11
"@' Teatr Polski w Poznaniu Oleg i Priesniakowie

Oleg i Priesniakowie - e-teatr.pl · „Set-2", „Europa-Azja" są bez ... kę „Terroryzm" stosunkowo dawno, ale już wyczuwało się w powietrzu jakiś dziwny strach, który wciąż

Embed Size (px)

Citation preview

"@' Teatr Polski w Poznaniu

Oleg i Władimir Priesniakowie

E ..... =­„ = „ „ :!

Prapremiera polska: 14 czerwca 2003

Teatr Polski w Poznaniu

Teatr Polski w Poznaniu ul. 27 Grudnia 8/10 61-737 Poznań tel. +48 (61) 852 56 28 tel./fax. +48 (61) 852 64 95 teatr.polski@tea tr -polski. pl

'" 1111 1 ~.ur ""'' ~ ' l' i

Na okładce wykorzysrano fragmenr plakatu Luka.c;;za Knasieckiego [Oil' 1q1! ]

Przek ład :

Agnieszka Lubomira Piotrowska

Redakcja: Jacek Zicnkowicz

[ lir. "''', 1,·.111 1'"1,1. pl ]

Projekt: Jacek Zicnkowicz

Oleg imir Priesniakowie

Przeklad:

Agnics7ka Lubomira Piotro\\ ska. Jerzy Czech

Reżyseria:

P:I\\ cl Łysak

Scenografia:

Agata K. Kokot. Paweł Ly ak

Choreografia:

Ru łan Curujcw Oprac. muzyczne :

1:.ilgorzata Malaszko In spicjent:

\!aria ko\1 mt! ·ku-Fcrluk Muzyki; do piosenki .,Diamonds Arc A Girls Besc Frien<l '' nilgrah:

Gr1cgor1 Pintro1\:-h.1 (aranżacja) ••m••• Kr1ys11of I krdtin

Kobieta:

Katarzyna Węglicka

Pasażer Il. Kobieta li , Antyterrorysta I :

Piotr Ka.lmicrczak

Robl!rt Luty larcin \lura\\ „J,.j

Pasażer I, Mężczyzna, Kobieta I. Antyterrorysta li :

Leszek Lichota

Antyterrorysta li I:

~ .%.BA.ST iAN ~B-e [,(_.. Antyterrorysta IV, Chłopiec :

ukasz Pawlowski

Pasażer:

Kuba Ule\\ iu

Anlyterrorysta V:

Edward ~· arzccha

\J iil

"O ro 3 (5

rol iil "O

~ o Ul

-o 'A !l)

g_ (/) ...... ~ ""' ~

n N Cl>

"U ~ o n N !l) ::J tll N ::J o

o c w

• Oh:g Prcsniako\\ - ur. w 1969 w Jekatie­rinburgu. Dramaturg, prozaik, reżyser. Współtworzy literaturę z młodszym bra-tem W ładimirem (ur. 1974, doktorant i 1•13•• wykładowca na Wydziale Socjologii i Po-litologii Państwowego Uniwersytetu w Jekatierinburgu). Doktor nauk filologicz-nych, adiunkt w Zakładzie Literatury Ro-syjskiej XX wieku Państwowego Uniwer-sytetu w Jekatierinburgu. Wspólnie napi-sali sztuki: „Z.O.B." (1999), „Połowoje pokrytije" (2000), „Prichod tieła" (2000), „Jewropa-Azja" (2000) , „Set-I" (200 I) , „Set-2" (200 I), „Casting" (200 I), ,,Jedu ja po wyboinie, iz wyboiny nie wyjedu ja" (2002), „Terroryzm" (2002), „Plennyje duchi" (2002), „Izobrażaja żertwu" (2002) . Proza: „Rybnyj dien'" (2002), „Piesni cho-łodilnika" (2002). Spektakle: „Rybnyj dien "' (2000), „Mużcziny cełujutsja" (200 l) i. in. W 1998 roku wraz z bratem utworzył przy Państwowym Uniwersyte-

