sądu komisja zajmie się między innymi sprawą osobistego udziału polityków w powstawaniu kryzysów i ich dramatycz nych objawów. Hieronim
, społeczny pozostawili same rządku jałtańskiego (dania dne elementy scenariusza Podczas tego spotkania Hie Kubiak jest zdania, iż pra mu sobie (zamiast w nim z t e j materii należytych najbliższych wydarzeń w y ronim Kubiak szczególnie ca komisji powinna się
- — - *.+ '• •-- - stać płaszczyzną pewnego ruchu intelektualnego, w którym będą uczestniczyć
byc, jako partia walcząca gwarancji). Złudzenie o ist mienił integrację partii i mocno podkreślał koniecz-o typ przekonan w tym ru nieniu takiej alternatywy odzyskanie przez nią kon- ność tworzenia frontu poro chu), oddając pole przed- Hieronim Kubiak nazwał taktu ze społeczeństwem, zumienią narodowego w i- j . . . - — . — — - v -stawicielom innych orienta najbardziej niebezpiecznym pracę nad formułą frontu mię nadrzędnych wartości party jni i bezpartyjni eks n i nnMvnynvrh riln wvar- ; , _ • , . . , ^ , a j ' • i cji politycznych dla wyar- i najbardziej tragicznym. porozumienia narodowego polskiego patriotyzmu. Od tykułowania celów „SoUdar Dyskusja na spotkaniu, (zakładającą polityczny plu powiadał też na pytania nosci . Zinstytucjonalizowa uczestników której ralizm przy zachowaniu uczestników spotkania, mię na. partia me potrama od n i e zabrakło znanych gdań polskiej, socjalistycznej toż dzy innymi o powierzone v „ zyskać swego pierwotnego s k i c h intelektualistów par samości), i intensywną dzia mu przedwczoraj przewód } ? e , charakteru siły politycznej ^yjnych (działaczy dawnej łalność legislacyjną w s f e nictwo komisji KG do PZPR w Gdańsku Tadeusz
«7 crxnł»n-7tin- . u — - - - - Fiszbach, który towarzyszył sekretarzowi KG pod
perci — głównie humaniś ci, historycy itp.
W obydwu spotkaniach
- . . . y r LvV JliJ VII VI Cł. W I J 1C1.11IAVOV vv ^ ^ liAV V W W ^ działającej w społeczen- Wojewódzkiej Komisji rze samorządu, demokraty spraw wyświetlenia pfzy-stwie, przegrywała tedy p r z e d z j a z d o w e j ) oscylowa- zacji życia publicznego, u- czyn kryzysów społeczno- , - , . _ , W S a l ? 5 « S i n ł a wokół kwestii podję- gruntowania swobód oby- politycznych w PRL. Pro- czas o pobytu w Gdan
tych w wystąpieniu Kubia watelskich. Każdy inny fesor Kubiak obawia się ka. Było w nie j nieco re- scenariusz zakłada bo- — jak twierdził — odpo-
afczyźnie^ marksizm ~ po- wiem ryzyko konfrontacji. stulowany model socjaliz- Obowiązkiem komumstow będąc świadomym niedo-
„Solidarności", o kontakt ze społeczeństwem.
W „Solidarności" — zda niem H. Kubiaka — doko nało się już zjawisko pełn e j instytucjonalizacji ru- Ł . . . chu, struktury formalne i realny), były wyprowadzo b i a k _ j e s t nie dopuścić wili po sobie przewodniczą S S T t t y m U S d . ostateczności, oznaczała oreanizacii Solidarność" n e Prognozy na przyszłość, b y ona bowiem tragedię, Komisja Kubiaka" oodzie organizacji „aoiiaarnosc M ó w i o n Q Q s w o i s t y m w e - która zaciążyć może na lo liła się — jak poinformo-wypracowała na swym ______ kongresie program, który' stawia przed partią nowy, istotny dylemat. Jest to W istocie program alterna-
sku. Hieronim Kubiak, któ t y przybył do stolicy nasze go województwa w godzi nach porannych, odbył je szcze spotkanie w Korni te
mu w Polsce — socjalizm polskich — stwierdzał Ku- brei pamięci, jaką pozosta cie Zakładowym partii w • ' * • Stoczni Gdańskiej. Złożył
też wiązankę kwiatów pod pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku.
"czysta inauguracja w AMG
•> Medycznej w Gdańsku. 9 S i Mm/* Instytucie Bio władzy rektorskiej prof. dr. da Piękosia, a Srebrnym łsL yęznej odbyła się Mariuszowi Żydowo. S i e J n a u S u r a c j a ro- Nowy rektor AMG w % A , C k i e g o 1 9 8 1 y , a 2 . swoim wystąpieniu przy-
rn1 : ty .^kademii Medy- pomniał tradycję nauk me-u * ' f c > g u ^ c j i udział dycznych na Wybrzeżu prof. dr Wojciech Gromadź je f s t awic'iele władz gdańskim, podkreślając, że ki, prof. dr Zdzisław Brzo-
/m | fy${!^a' instytucji i nymi czynnikami w głoszę- Manitius i prof. dr Ro-%bu naukowych, niu i realizacji wiedzy me-'' * zakładów dycznej, zaś dla samego
5ij otg^ą2ków zawodo- lekarza najważniejsze po-
Fot. W. NiezywinsKi
Krzyżem Zasługi dr. med. Wojciecha Gacyka. Medal uczelni „Zasłużonemu dla AMG" otrzymali m. in.
politycznych, prawda i zaufanie są waż- zowski, prof. dr Andrzej
niuald Sztaba. Tytuły „Honorowy Nauczyciel PRL" otrzymali: prof. dr Stanisław Byczkowski, prof. dr Franciszek Miedziński, prof. dr Olgierd Narkiewicz i prof. dr Klementyna Swi-
elbląski Bogdan Szymelis ca. Medal Komisji Eduka-
' . .J 1 khu n i z a c j i społecz- winno być: prawda, sprano c'ele i aIn-Vch, przed- wiedliwość, godność i do $ \ C v S b y zdrowia, bro człowieka.
stndf uczelni i mło- Następnie wicewojewoda V
v6h, V h n c k a - Wśród za-r Rości byli m. wręczył rektorowi prof. M. cji Narodowej przyznano 2 • N t . a r z KW PZPR Żydowo honorową odznakę osobom, a odznakę „Za f Qflay. C znerski, prezy- dla AMG za zasługi dla Wzorową Pracę w Służbie
inC yk, Jerzy Mły- woj. ebląskiego. Odczyta-, Zdrowia" 4 osobom. 3 ,|i v o ^ e w ° i e w o d a e l " n o również list od mini-
!i ri n Szymelis i stra zdrowia i opieki spo-
s & a s e a : \ kiego. W imieniu młodzie- stepnie immatrykulowano stu-
/ inauguracji dycyny Mateusz Żelewski. ref leks je i Prezydent Gdańska Je-
li$t W ~~ P ° y i e - rzy Młynarczyk udekoro-av^uia sprawozda- wał Krzyżami Kawaler-
M s r e k t o r p r o f * skimi Orderu i ty ł a v v Brzozów- Polski: doc. d r Annę Jun-H- kie4
e * ! e n i u udzia- gowską i prof. dr. Ryszar-W Akademii Me
Przygotowana
u! ł ilłHu w e m i c k i c h - a
^ .kształcono 2806 wszystkich la
studiów. otrzymało
Wręczono również dyplomy 6 doktorom habilitowanym oraz dyplomy ukończenia studiów z wyróżnieniem dla te-
T* . . , „ . gorocznych absolwentów. Na kiego. W imieniu młodzie- stępnie immatrykulowano stu-ży wystąpił student me- dentów i roku.
* * Wykład inauguracyjny pt. „Kinetyka układu krzepniecia krwi" wygłosił doc. dr Witold Juzwa. Pieśń „Gaudeamus" w wykonaniu Chóru AMG pod
Odrodzenia dyrekcją Ireneusza Łukaszew; skiego zakończyła uroczystosć inauguracji.
(A.Męt.)
S p o t k a n i e z J . Kuła jem w Elblągu
W sali widowiskowej el- przyczyny niedostatku żyw bląskiego Zamechu odbyło ności, dopatrując się głó-się wczoraj spotkanie z wnego powodu obecnej członkami prezydium OKZ sytuacji rynkowej w braitu NSZZRI „Solidarność" na służebności struktur zarzą czele z jego przewodniczą dzania wobec potrzeb rolni cym Janem Kułajem. Prze ctwą. Z dezaprobatą ocenio biegało ono na zasadzie py no politykę cen na środki tanić — odpowiedź.
J . Kułaj stwierdził, że związek liczy około 2 min członków. Mówiąc o antago nizmach wśród przywódców chłopskich powiedział,
produkcji i rosnące nożyce między nimi a cenami sku pu.
J . Kułaj zwrócił uwagę na rozprzężenie dyscypli
n y społecznej, na ogólny iż wierzy chłopom a nie brak poszanowania władzy, działaczom i woli rozma- apelując o odnowę moral-wiać z rolnikami niż z przy ną. Negatywnie ocenił rolę wódcami ruchu chłopskie- CZKiOR jako alternatywne go. Zaapelował o jedność go ruchu związkowego na związku, podkreślając, że wsi, odcinając się od współ roizbijacka działalność nie pracy z tą organizacją, znajduje uznania na wsi. W czasie spotkania poru-
Wyjaśniając sytuację żyw szono również bieżące spra nościową, przywódcy zwią w y związku oraz aktualne zkowi zwracali uwagę na problemy rynku, (wok)
Punkt €€
„Punkt", znany dotychczas jako almanach gdańskich środowisk twórczych, zmienił nazwę — teraz zamiast almanachu mamy kwartalnik. Różnica pozornie niewielka, lecz tym sposobem czasopismo zyskało pro wo do systematycznych koh taktów z czytelnikami.
Nie ulega zmianie formuła pisma. Zgodnie z założeniami przedstawia aktualne pasfs gdańskich środowisk twórczych. Tym razem dom i namtą jest teatr, ale teatr specjalny. No bo proszę: zapis dyskusji o gdańskiej inscenizacji „Dziadów", uzu pełniony replikami Danuty Szkop-Dqbrowskiej i Włodzi mierzą Cegłowskiego, próba opisu i zrozumienia przedsta wlenia „Balu w Operze", dokonana przez Władysława Zawistowskiego; „Sprawa Dantona" w ocenie Mariusza Wilka i Zbigniewa Majchrowskiego uwagi
między ostatnim numerem pisma a poprzedzającym go rewelacyjnym wydaniem spod znaku Sierpnia. „Punkt" trzynasty to swoisty komentarz i zarazem ciqg dalszy tamtego (patrz Waldemar J. Dąbrowski: „Model złożony — próba scenopisu sytuacyj nego" h „Teatr, życie, fikcje" Ryszarda Majora), dla mnie — próba analizy mechanizmu sierpniowych (i nie tytko) wydarzeń metodą nie wprost.
Jak by nie interpretować, wypowiedzi zamieszczone w ostatnim „Punkcie" układają się w interesujący wie |ogłoś na temat teatru żywe go.
Nie mniej ciekawie przedstawia się zawartość stałego działu „W pierwszej osobie". Składają się nań wiersze Andrzeja K. Waśkiewi-cza, Piotra Kołowa, Lothora Herbsta i Stanisława Esden-
„Kolędizie-nocce". I jeszcze Tempskiego oraz prozd Zbig Figur zmarłych wielki
tłum" czyli Ewa Graczyk o Wyspiańskim. Dzieła niezwyk łe, o nieprzemijającej aktualności (nawet „Kolęda-noc-ka", cokolwiek by się złego
o niej powiedziało). Nie jest to wszystko, co na temat teatru mówi trzynasty ..Punkt", lecz te właśnie wy powiedz i stanowią pomost
niewa Żak i ©wic za. Pod tymi intymnymi wyznaniami niejeden z czytelników może podpisać się bez namy-
Tyrn razem uzupełnia teksty grafika i obrazy Ryszarda Stryijca, objaśnione przez Kazimierza Nowosielskiego w „Alchemii wyobraźni".
<iO
12 października Dzień Wojska Polskiego
Lenino... początek drogi W dziejach naszego na
rodu i polskiego oręża zapisano wiele wy
darzeń, których wymowa i siła oddziaływania na ludzką wyobraźnię jest znacznie większa, aniżeli ich pierwotne znaczenie mierzone w kategoriach doraźnej skuteczności czy też politycznego rozgłosu. Jednym z takich wydarzeń upamiętnionym w kalendarzu dziejowym jest również bitwa o nieprzemijającym znaczeniu, jaką w dniach 12 i 13 października 1943 roku stoczyli w rejonie białoruskiej miej
dobrze przygotowaną do boju jednostkę.
15 lipca 1943 r. w 533 roczni-cę historycznej bitwy pod Grunwaldem, żołnierze I DP im. T. Kościuszki złożyli uroczystą przysięgę wojskową. Z e wzruszeniem wypowiadali słowa, że „...do ostatniej krop li krwi, do ostatniego tchu walczyć będą o wyzwolenie ojczyzny...".
NA FRONT!
„warszawskoje »zosse'\ a później — gdy oddziały zbliżały się coraz bardziej do frontu — polnymi i leśnymi beedroia mi. Niezwykle cięśk! był tó marsz kontynuowany głównie pod osłoną nocy. Piechurzy pomagali artylersystom przeprawiać działa i Cięikl sprzęt przez bagna i rzekł, saperzy budowali doraźne przeprawy...
PRZED BITWĄ 9 października oddziały
I DP dotarły w ostateczny rejon koncentracji przśd bit wq. Ześrodkowane zostały one w rejonie wyjściowym
Nie minęły jeszcze cztery miesiące od utworzenia I Dywizji, gdy 1 września 1943 r , w czwartą rocznicę tragicznego września 1939 r. gotowa już do boju jednost Ladiszcze, Zachwkłowo, Bu
usza Kościuszki. Ten pierwszy, zwycięski bój polskich żołnierzy z hitlerowskim najeźdźcą ma wymowę symbolu.
W SIELCACH NAD OKĄ
W maju 1943 r. w Sielcach nad Oką, z inicjatywy postępowych i patriotycznych sił narodu, lewicy polskiej skupionych w Związku Pa
ków tysięcy polskich żołn i rzy. Wyruszyli na szlak bo-
Edward Przewoźniak
jowy, który najkrótszą drogą cie wschodnim stała się miał ich growadzić do gra- faktem. W najbliższym eza-nic ojczystego kraju. „Na sie I DP miała. żłuzoWać was żołnierze czeka kraj u- na odcinku pod Lenino wymęczony, czekają partyzan- czerpane walką jednostki ci.,. Czeka Warszawa!" — radzieckie, a organizacyjnie
podniecenie. Dochodziła godz. 6.00, gdy nagle niczym grom zagrzmiały setki dział artyleryjskich. Niszczycielski ogień runął na przeciwległy brzeg Móerei. „Setk" wybuchów rwały w strzępy ciszę nadrzecznej doliny. Czer wone sztylety ognia szpikowały ziemię. Horyzont prze tłoniły dymy" — wspomina ten moment jeden z uczestników bitwy, żołnierz spod Lenino Henryk Kalinowski.
Zgodnie z rozkazem gen. Ber w pobliżu ' miejscówoiei i — i — — t — u 1 o., majora Bronisława Lachowi
cza. O oznaczonej godzinie wzmaga się siła ognia. Rozpoznanie artyleryjskie wsparte zostało teraz przejmującym jazgotem sławnych radzieckich „katiusz". Do wtóru zagrały ciężkie haubice i moździerze. Oficerowie batalionu uporczywie wpatrują się we wskazówki zegarków. Jeszcze trzydzieści minut. Jeszcze piętnaście... W pewnej chwili do okopów 2 i 3 komp.mii 1 batalionu wpadł mjr Lachowicz. „Kompania do natarcia!" — krzyknął. •Żołnierze poszli do ataku jak huragan. Przedpole okopów zaro.ło się ludźmi szybko niknącymi w słabym brza
łojewka. Tak więc obecność polskich oddziałów na tron
iribtów Polskich oraz. popar- powiedziała podczas pożeg- działać w składzie ' radziec- $ku rodzącego się dnia. poma ciu i czynnej pomocy rjzq-du radzieckiego rozpoczęło się formowanie pierwszej polskiej jednostki wojskowej — I Dywizji Piechoty im. Ta deusza - Kościuszki. Historycz ny komunikat o tym doniosłym wydarzeniu, apubliko-
nanio kościuszkowców prze- k ego frontu zachodniego, gając sobie wzajemnie, zabło-wodniczqca ZPP Wanda Wa Zadaniem tego frontu było t ^ y " Z silewska. wyjście nad rzekę Dniepr i forsowali rzekę i parli na-
Do 2 września bataliony uchwycenie przyczółków no przód, zalegli dopiero blisko
z r a r # wtoSto % przez Moskwę do Wiaźmy. nino, pod którym Niemcy nie na długo. Pada kolejna Początkowo przebywali tra-
wany 8 moja ^ 1943 r. w s ę n ; e tkniętą jeszcze krwa „Wolnej Polsce", w prasie radzieckiej i ogłoszony przez radio moskiewskie, lotem błyskawicy obiegł cały świat.
Na apel ZPP do Sielc ciągnęły ze wszystkich niemal zakątków Związku Radzieckie go setki i tysiące Polaków — młodych i starszych, mężczyzn, a nawet kobiet. Po do-znanej goryczy klęski wrześniowej oraz ciężkich przeżyciach osobistych z okresu tułaczki, obóz sielecki stał się teraz dla nich małym skrawkiem ziemi ojczystej. Przypomniały o tym biało-czerwo ne flagi łopocące na masztach, biały orzeł nad bramą wejściową do obozu, polska mowa i piosenki żołnierskie ćwiczących pododdziałów. Sos-
wq stopą wojny. Dopiero za Moskwą zaczął zmieniać się radykalnie otaczający ich krajobraz. Wokół — tam gdzie do niedawna tętniło jeszcze życie — rozciągały się ruiny i zgliszcza, spalona ziemia. W sercach żołnierzy budziła się jeszcze większa nienawiść do wroga, narastał duch bojowy i nieodparta wola jak najszybszego spotkania się z hitlerow-
Iło 4 września wszystkie polskie oddziały dotarły do miejsca przeznaczenia. Tu, w rejonie Wiaźmy zapadły natychmiast w okoliczne lasy.
stawiali do tej pory zaciekły opór. To właśnie tu 2 października silny opór hitlerowców zatrzymał natarcie radzieckiego korpusu kawalerii. Obrona niemiec-
komenda: .,Do ataku". Pododdziały batalionu rzucają się na przedni skraj obrony hitlerowskiej. Szturmują pierw-»*ą transzeję wroga, obrzucając g 0 granatami. W ruch idą iiouby karabinów i bagnety, zwierają sit w waice
ka pod Letlino była obronq wręcz, impet natarcia cszoło-
S T j a s a « przed Dnieprem. Rzeka to feldmarszałek . von Kiuge i osłaniało ważna dla wroga gen. pik Henrici _ w rygo-««<« l.-munikae,N: Mohy. i % lew — Uf sza — Witebsk, za śmierci opuszczania blanow.sk. linią tą Zalegały już duże Niewiele vo jednak pomaga. < * » » » bagien Prypeci. S Z
Mimo niepowodzeń dowódz-
nowe, piaszczyste lasy nad% Natychmiast też przystąp ó-Oką szybko zaludniały żołnierzami w zielonych mundurach i rogatywkach z pia stowskim orłem.
Podczas intensywnego szkolenia cementowali sic w jeden, potężny organizm bojowy. Wtapiała się w serca polskich żołnierzy i stawała się własnością każdego z nich wini j.a nowej Polskh i gotowość do walki o nią za cenę najwyższą. Ofiarny wysiłek szkoleniowy sprawił, że w stosunkowo krótkim czasie dywizja przekształciła się w zwartą.
dalszego szkolenia. Wiaźmiańskie sosny skutecznie tłumiły chrzęst broni i tupot żołnierskich butów prawie 12-tysięcznej Dywizji, o-słaniając ćwiczących przed natarczywą obserwacją samo lotów wywiadowczych wroga, się marszu do rejonu koncen-
t w 0 r&dtieckit nie rezygnowało z dalszych działań w tym rejonie. Działania zaczep ne na tym kierunku wyznaczone zostały na l t października. W działaniach o przełamanie hitlerowskiej obrony ważna rola przypadła I DP im. T. Kościuszki, włąrzon*j w skład 3S armii gen. Gordo-
W nocy z « na 7 paźdzer nika, a więc jeszcze w ćza-
23 września pod wieczór, po zakończeniu ćwiczeń bojowych w pułkach, oddziały kościuszkowskie wyruszyły w kierunku linii frontu, przebiegającej w odległości około 10 km. Ich marsz prowadził starym traktem zwanym po rosyjsku
t racji, dowódca Zygmunt Berling
mu idą kolejne bataliony DP. Rozszalał się zaciekiy i krwawy bój. Polacy szl. wciąż naprzód. Padali zab.c i ranni. Nic jednak nie było w stanie powstrzymać ich brawurowego szturmu. Zna mienne są słowa, jakie na te a temat wyraził gen. Gordow, telefonując do znajdującego się w schronie gen. Berlinga. Powiedział on wówczas: „Generale, gratuluję! Ja sporo czasu wojuję, ale tak.ego a-taku dawno już nie w.dzia-łem!». Natomiast ówczesny szef
i : n a I roi
1 h tia„i l i a 1 roku
rozpoczęło
h ° w a w c z e j u-
h i w r d z o dobrymi
\ ^dyplomowe-mm fcSsssfss 1 ha v c t u o puilau \ m°dernizac:ię
warunków ił 9tUr ° n o nowo c ze -n owoc ze-iv. ą • wartości 21 k , 13 Z r ealizowanych
^ < K h h t y t u -S\. s 6 f ^ 2 i s ł a w Brzo-
i ^-.VS t?n i e p o d z i Ę " m z a współ
v %%ał insygnia
sam wycina i klei kartki, — Zostały wystosowane innych schowków ludzi szych i niezamożnych kon-a przecież takie zakupy odpowiednie pisma do ma- starszych. A l e — jak już sumentach. Przyznam, że w powinno załatwiać się w czelników gmin, ale j a k do powiedziałem — trudno obecnej sytuacji zaopatrzę hurtowni. tychczas znikąd nie nade- jest dziś w handlu egzek- #iiowej, a i przy pogoni za
szła żadna odpowiedź. wować najbardziej nawet uzyskaniem obrotów, dość słuszne priorytety. Przy sceptycznie oceniam wszel-
— Wracając jeszcze do zakupach zbiorowych uda- kie poczynania w t e j ma-, . . . spraw zaopatrzeniowych. ł o n a m s j ę załatwić zezwo- terii...
gra i a a a s z e ^ Czy znalazło to wyraz a j e t 0 przecież nie wszyst- wiło nam 10 receptur ta-— Otóż w ramach adap- w środkach opieki spolecz- ^ nich obiadów, z których 7
— Proszę pana, skoro j e steśmy j u ż przy domach pomocy społecznej, to co
Dokończenie ze str. 1 — PCK wytypował już
mieszka w nich 2180 osób. tacji starych obiektów Zacznę chyba od tego, że służby zdrowia uzyska się ilość miejsc jest w tych 200 miejsc dla przewlekle
— Wśród wie lu ogniw zakwalifikowaliśmy do
07 1 A otr -QC+ iadnolr l l u o v jest, w v — i. w M w i U" JMISIjm uv»v silnym D»l.v —tv-: •-ĆI piacoweK, jest to jeana* d o m a c h ciągle r iewystar- chorych w obiektach po- ku ubiegłym wzrosły do zakłady pracy. Dziś po re- mlecznych, a ich cena nie sieć niekompletna i musi c z a j ą c a - N a d z i ś m a m y n i e szpitalnych w Wejherowie ~ - " " " ' ™ * ' być uzupełniona. Właściwie z a ł a t w i 0 n y c h grubo ponad i 70 miejsc w domu ren-
Tak, nakłady woje- łańcucha pomocy ludziom wprowadzenia. Obiady ser wódzkie z 53 min zł w ro- starszym dość si lnym były wowane będą w barach
J ubiegłym wzrosły do zakłady pracy. Dziś po re- mlecznych, a ich 1,5 min zł w roku bieżą- organizacji ruchu z wiązko przekroczy 25 zł. Będzie-
cym, ale i ta kwota, we- wego, ważnych dyskusjach my j e rozprowadzać w for tworzenie j e j ma sens w 700 podań. Ponadto 9 obiek cistów po ZOZ w Pruszczu dług' skromnych szacun- na "tematy zasadnicze, pro- mie abonamentów wśród Trójmieście. W grrunac tów to budynki bardzo sta Gdańskim. W ośrodku kolo ków, nie pokryje przewi- b lemy te jakby znikają z naszych podopiecznych. Z gdzie jest jeden lub dwa . . . . v j_:i_ i-~i~ . -re, najczęściej z początku nijnym Zapowiednik koło dywanych wydatków. Woje pola widzenia sklepy trudno w ogóle co- ^jeżącego stulecia i w y ma- Starogardu utworzony zo- woda zapewnił nas więc, biorstw. kolwiek wydzielać. W ogó- g a j ą C e ciągłych remontów, stanie dom pomocy społe- — * — u -„ . - , . — — — , dofinansuje potrzeby le wszelkie urzędowe prio- j e ^l i idzie o opał i zaopa- cznej na 100 miejsc, planu- opieki społecznej o dalsze rytety w handlu są edziś t r z e n i e z i m o w e , to sytua- je się też powiększenie li- n mim zł. . . . trudne do wyegzekwowa-
— Ja również mam takie Te'
c i a ni= w y g W d a ^ a , c z b y ^ c S S ™ V i « a d ^ gorzej. Dokonaliśmy prze- .i ż domach w
— Wszyscy w swoich do- glądów urządzeń grzew- Pelplinie, w Gdańsku-Oru _ _
S S K S S s & m S S S S = = ; = : =
przedsię- te j pomocy skorzysta ok. 800 osób.
— Z całą pewnością przedstawione formy pomo cy nie stanowią pełni obrazu świadczeń s polecz nych, ale też z drugie j strony wiadomo, że są one tylko skromną częścią potrzeb ludzi starszych i cho-
to prezydenci i naczelnicy gotować do zimy, zgroma- mniejszy niż na okres 3 wego domu pomocy w Ko- listopada wzrosną — jak
B H L S S 5 G < E ? E E H ^ E s S 5 3 E » S u S S s g A S u - 5 . - 2 S J S A f U Z S t B . n f S Ł P T W 5 S « S Ł
zja zostawia margines swo body działania. Tylko zro-
mogą margines ten wypel-- - nić działaniami, które tru
ście! w podeszłym wieku i nia. Gorzej jest z domami gminach puste szkoły i in- Zdajemy sobie sprawę, że — Zobowiązania nałożył dne dni kryzysu uczynią chorych? w miastach. Jła przykład ne obiekty, jest również część przyznawanych zapo- też wojewoda na „Społem", znośniejszymi.
— W woj. gdańskim ma-ińy 17 takich domów, a
dom przy ul. Polanki musi decyzja wojewody, b y jsak- móg, w formie skromnych które zapewnić m a w swo-zaopatrywać się w mięso tywizować działalność w co prawda oszczędności, ich placówkach tanie posil w detalu.. Personel domu tym kierunku.. traf; nnH nnrliLC7.ki luh do ki. właśnie z mvśla o star-
Rozmawiała: ALEKSANDRA ŁOS
Gotowość do natarcia wyznaczono na 11 października 1943 roku, godz. 2S.06. Początek natarcia — 1$ października godz. «.00.
Zadanie kościuszkowców by ło wyjątkowo trudne. Naprze ciw nich stał dobrze uzbrojo ny i wryty w ziemię wróg. Przyszło im działać w trudnym terenie. Szczególną przeszkodę stanowiła te* bagnista dolina rzeki Mierei, którą mieli forsować. NA linii na tarcia znajdowała się również
Jermaszkiew.cz tak później o cenił atak Polaków: „To była pierwszorzędna dywizja. Pod gradem bomb i wściekłym ogniem artyleryjskim poszczególne pododdziały śm a ło i zdecydowanie parły naprzód. Wszystkich polskich żołnierzy cechowała gwardyj ska pogarda śmierci, n'e kłaniali się kulom. Myślałem, że oglądam film, a nie prawdziwy, krwawy bój!".
