Upload
rafal-olszewski
View
233
Download
1
Embed Size (px)
DESCRIPTION
Poradnik dla RATOWNIKÓW ZHP, którzy chcą założyć własną jednostkę ratowniczą.
Citation preview
Po
rad
nik
od
A d
o Z
o z
akła
dan
iu k
lub
u
rato
wn
icze
go.
IRC
G.2
01
4
RA
TO
WN
ICZ
E A
BC
w Z
HP
Krótki poradnik dla ratowników ZHP, którzy chcą spróbować własnych sił i założyć klub ratowniczy w swoim hufcu. Od czego zacząć, jakie dokumenty będą im potrzebne, jak pozyskać wsparcie, a także jak motywować siebie oraz innych do działań
INSPEKTORAT RATOWNICZY ZHP CHORĄGWI GDAŃSKIEJ
Autor: pwd. Rafał Olszewski HO [email protected]
Spis treści
Od autora: ......................................................................................................................................................................... 2
Kul/Strukturalny początek - czyli gdzie ratownicy w ZHP? ............................................................. 3
Ratownictwo i wybuchy – czyli wizja jednostki. ................................................................................... 4
Takich dwóch jak nas trzech nie ma ani jednego - czyli grupa trzymająca władzę .... 6
Biurokracja – czyli obowiązkowe papierki ................................................................................................. 8
Prysznic, dokumenty, mundur i uśmiech – czyli oficjalne powołanie klubu do
działania .............................................................................................................................................................................. 9
30:2 - czyli pierwszy nabór do jednostki ................................................................................................... 10
Rzep, odblask, plecak – czyli pierwsze zakupy ...................................................................................... 12
Ratownicy potrzebują pomocy – czyli prosimy o wsparcie ...................................................... 14
Życie codzienne – czyli motywacja do działań! .................................................................................. 15
Zawody i manewry – czyli ratownictwo 24/24 .................................................................................... 16
Wszystko przed Tobą – czyli dalsze działania ....................................................................................... 17
2
Od autora:
Drogi Czytelniku, jeżeli otworzyłeś ten krótki poradnik, to wykonałeś pierwszy krok do
obranego celu! Mam nadzieję, że celem jest Twój własny klub ratowniczy, prężnie
działający w środowisku hufca, jak i miasta, w którym mieszkasz.
Założenie takiej jednostki to tylko wierzchołek góry lodowej. Zebranie ratowników,
sojuszników i prężne działanie to dopiero wyzwania, na które nie ma recepty. Sam będziesz
musiał odpowiedzieć sobie na wiele pytań dotyczących codziennego życia Twojego klubu
i sam nieraz będziesz musiał borykać się z problemami, których nie będą rozumieć na
przykład członkowie komendy Twojego hufca.
Jednego musisz być świadomy – w Polsce oprócz ZHP jest mnóstwo ratowniczych
organizacji pozarządowych, które działają na wielu gruntach. Konkurencja jest spora
i ciężko jest się wybić, dlatego moja pierwsza rada to: nie patrz na innych. Niektóre
organizacje, takie jak Polski Czerwony Krzyż czy Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe,
zajmują się tylko ratownictwem i pierwszą pomocą – więc ciężko będzie Ci ich dogonić.
Jednak warto próbować! Musisz także pamiętać, że ratownictwo w ZHP to tylko
specjalność, a na co dzień członkowie Twojej jednostki powinni się realizować najczęściej
(ze względu na wiek) w drużynach wędrowniczych.
W 2014 roku mija czwarty rok, odkąd powstał Inspektorat Ratowniczy Hufca ZHP Sopot1
i od początku jestem szefem tej jednostki. Mogę śmiało powiedzieć, że przez te cztery lata
osiągnęliśmy dużo – przeszkoliliśmy kilka tysięcy osób z pierwszej pomocy na terenie
Trójmiasta, zorganizowaliśmy parę Wędrowniczych Kursów Pierwszej Pomocy Harcerskiej
Szkoły Ratownictwa, bierzemy udział w wielu zabezpieczeniach medycznych imprez
masowych takich jak: rajdy samochodowe, zawody sportowe koncerty czy festiwale
muzyczne. Dodatkowo, jak na skromne wsparcie ze strony sponsorów, mamy całkiem
dobry sprzęt do działania i co najważniejsze przez te cztery lata cały czas podnosimy swoje
kwalifikacje ratownicze.
Ostatnia rzecz, którą warto się pochwalić, to Ratownicze Manewry RATMAZ, których to
właśnie IR Sopot jest organizatorem. Największe manewry ratownicze dla organizacji
pozarządowych w Polsce robią ratownicy ZHP. Fajnie, co? Uwierz mi, wystarczy zebrać
odpowiednich ludzi, mocno się nakręcić i można osiągnąć wszystko!
Mam nadzieję, że ten poradnik pozwoli Tobie i Twoim ratownikom zrealizować wszystkie
założone cele. Do zobaczenia na harcersko-ratowniczym szlaku i zapamiętaj: WYSTARCZY
CHCIEĆ!
