52
OKRUCHY ŚWIĘTEGO WOJCIECHA Pismo Parafii Św. Wojciecha na os. Bronowickim w Krakowie Wielki Post 2018

OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

  • Upload
    others

  • View
    6

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

OKRUCHYŚWIĘTEGO WOJCIECHAPismo Parafii Św. Wojciecha na os. Bronowickim w Krakowie

Wie

lki

Po

st 2

01

8

Page 2: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

DZIEŃ SKUPIENIA OZAY

WOLONTARIAT ŚDM – SZLACHETNA PACZKA

Page 3: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

3Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

SPIS TREŚCISłowo ks. Proboszcza ........................................................ 3Od redakcji ........................................................................ 3Kalendarium duszpasterskie .............................................. 4

Z ŻYCIA PARAFIIKronika parafialna ............................................................. 5Uwierzyć w obecność Jezusa ............................................ 5„Szlachetna Paczka” .......................................................... 6Oazowy rejonowy dzień wspólnoty .................................. 7Mikołaj na scholi ............................................................... 7Z życia Domowego Kościoła ............................................ 7Jasełkowy Dzień Babci i Dziadka ..................................... 8Sprawozdanie z działalności zespołu charytatywnego w 2017 r. ............................................................................ 8

ZAGADNIENIA ŻYCIA DUCHOWEGO„Portret Ducha Świętego w Starym Testamencie” ............ 9Czas postu ........................................................................ 10Nabożeństwa Wielkopostne ............................................. 11Triduum Paschalne .......................................................... 13Ostatnia Wieczerza .......................................................... 15Pod Krzyżem z Matką Bożą (osiem dni) ......................... 17Sanktuaria Starego Testamentu – część II ....................... 20Instytucjonalne aspekty funkcjonowania Kościoła Katolickiego na przestrzeni dziejów – cz. III Struk-tura organizacyjna Kościoła w pierwszych wiekach chrześcijaństwa ................................................................ 22

KOŚCIÓŁ W POLSCE I W ŚWIECIEKościół prześladowany – Korea Północna ...................... 24Okres Wielkiego Postu (Lent) w Wielkiej Brytanii: tradycje i zwyczaje .......................................................... 26Katolik Roku: Hojny człowiek w ubogim duchowo świecie ............................................................................. 28

O WYCHOWANIU, ZACHOWANIU I TRADYCJACH Umiłować Krzyż – umiłować chorego ............................ 30Podsumowanie VII Warsztatów Duchowości Małżeńskiej .. 31Powołani do czułości ....................................................... 32

SPOTKANIANadzwyczajni szafarze Komunii świętej w archidiecezji krakowskiej ...................................................................... 33Ku niepodległości ............................................................ 34

„OKRUCHY” DLA MŁODYCH A może by tak… .............................................................. 38„Oddaj mi moje dziecko!” ............................................... 39Słowa, które wychodzą z naszych ust, odzwierciedlają nasze wnętrze i świadczą o naszym charakterze ............. 41

ROZMAITOŚCIWieczernik ....................................................................... 4220 lat Akcji Katolickiej Archidiecezji Krakowskiej ........ 45Do góry czy w dół ............................................................ 46Im mniej Boga i wiary w Europie, tym mniej szczęścia i dostatku ......................................................................... 48

OKRUSZEKPucheroki ......................................................................... 49Co to jest post? ................................................................ 50

Na okładce: foto: Grzegorz Leleń, Marek Łażewski, Aneta Noga.

OD REDAKCJI

Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Ducha Świętego? (1Kor 3,16) pyta przez wieki św. Paweł. Pyta i nas dziś ży-jących. Jakże to ważne, by uświadomić sobie na nowo, kim my jesteśmy od chwili Chrztu św. Jakże to ważne w roku, w którym przeżywamy tajemnicę obecności Ducha Świętego, który umacnia miłość, w Kościele, to znaczy w każdym nas, aby dać się poprowadzić Temu, który w nas jest.

Być świątynią Boga, to postawić w centrum swego życia wewnętrznego, w centrum swego serca i swej duszy Chrystusa Ukrzyżowanego, to znaczy adorować w sobie Jego szaleńczą miłość wyrażającą się w męce i śmierci na Krzyżu. To padać codziennie na kolana w modlitwie dziękczynienia Bogu Ojcu za dar Miłosierdzia, Jezusowi za dar zbawienia, Duchowi Świętemu za dar uświęcenia. To budzić w sobie miłosną pokorę, wygrażającą się w po-słuszeństwie, pasterskiej trosce Kościoła, który wzywa nas na Drogę Krzyżową i Gorzkie Żale. To podjąć współpracę z Duchem Świętym, który uczy nas umiłowania Krzyża.

Umiłować Krzyż, to przyjąć przemieniającą i uświę-cającą Miłość Boga. Umiłować Krzyż, to przyjąć dar zbawienia. Umiłować Krzyż, to dawać świadectwo o swej boskiej tożsamości. Umiłować Krzyż to gotowość na Nie-bo, cokolwiek to miałoby znaczyć. Umiłować Krzyż to poddać się w bezgraniczne zaufanie Boga.

Umiłować Krzyż to… ks. Roman Zapała

Przed nami czas Wielkiego Postu. Włączmy się w głębokie przeżycie tego czasu przez intensywniejszą modlitwę osobistą i wspólnotową. Pamiętajmy o osobistych umar-twieniach, a także o specjalnych postanowieniach na Wielki Post. Przypominamy, że w każdy piątek Wielkiego Postu za odmówienie modlitwy do Ukrzyżowanego: Oto ja, dobry i Najsłodszy Jezu oraz za udział w Dro-dze Krzyżowej, a także w każdą niedzielę za udział w nabożeństwie Gorzkich Żali oraz za odprawienie przynajmniej trzydniowych rekolekcji można uzyskać odpust zupełny.

Niech ten rok poświęcony Duchowi Świętemu, który umacnia miłość, zaowocuje naszą większą otwartością na pasterskie działania Kościoła wyrażone w nabożeństwach Wielkiego Postu.

ks. Józef Caputa – proboszcz

SŁOWO KS. PROBOSZCZA

Page 4: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

4 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

KALENDARIUM DUSZPASTERSKIE

Środa Popielcowa – 14. 02.2018 r.Msze św. z posypaniem głów popiołem odprawimy w na-stępującym porządku:

7.00, 8.00, 17.00, 18.00, 19.00, 20.00

W okresie Wielkiego Postu zapraszamy do udziału w na-bożeństwach wielkopostnych:– w piątki na Drogę Krzyżową o godz. 16.30 dla

dzieci, 17.15 dla wszystkich i o godz. 19,00 dla młodzieży i tych, którzy dłużej pracują

– w niedziele na Gorzkie Żale o godz. 17.00.Składka na Gorzkich Żalach przeznaczona jest na

kwiaty do Bożego Grobu.

Rekolekcje wielkopostne odbędą się w dniach od 4 do 7 marca.

Rekolekcje poprowadzi domini-kanin o. Jarosław Głodek.

PROGRAM REKOLEKCJI WIELKOPOSTNYCH: 4 – 7.03.2018

Niedziela 4. 03. 2018godz. 7.30 – Msza św. z nauką rekolekcyjną godz. 9.00 – Msza św. z nauką rekolekcyjną dla młodzieżygodz. 10.30 – Msza św. z nauką dla dzieci

godz. 12.00 – Msza św. z nauką dla dorosłychgodz. 13.00 – Msza św. z nauką dla dorosłych.godz. 18.00 – Msza św. z nauką dla dorosłych

Poniedziałek 5.03.2018godz. 8.00 – Msza św. z nauką dla dorosłychgodz. 18.00 – Msza św. z nauką dla dorosłychgodz. 19.00 – Nauka dla młodzieżygodz. 20.00 – Msza św. z nauką dla dorosłych

Wtorek 6.03.2018godz. 8.00 – Msza św. z nauką dla dorosłychgodz. 18.00 – Msza św. z nauką dla dorosłychgodz. 19.00 – Nauka dla młodzieżygodz. 20.00 – Msza św. z nauką dla dorosłych

Środa 7.01.2018godz. 8.00 – Msza św. z nauką dla dorosłychgodz. 18.00 – Msza św. z nauką dla dorosłychgodz. 19.00 – Msza św. z nauką dla młodzieżygodz. 20.00 – Msza św. na zakończenie rekolekcji

SPOWIEDŹ – wtorekgodz. 7.00 – 8.00godz. 15.30 – 18.00

Rekolekcje dla dzieci odbędą się w Szkole Podstawowej nr 93 w dniach: poniedziałek, wtorek, środa.

„Od niektórych świętych otrzymujemy pomoc

w szczególnych sprawach, ale od św. Józefa pomoc jest udzielana we wszystkich, a poza

tym broni on tych wszystkich, którzy z pokorą zwracają się do niego”.

Św. Bernard z Clairvaux

Czcigodny Księże Proboszczu, Drogi Solenizancie,

Twój Patron, święty Józef, oblubieniec Najświętszej Maryi Panny, potomek króla Dawida, z rozwagą i mądrością przyjął zadanie, jakie powierzył mu Bóg. Ty również, księże Proboszczu, każdego dnia na naszych oczach wypełniasz swe powołanie, pod czujnym okiem Opatrzności Bożej i dzięki przychylnej łaskawości swojego Patrona.

Codziennie patrzymy na Twoją pracę i poświęcenie dla naszej parafii, widzimy Twój uśmiech i troskę w Twoich oczach dla każdego z nas. W dniu imienin skła-damy serdeczne życzenia, aby we wszystkich Twoich działaniach: dekanalnych, parafialnych i sportowych towarzyszyła Ci bliskość Tego, który Cię powołał i któ-remu oddajesz swoje życie. Niech Bóg Jedyny obdarza Cię zdrowiem i pozwala jak najowocniej służyć budowaniu Królestwa Bożego na ziemi.

Redakcja Okruchów św. Wojciecha

Page 5: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

5Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Z ŻYCIA PARAFII

KRONIKA PARAFIALNA

19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama Chór” z parafii na os. Widok. Po Mszy św. uczestniczyliśmy w krótkim koncercie.

O godz. 16.00 odbyło się spotkanie formacyjne dla rodziców i dzieci przygotowujących się do Pierwszej Spowiedzi i Komunii św.

26.11. Po każdej Mszy św. nasi wolontariusze ŚDM w akcji „Szlachetna Paczka” częstowali parafian własnoręcznie upieczonym ciastem, aby tym gestem poprosić o wsparcie finansowe – zebrano 4 445 zł.

Z okazji wspomnienia liturgicznego św. Cecylii, pa-tronki muzyki kościelnej, po wieczornej Mszy św. odbył się koncert w wykonaniu Kingi Karskiej – sopran, Dawida Rzepki – organy, Marka Polańskiego – skrzypce. Wyko-nano utwory J.S. Bacha, G.B. Pergolesiego, G.F. Haendla Bacha, Albinoniego i Gounoda.

27.11. Została odprawiona Msza św. o beatyfikację Słu-gi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Uczestniczyło nieliczne grono wiernych wraz z liczną asystą oazową Diecezjalną Diakonią Muzyczną Ruchu Światło – Życie „Cantate Domino” pod przewodnictwem ks. dr Stanisława Mieszczaka SCJ i ks. Krzysztofa Dębskiego

3-6.12 Odbyły się w naszej parafii rekolekcje adwentowe, które wygłosił o. Dawid Kołodziejczyk, dominikanin.

3.12. Młodzież Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 i Szkoły Podstawowej przy ul. Złoty Róg po każdej Mszy św. przed kościołem rozprowadzała własnoręcznie wy-konane ozdoby świąteczne – zebrano 1.747 zł. na pomoc potrzebującej rodzinie, w ramach akcji „Szlachetna Paczka”.

17.12. Odbyły się w naszej parafii kolejne już VII warsztaty małżeńskie na temat: „Jedność w małżeństwie”. Prelekcję poprowadził ks. dr Mirosław Czapla.

Rok 2018

13.01. Podczas Mszy św. o 18.00 gościliśmy w naszej parafii zespół z Ukrainy „Zbrucz”. Po Mszy uczestniczy-liśmy w pięknym koncercie kolęd.

21.01 Dzieci ze Szkoły Podstawowej 93 pod kierunkiem pani katechetki Izabeli Karaś we współpracy ze scho-lą parafialną „Wojciechowe Nutki” przedstawili jasełka z okazji Dnia Babci i Dziadka.

Na plebanii odbyło się spotkanie opłatkowe Redakcji „Okruchów św. Wojciecha”.

28.01. Po wieczornej Mszy św. odbył się koncert kolęd w wykonaniu naszego parafialnego chóru.

Marek Polański

UWIERZYĆ W OBECNOŚĆ JEZUSA

W listopadzie minęły dwa lata od pierwszej wieczornej sobotniej adoracji w naszym kościele. Jako jedna z osób, które włączają się w jej przygotowa-nie i uczestniczą w niej, chciałabym podzielić się kilkoma refleksjami.

Pierwsza z nich nasunęła mi się podczas wizyty w naszym kościele brata Elii. Byłam poruszona historią tego człowieka, który wydaje się, że jest głosem Boga w dzisiejszym zla-icyzowanym świecie. Który przekazuje orędzie wzajemnej miłości i stara się nie przesłaniać sobą Jego ewangelicznej istoty. Ale najbardziej zdumiał mnie tłum ludzi biorących udział w tym wydarzeniu. Pomyślałam sobie naj-

pierw, że widocznie jest coś takiego w człowieku, co każe szukać Boga; coś, co kazało tylu ludziom chodzić za Jezusem, bo widziało Jego cuda, chciało Go dotknąć, słuchało Go. A potem przyszło mi do głowy, że przecież my mamy szansę spotkać na co dzień Boga. On daje się nam słuchać, dotknąć, zjednoczyć – i to tak ściśle, że jako ludzie nie mamy możliwości bliższego kontaktu niż ten ofiarowa-ny przez Niego. Mamy bowiem Ko-ściół i Eucharystię. Bóg jest tu obecny w Swoim Słowie i w Sakramentach, przede wszystkim w Najświętszym z nich, w sposób tajemniczy, niepojęty i tak prosty, bliski, konkretny. A jednak

przed tabernakulum jakoś nie ma tłoku. Znajomy opowiadał kiedyś o tym, jak zwiedzał barcelońską katedrę Sagrada Familia i szukał kaplicy z Najświętszym Sakramentem. Ledwo ją znalazł i był w niej sam, ze stojącym nad głową ochroniarzem, podczas gdy wokół turyści tłumnie zwiedzali tę piękną świątynię.

Więc dlaczego nie korzystamy z tego daru obecności Jezusa? Mogę powiedzieć o swoich powodach. Naj-pierw o tych najmniej ważnych. Bo nie mam czasu. Bo, umówmy się, mam w życiu co robić, pochłania mnie praca, dom, dzieci, mąż, obowiązki. Bo tyle jeszcze do zrobienia. A przecież często

Page 6: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

6 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

marnuję ten czas. Nie robię tego, co naprawdę ważne. Co ustawia mnie na drodze do zbawienia.

A teraz naprawdę ważny powód. Bo to jest trudne. Przecież nie widzę tego, nie czuję tego. Kontemplacja tajemnicy obecności Ciała i Krwi Je-zusa, a więc jakby „całości fizycznej” Jezusa w kawałku materii ręką ludzką wykonanej jest dla mnie praktycz-nie niemożliwa. Bo tego nie da się zrozumieć, nie da się poczuć żadną intuicją. W to trzeba uwierzyć. A ja mam słabą wiarę.

Mam tylko nadzieję, że nie jestem w tym sama. Przekonuję się o tym co tydzień podczas adoracji. Nie jest nas dużo, więc w zasadzie znamy się już, pozdrawiamy czasem przy in-nych okazjach. Ci ludzie są dla mnie wsparciem, jednym z dowodów na to, że moje trwanie na adoracji ma sens. Przychodzą, padają na kolana i po prostu są. Z jakiegoś powodu oddają ten czas Jezusowi. Modlę się za was, drodzy „współadorowicze”, żeby On do was mówił, pokazywał wam drogę, umacniał. I dziękuję za was, że jeste-

ście. I dziękuję wszystkim naszym domownikom, którzy przejmujecie nasze obowiązki, żebyśmy my mogli tu przyjść.

I tak sobie ostatnio myślałam pod-

czas adoracji, że tak trudno uwierzyć w realną obecność Jezusa tutaj, przede mną, że wolałabym już chyba, żeby był daleko, jak pogańscy bogowie,

niedostępny, bo wtedy łatwiej byłoby mi usprawiedliwić moje słabości i błędy, a tak, to skoro tu jesteś Panie, to mu-szę się starać, a przecież chcę poznać Twoją wolę, jak mam Cię usłyszeć, jak zrozumieć? I zdałam sobie sprawę, że mówienie do Niego jest już dla mnie naturalne. Że to już nie jest rozmowa z samą sobą. A co najważniejsze – że ta postać chleba nie oddziela już tak bardzo od Niego, nie dystansuje. Prze-konałam się, że nie ma sensu czekać na jakieś objawienia, uczucia. Tylko On ma moc przełamać ten dystans, ale musi mieć moje przyzwolenie, moją chęć. Wtedy zdziała cuda. Najpierw trzeba uwierzyć.

Czy to jest skutek dwóch lat ad-oracji, jakaś łaska? Wierzę w to. Nie wiem oczywiście, jak się to dzieje. Dalej nie rozumiem. Bo na razie wszystko jest jakby za zasłoną, ukryte. Ale kie-dyś zobaczymy się twarzą w twarz i wszystko będzie jasne. „Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany” (1 Kor 13, 12). Bardzo na to czekam.

Emilia Januszek

„SZLACHETNA PACZKA”

Czym jest Szlachetna Paczka? Dlaczego nazywa się szla-chetna? „Szlachetny” oznacza: postępować w sposób wspaniałomyślny, bezinteresowny. Czy tak postępujemy przygotowując paczkę dla potrzebującej osoby? Myślę, że tak! W dzisiejszych czasach, w których nie mamy czasu, nie możemy się zatrzymać – jest to trudne, złe.

Organizację „Szlachetnej Paczki” rozpoczęliśmy 2 lata temu i podtrzymujemy tradycje do tej pory. Włączenie się w akcję Szlachetnej Paczki sprawia nam wielką radość i satysfakcję, że możemy danej rodzinie pomóc. Wybie-rając rodzinę otrzymujemy spis rzeczy koniecznych oraz krótki jej opis – co lubi, czego nie, ewentualne rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę przy zakupie żywności oraz rzeczy co-dziennego użytku. Na liście jest też marzenie tej osoby – co bardzo chciałaby dostać i co sprawi jej przyjemność.

Grupa wolontariuszy już ko-lejny rok zaplanowała dokładny przebieg akcji. Była ona podzielona na kilka etapów: pieczenie ciast

– każdy mógł skosztować naszych wypieków, kwesta, za-kupienie danych produktów, pakowanie żywności, odzieży oraz transport. Kwota, którą zebraliśmy, jest przeznaczona na cel Szlachetnej Paczki oraz warsztatów zajęciowych w ferie przeznaczonych dla dzieci. Mieliśmy około dwa tygodnie na przygotowanie jej i zorganizowanie potrzeb-nych rzeczy. W kweście zebraliśmy 4 445 złotych. Za to parafianom serdecznie dziękujemy i składamy wielkie Bóg zapłać. Dzieliliście się hojnie z nami datkami widząc nasze chęci i zapał do pracy.

Radość, którą sprawiliśmy naszemu Panu jest niesa-mowita. Nasza osoba była bardzo wzruszona i zaskoczona,

że udało nam się spełnić wszystkie jej potrzeby.

Każdy z nas jest stworzony do tego, aby czynić dobro, aby cieszyć i obdarowywać tym, co mamy, to daje nam siłę oraz wspaniałą mo-tywację, aby pomagać innym. Za rok na pewno znów się włączymy w tę akcję!

Monika Korzus

Page 7: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

7Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

OAZOWY REJONOWY DZIEŃ WSPÓLNOTY

18 listopada w naszej parafii odbyło się bardzo ważne wyda-rzenie dla Ruchu Światło–Życie: Rejonowy Dzień Wspólnoty. Członkowie wspólnot oazowych znajdujących się w rejonie I oraz Domowego Kościoła z rejonu XIV i sąsiednich spędzili ze sobą czas, cieszyli się sobą nawzajem i uczestniczyli w zaplanowanych na ten dzień punktach programu.

Spotkanie rozpoczęliśmy od wzajemnego przedstawienia się zebranych wspólnot. Stanęły one na wysokości zadania, tworząc na tę okazję filmiki ukazujące członków danej wspólnoty oraz zarys ich działalności. Po prezentacji każdy z nas, zgodnie z wiekiem, został przydzielony do grupy.

Animatorzy przeprowadzili w nich spotkania formacyjne dotyczące życia św. Stanisława Kostki, dzięki temu mieli-

śmy okazję lepiej poznać „świętego buntownika”. Następnie udaliśmy się do kościoła, gdzie przeżyliśmy wspólnie Eucharystię. Po Mszy świętej uczestnicy RDW wzięli udział w grze terenowej przygo-towanej przez naszych parafialnych animatorów, która również dotyczyła św. Stanisława.

Dzień Wspólnoty zakończył się zjedzeniem ciepłego posiłku, który stanowił kolejną okazję do

miłej rozmowy i lepszego poznania się.S. Kieblesz, W. Jopek, I. Szumny

Mikołaj bardzo ciężko pracuje i przy-gotowuje się, żeby przyjść do naszych kochanych dzieci. Taka praca nie jest łatwa i musi poświecić na to dużo czasu, by zorganizować niespodziankę, która sprawi im przyjemność.

I stało się! Nadszedł wyczekiwany dzień 6 grudnia. Jak co roku przychodzi Święty Mikołaj. Na spotkanie scholi dotarł jednak 7 grudnia przed godziną 16.00. Wszystkie dzieci czekały z nie-cierpliwością i nie mogły się doczekać prezentów. Przed przyjściem Mikołaja dużo śpiewały – w ten sposób zachęcały go, aby do nich przyszedł.Nie było to

takie łatwe, ale udało się. Nasz gość zasiadł na wyznaczonym miejscu, po czym zaczął rozmawiać z dziećmi. Mikołaj przybył do nas z daleka, ale gdy się zbliżał, słyszał piękne śpiewy, zastanawiał się, czy na pewno trafił w dobre miejsce.

Oczywiście, przed rozpoczęciem przekazania dzieciom prezentów, Mikołaj chciał usłyszeć jeszcze raz piękny śpiew. Następnie zaczął rozdawać prezenty, co było okazją, by porozmawiać z każdym obdarowywanym dzieckiem. Interesował się, jakie są ich zainteresowania oraz czym się zajmują. Dzieci odchodząc

od Mikołaja wracały na swoje miejsce i z radością rozpakowywały prezenty. Każde dziecko dostało misia i słodycze. Prezenty dostali także ks. Krzysztof oraz animatorzy. Każdy z nas w tym roku był grzeczny:) Na sam koniec pożegnaliśmy Mikołaja śpiewem oraz oklaskami. Po spotkaniu z ważnym gościem przyszedł czas na zabawy, które były dobrym zakończeniem tego pełnego emocji spotkania. Myślę, że każdy będzie grzeczny przez cały rok, a Mikołaj znów do nas zawita! Całe spotkanie upłynęło w miłej i radosnej atmosferze.

MIKOŁAJ NA SCHOLI

Z ŻYCIA DOMOWEGO KOŚCIOŁA

14 stycznia br. w parafii Świętego Jana Kantego na os. Widok odbyło się spotkanie opłatkowe Wspólnoty Rodzin Domowego Kościoła Rejonu XIV. Mszę świętą o godz. 16.00 koncelebrowali dla nas nasz moderator rejonowy ksiądz Roman Zapała i wikariusz parafii św. Jana Kantego ksiądz Jacek Kurzydło.

Po Mszy Świętej miało miejsce spotkanie opłatkowe w Bożym Młynie. Zgromadziło się bardzo dużo rodzin. Wspólnie z parą rejonową: Beatą i Januszem Kupcami oraz parą diecezjalną: Urszulą i Andrzejem Rychlickimi dzieliliśmy się opłatkiem i śpiewaliśmy kolędy.

Na opłatku naszym gościem był także ks. dr Paweł Gałuszka – Dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin

Archidiecezji Krakowskiej Kurii Metropolitalnej, który zaprosił rodziny na cykl spotkań poświęconych 50-tej rocznicy ogłoszenia Encykliki Humanae Vitae.

Pierwsze spotkanie odbyło się już w niedzielę 21.01.2018 r. w parafii św. Jana Kantego na os. Widok według ustalonego programu: 19.15 – prelekcja ks. dr hab. R. Skrzypek 20.00 – Eucharystia, której przewodniczył ks. arcy-

biskup metropolita krakowski Marek Jędraszewski. Po Mszy świętej Adoracja Najświętszego Sakra-

mentu.Przygotowania tego spotkania podjęły się kręgi DK

z parafii św. Jana Kantego, za co serdecznie im dziękujemy.

Aneta Noga

Page 8: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

8 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Z okazji Dnia Babci i Dziadka dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 93 w Krakowie oraz dzieci z ze scholi „Wojciechowe Nutki” przedstawiły w parafii jasełka połączone z mini wieczorkiem artystycznym. Po części artystycznej dzieci wraz z rodzicami i dziadkami udały się na wspólny poczę-stunek, aby w klimacie integracji cieszyć się wzajemną serdecznością i raczyć się dobrą zabawą.

Dzieci ze scholi, które tworzą w parafii Oazę Dzieci Bożych, przeżywały także swoje spotkanie opłatkowe.

Za przygotowanie jasełek słowa wdzięczności należą się pani katechetce Izabeli Karaś, która z wielkim sercem

i anielską cierpliwością wyreżyserowała i zrealizowała całe przedstawienie, zapalając w dzieciach iskierki arty-stycznych talentów.

W tym kontekście również dzieciakom należą się gratulacje, za zaangażowanie i inicjatywę. Natomiast za przygotowanie zaplecza nagłośnieniowego, kulinarnego i gospodarczego ser-decznie podziękowania adresujemy do całej rodziny państwa Łażewskich, Kaniów, Wesołowskich, Skawińskich, Duszów, Leleniów, oraz do Anetki Nogi i Tomka Szlezyngera.

„Gloria in Excelsis Deo!”Ks. Krzysztof Dębski

JASEŁKOWY DZIEŃ BABCI I DZIADKA

Zakończył się kolejny rok pracy Zespołu Charyta-tywnego, który jest małą grupą kobiet, niosącą pomoc materialną i finansową osobom potrzebującym w naszej parafii, a szczególnie rodzinom wielodzietnym, niepeł-nym i gorzej sytuowanym. W tej działalności pomagają uczniowie Zespołu Szkół Budowlanych i Sportowych, od których nasi podopieczni otrzymali produkty żywnościo-we z okazji Bożego Narodzenia i Świąt Wielkanocnych.

Dzięki ofiarności parafian, którzy w czasie Wielkiego Postu, Adwentu i Tygodnia Miłosierdzia złożyli do znaj-dującego się w naszym kościele kosza, przygotowano paczki świąteczne. Na Wielkanoc obdarowano 40 rodzin i dodatkowo „święconym” 22 rodziny. Na Boże Narodze-nie wydano paczki 38 rodzinom. Z okazji Parafialnego Dnia Seniora 27 maja zostało zorganizowane spotkanie, w którym wzięło udział 50 osób. Z bezpłatnych obiadów szkolnych finansowanych przez CARITAS w roku szkol-nym 2017/2018 korzysta 13 uczniów. Dla 60 dzieci ks. proboszcz zorganizował kolonię letnią nad morzem, którą poprowadził ks. Krzysztof. Z inicjatywy ks. proboszcza wręczono „ANIOŁKOWE PACZKI” 22 dzieciom, których marzenia spełnili hojni parafianie.

Zespół na swą działalność pozyskiwał środki z róż-nych źródeł:

– W czasie sierpniowej kwesty zebrano 2 335 zł, które przeznaczone zostały na zakup podręczników i przyborów szkolnych dla najbardziej potrzebujących dzieci.

– W listopadowej kweście zebrano 5 850 zł, z czego do CARITASU wpłacono 3 000 zł.

– Ze sprzedaży baranków i świec adwentowych uzyskano 8 352 zł, z czego 7 320 zł wpłacono do CARI-TASU, a pozostałe 1 032 zł przeznaczono na działalność programową.

– Ze środków złożonych do skarbonki Św. Antonie-go, które wyniosły 18 561 zł i wpłatom z kasy parafialnej (7 600 zł) zakupiono potrzebne towary i w czasie comie-sięcznych czwartkowych dyżurów wydano 194 paczki żywnościowe, finansowano zakup lekarstw, środków opatrunkowych. Udzielano również zapomóg losowych osobom znajdującym się w bardzo trudnej sytuacji.

Prosimy o zgłaszanie potrzeb i form pomocy rodzi-nom lub osobom samotnym. Zapraszamy na spotkania w czasie dyżurów w każdy pierwszy czwartek miesiąca w godz. 17.00-18.00 w sali przy dolnej kaplicy. Serdecznie zapraszamy osoby chętne do współpracy.

Niewykorzystane w 2016 r. środki – 4 240 złSkarbonka św. Antoniego – 18 561 złWpłata z kasy parafialnej – 7 600 złZe sprzedaży baranków i świec – 8 352 złKwesty: sierpniowa i listopadowa – 8 185 zł

RAZEM PRZYCHODY: – 46 938 zł

WYDATKI:Zapomogi – 22 379 złZakup żywności – 5 149 złLeki – 2 560 złZielone szkoły – 250 złPrenumerata „APOSTOLSTWA CHORYCH” i inne – 798 zł Wpłata do CARITASU – 10 320 złWpłata na Misje – 500 zł

RAZEM – 41 956 zł

SALDO – 4 982 złZespół Charytatywny

SPRAWOZDANIE Z DZIAŁALNOŚCI ZESPOŁU CHARYTATYWNEGO W 2017 R.

Page 9: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

9Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

„PORTRET DUCHA ŚWIĘTEGO W STARYM TESTAMENCIE”

ZAGADNIENIA ŻYCIA DUCHOWEGO

Podczas ostatniego artykułu pt. „Paralityk czy Paraklet”, uświadomiliśmy sobie, że Duch Święty jest Osobą, więc możemy z Nim rozmawiać i troszczyć się o miłość i przyjaźń z Nim, bo kochać i przyjaźnić się można tylko z osobą. Dlatego głęboko

ufam w to, że wielu z nas udało się zbudować osobową relację z Parakletem. Postarajmy się więc poznać Go jesz-cze lepiej, odkrywając Jego działanie na kartach Pisma Świętego.

