53
115 Juliusz S. Tym POLSKA SAMODZIELNA BRYGADA STRZELCÓW PODHALAŃSKICH W KAMPANII NORWESKIEJ 1940 R. W 2007 r. podporządkowane Dowództwu Transformacji Sojuszu Północnoatlantyckiego Joint Warfare Centre oraz norweskie Narodowe Dowództwo Połączone (National Joint Headquarters), rozmieszczone w Stavanger, przeprowadziły ćwiczenie pod kryptonimem „Narvik Explorer”, którego elementem była analiza działań prowadzonych wio- sną 1940 r. w czasie bitwy o Narvik. Bitwa ta była pierwszą w czasie II wojny światowej operacją sił połączonych (combined operation), stano- wiącą zarazem pierwowzór współczesnych operacji połączonych (joint operation). Mając na uwadze doskonalenie procesów lesson learned, treścią jednej z faz ćwiczenia uczyniono wnioskowanie, na podsta- wie doświadczeń płynących z przebiegu działań, dotyczące funkcjo- nowania systemu dowodzenia oraz przygotowania wojsk do działania (combined operations, command and control, training). Tę fazę operacji przeprowadzono w rejonie, w którym wiosną 1940 r. prowadzone były walki 1 . W trakcie tego ćwiczenia analizie poddano działania polskiej 1 A. Jenssen, JWC/NJHQ Battlefield Tour 2007. Exercise Narvik Explorer, „e ree Swords. e Magazine of the Joint Warfare Centre” 2007, nr 9, s. 34–35; JWC/ NJHQ Battlefield Tour 2007. Exercise Narvik Explorer, ibidem, nr 10, s. 32; J. Sharp, Ca- pability Development Division Joint Experimentation Exercise Narvik Explorer, ibidem, nr 11, s. 30–34; e Narvik Campaign 1940, Joint Warfare Centre, Stavanger 2007. Przykłady wykorzystania działań w Norwegii jako lesson learned m.in. L. Jasczak, Ope-

Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

115

Juliusz S. Tym

POLSKA SAMODZIELNA BRYGADA STRZELCÓW PODHALAŃSKICH W KAMPANII NORWESKIEJ 1940 R.

W 2007 r. podporządkowane Dowództwu Transformacji Sojuszu Północnoatlantyckiego Joint Warfare Centre oraz norweskie Narodowe Dowództwo Połączone (National Joint Headquarters), rozmieszczone w  Stavanger, przeprowadziły ćwiczenie pod kryptonimem „Narvik Explorer”, którego elementem była analiza działań prowadzonych wio-sną 1940 r. w czasie bitwy o Narvik. Bitwa ta była pierwszą w czasie II wojny światowej operacją sił połączonych (combined operation), stano-wiącą zarazem pierwowzór współczesnych operacji połączonych (joint operation). Mając na uwadze doskonalenie procesów lesson learned, treścią jednej z  faz ćwiczenia uczyniono wnioskowanie, na podsta-wie doświadczeń płynących z  przebiegu działań, dotyczące funkcjo-nowania systemu dowodzenia oraz przygotowania wojsk do działania (combined operations, command and control, training). Tę fazę operacji przeprowadzono w rejonie, w którym wiosną 1940 r. prowadzone były walki1. W trakcie tego ćwiczenia analizie poddano działania polskiej

1 A. Jenssen, JWC/NJHQ Battlefield Tour 2007. Exercise Narvik Explorer, „The Three Swords. The Magazine of the Joint Warfare Centre” 2007, nr 9, s. 34–35; JWC/NJHQ Battlefield Tour 2007. Exercise Narvik Explorer, ibidem, nr 10, s. 32; J. Sharp, Ca-pability Development Division Joint Experimentation Exercise Narvik Explorer, ibidem, nr 11, s. 30–34; The Narvik Campaign 1940, Joint Warfare Centre, Stavanger 2007. Przykłady wykorzystania działań w Norwegii jako lesson learned m.in. L. Jasczak, Ope-

Page 2: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

116

Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich2. W  przypadającą w bieżącym roku siedemdziesiątą rocznicę bitwy o Narvik warto po-nownie postawić pytanie o rolę i miejsce polskiej Samodzielnej Bryga-dy Strzelców Podhalańskich w  działaniach Sprzymierzonych prowa-dzonych w północnej Norwegii w maju i czerwcu 1940 r.

Podstawowe źródła dokumentujące przebieg kampanii norweskiej przechowywane są w brytyjskim National Archives, francuskich, nor-weskich i  niemieckich archiwach wojskowych oraz w  archiwum In-stytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, a tak-że w Centralnym Archiwum Wojskowym. Literatura dotycząca walk o Narvik w 1940 r. jest przebogata, poczynając od książki Marcela Jeana Torrisa z 1943 r. z przedmową gen. Marie Béthouarta3, klasycznego już opracowania Thomasa K. Derry`ego z 1952 r., wznowionego w 1995 r. przez Imperial War Museum4, oraz Alexa Buchnera z 1958 r.5, a skoń-czywszy na najnowszych opracowaniach Geira H. Haara6. Polska hi-storiografia kampanii norweskiej obejmuje kilkanaście publikacji7.

ration Weseruebung: Operational Art in Joint Warfare, Newport 1994.2 Informacje o  brygadzie i  jej działaniach przygotowali i  przedstawili ppłk pil.

Wojciech Pikuła z Joint Warfare Centre w Stavanger oraz ppłk dr Juliusz S. Tym z Aka-demii Obrony Narodowej w Warszawie.

3 M.J. Torris, Narvik, New York 1943. W czasie wojny strona niemiecka wydała propagandowe opracowanie Unser Kampf in Norwegen, München 1940, a w Wielkiej Brytanii wydano zbiór dokumentów Documents on International Affairs. Norway and the War. September 1939 – December 1940, red. M. Curtis, London 1941.

4 T.K. Derry, The Campaign in Norway, wyd. I, London 1952, wyd. II, London 1995.

5 A. Buchner, Narvik – die Kämfe der Gruppe Dietl im Frühjahr 1940, Neckarge-münd-Heidelberg 1958. Zob. także: idem, Narvik Tatsachenbericht, München 1977.

6 G.H. Haar, The German Invasion of Norway April 1940, London 2009; idem, The Battle for Norway April–June 1940, London 2010.

7 Za najważniejsze należy uznać: W. Dec, Narwik i  Falaise, Warszawa 1958; W. Gliński, Morskie operacje desantowe, Gdańsk 1969; A. Jaskowski, Kampania norwe-ska, Glasgow 1944; F. Majorkiewicz, Narwik, Warszawa 1957; J. Meysztowicz, Polacy w bitwie o Narwik 1940, Warszawa 1968; idem, Saga Brygady Podhalańskiej, Warsza-wa 1957; J. Odziemkowski, Narwik 1940, Warszawa 1988; Polskie Siły Zbrojne w dru-giej wojnie światowej, t. 2, Kampanie na obczyźnie, cz. 1, Wrzesień 1939 – czerwiec 1941, Londyn 1959, s. 44–46, 59–80; Polski czyn zbrojny w II wojnie światowej. Walki formacji polskich na Zachodzie, Warszawa 1981, s. 83–112. Najnowsze opracowania: T. Panecki, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich, Warszawa 2010; Z. Wawer, Podhalańczycy spod Narwiku. Dzieje Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich,

Page 3: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

117

Przede wszystkim należy podkreślić, że w planie odtwarzania Woj-ska Polskiego we Francji w czasie II wojny światowej nie przewidywano sformowania Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Jej po-wstanie związane było z projektami pomocy ze strony Wielkiej Brytanii i Francji dla zaatakowanej przez Związek Sowiecki Finlandii. W dwa tygodnie po napaści sowieckiej na Finlandię, 14 grudnia 1939 r., Liga Narodów potępiła tę agresję. Jednocześnie pojawiły się głosy nawołu-jące do przejęcia kontroli nad znajdującymi się w Szwecji złożami rudy żelaza lub przynajmniej przecięcia dróg morskich umożliwiających jej transport. Z dróg tych korzystały Niemcy, które w 1938 r. importowały 22 mln ton rudy żelaza, z czego 40% pochodziło ze złóż szwedzkich8. Olbrzymia większość te-go importu była przeła-dowywana w norweskim porcie Narvik, który pomimo położenia za kołem podbiegunowym nie zamarzał w  zimie, w przeciwieństwie do Za-toki Botnickiej, która za-marzała na około 6 mie-sięcy. Budowa biegnącej zboczami stromych gór i tunelami linii kolejowej Luleå – Kiruna – Narvik, której szwedzka część nosiła nazwę Malmbanan, a norweska Ofotba-nen, została zakończona już w  1902 r. W  następnym roku do portu w Narviku przewieziono pierwszy transport rudy żelaza z Kiruny9.

Wielka Brytania i Francja poszukiwały takiego rozwiązania, które umożliwiałoby udzielenie pomocy Finlandii, a  jednocześnie nie an-gażowałoby tych państw bezpośrednio. W roli wykonawcy rządy tych państw widziały Polskę, która od 17 września 1939 r. znajdowała się de

„Mówią Wieki” 2010, nr 5, s. 34–40.8 Polskie Siły Zbrojne…, s. 44. Por. J. Odziemkowski, Narwik…, s. 6.9 L. Simonsen, The history of the Ofoten Railway, [Narvik] b.r.

Główny powód interwencji Sprzymierzonych – niezama-rzający w zimie port w Narviku i urządzenia do przeła-dunku rudy żelaza

Page 4: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

118

facto w stanie wojny ze Związkiem Sowieckim. W pierwszych dniach stycznia 1940 r. Naczelny Wódz gen. dyw. Władysław Sikorski wyra-ził wstępnie zgodę na użycie sił polskich w planowanych działaniach w Finlandii. Wówczas Sztab Naczelnego Wodza, działając z  inicjaty-wy płk. dypl. Aleksandra Kędziora, zaproponował sformowanie eks-pedycyjnego korpusu polskiego złożonego z żołnierzy internowanych w państwach bałtyckich. Jednocześnie wyrażono zastrzeżenia do for-sowanej przez Naczelnego Wodza idei sformowania jednostki ekspe-dycyjnej na terenie Francji, co musiało opóźnić osiągnięcie gotowości bojowej przez formowane dywizje10. Kwestia udzielenia pomocy woj-skowej Finlandii dwukrotnie była przedmiotem obrad Rządu Rzeczy-pospolitej Polskiej, który podczas posiedzenia 24 stycznia 1940 r. wy-raził zgodę na użycie jednostki polskiej w sile brygady w Skandynawii, jednakże pod warunkiem, że zostanie ona użyta nie samodzielnie, lecz w składzie sojuszniczych sił ekspedycyjnych11.

9 lutego 1940 r. Naczelny Wódz podpisał rozkaz nakazujący sfor-mować Samodzielną Brygadę Strzelców Podhalańskich. Na stanowisko dowódcy brygady wyznaczony został dowódca piechoty dywizyjnej 16 Dywizji Piechoty i  faktyczny dowódca tej dywizji w  kampanii 1939 r., płk dypl. Zygmunt Szyszko-Bohusz12. Formowanie brygady rozpoczęto w obozie w Coëtquidan.

10 Polskie Siły Zbrojne…, s. 45.11 Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego (IPMS), Kolekcja gen. Włady-

sława Sikorskiego, sygn. KOL 1/DCNW/12, Dziennik czynności Naczelnego Wodza, Protokół z posiedzenia Rady Ministrów w dn. 24 stycznia 1940 r.

12 Zygmunt Szyszko-Bohusz (1893–1982) oficer II Brygady Legionów Polskich, uczestnik wojny polsko-sowieckiej jako dowódca pułku w 2 Dywizji Litewsko-Biało-ruskiej, absolwent Wyższej Szkoły Wojennej (1921–1923). W latach 1925–1926 szef Oddziału V Biura Ścisłej Rady Wojennej, następnie oficer Generalnego Inspektora-tu Sił Zbrojnych. W latach 1931–1934 dowódca pułku Korpusu Ochrony Pogranicza „Głębokie”, następnie zastępca dowódcy Korpusu Ochrony Pogranicza. Od 1938 r. do-wódca piechoty dywizyjnej 1 Dywizji Piechoty Legionów, w kampanii 1939 r. dowódca piechoty dywizyjnej oraz faktyczny dowódca 16 Dywizji Piechoty. W okresie od lutego do czerwca 1940 r. dowódca Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. W la-tach 1941–1942 w Polskich Siłach Zbrojnych w Związku Sowieckim i Armii Polskiej na Wschodzie, od lipca 1943 r. zastępca dowódcy 2 Korpusu Polskiego, a od marca 1945 r. pełniący obowiązki dowódcy 2 Korpusu Polskiego. 1 czerwca 1945 r. miano-wany na stopień generała dywizji. Następnie w  Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia.

Page 5: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

119

Organizacja Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich była odmienna od organizacji dotychczas formowanych na terenie Francji jednostek piechoty. Ze względu na wojenne przeznaczenie, otrzy-mała ona dokumenty organizacyjno-eta-towe wzorowane na etatach brygady fran-cuskich wojsk górskich, czyli Strzelców Alpejskich (Chasseurs Alpins). Według pierwotnych założeń zasadniczy potencjał bojowy brygady miały stanowić dwie pół-brygady, każda w  składzie: dowództwo, kompania sztabowa (7 plutonów: sztabowy, łączności, zwiadowców, pionierów, ciągni-ków, gospodarczy i  sanitarny), kompania broni towarzyszącej (pluton dowodzenia, 2 plutony działek przeciw-pancernych, drużyna moździerzy – łącznie 6 działek i 2 moździerze) i  2 bataliony strzelców (dowództwo, pluton dowodzenia, kompania gospodarcza), 3 kompanie strzelców (pluton dowodzenia i 4 plutony strzelców), kompania karabinów maszynowych i  broni towarzyszą-cej (pluton dowodzenia, 4 plutony karabinów maszynowych i pluton broni towarzyszącej – łącznie 16 ckm, 2 działka przeciwpancerne i 2 moździerze). Ponadto planowano sformowanie pododdziałów arty-lerii oraz wzmocnienie brygady kompanią czołgów, a także utworzenie kompanii narciarzy. Proces dowodzenia na szczeblu brygady wspierała i zabezpieczała kompania sztabowa, składająca się z 4 plutonów (szta-bowy, zwiadowców, gospodarczy, sanitarny) oraz kompania łączności licząca 2 plutony, w  tym jeden francuski. Przemieszczenia zabezpie-czała kompania samochodowa. Ponadto przy dowództwie brygady miał funkcjonować sąd polowy oraz pluton żandarmerii.

Proces formowania brygady przebiegał w  szybkim tempie. Trzy pułki piechoty wchodzące w  skład 1 Dywizji Grenadierów otrzy-mały rozkaz wydzielenia po jednym batalionie dla nowej jednostki. Czwarty batalion powstał nieco później poprzez wydzielenie żołnierzy z 4 pułku 2 Dywizji Strzelców Pieszych. Kompanie sztabowe i kom-

Dowódca Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, gen. bryg. Zygmunt Szyszko-Bohusz

Page 6: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

120

pania łączności zostały sformowane w oparciu o pułk szkolny. Dzięki temu formowanie brygady ukończono już pod koniec lutego 1940 r.13 W  dniach 27–28 lutego 1940 r. brygada została przetransportowana w rejon Malestroit – Rochefort de Terre – Pleormel w departamencie Morbihan, 60 km na zachód od Rennes, gdzie miała otrzymać uzbro-jenie i sprzęt oraz kontynuować proces szkolenia.

Czterdziestosiedmioletni dowódca brygady był zdolnym dowódcą liniowym, co udowodnił w czasie kampanii 1939 r. Szefem sztabu bry-gady został trzydziestodziewięcioletni oficer kawalerii mjr/ppłk dypl. Wacław Kamionko (VM, KWx3), a  oprócz niego w  sztabie brygady znalazło się jeszcze czterech oficerów dyplomowanych reprezentują-cych piechotę, kawalerię, saperów i  łączność. Trzech trzydziestokil-kuletnich szefów Oddziału I, III i IV sztabu brygady było absolwen-tami Wyższej Szkoły Wojennej z 1936 i 1938 r. Legitymowali się oni doświadczeniem ze służby w sztabach szczebla operacyjnego w czasie kampanii 1939 r. Ponadto szef Oddziału III kpt. dypl. Marian Tonn przed wojną był przez kilka miesięcy I oficerem sztabu 1 Dywizji Pie-choty Legionów. Dowódcą 1 półbrygady był czterdziestopięcioletni płk dypl. Benedykt Chłusewicz (VM, KWx4), przedwojenny szef szta-bu Dowództwa Okręgu Korpusu III, a jego szefem sztabu był mjr dypl. Fryderyk Langer, przed wojną kierownik referatu instrukcji i specjali-sta w zakresie mobilizacji materiałowej w Oddziale I Sztabu Główne-go. Batalionami tej półbrygady dowodzili również absolwenci Wyższej Szkoły Wojennej z końca lat dwudziestych, czterdziestokilkuletni ofi-cerowie piechoty: ppłk dypl. Wacław Kobyliński (KWx2) i  mjr/ppłk dypl. Władysław Dec (VM), którzy znali się zapewne z okresu służby w  Departamencie Piechoty i  Departamencie Dowodzenia Ogólnego Ministerstwa Spraw Wojskowych pod koniec lat trzydziestych. Do-wódcą 2 półbrygady był czterdziestosześcioletni oficer piechoty ppłk Józef Kobyłecki (VM, KWx4), były zastępca szefa Gabinetu Wojenne-go Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a jego szefem sztabu był mjr dypl. Ignacy Włostowski (VM, KWx4) były szef sztabu Brygady Kor-pusu Ochrony Pogranicza „Podole”, a w kampanii 1939 r. szef sztabu 36 Dywizji Piechoty. Dowódcami batalionów w tej brygadzie byli ppłk

13 Polskie Siły Zbrojne…, s. 46.

Page 7: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

121

dypl. Michał Maćkowski (KW) były dowódca III batalionu 27 pułku piechoty 7 Dywizji Piechoty, a  w  kampanii 1939 r. oficer Oddziału I Sztabu Naczelnego Wodza, oraz wywodzący się z 1 Dywizji Piechoty Legionów mjr Arnold Jaskowski (VM, KWX3) dowódca III batalionu 80 pułku piechoty w kampanii 1939 r. Zaskakująca może wydawać się duża liczba oficerów dyplomowanych, którzy ostatnie lata i miesiące przed wybuchem wojny spędzili w instytucjach reprezentujących naj-wyższe władze wojskowe. Kilkuletni brak kontaktu z oddziałami linio-wymi z pewnością mógł wpłynąć ujemnie na ich horyzonty taktyczne i umiejętności dowodzenia14.

