Dołęga Chodakowski Zorian - Śpiewy Słowiańskie

  • Upload
    salier

  • View
    83

  • Download
    1

Embed Size (px)

Citation preview

Aby rozpocz lektur, kliknij na taki przycisk , ktry da ci peny dostp do spisu treci ksiki. Jeli chcesz poczy si z Portem Wydawniczym LITERATURA.NET.PL kliknij na logo poniej.

Zorian Doga Chodakowski

PIEWY SAWIASKIEPOD STRZECH WIEJSK ZEBRANE

2

Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, Gdask 2000

3

PIE WOJSKOWA

4

1Pod Kamiecem, pod Podolskim stoi Moskal z wielkim wojskiem. A Polak si z gry toczy, Moskalowi kuje oczy. Dalej, dalej, moje dzieci, niejeden tu z konia zleci. Jak si zaczn szable kruszy, niejeden si egna z dusz. Tam siostra brata miaa, na wojn go wysyaa. Na wojn go wysyaa, konika mu osiodaa, w praw rk paasz daa. W praw rk paasz daa, sama ciko zapakaa. Nie pacz, siostro, nie auje, powrc ja, siostro, we trzy lata. Ju trzy lata i ptora, a tu idzie wojsko z pola. Kaniam, kaniam orszakowi; czy daleko brat na wojnie? W czystym polu przy mogile, trzyma gwk na kamieniu. Ko jego koo niego, grzebie nk, auje go. Ju wygrzeba po kolana, pochowa swego pana. Pki pan na mnie siada, to ja goy owies zjada. Teraz na dzie wizk siana, bo ju nie ma mego pana. Wizk siana, drobnej somy: Roznios mnie kruki i wrony! 5

PIENI BALLADOWE

6

2Ja koniki poi, Kasia wod braa, Ja sobie zapiewa, Kasia zapakaa, ze swoim Jasiekiem dugo rozmawiaa. Nabierze, Kasieko, srebra, zota dosy, eby mia do za nami mj koniczek nosi. Cho mj konik may, ale jest tusty, zabierze pienidze, zabierze i chusty. Nie ku mojej myli, nie ku mojej woli zamkna matunia do nowej komory. Powiedze, Kasieke, e ci gowa boli, wpuci ci matunia do nowej komory. Matunia mylaa, e crusia spaa; Kasieka z Jasiekiem precz powdrowaa. Skoro przyjechali do inszego kraju: Wracaj si, Kasieko, do swej matki dworu! Nie po tom tu przysza, ebym si wracaa, ebym swoj matk wniwecz obracaa. Mam ci, Jasieku, ten zoty rbeczek, kupmy sobie w miecie zameczek. 7

W miecie zameczek, potem w niepokoju wracaj si, Kasieko, do swej matki dworu. Nie po tom tu przysza, ebym si wracaa, ebym moj matk wniwecz obracaa. Mam ci, Jasieku, bia bawenic, kupmy, Jasieku, w miecie kamienic. W miecie kamienica, potem w niepokoju wracaj si, Kasieko, do swego ojca domu. Nie po tom tu przysza, ebym si wracaa, ebym swego ojca wniwecz obracaa. Wzi ci j za rczki, wzi j za boki, wrzuci j, wrzuci w dunaj gboki. Ona si jego chyta za kraje sukmany: ratuje mnie, Jasieku, za moje kochanie. Nie po tom ci rzuca, ebym ci ratowa, eby twj warkoczyk do dna dogruntowa. Mj zoty warkoczku, gruntuje mi do dna, bo ja takiej mierci przenigdy niegodna. Zawiesi si fartuszek na kole, wyj szabeleczki, przeci go na dwoje. 8

A pye, fartuszku, za t moj pani, bo mi oczy bol pogldajc na ni. Wy, rybacy, skoczcie, sieci zastawiajcie, nadobn Kasiek na ld wyrzucajcie. Rybacy skoczyli, sieci zastawili, nadobn Kasiek na brzeg wyrzucili.

9

3Czego, kalino, w dolinie stoisz? Czyli si suszy letniej boisz? ebym si letniej suszy bojaa, to bym w tym dole nie stojaa; stojaabym ja i na grze, rwnaabym si ku jaworze. Wdruj, kalino, w ten ciemny las, zapiwa nam tam sowiczek nasz. Sowiczek piewa, dziewczyna pacze: dla ciebie, chopczyno, swoj wianek trac. Stracia go, rucianego, a nabya ywiaego. A czyje to, siostro, dzicie pacze? Ssiadeczki, panie bracie; ssiadeczka mnie prosia, ebym to dzicie zabawia. Oddajcie wy mnie ostry miecz, ja bd siostrze goweczk siec.

10

4Leciay gsi z Biaej Rusi powiedzie dzie dobry licznej Hanusi. Ale Hanusia u wody staa i biae abdzie do si woaa. Karmic je mile, gaszcze, cauje, utracajc piercie z palca nie czuje. Porwawszy piercie, abd zuchway popyn z piercieniem na wodne way. Anusia prosi, zaklina, woa, lecz nic nie porusza abdzia zgoa. abd wzlatuje, skrzyde podnosi, nie syszy, e jego Anusia prosi. Piercie ten dla niej zbyt wiele znaczy: przysig mioci na nim tumaczy. Gdy jej kochanek na wojn spieszy, zotym j piercieniem w smutku pocieszy: Jeli ten piercie dochowasz cay, i ja ci przysigam powrc stay. Ale Anusia przez ten przypadek utracia lubw swoich zadatek. Gdy wrci z wojny, z czuoci wita, o zakad mioci Anusi pyta: Anusiu luba, gdzie piercie zoty? Moe zapomniaa na zakad wity? Hanusia przez zy nie odpowiada ale wtem jej serce przeszywa szpada. I wtem od swego boku porywa, natychmiast swe serce drug przeszywa. Nieszczsny abd z piercieniem. w dziobie dwa serca niewinne pooy w grobie. 11

A na ich grobie te znaki smutne: przeszyy dwa serca szpady obrtne; dla tej pamitki na krzy zoone, e przez nie w tym grobie s pooone.

12

5Siadam na konia, ju si egnam z tob, pamitaj, dziewczyno, jak my yli z sob. ylimy sobie jak gobki w parze, kto nas rozczy, niech go Bg skarze. Skarze go Pan Bg z gruntu i z imienia, niechaj nie zwodzi nikogo z sumienia. Sinogarlica, gdy pary pozbdzie, na zielonym drzewie nigdy nie usidzie. Tylko si tua po lada krzewinie, albo kto zabije, albo marnie zginie. Oj, serce, serce, jue mnie w niewoli, zwierz si w sekrecie, powiedz, co ci boli. Nic mnie nie boli, godzina niemia; gdzie ta przysiga, co przed nami bya. A wprzody mwi: przed otarzem przysic, teraz odjedasz za mil kilka tysic. Cho ja odjedam, to dotrzymam sowa, tylko mi, dziewczyno, bd myl gotowa.

13

6Wyjecha pan starosta w pole na zajce i napotka trzy panienki na zielonej ce. Jednej byo panna Anna, drugiej Marianna, trzeciej ju nie wymieniam, bo to moja panna. Wzi sobie j za rczki, wzi j za obie, prowadzi przez dziedziniec do pokoju sobie. Posadzi j w rogu stoa, da jej bry zota: uciesze si, moja panno, pki twoja cnota. Posadzi j w rogu stoa, da jej acuch zoty: uciesze si, moja panno, do twojej pieszczoty. Posa swego sucego co panienka czyni? Wije wianki z macierzanki na zielonej skrzyni. Posa te i drugiego w czarnym aksamicie: pospieszaj si, moja panno, pan starosta idzie. Nieche to idzie, eczko usane, s tam cztery poduszeczki zotem nakrapiane. Trzy si wice wypaliy, nim si namwili, a czwarta si dopalaa, nim si pooyli. Skoro w nocy, o pnocy, o pierwszej godzinie, 14

a mwi ci, najmilejsza obre si do mnie. Nie obrc, nie obrc, bo mi gowka boli, utraciam swj wianeczek dla wasana woli. Pacholiku na koniku, podaj mi zwierciado, bd ja si przygldaa, czy mnie liczko zblado. Choby si przegldaa z rana do wieczora, ju nie bdziesz tak pann, jak bya wczora. Powracaj si, pacholiku, podaje mnie myda, bd ja si mya, tara z rana do poudnia. Kupi ja sobie sznuroweczk i perow wstg, bd ja si sznurowaa, jeszcze pann bd. Choby si ty sznurowaa zotymi sznurami, ju nie bdziesz aski miaa przed kawalerami.

15

7Pod ys GrPasa dziewczyna owce pod gr na murawce. Przyszed do niej Wooszyn, owieczki jej poposzy. Pamitaj, Wooszynie, jak mi owieczka zginie! Nie zginie ci tu adna, tylko maluka czarna. Da jej p korca maku: nie daj po sobie znaku. Choby mi da i korzec, to mi chodzi o rzecz. Da jej p korca manny Idziesz midzy panny. Zarwana katu manna, kiedy ja ju nie panna. Da jej krow z cielciem: bdziesz miaa z dzieciciem. Zarwana katu krowa, boli z dzieciciem gowa. Da jej wini z prosiciem: bdziesz miaa z dzieciciem. Zarwana katu winia, kiedy za na mnie rodzona. Da jej owc z jagniciem: bdziesz miaa z dzieciciem. Zarwana katu owca, trzeba dzieciciu ojca! cinaj, Wojciesze, lipk dzieciciu na kolibk! 16

Nie bd lipki cina, bom si do nie przyczynia. Przyczynili si drudzy, samego pana sudzy. Przyczyni ci si i pan, bo ci darowa upan.

17

8W KrakowskiemU mej matki rodzony stoi jawor zielony, za jaworem enko, na enku Jasienko. Ley, ley, choruje; na Kasienk skazuje: Id, Kasienko, do gaju nakopaj zioka rozmaju. Zimna rosa, biay mrz, nie ukopi zioka ju. Jeszcze Kasia nie dosza, ju ci za ni dwa posa: Wr si, Kasiu, do domu, prowad Jasia do grobu! Mj Jasienku, klejnocie, chodziam we zocie, a ja teraz po tobie chodzi musz w aobie.

18

OBRZDOWE PIENI WESELNE

19

9Na dzie dobryJu dzie zajania, jutrzenka wschodzi, ju nam wstaa liczna Mary, po podwrzu chodzi. Wyjde do nas, liczna Mary, podobna rannej zorzy, poprocie ojca i pani matki, niech ci wianeczek woy. Wee na si pikn spodnic z zotymi pasamony, koszulk z szyciem, fartuszek z mulinu, gorset z zotymi zagony. Obuj si w szyckowe buty, podwi wstgi wysoko, idziesz do szlubu, nie do roboty, jedziesz z nami daleko. Siadaje na wz, warkocze zao, by ich nie potargaa, eby potym nie aowaa, albo nie zapakaa.

20

10Dobranoc, Mary nadobna, bodaje zdrowo spaa. Sokoy pikne poopuszczaa, a sowa ci si dostaa. Dobranoc, Mary nadobna, by nam zdrowo ockna, a jutro swemu najmilejszemu serce swe polubia. Przelecia ptaszek przez ten lasek, pirka za nim paday. Rozmyle si, nadobna Mary, wszak czas jest niemay. Oj, rozmyle si; aby nie aowaa, e si pann wicej nie pozostaa. Oj, rozmyle si, bo to nie na godzin, oj, sprowade ca twoj rodzin. Pomyle na to, e to na cae ycie, eby potem nie aowaa skrycie. Bywaje zdrowa, zostae dobrej myli, bymy tu jutro nie nadaremnie przyszli. Namylaje si, masz ci czas, powoli, bo to nie na roczek ani na dwa, tylko do boej woli. A daje poduszeczki twojej, nieche si moja gowiczka na niej uspokoi.

