21

Bajki słowiańskie

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Słowianie to najliczniejsza etnicznie i językowo indoeuropejska grupa ludności w Europie, zamieszkująca głównie środkową, wschodnią i południowo-wschodnią część tego kontynentu. Zwyczajowo Słowianie dzielą się na: wschodnich (Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini), zachodnich (Polacy, Czesi, Słowacy, dawniej Słowianie połabscy) i południowych (Serbowie, Chorwaci, Słoweńcy, Macedończycy, Bułgarzy). Jak każda społeczność Słowianie mieli swoje legendy i bajki. Autor: M. Rościszewski Liczba stron: 119 Wydawca: Witanet ISSN: 978-83-64343-12-4

Citation preview

Page 1: Bajki słowiańskie
Page 2: Bajki słowiańskie

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Gazetta.

Page 3: Bajki słowiańskie

M. Rościszewski

Bajki słowiańskie

2013

Page 4: Bajki słowiańskie

Copyright © Wydawnictwo Witanet; 2013

Wszelkie prawa zastrzeżone

Do opracowania wykorzystano książkę:

- "Bajki słowiańskie" Wyd.: J. Przeworski [1932] - Domena publiczna;

Skład tekstu, redakcja, opracowanie graficzne, projekt okładki: Ryszard Maksym

ISBN: 978-83-64343-12-4

Wydawca:

Wydawnictwo WITANET

ul. Brzoskwiniowa 11/1

62-571 Stare Miasto

tel.: #48 601 35 66 75

www.ebooki.c0.pl

[email protected]

Niniejszy produkt jest objęty ochroną prawa autorskiego. Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku osobę, która wykupiła prawo dostępu. Książkaani żadna jej część nie mogą być publikowane ani w jakikolwiek inny sposób powielane w formie elektronicznej oraz mechanicznej bez zgody wydawcy.

Skład wersji elektronicznej:

Page 5: Bajki słowiańskie

1. BAJKI BOŚNIACKIE.

BRACIA BOHATEROWIE

W bardzo dawnych czasach, kiedy po wielkich miastach nie było jeszcze takichporządków, jak dzisiaj, często szerzyły się różne zarazy i ludziom strasznie dawały weznaki. Zarazy te nazywano powietrzem i jak po dziś dzień, tak i dawniej modlono się: "Odpowietrza, głodu, ognia i wojny, zachowaj nas Panie!" Otóż przyszedł raz taki mór, takabladolica choroba i do szczętu spustoszyła Mostar, stolicę Bośni i Hercegowiny, dwóchkrajów słowiańskich, na półwyspie Bałkańskim.

Ze wszystkich mieszkańców Mostaru ocalała tylko jedna wdowa z dwoma synkami. Jedenmiał na imię Chrysto, a drugi Dżuro. Wdowa nie mogła wyżywić chłopców. Pracy nie było, achleb drogi. Co tu począć? Myśli i myśli biedaczka, aż postanowiła nareszcie oddaćChrysta w służbę Cesarzowi, a Dżura sułtanowi

1.

Minęło lat dziewięć. Chłopcy wyrośli na silnych i urodziwych młodzieńców. Przez cały tenczas nie widzieli się ani razu ze sobą. Sułtan wydał wojnę cesarzowi. Na obszernej równiniezebrały się dwie armie nieprzyjacielskie i stoją naprzeciw siebie. Z armii cesarskiej wysuwasię dzielny, rosły jeździec, pędzi ku szeregom wroga i wyzywa rycerzy na pojedynek.Wyzwanie przyjmuje dziewięciu, ale jeden po drugim padają, zbryzgani krwią. Sułtanaogarnęła zgroza. Zginął sam kwiat jego wojska. Na dany rozkaz, heroldowie

2 zaczynają

objeżdżać szeregi i wołają:

— Czy nie masz między wami rycerza, którego wykarmiła matka - bohaterka? Jeśli jestsilny z najsilniejszych, zuch nad zuchy, niech wyjdzie na bój za padyszacha

3, a padyszach tj.

sułtan, nagrodzi go złotem i mianuje go bejem.4

Słyszy Dżuro wezwanie i staje w namiocie sułtana. Sułtan kochał Dżura jak syna.

— Czy to prawda, mój ojcze, że uczynisz bejem tego, kto pokona wroga? — zapytałDżuro.