Na 158 oficerów brygady około 70, czyli 44,3%, było oficerami służby stałej. Ponadto było jeszcze 3 kapelanów oraz co najmniej 42 aspirantów oficerskich i podchorążych15. W dowództwie i sztabie bry-gady oficerowie służby stałej stanowili większość, w  dowództwach półbrygad stosunek ten wynosił 1:1, natomiast w  batalionach przy średnim stanie 35 oficerów, aspirantów oficerskich i  podchorążych wypadało po 9 oficerów służby stałej. W batalionach dowódcami kom-panii strzeleckich, kompanii karabinów maszynowych oraz kompanii administracyjno-gospodarczych, a także obu kompanii broni towarzy-szącej byli oficerowie w wieku 26–44 lata, a średnia wieku dowódców kompanii w  poszczególnych batalionach wynosiła 36,6–36,8. Więk-szość spośród nich pełniła służbę na stanowisku dowódcy kompanii w  czasie kampanii 1939 r., a  niemalże wszyscy mieli doświadczenie na tym stanowisku jeszcze sprzed wojny. Jedynym oficerem rezerwy wśród dowódców kompanii strzeleckich był dowódca 3 kompanii

14 Co ciekawe 11 kwietnia 1940 r. Biuro Personalne MSWojsk. zarządziło prze-niesienie dowódcy I  batalionu ppłk dypl. Wacława Kobylińskiego do Ośrodka Wy-szkolenia Oficerów w Chateaubriant, a dowódcy IV batalionu, mjr Arnolda Jaskow-skiego – do Ośrodka Wyszkolenia Oficerów w Sables d’Olonne. Na ich dotychczasowe stanowiska wyznaczono mjr. Janusza Rowińskiego i mjr. Aleksandra Nowaczyńskiego. W związku z przeznaczeniem brygady do działań w Norwegii rozkazu tego nie zdoła-no wykonać. Zob. IPMS, Wojsko Polskie we Francji, sygn. A/IV/11/62, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 1296, Przeniesienia z 14 kwietnia 1940 r.

15 Polskie Siły Zbrojne…, s. 385–389. Inne dane podał w swoich wspomnieniach Jan Meysztowicz, według którego w brygadzie służyło 182 oficerów, w tym 87 oficerów rezerwy, 45 podchorążych oraz 742 podoficerów i starszych strzelców. Zob. J. Meysz-towicz, Saga brygady…, s. 30.

Page 8: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

122

II batalionu rtm. rez. Stefan Zamoyski, awansowany na ten stopień przez Naczelnego Wodza (był jednym z  oficerów z  jego najbliższe-go otoczenia), skierowany do brygady dla nabycia praktyki liniowej. Dwóch spośród dowódców kompanii karabinów maszynowych pełni-ło służbę na takim samym stanowisku przed wojną i w czasie kampanii 1939 r. Poza rtm. Zamoyskim wszyscy dowódcy kompanii bojowych byli oficerami piechoty. W części kompanii, poza dowódcą, oficerem służby stałej był jeden z dowódców plutonów, natomiast pozostali byli oficerami rezerwy. Analiza składu korpusu osobowego brygady wska-zuje, że dowódców kompanii należy uznać za najważniejsze ogniwo dowodzenia, bowiem byli to oficerowie posiadający bogate doświad-czenie dowódcze na tym szczeblu, dzięki czemu byli umiejętnymi or-ganizatorami procesu szkolenia, realizowanego pomimo wielu proble-mów natury materiałowo-technicznej.

Szeregowi rekrutowali się przede wszystkim spośród przedwojen-nej emigracji zarobkowej. Grupa ta stanowiła około 64% stanu. Po-nadto wśród żołnierzy brygady znaleźli się weterani wojny domowej w  Hiszpanii, którzy walczyli po stronie republikańskiej w  szeregach brygad międzynarodowych. Była to grupa wartościowa pod względem doświadczenia bojowego, jednakże traktowana z pewnym dystansem ze względu na swoją przeszłość i lewicowe poglądy16.

13 marca 1940 r. Finlandia skapitulowała, wobec czego kwestia użycia brygady w składzie sił ekspedycyjnych stała się bezprzedmio-towa, jednakże, jak pokazały dalsze wydarzenia, nie na długo. Nocą z 8 na 9 kwietnia 1940 r. rozpoczęła się operacja „Weserübung”, czyli niemiecki atak na Danię i Norwegię. Niemiecka agresja stworzyła na obszarze Skandynawii nową sytuację strategiczną. Dotychczas bowiem zarówno Norwegia, jak i Szwecja starały się za wszelką cenę pozostać neutralne. Z  tego powodu to pierwsze państwo uznało postawienie przez Wielką Brytanię min morskich na swoich wodach terytorialnych za akt agresji, tymczasem dla Brytyjczyków było to działanie prewen-cyjne, bowiem norweskie porty i  lotniska mogły stanowić bazę ope-racyjną dla oskrzydlenia Wielkiej Brytanii i  skutecznych ataków na

16 T. Szczerbicki, A.A. Kamiński, Polacy w kampanii francuskiej 1940 r., „Milita-ria” 2010, nr 14 (specjalny), s. 84.

Page 9: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

123

północno-wschodnie wybrzeża Szkocji i Anglii, a także bazę morską w Scapa Flow na Orkadach. 9 kwietnia najwyższa rada wojenna Sprzy-mierzonych postanowiła udzielić Norwegii pomocy wojskowej.

W tej sytuacji wydane już zarządzenia przesunięcia Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich w  górski rejon Grenoble zostały anulowane. 10 kwietnia 1940 r. brygada otrzymała z  rąk Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Władysława Raczkiewicza sztandar, będący darem Biskupa Polowego WP ks. Józefa Gawliny17. W nocy z 15 na 16 kwietnia oddziały brygady zostały przetransportowane koleją i samo-chodami do portu Brest. 19 kwietnia dowódca brygady płk dypl. Szysz-ko-Bohusz został mianowany na stopień generała brygady. W dniach 22–23 kwietnia oddziały brygady zostały zaokrętowane, a 24 kwietnia statki wiozące strzelców podhalańskich wyszły w morze i wyruszyły do północnej Norwegii. W ten sposób brygada dołączyła do sił Sprzymie-rzonych, które od końca marca 1940 r. koncentrowano na wschodnim wybrzeżu Szkocji oraz w Bretanii, w gotowości do użycia w Norwe-gii. Brygada liczyła wówczas 4778 żołnierzy, w tym 182 oficerów, 45 aspirantów, 742 podoficerów oraz 3809 szeregowych i była uzbrojona w 15 moździerzy kal. 81 mm, 15 moździerzy kal. 60 mm, 25 działek przeciwpancernych kal. 25 mm, 68 ciężkich karabinów maszynowych, 191 ręcznych karabinów maszynowych, 163 garłacze, 197 karabinów, 3660 karabinków oraz 566 pistoletów18. Jakość uzbrojenia pozostawia-ła wiele do życzenia. Jak ocenił jeden z podchorążych „karabiny typu 1936 [w rzeczywistości karabinki MAS wz. 1936 – przyp. J.S.T.], lekkie i dość celne, ale tandetnie wykonane, [...] bardzo dobre ręczne karabi-ny maszynowe typu Hotchkiss 1928 [w rzeczywistości ręczne karabiny maszynowe Chautelleraut wz. 1924/29 – przyp. J.S.T.], przestarzałe [...] ciężkie karabiny maszynowe typu Hotchkiss 1917, moździerze 81 mm, granatniki 60 mm i  garłacze, powszechnie używane we francuskich okopach w latach 1915–1918, czyli stare, długie karabiny typu Lebel, które – opierane kolbą o ziemię i celowane na oko przez pochylenie ręką lufy pod mniejszym lub większym katem – wyrzucały za pomocą

17 W. Dec, Narwik i Falaise, Warszawa 1967, s. 46–48; J. Murgrabia, Symbole woj-skowe Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie 1939–1946, Warszawa 1990, s. 34.

18 F. Majorkiewicz, Narwik, Warszawa 1957, s. 29; Polskie Siły Zbrojne…, s. 46.

Page 10: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

124

specjalnych naboi zatknięte w lufę granaty ręczne”19. W ocenie dowód-cy IV batalionu strzelców podhalańskich mjr. Arnolda Jaskowskie-go „o  warunkach działania ciężkiej broni maszynowej nikt nie miał najmniejszego pojęcia. Nie wiedziano bowiem, że teren posiada tego rodzaju konfigurację, iż wykorzystanie pełnej donośności ognia tej broni jest niemożliwe. Nie wiedziano, że noszenie ciężkiego sprzętu absolutnie nie daje jakichkolwiek większych korzyści pod względem ogniowym od ognia lekkiej lub nawet ręcznej broni maszynowej. Już w trakcie działań ze zdziwieniem przekonano się, że ta ostatnia daje o wiele większe rezultaty na tych krótkich odległościach na jakich się strzelało. Stwierdzono bowiem, że ogień ręcznej broni maszynowej jest bardziej elastyczny, ruchliwy, a sprzęt łatwiejszy do przenoszenia”20.

Umundurowanie i  wyposażenie żołnierzy brygady było ciężkie i  nieporęczne. Ubiór polowy składał się z  kurtki sukiennej, spodni sukiennych, pończoch narciarskich i skórzanych butów górskich. Na-kryciem głowy był sukienny beret, a w czasie walki hełm stalowy ty-pu francuskiego, tzw. „adrian”. Każdy żołnierz otrzymał pas flanelowy, kominiarkę, 3 swetry, 2 pary bielizny i 2 pary skarpet. Płaszcze zostały zastąpione sukiennymi pelerynami, które okazały się całkowicie nie-przydatne w górach. Przed wyjazdem do Norwegii wydano dodatkowe kurtki, tzw. wiatrówki z sukienną podpinką, krótkie kożuszki bez ręka-wów, futrzane rękawice, drugą parę butów oraz płachtę namiotową21.

19 J. Meysztowicz, Saga brygady…, s. 29–30. Odnośnie do ręcznego karabinu ma-szynowego typu Chautelleraut warto dodać, że w  drugiej połowie lat dwudziestych XX w. był on brany pod uwagę przez Wojsko Polskie jako ewentualny następca ręczne-go karabinu maszynowego Chauchat wz. 1915. Próby przeprowadzone w lutym 1927 r. z pierwotną wersją wz. 1924 dostosowaną do amunicji polskiej były negatywne – broń zacinała się i zrywała kryzę łuski. Konkurs na lekką broń maszynową wygrał ręczny karabin maszynowy Browning wz. 1928. Modyfikacje wprowadzone przez Francuzów w ich karabinie pod koniec lat dwudziestych doprowadziły do usunięcia usterek pier-wotnej wersji. Zob. A. Konstankiewicz, Broń strzelecka i  sprzęt artyleryjski formacji polskich i Wojska Polskiego w latach 1914–1939, Lublin 2003, s. 165.

20 A. Jaskowski, Kampania norweska, Glasgow 1944, s. 65.21 Oficer sztabowy – uczestnik walk, Brygada Podhalańska w Norwegii, „Bello-

na” (Londyn) 1945, z. 6, s. 37–38. W połowie kwietnia 1940 r. Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich otrzymała 4000 kożuszków, z  których 1320 przydzielono 1 półbrygadzie, 2320 – 2 półbrygadzie, a  360 – kompanii sztabowej brygady. Zob. IPMS, sygn. A/IV/11/62, Wojsko Polskie we Francji, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 228/5/O.I, Pismo w sprawie zaopatrzenia z 17 kwietnia 1940 r.

Page 11: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

125

Oporządzenie szeregowego kompanii strzeleckich brygady stano-wił skórzany pas, 2 skórzane ładownice na amunicję, sprzęt saperski, chlebak, manierka, plecak nowego typu (niestety mało pakowny) oraz 2 koce. Ponadto każdy żołnierz pakował część swojego ekwipunku do brezentowych worków, które miały być przewożone samochodami. W czasie walk, zwłaszcza w okresie, gdy bataliony brygady uczestni-czyły w działaniach zaczepnych, z całego bogatego ekwipunku żołnie-rze pozostawili przy sobie wiatrówkę, koc, chlebak i manierkę22.

Brygada miała być przewieziona do Norwegii przez trzy trans-atlantyki, jednak sposób przeprowadzenia załadunku oddziałów prze-prowadzony przez francuskie władze portowe (Commission Militaire du Port) pozostawiał wiele do życzenia. Strona francuska kierowała się dążnością do maksymalnego wykorzystania pojemności statków, pomijając całkowicie zasadę zachowania zdolności bojowej oddzia-łów. Oddziały przemieszano i oddzielono od uzbrojenia i sprzętu woj-skowego, w tym sprzętu łączności oraz kuchni polowych. Cały zapas amunicji Brygady został załadowany na jeden statek, a zapas żywności na inny. Z kolei 38 samochodów Brygady nie zostało załadowanych w ogóle i nigdy nie dotarły one do Norwegii23.

Narvik został opanowany przez wojska niemieckie 9 kwietnia 1940 r. Tego dnia 10 niszczycieli niemieckich dowodzonych przez kmdr. Friedricha Bontego, po stoczeniu zwycięskiej walki z  norwe-skimi pancernikami obrony wybrzeża „Norge” i „Eidsvold”, wysadziło w Narviku desant 1854 żołnierzy 3 Dywizji Strzelców Górskich (Ge-birgsjägerdivision) gen. Eduarda Dietla, którzy szybko opanowali port i miasto oraz obóz wojskowy Elvegardsmoen położony nad Herjangs-fjordem24.

22 Oficer sztabowy – uczestnik walk, op. cit., s. 37–38.23 Centralne Archiwum Wojskowe (CAW), 2 Dywizja Strzelców Pieszych (2 DSP),

sygn. II.50.2175, Rozkaz bojowy nr 2 z 22 kwietnia 1940 r. (II baon strzelców podhalań-skich); IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie z  pracy bojowej Samo-dzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich za czas od 23 kwietnia do 18 czerwca 1940 r. z 8 lipca 1940 r.; ibidem, Relacje, sygn. B/1930, Ppłk dypl. F. Majorkiewicz, „Samodziel-na Brygada Strzelców Podhalańskich. Dzieje i walki”, Szkocja 1946; A. Jaskowski, op.cit., s. 72–74; Oficer sztabowy – uczestnik walk, op.cit., s. 29–31.

24 Szerzej na temat początkowego etapu kampanii norweskiej: J. Odziemkowski,

Page 12: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

126

Miasto i port Narvik le-żą na cyplu półwyspu. Do-stęp do Morza Północnego umożliwia długi na około 48 km Ofotfjord, który sta-nowi przedłużenie Vest-fjordu, mierzącego około 130 km. W rejonie Narviku Ofotfjord rozdziela się na trzy fiordy. Szeroki i  krótki

Herjangsfjord biegnie na północny wschód i kończy się osadą Bjerkvik. Natomiast dwa kolejne wcinają się dość głęboko na wschód tworząc półwysep, na cyplu którego znajduje się Narvik. Północny fiord, które-go wody łączą się z Ofotfjord i Herjangsfjord to Rombaken, o długości 20 km, którego przedłużenie stanowił wąski Rombaksbotn, natomiast południowy fiord, odgradzający Narvik od półwyspu Ankenes, to je-denastokilometrowy wąski Beisfjord. Głębokość fiordów i ukształto-wanie ich dna umożliwia nawet dużym jednostkom pływającym pod-chodzenie do samych brzegów. Półwysep narwicki to pasmo wysokich wzgórz. Nad wschodnią częścią miasta góruje wzgórze Taraldsvikfjel-lan (398 m n.p.m.), natomiast nad całym cyplem i  fiordem przewa-ża masyw Fagernesfjellet (1007 i  1254 m n.p.m.) oraz dwa grzbiety – północny kończący się wzgórzem Rombakstötta (1230 m n.p.m.) i południowy zwieńczony szczytem Beisfjordtötta (1448 m n.p.m.). Na wysokości tego ostatniego grzbiety łączą się w  jeden masyw opada-jący łagodnie w kierunku północno-zachodnim i stromo w kierunku południowo-wschodnim. Dalej na wschód ciągnie się taras urywający się pionowymi ścianami na wysokości Resmaalaksla (957 m n.p.m.) i Sildvikfjellet (Fjellheimen) (789 m n.p.m.).