Brawurowy atak kościusz-silnie umocniona przez wro- kÓWCÓW złomat opór wroga
I H E r S f . ™ — ' " siłą ognia artylerii, Woni żarcie bronione miejscowości ppanc. i moździerzy. Trygubowa i Poizuchy.
PiEBWt7V * a i Wściekłość ogarnęła Niem-PłfeRWSZY BOJ ców, gdy dowiedzieli się, że
Noc poprzedzająca pierw- sukcesy te odnieśli Polacy, sze starcie z hitlerowcami Do akcji przeciw I DP włq-upłynęłd kościuszkowcom czone zostały samoloty bona wytężonej pracy przygo- jowe, nasilił się ogień arty-towawczej. Zajmowali pozy lerii. Pod koniec pierwszego cjc wyjściowe do a4cku, dnia walki nieprzyjaciel prze sposobili broń, poprawiali szedł do silnych k on trata-oporzqdzenie. Coraz mocniej ków. 13 października ataki kołatały im serca pod żoł- hitlerowców potęgowały się nierskimi bluzami. . Czujne coraz bardziej. Jednak nasi oczy obserwatorów wpatry- żołnierze nie oddali wrogo-wały się w przeciwległy wi pni piędzi krwawo zdo-brżeg Nferei. W uszach byt eg o terenu. Wręcz przebrzmiał jeszcze wczorajszy ciwnie, parli nieustannie na-rozkaz dowódcy konpusu: przód, g-romiqc siły hitlerow „...Nadszedł wreszcie uprag »kie.
niony czas zmierzenia się z W ciqgu dwóch dni krwa Niemcami... Naprzód, dc wych i zaciętych walk od-Waliki, żołniertte I dywizji! działy I Dywizji" im. Tadeu-Przed nami wielki, święty sza Kościuszki w pełni zda-cel, na drodze śmiertelny ły swój pierwszy egzamin bo wróg! Po jego trupie drogo jowy. Bój pod Lenino za koń-do Polski!..." czył się pełnym sukcesem
Ranek 12 października bu żołnierzy Ludowego Wojska dfzirł $ ę nad N+i-ereją bardzo Polskiego. Walczyli chlubnie wolno. Bagniste prżedpóle i z honorem, wyrqbujqc żołnierskith okotpów otulała swym niespotykanym poświę nisko snująca się nad zie- ceniem i męstwem, a także miq mgła. W miarę prresu- obficie przelanq krwiq, pierw wania się wskazówek zegar sze metry dr cg i wiodącej ków, wśród żołnierzy rosło- do-ojczyzny.
D Z I E N N I K B A Ł T Y C K I 2 0 0 ( 1 1 3 1 6 ) 9 , 1 0 i 11 p a i d i i e r o i W 20O(
Co 160 dni
OKOŁO 1000 rybaków „Dtilmoru" z Gdyni na 74 nowo
czesnych jednostkach typu
B-22, B-418 i B-419 łowi
ryby na odległych łowis
kach szelfu Oceanu Spo
kojnego. Jest to giganty
czny akwen rozciągający
się od Kalifornii z m o
rzem Beringa włącznie.
Połowy naszych rybaków
w strefie, wód ekonomicz
nie strzeżonych, a więc w
pasie 200 mil od brzegu
odbywają się zgodnie z
porozumieniem zawartym
między rządami Stanów
Zjednoczonych, Kanady
Polski.
korski" i Boeingiem 727-
200 towarzystwa ,,Hapag -'
Lloyd"s Lot z Vancouver
do Gdańska z lądowaniepi
w Montrealu dla uzupełnie
Spiętrzony ruch pasa
żerski zakłócił normalną
pracę portu lotniczego.
Kierownik zmianowy „Lotu"
- Tomasz Maciejewski J
dwaj starsi dyżurni An~
Przeciętna dzienna wy
dajnoić na jednostkę lo
wczo wynosi przeszło 40
ton ryb, głównie morsz
czuka i mintaja. Bazą ha
szej flotylli dalekomors
kiej jest port kanadyjski
Vancouver. Regularnie co
160 dni załogi naszych
statków są zmieniane.. Dro
gę z odległego o około 11
tysięcy km Vancouver do
Gdańska rybacy odbywają
samolotami. W tym tygod
niu, w nocy ze środy na
czwartek, przybyły do
Gdańska załogi dwóch je
dnostek naszej flotylli sa
molotem „Lotu" „Gen. Si
Fotografował: nia paliwa trwa około 15
godziń, w tym czas samć
go przelotu wynosi 11 go W . NieŻywińskt
dzin i 30 minut.
cłrzej Szczeciński i Lucjan
Chorzelski ledwo nadąża
li z wykonaniem swoich
obowiązków natury formaI
nej i technicznej obsługi
portu. Trzeba wiedzieć, że
tego dnia i • nocy przez
port w Rębiechowie prze
winęło się' ponad 800 pa
sażerów, to jest 3-krotnie
więcej niż normalnie.
Współczuliśmy dzieciom
wyczekującym na> przyby-
• cie swoich tatusiów. .
Jan Paweł II o pracy
Obowiązek i źródło uprawnień
k | O W A e n c y k l i k a J a n a P a w ł a II L A B O R E M 1 % EXERCENS x d n i » 14 w r z e ś n i * 1981 r . m a *a
t e m a t p r o b l e m p r a c y l u d z k i e j . A l e m ó w i ą c * p r a c y Ojc iec Ś w i ę t y m ó w i p r z e d e w s z y s t k i m s człow i e k u . Bo praca j e s t wartośc ią s a m ą w sobie, a l e człowiek j e s t „ p o d s t a w ą wartośc i pracy". Praca j e s t także d o b r e m człowieka, g d y ż człowiek p r z e z pracę „urzeczywis tn ia s i e b i e " „sta je s i ę człowiek iem".
Pap ież s tw ierdza, ż e b ł ę d n e są p o g l ą d y , k t ó r e p o j m u j ą pracę j a k o „towar", a r o b o t n i k a j a k o a n o n i m o w ą „siłę roboczą". T a k s a m o b ł ę d e m j e s t p r z e c i w s t a w i a n i e s o b i e „ p r a c y " i „kapitału". W rzeczywistośc i i „kapitał*" j e s t t a k ż e s k u m u l o w a n ą n ieraz p r z e z poko» Jenia całe — pracą.
T o d la tego w n a u c e Kościoła o b o w i ą z u j e „zasada p i e r w s z e ń s t w a p r a c y p r z e d k a p i t a ł e m " Kapitał s a m j e s t „ o w o c e m p r a c y " i w i n i e n służyć d a l e j pracy.
T a k rzecz s t a w i a j ą c , J a n Paweł s tw ierdza, ż e t y l k o „ m o r a l n i e g o d n y m m o ż e b y ć t a k i u s t r ó j pracy, k t ó r y u s a m y c h p o d s t a w p r z e z w y c i ę ż a a n t y n o m i ę p r a c y i kapitału". Błąd rozdz ie len ia kap i tału 1 p r a c y n a z y w a
Jan Dobraczyński
.fan Paweł „błędem e k o n o m i z m u " Z d a n i e m papieża, błąd t e n w y n i k n ą ł n i e t y l e z f i l o z o f i i material isty*#-n e j , i l e z m a t e r i a l i z m u praktycznego, k t ó r y „wcześn i e j z a w a ż y ł n a t a k i m w ł a ś n i e n i e h u m a n i s t y c z n y m p o s t a w i e n i u tego p r o b l e m u , an iże l i f i l o z o f i c z n y s y s t e m m a t e r i a l i z m u " . T r a k t o w a n i e człowieka n i e j a k o „ p o d m i o t u p r a c y " i „ s p r a w c y procesu p r o d u k c j i " w y w o ł a ł słuszną etyczn ie r e a k c j ę społeczną.
Oczywiśc ie a n t y n o m i a kapitał — praca, t o a n t y n o m i a ludz i , r e p r e z e n t u j ą c y c h t e d w a po jęc ia . P u n k t e m zetknięcia i n t e r e s ó w o b u t y c h g r u p j e s t s p r a w a w ł a sności. Kościół s p r z e c i w i a s i ę w r ó w n y m s t o p n i u k o l e k t y w i z m o w i głoszonemu przez m a r k s i z m , j a k absol u t n e m u p r a w u posiadania, głoszonemu p r z e z l i beral i z m . „ T r a d y c j a chrześc i jańska n i g d y n i e p o d t r z y m y w a ł » tego p r a w a (tzn. p r a w a własnośc i — m o j a u w a ga) j a k o a b s o l u t n e j i n i e n a r u s z a l n e j zasady. „ P r a w o osobistego pos iadan ia podległe j e s t p r a w u p o w s z e c h n e g o ,używania. „Własność n a b y w a s i ę p r z e d e w s z y s t k i m p r z e z pracę, a b y służyła p r a c y " — I to j e s t „ jed y n y p r a w o w i t y ty tuł" pos iadania. Własność m u s i służyć.
W ostatnie j , p r a k t y c z n e j części e n c y k l i k i , p a p i e ż r a z jeszcze w r a c a d o s p r a w y o b o w i ą z k u pracy. Człowiek m u s i pracować, b o t a k i j e s t n a k a z Boży, p r a c a j e s t c z y n n i k i e m w y c h o w a n i a moralnego, j e s t n a k a z e m służenia s w e j rodz in ie, s w e m u n a r o d o w i , eałe j l u d z kości.
A l e praca j e s t także źródłem u p r a w n i e ń . Człowiek ż y j e z zapłaty z a s w ą pracę. Musi w i ę c o t r z y m y w a ć „godną zapłatę", c z y l i taką, k tóra w y s t a r c e a n a „ u t r z y m a n i e r o d z i n y " i „zabezpieczenie j e j przyszłości". Zwłaszcza — p o d k r e ś l a to szczególnie m o c n o J a n Paweł — chodz i o to, a b y m a t k a r o d z i n y posiadała w a r u n k i d l a spełn ian ia s w e g o n a j w a ż n i e j s z e g o o b o w i ą z k u , j a k i m j e s t w y c h o w y w a n i e dzieci. „ P r a w d z i w y a w a n s społeczny k o b i e t y w y m a g a t a k i e j s t r u k t u r y pracy, a b y k o b i e t a n i e m u s i a ł a z a ń płacić r e z y g n a c j ą z e s w e j s p e c y f i c z n e j odrębnośc i * « s z k o d ą d l a r ę d z i n y " .
Na s t raży i n t e r e s ó w l u d z i p r a c u j ą c y c h w i n n y stać z w i ą z k i z a w o d o w e , k t ó r e j e d n a k n i e m a j ą b y ć p a r t i a m i po l i tycznymi . Dzięki z w i ą z k o m p r a c o w n i k m u s i „nie ty lko w i ę c e j „mieć", a l e p r z e d e w s z y s t k i m h a r d z i e j „być", p e ł n i e j urzeczywistniać.,, s w e człowiec z e ń s t w o " . „ Z w i ą z k i m a j ą p r a w o o d w o ł y w a ć *ie w p o trzeb ie d o s t r a j k u , s t r a j k j e d n a k pozosta je ś r o d k i e m ostatecznym". „Nie m o ż n a aro n a d u ż y w a ć , n i e m o ż n a zwłaszcza n a d u ż y w a ć go d l * r o z g r y w e k „pol i tyczn y c h " .
J a n Paweł uzupełn ia s w o j ą n a u k ę w s k a z ó w k a m i , j a k m a j ą w y g l ą d a ć e l e m e n t y d u c h o w o ś c i pracy, p r z e z którą człowiek ^uczes tn iczy w d z i e l e s w e g o S t w ó r c y " Praca łączy s i ę z t r u d e m i człowiek, znosząc t r u d p r a c y w z j e d n o c z e n i u * J e z u s e m u k r z y ż o w a n y m , b i e r z e także w j a k i e j ś m i e r z e udział w d z i e l e o d k u p i e n i a .
P o w t a r z a j ą c zasady m o r a l n e , o b o w i ą z u j ą c e w nauce Kościoła i a k c e n t u j ą c j e d y n i * m o c n i e j w a l o r p r a c y j a k o dzieła człowieka powołanego d o w y k o n y w a n i a Bożego nakazu, przekształcania z iemi . J a n Paweł n i e w y s u w a przecież ż a d n y c h w ł a s n y c h p r o p o z y c j i z m i a n c z y r e f o r m społecznych. Kościół l i c z y s i ę z i s tn ie jącą rzeczywistością i p r a g n i e z m i e n i a ć n i e f o r m y . a l e w l e w a ć o d w i e c z n ą treść, która m ó w i o godności człow i e k a , w j u ż powstałe s t ruktury .
Demokracja dla rozwoj
Wminior.ym pięcioleciu w ZSRR wykonano ponad 1300 programów
naukowych. Trudno określić ogromny wkład badań podstawowych, które stały się warunkiem sukcesu, W nowym dziesięcioiecju do ba-dóń podstawowych przykłada się również duże znaczenie. W dziedzinie naiuk przyrodniczych i technicznych da najważniejszych problemów zalicza się rozwój fizyki cząstek elementarnych > jqtiffl atomowego, energetyki jądrowej oraz stworzenie podstaw energetyki termojądrowej, a także doskonalenie metod przekształcona i prze ka żywa ma energii.
Z samej kolejności wyliczenia tych tematów wypływa priorytet fizyki cząstek elemenlarnych tqdrc atomowego, co rv;e jest rzeczą przypadkową. Poszukiwanie źródeł wszechświata, cała nauka o mtkroświecie wy-w era ogromny stymulujący wpływ na rozwój nie tylko nauk przyrodniczych, ale w ele gatęz; techniki, przemysłu, rolnictwo.
Obecnie rozwija się gwałtownie energetyka atomowa. Oparto jest ona na badaniach podstawowych jądra atomowego, prowadzonych już w latach dwudziestych i trzydziestych i, jak s ę wtedy wydawało, nie mających war tośc oraktycznej.
f izyka Jądrowa dostarczyła metalurgom, agi-tmombrn, geologom, budowniczym, lekarzom itd. niezastąpionych pomocników ~ radioaktywne izotopy. Poznanie cząstek elementarnych wskazało ludzkości drogę do niewyczerpalnego źródła energii — syntezy ter» wio jądrowej dużo dało współczesnej fizyce ciał* Uałego, astrofizyce, optyce. biologii, IJ podstaw' rozwoju elektroniki półprzewodnikowej 1 kwantowej leżą rezultaty i wyobrażenia. które otrzymano i sformułowano w wyniku badań naft atomowa strukturą substancji.
Głównym narzędziem- j e j po-wiania sa akceleratory czą-
ste* naładowanych, które Maja riłiie Znaczenie we Współczesnej fizyce jądra atomowego i cząstek elementarnych. XV toku rozwoju różnych me-tod przyspieszania zbudowano akceleratory protonów, elektronów, fetonów, mezonów ftd.. które zaczęły być stosowane w badaniach praktycznych; w biologii, chemii, medycynie. Obecnie akceleratory *a coraz szerzej wykorzystywane w analizie rzadko wy stępujących rud, defektoskopii, w radiacyjnych procesach technologicznych.
Sukcesy osiągnięte w ftayce wysokich energii stały się bodźcem do rozwoju, wydawałoby się, odległych od niej dziedzin eatiUt i techniki —
CIESZY m n i e — p i s z e R y s z a r d S templo w s k i w t y g o d n i k u „Li
t e r a t u r a " — oświadczenie I s e k r e t a r z a K C PZPR, że ,-demokracja n i e j e s t ges t e m władzy w o b e c społeczeństwa, lecz w i e l k ą i r o s nącą potrzebą soc ja l izmu" . D y s k u t u j m y zatem o t y c h potrzebach, r e a l i z u j m y t e pot rzeby" .
A j a k i e to są t e potrzeb y ? S a m o zapełnienie g a r n k a , a w r a z % r o z w o j e m e k o nomiczinym — lodówki, n a s tąpnie — czegoś jeszcze? P i e r w s z ą potrzebą soc ja l i z m u jest, właśnie d e m o k r a c j a , g d y ż b e z n i e j — co d o ś w i a d c z a m y dziś t a k t r a g i cznie — n i e będzie w g a r n k u , a potem w lodówce. K r y z y s , przec iw k t ó r e m u t a k ostro podniosła głos protes tu k l a s a robotnicza, n i e miał za przyczynę Wol u n t a r y z m u l u b też znakomitego r o z k w i t u b i u r o k r a tyzmu* a l e w o l u n t a r y z m i b i u r o k r a c j a b y ł y s k u t k i e m b r a k u demokrac j i . T o też nic dziwnego, ż e w t e j j e d n e j s p r a w i e t a k s z y b k o został uzgodniony pogląd całego narodu, i nic dziwnego. że t e n pogląd — w r o k p o s i e r p n i u 80 — w y r a ż a s i ę dążeniem do połą czenia, zgodnie z n a j ż y w o t n i e j s z y m i interesami narod o w y m i . d w ó c h w i e l k i c h r>rocesów his torycznych: s o c j a l i z m u i demokrac j i . Śc i ś le j zaś m ó w i ą c — d e m o k r a c j i w s f e r z e dalszeg o upodmiotowienia narod u . t j . w tak ich dziedzinach j a k : władza — o b y w a t e l . równość wobec p r a w a . samorządność, g d y ż t r z e b a z a w s z e przypominać, że n a początku p o l s k i e j r e w o łucji soc ja l i s tyczne j w 45 roku, poprzez zniesienie k l a s i uspołecznienie środk ó w p r o d u k c j i zostały nod tę n o w ą d e m o k r a c j ę poło żone n a j w a ż n i e j s z e f u n d a m e n t y . Soc ja l izm — j a k w y k a zało po l sk ie doświadczenie — nie może n a t y m dziele poprzestać, m u s i s ię r o z w i jać, a pogląd, ż e soc jal izm r o z w i j a s i ę pbprzez w z r o s t s a m e g o uprzemysło Wdemia, n a l e ż y odrzucić i u-w a z a ć z a w u l g a r y z a c j ę . S o c ja l izm m W I r o z w i j a ć i i ę . a r o z w i j a ć s ię b ę d z i e t y l k o w t e d y , jeżeli 1 bę-dzie k o n sekwenfcme i b e z ż a d n y c h w ą t p l i w o ś c i rea l izować n a j ważnie j szą k o l e j n ą s w o j ą potrzebę: demokrac ję . , Nie może b y ć t a k , ż e s o c j a lizm i d e m o k r a c j a t o j a k b y o d p y c h a j ą c e s ię ciała, j a k b y rzekomo p r z e c i w s t a w n e s ę b i e idee. •
Dziś — z a s t a n a w i a j ą c s ię właśnie n a d demokrac ją j a k o kole jną w i e l k ą potrzebą socjal izmu —: t rzeba w y r a źnie powiedzieć, że p r a k t y k o w a n a w latach s iedemdzies iątych (wcześnie jszych także) idea d e m o k r a c j i soc ja l i s tyczne j służyła d o s t w a r z a n i a róż>nych po-
rxiych krajach otrzymano wo<ż:ne wyniki potwierdzające, że fizyka wysokich energii anajdoje $ię w takim punkcie rozwoju, że możne oczekiwać szybkiego postępu w badaniach nad budowo materii. Dlatego wfaśnie teraz potrzebne są jeszcze po-iężniejsze' akceleratory cząstek, które mogłyby znaleźć zastosowanie w badaniach budowy otaczającego nos świata. W Związku Radziec kim podjęto uchwałę o stworzeniu no bazie Instytutu Wysokich Energii całego
zorów i w m a w i a n i a społeczeństwu, ż e t a właśnie w e r s j a j e s t p r a w d z i w i e w e r s j ą soc ja l i s tyczną. ' A l e naród wiedział, ż e w t e j w e r s j i n i e j e s t podmiotem, a j e g o w p ł y w — chociażby poprzez KSR, r a d y n a r a d o w e — n a b i e g s p r a w p u b l i cznych był m i n i m a l n y i o -graniczariy do f i r m o w a n i a d e c y z j i rozbudowanego a-p a r a t u b iurokratycznego. Z j a k i m ż sceptycyzmem, jeżeli n i e z da leko i d ą c y m k r y t y c y z m e m , były p r z y j ę t e w - la tach siedemdziesią t y c h p r ó b y uruchomienia dwóch w a ż n y c h ins ty tuc j i : s a m o r z ą d u mieszkańców i komite tów kontroli p r z y r a d a c h narodowych. Lecz samorząd mieszkańców
t y c h i n a w e t z par t i i p ro f . d r A n d r z e j B u r d a w now y m t y g o d n i k u „Życie P a r t i i " — to d y s k u s j a ; d o d a j m y — d e m o k r a c j a to p r z e d e w s z y s t k i m kontro la" . T ę formułę nrof. d r A n -r z e j B u r d a w y w o d z i w p r o s t o d Włodzimierza Lenina, k t ó r y pisał, że skuteczna kontrola n a d a p a r a t e m p a ń s t w ó w y m j e s t m o ż l i w a t y l k o w ó w c z a s , jeżeli »,masy 0 w s z y s t k i m wiedzą, o w s z y s t k i m mogą w y d a ć s a d 1 w s z y s t k o czynią ś w i a d o m i e " . A n a X I Zjeździe RKP(b) Lenin mówił — c o przypomina w s w o i c h w v w o d a c h r>od c h a r a k t e r y s t y cznym tytułem „Bez -demo k r a cji. n i e m a p r a w o r z ą d ności" prof . B u r d a — „Jes
Stefan Kurecki
miał sadzić k w i a t k i , a l b o s p r z ą t a ć za dozorców i d l a tego t e n s a m o r z ą d miesz
k a ń c ó w w t a k i e j w e r s j i n i e mógł zapobiec r u i n i e w dziedzinie b u d o w n i c t w a mieszkaniowego. Komitety kontroli pozostały n a papierze, chociaż gospodarka te renowa t a k b a r d z o potrzebowała r z e c z y w i s t e j o -b y w a t e l s k i e j kontrol i .
Z f u n k c j i kontro lnych n i e w y w i ą z a ł s ię również S e j m l a t s iedemdzies iąt tych, a l b o w i e m to b e z j e g o wiedzy, za j e g o plecami, doszło d o zadłużenia kt*a-j u n a tak, m o n s t r u a l n a sum ę dolarów. G d y b y S e j m miał możliwości kontroli, n i e doszłoby d o podjęcia t a k w i e l u i n w e s t y c j i — podręcznikowych w r ę c z niewypałów, n i e doszłoby do r o z b u d o w y i n f r a s t r u k t u r y p r z e m y s ł o w e j . kosztem s topy życ iowej , a t a k ż e n i e doszłoby do unicestwienia p o l s k i e j m y ś l i n a u k o w e j i technicznej.
D EMOKRACJA, j a k to d z i s i a j s ię chętnie n o w t a r z a — pisze w y
k l ę t y z życia n a u k o w e g o w latach s iedemdzies ią-
t e ś m y przecież t y l k o k r o plą w m o r z u m a s ludow y c h . toteż rządzić możem y jedynie wówczas , g d v t r a f n i e w y r a ż a m y to, co lud sobie u ś w i a d a m i a . W p r z e c i w n y m r a z i e p a r t i a ko munis tyczna nie bedzie przewodzić oroletar iatowi, proletar ia t n ie będzie p r z e wodzić m a s o m i cała m a szyna się rozleci".
Z t y c h przes t róg t r z e b a w y c i ą g a ć p r a k t y c z n e w n i o sk i . co też właśn ie się dzie je. Oczywiście nie żywioło wo, n i e w , sposób n a i w n y , a l e w sposób kontro lowany. Nasze demokratyczne przekształcenia sięgnęły dwóch dziedzin: d y s k u s j i i kontroli w zakładach p r z e myś lowych. T e m u właśnie służą t rzy, z całego o g r o m nego pakietu, u s t a w y — j a k to określił p remier J a r u zelski — o b y w a t e l s k i e : u -s t a w a o cenzurze, a t e r a z u s t a w y o przedsiębic w a c h i o samorządzie. Za nimi oójdą dalsze — t o j u ż nie W e g a ż a d n e j w ą t pliwości.
Czyli p r a k t y c y czynamy łączyć ^ d e m o k r a c j ą , z a # d o w a ć t a k i war^ zapobiegałby ™ niom i k t ó r y odPj n a r o d o w e j specP s k i e j . W t e j jedoj w r o k p o prote* robotniczej, muS"! w i ć demokrac ję s t a n a w i a j ą c s i ę / nicami. a l e nad (
w a r i a n t e m , a b y ^ "cja służyła ro®^ c ja l izmu. I w te, w e j d l a n a s spr s i m y s ię porov&
JE S T o c z y j czą zrozu" ten wielki
torvcznym zn^Ę dalszych losów < proces nie może , w a ć łagodnie. T» s c y j a k j e d e n t u j ą tezę o d e n m k o . w i e l k i e j VQ\. c ja l izmu. ni^ znikną konfl i iWy tle. P r a k t y k a 36 1 k c jonowaniu s t w a n i e ty lko , ła j a k i e ś tam r j d e m o k r a t y c z n e , s
o l i w i e u k s z t a ł t o e w n ą f i l o z o f u j w i e l u ludzi, k t ^ k r a c j ę z a w s z e ^ ż a ć za s y s t e m jjx, c y s p r a w n o ś ć dz k r a j u dziś k r a z f d e m o k r a c j a p o ^ J c e j czasu. A l e \ inne: demokraci fektywmie j sza . » • -A Dojmowana — 1
d r u g i m haś le c j e służącą ci^iizm-u mamy r
są?
Odpowiedź * jest jedna: m a ^ ' czywiście z 0 , s t a ^ ne z gry te e l e ^ r e należą do .1 socjalistyczinej Wyeliminowanie tych s i l będzi e
właśnie budow3 ( | 1
demokrac j i , k t#* n a s wszys tk ich ^
K: w "fl dl
n ś v e|i>!k
Jt ni
K i i
I ;v to, ł» Sit
& Ch 9 >ji KtHifc N d
P'SQf j
osiągnięcia na «I
p w
& loiitr hi6$k
r Y m
P OD tym tytułem raar-począł s i t nowy cykl wykładów zorganizowa ny prie/ Gdańskie To
warzystwo Naukowe przy współpracy * Wszechnica HAN ora» Oddalałem PAN w Gdańsku.
Wykłady połączone z dyskus j a posiadają charakter otwart y dla wszystkich zaintereso wanycli i są wygłaszane prze* wybitnych specjalistów, reprezentujących środowiska naukowe Wybrzeża gdańskiego-. War szawy. Lodzi i Poznania. Każdy uczony przedstawi własne osiągnięcia oraz odkrycia w nauce polskiej i światowej.
Z zakresu nauk społecznych i humanistycznych wysłuchaliśmy dnia 2 bm. inauguracyjnego wykładu dr. Andrzeja Zakrzewskiego r Instytutu Historii Ruchu I udowego, sekretarza generalnego Polskiego Towarzystwa Historycznego pi. „Wincenty Witos". Niezwykle interesująco została przedstawiona sylwetka najwybitniejszego przywódcy niez; eżnego ruchu ludowego w Polsce.
zmarłego w październiku 1945 roku. Prof. dr hab. Jerzy Kumał z Instytutu Ekonomiki. Organizacji i Zarządzania UMCS w lublinie oraz wiceprezes Towarzystwa Naukowego Organizacji i Kierownictwa dnia 16, ie. bedzie mówił nt „Integracji i dezintegracji w procesach kierowania zespołami ludzkimi". Jest to temat szczególnie istotny w obecnej dobie, kiedy napotykamy na tak iłuże trudności w zarządzaniu gospodarka narodowa. Prof. dr hab. Stanisław Mossakowski, dyrektor Instytutu Sztuki PAN, wygłosi dnia 3ii. 16. wykład pu ..Sztuka jako świadectwo czasu". Świetny znawca dziejów sztuki polskiej t europejskiej, posiadający dar pięknego przekazywania głębokich treści myśli i ducha ludzkiego. niewątpliwie zainteresuje szerokie kręgi społeczeó-
l>or. dr hab. Jadwiga Kucharska z Katedry Etnografii Uniwersytetu Łódzkiego w dniu 13. 11. bedzie mówiła o etnograficznych badaniach m
Przede wszystkim — ze stworzeniem elektrornogne-5Ów nodprzewodnikowych. Proponuje się, żeby ich cew ki wykonać z przewodu nic bowo - tytanowego średnicy 0,85 mm, składającego się z prawie 3000 żył o średnicy 10 mikronów. Potrzebny będzie również potężny, rozgałęziony system chłodzenia dla ochrony d-ziałania magnesu nad przewodnikowego. Dużo pracy będzie wymagało stworzenie systemu kierowania kompleksem, który bę-
Do źródeł wszechświata elektroniki I radiotechniki,
prac * za kr e* u nadprzewodnictwa, do stworzeni* zyjnych urządzeń elektromechanicznych itd.