Wiemy dobrze, że na kartach Starego Testamentu Duch Święty określany był słowem Ruah, o czym wspomina ostatni artykuł. Podążając dalej za prorokami i świętymi tekstami Biblii odkrywamy, na pierwszy rzut oka, bardzo skomplikowaną relację pomiędzy Bogiem Jahwe a Jego Duchem, którym to Bóg Ojciec obdarza człowieka. Daje Go ludziom, a pomimo to On nic nie traci. Duch Święty dany osobie to pierwiastek Jego boskiego życia, który trwa w nim od początku istnienia człowieka aż do śmierci.

Innym razem ten sam Duch Jahwe jest dany człowie-kowi w pewnym momencie jego życia, jako dar i może, choć nie musi, towarzyszyć mu aż do końca jego dni. W Starym Testamencie dostrzegamy, że Ruah spoczywał na takich ludziach jak: Jozue czy Dawid. Paraklet spoczął na tych osobach, aby wykonać określone zadania. Spo-czywanie Ducha Świętego było Bożym znakiem wybrania konkretnej osoby (np. w przypadku Dawida), a gdy Boże wybranie kogoś opuszczało, tym samym opuszczał go Duch Święty. Warto tu zaznaczyć, że Nowy Testament naucza, iż Duch Święty przebywa w wierzących stale (1 Kor 3,16-17; 6,19-20).

Kolejną rzeczą, jaką powinniśmy zauważyć na kartach Starego Testamentu jest to, iż działanie Ducha Świętego często połączone jest z wyeliminowaniem grzechu. Podą-żając za kartami Pięcioksięgu Mojżeszowego zauważamy,

że autor wskazuje nam, że Ruah ogranicza grzeszność człowieka. Jednak, czytając dalej, możemy stwierdzić, że ów Duch zostaje zabrany, gdy człowiek nie odpowiada na Boże wezwanie, a wtedy Ruah opuszcza człowieka.

Tę myśl powtarza również św. Paweł w 2 Liście do Tesaloniczan. Duch Święty ograniczy moc szatana i uwolni go tylko wtedy, gdy będzie to zgodne z jego celem.

Już w Starym Testamencie widoczne są dwie cechy tajemniczej tożsamości Ducha Świętego, które dokładniej ukazuje następnie objawienie zawarte w Nowym Testamen-cie. Pierwsza z nich to całkowita transcendencja Ducha, który właśnie dlatego jest nazywany świętym (Iz 63, 10-11; Ps 51,13). Transcendentny oznacza tyle, co wymykający się zwykłemu ludzkiemu doświadczeniu, wykraczający poza zasięg ludzkiego poznania przy pomocy podstawowych pięciu zmysłów; niepoznawalny przy użyciu dostępnych środków naukowych. Ruah nie jest rzeczywistością, którą człowiek może zrozumieć zdając się wyłącznie na własne

Willem Vrelant, „Modlitwa do Ducha Świętego”

Paolo Veronese, Trójca Święta, fragment

Page 10: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

10 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

CZAS POSTU„Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament.”

Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! (Jl 2,12b-13a).

siły, ale darem otrzymanym z wysoka: można Go jedynie wzywać i przyjąć. Inną cechą Ducha Bożego jest Jego moc, która objawia się w Jego działaniu w historii. Biblijna koncepcja Ruah oznacza nadzwyczaj żywotną, potężną i mocniejszą niż wszystko inne energię: Duch Pański – czytamy u Izajasza – „jest jak potok wezbrany” (Iz 30,28). Dlatego, kiedy Ojciec działa przez swego Ducha, chaos przemienia się w kosmos, na ziemi powstaje życie i toczy się historia.

O tych dwóch cechach Ducha Świętego pięknie mó-wił Jan Paweł II w 1998 r.: „Dziełem Ducha jest z kolei

nasze uświęcenie: odkupienie i uświęcenie. Dlatego do Ducha Świętego zwracamy się, przyjmując sakramenty święte, prosimy o siedem Jego darów: o dar mądrości, dar rozumu, dar wiedzy, dar rady, dar męstwa, dar pobożności, dar bojaźni Bożej.”

Dlatego pamiętajmy, czerpiąc naukę z informacji o Duchu Świętym zawartych w Starym Testamencie, że najważniejsze to komunikacja z Duchem Świętym i podda-nie się działaniu Jego mocy oczyszczającej i uświęcającej, bo to jest warunek życia Dobrą Nowiną.

Alicja Kowalczyk

Jest czas zabawy i czas postu, bo jak mówi Kohelet: Wszyst-ko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem. Jest czas (…) płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów (Koh 3,1.4). Oto po kar-nawale, który był dla nas czasem zabawy, nadchodzi czas umartwienia. Zabawa ma to do siebie, że porywa człowieka w wir zapomnienia, beztroski. W nich jednak człowiek często gubi to, czym żył wcześniej, Boga, wartości, samego siebie. Dzieje się tak, ponieważ zabawa osłabia czujność człowieka na działanie zła. W zabawie patrzy się na świat jak gdyby przez różowe okulary, to powoduje rozluźnienie życia moralnego. Zło wtedy nie wydaje się być złem.

Dlatego Mądrość Boża wyrażona w Liturgii Kościoła, po zabawie wzywa do czasu umartwienia i postu. Ma on być powrotem do Boga i ideałów sobie postawionych.

Nauka Pisma Świętego w tym temacie jest bardzo bogata. Zarówno Stary jak i Nowy Testament zawierają wezwania do nawrócenia się do Boga, czyli odwrócenia od złych czynów, przy pomocy pokuty.

Naród wybrany wielokrotnie, po tym, jak zapominał o Bogu w czasie, gdy mu się dobrze powodziło, wzywany był przez proroków, do pokuty wyrażonej postem i mo-dlitwą. Chrystus w Kazaniu na górze nauczał o miłości do Boga, która wyraża się w modlitwie, zachowywaniu postu i jałmużnie (por Mt 6,1-18).

Wielki Post jest właśnie czasem „powrotu do”. Nazwa tego okresu wyznacza kierunek postępowania człowieka. Wymaga wyciszenia, poświęcenia więcej czasu na mo-dlitwę, po to, aby odnaleźć Boga w swoim życiu i siebie w obliczu Boga.

W Księdze Objawienia Bóg uczy, jak ma wyglądać pokuta i post w życiu chrześcijanina. W Wielkim Poście wyraża się ona przede wszystkim modlitwą rozważania męki i śmierci Pana Jezusa, którą poniósł dla zbawienia każdego człowieka i całego wszechświata. Jest ona przede wszystkim wyrazem miłości do Boga, bo myśleć o Kimś nieustannie, być z Nim, to kochać Go.

Czynić pokutę oznacza również dawać jałmużnę, czyli coś ze swoich dóbr materialnych, tym, którzy są w potrzebie. Jałmużna wyraża miłości bliźniego, gdyż jest darem, ofiarą z siebie, a to jest miłość.

Post jest trzecią formą pokuty i oznacza miłość siebie samego. Dla większości ludzi pościć znaczy na pierwszym miejscu ograniczyć pokarmy, co do jakości lub co do ilo-ści spożywanych posiłków. Istota postu nie leży jednak w zewnętrznych formach umartwiania siebie, lecz w we-wnętrznej przemianie swego myślenia i pragnień serca. Jest wewnętrznym nawróceniem. Umartwienia wyrażane na zewnątrz, o tyle mają sens, o ile wypływają z naszego serca. Post zatem jest umartwianiem siebie, dążeniem do doskonałości po to, aby stawać się lepszym, bardziej ko-chającym, rozumiejącym siebie i innych, a to jest miłość siebie samego.

Prorok Joel przestrzegał Izraelitów, aby ich pokuta, post nie były tylko zewnętrzne, na pokaz, ale przemianą serca: Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty. Jezus natomiast przestrzega wszystkich słuchających Go, aby nie byli fałszywi w swej pokusie, aby gdy poszczą nie czynili tego na pokaz dla litości lub pochwały. Przypomina też, że niedobrze jest, gdy ten, kto pości, staje się uciążliwy dla innych, bo jest rozdrażniony, smutny. Kiedy pościcie, nie bądźcie jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: oni już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie (Mt 6,16-18).

Post ma być wewnętrzną przemianą. Według powyż-szych słów, można stwierdzić, że tylko zewnętrzna forma postu, która nie wypływa z nawrócenia serca, jest na pokaz i owoców Bożej łaski tak pokutujący człowiek nie zyska: A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Nie wolno jednak zapominać, że post jest formą walki ze złem, wręcz metodą wypędzania ducha nieczystego

Page 11: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

11Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

NABOŻEŃSTWA WIELKOPOSTNE

(szatana) ze swego serca. Widać taką rolę postu w wy-darzeniu apostołów, którzy chcieli (mieli taką władzę) wyrzucić złego ducha z opętanego, a nie mogli. Dopiero, gdy Jezus przyszedł, uzdrowił młodzieńca i wytłumaczył swym uczniom, że ten rodzaj (złego ducha) można wyrzucić tylko modlitwą i postem (Mk 9,29).

Spróbujmy ten Wielki Post przeżywać bardziej we-wnętrznie. Wypłyńmy na głębię życia duchowego. „Rozdzie-

rajmy” nasze serca po to, aby je oczyścić z brudu grzechu i napełnić łaskami Bożego Miłosierdzia w sakramencie pokuty. Niech ten post nie będzie na pokaz dla ludzi. Niech wyrazi się w nim pełnia miłości do Boga przez modlitwę, do siebie samego przez nawrócenie serca i do bliźniego przez jałmużnę.

Ks. Roman Zapała

Wielki Post to szczególny okres z życiu Kościoła. Przygoto-wuje nas na największe i najważniejsze święto chrześcijan – Święto Zmartwychwstania Pańskiego. Przygotowanie to ułatwia postny charakter tego okresu, ale też odprawiane w nim szczególne nabożeństwa.

Środa PopielcowaJako pierwsze z nich wymienię Środę Popielcową.

Tradycja tego dnia rozwijała się stopniowo, wraz z rozwo-jem Wielkiego Postu, który kształtował się w związku ze Świętami Paschalnymi. Jak zauważają historycy liturgii, pierwotnie Wielki Post trwał 40 dni, idąc za sugestią sym-boliki liczby czterdzieści z Pisma Świętego, która to oznacza liczbę próby, te-stu, jakiegoś wyjątkowego doświadczenia, obejmując wtedy dzień Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty, a więc niecałe dwa dni przed zmartwychwstaniem Pań-skim. Służył tym samym za bezpośrednie przygotowanie duchowe i fizyczne do Świąt Paschalnych. W III wieku obchodziło się już w ramach postu cały tydzień. Na początku IV wieku znany był już post czterdziestodniowy, na wzór poszczącego Jezusa na pustyni, nazywany po łacinie Quadragesima. Na Wschodzie obchodzono go przez osiem tygodni wykluczając soboty i niedziele. Od VI wieku, w Rzymie, rozpoczynano post sześć tygodni przed Wielkanocą dołączając doń w 604 r. cztery brakujące dni, odliczone przez niedziele, które z natury mając charakter świąteczny nie podpadały pod post. Wtedy właśnie wyznaczono środę, przesuwając ją z niedzieli, jako początek Wielkiego Postu. W 1091 r., idąc za postanowieniami synodu w Benewencie, przyjął się zwy-czaj posypywania głów popiołem w środę rozpoczynającą Wielki Post, upowszechniony następnie w całym Kościele przez papieża Urbana II w 1099 r. Od tej pory nazywa się ją też oficjalnie Środą Popielcową lub Popielcem. Jako taka

została ona ostatecznie uprawomocniona w 1570 roku, po reformie liturgicznej Soboru Trydenckiego. W Polsce nazywano też ten dzień Środą Wstępną.

Skąd się wzięła praktyka posypywania głów popiołem i dlaczego skojarzono ją właśnie ze Środą Popielcową? Pochodzi ona z chrześcijańskiej praktyki pokutnej, jaką od V w. rozpoczynano okres Wielkiego Postu, w poprze-dzający niedzielę poniedziałek, a od 604 r. w środę. Miał bowiem wtedy miejsce sakrament pokuty publicznej. Był to swoisty obrzęd wypędzania publicznych pokutników z kościoła. Po odbytej spowiedzi publicznej pokutnicy

wychodzili przed kościół, gdzie biskup z prezbiterami sypał na ich głowy popiół parafrazując słowa z Księgi Rodzaju: „Pamiętaj czło-wiecze, że jesteś prochem i w proch się obrócisz; czyń pokutę, abyś miał życie wieczne” (Rdz 3,19). Po czym kropiono ich oraz ich szaty pokutne, które oni przywdziewali na cały okres Wielkiego Postu wodą święconą. W X wieku do

publicznych pokutników zaczęli dołączać również inni wierni zgromadzeni w kościele, którzy także uważali się za grzeszników i chcieli pokutować. Stąd papież Urban II, wychodząc naprzeciw coraz bardziej rozpowszechniającej się praktyce, zalecił na soborze w Benewencie (1091 r.) praktykowanie obrzędu posypania głów popiołem w środę rozpoczynającą Wielki Post wszystkim wiernym.

Zwyczaj posypywania głów popiołem ma korzenie w antycznych religiach, choćby w Egipcie czy w Grecji, a także w tradycji żydowskiej. Pierwsze świadectwa o świę-ceniu popiołu pochodzą z X wieku, wtedy też ustalono, iż popiół do posypywania głów będzie pochodził z palm poświęconych w Niedzielę Palmową poprzedniego roku. W ten sposób utrzymano ściślejszy związek żałoby i na-wrócenia z liturgią męki i śmierci Jezusa Chrystusa oraz z tymi samymi ludźmi, którzy w nich uczestniczą. Sam

Page 12: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

12 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

popiół według żydowsko-chrześcijańskiej tradycji symbo-lizuje znikomość, przemijalność, śmiertelność, żałobę, ból i ułomność życia ludzkiego; choć z drugiej strony, w związku z Chrystusem jest on też znakiem oczyszczenia, odrodze-nia i zmartwychwstania, jako że Bóg stworzył człowieka z prochu ziemi i odrodził go w Chrystusie do nowego życia. Stąd nieprzypadkowy dobór słów towarzyszących posypaniu głów popiołem: „prochem jesteś i w proch się obrócisz” lub zachęta do nawrócenia w Chrystusie, by otrzymać nowe życie łaski.

Ciekawym jest fakt, iż mimo że Środa Popielcowa nie jest dniem, kiedy obecność w kościele jest obowiązkowa, to tłumy wiernych przybywają, aby dać posypać sobie głowy popiołem i w ten sposób rozpocząć pokutny okres Wiel-kiego Postu.

W czasie Wielkiego Postu możemy uczestniczyć w nabo-żeństwach Drogi Krzyżowej oraz Gorzkich Żali. Obydwie te formy modlitwy mają charakter pobożności ludowej, od początku krzewionej z powodzeniem przez prosty lud wierny. Oddziaływanie tych praktyk wydawało się bardzo skuteczne, tym bardziej że dawniej prosty lud z reguły nie umiał pi-sać i czytać, więc nabożeństwa te posługując się obrazami, stacjami drogi krzyżowej i krótkimi pie-śniami ludowymi, znanymi na pamięć, służyły jako silny bodziec poruszający uczucia, a przez nie całą duszę do nawrócenia, miłości Boga i licznych dzieł miłosierdzia. Pierwsza forma, Drogi Krzyżowej, jest dziś bardziej po-wszechna, znana w całym kościele, druga, Gorzkie Żale, raczej charakterystyczna dla terenów Polski, związana z pobożnością polską.

Drga Krzyżowa Nabożeństwo Drogi Krzyżowej miało za zadanie

przypomnieć ludowi o cenie życia, jaką zapłacił Jezus dokonując naszego odkupienia. Sytuacja XII-wiecznej Europy, która w wyniku wypraw krzyżowych dopiero co zdobyła Jerozolimę, dała możliwość udania się do samej Jerozolimy, aby przejść szlakiem krzyżowej męki Jezusa i w ten sposób odwdzięczyć się Bogu, prosząc o wybaczenie za grzechy własnego życia lub bliskich. Nie wszystkich jednak było stać, by się tam udać, szczególnie poszkodowany był tu ubogi lud wierny. Franciszkanie wyszli im na pomoc tworząc tzw. drogi krzyżowe, początkowo w pobliskich miejscach pątniczych, do których udawano się podczas szczególnych uroczystości, a później w samych parafiach. W oparciu o Pismo Święte utworzono 14 (czasem 15)

stacji Drogi Krzyżowej, wspominając podczas każdej z nich ważniejsze momenty z Męki Jezusa. Mamy tu więc przygotowanie się Jezusa do męki, biczowanie, niesłuszne oskarżenie, spotkania z Matką i innymi ludźmi, jego upadki pod ciężarem krzyża, obnażenie z szat, samo ukrzyżo-wanie, agonię i złożenie do grobu. Czasami na końcu dodawano stację pustego grobu, czyli Zmartwychwstania Chrystusa, by samo nabożeństwo nie przyjęło charakteru deprymującego, a ukazywało szczęśliwy koniec i owoc

tej męki. Wszystkie te stacje były szkicowane, rysowane, malowane, ryte lub rzeźbione i umieszczane w obejściach kościoła, a z czasem w samych kościołach. Podczas poszczególnych stacji nie tylko rozważano konkretne momenty z Drogi Krzyżowej, ale także od-noszono je do aktualnego życia i sytuacji. W tej postaci celebrujemy dziś Drogę Krzyżową w naszych kościołach w każdy piątek Wiel-kiego Postu, jako że Jezus umierał właśnie w Wielki Piątek.

Gorzkie ŻaleNabożeństwo Gorzkich Żali

ma trochę krótszą historię (XVII/XVIII w. krzewione było przez bractwo św. Rocha i misjonarzy św. Wincentego á Paulo) i zawężony zakres oddziaływania ograniczony do terenów dawnej i dzisiejszej

Polski, chociaż przez Polonię dociera również poza gra-nice naszego kraju. Choć jego przeznaczenie i sposób działania są podobne: pobudzić lud wierny do miłości Boga, nawrócenia i dzieł miłosierdzia, to jednak forma jest inna. Korzysta się tu przede wszystkim z pasyjnych pieśni ludowych, które lud znał na pamięć i które odśpiewywał na klęcząco przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, podczas specjalnego niedzielnego nabożeństwa, w miejsce odmawianych z reguły w tym czasie nieszporów, czyli wieczornych modlitw psalmami. W ten sposób widzi się przedmiot miłości (Jezusa ukrytego w Najświętszej Ho-stii) i wdzięcznie rozważa się Jego gorzką mękę w trzech etapach, zależnie od przypadającej niedzieli Wielkiego Postu: przygotowanie Jezusa na śmierć: modlitwa Jezusa w Ogrójcu aż do niesłusznego oskarżenia przed sądem, okrutna męka: oskarżenie przed sądem aż do cierniem ukoronowania, sama śmierć na krzyżu.

Nabożeństwo ma trzy elementy: najpierw śpiewa się pieśń na pobudzenie serca do miłości Jezusa (tzw. pobud-ka), odsłaniając samą treść rozmyślania; później w śpiewie sama dusza rozważa straszny los Jezusa przechodzącego swój etap męki (tzw. lament duszy); wreszcie towarzyszy się Maryi w jej bólu z powodu tej męki (tzw. rozmowa

Page 13: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

13Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

TRIDUUM PASCHALNE

duszy z Matką Bolesną). Z reguły dochodzi jeszcze ka-zanie pasyjne kapłana lub diakona uwypuklające jakiś element odśpiewanego dramatu, by ukazać jego ciągłą żywotność i aktualność dla współczesnego pokolenia. Cały czas uczestnik nabożeństwa czuje się włączony w dramat i atmosferę męki, przechodząc poszczególne jej etapy, czy to z Jezusem, czy z Maryją.

Droga Krzyżowa i Gorz-kie Żale stały się niezastąpio-nymi nabożeństwami wiel-kopostnymi pozwalającymi wiernym pobudzić ich serca do żalu i nawrócenia oraz do miłosnej wdzięczności za dar odkupienia Chrystusa. Jeśli te formy wydają się zbyt proste i naiwne (choć jest w tym trochę prawdy, stosują one bowiem staropolski archaiczny język i odzwierciedlają mentalność ludową), to jednak poza szybko przemijalnymi klatkami filmu czy przedstawieniem teatralnym na ten temat, nie ma dziś lepszych form przeżywania Męki Pańskiej i przygoto-

wania się do przeżywania Świąt Wielkanocnych. Ponadto film i teatr nie jest nabożeństwem dającym moc żywszego uczestnictwa, jest to raczej show, w którym czujemy się biernymi odbiorcami. Wspomniane nabożeństwa wielkopo-stne są i mają miejsce w Kościele (choć Droga Krzyżowa

często wychodzi poza jego mury, choćby nabożeństwa na ulicach parafii, czy Eks-tremalna Droga Krzyżowa), co daje im dodatkowy atut powagi, skupienia i modlitwy. Trudno dziś w naszej dobie znaleźć skuteczniejsze for-my przygotowania do świąt wielkanocnych.

Warto również pamię-tać, iż za udział w nabożeń-

stwach Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żali możemy uzyskać odpust zupełny. Warto skorzystać z tej łaski, którą daje nam Bóg poprzez Kościół, aby zbliżyć nas do siebie.

Na podstawie artykułu w portalu opoka.org.pl Grzegorz Leleń

Okres Wielkiego Postu ma za zadanie przygotować wiernych na przeżycie najważniejszego dla chrześcijan święta – Święta Zmartwychwstania Pańskiego. Przygotowujemy się do tego dnia poprzez sześciotygodniowy post, nabożeństwa Gorzkich Żali i Drogi Krzyżowej, często też poprzez indywidualne postanowienia i wyrzeczenia. Kulminacją tych przygotowań są dni Triduum Paschalnego, Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielka Sobota. Poświęćmy chwilę, aby zastanowić się na obrzędami tych dni i ich znaczeniem.

Dni te dotyczą samej istoty chrześcijaństwa – zmar-twychwstania Chrystusa i zwycięstwa życia. Jeszcze jedną rzecz trzeba wyjaśnić dla lepszego zrozumienia ich przebiegu: stosownie do spo-sobu żydowskiej tradycji dni były liczone od zapadnięcia zmroku: więc od czwartku wieczora do piątku wieczora (1 dzień), od piątku wieczora do soboty wieczora (2 dzień), od soboty wieczora do nie-dzieli wieczora (3 dzień). Kościół po części przejął tę tradycję, rozpoczynając uroczyste dni od nieszporów (modlitw wieczornych) dnia poprzedniego, mówiąc tu też o tzw. wigilii. Stąd należy mówić o celebracji trzech dni (Triduum), w których dokonuje się Pascha Chrystusa:

– Wielki Czwartek – jest dniem ustanowienia Eu-charystii a zarazem Sakramentu Kapłaństwa, który tę Eucharystię sprawia,

– Wielki Piątek – jest dniem przeżywania męki i śmierci Chrystusa na krzyżu,

– Wielka Sobota – jest dniem ciszy i spoczywania Jezusa w grobie, zapowiadając wielką Wigilię Paschalną Zmartwychwstania Pańskiego, która ma miejsce z soboty na niedzielę i jest nazywana Wielką Nocą, stąd też się wzięła inna polska nazwa Świąt Paschalnych: Święta

Wielkanocne. Mimo tej rozpiętości

w trzech dniach Kościół jednak woli je brać pod wspólny mianownik, na-zywając je jednym wielkim świętem, właśnie Triduum Paschalnym. „Triduum”, z łaciny, znaczy „trzy dni”, ponieważ mowa o wydarze-niach zbawczych Chrystusa mających miejsce w ciągu trzech dni (Wielki Czwar-tek, Wielki Piątek i Wielka

Sobota, a właściwie Wigilia Paschalna); „paschalne”, po-nieważ ich istota wyraża się w tym, co nazywa się „Paschą” Chrystusa, tj. ofiarą Jego męki i śmierci na krzyżu, która dopełniona w Jego zmartwychwstaniu przynosi ludzkości

Page 14: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

14 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

rzeczywiste wyzwolenie z grzechu i śmierci (zbawienie) oraz nadzieję życia wiecznego.

Uroczystości podczas Triduum Paschalnego odby-wają się wieczorem, co według li-turgicznej poprawności powinno następować po zapadnięciu zmroku. Wszystkie celebrowane w niej ryty starają się oddać prawdę poszczegól-nych dni, oddając atmosferę samych wydarzeń, które miały miejsce za sprawą Chrystusa.

Triduum Paschalne rozpoczy-na wieczorna liturgia Wielkiego Czwartku, która mówi o ustano-wieniu Najświętszego Sakramentu Eucharystii, jako znaku Bożej miłości. Zarówno czytania jak i obrzędy tego dnia podkreślają służebną postawę Chrystusa, który przepasuje się prześcieradłem i myje uczniom nogi, każąc im w tym naśladować siebie. W relacji trzech Ewangelistów (Ma-teusza, Marka i Łukasza, tzw. Ewangelie synoptyczne) to była właśnie żydowska uczta paschalna, którą Jezus spożył ze swymi uczniami w przeddzień swej męki. Podczas niej ustanowił swój wieczny testament: Najświętszy Sakrament swej obecności: Eucha-rystię (o czym mówi czytane wtedy w liturgii słowa drugie czytanie z pierwszego listu św. Pawła do Koryntian). Na zakończenie litur-gii kapłan przenosi procesyjnie Najświętszy Sakrament do przy-gotowanego wcześniej miejsca zwanego ciemnicą na znak pojmania Jezusa i uwiezienia do czasu sądu.

Wielki Piątek to jedyny dzień w roku liturgicznym, w którym nie celebruje się Mszy Świętej, jako że tego dnia Jezus – Baranek Paschalny – umierał na krzyżu za nasze grzechy, po czym został złożony w grobie. Te wydarze-nia są też celebrowane podczas liturgii. Bardzo skromna oprawa, obnażony ołtarz oraz kolor czerwony szat litur-gicznych mają podkreślać jego pełen powagi i zadumy charakter. Po Modlitwie Powszechnej, jest czytana Męka Pańska (z Ewangelii św. Jana, 18-19) i adorowany Krzyż, na którym umierał nasz Zbawiciel. Po czym następuje już tylko rozdanie Komunii Świętej i procesyjne przeniesienie Najświętszego Sakramentu okrytego welonem do specjalnie przygoto-wanego ołtarza zwanego grobem na znak złożenia Jezusa do grobu.

W Wielką Sobotę Kościół trwa przy Grobie Pańskim, rozważając Mękę i Śmierć Chrystusa, a także Jego zstąpienie do otchłani. W otchłani, jak nam każe wierzyć Kościół zgodnie z tradycją, Jezus

ogłasza wieść o pokonaniu śmierci wszystkim zmarłym przed wiekami. W godzinach porannych zaleca się sprawo-wanie Godziny Czytań i Jutrzni (modlitw brewiarzowych

Psalmami) z udziałem ludu. W at-mosferze zadumy, modlitwy i postu Kościół oczekuje w ten sposób na Zmartwychwstanie Chrystusa ce-lebrowane podczas liturgii Wigilii Wielkiej Nocy, która następuje po zapadnięciu zmierzchu.

Liturgia Zmartwychwstania Pańskiego

Wigilia Paschalna jest długim oczekiwaniem na Zmartwychwstanie

Chrystusa. Towarzyszy jej:– liturgia światła, która wyraża czuwanie wiernych

na modlitwie w oczekiwaniu na zbawcze wydarzenia;– czytanie licznych (dziewięciu, choć z przyczyn

praktycznych ilość czytań można ograniczyć) długich fragmentów Pisma Świętego, głównie ze Starego Testamen-tu, wraz ze śpiewaniem Psalmów, które mają za zadanie

wprowadzić w atmosferę potęż-nego działania Bożego w historii ludzkości, od stworzenia świata, a w nim człowieka, poprzez przy-mierze z Abrahamem, cudowną interwencję zbawczą w stosunku do Izraela nad Morzem Czerwo-nym, zapowiedź nowego, trwałego Przymierza zawartego w sercach ludzkich; wszystko, co się spełniło w ofierze Jezusa Chrystusa i do czego

mamy przystęp w sakramencie chrztu (czytanie z Nowego Testamentu); wreszcie uroczyste Alleluja i Ewangelia za-powiada długo oczekiwane Zmartwychwstanie Chrystusa; po niej następuje:

– liturgia odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych (lub udzielania chrztu i innych sakramentów, kiedy są kandy-daci) na znak potwierdzenia przez uczestników przyjęte-go planu Bożego;całość kończy,

– liturgia eucharystyczna, która wieńczy dzieło zba-wienia Jezusa Chrystusa.

Ponieważ całość wydarzeń paschalnych dokonuje się podczas tej liturgii Wielkiej Nocy, Kościół poleca, by zaraz po jej zakończe-niu odbyła się uroczysta procesja rezurekcyjna (z łac. resurrectus – zmartwychwstały), mająca za za-danie obwieścić światu fakt zmar-twychwstania Jezusa Chrystusa.

Mocna jeszcze tradycja przed soborowa (chodzi o Sobór Watykański II, 1962-1965) stawia tę procesję na początku celebracji Zmartwychwstania Pańskiego w niedzielny

Page 15: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

15Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

OSTATNIA WIECZERZA

poranek wielkanocny. Jednak niedzielna celebracja jest już praktycznie tylko ciągłą kontynuacją obwieszczania przez Kościół dzieła zmartwychwstania Chrystusa, Jego zwycięstwa nad śmiercią i grzechem, które dokonało się poprzedniej nocy.

Tak pokrótce wyglądają te trzy uroczyste dni. Żaden opis jednak nie zastąpi obecności w Kościele w tym czasie, choć może pomóc zrozumieć istotę obrzędów, do udziału w których zachęcam.