21

11W Krakowskiem, pod MylenicamiKto tam koacze, kto tam do wrot puka? Raczcie otworzy, ssiedzie, Pan mody panny szuka. Kto wam tu rai, wszak tu chata uboga? Idcie otworzy, my tu do was przyjechali, bo my u was zot gwiazdk zdybali. Ona nam jasno jak zorza przywiecaa, swoj jasnoci drog nam ukazaa. Oj, uczycie to, o co was prosiemy, bo my od was wicej nie odstpiemy. T zot zorz Bg dla nas przeznaczy, aby nam take bogosawi raczy. Witaj, druyno, od Boga nam przysana, witaje i ty, jutrzenko kochana. Niechaje bdzie Bg wraz z wami chwalony, przyslimy szuka do was, ssiedzie, piknej, cnotliwej ony. Niech bdzie Pan Bg wraz z wami chwalony, przychodzim do was, dobry panie ojcze, z bardzo dalekiej strony. Po c si, mili gocie, trudzicie, co chcecie znale takiego? Moe tu nie ma nic do upodobania waszego? Oj, wyjde do nas, przeliczna gobico, jutro zostaniesz sokoa samic. On cie na skrzydach swoich nosi bdzie i siedzie wraz z tob na zotej grzdzie. On ciebie karmi, on ci napowa z swojego dzioba bdzie, na adnym krzaku bez ciebie nie usidzie. Nie suchaj tego pracowa ci potrzeba, jeeli chcesz mie kawaek chleba. Bdziesz mie u nas wszystkiego dostatki. Oj, nie wierz temu nie bdzie jak u matki. Chocia nie bd mie u ma rozkoszy, ale to biada samej y kokoszy. 22

Bdziesz chodzi gdyby lelija w rbeczku zawinita, jako ra od spieku soca jeszcze nie rozwinita. I ju po twojej bdzie, Mary, urodzie, pracowa bdziesz musiaa w polu, domu i ogrodzie.

23

12W Krakowskiem, w NiedwiedziuPrzyleciao trzech sokolnikow nad niedwiedzkie wrota, rozcignli chorgieweczk od scerego zota. Ta chorgieweczka dziwnie napisana: Wyjde do nas, albo si poka, moja Kasiu kochana. Wysza, wysza, stpajc z pyszna, oczkami sie zapakaa: Moja matusiu, moja kochana, czego si ja doczekaa.

24

13Wyjrzyje, pani matko, na pole, jeli nie jad z kocioa swatkowie. Jad, s na zielonej ce, wioz bia chorgiewk na lewej rce. Na tej chorgiewce jakie pikne pisanie: ju tobie, moja Marysiu, z matul rozstanie.

25

14W Krakowskiem, w WicawicachWyryje, pani matko, na on czarny las, czy jedzie, czy nie jedzie kochaneczek nasz? Jedzie, jedzie, cru moja, piknie ubrany, krzesze sobie jego konik podkoweczkami. Poe sobie, pani matko, podog pod prog, eby jego konik nie zawala podkow. Otwrze jemu, pani matko, now stajnic, postawe jemu, pani matko, piwa szklenic. Postawe mu, pani matko, sto marmurowy, na tyme stole obrus nowy, na tym obrusie talerz toczony, na tym talerzu kapon pieczony.

26

15W Krakowskim w NiedwiedziuKukueczka kuka, Kasia Jasia szuka, nalaza go w roli, a on myszy owi. Uowia myszeczk, woya w miseczk: A jedze zapraon kluseczk!

27

16Krakowskiem, w NiedwiedziuJu soneczko zachodzi, a zdyjme wianeczek, wdzieje czepeczek; bo ci si tak godzi. Do si w wianku nachodzia, parobkow si nazwodzia, ju si tak nie godzi.

28

17W Krakowskiem, w NiedwiedziuWarkoczku, warkoczku, moje strusie wosy, Wczoraj-e mnie by po pas, a dzisiaj po uszy. Ino mnie poina marna chopowina, ju ci mj warkoczyk jako grochowina.

29

18Pod OlkuszemPrzelecia ptaszek bez cisowy lasek, pirka na nim zadray. Nieszczliwe oczka, nieszczliwe moje, bd one pakay. Gdzie mi si podziejesz, moj wianeczku z gowy, jak ci wezm liczne biaegowy. Powiesz ci w komorze za drzwiami, co matusia pojdzie, zaleje si zami. Powiesz ci nad moim eczkiem, gdzie ja bd spaa z moim kochaneczkiem. Pas gseczki, pas, a do komorki czasem.

30

19Halaa gseczki z wysokiej grecki, zbiraj dziwcze pirka, bd poduszecki. Nie bd pireczek zbiraa, bo mi pani matka daa cztery poduszecek, pit obiecaa.

31

20W KrakowskiemMj warkoczku zocisty w jedwabn tasiemk plecisty. Kt mi bdzie rozpleta, kiedy si matusi nikt nie pyta? Rozplecie mi kochanek powoli, jak mu pani matka pozwoli.

32

21Po oczepinach pod OlkuszemPrzypatrzcie si wszyscy ludzie, jak modusze piknie bdzie. Mj wianeczku z siedmiu ziela, chowaam ci do wesela, chowaam ci w nowej skrzyni, ale ci chopcy wzini. Mj wianeczku polejowy, od ciebie moja gowka boli, gowka boli, serce ty, mj kochanek inszym suy! Biegiem, Marysiu, biegiem, zapada droka niegiem, zapada droka mrozem, przyjad po ci wozem. Hej ptaszku, ptaszku, bdzie mrz, kdy bdziesz jajka nios? W lesie w chwoinie, tam ci zima ominie. Idcie, druheki, za piec, bo ju moducha wzia czepiec. A mj miy panie mody, postawe nam gorzkiej wody, a my za t wod Marysink jak jagod.

33

22Pod Olkuszem, przy oczepinachMoja matusiu, moja kochana, staa mi si szkoda, miaam ci ja par wianeczkow wzia mi ich woda! Moja crusiu, moja kochana, nie turbuj si o nie, pol ci ja par abdzi, co popyn po nie. abdzie pyn, wianeczki ton, crusia si smuci. Nie smu si, moja crusiu, bo si ju nie wrci. Wyjd ja ci na ryneczek, kupi ci ruciany wianeczek. Moja matusiu, moja kochana, kupe dzieciom chleba, bo mi ju wianeczka nie trzeba. Azali jedzie, moj kochaneczek po zielonej dbrowie, rozpuci sobie strusie pira konisiowi po gowie. A nie tak ci mi strusich piorek al, com ich sobie rozpuci, jak mi al ciebie, dziewczyno, com ciebie sobie opuci. Nie gniewaj si, moja Marysiu, daje siebie namowi. Nie tego roczku, moj kochaneczku, musiaabym gupi by.

34

23Pod OlkuszemJedzie wesele z kocioa, wszystka druyna wesoa. Ino pan mody nie weso, zwiesi goweczk jak suso, bo nie ma brody i wsow. A pani moda tak prawie, jak rybeczka na stawie. Wyrwij, pani modo, stokosy, przypraw panu modemu brod i wsy. Otwieraj, matusiu, nowy dwor, bo ju creczka samowtor.

35

24Przedmowa starszej druhny, oddajcej rdk (choink) starocie przed szlubem w proszowickim powiecie, w MalkowicachWitajcie, wszyscy dobrzy ludzie, prosz panie askawy starosiu, na t latorol, na ktrm si moga przepomoc. Cztery nockim nie spaa, tylkom o zioko si staraa, abym w kiepstwie nie zostaa. Siedm lat cielta pasaa, zanim tego zioka dostaa. Siedm przeazeckow przeskoczya, zanim tego zioka dostpiaa. Zdaram sobie fartuszek do kolan szukajc tego zioka po polach. Zdaram sobie fartuszek do pasa szukajc tego zioka po lasach. Zdaram sobie koszulk do szyi szukajc tego zioka lelii. Pieczywom chleba zjada, zanim do tego daru zasiada. War-em piwa wypia, zanim ten podarunek uwia. Moje zioko jest po ubraniu, po wyspaniu, ku spodobaniu po zjedzeniu. Moje zioko bdzie weselu suy, starosty bdzie w piecu si kurzy. Moje bd ludzie chwali, starosty bdzie si w piecu pali. Na tym ostatku pi talarow w dodatku, na tym ostatku przynajmniej trzy talary dodatku. Mao trzy talary, zdaoby si wicej. Nie oddam rdki, a we wtorek, a starosta wrzuci talara w podoek.

36

25Tame po szlubie piewajHeja, heja, mj starosiu panie, a gdzie nasza chorgiewka stanie? Na Podolu czy na Biaej Rusi, u starosty stanowi si musi. Przenocuj nas, panie gospodarzu, niewiela nas, tylko czworo wozow; przenocuj nas, gospodyni pani, nieduo nas, tylko czworo sani. Po poduszce dla kadej druyny, dla starosty ko, dwie pierzyny; korzec owsa dla kdego konia, wizk siana, co jej bdzie fura.

37

26W Bieanowie pod WieliczkBdziesz sobie do dnia spaa, nie bdziesz nic robiaa. Bdziesz sobie chodzi po gumneczku, jak sarneczka po ganeczku. Bdziesz sobie brzka kluczykami, jak sarneczka kopytkami. Bdziesz sobie do dnia spaa, nie bdziesz nic robiaa. Nie bdziesz u mnie cebrem wody nosi, bdziesz miaa pod oczyma dosy. Nie bdziesz u mnie drewek rba, bd one same o ciebie oma.

38

27W proszowickim powiecie, na weseluJeszczem nie widziaa takiego sokoa, jakiego mi matka syna uchowaa. Uchowaa go w bukowej koysce, wszystko na ao tej plebaskiej dziewce. Przelecia soko bez tutejszy oko, Albo mi si umiezgaj, albo mi daj pokoj. Albo si umiezgaj, albo mnie spu komu, albo si nie tuaj koo mego domu! Albo si umiezgaj, albo nie myl o tem, bo ci moja matka zalepi te botem.

39

28Przy oczepinach w Krakowskiem, w NiedwiedziuZaga ogie, zaga, nieche, si nie pali, nieche si matula z creczk nie chwali. Zagae go, zaga, niechaje si nie wieci, niechaje si ta matula z creczk nie krci.

40

29A zrobi swojej matuli uciech: zarzuc ruciany wianeczek na strzech. Oto tobie, matko droga, uciecha; nachodzi si w tym wianeczku i strzecha.

41

30W Lubelskiem, wyjechawszy z domu w poleTrzsiono nam drobn rutk, trzsiono; Kiedy z pann mod do kocioa jechali, malecy j ptaszkowie zbierali, pannie modej na zapaniczek rzucali. Nasza panna modo wije nam wianeczki z tej drobnej ruteczki! Powoli, nasza druyno, powoli, albo nie wicie, jakie w tym grodzisku s doy? Bdziemy si o dobr drog do kocioa pytali, Bdziemy si pomaleku spuszczali.

42

31Pod Puawami przy robieniu koacza weselnegoPieka Marysia koacz, pieka nadobna; pod winem, pod winem, pod rucianym wianeczkiem. Kiedym pszeniczk pukaa, wszystkie rzeki zbiegaa; pod winem, pod winem, pod rucianym wianeczkiem. Kiedy na niegom pytlowaa, wszystkie myny zbiegaa; pod winem, pod winem, pod rucianym wianeczkiem. Kiedym na niego mk siaa, to si do ma miaa; pod winem, pod winem, pod rucianym wianeczkiem. Kiedym go przerabiaa, rczka mi si zwijaa, od samego ramienia, do zotego piercienia; pod winem, pod winem, pod rucianym wianeczkiem.

43

32W LubelskiemSoneczko zachodzi, miesiczek ziaje Marysia pacze, za sto stpaje. Stpaj, stpaj, niestpajca, swego jegomoci si zaradzajca. Mj dobrodzieju, co wy mi radzicie, czy mi modziuchn dzi wiecza kaecie? Szcz ci, Marysiu, szczcie ci, Boe, daj, szczcie ci, Boe, daj, Boe, ci bogosowiaj.

44

33Na rozpleciny warkocza w LubelskiemBida mojej gowence na wiecie, kto mi rusy warkocz rozplecie? Nie frasuj si, Jago moja, ja suka twoj, rozplet, rozczes warkocz twoj. Nie bdziesz go, moj Jasienku,rozplata, bo si o to pani matki nie pyta. Oj, pozwoli pani matka rozpleta, tylko si trza pana ojca popyta. Oj pozwoli tatulenko, pozwoli, tylko si u Pana Boga o dol wystoi. Oj, mam ci ja dwch braciszkow na wiecie; jeden ci rusy warkocz rozplecie; drugi ze mn do kocioa pojedzie. Rozpletaj, braciszku, a nie targaj, wypleciesz sobie bity talar. Braciszek siostrzyczk rozpletaje, ojcu si, matce serce kraje.