cie w Jekatierinburgu Teatr im. Kristiny Orbaka­tje. W lipcu 2000 r. bracia Presniakow otrzymali wyróżnienie za sztukę „Połowoje pokrytije", którą zaprezentowali na Festiwalu Młodej Dramatur­gii w Lubimowce. W lipcu 200 I na festiwalu Młodej Dramaturgii przedstawiali sztuki „Set- I" i „Jewropa-Azja". We wrześniu 2001 na festiwa­lu „Realnyj tieatr" w Jekatierinburgu odbyła się premiera spektaklu „Mużcziny cełujutsja". W pażdziemiku 2001 sztukę „Set-2" zaprezentowa­no na festiwalu „Dokumientalnyj tieatr" w Gor­kach Leninowskich, zaś od grudnia 2001 „Set-2" wystawiana była jako część spektaklu „Moskwa - otkrytyj gorod" w Centrum Dramaturgii i Reży­serii Kazancewa i Roszczyna. W maju 2002 -odbyła się próba czytana sztuki ,,Jedu ja po wy­boinie„." na Festiwalu Młodej Dramaturgii, zaś w czerwcu 2002 do programu „poranna rozmo-••1•• wa z dramaturgiem" na festiwalu „Nowaja dra­ma" włączono sztukę „lzobrażaja żertwu". W czerwcu 2002 w ramach programu „Pamięć hi­storyczna" (Teatr DOC.) odbyła się próba czyta­na sztuki „Plennyje duchi". W sierpniu 2002 -sztuka „Terroryzm" zwyciężyła w konkursie Mi­nisterstwa Kultury RF i MCHAT. Od listopada 2002 „Terroryzm" w reżyserii Kiriłła Sieriebrien­nikowa nie schodzi z afisza MCHAT im. A. Cze­chowa. W styczniu 2003 „Plennyje duchi" w re­żyserii Władimira Agijewa weszły do repertuaru Centrum Dramaturgii i Reżyserii . W marcu br. sztukę „Terroryzm" wystawił teatr Royal Court w Londynie.

• I I

Jedyne, co odróżnia braci Presnikowów od poważnych i na­sępionych ziomków ze „szkoły Kolady" to obecny w ich tekstach pierwiastek ironii.

Aleksiej Zienzinow, .. iczawisimaja gazieta"

Choć mieszkają w Jekatierin- IE••I b

-urgu, Oleg i Władimir zdecy- -

dawanie dystansują się od przy­należności do „Szkoły Kolady" - generacji młodych dramatur-gów, stawiających akcent na problematykę społeczną, odno­szących sukces tak w Rosji, jak i całej Europie. Tym nie mniej specyficzna „uralska faktura", która rzuciła na kolana Europę, pozostawia ślad na ich tekstach, bohaterowie „Terroryzmu", „Set-2", „Europa-Azja" są bez wątpienia spokrewnieni z boha-terami poszczególnych sztuk Si­gariewa, Bogajewa, czy same-go Kolady.

Aleksiej Zenzinow,

.. Russkij żurnal"

:w

::::.·." , ~-::7 a.- - I . ::.:.M .__ • ·~· · ....... „ "'' _.. . 1•-- ~„-„ . a..,.....a.&. .... „..a

.„ .. \, „,_. .• c.. „, -. _ _., ,, _,._...., __ .... u.i..u. 1

J

Roman Dołżanski j

Kommiersant [06. I I. 2002 r.]

Wielu ludzi uważa na za potwory

Sztuka braci Presniakowych „ Terroryzm" stal a się głośna jeszcze przed premierą. Kiedy tygodnik „Afisza " pisał o zbliżającej się premierze w

teatrze MCHAT im. Czechowa, umieści! na okładce hasło: „ Terro1yzm w teatrze". Gdy numer ukazał się - czecze1iscy terro1yści przetrzymy­wali zakładników w teatrze na Dubrowce.

Roman Dołżanskij: Wykrakaliście, Kasandry?