Opracowani* akceleratorów sttało się samodzielna galęzia nauki l techniki. <idy «tpojrzy-my na przebyta drogę, n*o*e• my * pełnym przekonaniem powiedzieć, że radzieckiej aau re i technice należy przyznać pierwszeństwa opracowania teorii, rozwiązań iałynłeryj. no-konatr ukterskich.
W 1949 1957 roku w Związku Radzieckim zbudowano pierwsze
największe w świecie ckęe-feraiory protonów, które Stefy się podstawowymi urządzeniom i międzynarodowego centrum fizycznego krajów socjalistycznych w podmoskiewskim mieście Dubnie — Zjednoczonego Instytutu Badań Jądrowych. W 1967 roku w Instytucie Fizyki Wysokich Energii Państwowego Komite tu d*. Wykorzystania Energii Atomowej ZSRR (podmoskiewska wioska Arotwino) u-ruchomiono największy w tym czasie akcelerator protonów, nadający im energię 70 mld ełetidronowoK. Dzięki badaniom w Dubnie i Prot-wino, na akceleratorach w
kompleksu (UNK) służącego d-o , uzyskiwania energii cząstek w wysokości 3000 mld elektronowolt, to znaczy kłkakrotnie podwyższającego moc największych no świecie akceleratorów,
Cu t<i będzie srs kompleks? W tunelu <i średnicy $ m i długości około M km rozmieszczone zostaną dwa przyspieszające pierścienie. W pierwszym * nich, nadającym protonom energie od do 4l8-n4ł mld elektronowolt. hę dą .,pracowały" zwykłe lub, jak mówią fizycy, cieplne elek-iromagneey. W drugim pierści* niu, gdzie energia cząstek będzie osiągała 'temu mld elektro nowoll — elektromagnesy nad przewodnikowe i przewodem wykonanym **e w;topu nio&o-* » - tytanowego, ochładzanego ciekłym helem.
Zastosowani* n adprzew odni ka sprawi, *e elektromagnetyczny system drugiego pierścienia będzie znaczniej i bar dziej spoisty i oszczędny * punktu widzenia zapotrzebowania tia energię elektryczną, ponieważ nadprzewodnik eliminuje j e j straty,
JEST całkowicie zrozumiałe, że zbudowanie systemu UNK
związane jest z cyklem niez będnyeh badań, skomplikowanych opracowań i doświadczeń na modelach.
dzie się składa! z dziesiątków mini — i setek mikro — ' komputerów oraz ze specjalnego trzeciego pierścienia umieszczonego w tym tunelu w celu prowadzę nią badań eksperymentalnych przy wykorzystaniu strumieni cząstek biegnących w przeciwnym kierunku.
Opracowanie wszystkich systemów UNK będzie realizowane na poziomie najnowocześniejszej techniki przy wykorzystaniu najnowszych tech nologii. Zastosowanie wyników tych opracowań w innych gałęziach gospodarki narodowej może dać znaczny efekt ekonomiczny. Największe zainteresowanie wzbudzają tworzone dla UNK urządzenia chłodzące, technologia wykonywania magnesów nadprze.-wodnikowych, radiotechnika, elektronika, urządzenia próiniowe, automatyczne programatory 1 sterowanie pro-gramowe przy pomocy kompu
Już pierwsze doniesienia naukowców radzieckich o pro jekcie UNK wywołały duże zainteresowanie wśród fizyków wielu krajów. W ciągu całej swojej działalności Instytut Wysokich Energii ściśle współpracuje ze Zjednocz» nym Instytutem Badań Jądro wych, przeznaczając dla jego badaczy 30 proc. czasu pracy swoich akceleratorów.
UNK zapewni fizykom n.i wiele lat możliwości badań ńad właściwościami materii. Między innymi pozwoli na utrzymanie ważnej eksperymentalnej informacji o budowie cząstek elementarnych, po może w poszukiwaniach cząstek podstawowych, o istnieniu których nauka posiada o-becnie tylko pośrednie dane Niezastąpioną pomoc przvnie sie UNK przy określeniu związków pomiędzy różnorodnymi typami oddziaływaj przy wyjaśniania natury sił działających na bardzo małych odległościach. Niewykluczone. te w nowej, na razie niedostępnej dziedzinie badań fizycy spotkają sie ze zjawis kami. o których istnieniu nie mają dzisiaj pojęcia.
POD koniec 1980 roku w Protwino odbyło się 39 posiedzenie Stałej Ko
misji RWPG ds. Współpracy w , Dziedzinie Wykorzystania Energii Atomowej celach pokojowych. Jego uczestnicy zapoznali się z badaniami Instytutu Fizyki Wysokich Energii. Rrofe-sor Lew Soło w jo w, dyrektor instytutu, i jego współpracownicy — profesor W i k tor Jar ba i • profesor Ki-yłł Mymrtiiikow poinformował: o projekcie przyszłego UNK.
Przedstawiciele zainteresowanych krojów RWPG przeprowadzili konsultacje na temat możliwości uoziofu w budowie tego kompleksu i wyrozih gotowość kontyouo-nia^prac w zakresie uściślenia warunków ewentualnej współpracy. Niewątpliwie
, przyspieszyłaby ona powstanie tej jeszcze jednej po tężnej bazy eksperymentalnej, która pozwoliłaby naukowcom ZSRR i innych krajów socjalistycznych na kon tynuowanie wyprawy do źródeł wszechświata na coraz wyższym poziomie naukowo - technicznym.
A . Żukowski]
Kaszubach. Poru<*t blematyke hadaWCj, stawi dotychczas®
"»S,U8*, resuje wszystkie» .g rym bliska jest % i mmmm zapraszamy ezion*j pracowników Zrff szubsko-Pomorski%
Unia 20. U K»s. prezesa Polskie!, Nauk prof. dr. dra Gieysztora, ub. roku na świ»1., Kresie Historyków j cie prezesem Mie" J Unii Nauk Histor?^ bitny uczony wY* szczególnie akrua'% ne.l dobie nas*A < Pt. Współczesnośćj storii". Prof. dr sław Zalewski i ' storii Gdańska I , ryckich Instyttt* i PAN dnia r,. 1K, wykładzie prób'*.) druku w insureK jd kowskiej i w P»*! padowym. Profes j i
%
stopad owemu. redaktorem i % świetnej monoj ' ; ł l ^ powstaniu, która J w br. i bardzo y nęła z półek k 4 %
Wykłady z * ' l f j społecznych t huiy # zakończy jipotkanj,^ hab. Stefanem Z»"/ stytutu Filologii V wersytetu Odańs»^ nały znawca *v° J polskiego i euroT»^) głosi dnia t r r " Pt. „Opis ziem V torty w literatur*.]! vi e j " . Wykład W j< dzić zainteresoW»j£ti wśród profesjoiiłlJ młodzieży a K a<1 średnich, ale « * / temu jest blis*Li większej iwieto*"^ kpolitej.
Wybitnym Pr* {F nauk ścisłych je*'»!; czy wisty PAN. % Maciej Wiewiórka lista i zakresu > organicznej be®, przyszłości. Veio*,d hm., a wiec w » / , tek, przedstawi £1/ mii kwasów niik' ,< dzimy, że npotK» J sorem Wiewióro*'v# resuje przede nych reprezentah^ miernych i biol»* młodzież student ^ wicielem nauk P V bedzie rioe. dr gner z Instytut»^ Morskiej i Trop»»/ na specjalistka * >,
ffi pt. „Roli stawon (# przestrzenianiu
.mat niewątpliwi' tuałny wzbudzi teresowanie.
Prof. dr bab. v y , gustowski z l n « " A 8U.11UWSKI z *»"*• Pj fii Uniwersytetu przewodniczący Nauk o Ziemi znawca g e o m o r i y rza, dnia «i wykład pt. „Pro» t darowania ZułaW ' / dący inicjatoren t \\ współautorem oB"|jii>. grafii interdyscyP. \r ławy Wiślane". wentnie zmierza. I, zrealizowany P ' ' " j/ , SU&ŁuSS; Europie środkoW*^,
go Towarzystw-" przy ul. Grodź' dżinie 18.
ANDRZEJ - , • sekretarz ren et*)? f
Towarzystw*
l
S
1
Si 0 0 1 3 1 6 ) 9, 1 0 i 1 1 p a ź d z i e r n i k a 1 9 3 1 r . D Z I E N N I K B A Ł T Y C K I 5
I
IJ tycz® zyć * zacg
w a r j r
- o * ; s S >rot« mus iCfe Sti 1
s roaufl"
•czyfl roain" e lk l j % ó w # noże1
n d $ =$.
: t a ^
1
1 rozr
latf1?' sta**,
, jH
; i tnie dzi«
Jarosław Kroplewski
Jesień Liliowa wiecha chryzantemy jak wiejska strzecha w krwawym zachodzie słońca żółć zakurzonazmieszana z granatem nieba w welonie hukanie sowy niesie się od zagajnika po strzechą w jesiennej rdzy pod wielkim wozem pod ob/okami skąpanymi w złocie pod gacka skrzydłom! nad myszą, która skrobie sztachety w płocie liliowa wiecha więdnie na grobie.
PRAWDZIE Arnbrose Bierce rozpoczął swo ją karierę literacką
długo przed przyjściem r świat dzisiejszych ezy-el|>ików, lecz w żadnym ra-
nie można powiedzieć, J jego opowieści niesamo-v! łe trącą dziś myszką. yrecz przeciwnie — na tle BNżek tego gatunku, premiowanych przez krakow-*ie Wydawnictwo Literac-"f jawią się całkiem ińte-e$ujqco. Tak przynajmniej *e>ba ocenić ostatnio wyda-
, V tomik opowiadań — „Czy 9 mogło zdarzyć?"
czym polega atrakcyjn o opowiadań Bierce'a?
0 r r i i jam, sprawę nietypo-Vch realiów — miejscem
9 >ii jest Dziki Zachód 1
^•'ifornia- drugiej połowy I^Udżiestego wieku, pomi-, zalety czysto warszta-
choć daj Boże innym Pl^rzom (przynajmniej tym, ,'orzy uprawiają „czarną li-.6raturę") takie umiejętno-C i w zakresie języka i kom
J°*ycji. Atrakcyjny jest prze V „ 6 wszystkim świat, jaki
o v ^ „ i , i^ C e stworzył: świat, w '<*ym nic nie ginie, w któ-lct&r». . . . . . . . . I
ich ^ zdarzenia i osoby raz Qistniałe,- istnieć będą w 'fskończoność przed ocza-
I u1 coraz to nowych świad
m l ' ŚM
powtarzalności. Czas, który powinien unicestwić wszystko, co odchodzi z rzeczywistości, odsuwa to tylko i gromadzi w innej warstwie tej rzeczywistości, pozwalając na stałe powroty w świat żyjących.
i nie ma wybrańców, którzy mogą uniknąć spotkania z grozą przeszłości, bo nie ma reguł, które by rządziły jej powrotami. Częściej wprawdzie przytrafia się to tym, którzy choćby w najmniejszym stopniu związani są z osobami, zdarzeniom bądź przedmiotami minionymi, ale wystarczy byle zbież ność miejsca lub godziny, by przerwana została i tak krucha bariera między „jest" o „było" i zupełnie obcy człowiek znajduje się nagle w centrum widmowej przeszłości. Choć opowieści niesamowite czytamy zawsze z przymrużeniem oka, trudno nie zadumać się przez chwilę nad Bierce'a koncepcją naszego istnienia i nie odpowiedzieć twierdząco na tytułowe pytanie.
JOLANTA C Z Y Ż
H wciqgajqc ich tym sa-w komicznq karuzelę
Ambrese Bierce: „C*y to się mogło zdarzyć?". Wydawnictwo Literackie, Kraków 19*1, str. 124. cena tS t\.
POWITAŁY nos w Helsinkach dwie sytuacje, które nie miały się już potem powtórzyć: po
pierwsze piękna pogodo, a po drugie nieprzyjemności celne* Grupa polskich grat-ków, która w sierpniu i wrześniu spędzała trzy tygodnie na fińsko — polskim plenerze w Uloppie na Ruis salo pod Turku nie zaznało już potem uroków fińskiego lata. Celncy zaś dużo zużyli trudu, aby zrozumieć (w czym dopomógł im pfzybyły po polsk ch gości prezes Zwiq zku Artystów Plastyków w Tur ku Jorma Jaokkola), że wwożący do Finlandii swoje prace artyści nie mają nic wspólnego z domokrążcami polskim, wtykającymi naiwnym ludziom kicze, którzy to do-mokrqżcy zdołali już nadszar pać dobre imię przybyszów z Polski w tym kraju. Kiedy się te nieporozumie nio defin tywme wyjaśnHy atmosfera wokół polskich artystów stała się tak życzliwa i ciepła, że wynagrodziła i pierwsze trudności i kaprysy pogody, na które zresztą noj lepszym lekarstwem była wspomniana fińska sauna, po łożona tuż obok starego drewnianego dworku na wys pie, w pobliżu szlaku pramo wego z Turku do Szwecji.
Uczestnicy tego pleneru wykę rzystywali wszystkie możliwości, aby zapoznać się w czasie swojego pobytu z obyczajowym i artystycznym klimatem Finlandii. Turku uznać można za serce Finlandii pod pewny roi względami w większym stopniu niż Helsinki. Miasto ma charakter wybitnie portow y 1 przybysz z Gdańska szyb ko czuje się tu jak u siebie; jest ono wielkim centrum stocznio wym, pracującym zresztą na zamówienia przede wszystkim radzieckie. Jedno z przejść przez przecinającą miasto rze kę Aurę przypomina nasz dawny gdański prom, upamięt niony tragicznym wypadkiem sprzed kilku lat, hala targowa architektonicznie (ale tylko nod tym względem!) przy pominą naszą gdańską, a przy jednym z rzecznych nabrzeży stoi przycumowana f re gata Suomen — Joutsen, równie* biała i pełna gracji jak nasz gdyński „Dar Pomorza", po dzień dzisiejszy zresztą służąca jako szkolny statek marynarki handlowej.
OGÓLNIE jednak biorqc architektura miasta jest inna od naszej:
nowoczesna, śmielsza w stylu, tworzona z większym roz-
machem i — co tu ukrywać — pękniejszo. Zabytki archi tektury natomiast świadczą o przynależności Turku me do wspaniałego środkowo -europejskiego gotyku, ani też nie do tego unikatowego flamandzkiego renesansu, który nadał staremu Gdańsko w; unikatowy w świece cha
ale pracująca w tym mieście celulozownia jest jednak roz-steweą zatrucia i dysonansem w harmonijnie na o^ół ukształtowanym pejzażu.
ARCHITEKTURA ©czywi ście jest tą dziedziną sztuki, o której myśli
się przede wszystkim, kiedy próbuje się określić miejsce i wkład Finlandii w życie i
Barbara Madajczyk
rakter, lecz do owych skrom nych portów Północy; wiek XIX odcisnął na Turku wyraź nie znamię architektonicznego powinowactwa z ówczesnym Petersburgiem, zwłaszcza w budownictwie komunał nym, a znów zabytk1 fińskiej ludowej architektury drewnia nej pieczołowicie utrzymywane nawet w centrum mia sto, wskazują źródło inspiracji, które w poważnej mierze wpłynęło na drewniane budownictwo północno - zachodniej Rosji. Szczególnie silnych przeżyć dostarcza w tym względzie skansen, położony blisko nowoczesnego centrum,' najbardziej żywy spośród skansenów, jakie istnieją w Europie, po prostu żyjący do dziś całkowicie zachowanym rytmem sprzed stuleci i funkcjonujący tak jak się to przez stulecia odbywało, a więc pracuje tu cały zastęp rzemieślników wytłaczających tytoń do żucia, papierosy, obsług u jących historyczne papiernie. Pracują dawnymi metodami balwierze, pigularze, siodlarze, 'kaletnicy, hafciar-ki, złotnicy i poczmistrze. Reprezentowane są właściwie wszystkie rodzaje rzemiosł uprawianych w mieście, obsługującym żeglarzy, rybaków, rolników i leśników.
Drugie * miast, które mieliś my okazję zwiedzić — Rauma nie ma już tak historycznego charakteru, jest natomiast sty towym skupiskiem secesyjnej architektury XIX-wieeznej. O-czywiście, podobnie jak Turku bogato inkrustowanej budo wnictwem nowoczesnym. Nowoczesność wdziera się tu zresztą gwałtownie i nie « w sze w sposób idylliczny. Wpraw dzie przy obecnej rozbudowie portu skrupulatnie przestrzega s i t wymogów ochrony śro dowleka, a architekturę przemysłową starannie dostraja do charakteru krajobrazu ł o toczenia architektonicznego,
dorobek artystyczny współczesnego świata. Wielka po stać Al wara A alt o stała się właściwie symbolem tej arcy śmiałej, a zarazem szlachetnej, respektującej postulat zgodności ze środowiskiem, wyobraźni artystycznej, która nie tylko nadała ton nowoczesnej architekturze fińsk'ej, ale stała się doświadczeniem życiowym dla wielu po szukiwań i rozwiązań arcni-iektan cznych w całym świecie. Muzeum noszqce mię tego architekta w JyvSskyla pozwala uzmysłowić sobie skalę jego dokonań. Muzeum to jednocześnie udzieliło gościny międzynarodowej wystawie „grafika twórcza" grupującej prace z kilku kontynentów, prace Dołączone tylko w ł a ś c i w i wspólną intencją wzbogacenia grafiki o pierwiastki nowe, intencją zmiany zastanej sytuacji artystycznej. W y stawa ta sygnalizuje dziedzinę, w której sztuka fińska wydaje się najbardziej zaawansowana (po architekturze oczywiście) i przygotowana do odgrywania pewnej roli w świecie. Jest tą dz e-dziną grafika właśnie. W malarstwie bowiem i rzeźbie /a znacza się raczej skłonnność do spokojnego ukraszania uformowanymi już i powszechnie aprobowanymi znakami piękna trudnego życia ludzi w ciężkm przecież k i macie, stąd np. predylekcja do fozsłonfeczniającej świat ko'o rystyki w malarstwie. N e znaczy to, oczywiście, że jest to model sztuki powszechnie obow ązujący i przez nikogo nie naruszany: wybitnie odmienne, zaskakujące i atakujące wrażliwość widza są np. prace rzeźbiarskie Kerttu Horila z Raumy. I nie zd z "wiłabym się wca-
i ! # 1
I
! h»"'
i i
I
Wspomnienie oficera sztabu o swoim dowódcy
Takiego go zapamiętałem». Zamieszczamy dziś wspomnienie oficera sztabu o
swoim dowódcy dywizji. Autor byt w 1939 roku oficerem operacyjnym w sztabie 14 Dywizji Piechoty w Poznaniu, która dowodził gen. bryg, Franciszek Seweryn Wład. Poległ on w walce z Niemcami podczas kampanii wrześniowej jako jeden t czterech polskich generałów, którzy wówczas oddali życie *o ojczyznę.
Sam autor wspomnień — obecnie podpułkownik poza obowiązkową służbą wojskową — był w 1939 roku najmłodszym oficerem dyplomowanym w armii polskiej. Losy wojny rzuciły go potem na Zachód, gdzie kontynuował walkę w Polskich Siłach Zbrojnych. Za męstwo na polu walki odznaczony został Orderem Virtuti Militari ora* dwukrotnie Krzyżem Walecznych.
pełnił obowiązki szefa V Oddziału Sztabu Generalnego.
W tatach 1921-22 studiował w i Szkole Sztabu Generalnego,' a następnie w Ecole Superieure de Guerre we Francji. Jako pułkownik sztabu generalnego od 1922 roku pracował w Oddziale IV, a następnie III (operacyjnym) Sztabu Generalnego, W latach 1927-29 dowodził 1 Puł kiem Strzelców Podhalańskich w Nowym Sączu. Był również zastępcą dowódcy 25 DP w Kaliszu, w listopa
dzie 1930 roku objął dowódz two 14 Dywizji Piechoty w Poznaniu. Generałem brygady został 19 marca 1931 roku.
Włączył się w tym czasie w życie publiczne Poznania i Wielkopolski, współpracując. m. in. z Inspektoratem Przysposobienia Wojskowego w sztabie Dowództwa Okręgu Korpusu nr VI I w Poznaniu w zakresie popularyzacji sprzętu wojskowego wśród młodzieży. Przed H wojną światową włożył wiele wy sił ku w organizację Wielkopolskiej Brygady Obrony Narodowej.
W 1939 roku 14 Dywizja Piechoty zostało zmobilizowo na w przewidzianym terminie 24-27 sierpnia i od 1 do 3 września osłaniała mobilizację i koncentrację Armii Poznań, utrzymując linię granicy oddziałami rozpoznawczymi i strażą graniczną, w walce z niemieckim Grenz-schutzem. W dniach od 3 do 9 września 14 Dywizja Pie-
choty przemaszerowała noca mi aż do rejonu na południe od Kutna. W dniu 9 września rana generał Wład otrzymał rozkaz uderzenia na miejsca wość Piqtek w bok niemieckiej 30 Dywizji Piechoty. Dowodzona przez generała W ta da 14 Dywizja Piechoty ude rzyte wieczorem dnia 9 września przez Bzurę no południe i do rana następnego dnia opanowało przedmieście Balków - Goślub. W dalszym natarciu w dniu 10 września zdobyto w połudn.e miejscowość Piątek. Następnie 14 Dywteja Piechoty zda była kolejno tas Witów, Mq~ kolice l Pludwiny, a jej 55 pułk piechoty oponował rejon Ose — Koźle — Sadów-ko blisko Stryfcowo, wysunięty najdalej na południe ze wszystkich oddziałów Armii Poznań.
W tych działaniach 14 Dywizja Piechoty wzięła około 1000 jeńców, zdobyła ponad 30 dział oraz rozbiła sztab niemieckiej 30 Dywizji Pie
choty, raniqc jej dowódcę generała majora Kurta von Brisena. Sśtwę przerwa no na rozkaz dowódcy Armii Poznań, generała dywzj i Tadeusza Kutrzeby i w dniu 13 września 14 Dywizja Piechoty odeszło na północny brzeg rzeki Bzury, a następnie pomaszerowało na wschód z zadaniem opanowania przepraw prze,z Baurę ńa południe od Sochaczewa.
Od rana dnia 16 września dywizja walczyło o las Emilia nów, dwór Złota i na wschód od Szwarocina z oddziałami niemieckiej 19 Dywizji Piechoty. Gdy Niemcy wprowadzili tam do walki swoją 1 Dywizję Pancerną, 14 Dywizja Piechoty obfóniła się w ciężkiej walce, ponoszqc stro ty, lecz niszcząc ponod 50 czołgów niemieckich. Dopie ro uderzenie dwóch niemieckich flot powietrznych w dniu 17 września zmusiło 14 Dywizję Piechoty do przyjęcia szyku rozprószonego znaoz-
# Dokończenie na str, 6
le, gdyby obok niektórych proc malarskich, które zoore zentował nam w przeźroczach i z głębokim zrozumie niem ich natury artystycznej skomentował Antero Kare, oznaczać miały pojawień:e się nowych trendów w fińs-k m malarstwie i rzeźbie.
aGOLNIE biorąc jednak odnosi się wrażenie, że to- grafika przede
wszystkim przyjęła funkcje eksperymentalnej retorty gdzie kłębiq się i podlegajq namiętnym sprawdzianom no w e koncepcje, technik, style stqd zainteresowanie orty stów fińskich współpracq z artystami polskim', których światowa renoma sprawdza się także w bezpośredniej konfrontacji i roboczej współ pracy z artystom fińskimi.
Atmosfera stworzona na plenerze w Ulappie, atmosfera powszechnego koleżeństwa łą eząceg© ludzi i w tworzeniu i w codziennym wspólnym życiu pod jednym gościnnym dachem, była niezmiernie cen' nym i płodnym doświadczeniem dla wszystkich uczestników pleneru. Wielka też w tyra osobista zasługa prezes» Związku Artystów Plastyków w Turku wspomnianego już formy Jaakkoli. człowieka o ujmującym, prostym sposobie bycia, zakasującego rękawy rozpalającego ogień w saunie I nie ustającego w staraniach 9 to, by umożliwić gościom kontakty z prasą, przedstawicielami życia społecznego I pu blicznego, a także po prostu z fińskim odbiorcą i nabywcą dzieł sztuki. Sekundowali mu w tym: Helka Veuro, Juhani Vikainen ^ Martin Ahlstrom, a nade wszystko przemiła Pau la Viitamero, która prowadzi ła plenerowe gospodarstwo z prawdziwie rodzinną troskliwością i pomysłowością kulinar ną. I starania te sprawiły, że artyści polscy pozostawili po sobie ślad nie tylko w pamięci fińskich gospodarzy, ale tak że w kompletowanych przez nich prywatnych i publicznych zbiorach. Każdy z polskich uczestników pleneru ofiarował muzeum w Turku po jednej pracy, a wystawa prac uczest Hików tego pleneru stała się pewnym wydarzeniem w życiu artystycznym miasta, sze roko i życzliwie odnotowanym prze* prasę, a także najpełniej szą propozycją i sugestią artystyczną dla miejscowych nabywców.
MOŻNA więc chybc uznać, że było to spot kanie nie tytko poży
teczne, asie także obiecujący rva przyszłość dialog polskich artystów z fińskimi kolegami i fińskim odb orcą, który z takim nakładem energii montuje od lat Bolesław Rogiński. Ten dialog będzie z pewnością kontynuowany i będzie poszerzał horyzonty widzenia i rozumienia sztuki u obu stron. Czekamy jak co roku na fińskich grafików, a za 2 lata kolejna grupa grafików polskich wy ruszy na gościnną wyspę do FrnkirKj i, w której tegoroczny pobyt przekonał mnie jak uproszczony i niesłuszny jest stereotyp powściągliwego jakby trochę po chłops*u nieufnego Fina.
Spontaniczną gościnność zgotowano nam zwłaszcza w Raumie, dokąd nvejscowi artyści zaprosili polskich koie-gów na 2 dni i gdzie poczuliśmy się od razu jak wśród starych przyjaciół. Nawet po goda przestała się na koniec na nas dąsać ; pozwoliła nam poznać urok wczesnej fińskiej jesieni, komponowa nej, z nadmorskich mgiełek i niewysoko już stojącego słońca, prześwietlającego skalisto - lesisty pejzaż wysp i wybrzeży.
GENERAŁ brygady Frań ciszek Seweryn. Wład
r., urodził się 17. 10. 1888 w K u w Ottyni koło Stanisła-k. w a jako syn urzędnika ty ®lowego Dymitra i Eleono m * Suchomelów. Do gimna-
uczęszczał we Lwów e. . raku 1903 wstąpił do kor-L $ u kadetów przy 95 puł-L Rechoty austriackiej we &6H *6' W roku 1910 został lęTj^ucznikiem. W lotach fcie ^915 walczył na fron-Wq. r°syjskim, gdzie awenso-W d o s t o Pnia kapitana. Po-$ v i dostał się do niewoli ro-
z której zbiegł. W d ^ d z . e 1918 roku wstąpił
Wojska Polskiego, gdzie
P r a c a C procy uczyłem etę w szkole
w lotach czterdziestych, że jest ona towarem. Można ją
kupić i sprzedać lub zamienić no Inny towar. Jest dodatkiem ao maszyny czyli narzędziem narzędzia. Bez tego dodatku maszyna pracować nie potrafi. Ale w takim ujęciu podmiot procy i jej główny cel —- człowiek — zostaj* często sprowadzony do przedmiotu, to jest do narzędzia, które pracę wykonuje, a nie do podmiotu będącego celem głównym każdej pracy.