45

34Na oczepiny w Lubelskiem, w SamoklskachOj, z poudnia bujny wiater powion, ja Jagosi z gowki wianek zdjon. Kdy si moje swachy podziay, eby mi z rutki wianek poday. Chodzia nadobna Jagosieka po bielekim kamieniu, rozpucia strusie pireczka po swoim ramieniu. Nie tak mi al strusich pireczkw, co ja ich rozpucia, jak mi al mojej mateki, co ja jej odstpia. Dzielwa si, modsza siostrzyczko, dzielwa si! Tobie wianeczek, a mnie czepeczek, dzielwa si. Dzielwa si, modsza siostrzyczko, dzielwa si! Tobie steczka, a mnie chusteczka, dzielwa si. Kdy si mnie swachniczki podziay? Pognay pawie po zielonej trawie, pognay. Kdy si mnie druhniczki podziay? Pognay winki do olszynki, pognay. Kdy si drubkowie podziay? Pognay woy na dbrowy, pognay.

46

35W Samoklskach, w LubelskiemNa cisowym stole, na cisowym stole, tarnowy ogie gore. Nie ogie to gore, nie ogie to gore, Jagusia dary daje. Daje Jagusia dary swoj wianeczek ruciany. Pytam si ci, Jagusiu, kto tobie teraz miy? Oj, mia mi, mia moja matka rodzona. Jagusiu kamajesz, nieprawd powiadajesz. Na cisowym stole tamowy ogie gore. Nie ogie to gore, nie ogie to gore, daje Jagusia dary swoj wianeczek ruciany. Pytam si ci, Jagusiu, kto tobie teraz miy? Oj, miy mi, miy moj Jasienko kochany. Ju, Jagusiu, nie kamajesz, ju prawd powiadajesz.

47

36Na oczepiny w Grze, w RadomskiemNadobna Jagosiu, co by teraz wolaa, czy rutwiany wianeczek, czy niciany czypeczek? Niciany czypeczek na rusy warkoczyk, rutwiany wianeczek na elazny koeczek.

48

37Pod Gorajem, W LubelskiemDajcie zawoja, zawoja, bo ja crusia nie twoja. Ja ci zawoja nie dam, bo ja sam go nie mam. Braciszku mj, daj mi zawoju! Braciszka nie ma doma, pojecha do Lwowa kupowa zawoju. Braciszku mj, daje mi zawoj! Braciszek skoczy, zawoj roztoczy, siostruni zawi.

49

38Po szlubie pod PuawamiJedziemy z kocioa, wieziemy sokoa. A jakiego drogiego? Za pczwarta zotego.

50

39Po szlubie pod PuawamiWiernie ja Panu Bogu suya, kiedy ja t jaboneczk sadzia. I nie wyszo jaboneczce dwie lecie, ju ci moja jaboneczka modro kcie1. Urwaa ich panna moda dwanacie i zasaa ich do pokoju starocie. Pan starosta jabuszeczkom barzo rad i zaprosi druyneczki na obiad.

1

Kwitnie (przyp. Chodakowskiego)

51

40Na wesele w Lubelskiem, w SamoklskachTam, u Banacha, niziusieka dolina, tam si schadzaa pana modego druyna. Stana sobie rod podworzenka dokoa. Zaproe ich, moja matulu, do swego domu, do stoa. I daje im, moja matuleku, pi, je, czekali tego nie jeden roczek, ani sze. Oj rzdem goci sadowcie, oj, rzdem e ich posadcie, o, bo to gocie proszeni, od Pana Boga zesani. Moja Jagusio, przeciw mnie, niech ja si tobie napatrz! Jako gwiazdeczce na niebie, tak ja, Jagusiu, na ciebie. Wyniesiono nam ziele z tej nowej komory i postawiono przed starost na stole. Gadaj, starosto, gadaj do tego zioka miao! Starosteko si zdumia, starosteko si zdumia, odpowiedzie nie umia. Gadaj, starosto, gadaj, temu ziokowi zgadzaj.

52

41Gdy swacha powraca od modych z daramiStuliny, stuliny jeszcze na stole nie byy, ale bd, dalibg, obieca je miy Bg.

53

42W lubelskiem, pokadzinnaNa zagumieni po zielonej ce ronie pal. Ju ci pan mody pann mod rozbira. Jeszczem ci jej, moja swachniczko, nie tyka, dopierom ci jej koo poczoszkow poszpera.

54

43W Lubelskiem, pod OlkuszemZakukaa kukaweczka za borem, zapakaa panna moda za stoem. Zakukaa kukaweczka na sonie, zapakaa panna moda aonie. A wychod, panna moda, za stoa, dzikuj panu ojcu z wesela. Jake ja mam dzikowa, kiedy mi nie chcieli duej chowa? Wi mi, pani matko, pierzyn, dwie poduszeczki i skrzyni. Daj mi, pani matko, co wicej, wsyp mi do skrzyni, co brzczy. Daj mi, pani matko, i chleba, bo mi bdzie potrzeba. Daj mi, panie ojcze, wz kowany, zaprzgaj koniki, Jasiu kochany!

55

44Wia Jagusia wianeczek, wia nadobna wianeczek, oj, wia go, wia ze dwiema druhniczkami. Wia go wia ze dwiema druhniczkami; jedna uenki rzezaa, druga rwnianki rwnaa. Toczna go po stole do swego Jasieka w ukonie: da, mj Jasieku, sokole, we ten wianeczek na stole! Jasieko wianek przyjmuje, mile za niego dzikuje. Serce moje odkamieniao, zapaka ju moe.

56

45Nad Wis w Grze, w Radomskiem; a pod ys Gr w subot weselnMj Jasieku, mj kochany, staa mi si szkoda: miaam ruteczki dwa ogrdeczki zabraa mi woda. Moja dziewczyno, moja kochana, nie frasuj si o nie, mam ci ja par abdzi, to ja ci poszl po nie. abdzie pyn, wianeczki ton, bystra ich woda garnie; moje wianeczki z drobnej ruteczki utraciam marnie.

57

46Pod ys Gr w niedziel weselnPojrzyj, Marysiu, po niebie, wiele masz goci u siebie. Tyle mam goci u siebie, co tych gwiazdeczek na niebie. Spodziewam si piknych goci, Pana Jezusa z wysokoci. Itd.

58

47Otworz, mateko, do sieni, idzie corusia z gociami, prowadzi sobie sokoa z czerwieniuszenkoma oczkoma. Czycie nam radzi, czycie nieradzi, co po nas nie wyjdziecie? Boga si bjcie, wodk nas poczstujcie.

59

48Pod ys GrIde, wianeczku, pod aw, a ty, czepeczku, na gow; trzeba ci si o si dba, czsto czepeczek pra.

60

49Pod ys Gr, do szlubu idcLeciay siwe gobeczki po grze, wleciay do pani matki w podwrze. Wysza do nich pani matka krzyczc: Czy nie widziay mojej Marysi jadc? Widziay, syszay jechaa, omaa rczki koo gwiczki, pakaa.

61

50Przez progi, moja crusiu, przez progi, padaje swojej matusi pod nogi. Bogosawe, moja matko, bo idziemy do kocioa, do kocioa boego, do stada maeskiego.

62

51W Supi, pod ys GrOtworzcie nam, komoreczk, otworzcie, wypucie nam pann mod, wypucie, bo si nam panna moda zmienia, bo jej co starocina zrobia. Bd ja si panny modej pytaa, kdy ona swoj wianeczek podziaa? Nie wiedziaa, co robia od alu, powiesia swj wianeczek na palu. Nie wiedziaa, co robia od zoci, zawiesia swj wianeczek na koci. Nie wiedziaa, co robia od myli, zawiesia wianeczek na wiszni. A wie, mj wianeczku, do nocy ae ci mj kochaneczek zobaczy.

63

52Pod ys Gr w SupiuPod gaikiem, pod zielonym, pod listeczkiem, pod bielonym jest tam czka, jest zielona, ale jeszcze nie sieczona. Na tej czce s tam kwiecie, rway je panny w lecie, rway je na wianeczki dla druebkow za czapeczki.

64

53Wyrosa nam biaa lelija przy drodze, ktrdy nasza panna moda pojedzie. Ronije nam, biaa lelijo, wysocko, wydajesz mnie, kochana matulo, dalecko.

65

54Pod ys GrDobranoc, Marysiu, bodaje zdrowo spaa, opu, opu pierwsze zaloty, bd na mnie askawa. Opucia pierwsze sokoy ze zotymi piry, sowa ci si dostaa, czego sama chciaa, z ostrymi pazury.

66

55W Sandomierskiem, w sobot weselnPosza dziewczyna ku ogrodkowi kopa doeczka swemu wiankowi; tam ci doek wykopaa, swj wianeczek pochowaa. Mj wianeczku z trojga ziela, posue mnie do wesela, posue mnie do niedzieli, a si zjad przyjaciele. O, mj wianeczku z barwineczku, chowaam ci w pskrzyneczku. Dosue mi do niedzieli, a si zjad przyjaciele. O, mj wianeczku z biaej lelii, o ciebie to si panowie bili; i panowie i ksita i chopczta, niebota.

67

56W SandomierskiemOj, pucie nas albo nam otworzcie! Soteka na nas bije, sukienka na nas gnije. Nie nasza, poyczana, ze wstydem oddawana. Zaoono nam wrota szabelk od zota. Kto nam ich odtoczy? Pan mody z konia skoczy.

68

57W SandomierskiemWypady niegi, mrozy na boniu, zmroziy pana chorego na koniu. aujcie, panowie drubowie, aujcie, przynajmniej mu na par bucikw darujcie. A od czego starsza druhniczka w wianeczku, zagrzeje pana chorego w taneczku.

69

58W Sandomierskiem po szlubieProwade nas, Panie Boe, do swej matki na podwrze. Zganiaj, matko, kokoszy, bo ich druyneczka rozposzy! Juem ci ich pozganiaa, bom si goci spodziewaa.

70

59Pod Sandomierzem przy wiciu rzgi na weseleMoja matulu, moja kochana, przechowaje ten ogie, niechaje nie chodz do ssiada po niego co dzie, bo u ssiada pikna biesiada, parobeczek tam gadki, daam wianeczek, daam ruciany, nie radzc si matki. Jeszcze nie wita, matula pyta: gdzie wianeczek podziaa? Moja matulu, moja kochana, Jasiekowi gom daa. Przyszed ci do mnie ubrany szumnie wzi o wianeczek prosi, a ja zdumiaa, wianek-em daa, niewoli mojej dosy. Poszam na kwiatki, bojc si matki, do ogrodeczka swego, opady listki, opady wszystkie, z zioeczka kadziuchnego, z rozmarynu, z rozmarynu, co ja si w nim kochaa, z czego ja bd, mj mocny Boe, wianeczki wijaa. Czemu mnie nie kiewkujesz, biaa gdyem ci przesadzia? Temu, temu, moja dziewczyno marnie wianek stracia. Rozemknije mi, biaa lelijo, rozpu kwiecie po sobie, chocia ja wianek stracia, nic do tego tobie.

71

60W Sandomierzu na weseluPod on gr siedzi wilk, plecie sobie kurpie z nowych yk. Zazu ci ich ciasno, a mu w nogach trzaso, a on dryg. Pod on gr siedzi zajc, czterema nogami przebierajc. Ja bym tak przebieraa, ebym takie nki miaa jak zajc.

72

61W SandomierskiemBrzczay kowane wozeczki, brzczay, kiedy po nadobn Kasienk jechay. Nie brzczcie, kochane wozki, nie brzczcie.

73

62W Sandomierskiem, pokadzinnaU Augustyna za stodo rogala ryczy, bo si najad jarej pszenicy. Ide, ide, Marysio, wye rogala! Jak pjd, tatulu, kijem go zwal.

74

63W Stobnicy podczas weselaByam wtenczas w Zawichwocie, stanam sobie na mocie. Obejrz si soce wschodzi, Maciek do mnie nie przychodzi. Kazaam mu: o miesiczku przychod do mnie, mj tysiczku, to ja ci dam podarunek, wyzocony ten piercionek.