Wzgórza na półwyspie Ankenes, biorącym swą nazwę od osady leżącej na jego północnym wybrzeżu, nie były tak wysokie. Półwysep ten miał dość nietypowe ukształtowanie, bowiem rozcinał go szeroki górski strumień noszący w swoim górnym biegu nazwę Storelven, a od

op.cit., s. 16–42; M. Tamelander, N. Zetterling, Inwazja na Norwegię, Warszawa 2008, s. 37–89.

Widok na półwysep narwicki, 1928 r.

Page 13: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

127

jeziora Storvatn do ujścia do fiordu w  rejonie osady Ha-kvika – Hakvikelven. Z  tego powodu na półwyspie znaj-dowały się dwa równoległe pasma wzgórz, rozdzielone wspomnianym strumieniem i jeziorem. W paśmie północ-nym leżącym wzdłuż Beis-fjordu górowało nad cyplem półwyspu wzgórze Ankenes-fjellet (314 m n.p.m.), natomiast najwyższymi wzniesieniami tego pasma były położone w jego centralnej części Vardfjellet (677 i 734 m n.p.m.), Harhausen (668 m n.p.m.) oraz Hestefjellet (773 m n.p.m.) i Skavtuva (650 m n.p.m.). Stoki wzgórz, kotliny i  parowy stanowiły rumowisko skalne, gęsto zarośnięte kosodrzewiną i skarłowaciałą brzozą.

Należy podkreślić, że niektóre wartości odnoszące się do wyso-kości wzgórz były rozmaicie przedstawiane na mapach pochodzących z pierwszej połowy XX wieku. Z tego powodu w literaturze poświęconej bitwie o Narvik podaje się błędnie, że wyższy szczyt Fagernesfjellet ma 1270 m n.p.m. Podobnie mylne są zawarte w niektórych publikacjach informacje o  posiadających istotne znaczenie dla działań lądowych pod Narvikiem wzgórza Taraldsvikfjellan oraz wzgórza Ankenesfjel-let na półwyspie Ankenes. To pierwsze było dotychczas mylnie usytu-owane i opisywane wysokością 457 m n.p.m., tymczasem najnowsze badania wskazują jednoznacznie, że właściwe wzgórze jest położone około 500 m na zachód niż dotychczas sądzono i ma wysokość jedynie 398 m n.p.m. Z kolei istotne z punktu widzenia działań polskiej Sa-modzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich wzgórze Ankenesfjellet na półwyspie Ankenes, którego wysokość określano na 295 m n.p.m., w rzeczywistości wznosi się na 314 m n.p.m.

W 1940 r. Narvik był drugim co do wielkości miastem w północnej Norwegii, jednakże liczył zaledwie około 7000 mieszkańców. Przewa-żała zabudowa parterowa lub jednopiętrowa, w większości drewniana. Poza połączeniami drogą wodną Narvik posiadał połączenia drogami

Półwysep Ankenes, widok ze wzgórza 314 na wzgó-rza Vardfjellet (677 i 734 m n.p.m.)

Page 14: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

128

lądowymi. Była to przede wszystkim linia kolejowa ze Szwecji, bie-gnąca wzdłuż południowego brzegu fiordu Rombaken, a także mająca charakter drogi lokalnej droga wzdłuż północnego brzegu Beisfjord, prowadząca do położonej na jego końcu rybackiej osady o tej samej nazwie. Inna droga biegnąca równolegle do linii kolejowej kończyła się w rejonie Djupviken. Przeprawa promowa w rejonie Fagernes, spina-jąca brzegi Beisfjordu, zapewniała połączenie z Ankenes, skąd prowa-dziła droga przez Emmenes i Hakvika do Skjomnes.

Około 50 km w linii prostej na północny zachód od Narviku znaj-duje się wyspa Hinnöy z portem i miastem Harstad, które w 1940 r. liczyło 4000 mieszkańców. Wyspę Hinnöy od części kontynentalnej oddziela Vagsfjord, którego południowe przedłużenie stanowi fiord Tjeldsundet. Po przeprawieniu się przez ten ostatni, w rejonie Skan-land rozpoczynała się droga prowadząca przez Bogen do Bjerkvik le-żącego na końcu Herjangsfjordu. Tam rozdzielała się i jadąc dalej na południe obok obozu wojskowego Elvegardsmoen można było dotrzeć do małej osady Öyjord położonej na północnym brzegu fiordu Rom-baken naprzeciwko wzgórza Taraldsvikfjellan, natomiast skręcając na północ, przez Gratangen, Lapphaugen, Fossbakken i Bardufoss – do Tromsö.

W kwietniu, maju i czerwcu 1940 r. w północnej Norwegii panuje noc polarna. Topniejące wówczas śniegi powodują, że cały teren, na-wet kamieniste górskie łąki, stają się podmokłe. Jak pisał po zakoń-czeniu operacji dowódca komponentu lądowego sił Sprzymierzonych brytyjski gen. Pierse Mackesy „Wnętrze kraju przykryte jest zaspami śnieżnymi o głębokości 4 stóp i więcej. Nawet na poziomie morza le-ży kilkustopowa warstwa śniegu. Zamiecie, ciężkie sztormy, lodowate wiatry i bardzo niskie temperatury są zjawiskiem normalnym. Aż do połowy maja nawet elitarne oddziały górskie jak francuscy Strzelcy Al-pejscy, cierpiały na odmrożenia i śnieżną ślepotę. Oddziały, które nie mają ekwipunku zimowego, nie zostały wyszkolone w użyciu nart i ra-kiet śnieżnych, są absolutnie niezdolne do działania w tym terenie”25.

Lądowanie Niemców w Norwegii spowodowało natychmiastową reakcję Wielkiej Brytanii i Francji. Znajdująca się w Narviku flotylla

25 T.K. Derry, op.cit., s. 151.

Page 15: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

129

10 niemieckich niszczycieli, stanowiących 1/4 wszystkich niemieckich okrętów tego typu, została zatopiona 10 i 13 kwietnia 1940 r. w dwóch morskich bitwach stoczonych na wodach otaczających to miasto fior-dów przez brytyjską 2 Flotyllę Niszczycieli dowodzoną przez kmdr. Bernarda Warburtona-Lee oraz eskadrę adm. Williama Whitwortha. Wojska niemieckie gen. Dietla w rejonie Narviku zostały w związku z tym odcięte od zaopatrzenia. Ostrzał artyleryjski Narviku prowadzo-ny 13 kwietnia 1940 r. przez brytyjski pancernik „Warspite” spowo-dował wiele strat po stronie niemieckiej, która utraciła znajdujące się na statkach transportowych zaopatrzenie i zmuszona była uciec się do rekwizycji zasobów ludności cywilnej, co wzmogło niechęć Norwegów do okupanta.

Rozmiar dezorganizacji oddziałów niemieckiej 3 Dywizji Strzel-ców Górskich był tak duży, że lądowanie oddziałów Sprzymierzonych w Narviku nie napotkałoby wielkiego oporu. Niestety Brytyjczycy nie zdecydowali się wówczas na przeprowadzenie desantu. W ten sposób wojska niemieckie w  rejonie Narviku zyskały cenny czas na odtwo-rzenie zdolności bojowej oddziałów i przygotowanie obrony. Trzon sił niemieckich stanowił 139 pułk strzelców górskich (139. Gebirgsjäger-regiment). Z 2600 ocalałych marynarzy sformowano batalion morski wyekwipowany i umundurowany dzięki opanowaniu norweskich ma-gazynów z obozie wojskowym Elvegardsmoen, z wraków niszczycieli postanowiono wymontować całe ocalałe uzbrojenie, co umożliwiło wyposażenie improwizowanego pociągu pancernego, który opero-wał na linii kolejowej łączącej Narvik ze Szwecją, wykorzystując ja-ko ukrycia tunele oraz zamaskowane stanowiska ogniowe26. Działania niemieckie prowadzone na północ wzdłuż drogi Bjerkvik – Gratangen – Lapphaugen – Fossbakken zostały 12 kwietnia 1940 r. zatrzymane w rejonie Gratangen – Lapphaugen przez kompanię Szkoły Oficerów Rezerwy Piechoty norweskiej 6 Dywizji. 14 kwietnia na zamarzniętym jeziorze Hartvig 4 km na wschód od Bjerkvik wylądowało 12 samo-lotów transportowych Junkers Ju-52, które przewiozły 2 baterię 112 pułku artylerii górskiej uzbrojoną w 4 działa, jednakże z powodu złej pogody aż do połowy maja Luftwaffe została pozbawiona możliwości

26 A. Buchner, op.cit., s. 40–42.

Page 16: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

130

dostarczenia zaopatrzenia w rejon Narviku. 16 kwietnia w godzinach popołudniowych wojska niemieckie opanowały stację kolejową Björn-fjell na granicy Norwegii i Szwecji, a tydzień później tą drogą dotarł do wojsk gen. Dietla pierwszy transport zaopatrzenia – 350 ton żywności, materiału mundurowego i  sanitarnego. Tą samą drogą ewakuowano 541 marynarzy ocalałych z  niszczycieli. W  połowie kwietnia 1940 r. wojska niemieckie kontrolowały miasto i port Narvik oraz teren wokół Herjangsfjordu, fiordu Rombaken oraz Beisfjordu, docierając na pół-nocy w rejon górskiego jeziora Isvandet i miejscowości Lapphaugen.

W dniach 14–18 kwietnia 1940 r. w Harstad na wyspie Hinnöy wy-lądowały oddziały brytyjskiej 24 Brygady Piechoty Gwardii dowodzonej przez brygadiera Williama Frasera27, a wraz z nimi dowódca kompo-nentu lądowego sił Sprzymierzonych w Norwegii brytyjski gen. Pierse Mackesy28. 11 kwietnia brytyjskie War Office przesłało mu instrukcję operacyjną, która precyzowała jego główne zadanie: to eject the Germans for Narvik area and to establish control of Narvik itself, czyli usunięcie sił niemieckich i opanowanie Narviku29. Zadanie to wyraźnie przerasta-ło możliwości dowódcy. Ten schematycznie myślący i pracujący oficer, przyzwyczajony do powolnego, metodycznego działania, nienawykły do improwizacji, nie zdecydował się na lądowanie w Narviku w połowie kwietnia, co sugerowali zarówno dowódcy związków Royal Navy ope-rujący w tym rejonie, jak również brytyjska Admiralicja.

27 William Fraser (1890–1964) oficer Gwardii Armii Brytyjskiej. Był attaché woj-skowym w Belgii i Holandii w latach 1931–1935 oraz we Francji w latach 1938–1939. W latach 1937–1938 dowodził 1 batalionem pułku Grenadierów Gwardii (Grenadier Guards). W latach 1940–1941 dowódca 24 Brygady Piechoty Gwardii oraz 24 Samo-dzielnej Grupy Brygadowej, a  następnie 8 Brygady Piechoty (1941–1942) oraz 228 Samodzielnej Brygady Piechoty (1942–1943) w Wielkiej Brytanii. Przeszedł na eme-ryturę w 1944 r.

28 Pierse Joseph Mackesy (1883–1953) generał brytyjski. W latach 1935–1938 do-wódca 3 Brygady w Palestynie, następnie dowódca 49 (West Riding) Dywizji Piechoty w Wielkiej Brytanii. W 1940 r. skierowany na stanowisko dowódcy komponentu lą-dowego operacji Sprzymierzonych w Narviku tzw. Avon Force. Po zakończeniu kam-panii norweskiej asystent szefa Sztabu Imperialnego (Assistant Chief Imperial General Staff). Przeniesiony do rezerwy w 1940 r., w następnym roku przywrócony do służby na stanowisko komendanta Imperial Defence College. Zwolniony ze służby w Armii Brytyjskiej w 1941 r.

29 War Office, Instructions to Major-General Mackesy CB DSO MC, dated 10th April, 1940 [w:] K. Derry, op.cit., s. 247–248.

Page 17: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

131

Brytyjski generał zdecydował się jednak na przerzucenie części sił w  kierunku Narviku. 1 batalion pułku Gwardii Irlandzkiej (Irish Guards) dowodzony przez ppłk. W.B. Faulknera został rozmieszczony w  rejonie Boden nad Ofotfjordem, gdzie zapuszczały się niemieckie patrole z  Bjerkvik. Oddział ten mógł liczyć na wsparcie 2 batalionu pułku The South Walles Borders dowodzonego przez ppłk. Philipa W. Gottwalda, rozmieszczonego w rejonie Skanland. Natomiast daleko na północ w rejon Salangen i Sjövegan skierowano dwie kompanie 1 ba-talionu pułku Gwardii Szkockiej (Scots Guards) dowodzonego przez ppłk. Thomasa B. Trappes-Lomaxa. Kompanie te nawiązały współpra-cę taktyczną z oddziałami norweskiej 6 Dywizji dowodzonej przez gen. Carla Fleischera30. Ponadto w  rejonie Harstad znalazły się 229 i  230 kompania saperów, część 231 kompanii parkowej saperów oraz 3 lekka bateria artylerii przeciwlotniczej z 56 pułku artylerii przeciwlotniczej.

Dowództwo norweskiej 6 Dywizji było jednocześnie dowódz-twem okręgu wojskowego obejmującego północną Norwegię. W  la-tach 1936–1939 skompletowano poszczególne oddziały dywizji oraz osiągnięto przewidziane etatem ukompletowanie uzbrojenia i  sprzę-tu wojskowego w magazynach mobilizacyjnych. 6 Dywizja była mo-bilizowana systemem terytorialnym. Rejon Narviku stanowił rejon mobilizacji i  obszar odpowiedzialności dwubatalionowego 15 pułku piechoty, a rejon Tromsö stanowił rejon mobilizacji i obszar odpowie-dzialności dwubatalionowego 16 pułku piechoty. Dalej na północ znaj-dowały się obszary odpowiedzialności samodzielnych batalionów Alta i Varanger. W styczniu 1940 r. zmobilizowano dowództwo 6 Dywizji oraz dowództwo 6 Brygady, batalion 16 pułku piechoty oraz kompa-nie wsparcia, które stacjonowały w obozie wojskowym Setermoen na północny wschód od Salangen. W  kolejnych miesiącach, w  związku z konfliktem sowiecko-fińskim, doszło do rozwinięcia sił na dalekiej

30 Carl Fleischer (1883–1942) generał norweski. Zawodową służbę wojskową rozpoczął w 1905 r. W latach 1931–1934 szef sztabu 6 Dywizji, a następnie dowódca pułku Sør-Hãlogaland. Od 16 stycznia 1939 r. dowódca 6 Dywizji. Po ewakuacji wojsk norweskich do Wielkiej Brytanii naczelny dowódca norweskich Sił Zbrojnych w Wiel-kiej Brytanii. Zwolniony z tego stanowiska w lutym 1942 r., a w marcu wyznaczony na stanowisko dowódcy norweskich Sił Zbrojnych w Kanadzie, gdzie przybył w sierpniu. Tam zmarł 19 grudnia 1942 r.

Page 18: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

132

północy Norwegii, natomiast w Setermoen zmobilizowano dywizjon artylerii górskiej, ponadto działalność rozpoczęła dywizyjna Szkoła Oficerów Rezerwy Piechoty31.

Równocześnie z lądowaniem w Harstad siły brytyjskie wylądowa-ły w Namsos oraz Aandalsnes. W ten sposób powstały w Norwegii dwa teatry działań – północny z punktem ciężkości działań w rejonie Nar-viku i południowy z punktem ciężkości działań w rejonie Trondheim. Na tym drugim teatrze działania zakończyły się sukcesem Niemców, co spowodowało, że priorytet zyskały działania w  rejonie Narviku32. 21 kwietnia 1940 r. dowódcą całości operacji w rejonie Narviku został wyznaczony admirał floty Lord Cork and Orrery, któremu podporząd-kowano komponent lądowy dowodzony przez gen. Mackesy.

W drugiej dekadzie kwietnia swoje siły zdecydowała się skierować do Norwegii Francja. Podjęto wówczas decyzję o użyciu zgrupowania taktycznego o nazwie 1 Lekka Dywizja Strzelców (1 Division Légère de Chaseurs), której dowództwo objął wieloletni oficer Strzelców Alpej-skich gen. Marie Béthouart33. W skład tego związku weszły: 27 pół-brygada Strzelców Alpejskich (6, 12 i 14 batalion), 13 półbrygada Legii Cudzoziemskiej (1 i 2 batalion), polska Samodzielna Brygada Strzel-ców Podhalańskich oraz francuskie oddziały wsparcia: 2 Samodzielna Grupa Artylerii Kolonialnej (Groupe Autonome d’Artillerie Coloniale)

31 The Narvik Campaign…, s. 12–13; M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 48–53.

32 Polskie Siły Zbrojne…, s. 59–60. Szerzej na temat działań w rejonie Trondheim: J. Odziemkowski, op.cit., s. 67–85; M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 104–112, 125–190.