Poznałem procę, gdy wraz t ' « nymi dziećmi na połach okolic Schwerlna, w czas wojny sadziłem groch, sortowałem kalarepę, zbierałem ziemniaki czy zakładałem młody las. Wiedziałem od mamy i taty (i własną skóra te pojąłem), że człowiek, oby mógł żyć, musi pracować. A jak chce mieć więcej od innych, to musi więcej pracować. Taka jest niby reguła. Poza tym zdawało mi się, że człowiek rodzi się dla pracy, e nie, że praca jest dla człowieka. Rozumiałem to tak: głównym i jedynym $o daniem dorosłego człowiek# jest praca. Hic jeszcze wtedy nie wiedziałem a sprzecznościach i konfliktach zachodzących między pracą o kapitałem $ o tym, że praca może być sposobem zniszczenie człowieka. Wielkim, bardzo dobrze
zorganizowanym narzędziem niespra wiedfiwości $ krzywdy, Takie pojęcia jak: kapitalizm, materializm, ekonomia, efconomizm, wyzysk, własność prywatna, społeczna, środki produkcji, kolektyw, komunizm, socjołizm, marksizm, idealizm, utopio, rewolucja przemysłowa, podaż, popyt, ryr.ek procy itp. dotarły do mnie dopiero pod koniec lat czterdziestych. Ale, jak się potem okazało, także w postaci okrojonej, uproszczonej, nie tłumaczącej i nie wyjaśniającej w pełni wszystkiego, co jest związane z ludzką procą. A przecież człowiek staje się człowiekiem przez pracę. Prasą zdobywa świat („Czyńcie sobie l i e m:ę poddaną" — Księga Rodzaju). Pracując wchodzi on w dziedzictwo przeszłych pokoleń (w ich pro cę) i zapowiada (lepszy lub gorszy) start tych, które przyjdą po nim. Proca czyni go członkiem całej ludzkiej rodziny, panem całego widzialnego świata. Praca czyni go coraz lepszym, sprawniejszym, moc niejszym, większym, bliższym doskonałości, bliższym tajemnicy stwa rżenie. Bliższym Boga.
Bez procy nie ma kołaczy, Inaczej, nie będziesz pracował, nie bę dziesz nic miał. Nie będziesz człowiekiem. Nie będziesz się •>-edył w ludzkiej wspólnocie. Te jest jedne strona medalu. Te szla
chetniejsza., Drugo, równie dobrze znana i doświadczona przez liczne pokolenia, w różnych okresach dzie jów człowieka na ziemi, wygląda tok: Możesz dużo pracować, pracować ponad siły i wytrzymałość i nie tylko, że nic nie będziesz miał z tej pracy (żadnej godziwej zapłaty), lecz jeszcze zostanie ci przez nią odebrana wszelka godność. Zostaniesz zamieniony w tanie I prymitywne narzędzie, w przed miot łatwy do zastąpienia. Tako praca będzie cię oddalała od ludzi, zredukuje cię do rolf i funkcji prymitywnego zwierzęcia. Człowiek broni się przed taką możliwością m. in. przez zrzeszanie się w zwiąż kach zawodowych, przez zakładanie międzynarodowych organizacji pracy, przez układanie i ulepszanie kodeksów pracy. No ( oczywiście przez stałe poprawianie systemów ekonomicznych oraz ogólnych praw człowieka. Bo jeżeli praca stanowi podstawę naszego bytowania, e stanowi bez wątpienia, to trzeba stale ją ulepszać, poprawiać, by pot uprawiający ziemię był mniejszy, zaś sam proces pracy sprawniejszy j sprawiedliwszy. By każdy pracujący miał godziwy byt i nigdy nie był redukowany de rołi przedmiotu.
Praca ludzka stanowi najistotniej szy klucz do całej kwestii spełecz nej — mówi Jan Paweł II w encyklice LABOREM EXERCENS. Myślę, że nikt temu stwierdzeniu przeczyć nie będzie. Ani z lewa, ani * prawa. Ani marksiści, «n i ke
pltaliści. Jest to po prostu prawda. Prawdą też jest, i e wśród wielu proc o procy, jakie udało mi się przeczytać, ta wydaje mi się szcze golnie piękna i rozsądna, I to nie tylko dlatego, że zawsze na pierw szym miejscu stawki człowieka i powołuje się no najstarsze tradye je w tym względzie (Księga Rodzaju), lecz dlatego, i e rozpatruje ten podstawowy probśem ludzkiego „być alba nie być" wszechstron nie $ bezstronnie. Przez wszystkie doktryny i teorie procy. Od Biblii przez starożytność (proco lepsza — gorszo, człowiek lepszy — gorszy) do czasów nom współczesnych.
Nadto nie ma w niej politycznych uprzedzeń, które niejedną do brą rzecz pomniejszają. I dlatego leż myślę, i e będą i niej korzystać (oby dla dobro łudzi pracy) idealiści I materialiści. Słowem każdy, kto trudzi się pracą i przywiązuje wagę do płynących : niej zysków. Kto pragnie, by nasze ziemskie bytowanie było lżejsze i upływało w pokoju. Obawiam się jednak, że i ci, których cele są inne, również z tej pracy skorzystają. Albowiem każde dobro (każdą pracę) możno odmienić na zło. O tym już encyklika nie traktuje. Przed tym jedynie przestrzega w dzisiejszym skłóconym i dosta tęcz nie niegodziwym świecie
K . Ł o s t a w i e c k i
Edward ObertyAski
Spotkania w czwartym wymiarze
P ILOCI samolotów wojskowych caęsto wspominają dziwne i nie wyjaśnione wypadki, jakich byli świadkami. Niedawno jeden z pilotów RAF opubliko
wał swoje dziwne przeżycie. Sierżant Stickland stacjonował w jednostce
RAF NCO w Egipcie w roku 1932 na lotnisku Ismailia, kiedy zdarzył sit? dziwny niecodzienny wypadek. Młody pilot Kaąol (Charles) Ward Smith przeprowadzał próbne loty na nowym typie samolotu. Dzień był słoneczny, niebo prawie be* chmur z wyjątkiem jednej, dziwacznej w kształcie, owalnej chmur y nad lotniskiem. Samolot Ward Smitha wystartował i zniknął w niej po chwili. Nie Ukazał się ponownie. Po dwu godzinach rozpoczęto poszukiwania. Wszystkie zdolne do lotu maszyny wystartowały w różnych kierunkach w poszukiwaniu ewentualnie rozbitego czy zaginionego samolotu. Po tygodniowym poszukiwaniu kierownictwo lotniska uznało samolot za zaginiony i przerwało poszukiwania.
W 1934 roku sierżant Stickland znajdował aie w bazie lotniczej w Markham. Przeprowadzano loty próbne na nowym typie samolotu „Gipsy Moth". Lotu próbnego dokonywał pilot John Ward Smith — brat zaginionego prze4 laty lotnika. Był piękny słoneczny dzień prawie hm chmur. % wyjątkiem owalnej chmury, jaka utrzymywała się na żeni-
Z ziemi stacja obserwacyjna śledziła lot W newnym momencie stwierdzono, że nie słychać warkotu samolotu ani nie widać go n.i niebie. W około czterdzieści minut później spoza owalnej chmury ukazał sie samolot, który powoli zbliżył sie do ładowania» Z samolotu powoli wysiadł pilot i bez słowa udał sie do pokoju odpoczynku. Był w jakimś dziwnym stanie. Przebrał sie w ubranie cywilne i wyjechał % lotniska. Słuch po nim zaginał.
W trzy miesiące po tym wypadku sierżant Stockhard, który doznał w czasie lotu obrażeń znajdował sie w szpitalu wojskowym. Jakie było jego zdziwienie, gdy wśród pacjentów rozpoznał pilota Johna Ward Smitha, który był na kuracji po szoka nerwowym. Pewnego dnia John Ward Smith zbliżył sie do swego kolegi. Potrzebował zwierzyć się komuś ze swego przeżycia, które spowodowało nerwowy szok.
„Zobaczyłem mego zaginionego brata — Karola, widziałem jego samolot... Kiedy lecia lem nad tą dziwna okrągłą chmurą zobaczyłem obok siebie jego samolot. Kiwał na mnie, aby lądować na chmurze. Kiedy spojrzałem w dół chmura wydała mi sie płaszczyzną dość solidną, aby na niej wylądować. Zawróciłem samolot i zacząłem sie opuszczać. Poczułem pod kołami uderzenie jakbym lądował na twardym gruncie. Zawróciłem ponownie samolot i doleciawszy do końca chmur y zacząłem lądować jakbym był na twardym runwayu.
Przez cały czas widziałem mojego brata, który towarzyszył mi z boku i gestami zachęcał do lądowania. Widziałem jakby mówił, abym sic nie bał. Zatrzymałem samolot naprzeciwko samolotu mego brata, który starał się gestami zachęcić mnie, abym wysiadł z samolotu. Już miałem zamiar wysiadać i podniosłem się z siedzenia, gdy zauważyłem inne samoloty i pilotów. Nagle zdjął mnie strach. Byłem przerażony. W panice opadłem na siedzenie mego samolotu i zapuściłem motor. Powoli samolot porolował po chmurze jakbym startował z lotniska. Nabrałem rozpędu i wystartowałem. Gdy oglądnąłem się przez ramię zobaczyłem, że mój brat. płacze. Jego samolot powoli pogrążał sie w chmurze. Po chwili byłem w powietrzu i leciałem w kierunku naszego lotniska.
Nie mogłem otrząsnąć się z okropnego wrażenia, że oto otarłem sie o coś niewytłumaczalnego. o coś strasznego. Od te j chwili nie mogę już łatać. Tu w szpitalu mówią, i e przeżyłem szok nerwowy.
O innym wypadku, choć bardziej niesamowitym, pisała prasa małeeyjska („Spectrum". 14 sierpnia 1877).
Pilot Bill Rose był doświadczonym oblatywaczem samolotów, specjalnie zajmując się próbami samolotów typu „Huricanes". Miał za sobą dużą iloś* lotów bojowych w czasie wojny. Po wojnie przebywał na jednym z lotnisk północnej Szkocji. W roku llKt zda
rzyła mu się dziwaczna przygoda. W momencie, gdy podchodził do lądowania, nagle zauważył samolot lecący mu naprzeciwko. Był to samolot starego typu, jaki używany był jeszcze w. czasie pierwszej wojny światow e j — dwupłat. Tajemniczy samolot przecinał mv drogę do runwayu tak, że lada moment mogło dojść do zderzenia. Ostatnim wysiłkiem woli Rose skierował swój samolot w bok, unikajac zderzenia. Rose był już drugim pilotem, którego spotkało takie dziwne zdarzenie na lotnisku i sprawa zaczęła być dyskutowana w messie pilotów. Ale dowództwo lotniska zbagatelizowało zażalenia pilotów.
„To był wytwór waszej imaginacji. Jesteście przemęczeni nerwowo i ulegacie halucynacjom".
Jednak piloci nie dali z& wygrana. Pogłoska o samolocie — upiorze krążyła nadal. Za częto zbierać wiadomości o tym wydarzeniu. Kilku pilotów udało się do pobliskiej wioski Aberdeen. aby zasięgnąć języka u miejscowej ludności. Po kilku rozmowach przy piwie w pubie rozwiązały się języki.
..Tak to samoiot-upiór. kilka osób ge widziało. To samolot starego typu „Tiger Motb" t pierwszej wojny światowej".
Nieustępliwi piloci nadal prowadzili doeho dzenia aż wreszcie trafili na starego mieszkańca wsi. który znał całą historię.
Farmer Sany Jameason dał sie namówić na opowieść:
„Tak. byłem chłopcem osiemnastoletnim, kiedy tn sie wydarzyło. Polowałem właśnie na króliki na pobliskim polu, gdy zobaczyłem samolot, który wydawał się mieć jakie:, trudności w locie i usiłował opuścić się na ziemię. Wydawało się, i e wyląduje dobrze, ale w ostatnim momencie lewe skrzydło zaczepiło o żelazny płot i samolot runął na ziemię i stanał w płomieniach. Pobiegliśmy zaraz do niego i usiłowali wydostać pilota * płonącego samolotu, ale na próżno. Żar od płomieni był tak wielki, i e nie można było sie zbliżyć. Wtedy zdarzyło się eeś niesamowitego. Nie mówiliśmy o tym detychcsą# nikomu, ale teraz po tylu latach... Widzieliśmy jak pilot usiłował wydostać się e kabiny, widzieliśmy jego wykrzywioną bólem twarz i nagle... jakby uniósł,się w górę. jego twarz rozpogodziła się, miała wyraz szczęśliwy i zniknął w górze. Potem gdy już po pożarze znaleziono spalone ciało pilota, nie chcieliśmy mówić e tym, aby nas nie wyśmiano".
Piloci nie poprzestali na tym. Kilku t nich udało sie do pobliskiego miasta, aby przeszukać roczniki starych gazet. W gazecie zna. leziono opis wypadku, który spowodowany został brakiem paliwa w samolocie. Przeprowadzone przez władze wojskowe dochodzenie wykazało, że powodem katastrofy był brak paliwa w samolocie — karygodne zaniedbanie przez personel lądowy lotniska. W kilka dni później cała eskadra była na locie ćwiczebnym. Gdy schodzili do lądowania tajemniczy samolot ukazał się znowu nad lotniskiem. Kierownik lotniska Jim Durch opowiadał potem. że noc była bardzo jasna, widać było dokładnie podwójne rzędy lamp wskazujących kierunek ładowania. Widzieliśmy jak samolot „Huriean" zbliżył stę de podejścia i nagle poderwał się % powrotem do góry W kilka chwil, podchodząc ponownie, znów poderwał aie do góry.
— To znowu ten samolot — upiór — odezwał sie przerażony Jim Durch. — Siadajcie na boku runwayu. Starajcie się go uniknąć.
Komendant lotu Fox wydał rozkaz swym samolotom, aby starały się uniknąć zderzenia.
— Ja sam sprawdę czy to upiór czy nie. l i piór nie może nas rozbić. Idę prosto na
— Nie szalej Fox — wołał kierownik lotniska z wieży kontrolnej.
Cała eskadra patrzyła z zapartym oddechem jak samolot Foxa zrobił zwrot i leciał na podejście do lądowania. Prawie dotykał już kołami runwayu, gdy nagle z boku ukazał się stary „Tiger Moth". Wszyscy z samolotów widzieli go dokładnie. Leciał naprzeciwko samolotu Foxa. Wtem nastąpiło uderzenie i samolot Foxa stanął w płomieniach.
Z wieży kontrolnej lotniska nie widziano żadnego obiektu, jak? mógłby stanać na przeszkodzie lądowaniu samolotu Foxa. W rozbitych szczątkach samolotu znaleziono Fos a martwego — nie stwierdzono oficjalnie, jaki był powód wypadku.
Tajemnica porucznika Kosa
P RZYPUDROWAŁ lekko policzki, poprawił szminką czerwień ust i przeglądnął się w lustrze. Wszystko pasowało, Za kilka chwil przekona sie.
czy przebranie i charakteryzacja były dobre. Za kilka chwil będzie wolny albo... czeka go obóz koncentracyjny.
Pewnym krokiem wysz#** na nliee podążając w stronę granicy.
— Halt! Dokumenten... Zatrzymał się, wyciągajae poprzednio po
drobione dokumenty. Celnik uważnie przeglądał papiery. Zbliżył
się do nich niemiecki oficer. Wyrwał celnikowi dokumenty z ręki. sam przeglądając je uważnie. Kilkakrotnie porównywał fotografię ze stojącym przed nim młodzieńcem.
Przebrany młody człowiek czuł j ak skóra mu ciarpnie. Teraz decydująca chwila.
Wtem z budki odezwał się telefon. Oficer niemiecki podszedł ujmując słuchawkę. Widać była to jakaś ważna rozmowa, bo trwała dość długo. Oficer zdawał sie denerwować. Gardłowym głosem wykrzykiwał coś de słuchawki. Nagle spojrzał na stojącą w oczekiwaniu postać.
— Na ja, we*! — rzucił mu papiery. Udało się. Młodzieniec szybko zebrał papie
r y z ziemi \ przekroczył szlaban graniczny. Udało się. Był o krok od wolności.
Ciekawa historia młodego porucznika, który w ten sposób przekroczył granice niemiecka, miała swój początek w pracy ta jnej organi-
trzydzieetoietnt, był inżynierem, który miał na swym koncie już kilka ciekawych wynalazków. Ody rozpoczęła się niemieck* gospodarka na okupowanych ziemiach — polska organizacja podziemna zdecydowała, że powinien być przerzucony do Francji lub do Anglii gdzie jego wynalazki mogły być spożytkowane dla walczących oddziałów polskich. Po udanym przekroczeniu granicy uda? się na Węgry, * następnie do Jugosławii. Przebranie i charakteryzacja były konieczne. Niemiecki rożka* zabraniał młodym Poiakovii w wieku od 1* do 3$ lat wydalać się z okupowanych terenów. Charakteryzacja miała na celu odmłodzenie porucznika Kosa. który udawał 15-letniego chłopaka, udającego się do swej rodziny na Węgrzech. Był niewvse-ktego^wzrostu. szczupły, o jasnej bujnej czu-
W Jugosławii organizacja zaopiekowała s:.ę nim serdecznie. Otrzymał pieniądze i przeprowadzono go przez granice włoską.
Kiedy porucznik Kos podróżował no Europie, dążąc do połączenia się * walczącymi oddziałami poUkimi. Niemcy w tym czasie wprowadzili jedną ze swyeb najgroźniejszych broni — miny podziemne. W czasie oferisvwv Oddziałów angielskich i francuskich na linii Zygfryda różnego rodzaju minv szerzyły największe spustoszenie w atakujących oddzia łach. Poza minami ukrytymi pod ziemia, oddziały hitlerowskie stosowały cały szereg min-atrap. Były one przemyślnie ukryte za zamkniętymi drzwiami eksplodując za ujęciem klamki, były ukryte w różnych przedmiotach codziennego użytku — miejscach najbardziej nieoczekiwanych. Zwisały r gałęzi drzew, przybite de obrazów wiszących «a ścianach. Znajdowały sie w miejscach najbardziej nieoczekiwanych.
Porucznik Kos dotarł do Francji w momencie gdy walka na tym tereni# załamała się. Francja kapitulowała Udało mu się wraz z ewakuowanymi oddziałami polskimi przedostać do Anglii. Został «kierowany do bazv oddziałów polskich w Szkocji. Jako wybitnx-speejalista elektryk i radiotelegrafista, podjął pracę w warsztatach 1 instytucjach badawczych. Był te okres, gdy teatr wojenny przeniósł się do Afryki.
Wywiad angielski donosił, *« oddziały hitlerowskie stosują coraz szerzej użycie min. To była groźna broń. która hamowała działania aliantów i szerzyła spustoszenie wśród walczących. Główne dowództwo angielskie zleciło swym inżynierom poszukiwanie środków zaradczych. Ten rozkaz wpłynął również do oddziałów polskich w Szkocji.
Pułkownik Józef Wróblewski, znając uzdolnienia porucznik* Kosa w dziedzinie elektroniki, powierzył mu to zadanie. W jednej ze szkół szkockich zainstalowano całe laboratorium. które oddane do dyspozycji porucznik*
Kos*. przydzielając mu de pomocy angielskiego sierżanta Adama Galba, specjalistę mechanika.
Obaj z zapałem zabrali sie do pracy. Prawie wszystkie swe cszeastdnesci wydali na zakup starych i nowych aparatów radiowych i * wymontowanych części próbowali stworzyć iłwój aparat.
Trudności w walczącej Anglii powodowały, i « musieli nieraz zadowalać sie najprymitywniejszymi materiałami. Praca zgodnie * poleceniem pułkownika Wróblewskiego bvła ściśle tajna. Na zapytania sąsiadów — jak zawsze ciekawych — porucznik Kos wyjaśniał — pracujemy nad nowym aparatem do odku-
% końcem 1M1 roku pierwszy model był gotów do przeprowadzenia prób. Pułkownik Wróblewski wybrał jako miejsce doświadczenia dużą łąkę, na której w kilku miejscach saperzy ukryli miny. Porucznik Kos wszedł na pole doświadczalne uzbrojony w aparat, który nazwał „wykrywaczem". Na długim metalowym ki ju umieszczona była tarcza zawierająca anarat połączona ze słuchawkami radiowymi. Wszedł odważnie — pomimo że wiedział, iż miny są uzbrojone. Przesuw»! swój „wykrywacz", dookoła z* każdym kro-
— Jest! — wykrzyknął po chwili, ostrożnie obchodząc minę ukryta pod ziemią. Po chwili wykrył druga... trzecią i następna. Eksperyment uwieńczony został pełnym sukcesem. Wykrył wszystkie miny. >?'tie bvh ukryte na łące. Dowództwo polskie, któtr* siedz:lo eksperyment — natychmiast doniosło Anglikom o udanej próbie.
Zwołano narad* techników t Inżynierów angielskich, którzy przestudiowali dokładnie wynalazek Polaka. Wprowadzono kilka drobnych poprawek — zanim zdecydowano oddać „wykrywacz" do masowej produkcji. Waga aparatu była nieco mniejsza niż $ kilogramów. Tyczka, na której umocowany był wykrywacz, była długa na dw % metry, umożliwiając pracującemu nia żołnierzowi (saperowi) bezpieczne podejście do miny. Wykrywacz został nazwany po angielsku „sweeper".
W owalnym, płaskim nudełkn zamknięta była spirala połączona ze wzmacniaczem i bateria oraz urządzeniem wykrywającym, które było połączone drutem ze słuchawkami d-ajac w razie napotkania metalów eg# przedmiotu ukrytego pod ziemią sygnał rozpoznawczy.
Produkowany seryjnie „wykrywacz" w niczym nie przypominał swego pierwowzoru zbudowanego z części starych garnków aluminiowych — z tyczki drewnianej i prymitywnych słuchawek radiowych. Ale myśl b>
Na początku 1842 roku seria „wykrywaczy" została wypuszczona i dostarczona walczącym w Kgipcie oddziałom alianckim.
Był już najwyższy czas, hitlerowskie od działy triumfowały, propaganda niemiecka bombastycznie oświadczała: ..Nasze miny powstrzymały próby natarć. Nasze nowe miny całkowicie zdemoralizowały oddziały brytyj-
Najgrożniejsze były miny. zwane prze: hitlerowców „Teller". Były to okrągłe miny w formie jakby tortu e wysokości 11 cm i średnicy U cm. KaSda z nich wystarcza do wysadzenia w powietrze całego domu — oświadczył „pec % armii brytyjskiej. którv p r z y g na próby „wykrywacza" na Wyspy Brytyjskie, Mogli po nich przechodzić ludzie bey •szwanku, ale gdy najechał na nie cięższy po jard wybuchały i niszczycielską siła. Hitlerowskie oddziały miały ich tysiące. Rozmieszczali j e na drogach, po zdobytych wsiach, na przełęczach górskich.
Na próżno alianci szukali sposobów ich unicestwienia. Próbowano zestrzeliwat j e t samolotów, saperzy szukali sposobu ich wykrywania strzelaniem z moździerzy. W tym czasie z Wielkiej Brytanii przybyły ładunki „wykrywacza" porucznika Kosa.
Kiedy generał Montgomery wraz s generałem Aleksandrem przygotowywali otensywr — na rozkaz dowództwa saperzy uzbrojeni w „wykrywacze" mieli oczyszczać teren zanim piechota i czołgi nie ruszą do ataku. Ofer. sywa uwieńczona została pełnym sukcesem, do którego przyczynił się „wykrywacz" porucznika Kosa — młodego polskiego wyna-
D Z I E N N I K B A Ł T Y C K I 203 (11316) 9, 10 i 11 października 1981^1316
W pobliżu małego ekranu
P EWNEGO jesiennego już wieczora ze brało się kilku przy
jaciól, by powspominać jed nego ze swego grona; te go, który już zamilkł na zawsze, którego nie ma wśród nich. Ależ to wszystko nieprawda I Józef Prutkowski nie zamilkł na zawsze, jest I będzie wśród wielbicieli swego niezwykłego talentu, wśród co najmniej połowy Polaków, z którymi był na ty i w jakiś tam sobie tylko wiadomy sposób przy jaźnił się.
Zebrało się zatem kilku z przyjaciół, może I najlepszych, a na pewno naj znamienitszych; byli wśród nich: emerytowany pul• kownik Wojsko Polskiego Gutermon, Potemkowskl, Żukrowski, Szewińska i Ky dryński; był Voit / Piętow ski. Zabrakło ministrów i
generałów, zabrakło kelnerek i dozorcy z ogrodu zoologicznego, a przecież i wśród nich miai Prutkow ski serdecznych przyjaciół. Bo Józio" jak go nazywano był postacią niemal
ciekawym, bujnym iyc/u - poetą, żołnierzem, pisa rzem, aktorem i sportowcem; konferansjerem, autorem piosenek i dyrektorem „najlepszego I jedyne go w Polsce" jak anonso wał - kabaretu...
Nie sposób wymienić je go profesje I zainteresowania. Ten korpulentny pan z bujną czupryną, z szerokim uśmiechem, miał nie spotykany dar nawiązy wania przyjaźni, zawiera-
ściągniętych przyjaciół. O-kazywalo się jednak, że te kontakty były mu niezbęd ne właśnie dla tworzenia. Potrafił, gdy trzeba było, w jedną noc napisać tek sty do całego programu kabaretowego. A już naprawdę mało kto chyba wie, że był autorem sześć dziesięciu tomików wierszy, często bardzo lirycznych, osobistych, takich niepodobnych do Prutkow skiegol
r u t k o w s k i renesansową. Ze swojej lo ży w SPATiF, z estrady kabarelu „Frico", wre szcie kiedyś z wojskowej ciężarówki, służącej za frontową scenę, roztaczał n/e tylko wdzięk i urok znakomitego konferansjera, aktora, ale przede wszystkim poety - satyry ka, poety - liryka. I kimże on nie byl w swoim
ma znajomości, czasem bardzo dziwnych i wprost zaskakujących. A już zupełnie nie wiadomo kiedy pracował co raz wydając nowy tomik czy dru kując wiersz - podczas gdy, tak to przynajmniej wyglądało, cale dnie prze siadywał na pogawędce z tłumami przygodnych i specjalnie na tę okazję
Bo na pozór, po wierz chu, wszystko co wziql na warsztat satyrycznie ob-śmiał, zadrwić także potrafił i w krzywym zwie rei a dle pokazać naszą, łudź ką krzywą gębą! Ale przez ten śmiech i drwinę przebijała 'zawsze, często niemal niedostrzegalnie, nuta zadumy i refleksji, nuta napomnienia i prze-
/ strogi. Prześmral wszystko i wszystkich, ale tej nieuchwytnej granicy nigdy nie przekroczył i to co na prawdę święte I nietykal ne — zostawało takim u Prutkowskiego.
Zebrało się grono przyjaciół, powspominali, pogawędzili, przytaczając nie wiarygodne wprost anegdoty i kawały, których był autorem, przypomnieli jego postać i wiersze, te opublikowane w tom: kach i te ad hoc wymyślane i wygłaszane na pc czekaniu.
Kto znał Prutkowskiego, przeżył wspaniałą gamą wspomnień, kto nie zetknął się z nim bliżej - ; tego pośmiertnego wspon nienia wyniósł wrażenie że był to niezwykle utalen towany, życzliwy ludziom liryczny poeta.
B a r b a r a K a n o l d
Koczownicy czy rolnicy? Badani* archeologiczne pro
wadzone przez radzieckich liczonych nad rzeką Boh — koło Nikołajewa przyniosły interesujące odkrycia. Celem badań było wyjaśnienie charakteru osadnictwa w VI—IV w . p.n.e. — gdyt uczeni nie byli zgodni, czy przeważało osadnictwo greckie, czy tef scytyjskie. Na prawym brzegu Limanu Bohu starożytni Grecy stworzyli państwo -miasto Olwie. Sąsiadami Greków były stepowe plemiona scytyjskie. Zachowały eię wzmianki o plemieniu Kalipi-
Nie bardzo wiadomo, co to był za lud — osiadły, czy koczowniczy? Według Herod o-ta Kalipidowie byli scytyjskimi koczownikami. Z innych wzmianek wynika, że byli rolnikami. którzy koczowali w okresie miedzy siewem, a zbio rami i prowadzili osiadły tryb życia zima. Nazwa Kalipidów — oznacza , potomków jeźdź-
Archeolodzy odkryli ponad 100 nowych stanowisk — nie tylko pozostałości osad, ale i okresowych obozowisk, a także liczne mogiły. Stwierdzono, że cały ten obszar objęty był kolonizacja grecką.