75

64Przychodziy lwy, jelenie, wszystko lasowe stworzenie. Nawiedzay pann mod, dziwiy si nad urod. I sarny si poschodziy, cztery wianki przynosiy, a ona im za te wianki wdziwa na rogi piercionki. Za to, co j odwiedzay, te piercionki odbieray.

76

65Nad Sanem, pod RozwadowemA leciay kaweczki przez morze, siady, pady u pani matki na dworze. Wysza do nich pani matka proszc: Nie widzielicie mojej crki jadcej? Widzielimy wasz crk jadc, zakada rczki koo gweczki paczca.

77

66Pod Rozwadowem nad SanemSowy, ptaki wiergotay, jak kucharki gotoway. Piszcz wrble, piszcz wrony, e pan mody dosta ony. A ona, gdyby ksinica, z galonem na niej spdnica.

78

67Nad Sanem, pod RozwadowemTowarzyszyy mi dwa jelenie, miay na rogach piercienie. Ptaki due, abdzie, towarzyszyy mi wszdzie.

79

68Zatoczone wrota, chusteczk ze zota. Kto nam je roztoczy, mateka nie wyskoczy. Pan mody wyskoczy, wrota roztoczy.

80

69Czas mi zawi, mateko moja, czas mi zawi! Nie ma zawoja, crusiu moja, trza go sprawi. Jasieko jedzie, zawojek wiezie. Czas mi zawi, mateko moja, podaj, mateko, zawoja, ju ja crusia nie twoja! Podaj, braciszku, zawoja, ju ja siostrzenka nie twoja! Braciszku miy, obierz si ktry, obierz si ktry, cho nie rodzony! Braciszek skoczy, zawoj roztoczy, swojej siostrzyczce koo gowy obtoczy. Braciszek zawi i pobogosawi.

81

70Potoczya nadobna Marysia swj wianuszek po stole A upad ci u tatula na prawym kolenie. A mj tatulo, mj kochany, zbiraje to ziele, bo go trocha, niewiele. Moja creczko, moja kochana, ja go zbiera nie bd, bo od alu nie mog. Od alu wielkiego, od paczu strasznego nie mog. (to do caej rodziny) A potoczya nadobna Marysia swj wianeczek po stole, A upad ci u Jasienia na lewym kolenie. A mj Jasieniu, mj kochany, zbiraje to ziele, bo go trocha, niewiele. Moja Marysiu, moje kochanie, ja ci go pozbieram, ale potyram.

82

71Po szlubieSwatkowie mili, gdzieecie byli? W kocielemy byli, stadomy czyli. Oj, staa sie nam nasza ardarka we sowie, postawia nam garniec gorzaki poczstnego na stole.

83

72Sierocie podczas weselaJagusiu tatulo przed Bogiem klczcy, Boga si modlcy: Spue mnie, Panie, promieniem do ziemi, nieche ja zobacz mej crki wesele. Da, mj tatulu, nic ci tam po tobie, s tam przyjaciele, sprawi jej wesele.

84

73Oj, zna sirot, zna, ojca, matki nie wida. Chodzi sirota po sieni, wyglda swojej rodziny. Wynijde, matko, z grobu, bogosaw crusi do szlubu. Ciko, crusiu, z grobu wsta, tobie do szlubu szczcie da. S ci tam ludzie na wiecie, pobogosawi tobie sierocie.

85

74Z tamtej strony pola zieleni si zioa, powiadaj, matuleko, gdzie creczka twoja? W ogrdeczku bya, trzy wianeczki wia, jeden tobie, drugi sobie, trzeci zawiesia. I zawiesia go w sieni nade drzwiami, co na niego matka wejrzy, zaleje si zami: Moja matuleko, nieche to tak bdzie, jada, pia i hulaa za mj wianek wszdzie.

86

75Nie chciaa, Kasieko, rutki sia, musisz teraz czepiec wdzia. Nie chciaa chodzi w rucianym, chode teraz w nicianym.

87

76Po szlubie przy obiedzieTam, za jeziorem, tam, za bystrojem, tam Jagusia stojaa, przewozu woaa. Mateka powiedziaa: Ja po ni nie pojad, ja wam jej nie przywioz, bo gry wysokie, jezioro gbokie. Tam, za jeziorem, tam, za bystrojem, tam Jagusia stojaa, przewozu woaa. Jasienko jej powiedzia: Ja po ni pojad, j sobie przywioz. Ju gry niewysokie, jeziora niegbokie.

88

77Przy obiedzieKiedy bdziemy tej koziej brody zaywa, radzi nam Pan Bg przeegna; bo nam bya ta kozia broda parzc, poparzya chopcom naszym wsiska, bo bya wrzc.

89

78A gdzieecie nam tego jelenia zdobyli, cycie nam na cisowy st pooyli? Bucza jele po drodze chodzcy, nabi go Jasienko na wesele do Rozienki idcy.

90

79Nieadny starszy druba, nieadny, jeszcze druheneczki dzisiaj nie jady. Niedbay starszy druba, niedbay, jeszcze dzisiaj druheneczki nie drgay. Niemiy starszy druba, niemiy, jeszcze dzisiaj druheneczki nie piy.

91

80Rzdem goci sadzajcie, kogo ni ma szukajcie; szukajcie ich po sieni, eby czego wam nie wzieni. Co proszeni to za st, co nieproszeni to na dwor. Gdzie si oni podzieli, co by nas za sto wsadzili. A kiedy oni drubowie, pana modego sugowie? Gdzie si oni podzieli, co by nas za sto wsadzili?

92

81W Lubelskiem, przy wyjciu modej z komory do pana modego z wiecemIdzie nam, idzie wianeczek ruciany, wyjde po niego, dziewosbie kochany!

93

82W Krakowskiem, w NiedwiedziuMj tatulu, bd nam rad, zabij wou na obiad, bomy dzisiaj nie jady, zapaseczki z nas spady. Ty, matulu, bd nam rada, idzie nas dua gromada.

94

83Prosili nas na wesele, zabili nam sow, przecie druhny zjady miso, a swachniczki gow. Prosili nas na wesele, zabili nam boka, przecie druhny zjady miso, a swachniczki oczka. Prosili nas na wesele, zabili nam byka, przecie druhny zjady miso, swachniczki jelita. Prosili nas na wesele, zabili nam krow, przecie swachny zjady miso, a druhniczki gow. Prosili nas na wesele, zabili nam kura, przecie druhny zjady miso, a swachniczki pira.

95

84Ej, sunbym si kominem do niej, osawi si, nie dadz mi jej. Oj, siadaj, siadaj, Mary kochanie, ju koniczenki pozaprzgane. Ju koniki stoj w wozie, ju nama pacz nie pomoe, Mary kochanie! Oj, jake, jake bd siadaa, kiedym si z tatul nie poegnaa. egnaj ci Bg, panie ojcze, bywali tu za mnie gocie, teraz nie bd! Ej, siadaj, siadaj, Mary kochanie, ju koniczenki pozaprzgane. Ju koniki stoj w wozie, ju nami pacz nie pomoe, Mary kochanie! ,,Oj, jake jake bd siadaa, kiedym si z matul nie poegnaa. egnaj ci Bg, pani matko, bywaa ty na mnie gadk, teraz nie bdziesz! Ej, siadaj, siadaj, Mary kochanie, ju koniczenki pozaprzgane. Ju koniki stoj w wozie, ju nama pacz nie pomoe, Mary kochanie! Oj, jake ja bd siadaa, kiedym si z siostrzyczk nie poegnaa. egnaj ci Bg, panno siostro, bywaa ty na mnie ostr, teraz nie bdziesz! Ej, siadaj, siadaj, Mary kochanie, ju koniczenki pozaprzgane. Ju koniki stoj w wozie, ju nama pacz nie pomoe, Mary kochanie! Oj, jake ja bd siadaa, kiedym si z braciszkiem nie poegnaa. 96

Bije, szwagrze, bije dobrze, a si skra na niej podrze, z pann bya! Wszyscy ludzie to mnie rajcie, wy, matuleko, nie dozwalajcie. Jae wam si nakaniaj, miodu, wina nastawiaj dopiero dajcie. Wyjecha w pole, krzykn na konie, Obejrzy sie, grzeczno panno, czy wszystko twoje? Wszystko to moje i my oboje, tylkom jeszcze zabaczya wianka na stole. Czyby si wrci, czyby nie wrci, czyby mojej matece serca nie smuci?

97

85Wsiadaje na woz, warkoczki zao, czego bdziesz pakaa? Czyli wianeczka, czyli czepeczka? A bdziesz ci go miaa. Wsiadaje na woz, tumoczek sobie wo, bo ju czas, bo ju czas. We jedwabn chustk, bia zapaniczk, srybrny pas, srybrny pas. Wsiadaje na woz, warkoczki zao, bo ja po ci przyjecha. Czy ci gowka boli, wiat nie po woli, czy ojca, matki al? Nie al mi ojca, ani pani matki, ani adnej rodziny, bom ci lubowaa, rczkem ci daa, moj Jasieniu jedyny.

98

86Jadc z pann do modegoU pana modego gsty sad, nie przeleci go aden ptak, ale go przelec jaskki; szukaj, panie mody, piastunki Otwieraj, matusiu, nowy dwr; bo ju synowa samowtr. Otwieraje go niziuko, bo ju synowa bliziuko. Otwieraje go szeroko, bo ju synowa niedalecko. Nakrywaj, matusiu, stoy z awami, bo ju synowa za drzwiami!

99

87Do dworu przyjechawszyZ daleka gocie przyjechali, cisowe wrota wyomali, zielone podwrko wydeptali. Po toecie, moi mili gocie, przyjechali, kiedycie z sob spusta gorzaki nie brali? Na co my mieli z sob gorzak bra? Obieca nas wielmony pan czstowa.

100

88Ucieka mi przepireczka w proso, a ja za ni, nieboraczek, boso. Trzeba by si pani matki spyta, jeli pozwoli mi przepioreczk schwyta. Skrya si pod koryto, narobia dwa talarki, dobrze i to. Ja z swoj kdziel do Warszawy, a za moj kdziel ksidz wikary.

101

89W ogrdeczku jaboneczka, a w sadeczku dwie, namwiem Teklusi ludziom, nie sobie. Ach, al mi jej bdzie, jak ci mi j wezm ludzie, nie moj bdzie! Dawaem jej na wianuszek, ona nie chciaa, cisnem jej praw rczk i zapakaa. Ach, al mi jej bdzie, jak ci mi j wezm ludzie, nie moj bdzie! A jest ci tam studzieneczka nie cembrowana, juci moja kochaneczka zarkowana. Ach, al mi jej bdzie, jak ci mi j wezm ludzie, nie moj bdzie! A jest ci tam studzieneczka cembrowa bd, ju ci moj Teklusi do szlubu wiod. Ach, al mi jej bdzie, jak ci mi j wezm ludzie, nie moj bdzie! Uklkna na kociele Jak rany kwiat, Oczy sobie zapakaa, Opucia wiat. Ach, al mi jej bdzie, jak mi j wezm ludzie, nie moj bdzie! Uklkna przed otarzem midzy pannami, gdyby ra najliczniejsza midzy kwiatami. Oj, al mi jej bdzie, jak ci mi j wezm ludzie, nie moj bdzie. 102

Jeden staje u podwoi, drugiemu jej al, trzeciemu serce si kraje, nie bdzie jej mia. Ach, al mi jej bdzie, jak ci mi j wezm ludzie, nie moj bdzie.

103

90Wszelkie ptastwo wiergotao, jak im soce zawitao. Wrble, szczygy i sowiki te wydaj rne krzyki. Panna moda si dziwuje, jak to ptastwo wykrzykuje. Czy to temu, co wesele, co tak piewa ptastwo wiele. Pan mody tak mwi do niej: kady piewa, co kto umie. A my pjdmy do kocioa, czego bdziesz w lesie staa. Jak z kocioa powrciemy nazad do krzakowi pjdziemy. Przyszli nazad pod te krzaki, pochytali si pod boki, przypatruj si dziwowi, co te jele sarnie powi.