Opracował Grzegorz Leleń

Kapłan wypowiada słowa: „On bowiem tej nocy, kiedy był wydany…” Słowa te porażają głębią treści… Mamy szczę-ście je słyszeć, ilekroć jest nam dane uczestniczyć w Najświętszej Ofierze. Do tego stopnia uczestnictwo to jest tak dostępne, że Chleb Żywy, który z nieba zstąpił – staje się pokarmem, często codziennym. To jest Dar Miłosierdzia i Łaska: w każdej minucie – gdzieś na kuli ziemskiej – przychodzi na ołtarze, aby nas nakarmić Wiecznością! Gdy sły-szy się słowa Kano-nu… Ta chwila jest tak wielka, że nie jesteśmy w stanie w pełni ogarnąć jej swoją duszą, pozna-niem, uczuciem… choćbyśmy się bar-dzo starali. Chyba tylko święci mogą, i tylko w zakresie dostępnym dla czło-wieka. Tylko miłość do Niego może nas „ratować” w tym momencie – taka miłość, jaką odczu-wać umiemy – słabi, lecz uszczęśliwieni przez Misterium Paschy. Zaraz myśli biegną ku tej pierw-szej Eucharystii, oczyma wyobraźni pragniemy widzieć wszystko – ten mo-ment centralny dla Ostatniej Wieczerzy. Tę chwilę chcemy uchwycić i zabrać dla siebie. Rozpamiętywanie wydarzeń Wielkiego Czwartku powoduje prze-możną chęć dzielenia się refleksjami.

Było to dnia 13-go miesiąca Ni-san – według naszego systemu liczenia czasu. U Żydów nowy dzień zaczynał się poprzedniego wieczoru, a kończył wraz z zachodem słońca. Według ich

kalendarza Ostatnia Wieczerza to był już 14-ty miesiąca Nisan, ten sam dzień, w którym Jezus umarł. Na dzień przed żydowską Paschą Jezus wysłał dwóch uczniów – Piotra i Jana – do miasta, aby przygotowali Wieczerzę. Wiedział, że na drugi dzień sam stanie się Ba-rankiem Paschalnym – zatem Wiecze-rza Paschalna miała być szczególnie uroczysta. Wysłani uczniowie mieli spotkać mężczyznę niosącego dzban wody – co było znakiem wyróżniającym

sytuację, gdyż takie zajęcie należało wyłącznie do kobiet. Niosący wodę zaprowadził uczniów do gospodarza, który miał udzielić gościny Jezusowi i apostołom na czas Wieczerzy. Żaden z ewangelistów-synoptyków nie od-krywa tożsamości tego gospodarza. Chodziło zapewne o jego bezpieczeń-stwo, gdyż człowiek ten mógł przecież jeszcze żyć w chwili, kiedy Ewangelie były spisywane.

Czterej autorzy Ewangelii podają tylko to, co najważniejsze – słusznie. Każde ich słowo jest bezcenne! Pisali

dla współczesnych, dlatego nie widzieli powodu, aby opisywać zwyczaje i ob-rzędy ogólnie znane. Jeżeli my chcemy w i d z i e ć – musimy wspierać się wiedzą biblistów i historyków. Niektórzy bibliści domyślają się, że dom „z izbą na piętrze” mógł należeć do rodziców św. Marka, którzy byli zapewne również uczniami Chrystusa. W tych dniach Jezus był już poszuki-wany przez Sanhedryn – wiedział, że aresztowanie nastąpi, ale chciał od-

wlec ten moment, aby mieć czas na wieczerzę z ucznia-mi, wieńczącą całe Jego trzyletnie na-uczanie. Dlatego miejsce wieczerzy miało być utrzy-mane w tajemnicy do ostatniej chwili. Tak więc w dużym domu przyjaciela do dyspozycji Mistrza była sala „na górze usłana i gotowa”. „Usłana” – to zna-czy zaopatrzona w dywany i podusz-

ki (Mk 14, 16 – Łk 22, 13), ponieważ przy stołach zazwyczaj stały sofy i na nich biesiadnicy w pozycji półleżącej spożywali posiłek, posługując się prawą ręką, wsparci na lewym łokciu. Jeżeli jakieś obyczaje kultury hellenistycznej (która wtedy panowała w Izraelu) nie ubliżały religii mojżeszowej, mogły być przyjęte przez społeczeństwo żydowskie. Tak było ze sposobem ucztowania w pozycji półleżącej – co również miało oznaczać, że Żydzi po ucieczce z Egiptu są ludźmi wolnymi – a tylko wolnym przysługuje takie

Mediolan – Leonardo da Vinci – fresk „Ostatnia Wieczerza” w bazylice Santa Maria delle Grazie.

Page 16: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

16 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

biesiadowanie (wprawdzie byli pod rzymskim panowaniem – ale naród ciężko doświadczony miał potrzebę zamanifestowania swojej wewnętrznej wolności!). W tej sytuacji zupełnie natu-ralnym jest stwierdzenie, że w pewnym momencie „jeden z uczniów, którego Jezus szczególnie miłował” opierał głowę na piersi Mistrza (J 13, 25).

Ilość przedstawień Ostatniej Wie-czerzy w sztuce religijnej liczy się w ty-siącach. Najsławniejsze z nich dzieło – fresk Leonarda da Vinci w kościele Santa Maria delle Grazie w Mediolanie, niezwykle piękne, zaprzecza jednak realiom tamtych czasów, przedstawiając apostołów siedzących przy dłuższym boku stołu z Chrystusem pośrodku. Tymczasem najważniejsza osoba – gospodarz, w tym wypadku Jezus – powinien zajmować miejsce centralne środkowego, czyli honorowego stołu, zajmowanego zawsze przez trzech bie-siadników. Stał on naprzeciw strony niezajętej, przeznaczonej dla służby. Stoły ustawiane były w literę „U”.

Zajęli więc miejsca przy stołach, uczniowie przy bocznych, zaś – jak bi-bliści domyślają się – Jan i Piotr po obu stronach Jezusa. Wieczerza rozpoczęła się od dziękczynnej modlitwy za wino i za dzień. Talmudyczny traktat Pesahim (Pascha) z ok. 150 r. opisuje Paschę. Ostatnia Wieczerza mogła wyglądać po-dobnie w głównych zarysach. Najpierw maczano przaśny chleb w czerwonym sosie, potem biesiadnicy wypijali dwa pierwsze kielichy wina, między jednym a drugim po kilka kropli słonej wody – na pamiątkę „łez egipskich” – po czym recytowali psalm 113A o wyjściu narodu z Egiptu. Jedli jagnię z „gorzkimi ziołami” i ostrymi przyprawami, takimi jak: liście laurowe, tymianek, bazylia, majeranek… W końcu wypijali ostatnie dwa kielichy. Ostatnim był „puchar dziękczynienia”, a po nim intonowano pieśń Hallel (Alleluja) składającą się z czterech psalmów (115-118) – pieśń uwielbienia i radości.

Pascha była świętem bardzo ra-dosnym, ale tym razem – na Ostatniej Wieczerzy – radość dziękczynienia musiała mieszać się ze smutkiem niepewnej przyszłości wobec zapo-

wiedzi Jezusa o czekającej Go męce i śmierci. Czy tylko był smutek? O, nie! Przejmujący ból przepełniał ich dusze i nie ustąpi aż do niedzielnego poranka i do momentu, gdy ujrzą Jezusa, jak przechodzi przez zamknięte drzwi i staje znów w tym miejscu pośród nich z przesłaniem Pokoju. Ale na razie jest rozpacz i krzyk duszy: ta zapowiedź o Jego śmierci spełnić się nie może… Nie! To się nie stanie!!

Najpierw jednak zostają poddani niezwykłej próbie. Oto ukochany Mistrz sam umywa im nogi – jak to zawsze zwyczajowo czynili przed ucztą słudzy gospodarza wobec gości… Zdumienie, zawstydzenie i protest Piotra! Potem Jezus wyjaśnia: „dałem wam bowiem przykład – abyście także czynili tak” (J 13, 15-16) – lekcja pokory! Zaraz też Mistrz zapowiada, że jeden z nich Go zdradzi… Niemożliwe! Kto to może być? Przecież nie ja, bo ja Go kocham – myśli każdy z Jedenastu. Przygnę-bienie… Judasz wychodzi, dlaczego?

Teraz znów Mistrz odprawia dla nich jakiś nadzwyczajny, tajemniczy obrzęd, kolejno nad chlebem i winem – to były podstawowe, codzienne pokar-my. Widzą, jak w pewnym momencie składając dziękczynienie bierze w swoje dłonie chleb, łamie go, rozdaje każdemu z nich mówiąc: Bierzcie i jedzcie… to jest Ciało moje. Zapewne zapa-dła cisza… Tylko posadzka kamienna i ściany oddawały echo tych wieku-istych i wiecznotrwałych słów: to jest Ciało moje. Potem czyni takie samo misterium nad winem, poleca im, aby podzielili między siebie pijąc kolejno z kielicha. Powiedział wtedy: to jest moja Krew Przymierza… pijcie z tego wszyscy… Tak czynią, przyjmują! Bo On już kiedyś powiedział: Ja je-stem chlebem żywym – a On zawsze mówi prawdę, jest Prawdą! On, Jezus, jest Życiem – a więc przyjmują życie w swojej pierwszej Komunii Świętej! To czyńcie na moją pamiątkę – przyj-mują też swoje kapłaństwo. I jeszcze spojrzenie Boga na „przyjaciół, których do końca umiłował”…

Posileni, mają teraz wysłuchać mowy pożegnalnej Mistrza, którą tak dokładnie zapamiętał dla nas najmłod-

szy z uczniów – Jan. Usłyszą kojące słowa Jezusa: niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka – tak, to uspokaja. Ale On chce odejść, dokąd? My chcemy iść z Tobą. Nie możecie! „Pokaż nam Ojca!” Jak to, nie wie-dzą? Ja jestem w Ojcu a Ojciec we mnie; wierzcie… Wierzą? Skoro On tak mówi…

Dalej pytają, Jezus łagodnie od-powiada, tłumaczy jeszcze raz swoją Naukę. Obiecuje, że przyjdzie DUCH--POCIESZYCIEL, który im wszystko przypomni i wyjaśni. To dobrze – my-ślą – wtedy wszystko zrozumiemy, ale nade wszystko – choć zapowia-da cierpienie i dla nas – to obiecuje wieczną szczęśliwość razem z Nim w mistycznym połączeniu… A więc życie wieczne… Lecz teraz chce odejść, cierpieć i umrze dla nas, za nas. Jak pojąć to, co niepojęte!? Rozterka i na-dzieja, smutek i słodycz Jego słów… rozdarcie i perspektywa przyszłego szczęścia. Nie zostawi ich przecież sierotami – jak obiecał. Nie zostawił! Pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję. Tak, On daje wszystko, o co tylko będziemy prosić. Nakazuje, abyśmy się wzajemnie miłowali… Jego słowa są rozkazem – bo On jest Miłością…

Wiele jeszcze powiedział Nasz Pan swoim uczniom wtedy, po Wie-czerzy. Często te słowa słyszymy, lecz należałoby znać je na pamięć! Jeszcze jedną scenę możemy przywołać w na-szej, dociekliwej wyobraźni: uczniowie widzą Jezusa, Jego Oblicze jaśniejące już nieziemskim blaskiem, wzniesione oczy ku górze w MOLITWIE ARCY-KAPŁAŃSKIEJ:

Współistotny z Ojcem Syn rozmawia z Ojcem – Bogiem Nie-widzialnym… modli się za siebie… za uczniów… za nas, którzy kiedyś żyć będziemy… Po Jego Słowach, jakiekolwiek inne ludzkie słowa – nie mają tutaj racji bytu…

Krystyna Ungeheuer-Mietelska

Bibliografia:1. – Pismo Święte Nowego Testamentu;2. – H. Daniel-Rops – „Dzieje Chrystusa”.

Page 17: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

17Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

POD KRZYŻEM Z MATKĄ BOŻĄ (OSIEM DNI)

Wielki Tydzień, a szczególnie Wielki Piątek to zaproszenie do rozważania Męki Jezusa Chrystusa oraz cierpienia Jego bolesnej Matki, patrzącej na dramat umiłowanego syna. A jednak Maryja, której niezachwiana wiara, ufność i mądrość, dające czystość, jasność widzenia i siłę pozwalają Jej dostrzec wielką potęgę Ofiary Chrystusa, która jest największym wyrazem Bożego Miłosierdzia tak, że nawet w momencie najgłębszego smutku Jej serce jest pełne radości. Serce każdego wrażliwego człowieka, który żyje zjednoczony z Bogiem i pragnie pełnić Jego wolę, pęka z bólu, gdy widzi, że zło tryumfuje w jakimkolwiek wymiarze.

Jednakże w Wielki Piątek Krzyż jest źródłem Nadziei dla tych, którzy uwierzyli, że Ten, który na nim umarł, jest prawdziwie Synem Bożym; jego Krew niweczy wszelkie winy i grzechy świata, niszczy lęk, leczy rany i przynosi cudowny pokój, którego świat dać nie może. Gdy mój własny krzyż wydaje się zbyt ciężki, szczególnie wtedy, gdy odczuwam niepokój, lęk, brak zrozumienia i niesprawiedliwość, zawsze idę pod Krzyż. Tam odzyskuję spokój, potrafię wybaczyć tym, którzy mnie zranili, zawiedli czy obrazili, wiem bowiem, że Chrystus mnie rozumie, bo mnie kocha i zawsze jest ze mną w moim cierpieniu. Moc Jego Ofiary polega na tym, że jest źródłem pojednania człowieka z Bogiem oraz przebaczenia i pojednania pomiędzy ludźmi. Dlate-go myślę, że warto uklęknąć u stóp Krzyża – nie tylko w Wielki Piątek – porozmawiać z Maryją i spojrzeć na Krzyż Jej kochającymi oczyma.

1. Najdroższa Matko, stałaś pod Krzyżem Twojego Syna. Mimo, że był on Bogiem, był przede wszystkim Twoim umiłowanym Synem. Urodziłaś i wy-chowałaś Go z miłością, opiekowałaś się Nim i kochałaś Go przez Jego całe ludzkie życie. Potem stałaś u stóp Krzyża, patrząc na Jego okaleczone ciało.

Najdroższa Matko, dzisiaj zapraszasz mnie do udziału w wielkiej tajemnicy Twej bezgranicznej miłości. Zapraszasz mnie, abym stanęła obok ciebie, i trwała razem z Tobą, przeżywając mękę Twego umiłowanego Syna razem z Nim. Przyjmuję Twoje zaproszenie. Tajemnica Twej niezgłębionej matczy-nej miłości jest dla mnie niepojęta, a mimo to chcę przyłączyć się do Ciebie i razem z Tobą trwać na miłosnym czuwaniu, wpatrując się w cierpiącego Chrystusa.

Najdroższy Jezu, widzę Cię, wpatruję się w Ciebie i kocham Cię. Na początku mojej podróży z Tobą i z Twoją Matką pomóż mi rozpocząć tę trudną drogę na ludzkim poziomie. Pomóż mi zobaczyć wszystko, co dzieliliście ze sobą i co Was łączyło. Przyjmuję Twoje zaproszenie — pragnę poznać i wniknąć w tajemnicę tej świętej i ludzkiej miłości. Maryjo Matko, módl się za nami. Jezu, ufam Tobie.

2. Kochająca Matko, pozwól mi wejść do Twojego Niepokalanego Serca i do-świadczyć jego ogromnej siły i nieskończonej miłości. Stałaś pod Krzyżem wpatrując się w Syna, dzieląc jego straszliwe cierpienie. Proszę, przyjmij mnie do swego serca, które wypełnia doskonała miłość. Umacniaj i inspiruj mnie tak, abym mogła dawać świadectwo Twojej niepojętej, bezgranicznej miłości.

Moja droga Matko, gdy stałaś u stóp Krzyża, dałaś przykład nam wszystkim. Teraz już wiem, że nie ma doskonalszego miejsca na tym świecie niż u stop Krzyża. Pomóż mi nigdy nie odwracać się od Krzyża ze strachu przed cier-pieniem lub rozpaczą. Pomóż mi wyzbyć się słabości i lęku. Módl się, abym nauczyła się naśladować potęgę miłości Twojego serca.

O mój Jezu, gdy cierpiałeś na Krzyżu, pozwoliłeś, aby Twoja miłość zjedno-czyła się z miłością Twojej Matki w Jej Niepokalanym Sercu. Zaproś mnie

Page 18: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

18 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

do tej zjednoczonej miłości, tak abym i ja mogła zjednoczyć się z Tobą w bólu i cierpieniu. Obym nigdy nie odrywała oczu od Ciebie, mój najdroższy Jezu.Maryjo Matko, módl się za nami. Jezu, ufam Tobie.

3. Droga Matko, tak często w moim życiu doświadczam pokusy zwątpienia. Krzyże, które dźwigam i krzyże moich bliskich często sprawiają, że czuję się zagubiona i zdezorientowana. Proszę, módl się za mną, abym idąc przez ten świat, pełen cierpienia i bólu, miała Twoją niezachwianą wiarę i aby mądrość pochodząca wyłącznie z tego świata nie odstraszała mnie i aby mój umysł był zawsze otwarty na prawdę i mądrość Bożą, która poprowadzi mnie we właściwym kierunku.

Najdroższy Jezu, Ty pozwoliłeś Twojej Niepokalanej Matce być świadkiem Twojej straszliwej męki i niewy-obrażalnego bólu, który cierpiałeś na Krzyżu. Równocześnie obdarzyłeś ją niebiańskim rozeznaniem i wiedzą, które dały Jej czystość i jasność widzenia. Proszę Cię Panie, obdarz mnie i całą ludzkość tą samą Łaską. Pomóż nam dostrzegać Ciebie i Twoją wolę we wszystkim, co nas otacza. Maryjo Matko, módl się za nami. Jezu, ufam Tobie.

4. Najdroższa Matko, kiedy stałaś u stop Krzyża, nadszedł św. Jan oraz kilka świętych kobiet, aby Ci towarzyszyć. Zgodziłaś się, by przyłączyli się do Ciebie i byli źródłem Twego pocieszenia. Zaprosiłaś ich do swego Niepokalanego Serca, a ich wspólna miłość do Twego Syna dała Ci radość i siłę.

Mój Jezu, przyciągasz mnie do Siebie, zapraszasz mnie i pozwa-lasz mi patrzeć na Ciebie i być świadkiem Twojej męki. Proszę Cię, Jezu, daj mi łaskę prawdziwych przyjaciół, którzy będą mi towarzyszyć u stóp Krzyża i będą razem ze mną oddawać Ci hołd miłości i uwielbienia. Niechaj przyjaciele umocnią mnie i niech ja sama będę zawsze gotowa, aby pocieszać tych, którzy tego najbardziej potrzebują. Maryjo Matko, módl się za nami. Jezu, ufam Tobie.

5. Najdroższa Matko, gdy stałaś pod Krzyżem, przypomniałaś sobie Twoje „Tak” w odpowiedzi na wolę Ojca. Natychmiast uświadomiłaś sobie, co tak naprawdę znaczyło Twoje „Tak”. Było przyrzeczeniem Twojego całkowitego poddania się woli Ojca Niebieskiego oraz wyrzeczeniem się wszystkiego, co pochodzi z tego świata. Znaczyło to, że stawiasz wolę Ojca ponad wszystko co ziemskie, ufając wyłącznie Łasce Bożej, która sprawia, że wszystko jest możliwe.

Mój Najdroższy Panie Jezu, spraw, aby Twoje idealne poddanie się woli Ojca stało się moim własnym. Daj mi łaskę zjednoczenia się z Tobą, tak jak Ty zjednoczyłeś się z Ojcem i z Twoją ukochaną Matką. Kocham Cię mój Panie Jezu i oddaję się Tobie bez żadnych warunków i zastrzeżeń. Niech się stanie najświętsza wola Twoja. Maryjo Matko, módl się za nami. Jezu, ufam Tobie.

6. Najdroższa Matko, Twoje oczy widziały szokującą mękę, a jednak Twoje serce radowało się. Twoja radość była spo-wodowana świadomością, że niezależnie od wszystkiego, co oprawcy uczynili Twojemu Synowi, był On nadal Bogiem i nadal był Twoim Synem. Jego obecność zawsze będzie in-spirować, dawać nadzieję i radość i nikt nigdy tego nie zmieni.

Droga Matko, proszę, módl się, abym zawsze miała przed oczyma świętą obecność Twojego Syna, bez względu na to, co zdarzy się w moim życiu. Niech ta święta obecność będzie moją radością, która zawsze i wszędzie będzie mi towarzyszyć, stając się źródłem prawdziwego szczęścia.

Page 19: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

19Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Mój najdroższy Zbawicielu, niezależnie od tego, jak okrutnie zostałeś pobity i okaleczony, moje serce jest ra-dosne – raduje mnie Twoja Boska obecność w moim życiu i Twoje zjednoczenie się ze mną. Obym nigdy nie pozwoliła, aby moje cierpienia lub cierpienia tych, których kocham, przysłoniły tę radość. Niech Duch Święty, którego mi dałeś, uzdolni mnie do tego, abym potrafiła zawierzać całe życie Tobie, nawet wtedy, gdy ogarną mnie ciemności rozpaczy. Maryjo Matko, módl się za nami. Jezu, ufam Tobie.

7 Najdroższa Matko, słowa wysławiające wielkość Boga za Jego dzieła zbawcze, które wypowiedziałaś w cza-sie nawiedzenia, były wyrazem ogromnej radości płynącej z Inkarnacji. Twoja radość sięgała daleko; to ona dała Ci siłę, gdy wiele lat później stałaś u stóp Krzyża, patrząc, jak twoje brutalnie pobite umiłowane dziecko w mękach umiera na Krzyżu. Tę wielką radość poczułaś ponownie w momencie najgłębszego smutku stojąc u stóp Krzyża.

Najdroższa Matko, pomóż mi naśladować Twoją pieśń uwielbienia w moim codziennym życiu. Pomóż mi do-strzegać łaski Boże we wszystkich dziedzinach życia. Pozwól mi przylgnąć do Ciebie, aby twoimi kochającymi oczami zobaczyć chwałę ofiary Twojego umiłowanego Syna.

Mój umiłowany Panie Jezu, jesteś największym błogosławieństwem na tym świecie. Wszystko, co dobre, po-chodzi od Ciebie. Spraw, abym każdego dnia miała Cię przed oczyma i abym zawsze była w pełni świadoma potęgi Twojej ofiary, która jest, była i będzie najdoskonalszym wyrazem Bożego Miłosierdzia. Niech ten dar bezgranicznej miłości będzie źródłem mojej radości i inspiracją do głoszenia Twojej chwały zawsze i wszędzie. Maryjo Matko, módl się za nami. Jezu, ufam Tobie.

8. Najdroższa Matko, twoja wierność wobec Elżbiety w ciągu tych trzech miesięcy jest dla mnie najpiękniejszym przykładem troski o dobro drugiego człowieka i chęci służenia mu. Potrafiłaś łączyć modlitwę z praktyką, nie poprzestałaś na słowach, zamieniając je w czyn. Matko Słowa, jesteś dla mnie przykładem działania przeniknię-tego mocą Ducha Świętego. Pomóż mi każdego dnia iść za Twoim przykładem i rozeznawać Bożą wolę, aby móc obdarzać miłością tych, którzy jej potrzebują. Spraw, abym zawsze chętnie pomagała bliźniemu, zarówno w wielkich jak i małych sprawach oraz abym nigdy nie odstępowała od podstawowego powołania, które Bóg nam wyznaczył, aby kochać i troszczyć się o innych ludzi.

Najdroższa Matko, stojąc pod Krzyżem, pozostałaś wierna do końca. To właśnie Twoja matczyna miłość dała Ci siłę potrzebną, aby stać i patrzeć na mękę i śmierć Twojego Syna. Obym nigdy nie odwracała się od mojego krzyża i krzyży, które niosą inni ludzie. Módl się teraz za mnie, abym zawsze była dobrym przykładem wiernej miłości dla tych, których powierzono mojej opiece.

O mój Jezu, oddaję się Tobie całym sercem, umysłem i duszą. Zobowiązuję się towarzyszyć Ci w Twoim cierpieniu i bólu. Pomóż mi dostrzegać Cię w każdym napotkanym człowieku i w jego cierpieniach. Pomóż mi naśladować wierność i oddanie Twojej drogiej Matki, tak, abym mogła być niezawodnym oparciem dla innych ludzi, a szczególnie dla tych, którzy tego najbardziej potrzebują. Kocham Cię, Panie Jezu. Pomóż mi kochać Cię wszystkim, czym jestem. Maryjo Matko, módl się za nami. Jezu, ufam Tobie.

Barbara Scott

Page 20: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

20 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

SANKTUARIA STAREGO TESTAMENTU – CZĘŚĆ II

I. Świątynia w Jerozolimie

Pierwsza Świątynia Jerozolimska – Salomona (966-586 p.n.e.)

Według Księgi Kronik to król Dawid planował bu-dowę Świątyni i, aby tego dokonać, zgromadził wielkie bogactwa, zdobyte podczas licznych zwycięskich wojen. Jednak jego plany zostały zrealizowane dopiero przez Salomona (2 Księga Kronik rozdz. 3 i 4), który zbudował świątynię w latach 968 r. – 962 r. p.n.e. Świątynia składała się z trzech części: przedsionka, Miejsca Świętego i Miej-sca Najświętszego (Przybytku). Budowla była szeroka na 8,56 m i długa na 30 m. Jej wysokość wynosiła 12,8 m.

Pomiędzy przedsionkiem a Miejscem Świętym wznosił się mur. Wejście do sanktuarium stanowiły drzwi skrzydłowe. Biblia mówi, że pomiędzy Miejscem Świętym a miejscem najświętszym była ściana z desek cedrowych (1Krl 6,16) bądź według (2Krn 3,14) – zasłona „z fioletowej purpury, szkarłatu, karmazynu i bisioru”. Przed przedsionkiem stały dwie brązowe kolumny (o wysokości 18 łokci), które były zwieńczone wspaniałymi kapitelami, wykonanymi również z brązu. Nosiły one hebrajskie nazwy: Jakin (to znaczy – JHWH utwierdził) oraz Boaz (w Nim moc). Kolumny te strzegły wejścia do Świątyni.Wokół świątyni znajdował

się dziedziniec, który w okresie późniejszym podzielono na dziedziniec zewnętrzny i wewnętrzny. Dziedziniec był otoczony murem. Dziedziniec zewnętrzny włączał też w obręb świątyni pałac królewski. Dziedziniec wewnętrzny był przeznaczony tylko dla kapłanów. Lud nie miał dostępu ani na dziedziniec wewnętrzny ani do świątyni.

Mury Świątyni wykonano z kamienia, a wnętrze wy-łożono drewnem cedrowym. Podłogę zrobiono z drzewa cyprysowego. Drzwi wejściowe, podobnie jak ściany, były ozdobione płaskorzeźbami wyobrażającymi cherubów i girlandy kwiatów. W Miejscu Świętym, przed wejściem do Miejsca Najświętszego, stał ołtarz kadzenia. Ołtarz był wykonany z drzewa cedrowego i bogato złocony; stąd też nazywano go ołtarzem złotym. W Miejscu Świętym znajdował się również stół chlebów pokładnych. Stało tam 10 siedmioramiennych świeczników w dwóch rzę-dach po 5 w każdym. Przed wejściem do świątyni stał brązowy ołtarz, służący do składania ofiar całopalnych. Powierzchnię ołtarza całopalenia stanowiła krata. Obok ołtarza ustawiono duży basen miedziany, służący do ob-myć kultowych (1Krl 7,23-26). Basen umieszczono na podstawie z 12 rzeźb wyobrażających woły ustawione w 4 grupy po 3 figury. Każda trójka była ustawiona na inną stronę świata. Woda w „morzu miedzianym” służyła do rytualnych oczyszczeń kapłanów, a być może także zwierząt ofiarnych (Wj 30,18-21). Dziedzińce zbudowane były z dużych bloków kamiennych, a marmurowe ściany wykładane były niebieskim lapisem i czarnym onyksem. Plac świątynny miał wymiary 100 x 50 m. Wysokość obiektu sięgała 25 metrów. Do ołtarza ofiarnego prowadziła rampa, po której wciągano martwe zwierzęta przeznaczo-ne na ofiarę. Obok ołtarza pracowała rzeźnia, w której dokonywano rytualnego uboju. Zwierzętom podrzynano gardła bez ogłuszania, a krew z otwartych tętnic lała się na posadzkę i dalej kamiennymi rynnami spływała po

Model Świątyni Heroda – Muzeum Historyczne w Jerozolimie Ściana Płaczu

Page 21: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

21Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

zboczu świątynnym do doliny Gehenny. Po lewej stronie wejścia do Przybytku stała kamienna umywalnia, gdzie kapłani dokonywali rytualnego obmycia ciała. Po obu stronach wejścia do Przybytku stały dwie odlane z brązu menory z lampami oliwnymi. Półokrągłe schody z białego marmuru prowadziły do bramy Przybytku, gdzie stała Arka Przymierza. Zasłona oddzielająca miejsce Święte Świętych utkana była ze złotych nici. Według tradycji judaistycznych, przechowywano tam także laskę Mojże-sza, laskę Aarona, garniec z manną i poduszkę, na której spoczywała głowa Jakuba, który w śnie widział drabinę prowadzącą do nieba.

Niewola babilońskaW 587 roku przed Chrystusem upadło królestwo

Judei. Jerozolima została zdobyta przez króla Nabucho-donozora II. Przed zdobyciem Świątyni Izraelitom udało się ukryć Arkę Przymierza. Żydzi powiązani powrozami, w upokorzeniu powędrowali do niewoli, z której dopiero po siedemdziesięciu latach wracają, ale do złupionego królestwa i na ruiny Jerozolimy. Ten upragniony powrót był przewidywany przez proroka Jeremiasza: Bo oto dni nadchodzą, mówi Pan, że przywrócę przesiedlonych ludu mego izraelskiego i judzkiego i przywrócę ich do ziemi, którą dałem ojcom ich i posiądą ją (Jer 30,2-3). I rze-czywiście około roku 515 p.n.e. nastąpiło uwolnienie Żydów z niewoli babilońskiej. O dziwo, to uwolnienie Żydów zostało zainicjowane przez króla perskiego, który wcześniej pokonał Babilończyków. Pisze o tym Ezdrasz: Roku pierwszego Cyrusa króla perskiego, aby wypełniło się słowo Pańskie z ust Jeremiasza (Jer 30, 2-3), wzbu-dził Pan ducha Cyrusa króla perskiego i podniósł głos po wszystkim królestwie swym i na piśmie, mówiąc: „to mówi Cyrus król perski: Wszystkie królestwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebieski i ten mi rozkazał abym mu zbudował dom w Jeruzalem, które jest w żydowskiej ziemi. Kto jest między wami ze wszystkiego ludu Jego, niech będzie z nim Pan. Niech idzie do Jeruzalem i niech buduje dom Pana Boga izraelskiego”. A ci są synowie krainy, którzy wyszli z pojmania.. i wrócili się do Jeruzalem. Ci którzy przyszli z Zorobabelem (zob. Jer 1).