33 Marie Antoine Emile Béthouart (1889–1982) generał francuski, absolwent Aka-demii Wojskowej w Saint Cyr, oficer piechoty, a następnie Strzelców Alpejskich, gdzie dowodził 24 batalionem strzelców alpejskich. W latach 1931–1933 doradca wojsko-wy przy królu Jugosławii Aleksandrze I, a następnie attaché wojskowy w Belgradzie. W październiku 1938 r. wyznaczony na dowódcę 5 półbrygady Strzelców Alpejskich, w styczniu 1940 r. otrzymał zadanie sformowania brygady górskiej przeznaczonej do użycia w Finlandii, od 28 kwietnia do 8 czerwca 1940 r. dowódca 1 Lekkiej Dywi-zji Strzelców. Po zakończeniu kampanii norweskiej dowódca Dywizji „Casablanka” w Mar. W  latach 1942–1943 szef Francuskiej Misji Wojskowej w Waszyngtonie, od listopada 1943 r. szef Sztabu Komitetu Obrony Narodowej. W latach 1944–1945 do-wódca francuskiego I Korpusu w Europie. W latach 1945–1950 r. dowódca wojsk fran-cuskich i wysoki komisarz w Austrii. W 1955 r. rozpoczął karierę polityczną, w latach 1955–1971 zasiadał jako senator w parlamencie francuskim.

Page 19: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

133

uzbrojona w 24 armaty polowe wz. 96 kal. 75 mm, 14 kompania prze-ciwpancerna oraz 342 samodzielna kompania czołgów uzbrojona w 10 czołgów Hotchkiss.

28 kwietnia 1940 r. w  Sjövegan wyładowała się 27 półbrygada Strzelców Alpejskich. W związku z przybyciem oddziałów francuskich gen. Mackesy zdecydował się przerzucić 2 batalion pułku The South Walles Borders ze Skanland do rejonu Hakvika na półwyspie Ankenes. 4 maja 1940 r. statki transportowe przewożące oddziały Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich dotarły do Wysp Lofockich i  tam nastąpił podział konwoju na dwie części. Oddziały brytyjskie oraz od-działy sformowanej w lutym 1940 r. w Sidi Bel Abbes w Algierii fran-cuskiej 13 półbrygady Legii Cudzoziemskiej, którą dowodził płk Raoul Margin-Vernerey, wyładowano w Harstad, natomiast polska brygada popłynęła do Tromsö, zatrzymując się na redzie portu 5 maja w godzi-nach popołudniowych. Dowództwo operacji zdecydowało jednak, że Brygada zostanie wyładowana w Harstad, ale dopiero, gdy port ten bę-dzie gotowy do przyjęcia kolejnych statków transportowych. W związ-ku z  tym wyładunek brygady rozpoczął się dopiero w  nocy z  7 na 8 maja i trwał do 12 maja. Nieodpowiedni załadunek statków transpor-towych przewożących Brygadę spowodował, że sortowanie wyładowa-nego sprzętu w Harstad trwało kolejne dwa tygodnie, a część sprzętu nigdy nie dotarła do oddziałów. Z tego powodu I batalion przed wyru-szeniem do działań w rejonie Narviku nie otrzymał taśm do ciężkich karabinów maszynowych oraz zapalników do granatów ręcznych34.

Brygada nie została początkowo użyta jako całość, bowiem bata-liony 1 półbrygady zostały skierowane do Skallen, Kwaefjord, Melvik i Sörvik na wyspie Hinnöy, gdzie przystąpiły do odtwarzania zdolności bojowej oraz prowadziły działania rozpoznawcze metodą ropoznania patrolowego35, III batalion przerzucono na pokładzie dwóch nisz-czycieli do Ballangen z zatoce Ballangen na południowym wybrzeżu Ofotfjordu, natomiast IV batalion wraz z dowództwem 2 półbrygady przetransportowano na północ do Salangen.

34 IPMS, Relacje, sygn. B/1930, Ppłk dypl. F. Majorkiewicz, „Samodzielna…”; J. Meysztowicz, Saga brygady…, s. 81.

35 CAW, 2 DSP, sygn. II.50.2175, Rozkaz bojowy nr 3 z 8 maja 1940 r. (II baon Strzelców Podhalańskich); ibidem, Rozkaz bojowy nr 4 z 10 maja 1940 r.

Page 20: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

134

Generał Mackesy nie zdecydował się na frontalne uderzenie na Narvik w postaci działań desantowych skierowanych bezpośrednio na miasto i port, lecz postanowił związać przeciwnika na obu skrzydłach: na północy w rejonie Öyjord, położonego na północnym brzegu fior-du Rombaken i  na południu na półwyspie Ankenes, a  jednocześnie przeciąć linię kolejową w rejonie małej osady Hundalen leżącej 4 km na południowy wschód od końca fiordu Rombaksbotn i 6 km na połu-dniowy zachód od granicznej stacji kolejowej Björnfjell36.

W tym celu pod koniec kwietnia gen. Béthouart nawiązał na pół-nocy kontakt z dowódcą norweskiej 6 Dywizji gen. Fleischerem i usta-lił współdziałanie wojsk francuskich i  norweskich na tym kierunku.

Zreorganizowana norweska 6 Dywizja roz-poczęła działania na dwóch kierunkach taktycznych. Na kierunku Lapphaugen – Gratangen – Bjerkvik działała 7 Bryga-da dowodzona przez płk. Wilhelma Faye, składająca się z dwóch batalionów piechoty (II batalion 15 pułku piechoty, batalion „Al-ta”), baterii artylerii górskiej i  baterii arty-lerii zmotoryzowanej, liczących łącznie 111 oficerów i 1438 szeregowych. Współdziałała z nią francuska 27 półbrygada Strzelców Al-

pejskich ppłk. Valentini, która zaangażowała w pierwszym rzucie 6 i 14 batalion, a 4 maja została wzmocniona baterią artylerii. Wzdłuż grani-cy ze Szwecją rozwinęła się norweska 6 Brygada płk. Kristiana Löke-na składająca się z trzech batalionów piechoty (I  i II batalion 16 puł-ku piechoty oraz I batalion 12 pułku piechoty z Trondheim ze składu 5 Dywizji) oraz baterii artylerii górskiej. W trzech batalionach znajdo-wało się łącznie 162 oficerów i 2111 szeregowych. Zadaniem 6 Brygady było odcięcie sił niemieckich od granicy. 28–29 kwietnia na półwyspie Ankenes w rejonie Hakvika wylądowało dowództwo i sztab 24 Bryga-dy Piechoty Gwardii oraz 2 batalion pułku The South Walles Borders, który rozwinął linię ubezpieczeń wzdłuż strumieni Storelven, Hakvi-kelven i  jeziora Storvatn. W tym rejonie w czasie rekonesansu został

36 T.K. Derry, op.cit., s. 155.

Dowódca norweskiej 6. Dywizji, gen. Carl Fleischer

Page 21: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

135

ranny brygadier Fraser. W tej sytuacji obowiązki dowódcy 24 Brygady Piechoty Gwardii objął dowódca 1 batalionu pułku Gwardii Szkockiej (Scots Guards) ppłk. Thomas B. Trappes-Lomax. Batalion brytyjski zo-stał wzmocniony 2 haubicami z 203 baterii 51 pułku artylerii37.

Tydzień później gen. Mackesy, ulegając naciskom gen. Béthouar-ta, zdecydował się opanować rejon Bjerkvik i półwysep Öyjord, a na-stępnie dokonać desantu przez fiord Rombaken na Narvik. 11 maja 1940 r. działania zaczepne rozpoczęła norweska 6 Brygada, a 12 maja w godzinach wieczornych okręty brytyjskie weszły do Herjangsfjordu i wysadziły w bronionym przez I i III batalion 139 pułku strzelców gór-skich rejonie Bjerkvik desant dwóch batalionów 13 półbrygady Legii Cudzoziemskiej wzmocnionych 5 czołgami 342 kompanii czołgów38.

Pomocnicze zadanie otrzymał II batalion Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich dowodzony przez ppłk. dypl. Władysława Deca. 11 maja został on przewieziony kutrami z  Harstad do Bogen, skąd miał wykonać marsz do Bjerkvik. Batalion prowadzony przez pluton norweskich narciarzy działających w charakterze rozpoznania i przewodników w ciągu 16 godzin przeszedł 25 km w bardzo trud-nych warunkach terenowych, w głębokim śniegu. Marsz przez bezdro-ża spowodował, że muły juczne nie były w stanie pokonać trudności terenowych, w  związku z  czym żołnierze musieli sami nieść ciężką broń wsparcia. Pomimo tych trudności 13 maja około godz. 9.00 ba-talion osiągnął rejon Bjerkvik. Pojawienie się polskiego batalionu oraz działania francuskiej 27 półbrygady Strzelców Alpejskich i norweskiej 6 Dywizji spowodowały, że siły niemieckie opuściły rejon Bjerkvik, Elvegardsmoen i wycofały się na wschód39.

37 Ibidem, s. 157–158, 193; The Narvik Campaign…, s. 42; M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 209.

38 T.K. Derry, op.cit., s. 197–199; J. Odziemkowski, op.cit., s. 97–100. Szerzej na temat działań oddziałów norweskich: M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 208–213, 223–225.

39 CAW, 2 DSP, sygn. II 50.2175, Zarządzenie pogotowia marszowego z 10 maja 1940 r. (II baon strzelców podhalańskich); IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddzia-łów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie...; W. Dec, op.cit., s. 67–70; A. Jaskowski, op.cit., s. 96–98; Polskie Siły Zbrojne…, t. 2, cz. 1, s. 66–67.

Page 22: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

136

Działania II batalionu można uznać za decydujący element fa-zy wstępnej użycia Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich w kampanii norweskiej. Od momentu lądowania oddziałów brygady ich aktywność bojowa skupiała się na ubezpieczeniu postoju oraz pro-wadzeniu działań rozpoznawczych. Było to rozpoznanie patrolowe, na które położony był główny wysiłek poszczególnych batalionów, przede wszystkim III batalionu rozmieszczonego w Ballangen. Około 14 maja w rejonie Ballangen oraz Tielbotn żołnierze III i  IV batalionu wzięli do niewoli załogę niemieckiego samolotu, a także obsady kilku łodzi, które najprawdopodobniej stanowiły elementy rozpoznawcze prze-ciwnika40.

40 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie…. W opracowaniu Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej podano informację, że 14 maja jeden z pod-oddziałów III batalionu miał zaskoczyć w rejonie Forsa-Skals, 12 km na południowy zachód od rejonu rozmieszczenia batalionu, spadochroniarzy niemieckich i wziąć do niewoli 2 oficerów i  13 szeregowych, a  16 maja, po 24-godzinnym pościgu za inną grupą spadochroniarzy, do niewoli miało być wziętych 6 żołnierzy niemieckich (zob. Polskie Siły Zbrojne…, s. 65). Również dowódca IV batalionu strzelców podhalańskich mjr Arnold Jaskowski podał informację o tym, że jeden z patroli III batalionu wziął do niewoli „[…] drobną grupę spadochroniarzy. […] w jednym z mniejszych fiordów, stanowiących odnogę fiordu Tys, w odległości 15–20 km od rejonu Ballangen. Niemcy próbowali uciec na łodzi, lecz polski dowódca tak sprawnie kierował swoją łodzią, a także ogniem broni maszynowej, że zmusił Niemców” do poddania się (zob. A. Ja-skowski, op.cit., s. 63). W dniach 19–22 maja 1940 r. IV batalion patrolował, opuszczo-ny przez oddziały francuskiej Legii Cudzoziemskiej, rejon Tielbotn z zadaniem wyła-pywania grup rozpoznawczych rzekomo zrzuconych na spadochronach, lecz nikogo nie wykrył (Polskie Siły Zbrojne…, s. 109).

W dotychczasowej literaturze przedmiotu wskazywano, że spadochroniarze nie-mieccy pojawili się w  rejonie Narviku właśnie 14 maja 1940 r. Tego dnia nastąpiła poprawa pogody i wówczas miał się rozpocząć przerzut 1 batalionu 1 pułku strzelców spadochronowych (Fallschirmjäger). Dotychczas przyjmowano, że drogą powietrz-ną Niemcy przetransportowali do Narviku około 1100 żołnierzy z 1 pułku strzelców spadochronowych oraz 137 pułku strzelców górskich. Najnowsze badania oparte na źródłach niemieckich wskazują, że wykorzystując spadochrony przerzucono 243 żoł-nierzy 137 pułku strzelców górskich oraz 362 żołnierzy 1 pułku strzelców spadochro-nowych. Ci ostatni mieli jednak zostać zrzuceni dopiero pomiędzy 26 maja a 2 czerw-ca 1940 r. (zob. M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 232). W kontekście tej ostatniej informacji musi budzić zastanowienie, że III batalion strzelców podhalańskich miał wziąć do niewoli żołnierzy niemieckich tak daleko na zachód od Narviku – ponad 40 km. Można byłoby przypuszczać, że byli to nie strzelcy spadochronowi, lecz strzelcy górscy z 6 kompanii II batalionu 139 pułku strzelców górskich, która 9 kwietnia 1940 r.

Page 23: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

137

W  tym czasie nastąpiła również zmiana na stanowisku dowód-cy komponentu lądowego sił Sojuszniczych w  północnej Norwegii. 11 maja 1940 r. przybył na Lofoty gen. Claude Auchinleck, który prze-jął dowodzenie od gen. Mackesy i  działając z  rozkazu szefa brytyj-skiego Sztabu Imperialnego objął dowództwo nad wszystkimi siłami lądowymi i  powietrznymi w  Norwegii jako dowódca North Western Expeditionary Force. Jego zadaniem było „(a) Zatrzymać transporty rudy żelaza do Niemiec przez Narvik. (b) W najlepszy możliwy sposób przeszkadzać w wysyłaniu rudy do Niemiec przez Luleå. (c) Zabezpie-czyć jeden z regionów Norwegii jako siedzibę rządu dla króla i społe-czeństwa”41. Tego samego dnia gen. Mackesy wydał swój ostatni rozkaz nakazujący wycofanie 24 Brygady Piechoty Gwardii i przekazanie jej oddziałów w podporządkowanie brygadiera Gubbinsa odpowiedzial-nego za prowadzenie działań w rejonie Mosjöen, Mo i Bodo42.

Wycofanie oddziałów 24 Brygady Piechoty Gwardii osłabiało po-tencjał sojuszniczych sił lądowych w rejonie Narviku. W tej sytuacji nowy dowódca gen. Auchinleck zdecydował się na wprowadzenie do działań na pierwszej linii frontu batalionów Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Powodem tej decyzji była chęć zdynamizo-wania dotychczasowych działań mających na celu opanowanie Nar-viku. Ponadto gen. Auchinleck wiedział, że w związku z uderzeniem niemieckim na Belgię i Holandię nie otrzyma wzmocnienia w postaci francuskiej 2 Dywizji Lekkiej oraz 5 półbrygady Strzelców Alpejskich, a także brytyjskiej 5 Dywizji Piechoty. Dywizja francuska oczekująca u ujścia rzeki Clyde na transport do Narviku została skierowana do Holandii, a Strzelcy Alpejscy ewakuowani z rejonu Namsos musieli od-

została wysadzona w rejonie Hamnesholm na południowym brzegu Ofotfjordu, gdzie według niemieckich map miała znajdować się norweska bateria artylerii nabrzeżnej, aczkolwiek wiadomo, że żołnierze tej kompanii w drugiej połowie maja 1940 r. znajdo-wali się na półwyspie Ankenes. Informacji o wzięciu do niewoli niemieckich strzelców spadochronowych przeczą dokumenty wytworzone przez dowództwo Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, a  także wspomnienia Jana Meysztowicza (zob. J. Meysztowicz, Saga brygady…, s. 92–97).

41 War Office, Instructions from the Secretary of State for War. Instructions for Lieut.-General C.J.E. Auchinleck CB CSI DSO OBE, dated 5th May, 1940 [w:] K. Derry, op.cit., s. 259.

42 Ibidem, s. 200.

Page 24: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

138

tworzyć zdolność bojową. Generał Auchinleck przekazał dowodzenie działaniami lądowymi gen. Béthouart. Opierając się na ogólnych prze-słankach planu operacyjnego gen. Mackesy, francuski dowódca zdecy-dował się utworzyć dwa punkty ciężkości działań – w rejonie Öyjord oraz na półwyspie Ankenes. Otwierało to kolejną fazę zaangażowania Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich w  kampanii norwe-skiej. 16 maja 1940 r. II batalion został załadowany na kutry w rejonie Öyjord i około godz. 11.00 rozpoczął się przerzut tego oddziału na pół-wysep Ankenes, gdzie dotychczas znajdował się francuski 12 batalion Strzelców Alpejskich oraz brytyjski 2 batalion pułku The South Walles Borders wzmocniony kompanią 1 batalionu pułku Gwardii Irlandz-kiej43. Bezpośrednio po wylądowaniu przystąpiono do luzowania bata-lionu brytyjskiego, które odbywało się pod ogniem broni maszynowej i moździerzy przeciwnika. Luzowanie zostało zakończone około godz. 17.00. Poprzedniego dnia pozostający na wyspie Hinnoy I  batalion został przetransportowany do Harstad, gdzie następnego dnia został załadowany wraz z dowództwem brygady oraz 1 półbrygady na kutry i przeszedł fiordami do Skjoerviken i Skjomnes. Batalion przystąpił do luzowania 12 batalionu Strzelców Alpejskich. Dowództwo 1 półbryga-dy zostało rozmieszczone w Hakvika, natomiast dowództwo brygady, po wylądowaniu w Ballangen, rozmieszczono w Elvesletten, 5 km na północny wschód od Ballangen. Zluzowany batalion brytyjski pozo-stawił pluton haubic 203 baterii 51 pułku artylerii, ambulans sanitarny oraz skład żywnościowy44.