Z harcerskim pozdrowieniem,
Czuwaj!
pwd. Rafał Olszewski HO
Członek Szefostwa Inspektoratu Ratowniczego Chorągwi Gdańskiej
1 Inspektorat Ratowniczy Hufca ZHP Sopot to nazwa przyjęta jedynie w naszym hufcu. Działamy
jednak na zasadach harcerskiego klubu ratowniczego i tak też powinniście nazywać swoje jednostki.
3
Strukturalny początek, czyli gdzie ratownicy w ZHP?
Zakończyłeś może niedawno wędrowniczy kurs pierwszej pomocy Harcerskiej
Szkoły Ratownictwa? Jesteś ratownikiem ZHP od wielu lat i chcesz robić coś
więcej? A może działasz w jakiejś jednostce ratowniczej i chciałbyś założyć coś
własnego? Jeżeli na któreś z tych pytań odpowiedziałeś/aś TAK, to recepta jest tylko
jedna: spróbuj swoich sił i załóż własny klub ratowniczy!
Pora wrzucić do worka parę składników i rozpocząć gotowanie własnej jednostki.
Zanim jednak przejdziemy do gotowania, warto uświadomić sobie, czym jest
Harcerski Klub Specjalnościowy, bo takim klubem właśnie będzie Twoja jednostka
ratownicza.
Ten prosty schemat powinien uzmysłowić i pokazać Ci miejsce działania Twojej
przyszłej jednostki.
Jak widzisz, Twoim „ratowniczym przełożonym” będzie ktoś z szefostwa
Inspektoratu Ratowniczego danej Chorągwi. Czy są to osoby, które będą Ci
wydawały rozkazy i mówiły, co masz robić? Nie, najczęściej będą to osoby dużo
bardziej doświadczone w prowadzeniu klubów i działań ratowniczych od Ciebie.
Właśnie oni mogą być Twoim źródłem inspiracji, pomysłów, a także pomocą
w pozyskiwaniu wsparcia. Szefostwo Inspektoratu Ratowniczego Chorągwi ma za
zadanie zrzeszać wszystkie kluby ratownicze i stwarzać jak najlepsze warunki do ich
rozwoju. Dlatego zanim zaplanujesz swój ratowniczy rok, warto zaczerpnąć
informacji czy i w jakich terminach odbędą się przykładowo zawody chorągwiane
lub warsztaty dla ratowników ZHP. Jest to jedna z niewielu okazji, gdzie duża część
GŁÓWNA KWATERA
Harcerska Szkoła Ratownictwa
CHORĄGIEW Inspektorat Ratowniczy
Chorągwi np. IRCG
HUFIEC Twój Harcerski Klub
Specjalnościowy
4
ratowników ZHP z Twoich okolic ma szansę się spotkać i wspólnie podziałać. Poza
tym jest to też dobre miejsce na nabór dla „wolnych” ratowników ZHP.
Szefostwo chorągwianego inspektoratu zapewne raz w roku będzie prosiło Cię
o przesłanie Waszego planu pracy, oraz będzie kontaktować się z komendą
Twojego hufca w celu weryfikacji Waszej działalności. Jest to dobra praktyka, aby
sprawdzić, jak radzą sobie pojedyncze kluby i czy nie potrzebują pomocy kogoś
z zewnątrz.
Specjalność harcerska ma służyć do rozwoju i realizacji określonego programu,
a realizacją tych celów zajmują się kluby, drużyny czy kręgi. Specjalność ratownicza
ma jeden najważniejszy cel: poszerzyć wiedzę i umiejętności związane
z ratowaniem życia ludzkiego. ZHP liczy na Ciebie, że pomożesz w realizacji tego
celu!
Skoro już wiemy, do czego działalność Twojej jednostki ma się sprowadzić,
możemy rozpocząć gotowanie!
Ratownictwo i wybuchy – czyli wizja jednostki
Pierwszym składnikiem jest WIZJA, czyli pomysł na…
Mimo że w głowie już widzisz ratowników ZHP biegających w odblaskowych
ciuchach, nauczających pierwszej pomocy czy jeżdżących jako wolontariusze w
zespołach Państwowego Ratownictwa Medycznego, warto wziąć trzy głębokie
wdechy i odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań:
Co będzie głównym celem działania jednostki?
Nauczanie pierwszej pomocy, prowadzenie zajęć o tematyce ratowniczej
dla pozostałych członków hufca, zabezpieczenia medyczne hufcowych
wyjazdów,
a może współpraca z innymi jednostkami ratowniczymi w poszukiwaniu
zaginionych ludzi? Grupa nurkowa, jednostka zabezpieczająca miejskie
imprezy czy grupa ratowników ZHP, którzy będą gotowi wspierać służby
zawodowe w razie zaistnienia katastrofy na terytorium naszego kraju?