Oleg Presniakow: Skądże. Tak samo mówiono o elitach Srebr­nego Wieku, że ściągnęły rewolucję. Po prostu panowała jakaś taka atmosfera rozpaczy, przeczucia, zadziałała intuicja. Prze­cież w końcu sami najbardziej ucierpieli. A my napisaliśmy sztu­kę „Terroryzm" stosunkowo dawno, ale już wyczuwało się w powietrzu jakiś dziwny strach, który wciąż narastał...

R.D.: O ile dobrze rozumiem, pokazujecie w sztuce nie terro­ryzm polityczny, a terroryzm stosunków międzyludzkich .

O.P.: Tak. Wszystkie wydarzenia, które mają miejsce w życiu społecznym, tak naprawdę rodzą się właśnie tam.

Władimir Presniakow: Na poziomie życia codziennego.

O.P.: Dokładnie tam zostaje zniwelowana ta więź, którą określa się jako religijną, kulturową, narodową. Terroryzm to zjawisko prześladujące człowieka na poziomie rodzinnym.

llM

R.D.: A w Moskwie nikt was nie bierze za terrorystów? Chyba często milicja sprawdza wam dokumenty?

W.P.: Przykra sprawa. Po kilka razy dziennie.

0.P.: Próbujemy się uspokajać tym, że zespalamy w sobie dwa strumienie, dwie wielkie cywilizacje - wschodnią i europejską. I całe nasze życie staramy się to sobie uzmysłowić, jednocześnie poświęciliśmy się pracy z językiem rosyjskim.

R.D.: A znacie język ojczysty waszej matki?

W.P.: Trochę. Perski jest trudny.

O.P.: W każdym razie ta mieszanka krwi ma nadzwyczaj poko­jowy charakter. Może jest w tym jakieś symboliczne wyjście z sytuacji„.

R.D.: Jak wygląda proces twórczy? Jak się pisze we dwóch?

W.P.: We dwóch w ogóle wszystko jest łatwiej robić. Nie przy­padkowo i stosunki seksualne są przewidziane na dwoje ludzi.

R.D.: No wiecie, jest kilka opcji.

W.P.: Mimo wszystko wcześniej czy później pojawią się proble­my. A nam często to samo przychodzi do głowy jednocześnie -replika albo zwrot akcji.

O.P.: To komfo1iowa sytuacja - życie w stanie permanentnego dialogu. Dla dramaturga to niezwykle inspirujący stan. Razem łatwiej przysłuchiwać się wewnętrznym głosom, które nawza­jem się odzwierciedlają.

R.D.: Droga od filologii do pisarstwa była długa?

O.P.: Całkiem niedawno zaczęliśmy pisać, pod koniec lat dzie­więćdziesiątych.

W.P.: Ale wcześniej przez długie lata rozmawialiśmy ze sobą frazami, które z czasem przekształciły się w repliki bohaterów.

R.D.: Stworzyliście własny teatr, który nazwaliście Teatr im. Kristiny Orbakajte. Dlaczego? Nie mieliście gdzie wystawiać swoich sztuk?

O.P.: Nie chodziliśmy po teatrach i nie nosiliśmy tam sztuk. Wszystko chcieliśmy zrobić sami. A potem teksty trafiły do Moskwy. Ale mamy też takie, które mimo wszystko chcemy sami wystawić.

R.D.: Czy życie w Jekatierinburgu daje poczucie komfortu?

O.P.: Poczucie dyskomfortu nie zależy od miejsca.

R.D.: Podobno boicie się samolotów i zawsze do Moskwy jeź­dzicie pociągiem. Dużo macie takich fobii?

W.P.: Niektóre fobie nawet się rozwijają. Czasem człowiek wie­dzie spokojne życie i w jakimś momencie - babach! - i można znaleźć się nad przepaścią. Zwykła jazda autobusem może spo­wodować taką katastrofę, która nawet w lotnictwie się nie śniła.