W ramach podziału zadań gen. Béthouart uczynił odpowiedzial-nym za rejon działań Öyjord dowódcę 13 półbrygady Legii Cudzo-ziemskiej płk. Margin-Vernereta, a  za półwysep Ankenes – dowódcę Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich gen. Szyszko-Bohu-sza45. Norweska 6 Dywizja miała prowadzić działania wzdłuż granicy ze

43 Ibidem, s. 198.44 IPMS, Wojsko Polskie we Francji, sygn. A/IV/11/5, 1 Lekka Dywizja Strzelców

nr 120/3, Rozkaz szczególny nr 26 z 16 maja 1940 r.; ibidem, 1 Lekka Dywizja Strzel-ców nr 121/3, Rozkaz szczególny nr 27 z 16 maja 1940 r.; ibidem, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie…; Polskie Siły Zbrojne…, s. 69; Oficer sztabowy – uczest-nik walk, op.cit., s. 34–35.

45 IPMS, Wojsko Polskie we Francji, sygn. A/IV/11/5, 1 Lekka Dywizja Strzelców

Page 25: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

139

Szwecją poprzez płaskowyż Kuberg, jednocześnie przekazując w pod-porządkowanie 13 półbrygady Legii Cudzoziemskiej II batalion 15 puł-ku piechoty, złożony w dużej mierze z mieszkańców Narviku i okolic.

Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich otrzymała nastę-pujące zadanie: „W pierwszym okresie – utrzymać pozycje zajęte przez zluzowane oddziały […] w celu uniemożliwienia wszelkiego lądowa-nia na płd. brzegu Beisfjordu. […] Nękać obrońców Ankenes, […] prowadzić oczyszczanie płaskowzgórza Ankenes na płd. od fałdy terenowej cota 668 i od Traavand, w ten sposób aby za-jąć płd. wsch. kraniec płasko-wzgórza i  trzymać pod ogniem broni automatycznej koniec we-wnętrzny Beisfjordu. Z tej pozy-cji nękać npla […], celem przy-gotowania późniejszego natarcia w kierunku Sildvik. […] Przygotować […] zajęcie doliny Skjom, celem umożliwienia posuwania się lekkich elementów przez Nordalen w kie-runku Hundalen”46.

Dowodzony przez mjr. Wacława Kobylińskiego I  batalion Strzel-ców Podhalańskich obsadził odcinek wzgórz Vardfjellet (677 i 734 m n.p.m.) i Harhausen (668 m n.p.m.), mając w pierwszym rzucie dwie kompanie. 3 kompania jako odwód zajmowała rejon Mattisjorden – Marken. Z kolei lewoskrzydłowy II batalion Strzelców Podhalańskich ppłk. dypl. W. Deca obsadził swój odcinek od wzgórza 405 do miejsco-wości Emmenes, długości 4 km, trzema kompaniami, nie pozostawia-jąc sobie odwodu. Odcinki batalionów miały około 5 km szerokości. W niektórych miejscach odległość od stanowisk przeciwnika wynosiła 100–150 m. Teren wymagał dużego nasycenia bronią maszynową oraz pododdziałów posiadających przygotowanie do walk w górach. 17 maja nr 122/3, Rozkaz operacyjny nr 29 z 16 maja 1940 r.

46 Ibidem, 1 Lekka Dywizja Strzelców nr 129/3, Rozkaz operacyjny nr 24 z 16 ma-ja 1940 r.; ibidem, sygn. A/IV/11/16, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 11/3/operac., Wytyczne do działań zaczepnych na Narvik z 17 maja 1940 r.

Półwysep Ankenes, widok ze wzgórza 314 na siodło rozdzielające północny i południowy grzbiet, biegnące przez półwysep

Page 26: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

140

1940 r. dowódca Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich prze-jął dowodzenie na półwyspie Ankenes47.

Przeciwnikiem Strzelców Podhalańskich były pododdziały II bata-lionu 139 pułku strzelców górskich, przede wszystkim 6 i 7 kompania tego batalionu, a także kompania marynarzy znajdująca się w miejsco-wości Beisfjord. Siły te należały do, obsadzającego półwysep narwicki i półwysep Ankenes, zgrupowania taktycznego KampfGruppe Haus-sels, którym dowodził etatowy dowódca II batalionu 139 pułku strzel-ców górskich mjr Haussels. Należy wskazać, że niemieckie pododdzia-ły strzelców górskich dysponowały znacznie lepszą bronią strzelecką oraz stromotorową bronią wsparcia niż strzelcy podhalańscy. Ta prze-waga jakościowa wyrażała się przewagą ogniową, którą dysponował przeciwnik na półwyspie Ankenes. Karabiny Mauser górowały nad karabinami i karabinkami Lebel, Berthier i MAS. W walce na bliskich odległościach, w  krzewach i  zadrzewieniach porastających półwy-sep niemieckie pistolety maszynowe okazały się bezkonkurencyjne. Ponadto niemieckie pododdziały strzelców górskich oraz strzelców spadochronowych dysponowały znacznie większą liczbą broni ma-szynowej i moździerzy niż wynosiły etaty francuskich oddziałów gór-skich, co stanowiło o przewadze ilościowej ciężkiej broni piechoty na odcinkach zajmowanych przez poszczególne pododdziały. Niemiecka kompania strzelców górskich była uzbrojona w 9 lekkich karabinów maszynowych, 2 ciężkie karabiny maszynowe oraz 3 granatniki kal. 50 mm (le.Gr.W. 36), ponadto wsparcie pododdziałom strzelców gór-skich zapewniały 81 mm moździerze (s.Gr.W. 34) oraz 75 mm działa górskie (Geb.Gesch. 18)48.

Według historyków niemieckich 17 maja 1940 r. żołnierze 1 kom-panii I batalionu Strzelców Podhalańskich udaremnili działanie grupy wypadowej niemieckiej 6 kompanii II batalionu 139 pułku strzelców górskich, która usiłowała wedrzeć się na wzgórze Harhausen (668 m

47 Ibidem, sygn. A/IV/11/25, 1 półbrygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 28/Op./40, Rozkaz przygotowawczy z  15 maja 1940 r.; ibidem, 1 półbrygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 31/Op./40, Rozkaz bojowy na dzień 18.V.40 z 17 maja 1940 r.; ibi-dem, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzel-ców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie…; Polskie Siły Zbrojne…, s. 69.

48 M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 193.

Page 27: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

141

n.p.m.) wspinając się stromym północnym zboczem nad Beisfjordem. Grupa wypadowa została obezwładniona podczas wspinaczki, jej stra-ty wyniosły 2 zabitych i 2 rannych, a udało się jej wycofać dzięki inter-wencji niemieckiego ciężkiego karabinu maszynowego strzelającego z północnego brzegu Beisfjordu49.

Dowódca II batalionu Strzelców Podhalańskich, po dokonaniu rekonesansu powierzonego odcinka, oceniał, że stanowiska przebiega-jące przez południowe stoki grzbietu nie dają wglądu na północ i po-stanowił przesunąć zajmowaną pozycję na grzbiet, tym bardziej, że na przyjętych od Brytyjczyków stanowiskach nie odnotowano styczności z  przeciwnikiem w  postaci kontaktu wzrokowego bądź ogniowego. Nad ranem 17 maja 1940 r. dowódca 1 półbrygady płk dypl. Benedykt Chłusewicz nakazał rozpoznać stanowiska niemieckie, w tym źródła ognia i nawiązać styczność bojową.

W godzinach popołudniowych prawoskrzydłowa 2 kompania kpt. Andrzeja Stańczyka zluzowała Strzelców Alpejskich na wzgórzu 405 bez przeciwdziałania ze strony przeciwnika. Jeden z plutonów 2 kom-panii został wysunięty do przodu z zadaniem opanowania i utrzyma-nia bezimiennego wzniesienia położonego 500 m na północ oraz roz-poznania stanowisk przeciwnika. Pluton por. Cezarego Szaszkiewicza wyruszył około godz. 15.00 i zajął wskazany przedmiot terenowy rów-nież bez przeciwdziałania ze strony przeciwnika. Wobec tego dowódca plutonu pokonał ze swoimi żołnierzami kolejne 500 m i około godz. 17.00 zaczął schodzić północnymi stokami grzbietu opadającymi ku Beisfjordowi. Wówczas doskonale zamaskowany przeciwnik otworzył ogień w  kierunku plutonu. Niemieccy obrońcy wykonali na pluton ześrodkowanie ognia broni maszynowej i  moździerzy, a  nawet arty-lerii strzelającej z drugiego brzegu Beisfjordu. Wciągnięty w zasadzkę ogniową pluton zdołał się wycofać na wzniesienie będące pierwotnym celem działania i tam trwał w obronie. Pluton został wycofany dopiero późnym wieczorem 18 maja, pod osłoną całej ciężkiej broni batalio-nu. Straty plutonu wyniosły 5 zabitych i 21 rannych. Tego dnia pró-bowano przesunąć na linię grzbietu stanowiska pozostałych kompanii II batalionu, jednakże silny ogień w  centrum i  na prawym skrzydle

49 Ibidem, s. 232–233.

Page 28: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

142

uniemożliwił to działanie. Jedynie lewoskrzydłowej 1 kompanii udało się tego dokonać. To położenie zostało utrzymane w kolejnych dniach, a aktywność oddziałów na półwyspie sprowadziła się do intensywnych działań rozpoznawczych prowadzonych metodą obserwacji i  patro-lowania50. W ocenie dowódcy 1 półbrygady płk. Chłusewicza działa-nia obu batalionów skupiały się „[...] w kierunku silnego rozpoznania przeciwnika i  jego źródeł ogniowych przy pomocy licznych patroli i wypadów. To aktywne działanie po raz pierwszy pozwala na ocenę rzeczywistych sił przeciwnika, zaangażowanych na odcinku Ankenes – Beisfjord”51.

19 maja 1940 r. dowództwo 2 półbrygady oraz IV batalion zostały przetransportowane z Salangen do Tjelbotn, gdzie batalion został uży-ty do ubezpieczenia zachodnich wylotów Ofotfjordu oraz południo-wych podejść52. 22–24 maja batalion przewieziono na półwysep An-kenes, gdzie wszedł w podporządkowanie dowódcy 1 półbrygady jako jego odwód. Już 23 maja 2 kompania IV batalionu obsadziła odcinek wzgórza Vardfjellet (677 i 734 m n.p.m.), stanowiąc element łączący I i II batalion53.

W  ciągu tygodnia po opanowaniu Bjerkvik wykrystalizował się ostateczny plan uderzenia Sprzymierzonych na Narvik. Gene-rał Béthouart zdecydował się przeprowadzić dwa skoordynowane i zsynchronizowane natarcia: od północy desant przez fiord Romba-ken w  kierunku wzgórza Taraldsvikfjellan (398 m n.p.m.) i  północ-

50 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Bry-gada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie….; W. Dec, op.cit., s. 72–81; A. Jaskowski, op.cit., s. 101–106; J. Meysztowicz, Saga Brygady..., s. 101–104; Polskie Siły Zbrojne…, s. 70.

51 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie….

52 Ibidem, Wojsko Polskie we Francji, sygn. A/IV/11/62, IV batalion Strzelców Pod-halańskich L.dz. 5/boj., Rozkaz bojowy do postoju ubezpieczonego z 20 maja 1940 r.

53 Ibidem, sygn. A/IV/11/34, 1 batalion Strzelców Podhalańskich L.dz. 348/40, Wytyczne po obserwacji [kontroli – J.S.T.] stanowisk i linii z 21 maja 1940 r.; ibidem, sygn. A/IV/11/25, 1 batalion Strzelców Podhalańskich L.dz. 350/tj./40, Rozkaz opera-cyjny z 21 maja 1940 r.; ibidem, sygn. A IV/11/62, IV batalion Strzelców Podhalań-skich, Meldunek do dowódcy 2 Półbrygady Strzelców Podhalańskich z 23 maja 1940 r.; Polskie Siły Zbrojne..., s. 70.

Page 29: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

143

no-wschodnich krańców miasta oraz od południa wzdłuż półwyspu Ankenes, wokół Biesfjordu. Zadaniem dodatkowym obu natarć było przecięcie niemieckich połączeń z granicą Szwecji. Do wykonania obu natarć przeznaczono 6 batalionów, 6 kolejnych batalionów miało wią-zać przeciwnika na północy, w  odwodzie dowódcy dywizji pozosta-wały 2 bataliony. W tym czasie siły niemieckie liczyły około 7000 żoł-nierzy stanowiących odpowiednik 8–10 batalionów. 20 maja oddziały norweskie opanowały szczyt Lillebalak (572 m n.p.m.), jednakże na skutek ognia artylerii francuskiej tzw. friendly fire poniosły znaczne straty. Pomiędzy 21 a 27 maja 1940 r. norweska 6 Brygada wykonała dwa natarcia w rejonie płaskowyżu Kuberg, w wyniku których opano-wała dominujący nad terenem szczyt Kuberget (820 m n.p.m.). W tym czasie norweska 7 brygada wraz z francuskim 14 batalionem Strzelców Alpejskich oczyściła półwysep Öyjord, opanowując rejon Lilleberget. Decydujące natarcie miało rozpocząć się o północy 24 maja 1940 r., jednakże zostało przełożone o 72 godziny. Ważne jest również to, że dowodzący całością sił sprzymierzonych adm. Lord Cork and Orrery

otrzymał w  nocy 24/25 maja 1940 r. rozkaz ewakuacji wojsk Sprzy-mierzonych z Norwegii. Generał Bethouart postanowił kontynuować przygotowania do natarcia, opanować Narvik i rozbić niemieckie zgru-powanie gen. Dietla przed rozpoczęciem odwrotu54.

23 maja 1940 r. okręty brytyjskie powiadomiły gen. Béthouarta, że Niemcy najprawdopodobniej ewakuują Ankenes. Samodzielna Bryga-da Strzelców Podhalańskich otrzymała zadanie sprawdzenia tej infor-macji. W tym celu zmotoryzowany pluton zwiadowców 1 półbrygady dowodzony przez por. Jerzego Ładę-Łobaczewskiego dokonał wypa-du przemieszczając się nadmorską drogą łączącą Hakvika, Emmenes i  Ankenes. Zwiadowcy wjechali do tej ostatniej miejscowości i  opa-nowali kilka budynków, zmuszeni narastającym ogniem niemieckim przejść do obrony. Po stoczeniu walki pluton przebił się do stanowisk polskich. Część autorów opisujących tę walkę uważa, że był to brawu-rowy wyczyn, dzięki któremu rozpoznano większość stanowisk ognio-

54 T.K. Derry, op.cit., s. 207; F. Majorkiewicz, op.cit., s. 92, 94–99; M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 230–231.

Page 30: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

144

wych przeciwnika. Są również głosy wskazujące, że cała walka trwała znacznie krócej i miała zupełnie inny przebieg55.

23 maja 1940 r. dowództwo Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich otrzymało rozkaz operacyjny do natarcia nakazujący opanowanie półwyspu Ankenes i odcięcie przy wewnętrznym krańcu Beisfjordu drogi odwrotu przeciwnika do granicy szwedzkiej56. Co cie-kawe początkowo zadaniem brygady było opanowanie leżących obok siebie miejscowości Ankenes, Lingenes i  Nyborg oraz bierne utrzy-manie dotychczasowych stanowisk na półwyspie Ankenes w rejonie wzgórz Vardfjellet i Harhausen z zadaniem związania sił przeciwni-ka57. Natarcie to nie doszło do skutku, a zadanie brygady zostało zmie-nione. Brygada miała opanować półwysep Ankenes oraz rejon osady Beisfjord, skąd miała działać na Sildvik. Brygada została wzmocniona francuską baterią artylerii, dwoma czołgami 342 kompanii czołgów oraz brytyjskim plutonem haubic. Ponadto działania oddziałów bry-gady miała wspierać artyleria okrętowa. Dopiero wówczas sztab bry-gady przystąpił do opracowania rozkazu operacyjnego brygady. Za główne zadanie uznano opanowanie półwyspu i rejonu miejscowości Beisfjord, natomiast jako zadanie pomocnicze uznano opanowanie

55 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Bryga-da Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie…; A. Jaskowski, op.cit., s. 108; J. Odziemkowski, op.cit., s. 133–134; J. Meysztowicz, Saga Brygady..., s. 105–106.

56 IPMS, Wojsko Polskie we Francji, sygn. A/IV/11/5, 1 Lekka Dywizja Strzelców nr 150/3, Rozkaz operacyjny nr 38 z 22 maja 1940 r.

57 Ibidem, sygn. A/IV/11/16, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 15/2/40/Operac., Rozkaz przygotowawczy do natarcia na Ankenes z 21 maja 1940 r.

Francuski czołg Hotchkiss z 342 sa-modzielnej kompanii czołgów przed Muzeum w Narviku. Dwa takie czołgi wspierały natarcie 3 kompanii II bata-lionu strzelców podhalańskich na pół-wyspie Ankenes 28 maja 1940 r.