— Prawda, synu, odparł padyszach.

Dżuro dosiadł swego czarnego jak węgiel konia, podjeżdża do wojska nieprzyjaciół iwyzywa rycerza na pojedynek. Rycerz wyjeżdża; krzyżują się oszczepy i — pęknięte,

Page 6: Bajki słowiańskie

spadają na ziemię. Rycerze chwytają dzidy i dzidy starłszy się ze sobą, rozlatują się wdrzazgi. Łapią za szable — i szable pękają na połowę. Rycerze zeskakują z koni i biorą sięza bary. Tarcze trzeszczą i łamią się, pióra hełmów fruwają w powietrzu... Bój trwa dzieńcały. Żaden ani raniony, ani pokonany.

Wyczerpani z sił, rycerze siadają do wypoczynku.

— Powiedz mi szlachetny rycerzu — rzecze Dżuro — z jakiegoś ty kraju? Kto jest twojąmatką? Jaki naród wydał takiego bohatera?

— Słyszałeś może, iż kilka lat temu mór bladolicy o wężowych ślepiach spustoszyłMostar, mój gród rodzinny. Ocalała jedynie moja matka z dwoma synkami. Nie miała nasczym wyżywić i oddała mnie...

— Chrysto, bracie mój! — zawołał rozradowany Dżuro i porwał brata w objęcia.

Wojsko z obu stron patrzy i dziwi się. Wrogowie, którzy walczyli tak zawzięcie, ściskająsię nagle. Oto usiedli na zielonej murawie, otwierają flaszki, piją wino, trącają się.

— Cóż teraz poczniemy? — zapytuje Dżuro

— Idź ty, bracie, do padyszacha, a ja pójdę do cesarza i poprosimy ich o zawarciepokoju. Przecież dwaj bracia nie mogą podnosić ręki wzajem na siebie, choćby nawet napolu bitwy.

Idzie Dżuro do sułtana, Chrysto do cesarza, a zabiegi ich zostają uwieńczone sukcesem.Monarchowie zawarli pokój.

— Czymże wynagrodzimy braci — bohaterów? — pyta sułtan, wyciągając dłoń zgody dobyłego wroga.

— Ty nagródź swego, jak uważasz, a ja — mianuję swego generałem — odparł cesarz.

— Nie, nie należy rozłączać braci. Ja dam im ziemię, a ty daj pieniędze.

I tak się stało. Chrysto i Dżuro otrzymali cały powiat na własność dziedziczną, udali się pomatkę i zaczęli żyć, jak u Pana Boga za piecem.

Od nich to bierze początek ród, który po dziś dzień jest szanowany w całej Bośni.

IWO I ANICA

Page 7: Bajki słowiańskie

Turcy zajęli stolicę bośniacką; zakłuli wartowników i uprowadzili królewskie dieci. Cudnegochłopca lwa, odzianego w purpurę, odprowadzili do sułtana, złotowłosą Anicę — dosułtanki.

Oto już dziewięć lat, jak Iwo dręczy się w niewoli; Anica także tęskni, nie chce ani pić, anijeść.

— Córko moja — powiada sułtanka — dlaczegoś taka smutna? Może masz mało pereł izłota, a może brak ci jedwabiu do haftu?

— Nie brak mi ani pereł, ani złota, ani jedwabiu do haftu. Brak mi brata, mego cudnegolwa— odpowiada Anica.

— Wstań o świcie, okryj się welonem i idź na łąkę, tam znajdziesz lwa.

Anica wstała o świcie, okryła się welonem i poszła na łąkę. Iwo spał na zielonej murawie.Blady, jak kora brzozowa. Anica pochyliła się nad nim i uroniła łzy na jego blade czoło.

— Dzięki Ci, Boże, za rosę, którą mi zsyłasz dla odświeżenia — szepcze chłopiec.

— To nie rosa, słodki mój Iwo; to łzy twej biednej Anicy.

Iwo ocknął się i padł w objęcia siostry.

— Iwo, mój drogi, czemuś taki smutny?

— Za rodziną tęsknię. Sił mi już brakuje.

— Czy to nie twój koń stoi tam przy drzewie? Jak mleko biały? Uciekajmy drogi braciszku!

Mkną jak strzała brat z siostrą. Trzy dni jadą, a trzy noce śpią w lesie na miękkim mchu.