O.P.: Myślenie też może być ekstremalne, katastroficzne w swo­ich skutkach. W chwili pewnego zaostrzenia myśli człowiek prze­staje zauważać świat wokół siebie. Pewnie dlatego wielu ludzi uważa nas za potwory.

R.D.: Teraz dużo się o was mówi, środowisko teatralne zaintry­gowane jest waszymi sztukami. Nie boicie się, że rozgłos prze­wróci wam w głowie?

W.P.: Spokojnie do tego podchodzimy. Wiemy, że to też kiedyś mm1e.

Przekład:

Agnieszka Lubomira Piotrowska

••

Sztukę „Terroryzm" młodzi autorzy z Jekatierinburga napisali na rok przed tragedią, jaka się rozegrała w teatrze na Dubrowce, a która sło­wu „terroryzm" nadała status naj­ważniejszego słowa epoki. Scena za sceną nakreślili zbiorowy portret społeczeństwa - chory i przeraża­jący, gdzie terroryzm jest we­wnętrzną podstawą i sensem wszel­kich stosunków międzyludzkich. Zwykły seks z kochankiem, zwy­kłe wrzaski matki, zwykła niena­wiść żony i męża, podwładnych i szefów - historie jakie widzimy co­dziennie, i które w sztuce z łatwo­ścią łączą się z agresją. zabójstwem, śmiercią. („.) Ich sztuka zimno i z --... „~ wyrachowaniem ukazuje psycholo­gie; „terroru" na wszystkich pozio­mach życia społecznego. tam gdzie terror rodzi się w nieludzkich sto­sunkach między ludżmi, które sta­ły się już nom1ą. Przewidywalna w każdej scenie sztuka Presniako­wych wnosi do teatralnego kontek­stu nową koniunkturę, z łatwością wpisując się w szeregi europejskiej dramaturgii ostatnich lat.

Alona Karas. .. Ro~siJskaja gazicta„

Fabuła? W tragifarsie Olega i Władimira Presniakowych brak fabuły. Bracia z Je­katierinburga napisali sztukę praktycz-nie alegoryczną, fragmentaryczną, odłamkową, która w dziwny spo­sób przypomina „Grę snów" Strindberga. Ale sztuka Presnia­kowych - to nie gra snów, a gra koszmarów.

Jelena Diakowa, .. O\\ aja g<l7ie1a··

„Ta sztuka stawia pytanie, na które nikt z nas nie może zna­leźć odpowiedzi: w jaki sposób rodzi się terroryzm? Cho­ciaż, oczywiście, sztuka mówi nie o -izmie, tylko o ludziach" - pisze w programie do przedstawienia reżyser. Mamy czte­ry historie efektownie następujące po sobie. Pasażer nie może trafić na samolot, ponieważ na lotnisku podłożono bombę; w mieszkaniu kobieta prosi kochanka, by ten przy­wiązał ją rajstopami do łóżka; matka krzyczy na syna; żoł­nierze ze służb ratowniczych z przyjemnością oglądają zdję­cia wykonane na miejscu akcji ... Nieciągłe, oddzielone od siebie sceny, w rzeczy samej nie tworzą poszarpanej melo­dii i rytmu, lecz tworzą najprawdziwszą kantylenę, wszyst­ko łączą łuki legato. Dialogi są jakby podsłuchane na ulicy, podebrane konkretnym nosicielom języka, jednocześnie nie sprawiają wrażenia aplikacji z pociętych i sklejonych cyta­tów. W końcu to filolodzy, umieją słuchać!