104

91W Krakowskiem, w NiedwiedziuOj, miaam, miaam pozocisty warkocz, ale mi go urwa ten niedwiedzki smarkacz. Poczekaj, smarkaty, e to zawadzi, ino mego brata Pan Bg przyprowadzi. Miaam braciszka, jakbym nie miaa, nie ujmie si za mn, chobym zgin miaa.

105

92W Kielcach i w KrakowskiemZa dworem, za dworem na zielonej trawie pasie tu dziewczyna bialusienkie pawie. Wycia dziewczyna pawika niechccy, poleciay one do lasa krzyczcy. Ugnisia, dziewczyno, do samego pasa, dogonisz pawika u ciemnego lasa. Chobym si ugia i po sam szyj, to moj pawiczek w ciemnym lesie zginie.

106

93Z tamtej strony jezioreczka jedzie Jasio moj, malowane siodeeczko, podkuwany ko. Strusie Morko za czapeczk, ruciany wieniec, a kt by mnie odprowadzi, jak nie modzieniec. Jeden by mnie odprowadzi, jeden, drugiemu mnie al, trzeci mwi u podwoja: sta sobie u pukoja, Marysiu moja. Ona stoi w okieneczku, jak rowy kwiat, zapakaa swoje oczy, zmieni si jej wiat. We chusteczki, utrzyj oczki, Marysiu moja. Nie bd ja ucieraa, bo ja nic twoja; zjedz ty czarta i z chusteczk, ja si utr zapaseczk, a nie bd twoja!

107

94Widzisz ty, dziewczyno, ten kamie nad wod, jeli on popynie, oeni si z tob. Gdziee ty widzia, eby kamie pywa? Kiej si nie mia eni, po co u mnie bywa?

108

95W Lelowie podczas weselaGdziee bya, Marysiu, co trzewiczki urosia? U lnu bya i bya u konopi. Prbowaam, kady lepij, u lnu lepij. I biegam ta wedle dworu, wstpiam ta do pokoja; Ja tam chory, matulu, Ja tam chory. Po coe tam wstpowaa, albo mu ta zdrowie daa? Bdzie zdrowy. Coe mi tam, cru, jada, bo to mi to barzo zblada? Karpi ogon, matulu. Ja go te tutaj jada, a tym nie tak barzo zblada; surowy by, pani matko, surowy by. Coe mi tam, cru, pia, bo mi tak bardzo stya? Zimn wod, pani matko. Ja te tutaj pia, a tym nie barzo tak stya; mtna bya, pani matko, mtna bya. Brzuch mi boli, pani matko! A posl ja po doktora, moja crka ma by zdrowa! A doktor przyjechaszy, crusienk obejrzaszy: Kasper bdzie, pani matko. C mi bdzie po Kasperze, kiedy w polu drugi orze? Para bdzie. Matka si ucieszya, Garnek kluskw napraya: Jedzmy teraz, crusiu!

109

96W Krakowskiem, w NiedwiedziuW si wije po brzezinie, moja matusiu, m mnie bije! Przyjed, przyjed, poauj mi, porzdeczek ujrzyj u mnie! Matusia przyjechaa, porzdeczek obejrzaa: bije j, nauczaj, na swoj dobry obyczaj!

110

PIENI O ZALOTACH MIOCI I ZDRADZIE

111

97ebym ja miaa sokoowe oczy, poleciaabym ja do Jasienka w nocy, i siadabym sobie na stawie, przypatrzyabyrn sie Jasienkowej sprawie. Szczliwe te ptaszki, co skrzydeka maj, gdzie si podoba, tam sobie lataj, a ja nieszczliwa, co skrzydeek nie mam, u swego Jasienka nigdy nie przebywam. Wee mnie, sokole, na skrzydeka swoje, zanie mnie, zanie, gdzie kochanie moje. Jak mnie zaniesiesz, tam ci mnie porzucisz, a ty si, sokole, do Krakowa wrcisz.

112

98eby ja wiedzia, moja dziewczyno, ktrdy masz chodzi, sabym kobierce po twojej ciece, ebym ci mg dogodzi. ebym ja wiedzia, moja dziewczyno, e nie bdziesz kochaa, kopabym doki, wbijabym koki, eby szyj zamaa. Bywaje mi, dziewczyno, zdrowa, ju mijam twoje wrota, juci u ciebie inszy przebywa, ja biedny sierota. Bywaje, dziewczyno, zdrowa, ju mijam twe chliwy, juci u ciebie inszy przebywa, ja biedny, nieszczliwy. Biem ja czoem w podworzu twoim, za twoje zdrowie, a ty nietrwaa, inszych kochaa, dziewczyno, serce moje!

113

99ebym ja wiedzia, moja dziewczyno, ktrdy bdziesz chodzi? Kadbym mostki pod twoje nki, ebym ci mog wygodzi. ebym ja wiedzia, moja dziewczyno, ktrdy bdziesz wyganiaa? Kadbym ja mostki pod twoje nki, eby si nie skalala. Wiele wenianek na tej biaej owiczce, tyle dobroci i poczciwoci w kadziutekiej dziweczce. Wiele osteczek na jczmiennym snopie, tyle zoci, niepoczciwoci w kadziusiekim chopie!

114

100Wyjecha w pole, krzykn na dole, ku zielonej dbrowie. Rozproszyy si strusie pireczka konikowi na gowie. Nie tak mnie al tych strusich pirek, com ich rozproszy, ale mi al tego kochania, com marnie opuci. ebym ja wiedzia, mj wrony koniu, e mnie Kasieka czeka, wrcibym, do niej, nie suchabym lada czeka. Wre si, Jasiu, nie suchaj lada czeka! Jeszcze panienka, jeszcze Kasieka twego rozkazu czeka. Przyjecha do niej i w podworze jej, i myli: Wyjde, Kasieko, wyjd, serce moje, poproe matuli pysznej.

115

101W LubelskiemZ tamtej strony jeziora stoi lipka zielona. Na tej lipce zielonej trzej ptaszkowie siadali. Nie byli to ptaszkowie, byli to grzeczni parobkowie. Radzili sobie o grzecznej dziewczynie, ktremu si dostanie? Jeden mwi to moja, drugi mwi to moja, trzeci mwi: moja najmilejsza jest smutna, niewesoa. Jake ja mam weso by, za starego ka i, rozpakao si moje smutne serce, nie mog go utuli? Kasia nic nie mwili, po sadeczku chodzia, ogldaa suchej leszczyneczki, czy si nie rozwina? Ciko tobie, Kasieku, swego Jasia opuci, jeszcze mnie ciej, suchej leszczyneczce, zielony listek puci, U mej matki w komorze Malowane jest oe, Ej, oe, oe, malowane, Kto na nim spa bdzie? Jeli stary bdzie spa, eby wicej ju nie wsta; Jeeli mody, a piknej urody, To jemu, Boe, zdrowie daj!

116

102W lesie na dbie, tam hukaj gobie. Ich Kasieka woaa, jestonki dawaa. Oj du, du, du dusieko, przyjed do mnie, Kasieko! Nie przyjedaj w sobot, bom nie skoczya robot. Przyjed do mnie w niedziel, jak eczko zaciel. I a kim si ko zasao, to trzy wity zgorzao i czwartej poowa, zanim bya rozmowa. Panu Bogu ci polecam, do innej si zalecam. Oj, zalicaj, zalicaj, mnie chusteczki powrcaj. Wiele mi ich nadawaa, e ich wrca kazaa? Jednm daa z r, jakem bya pann du. Drugm daa z kwiateczk, jakem bya dziweczk. Trzecim daa z kwiatami, jake przyjecha z bratami. Czwartm daa na ganku, wr mi, Jasiu, kochanku! Pitm daa w alkirzu, oj ty, Jasiu, szalbirzu! Szstm daa z lelij, wr mi, Jasiu, i j! Oj, nie wrc, nie wrc, w nowe buty uzuj, reszt komi stratuj.

117

103Zalecaj si, zalecaj, chusteczki mi powracaj! Sia mi ich nadaa, co wraca kazaa? Jednm daa cieniuk, jeszczem bya maluk. Drugm daa z wyszyciem, jeszczem bya dziewczciem. Trzecim daa z obrbkiem, jeszczem bya dziewcztkiem. Czwartm daa szyrock, jeszczem bya dziweczk. Pitm daa z dziurkami, eby nie mia przygany. Szstm daa z kwiatami, kiedy wyjeda z panami. Sidmm dala z choroszem, co j nosi za pasem. smm daa ze zotem, matka moja wie o tem. Dziewitm daa z lelij, prosz, prosz wr mi j! Ja ci chustek nie wrc, a wniwecz obrc. Konikiem stratuj i za przyja dzikuj.

118

104Uczyni si rybk pociczk, popyn bystr wodziczk. Uczyni si dzikim kaczorem, popyn bystrym, jeziorem, twoj mi nie bd.

119

105Poszy dzieweczki do Puaw wiankow bra, wiankow nie wybray, snopki potargay, ledwie zna. Wy, dzieweczki, wy, kochaneczki do domu spa, ty, Nastusio Kazimierzowej, zosta tu. Wije wianeczki z macierzaneczki i z kumna przyjdzie stary, osiwiay kijem go, przyjdzie Andrusio, przyjdzie nadobny daj mu go!

120

106W SandomierskiemU ssiada domek luby, onka jego warta chluby; a ja dotd nie mam chaty, anim jeszcze nie onaty. U ssiada kos dojrzywa, u ssiada bd niwa; u mnie rola nie zorana, u mnie jeszcze nie zasiana. U ssiada ranna kawa, u ssiada ona wawa; a ja dotd nie mam onki, zamiast kawy przepalonki. U ssiada beczka wina, u ssiada tga mina; a ja dotd nie znam wina, dlatego te kiepska mina. Mj ssiad gra lepiej ode mnie, mj ssiad zawsze drwi ze mnie; ja zgoa nic nie rozumiem, tylko na los paka umiem. Za ssiadem wszystkie stany, wszystkie rozwodki i panny, i matki spogldaj, wszystkie ssiada kochaj. Jedna raz tak udawaa, e si we mnie rozkochaa, potem rzeka z ciebie szydz, do kochania prdki, widz! Czym zazdroci komu zgody, czylim oy na rozwody, czym si z przyjacielem kci, czym kobitki baamuci? Nikomum tu nie jest luby, pjd szuka mojej zguby, pjd midzy lasy, bory, midzy dorose jawory. 121

Pjd, gdzie mnie los zawiedzie, bd zdrw, kochany ssiedzie!

122

107Pod ys Gr, w Supiu; wiatowaZielone listeczki na do opadaj, jeszcze moje oczki kochania nie znaj. Jak one poznaj, to bd niewolne, we dnie i w nocy bd niespokojne.

123

108W szczerzyckim powiecieSzumice lasy, ciekce wody, posza dziewczyna zbiera jagody. Nikogo si tam nie spodziewaa, fartuszka sobie nie przypasaa. Przyjecha do niej parobek mody i prosi ci j na swoje jagody, a ona go te na swoje winie, gdy z konia zsidzie, rczk jej cinie. Jak konia sprzedam, sam szale bd, u twego ka stranikiem bd. Nie potrzeba mi stranika chowa, nie miaabym go czym utrzymowa! Nie potrzeba mi kontentacyi par poduszek, trzeciej pierzyny.

124

109Niosa dziewczyna mliko w nowym dzbanie, ja jej prosz: daj mi go, kochanie. Nie dla ciebie mliko w dzbanie si nosi, dam ja temu, co mnie kocha, nie temu, co prosi. Daje i mnie, bdzie dla drugiego. Co ja nosz, to ja nosz, wszystko dla jednego. Patrzcie, chopcy, co to za dziewczyna, sama na wiecie tylko jedyna.

125

110Oj, leluja, Kasieku kochanie, masz pikne mieszkanie, zamek marmurowy, wierzch z koci soniowej. Pojrzawszy dokoa, owa pikna zgoa: wrota jaworowe, odrzwia dbowe, okna krysztaowe, balasy cisowe, stoy jaworowe, przyawki lipowe. Stoi w okieneczku we zotym wianeczku, czoo si jej yska, parobeczek j ciska. Oczka sokoowe, a brwi sobolowe, pikna na urodzie, twarz jak dwie jagodzie. Kasiu piecideczko, masz pikne eczko, Kasieku kochanie, woemy si na nie.