Druga Świątynia (520–20 p.n.e.) Po powrocie z niewoli babilońskiej Żydzi pod wo-

dzą Zorobabela i Josuego odbudowali ołtarz, na którym nieustannie składano ofiary dziękczynne. Później od-budowano Świątynię, mury miasta, pałace i domostwa. Świątynia została poświęcona około 515 r. p.n.e. Ale w tej świątyni nie było już Arki Przymierza. Było tam jednak pomieszczenie za zasłoną wykonaną z fioletowej i czerwonej purpury, z karmazynu i kręconego bisio-ru, z wyhaftowanymi postaciami cherubów. Miejsce to nazywano Święte Świętych lub Najświętsze. Izraelici wierzyli, że w dalszym ciągu jest to mieszkanie Boga i tam – podobnie jak niegdyś do pomieszczenia z Arką

– nie wolno było wchodzić nikomu poza arcykapłanem, który tylko w Święto Przebłagania wchodził do środka, aby skropić to miejsce krwią z ofiary.

W 332 roku przed Chrystusem wojska Aleksandra Wielkiego zdobyły Jerozolimę, ale miasto nie poniosło większych szkód. Natomiast Aleksander uważając się za wcielenie boga Amona, ustawił w Świątyni posąg Zeusa, czym boleśnie znieważył Izraelitów. W roku 173. p.n.e., król syryjski Antioch IV Epifanes, potomek jednego z ge-nerałów Aleksandra, przeznaczył Świątynię na przybytek syryjsko-fenickiego boga Baal-Szamona, którego Grecy nazywali Zeusem.

Dopiero powstańcy pod wodzą Machabeuszy w roku 150 p.n.e. wyzwalają Jerozolimę spod pogańskiej okupacji, co zakończyło okres profanacji i pozwoliło na ponowne poświecenie Świątyni. Dzień ten jest wspominany przez Żydów podczas święta Chanuka.W roku 63 p.n.e. Rzy-mianie opanowują Jerozolimę, a Pompejusz wchodząc do miejsca Świętego Świętych był rozczarowany, że nie zobaczył tam boga ani nawet jego wizerunku.

Trzecia ŚwiątyniaPo rządach ostatniego króla z dynastii hasmonejskiej

władzę podstępnie zdobył Herod, nazwany później Wielkim (król Judei od 37. p.n.e. do 4 roku po narodzeniu Jezusa). To on polecił rozebrać drugą Świątynię, a na jej miejscu wybudować nową wraz z rozległymi, monumentalnymi dziedzińcami. Prace budowlane przy wznoszeniu tej trze-ciej Świątyni trwały 10 lat. Zapisane w Ewangelii wg św. Jana słowa Jezusa: zburzcie tę Świątynię, a ja ją odbuduję w trzy dni (zob. J 2,13-21) odnosiły się do Świątyni Heroda. To w tej Świątyni, jak zapisał św. Łukasz, w momencie skonania Jezusa na krzyżu: zasłona przybytku rozdarła się przez środek (Łk 23,45).

Herod odbudował i rozbudował miasto wraz ze Świą-tynią. Plac świątynny otoczył wewnętrznym murem obron-nym. Dziedzińce zacienił licznymi arkadami i dobudował dziedziniec dla pogan. Wejście do Przybytku prowadziło między czterema rzędami kolumn. Świątynia olśniewała swą wspaniałością. Jej model można obejrzeć w Muzeum Historycznym Jerozolimy lub na stronie Web tego Muzeum. Świątynia Heroda została zburzona przez Rzymian w 70 roku n. e., co przepowiadał Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony (Mt 24,2).

Budowli tej nie odbudowano, gdyż prowadzone w tym rejonie wyburzenia i wielokrotne przebudowy, uniemożli-wiają odnalezienie jej fundamentów, a to według Żydów ortodoksyjnych nie pozwala na jej odbudowę; natomiast w reprezentacyjnej dzielnicy Jerozolimy zbudowano ol-brzymią synagogę, która stanowi namiastkę Trzeciej Świą-tyni. Wspomniane przebudowy miały miejsce w czasach bizantyjskich, kiedy prawdopodobnie stał tam kościół pod wezwaniem Odnalezionego Krzyża. Teraz nad Jerozolimą góruje Kopuła na Skale stojąca obok Meczetu Al Aksa.

Page 22: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

22 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

INSTYTUCJONALNE ASPEKTY FUNKCJONOWANIA KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO NA PRZESTRZENI DZIEJÓW – CZ. III Struktura organizacyjna Kościoła w pierwszych wiekach chrześcijaństwa

W poprzednim wydaniu „Okruchów św. Wojciecha” została przedstawiona struktura administracyjna Kościoła, a także jej rozwój w czasach apostolskich. Warto podkreślić, że apostołowie wiernie zachowywali strukturę ustanowioną przez Jezusa Chrystusa i biorąc pod uwagę rozwój Kościoła, a także jego rosnące potrzeby, w oparciu o ewangeliczną strukturę ustanawiali kolejne urzędy w Kościele. Ponadto rozumiejąc wagę trwałości Kościoła apostołowie zatroszczyli się o swoich następców i przy udziale Ducha Świętego w sakramencie święceń przeka-zywali władzę nad Kościołem następcom. Szczególnie ważny był wybór osób stojących na czele poszczególnych wspól-not Kościoła. Nieprzerwane następstwo kolejnych bisku-pów trwające od apostołów do dnia dzisiejszego nazywane jest sukcesją apostolską. Można zatem stwierdzić, że każdy bi-skup poprzez sakrament święceń (w tym charakterystyczny ob-rzęd nakładania rąk wywodzący się z czasów apostolskich) jest w prostej linii następcą apo-stołów. Zatem jest to ogromne zadanie dla każdego biskupa, ponieważ bierze on na siebie odpowiedzialność za głoszenie Dobrej Nowiny, a także stanie na straży czystości Ewangelii, wiary i tradycji sięgającej czasów apostolskich, które wywodzą się wprost z nauczania Jezusa Chrystusa.

W pierwszych wspólnotach chrześcijańskich istniały rady starszych, stojące na czele i kierujące lokalnymi wspólnotami, których członków zależnie od pochodzenia gmin chrześcijańskich hebrajskiego i greckiego nazywano odpowiednio presbyter i episcopos. Jednakże już pod koniec I w. po Chr. struktura rad starszych zaczęła być coraz częściej zastępowana pojedynczym urzędem biskupa, który działał w zgodzie i porozumieniu z radą prezbiterów. Zatem wy-kształciła się wyraźna struktura, obecna również w naszych

czasach, w lokalnych wspólno-tach Kościoła (dziś diecezjach) zgodnie z którą na czele wspól-noty stał biskup, a prezbiterzy działali w zgodzie z decyzjami biskupa i stanowili jego radę. Taka struktura, wykształcona pod koniec pierwszego stulecia, nazywana jest episkopatem mo-narchicznym, ponieważ głową lokalnego Kościoła jest jeden (gr. monos) biskup. Jednym z pierwszych przedstawicieli episkopatu monarchicznego był św. Ignacy Antiocheński, biskup Antiochii w Syrii w latach 70 – 107 po Chr. i męczennik za wiarę. To właśnie św. Ignacy An-tiocheński po raz pierwszy użył określenia „Kościół katolicki” jako oznaczenie całego Ludu Bożego, złączonego z Chrystu-sem w jeden organizm. Ponadto opisał hierarchię Kościoła wraz z zadaniami poszczególnych powołań: biskup reprezentuje

Św. Ignacy Antiocheński, źródło: https://www.deon.pl/215/art,19,sw-ignacy-antiochenski-rozpalony-o-gniem.html

Po zburzeniu Świątyni pozostała jedynie zachodnia ściana wewnętrznego muru, nazywana dziś Ścianą Płaczu. Ten relikt wspaniałości dawnego Izraela jest dla współ-czesnych Żydów jedynym sanktuarium z epoki Starego Przymierza, które jest dla pobożnych Żydów miejscem najświętszym. Do tego miejsca pielgrzymują Żydzi z całego świata, aby tam opłakiwać swoich przodków i zniszczenie Jerozolimy.

II. Synagogi a Świątynia Nazwę Świątynia Żydzi rezerwują tylko do tego jednego

obiektu kultowego, który w trzech kolejnych realizacjach

stał w Jerozolimie i tylko tam składano ofiary całopalne. Funkcjonariuszami Świątyni byli arcykapłan i kapłani, a w synagogach – rabini. Natomiast synagogi są to tylko miejsca odczytywania Słowa Bożego i modlitwy.

Antoni PoganŹródła: http://dabar.de/old.dabar/3Zorobabel.htmGość Niedzielny Nr 25/2004) http://zbawienie.pl/pan-jezus-

buduje-swiatynie-w-trzy-dni/http://biblia.wiara.pl/doc/422531.Swiatynia-Jerozolimskahttp://

www.sztetl.org.pl/pl/term/2169,jerozolimska-swiatynia/

Page 23: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

23Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

autorytet Boga-Ojca, prezbiterzy stanowią grono apostol-skie, a diakoni pełnią zadanie Chrystusa-sługi. Św. Ignacy Antiocheński wyraźnie podkreślał też prymat Kościoła rzymskiego, na którego czele stoi papież, co dodatkowo wskazuje na uznawanie przez pierwszych chrześcijan prymatu papieskiego i wiodącej roli Kościoła rzymskiego w pierwszych wiekach chrześcijaństwa.

Przyjęcie modelu episkopatu monarchicznego nie dokonało się od razu we wszystkich regionach. W niektó-rych częściach ówczesnego świata, szczególnie w dużych miastach, istniały konstelacje kilku wspólnot, a na czele każdej z nich stała rada starszych. Jednak już w II w. po Chr. obowiązującą stała się zasada, że w jednym mieście urząd sprawuje jeden biskup. Należy jednak rozważyć, dlaczego model episkopatu monarchicznego przeważył nad modelem rad starszych. Po pierwsze należy odwołać się do początku naszych rozważań i zauważyć, że Pan Jezus dokonał wyboru konkretnych osób na apostołów i następnie stali się oni pierwszymi biskupami. Oczywi-ście apostołowie byli skupieni w Kolegium Apostolskim, któremu przewodził św. Piotr jako pierwszy papież, jed-nak to w Kolegium Apostolskim wyrażała się jedność pierwszych biskupów z papieżem. Odmienny wniosek sugerujący, że Kolegium Apostolskie było radą starszych, jest błędny, ponieważ wówczas pojawiłby się problem z prymatem św. Piotra, który na podstawie Ewangelii jest niepodważalny, a także z wyborem przez Jezusa Chrystusa siedemdziesięciu dwóch uczniów, będących antycypa-cją obecnych prezbiterów. Zatem każdy z apostołów był biskupem, a jedność pierwszych biskupów wyrażała się w Kolegium Apostolskim, na którego czele stał św. Piotr jako pierwszy papież.

Po drugie jeden biskup to znak jedności Kościoła. Pięknie wyraził to św. Ignacy Antiocheński, który pisze o jednej Eucharystii, jednym ołtarzu, jednym kielichu, jednym Chrystusie i jednym biskupie. Wszelkie celebracje liturgiczne, głoszenie Ewangelii, nauczanie i działania wspólnotowe muszą pozostawać w jedności z biskupem. Ponadto należy wskazać, że biskup miał także inne zadania, mieszczące się w zakresie nadzorowania (episcopos – nad-zorca, doglądający, stróż) wspólnoty tj. np. odpowiedzialność za sieroty, wdowy i ubogich. Biskup utrzymywał również kontakty z innymi biskupami, z czego z czasem zrodziła się praktyka zbierania się wspólnie celem omówienia oraz przedyskutowania kwestii dotyczących całego Kościoła, a także rozwiązania zaistniałych wewnętrznych sporów. Takie zgromadzenia zaczęto z czasem nazywać synodami albo soborami.

Po trzecie silne przywództwo jest warunkiem jedności i stabilności. Należy także podkreślić, że chrześcijaństwo bardzo szybko się rozwijało i wzrastała liczba wiernych, co przyczyniło się do silnego oddziaływania Kościoła, a także jego rosnącego autorytetu, dlatego biskup stał się także przedstawicielem oraz reprezentantem danej wspólnoty Kościoła.

Po czwarte urząd biskupa stoi u źródeł ustroju Ko-ścioła z własną strukturą instytucjonalną i formą rządów. Wraz z rozwojem chrześcijaństwa Kościół ustalał zasa-dy, dotyczące m.in. wstępowania do wspólnoty, zasad i przebiegu celebracji liturgicznych. Za wszystkie sprawy religijne, także w zakresie prawa kościelnego, odpowia-dał w danej wspólnocie biskup, który miał obowiązek dopilnowania przestrzegania wszystkich zasad wiary i prawa Boskiego oraz kościelnego. Z powodu wagi godności urzędu biskupa można w tym czasie dostrzec rozdzielenie urzędu od osoby sprawującej urząd (tzw. piastuna organu), co jest także widoczne w nowożytnym prawie administracyjnym.

W modelu episkopatu monarchicznego biskupa w posłudze wspierali prezbiterzy i diakoni. Św. Ignacy Antiocheński tak o tym pisze w do Kościoła w Magnezji: „Starajcie się wszystko czynić w zgodzie Bożej pod kie-runkiem biskupa, który zastępuje wam Boga, kapłanów [prezbiterów] zastępujących radę Apostołów i moich najdroższych diakonów, mających udział w posłudze Jezusa Chrystusa”. Urzędy prezbiteratu i diakonatu były następnie dokładniej definiowane. Prezbiterzy w razie nieobecności biskupa sprawowali Eucharystię, nauczali i udzielali chrztu, natomiast diakoni pełnili posługę przy ołtarzu, czytali Ewangelię, a także troszczyli się o starców, wdowy, chorych, ubogich i potrzebujących. Należy także podkreślić, że już w II w. po Chr. pojawiły się kolejne funkcje/„urzędy”: lektor (czytający w czasie Liturgii), subdiakon, akolita (służący przy ołtarzu), egzorcysta, ostiariusz (odźwierny). Pomimo coraz większej liczby urzędów i funkcji we wspólnotach Kościoła panowała silna hierarchia, w której biskup był wyraźną głową lokalnego Kościoła.

Podsumowując, bardzo szybko, bo już w II w. po Chr. w Kościele upowszechniła się zasada, że głową lokalnej wspólnoty jest organ jednoosobowy – biskup, którego w posłudze wspierali prezbiterzy i diakonii. Mo-del episkopatu monarchicznego jest zgodny, a co więcej dokładnie odpowiada strukturze Kościoła ustanowionej przez Jezusa Chrystusa. To właśnie w Kościele katolickim poprzez sukcesję apostolską realna jest ciągłość urzędu biskupa wprost od apostołów. Ponadto od początku ist-nienia chrześcijaństwa można dostrzec realnie obecny i uznawany przez pierwsze wspólnoty Kościoła prymat papieski, który po tym, jak św. Piotr został pierwszym biskupem Rzymu, przynależy jego następcom na Stolicy Piotrowej w Rzymie. Wraz z rozwojem chrześcijaństwa powoływano kolejne urzędy w Kościele. Kościół stawał się też coraz częściej autorytetem w sferze społecznej, a z uwagi na rozwój chrześcijaństwa Kościół musiał roz-wijać także swoją strukturę instytucjonalną, aby sprostać coraz liczniejszym zadaniom, ale o tym już w kolejnym numerze „Okruchów św. Wojciecha”.

Adam Kozień

Page 24: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

24 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

KOŚCIÓŁ W POLSCE I W ŚWIECIE

KOŚCIÓŁ PRZEŚLADOWANY – KOREA PÓŁNOCNA

Korea Północna od 11 lat znajduje się na pierwszym miejscu listy Światowego Indeksu Prześladowań wg. organizacji Międzynarodowe Dzieło Chrześcijańskie „Open Doors”.

Jeszcze przed powstaniem Korei Północnej, Pjongjang z licznymi starymi kościołami, był nazywany „Jerozolimą Wschodu”. W Pjongjang, co prawda, istnieją nieliczne kościoły kontrolowane przez rząd (jedna cerkiew pra-wosławna, jeden kościół katolicki i dwa kościoły prote-stanckie), jednakże pełnią one funkcję propagandową, poka-zującą zagranicznym gościom pozorne istnienie wolności re-ligijnej. Istnieją także kościoły przeznaczone dla zagranicznych dyplomatów.

Północnokoreański reżim opiera się na kulcie jednostki i programowym ateizmie. Od roku 1948 Korea Północna rzą-dzona jest przez jedną rodzinę. Obecnie u władzy znajduje się już jej trzecie pokolenie. Każdy obywatel musi czcić przywódcę Kim Dzong Una, który stoi na czele Partii Pracy, armii, administracji oraz wszystkich grup społecznych, nikomu nie wolno podważać jego autorytetu. Niemal boska cześć oddawana wład-com nie zostawia miejsca dla jakiejkolwiek religii, a każdy, kto odważy się oddać cześć komuś innemu poza członkami dynastii, jest postrzegany jako jednost-ka niebezpieczna. Dziedzicząc przywództwo Kim Dzong Un został ogłoszony „Wielkim Spadkobiercą”, „Najwyższym Władcą” oraz „Największym Dowódcą Sił Zbrojnych”.

W Korei Północnej nie istnieją społeczności ekspa-triantów, chrześcijan migrujących, ani też nie ma nietra-dycyjnych wspólnot protestanckich, wszyscy chrześcijanie należą do jednej z dwóch kategorii: tradycyjne społeczno-ści chrześcijańskie, które wywodzą się z czasów sprzed wojny koreańskiej mającej miejsce w latach 1950-1953, to pierwsza z grup. Każdy obywatel jest zaklasyfikowany w specjalnym systemie zwanym Songbun. Chrześcijanie znajdują się w klasie „wrogiej” mającej nawet dwie wła-sne podgrupy – numer 37 to protestanci, a numer 39 to katolicy. Grupy te obejmują chrześcijan, których rodzice

oraz dziadkowie byli chrześcijanami – ci zostali wysłani do wyizolowanych wiosek. Jedynie niewielki procent tych tradycyjnych społeczności chrześcijańskich był w stanie ukryć swą wiarę i stworzyć kościół podziemny. Z powo-du ideologii „połączenia przez winę” potomkowie tych chrześcijan są uważnie i podejrzliwie obserwowani.

Konwertyci wywodzący się z komunistycznej ideologii Kim Il Sunga (Kim Ir Sena) oraz Kim Dzong Ila to druga

grupa. Wielu Koreańczyków nawróciło się w latach 90-tych podczas panującego głodu, kie-dy to niezliczone rzesze ludzi przekraczało granice z Chinami, by tam szukać pomocy w lokal-nych kościołach. Po powrocie do Korei Północnej nadal trwali w swej nowej wierze.

Przywódca Kim Dzong Un rozpętał burzę prześladowań i ucisku nad chrześcijanami

i nad każdym, kogo uznaje za zagrożenie dla swojej dyk-tatury. W samym 2014 roku ponad 10 tys. ludzi zostało albo zabitych, osadzonych w więzieniach i obozach lub wygnanych do zamkniętych wiosek. Wśród nich było wiele kobiet i dzieci. Nie wiadomo, ilu wśród tych ludzi

było chrześcijanami. W koreańskim reżimie to-

talitarnym funkcjonują obozy koncentracyjne, w których prze-bywają chrześcijanie (w chwili obecnej od 50 do 70 lub nawet 100 tys.). Dokładne informacje o liczbie uwięzionych chrześcijan nie są znane. Obozy koncentra-cyjne widać z kosmosu, można je dostrzec nawet przez Google Earth. Władza koreańska twier-dzi, że są to obozy reedukacji

poprzez pracę. Tak zwane „kwali su” analogiczne do gułagów.Chrześcijanie trafiający do obozów koncentracyj-

nych są oddzielani od innych więźniów, by nie mogli nawracać osadzonych. Do obozu można dostać się wraz z całą rodziną m.in. za posiadanie Biblii. Nawet dzieci są zachęcane do donoszenia na rodziców czytających Biblię. Według amerykańskiej organizacji Cornerstone Ministries (odpowiedzialnej za dostarczanie Biblii do Korei Północ-nej) podczas wojny koreańskiej zniszczono 2289 wspólnot chrześcijańskich liczących do 300 tys. członków.

Page 25: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

25Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Znane przypadki karania chrześcijan z powodu wiary: – Na chrześcijan, którzy potajemnie gromadzą się

na modlitwie, urządzane są polowania.– W 2004 r. został za-

mordowany generał Koreań-skiej Armii Ludowej, który nawrócił się na chrześcijaństwo i przekonywał do tej religii żołnierzy.

– 25 grudnia 2009 r. mi-sjonarz Robert Park trafił przez chińsko-północnokoreańską granicę do Korei Północnej, by przekonać Kim Dzong Ila do wypuszczenia więźniów politycznych i religijnych, za co trafił do aresztu, gdzie przebywał 43 dni. Podczas pobytu w więzieniu został dotkliwie pobity oraz napastowany seksualnie.

– W 2010 r. w prowincji P’yŏngan Południowy od-kryto nielegalną wspólnotę chrześcijańską. Aresztowano całą wspólnotę liczącą 23 osoby. Trzech liderów wspólnoty skazano na karę śmierci, a pozostałych członków zesłano do obozu koncentracyjnego Yodok.

– 61-letni Kim Seung Mo odwiedził członków swojej rodziny w chińskiej prowincji Jilin przy granicy z Koreą Północną. Gdy powrócił, opowiedział swoim sąsiadom, że jego krewni chodzą do kościoła i pastor zebrał dla niego używane ubrania członków kościoła – jak donosi radio Free Asia. Bardzo prawdopodobne, że ktoś poinformował o tym władze, po czym Kim Seung Mo został zatrzymany, oskarżony o szpiegostwo i torturowany.

– Wszyscy mieszkańcy Korei Północnej, którzy podróżowali do Chin, muszą po powrocie zgłosić się do władz i ze szczegółami opowiedzieć o swoim pobycie w sąsiednim kraju.

– Wiele kobiet z Korei Północnej stało się ofiarami handlu ludźmi. Tysiące kobiet zmusza się do wyjścia za mąż za mężczyzn z Chin. Zmuszane są także do prostytucji lub do niewolniczej pracy.

– Można usłyszeć o ludziach rozjeżdżanych wal-cem na budowanych drogach.

– W chrześcijańskich domach nie może być mowy o modlitwie przed posiłkiem, żadnych historii biblijnych na dobranoc. Nie można zabrać swoich dzieci na niedzielne nabożeństwo. Zbyt niebezpieczne jest rozmawianie ze swoimi dziećmi o chrześcijaństwie.

– W Korei Północnej stale aresztowani są także obcokrajowcy, którzy mają jakikolwiek związek z chrześci-jaństwem np. aresztowano dwóch amerykańskich docentów – gości Uniwersytetu Nauki i Technologii w Pjongjang, gdy chcieli opuścić kraj. Oboje są chrześcijanami i brali udział w projekcie humanitarnym.

– Amerykański student Otto Warmbier, areszto-wany w styczniu 2016 i skazany na 15 lat przymusowej

Pan Jezus na śmierć skazany.

Dlaczego nie widzę Twej twarzyspuściłeś głowęjakbyś był przegrany

Piłat Cię bronichoć tłum wściekły– ukrzyżuj, na krzyż z Nimnienawistnie ujada

Podnieś wiec głowęucisz jak burzę na jeziorzepopatrz im w oczyObroń sam siebie – Otom jest Prawda

Cóż to jest prawda…

Tu Prawda to milczenieTo mądrość – Nie rzucaj pereł przed wieprzeTo brzmiące w duszy Ojca błaganie– Synku uratuj moje dzieciweź je na ramionauwolnij od grzechudo mnie przyprowadź

ks. Roman Zapała

pracy, został uwolniony. Zarzucono mu kradzież plakatu propagandowego z hotelu w Pjongjang na zlecenie ko-ścioła. 22-latek w śpiączce wrócił w stanie krytycznym

do swojej rodziny. Niestety kilka dni później zmarł.

Szacuje się, że od 1948 r. w Korei Północnej wymordo-wano 300 tys. wyznawców Chrystusa. Od 2014 r. Korea Północna zaostrzyła swoją politykę wobec misjonarzy chrześcijańskich, nazywając ich otwarcie terrorystami.

Pamiętajmy, zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu, kiedy naszymi myślami i w na-szych modlitewnych rozwa-

żaniach tak często obejmujemy Krzyż Chrystusa, iż na mocy sakramentu chrztu wszyscy tworzymy jedną rodzinę dzieci Bożych, która jest Kościołem, mistycznym Ciałem Chrystusa. Szczególnie gorąco módlmy się za tych, którzy każdego dnia mają udział w Jego Krzyżu.

Oprac. Anna StawowiakŹródło:Głos Prześladowanych ChrześcijanRaport organizacji Międzynarodowe Dzieło Chrześcijańskie

„Open Doors”

Page 26: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

26 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

W poprzednim wydaniu „Okruchów” przedstawiłam kilka bożonarodzeniowych tradycji i zwyczajów angielskich, koncentrując się głownie na tych, które były praktykowane w moim katolickim środowisku, więc są mi dobrze znane i bardzo bliskie. Dzisiaj, pisząc o zwyczajach wielkopostnych, postaram się pokrótce opowiedzieć o tych, które różnią się od tradycji polskich oraz tych, które mogą dziwić, a nawet wydawać się śmieszne, niezależnie od tego czy są praktykowane przez całą brytyjską społeczność chrześci-jańską czy tylko katolicką.

W Wielkiej Brytanii, tak jak w Polsce i większości chrześcijańskich krajów europejskich, Lent, czyli okres Wielkiego Postu, według kalendarza chrześcijańskiego to 40 dni poprze-dzające Święto Zmartwychwstania Pańskiego. Lent jest staroangielskim słowem, które pierwotnie znaczyło wydłużać, ponieważ obchodzony jest na wiosnę, gdy dni stają się coraz dłuższe.

Wielki Post zaczyna się w Środę Popielcową i dla większości brytyjskich chrześcijan jest czasem refleksji i przygotowań do obchodów Wielkiej Nocy. Brytyjscy chrześcijanie poświęcają ten czas rozważaniu i pogłębianiu swojej relacji z Bogiem, pokucie i modlitwie, naśladując Chrystusa i Jego ofiarę oraz 40 dni, które spędził samotnie na pustyni, poszcząc i oddając się modlitwie. Praktykujący brytyjscy chrześcijanie naprawdę poszczą, rezygnując nie tylko z potraw mięsnych, ryb, tłuszczu, jajek i pokarmów zawierających mleko, ale również ze słodyczy i innych bar-dziej wyszukanych smakołyków oraz napoi alkoholowych. Większość brytyjskich kościołów chrześcijańskich, które w XXI wieku nadal przestrzegają wiel-kopostnych tradycji i zwyczajów, organizuje specjalne wielkopostne nabożeństwa i spowiedź. Jednak tylko bardzo niewielka grupa Brytyjczyków pości przez cały okres Wielkiego Postu; większość chrześcijan, a przede wszystkim większość brytyjskich katolików utrzymuje ścisły post tylko w Środę Popielcową (Ash Wednesday) i oczywiście w Wielki Piątek (Good Friday), natomiast coraz częściej wielu Brytyjczyków rezygnuje z przynajmniej jednej ze swoich słabości lub wad, np. palenia tytoniu, spożywania alkoholu czy ulubionej potrawy oraz z uprawiania gier hazardowych. Niezależnie od tego, z czego rezygnujemy, jest to naśladowanie deprywacji Chrystusa na pustyni, jak i ćwiczenie samodyscypliny.

Brytyjczycy nie znoszą marnotrawstwa, więc wtorek poprzedzający Środę Popielcową jest ostatnim dniem, kiedy rodziny i grupy przyjaciół organizują wielkie przy-jęcia, aby wspólnie zjeść te potrawy i produkty, które nie przetrwają czterdziestu dni Wielkiego Postu. Dzień ten nazywany jest Shrove Tuesday. Shrive (imiesłów: shrove) jest czasownikiem, który w starym anglosaksońskim ję-

zyku znaczył „wyspowiadać się, oczyścić się z grzechów i otrzymać rozgrzeszenie”. Już wtedy, tzn. około 1000 lat temu, wszyscy chrześcijanie przystępowali do spowiedzi właśnie tego dnia. Dzisiaj, gdy przeważnie tylko brytyjscy katolicy (i to nie wszyscy) przystępują do spowiedzi, Shrove Tuesday często nazywany jest Mardi Grass lub Pancake Day, gdyż według bardzo starej tradycji, naleśniki stanowią najważniejsze

danie we wszystkich brytyjskich domach. Jednak obchody Wielkiego Postu nie ograniczają się wyłącznie do jedzenia naleśników – większość miast, miasteczek i wiosek orga-nizuje tzw. pancake race, czyli wyścig „z naleśnikiem na patelni”. Tradycja pojawiła się w 1445 roku, gdy pewna kobieta, smażąc naleśniki, straciła poczucie czasu i gdy nagle usłyszała bicie dzwonu dochodzące z pobliskiego kościoła, który przywoływał wiernych do wielkopostnej spowiedzi, wybiegła z domu i nadal mając na sobie fartuch oraz trzymając w ręku patelnię z naleśnikiem, popędzi-ła do kościoła. Jeden z największych i najsłynniejszych wyścigów z patelnią odbywa się w Olney w hrabstwie Buckinghamshire, gdzie tor wyścigowy wynosi 415 jardów

(około 388 metrów). Reguły tych zawodów są bardzo rygorystycz-ne: każdy zawodnik musi pod-rzucić i przerzucić naleśnik na drugą stronę zarówno na początku biegu jak i na finiszu oraz musi mieć na sobie kuchenny fartuch a na głowie chustę. Po zawodach wszyscy uczestnicy biegu i wi-dzowie udają się do miejscowego

kościoła, aby uczestniczyć w specjalnym wielkopostnym nabożeństwie. Od 1950 roku Olney współzawodniczy z Liberal – miasteczkiem w stanie Kansas w USA, które również organizuje podobny bieg – po to, aby ustalić, które z tych dwóch miast ma najszybszego zawodnika. Po zawodach w 2000 roku Liberal prowadziło mając 26 wy-granych biegów, a Olney tylko 24. Konkurs trwa nadal…

Ash Wednesday, czyli Środa Popielcowa jest ważnym świętem we wszystkich wspólnotach chrześcijańskich i jest

OKRES WIELKIEGO POSTU (LENT) W WIELKIEJ BRYTANII: TRADYCJE I ZWYCZAJE

Page 27: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

27Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

dniem pokuty, skruchy i pojednania, w którym wierni przystępują do spowiedzi, aby oczyścić duszę przed roz-poczęciem Wielkiego Postu. Rzymsko-katolickie i anglikańskie kościoły oraz parę innych kościołów chrześcijańskich odprawiają specjalne nabożeństwo, które kontynuuje tradycje biblijne pokrywa-nia głów popiołem oraz ubierania się w strój zrobiony z parcianych worków. Jednakże w Wielkiej Brytanii kapłan nie posypuje głów wiernych popiołem, tak jak to czynią kapłani w Polsce, lecz zanurza kciuk prawej ręki w misecz-ce, która zawiera popiół z domieszką konsekrowanego oleju, po czym znaczy krzyż na czole wiernego, mówiąc: „Pamiętaj, że jesteś prochem i do prochu powrócisz.” Popiół pochodzi ze spalonych pal-mowych krzyży, które zostały poświęcone w Niedzielę Palmową w ubiegłym roku. Do popiołu dodaje się konsekrowany olej, aby łatwiej było kapłanowi wykonać i pozostawić trwały znak krzyża na czołach wiernych tak, aby pozostał widoczny przynajmniej do końca dnia.