Subtelny gangster W mieście Macon w USA,
policja złapała na gorącym uczynku gangstera Willie Normana, który właśnie o-kradł sklep jubilerski. Złapany gangster przyłożył sobie rewolwer do głowy : powiedział policjantom, że jeśli nie wyjdą ze sklepu, to popełni samobójstwa Przez 40 minut trwały pertraktacje i w końcu policjantom udało się uprosić bandyty, aby nie zro bit sobie nic złego.
Kto porywa samoloty?
erroryzm po polsku Czy porywanie samolotów
jest wielkim przestępstwem? Pytam, nie dlatego, żebym mial wątpliwości, ale dlatego, że do niedawna porywa cze nie byli traktowani przez społeczeństwo jak wro go wie publiczni... - pytamy mjr. mgr. Ryszarda Poczta r-ko, z-cę dyrektora Biura Pre wencji Komendy Głównej MO.
- Nasz kodeks karny (ort. 136) określa spowodowanie przestępstwa katastrofy w ru chu powietrznym jako zbrodnię, natomiast sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa jest zagrożone kara pozbawienia wolności do lat 8. Porywacze swoim dzia laniem wyczerpują również znamiona innych przestępstw. Zagrażają życiu wielu osób i mieniu znacznej wartości.
Nasze ustawodawstwo nie jest jakimś wyjątkiem. „Hija-ckiną" lub bliskoznaczne o-kreślenie „robbery" tzw. rozbój na drodze publicznej — jak to określają Amerykanie - dodałbym, rozbój na drodze powietrznej, jest przestępstwem ściganym na całym świecie.
- Ale u nas / w krajach socjalistycznych w sprawach porywaczy zapadają surow-4ze wyroki niż na Zachodzie. Dlaczego?
To wynik specyficznej sy tuacji. W Berlinie Zachod
nim porywacze samolotów z Polski otrzymują wyroki w granicach 4 lat pozbawienia wolności, ale nie odsiadują najczęściej całej kory. Odda jąc się w ręce tamtejszych władz oświadczają, że dopuś ciii się tych czynów z pobudek politycznych...
- Ale to przecież niepra/j da...
- Oczywiście, że nie, ale w takich wypadkach w grę wcho dzi wielka polityka. Sytuacja wyglądałaby inaczej, gdybyś my mieli podpisane dwustronne umowy o wydawaniu porywaczy z zakreśleniem szczegółowych warunków ekstradycji.
— Coś z tym problemem trzeba już teraz jednak zrobić. Co konkretnie?
— Dopóki sytuacja politycz na w świecie jest skompliko wana, musimy się zadowolić działaniami jednostronnymi, czyli nie dopuszczać do poty woń na terenie Polski. Za leży to jednak nie tylko od służb specjalnych. Nie jest tajemnicą, że istotny wpływ na liczbę porywań ma sytua cja społeczno - polityczna w kraju. Proszę zwrócić uwa gę na daty: porywania zaczęły się w Polsce w roku 1969. W rok później dokona no 2 uprowadzeń, czterokrot nie usiłowano porwać samolot, w 14 wypadkach czynio ne były przygotowania do
Echa muzyki młodzieżowej
Dlaczego nie O OBRZE rozumiem
rozterki i wątpliwoś ci tych fanów mu-
zyki pop, którzy przy różnych okazjach pytają mnie, czy nie za dużo miejsca w niniejszej rubry ce poświęcam zagranicznym wykonawcom i nagraniom - kosztem rodzimych. Podobne uwagi słyszałem również pod adresem rubryki, którą o-negdaj redagowałem w „Radarze"; identyczne zastrzeżenia obejmują rubry kę Romana Waschk' w „Kulisach" czy Karola Majewskiego w „Razem '. Odpowiedzieć mogę oczy wiście tylko w swoim imię niu, choć sądzę, że wielu innych autorów podpisało by się pod tymi samymi słowami.
Otóż siią napędową show-businessu jest rynek płytowy i od jego funkcjo nowania, dobrego lub złe go, zależy w bardzo poważnym stopniu rozwój wszelkich form rozpowszechniania rozrywki, W Polsce od lat mówiło się i pisało o niedoinwestowaniu i złej strukturze organizacyjnej fonografii. Obecna sytuacja w kraju oznacza właściwie jsj totalną zagładę (brak węgla, z którego pochodnych produkuje się płyty, brak też kaset magnetofonowych, na których import nas obecnie nie stać). Nawet jasne promienie w mroku fonograficznych problemów — działalność „Tonpressu" i niektóre działania „Wi-fonu" - nie wy dźwignęły fonografii na taki poziom, aby w naturalny sposób sterowała rozwojem i la-pewnila niezbędną niezależność finansową wykonawcom muzyki pop, czy może szerzej - wszystkim ludziom związanym w ja kikolwiek sposób zawodo wo z muzyką.
Sokro brakuje tego najważniejszego ogniwa, to nic dziwnego, że niejednokrotnie ambicje artystyczne wykonawców idą na bok, a rozpoczyna t/ę pogoń za chałturą — czvli za jak największą ilością
o polskim rocku? imprez „na żywo", chocó/ nawet odbywały się one w bardzo nieodpowiednich warunkach.
Trudna jest sytuacja <e cenzenta płyt; ja zajmując się od lat kilkunastu pisaniem o muzyce pop otrzymuję co prawda egzemplarze recenzyjne płyt od firm zagranicznych, nawet takich, które w Polsce ani jednej płyty nie sprzedały - na tomiast nie otrzymałem jeszcze nigdy płyt od „Polskich Nagrań", choć na nich powinno mi za'.e żeć najbardziej. Mogę pójść do sklepu i kupić te płyty. Tyle, że po pierwsze docierają one z we/ kim opóźnieniem od daty nagrania czy nawet o-puszczenia fabryki ' nie są już żadną dokumentacją lub reklamą dzisiejszej działalności danego wykonawcy. Po drugie no palcach - nie jest już ważne, czy jednej ręki, czy należy tu doliczyć kilka placów lewej nogi -można policzyć sprzedaw ców sklepów z płytami, którzy znają rynek i znają się na muzyce, o więc wiedzą, co i w jak'e> iloś ci zamawiać. Rezultat taki, że poszukiwaną płytę mogę czasem dostrzec no półce w niewielkiej mie/s cowiści, gdzie okładka biaknie w słońcu, a np. w Gdańsku dostępna jest tylko na giełdzie kolekcjo nerów, w cenie kilkakrotnie wyższej.
O czym więc pisać, Ja kie znaczenie ma recenzo wonie, gdy dociera wresz cie do mnie płyta zespołu, który akurat już się rozpadł (z braku perspektyw, jakie m. In. powinna otwierać właściwa promocja przemysłu fonograficznego).
Większy sens ma już pisanie o płytach zagranicznych, choć nie sprzedaje 'się ich w żadnym państwowym sklepie, poza komisami. „Prywatny import" kolekcjonerów błyskawicznie wyszukuje nowości o odpowiednich wa lorach artystycznych czy użytkowych (np. płyty do
dyskotek i szaf grających). Na giełdach w rozmaitych klubach można kupić praktycznie każdą zagraniczną płytę, choć ceny są nieraz horrendalne (dyktuje je, jak w innych przypadkach „prywatnego importu" - czarnorynko-wy kurs dolara).
Prezenterzy audycji radiowych, lansujący te czy inne nagrania, też pracują w oparciu o płyty-Docierają do nich zagraniczne nowości, które są następnie przekazywane na antenie. Tymczasem rodzimy utwór — który sta je się w Polsce przebojem na estradzie, może miesiącami czekać na wydanie w formie płyty czy kasety (abstrahuję już od tego że przy normalnym funkcjonowaniu show-businessu kolejność lansowania jest odwrotna: najpierw płyty, potem radio, telewizja I estrada). Traci szansę promocji we właściwym momen cie, a więc właściwie -
• traci ją na zawsze. Nlelt czne wyfątkl operatywnego działania w tej mierze tylko potwierdzają ogólną regułę zaklętego kręgu niemożności.
Niech więc wybaczą czytelnicy, że stosunkowo rzadko piszę o polskich wykonawcach - bo obejrzane pojedyncze koncerty nieczęsto mogą być podstawą do rzetelnej o-ceny. Jak na razie, jedynym pozytywnym wyjątkiem w dziedzinie fonografii, umożliwiającym choć częściowo ogarnięcie oceną krajowego ryn ku rozrywki, jest działalność „Tonpressu". Ale też właśnie o singlach (i coraz częściej longplayach) ze znakiem firmowym „Tonpressu" zdarza mi się pisać wówczas gdy informacja czy recen zja służyć może i wykonawcom, i fanom, ustawie jącym się w kolejce po te płyty.
S. Danielewicz
porwania. Ale w latach stabilizacji w kroju, w 1974 — 75 roku nie zanotowaliśmy a-ni jednego przypadku choć by przygotowania.
- Czy na podstawie doświadczeń i wiadomości o po rywaczach w ostatnim dziesię doieciu, można określić syl wetkę takiego polskiego ferro tysty?
— Owszem. Jest to mężczyz na (udział kobiet stwierdziliś my tylko w dwóch przypadkach i ich rola miała charakter pomocniczy) w Wieku ok. 20 lat, o wykształceniu niepełnym średnim (najczęściej ukończona szkoła zawodowa), pochodzenia robotniczego, kawaler, zamieszkały w mieście, cieszący się nega tywnq opinią w miejscu zamieszkania, niepracujący, pro wadzący - jak my to* określamy - pasożytniczy tryb ży c'a; o bywa, że jest poszukiwany przez prokuraturę za drobne przestępstwa. W żad nym wypadku nie jest to więc człowiek prześladowany przez władze za przekonania polityczne. Jest to natomiast pospolity przestępca, wobec czynów którego nie sposób stosować jakichkolwiek okoli czności łagodzacych.
- Ale aktów terroru doświadczamy coraz więcej: próby po:wania samolotów zdarzają się ostatnio niemal codziennie...
— To jest rodzaj epidemii społecznej. Wystarczy jedno udane porwanie, a natychmiast znajdują się następcy. Przecież to nie Polacy wymy
ślili porywanie samolotów. Nasi sprawcy po prostu korzy stają z okazji. Większość w ogóle nie bierze pod uwagę sankcji karnych za granicą. Działają bez zastanowienia. Myślą sobie: wylądujemy w Berlin'e Zachodnim, w wolnym świecie, gdzie już na nos czeka dobra praca i ła twe życie. A tam czeka na nich policja, kajdanki i więzienie. Żadne państwo świata nie pobłaża terrorystom. Działa w tym wypadku zasa da represji wszechświatowej.
— W trakcie jednej z osłat nich prób porwania samolotu, specjalna jednostka MO użyła wobec porywaczy broni palnej...
- ... i akcja ta uzyskała po wszechną aprobatę spoleczeń stwa. Świadczą o tym telefo ny do nas, prywatne rozmowy, albo choćby reakcia pa sarerów na lotnhku — brawa i słowa podziękowania dla grupy antyterrorystycznej.
Porywacze, dążąc do celu nie przebierają w środkach, postępują okrutnie wobec bez bronnych ludzi. Odpowiedzią musi być użycie najostrzejszych środków; W przeciwnym razie grożą nam porwania nie tylko samolotów, ale także pociągów, a nawet samochodów. terroryści są nos? cielami powszechnego niebez pieczeństwa. Nie wolno się nad nimi litować, trzeba ich tępić, gdyż każdy może się stać zakładnikiem zbira z ży letką w ręku.
Rozmawiał: JANUSZ ATLAS
W kraju mocnego pieniądza"
Di
PRAGNĘ zrobić użytek z obserwacji, jakie po czyniłem w czasie wa
kacyjnej podróży do europej skiego kraju, w którym na normalne życie ma niemały wpływ prawidłowo funkcjonu jqcy rynek.
Otóż, z obserwacji tych. a trwały one stosunkowo długo, bo kilka tygodni, a także z osobistych doświadczeń, wyni ka niezbicie, że mieszkańcy Republiki Federalnej Niemiec (tamże bowiem zaprowadziły mnie urlopowe drogi), niezmiernie szanują swoje pienią dze. Nie tylko z patriotycznych pobudek (choć i ten aspekt nie wydaje mi się bez znaczenia), ale chyba przede wszystkim, z racji czysto pra ktycznych.
Po prostu, posiadanie ple niędzy w tym kraju daje po czucie bezpieczeństwa, żarów no ' w znaczeniu dosłownym, jak i przenośnym. Swobodne i prawie niczym nie skrępowane dysponowanie włas nymi zasobami pieniężnymi to także jeden z przejawów uczestniczenia w życiu demokratycznego państwa. Państwo to zaś, jak mi się zdaje, w przypadku Repubii ki Federalnej Niemiec, w tej konkretnej dziedzinie owo uczestnictwo w pełni zabez piecza.
RUGA kolejna wizyta w tym kraju w pełni przekonała mnie
tym, że ów kult własnego pieniądza wcale nie wypływa z przesadnej oszczędności, ale z ogromnego poszanowania własnej pracy, za sprawą której fenigi .i marki są osiągane. Nikt po prostu
jest skłonny lekkomyślnie trwonić owoców trudu swoich rąk i głowy. Tym bardziej że ofert korzystnego „pozbycia" się pieniędzy jest tam takie mnóstwo, że w rachubę mogą wchodzić o-ferty najkorzystniejsze. Idzie 0 to, że warto i trzeba, sięg nąwszy pO portfel, chwilę po dumać nad zamysłem: „ W y dać na to czy owo 3 marki, czy może spróbować zrobić
nich inny, być może korzystniejszy użytek".
W tym miejscu pozwalam so bie na kilka krajowo-zagra-nicznych porównań i refleksj i . Kiedy w Gdyni zdarza mi się trochę dłużej czekać na spóźniający się trolejbus, znie cierpliwiony zatrzymuję pier wszą nadjeżdżającą taksówkę 1 każę się wieźć do domu. W
przypadku, zamiast 1 bilet trolejbusowy, za
płacę ok. 50 zł za taksówkę. Różnica na pierwszy rzut oka ogromna. Rzeczywista „strat a " natomiast niewielka, jeśli nie żadna zważywszy, że kom fort i szybkość jazdy taksów ką także w zasadniczy sposób kontrastuje na korzyść w porównaniu z gdyńskim trolejbusem. Tak więc podejmowanie takich decyzji w kra ju orzychodzi mi łatwo i bez o-bawy o posądzanie o rozrzut
Zupełnie inaczej zachowa się w podobnych okolicznościach mieszkaniec Diisseldor fu, Kolonii czy Hamburga.
(Korespondencja własna) Natjprawdopodobniej przy od ległości niedużej od domu w ogóle zrezygnuje on z korzy stania i jakiegokolwiek środ ka komunikacji. W ten sposób kwota 1.60 DM nie zasi li konta frmy autobusowej i może zostać obrócona na inny zbożny cei; nawet w ramach owej niewielkiej su my, równowartej biletowi. Skoro jednak skorzystanie z miejskiego wehikułu ze wzglę du na odległość jest koniecz ne, to z absolutną pewnością można przewidzieć, iż
mianem „właścicieli Polski Lu dowej". Tak więc fatalny system cen może nieść re sobą nie mniej fatalne skutki etycz no - moralne, czego przez ca ły powojenny okres zupełnie nie raczyli brać pod uwagę animatorzy polityki cen. Ale to już zupełnie przypadkowa w tym tekście dygresja.
RACAJĄC jeszcze do nadreńskich realiów.
i V Truizmem jest twierdze nie, że RFN to potęga gospodarcza i, że niewiele jest rzeczy, na które kraj ten nie byłoby stać. Dlatego z nieja kim zdziwieniem skonstato-
klientom, którzy za mnWn ŁM'., £ Pieniądze kupić moga towa" Q%^er pełnowartościowe, z ta roz» 8-"«oriur - • - zaś»1 / nie.lsi klienci. , „ ^na$tu.
że nieco później niż z»s ^«rme —.isi klienci. Ciastu Tak to mechanizm ryn^ k
wy w postaci wyprzedać _ przecenionych towarów zac" ca do oszczędzania, <Ą N . n r i
wręcz ciułactwa. Płynący z ° • Piąt., z tego zysk jest konkre# dla którego potwierdzeń' g ° b
nie trzeba uruchamiać macn
ny w rodzaju propago^ ^ sukcesu; ów sukces naby;]| ca po prostu czuje trzeba mu go wmawiać.
Henryk Drzewiecki
hamburczyk nie da się ponieść zniecierpliwieniu (jest to zre>sztą mało prowdiopodo bne, pen ©waż autobusy i tramwaje kursują niezwykle punktualnie) i nie przesiqdiziie się z tańszego środka lokomocji do znacznie droższej taksówki.
wałem, iż w tym bogatym, ogromnie uprzemysłowionym kraju istnieje... skup butelek po wszystkich niemal płynach sprzedawanych w sieci tamtejszych kiosków, skle pów i piwiarni. Mało tego, kaucja za butelkę przy kupnie napoju jest skalkulowana
RFN n?e spotyka ai«? brzmiących haseł w sty' „Oszczędzaj w Kasie Os%c*r ności" lub „Kasa Oszczędni cl twoim bankiem", • jak' sfmro w prżeszłośpi • zafun" ^ wafe PKO naszym miasto ~ miasteczkom i osiedlom. h
seł mieliśmy w nadmi»'7:, brakuje nam natomiast dziś sprawnie i racjonal®' funkcjonującego systemu ®5
czędzania. ^ RFN żaden bank ^ , ' t ' ^ S A zawraca sobie 9*° !^ g j 4
1 S ^
To mu się ewidentnie opła- na takim poziomie, iż jest ab ci, ponieważ ekwiwalent w postaci konńfortu i szybkości, w zestawieniu z profitem, jest mniej atrakcyjny, czego nie sposób doszukać się w krajowych realiach. Wracając bowiem do przykładu z gdyńskim trolejbusem i taksówką, 50 razy większy wy datek na taksówkę jest tylko pozornie wygórowaną nad płata. Zarówno bowiem jeden zfoty polski, jak również 50 zł, nie są w obłego wym przeświadczeniu kwota mi, nad których wydaniem ktokolwiek w kraju nad W i słą się zastanawia. Nie zastanawia się zaś dlatego, że nie ma (nie było też w prze szłości) dla nich na rynku (towarów i usług) atrakcyjnej alternatywy. Dla Polaka, przy aktualnej strukturze cen na usługi komunikacyjne w zestawieniu z cenami w o-góle, owa złotówka i owe 50 złotych nie są warte refleksji: „A może wydać inaczej?" Tego rodzaju rozterek Polak nie przeżywa, ponieważ przez 37 lat, poprzez „pi razy sufit" kształtowane ceny, wpajano mu totalną niechęć do własnego pienią dza, a brak szacunku do kwot małych — szczególnie. Straciło zupełnie sens mądre ongiś porzekadło o groszu składanym do grosza...
Optyka większości naszych współobywateli ukierunkowana została pT7&i taki wyduma ny, a nierealnie skalkulowany system cen. a więc i war tości. wyłącznie na wielkie pieniądze. Że zaś te uczciwą drogą trudno są osiągalne (niestety!). doczekaliśmy się
całej armii nieuczciwych „nowobogackich". dziś wyławianych przez NIK i „Solidarność". określanych szyderczym
solutnie pewne, że klient ją odniesie do punktu, w któ rym dokonał zakupu. Dla po równania: za 3 butelki po pi wie można kupić dwie pełne puszkii przedniego p:wa! Jok w tym zestawieniu przedsta
dzy na zachęcanie do czędzania. Dziwi to na F|P
wszy rzut pka przybysza Polski tym bardiziej iż • # ten chwali się mnogość# stytucji kredytowo - fin on5, wych, od wszechobeci® Sparkassy (odpowiednik ^ szej PKO) przez Deutsd1 „ Bank do specjalistyczny6 *i,
M
Zawiłe polskie drogi G ALERIA Sztuki BWA W
Sopocie od dłuższego czasu realizuje zdecy
dowany program artystyczny i poznawczy, a wiele z jej dokonań to przedsięwzięcia, których ranga urasta znacznie ponad region. W dużej mierze zasługa to dyrektora tej placówki, posła Romualda Bukowskiego — artysty malarza, a ponadto człowieka o szerokim rozmachu i importujących talentach organizacyjnych. Potrafił w imponującym tempie przeprowadzić odbudowę i modernizację całej galerii — po ubiegłorocznym pożarze, który strawił poważną część obiektu. Po kilku prezentacjach czysto plastycznych, „wystrzelił" tu ostatnio z im
• prezą, której siła oddziaływania szersza jest niż tylko artystyczne oddziaływanie. „Polska — Krajobraz — Ludzie — Idee", to rzecz którą by należało powielić i rozesłać w tę właśnie Polskę — a może i poza jej granice. Zostały tu pokazane rzeczy, które trzeba było pokazać; tu wyświechtane powiedzonko, iż historia uczy, znalazło swoje potwierdzenie. To, poza wszystkim, przegląd naszych walk, osiągnięć, któ re dźwigał zapał — dziś jakby wygasły...
Nie będę się tu rozwodził nad plastyczną częścią ekspozycji, obejmującej wszystkie niemal artystyczne dyscypliny — ostatecznie nie pokazano tu nic szczególnie nowatorskiego, choć ekspozy cja znaczona jest wybitnymi nazwiskami. Ciekawsza dla mnie jest faktografia — niekiedy wręcz rewelacyjna.
W .ekspozycji tej na szczególną uwagę zasługuje fotografia, stanowiąca wymowne uzupełnienie wszystkich jej pozostałych elementów. Ta część fotograficzna stanowi niejako komentarz historyczny całej wystawy. Od Legionów Józefa Piłsudskiego, armii gen. Hallera we Francji — po polski Sierpień. Zdjęcia to unikatowe, w znacznej swej części dotąd powszechnie nie znane, a u kładające się w logiczny ciao naszych XX-wiecznych
losów. 1918—21 — walki na wschodniej granicy: Wilno — Kijów — Lwów. „Pierwsza kawaleria Polska w Poznaniu — w mundurach niemieckich, a tylko z orzełkami polskiemi..." Egzemplarz „Świata" z 26 sierpnia 1939: na stronie tytułowej Śmigły z małżonką przy for tepianie, pod winietą pisma podtytuł: „Przy osobie Wodza Naczelnego polskich sił zbrój nych skupione są dziś myśli całego społeczeństwa". Fotograficzna panorama Gdyni — miasta najmłodszego, będącego symbolem nie tylko morskich aspiracji młodego
zdać sobie sprawę z szansy, jaką stworzyła I wojna świa towa — która złamała wielowiekowy sojusz zaborczy. Koniunktura, w której wszyscy zaborcy przegrali, pozwo liła na restytucję państwa polskiego. Była to praca nad scaleniem trzech różnych terenów, form administracji. Zabory różniły się między sobą, ale jedno je łączyło: zaborcy traktowali Polskę jako kraj zasobów surowcowych dla własnego przemysłu. Polska powstawała na nowo w momencie, kiedy kraj trzeba było scalić nie tylko gospodarczo, adminis-
Andrzej Kiszkis
państwa. Gdyńskie scenki rodzajowe: znany siłacz mat Radwan, zginający w zębach podkowę, ówczesna nad-morsko-wczasowa moda. Żyd kawie i... transparent: „Żądamy pracy i chleba". Znowu rok 1939: kawaleryjskie lance, bagnety piechoty, prezydent Starzyński. Potem Sikorski i jego żołnierze i drugi wybitny dowódca — gen. Berling, szlak od Lenino do Berlina. Znamienne daty w powojennych dziejach narodu: rok 1956, Grudzień 70: to dokumenty fotograficzne, fotokopie gazet zgromadzone jakby za kratami, w celi...
P OLSKA — to wielka rzecz" — ten cytat z „Wesela" mógłby
stanowić motto tego wszystkiego o czym tu mowa. Współscenarzysta wystawy i autor jej części fotograficz
nej Maciej Rdesiński (historyk, szef gdyńskiego muzeum miejskiego), rozwija myśl Wyspiańskiego o swe własne przemyślenia:
— Właściwie wahałem się z podjęciem tej pracy, gdyż moją znajomość tematu o-granicza się do bardzo specyficznej problematyki gdyńskiej i na sprawy polskie patrzę właśnie przez gdyńskie „okno", a niedługie prze cież dzieje tego miasta różnią się diametralnie od losów całego kraju. Mus!my
tracyjnie. Zmiany dotknęły także najgłębszych warstw wspólnoty, jaką jest dla narodu język. Można to było zaobserwować chociażby na statkach, kiedy to ludzie wywodzący się z dawnych flot zaborczych nie mogli... porozumieć się. Podstawowym problemem, jaki stanął przed tamtym państwem, by ło jego zjednoczenie, a przede wszsytkim uświadomienie mas ludowych w kierunku narodowym. Jak w roku 1914 Rosjanie odchodzi li znad Wisły, chłopi mówili: „Nasze odchodzą". Z kolei Mazurzy uciekający do Niemców: „My idziemy do siebie". Świadomość narodowa podkrakowskich chłopów przed I wojną światową była tego rodzaju, że bardziej skłaniali się w stronę dobrego cesarza, niż ...Polski, która kojarzyła się im z pań szczyzną. Jeszcze w roku 1923 chodził po wsiach poli cjant, łupiąc kary za nie-obchodzenie święta 3 Maia. Dopiero ujednolicona działał ność państwowa (szkoła, wojsko, radio, prasa) sprawiły, że naród ten nie wydał swego Quislinga. Proces ten został definitywnie zakończony wówczas, gdy niemieckie plutony egzekucyjne rozstrze liwały funkcjonariusza państwowego obok ziemianina, podoficera obok parobka — bez rozróżn-enia ich pozycji
społecznej. Problem socjalny polegał
na tym m. in., iż Polska, żeby się ostać, musiała wyzwolić się z na wpół feudal nej struktury, przestać być krajem ubogich rolników, stać się państwem przemysłowym. To co zdołano zrobić w ciągu dwudziestolecia (Gdynia, Centralny Okręg Przemysłowy), to zaledwie początek. Główna zmiana nastąpiła w Polsce Ludowej. Zmiany terytorialne, głównie zaś włączenie do Polski Śląska — czwartego co do wielkości okręgu przemysłowego Europy — dało narodowi olbrzymi nowoczesny warsztat pracy. Problemem, z którym kraj borykał się bez przerwy, była przecież kwestia zapewniania zatrudnienia. Przed wojną było to proste bezrobocie. Po wojnie zatrudniono na dawnym jednym stanowisku pracy trzech ludzi — dzieląc między nich i pracę i płacę. W miarę wzrostu zatrudnienia poszerzała się baza prze mysłu, rynek pracy, ale w sposób sztuczny. Nie tylko masy chłopów wywędrowa-ły do miast, ale zmiany prze biegały w sposób nerwowy; zniknął np. zawód służących — największej ongiś grupy pracowniczej przedwojennej Warszawy. To samo tyczy wielu specjalności rzemieślniczych — zwłaszcza w zakresie usług domowych,
j IE do pomyślenia jest i Ęg żeby tak rozległe zmia
ny zarówno w dziedzinie materialnej, jak i sferze świadomości, zmiany spo łeczne i polityczne nie wywołały szeregu ruchów, czy nawet wybuchów. Jako że Polska — jako państwo i społeczeństwo — częściowo „nie miała" w swych dziejach XIX wieku, to aby sprostać wymogom czasu, musiała się przepoczwarzyć. Musiały nastąpić zmiany w świadomości po to po prostu, żeby sprostać wymogom czasu. Trzeba pamiętać, że proces ten przełamała, zabu rzyła II wojna światowa. Zmiana stylu życia — mentalności, ról społecznych — to wszystko składa się na ten los polski...