O świcie dnia czwartego ujrzeli nareszcie pola rodzinne. Trzystu żniwiarzy sprząta zboże.Nie słychać pieśni... Żniwiarze wszyscy w żałobie... Brat i siostra stają przerażeni.

— Czemu jesteście tacy smutni? Dlaczego w żałobie? Jakie nieszczęście dotknęło was,drodzy ziomkowie? — pytają żniwiarzy.

— Nie ma dla nas radości od chwili, gdy Turcy zajęli naszą stolicę i porwali śliczne dziatkikróla — czarnookiego Iwa i złotowłosą Anicę,

— Jesteśmy głodni — mówią młodzi podróżni — nakarmcie nas, zacni żniwiarze, awkrótce radość do was zawita.

— Oto pałac naszego króla. Zastukajcie do bramy, a spotka was gościnne przyjęcie.

Page 8: Bajki słowiańskie

Iwo podnosi srebrny młotek i stuka do bramy. Bramę otwiera niewolnica w żałobie iwpuszcza jeźdźców. Dziedziniec dworski zarósł trawą i chwastem. Na gołym kamieniu,przed drzwiami, siedzi królowa i gorzko płacze. Na wieży, przy oknie, król stoi. Włosy mabielsze od śniegu z gór bośniackich; policzki mu wyschły i oczy zapadły... Królowa patrzy napięknych przybyszów i płacze jeszcze głośniej. Tak przypomnieli jej dzieci... Niewolnica wżałobie prowadzi gości na górę, do wielkiej sali... Na ścianie wisi bandura

5, ozdobiona

perłami. To bandura Iwa. Iwo ją poznał.

Król schodzi z wieży na spotkanie gości.

— Tato! Mamo! — wołają królewicz i królewna, rzucają się w objęcia rodziców.

Rodzice poznają nareszcie dzieci swoje. Już królowa nie płacze i król nie wzdycha.Wszyscy weseli dokoła. Żniwiarze jak dawniej śpiewają pieśni.

ŚMIERĆ GŁODOWA

Wieść okropna o zbliżaniu się Turków zgrozą przejęła wieś całą. Porzuciwszy domy,mieszkańcy uciekli w góry i gdzie kto mógł. Przez trzy dni i trzy noce Marko Klucz i jegorodzina nic nie jedli. W gardle im zaschło i język zdrętwiał. Ponury i milczący siedzi Markona skale. U stóp jego Milica, jego żona. Biedaczka — dogorywa. Z rozpaczą wpatrują się wnią dwaj synowie.

Cisza dokoła. Nie słychać strzałów. Kule oszczędziły nieszczęśników, lecz nie oszczędziłich głód. Ciche tchnienie, istny powiew wiatru dobiega uszu Marka. Marko drgnął. Toostatnie tchnienie Milicy, jego żony.

W posępnej rozpaczy siedzi Marko z głową, wspartą na dłoni. Syn jego Jowo odszedł naubocze, żeby łzy ukryć, Ale cóż, Łazo drugi syn jego? Co się z nim stało?... Twarz muzbladła, upadł na kolana... Chwieje się, jak trzcina, poruszana wiatrem... Konwulsyjną rękąszarpie odzież na piersiach.

Szybko podbiega doń Jowo. Wyrywa sztylet, przecina sobie rękę i zbliża krwawiącą ranędo spieczonych ust brata... Życie, co już uciec miało, znowu wstępuje w młodzieńca. Wstajeteż i Marko.

— Krzepcie się, chłopcy — powiada — Idziemy na wroga. Lepiej jest umrzeć na polubitwy, niż za darmo paść tutaj.

Zwlókłszy się ostatnim wysiłkiem, wszyscy trzej wpadli na wroga i drogo sprzedali sweżycie.

Page 9: Bajki słowiańskie

ŻEBRACZKA

Stara Bojana mieszkała w odległej chacie bośniackiej i żyła z jałmużny6. Otrzymawszy

datek miała zazwyczaj mawiać:

— Efendi7, to, coś uczynił dla ubogiego, toś uczynił dla siebie.

W sąsiedztwie mieszka bardzo bogaty Turek. Ma on żoną i dwóch synów. Codziennieżebraczka chodzi do domu tureckiego beja i po otrzymaniu datku, mruczy bez zmiany:

— Efendi, to, coś uczynił dla ubogiego, to uczyniłeś dla siebie.