Główny cel powinien być dość jasny, bo przynajmniej na początku będzie
mógł pohamować Wasze rozszalałe ambicje i pozwoli rozwijać się w ściśle
określonym kierunku. Kto powiedział, że po jakimś czasie głównego celu nie
można zmienić? Stawiajcie sobie mniejsze cele – na miesiąc, pół roku, na rok.
Gdy już uda Wam się spełnić główne założenie, możecie rozwijać się dalej.
Małymi krokami do przodu!
5
Deska czy fantom, czyli w co idziemy?
Główny cel będzie dla Ciebie bardzo ważny od samego początku. Już
w trakcie przedstawiania wizji swojej jednostki komendzie hufca, będziesz
musiał być w stanie sprecyzować, jak chcecie działać. Inny plan działania
będzie miała jednostka nastawiona na aktywności ratownicze, np. ćwiczenia
dwa razy w miesiącu, wyjazdy na zawody, a inne plany będzie miała
jednostka nastawiona na nauczanie pierwszej pomocy.
Jakie są potrzeby i zasoby środowiska?
Jako harcerz pamiętaj o potrzebach innych. Zanim zaakceptujecie swoją
wizję jednostki, warto zastanowić się i przedyskutować w gronie komendy
hufca, drużynowych, czy taka jednostka jest potrzeba w hufcu. Może
drużynowi nie radzą sobie z pierwszą pomocą i potrzebowaliby grupy
harcerzy, którzy będą im pomagali w tej dziedzinie? Może w Twoim hufcu
jest wielu harcerzy, którzy chcieliby zostać ratownikami ZHP i działać, tylko
nie mają takiej możliwości? Taka jednostka to też doskonała forma promocji
hufca np. w trakcie naboru w szkołach. Punkt nauczania RKO będzie
zapewne dużo bardziej atrakcyjny niż przebieranie się w moro
i pokazywanie, że w hufcu działają jednostki specjalne.
6
Takich dwóch jak nas trzech nie ma ani jednego, czyli grupa trzymająca władzę!
Masz już wizję? Świetnie! Teraz trzeba powoli pomyśleć, jak i z kim ją zrealizować.
Pomysł założenia jednostki wpadł Ci w trakcie samotnego nocnego marszu na
orientację czy może razem z hufcową paczką przyjaciół stwierdziliście, że warto
założyć własną jednostkę? Tak czy inaczej musisz rozwiązać kolejne dylematy:
Kapitan i jego załoga!
Jedna z odpowiedzi na pytanie, kto będzie dowodził nową jednostką, jest bardzo
prosta: Ty! Czujesz, że drzemie w Tobie lider, a może od paru lat jesteś
drużynowym? Chciałbyś działać samodzielnie i pokazać innym, że potrafisz? Jeżeli
tak, to właśnie ten sposób prowadzenia klubu jest dla Ciebie. Pamiętaj jednak, że
ratownicy, których skupisz obok siebie, zapewne będą w podobnym do Ciebie
wieku i nie tak łatwo będzie im przewodzić.
Samodzielne prowadzenie dokumentacji, załatwianie szkoleń, dotacji? Proszę
bardzo, jednak każdą decyzję warto skonsultować z resztą jednostki. Wyobraź sobie,
że uda Ci się pozyskać wsparcie urzędu miasta o wysokości 2 tysięcy złotych
w zamian za przeszkolenie tysiąca uczniów. Jeżeli wcześniej nie skonsultowałeś
tego z pozostałymi ratownikami, a oni w terminach szkolenia będą mieli inne
zajęcia, pozostaniesz sam na lodzie kapitanie i Twój okręt szybko zatonie!
Samodzielne prowadzenie jednostki ratowniczej to bardzo duża odpowiedzialność,
można to śmiało porównać do bycia drużynowym, a Twoi ratownicy oprócz
motywacji do chodzenia na zbiórki będą potrzebowali także dobrej motywacji do
przychodzenia na spotkania jednostki. Ten sposób daje zapewne najwięcej
satysfakcji w przypadku sukcesów, jednakże polecam go osobom o mocnych
nerwach i dużym samozaparciu.
My kontra reszta świata!
Było nas trzech, w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświecał nam cel.– Perfect
Kolejna metoda prowadzenia klubu ratowniczego – kadra i ratownicy – jest
najbardziej popularna i najczęściej wykorzystywana przez znane mi kluby
ratownicze.
Nie odpowiem Ci na pytanie, ile osób kadry potrzeba – to zależy, ilu będzie
ratowników. Zakładając, że w skład Twojej jednostki wejdzie 10 osób, nie warto
robić sześcioosobowej kadry w myśl zasady: im więcej kucharzy, tym gorsza zupa!
Funkcje to najważniejsza rzecz, o której warto pomyśleć, nim wcieli się kogoś do
kadry. Pierwszą i najważniejszą osobą będzie Twój zastępca, czyli osoba, która
w momencie Twojej nieobecności będzie w stanie zrobić wszystko za Ciebie i po
Waszej wspólnej myśli. Zaufanie i podobna wizja ratownictwa – to powinno Ci
przyświecać w doborze swojego zastępcy.