Tak się złożyło, że kilka lat przed moim wyjazdem do Wielkiej Brytanii, nie znając jeszcze tej anglo-saskiej tradycji, w Środę Popielcową zostałam zaproszona do Capitol’u, siedziby parlamentu stanu Connec-ticut, znajdującego się w Hartford, stolicy stanu, aby oglądnąć i posłu-chać obrad Senatu. Ku mojemu zdu-mieniu, duża grupa senatorów miała namalowane duże, czarne krzyże na czołach, więc zaraz po zakończeniu obrad poprosiłam znajomą o wyjaśnienie. Była bardzo zdziwiona moim pytaniem. – Czyż nie jesteś katoliczką? – zapytała. Gdzie Twój krzyż? – Senatorowie z czarnymi krzyżami na czołach to przeważnie katolicy i anglikanie – wyjaśniła. – Krzyże mają przypominać, że przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie, Chrystus dał nam wszystkim swoje zbawienie.

– Dobrze o tym wiem – odpar-łam urażona, – ale u nas w Polsce jest trochę inny zwyczaj: my posypujemy głowy popiołem.

– A co potem? Przecież popiół opadnie, rozwieje go wiatr! Jak zatem wierni będą dawać świadectwo swojej wiary i gotowości do rozpoczęcia Wielkiego Postu? A ponadto krzyż przypomina wszystkim chrześcijanom o znaku krzyża, który otrzymaliśmy od

kapłana na chrzcie świętym. Należy również pamiętać, że śmierć Chrystusa na krzyżu jako zadośćuczynienie za

nasze grzechy zastępuje dzisiaj staro-testamentową tradycję składania krwa-wych ofiar, o których czytamy w Starym Testamencie.

Rozumiałam jej argumenty. „Może ma rację?” – pomyślałam w duchu.

Niedziela w środku Wielkiego Postu jest nazywana Mothering Sunday (w luź-nym tłumaczeniu: Dzień Matki). W tym bowiem dniu wszyscy służący, służące i pokojówki mieli dzień wolny od pracy i mogli pojechać do swych rodzinnych

domów, aby odwiedzić bliskich, a szczególnie zobaczyć się ze swoimi matkami. W dzisiejszych czasach wszystkie brytyjskie matki są zwolnione w tym dniu od wszelkich obowiązków domowych oraz dostają prezenty od swoich

dzieci. Ten dzień jest również znany pod inną nazwą – Refreshment Sun-day (tutaj: Niedziela Odpoczynku), ponieważ reguły postu obowiązujące w Wielkim Poście są wtedy na chwilę złagodzone. Tradycyjnym wypiekiem szczególnie związanym właśnie z tym dniem jest Simnel cake, który jest rodzajem tortu owocowego z dwiema warstwami pasty migdałowej – jedna na górze i druga w środku.

I wreszcie nadchodzi Niedzie-la Palmowa (Palm Sunday), szósta niedziela Wielkiego Postu i ostatnia przed Wielkanocą, upamiętniająca tryumfalny wjazd Chrystusa do Jeruzalem przy okrzykach radości zebranego tłumu, który z palmowymi gałązkami w rękach entuzjastycznie

witał Jezusa w mieście. Podobnie jak w Polsce, w cza-sie procesji wierni przynoszą swoje palmy, które jednak w Wielkiej Brytanii trochę się różnią od palm polskich, mają bowiem kształt krzyża, zrobionego z liści palmowych. Kształt i materiał brytyjskiej palmy upamiętnia zarówno

entuzjastyczne powitanie Chrystusa w Jeruzalem, gdzie zgodnie ze starym rzymskim zwyczajem zebrany tłum wyszedł Mu na spotkanie i słał pod nogi liście palmowe, jak i Krzyż, na którym zakończył swe ziemskie życie. Niedziela Palmowa rozpoczyna najważniejszy i najbardziej uroczysty okres w roku liturgicznym – Wielki Tydzień, o którego obchodach w Wiel-kiej Brytanii napiszę w następnym

wydaniu „Okruchów”.Barbara Scott

Page 28: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

28 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

KATOLIK ROKU: HOJNY CZŁOWIEK W UBOGIM DUCHOWO ŚWIECIE

Bankier inwestycyjny z Wall Street, koneser sztuki, działacz na rzecz praw człowieka, poświęcający swe życie niesieniu pomocy ubogim, John Studziński

Przed oświetlonymi neonami „jaskiniami zła”, w jednym z krajów rozwijającego się świata stoją młode dziewczyny, ubrane jak kobiety lekkich obyczajów, bacznie obserwu-jąc ulicę. Jednakże potencjalni klienci, poszukujący taniej rozrywki, będą zmuszeni odejść stąd z niczym, bowiem te młode kobiety wcale nie są prostytutkami, lecz działający-mi w przebraniu katolickimi zakonnicami, które ryzykują życie, aby ratować młode kobiety od naganiaczy i handlarzy żywym towarem.

W kwietniu bieżącego roku najbardziej szanowany magazyn muzyczny Gramophone podał, że tytuł Nagrania Roku otrzymał znany utwór Jamesa Mcmilla-na Stabat Mater w wykonaniu zespołu The Sixteen – była to pierwsza prezentacja tego po-pularnego maryjnego hymnu od dziesiątków lat.

W pobliżu stacji Viktoria w Londynie woluntariusze z Pasażu Day Centre, ufun-dowanego przez Kardynała Basila Hume, rozdają bez-domnym posiłek. Wśród nich znajduje się mężczyzna, mający delikatny amerykański akcent; już od lat 70-tych pracuje w tej właśnie kuchni, która przygotowuje zupy dla bezdomnych.

W słynnym Muzeum Brytyjskim do końca kwietnia można oglądać wystawę, która według gazety Daily Te-legraph jest tak „niezwykle poruszająca, że doprowadza zwiedzających do łez”. Żyjąc z Bogiem, bo taki jest tytuł wystawy, prezentuje 160 różnych eksponatów przedstawia-jących historię człowieka poszukującego świętości od 40 tys. lat. Wystawa zaczyna się od rzeźby stworzenia z epoki lodowcowej, przedstawiającej pół-lwa, pół-człowieka, a kończy się montażem wykonanym z koszulek dwóch maleńkich dzieci, których ciała zostały wyrzucone przez morze na wyspie Lesbos w czasie kryzysu syryjskich uchodźców. To właśnie ten eksponat doprowadził do łez krytyka z Daily Telegraph.

Katolickie zakonnice, nowa Stabat Mater, kuch-nia dla bezdomnych i niesamowita, chwytająca za serce wystawa, mają jedną wspólną cechę, lub raczej jednego człowieka, który je łączy. Jest to John Studziński, tran-satlantycki bankier inwestycyjny, który po zakończeniu błyskotliwej kariery w Morgan Stanley, jest teraz jednym z najważniejszych pracowników Blackstone – prywatnego giganta inwestycyjnego.

„Studs”, jak nazywają go przyjaciele, jest bardzo znanym człowiekiem: jest bowiem weteranem Wall Street, koneserem sztuki i działaczem na rzecz praw człowieka. Jest anglofilem z Nowej Anglii (USA), mającym podwójne obywatelstwo – brytyjskie i amerykańskie. John Studziń-ski został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego CBE, oczywiste jest więc, że jest niezwykle bogatym człowiekiem. Jednak przede wszystkim Studziński jest

katolikiem, który poświęca więk-szość swojego czasu i pieniędzy ludziom ubogim. Swoją działal-ność charytatywną rozpoczął już dawno, zanim ktokolwiek o nim słyszał i zanim wszedł w po-siadanie milionów, które teraz bez problemu może poświęcić sprawom, które, jego zdaniem, są ważne i zasługują na poparcie oraz finansową pomoc.

Te bohaterskie zakonnice należą do sieci sióstr, które w konsekrowanym życiu znane są jako Talitha Kum (słowa, które według Ewangelii św. Marka, Jezus powiedział do córki Jaira: „Dziewczynko wstań”). W 2014 r. Studziński założył Fundację Arise (Wstań!), aby pomagać tym właśnie zakonnicom oraz innym grupom działającym „w pierwszej linii”, chcąc w ten sposób podkreślić, że „jest to świat, który stracił niewinność, gdzie ciemne siły działają bardzo aktywnie”.

Premiera Koncertu Stabat Mater, która odbyła się w londyńskiej sali koncertowej Barbican w ubiegłym roku, zleciła Fundacja Genesis, założona przez Johna Studzińskiego. Fundacja przekazała 10 milionów funtów z jego własnych pieniędzy na rzecz młodych artystów reprezentujących różne dziedziny sztuki.

Jak można się domyślić, „Studs” jest właśnie tym amerykańskim wolontariuszem, o którym wcześniej była mowa, pomagającym w kuchni londyńskiego centrum dla bezdomnych, które pomógł założyć. Basil Hume był jednym z jego mentorów duchowych i jest to coś, co łączy go z kardynałem Vincentem Nichols’em.

Studziński jest jednym z najaktywniejszych działa-czy kampanii skierowanej przeciw „współczesnej formie niewolnictwa”, prowadzonej przez kardynała Nichols’a. To prawdopodobnie jego największe osobiste osiągnię-cie. W 2016 roku, poprzez Fundację Genesis, Studziński sponsorował nabożeństwo nieszporów prowadzone przez kardynała, a później biskupa Londynu Richarda Cartres’a,

Page 29: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

29Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

w Pałacu Hampton Court. Było to pierwsze katolickie nabożeństwo w Chapel Royal (królewskiej pałacowej kaplicy) od czasów Reformacji.

Studziński promuje swoje szczytne cele i projekty z taką samą determinacją i siłą, z jaką zarządza gigantycz-nymi sumami pieniędzy. Mimo, że nie wyobraża sobie, jak mógłby nie dawać pieniędzy na cele charytatywne („byłoby to jak odcięcie własnej nogi”), nikt nie mógłby oskarżyć go o to, że jest łatwowierny i że można go naciągnąć na nieprzemyślane przedsięwzięcia charytatywne. Przy-wodzi to na myśl kontrowersyjną myśl Margaret Thatcher, że nikt nie pamiętałby Dobrego Samarytanina, gdyby miał tylko dobre intencje.

Nieustępliwość, jaką Stu-dziński wykazuje w swojej dzia-łalności na rzecz czynienia dobra, odzwierciedla wyjątkowo wysokie wymagania, które stawia przed sobą w życiu religijnym. Niewielu katolickich biznesmenów posiada prywatne kaplice – ale też niewielu z nich poddaje się tak bardzo rygorystycznym ćwiczeniom duchowym. Pisze modlitwy, bardzo piękne, inspirowane i czytane przez Benedykta XVI, papieża-emeryta, z którym utrzymuje ścisły kontakt. Ma wizję świata, daleką od wartości materialnych, aby ponownie odkrywać duchowość. Być może jest to naiwne, choć można się spierać. Wydaje się, że Studziński reprezentuje odrodzenie katolickiej dobroczynności, która staje się coraz bardziej dynamiczna w jego ojczystych Stanach Zjednoczonych i którą przynosi do Anglii.

Istnieje stare purytańskie powiedzenie: „Posiadasz to, co dałeś; miałeś to, co wydałeś; straciłeś to, co zatrzy-małeś”, które jest Studzińskiemu bardzo bliskie. Praco-wał wiele lat, aby przyswoić je katolickiej wizji świata i człowieka, aby rozpoznawać wewnętrzną, często ukrytą, duchowość dzieł sztuki, które pozornie są świeckie. Widzi w nich dziedzictwo cywilizacji katolickiej, której etos inspiruje również do „walki” o prawa człowieka i innych przedsięwzięć, planów i projektów prowadzonych także przez niewierzących. Dlatego, na przykład, kiedy bardzo

liberalna południowo-afrykańska aktorka Janet Suzman – wielka przeciwniczka niektórych myśli i koncepcji ka-tolickich – powiedziała mu, że: „Musimy upewnić się, że nie wszyscy aktorzy i aktorki na świecie pochodzą tylko i wyłącznie z klasy wyższej czy górnej warstwy klasy średniej”, Studziński przejął inicjatywę i zapoczątkował Fundację Genesis. Nie jest to organizacja katolicka, chyba

tylko w takim sensie, że wszystko, co zostaje ufundowane przez Stu-dzińskiego, pochodzi z jego głębo-kiej wiary i konieczności niesienia pomocy potrzebującym.

Jego wiara jest ortodoksyjna, ale nie tendencyjna. W czasach, kiedy wielu czołowych katolików an-gażuje się w wojny kulturowe w stylu amerykańskim, Studziński trzyma się daleko od tych „postępowców”. Gdy mówi o „siłach ciemności”, rozumie przez to dwa bliźniacze przejawy zła: moralną ślepotę oraz

fanatyzm, które równie stanowczo potępia papież Franci-szek, tak jak to zresztą uczynił jego poprzednik. Studziński walczy z tymi siłami na wielkich przyjęciach, w salach posiedzeń, w modlitwie i na odległość: w slumsach Azji, Afryki, na Bliskim Wschodzie i Ameryce Łacińskiej.

Studziński jest wirtuozem networkingu wykorzy-stując swoje umiejętności prowadzenia interesów, które rozwinął w nagrzanych marketach Korporacyjnej Ame-ryki Gordon’a Gekko. Lecz Studziński używa ich w celu zdyskredytowania unifikującej filozofii opętanych przez pieniądze kapitalistów oraz równie zmaterializowanych ich lewackich wrogów.

Studziński jest bardzo hojnym człowiekiem w bardzo ubogim duchowo świecie; człowiekiem, który otwiera portfel, podczas gdy – niestety – wielu bogatych katoli-ków nie poczuwa się do tego ewangelicznego obowiązku. Krótko mówiąc, Kościół potrzebuje więcej networkerów takich jak John Studziński i właśnie dlatego The Catholic Herald z radością przyznaje mu tytuł: Katolik Roku.

The Catholic Herald December 14.12. 2017Tłumaczyła Barbara Scott

Drodzy bracia i siostry, Wielki Post jest czasem sprzyjającym odnowieniu siebie w spotkaniu z Chrystusem ży-jącym w Jego Słowie, w sakramentach i w bliźnim. Pan – który podczas czterdziestu dni spędzonych na pustyni zwyciężył podstępy kusiciela – wskazuje nam drogę, którą trzeba pójść. Niech Duch Święty prowadzi nas do podjęcia prawdziwej pielgrzymki nawrócenia, by odkryć na nowo dar Słowa Bożego, by zostać oczyszczonymi z grzechu, który nas zaślepia i służyć Chrystusowi obecnemu w braciach potrzebujących. Zachęcam wszystkich wiernych do wyrażenia tej duchowej odnowy poprzez uczestnictwo w Kampaniach Wielkopostnych, promowanych przez wiele organizacji kościelnych, w różnych częściach świata, aby rozwijać kulturę spotkania w jednej rodzinie ludzkiej. Módlmy się za siebie nawzajem, abyśmy uczestnicząc w zwycięstwie Chrystusa umieli otworzyć nasze drzwi dla osób słabych i ubogich. Wówczas będziemy mogli w pełni żyć i świadczyć o radości paschalnej.

Franciszek

Page 30: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

30 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

UMIŁOWAĆ KRZYŻ – UMIŁOWAĆ CHOREGO

O WYCHOWANIU, ZACHOWANIU I TRADYCJACH

11 lutego, w dniu wspomnienia Matki Bożej z Lourdes, będziemy obchodzić kolejny Światowy Dzień Chorego. Pierwszy Światowy Dzień Chorego został ustanowiony 13 maja 1992 r. przez papieża Jana Pawła II w liście do ówcze-snego przewodniczącego Pa-pieskiej Rady Duszpasterstwa Pracowników Służby Zdrowia – kard. Fiorenzo Angeliniego. Przez chorych Duch Święty w sposób szczególny uczy nas umiłowania Krzyża. Choroba i cierpienie to również ważne zagadnienie bioetyczne.

Działająca przy Uniwer-sytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie Poradnia Bioetyczna we współpracy z „Niedzielą Małopolską” opracowuje dział „ABC Bioetyki”. Instruktorzy Poradni odpowiadają na postawione przez czytelników pytania. Serdecznie zachęcamy do lektury kolejnych tekstów.

MAŁGORZATA CICHOŃ: – Jak można pomóc osobie, która nie znajduje w sobie chęci do życia, bo jest terminalnie chora?

SYLWIA FRAJBERG (bioetyk, mgr filozofii, instruktor w krakowskiej Poradni Bioetycz-nej): Nieocenioną formą pomocy, jaką możemy zaoferować osobie terminalnie chorej, jest nasza obecność. Bądźmy blisko osoby chorej w sposób nienachalny, czasem milczący, ale zawsze otwarci na wypowiadane przez nią słowa i wykonane gesty. Słu-chajmy uważnie, z empatią i cierpliwością. W szczególno-ści zwracajmy uwagę na pozawerbalne sygnały. Starajmy się unikać mówienia „będzie dobrze”, „jakoś to będzie”. Oczywiście bardzo życzymy choremu, żeby tak się stało, nasze intencje są dobre i szczere, jednak nie przybliżają nas do osoby chorej. Nie otwierają na dialog. Dla osoby cier-piącej z powodu nieuleczalnej i postępującej choroby takie słowa mogą oznaczać ucieczkę od rozmowy i brak naszej gotowości w towarzyszeniu choremu w granicznej sytuacji.

Bądźmy ostrożni w przenoszeniu na osobę chorą naszych własnych wyobrażeń o tym, jak zachowalibyśmy się w obliczu śmiertelnej choroby. Każdy człowiek jest niepowtarzalny, wyjątkowy i zupełnie indywidualna jest

jego droga ku kresowi życia. Dlatego nie oceniajmy osoby chorej, tyko jej towarzyszmy. Zwróćmy uwagę, jak bar-

dzo ważne jest zapewnienie osobie chorej kompleksowej opieki paliatywnej. Opieki, która koncentruje się na wszystkich sferach życia: somatycznej, psychicznej, społecznej i duchowej. Szu-kajmy profesjonalnej pomocy w pierwszej kolejności u le-karzy, następnie w zależności od kondycji i woli chorego zwróćmy się o pomoc do psychologów, instruktorów czy osób duchownych. Silny

ból fizyczny, spowodowany nasileniem objawów choroby, odczuwany w sposób ciągły, skutecznie odbiera choremu chęć życia, działa destrukcyjnie, jest źródłem cierpienia.

Reagujmy za każdym razem, gdy chory zgłasza ból. To jest nasza bardzo konkretna pomoc. Zniesienie bólu lub jego złagodzenie znacznie podnosi jakość życia cho-rego. Powoduje, że chory zapomina na chwilę o swoim

stanie zdrowia i, na ile to możliwe, wraca do swoich ulubionych czynności. Wy-korzystajmy ten czas i po-starajmy się skupić uwagę osoby chorej terminalnie na teraźniejszości, na tym, co może zrobić teraz, dzisiaj. Wyznaczmy wspólnie cele, które będziemy realizować dziś. Małe aktywności, które spowodują, że osoba w ter-

minalnej fazie choroby uwolniona od cierpienia będzie czuła się potrzebna, kochana, bezpieczna.

Nie bójmy się uśmiechać, nasze poczucie humo-ru może pozytywnie wpływać na samopoczucie osoby chorej. Być może nasza obecność spowoduje, że chory stopniowo wydostanie się z osamotnienia, z duchowej pustki, zaakceptuje nieodwracalność sytuacji, w której się znalazł. Nie będzie zadręczać się pytaniami, na które nie ma natychmiastowych odpowiedzi, może dokona duchowej refleksji, wykorzysta ten czas na sprawy, które są dla niego najistotniejsze. Pamiętajmy, że choroba terminalna wymu-sza radykalną zmianę dotychczasowych przyzwyczajeń, narzuca ograniczenia, izoluje, wyklucza. Jeśli jest jedynym

Page 31: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

31Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

wyzwaniem w życiu człowieka, staje się pułapką, odbiera nadzieję prowadząc do poczucia beznadziei.

Dlatego zabiegajmy o to, aby osoba chora mogła jak najdłużej wykorzystywać swoje umiejętności i talenty, była nadal częścią społeczeństwa, członkiem rodziny. Odwołujmy się w rozmowach do pozytywnych przykła-dów i świadectw innych chorych osób. Nie mówmy tylko o tych, którzy cudownie wyzdrowieli, ale przede wszystkim o tych, którzy nauczyli się żyć z chorobą.

Serdecznie zapraszamy osoby potrzebujące pomocy i wsparcia w rozwiązaniu trudnych dylematów moralnych związanych z początkiem, trwaniem lub końcem życia do pierwszej w Polsce Poradni Bioetycznej, mieszczącej się przy ulicy Bernardyńskiej 3 w Krakowie. Wykwalifikowany zespół bioetyków, wśród których znajdują się m.in. lekarze, pra-cownicy służby zdrowia, prawnicy, teolodzy i filozofowie udziela informacji w oparciu o naukę Kościoła Katolickiego oraz zasady personalizmu chrześcijańskiego.

Zainteresowani mogą uzyskać więcej informacji na stronie internetowej www.poradniabioetyczna.pl/ oraz pod numerem telefonu: 12 428 60 30 (wew. 922). Istnieje też możliwość konsultacji drogą mailową (formularz na stronie http://www.poradniabioetyczna.pl/uzyskaj-porade/) lub podczas wizyty w poradni. Korzystanie z Poradni Bioetycznej jest bezpłatne i anonimowe.

Ponadto istnieje możliwość elektronicznej prenu-meraty bezpłatnego Newslettera Bioetycznego, w którym znajdują się aktualności w dziedzinie bioetyki i pro-life.

W kolejnych numerach „Okruchów Świętego Wojcie-cha” zamieszczane będą artykuły z dziedziny bioetycznej, w których poruszane będą tematy dotyczące początku, trwania i końca życia. Istnieje możliwość sugestii poru-szanych tematów lub pytań, które przesłać należy na adres mailowy: [email protected]

Zuzanna Podraza

Zacznę standardowo. W dniu 10 grudnia 2017 roku,

w naszej parafii odbyły się VII Warsztaty Duchowości Małżeńskiej. Tematem przewodnim tym razem uczyniliśmy jedność w małżeństwie. Konferencję poprowadził ks. Mirosław Czapla, na co dzień pracujący w Sądzie Metropo-litalnym krakowskiej Kurii. Bieżąca styczność z problemami małżonków była podstawą konferencji księdza Mi-rosława. Dodatkowo mogliśmy spojrzeć na jedność małżonków poprzez historię ukazaną w Księdze Tobiasza. Na drugą część zaplanowana była praktyczna część dotycząca jedności małżonków, którą wraz z żoną mieliśmy popro-wadzić. Okazało się jednak, że nasi znajomi Ewa i Paweł, wielokrotni uczestnicy Warsztatów Duchowości Małżeńskiej szczególnie dbają o swoją

jedność i chcą nam o tym opowie-dzieć. Posiłkując się historiami swoich znajomych, a także i swoją, w bardzo rzeczywisty sposób przybliżyli nam ten temat dając wspaniałe świadectwo swojego życia małżeńskiego.

I na tym mógłbym zakończyć, ale będzie trochę niestandardowo.

Wielokrotnie wraz z żoną prze-konaliśmy się, że w momencie roz-poczęcia się Warsztatów, stajemy się ich uczestnikami jak wszyscy, którzy na nie przychodzą. Tak też było tym razem. Po wysłuchaniu świadectw przygotowanych przez Ewę i Pawła wywiązała się rozmowa, która wraca do mnie i żony jak bumerang. Wie-lokrotnie w sytuacjach, w których obecnie się znajdujemy, wychodzi nasza jedność lub niestety jej brak (na szczęście coraz rzadziej – dzięki

Ewa i Paweł!!). Na czym to polega? Dwa proste przykłady – czy w towa-rzystwie, gdzie nie ma mojej żony mówię o niej złe rzeczy? Narzekam? Skoro jesteśmy jednością skutkiem sakramentu, to w takich chwilach na-rzekam i mówię źle o samym sobie! Czy jeśli mówię coś na zewnątrz, co ma wpływ na moją rodzinę, mam swoje zdanie uzgodnione z żoną? Czy mam przed nią tajemnice, bo ktoś mnie o to prosił – „tylko, wiesz nie mów Zuzi, bo..”? No właśnie –gdzie jest nasza jedność i jak ją wyrażamy?

Biorąc pod uwagę to wszystko, co na VII Warsztatach Duchowości Małżeńskiej usłyszałem, to były one dla mnie chyba najważniejsze z do-tychczasowych.

Marcin Podraza

PODSUMOWANIE VII WARSZTATÓW DUCHOWOŚCI MAŁŻEŃSKIEJ

Page 32: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

32 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Czytając ikonę Świętej Rodziny można odkryć ogrom-ną dynamikę, która jest zawarta w jej treści, zwłaszcza w kontekście rodziny i małżeństwa. Od jakiegoś czasu ta ikona dla nas jest przede wszystkim znakiem niesamo-witej czułości, zarówno rodziców do dziecka, ale przede wszystkim małżonków, Maryi i Józefa, względem siebie. To wpatrując się w nią możemy wychowywać się do czułości, co okazuje się długą drogą, bo, choć czułość wpisana jest w nasze serce, jest danym nam przez Boga powołaniem, to nie dojrzewa bez naszego wysiłku… ale o tym za chwilę. Żeby być dla kogoś, dla drugiego, wpierw trzeba odkryć w sobie dziecięctwo Boże, posiadać osobową relację z Jezusem, króry otwiera nas na tworzenie następnych relacji. Więcej, jest w tych relacjach obecny, to On podarował, powierzył małżonków sobie nawzajem, przyprowadził jedno do drugiego. Nasze małżeństwo jest darem od Boga, możemy powiedzieć z pełnym przekonaniem, że Bóg obda-rował nas współmałżonkiem, dał nam największy prezent, który przyjęliśmy w momencie ślubu. Jedynie Bóg może być źródłem prawdziwej miłości i czu-łości między nami. Można powiedzieć, że małżeństwo jest źródłem a rodzina rzeką. A więc z owej sakramentalności małżeństwa można czerpać siły, sens życia, jest ona źró-dłem, które rozlewa się na małżonków, na ich dzieci, na kolejne relacje, jest ową rzeką. Przede wszystkim zaś jest to źródło łaski Bożej, skutecznego działania Jezusa w nas, poprzez nas dla innych ludzi. Stąd też małżeństwo staje się znakiem działania Boga, jest wydarzeniem, bowiem poprzez nieustanną dynamikę działań staje się „osobowym czynem miłości Pana Jezusa, który w Kościele powierza mężczyznę kobiecie i kobietę mężczyźnie zawierzając ich jedno drugiemu” (Carlo Rocchetta).

Sięgając do początków Pisma Świętego przychodzi pragnienie sparafrazowania słów Boga z Księgi Rodzaju (Rdz 1,24-2,9): Wezwałem Cię do istnienia i tchnąłem w Ciebie

życie, wlałem w Ciebie moje piękno, moje pragnienia, dałem Ci duszę, byś mógł być odzwierciedleniem mojej natury, dałem ci rozum, byś mógł władać tym, co Cię otacza, tym, co Ci powierzyłem, dałem Ci ciało, byś mógł nim siebie wyrażać, byś mógł przekuwać miłość, twórczość, marzenia w działania. I w tym momencie aktu stworzenia, Bóg stawia obok siebie mężczyznę i kobietę, błogosławi im, łączy ich tak ściśle, że stają się jednym ciałem, stają się mężem i żoną. Bóg trwa w zachwycie nad pięknem swojego stworzenia,

a my możemy na nowo i jeszcze z więk-szą mocą zachwycić się pięknem Boga w nas. Na nowo możemy odnajdywać w sobie obraz i zamysł Stwórcy i móc się nim dzielić z małżonkiem, dostrzec go w nim. Pragnienie obdarzania małożnka czułością wlewa w nas sam Bóg. Przy-kłady? Wzajemne oddanie, troska, zaufa-nie, niepowtarzalne spojrzenia, szczery uśmiech, podziw nad obecnością na co dzień, przytulenie, ciepłe słowa, słowa uznania, słowa zachwytu… Twórczość w tej dziedzinie chyba nie zna granic.

Wiemy jednak, że na co dzień, aby realizować powołanie do czułości, po-trzeba wiele zaparcia się siebie, pokornej miłości, postawy służby, cierpliwości, odpowiedzialności, a przede wszyst-kim zjednoczenia z Chrystusem. Jedną

z propozycji asystowania małżeństwu w jego powołaniu może być formacja we wspólnocie Domowego Kościoła, która dla nas jest nie tylko sposobem zapobiegania kry-zysom małżeńskim, ale kieruje nas w stronę Tego, dzięki Któremu i z Którym możemy budować razem.