Grigorij Zasławskij, „Nicz<m i~i111aja ga1ieta"

Teatr Polski w Poznaniu Biuro Obsługi Widza czynne od ,\f..Lhtycy Pracm\ ma Lld.or.ic)JlllJ-tap1c_-,r:,ka

ul. 27 Grudnia 8110 poniedziałku do piątku w godz. od 8.00 Wiesław Janicki, Eugeniusz Marszał do 16.00: " soboty od godz. 9.00 do

61-737 Poznań godz. 13.00: tćł. ·-61 852-05-41 Barbara Olsztyn

tel. +48 (61) 852 56 27/8/9 Praco\\ ma „1u,ahb Kasa biletmva czynna od w1orku do

fax. +48 (61) 852 64 95 soboty od godz. I O.OO. w niedziele 1 B0 ga<lrcr scen) Andrzej Miśkiewicz

www.tca tr- p Iski .pl święta od godz. 16.00. do chwili Roman Berent

teatr. polski@teatr-po Iski. pl rozpoczc;c1a spektaklu.

Rd" 11ywm1"

MonlilŻ},c i Marcin Przybylski,

Lorenzo Bogalski, Czesław Wasiński

Karol Graczyk, Dy rei. inr nac/dny 1 ar1y,1yony Or)!an11a1ur " id1m ni Jarosław Grzeszczyk, Lld1ry.k

Paweł Wodziński Mariola Michalak Marcin Konieczny, Andrzej Graczyk

Marek Szotkiewicz Win~dy rek lor Kasa bilet<iwa

Paweł Łysak Krystyna Przybysz l1ardcrohianL' Le, pól arty ' l )l:/11)'

Izabela Witek, li SL!/lllllL! 2U02 2Ul)J

\\ rccdy rd;t.1r tina1Nm n- Sckrc tamu Ewa Cieślik, aL11111111,1racy.111y Marcin Adamczak Elżbieta Rochowiak Beata Bandurska Marcin Kowalski Zina Kerste

IM Ciló11 ny b i ' 'l"') Prac1m 111;i 1-.ra" 11:c-ka dani-l...1 Małgorzata Neumann ., K1enmmk li1erack1 Michał Wojtuś Marzena Adamska Małgorzata Peczyńska

Marek Radziwon Maria Skowrońska-Fedak

K1cnm 1111. h1ura Praco\\ 111a l.1;1111c<·l.a 111..;,l.a Ewa Szumska Ki.:r1mml. d11alu pwdukc j1 Janina Dąbrowa Wojciech Januchowski Katarzyna Węglicka Andrzej Biskup

D11al aJrninhlracyjno· Slll lam1a Sebastian Grek <;cl.rclar7<.' Ji1cra.:9 gthpodaro y Dariusz Michalak Michał Kaleta Paweł Dobrowolski, Maria Głuszak-Rzechówka Piotr Kaźmierczak Jacek Zienkowicz P1 ;t<.:<>11 nw uhu111111: ta Leszek Lichota

Kicrm111 1k Jnalu ub,luµt scen) Henryk Lein Piotr Łukawski Knnrdy11;11or pracy arty,tynnej Sławomir Cyran Roland Nowak Małgorzata Misztal har a~ 1 e0 1alt'rnic1 Łukasz Pawłowski

Tr:rn,pon 1 /anr:J1rz.:mc Małgorzata Stawicka Kuba Ulewicz lmpr~'ariat Zbigniew Roszak Edward Warzecha Joanna Leśnierowska l'racu111 11 a pl;"'Y ona Sylwester Woroniecki

Oi.111c1knio11 C) Jacek Zujewski, Piotr Wypart Dnal marketingu Janusz Dratwa, Ryszard Książek Marta Kc;sy Paweł Bordych, I 11'pic1 ~n1

Damian Pawella Elżbieta Bednarczyk

ZE ZBIORÓW Instytutu Teatralnego

Przedstawiciele jekatierinburskiego dramatur­gicznego desantu, Oleg i Władimir Presniakow, to postaci zagadkowe i chwilami budzące niepo­kój. Ich sztuki są tak piorunującą mieszanką psy­chologicznego wyrafinowania, historycznych odsyłaczy, niezwykłych wątków tematycznych i charakterów, że do poskromienia tej nieokiełzna­nej siły potrzebna jest silna ręka. Jednak Presnia­kowy mają szczęście do reżyserów.

Alisa Nikolskaja, .,Kultura"

Teatr Polski w Poznaniu