7
Jeżeli uda Wam się pozyskać jakiś sprzęt, dobrze by było wyznaczyć osobę, która
będzie o niego dbać – kwatermistrza. Warto zastanowić się od razu, gdzie sprzęt
będzie przechowywany. Hufiec czy prywatne mieszkanie, a może jakieś
pomieszczenie magazynowe? To zależy od Waszych możliwości i dostępności ww.
miejsc. W trakcie rozwoju jednostki do kadry możesz zawsze dodać kolejne osoby,
ze względu na ilość podejmowanych przedsięwzięć i rosnący skład grupy.
W Sopocie, w trakcie gdy realizowaliśmy projekt nauczania pierwszej pomocy
w szkołach, organizowaliśmy kursy WKPP oraz inne liczne imprezy, do składu kadry
dołączyła kolejna osoba, aby pomóc nam w organizacji tych wszystkich
przedsięwzięć. Rozwiązanie to proponuję osobom, które od czasu do czasu
potrzebują „kopa do działania” od innych oraz tym, które nie chcą mieć wszystkiego
na własnej głowie.
Jedna jednostka, jeden głos!
Ostatnim proponowanym przeze mnie sposobem zarządzania jednostką jest
wspólne kierowanie jednostką. Jako szef jednostki Ty sugerujesz pewne
rozwiązania i pomysły, jednak to wszyscy członkowie wspólnie przegłosowują
ostateczne decyzje. Nie ma tu „uprzywilejowanej” kadry, tylko wspólne zasady
i wspólne podejmowanie decyzji. Ta opcja pozwala decydować o losach jednostki
wszystkim jej członkom, stosując zasadę „1 osoba – 1 głos”. Wspólne pomysły dają
więcej możliwości do działań, a samym członkom grupy większe poczucie
odpowiedzialności za losy jednostki. Być może w trakcie roku utworzą się zespoły
zadaniowe składające się z ratowników chętnych nauczać pierwszej pomocy,
chętnych organizować ćwiczenia jednostki lub odpowiedzialnych za szkolenia
wewnątrz grupy.
Jeżeli jednak zdarzy Wam się jakaś porażka – nieudana akcja szkoleniowa itp., ciężej
będzie Wam odnaleźć przyczynę niepowodzenia, a tym samym wyciągnąć wnioski
na przyszłość. To rozwiązanie proponuję więc mniejszym środowiskom, gdzie
pomysł na założenie klubu był od początku wspólny!
8
Biurokracja – czyli obowiązkowe papierki!
Masz już wizję? Masz już grupę ludzi, z którymi chcesz stworzyć swój klub? Pora
na pierwsze oficjalne spotkanie i przelanie wszystkiego na papier.
STATUT
Pierwszym dokumentem, który warto napisać, jest statut. Co trzeba w nim zawrzeć?
Nazwę klubu, cel działania jednostki, warunki wstąpienia oraz bycia członkiem,
może jakiś okres kandydacki? Zakazy, nakazy, obowiązki i przywileje członków.
Warto zawrzeć wzmiankę o tym, żeby członkowie klubu informowali
szefa/szefostwo o indywidualnych działaniach ratowniczych, które podejmują, np.
wyjazd do innego miasta jako kadra pomocnicza kursu pierwszej pomocy.
Harcerska Szkoła Ratownictwa to grupa ludzi, którzy dobrze się znają i informują
siebie nawzajem o większości rzeczy – dlatego lepiej, żebyś wiedział osobiście, że
Twój ratownik jest na drugim końcu Polski na kursie, niż żebyś miał dowiedzieć się
ze zdjęć. Warto też zastanowić się nad takimi rzeczami jak: ewentualne dobrowolne
składki członkowskie na bieżącą działalność jednostki (bandaży nigdy za wiele), jak
będzie wyglądało wasze oficjalne umundurowanie, może jakaś plakietka klubu na
mundurze, a może po prostu czerwony polar zakładany na mundur? Dodatkowo
warto pomyśleć o kronice lub innej formie obowiązkowej dokumentacji
z działalności klubu. Jeżeli ustalacie osoby odpowiedzialne za konkretne rzeczy:
spiszcie ich obowiązki i przywileje związane z funkcją.
PLAN PRACY
Aby klub został oficjalnie powołany przez właściwego komendanta, musi posiadać
plan pracy. W tym warto zawrzeć założenia i cele na konkretny rok. Pamiętaj
o podnoszeniu kwalifikacji zarówno swoich, jak i pozostałych członków. Może już
na początku działalności warto zaplanować, na co będziecie zbierali pieniądze
– dobrym pomysłem będzie np. Kurs Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy. W ZHP jest
wiele sprawności i znaków służb związanych z pierwszą pomocą, np. Znak Służby
Zdrowiu – warto byłoby go zrealizować w trakcie śródrocznych działań jednostki.