Wia sią nasz system odzysku szklanych opakowań, lepiej nie wdawać, się w, szczegóły, ponieważ dojdzie się do złu dnych wniosków, iż mamy nadmiar zarówno hut szkła, jak i nadmiar mocy produkcyjnych, a skupowanie szklą nych opakowań pozostawiamy gospodarczym karłom, co oczywiście kłóci się z o-biektywną prawdą.
Inna dziedzina. Trafitem a-kurat do RFN w czasie trwa nia specjalnej posezonowej wyprzedaży towarów. Przez dwa tygodnie wszystkie niemal sklepy, wielkie domy to warowe i magazyny, sprzeda wały towary po znacznie ob niżonych cenach. Marynarka np. która wczoraj kosztowa ła 90 marek, dziś — 30 DM, buty tanieją z 40—50 do 8—10 marek, nawet biżu teria i kosmetyki są wówczas tańsze. Nie widziałem natomiast, aby wśród owych przecenionych towarów znalazły się, według naszej no menklatury, towary niepełno wartościowe. Przeciwnie, wie le z nich kilka tygodni póź niej zobaczyć mogłem w witrynach polskich komisów i na wybrzeżowych „ciuchach" po cenach, których nie usprawiedliwiają nawet najbardziej czarnorynkowe kursy marek.
Wspominając o instytucji posezonowej wyprzedaży (odbywają się one w RFN dwa razy do roku: na przełomie stycznia i lutego oraz na prze łomie lipca i sierpnia), trzeba dodać, iż sa one również przemyślnie wkomponowane w cały system funkcjonowk-
banków typu CommerzL czy Westdeutsche Land®: bank, a na całym syste^l ubezpieczeniowym zak° czywszy, jako że i on wPfZ
gnięty jest w krajowy J pieniądza. Oczywiście, X ka między nimi o Wie*, jest zażarta, ale rozgrYT się ona na płaszczyźnie * j szenia lepszymi warunki obsługi depozytu, wyższej 5
py jego oprocentowania, g odm' ej s zym i war unikam i w skawa kredytu itd., itp. b„
Ludzie oszczędzają tarfl» , to ma sens! Że to niby n
hil novi sub sole? Że gromnie banalne? — ' tak, oczywiście! Ani no-ani oryginalne. Prawid'ei tym posługują się narody „ kiedy funkcjonują jako zor*j nizowane zbiorowości, kiedy handel w/mienny Q stopiony został gospod# towarowo - pieniężną. ,
Polski rynek towarowy nak nie istnieje. Ma go wrócić życiu nowy sy= 0\\ cen. Nie pretenduje do A doradcy pana ministra * r J skiego. dlatego zamiast , kieruję w jego ' kierunku czenia: aby udało mu sK . kształtować w Polsce ł i strukturę cen, dzięki " t robotnikom i ich firmom dzie się opłaciło dobrze P >, cować i w ogóle produkc*\ aby handlowcom opłacił trud zabiegania o ^ a temu ostatniemu, aby
zamiar st jećhać *nto*.4 sem lub taksówką. . osiągnięty w ten sposób będzie zrównoważony ofertą rynku towarów 1 u S*
Wspomnienie oficer' (Dokończenie ze str. 5) bojowe — liniowe i s z W ^
we. Dowodzona przez 9e l] rata Włada 14 Dywizja choty osiągnęła znakof1
wyniki w bitwie pod K u ł ^ Wtedy I później w b i ^ , pod Sochaczewem 5 e n e j , Wfad świecił zawsze 0$° ^ stym przykładem o d v ^ męstwa i energii w dzia ł c ł f l^ które przerwała śmierć polu walki. Uznał to navV
<
przeciwnik, niemiecki Qe(\, rał, który zezwolił na ^ grzeb w Iłowie w dniu , września 1939 roku. ^ on poległemu honory skowe i powiedział: j
nego zwolnienia szybkości posuwania się, co umożliwiło jej w tym dniu przebicie się przez Bzurę na wschód. W tej tragicznej sytuacji generał W ład polecił oddziałom dywizji przebijać się z otoczenia przy ujściu rzeki Bzury do Wisły, na południe od Wyszogrodu. Rano dnia 18 września generał został ciężko ranny, obok wioski Ka mion, a odwieziony do gejów ki Janusizew koło Iłowa zmarł w nocy z dnia 18 na 19 wrze śnia 1939 roku.
4 S Z . S K : e s M ? x « w ; wódeg 14 Dywizji Piechoty w Generał Wład był dos*% Poznaniu. Posiadał wszech- łym dowódcą wielkiej stronną wiedzę wojskową i stki. Był także wspani^L ogólną, wspaniały charakter i człowiokiem, wzorowym % fenomenalny dar pamięci lu lakiem. Jego imię i czynV dzi i zdarzeń. Znał osobiście staną zawsze we w d z # ^ j wszystkich oficerów i wię- pamięci jego podwładny^ kszość słarszych podoficerów będą pięknym przykład dywizji, a także bardzo wielu d!a przyszłych pokoleń, oficerów rezerwy. Posiadał . | bardzo duże doświadczenie Zygmunt ZAWADŹ^'
%
I
a n -
M %
^8S
« . V ,
%
1981 '< 5^1316) 9, 10 i 11 peidłierriika 1961 ». D Z I E N N I K B A Ł T Y C K I
3 6
1 z acW
Teatr „Wybrze-. idealny, piąt., g .
JjWedz. g . i9. Opera i f ™ła. Koncert symfo-
*• 1 9 3 0 < s o b > % towar' f gorzenie koncertu w
ta rózĄ 8). „ t o rium Musicum, ul. niż z*s° jta,
4 r ™ e n — suita. Jazz ^ a s t u . sob., niedz.,
n rynk^ot „ •nrzedażf |^ ' Kameralny, Stara
wP*' Piąt., sob., niedz., g.
J IW4' Dramatyczny, He-% I Pląt., sofo. niedz.
a , /nqcy
* l i j j y c z n y ' Wesołego
S w a d OSXCRF TFF. NOT, ul. Rajska, częd»^ (, Rodowicz, j »ą i„
• 19.30 żafu'6'a
łdmiar*'
ie gło" •, 15. -7.30, 20; sob., piemfp &JL-' i6.30,_ i s ; wielka
dnó£ byszd
iż-Krd |°ŚCKI * .
f inanse ^ iheClH ' V,v''
i Lolka, pol., i e f p ; ' . g l I 0 - 12„- Kosmos,
1 Jia emeryturze, fr . , V 8- 16. 18, 20; Podróż Rutach, jap., miedz.,
f e r a l n e _ „Żak", lS l . piąt., g .
* .wen (, '80, Kto tu mówi O od 1S 1., niedz.,
Ir tj "e<lania, Powodzenia " iMHi 15 1., piąt., sob..
)J7-30. 19.15: Colargol walizka, pal.,
I r , : 15; Na tropie Wil-l 1 * od 18 1., niedz., 1 % Watra — Dom j , SJ Bułeczka, pol, piąt., I ) u ' L n i e d z - g 15; Gli-
;. 83dak ? i tt., Od 18 1., ? $ o b ' ' n * e d z - ' 8-
l i , P o r t , i Maja, Sa-18-«8., od 12 I.. piąt.,
niedz., g. 15.30, 'Bti,' Przygoda w pusty V ' ^«dz. . g. 14.30. ry' delfin. Mężczyzna 8. , » r u m " o d 1 2 L> 17 łT. 19. sob., niedz.,
nikii1 8 ' Dzielne słoniąt-W niedz., g. 14.
' C Z. znicz, Żandarm n Jorku, fr., piąt.,
15.30, 17.36, 19.30; „ J 5 , 17, 19. Bajka, 1, 5 a emeryturze, fr.,
HgPiąt., sob., g . 10, 12, I 0 ' , niedz., g. 12, 14,
lej, "e-ksio strażak (baj-«tiy'',8' 10, 11. Zawisza, ir barona Munchhau-
Ms 6. 16; Dzieje grze. 1» 1, g 17.30, 20:
.Zbawca, niedz., g.
IN,' ^ l t y k , Czułe mie j i 180 «-18 L - Piąt., sob , !• jo,' 20; niedz., g. 14, s Kocie drogi tbajki), W 12. Polonia, Gorące
17»» i a P . od 15 1 . piąt,. t's7 20; Bobby Deer-
1 g od 15 1., sob , C aV
5- 17.30, 20; Przy-: C ^-zWi, jap., sob., X ®
1 - Warszawa, Czło-
lerzbO^ Land0?
% fs S>
Ze
.«Ob a®a- Pol- od 12 1., >twk n i e d z - g. 17, 20;
• AM j a p " sob., niedz., ' 1'Sa n t i c * Lęk w y sojo. ^ od 15 1.. g. 15.30,
p a p l a n a , Dzięki Bo-V»b ą t e k - USA, od 15 1.. X : 8. 10. 12 16, 18, > l4- n a * r u m - Pi^t..
' vsA' Gorączka sobotniej
° j^k^to-A-y (bajki),
no*
3 "iJ> y
: : OBŁuSE Marynarz,: Sied-mio.grodzianie na Dzikim Zachodzie, od 11 1., piąt., sob.„ g. 16.30, niedz., g. 13.30; Zmory, pol., od 18 1., piąt., sob,. g. 18,15; niedz,, g. 16, 18; Py-za i babki (bajki), niedz,, g .
GRABÓWEK, Fala, Na tropie Wiłby'ego, ang., od 18 1., piąt., g. 17, 19: sob. g. 19, niedz., g . 18; Krzyżacy, pol., sob., g. 18.45, niedz., g . 14.45; Kogut złodziejaszek (bajki), niedz., g. 13.%.
ORŁOWO. Neptun, Wdowieństwo Karoliny Zasler, jug., od 18 1„ piąt., sob., niedz., g . 16, 18; Colargol na Dzikim Zachodzie, pol., sob., g. 14.30, niedz.. g. 14; Poskromiony demom (bajki), niedz.,
CHYLONIA, Promień, Dom pód czerwoną latarnią, wąg., od 18 Ł, piąt., sob.. g. 17.30, 19.30, niedz., g. 3.7, 18; Książe i żebrak, panam., od 12 1., sob., g. 15, niedz., g. i4.3fl: Hocki-klocki, niedz., g. 13.
RUMIA, Aurora, Strach n a d x
miastem, fr., od 18 L, piąt., g. 17, 19; Brawurowe porwanie, USA, od 18 1., niedz., g. 17, 19; przygody Ali Baby i iO rozbójników, radz., niedz., g. 15; Przyjaciel lis (bajlci), niedz., g . 11.
PRUSZCZ, Krakus. Odpowiedź zna tylko wiatr, RFN, Od 15 ł„ piąt., g. 17,30, 19.30, sob., g. 19.30, niedz., g. 17.30, 19,36; Podróż kota w butach, jap., sob., g. 17.30, niedz., g, 15; Bajki, niedz g. 14.
8WIBNO, • Barkas, piąt., niedz., Rocky II, USA, .od 15 1., piąt., niedz., g. 18; Niech sie boi. czech., niedz., g . 16.
OKSYWIE, Grom, Ucieczka na Atenę, ang., »d 15 1., piąt., sob.. g. 19.30, niedz., g. lT, 19.30; Bajki, niedz., g . 12.30.
W w o j . gdańskim
CZARNA WODA, Wda, .Tak żyć, pol., od 15 1.
DZIERZĄŻNO, Bór, piąt., Ofiara, wąg., od 18 1.; Brat kata. NRD, od 12 L
GNIEW, Pionier, Każdy u-miera w samotności, RFN, od 15 I.; Najlepsze w świecie,
HEL, Wicher, Porwany przez Indian, NRD, g. 17; To moja sprawa szefie, czech., 0 d 15 1. piąt., sob., g. 19.30; Kobra, jap,, od 18 1., piąt., sob., g. 21.30: niedz., g. 19.30.
JASTARNIA, Żeglarz, piąt.. Dziewczyna z reklamy, wŁ, od 18 1.; Pan Tau w obłokach, czech.; ńiedz., Ramiona Afrodyty, rum.; Ostatni z FleksnesóW, norw., od 15 1.
KARTUZY, Kaszub. Szał, ang., od 18 1.; niedz.. Powrót MećhagodKili, jap., od 12 1.
KOLBUDY, Wyzwolenie, piąt. Solo dla s tarszej pani, czech., od 15 1.; sob.. Gniazdo, pol.; niedz., Jego kobiety, NRD, od 15 1.
KOŚCIERZYNA, Rusałka. Człowiek z żelaza, pol., od 12 1.
LUBICHOWO, Krokus, sob., niedz.. Przygoda arabska, ang.; Baza ludzi umarłych, pol., od 18 1.
PELPLIN, Wierzyca, Gangsterzy szos, kanad., od 15 1.; (w niedz.); piąt., Bez miłości, pol., od 18 1.; Zaczarowany rower pol.
PRZYWIDZ, Świteź, PS, NRD, od 18 L; Małe dramaty.
PUCK, Mewa. Człowiek z żelaza, pol., od 12 1,
REDA Zacisze, niedz., Dzie dzietwo, ang., od 18 L; Spok o j n y urlop, czech,
SIERAKOWICE. Lech, Rudy lis, NRD, od 1$ 1.; Jadzia, pol., od 12 1.
SKARSZEWY Odrodzenie, Piraci XX wieku, radz., od 12 1.; Zaczarowane podwórko, pol : Rozumiemy się bez słów czech,, od 12 1.
SKÓRCZ, Kociewie, Wódz Indian Tecumseh, NRD; Pielgrzym, pol.
STARA KISZEWA. Szarotka, Czy zabiła?, fr.? od 13 1.; Tajemnica stalowego miasta, pol., od 12 1.
STAROGARD, Sokół, Go» rączka, pol., od 18 i. Sputnik, piąt.. Potop, II cz.; niedz.. Złoto dla zuchwałych, ju£.; Wiellka podróż Bolka 1 Lolka,
WIELE, Watóoga, Dyrektor d o wszystkiego, rum., od. 13 1.; niedz., Przygody Całinecg-
WŁADYSŁAWOWO. Albatros, piąt.. Człowiek z marmuru, pol., od 15 1.; miedz., Człowiek z żelaza, pol., od 12 1.
TCZEW, Wisia, Żandarm w Nowym Jorku, fr.; niedz., M 0 ty l (bajki),
WEJHEROWO, Świt, piąt,, Klatka, fr., od 15 1.; piąt., sob.. niedz.. Kariera na zlecenie; sob., niedz., Nie oglądaj się za nami id«ie koń, czech.; Baj/M. niedz.
w wo j . elbląskim
ELBLĄG, Syrena, Cirkus Maximus. węg., od 18 1., piąt., g . 17, 19; Droga szkieletów, rum., od 15 1., g. 17, 19.30. Swiatowit, Szarża, pol., od 12 1., g . :e, 20; Karkonosz i narciarze. czech., sob., niedz.,
MALBORK., Capitol, piąt., Wszystkiego najlepszego Mary lin, węg., od 15 1.; niedz., Pierwsza ipiłość, • wh. od 18 1.; Pan Tau w obłokach, czech Klubowe. Amator, pol., od 15 1.; Piraci XX wieku, radz.,
BRANIEWO. Dar, piąt., sob., • Hubal, pol., od 15 1.; niedz., Do siego roku, węg., od 18 1.
FROMBORK, Fregata, piąt.. Królewicz i gwiazda wieczorna, czech.:' Niespodziewana kariera, bułg., od 15 1.
DZIERZGOŃ, Przyjaźń. Saturn 3, ang., od 15 1.; Przez Góry Skaliste USA.
GARDEJA, Wars, Coma, USA, od 18 1.; Tajemnica szy f r u Marabuta, poi.
KISIELICE, Jutrzenka, piątek, Pielgrzym, pol.; niedz.. Piękna i potwór, czech., od
KWIDZYN, Tęcza, Fabiana spotkania z Bogiem, węg., od 18 1.; Orkiestra klubu samotnych serc sierżanta Peppera, USA, Od 12 1.
MŁYNARY, Zenit, Wiedzą sąsiedzi j a k kto siedzi, czech.,
NOWY S f AW, Jurand, piąt., Cóżeś ty za pani, pol., od 15 1.; Król Maciuś I, pol., niedz., Światło, fr., od 15 1.
NOWY DWOR, Żuławy, piąt. Miły sąsiad, węg., od 18 1.; Drogocenny braciszek, czech., od 12 1.; niedz., Gorączka, pol., od 18 1.; Dziewczyna znad jeziora, czech.
ORNETA, Wrzfts, piąt., Czyste ręce, rum., od 13 1.; Dzieci wśród piratów, jap.; niedz., Żandarm w Nowym Jorku,
OSTASZEWO, Nogat, Manhattan, USA, ód 18 1.; Moty-
PASŁĘK. Znicz, piąt., Roc-k y II, USA. od 15 1.; niedz., Bestia, pol., od 18 1.; Baśń o Jasnym Sokole, radz.
PIENIĘŻNO, Orion, piąt., Za rok nad Balatonem, NRD, od 15 1.; sob., niedz.. Południk zero, pol., od 15 1.
PRABUTY, Mazowsze, Mniej sze niebo, pol., od 15 1. Relaks, piąt., Historia prawie miłosna, bułg.. od 15 1., niedz., Pielgrzym, pol.
SUSZ, Syrena, piąt., Kombinator, NRD. od 15 I.; Wielka podróż Bolka i Lolka, pol.; niedz., Lipcowe spotkania, czech., od 15 1.
SZTUM, Powiśle, Ciemne słońce, czech., od 15 1.; Nie oszukuj kochanie', NRD.
SZTUTOWO, Kormoran, Czarny korsarz, wł, ,04 18 J.; Ewa chce spać, pdl.
TOLKMICKO. Korab, niedz., Za rok nad Balatonem, NRD, od 1$ 1.; Paragon gola, pol.
ISipitatel OSTRE DYŻURY PEŁNIĄ W piątek — Oddział Chirur
giczny, Wewnętrzny i Chorób Oczu Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku, ul. Świerczewskiego 1/6; w sobotę — Instytut Chirurgii z Instytutem Chorób Wewnętrznych AM w Gdańsku ul. Dębinki 7; w niedzielę* — Klinika Chirurgii Ogólne] z III Kliniką Chorób Wewnętrznych AM w Gdańsku, ul. Prof.. Z. Kie-turakisa 1.
Wojewódzka Przychodnia Skórno-Wenerologiczna w Gdańsku przy ui. Długiej 84/8o udziela porad:
— w zakiesie chorób wenerycznych od godz. 8 ^ 4 1 od 19—7, a w dni świąteczne 1 wolne soboty przez całą dóDę Rejonizacja nie" obowiązuje;
— w zakresie choroti skórnych wyłącznie w dni powszed nie od godz. 6—14. Rejonizacja obowiązuje:
Oddział w Gdyni przy ulicy 22 Lipca 44 w poniedziałki wtorki czwartki i piątki w godz 19—7
Przychodnia Okulistyczna Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku, ul. Świerczewskiego 1/6 — czynna w wolne soboty w godz 8—14.
Pogotowie Ratunkowe Gd. , Wrzeszcz, al. Zwycięstwa 47,
czynne całą dobę. — nagłe wypadki — tel. — inne telefony — 41-10-00,
32-29-29 32-39-24 1 32-36-i4 — informacja o działalności
służby zdrowia czynna całą dobę - tel. 32-39-44 pd 7—22. - poradnia dla dzieci: ul. Ja
skółcza 7/15 ul: Lumumby S od godz. 18—7.30
- ooradme stomatologiczne: Poradnia przy ulicy Wasow.
skiego 8 przy jmuje ludność całego miasta Gdańska od godziny 12 do 7 30
Pogotowie Ratunkowe w Gdyni, ul. Żwirki i Wigury :4 - tel 30-00-01 - nogotowie pe diatryczne « porady czynne w dni powszednie od godz 17—7, rano w wolne soboty 1 niedziele od godz. 9—7 następne go dnia.
Informacja medyczna, telefon 20-71-86 czynna od 7—21.
Pogotowie Ratunkowe Gd. Oliwa, ul Grunwaldzka 571 -czynne od godz. 14 30—7.30 dla ludności Oliwy i Przymorza — tel 52-32-32
Dyżury w przychodniach w g rejonizacji dzielnic miasta Gdańska.
Poradnie ogólne: ul. Jaskółcza 7/15 Wasowskiego 2 od godziny 18 do 7.30 ul. Lumumby 9 od godz. 18 do 22.
TELEFON ZAUFANIA
Gdańsk - telefon 31-90-06 w godz 16—6
T E L E F O N A L A R M O W Y K O M E N D S T R A Ż Y
P O Ż A R N Y C H Gdańsk — Sopot — Gdynia
— Pruszcz Gdański — 998. OŚRODEK INFORMACJI
USŁUGOWEJ Gdańsk — telefon 31-85-68.
31-44-16 i 930 M I E J S K A S Ł U Ż B A
P O R Z Ą D K O W A W Gdańsku - tel. «1-71-16,
41-73-43, w Gdyni — telefon
P o g o t o w i e g a z o w e — t e l e f o n alarmowy »92
Telefon „W»' — 3S-21-# w godz. 15—17 (oprócz . sobót i dni świątecznych).
TELEFON POGOTOWIA MO Gdańsk — Gdynia — Sopot
STAŁE DYŻURY NOCNE
Gdańsk — ul. Kartuska 17: Wrzeszcz — ul. Grunwaldzka 126 al Zwycięstwa 35: Oliwa — ul. Gospody 2: Przymorze ~ ul. Obrońców Wybrzeża 2; Sopot — al Niepodległości 861: Gdynia — ul Starowi*jska 34 ul. ś lą ska 42
— od poniedziałku do soboty w godz. 6—22; w niedziele i święta w godz 6—20 — tel. 954. POMOC DROGOWA PZMot.
Gdańsk - tel 961, 32-35-50; Gdynia — tel. 23-07-50. 20-25-41; Elbląg — tel. 33-66 TELEFONICZNA PORADNIA
JĘZYKOWA UG Porady z zakresu języka pol
skiego w dni powszednie w godz. 13—15, t a . 41-15-15
Branżowe Dni Elektryki
W dniach 12—14 bm. w Domu Technika w Gdańsku odbywać sic będą Dni Branżowe Elektryki, których organizatorem jest Stowarzyszenie Elektryków Polskich. W czasie ich t rwa ni a 'poszczególne sekcje (energetyczna i energetyki przemysłowej, elektroniki i telekomunikacji, instalacji i urządzeń elektiycznych) nrzedśtawia referaty i informacje z dziedziny techniki, .eksploatacji i nowoś ci technicznych w energetyce. W pierwszym dniu imprezy odbędzie się też narada służb energetycznych V województwa gdańskiego. W sali wystawow e j Domu Technika w godz. 9—15 oglądać będzie możną ekspozycje nowych opracowań sprzętu radio-odbiorczego.
„Jantar" I losowanie
4, 8, 12, 16, 25 dod. 23
II losowanie 6, 12, 39, 40, 48, dod, 21
Końcówka banderoli 342769
UWAGA! 14 października — Wielka gra „Jan-tara". Trzecie bezpłatne lo sowanie # Można wygrać: 5 Fiatów 126p # 3 domki # Zestaw zagranicznych wycieczek # Liczne premie i upominki — Zapraszamy,
• Na ul. Narwickiej w Gdańsku, Zbigniew R. będąc w stanie nietrzeźwym kierował samochodem „Skoda" (GDO 66-44) i przy wjeżdżaniu • na podwórze uderzył w bramę, którą zamykała dozorczym Leokadia G. Kobieta została ran
* W Dekach, gmina Nowa Karczma. Kazimier/ K. kierując samochodem „Fiat" (GDY 40-04) w czasie wyprzedzania samochodu ciężarowego stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w drzewo ponosząc śmierć na miejscu.
P I Ą T E K PROGRAM I
9.55 — Dl* szkók «eografia, ki. VI
11.00 — Dla szkół-, wychowanie obywatelskie, kl . VII
13,30 — TTR — uprawa rosMn,
14.08 — TTR — hodowla zwie
l i . 40 — Redakcja Szkol»* zapo
15.55 — NURT — peychologicz ne problemy zawodu nauczy
16.25 — Program dnia 16.30 — Dziennik 17.00 — Dla dzieci: — „Dzięku
ję, jakoś leci" 17.25 — „W kręgu rodziny" 17.50 — „Perseusz i Androme
da", „Lew" f i lmy animowa-
13.15 — „Lekarz radzi" 38.30 — „Z kodeksem i bez k o
18.50 — Dobranoc — „Ślimak Maciuś" — (I)
19.00 — Życie godziwe — Tadeusz Kotarbiński
19.30 — Dziennik 20.09 — „Monitor rządowy" 20.30 — „Na drugie j linni fron
t u " (4) 22.05 — „Listy o gospodarce" 22.50 — Dziennik 23.05 - „Piosenki kabaretowe"
— 25-lecie , .Piwnicy pod Baranami"
PROGRAM II
38.55 — Program dniś 19.00 — PANORAMA ' 19.30 — Dziennik 20.03 — Merkury ss sentymen-
20.30 — „Uśmiech spod paraso-
21.00 — mulica Floriańska" — reportaż f i lmowy
23.25 — 24 godziny 21.35 — „Świat na małym ekra
S O B O T A PROGRAM X
«.00 _ TTR. Uprawa roślin,
6.30 — TTR — Hodowla zwie rzat, sem, 3
7.00 — TTR — Uprawa roślin, sem. l
7.30 — TTR — Hodowla zwie
9.00 — Dla modych widzów: „Sobótka"
10.25 — Program dnia 10.30 — ..Lenino wiele lat nóż
n i e j " — wojskowy f i l m dok. 11.00 — STUDIO 2 11.10 ..Co słychać w Pols-
12.10 — Z archiwum polskiego kina „Kła mątw» Krystiy-
14.00 — Pieszo bliżej, czyli an tymotoryzacyjny dwutygod-
14.25 — Eliminacje Mistrzostw Świata w piłce noteiej, mece NRD — Polska
15.20 — Dziennik 16.50 — ..Flesz" — magazyn
reporterów 17.20 — „Magazyn pana Man-
18.00 — Walka o jaskinie, „Ne dno Ameryk i "
18.50 ~ Dobranoc — „Przygod y Bolka i Lolka"
19.00 — Program f i rmowy Stu
19.30 — Dziennik 20.00 — Publicystyka DTV 20.15 — Konkurs skrzypcowy
im. Henryka Wieniawskiego 21.00 •— „Słodka b r a n k a " —
f i l m fabularny produkcji USA, reż. — Lee Philips
t y d z f e ń w f T B 22.35 — Muzyczne Forum
„Studia 2" — J a n Ptaszyn Wróblewski
23.15 — Dziennik 23.30 — Kino Nocne — „Stars
k y i Hutch" — „Kapitanie Dohey. już pan nie t y j e ' ' — f i lm f a b . prod. USA
PROGRAM II.
14.05 — Program dnia W.10 —• „Milczące a k t a " — wę
gierski film sensacyjny 15.49 — ..Spotkanie l iterackie" 16.10 „Popołudnie przygody
i podróży" 17.40 — „Pierwsze porywy"
(5) — radzi serial f i lmowy 19.00 — Magazyn kulturalny 19.30 — Dziennik 20.00 — „Książę regent" (T)
— ..Mleko i miód" 21.00 — VIII Międzynarodowy
Konkurs Skrzypcowy ito. Henryka Wieniawskiego (z Poznania)
?,1.45 — 24 godziny ' 23.55 — ' T e a t r Telewizli ..War
sza wianka", wyst. F. Fetting, R. Harim i in.