Rekolekcje tematyczne wspólnoty Domowego Kościoła „Miłość małżeńska w drobnych gestach” przeżywaliśmy w Ośrodku Braci Mniejszych Kapucynów w Skomielnej Czarnej. Wszystkie treści skupiały się wokół medytacji ikony Świętej Rodziny, która była inspiracją do konferen-cji, spotkań w grupach, dialogów i rozważań osobistych. Polecamy!

KMH

POWOŁANI DO CZUŁOŚCIRefleksje małżeńskie po rekolekcjach „Miłość małżeńska w drobnych gestach”

Ileż czułości musiało być w spojrzeniu Józefa na Maryję. Czułość jest bezinteresownym podziwem, jest przeciw-na podnieceniu. Podniecenie syci się sobą i samo wygasa. Nie może trwać i nie może uszczęśliwiać człowieka. Samo się wyczerpuje. Natomiast czułość wzbudza wzruszenie. Wzruszenie serca, duszy. Ciało też bierze udział we wzruszeniu, nie ulegając jednak podnieceniu. Jest to inna jakość reakcji. Wzruszenie przechodzi w uniesie-nie, podnosi człowieka ku pięknu, ku źródłu piękna, ku Bogu. Człowiek nie może żyć naprawdę po ludzku bez uniesienia. […] Była dla niego źródłem radości. Nie przyjemności, ale najgłębszej radości, jaka jest udziałem osób naprawdę się kochających. Jan Paweł II

Page 33: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

33Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

NADZWYCZAJNI SZAFARZE KOMUNII ŚWIĘTEJ W ARCHIDIECEZJI KRAKOWSKIEJ

Arcybiskup metropolita krakowski ustanowił dekretem 3603 z dnia 12 grudnia 2005 r., w archi-diecezji krakowskiej posługę świeckich pomocników w udzielaniu Komunii świętej. Wiek mężczyzn, których księża proboszczowie mogą przedstawić do przygotowania dla podjęcia tej posługi, został określony na 25 do 65 lat. Decyzją ks. kard. Stanisława Dziwisza 27 marca 2010 r. patronem nadzwyczajnych sza-farzy Komunii świętej w archidiecezji krakowskiej został święty Stanisław Kaźmierczyk.

W sobotę 24 marca 2018 roku w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, metropolita krakowski ks. abp Marek Jędraszewski pobłogosławi XIII grupę 44 nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej. W archidiecezji krakowskiej będzie teraz 484 szafarzy posługujących w 174 parafiach. Wśród nas są profesorowie, inżynierowie, technicy i robotnicy.

W naszej parafii nadzwyczajni szafarze przynoszą Pana Jezusa do chorych w niedzielę i święta oraz podają wiernym podczas Mszy św. Pana Jezusa, gdy brak jest wystarczającej liczby kapłanów. Są to czterej członko-wie naszej Rady Parafialnej: Kazimierz Synowski (mgr inżynier klimatyzacji), który jest też vice-przewodniczącym Duszpasterstwa Turystycznego „Koło Pielgrzym” archi-diecezji krakowskiej, Marek Polański (dr biochemii) z Zarządu Akcji Kato-lickiej archidiecezji krakowskiej, mgr inż. Marcin Podraza, mgr inż. Jarosław Jasiński. W 2017 r. zanieśli chorym 1105 Komunii świętych.

Historia tej posługi sięga patrona szafarzy, chłopca – akolity o imieniu Tarsycjusz, świętego męczennika, który zginął w III wieku z rąk gawiedzi niosąc Komunię świętą do uwięzionych chrze-ścijan skazanych na śmierć. Listem motu proprio „Ministeria quaedam” Pawła VI z dnia 15 sierpnia 1972 roku. Papież zastąpił święcenia niższe i subdiakonat posługami lektora i akolity, który może udzielać Komunii świętej w charakterze nadzwyczajnego szafarza.

29 stycznia 1973 roku ukazała się instrukcja „Immen-sae caritatis”, która dała ordynariuszom miejsca władzę do wyznaczania nad-zwyczajnych szafarzy Komunii świętej. Dyscyplina została uregulowana w Ko-deksie Prawa Kanonicznego promul-gowanym przez papieża Jana Pawła II w 1983 roku. Normy prawa kanonicznego odnoszące się do tych posług zawarte zostały w kan. 230 i w kan. 910.

2 maja 1990 roku Konferencja Epi-skopatu Polski ogłosiła postanowienia dotyczące nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej, a 18 października 2006 r. dokonała stosownych modyfikacji.

Na ten temat powstała praca ma-gisterska, którą napisał nadzwyczajny szafarz mgr Rafał Figura „Posługa nad-

zwyczajnego szafarza Komunii świętej”, PAT, Kraków 2007, z której zacytowano fakty historyczne.

Na stronie https://nszafarze.pl/ zamieszczone jest „świadectwo Marka”, a także podziękowanie za błogosła-wieństwo posługi udzielone nam przez ks. bp Jana Zająca z 15 marca 2018 r.

ŚWIADECTWO MARKADoświadczam tego, jak to prosto

stać czy klęczeć przed ołtarzem z rękami złożonymi w słowach modlitwy, a jak trudno pochylić się nad człowiekiem zranionym przez bliźnich, który wcale nie chce o tym rozmawiać.

Mając rodzinę, dorosłe dzieci, po-trzebujące mojego niedzielnego czasu, muszę w tej nowej sytuacji więcej an-gażować się w sprawy rodzinne, by nie stać się tylko gościem we własnym domu. Dostrzec również potrzebę jesz-cze większego wyważenia słów, by nie zranić uczuć, nie powodować zazdrości o służbę Bogu. Kochając Boga i wiążąc się z Nim w tej posłudze powinienem jeszcze wyraźniej odczuwać szczęście rodzinne i jego harmonię. I tu muszę zachować niezwykłą czujność, bo zło uderza właśnie w te struny naszego życia, przecież toczy się walka o naj-

SPOTKANIA

Page 34: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

34 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

cenniejsze, o dusze. Ta nowa sytuacja w życiu rodzinnym nie powinna stać się powodem napięć, pretensji czy też wręcz agresji. Moje otoczenie ma wysublimowany obraz nadzwyczajnego szafarza uświęconego przez to, że niesie w swoich rękach Boga, a gdy to nie ma nic wspólnego z realnym obrazem męża i ojca – w znanych rodzinie jego słabościach i niedostatkach, może powodować wyrzuty i krytykę. Konsekwentne zaufanie Bogu, daje mi większą mobilizację do troski i zabieganie o dom i jego harmonię. To stanowi dla mnie najważniejszą modlitwę czynu, a wyma-ganiom niełatwo sprostać. Nadszedł czas, kiedy poczułem radość płynącą z dumy mojego syna, który przedstawił mnie swojemu koledze ze studiów muzycznych, kapła-nowi „mój tata jest nadzwyczajnym szafarzem” – to mnie bardzo wzmocniło i dało mi poczucie pewności tej misji.

Jako nadzwyczajny szafarz Komunii świętej mam możliwość przez tę posługę przeżycia wraz z przyjmującymi Pana Jezusa ich wielkiej wiary, nieraz takiej, że wypadałoby przed nią uklęknąć. To jest dla mnie niezwykle i bardzo skuteczne ubogacanie zasobów duchowych i wzbudzanie potrzeby kontaktu z człowiekiem, jego wielkością i nędzą, jego radością i smutkiem, jego siłą i słabością, a przede wszystkim widzialnym obrazem Chrystusa. Bardzo mi to pomaga w pełnieniu odpowiedzialnej funkcji w zarządzie

Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej i Parafialnym Poradnictwie Rodzinnym.

Marek

Podziękowanie wygłoszone podczas błogosławień-stwa XIII grupy nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej 15.03.2008 roku.

Jego Ekscelencjo Czcigodny Księże Biskupie!Dziękujemy za błogosławieństwo Kościołowi Świę-

temu, rodzicom, rodzinom, katechetom i duszpasterzom za formację duchową, dzięki której mogliśmy odpowiedzieć „Tak” na wezwanie naszych drogich księży proboszczów.

Dziękujemy za te blisko półroczne zdroje wiedzy dane nam przez znakomitych wykładowców Papieskiej Akademii Teologicznej i ojcowską opiekę Księdzu Jerzemu Serwinowi Archidiecezjalnemu Duszpasterzowi OAZ.

Ekscelencja wybaczy, że słowa się łamią i serce drży. Ogarnia nas bowiem wielkie wzruszenie, bo będziemy nieść Chrystusa Miłosiernego chorym w pokorze i posłuszeństwie naszym proboszczom. Dlatego pokornie prosimy Was wszystkich tu zebranych na tej uroczystości, módlcie się za nami! (w imieniu szafarzy dziękował Marek Polański).

Marek Polański

KU NIEPODLEGŁOŚCI

Józef Piłsudski i Legiony Polskie Zapewne w wielu instytucjach i organizacjach podjęto już przygotowania do obchodów uroczystości setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Ponieważ wyda-rzenia, które poprzedziły dzień 11 listopada 1918 r., roz-poczęły się kilka lat wcześniej, ich setna rocznica albo już minęła, albo wypada właśnie teraz. Warto więc wspomnieć i tamte wydarzenia, ale przede wszystkim bohaterskich animatorów i realizatorów tych wydarzeń.

Tej grupie przewodził Józef Piłsudski. Rezultatem jego działalności były Legiony, których walka stała się bardzo ważnym składnikiem procesu odzyskiwania naszej niepodległości. Zamierzamy przypomnieć wydarzenia tego procesu, ale dla celów edytorskich opis tych wydarzeń został podzielony na kilka części:

– Józef Piłsudski i Legiony Polskie– Przygotowanie do wojny i wybuch I wojny światowej – Rezultaty I wojny światowej– Rok 1918 i formowanie struktur II RP– Granice II Rzeczpospolitej

Józef Klemens PiłsudskiUrodził się 5 grudnia 1867 r. w Zułowie. W roku 1874

rodzina Piłsudskich przeniosła się do nieodległego Wilna. Tam Józef rozpoczął edukację. Polska młodzież buntowała

się przeciwko prowadzonej w szkołach rusyfikacji, dlatego powstawały organizacje konspiracyjne. Jedną z nich była „Spójnia”, do której wstąpił także Piłsudski i tam uległ, jak sam pisał, modzie socjalistycznej.

W roku 1885 rozpoczął studia medyczne. W roku 1887 za rzekome współdziałanie ze spiskowcami z orga-nizacji Narodnaja Wola został skazany na 5 lat zesłania na Syberię. 20 kwietnia 1892 r. Piłsudskiemu pozwolono opuścić zesłanie i przyjechał do Warszawy, gdzie wstąpił do partii socjalistycznej.

W PPS prowadził działalność publicystyczną i swoje artykuły publikował w wydawanym w Londynie „Przed-świcie”. Pisał także do ga-zety „Robotnik”, będącej organem PPS-u. Z czasem został redaktorem naczel-nym tego pisma.

W artykułach publiko-wanych na łamach „Robot-nika” Piłsudski prezentował poglądy socjalistyczne, ale jego postulaty równości so-cjalnej były ściśle złączone z dążeniem do odzyskania niepodległości. Realizację

Page 35: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

35Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

tych postulatów przez kierownictwo PPS omówimy w na-stępnym rozdziale.

Udział Polaków w przygotowaniach do spodziewanej wojny

Kierownictwo PPS-u już w roku 1904, w ramach swoich struktur partyjnych, utworzyło Organizację Bojową PPS, przekształconą w roku 1911 w Związek Walki Czynnej, który miał przygotowywać wybuch powstania w zaborze rosyjskim. Celem powstania miała być walka o utworzenie niepodległej Polskiej Republiki Demokratycznej. W 1910 r. z inicjatywy ZWC, w zaborze austriackim rozpoczęto budowę legalnych organizacji paramilitarnych. Powstają wtedy Związek Strzelecki we Lwowie, oraz Towarzy-stwo „Strzelec” w Krakowie. Organizacje te działały tu zgodnie z austriacką ustawą o stowarzyszeniach.

W chwili wybuchu I wojny światowej Związek Strzelecki liczył 6449 przeszkolonych strzelców. W tym czasie działała także odrębna organizacja: Polskie Drużyny Strzeleckie liczące około 4000 przeszkolonych „drużyniaków”. Dzięki wyszkoleniu wojskowemu, zdobytemu pod kierunkiem Komendanta J. Piłsudskiego, członkowie Związku Strze-leckiego i Polskich Drużyn Strzeleckich będą w przyszłości stanowić podstawę kadry oficerskiej Legionów.

W okresie od 10.11.1912 r. do 30.11.1913 r. w Wiedniu pol-skie partie polityczne działają-ce w Galicji tworzą Komisję Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych (KSSN). W maju 1913 r. Związek Walki Czynnej zostaje przekształcony w Wydział Wojskowy Komisji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych, którego komendantem wojskowym został Józef Piłsudski. Dnia 16.08.1914 r. w Krakowie rozwiązano KSSN i w celu zjednoczenia wszystkich ruchów niepodległościowych utworzono Naczelny Komitet Narodowy, którego pre-zesem został Juliusz Leo, a Władysław Sikorski kierował departamentem wojskowym Komitetu.

Na przełomie lipca i sierpnia 1914 r., tuż po wybuchu wojny, Komendant Wojskowy KSSN – J. Piłsudski zarządził mobilizację i koncentrację wszystkich drużyn strzeleckich i polowych drużyn Sokoła działających w Galicji. Kon-centrację zorganizowano w podkrakowskich Oleandrach i tam rozpoczęto formowanie oddziałów legionowych.

Dnia 27.08.1914 r., za zgodą Austrii NKN ogłosił ochotniczy zaciąg i sformował w Krakowie Legion Za-chodni, a we Lwowie Legion Wschodni, który jednak szybko się rozpadł, ale i tak około 800 osób z jego szeregów zasiliło Legion Zachodni, w którym dowództwo I pułku piechoty powierzono Józefowi Piłsudskiemu, mimo że liczył on na wyższe stanowisko.

We wrześniu 1914 r. Naczelny Komitet Narodowy zawiera porozumienie z Naczelną Komendą Armii Austriac-kiej i na tej podstawie Legion Zachodni przekształcono w Legiony Polskie, którymi dowodzili oficerowie austriaccy pochodzenia polskiego. Byli to kolejno: generał Karol Durski–Trzaska, generał Stanisław Puchalski, pułkownik Stanisław Szeptycki i, jako ostatni, pułkownik Zygmunt Zieliński. Legiony Polskie u boku armii austriackiej miały walczyć przeciwko Rosji.

W grudniu 1914 r. I pułk Strzelców Legionu Zachod-niego został powiększony do 2000 żołnierzy i przekształcony w I Brygadę pod dowództwem Józefa Piłsudskiego. We Lwowie utworzono II Brygadę (nazywaną Żelazną lub Karpacką) pod dowództwem Józefa Hallera. Z czasem powstała także III Brygada dowodzona przez Stanisława Szeptyckiego i Bolesława Roję.

W historycznej ocenie, tak twórców jak i żołnierzy Legionów, uznaje się za romantyków, wszak porównując kilkanaście tysięcy legionistów z milionowymi armiami zaborców jasno widać, że Józef Piłsudski, oficerowie i żoł-nierze Legionów byli wyznawcami mickiewiczowskiego hasła mierz siły na zamiary; nie zamiar według sił.

Odnotujmy także, że Legioniści sami podkreślali swój romantyzm, wszak śpiewali:…Legiony to – ofiarny stos,….

Legiony to – straceńców los…. Na stos rzuciliśmy swój życia los. Cytowane powyżej słowa przywodzą na pamięć także poezję Juliusza Słowackiego:…A kiedy trzeba – na śmierć idą po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!…

Podkreślmy jednak, że Pił-sudski, jak przystało na wodza, był przede wszystkim realistą. Dzięki temu realizmowi dostatecznie wcześnie podjął przygotowania

do działań niepodległościowych, które były ukierunkowane na wykorzystanie skutków nadciągającej wojny światowej. Inicjator utworzenia Związku Walki Czynnej, Towarzystwa Strzelec i Związku Strzeleckiego znał historię i wiedział, że nasze wielokrotne zrywy narodowe w postaci powstań, nie mogły pokonać potężnych zaborców, a więc nie moż-na było liczyć, że będą w stanie przynieść wyzwolenia narodowe. Dopiero wojna pomiędzy zaborcami dawała nadzieję na oswobodzenie się z ich jarzma. I tu znowu musimy wrócić do romantyzmu cytując Mickiewicza: O wojnę powszechną za wolność ludów – prosimy Cię Panie (Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego. Paryż 1832).

Polska Organizacja Wojskowa (POW) Powstała ona z inicjatywy J. Piłsudskiego w sierpniu

1914 r. w Warszawie. Utworzono ją w wyniku rozbudo-wy działającego w Królestwie Polskim Związku Walki

Page 36: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

36 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Czynnej. Celem POW była walka z rosyjskim zaborcą. Do roku 1917 jej prezesem był J. Piłsudski, a od roku 1917 – Edward Śmigły-Rydz.

Wojna

O wybuch której modlił się A. Mickiewicz, rozpo-czyna się w sierpniu 1914 r. Państwa Ententy i wrogo do nich nastawione państwa centralne wypowiadają sobie wojnę, która z czasem przekształca się w kon-flikt o zasięgu światowym. Na wojenne fronty zostały także skierowane, podległe dowództwu austriackiemu, Legiony Polskie.

Szlak bojowy LegionówW podkrakowskich Oleandrach powstała Pierwsza

Kompania Kadrowa, która pod dowództwem Tadeusza Kasprzyckiego dnia 6 sierpnia 1914 r. wymaszerowała z Krakowa w stronę Miechowa. Przekraczając granicę zaboru rosyjskiego w okolicach Michałowic legioniści przewrócili rosyjskie słupy graniczne. Po zajęciu Kielc podjęto bezskuteczną próbę przebicia się do Warszawy w celu wywołania tam powstania. Akcja nie powiodła się i Pierwsza Kadrowa powróciła do Krakowa stając się zalążkiem Legionów Polskich.

8 sierpnia 1914 r. w Krakowie z trzynastu kolejnych kompanii sformowano, dowodzony przez Piłsudskiego, I pułk piechoty, który drogą prowadzącą przez Krzeszo-wice, Racławice i Przeginię przekroczył granice zaboru rosyjskiego i dotarł w rejon Olkusza, a w połowie drogi do Zawiercia, pod Krzywopłotami, pułk stoczył zwycięską bitwę z Rosjanami. Potem oddział walczył pod Kielcami, a następnie wraz z armią austriacką wycofał się i toczył boje obronne w rejonie ujścia Nidy i Dunajca do Wisły. W pobliżu miejscowości Ulina Mała Legioniści stoczyli zwycięską bitwę, a następnie dotarli do Krakowa, gdzie pułk został wzmocniony i przeformowany w I Brygadę. Kolejno powstały dalsze dwie brygady.

I Brygada na przełomie lat 1914-1915 walczyła w Galicji (Limanowa, Nowy Sącz), a na wiosnę roku 1915 – pod Konarami.

II Brygada walczyła w Galicji Wschodniej i na Węgrzech.

III Brygada walczyła latem 1915 r. na Lubelszczyź-nie i Wołyniu.

Ofensywa pruska, Manifest dwóch cesarzy i Kryzys Przysięgowy

Latem 1915 r. na skutek ofensywy wojsk niemieckich i austrowęgierskich wojska carskie zaczęły się wycofy-wać z Królestwa Polskiego i 5 sierpnia 1915 r. opuściły lewobrzeżną Warszawę. Wcześniej, przed wycofującym się wojskiem, miasto opuściły rosyjskie władze cywil-ne i policyjne, a prezydent Warszawy Aleksandr Miller przekazał administrowanie miastem księciu Zdzisławowi Lubomirskiemu. Na kilka godzin zapanowała wolność.

Władzę przejął Komitet Obywatelski, a porządku zaczęła pilnować Straż Obywatelska, do kierownictwa której weszli przedstawiciele elit miasta. Konspiratorzy z Polskiej Organizacji Wojskowej zajęli Pałac Namiest-nikowski (dziś Prezydencki), nad którego gmachem zaczął powiewać biało-czerwony sztandar. Stojący w oknach „peowiacy” śpiewali: Hej strzelcy wraz, nad nami Orzeł Biały…, a dzień później, 6 sierpnia, maszerowali przez miasto z karabinami na ramieniu i w granatowych macie-jówkach. Ale wolność trwała krótko, bo już dnia 6 sierpnia 1915 r. wkroczyły do Warszawy przednie straże 9. Armii niemieckiej (potocznie mówiono pruskiej), a następnie Niemcy kontynuowali natarcie dalej na wschód.

W roku 1916, kiedy mijały już dwa lata od początku wojny z udziałem Legionów walczących u boku armii austrowęgierskiej, a władcy Wiednia i Berlina nie zrobili nic dla sprawy polskiej, Józef Piłsudski podał się do dymi-sji, którą Austriacy przyjęli we wrześniu 1916 r., chociaż z pozyskania rekrutów z zajętych terenów nie zamie-rzali rezygnować i dlatego dnia 5 listopada w Pszczynie wydano manifest, w którym cesarze Austrii i Niemiec oświadczają, że z okupowanych ziem zaboru rosyjskiego utworzone zostanie samodzielne Królestwo Polskie, będące dziedziczną monarchią konstytucyjną. Stworzone państwo polskie pozostanie w sojuszu z państwami centralnymi. Zapowiedziano też utworzenie wojska polskiego ale pod dowództwem niemieckim.

Realizację tych obietnic rozpoczął generał-gubernator warszawski Hans Hartwig von Beseler, który dnia 6 listo-pada 1916 r. wydaje proklamację nawołującą Polaków, aby ochotniczo wstępowali do formacji wojskowych w celu walki z Rosjanami. Z kolei 6 grudnia 1916 r. gubernatorzy warszawski i lubelski wydali rozporządzenie, na mocy którego utworzono Tymczasową Radę Stanu, później prze-kształconą w Radę Regencyjną. Zadaniem Rady miało być sprawowanie władzy nad terytoriami, które miały wejść w skład przyszłego państwa polskiego. W skład Rady wchodzili: książę Zdzisław Lubomirski, hrabia Józef Ostrowski i prymas biskup Aleksander Kakowski (było to nawiązaniem do tradycji interrexa).

Page 37: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

37Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Dnia 13 grudnia 1917 r. Rada Regen-cyjna powołuje rząd Jana Kucharzew-skiego. Jednak już dnia 27 lutego 1918 r. przyjęto złożoną kilka dni wcześniej dymisję tego rządu. Kucha-rzewski stanął na cze-le rządu jeszcze raz w dniu 2 października 1918 r., ale funkcję tę pełnił zaledwie trzy tygodnie.

OdezwaOdezwa proklamująca niepodległość Polski zostaje

ogłoszona dnia 7 października 1918 r. przez Radę Re-gencyjną Królestwa Polskiego. Dokument ten podkreśla nieprzedawnioną nigdy wolę narodu polskiego do posiadania niepodległej ojczyzny. Odezwa powołuje się na program pokojowy ogłoszony przez prezydenta USA i domaga się uznania tego programu przez inne kraje. Dokument podpisali członkowie Rady i Prezydent Rady Ministrów Jan Kucharzewski. Proklamację niepodległości zalicza-my także do rezultatów I wojny światowej, bowiem jej ogłoszenie mogło nastąpić dopiero wtedy, gdy w wyniku wojny w państwach zaborczych powstały nowe struktury polityczne, które nie były zdolne do kontynuowania oku-pacji Polski. Te wydarzenia są także składnikiem procesu formowania struktur państwowych II RP.

Należy jednak wyraźnie podkreślić, że decydujące znaczenie dla powodzenia tego dzieła miała praca i walka, jaką kilkanaście lat wcześniej podjęli działacze patrio-tyczni i politycy polscy. Wśród nich był także Ignacy Paderewski. Dzięki ich dalekowzroczności szansa na odzyskanie niepodległości nie została zmarnowana. To nie do nich odnoszą się słowa Wyspiańskiego: miałeś chamie złoty róg…

Wiosną 1917 r. Niemcy podejmują realizację zobo-wiązań zawartych w proklamacji Beseler’a i rozpoczynają werbunek do organizowanej przez siebie Polskiej Siły Zbrojnej (Polnische Wehrmacht). W skład tej formacji włączono Legiony Polskie. Spowodowało to koniecz-ność złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Niemiec Wilhelmowi II (wcześniej Legioniści przysięgali wierność cesarzowi austrowęgierskiemu).

Józef Piłsudski zalecił legionistom, by nie składali tej przysięgi. Większość żołnierzy I i III Brygady demon-stracyjnie odmówiła złożenia przysięgi. Przysięgę złożyła tylko większość żołnierzy II Brygady dowodzonej przez gen. Józefa Hallera. Żołnierze ci zasilili wspomniany wyżej „Polnische Wehrmacht”, nazwany później Polskim Korpusem Posiłkowym, który poddano pod dowództwo niemieckie.

Legioniści, którzy odmówili złożenia przysięgi, zostali in-ternowani w obozach jenieckich.

W nocy z 21 na 22 lipca 1917 r. Niem-cy aresztują Józefa Piłsudskiego i Ka-zimierza Sosnkow-skiego. Piłsudskiego osadzono w twierdzy w Magdeburgu, gdzie przebywał w ścisłej

izolacji do sierpnia 1918 r., kiedy to umieszczono tam wraz z nim K. Sosnkowskiego.

WnioskiTemat, zawarty w tytule niniejszej notatki, zamykają

dwa wydarzenia: – przekształcenie Legionów w Polską Siłę Zbrojną. – aresztowania J. Piłsudskiego.Cel, jaki stawiali sobie J. Piłsudski i Legioniści,

w zasadzie także został osiągnięty, bowiem Rada Re-gencyjna będąca legalnym organem przedstawicielskim Królestwa Polskiego w dniu 7.10.1918 r. ogłasza Dekla-rację Niepodległości. Formalnie więc, setną rocznicę odzyskania niepodległości powinniśmy świętować w dniu 7 października.

Spotyka się jednak, ugruntowaną przez tradycję, inną datę odzyskania niepodległości. Najmocniej w naszej świadomości utkwiła data 11 listopada 1918 r., kiedy to J. Piłsudski powraca do Warszawy, a w Compiègne pod-pisano rozejm kończący działania zbrojne I wojny świa-towej. W ślad za tym, Sejm II Rzeczypospolitej Ustawą z roku 1932, ustanowił Narodowe Święto Niepodległości właśnie na dzień 11 listopada. Wydarzenia związane z tą datą opiszemy oddzielnie. Podobnie jak problem granic państwa, bowiem wszystkie opisane powyżej wydarzenia nie załatwiły problemu granic odradzającej się Polski. To zagadnienie mogło być rozwiązane tylko przez gremia międzynarodowe. Niestety wymagało to także działań zbrojnych.

Antoni Pogan

Źródła: http://wyborcza.pl/alehistoria/1,121681,18522928,po-moskalach-

prusacy.htmlhttp://wyborcza.pl/alehistoria/7,121681,21439137,rewolucja-

lutowa-1917-i-koniec-caratu-w-rosji-przewrot.htmlDnia https://histmag.org/Komu-sluzyla-Rada-Regencyjna-8517Zenon Janusz Michalski: Siwy Strzelca strój. KAW. Łódź 1988http://www.bibliotekajerzmanowice.pl/index.php/2012-10-10-

05-46-48/1077-z-dziejow-regionu-o-wojne-powszechna-za-wolnosc-ludow-prosimy-cie-panie

Page 38: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

38 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

„OKRUCHY” DLA MŁODYCH

A MOŻE BY TAK…

Wielki Post. To czas szczególny w życiu chrześcijanina. Czas przygotowania do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Największych, najważniejszych, świąt w życiu Kościoła. Ale nie przygotowań w sensie fizycznym. Nie porządków, pieczenia ciast i gotowania smakołyków, choć i to ważne, bo te rzeczy podkreślają w pewien sposób wagę tych dni. Ale czas przygotowań duchowych. Ktoś powie: wziąłem udział w re-kolekcjach i nawet wiem, o czym ksiądz mówił. Byłem do spowiedzi i przystąpię do Komunii Świętej. Tak, to ważne. Bardzo ważne, istotne, aby godnie i właściwie wyrazić Panu wdzięczność za to, że poniósł za nas śmierć na krzyżu. Aby pokazać, że Jego męka to dla nas niezwykły dar.

Na tym można by zakończyć to rozważanie. Lecz można na ten wła-śnie okres Wielkiego Postu spojrzeć inaczej. Szerzej. Wykorzystać ten czas jeszcze owocniej. Jak?

Pytano mnie nie raz, jakież to podjąłem postanowienia na Nowy Rok. Znudzony już kolejnej osobie odpowiedziałem, że moje postanowienia spełnię na pewno. A jakie? Otóż… Nie przebiegnę w tym roku maratonu, nie wejdę na Mount Everest, nie spędzę weekendu na Karaibach… Cóż warte są te postanowienia, tak często podejmowane w asyście bą-belków szampana? Choć jeśli ktoś je zrealizuje, to zapewne warto.

A może to Wielki Post jest dobrym momentem, aby podjąć jakieś postanowienie? Na te właśnie dni. Być mil-szym dla bliskich. Częściej złożyć ręce do modlitwy. Oglądać mniej telewizji. Częściej sięgnąć po Pismo Święte. Wypić jedno piwo w tygodniu mniej. Takimi właśnie małymi kroczkami stawać się lepszym. A jeśli uda się to w Wielkim Poście, to potem przenieść to na resztę roku. Wielki Post to dobry moment, aby podjąć wyzwanie. Aby zacząć przemieniać swoje serce, a co za tym idzie całe swoje życie. Tu nie potrzeba wielkich słów

i bohaterskich niemal czynów. Tu potrzebna jest skromność i pokora. I serce otwarte na działanie Ducha Świętego.

Postanowiłem kiedyś, że przez cały Wielki Post nie wypiję nawet kropli alkoholu. Choć alkohol nie stanowił dla mnie problemu, chciałem spróbować, czy dam radę. Zapewniam Was – satysfakcja gwarantowana. A dla młodego

człowieka cenna lekcja panowania nad sobą, procentująca na przyszłość.