W planie pracy trzeba umieścić liczbę ratowników, którzy wchodzą w skład
Twojego klubu, aby w przyszłym roku zweryfikować, jak zmieniła się liczebność w
ciągu 365 dni.
KSIĄŻKA PRACY + REJESTR CZŁONKÓW
Ostatnim dokumentem wymaganym do założenia jednostki jest książka pracy
i rejestr członków klubu. Warto dokumentować swoją pracę: co zrobiliście, gdzie
byliście, możecie zapisywać także wskazówki na przyszłość, np. Przed przeprowadzeniem ćwiczeń warto zadzwonić na pogotowie i poinformować, kim jesteśmy, gdzie i w jakich godzinach zamierzamy ćwiczyć. Rejestr członków może
być przydatną kartoteką, w której można wpisać nie tylko dane, rozmiary i numery
9
noszonych ubrań ratowniczych, ale także ukończone kursy czy dodatkowe
umiejętności/cechy, które mogą się przydać w ratowniczym życiu. Pamiętaj
– członkiem klubu może być tylko osoba zrzeszona w ZHP! Oba te dokumenty nie
muszą być papierkowe – rejestr członków prowadzony na forum internetowym
klubu lub książka pracy w postaci bloga to całkiem ciekawe i bardziej kolorowe
rozwiązanie.
Statut napisany? Wypociliście się nad planem pracy? Książka pracy i spis ludzi
gotowe? Świetnie! To znak, że jesteś już o krok od powołania swojego klubu przez
Komendę Hufca!
Prysznic, dokumenty, mundur i uśmiech – czyli oficjalne powołanie klubu do
działania!
Uchwała Głównej Kwatery ZHP nr 57/2011 z dnia 12 maja 2011 r. w sprawie
zatwierdzenia „Zasad pracy specjalności w jednostkach harcerskich” mówi jasno, jak
i kto może powołać klub do działania.
Po pierwsze – Twoją jednostkę powołuje Komendant Twojego Hufca na wniosek
co najmniej 6 instruktorów (wędrowników lub członków wspierających ZHP).
Po drugie – powołanie Klubu musi ukazać się w rozkazie (warto numer i datę
rozkazu zapisać na przyszłość).
Po trzecie – Przewodniczącym lub Prezesem klubu (choć zwyczajowo na takie
osoby mówi się „szef”) powinien zostać instruktor ZHP, który posiada wiedzę
10
i umiejętności świadczące o jego kompetencji. Tytuł Ratownika ZHP na początek
wystarczy, ale w przyszłości może uda Ci się zostać Instruktorem HSR lub
ratownikiem medycznym?
Jeżeli wszystkie dokumenty i formalności będą się zgadzać, Twoim najważniejszym
zadaniem będzie przekonanie Komendy do powołania takiej jednostki. Tu mogą
przydać się opinie zebrane w hufcu na temat zasadności działania takiego klubu lub
chęci drużyn do współpracy z Wami. W trakcie pierwszej rozmowy warto też
porozmawiać z Komendą Hufca na temat finansowania jednostki. Może w budżecie
znajdzie się kilka złotych na Waszą działalność albo Komenda pomoże Wam napisać
granty do miasta i pisma do sponsorów o wsparcie działalności? Im więcej ustalicie
na początku, tym mniej rozczarowań na później.
Udało się? No to teraz pora na pierwsze kroki...
30:2, czyli pierwszy nabór do jednostki!
Nabór. To właśnie na nim powinieneś skupić się na początku, chyba że w skład
Twojej jednostki od początku weszli wszyscy chętni do działania ratownicy z hufca.
Jak powinna wyglądać pierwsza akcja naborowa? Nie ma złotego środka, tak samo
jak z naborem do ZHP. Warto jednak spróbować bardziej niekonwencjonalnych
metod niż rozesłanie informacji o spotkaniu naborowym. Jeżeli Twój hufiec
organizuje w najbliższym czasie jakiś biwak, warto zastanowić się, czy Waszego
ratownictwa nie da się wpleść w fabułę. Z doświadczenia podpowiem – zawsze się
da, bo nieważne, czy 30 uciśnięć będzie wykonywał Shrek, elf czy Gollum, zawsze
powinno wyglądać to tak samo! Krótka gra w trakcie biwaku, może gra miejska albo
wyjście z hufcem do najbliższej jednostki Państwowej Straży Pożarnej? To wszystko
może sprowadzić się do jednego – ludzie zostaną oczarowani ratownictwem,
a Twoja rola będzie polegała na wskazaniu im drogi, która wiedzie przez Twój klub.
Jeżeli macie pomysł, ale nie macie środków, np. fantomu czy deski ortopedycznej
do zorganizowania biegu – może warto zastanowić się nad rozpoczęciem
współpracy z najbliższym klubem ratowniczym, który mógłby użyczyć Wam
sprzętu, a może nawet ludzi do obstawienia punktów? Warto pomyśleć
o odezwaniu się do szefostwa Inspektoratu Ratowniczego Chorągwi – można liczyć
na ich pomoc!