32.3S — ..Książki z lamus*"
N I E D Z I E L A PROGRAM I
6.20 — TTR — Uprawa roślin,
<.40 — TTR — Hodowla zwie rzat. sem. i
7.10 — TTR — RTSS — Wiedza naszą szansą
7.30 — „Nowoczesność w do mu 1 zagrodzie1 '
8.00 — „Tydzień" — magazyn rolniczy
*.44 — „Telewizjada" 9.00 — Dla młodych widzów: „Teleranek", w programie m. in. „Wspaniały świat Wal ta Disneya"
10.25 — Program dnia 10.30 — „Antena"
,10.55 — „Estrada fo lk loru" 11.25 — „Wspomnienia o bi
t w i e " — f i lm dokumentalny 11.45 — Uroczysta odnrawa
w a r t przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie
12.35 — Dziennik 13.20 — Program rolniczy 14 05 — Telewizyjny koncert
14.56 — Losowanie Dużego
15:05 — Teatr dla dzieci „Kwa, k w a . k w a , drogą szły kaczorki d w a " (Łódź)
15.35 — „Tajemnica sztuki no woćzesne.1" — surrealizm
16.25 — „Z kamera wśród zwierząt"
lff.05 — „Do pięknej niedzieli" — widowisko rozrywkowe
18.20 — Feoortaż f i lmowy — „Paeje GleKumowów"
18.45 — ..Proste pytania" 18.06 — Wieczorynka „Pszczół
ka M a j a " 19.30 — Dziennik 20.00 — „Zwycięstwo", wyst . :
Wojciech Siemion. Krzysztof Chamiec i in.
11.30 — Sportowa niedziela 32.06 — „Piękne głosy" —
Ryszard Karczykowski. te-
PROGRAM II
Ekspresem przez Wybrzeże E W Słupsku otwarto ł bm.
ekspozycję prac plastyków u-czestniczących w dorocznym V ogólnopolskim plenerze „Ceramika dla architektury" odbywającym się w Starym Gronowie koło Człuchowa.
Rzeźbiarze — dzięki pomocy patronującej plenerowi załogi miejscowych zakładów ceramicznych. komponują x gl iny kaf le, wazoniki, nuchary. ozdobne Cegły na elewacje bu dynków itp. Większość prac eksponowanych na wystawie mogą rozpowszechniać zakla dy ceramiczne.
• Bułgarska Stocznia im. G. Dymitrowa w Warnie od lat należy do najpoważniejszych dostawców statków dla Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie. Pod. znakami tego
armator* pływa kilkanaście dużych masowców zbudowanych « Warnie. Niebawem f lotę PŻM zasila t rzy kolejne statki „Madę in Warna" . Ich budowę już rozpoczęto. Będą to 38-tysięczniki typu m*. „Generał Jasiński", których pieć pływa w e flocie PŻM. Wszystkim nadane zostaną i-miona wybitnych polskich ge nerałów: „General Dąbrowsk i " . „Generał Pułaski" i ..Ge nerat Berling".
Statki te będą znacznie no wocześniejsze; otrzymaj» inne niż poprzednie silniki główne, a także nowe wyposażenie wnętrz. Przystosowane zostaną do transportu towarów ma sowych w trampingu oceanicznym. głównie do portów na drugie j półkuli oraz Dalekie-go Wschodu.
»1.56,— Program dnie 12.00 — Eliminacje mistrzostw
świata w piłce nożnej. NRD — Polska (powt.)
13.30 — „Kościuszkowcy" ~ program wojskowy
14.00 — ..Decyzje" — „Kto na kogo czeka"
14.36 — „Przeboje tygodnia" 15.30 — Studio Sport: między
narodowy turnie j w boksie
16.25 u w Teatr Wspomnień 0970}. Adam Mickiewicz ,,Pan Tadeusz" — „Zaścianek", wyst . : Krzysztof Cha miec. Kazimierz Wichniarz, Władysław Hańcza i in.
17.10 — ,.Popołudnie fauny i f l o r y "
17.RS — „Nieliczne towarzystwo muzyczne"
19.60 — „Mueeum reemiotf" — reportaż f i lmowy
19.30 — Dz'ennlk Sfl.liO — Połczyn'*) — koncert
galowy — zespoły estradowe
26.35 — ..Spotkanie r pisarzem" — Andrze j Szczypior
11.*« — Filmoteka Narodowa — f i lmy Stanisława Różewi cza — „Szklana k u l a " — wyst . : Franciszek Pieczka, Andrzej Nardelli 1 in.
PONIEDZIAŁEK PROGRAM I
13.3« — TTR, RTSS — matematyka . sem, 3
14.00 - TTR, RTSS — f izyka,
13,55 — NURT — Cywil izacja i kultura współczesna
18.25 — Program dnia 16.30 — Dziennik 17.00 — Kino zwierzyńca —
..Zwierzęta Z krainy l a w i n " 17.30 — „Ile jest życia" (3) —
„Polowanie", serial spo^-o-b y c z a j o w y T P
18.20 — PANORAMA 18.50 — Dobranoc „Smutny o-
18.00 — ,,Z ARCHIWUM teleiki-n a " — „Przygody pana Michała" — „Brat Jerzy"
19.30 — Dziennik 20.00 — Temat dłiis 30.15 — Teatr Telewizji • -
tstvan Csurka — „Gorzkie żale w dozoTcowce" — z Teatru im. S. . Jaracza w OL-
22-To" — program pubłicystycz-
32.35 — Dziennik
PROGRAM II
18.15 — Program dnia 18.20 — ..Klinika Zdrowego
Człowieka" 18.50' — Wieczór Redakcji Woj
skowej na antenie „Dwójki" 19.3» — Dziennik 30 00 — Wieczór Redakcji W o j
s k o w e j na antenie „ D w ó j k i " 21.30 ->• 24 godziny 21.W — Wieczór Redakcji W o j
skowej na antenie „Dwójki"
WTOREK PROGRAM T
6*0 — TTR, RTSS, — matematyka, sem. 3
6.36 — TTR, RTSS — f izyka ,
7.00 — Rolnicze rozmowy 8.10 — Dla szkół: historia, k i .
VII 8,55 — Program dla najmłod
szych k i . 1—3 lii.00 — Dla szkół — plastyka,
kl. 3 12.50 — Dla szkół — język
polski, kl. 1—4 lic. 13.30 — TTR, RTSS — JĘZYK polski, s e m . 1
14.00 — TTR. RTSS — mate-. matyka, sem. 1 16.2« — Program dnia 36.30 — Dziennik 17.00 — Dla dzieci: „Michał
k i "
17.45 — Telewizja Młodych a
18.20 — PANORAMA 18.50 — Dobranoc 19.0# — „Z archiwum teleki
n a " — „Przygody pana Michała" (2)
19%0 — Dziennik 10 00 — Tema-t dnia 20.15 — Kino interesujących
Filmów — „Strategia pa jąk a " — dramat psych. prod.
PROGRAM II 17.45 — Język angielski dla
zaawansowanych (1) 18.15 — Program dnia IB 30 — „Impulsy" 18.50 — Wieczór publicystyki
kulturalnej na antenie „Dwój k i "
16.30 — Dziennik 3* 00 — Wieczór publicystyki
kulturalne j.na antenie „Dwój
21.50 — 34 godziny 25.00 — ..Wtorek melomana"
— recitafl Eleny Obraizcbwej
13.30 — TTR, RTSS — język .. polski, sem. 2 i4.00 — TTR, RTSS — biolo
gia, sem. 3 Ift.SS — \ NURT — Innowacje
metodyczne w nauczaniu matematyki
16.26 — Program dnia 16.30 — Dziennik •17.00 — Dla dzieci: „Sezam" 17.25 — Losowanie Małego Lot
k a i Express Lotka 17.35 — Giełda 17.50 i - Nowela fi lmowa ..Hi
poteza" ' 18.20 — PANORAMA
18.50 — Dobranoc 19.00 — „Z archiwum teleki
n a " — „Przygody .parna Mi-» chałą" (3) • 18.30 — Dziennik
20.00 — Temat dnia :
20.15 — Film TV na świecie „.Rudolf Hess" — fi lm tel.
31.15 — Program publicystyczny
21.46 — Scena Monodram — Fiedor Dostojewski, „Lichwiarz i łagodna"
22,50 Dobranoc : ^
Ś R O D A PROGRAMJ
8.06 — TTR, RTSS — Język polski, nem. 1
6.30 — TTR, RTSS — matematyk®, sem. 1
7.00 — Rołnicze rozmowy 9.00 — Dla szkół: chemia, id.
11.00 — Dl r. szkół: praca — technika, kl. 3
14.56 — Dla sztkół: f izykę kl 8
PROGRAM II
17.45 — Język francuski, (ł) 18.15 — Proigrąm dnia . 19.30 — Czy więcej wiemy? —
Strażnicy i żeglarze 18.50 — Wieczór Telewizji —
Kraków na antenie „Dwój-
19.30 — Dziennik 20.00 — Wieczór Telewizji —
Kraków na antenie „Dwój-
21.45 24 godziny łi.85 — Wieczór Telewizji ~
Kraków na antenie ..Dwójki"
C Z W A R T E K
PROGRAM I
6.00 — TTR, RTSS — język , polski, sem, 3 a. 30 — TTR, RTSS — teolo
gia, sem. 3 7.00 — Rolnicze rozmowy 9.00 — Dla szkół; prac*; —
technika, kl. 2 13.50 — Dla szkół: język pol
ski, M. 2-4 lic. 13.30 — TTR, RTSS — fizyka,
14.00 — TTR, RTSS dheraia.
16.25 — Program dnia 16.30 — Dziennik 17.00 — Dla młodych widzów:
„Czwartek Telewizji Dziewcząt i Chłopców
17.25 — „Poligon" 17.50 — „Sonda" 18.20 — PANORAMA 18.5« — Dobranoc „Kizia i
Mto.ia" 1600 — ,,Z archiwum teleki
n a " — „Przygody pana Michała" (4)
18.30 — Dziennik 20.00 — Temat dnia 20.15 — „Spadkobiercy pani
Burkę" (5) — „Bohaterowie w akc j i " serial kryminalny
21.25 — „Pegaz" 22.05 — „Ja gorę" — serial
„Opowieści niezwykłe" fi lm
82,35 — Dziennik
PROGRAM II
17.45 — Język rosyjski (2) 18.15 — Program dnia 18 20 — „Czwartek TDC" —
film' z serii „Spadła z ob-
18.50 — „Swiait na małym-,e-kranie." .
19.30— Dziennik 20.0« — NURT — Innowacje
metodyczne w nauczaniu matematyki
21.00 — NURT — Cywilizacja i kkultura współczesna
21.30 — 24 godziny 21.40 — wieczór filmowy —
„Wojenne losy eolskich a k -
Numery telefonów TV w Warszawie i
• Telezegarynko 31-913 • Redokcia tacznośo z Wi
dzami - te! . 43-33-21 przyjmuje uwno i o nroaro-wite w gad? 16—23
Ht " k , L i n *alera zawiadamiamy, łe w dniu #. ^ odeszła od nas na zawsze n * w i ««1-
Z a Matka, Babcia i x Pr a ba bcia 8- t P. V
STEFANIA KOZŁOWSKA X . •*' « ^>SrafiW.' z a ł o b r ; £ odprawiona zostanie w koioie-6 » 6Zc!7 y m S w - Stanisława Biskupa Gdańsk-
6Q1 Dzierżyńskiego dnia ». 10. 19»! roku
A odbędzie się w tym samym dtoiu e pode ^ . titontapsu Centralnym Gdańek-Srebrzy-
r^*<ma w smutka ^ l O P g m A .
8 bolesną rocmtee śmierci
< v f p .
ANTONIEGO FRĄCKOWIAKA odprawiona msza św. w dniu 28. 16. 1981
>\ s w kościele Św. Krzyża w e Wrze-u t Mickiewicza 14, aa którą zaprasza
n y c h Jego pamięci: ^ iona i dzieci.
G-2T788
W- 1.981 roku zmarł
' Ą ako"1
'I: »Ą ,i«4 iałd-1"
VV
;go
1 ,ZK I
V ,
.^AUGUSWNWAŁDOWSKI 0 « ^ Instytutu Kształcenia Nauczycieli 1
\ ^ y c h l & t ° W y C i l ' d l u 8 ° l e t r i i woźny szkól pod-
S V
straciliśmy niezwykle prawego.
fc" le T* ^ b s d z i e . s i* dnia 8. 10. 1981 roku e n a cmentarzu Srebrzysko,
% ł £ a ? ™ a r ł e * < > składamy wyrazy głębokiego
dyrekcja NSZZ „Solidarność", POP PZPR, 'KNiBO i Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Gdańsku.
żalem zawiadamiamy, że w dniu « % i n . a 1981 roku zmarł tragicznie nasz dłu-
Pracownik
A§RZ ZOFIA BIGUS odbędzie się w dniu 10. lfl. 1961 roku o
H *g: -n® cmentarzu parafialnym w Kairtiu-
składamy Rodzinie Zmarłej wyrazy 8 0 współczucia: ^"leżanki i koledzy * PGKiM w Karlu-
1&*arV ą rocznicy śmierci najdroższego ,pt>mnia.nego męża, ojca i dziadka ś. t P.
STEFANA KOWALIKA ^«Li r^ku°n a zostam i e msza św. w dniu 11. 16.
% k J o god-z. 1,2.00 w kościele Sw. Piotra i
S p r o s t o w a n i e U w a g a sympatycy
Toto - Lotka I Zakłady s p e c j a l n e
w d n i u 11 p a ź d z i e r n i k a
1981 r.
Każdy k u p o n b i e r z e udz iał w l o s o w a n i u
5 P O L O N E Z Ó W ł 2 5 FIATÓW 126 p
a n i e j a k p o d a n o d n i a 8. 10. 1981 r.
2 5 F ia tów 125 p„
M A T R Y M O N I A L N E
DOKUCZA Ci samotność? Biuro Matrymonialne ,.E-w a " 80-652 Gdańsk 6 — skrytka 337 - szczęśliwie kojarzy małżeństwa.
NIERUCHOMOŚCI
DOM duży, wolny, x lokalem a ' powierzchni 72 m k w . — sprzedam. Wiadomość: Gniew, Brzozowskie go 16, Lemański, po godr. I». G-27203
DZIAŁKĘ budowlana — kuplę. Tel. «-28-78, ^po_ lk.
6. t P.
GABRIELA G R A B O W S K A x d. Kra jewska
W_v@rowadzetiie z.włok * kaplicy cmentarnej) na Łostowicach nastąpi w dniu 9. 30. 19J1 roku o godz. U.30.
o czym. zawiadamiają pogrążeni w głębokim smutku:
syn. siostra, rodzina.
Z głębokim żalem zawiadamiamy. że dnia « października I1S8I roiAi zmarła w wieku la t 81 nasza najdroższa matka, teściowa, babcia i prababcia
<. t P.
STANISŁAWA W N U K
Uroczystości pogrzebowe odbędą się dnia 16 października 1®81 roku o godz. 12 w Czempiniu k . Poznania.
Pogrążeni w głębokim smutku:
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 7 października br. amari nagle
lek. m e d . WITOLD MIEROSŁAWSKI pełniący ostatnio obowiązki dyrektora Zespołu
Opieki Zdrowotnej w Gdańsku-Wrzeszczw. Zasłużony organizator opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą szkolną województwa gdańskiego, założyciel i wieloletni dyrektor byłej Wojewódzkiej Przychodni Higieny Szkolnej.
Za swą długoletnią pracę ta w odo w * 1 »połecx-ną był odznaczony szeregiem odznak i odznaczeń państwowych m. in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jako oficer I Armii Odrodzenia Wojska Polskiego został l-kretnłe uhonorowany odznaczeniami bojowymi.
Rodzinie Zmarłego serdeczne wyrazy współczucia składa:
lek a r* wojewóiteśki w Gdańsku.
DOM. stodołę, ogród 91 tirów, własność, zamienię na mieszkanie powyżej 55 m k w . z wygodami, w Gdańsku. Informacje: Gdańsk, Jedności BObotniczej 359. >
M O T O R Y Z A C Y J N E
FIATA 125p — sprzedam-Teł. 21 -«7-77, godz. 8—U.
G-27002
FIATA 127, rok 1974 — sprzedam. Tel. 8l-»»-ot>.
SILNIK VW 1300 — sprzedam. Oliwa, Bitwy Oliw-Skiej 2$ (14—18). G-27163
ZASTAWĘ 1100. rok 1979 — sprzedam. Tel. 41-96-30.
G-27237
PRZEDNIA szybę d a Fiata 131 — kupię. Tel., 41-35--95 G-27307 FIATA 126',)—600, stan idealny — sprzedam. Telefon $7-24-85- G-27709
S P R Z E D A M
BILARD elektryczny — wydzierżawię l u b sprzedam. Tel. 52-38-88. G-27204
MIKROFONY — bełprzewo dowy x echem oraz przewo dowe Sony, mikser s tudy jny, inne. Tel. 24-08-38.
G-266»7
TELEWIZOR kolorowy Rubin 1)14. maszynę d v »%?-cia walizkowe. działhe 360 m k w . * domkiem, (łtl-Wrzeeiecz, Politechniczna 17 A/7, BO 1«. G-#4*3
K U P I Ę
MIESZKANIE M-I łub M-S w Trójmieście — kupie. Te lefon M-M-37 lub »5^13^87.
STRYCH * możliwością s -daotacji na mieszkanie — k!Uipii<t. Oferty 3739«. Biuro C>ało*Keń W> «1* Gdańsk.
WŁASNOŚCIOWE 3-ookojo w * na Przymorzu samie-mą n« M-ł. Oferty $T*K Biuro Ofttoezeń, — Gdańsk.
M-S spółdzielcze Szczecin, zamienię oilnie na »odob h e w Trójmieście. Oferty 104*4, HPT, #i m Gdynia :
N A U K A
BIAŁE meble, najchemiei sypialnię. Tel. 82-31-2».
a-łe»7«
GIPIURĘ lub odzie* a *f piury. Tel, 41-55-18.
G-27416
KOMPLET nowych opon <io Fiata 126 — zdecydowanie. Serafin, Gdańsk-Osowa. ul. Zaruskiego «. G-9?sw»
L O K A L E
MATEMATYKI tics*. Tele-fort łl-ąn-Of G-W»?» ASYSTENT udziela korepe tycji — metematyka. fizyku. chemie, Tel. « - 3 » - « . ^
„LINOWISTA" prowadzi xe ?ń«y na kumy jeżyków oh cyeh <«—1») — Gdańsk. IV Grobla I, Kartuska 126, Wrzeeseż, Topolowa t, Pe-łtalozłłiego 11. Morena. Go jawiczyńekiej 1«. Zaspa, Pi lotów T Sopot. Kazimierza Wielkiego 1«. Kamienny Potok, Tatrzańska 34. No-<vy Port, Marynarki Polsk i e j 1». Gdynia, Kopernika H, Wolności n , Władysława TV U. Czerwonych Koaynlerów IM, K-7112
P R A C A
BARDZO solidna, odnowie-daialna wynajmie mieszka nie na rok. dwa. Telefon Sł-27-03. G-27218
LOKAL handlowy w centrum Gdyni łub Sopotu — kupię lub wydzierżawię. O-!erty 10344, VPT. tt-*01 — Gdynia 1.
KUCHARKA Itifb kucharkę — młodsi po ZSG — zatrudnię. Karcrnit „Michał" Gdańsk. Jana z Koiiiia I. G-5OTW)
F.K6PEDIEKTKK w średnim wieku, zatrudni* w k a wiar ni, eapewńie mieszkanie i wyżywienie. Telefon łl~#»-30. G-27U28
W diniu 6 październik* for, ameri łira-gicsoi* m * j n * jukioe ha ńszy syn i jedyny ymulk
ANDRZEJ WĘGLIKOWSKI
Msza sw. żałobna odprawiorna zostanie w dniu 14 pafcdaieraika br. o godz. 11.66 w kościele Zmartwychwstania Pańskiego w e Wrze$»cru.
Pogrzeb odbędzie sie tego samego dnia e god*. 18.30 na cmentarni Srebrxy»ko.
MATKA i BABCIA
ZATRUDNIĘ pracownicę do warsztatu ktiAnlerekieRo. TeS. S8-64-9S. 0-2*977
POTRZEBNA «pieit unita dochodząca *5» dziecka — Sopot. Tel. Sl-W-M.
s p r z e d a w c z y n i ę óo p r ę t y w kwieci s m i —wit«ru dnię. Tel. I7-J8-1#, ^
ZATRUDNIĘ w ogrodnictwie kobietę lub mężczyznę na stałe. Olmsynka, ul. Zawód%ie 48. G-J7275
ZATRUDNIĘ maiarxy 1 u-eenłÓw G<5sń»k Tlaepa, «1. Bur*yń*kie*o • D ' » .
Komunikat specjalny P O M O R S K I E Z A K Ł A D Y G A Z O W N I C T W A w G D A Ń S K U .
Z A W I A D A M I A J Ą ,
** w n i i e j p o d a n y c h t e r m i n a c h z o s t a n i e z w i ę k s z o n a d a w k a ś r o d k a n a w a n i a j ą c e g o g a z z i e m n y .
Przedawkowanie ma na celu sprawdzenie szczelności sieci gazowej na terenie miast: Tczew, Pru&zcz Gdański, Starogard Gdański. O-wszelkich nieszczelnościach w sieci gazowej - ulicznej prosimy powiadomić Pomorskie Zakłady Gazownictwa — telefony czynne całą dobę:
# Tczew: 69-27-89 (termin nawonienia 14—16. 10. 81 r.) W P l u s z c z G d a ń s k i 31-18-68, 31-82-41 ( t e r m i n n a w o n i e ń i a 14—16; 10. _ »1 r.) # Steirogaard Gd: 64-27-54 (termin .nawoniearią 14—16. 10. 81 r.). Równocześnie mogą ujawnić się drobne nićsżózeteości' w instalacjach
domowych i w . związku z tym mogą wystąpić ob jawy wyczuwania obecności przegonionego gazu u użytkowników. Ulatnianie gazu w instalacjach, domowych należy niezwłocznie zgłosić właściwym terenowo Przedsiębiorstwom Gospodarki Mieszkaniowej (ROM — PGM).
K-6963
RADA PRACOWNICZA Przedsiębiorstwa H&ndlowo-Teehnioznego Sprzętu Pożarniczego
i Ochronnego „Supon" w Gdyni, nl. Małopolska 14, tel. 22-30-91,
ogłasza konkurs NA STANOWISKO DYREKTORA NACZELNEGO
Wymagania dla kandydatów:
# wykształcenie wyższe techniczne lub ekonomiczne S staż pracy ponad 8 lat w tym 4 lata na stanowisku kierowniczym. Oferty zawierające: życiorys, kwestionariusz osobowy, odpis dyplomu
ukończenia studiów i ewentualnie innych świadectw kwalifikacyjnych, świadectwo zdrowia oraz opinię z ostatniego miejsca pracy prosimy skła dać osobiście w terminie do 30. 10. 1981 r. w Radzie Pracownicze! Przedsiębiorstwa „Supon". .
Rada Pracownicza zastrzega sobie prawo odrzucenia zgłoszonej kandydatury bez podania przyczyn.
K-7435
PRZYJMĘ robotników na budowę. Tel. 41-08-07. zgło Kenta po 17. G-2725S ZATRUDNIĘ w ogrodnictwie. Gd ańak-Olszynka, ul . Modra M A . G-27201 ZATRUDNIĘ murarzy na stałe na dobrych warunkach. Gdańsk-Brzeźno. u l Dunikowskiego 1A m 3.
RÓŻNE U S Ł U G I t e l e w i z y j n e . T e l 56-30-01 l u b 56-32-27.
PRZEPROWADZKI. Tel. 41-60-84. G-26355 WSPÓLNIKA do prowadzę nia f e r m v lisów n r z y j m ę zaraz. Tel. M-20-12, 18— 2.1. TV kolor — pogotowie. Tel. 41-40-84. G-27320
ZAKŁAD usługowy wyko nu.ie rOboty ciesielsko-mu-rarskie z materiałów powierzonych. Gdańsk-Oliwa, ul. Lumumby 44 B 14
D Z I E N N I K B A Ł T Y C K I 200 (11316) 9, 10 i 11 października-
AUSTRIACCY FILATELIŚCI zorganizowali 46 lat temu pierwszy na
świecie obchód Dnia Znaczka, a w rok później na kongresie FIP (międzynarodowej federacji związków filate iistycznych) zaapelowano do krajowych związków filatelistycznych o organizowanie corocznych obchodów Dnia Znaczka. Wiele krajowych związków zastosowało się do tego i w porozumieniu z zarządami pocztowymi, które fydoją okolicznościowe zna czki urządzają w tym dniu
potkania filatelistyczne, wy stawy itp. imprezy popularyzujące znaczek pocztowy i propagujące zainteresowanie tym hobby.
8 bm. poczta RFN przygo towata na „swój" dzień zna czek o nom. 60 pf przedsta wiający t odjazd dyliżansu pocztowego sprzed stacji po :ztowej. W ub. roku motywem edycji RFN na Dzień Znaczka był szyld dawnego
yjdzdu pocztowego.
Polska urządza Dzień Zna czka 9 bm. wydając od 25 iat pojedyncze znaczki lub całe serie z napisem Dzień Znaczka. W bież. roku wcho dzą do obiegu 2 znaczki o nominałach 2 zł 50 gr i 8 zł 40 gr przedstaw tające starą broń z XVII wieku: pi stolet skałkowy i szablę pa radną z bogato zdobioną rę kojeścią.
Francja obchodzi Dzień Znaczka na wiosnę. W planie przyszłorocznych emisji przewiduje reprodukcję obra zu Picassa.
W październiku oczekujemy kilku emisji pocztowych. No Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego tradycyjnie jut otrzymujemy okolicznoś ciowy znaczek. Ukaże się on 10 bm. wartości 2 zł 50 gr.
15 bm. wyjdzie seria 4 znaczkowa: Wybitni działo» cze polskiego ruchu robotni czego. No znaczkach będą zaprezentowani: Brońisław W e sołowski (50 gr), Małgorzata Fornalska (2 zł), Maria Koszutska (2 zł 50 gr), Marcin Kasprzak (6 zł 50 gr).
16 bm. ukaże się 1 znaczek za 6 zł 90 gr w związ ku ze światowym Dniem Żywności.
<9
„Jeżeli nie uda mi się odwiedzić Was te maju lub czerwcu, to na pewno przyjadę na początku roku szkolnego. Moje serdeczne pozdrowienia dla miłych sierpczan... Często myślami wędruję po uliczkach miasta, cieszę się widokiem pięknie utrzymanej szkoły. Milo jest spotkać piękne, roześmiane harcerki, powracające po lekcjach do swoich domów... Nie wiem czy wiecie, że zanim wjadę do miasta, zawsze zatrzymuję się, aby nacieszyć oczy panoramą, a jednocześnie ochłonąć z emocji, jaka ogarnia mnie za każdym razem kiedy jadę do Was na spotkanie. Może to trochę naiwne i trąci sentymentalizmem, ale jakoś dziwnie przylgnąłem sercem do Sierpca, chociaż sam nie potrafię odpowiedzieć dlaczego".
Słowa te pisał w dalekim Port Kelang zakopiański góral, obecnie starszy mechanik PLO Tadeusz Tunajek, adresatami zaś byli Uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Sierpcu, a właściwie harcerki (Szkoły to bowiem w 90 proc, żeńskie) tutejszego szczepu drużyn ZHP, noszącego imię Władysława Broniewskiego. Sierpecki szczep rozkazem Kwatery Głównej ZHP otrzymał jako pierwszy w kraju miano „morskiego", które to określenie można by odnieść także do całego zespołu szkolnego, mogącego — obok szkoły ze śląskiego Bolesławca — ubiegać się również o miano najbardziej morskiego, na śród-lądziu przynajmniej. Młodzi ludzie rzeczywiście wykazują się zdumiewającą znajomością spraw morskich. Zresztą, dewizą ich jest obrazowe powiedzonko skandynawskie: „Naród, który posiada dostęp do morza, jest sąsiadem całego świata".
