Upload
vucjipastir77
View
14
Download
1
Embed Size (px)
DESCRIPTION
perspektywa
Citation preview
I anioł mnie spytał:
“Co z ludźmi, z tym co posiadasz, z losami?”
Odpowiedziałem: “Ludzie dołączają do rodziny grobu, nie
zabieram tego co posiadam ze sobą, losy są jakie są, niektóre
mnie ukarały, inne wyniosły, spal to wszystko precz”
I anioł spytał:
“Co z miłościami, czy nie żałujesz tych, które
straciłeś?”
Odpowiedziałem: “To pomniejsze pasje, a święty węzeł
tylko dla świętych par, nie potrzebuję tej pamięci, spal to
wszystko precz”
I anioł spytał:
“Co z Twoimi glorami, z imperiami co w Twym umyśle żyły,
czy nie żałujesz wszystkiego, co straciłeś?”
Odpowiedziałem: “To mniejsze rzeczy, co należą do
królestw ziemi, były jarzmem na sumieniu, nie potrzebuję ich,
spal to wszystko precz”
I anioł spytał:
“Co z Twoją miłością życia, świata, czy opuściłbyś je?”
Odpowiedziałem: “Te sprawy pozostawiam większym ludziom,
co ze współczuciem spoglądają za siebie, nie potrzebuję tego,
spal to wszystko, spal to wszystko precz”
I anioł spytał:
“Co z plonami Twoich grzechów, cierpień, bólu, czy nie
chcesz odnaleźć zapłaty, czy chciałbyś to opuścić bez
zadośćuczynienia?”
Odpowiedziałem: “To pomniejsze łańcuchy, mój duch nie
będzie w nie zakuty, umysł co jest zwiedziony w ból, szuka
zemsty w jadowitym kole, co nie kończy się nigdy, spal to
wszystko, spal to wszystko precz”
I anioł spytał:
“Co ze światami boskimi, czy chciałbyś do nas dołączyć,
żegnając się z tym życiem?”
Odpowiedziałem: “To też jest nietrwałe, niekompletne,
pozwól mi odpocząc w ciszy, gdy duch mój pragnie światła, spal
to wszystko, spal to wszystko precz, bowiem żegnając się ze
światem za życia, po śmierci ponownie nie chce z nim żegnać
się”
Gdy spojrzałem na twarz anioła, wykrzywił się w
demoniczną groteskę i powiedział: “Głupcze, pozostajesz z
niczym, wedle życzenia!”
“Tak zatem świat pozostawiam Tobie” – odpowiedziałem
Tak oto! Śmierć przyszła, a iluzje i sztormy co próbują
skuć pokusą zdradliwych gier, kto upadnie, kto powstanie, a
kto ożyje znów? Dalej Ci, co uwięzieni w rozkoszy lub bólu,
porwani w mniejsze domeny! Uciekaj z tego świata, odleć
szybko! Usłysz głos co nawołuje dalej! A kiedy Cię zatrzymają
powiedz, że tyś nie z nich, że Twój dom w innej stronie! Niech
tęsknota nie wygaśnie patrząc na złudzenia co roztacza cały
świat, nie zatrzymuj się na chwilę, lecz podążaj jak za
epitalamium! Dalej od ziemi w złotych sferach, w gwiazdy i
galaktyki leć, potem gdy te zamieniają się w pustki czerń,
jeden krok wiary, z krzykiem największej desperacji
samotności, gdy ślepe oczy widzą znów, z każdą kosmiczną sferą
od której uciekasz znów, wypalasz to co więziło Cię w niej,
wkrótce głosem pełnym glorii wpleciesz się w wieczną pieśń.
Całe zło co spętać Cię próbowało, ból, pomieszanie, agonie
precz! Potężny nurt co rozrywa wszystkie kajdany, w wielkim
szczęściu i zachwycie co napełnia serca aż do wnętrza jej
duszy, a z każdą łzą co oderwana od oczu zapełnia całą otchłań
blaskiem z eonicznych gwiazd, a co rozerwane, kompletnym staje
się znów, duch w wielkim uniesieniu widzi, że Matka z Ojcem
witają w wielkim szczęściu powrót syna-córki jeszcze raz.
Malierk 23. 2015