Page 31: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

145

miejscowości Ankenes. W tej sytuacji zadanie opanowania rejonu Be-isfjord otrzymał dowódca 1 półbrygady płk dypl. Benedykt Chłuse-wicz, któremu podporządkowano I i IV batalion Strzelców Podhalań-skich oraz francuską baterię artylerii. Natomiast zadanie opanowania miejscowości Ankenes otrzymał II batalion Strzelców Podhalańskich, który wzmocniono czołgami i plutonem haubic58.

Tok prowadzonych przygotowań do natarcia prowadzonych wie-czorem 27 maja 1940 r. wymusił dokonanie przegrupowania części pododdziałów, a także częściową zmianę podziału sił, co znalazło swój ślad w rozkazie szczególnym wydanym dowódcy 1 półbrygady o godz. 20.30. Do natarcia na kierunku Beisfjord przeznaczono I batalion oraz 1 kompanię IV batalionu kpt. Kazimierza Sulatyckiego, która otrzy-mała samodzielne zadanie głębokiego obejścia na południe od jeziora Storvatn stanowisk przeciwnika przed frontem I batalionu. Dowodzo-ny przez mjr. Arnolda Jaskowskiego IV batalion bez 1 kompanii oraz 2 kompanii obsadzającej stanowiska w rejonie wzgórza Vardfjellet (677 i 734 m n.p.m.) stanowił odwód dowódcy 1 półbrygady. Ponadto dwa plutony IV batalionu przesunięto na odcinek 2 kompanii II batalionu, która z rejonu wzgórza 405 miała nacierać na rejon Nyborg, leżący na północnym zboczu grzbietu. Plutony te stanowiły jedyny odwód do-wódcy brygady59. Zmiany te wynikały ze stwierdzonego w ostatnich dniach zwiększenia sił przeciwnika na półwyspie Ankenes. Wzmoc-nienie to oceniano na dwie kompanie, co okazało się oceną przesadzo-ną. Były to elementy 137 pułku strzelców górskich, które można ocenić na około wzmocnioną kompanię. Obawiano się zagrożenia drogi Ha-kvika – Mattisjorden, stanowiącej jedyną linię komunikacyjną bryga-dy, wzdłuż której rozmieszczono wysunięty rzut dowództwa brygady,

58 Ibidem, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 17/2/0 III, Ogólny rozkaz operacyjny z 23 maja 1940 r.; ibidem, sygn. A/IV/11/25, 1 półbrygada Strzel-ców Podhalańskich L.dz. 41/Op./40, Rozkaz bojowy na dzień 25/26 maja 1940 r. z 24 maja 1940 r.; ibidem, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 20/2/40, Ogólny rozkaz operacyjny z 24 maja 1940 r.; ibidem, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie...; Oficer sztabowy – uczestnik walk, op.cit., s. 41

59 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich, Dziennik działań, wpis z 27 maja 1940 r.

Page 32: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

146

dowództwo 1 półbrygady, ośrodki łączności, stanowiska ogniowe arty-lerii, a także elementy tyłowe60.

27 maja 1940 r. gen. Szysz-ko-Bohusz wraz ze swoim szta-bem zajął posterunek bojowy na, dominującym nad osadą Ankenes, wzgórzu Ankenes-fjellet (314 m n.p.m.), które zajęto dopiero w  godzinach wieczornych. W  tym czasie zespół okrętów brytyjskich wszedł do Ofotfjordu i  zbli-żył się do Narviku, a o godz. 23.40 rozpoczął ostrzał por-tu, wzgórza Taraldsvikfjellan,

odcinka wybrzeża fiordu Rombaken pomiędzy cyplem Ornest a  cy-plem Forsneset oraz miejscowości Fagernes. Krążownik „Southamp-ton” miał wesprzeć ogniowo natarcie oddziałów Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Niestety ze wzgórza 314 nie udało się nawią-zać łączności z krążownikiem, ponieważ przydzielony do dowództwa brygady brytyjski podoficer marynarki z  aparatem sygnalizacyjnym „Aldis” podczas wspinaczki uszkodził akumulator urządzenia. W tej sytuacji możliwości wsparcia ogniowego natarcia ze strony 152 mm dział okrętowych zostały ograniczone61.

Wykorzystanie wzgórza 314 jako posterunku bojowego dowódcy brygady było złym rozwiązaniem, bowiem znajdowało się ono na skraju odcinka brygady, nie zapewniało możliwości obserwowania działań na kierunku głównego wysiłku, a konfiguracja terenu w tym rejonie powo-dowała, że wzgórze zapewniało wgląd w przedpole na odległość 300 m do przodu i 700–800 m na skrzydła. Ponadto wzgórze znajdowało się niebezpiecznie blisko pierwszej linii62. Zaskakuje również to, że dowód-cy brygady nie zapewniono tam odpowiedniej łączności. W rejonie Nar-

60 Polskie Siły Zbrojne…, s. 73.61 F. Majorkiewicz, op.cit., s. 109; J. Odziemkowski, op.cit., s. 144.62 A. Jaskowski, op.cit., s. 125; F. Majorkiewicz, op.cit., s. 99.

Dowódca Samodzielnej Brygady Strzelców Podha-lańskich, gen. bryg. Zygmunt Szyszko-Bohusz z ofice-rami sztabu brygady

Page 33: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

147

viku, ze względu na konfigurację terenu, radiostacje pracowały bardzo słabo. Z tego powodu system łączności brygady opierał się na polowych liniach telefonicznych. Ciężar utrzymania łączności spoczywał na sied-miu polskich i jednym francuskim plutonie łączności63.

Na odcinku II batalionu Strzelców Podhalańskich o północy roz-poczęło się natarcie dowodzonej przez rtm. rez. Stefana Zamoyskie-go 3 kompanii, która w ciągu dnia zamieniła się odcinkami z dotych-czas lewoskrzydłową 1 kompanią. 3 kompania nacierała na Ankenes. 20 minut później wyszło natarcie 1 kompanii kpt. Piotra Laurentow-skiego, która nacierała na Haugen i Lyngenes. O godz. 2.00, zgodnie z rozkazem dowódcy batalionu, z rejonu wzgórza 405 uderzyła prawo-skrzydłowa 2 kompania, której obiektem ataku był Nyborg. Natarcie 3 kompanii początkowo rozwinęło się pomyślnie, zwłaszcza na jej le-wym skrzydle, gdzie działały czołgi. Z  tego powodu prawe skrzydło kompanii mimowolnie ciążyło ku lewemu. To spowodowało, że po-między 3 a 1 kompanią wytworzyła się luka, która zarysowała się już w  momencie rozpoczęcia natarcia, bowiem w  trudnych warunkach terenowych i  ograniczonej widoczności 20 minut różnicy stwarzało znaczne zagrożenie dla ugrupowania bojowego, pozbawionego, w myśl rozkazu dowódcy batalionu, odwodu. Wkrótce na lewym skrzydle na-tarcia 3 kompanii jeden z czołgów wjechał na minę, a drugi utknął na dłuższy czas w nierównościach terenu. Gdy po dwugodzinnym ataku 3 kompania natknęła się na skraju Ankenes na przeszkody przeciw-piechotne oraz bardzo silny ogień, natarcie nie tylko załamało się, ale kompania, poniósłszy znaczne straty, zaczęła się wycofywać, kierując się na Emmenes.

W tym położeniu przeciwnik wyprowadził przeciwuderzenie skie-rowane na wzgórze Ankenesfjellet (314 m n.p.m.). Na wzgórzu tym znajdował się posterunek bojowy dowódcy brygady oraz posterunek bojowy dowódcy II batalionu. Kiedy gen. Szyszko-Bohusz otrzymał od oficera sztabu brygady z Emmenes informacje o wycofywaniu się 3 kompanii, rozkazał dowódcy II batalionu utworzyć punkt oporu na drodze Emmenes – Ankenes w rejonie Baatberget i zorganizować doraźną obronę wzgórza 314. Jednocześnie telefonicznie wezwał na

63 A. Jaskowski, op.cit., s. 130.

Page 34: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

148

zagrożony odcinek IV batalion stanowiący odwód dowódcy 1 pół-brygady, po czym opuścił wzgórze udając się do wysuniętego rzutu dowództwa przy drodze Hakvika – Mattisjorden64. Po latach ocenił: „Obecność moja w tym właśnie miejscu [na wzgórzu – przyp. J.S.T.], pozwoliła mi na niezwłoczne wydanie rozkazów, zmierzających do powstrzymania Niemców i zabezpieczenia tyłów brygady przed wtar-gnięciem wroga”65. Doraźną obronę wzgórza 314 zorganizował do-wódca 2 kompanii karabinów maszynowych kpt. Aleksander Moreń oraz adiutant II batalionu, jednakże o godz. 4.30 wzgórze zostało opa-nowane przez Niemców. W walce tej poległ kpt. Moreń, 4 szeregowych oraz brytyjski podoficer marynarki66. Według norweskich historyków wzgórze 314 zdobył por. Josef Rieger wraz z 15 strzelcami górskimi, spośród których na szczyt zdołało dotrzeć tylko 867. O godz. 2.47 do-wódca brygady nakazał, aby odwodowa kompania I batalionu zaatako-wała wzgórze 314. Według meldunku złożonego o godz. 3.12 do sztabu brygady przez oficera sztabu 1 półbrygady mjr. Leopolda Krizara już o godz. 3.00 wyszło uderzenie elementów I batalionu na wzgórze 31468. Umiejętnie prowadzona przez Niemców obrona uniemożliwiła jakie-kolwiek próby natarcia i dopiero następnego dnia, gdy Niemcy opusz-czali półwysep Ankenes, udało się opanować wzgórze 314.

Luka pomiędzy 3 a  1 kompanią spowodowała, że ta ostatnia po pięciogodzinnym działaniu na kierunku Haugen i Lyngenes dostała się pod silny ogień boczny, prowadzony między innymi z zajętego przez przeciwnika wzgórza 314. Bombardowanie lotnicze płaskowyżu Anke-nes, które nastąpiło niemalże jednocześnie z  ostrzałem, spowodowa-ło, że zapalił się las na tyłach 1 kompanii. Ogień podsycany wiatrem,

64 IPMS, sygn. B/1930, Relacje, Ppłk dypl. F. Majorkiewicz, „Samodzielna…”; ibi-dem, sygn. B/1936, Uwagi gen. Szyszko-Bohusza do pracy ppłk. Majorkiewicza z lutego 1946 r.; A. Jaskowski, op.cit., s. 133–138, 145–146. W  innym świetle przedstawił to dowódca II batalionu Strzelców Podhalańskich, zob. W. Dec, op.cit., s. 99–106. Jeszcze inaczej ocenił to pełniący obowiązki oficera łącznikowego do gen. Béthouart pchor. Jan Meysztowicz. Zob. J. Meysztowicz, Saga Brygady…, s. 131–135.

65 IPMS, Kolekcja płk. dypl. Zenona Starkiewicza, sygn. KOL 373/6, Zygmunt Szyszko-Bohusz, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w Norwegii i Francji.

66 J. Odziemkowski, op.cit., s. 147.67 M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 259.68 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada

Strzelców Podhalańskich, Dziennik działań, wpis z 28 maja 1940 r.

Page 35: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

149

zbliżył się do rejonu zajmowanego przez żołnierzy, którzy zmuszeni byli rozkopywać poszycie, aby odizolować ogień. W  tych warunkach natarcie kompanii utknęło na północnym zboczu. Na prawym skrzydle II batalionu nacierająca 2 kompania kpt. Andrzeja Stańczyka została zatrzymana silnym ogniem prowadzonym ze wzniesienia określanego jako „Fasolka”. Dowódca 2 kompanii IV batalionu, obsadzającej stano-wiska w rejonie wzgórza Vardfjellet (677 i 734 m n.p.m.) i stanowiącej odwód dowódcy 1 półbrygady, wykrywał stanowiska ogniowe artyle-rii niemieckiej po drugiej stronie Beisfjordu, systematycznie podając dane do dowództwa brygady. O  godz. 3.03 stwierdził on, że dopiero teraz artyleria własna wstrzelała się w to wzniesienie69. Obiekt ten zo-stał opanowany po dwugodzinnej walce przez dwa plutony 2 kompanii IV batalionu.

Krytyczna sytuacja na lewym skrzydle II batalionu została opa-nowana około godz. 5.30 przez odwód 1 półbrygady w  postaci do-wództwa IV batalionu oraz jego 3 kompanii, 4 kompanii karabinów maszynowych (bez dwóch plutonów i drużyny) dysponującej 8 cięż-kimi karabinami maszynowymi i 2 moździerzami, plutonu łączności i plutonu sanitarnego, które zostały przerzucone samochodami w re-jon Emmenes. Tam dowódca IV batalionu, po nawiązaniu łączności taktycznej z  resztkami 3 kompanii II batalionu, obsadził grzbiet po-między Emmenes a  wzgórzem Ankenesfjellet (314 m n.p.m.), a  na-stępnie przystąpił do organizowania ataku na to wzgórze, jednakże bez powodzenia70. Dopiero o godz. 7.10 dowódca II batalionu zameldował, że poszczególne pododdziały „[...] pozbierały się i  wracają na swoje stanowiska”, jednak o godz. 9.30 meldował, że dotychczas zebrała się tylko 3 kompania w sile 40–50 żołnierzy, natomiast pozostałych kom-panii „[...] dotychczas nie ma”71. Według płk. Chłusewicza straty II ba-talionu wynosiły 43 zabitych, 76 rannych i 5 zaginionych72, co stanowi-ło około 15% stanu osobowego tego oddziału.

69 Ibidem.70 A. Jaskowski, op.cit., s. 140–144.71 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada

Strzelców Podhalańskich, Dziennik działań, wpis z 28 maja 1940 r.72 Ibidem, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie

sprawozdanie….

Page 36: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

150

W ocenie dowódcy IV batalionu niepowodzenie natarcia II batalio-nu wynikało z wielu błędów, między innymi zbyt szerokich odcinków natarcia przydzielonych poszczególnym pododdziałom, znacznych różnic czasowych pomiędzy rozpoczęciem ich natarcia, braku odwo-du, a także rozdzielenia moździerzy pomiędzy kompanie, zamiast ich skupienia w ręku dowódcy batalionu, w celu zapewnienia sobie silnego ognia i możliwości manewru ogniem73.

2 kompania II batalionu oraz pluton 2 kompanii IV batalionu, tracąc w dotychczasowej walce 10 zabitych i 15 rannych, około godz. 11.50 dotarły do południowego wybrzeża Beisfjordu w  rejonie Ny-borgu, w momencie, gdy przeciwnik przeprawiał przy pomocy łodzi część swoich pododdziałów na drugą stronę fiordu. Ogień prowadzo-ny z ręcznych i ciężkich karabinów maszynowych zatopił jedną łódź wypełnioną żołnierzami74. W tym samym czasie 3 kompania IV bata-lionu obsadziła grzbiet na półwyspie Ankenes w rejonie wzgórza 314, natomiast na tyłach batalionu znajdowało się „dużo wojska z II Baonu zdezorganizowanego”75.

Na kierunku uznawanym za rejon głównego wysiłku brygady I ba-talion, wzmocniony 1 kompanią IV batalionu wykonującą głębokie obejście, wyruszył do natarcia o północy 28 maja 1940 r., mając za-angażowane w pierwszym rzucie dwie kompanie. Na prawym skrzy-dle nacierała 3 kompania I batalionu z zadaniem opanowania wzgó-rza Hestefjellet (773 m n.p.m.), a na lewym skrzydle z rejonu wzgórza Harhausen (668 m n.p.m.) atakowała 1 kompania I batalionu, której zadaniem było opanowanie wzgórza Skavtuva (650 m n.p.m.). Dal-

73 A. Jaskowski, op.cit., s. 134. Dowódca IV batalionu postawił dowódcy brygady zarzut, że ten, gdy „[…] przybył na punkt obserwacyjny dowódcy II batalionu na parę godzin przed rozpoczęciem natarcia i  doskonale wiedział jak to natarcie jest przy-gotowane, nie przeciwstawił się zarządzeniom swojego podwładnego”. Zob. IPMS, Dzienniki działań i  kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie…. Ocenę tę należy uznać za prze-sadzoną. Dowódca brygady wcale nie musiał interesować się szczegółami planowania i organizowania działań przez dowódcę II batalionu.

74 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich, Dziennik działań, wpis z 28 maja 1940 r. Por. J. Meysztowicz, Saga Brygady..., s. 135–136; Polskie Siły Zbrojne..., s. 74–75.

75 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich, Dziennik działań, wpis z 28 maja 1940 r.

Page 37: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

151

szym zadaniem batalionu było uderzenie na osadę Beisfjord. Czołowe kompanie nacierały wspierane ogniem kompanii karabinów maszyno-wych, dwóch plutonów moździerzy, a  przede wszystkim francuskiej baterii artylerii, której dowódca ze zwiadowcami i patrolem telefonicz-nym przemieszczał się wraz z  czołowymi elementami ugrupowania bojowego nacierających i kierował bardzo skuteczny ogień na kolej-ne niemieckie punkty oporu. Już o godz. 0.34 dowódca 1 półbrygady zameldował, że I  batalion po pokonaniu 200 m znalazł się w ogniu przeciwnika, lecz kontynuował natarcie. O godz. 1.25 lewoskrzydłowa 1 kompania I batalionu osiągnęła wzgórze 621, a o godz. 2.47 opano-wała je i weszła na zachodnie stoki wzgórza Skavtuva (650 m n.p.m.). Z kolei prawoskrzydłowa 3 kompania I batalionu około godz. 4.00 do-stała się pod silny ogień własnej artylerii, który spowodował znaczne straty i zakłócił przebieg natarcia76.