Flirt sierpeckich druhenek z morzem datuje się od roku 1970, kiedy to namiązali korespondencyjny z początku kontakt z załogą liniowca PLO „Władysław Broniewski''. Kontakty te zaczęły zataczać eoraz to szersze kręgi, aż z czasem przerodziły się w zażyłą przyjaźń. Zresztą w jakimś stopniu przyczyniła się do tego także matka: chrzestna statku, Janina Broniewska, a na „Władysławie Broniewskim" znalazł się człowiek, który patronat potraktował niezwykle serio, poświęcając mu wiele czasu, zabiegów, , no i nie
szczędząc prywatnej kiesy — właśnie inż. Tunajek. No bo jakże inaczej nazwać ufundo wanie dorocznej prywatnej nagrody (radio tranzystorowe), dla najaktywniejszej harcerki hufca, czy zaproszenie czterech już druhen na „Weekend z Neptunem" na pokładzie pro mu „Rogalin"? Początkówo inż. Tunajek zamierzał zaprosić jedną harcerką na cały kilkumiesięczny rejs, ale tu sprawy formalne okazały się dość trudne do załatwienia, zamienił więc je na owe krótsze rejsy na pro mie — dla większej za to grupy. Finansuje
je m. in. z przysługującego starszemu mecha nikowi wynagrodzenia za prace na umowę, z. którego sam nie korzysta. Zresztą gdy „trzeci majster" (mechanik) i delegat załogowy z „Broniewskiego" dowiedzieli się o jego „prywatnych fundacjach", sami też zakupili rower dla najbiedniejszej z kolei harcerki hufca, d dar kolegów wiozła do Sierpca małżonka pana „pierwszego majstra". Zapytana, czy to mężowskie hobby nie jest czasem dla niej uciążliwe, skwitowała rzecz uśmiechem: „Nasz. tata to tak: najpierw statek, potem Sierpc, z kolei samochód, a na końcu my". No, ale akceptuje widać gest i gościnność małżonka, skoro na pokład „Tadeusza Ocio-szyńskiego" potrafiła mu sprowadzić nie zapo wiadaną... kolonie z Bydgoszczy. Z kolei pływając na chłodniowcu „Gdyński Kosynier", inż. Tunajek potrafił odwiedzić sierpeckie harcerki, obozujące akurat na Morenie z naręczem... 40 kg bananów.
Takiego mieć wujka, to jest coś... Wujek zresztą zawsze swoim druhenkom przyśle kartkę z egzotycznych portów, przywiezie z rejsu maskę, jakąś regionalną pamiątkę, ostatnio na sesję popularnonaukową, zatytułowaną: „Polskie Linie Oceaniczne spadkobiercą tradycji żeglugowych Polski niepodległej", zawiózł im w prezencie piękny, ręcznie malowany chiński wazon. Ta i Wiele innych pamiątek od „wujka" i całej załogi „Broniewskiego" zdobi szkolną harcówkę (jest to już miniatura morskiego muzę um), a marynarze ufundowali też kilka ksią żeczek mieszkaniowych dla gorzej sytuoioa-nych uczennic. L a i k
Trochę inaczej
SW O J E G O czasu b a r d z o m o d n y b y ł s p o s ó b u b i e r a n i a s ię n a
d a n d y s a : g a r n i t u r e k z t e -n isu, k r a w a t , k w i a t w b u tonierce i s zerokoskrzydły k a p e l u s z n a głowie. D a n d y s w y p a d ł z ob iegu, a l e g a r n i t u r y pozostały. T y l e , ż e n ieco i n n e .
A k t u a l n e t e n d e n c j e z n a k o m i c i e i l u s t r u j e zd jęc ie . W s z y s t k i e e l e m e n t y t r a d y c y j n e g o g a r n i t u r u zostały z a c h o w a n e , a l e j a k n i e p o r ó w n y w a l n i e w i ę k s z a s w o b o d a i l u z ! K a ż d a część z e s t a w u jest, j a k to s i ę m ó w i , z i n n e j p a r a f i i — m a r y n a r k a w kratę, k a m i z e l k a w jodełkę, s p o d n i e gładkie. Ł ą c z y to w s z y s t k o k o l o r — t u r ó ż n e o d c i e n i e z ie leni . Można z r e z y g n o w a ć z r ó ż n i c y w z o r ó w i % -p r z e ć s ię t y l k o n a o d c i e niach, a n a w e t zastosować k o n t r a s t y ko lorystyczne.
J a k b y n i e było, w z e s t a w i e m u s i zna leźć s ię k o szula, k a m i z e l k a , s p o d n i e i m a r y n a r k a , a z d o d a t k ó w k r a w a t i pasek. N a d b l u z k ą n i e w a r t o s ię zas tanaw i a ć , b o j a k a k o l w i e k b ę d z i e — b ę d z i e d o b r a . N a w e t t a w b a r d z o r o m a n t y c z n y m s t y l u (coraz i c h w i ę cej ) , l e c z w t e d y b e z k r a * w a t a , a z a k s a m i t n y m w i * zadełkiem. M a r y n a r k a d u ża, d ł u g a i l u ź n a , z a w s z e rozpięta; k a m i z e l k a k l a s y czna, lecz n i e k o n i e c z n i e z
t k a n i n y , b o m o ż e też b y ć dz ian ina. N o i s p o d n i e : w s z e l k i e , a l e j e ś l i c h c e m y b y ć n a p r a w d ę m o d n e , to m u s i m y sob ie s p r a w i ć p u m py. Ideałem b y ł y b y p u m p y o l in i i b r y c z e s ó w , lecz n i e b ę d z i e tragedi i , g d y b ę d a takie, j a k n a z d j ę c i u — m i a r k o w a n i e szerokie, p r o ste. w s a m r a z d o przerob i e n i a starycB d ł u g i c h s p o d n i . Jest t y l k o j e d e n szkopuł, b o p u m p y n i e m o g q o b e j ś ć s ię b e z k o l a n ó w e k ,
^ : 8 S . ^ l E I
KRZYŻÓWKA
X HASŁEM
POZIOMO: 1) działanie o-fensywne wojsk, przeciwnatarcie, S| przeciwpancerny lub burzący, 7) paradny strój. 9) droga pocisku, 10) obóz wojsk tatarskich. 11) na okrę cle lub na szachownicy. 15) tu żołnierze 1 Dywizji Piechoty im. T. Kościuszki w dniu 12 października 1943 r. stoczyli swój pierwszy bój z hitlerow cami. 16) pomieszczenie na statku pasażerskim. 20) wejście do czołgu, 23) natarcie. 24) grzywacze morskie, 25) wojsko we polecenie. 27) popularny samolot dwupłatowy. 28) do kumenty, 31) np. major. 32) sarmacki pan, 35) boleń. 37) części nóg, 38) furia. 39) bar wa. 40) do maki. 41) potomek wielbłąda, 43) imle żeńskie. 44) zbiornik wodny, 45) spec od prowadzenia walki. 46) egipskie bóstwo ksleżyco-
PlONOWOi 1) żołnierze z żół tymi otokami na czapkach, 2) uderzenie. 3) cudowna tarcza Zeusa. 4) wędka na łososie, 8) drobina materii. T) castrze strzały, 8) rekwizyt sklepowy 12) grecka bogini wojny o słuszną sprawę, 13) górna granica wydatków. 14) żołnierz, 16) manekin, 17) punkt oparcia, równie* dla walczących wojsk. 18) deska narciarska. 1») popularna z okresu II wojny światowej nazwa radzieckiej broni rakietowej. 20) wysłużony wolak. 21) papuga. 22) strefa. 26) wojskowy związek operacyjny, 29) niedozwolony chwyt w *apąsach. 80) urządzenie. 33) armatnie pozdrowienie, 34) pracuje pod woda. 3#) Iskra. 43) symbol astatu.
U^AOA! Litery z kratek o-znaczonych w prawym, dolnym narożniku cyframi od 1 do 85. dadzą dodatkowe rozwiązanie.
Wśród czytelników, którzy w terminie do 14 bm. nade-ślą prawidłowe rozwiązania pod adresem „Dziennika Bał tyckiego" — 80-958 Gdańsk, skrytka pocztowa nr 419 — z dopiskiem „KRZYŻÓWKA Z HASŁEM", bedą rozlosowane nagrody książkowe.
ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI Z HASŁEM
POZIOMO: I) plasterek. 8) kalumnia, II) oman, 12) sekundant. 13) pastylki. 14) «-tan. 16) kanonlerka, 21) Akro pol 23) Arakan, 34) batik, 36) tampon. 28) talara. 31) kliper, 34) piroga. 35) tukan, 37) rekrut. 41) Anabaza. 42) kasta niety, 45) ska j . 47) realista, 48) arabinoza, 48) omyk, 50) zadra. 51) szarawary.
PIONOWO: 1) pestka. 2) arkana. 3) tanina. 4) riale, 5) kotek. 6) kapa. 7) amanat. 8) usterka. 9) nalepka. 10) Aniel ka. 15) tabor. 17) Aral. 18) okop, 19) intruz, 20) rampa, 22) kitara. 25) anons. 27) pin-ka. 29) loki. 30) raut. 31) kwa drat, 32) Ibadan, 33) eta mina. 86) Kastor, 38) „Eneida". 39) renoma. 40) tyrany, 43) Ajaks, 44) trasa. 46) Kama.
Nagrody — książki WYLOSOWALI: Maria Antceak, GdańsK-Oliwa; Anna Olejni-czak. Gdańsk; Antoni Pieper. Jastarnia. Nagrody wyślemy POCZTA.
a z t y m i , j a k w i a d o m o , w i ę c e j n i ż krucho. T r z e b a j e p o p r o s t u .zrobić z c i e n k i e j włóczki, d z i e r g a j ą c p r z y o k a z j i w ą s k i (góra 6 c m ) k r a w a t
J. C.
c k L k w c ł u i i
W tym roku obrodziły grzyby. Warto więc wykorzystać tę okazję i choć raz zrobić niespodziankę rodzinie, zwłaszcza takiej, która przepada za grzybami i przyrządzić jakieś danie.
Proponujemy „babkę" grzybową. Przygotować ok. 3/4 kg lub więcej grzybów. Mogą być mieszane. Oczyścić z piasku (przez włożenie ich do ciepłej wody z so lą), lekko podgotowoć, a na stępnie osączyć z wody (z wywaru można zrobić sos grzybowy np. do kptletów ziemniaczanych). Cebulkę dro bno posiekaną, zeszklić na tłuszczu i dodać pokrojone grzyby. Dodać do smaku so li i pieprzu. Przesmażyć.
Usmażyć naleśniki (z jed nego jajka). W rondlu lub garnku żaroodpornym ułożyć warstwami naleśniki, przekładając grzybami. (Zamiast naleśników można użyć ryżu, lub makaronu).
Na wierzchu powinien zna leźć się naleśnik. Wstawić no kilkanaście minut do pie karnika. Po kilkunastu minu toch danie gotowe do spoży d o . KOK
Czesław Miłosz, wkrótce być może też Lecli Wałęsa... Zainteresowanie Nagrodami Nobla wzrosło u nas wyraźnie. Dlatego też przytaczamy zaczerpnięte z prasy sprzed pół wieku dzieje człowieka, który stworzył słynna fundację:
„Twórca j e j jest inżynier Alfred Nobel. urodzony 21 października 1833 roku w Petersburgu. syn również wybitnego inżyniera i konstruktora torped. Emanuela Nobla — a pochodzenia Szwed.
Już w 16 roku życia, Alfred Nobel opuścił szkole i stał się pomocnikiem ojca w zakładach mechanicznych i odlewni żelaza w Petersburgu, gdzie ojciec posiadał fabryki własne. W 17 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych wszedł w Nowym Jorku do warsztatów inż. J . Ericsona, konstruktora statków wojennych. znakomitości w owym
W roku 1854. w czasie wojny krymskiej wraca Nobel do Rosji i tu otrzymuje polecenie zabezpieczenia minami ujścia rzeki Newy. Rzad carski obawia się bowiem, że Anglia korzystając z zajęcia Rosi: na Krymie może na-> paść nn flotę rosyjska oorl Petersburgiem. Alfred Nobel odidał wówczas Rosji nieocemio ne usługi. Skutkiem bankructwa ojca Bmarouela. pozbawio-
Wiadomości z myszką ny pcroocy ze strony niewdzię cm ego rządu rosyjskiego, opuszcza ten k r a j i wraca do Szwecji.
W czasie krótkiego pobytu w Petersburgu skonstruował Alfred Nobel kilka ciekawych wynalazków — między innymi. otrzymał patent na ulepszony gazometr. Faktycznie jednak zainteresował sie i eksperymentował w dziedzinie materiałów wybuchowych. Interesował się szczególniej wynaleziona w r. 1847 n i t r o g l i c e r y n ą . jako wspaniałym środkiem wybuchowym. Wtedy to skonstruował zapalnik, który umieszczony w naczyniu z nitrogliceryna. mógł być podpalony przy pomocy lontu, wywołując wybuch np. prochu, znajdującego się w kapiszonie, a tem samem dawać glicerynie owo silne uderzenie, jakiego potrzebowała do wybuchu. Motliwość wykorzystania gliceryny dla Celów technicznych i możliwość masowej fabrykacji tego środka wybuchowego została więc defini tywnie rozstrzygnięta.
O Noblu mówiono bardzo ciekawie. Był przede wszyst* kim niezmiernie skromnym. Naukę popierał bardzo chęt
nie. Na przykład na wyprawę Andre'ego do bieguna północnego dał 80 tysięcy franków — kwoty jak na owe czasy olbrzymia. Mimo produkcji dynamitu był wrogiem wojny i przy każdej sposobności akcentował. że wynalazki jego maja służyć dla techniki społecznej życia codziennego. Wierzył, że wynalazczość w t e j dziedzinie doprowadzi w o j nę do absurdu. Popierał moralnie i materialnie każdy ruch pacyfistyczny. Ciekawy jest szczególniej jeden z jego listów, pisany 7.1.1893. Czytamy w nim:
„Chętnie oddałbym część swego majątku na to. aby co
5 lat udzielana była pewnym działaczom nagroda. Bo jeśli w Ciągu 30 lat nie uda się przeformować systemu dzisie.i szego. świat popadnie w stan barbarzyństwa wojennego. Na groda taka byłaby udzielana temu. kto posunąłby Europę o największy krok w kierunku wiecznego pokoju".
W ciągu 30 lat! Co za cudowne przewidywania! K.
f\y _
m TYM polega D£MOKWCdAtzeKAżi>ym mieropAL^ PćńWO WY&RAC $0b(5 KLA5E. PO JAZD"
źć/£Nic Nowtao y
V>\Vsi mm VVmW,;.. \U\Mh\tti i
"W
KONKURS JESIENNY Zadanie t f r . 449
Mat w trzech pos. /Dzisiejsze (przedostatnie za
danie naszego konkursu oceniany na traty pkt. Termin nadsyłania rozwiazań — 10
MECZ» O MISTRZOSTWO
Pojedynek najsilniejszych kobiet świata (oczywiście na szachownicy) wszedł w decydująca fazę. Pierwsza połowa meczu należy do obrończyni tytułu — MAJI CZIBURDANI DZE. która po zremisowaniu ósmej partii prowadzi w., stosunku 4.5:3,3.
Po udanym starcie Nana Aleksandrija poniosła dwie porażki pod rzad. Oto jak przebiegała s z ó s t a przełomowa partia meczu.
OBRONA UFIMCEWA
I.dł dfi 2.e4 Sf6 3.Sc3 g6 4.SI3 Ggl 3.Ge2 0-6 6.6-6 (Aleksandr! ja obrała system, który uzyskał wysoka ocenę mistrza świata A Kargowa) 6...SC6 7,a« (zwykle tu graja T.Wel) 7...e5 8.d5 Se7 9.a5 h6 10.a6 C6! (Cen trum białych staje się niepewne) 11-ab G:b7 12.Ga6 G:a« 13. W:a6 cd lł.ed Hc8! (Mis-
trzyni świata gra pomysłowo. Teraz nie można bić 17.W:d6 gdyż po 17... Se* białe tracą jakość.) lS.Heł SF:d5 16.S:dS S:«15 17.Ć3 Sb6 18.Hb5 da!
24.S:e$ SbS 23.Wfal W:C3 26.Gd* (lepsze 26.g3) 26...W:a6 27.G:c3 W: al + 28.G:al G:b4 28.Sg4 Kf8! (pionki czarnych są nietykalne!) 3#JS:hS? fS! (fe raz skoczek białych jest w po trzasku) 31.KI1 Gd2 32.S:fS gf 33.Ke2 Gg5 34.Kd3 Kf7 i czarne wkrótce bez wielkiego tru
du wygrały. Było to pierwsze zwycięstwo mistrzyni świata. (Uwagi mistrza W. MIKENA-SA).
DOBRY START KARPOWA
W Merano rozegrano już dwie partie meczu o tytuł mistrza świata. Karpow b. dobrze wystartował wygrywa jąc z Korcznojem oba pojedynki. Sekundantami Karpo-wa są arycymistroowie J u r i j Bałaszow i Igor Zajcew. Kor cznoj ma za sekundantów Amerykanina Seyravana i Anglika Steena.
Sędzi» głównym Jest P. Klein z Ekwadoru.
W skład Jurorów wchodzą: arc. S. Gligoricz — (Jugosławia). L. Prince (Holandia) i Kuntzel (RFN).
przypominamy że kartki z prognozami wyników meczu możne nadsyłać do dnia i listopada br.
TURNIEJ KOLEJARZY
Gdynia. W dniu 26.08 roze grane zostały mistrzostwa ko lejarzy węzła PKP Gdynia na rok 1981. W finale zwyciężyła
p. KRYSTYNA GRALlNSKA, przed Romanem Szymczakiem i Jerzym Ryglem. W, turnieju błyskawicznym ponowne zwycięstwo wywalczyła pani Krystyna przed M. Wziałkiem i Szymczakiem.
Duże brawa dla zawodniczki Gedanii!
w zACHODz/ereż
^ xx:
Poi
U Poz chik War uroi
Hlo eyb Pry,
nyc
Pa;
i Film ¥ Film ¥ Film* Film* Film* Film ¥
Przegląd filmów belgijskich OK R Ę G O W E Przeds ię
b i o r s t w o Rozpowszechniania F i l m ó w
w G d a ń s k u zaprasza n a k o l e j n ą imprezę, prezentu jącą następną z obcych k i n e m a tograf i i . T y m razem b ę dzie to p r z e g l ą d f i l m ó w be lg i j sk ich . Zes taw, skład a j ą c y s i ę z s i e d m i u t y t u łów, w y ś w i e t l a n y będzie w dwóch kinach T r ó j m i a s t a : g d a ń s k i m „Leningradzie" (16—22 bm). i g d y ń s k i e j „ W a r s z a w i e " (17—23 bm). Seanse rozpoczynają s i ę o godz. 16, 18.15 i 20.30. Cen y k a r n e t ó w — 210 zł z a p i e r w s z e m i e j s c a , 168 zł za d r u g i e mie j sca .
Oto, j a k i e f i l m y zobaczym y :
O „Ziemia A l e x i s a Droe-v e n a " ( L e Grand P a y s a g e d A l e x i s Droeven) — scen. i reż. J a c q u e s A n d r i e u ; współczesny d r a m a t społeczno - o b y c z a j o w y , j e g o bohater m u s i p o d j ą ć t rudną d la niego d e c y z j ę o tym, czy pozostanie n a ziemi, odziedziczonej p o o j c u . W rolach głównych zobac z y m y J e r z e g o R a d z i w i ł o wicza, Nicole Garcia, Mau-rice Garre l .
# „ W s p o m n i e n i e z G i b r a l t a r u " — scen. i reż. Hen r i X h o n n e u x ; współczesny f i l m o b y c z a j o w y — d w a j p r z y j a c i e l e z a m i e r z a j ą nakręcić f i l m o rzeźniku, któ r y j e s t jednocześnie m i s t rzem boksersk im. G r a j ą : A n n i e Corday, Eddie Con-
stantine, A r m a n d X h o n -n e u x i inni.
# „Spotkania A n n y " (Les Randez - v o u s d A n n a ) — scen. i reż . Chan-ta l A k e r m a n ; f i l m psycholo giczno - o b y c z a j o w y ; b o h a t e r k a — s a m o t n a młoda k o bieta, f i l m o w i e c z zawodu — p o d r ó ż u j e po k r a j u , p r e z e n t u j ą c s w o j e f i l m y . T y tuł t e n nagrodzony został w 1978 r . w P a r y ż u z a r e żyser ię o r a z w 1979 r . w Chicago, gdzie otrzymał „Brązowego Hugo". W y s t ę p u j ą m . In.: A u r o r ę Cle-ment, J e a n - P i e r r e Cassel, L e a Massari."
# „Kobieta m i ę d z y p s e m a w i l k i e m " (Femme e n t r e chien e t Loup) — scen. i reż. A n d r e D e l v a u x ; d r a m a t o b y c z a j o w y , r o z g r y w a -
KALEJDOSKOP
ŚWIATOWA FLOTA MASOWCÓW
Na początku br. światowa fiata dużych masowców (powyżej 100 1ys. ton) liczyło 35 rudowcow i 106 masowców uniwersalnych o łącznym tonażu 17,6 min DWT. 80 statków tej wielkości zostanie zbudowanych do końca 1982 r. powiększając stan floty dużych masowców o 11 min DWT. W 1985 r. ogólno nośność dużych masowców rw ęk-s?y się do 41 min ton, a w 1990 r. osiągnąć ma 75 młn ton. Najszybciej
wzrosną przewozy dużym tonażem węgla, n e c o wotniej rudy i zbóż. Ą w drugiej połowie lat 70-tych w et u ekspertów przepowiadało schyłek epoki dużych i bardzo dużych statków.
TŁOK W KANALE LA MANCHE
Coraz większy tłok panuje w kanale La Manche, który w najwęższym miejscu ma zaledwie 33 kilometry. Między wybrzeżami Anglii i Europy kontynentalnej kursuje dziennie ponad 200 jednostek, głównie promów i podusi k owe ów. Ponadto wzdłuż
Kanału Angiełskego fz zachodu na wschód lub w kierunku przeciwnym) przepływa na dobę 400 dużych i bardizro dużych statków, wśród nich znaczną część stanowią tankowce. Bywają wypadki, że widoczność sięga zaledwie 3 mil, gdy droga hamowania +on-kawca wynosi 5 mil.. Zatłaczane w kanale powiększają setki jachtów, motorówek, a także różnych śmiałków, którzy wpław, na desce z żaglem, na nartach wodnych, w bal iii lub starej karoserii samochodowej próbują pokonać kanał. Władze francuskie podjęły decyzję na mocy której, bez specjalnego pisemnego zezwolenia nikt nie może oddalać się od brzegów Pranej" dalej niż na odległość 300 metrów.
ZAMKNIĘCIE AKWARIUM Jedno z najstarszych w
USA akwarium w W a szyngton^ zastanie w październiku br. zamknięte z powodu trudności finansowych. Ten wspaniały obiekt kultury istniał cd 1873 r. A obecnie, w związku z poważnym chęciami budżetowym; r a wydatki publjpzne, jakich dokonała administracja Reagana w nowym roKu budżetowym, akwarium nie otrzyma on' centa. Członkowie stowarzyszenia „Akcjo obywatelska na rzecz ocalenia narodowego akwarium" zebrali pod petycją do Senatu 28 tys. podpisów, a ponadto zgromadzili już na zachowanie tego pięknego i starego obiektu znaczne środk' finansowe.
ROZWÓJ PORTU W HAMBURGU
Senat Hamburga uchwalił ustawę o roz-
woju portu. Plany rozwojowe Hamburga przewidują wzrost przeładunku drobnicy z obecnych 18 min do 20-24 min ton, a ładunków masowych z obecnych 46 do 55—65 min ton w 1990 r. Równocześnie skontene-ryzowonie ładunków drobnicowych wynoszące obecnie 38 proc. zwiększy się za 10 lat do 70 proc., co wymagać będzie budowy nowych terminal' kontenerowych o dużej powierzchni.
MORSKI REZERWAT W e Włoszech opraco
wano projekt morskiego podwodnego rezerwatu. Wydzielono dlań na dnie morza powierzchnię ok. 1 tys. hektarów. vV rezerwacie zgromadzone zostaną liczne okazy morskiej flory i fauny, które znaijdujq się już na wymarciu. Realizację projektu rozpoczn ę się jeszcze w końcu br.
j ą c y s i ę w okresie » n y ś w i a t o w e j j miłości kobiety mężczyzn: męża, ż u j ą c e g o z n i e m i e ^ s z y z m e m i młodegoj n i k a f rancuskiego r j poru. W rolach P * Marie - Christine Roger v a n Hool H a v e r .
0 „Pal l ieter" - J l and V e r h a v e r t . ^ (na pods tawie l i x a Timmermansa' Claus; Dramat obi z p o c z ą t k ó w obecfl lec ia — młody j zaangażowany W N okultystyczne, P r ó , J wol ić s i ę spod gii, p o tragiczne) s w o j e j ukocłfanej- .
# „Intymność scen. i reż. Ralf współczesny dra111 i, c z a j o w y — historia, w a n y c h uczuć trW dych ludzi : . d w ó ^ ( czyzn i dziewczyn?' Mark Bober, JoW J sen, P e g g y d e i inni.
• „ F r a n z " — s < j f i muz. — Jacqu^y współczesna kom6"' c z a j o w a — mi losK pet ie n iezbyt p e ^ bie i niezaradnej y dzieńca i j e g o T p W rolach głównych ^ Brel , B a r b a r a , F e r
b r e . W s z y s t k i e f i l m y bf
w a n e będą w f w e r s j i językowe)» J l i s tę dialogową c \ dzie lektor. P o ó a f j
- kole jność ó b o w i & K dzie także w kina (
N a z d j ę c i u : k a v . / m u „Spotkania ta la A k g r r t a n a . ^
Rozmaita f i l m o V
Znakomicie hale studia PineW Londynem, należQc j czas do f rmy Rc n " J dzą w ręce grupy . <( skich producentów ^ rów: Francisa Stevena Spielberg^ Scorsese ; Briana v M Jeszcze jeden c'05
tyjskiego przemy5
wego.
Rainer Werner . Js ger matrzył o reaj , make'u .RzymsKi;^ ny pani Stone". ,j \ k tórym triumfov/a J
5 tor oryginału. Wi l l iams. oświa^^F n i e zgadza s i e na ^ a d a p t a c j e p o n i e ś -J obraża sobie, a b Y , ^ w i e k a k t o r k a z d 0
zastąpić V i v i e n "
J > Z I C N H I K • A l T Y C K I " — DZIENNI* ROSOTNfCZIJ SFOtOZItlW WYDAWNICZEJ „PRASA - KSIĄŻKA — RUCH"
ADRES REDAKCJI: 80-958 GdoAsk, Torg Drzewny 3/7, skrytko pocztowo 419. Centralo Redakcji — 31-50-41, redaktor naczelny i sekretariat redokcf — 31-35-60, zastępco red. naczelnego — 31-18-61, sekretarz redakcp — 31-27-33, działy: Gosp.-Morskt " 31-53-28, Miejski — 31-45-17, Terenów? — 31-20-27, Smioło » Szczerze — 31-20-62, Sportowy — 31-18-97, redakcje nocne — 31-05-71, halo maszyn— 31-26-51. Inne dzioty (gezy centralo — 31-50-41 # ODDZIAŁ REDAKCJI W ELBLĄGU ul Łgcznośc 3 — te« 73-36 • Parno -edoguje Kolegium w skłodze Jótel Królikowski — redoktor noczeiny, Roimund lolduen — aostępco red. naczelnego, Elżbieto Kirko* — sekretafz redakcji oraz Stanisławo Czersko Czesław Stankiewicz — członkow e N e zamów onych rękopsów redakcjo n>e zwraca • NAKŁAD: RSW „f*aeo — Książko — Ruch", Gdońske Wydawnictwo Prasowe 80-958 Gdańsk, ul. Torg Drzewny 3/7, Druk: Prasowe Zakłady Graficzne 80-958 Gdańsk, ul Targ Drzewny 9/11, Biuro Ogłoszeń: Gdańsk — Targ Drzewny 3/7, teł bezpośredn 31-35-80, centroło — 31-80-41, Elbląg — W o j Urząd °oe*y. ot Słowańsk 1/2, oraz urzędy pocztowo-telekomunlkacyjne WUP — Gdańsk, ul. Dłuao 22/28, tel. 31-80-84, U PT Gdańsk VI - Wrzeszcz, ul Grunwaldzko. UPT — Gdyn^-
ul. 10 Lutego, tel. 21-75-79 • PRENUMERATA GAZETY: roczno — 576 zł, półroczna — 288 zł, kwortalno — 144 zł, mesęczno — 48 zł. Informacji o prenumeracie udzielają wszystkie placówki pocztowe oroz oddziały RSW „Proso — Kssqzko — p < t V Nr te>exu redokcj: 05128*8 8 GWP-PL Nr hdeksu 35001. Zamł 2 2 7 8 — C - 1 ID,
I ! w 1
I 8