126

111W Lelowiewie mi, miesiczku, na cztery ogniwa dla mojej dziewczyny, jak idzie od niwa. wic mi, miesiczku, na nowej stodole dla mojej dziewczyny, jak idzie bez pole. wici miesic, wici midzy gwiazdeczkami, ja najubosza midzy sirotami. Ja najubosza i najspokojniejsza, powiadaj, e ja najgorsza. Tobie wici miesic, a mnie wiec gwiazdy, ciebie jeden kocha, a mnie kocha kady.

127

112Sam ja nie wiem, co mam czyni, czy wandrowa, czy si eni. Wandrowawszy noki bol; oeni si to cierp niewol. Wandrowa ja gr, lasem, przecierpia godu czasem. Przywandrowa ja do miasteczka, do miasteczka Beresteczka. Zdybuje mnie w miecie panna, zdybuje mnie, wypytuje: oj, czy ty si schorowa, czy si barzo zwandrowa? Posza panna do stolika, wynosi mnie szmatek chliba. Posza panna do szafeczki, wynosi mnie gorzaeczki.

128

113W ciemnym lasku ptaszek piwa, tam dziewczyna trawk zbiera. Nazbieraa, nawizaa, na Jasieka zawoaa: Pjd mi, Jasiu, trawk podaj, tylko do mnie nie nagadaj, bo mi matka zakazaa, ebym z tob nie gadaa! Kamienne by serce byo, eby do ci nie mwio, bo ty adna, bo ty mia, serce mi si ulubio. A, bida mi z tym Jasiekiem, co mi siada pod okienkiem. Czy od Boga, czy od ludzi, co ja zasn, on mnie zbudzi!

129

114A u mego pana ojca w gumnie przyjechao siedm modziecow do mnie. Ja ich wszystkich siedmiu przywitaa, wszystkim siedmiu podarunki daa. Ignacowemu chusteczk upraa, Stojakowemu samam si dostaa, Gawowemu sto talarow bitych, Wokowemu fartuszek wyszyty, Moskalowemu wszystkiem dary daa, wszystkie kordije, co przy sobie miaa; Jazgarowemu stajenk pszenicy, eby pamita pierwsz zalotnic; Kosowemu stajeneczk bobu, eby schowa swojej babie do podou.

130

115Pamitasz, Jasieku, kiedy mnie namawia w stodole na sianku, kiedy ze mn nocowa? Obiecywae mi par sukien sprawi, eby si z tob ca nock bawi. Obiecywae mi na pieluszki oy, kiedy chciae ze mn si pooy. Odsun jej pieniki na cisowym stole: rachuje, dziewczyno, stanie ci za twoje. Lepiej si byo kochania odprzysic, za wianek sto zotych, a za liczko tysic. Zabraa pieniki w gbkowy fartuszek, zapakaa oczka, pojrzawszy na brzuszek. Brzuszku moj, brzuszku, jaki ty wysoki, nic moe ci obsta fartuszek szeroki. Chobym nadstawiaa zielon steczk, ju ci mi nie rzekn: nadobna dziweczko.

131

116W KielcachJu to pita jesie bdzie, com chodzia na odzie, bo si od obrodzia, trzeba, bym na nie chodzia, czstom Jasia z sob braa, ebym prdzej nazbiraa. Ja mi zbiera, Ja trzs dby, ja mu za to daa gby. A on mnie da swojej odzi, co jej byo ptory pidzi.

132

117wici miesic, a nic grzeje, ju odjeda serce moje. Ju odjedasz, o mnie nie dbasz, bo ju inne kochanie masz. Nie mam, nie mam, ino ciebie, wiadek Pan Bg, co jest w niebie i wy gwiazdy mnie powicie, bo wy o tym dobrze wicie. Widzielicie wy z wysoka, em nic zmruy [na] adn oka, Pyn rzeki, jak pyny, dobre chci nie miny. Po dunaju bystrej wodzie piewa panna o wiebodzie. Moja panno, nie cchnij sobie, bo mnie gorzej, nili tobie. Bo mnie gorzej z twym wianeczkiem, nili tobie z dzieciteczkiem, bo ty dziecitko odchowasz, odchowawszy do ludzi oddasz. Ja twj wianek nosi musz, kiedym wzi na sw dusz.

133

118Sid wasze, Maku, przy tej dolinie, ae gorce sonko ominie, to ci powiem co nowego, byby, Maku, kontent z tego soweczka mego. A mam ci ja dobre sucho, co mi woysz w moje ucho, mia Kasiucho. Mam ci ja, Maku, czek drobn, traweczk na niej, gdyby jedwabn, a porodku rdo bije, traweczka si piknie wije, nigdy nie zgnije. Mam ci, Kasiu, kosisko spore, jak wezm kosi, trawka wygore, hej pokos koo pokosa, dobrze kosi moja kosa, a pierzcha rosa. Mam ci ja, Maku, roliczki staje, piknej i bujnej, tak mi si zdaje. Mam ci, Kasiucho, bydeka troje, co jedno z przodu, a razem dwoje, jak ci wezm skiem ora, to ty bdziesz gwatu woa, mia Kasiucho. Mam ci ja, Maku, piercieniec zoty, com go dostaa od matki, od tej, to ci go, Maku, daruj, bo ci za szczyrze miuj, nawet szanuj. Mam ci, Maku, pasiczek kwity, wokoluteko wieczkami bity, i to tak si to wiecio, gdyby, Maku, zoto byo.

134

119W Krakowskiem, w NiedwiedziuCzarna chmureczka wstaa, z kime ja bd spaa. Z tob, mj Jasiu, z tob pod jaworow kod. C si pocielemy, kiedy poduszek nie mamy? S na boru szyszki, to nasze poduszki. Jest ci na stawie trzcina, to nasza pierzyna. Kiej wasze dzi pokada c bdziewaj jutro jada? Pjdziesz ty, Jasiu, w pole, uowisz sikor; bdzie do rzepy gowka, a na ros poowka.

135

120W LelowieDobranoc, moja Marysiu, aby zdrowo spaa, w sokolikach-e przebieraa, sowa ci si dostaa. A to sokole, pikne pachole, szuka wysokiej grzdy. A to sowisko, brzydkie ptaszysko, sidzie leda kdy. Hej, o hej, dziewczyno moja, coli po sieni chodzi? Kot, kot, matuleku, przepireczk wodzi. Hej, o hej, dziewczyno moja, co po sieni tupu? O kot, kot, matuleku, przepireczki szuka. Hej, o hej, Marysiu moja, mali ten kot oczy? O ma, ma, matuleku, nie chodziby w nocy. Hej, o hej, Marysiu moja, mali ten kot rce? O ma, ma, matuleko, ma na nich pierciece. Hej, o hej, Marysiu moja, mali ten kot nogi? O ma, ma, matuleko, ma na nich ostrogi.

136

121Lebiodeczka, kochaneczka, koniczka poia, w bystrym dunaju rybeczka si suna. Konik mody, zlk si wody, rczk miej wyszypn. Czy widzieli, czy syszeli mojej miej niewol, ptaszeczkowie, skowronkowie, co pod niebem lataj? Czy widzieli, czy syszeli mojej miej niewol?

137

122W czarnym lasku ptaszek piwa, dziewczyna jabka zbira. Nazbiraa, wsta nie moe, dopom jej, Panie Boe! Krzykna na cay gaj: pd mi, Jasiu, rczk daj! Jeszcze rczka nie podana, ju dziewczyna obgadana.

138

PIENI SOBTKOWE I INNE OBRZDOWE

139

123W dzie witojaski zeszli si dziweczki i uradziy splatajc wianeczki. Jedna do drugiej wpaw puszczay wiece, liczyy kolej swoje modziece. Hanka spomniaa Pietra, Sobka Basia; ja mwi ni ma nad mojego Stasia. Stasiu mj, Stasiu, nad ktrego, osady nasze nie maj lepszego. Dawno to pono i przez rody mamy, e z dziwcztami chopcy si kochay. Na nic si nie zda sam sok bez drzewiny, tak te i chopiec bez dziewczyny.

140

124W Sandomierzuwity Janie, pytamy si ciebie samego ce nam przynios nowego? Przyniosem wam rosy, parobkom do kosy; przyniosem wam piwa, dziewczynom do niwa.

141

125Czyje to wianeczek pynie po wodzie? W trawie, w zieleni graj jeleni. Tej mojej Marysi wianeczek pynie, pynie po dole. W trawie, w zieleni graj jeleni.

142

126W Chciskiem, w RbiechowieJeszcze nie zagasa wieczorowa zorza, ju mj wianeczek dopyn do morza. Pytaj si rybakow, dla Boga ywego, czyli nie widzieli wianeczka mojego? Widzieli oni go, ale ju niecay, cztery rwnianeczki z niego wyleciay. Sigaje go, Mary, praw rk do dna, jeli go dostaniesz, to go jeszcze godna.

143

127Pod ys GrHej, biay Janie, chceszli si oeni? I lubi onk narai. Jest tam u Nowinskigo dziweczka, nadobna Marynieczka. Jan jedzie od lasa, chusteczk ma u pasa. Hej, biay Janie, chceszli si oeni? I lubi onk narai. Jest tam u Nowinskigo dziweczka, nadobna Marynieczka. Jan jedzie od pola, na nim sukienka z sobola. Hej, biay Janie, chceszli si oeni? I lubi onk narai. Jest tam u Nowinskigo dziweczka, nadobna Marynieczka. Jan jedzie od Wisy, konik pod nim pyszny.

144

128Na sobtk, w Jabonnej, w SandomierskiemPrzelecia gawron przez zielony db i pad w ogrdeczku przy bujnym zioeczku, roztoczy ogon, by do niego wysza, stpajc spyszna, sama jedyna. Ona nie wysza, posaa posa: da, moj miy pole, sprawe mnie tak dobrze, jakby ja sama.

145

129Na sobtk, pod Lublinem, w MieckowieGdy mnie zorza tak jasno wiecia, gdy ja swe oczy czarne pomruya, ae z wieczora do samego rana, zgin moj chopiec, cel mego kochania. Zgin mi chopiec, zgin chopiec drogi, ju mi niemie ogrodowe progi, i drzwi skrzypania to mi zaszkodzi, kiedy moj chopiec, do mnie nie przychodzi. Zerw kwiat ry, zbij z wod dzbanek, co mi po wszystkim? zgin moj kochanek! I ta topola, co on pod ni bywa, co dla mnie sodkie pieni piwa, wszystka ju uscha, aob pokrywa, jake ja nie mam schn, kiedy jestem ywa!

146

130Ku dunajowi, ku gbokiemu leluja! Chodzi, brodzi nadobna Kasieka leluja! Chodzi za ni grzeczny parobecek leluja, oj, poczkaj, doczkaj, nadobna Kasieko leluja, oj, wiem gadeczk, zagadn ci j leluj. C by ja bya za krasna panna leluja? Co bym gadeczki zgadn nie miaa leluja? A c rocie bez korzenia leluja? Kamie rocie bez korzenia leluja! Ku dunajowi, ku gbokiemu leluja! Chodzi, brodzi nadobna Kasieka leluja! Chodzi za ni grzeczny parobecek leluja, oj, poczkaj, doczkaj, nadobna Kasieko leluja, oj, wiem gadeczk, zagadn ci j leluja. C by ja bya za krasna panna leluja? Co bym gadeczki zgadn nie miaa leluja? Co kwitnie bez kwiateczka leluja? Oj! liczko kwitnie bez kwiateczka leluja! Ku dunajowi, ku gbokiemu leluja! Chodzi, brodzi nadobna Kasieka leluja! Chodzi za ni grzeczny parobecek leluja, oj, poczkaj, doczkaj, nadobna Kasieko leluja, oj, wiem gadeczk, zagadn ci j leluja. Co by ja bya za krasna panna leluja? Co bym gadeczki zgadn nie, miaa leluja? Co gore bez pomienia leluja? Cnota gore bez pomienia leluja!