Innym razem postanowiłem przejść Ekstremalną Drogę Krzyżową. Dopiero za trzecim razem wyszedłem z domu. Wcześniej znajdowały się wymówki. Było ciężko, bardzo cięż-ko. Chciałem się wycofać, wrócić do domu, położyć się spać, uciec. Ale przełamałem się, pokonałem same-go siebie. Teraz łatwiej cierpliwie i z pokorą pokonywać trudności. Cza-sem jednak tracę panowanie, nerwy dochodzą do głosu. Wtedy właśnie sobie myślę, że te przeszkody, które stają przede mną, są jak ból nóg na EDK, jak słabość, która ogarniała całe ciało. Jeśli mocno zaciśnie się

zęby, można je pokonać i wygrać. W tym roku wybieram dłuższą trasę. Chcę dłużej towarzyszyć Chrystusowi w Jego Drodze, chcę też pokazać sobie, że mogę jeszcze więcej.

Co postanowię w tym roku? Jeszcze nie wiem. Ale na pewno Duch Święty coś szepnie do ucha w odpowied-nim momencie.

Warto tak właśnie spoj-rzeć na Wielki Post. Niech będzie on sygnałem do zmian. Z początku małych, nawet trudno zauważalnych. Lecz jeśli staną się one naszą co-dziennością, to sięgnięcie po Pismo Święte po Wielkano-cy stanie się dla Ciebie tak oczywiste, jak oddychanie. Dziesiątek Różańca, który do

tej pory nie znaczył dla Ciebie nic, stanie się jak kromka chleba, tak potrzebna i tak oczywista. Nim wybuchniesz, choćby uzasadnionym gniewem na bliskich, zastanowisz się, czy warto. I zdziwisz się, jak rzadko się to teraz zdarza. Bo przecież można inaczej. Na imprezie ze znajomymi

Page 39: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

39Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

można wypić dwa piwa mniej, choć są takie smaczne. Ale za to mam więcej czasu na rozmowę z nimi, wcześniej go brakowało…

Spójrzmy na to w ten właśnie sposób. I jeśli jeszcze chodzisz na siłownię, jak postanowiłeś w Nowy Rok,

jeśli nadal liczysz kalorie i co rano biegasz, dołącz do tego też takie właśnie duchowe postanowienie. Spróbuj, to kosztuje jeszcze mniej niż karnet na siłownię. A efekt, jaki uzyskasz, może okazać się bezcenny.

Grzegorz Leleń

„ODDAJ MI MOJE DZIECKO!”Zaprawdę mówię wam, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jako dzieci,

nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego (Mt 18,3).

Restauracja, do której wstąpiliśmy w drodze do domu, była duża, ale o tak późnej porze tylko w połowie zapełniona. Posadziłam Eryka w dziecinnym krzesełku, zapięłam paski bezpieczeństwa, aby z niego nie wypadł i rozejrzałam się wokół. „Dobrze” – pomyślałam – „nie będziemy musieli długo czekać”.

Nagle Eryk zapiszczał radośnie i pomimo zmęczenia na jego twarzyczce pojawił się szeroki uśmiech. Uderzając małymi piąstkami w blat swojej tacy, głośno zawołał: „Cześć!” (co zabrzmia-ło jak „Ceść”) Byłam zdziwiona, gdyż w restauracji nie było innych dzieci. Eryk głośno próbował wydostać się ze swojego krzesełka, rozpaczliwie walcząc z paskami. Obawiając się, że może przewrócić się i upaść razem z fotelikiem na kamienną posadzkę i zrobić sobie krzywdę, daremnie próbowałam go uspokoić. „Kto lub co zainteresowało mojego synka?” – za-stanawiałam się. Jeszcze raz rzuciłam okiem na salę. Przy jednym ze stolików, niedaleko wyjścia, zauważyłam starsze-go mężczyznę w wytartych na kolanach i wymiętych spodniach. Miał na sobie kraciastą koszulę, która przypominała jedną z moich wypłowiałych kuchennych ściereczek, oraz stary, żółty kardigan, który do niej zupełnie nie pasował. Rzadkie siwe włosy, które prawdopodobnie od dawna nie widziały nożyczek a nawet grzebienia, były związane tasiemką gdzieś w okolicy karku, a zarost, który był za krótki, aby można go było nazwać brodą, świadczył o tym, że od paru dni nie golił się. Zauważył, że na niego patrzę i niezdarnie pomachał do mnie ręką. Natychmiast odwróciłam wzrok: „Jakiś pijany menel, może bezdomny” – pomyślałam, igno-rując jego gest powitania.

– Cześć, mały, cześć kolego! Wow! Ale jesteś duży! – wykrzyknął mężczyzna w kraciastej koszuli, machając rękami w stronę Eryka.

Eryk schował głowę pod blat krzesełka.

– Widzę cię, koleś! A kuku! – wykrzyknął niezna-jomy.

– Ceść! Ceść! Ceść! – radośnie piszczał Eryk, wy-raźnie zachwycony, że ktoś zwrócił na niego uwagę.

Ludzie siedzący przy sąsiednich stolikach z dez-aprobatą popatrzyli na nas, a potem na mężczyznę. Bez wątpienia byliśmy teraz w centrum zainteresowania i nie bardzo wiedzieliśmy, jak mamy się za-chować. Na szczęście w tym momencie pojawiło się nasze zamówienie, więc z ulgą zajęliśmy się jedzeniem spóź-nionej kolacji. Tymczasem mężczyzna w kraciastej koszuli ponownie zwrócił się do Eryka:

– Lubisz ciasteczka? A kuku! – zawołał, chowając się za swoim krze-słem. – Znasz zabawę w chowanego? Patrzcie, on zna zabawę w chowanego! Jakie mądre dziecko!

Czuliśmy się coraz bardziej zaże-nowani. Jedliśmy szybko, w milczeniu, z wyjątkiem Eryka, który widząc podziw w oczach nieznajomego i słysząc za-chętę w jego głosie, z wielkim zapałem zaprezentował specjalnie dla niego cały

swój werbalny repertuar. „Dlaczego ten człowiek nie zostawi nas w spokoju? Przecież widzi, że mój Eryk powinien teraz jeść kolację, a nie bawić się w chowanego!” – pomyślałam ze złością.

W końcu udało nam się skończyć nasz posiłek. Szybko pozbieraliśmy nasze rzeczy i skierowaliśmy się w stronę wyjścia. Mąż poszedł uregulować rachunek, prosząc, abyśmy poczekali na niego na parkingu. Spojrzałam w kierunku wyjścia – niestety, stolik, przy którym siedział nowy znajomy Eryka, znajdował się dokładnie między mną a drzwiami wyjściowymi, więc obawiałam się, że nasze wyjście nie będzie łatwe. „Boże, błagam Cię, pozwól mi stąd wyjść, zanim ten człowiek ponownie zaczepi mnie i Eryka” – mo-dliłam się w duchu, biorąc Eryka na ręce.

Page 40: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

40 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Gdy zbliżyłam się do miejsca, gdzie siedział nieznajomy, odwróciłam się do niego plecami, starając się obejść jego krzesło tak, aby nas nie zauważył. Już myślałam, że mi się to udało, gdy nagle Eryk wychylił się gwałtownie z moich ramion i wyciągnął obie ręce w stronę mężczyzny, tak jak robią to dzieci, kiedy chcą, aby ktoś je podniósł i przytulił. Poczułam ostry zapach alkoholu i zrobiło mi się niedobrze. Zanim zdołałam go powstrzymać, Eryk wyswobodził się z moich ramion i jakimś cudem znalazł się ramionach swego nowego przyjaciela. Jeszcze raz poczułam zapach alkoholu i cofnęłam się o dwa kroki. Patrzyłam z niedowierzaniem, jak stary, nieogolony, brud-ny człowiek i małe niewinne dziecko z zachwytem po raz pierwszy popatrzyli sobie w oczy. Ten tak niezwykle intymny kontakt, trwający za-ledwie kilka sekund, wprawił mnie w całkowite osłupienie. Niespodziewanie Eryk otoczył szyję mężczyzny ramionami i położył jasną główkę na jego ramieniu. Był to gest bezwarunkowego zaufania i miłości. W tym momencie chciałam zawołać „Oddaj mi moje dziec-ko!” Pragnęłam wyrwać Eryka z ramion nieznajomego, lecz, nie wiem dlaczego, nie mogłam ruszyć się z miejsca. Mężczyzna na chwilę zamknął oczy, a na jego rzęsach pojawiły się łzy. Brudnymi, zniekształconymi bólem lub ciężką pracą rękami, obejmował mojego synka i niezwykle delikatnie gładząc go po plecach, kołysał w ramionach. Ta przedziwna scena trwała zaledwie kilka minut, lecz nie miałam wątpliwości, że patrzę na dwie kochające się isto-ty. „Jak się to stało? Co Eryk zobaczył w tym człowieku,

czego mnie nie udało się dostrzec?” – zastanawiałam się, obserwując ich z uwagą. Wreszcie mężczyzna otworzył oczy i skierował wzrok w moją stronę.

– Niech się pani dobrze opiekuje tym dzieckiem – zażądał, patrząc mi prosto w oczy.

Jakoś udało mi się odnaleźć głos: – „Obiecuję, że to zrobię,” – powiedziałam niezbyt wyraźnie; wydawało mi się, że w gardle utkwił mi wielki kamień.

Mężczyzna siłą oderwał Eryka od piersi, i niechętnie, jakby z wielkim żalem, oddał mi moje dziecko. Widziałam, że nie było mu łatwo powie-dzieć to, co za chwilę miałam usłyszeć:

– Niech Bóg panią błogo-sławi. Dała mi pani najpiękniej-szy prezent, o jakim mogłem tylko marzyć. Muszę coś pani wyznać: nigdy nie było mi dane zobaczyć, jak moje dziecko dorasta. Moja bardzo młoda żona i maleńki synek zginęli w wypadku samochodowym kilkanaście lat temu. Żona była

bardzo młoda i nie miała dużego doświadczenia w prowa-dzeniu samochodu… i choć wypadek miał miejsce dość dawno, nigdy nie udało mi się pogodzić z tą wielką stratą.

Jakimś cudem, nie patrząc na nieznajomego, z trudem wyjąkałam „dziękuję” oraz „bardzo mi przykro”, po czym ściskając Eryka mocniej niż było to konieczne, wybiegłam z restauracji. Płacząc, powtarzałam w kółko: „Mój Boże, mój Boże, wybacz mi, proszę Cię, przebacz mi!” Właśnie byłam świadkiem miłości Chrystusa, którą On objawił, pokazując mi niewinność małego dziecka, które jeszcze nigdy nie doświadczyło zła, nie znało grzechu, nie osądzało nikogo; dziecka, które dostrzegło jedynie to, co spoczywało zamknięte w głębi duszy tego nieszczęśliwego człowieka – wielki ból i tęsknotę. Zobaczyłam też siebie – matkę, która patrząc na ludzi, widzi tylko pozory, widzi to, co na zewnątrz i natychmiast osądza: nieogoloną twarz, brudne, zaniedbane włosy, nieświeży strój – matkę, trzymającą małe dziecko, które patrzy i widzi sercem, dostrzegając tylko to, co najistotniejsze. Czułam, że to sam Bóg zadaje mi pytanie, które wyraźnie usłyszałam gdzieś w głębi duszy: „Czy chcesz podzielić się na krótką chwilę miłością swego syna z kimś, kto tej miłości tak bardzo potrzebuje?” Przecież On – Bóg Ojciec – podzielił się z nami swoim Synem, dając go nam na całą wieczność! Zobaczyłam siebie: matkę – chrześcijankę, ślepą i pełną uprzedzeń tego świata, trzymającą dziecko, które widzi, czuje i ufa. Byłam głęboko wstrząśnięta tą niespodziewaną wizją. Obdarty, stary człowiek bezwiednie przypomniał mi słowa Chrystusa: Zaprawdę mówię wam, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie, jako dzieci, nie wej-dziecie do Królestwa Niebieskiego (Mt 18,3).

Barbara Scott

Posypcie głowy popiołem

Czy sypać głowy popiołemKiedy serca nie gotowe?

Rozgrzej serce w konfesjonale ogniem Bożej Miłości,tak by było gorące.Wlej oliwy Słowa Bożej Mądrości.Soli daj Boskich Przykazań,by dobroć nie zwietrzała.I chleba z Niebacodziennie dokładaj.

Czy teraz sypać głowy popiołem?

Teraz możesz.Nie zaszkodzi.

ks. Roman Zapała

Page 41: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

41Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

SŁOWA, KTÓRE WYCHODZĄ Z NASZYCH UST, ODZWIERCIEDLAJĄ NASZE WNĘTRZE I ŚWIADCZĄ O NASZYM

CHARAKTERZE(problemy wulgaryzmów)

Jeżeli nasza dusza „widzi” rzeczy doczesne na sposób ludzi współcze-snego świata, nie może żyć w pełni życiem, jakiego oczekuje od nas Chry-stus. Dar rozumu, dar Ducha Świętego pozwala nam sądzić o wszystkim jakby instynktownie w świetle wiary, jest to zmysł wiary, gdyż mamy myśleć podobnie jak sam Bóg, jak Chrystus i wszyscy Święci. „Wargi prawe lubią, co Bogu miłe, a usta niewiernych – przewrotność” (Prz 10,32). Dlatego też nasz język winien wymawiać to, czemu ma służyć „Otwiera usta z mądrością, na języku jej miłe nauki” (Prz 31,26).

Rozum nakazu-je: rozwagę w mowie „A teraz i wy od-rzućcie to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, znieważanie, haniebną mowę od ust waszych!”(Kol 3,8), panowanie nad wypowiadany-mi słowami „ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie” (Ef 5,4), by nie urazić bliźnich „A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gnie-wa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku, podlega karze piekła ognistego.” (Mt 5,22).

Słowa to nie tylko dyplomacja, są one odzwierciedleniem naszego rozumu i emocji. „Mowa wasza, za-wsze miła, niech będzie zaprawiona solą, tak byście wiedzieli, jak należy każdemu odpowiadać.” (Kol 4,6). Ro-

zum ponad wiek: „Niechaj nikt nie lekceważy twego młodego wieku, lecz wzorem bądź dla wiernych w mowie, w obejściu, w miłości, w wierze, w czy-stości!” (1Tm 4,12). Umiarkowanie i wyciszenie powinno być ponad za-palczywość i beztroskę: „Prawe serce rozważa odpowiedź, złością buchają usta występnych” (Prz 15,28), „Odpo-wiedź łagodna uśmierza zapalczywość, słowo raniące pobudza do gniewu.” (Prz 15,1). Nie okazujmy publicznie

słabości, bo „Głupi ujawnia cały swój gniew, mądry go w końcu uśmierza” (Prz 29,11).

Kochajmy i szanujmy w słowach Boga, bo od Niego wyszliśmy i do Niego musimy wrócić. „Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozosta-wi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy” (Wj 20,7). Nie raz słyszy się akt strzelisty np. „O Jezu Miłosierny!”, a po nim zaraz wypowiadane przekleństwo np. przy potknięciu, przewróceniu, czy kolizji. Czy te osoby mówiąc automatycznie takie bluźnierstwa zdają sobie sprawę,

że to nie oni już rządzą swoim umysłem? Przybyły do naszego kościoła brat Elia upomina „Nie krzyczcie w domach, nie przeklinajcie! Bo dopuszczacie tak diabła. Rozmawiajcie z dziećmi. To jest najważniejsze!”

Kultura języka to znak przywią-zania do ojczystej mowy do tej ziemi, której oblicze zostało odmienione mo-dlitwą Ojca Świętego św. Jana Pawła II. Duma i szacunek dla tradycji, historii języka świadczy też o stopniu praktycz-

nych umiejętności poprawnego używa-nia języka w mowie i piśmie. Świadczy przede wszystkim o patriotyzmie. Droga młodzieży, oby was stawiano za wzór, jak troszczycie się o pięk-no polskiej mowy. Dlaczego z waszych ust wychodzą wyra-zy i wyrażenia ob-sceniczne? O tym, jak zawładnęły one umysłem i mową Polaka, świadczyć może potrzeba wy-dania przez Macieja

Grochowskiego „Słownika polskich przekleństw i wulgaryzmów” Wydaw-nictwo Naukowe PWN. Zadbajmy o to, by nie trzeba było napisać drugiego tomu!

Szczególnym przykładem rygoru językowego są zakłady karne. Osa-dzeni tu więźniowie stosują zasady niewypowiadania wulgarnych słów poniżających, a łamiących je wyrzucają z celi. Niech Wielki Post będzie też umartwieniem dla wulgarnej mowy, a może po takich ćwiczeniach zostanie ona na zawsze wyrugowana z naszych obyczajów.

Marek Polański

Page 42: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

42 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

WIECZERNIK

ROZMAITOŚCI

Dom – nazwany Wieczernikiem – po raz pierwszy wchodzi w historię zba-wienia dzięki wydarzeniom Wielkiego Czwartku: Ostatniej Wieczerzy i usta-nowieniu Eucharystii i kapłaństwa. W tym domu miały miejsce następne wydarzenia niezwykłej wagi!

Tu schronili się apostołowie po pojmaniu Jezusa, aby – bezradni – wspólnie przeżywać traumatyczne godziny.

Niedziela Zmartwychwstania: po południu Jezus przechodzi przez zamknięte drzwi, aby objawić uczniom swoje zwycięstwo nad śmiercią, ze słowami „Pokój wam”.

Po ośmiu dniach Jezus znów przy-chodzi i prowadzi znany nam dialog z Tomaszem, kończący się wyznaniem apostoła: „Pan mój i Bóg mój”.

Po Wniebowstąpieniu Pana apo-stołowie zeszli z Góry Oliwnej i zno-wu zgromadzili się w Wieczerniku,

Jerozolima – Wieczernik – sala Ostatniej Wieczerzy (na piętrze) – fragment wnętrza (narożnik północno-wschodni przy wejściu).

aby, trwając wspólnie na modlitwie, przeżywać niezwykłość dopiero co zaistniałego wydarzenia. Dom położony na uboczu stał się dla nich odtąd bez-pieczną przystanią, domem modlitwy. Tutaj też – według tradycji – mieszkała u gospodarza Matka Najświętsza.

W Wieczerniku również Piotr rozpoczął swój urząd Chrystusowego Wikariusza. Zebrał apostołów i innych uczniów w liczbie 120 celem dobrania do grona dwunastego apostoła, aby zapełnić puste miejsce po Judaszu. Wybór padł na Macieja. Można po-wiedzieć, że był to pierwszy sobór powszechny, zwołany przez widzialną głowę Kościoła.

W dniu Pięćdziesiątnicy zgro-madzeni byli wszyscy wraz z Maryją i niewiastami w Wieczerniku i tu – we-dług obietnicy Chrystusa – otrzymali Ducha Świętego zstępującego na nich.

Ważne było przypomnienie wiel-kich wydarzeń, które miało na celu podkreślenie roli Wieczernika – tego domu, którego właściciel udzielił go-ściny Jezusowi, a potem Jego uczniom. Chodzi o miejsce, które było siedzibą pierwszej gminy chrześcijańskiej – pierwszą świątynią dla rodzącego się Kościoła. Pierwsi chrześcijanie nazwali Wieczernik Syjonem. Wcześniej to określenie należało do terenu Świątyni Jerozolimskiej, jako miejsce najwyższe w swej godności – to Syjon Starego Testamentu. Tak więc Wieczernik jest to Syjon Nowego Testamentu. Dodatkowo jest on usytuowany w naj-wyższej części miasta – co można uznać za symboliczne. Dzieje Wieczernika były burzliwe – tak jak cała historia ziemskiej ojczyzny Chrystusa.

Jezus, kiedy był jeszcze na tej ziemi, patrząc z Góry Oliwnej na Je-rozolimę, płakał! Znał przyszłość – On wszystko wie… Pierwszy dramat wyda-rzył się w roku 70, w czasie powstania

żydowskiego przeciw Rzymianom. Kilka domów – w tym ten, w którym był Wieczernik – szczęśliwie ocalało, gdyż walki koncentrowały się w pobliżu Świątyni, w centralnej części miasta. Tytus, zanim został cesarzem, miał zadanie rozprawić się z powstaniem. Zburzył Jerozolimę, w tym Świątynię, którą niegdyś syn króla Dawida, Salo-mon, wybudował dla Boga. Zniszczenie miasta było straszliwe!

Jerozolimę czekał następny dramat – powstanie Bar-Kochby w 135 r. Walki były długotrwałe i wyniszczające… Okrutna była zemsta cesarza Hadria-na, który nakazał zburzyć kompletnie Jerozolimę i na jej ruinach założył miasto Aelia Capitolina. Na ruinach Golgoty umieścił posąg Wenery, a na

Jerozolima – Wieczernik – sala Ostatniej Wieczerzy – fragment wnętrza (narożnik północno-wschodni z wejściem) – kierują się ku wyjściu: ks. bp Henryk Muszyński (późniejszy Prymas Polski, obecnie abp Senior) z Autorką artykułu, przy filarze klęczy kapelan biskupa.

Page 43: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

43Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

ruinach Świątyni została wzniesiona świątynia Triady Kapitolińskiej. Po klęsce powstania Wieczernik także ocalał. Mówi nam o tym św. Epifaniusz. Gmina chrześcijańska uniknęła represji, ponieważ w tym czasie wybierano już biskupów pochodzenia nieżydowskiego, co było owocem ewangelizacji, jaką prowadził św. Paweł, „Apostoł pogan”. Gmina judeochrześcijan – jaką stanowili pierwsi wyznawcy Chrystusa – mogła się spokojnie rozwijać. W niedługim czasie wybudowano tuż obok małą kapliczkę z absydą, która obejmowała obie izby – dolną dla modlitwy i tę „na piętrze” dla Eucharystii.

Jednak wyznawców religii moj-żeszowej spotkał okrutny los. Musieli opuścić miasto i pod groźbą kary śmierci nie pojawiać się w Aelia Capitolina! Naród, który Jezus wybrał jako wła-sny – stał się narodem wygnańców. Powróci, kiedy miną stulecia…

Zwycięstwo Kościoła! Chrześci-jaństwo wyszło z ukrycia po edykcie tolerancyjnym cesarza Konstantyna Wielkiego, ogłoszonym w Mediola-nie w 313 r. Wszelkie prześladowania ze strony Rzymian ustały – wszystko zmieniło się diametralnie. Kościół uzy-skał wolność, tak jak wszystkie religie w Cesarstwie Rzymskim! Mogły już oficjalnie powstawać sanktuaria we wszystkich miejscach związanych z życiem i nauczaniem Zbawiciela (Bazylika Narodzenia, Bazylika Gro-

bu…). Za czasów biskupa Jana (386 – 415 r.) wzniesiono dużą bazylikę, obejmującą budynek Wieczernika, która została nazwana Świątynią Syjonu. Przechowywane były tu relikwie św. Szczepana i św. Jakuba (pierwsze-go biskupa Jerozolimy, męczennika, brata św. Jana Ewangelisty), a także „Kolumna Biczowania”. To pierwsze sanktuarium przetrwało przez ok. 200 lat.

Persowie pod wodzą króla Chosroesa II zdobywają Palestynę w 614 r. siejąc straszliwe zniszczenia na całym obszarze. Burzą też bazylikę obejmującą Wieczernik (oszczędzili tylko Bazylikę Narodzenia w Betle-jem, ponieważ nad bramą zobaczyli wizerunek Trzech Króli w strojach wschodnich, co im się wydawało bar-dziej „swojskie”). Po pokonaniu Persów przez cesarza Herakliusza – patriar-cha Modest próbował choć częściowo odbudować Bazylikę Wieczernika. Jednak zaraz potem następuje pod-bój Palestyny przez Arabów. W roku 637 kalif Omar zajmuje Jerozolimę. Władcy arabscy z dynastii Omma-jadów prowadzą politykę tolerancji. Potem panują Abbasydzi, a po nich Fatymidzi. Za panowania kalifa al--Hakema z tej dynastii zaczyna się okrutne prześladowanie chrześcijan. Bazylika na Syjonie obejmująca Wie-czernik doznaje zniszczeń w latach 960 i 1011.

W okresie wypraw krzyżowych miejsce to znajduje się w kompletnej ruinie z wyjątkiem piętrowego budynku Wieczernika, który częściowo ocalał. W dniu 15 lipca 1099 r. rycerstwo Za-chodu zdobyło Jerozolimę i założyło w niej Królestwo Łacińskie, którego królem został Gotfryd de Bouillon. W następnych latach przy pomocy flot Pizy, Genui i Wenecji umocniło swoje panowanie na śródziemnomorskim wybrzeżu Syrii i Palestyny. Zmienne i dramatyczne były losy ośmiu wypraw krzyżowych… Miejsce Wieczernika, jego pozostałości są chronione przez obozującego w pobliżu Rajmunda, hrabiego Tuluzy. W końcu bazylikę nazwaną teraz Matką Wszystkich Kościołów odbudowali krzyżowcy. Zanim Królestwo Łacińskie krzyżow-ców upadnie w 1251 r. – Saladyn, władca Egiptu, w roku 1187 zdobywa Jerozolimę nie niszcząc jednak budowli sakralnych. Sanktuarium Wieczernika zostaje powierzone opiece Syryjczy-ków płacących daninę Saracenom. Pielgrzymi z Zachodu mogą nawiedzać Wieczernik, kapłani łacińscy odprawiać Mszę świętą. Jednak wspaniała bazylika zbudowana przez krzyżowców, pozo-stawiona bez finansowego wsparcia – chyli się ku ruinie. Aby ją ratować, w XIV w. królowa Sancja, małżonka króla Neapolu Roberta Andegaweń-skiego, w wyniku długich zabiegów dyplomatycznych i za wysoką cenę

Jerozolima – – Wieczernik – oba okna z witrażami Wieczernika w ścianie zachodniej, Wieczernik – sala Ostatniej Wieczerzy – zbliżenie.

Jerozolima – Wieczernik – parter – fragment ze schodami pro-wadzącymi na piętro (po przeciwnej stronie symbolicznego grobu króla Dawida).

Page 44: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

44 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

otrzymała od sułtana egipskiego firman, powierzający jej opiekę nad Wieczer-nikiem. W roku 1335 założyła klasztor, osadzając w nim franciszkanów. Tak rozpoczęła działalność Kustodia Zie-mi Świętej. Odnowiono Wieczernik, pracę wykonali artyści z Cypru – im zawdzięczamy jego obecny wygląd.

Wieczernik jest budynkiem jed-nopiętrowym, posiadającym parter i I piętro. Sala na piętrze podzielona jest trzema porfirowymi kolumnami na dwie nawy. Kapitele kolumn przystrojone są rzeźbami, przedstawiającymi kłosy i winogrona – symbole chleba i wina. Ostrołukowe sklepienia i okna, cały gotycki wystrój będący rekonstrukcją dawnej sali, ukrywa jednak dwa ele-menty autentyczne z czasów Chrystusa. Są to dwie przeciwległe ściany, przy których znajdują się schody. Jedne z nich wiodą do poziomu parteru, dru-gie – po przeciwnej stronie – do Sali Zesłania Ducha Świętego (aktualnie niedostępnej) tak, że Wieczernik ma jeszcze drugą salę, nieco wyżej.

Posadzka z XIV w. przykrywa autentyczny, starożytny strop. Obec-nie zarówno na parter jak i do sali na piętrze prowadzą osobne wejścia. Sala dolna dzieli się na dwie części odpowiadające podziałowi sali górnej. Część zachodnia upamiętnia mycie nóg apostołom, wschodnia – ukazanie się Chrystusa Zmartwychwstałego. Zewnętrzne ściany na dole zbudowane są z olbrzymich, kamiennych bloków,

które tam tkwią nieprzerwanie od II w. przed Chr. Były one tam już w czasie Ostatniej Wieczerzy. W XII w. znalezio-no na dole grób żydowski, ma on być domniemanym grobem króla Dawida. Do dzisiaj jest on licznie nawiedzany przez Żydów.

Przez 400 lat – od 1517 r. do 1917 Ziemia Święta była pod panowaniem Turków. Muzułmanie nieustannie wal-czyli o posiadanie Wieczernika, ponie-waż dla nich Dawid jest prorokiem. Dlatego w roku 1551 franciszkanie – usunięci siłą – muszą opuścić Wie-czernik, który zamieniono na meczet. Tak smutno zakończył się okres trwa-jący prawie nieprzerwanie od czasów apostolskich sprawowania Eucharystii w Wieczerniku. Teraz katolikom wolno było modlić się tylko przez kratę. Od pielgrzymów pobierano opłaty. Od XIX w. zakazy złagodzono – Wie-czernik wolno nawet zwiedzać, wierni mogą modlić się i śpiewać, a kapłani w szatach liturgicznych tylko trzy razy w roku bez możliwości odprawiania Mszy św. Od roku 1928 jest tu mihrab – muzułmańska nisza modlitewna. Jedyną Mszą św. odprawioną w tym miejscu po 450 latach była ta, którą celebrował papież Jan Paweł II dnia 23 marca 2000 r. Franciszkanie zna-leźli schronienie w domu w pobliżu Wieczernika, potem jednak musieli go opuścić. Po pokonaniu licznych trudności powrócili na Syjon dokładnie do tego samego domu dopiero w roku

1936. Po dokonaniu napraw starego budynku wznieśli tu klasztor i mały „Kościół przy Wieczerniku”. Czu-wają… i czekają.

Państwo Izrael istnieje od 14 maja 1948 r. Od tego czasu cały teren wokół Wieczernika jest jego własnością, choć uznaje ono tzw. „status quo”, we-dług którego sala Ostatniej Wieczerzy należy nadal do muzułmanów. Stolica Apostolska prowadzi dialog z władza-mi Izraela. Są brane pod uwagę różne projekty zamiany prawa własności pamiątek chrześcijańskich i żydow-skich w Ziemi Świętej. Rozmowy będą trwały… Od 2000 r. – chociaż zakazy dotyczące nabożeństw chrześcijań-skich nadal obowiązują – niedokładnie są przestrzegane. Władze izraelskie podchodzą do tego tolerancyjnie. Franciszkanie odprawiają nabożeń-stwa w Wielki Czwartek i w niedzielę Zesłania Ducha Świętego.

Nawet pobieżny rys historyczny mówi nam jedno: Wieczernik – mimo zniszczeń wynikłych z napaści, kata-klizmów i nieszczęść, które Ziemię Świętą spotkały – uniknął zagłady. Można powiedzieć, że to te wielkie głazy, na których stoi, trudne do rusze-nia – uchroniły go. Sądzę, że jednak to nasz Zbawiciel chciał zachować dla nas to jedno z najświętszych miejsc świętych. Jest na świecie… Jak do-brze… jak błogo jest wiedzieć o tym!

Krystyna Ungeheuer-Mietelska

Jerozolima – Wieczernik – fragment bazy zachodniej ściany zewnętrznej Wieczernika.