Pamiętaj, że nabór do Twojej jednostki nie ma być podobny do akcji naborowych
prowadzonych w szkołach. Twoim zadaniem jest wyszukanie osób konkretnie
zdecydowanych na działania ratownicze, które będą musiały włożyć dużo serca
i energii w pomoc bliźniemu. Pamiętaj także, że muszą to być osoby już związane
z ZHP. Dlatego jako kolejne dobre miejsce na nabór do klubu proponuję kurs
wędrowniczy organizowany z ramienia HSR, gdzie możecie jako klub pomóc
11
w formie kadry pomocniczej, a po skończonym kursie zaprosić świeżo upieczonych
ratowników ZHP do dalszego rozwoju w Waszym klubie!
Warto pomyśleć także o „okresie kandydackim”. Może na początku każdy chętny
powinien zdobyć odznakę RATOWNIKA ZHP, a może przez parę miesięcy sami go
przeszkolicie z pierwszej pomocy i dopiero później wyślecie na kurs, który będzie
zwieńczeniem jego działań jako kandydata? W Sopocie osoby udawały się na kurs
ratownika ZHP, przechodziły wewnętrzne szkolenie, a na sam koniec przechodziły
egzamin wewnętrzny – teoria, praktyka i grupowe działanie w trakcie symulacji.
To dobry sposób na integrację nowych osób i rozwój pozostałych członków
w zakresie przygotowywania takich akcji.
12
Rzep, odblask, plecak – czyli pierwsze zakupy
W miarę upływu czasu i zwiększania się popularności jednostki, zwiększają się także
jej potrzeby.
Parę tygodni, miesiąc czy nawet pół roku – nieważne, ile to potrwa, w końcu
nastąpi dzień, w którym wydacie swoje „pierwsze wspólne pieniądze” na Pierwszy
Sprzęt!
Cele i zadania, które przed sobą stawiacie, powinny Wam podpowiedzieć, czego
potrzebujecie do swoich działań. Jednak są pewne rzeczy, które mimo wszystko
powinny być kupione w pierwszej kolejności:
Apteczka. Mogą to być apteczki osobiste dla każdego z członków, może
być plecak lub torba ratownicza dla całego klubu – ważne, żeby od
czegoś zacząć. Jeżeli chodzi o wyposażenie, na początek nie bawcie się
w torby PSP R1, deski ortopedyczne i kołnierze. Zainwestujcie
w podstawowe wyposażenie apteczek, niezbędne do ratowania życia
ludzkiego. Opatrunki, nożyczki, chusty trójkątne, folie NRC, gazy, opaski
dziane i elastyczne. Są to podstawy, które na początek powinny Wam
wystarczyć – zakładając, że już na początku nie dostaliście kliku tysięcy
na działalność.
Oznakowanie. Ubrania ratownicze nie należą do najtańszych, jednak
warto je mieć, aby odznaczać się w tłumie ludzi. Pokaz pierwszej
pomocy, zbiórka hufca, zabezpieczenie uroczystości państwowej. Dobrze
by było, gdybyście byli widoczni. Na rynku istnieje bardzo dużo firm
medycznych, które produkują ubrania odblaskowe – czerwone i, według
najnowszej ustawy, pomarańczowe. Jeżeli Wasz budżet jest skromny,
warto pomyśleć o zakupie tylko części umundurowania, np. koszulek czy
spodni. Inspektorat Ratowniczy Sopot jako pierwszy element
umundurowania posiadał czerwone kamizelki odblaskowe z napisem
„inspektorat ratowniczy”. Choć nie były one najpiękniejsze, posiadały dwie
ważne cechy: uniwersalność (mogliśmy je zakładać w zimę na kurtki,
a w lato na mundury czy koszulki) oraz widoczność – były czerwone
i miały odblaski.
Sprzęt pozoracyjny. Może to być profesjonalna skrzynka z gotowymi
ranami, mogą to być przeterminowane lub nieużywane kosmetyki.
W trakcie ćwiczeń im bardziej realna sytuacja, tym więcej z nich
wynosimy. Realność symulacji podnoszą nie tylko dobrzy pozoranci, ale
także dobre rekwizyty – ubrania, które można pociąć, realistyczne rany,
13
np. szkło wbite w rękę czy dodatki takie jak rower, motocykl, wózek itp.
Największą skarbnicą wiedzy na temat wykonywania ran jest Internet,
jednak najlepiej uczymy się poprzez własne doświadczenie, dlatego
warsztaty z robienia ran będą jeszcze lepszą formą nauki! Jeżeli mówimy
o sprzęcie do ćwiczeń, warto pomyśleć o fantomie. Najtańsze fantomy
zaczynają się od ok. 700 zł, a najdroższe kosztują kilkadziesiąt tysięcy.