147

131Na kold w Nowym Miecie KorczynieA cyje, cyje to nowe siedle? W tym nowym siedlu komnateczka. W tej komnateczce jest dwie okieneczce. Za tymi okieneckami krasna pani i z pannami. Wysza sobie przed ganacek i wyjrzaa w scyre pole, w scyrepole, na Podole. I zobacya zwierza tura, zwierza tura, co zote roki ma. I zawoaa na sukow swoich: Sukowie, Wstacie! Koni siodajcie! Bdziecie goni zwierza tura, zwierza tura, co zote roki ma. Sukowie wstaj, koni siodaj. I dogonili zwierza tura, zwierza tura, co zote roki ma. Gdzie tego tura podziejemy? Zote roki mu pozbijamy, w komnateczce powbijamy; w komnateczce, we cianeczce. C na tych rokach wiesza bdziemy? Rysie, sobole, przepyszne stroje, nahajeczk i szabeleezk. Jej Moci pioseneczk, A nam koldeczk.

148

132Pie o turze, na koldTurajze, tutaj, turasku, bez t greck do lasku. Turajze, tutaj, moj turze, zjade mi siana dwie furze, wypie mi wody dwa stawy, narobie mi zabawy. Turajze, tutaj, turasku, bez t greck do lasku, bo jak nie bdziesz turowa, nie bd ci zimowa.

149

133W Korczynie na koldA na morzu, na czerwonym rybacy siatki zarzucaj. C dobrego zaowiono? Zoty piercie zaowiono. Przez ten piercie woda biey, pod t wod trawa ronie, po tej trawie chodz pawie, a te pawie panna pasie. Pawie pasie, pirka zbiera, pirka zbiera, wianki wije, wianki wije, zotem szyje; dary saa, komu chciaa. Owo tobie, panie, dary, fartuszeczek wyszywany, fartuszeczek, koszuleczk, owo tobie i chusteczk.

150

134Kolda w SandomierskiemPrzede wroty kamie zoty, nadobna Marysia siedzi na nim, Z lelij wianek w zimie zielony! Ze zotem poczoszek przywdziewuje, bo si jej najmilszy przypatruje. Z lelij wianek w zimie zielony! Przede wroty kamie zoty, nadobna Marysia siedzi na nim. Z lelij wianek w zimie zielony. Ze zotem trzewiczkow przywdziewuje, bo si jej najmilszy przypatruje. Z lelij wianek w zimie zielony! Przede wroty kamie zoty, nadobna Marysia siedzi na nim. Z lelij wianek w zimie zielony! Ze zotem spodniczki przywdziewuje bo si jej najmilszy przypatruje. Z lelij wianek w zimie zielony! Przede wroty kamie zoty, nadobna Marysia siedzi na nim. Z lelij wianek w zimie zielony! Ze zotem gorseta przywdziewuje, bo si jej najmilszy przypatruje. Z lelij wianek w zimie zielony! Przede wroty kamie zoty, nadobna Marysia siedzi na nim. Z lelij wianek w zimie zielony! Ze zotem wianeczek przywdziewuje, bo si jej najmilszy przypatruje. Z lelij wianek w zimie zielony!

151

135Kolda pod Jarosawiem nad SanemEj, wim ci ja ten winny ogrojec; w tym ogrojcu, w tym winojcu s winne ppuszki. W tych ppuszkach, w tych serduszkach s winne kwiateczki. W tych kwiateczkach, w tych serdeczkach s winne jabuszka. Ej, pjd ja, ej, urw ja te winnoje jabuszka, ej, wo je swojej miej w zapazuszka.

152

136Kolda w Sokolnikach, pod DzikowemRzeczka po rzeczce pywa czoneczko, pod winem, pod winem, pod zielonekiem. A w tym czoneczku nadobna Marysia, pod winem, pod winem pod zielonekiem Na tej Marysi ruciany wianeczek; wietrzyczek wion, wianeczek strzon. owi, owi trzech rybaczenkow, co uowicie, to si podzielicie: jednemu bdzie zoty piercieniec, drugiemu bdzie ruciany wieniec, trzeciemu bdzie nadobna Marysia, pod winem, pod winem, pod zielonekiem.

153

137Nasz jegomo z wojny jedzie, puk wojska wiedzie. Pierwszy ko jemu si zbuja, skoczy w bystry dunaj, w dunajeczek skoczy, buciki jemu zamoczy. A nasz jegomo z wojny jedzie, puk wojska wiedzie, drugi si jemu zbuja, skoczy w bystry dunaj, w dunajeczek skoczy i sukienki jemu zmoczy. Nasz jegomo z wojny jedzie, puk wojska wiedzie, trzeci mu si zbuja, skoczy w bystry dunaj, w dunajeczek skoczy i szabelk zamoczy. A nasz jegomo z wojny jedzie, puk wojska wiedzie, czwarty mu si zbuja, skoczy w bystry dunaj, w dunajeczek skoczy, siodeko mu zmoczy. A nasz jegomo z wojny jedzie, puk wojska wiedzie, pity mu si zbuja, skoczy w bystry dunaj, w dunajeczek skoczy, rkawiczki mu zmoczy, zmoczy rkawiczki swojej kochaneczki.

154

138Pord gumieneczka stoi jaboneczka lelija! A ta jaboneczka bielutko kwitaa, czerwone [jabuszka] radzaa lelija! Na tej jaboneczce zoty ptaszek siad; co skrzydekiem wionie, to jabuszko frunie lelija! Nadobna Marysia raniutko wstawaa, jabuszka zbieraa lelija! Nadobna Marysiu, wstawaje do prawa lelija! kdye jabuszka czerwone podziaa lelija! Jednom ci daa swemu panu ojcu lelija! drugie pani matce lelija! (bratu, siostrze itd.). Ostatniem daa swemu najmilszemu lelija!

155

139W Kaliszu, w KrakowskiemStoi sosna wrd podwrca, na tej sonie w trj poywienie ronie: od doa baryo smoy, ku rodkowie jare pszczoy, ku wierzchowi we trj koa, na kadym kole po sokole. Jeden sok precz polecia, co przyniesie swemu panu, par zajcy ku niadaniu. Drugi sok precz polecia, co przyniesie swemu panu, par kuropatw ku niadaniu. Trzeci sok precz polecia, co przyniesie swemu panu, grzeczn pann ku spodobaniu.

156

140Pie obynkowa w LubelskiemEj, koo, koo, gdzie byo ytko, tam goo. Byo ytenko i nie masz, stoj kopeczki, jak las. Stoj kopeczki nad kopami, jak miesiczek nad gwiazdami. Dolimy ytko do uyka, nam beczk piwa i muzyka! Umia nas jegomo podcina, nieche nas umie czstowa! Daje nam, panie, okrne, dwie beczki piwa potne! Dwie beczki piwa, trzeci wina, eby si czeladeka popia. Ej, takemy si kryli, aemy ytka doli. Doa go dziweczka za jasnego soneczka. Do ci go modzieniec, do yteczka na wieniec. Dolimy ytka do drogi, ka nam, pani, gotowa pierogi! Ej, otwrzcie nam wierzeje, bo si ytenko nie chwieje. Nad dworcem czarna burza, nasz jegomo jako ra. Chodzi jegomo po sieni, nosi rczenki w kieszeni. Chodzi jegomo po pododze, kozowe butenki ma na nodze. Dobregomy mieli dozorca, wy ytenko za soca. Kozowinki leniwy, Bo ma ytenka dwie niwy. A nasz jegomo nie taki, Pozbiera na polu i kaki.

157

PIENI ARTOBLIWE

158

141Gdziee by, gdziee by, czarny baranie? We mynie, we mynie, wielmony panie! Co robi, co robi, czarny baranie? Me mk, me mk, wielmony panie! Gdzie nocowa, gdzie nocowa, czarny baranie? U mielniczki, u mielniczki, wielmony panie! Gdziee spa, gdziee spa, czarny baranie? Na ku, na ku, wielmony panie! Z kime spa, z kime spa, czarny baranie? Z mielniczk, z mielniczk, wielmony panie. Kt widzia, kt widzia, czarny baranie? Sam mielnik, sam mielnik, wielmony panie. C ci mwi, c ci mwi, czarny baranie? Ach, aja, ach, aja, wielmony panie! A nie bi, a nie bi, czarny baranie? Ach, wybi, ach, wybi, wielmony panie! Czemu nie ucieka, czemu nie ucieka, czarny baranie? Ach, ucieka, ucieka, wielmony panie. Nie dopdzi, nie dopdzi, czarny baranie? Dopdzi, dopdzi, wielmony panie! Czym ci bi, czym ci bi, czarny baranie? Ach, kijem, ach, kijem, wielmony panie! Czy si chowa, czy si chowa, czarny baranie? Chowa si, chowa si, wielmony panie. Gdzie si chowa, gdzie si chowa, czarny baranie? Pod potem, pod potem, wielmony panie. Czy ci znalaz, czy ci znalaz, czarny baranie? Ach, znalaz, ach, znalaz, wielmony panie! Czemu nie przeskoczy, czemu nie przeskoczy, czarny baranie? Ach, przesadzi, ach, przesadzi, wielmony panie.

159

142Szewczyku, szewczyku, dobry rzemieniku, zrbe mnie trzewiczki z woowego ryku. Ja trzewiki zrobi z ryku woowego, ty mnie nici naprzd z deszczyku drobnego. Ja nici naprzd z deszczyku drobnego, ty mnie ko uciel wrd morza bystrego. Ja ko uciel wrd morza bystrego, ty si na nim po, nie dotykaj si go.

160

143W Sandomierzu, o komarzeCo na borze pukno, tak dobrze stukno: oto komar z dba spad, zama sobie w biodrze gnat. O dbowe korzenie potuk sobie golenie, zama w boku dwa ziobry, wybi w uciech dwa zby. Dowiedziaa si mucha, e ju komar bez ducha; przyleciaa do niego, odwiedzajc chorego komara. Pyta mucha komara: gdzie ci bd chowaa? Pochowaj mnie w olszynie niedaleko w dbinie, zapiwaj mnie requie, e ju komar nie yje.

161

144Laz szewc po drabinie, upad midzy winie, winia jemu szepcze: jak sie masz mj szewcze? Chodzi winia po ulicy krzywo ogon nosi, a on za ni, jak za pann, o szczecin prosi.

162

145Za stodo, a na tyle zdecho tam dwie kobyle. Jedna bura, druga ysa, jedna wczora, druga dzisia. Wilk ze szewcem jednej myli do koby w nocy przyli; wilk za skr, szewc za dziur. Zasie, bury! Nie psuj skry! Id precz, szewce, Je mi si chce!

163

146W KrzemiecuPoszed gospodarz na obor rano, oj, znalaze swojej kozy kolano, Kolda! Moja mia ono, powiem ci nowin, e zjedli wilcy ostatni kozin, Kolda! Moja mia ono, porade, co z tego, pjd na skarg do wilka starszego, Kolda! Nadyba wilkow na zielonej ziemi, gadaj sobie: gospodarza my zjemy. Kolda!

164

147Z tamtej strony Horynia sowa wod pije, nieszczliwa godzina: ona ma bije! Jako bije, tako bije, on si jej nisko kania: ju ci bd dobry. Posza ona do karczmy, a ty, mu, sied w domu, patrzaj kur i kokoszy, niech ich kania nie poszy! Nieszczliwa ta kania, wpada ona z rana, wpada ona z gry, poposzya wszystkie kury. Przysza ona do domu, nic nie mwi nikomu, wzia ma za wosy: nie tak patrza kokoszy! Biedny m a zblad, ledwo do ssiada wpad: ach, mj miy ssiedzie, czy taka ona u ciebie? Ach, mj miy kumie, jeszcze gorsza u mnie; cztery woy przepia, jeszcze i mnie nabia. Krzyczaa, wrzeszczaa, cztery kije zomaa, z innymi taczya, a mnie piewa zmusia!

165

148Podczas wesela w SandomierskiemCztery mile za Warszaw oeni si wrbel z kaw. Wszystkie ptastwo zaprosili, a o sowie zabaczyli. Jak si sowa dowiedziaa, szeci koni przyjechaa. Siada sobie na zapiecku, kazaa gra po niemiecku. Wzi ci j wrbel w taniec i wyrwa jej redni palec. A eby mnie nie o goci, potukabym w tobie koci! Ce ty jest taka pani, zjadbym ciebie z pirami! Dziw, dziaw, wiru nie najduej, za sow si tylko kurzy. Dziw, dziaw, wiru ino nie tak bardzo daruj! Jak si wszyscy zbuntujemy, to ci z pirza obedrzemy. I kobusy za wrblami na co jadasz zaraz z nami. Bo nam je ich przyzwoito, bo wiergoc, jak zawita.