Jerozolima – Wieczernik – symboliczny grób króla Dawida z modlącymi się wyznawcami religii mojżeszowej.

Page 45: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

45Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

20 LAT AKCJI KATOLICKIEJ ARCHIDIECEZJI KRAKOWSKIEJ

26 listopada w Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata świętowaliśmy 20 lat istnienia odnowionej Akcji Kato-lickiej w naszej archidiecezji. Uroczystości rozpoczęły się mszą św. w Archikatedrze Wawelskiej o godz. 10.00 pod przewodnictwem metropolity J.E. ks. arcybiskupa Marka Jędraszewskiego w asyście Kapituły Katedralnej prorektora UPJPII i rektora Wyższego Seminarium Archi-diecezjalnego ks. prof. zw. dr hab. Janusza Mastalskiego, asystenta DIAK ks. Mirosława Dziedzica i byłego asystenta emerytowanego ks. prałata Józefa Jakubca.

W uroczystościach uczestniczyli zaproszeni goście: wojewoda małopol-ski Piotr Ćwik, radny Miasta Krakowa Bolesław Kosior. Ur-szula Furtak prezes Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej.

Metropolita krakowski zwrócił uwagę na ogromne wyzwania stojące przed Akcją Katolicką i życzył jej, by się ciągle rozwijała. „Rzeczą znamienną jest, że kiedy w Polsce panowały systemy to-talitarne, Akcja Katolicka działać nie mogła. Komuniści widzieli bowiem zagrożenie w działalności świeckich dla dobra ojczyzny i Kościoła, i poniekąd mieli rację. Istnienie Akcji Katolickiej to wielki dorobek różnych osiągnięć: własnej formacji, ale też inicjatyw w ruchu społecznym, także politycznym. Nie bez znaczenia jest, że w obecnym Sejmie są osoby wywodzące się z Akcji Katolickiej – ich głos ma wartość podczas ba-talii o wolne niedziele czy za-kaz aborcji eugenicznej. Oni upominają się o te sprawy… Akcja Katolicka mocno mówi też o prawach wspólnoty zwią-zanej z Kościołem i daje przy-kład, co znaczy działać na rzecz dobra wspólnotowego oraz na rzecz dobra osoby ludzkiej. We współczesnej kulturze, mocno zindywiduali-zowanej i relatywistycznej, jest to wręcz bezcenne… Dzięki błogosławionej działalności osób należących do Akcji Katolickiej czy Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, Polska nabiera bardzo głębokiego, chrześcijańskiego, prawdziwie humanistycznego rysu”. Na te słowa czekaliśmy!

Metropolita życzył, „by pomiędzy KSM a AK trwała sztafeta pokoleń, czyli aby członkowie KSM – gdy już

osiągną odpowiedni wiek – stwierdzali, że czas wstąpić do Akcji Katolickiej. W ten sposób będzie się ona rozwi-jać, a powinno się tak dziać, bo stoją przed nią ogromne wyzwania”.

Z rąk metropolity 27 osób otrzymało legitymacje członkowskie Akcji Katolickiej. Nowi członkowie Katolic-kiego Stowarzyszenia Młodzieży po złożonym ślubowaniu po mszy św. otrzymało od arcybiskupa legitymacje KSM.

Odmówiono modlitwę, w której powierzono się pa-tronowi Akcji Katolickiej św. Janowi Pawłowi II Wiel-kiemu, z racji ustanowienia 22 października br. na uro-czystościach w Archikatedrze Świętojańskiej w Warszawie dekretem Kongregacji Kul-tu Bożego i Dyscypliny Sa-kramentów Świętych Stolicy Apostolskiej.

Akcja Katolicka Archidie-cezji Krakowskiej uczciła swoje

20-lecie Jubileuszową Galą w Auli u księży misjonarzy przy ul. Stradomskiej. Metropolita krakowski podziękował Katolic-kiemu Stowarzyszeniu Młodzieży, zachęcając do współpracy z KSM, abyśmy szli jedną drogą. W uroczystości wzięli udział ks. biskup Jan Szkodoń, wojewoda małopolski Piotr Ćwik, Urszula Furtak – Prezes Akcji Katolickiej w Polsce, Barbara Bubula – poseł RP, Bolesław Kosior – wiceprzewodniczący

Rady Miasta Krakowa, dele-gacja KSM z ks. asystentem Rafałem Buzałą i Panią Prezes Joanną Kulą.

Ksiądz kardynał Stani-sław Dziwisz przesłał serdecz-ne życzenia i pozdrowienia. W jubileuszowym prezencie ofiarował obraz świętego pa-trona Jana Pawła II Wielkiego. Ksiądz biskup Mirosław Mi-lewski, krajowy Asystent Akcji Katolickiej w Polsce przesłał gratulacje: „Dziękujemy Panu

Bogu za Wasze parafialne Oddziały Akcji Katolickiej, za zaangażowanie, trud i świadectwo chrześcijańskiego życia każdego z Was. Niech Pan Wam wszystkim, którzy realizują swoje powołanie w Akcji Katolickiej, udzieli łaski głębokiego przylgnięcia do Kościoła, niech wzmocni ducha wspólnoty i rozeznania kierunku Waszej apostolskiej drogi. Niech Św. Jan Paweł i Św. Jadwiga wstawiają się za Wami i uzdalniają do wiernej służby Chrystusowi”

Page 46: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

46 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Pan wojewoda Piotr Ćwik powiedział, że Akcja Katolicka Archidiecezji Kra-kowskiej jest też zauważa-na w przestrzeni społecznej. Podarował Stowarzyszeniu okolicznościowy „grawer”. Pani Prezes Krajowego In-stytutu Akcji Katolickiej po-dziękowała członkom AK za działalność organizacyjną,

wręczając wyróżnienia pani Ewie Ponikiewskiej, Urszuli Kwiatkowskiej i dr Janowi Wilkowi.

Prezes DIAK Grażyna Kominek uhonorowała naj-wyższym odznaczeniem medalem Akcji Katolickiej: prezes KIAK Urszulę Furtak, radnego Bolesława Kosiora, prezesa Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka dr inż. An-toniego Ziębę, Ewę Ponikiewską, Urszulę Kwiatkowską i ks. Antoniego Kanię.

Dyplom za wieloletnią zespołową pracę otrzymali: POAK w Krzeszowie – prezes Helena Krawczyk oraz POAK w Krakowie-Mydlnikach – prezes Zofia Fedor.

Podziękowania w postaci okolicznościowych dyplo-mów otrzymali: Wojciech Hyla dziennikarz TVP3, Zespół:

Joanna Adamik i Katarzyna Katarzyńska TVP3 – „Wiara i Życie”, Michał Henkel – dziennikarz Radio Plus, Lidia Jazgar – piosenkarka dziennikarz, grupowe: Redakcja „Gościa Niedzielnego” i „Niedzieli”.

Uroczystość uświetniła wystawa fotograficzna Adama Stawiarskiego, która zrobiła na wszystkich uczestnikach wielkie ważenie, to historia i dorobek dwudziestu lat AKAK w skrócie fotograficznym.

Referat dotyczący kultu maryjnego wygłosił o. dr Krzysztof Wendlik OSPPE –wykładowca teologii dog-matycznej Wyższego Seminarium Duchownego Zakonu OO. Paulinów na Skałce.

Na zakończenie wystąpił chór UNISONO z Ze-społu Placówek Oświatowych w Krzywaczce, który był uczestnikiem XV Jubileuszowego Przeglądu Pieśni Patriotycznej.

Ks. prałat Henryk Młynarczyk z Radoczy – Wado-wice redaktor Carolusa dokumentował nasze wydarzenie.

Modlitwą i błogosławieństwem księdza Mirosława Dziedzica, asystenta diecezjalnego zakończyliśmy jubi-leuszowe obchody, w których uczestniczył również nasz POAK 39 parafii św. Wojciecha.

Marek Polański

DO GÓRY CZY W DÓŁ

Dwie rzeczy, które od

razu przyciągają naszą uwagę, wzbudzają zainteresowanie i intrygują to tytuł książ-ki oraz zamieszczony na wewnętrznej stronie obwoluty niezwykły wiersz pod tym samym tytułem. „Schody” i „Niebo”

zazwyczaj kojarzymy z drogą do góry i tak też myśli czytelnik biorąc książkę do ręki. Jednakże już po przeczyta-niu pierwszego wersetu, staje się dla nas jasne, że „trzy schody”, o których mówi ks. Roman Zapała, autor książki, prowadzą w kierunku przeciwnym, w dół, w głąb ludzkiej duszy, tam, „gdzie człowiek jest istotą swojego istnienia, swoim jestem”. W tym miejscu rodzi się pytanie: dlacze-go jest tu mowa o trzech schodach, a nie, np. czterech, czy pięciu? Do Nieba jest przecież dość daleko! Aby odpowiedzieć na to pytanie i wiele innych, należy przeczytać całą książkę ks. Romana Zapały, która jest kompleksową analizą

sposobów działania Pana Boga, nieustan-nie podtrzymującego świat w istnieniu i troszczącego się o zbawienie ludzi.

Pierwszy rozdział książki prowadzi nas do Krakowa, miasta świętych, który jest już od wielu lat centrum duchowo-ści chrześcijańskiej. To właśnie tutaj

żyli tacy święci, jak św. Stanisław, św. Brat Albert i wreszcie św. Jan Paweł II. Wśród tych świętych i błogosławionych rozwinął się nurt szczególnie głębokiej wiary i mistyki. Ten właśnie nurt in-teresuje autora, który w swojej pracy stara się prześledzić, zgłębić i przekazać czytelnikowi tajemnicę całkowitego zjednoczenia duszy człowieka z Bo-giem, które jest powołaniem każdego z nas. „Działanie Boga nie skończyło się wraz z Wniebowstąpieniem Pana Jezusa” – mówi ks. Roman Zapała – „lecz nieustannie trwa, ponieważ trwa miłość Boga wobec ludzi.”

Chcąc wniknąć w naturę doświad-czenia mistycznego oraz warunki, któ-re umożliwiają tę szczególną relację między Bogiem a człowiekiem, autor dokonuje analizy życia duchowego trzech zmarłych mistyczek krakowskich, których kult jest nadal żywy: św. Siostry Faustyny Kowalskiej, Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny oraz Służebnicy Bożej Siostry Pauli Zofii Tajber. Na

Page 47: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

47Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

początku drugiego rozdziału czytelnik poznaje życie duchowe każdej z nich w różnych okresach ich życia, atmosferę ich domów rodzinnych i jej wpływ na ich życie i wiarę. Ks. Roman opisuje również środowisko krakowskie XX wieku, gdzie oddziaływanie Boga było szczególnie silne. Ciekawym faktem jest to, że żadna z tych mistyczek nie urodziła się i nie wychowała w Krako-wie, a jednak wszystkie trzy znalazły się tutaj mniej więcej w tym samym czasie, choć najprawdopodobniej nigdy się nie spotkały. Można by więc zapytać: czy jest to zwykły zbieg okoliczności, czy też celowe działanie Boga? Pojawiają się też inne pytania, na przykład: dla-czego Bóg wybrał te właśnie kobiety, aby przekazać im swój skomplikowany plan zbawienia świata? Czy istnieje coś, co je łączy? Ks. Roman analizuje problematykę i naturę ich doświadczeń mistycznych, powiązania ich wizji i zgodność ich przesłań z objawieniem Bożym; bada również podobieństwa i wzajemne relacje obrazów Pana Jezusa w wizjach i ich przesłań u poszcze-gólnych mistyczek. Czy przesłania, które otrzymały od Pana Jezusa są ze sobą w jakiś sposób związane? Ks. Roman szczegółowo analizuje ich wi-zje oraz związane z nimi słowa Pana Jezusa, porównuje je, aby w końcu dojść do zaskakującego wniosku, że są one częścią jednego planu Bożego. „Badania doprowadziły do stwierdzenia, że natura i przesłanie wizji Pana Jezusa u tych trzech mistyczek krakowskich są jednym orędziem, stanowiącym trój-stopniową drogę świętości, którą Bóg podał ludzkości w trosce o zbawienie świata,“ – mówi Ks. Roman Zapała. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że Pan Jezus pragnie, aby całość jego orędzi zawarta w wizjach dotarła do wszystkich ludzi w Polsce, a następnie rozlała się na cały świat. Jest to więc jedno Dzieło Boże.

Praca ks. Romana Zapały ukazuje bogactwo polskiej tradycji mistycznej i z pewnością przyczyni się do upo-wszechnienia życia i działalności mi-styczek krakowskich XX wieku, a także rozwoju kultu i wdrożenia w świecie

Trzy schody do Niebanie prowadzą ku górze, ale w głąb człowieka,nie na zewnątrz, ale do wnętrza,gdzie człowiek jest istotą swego istnienia, swego jestem,gdzie Bóg stwarzając człowieka zasadził ogród eden,gdzie założył Królestwo Niebieskie,gdzie obrał sobie mieszkanie i pragnie w nim mieszkać.

Niebo jest tam, gdzie jest Bóg,a Bóg choć tam daleko, to przecież tu blisko,przyszedł z Nieba i Niebo nam przyniósł na ziemię,choć wrócił do Nieba, Niebo nam pozostawił,Siebie.

I czeka, by człowiek dorastał, poznawał, rozumiał,dialogował, podejmował współpracę,pozwalał Mu działać ofiarując siebie, swoje jestem.

ks. Roman Zapała

idei, które Pan Jezus im przekazał. W ten sposób mistyczki krakowskie dopełniają dzieła klasyków mistyki chrześcijańskiej, św. Teresy z Avila i św. Jana od Krzyża, i choć przemawiają do współczesnego człowieka nowymi obrazami, wpisują się w klasyczną strukturę doświadczenia mistycznego i jego rolę na drodze do zjednoczenia z Bogiem. Mówiąc o wnioskach swo-ich badań, autor wyraźnie zaznacza: „Wnioski nie są aktem prawnym Ko-ścioła, potwierdzającym autentyczność i wiarygodność przekazanych orędzi, a jedynie naukowym badaniem, które może stanowić pomoc w stwierdzeniu heroiczności cnót Służebnic Bożych Rozalii Celakówny i Siostry Pauli Zofii Tajber oraz autentyczność ich doświad-czeń mistycznych, a także przyczynić się do ostatecznego werdyktu stwier-dzającego zgodność z nauką Kościoła przekazanych światu przez nie orędzi oraz ich upowszechniania.” Należy dodać, że książka posiada bardzo bo-gatą bibliografię, a badania naukowe ks. Romana opierają sie na pismach duchowych mistyczek krakowskich, takich jak rękopisy, dzienniczki, listy, notatki i maszynopisy, jak i wielu innych pracach i opracowaniach bibliogra-ficznych oraz dokumentach Kościoła.

„Trzy schody do Nieba” po raz pierwszy przeczytałam „jednym tchem”, co nieczęsto mi się zdarza, choć czytam dużo. Mimo, że na pierwszy rzut oka książka może wydawać się trudna dla przeciętnego czytelnika, autor przekazu-je i omawia zawarte w niej zagadnienia w bardzo przystępny sposób. Praca ks. Romana jest dla mnie cennym dro-gowskazem na drodze ewangelicznego życia – umacnia wiarę, potęguje miłość do Boga i bliźniego oraz jasno przed-stawia trójstopniową drogę świętości, którą może wybrać każdy współcześnie żyjący człowiek. Jest jedną z tych ksią-żek, których nigdy nie odkładam na górną półkę i do których często lubię powracać. W mojej opinii, książka ks. Romana jest znakomitą lekturą, zawierającą wiele ciekawych, często mało znanych faktów z życia trzech mistyczek krakowskich i jestem prze-konana, że zainteresuje szerokie rzesze dorosłych czytelników, niezależnie od ich płci i wieku; gorąco polecam ją wszystkim członkom Kościoła, a przede wszystkim tym, którzy pragną podjąć drogę ewangelicznego życia i w swym codziennym życiu realizować prawa Królestwa Bożego.

Barbara Scott

Page 48: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

48 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

IM MNIEJ BOGA I WIARY W EUROPIE, TYM MNIEJ SZCZĘŚCIA I DOSTATKU

Głód duchowy, podobnie jak głód fizyczny, prowadzi do braku szczęścia i niedostatku.

W ciągu ostatniego roku, po opublikowaniu książki Rod’a Dreher’a pod tym samym tytułem, w katolickiej prasie pojawiło się sporo dyskusji na temat tzw. „Opcji Benedykta”. Niezależnie od tego, czy opcja ta jest rozumiana jako zachęta do pójścia śladem ojca monastycyzmu, św. Bene-dykta, na wzgórza daleko od „jaskiń społecznej rozpusty”, czy też jako akceptacja słów papieża Benedykta XVI, któ-ry trafnie przepowiedział, że w przyszłości chrześcijaństwo na Zachodzie skurczy się do małych gorliwych grup chrze-ścijańskich, sedno sprawy jest takie samo: chrześcijanie są coraz bardziej atakowaną i broniącą się mniejszością na kontynencie, który kiedyś był chrześcijański.

Zacząłem zastanawiać się nad tym problemem po przeczytaniu książki Anny Applebaum pod tytułem Czer-wony Głód, o której pisałem już na blogu w zeszły piątek. Komuniści sowieccy nienawidzili chrześcijaństwa. W swojej kampanii, której celem było zmiażdżenie Ukrainy, Stalin postanowił zniszczyć odwieczne struktury małych i więk-szych wsi, cały społeczny i moralny ład i porządek, które od wieków były symbolizowane przez kościoły, ducho-wieństwo i religijne zwyczaje.

Jedną z tragicznych kon-sekwencji Wielkiego Głodu na Ukrainie (Holodomor) było to, że ludzie zmarli z głodu nie mieli pogrzebów. Według tradycji, pogrzebom ukraiń-skim zawsze towarzyszył chór, wspólny posiłek i śpiewanie psalmów, czytanie wyjątków z Biblii, a nawet profesjonalni żałobnicy. Represjonowanie tradycyjnych ortodoksyjnych zwyczajów doprowadziło do końca pogrzebów. Ciała zmarłych, bez żadnych ceremonii, były zbierane z ulicy i wrzucane do wielkich dołów. W ten sposób szacunek dla zmarłych został celowo zniszczony.

Dzwony zdjęte z wież kościelnych zostały brutalnie przetopione. Żona jednego z ortodoksyjnych kapłanów, będąca świadkiem takiego wydarzenia w swojej wsi, opo-wiadając o nim, ze smutkiem powiedziała: „To był ostatni raz, kiedy słyszałam bicie dzwonu.”

Mieszkaniec jednej z wiosek, w rozmowie z mło-dym Anglikiem, Gareth’em Jones’em, któremu udało się odwiedzić Ukrainę u szczytu Wielkiego Głodu w 1933 roku i przemycić reportaż na Zachód, powiedział: „Gdy wierzyliśmy w Boga, byliśmy szczęśliwi i żyliśmy dobrze. Z chwilą, gdy Bóg został odrzucony, nastał głód”.

Nie biorąc pod uwagę konkretnych politycznych i ideologicznych podtekstów Wielkiego Głodu, ukraiński wieśniak wypowiedział głę-boką prawdę; niezależnie od tego, czy głód jest fizyczny, jak to było na Ukrainie w 1933 roku, czy duchowy, tak jak obecnie w Wielkiej Brytanii, jego rezultatem jest niedostatek i brak poczucia szczęścia.

Mówiąc o zaniku chrze-ścijaństwa w Europie, należy

rozróżnić pomiędzy Zachodem i Wschodem. Cierpienie zawsze wiąże się z poczuciem zagrożenia i bezbronności człowieka; pojawiają się więc głębokie, skłaniające do refleksji pytania. W ostatnim wieku Europa Wschodnia bardzo wiele przecierpiała z powodu wojny i dyktatury; doprowadziło to do odrodzenia się uczuć i działań reli-gijnych, które można zauważyć zarówno w Rosji jak i na Ukrainie.

Niezależnie od tego, jaki kształt przyjmie Opcja Benedykta, w przyszłości chrześcijaństwo może prze-

trwać tylko we wspólnotach intencjonalnych oraz wśród ludzi, dla których chrześci-jaństwo będzie świadomym wyborem. Nie będzie już chrześcijan, którzy „odzie-dziczyli wiarę, tak jak to mia-ło miejsce w przeszłości. Tradycyjny chrześcijański sposób życia preindustrialnej ukraińskiej wsi zniknął z niej na dobre; w mojej własnej post-chrześcijańskiej wsi, oprócz bardzo niewielkiej

mniejszości, Boże Narodzenie nie posiada już wymiaru nadprzyrodzonego. Dzwony kościelne wzywające wier-nych już dawno ucichły. Na Ukrainie dzwony zamilkły gwałtownie i z wielkim hukiem; tutaj było to ledwie słyszalne biadolenie. The Catholic Herald, December 14.12. 2017

Tłumaczyła Barbara Scott

Page 49: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

49Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Drogie Dzieci, nasi najmłodsi Parafianie!Nadszedł czas Wielkiego Postu. Wszyscy idziemy za

wskazówkami Jezusa Chrystusa: post, modlitwa, jałmużna. To trzy obowiązujące nakazy do wypełnienia dla każdego chrześcijanina w tym okresie liturgicznym.

Dzisiaj przedstawię Wam post na zasadzie: Czy wiecie, że… czyli jak „radzili” sobie z postem święci i nie tylko:

– Święty Grzegorz z Nazjanzu sypiał na gołej ziemi i żywił się stęchłym chlebem;

– Święty Szymon Słupnik przez 40 lat miesz-kał w maleńkim domku na słupie. Początkowo słup był wysoki na 3 metry, potem

Szymon kazał go podnieść do 12 metrów (to jak drugie piętro bez windy).

– Szymon z Lipnicy spędzał noce w wykopanym w ziemi dole z odpadami i robactwem;

– Franciszek z Asyżu, Teresa z Avila, Ignacy Loyola, Franciszek Salezy, Jan Maria Vianney, Mała Tereska, Brat Al-bert, o. Pio, Maksymilian Kolbe, Edyta Stein czy Matka Teresa z Kalkuty nosili włosienicę, czyli wykonaną z koziej sierści koszulę, którą noszono dla samoumartwienia, czasem jesz-cze dodawano metalowe paski, które stykając się z ciałem, sprawiały ból;

– W XIII i XIV w. Europę przemierzały długie procesje biczowników – ludzi, którzy szli od miasta do miasta i publicznie się biczowali. Była to ich modlitwa przebłagalna na zagrożenie tatarskie i kolejna w czasie, gdy przez 3 lata w Europie szalała dżuma.

– Św. Serafin z Sarowa przez trzy lata zachowywał całkowite milczenie. Potem przez tysiąc dni (też prawie trzy lata!) spędził na czuwaniu dniem i nocą klęcząc na twardym kamieniu.

Po tych przykładach myślicie pewnie: czy Pan Bóg tego od nich wymagał? Jak rozeznali, że tego właśnie chciał?

Otóż oni chcieli choć w niewielkiej części uczestniczyć w Męce Jezusa Chrystusa. Postawa pokory, brak pychy i całkowite uniżenie prowadziło ich i prowadzi każdego człowieka w ręce samego Boga, czyli w najbezpieczniejsze miejsce na świecie.

A Ty, młody Czytelniku „Okruszka”, czy chcesz znaleźć się w najbezpieczniejszym miejscu na świecie? Jeśli tak, to powitaj Wielki Post z radością, bo wszystko, co postanowisz w Jego Imię, tam właśnie cię zaprowadzi.

Anna Stawowiak

PUCHEROKI– Mamusiu, zobacz, tam biegną duże pajacyki. Ubrali

się w kożuchy odwrócone futrem na wierzch, mają wysokie, szpiczaste, bibułowe, kolorowe czapki, ciemne buzie, pas ze słomy. W jednej ręce mają koszyk, w drugiej – drewnia-ny młotek na kiju owiniętym bibułą. Mama uśmiechnęła się i pokazała im sąsiedni dom. Poszli w tym kierunku i zobaczyli gospodynię, która stanęła przy wejściu, na powitanie rozłożyła ręce, a przebierańcy zaśpiewali:

– A jo maly pastuszek szukołem Jezusa,Znalazłem go pod dębem, mioł piscołkę i bęben. Na piscołce fitu, fitu – na bębenku puku, puku,Cztery panny w tońcu, osoba na końcu.Do koszyka włożyła im jajka i słodkie bułeczki, na

co chłopcy z okrzykiem radości wzięli ją do kółeczka, zatańczyli i poszli do drugiego domu.

Page 50: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

50 Okruchy św. Wojciecha – Wielki Post 2018

Okruchy św. Wojciecha. Wydawca: Parafia św. Wojciecha, ul. Św. Wojciecha 4, 30-134 Kraków, tel. 12 636 73 69, e-mail: [email protected] do współtworzenia naszego pisma. Kontakt: ks. Roman ZapałaInformujemy, że redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian i skrótów oraz nie bierze odpowiedzialności za treść nadesłanych artykułów

Dzieci z rodzicami szły do babci. Przyjechały do Zielonek autobusem, przedtem były na Wawelu na Mszy św. i miały w rękach palmy poświęcone w Katedrze. Babcia miała już upieczone dla nich ciasta i różne smakołyki na święta. Dziadek był profesorem historii i dzieci bardzo lubiły słuchać jego opowiadań. Kiedy przyszli, wziął ich na kolana i zapytał.

– Czy widziałyście pucheroki –Marysia i Piotruś nie wiedziały, co mają odpowiedzieć, ale mama ich wyręczyła.

– Przecież pokazywałaś mi poprzebieranych chłop-ców Marysiu!

– Dziadku, po co oni, te pucheroki, tak chodzą od domu do domu? – zapytał Piotruś.

– Moje kochane wnuczęta, to jest stary żakowski zwyczaj. Nasza Krakowska Alma Mater czyli Matka Kar-micielka, mówię tu o Uniwersytecie Jagiellońskim, nie tylko uczyła żaków, czyli karmiła ich wiedzą, ale także prowadziła kuchnię dla nich. Żeby do kotła można było coś włożyć, by ugotować np. żakowską zupę, dobrzy ludzie przynosili w darze jedzenie. Żaków przybywało, bo każdy, kto miał trochę oleju w głowie, chciał się uczyć, by zająć wysokie miejsce w urzędzie krakowskim. Jedzenia nato-miast ubywało, bo mieszczanie odwracali się od krzykliwej braci studenckiej, która budziła ich ze snu w nocy. Wtedy żacy pomyśleli, że wiosną, gdy kury znoszą dużo jajek, a gospodarze wyprzątają zapasy, będzie można pójść na wieś i zebrać trochę żywności na zakończenie studiów. Wieś okazała im pomoc, pomogła im się wystroić, a oni układali dla gospodarzy żartobliwe piosenki, z których wszyscy się śmiali. Pucheroki to z łaciny chłopaki, to pierwsi nasi stu-denci, żaki, których teraz we wsiach naśladują miejscowi chłopcy.

Marek Polański

CO TO JEST POST?– Wy naprawdę nie wiecie, co to jest post. Trzeba

uczuć głód. A myśmy nieraz go odczuwali. – powiedziała babcia Piotrusiowi i Magdalence, gdy dzieci wyjadały ze stołu pieczone na Wielkanoc słodkie malutkie babeczki.

– Już nie będziemy, ale opowiesz nam, dlaczego się pości? – zapytała Madzia chwytając babcię za rękę, a ona się uśmiechnęła odpowiadając:

– Dlatego, by lepiej myśleć. Gdy człowiek jest trochę głodny, ma więcej dobrych myśli, pomysłów. W Wielkim Poście chcemy uczcić Pana Jezusa umęczonego. Nie jemy smakołyków. On za to waszym główkom dodaje dobrych myśli, łatwiej rozwiążecie zadania szkolne.

– Ale jak się jest bardzo, bardzo głodnym, to już nic się nie nauczy. – powiedział Piotruś.

– Tak, masz rację, głód jest okropnym uczuciem. Wyobraźcie sobie, że co piąte dziecko cierpi głód, bo nie ma co jeść. Głód panował w czasie wojny trzydziestolet-niej protestantów z katolikami w XVII w. i to przeczytam wam. Opisali to baśniach bracia Grimm.

Przed II wojną na Ukrainie wielu ludzi umarło z gło-du, bo musieli oddać państwu radzieckiemu wszystko, co zebrali z pola i dlatego nie mieli co jeść. Podczas I wojny, jak dziadek opowiadał, gdy brakowało warzyw, ludzie jedli pokrzywy. Wielka religijność nakazywała prosić Matkę Bożą Bolesną Limanowską o pomoc. Specjalną czcią otaczano jej XIV-wieczną figurę z drewna lipowego, wykonaną przez włoskich lub hiszpańskich mistrzów. Została ona w XVI w. ukryta na rozłożystej wierzbie w Mordarce koło Limanowej przez rabusiów, którzy wieźli ją na zachód, chcąc korzystnie sprzedać. Znaleźli ją lima-nowianie i zanieśli do kościoła. Kiedy matka dziadka po modlitwie wstała z klęczek, by zamknąć okno, bo chmury nadciągały i piorun mógłby wpaść do izby, zobaczyła na drodze brązowy banknot, który wiatr zaczynał unosić.

„Józek pobiegnij, prędko, patrz tam na drodze sto złotych, to przecież krowę można za to kupić!” – krzyknęła do dziadka. Nie czekając na odpowiedź wybiegła porywa-jąc w locie unoszony banknot. Popatrzyła i wyszeptała.

„Matuchno limanowska, Pani nasza, ja ci dziękuję, przeżyjemy, to ty nas ratujesz”.

Ktoś zgubił banknot, bo miał dużo pieniędzy, a znalazła go prababcia, która ich nie miała. Tak Pan Bóg wyrównuje rachunki dla tych, którzy muszą głodować, bo nie mają pieniędzy, by kupić jedzenie. Post nie jest głodowaniem, bo nie ma co jeść, tylko jest naszą ofiarą dla Boga.

Marek Polański

Page 51: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

MIKOŁAJ NA SCHOLI

JASEŁKOWY DZIEŃ BABCI I DZIADKA

Page 52: OKRUCHY - swwojciech.com · O˜˚ ˝ ˝˙ 5 Z ŻYCIA PARAFII KRONIKA PARAFIALNA 19.11. Podczas Mszy św. o godz. 13.00 wystąpił gościnnie w naszej parafii chór parafialny „Panama

JASEŁKOWY DZIEŃ BABCI I DZIADKA