Rada? Lepiej kupić coś standardowego, np. Little Anne, gdzie wszystko
można samemu wymienić, łatwo jest go (ją) przenieść, a co
najważniejsze – nie musimy obchodzić się z nim, jakby był ze złota... albo
za kilka tysięcy złotych.
Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia – w dalszym rozwoju jednostki warto
pomyśleć o lepszych fantomach, aby móc bardziej realnie sprawdzać swoje
umiejętności.
14
Ratownicy potrzebują pomocy – prosimy o wsparcie
Sponsoring w postaci zakupu sprzętu, darowizna czy może zniżka u producenta na
zakup danego asortymentu ratowniczego? Wszystkie te i inne formy wsparcia
potrzebują jednego – SZCZĘŚCIA.
A szczęściu, jak wiemy, trzeba trochę pomóc. Oto parę rad dotyczących
pozyskiwania wsparcia na początku działania jednostki:
nie pisz do firm niezwiązanych z bezpieczeństwem, pierwszą pomocą itp.,
ponieważ na początku działalności nie będziesz mógł im za wiele
zaoferować;
każde pismo pisz indywidualnie, masówka nie przyniesie efektu;
warto wyszukiwać konkursy w swoim mieście czy województwie, dotyczące
rozwoju sektora pozarządowego (jeżeli piszesz o wsparcie do innego miasta
– najpierw uzgodnij to z komendą swojego hufca);
dobrym momentem na pozyskanie wsparcia są festyny/imprezy miejskie
– zróbcie pokaz, wydrukujcie ulotki, a może znajdzie się ktoś, kto będzie
w stanie Wam pomóc;
mniej znaczy więcej – na początku warto prosić o małe rzeczy, np. apteczkę
czy fantoma, a dopiero później o karetkę...;
może jakaś firma chciałaby zostać przeszkolona z pierwszej pomocy w
zamian za podarowanie Wam sprzętu?;
pamiętaj, że prosicie o pomoc w rozwoju jednostki i każda złotówka się liczy,
nie odmawiajcie więc pomocy. Jednak nie dajcie się też wykorzystywać.
Wolontariat jak najbardziej, jednak w granicach rozsądku.
Warto szukać i pukać do różnych drzwi. Firma X we wrześniu powiedziała Wam,
że nie ma takiego wydatku uwzględnionego w budżecie? Spróbujcie w styczniu.
Najważniejsze jest, aby się nie poddawać. Z własnego doświadczenia wiem, że
najlepszym sposobem na rozwój materialny jednostki jest miasto i konkursy
ogłaszane dla organizacji pozarządowych. Przeszkolenie dzieci w szkołach da Wam
ogromną satysfakcję z nauczania pierwszej pomocy, ale także pomoże Wam
rozpromować jednostkę i może przyczynić się do większej ilości sprzętu w Waszym
magazynie!
15
Życie codzienne – motywacja do działań!
Jak działać, skoro na ćwiczenia przychodzą 2-3 osoby? Skąd mieć siłę do pisania
setek pism, skoro nie ma żadnego odzewu? Jak mam wyobrażać sobie moich
ratowników w akcji, skoro nie udaje mi się załatwić żadnego zabezpieczenia
medycznego/pokazu? Takie pytania to codzienność szefa i szefostwa jednostki.
Pierwszą rzeczą, którą powinieneś uświadomić sobie i innym, jest fakt,
że ratownictwo w ZHP to Wasze hobby. Nie zależy od tego Wasze życie, kariera
zawodowa ani przyszłość. Owszem, taka działalność zawsze odbija się na plus
w późniejszym życiu zawodowym. Jednak zmuszając siebie i innych do działań
ratowniczych nie osiągniemy nic oprócz zniechęcenia. To, co ma nas motywować
do codziennych działań na polu ratowniczym, to PASJA.
Waszą pasją jest RATOWNICTWO, chęć pomocy innym. W sytuacjach kryzysowych
warto się spotkać i porozmawiać. Odpowiedzieć sobie na pytanie: co daje mi/nam
działanie w tej jednostce? Czemu tu jestem i czy chcę działać dalej? Nie musicie
być na każdym zabezpieczeniu, imprezie, kursie – ani jako szefowie, ani jako zwykli
członkowie jednostki. To jest służba harcerska, ale także Wasze hobby, do którego
nie możecie się zmuszać. To ma Wam sprawiać przyjemność i dawać satysfakcję z
dobrze spełnianego obowiązku służby. Harcerstwo też czasem wydaje nam się
męczące... Jednak po głębszym zastanowieniu pytasz się: co innego daje i dało mi
tyle wspomnień i umiejętności??
Inne emocje będą Ci towarzyszyły, kiedy będziesz ćwiczył i robił rzeczy, które
chcesz robić, niż w sytuacji, gdzie będziesz do tego poniekąd zmuszany,
np. pracując w pogotowiu. Uwierz mi, znam wielu ratowników medycznych, którzy
na co dzień swoją pasję ratowniczą realizują właśnie w klubach/organizacjach
ratowniczych poza pracą w pogotowiu. Dlaczego? Bo w takich miejscach spotykasz
ludzi z PASJĄ.