166

PIENI RNE I PRZYPIEWKI

167

149Pod OlkuszemPojedziemy na w, na w, towarzyszu mj, na owy, pod sadeczek winiowy. Biey hojno panna, panna, pue charta ze smyczy, nieche pann uchwyci! Pojedziemy na w, na w, towarzyszu mj, na owy pod sadeczek winiowy. Biey hojno sobol, sobol, pue charta ze smyczy niech sobola uchwyci! Pojedziemy na w, na w, na owy, pod sadeczek winiowy. Biey hojniak zajc, zajc, pue charta ze smyczy, nieche zajca uchwyci! Pojedziemy na w, towarzyszu mj, na w, na w, na owy pod sadeczek winiowy. Biey hojniak sarna, sarna, pue charta ze smyczy, nieche sarn uchwyci! Bdziemy si dzieli, towarzyszu mj; tobie zajc i sarna, a mnie sobol i panna.

168

150Moja, dziewczyno moja, za co kokoszka twoja? Za par koni wronych, za sto zotych czerwonych. Drogo j zacenia, jakby nie twoj bya. Zaceniam j drogo, bo mi z kokoszk bogo. Jak przyjdzie wiesna, bdzie kokoszka niesa. Ja sobie poradz, kokoszk nasadz. Jak ci przyjdzie jesie, pjd kurcztka przez sie. Kurcztka poprzedam, kupi sobie w miecie dom. Czego mi nie stanie, doo mieszczanie.

169

151Mam pamitk krzesnej matki, cztery okcie daa krajki. Kieby byli tatu yli, guzy by byli kupili. Macoszy podaruneczek by to ruciany wianeczek. Usciskaa moje dzicie, darowaa rkawice. Od brata take podaruneczek przeamany piercioneczek.

170

152W Mylenicach, w KrakowskiemSza dziewczyna po wod, abdzia ujrzaa i mocno si jego postaci dziwowaa. Przyszedszy do domu, mocno si pytaa: Co by to by za ptaszek, com ja go widziaa? Jeeli z dug szyj i z czerwon gow jest to, mio wodny ptak, abdziem go zowi. Jak zobaczy na studzienk, to wyciga szyj, jak on wod pije wszystk gow skryje. Jam si go bojaa, fartuszkiem nakrya, by mnie wody nie zmci, nogim rozoya.

171

153Posza panna na jagody, zabdzia w lesie, napotkaa bednarczyka, co obrcze niesie. A, mj miy bednarczyku, na Boga ci prosz pobije mi koneweczk, co w niej wod nosz. Pobije mi koneweczk, pobije co wicy, dam ci drzewa, co potrzeba i wieych obrczy. Bednarczyk si zabiera do swego rzemiosa, jak pobija, tak pobija, a si ziemia trzsa.

172

154W ProszowicachPosza panna na odzie, zabdzia w lesie, nadybaa bednarczyka, on obrcze niesie. A, mj miy bednarczyku, pobije mnie dziee, ja tobie dam, co potrzeba i obrcze wiee.

173

155W sieniach, w kteczku, midzy beczkami stoi eczko z poduszeczkami. Na tym eczku siedzi sama pani, trzyma bandurk midzy nogami. Na tej bandurce wosiane strony, moe ten zagra, co nie ma ony. Moe ten zagra, co nie ma ony, co zajecha z dalekiej strony.

174

156Niewola bya Jadwidze, posza do boru po rydze. Jak rydza tego znalaza, ledwie spod niego wylaza. Oj rydzu, rydzu, mj ty pan, sodszy u ciebie korze, ni ty sam. Bd ciebie swarzya w oleju, eby si nie skurczy, zodzieju.

175

157W Krakowskiem, w WicawicachPoszo trzech kosarczykw na czk trawki kosi, kazali nadobnej dziewczynie niadaniczko przynosi. niadanie zjedli, dziewczyn zwiedli ha, ha ku dolinie! Ku dolinie, ku rozdolinie. ku dunajowej wodzie.

176

158W KrakowskiemA ja jad, nie wiem kdy, czy do dziewki, czy do baby? Jak do dziewki uciesz si, jak do baby obwiesz si. A ja jad do dziweczki, dla wianeczka, dla chusteczki. Ni wianeczka nie uwia, ni chusteczki nie uszya.

177

159A bida mnie z mod on, co mi za ni poty owi. Poty owi, przewracaj, wniwecz mi j obracaj. Poty owi, a nie grodz, tylko za ni trzod chodz.

178

160Z tamtej strony dunaja zieleni si dwa gaja. W jednym gajku ptaszeczki piewaj, w drugim gajku panienki gadaj. Gadaj sobie o jednej, o tej krlewnie nadobnej. Coe ty, krlewno, robia, e sobie wianeczek pozbya? Przyleciay dwa czarty, porway j za barki.

179

161W SandomierzuZosia staa nad strumykiem i nazwaa Jasia bykiem, a Ja jak roek przyprawi, tak j ubd, a rozkrwawi. Zosia pacze i narzeka; nie nazywaj bykiem czeka.

180

162Dobry nasz ksidz pleban dobrze kae, obrazki rozdaje, stada wie. Dobry nasz ksidz pleban, miociwy, da ci mi obrazek, ale ywy. Bidna dziewczyna, c uczyni mam, na taki obrazek miejsca nie mam. Wo go do ksiki nie zmieci si, wo go do kufra udusi si. Zamkn go w pokoju rozpacze si, wezm go do ka ucieszy si.

181

163Albo my to jacy, krakowiacy, czerwona czapeczka, na cal podkweczka. Karazyja wyszywana hafteczkami, ptliczkami, guziczkami, sznureczkami naokolusieko, moja matusieko.

182

164Podkoweczki, dajcie ognia, bo dziewczyna tego godna. A czy godna, czy niegodna, podkoweczki dajcie ognia!

183

165Po wodzie, po Wile pyway karasie, jeli jeden kocha, to drugiemu zasie. Po wodzie, po Wile pyway abdzie, jeli jeden kocha, to drugi nie bdzie. W lesie u jeziora jele wod pije, sama ywa, nie wiem, dla kogo ja yj.

184

166W KrakowskiemMoja matusiu, kozioek w ogrodzie, ja go sza wygna, ale mnie pobodzie. Moja crusiu, kozioka si nie boj, wee siekiereczk, utnije mu ogon!

185

167Na bystrym jeziorze panny si kpay, na wysokim drzewie wianki powieszay. Przyszed do nich pan mody, przyszed i pan stary, jak strzsn drzewem wianki pospaday.

186

168Zielony gaiku, wyrbali mi ci, moja kochaneczko, odmawiaj mi ci. Zielony gaiku, nie daj mi si rba, moja kochaneczko, nie daj si odmawia.

169Jedn gruszk zgili, drug wyrbali, szedbym do dziewczyny, eby mi j dali.

187

170Nie chodzi to byo przez las do porby, nie dawa to byo krakowianom gby. Nie chodzi to byo przez las do kocioa, nie nosiaby ty na rku sokoa.

188

171Chodzia po lesie, boroweczki jada, chciaa by rumian, ona gorzej zblada.

172Niedwiedziu, niedwiedziu, ty marnosinu, bodaj mi si byo o tobie nie nio!

189

173W SandomierzuDunaju, dunaju, bystra woda w tobie, co ludzie gadaj, dziewczyno, o tobie. Nieche gadaj, bodaj pogadali, bodaj si po swoich smutku doczekali.

174Wianku moj, wianku, to mi si zmieni, ju mi nie bdziesz na gowie zieleni.

190

175Ksidz Marynie, ksidz Marynie zrobi chopca na pierzynie; A na jakiej? na owsianej Zrobe jeszcze, mj kochany.

191

176Zgina mi zapaseczka, zgina, c ja bd, nieszczliwa, czynia? eby mi j kto znalaz, daabym mu cztery razy raz po raz.

192

177Kowalu, bracie mj, ostro mi konia kuj! Chocia ja ubogi, kuj na cztery nogi.

193

178W LelowieMaryna z ukaszem orali kurarzem, orali, orali, a go urwali.

179W BochniKasieku moja, gdziee si bawia? Przy krzaku ry traw wyrna. Antek oszczerca zdradzi dziewczyn pod krzakiem ry w gstej krzewinie. Kasieku moja, wye tu woy, z opau ognia Antek wesoy.

194

180Ju to sidmy roczek, jak si wojna toczy, skoczy kurek na kokoszk, wyduba jej oczy.

181Jak ci nie dostan, co do ciebie wzdycham, na witych si zemszcz, z nieba ich pospycham.

195

182Nie chod wedle dyszla, nie trzymaj si osi, jake jej nie kocha, kiej si piknie nosi.

183Miaa baba kouch nie obrabowany, trzsy si welanie jako dwa barany.

196

184Pod Lublinemaduje, matulu, puchowe pierzyny, Kazimierczyna ni ma, tylko sukmaniny.

185W LubelskiemOj, lule, lule, mj rusy warkoczu, nie bdziesz lea na moim plecu. Cho bdziesz lea, nie bdziesz bezpieczen, nie bdziesz mojej matce wdziczen.

197

186W Berdyczowie na jarmarku przedawali pann w garku. Za grosz wiele, za dwa mao, za trzy kupi pann ca.

198

187Cztery mili lasu, samej osiczyny, nie ma w Krzemiecu poczciwej dziewczyny. Cztery mili lasu, samego jaowca, nie ma w Tylawce poczciwego chopca.

188Tuczy woda, tuczy, po kamieniu buczy, kto wzdycha nie umie, mio go nauczy.

199

189W ProszowickiemIskiereczka ognia, gazeczka z cisu, czekaj mnie, dziewczyno, a przyjd od flisu.

190W Proszowickiem, w MalkowicachPrawy modzieniec, dziewczyno, prawy modzieniec, lata wrona koo dzwona, niesie mu wieniec, jeden z ruty, drugi z ruty, trzeci z poleju.

200

191Niedaleko BasowaZgina konikowi podkowa; eby mi j krlewianki znalazy, dabym im piercioneczek elazny.

192Potocz ja czerwone jabuszko po tutejszej dziedzinie. Cho mnie min pierwszy kochanek, to drugi nie minie.

201

193W Niedwiedziu, w Krakowskiem, na weseluLataj gobie, pywaj abdzie, cho si zalecam, wesela nie bdzie.

194Cieszyem si Bogiem i, dziewczyno, tob, jako cyraneczka siedzca nad wod.

202

195Lepsza rybka abdziowi, ni kozowi trawa, lepsza panna modziecowi, ni staremu wdowa. Bo u wdowy chleb gotowy, serce zakaliste, a u panny serce z manny i tak przeroczyste.

203

196Czerwona czapeczka, strusie pira za ni, kochaj mnie, dziewczyno, bdziesz sobie pani.

197W proszowickim powiecieWidziaa, dziewczyno, siedem gwiazd na niebie, wtenczas-em ja jecha, dziewczyno, do ciebie.

204

198piewaje, sowiku, w zielonym gaiku, piewaje gono, ale nie aono.

199W MazowszuSobolu, sobolu, dobrze mi z tob; trzy nockim nie spaa, sobola gaskaa. Itd.

205

200Niewinne dziwcze poszo ze mn w pole i zmordowawszy si usiedlimy w dole. Posadziem j na swoim podoku, zaczem chwali traw w onym doku. Ona powiedziaa, e jest pikny doek: ale mnie upycha, musi tu by koek. Zacza szuka i znalaza tego, krzykna: dla Boga, co to jest tak twardego, rusza mi si w rkach, gdyby co ywego.

206

201C mi po tej wodzie, co na koa idzie, co mi po dziewczynie, kiedy mnie nie przydzie.

202wici miesic, wici, wedle niego gwiazda, serdecznie auj, em kochaa bazna.

207

203Komu wici miesic, wzbija si do gry, mnie, biednej sierocie, zachodzi za chmury.

204Zaswie, miesiczku, w rogu komoreczki, a ja usznuruj swoje poduszeczki.

208

205Chodziam sobie po tandecie moj kogutku, przedam ci. Czy ci przedam, czy nie przedam, to ci przecie darmo nie dam.

206W adzie pod Gorajem, w LubelskiemNa wysokim toruniu staa, ros kos czesaa. (itd.)

209