Sprzykrzyło się żonie beja słuchać ciągle jednego i tego samego.

— Kłamie stara — myśli Turczynka — wkrótce sama przekona się o tym.

Wzięła mąkę, ugniotła bułkę i wsypała do niej trucizny. Przyszła żebraczka, dostała bułkę ina odchodne, powtórzyła, jak zwykle:

— Efendi, to, coś uczynił dla ubogiego, to uczyniłeś dla siebie.

Tego samego dnia bej z synami udał się na polowanie. Skwar był wielki, chłopcy sięzmęczyli, a spostrzegłszy Bojanę przed drzwiami chaty, postanowili u niej wypocząć.

Biedna staruszka, nie spodziewając się takiego zaszczytu, rozpłakała się z radości.

— O, złote moje dziatki, o, śliczne królewicze — mówiła — wypocznijcie sobie w chaciestarej Bojany, a chata jej w pałac się zamieni.

Wpuściwszy chłopców, staruszka przyniosła świeżej wody źródlanej i z szafy wyjęła bułkęotrzymaną z rana.

— To upiekła wasza mamusia — rzekła z dumą — jedzcie, jasne gwiazdeczki moje!

Dzieci chciwie zabrały się do bułki i nasycone wróciły do domu. Tegoż dnia chwyciły ichstraszne kurcze i obaj chłopcy umarli. Zrozpaczony ojciec posłał po żebraczkę.

— Czym nakarmiłaś moich synów? — zapytał gniewnie.

Bojana popatrzyła na niego zdziwionymi oczyma. Wszak dzieci spożyły chleb, upieczonyprzez ich matkę, czy więc mogły zachorować od tego?

I gorzko jęła opłakiwać zmarłych chłopców.

Page 10: Bajki słowiańskie

Ale matka zrozumiała wszystko... Ze zgrozą przypomniała sobie słowa żebraczki:

— Coś uczynił dla ubogiego, to uczyniłeś dla siebie!

Page 11: Bajki słowiańskie

SPIS BAJEK PEŁNEJ WERSJI

1. Bajki bośniackie:

Bracia bohaterowieIwo i AnicaŚmierć głodowaŻebraczkaZłe oko

2. Bajki bułgarskie:

Tchórzliwy diabełWielki WezyrKoło młyńskieZłote jabłko i dziewięć pawic

3. Bajka chorwacka:

Cudowna kłódka

4. Bajki czeskie:

Droga do szczęściaZłote źródłoWodnik pod skałą WyszehradzkąJak wodnik chodzi po sprawunkiWodnik i furmanWodnik i rybakWodnik i przewoźnicy

5.Bajki kaszubskie:

Page 12: Bajki słowiańskie

O trzech braciachRozmowa zwierząt

6. Bajki łużyckie:

Pomyślny dzionekDiabeł i żebrak

7. Bajki morawskie:

Dlaczego psy z kotami prowadzą ciągłą walkęDobry humor, to skarbGłupi Jasiek

8. Bajki Polskie:

Wilk i człowiekLis i gęśKoń, wół, kogutStolik "Nakryj się", złoty osioł i kij samobijBiałośnieżkaChłop i biesWydeptane trzewikiWybredny parobek

9. Bajki rosyjskie:

Sprawiedliwa rózgaTrzy pieśniDobre dzieci

Page 13: Bajki słowiańskie

PRZYPISY

[←1]

sułtan - tytuł władcy w niektórych państw muzułmańskich;

Page 14: Bajki słowiańskie

[←2]

herold - poseł, urzędnik ogłaszający w imieniu władcy ważne wydarzenia lub zarządzenia;

Page 15: Bajki słowiańskie

[←3]

padyszach - tytuł dawnych władców tureckich i szachów perskich;

Page 16: Bajki słowiańskie

[←4]

bej - tytuł urzędnika tureckiego;

Page 17: Bajki słowiańskie

[←5]

bandura – ludowy, ukraiński, muzyczny instrument szarpany

Page 18: Bajki słowiańskie

[←6]

jałmużna - datek ofiarowany ubogiemu, zapomoga;

Page 19: Bajki słowiańskie

[←7]

efendi - dawny tytuł noszony przez tureckiego sułtana;

Page 20: Bajki słowiańskie
Page 21: Bajki słowiańskie

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Gazetta.