Około godz. 5.00 gen. Szyszko-Bohusz, w związku z trudnym poło-żeniem pod Ankenes, nakazał zwolnić tempo natarcia I batalionu oraz zastrzegł sobie prawo użycia jego odwodowej 2 kompanii. O godz. 5.35 dowódca brygady zwrócił się do gen. Béthouart o pozwolenie użycia przynajmniej jednej kompanii III batalionu Strzelców Podhalańskich stanowiącej odwód dowódcy dywizji77. Chodziło o 1 kompanię III ba-talionu użytą jako oddział wypadowy w kierunku granicy szwedzkiej, która odtwarzała zdolność bojową w rejonie Hakvika78. Jednocześnie

76 Ibidem. Por. A. Jaskowski, op.cit., s. 146–147.77 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada

Strzelców Podhalańskich, Dziennik działań, wpis z 28 maja 1940 r.78 25 maja 1940 r. 1 kompania III batalionu Strzelców Podhalańskich wraz z fran-

cuskim pododdziałem narciarzy Strzelców Alpejskich wyruszyła z rejonu Skjomen-fiordu doliną Skjomdalen na południowy-wschód, a następnie doliną Nordelva (Nor-dalen) stanowiącą wąski jar pomiędzy grzbietem Selka (1732 m n.p.m.) a masywem Storsleinfjellet (1875 m n.p.m.) na wschód. 27 maja o świcie kompania na rozkaz gen. Béthouart została zawrócona. Działanie to stanowiło I fazę manewru głębokiego obej-ścia dolinami Skjomdalen, Nordelva (Nordalen) oraz prowadzącą na północ Ollavagg (pomiędzy masywem Storsleinfjellet (1875 m n.p.m.) a  grzbietem Kjedeldalsfjellet (1384 m n.p.m.)), w celu uchwycenia linii kolejowej Narvik–Björnfjell na tyłach Niem-ców w rejonie Hunddalen. Według pierwotnego planu uderzenia na Narvik manewr ten miały wykonać dwa bataliony, w  tym jeden polski. Zob. IPMS, Wojsko Polskie we Francji, sygn. A/IV/11/16, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 18/1/O.III, Rozkaz szczególny do rozpoznania w og. kierunku na Hundalen z 24 maja 1940 r.; ibidem, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 22/2/O.III, Roz-

Page 38: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

152

szef sztabu brygady uprzedził telefonicznie dowódcę III batalionu ppłk. dypl. Michała Maćkowskiego o ewentualnym użyciu oddziału79.

Generał Szyszko-Bohusz nie uzyskał takiej zgody, bowiem w tym czasie położenie 13 półbrygady Legii Cudzoziemskiej i norweskiego II batalionu 15 pułku piechoty było znacznie trudniejsze od położe-nia polskiej brygady. Siły francusko-norweskie dysponowały tylko 5 jednostkami desantowymi, zdolnymi jednorazowo przewieźć zaled-wie 290 żołnierzy. Siły te nie mogły być wzmocnione przed upływem 45 minut koniecznych dla przepłynięcia fiordu i zabrania kolejnej fa-li desantu80. Ponadto w rejonie wzgórza Taraldsvikfjellan przeciwnik stawiał zacięty opór. W wielu miejscach dochodziło do walki wręcz. W  serii przeciwuderzeń Niemcom udało się opanować część przy-czółka w  rejonie Orneset. Czołowy 1 batalion 13 półbrygady Legii Cudzoziemskiej miał straty sięgające 70 zabitych, w jednej tylko kom-panii liczącej 122 żołnierzy, którzy zdołali wciągnąć na strome zbocze 1 działko przeciwpancerne, 2 moździerze i 4 ciężkie karabiny maszy-nowe – w ciągu 50 minut walki poległo 45 legionistów. Straty batalionu norweskiego wynosiły 70 zabitych i  45 rannych81. W  tym położeniu gen. Béthouart o godz. 9.10 wydał rozkaz dla Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich: „Legia jest zatrzymana przez opór pocho-dzący ze wzgórza 457 [błędna wysokość do dziś obecna w literaturze przedmiotu – przyp. J.S.T.]. Nacierać najmocniej w kierunku na Beis-fjord, aby spowodować zagrożenie tyłów nieprzyjaciela i w ten sposób umożliwić posuwanie się Legii”. Rozkaz ten dowódca brygady otrzy-mał o godz. 11.25 i natychmiast nakazał zdynamizować natarcie I ba-

kaz do dowódcy 1 kompanii III Baonu z 27 maja 1940 r.; ibidem, Kolekcja płk. dypl. Zenona Starkiewicza, sygn. KOL 373/6, Działanie III batalionu Strzelców Podhalań-skich w Norwegii i Francji – 1940 r.; T.K. Derry, op.cit., s. 208; A. Jaskowski, op.cit., s. 118–119, 122; F. Majorkiewicz, op.cit., s. 102–103; Oficer sztabowy – uczestnik walk, op.cit., s. 40.

79 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich, Dziennik działań, wpis z 28 maja 1940 r.

80 T.K. Derry, op.cit., s. 208.81 Informacja francuskiego ppłk. J. Guyot z  Dowództwa Legii Cudzoziemskiej

wygłoszona w czasie ćwiczenia „Narvik Explorer” 17 października 2007 r. na przyczół-ku Orneset i na wzgórzu Taraldsvikfjellan. Opis tych walk w najnowszym oświetleniu zob. M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 252–258.

Page 39: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

153

talionu, oddając jednocześnie jego odwodową kompanię do dyspozycji dowódcy batalionu82.

W tym czasie natarcie obu czołowych kompanii I batalionu Strzel-ców Podhalańskich, które około godz. 8.15 podeszły pod wzgórza 650 i 773, zostało zatrzymane przez silny ogień przeciwnika w odległości 700–1000 m od obiektów ataku. Natarcie wznowione w  godzinach popołudniowych zostało pomiędzy godz. 16.00–17.00 zatrzymane na około godzinę przez atak samolotów bombowych przeciwnika. Dwie godziny później 1 kompania I batalionu opanowała wzgórze Skavtuva (650 m n.p.m.) i  w  pościgu za przeciwnikiem dotarła wieczorem do południowo-wschodniego wybrzeża Beisfjordu oraz doliny strumienia Lakselven. Część kompanii wsparła atak 3 kompanii na wzgórze He-stefjellet (773 m n.p.m.) i do godz. 21.30 ten przedmiot terenowy zo-stał opanowany przez Polaków. W czasie natarcia Strzelcy Podhalańscy zdobyli 3 ciężkie i 8 lekkich karabinów maszynowych. W tym czasie 1 kompania IV batalionu po dokonaniu obejścia uderzyła z  rejonu wzgórza Tverdalryggen (673 m n.p.m.) na stanowiska niemieckie na wzgórzu 606 i po trzygodzinnej walce opanowała ten przedmiot tereno-wy zdobywając 1 moździerz i 2 ciężkie karabiny maszynowe. Ostatnia faza natarcia, poprzez zmianę kierunku natarcia 1 kompanii I batalionu oraz głębokie obejście 1 kompanii IV batalionu, miała na celu odcięcie przeciwnikowi dróg odwrotu. Niestety Niemcy „[...] zorientowawszy się w sytuacji i znający doskonale teren” zdołali się wycofać83.

W ten sposób nastąpiło załamanie niemieckich stanowisk obron-nych, zabezpieczających od zachodu i południa jedną z dwu linii ko-munikacyjnych, które biegły wzdłuż półwyspu, na którym leży Nar-vik. Pojawienie się około godz. 12.00 żołnierzy 2 kompanii II batalionu oraz plutonu 2 kompanii IV batalionu na południowym wybrzeżu Beisfjordu w rejonie Nyborgu, stworzyło zagrożenie dla płynności ko-munikacji na drodze Narvik – Fagernes – Beisfjord. To działanie oraz stały nacisk ze strony I batalionu Strzelców Podhalańskich na stanowi-

82 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Dziennik działań Sa-modzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, wpis z 28 maja 1940 r.

83 Ibidem, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie...; ibidem, Dziennik działań Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalań-skich, wpis z 28 maja 1940 r.; Polskie Siły Zbrojne..., s. 77.

Page 40: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

154

ska niemieckiej 7 kompanii II batalionu 139 pułku strzelców górskich w rejonie wzgórz 773 i 650 spowodował, że wojska niemieckie obsa-dzające Narvik poczuły się zagrożone możliwością wysadzenia kolej-nego desantu w rejonie Narvik – Fagernes, a jednocześnie przecięcia przez oddziały polskie półwyspu narwickiego i odcięcia załogi Narvi-ku od pozostałych sił niemieckich.

W tym położeniu 28 maja 1940 r. około godz. 17.00 niemieckie zgrupowanie taktyczne KampfGruppe Haussels obsadzające Narvik i półwysep Ankenes, pod naciskiem 2 batalionu 13 półbrygady Legii Cudzoziemskiej i norweskiego II batalionu 15 pułku piechoty opuściło miasto. Nocą 28/29 maja nastąpiła ewakuacja sił niemieckich z półwy-spu Ankenes. Sprzyjała temu gęsta mgła, która zamaskowała odejście Niemców ze wzgórza Ankenesfjellet (314 m n.p.m.) oraz ich ewaku-ację z Ankenes i przyległych osad.

Zanim to nastąpiło gen. Szyszko-Bohusz wydał rozkaz szczególny, w którym dokonał podziału dotychczasowych sił zaangażowanych na półwyspie Ankenes na dwa zgrupowania. Zgrupowanie ppłk. Deca, który objął dowództwo wyłącznie z racji starszeństwa, składające się z  II i  IV batalionu (bez dwóch kompanii) otrzymało zadanie utrzy-mania obecnie zajmowanych stanowisk, uniemożliwienia przeciw-nikowi dokonywania wypadów oraz uporządkowania pododdziałów i wydzielenia lokalnych odwodów. Z kolei zgrupowanie 1 półbrygady miało nadal realizować dotychczasowe zadanie. Ponadto w następnym dniu dowództwo nad zgrupowaniem ppłk. Deca miał objąć dowódca 2 półbrygady ppłk Józef Kobyłecki84.

29 maja 1940 r. o godz. 5.00 patrole 1 kompanii I batalionu Strzel-ców Podhalańskich, po krótkiej walce z niemieckimi ubezpieczeniami mającymi zadanie opóźniać działanie sił sojuszniczych, opanowały Beisfjord. Na północnym brzegu fiordu, na drodze Fagernes – Beis-fjord nawiązano kontakt z patrolami motocyklowymi 13 półbrygady Legii Cudzoziemskiej. W godzinach popołudniowych 2 i 3 kompania

84 IPMS, Wojsko Polskie we Francji, sygn. A/IV/11/25, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 74/40, Rozkaz do Zgrupowania płk. dypl. Deca i Zgru-powania dowódcy 1 półbrygady z 28 maja 1940 r.; IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Dziennik działań Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalań-skich, wpis z 28 maja 1940 r.

Page 41: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

155

I batalionu strzelców podhalańskich obsadziły krawędzie wzgórz oka-lających rejon Beisfjordu – 2 kompania podeszła drogami w kierunku leżącego na wschód od osady Durmalsfjellet (844 m n.p.m.), a 3 kom-pania wspięła się na stoki położonego na północy Resmaalaksla (957 m n.p.m.) (opisywanego w historiografii jako wzgórze 970). W tym cza-sie zgrupowanie II i IV batalionu Strzelców Podhalańskich opanowało bez walki wzgórze 314, miejscowość Ankenes i  przyległe osady. Jak meldował dowódca IV batalionu na wzgórzu 314 odnaleziono około 10 poległych żołnierzy polskich, 1 żołnierza francuskiego, 6 żołnierzy niemieckich, a ponadto odnaleziono „[...] dużo sprzętu łączności po-zostawionego przez komp. łączności Brygady, II Baon, kilka radiosta-cji (3–4) częściowo zniszczonych i między innymi radiostację Brygady oraz torbę ofic. ordynansowego Dcy Brygady”85.

Tego dnia oddziały norweskiej 6 Dywizji nie osiągnęły powodze-nia w  natarciu na masyw Haugfjell, gdzie niemieccy strzelcy górscy zorganizowali obronę wykorzystując głębokie koryta rzek górskich i strumieni wypływających z jezior Jernv. Dzięki temu gen. Dietl mógł przerzucić swoje ostatnie odwody na linię kolejową i w rejonie Sildvik powstrzymał natarcie 1 batalionu 13 półbrygady Legii Cudzoziemskiej. Około godz. 17.00 do Beisfjord przybył dowódca tej jednostki, płk Ma-grin-Verneret, w celu omówienia współdziałania z płk. Chłusewiczem. W związku z wytworzonym położeniem, wieczorem 29 maja dowódca Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich otrzymał rozkaz do dalszych działań w  kierunku na Sildvik. Generał Béthouart nakazał przeprowadzenie zbieżnego uderzenia. Oddziały polskie miały rozpo-cząć natarcie o północy 30 maja, a oddziały francuskie dwie godziny później. Generał Szyszko-Bohusz o godz. 21.00 wydał Ogólny rozkaz operacyjny, rozkazując, aby I batalion Strzelców Podhalańskich wyko-nał natarcie na kierunku Sildvik, nawiązując jednocześnie na swoim lewym skrzydle kontakt z  oddziałami francuskiej Legii Cudzoziem-

85 Ibidem, wpis z 29 maja 1940 r. Ponadto Niemcy zdobyli część dokumentów II batalionu Strzelców Podhalańskich, m.in. rozkazy bojowe nr 1 (z 19 kwietnia 1940 r.), nr 2 (z 22 kwietnia 1940 r.), nr 3 (z 8 maja 1940 r.) oraz nr 4 (z 10 maja 1940 r.), kilka meldunków i szkiców sytuacyjnych, a także dokumenty osobiste dowódcy 3 plutonu 2 kompanii ppor. Adolfa Kempnego oraz kpr. Kozła. Zob. CAW, 2 DSP, sygn. II.50.2175, Anforderungszeichen F 39 A nr 335 2. Poln. Gebirgsschützen-Batl. (südl. Narvik).

Page 42: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

156

skiej86. W tym celu nakazał, aby batalion wszedł w dolinę strumienia Molnelden rozdzielającą zajmujący półwysep narwicki masyw Beis-fjordtötta (1448 m n.p.m.) od masywu Blaisen (1484 m n.p.m.). Do-minującym przedmiotem terenowym na kierunku działania batalionu było wzgórze Sildvikfjellet (Fjellheimen) (789 m n.p.m.). Głębokość zadania wynosiła 8 km w terenie górskim, a różnica wysokości około 520 m. Warunkiem powodzenia działań było wcześniejsze opanowanie wzgórz Durmalsfjellet (844 m n.p.m.) i Resmaalaksla (957 m n.p.m.) oraz dogodnych podstaw do działania w dolinie strumienia Molnelden w rejonie punktu wysokościowego 401. Batalion rozpoczął działanie dopiero o północy, bowiem gęsta i silna śnieżyca uniemożliwiała wcze-śniejsze rozwinięcie pododdziałów. Dopiero następnego dnia udało się opanować wzgórza Durmalsfjellet (844 m n.p.m.) i Resmaalaksla (957 m n.p.m.), natomiast 1 kompania dostała się w  rejonie punktu 401 w dwustronny, silny ogień broni maszynowej i została zmuszona do wycofania się do Beisfjord. Co ciekawe według meldunku adiutan-ta 1 półbrygady rtm. Stanisława Drzewińskiego dowódca I batalionu przypuszczał, że „[...] spotkał się z oddziałem Legii Cudzoziemskiej, który go ostrzelał”, co okazało się nieprawdą87. Ponadto stwierdzono przypadki duszenia rannych polskich żołnierzy przez Niemców (ślady palców na szyi)88. Pod wieczór 30 maja przybył do osady IV batalion, który miał współdziałać z I batalionem w działaniu na Sildvik. Począ-tek działania wyznaczono na godz. 4.00 już 31 maja. Gdy o północy 30/31 maja dowódca 1 półbrygady kończył odprawę z dowódcami od-działów wyznaczonych do działania, otrzymał z dowództwa brygady rozkaz wstrzymania działań89.

86 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Samodzielna Bry-gada Strzelców Podhalańskich L.dz. 11/40/O.III, Ogólny rozkaz operacyjny z 29 maja 1940 r.

87 Ibidem, Dziennik działań Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, wpis z 30 maja 1940 r.; ibidem, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 51/40, Krótkie sprawozdanie...; Polskie Siły Zbrojne..., s. 79. Szczegółowa analiza kierunku działania I batalionu Strzelców Podhalańskich ukazuje, że autorzy dzieła opracowując ten fragment działań brygady pomylili przedmioty terenowe i kierunki świata.

88 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Dziennik działań Sa-modzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, wpis z 30 maja 1940 r.