Jeżeli chodzi o motywowanie innych osób, zapewne częściej będą motywować ich
sukcesy niż porażki, dlatego jeżeli wybieracie sobie cele – niech będą one osiągalne,
ponieważ lepiej powoli osiągać sukces, niż szybko spaść na dno.
16
Zawody i manewry – czyli ratownictwo 24/24!
Konkurencja, czyli inne zespoły, grupy i kluby. To właśnie dzięki nim dostajemy
porządnego kopa do działania. Chcemy być lepsi, bardziej widoczni, chcemy robić
więcej kursów, a mimo to potrafimy ze sobą współpracować. Jednak nastaje taki
czas, kiedy na dobre walka toczy się o zwycięstwo – zawody ratownicze!
Zanim jednak spakujecie torby, plecaki i weźmiecie deski pod pachy, warto
przemyśleć parę kwestii.
Po pierwsze – poziom. Musisz zrobić rachunek sumienia i odpowiedzieć sobie, jak
tak naprawdę wygląda poziom umiejętności i zgrania Twojej jednostki. Poziom
imprez, na które będziecie się wybierać, powinien być na poziomie Waszych
kwalifikacji i umiejętności lub trochę wyższy, abyście mogli nauczyć się czegoś
nowego. Niezbyt motywujące będzie pojechanie na zawody szkolne z pierwszej
pomocy, gdzie konkurencją będą dzieciaki bez przygotowania i bez większej
znajomości zasad udzielania pomocy. Lepszym rozwiązaniem jest pojechanie na
zawody i nie stanięcie na podium – dlaczego? Bo jeżeli jesteście ambitni,
zmotywuje Was to do działania, aby następnym razem zająć miejsce wśród
zwycięzców!
Zawody czy manewry? Imprez, podczas których możecie sprawdzić swoją wiedzę
i umiejętności ratownicze, w Polsce jest bardzo dużo. Oprócz wielu zawodów
i manewrów organizowanych wewnątrz ZHP, jest także sporo imprez
przygotowywanych przez inne organizacje, jak np. Polski Czerwony Krzyż.
Co zatem wybrać? Zawody na pewno zweryfikują Waszą wiedzę, a manewry
poszerzą Wasze umiejętności. Tu i tu możecie sprawdzić się nie tylko ratowniczo,
ale tak wytrzymałościowo oraz pod względem zgrania zespołu. Nieprzespana noc?
Duży wysiłek fizyczny? To właśnie w takich momentach człowiek pokazuje, jaki jest
naprawdę i na co go stać.
Początkującej jednostce proponowałbym wybieranie się na imprezy lokalne np.
manewry dla ratowników ZHP danej chorągwi czy chorągwiane zawody.
17
Wszystko przed Tobą – dalsze działania
To KONIEC. Tego poradnika.
Drogi Czytelniku, na tych kilku kartkach starałem się opisać podstawę, jak stworzyć
pełnowartościową jednostkę ratowniczą w naszym Związku. Ukazałem Ci także
pewne drogi i ścieżki, którymi możesz podążać i które zostały już wydeptane,
jednak od każdej ścieżki możesz poprowadzić własną, zupełnie nową i nieprzetartą.
Liczę, że te parę stron dało Ci trochę motywacji do działań – bo właśnie o to w tym
chodzi. Im więcej klubów i jednostek ratowniczych powstanie w naszym Związku,
tym lepiej będzie działał system ratownictwa nie tylko w ZHP, ale w całej Polsce.
W badaniu przeprowadzonym w 2012 roku na temat Ratowniczych Organizacji
Pozarządowych i ocenie ich wpływu na bezpieczeństwo obywateli wynik był
jednoznaczny. 93% respondentów stwierdziło, że znajomość pierwszej pomocy
18
wpływa na ogólne poczucie bezpieczeństwa, a dodatkowo 83% respondentów
odpowiedziało, że poziom wiedzy z zakresu pierwszej pomocy w trakcie kursów
prowadzonych przez organizacje pozarządowe takie jak Harcerska Szkoła
Ratownictwa jest wyższy od poziomu przekazywanej wiedzy w szkołach, na
studiach i innych instytucjach państwowych. 83% to dużo – jednak liczę, że dzięki
Tobie te statystki będą się jeszcze bardziej podnosić!
Jeżeli chodzi o dalsze działania, perspektyw jest wiele – z mojej strony zapraszam
Cię i Wasz klub do Sopotu. Wspólne działania, ćwiczenia, manewry? Wystarczy
chcieć, dograć termin i możemy działać! A może przyjdziesz do nas na RATMAZ?
Jeżeli ten poradnik choć trochę Ci pomógł – daj lajka!
https://www.facebook.com/IRSOPOT