89 Polskie Siły Zbrojne..., s. 79.

Page 43: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

157

Było to związane z rozpoczęciem przygotowań do ewakuacji. In-formacja o rozkazie, który adm. Lord Cork and Orrery otrzymał w no-cy 24/25 maja 1940 r., 26 maja została przekazana do dowództw bry-gad brytyjskiej, francuskich oraz polskiej i była utrzymywana w tych sztabach w tajemnicy. Jak relacjonował gen. Szyszko-Bohusz „O decy-zji wycofania się z Norwegii zostałem poinformowany dwa dni przed natarciem na Narwik”90. 30 maja późnym wieczorem sztab Samodziel-nej Brygady Strzelców Podhalańskich otrzymał rozkaz w  tej sprawie i  rozpoczął planowanie ewakuacji oddziałów91. 31 maja i  1 czerwca informacja ta dotarła do dowództw batalionów za pośrednictwem ko-lejnych rozkazów92. W  niewiedzy utrzymywano oddziały norweskie. Aby zamaskować przed przeciwnikiem przygotowania do ewakuacji i związane z tym przegrupowania oddziałów 6 czerwca brytyjskie nisz-czyciele ostrzelały stanowiska niemieckie w rejonie fiordu Rombaks-botn. W tym czasie oddziały norweskie znajdowały się w odległości 7 km od granicznej stacji kolejowej Björnfjell i stanowiska dowodzenia gen. Dietla. Jednocześnie rozpoczęto niszczenie urządzeń przeładun-kowych portu w Narviku oraz tuneli na linii kolejowej Narvik – Björn-fjell. Ewakuacja została przeprowadzona w dniach 4–8 czerwca 1940 r. W  pierwszej grupie ewakuowanych oddziałów były II i  III batalion Strzelców Podhalańskich, które załadowano na polski transatlantyk „Sobieski”. Zanim to nastąpiło pododdziały tych batalionów prowa-dziły działania przeciwdywersyjne skierowane przeciwko grupom niemieckich spadochroniarzy i  dywersantów. Kolejnym ewakuowa-nym oddziałem był IV batalion, który utrzymywał siłami 3 kompanii

90 IPMS, Kolekcja płk. dypl. Zenona Starkiewicza, sygn. KOL 373/6, Zygmunt Szyszko-Bohusz, „Samodzielna Brygada…”.

91 IPMS, Dzienniki działań i kroniki oddziałów, sygn. C/11, Dziennik działań Sa-modzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, wpis z 30 maja 1940 r.

92 Ibidem, Dowództwo Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich L.dz. 25/a/1/O.IV/40, Ogólny rozkaz operacyjny, część II na dzień 31 maja 1940 r. z 30 ma-ja 1940 r.; ibidem, Dowództwo Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich L.dz. 15/O.IV, Dodatkowe zarządzenia kwatermistrzowskie do ogólnego rozkazu operacyjnego część II na dzień 31 maja 1940 r. z 31 maja 1940 r.; ibidem, Dziennik działań Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, wpis z 31 maja i 1 czerwca 1940 r.; ibidem, Wojsko Pol-skie we Francji, sygn. A/IV/11/16, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich L.dz. 16/6/40, Rozkaz do dowódcy I batalionu strzelców podhalańskich z 1 czerwca 1940 r.

Page 44: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

158

stanowiska na południowym brzegu Beisfjordu i zamykał dolinę rzeki Lukselven. Przed opuszczeniem stanowisk 4 kompania karabinów ma-szynowych wystrzelała z broni maszynowej i moździerzy zapasy amu-nicji, której nie mogła zabrać ze sobą93. W pododdziałach zatrzymano po 50 naboi na karabinek, 125 na ręczny karabin maszynowy i 300 na ciężki karabin maszynowy. Jako ostatni ewakuowano I batalion Strzel-ców Podhalańskich, który między innymi poprzez ożywioną działal-ność patroli ubezpieczał odejście oddziałów brygady z rejonu Beisfjor-du. Tuż przed odejściem pozostawiono na linii czat kukły żołnierzy i zepsutą broń. Wieczorem pododdziały batalionu załadowały się na przystani w Beisfjord na barki desantowe i kutry, które przewiozły je na brytyjski statek „Duchess of York”. Po północy 8 czerwca 1940 r. w Fagernes gen. Szyszko-Bohusz wraz ze swoim wysuniętym rzutem sztabu spotkał się z gen. Béthouart, który przybył, aby osobiście po-żegnać Polaków i podziękować za wkład włożony w bitwę o Narvik. Następnie norweski kuter przewiózł gen. Szyszko-Bohusza i jego sztab na pokład „Duchess of York”. Równocześnie z Ankenes ewakuowano pluton motocyklistów ppor. Józefa Wyganowskiego94. Tego dnia za-kończyła się ewakuacja 25 000 żołnierzy North Western Expeditionary Force z północnej Norwegii. W tym samym czasie niemieckie wojska gen. Dietla przygotowywały się do przekroczenia granicy szwedzkiej, niszcząc sprzęt i materiał wojenny. Dopiero patrole niemieckie zasko-czone ciszą stwierdziły brak przeciwnika, a na stanowiskach polskich wzięły do niewoli jedynie manekiny.

W  czasie walk o  Narvik straty Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich wyniosły 97 zabitych (w tym 2 oficerów), 189 rannych oraz 28 zaginionych95. Według Janusza Odziemkowskiego straty bry-

93 A. Jaskowski, op.cit., s. 169–170.94 J. Odziemkowski, op.cit., s. 164; Oficer sztabowy – uczestnik walk, op.cit.,

s. 42–45; Polskie Siły Zbrojne…, s. 80.95 A. Jaskowski, op.cit., s. 161; A. Liebich, Na obcej ziemi. Polskie Siły Zbrojne

1939–1945, Londyn 1947, s. 28; Polskie Siły Zbrojne..., s. 78. Inne dane: 80 zabitych, 127 rannych i 28 zaginionych podał F. Majorkiewicz, op.cit., s. 128. Nie byli to jedyni żołnierze polscy, którzy zginęli pod Narvikiem. 4 maja 1940 r. w fiordzie Rombaken w  wyniku ataku powietrznego lotnictwa niemieckiego został zatopiony niszczyciel ORP „Grom”. Z  tonącego okrętu uratowano 17 oficerów i 137 podoficerów i mary-narzy, w tym 26 rannych. Zginęło 59 członków załogi: 1 oficer, 25 podoficerów i 33

Page 45: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

159

gady w działaniach na półwyspie Ankenes wyniosły 66 zabitych, 130 rannych i 13 zaginionych96. Zabitych pochowano 30 maja 1940 r. w go-dzinach wieczornych na wiejskim cmentarzu w Mejeri, osadzie nieopo-dal Hakvika97. W czasie walk na półwyspie Ankenes straty niemieckie miały wynieść 190 żołnierzy, w tym 60 jeńców. Według opracowania niemieckiego z końca lat pięćdziesiątych XX wieku straty te wynosiły 41 zabitych, 69 rannych oraz 176 zaginionych98 i stanowiły 5,4% strat niemieckich sił zbrojnych poniesionych w kampanii norweskiej.

* * *Bitwa o Narvik stanowiła część kampanii norweskiej. Na jej prze-

biegu zaważyły te same czynniki, które doprowadziły do porażki Sprzy-mierzonych w  południowej Norwegii: spóźniona reakcja na inwazję niemiecką, niedostateczne wsparcie lotnicze operacji, złe przygotowa-nie wojsk do działania na dalekiej północy, a także brak konsekwencji w dążeniu do celu. Cel operacji został wyraźnie sprecyzowany już 10 kwietnia 1940 r. w wytycznych dla gen. Mackesy. Niestety nie był to dowódca zdolny do przeprowadzenia szybkiej operacji, wymagającej inicjatywy i elastyczności w działaniu. W rejonie Narviku Sprzymie-rzeni dysponowali przewagą liczebną na lądzie i na morzu. Strona nie-miecka zdołała natomiast opanować lotniska w Danii i na południu Norwegii, które skutecznie wykorzystywała do wsparcia działań w re-jonie Narviku. To pozwoliło skutecznie walczyć o  panowanie w  po-wietrzu. W  kampanii norweskiej Luftwaffe miała decydujący wpływ na przebieg całej operacji, większy niż w jakiejkolwiek innej kampanii Wehrmachtu.

Niemieckie oddziały strzelców górskich i  strzelców spadochro-nowych dysponowały znacznie lepszym uzbrojeniem oraz wyposaże-marynarzy. Nie byli to również jedyni Polacy, którzy zginęli w bitwie o Narvik. Na cmentarzu wojennym w Narviku w kwaterze żołnierzy francuskich spoczywają żoł-nierze Legii Cudzoziemskiej Francois Brzyski i Stanislas Kot, a w kwaterze żołnierzy niemieckich – obergefreiter Johann Lemanczyk.

96 J. Odziemkowski, op.cit., s. 155.97 IPMS, Dzienniki działań i  kroniki oddziałów, sygn. C/11, Dziennik działań

Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, wpis z  30 maja 1940 r. Zob. także: W. Dec, op.cit., s. 117–118.

98 A. Buchner, op.cit., s. 146.

Page 46: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

160

Mapa pochodzi z opracowania Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej, t. 2, Kampanie na obczyźnie, wrzesień 1939 – czerwiec 1941, Londyn 1959

Page 47: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

161

Mapa pochodzi z opracowania Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej, t. 2, Kampanie na obczyźnie, wrzesień 1939 – czerwiec 1941, Londyn 1959

Page 48: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

162

niem niż oddziały francuskie i  polskie. Pomijając jakość uzbrojenia, francuskie władze wojskowe nie były w stanie zaopatrzyć oddziałów w  odpowiednie wyposażenie: okulary, narty, rakiety śnieżne, sprzęt wysokogórski, a nawet mapy, co zaważyło na działaniach komponentu lądowego sił Sprzymierzonych. Niemcy górowali również pod wzglę-dem przygotowania żołnierzy do prowadzenia działań taktycznych na dalekiej północy, a strzelcy górscy charakteryzowali się dużą zdolno-ścią przetrwania i prowadzenia walki w trudnych warunkach tereno-wych, umiejętnością przystosowania się do warunków miejscowych i zdolnością improwizowania, nie cofając się przed rozwiązaniami od-biegającymi od uznawanych za regulaminowe.

Niemiecki system dowodzenia okazał się sprawniejszy od systemu dowodzenia Sprzymierzonych. Bitwa o Narvik była pierwszą w czasie II wojny światowej operacją sił połączonych (Combined Operation). O  ile w zakresie współdziałania sił lądowych i  lotnictwa na szczeblu taktycznym Niemcy zdobyli wiele doświadczeń już w czasie kampanii w 1939 r., to trudno doszukiwać się takiego współdziałania po stronie Sprzymierzonych. Współdziałanie sił lądowych z jednostkami mary-narki wojennej, zwłaszcza w zakresie wsparcia ogniowego, wynikało przede wszystkim z uzgodnionych planów ogni i terminów, natomiast korygowanie ognia oraz jego ponowne wywołanie było niedostatecz-ne. W tym zakresie zarówno Brytyjczycy, jak i Francuzi stawiali dopie-ro pierwsze kroki.

Oceniając działania komponentu lądowego Sprzymierzonych na-leży wskazać przede wszystkim na rolę charyzmatycznego dowódcy 1 Lekkiej Dywizji Strzelców gen. Béthouarta, jego determinację w dą-żeniu do celu, próby zdynamizowania działań, a zwłaszcza jego decyzję dokończenia bitwy o  Narvik, pomimo rozkazu ewakuacji. Decyzja ta miała daleko idące skutki. Przede wszystkim uszkodzenia, jakie odniósł port w Narviku w czasie działań oraz zniszczenia przeprowadzone po jego opanowaniu, a przed ewakuacją, spowodowały, że pierwsze dosta-wy rudy żelaza do Niemiec nastąpiły dopiero w styczniu 1941 r. W cią-gu kolejnych dwunastu miesięcy wykorzystując ten port przewieziono do Niemiec zaledwie 600 000 ton rudy99, czyli 6,6% przedwojennych

99 M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 275. Niestety czynnikiem, który zmini-Niestety czynnikiem, który zmini-

Page 49: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

163

dostaw ze Szwecji, a  więc zaledwie piętnastą ich część. Ponadto świadomość zwy- cięstwa, zdobyte doświad-czenie bojowe oraz związane z tym wysokie morale oddzia-łów francuskich i  polskich stanowiły kapitał wartości moralnych, który wystarczył im do końca kampanii w Bre-tanii w czerwcu 1940 r.

W działaniach taktycznych Samodzielnej Brygady Strzelców Pod-halańskich, a  przede wszystkim w  mających decydujące znaczenie działaniach prowadzonych na półwyspie Ankenes, należy dostrzec złamanie zasad sztuki wojennej rozpatrywanych w  jej taktycznych aspektach. Złamana została zasada koncentracji wysiłku, a poza tym oddziały brygady prowadziły natarcie dysponując ograniczoną swobo-dą działania i nie mogąc realizować zasady ekonomii sił. Ograniczenie swobody działania narzucały: warunki terenowe, przeciwnik i szczu-płość posiadanych sił.

Zaskakujący był przede wszystkim plan natarcia II batalionu Strzel-ców Podhalańskich, który przystąpił do nocnego ataku w trudnych wa-runkach terenowych na odcinku szerokości 4 km, mając zaangażowane w pierwszym rzucie wszystkie trzy kompanie strzeleckie, nie panując ogniowo nad pasem natarcia i bez zachowania jakiegokolwiek odwo-du. Sekwencyjne ataki poszczególnych pododdziałów były powiązane ze sobą w przestrzeni tylko na mapie, a dowództwo batalionu nie było w stanie utrzymać kontroli, która, stanowiąc fazę procesu dowodzenia, powinna być realizowana w trybie ciągłym, a jej istota polega na kory-gowaniu odchyleń od planu. Bez odpowiedzi pozostanie pytanie czy w nocy 27/28 maja 1940 r. ppłk dypl. Władysław Dec nie miał świado-mości, że planowanie i organizowanie działań oraz kontrola są procesa-

malizował znaczenie Narviku, było zdobycie przez Niemców Francji i Luksemburga, których złoża rudy żelaza umożliwiały roczne wydobycie na poziomie 14 milionów ton. Zob. ibidem, s. 276.

Zniszczenia w porcie w Narviku

Page 50: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

164

mi współzależnymi. Należy wskazać, że bezpośrednio przed wybuchem wojny oficer ten pełnił służbę w Departamencie Dowodzenia Ogólnego Ministerstwa Spraw Wojskowych, co zapewne nie pozostało bez wpły-wu na jego umiejętności dowodzenia. Można przypuszczać, że w cią-gu kilku miesięcy dowodzenia batalionem nie przyswoił sobie jeszcze wszystkich procedur niezbędnych na tym stanowisku służbowym, po-mimo odbytego na początku 1940 r. miesięcznego zaledwie kursu do-wódców batalionów100. Braku tego nie mogło rekompensować szczupłe dowództwo batalionu z czterdziestopięcioletnim, czyli starszym o trzy lata od dowódcy batalionu, adiutantem kpt. Rudolfem Neumanem na czele, który przed wojną jako oficer korpusu administracji był kierow-nikiem referatu ewidencji w Komendzie Rejonu Uzupełnień Chorzów, aczkolwiek dowódca batalionu charakteryzował go jako starego wy-gę wojskowego, „[...] który nawet z  »kopowskiego« pieca chleb jadł” i jeszcze w obozie Coëtquidan „[...] postawił batalion na nogi”, bowiem „wszędzie czuło się jego rękę. Może trochę za twardą”101.

Zły plan natarcia II batalionu spowodował, że w ciągu pierwszych godzin walki zaistniała konieczność użycia wszystkich odwodów 1 półbrygady i brygady, a dowódca brygady zastrzegł sobie prawo uży-cia odwodowej 2 kompanii I batalionu, co wpłynęło na tempo natarcia prowadzonego przez ten batalion. Dowódca IV batalionu stwierdził, że najprawdopodobniej ppłk Dec, mając na uwadze, że natarcie jego batalionu będzie obserwowane przez dowódcę brygady, spowodował, że „działania II batalionu do złudzenia przypominają zwykłe działa-nia w warunkach ćwiczebno-manewrowych, gdzie zewnętrzna i nie-istotna brawura oraz strona pokazowo-szkolna, najczęściej odnosiły zwycięstwo nad zdrowym sensem i  logiką”102. Szczególnie negatyw-nie ocenił dowódcę 3 kompanii II batalionu rtm. Zamoyskiego, który „[…] przed wojną kilkanaście lat był w rezerwie. Nie będąc w kampa-nii wrześniowej […] nie umiał ocenić potęgi ognia współczesnej pie-choty, nie umiał odpowiednio wykorzystać przydzielonych mu środ-ków ogniowych, a równocześnie nie zdawał sobie sprawy z tego, co go

100 W. Dec, op.cit., s. 36.101 Ibidem, s. 27.102 A. Jaskowski, op.cit., s. 133.

Page 51: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

165

może czekać w czasie posuwania się bokiem do stanowisk ogniowych nieprzyjaciela i w zasięgu jego obserwacji”103. W konsekwencji błędów popełnionych w czasie działań 30 maja 1940 r. w godzinach wieczor-nych gen. Szyszko-Bohusz wydał ustną decyzję przeniesienia rtm. Za-moyskiego ze stanowiska dowódcy kompanii do dyspozycji dowódcy 2 półbrygady „[...] za nieumiejętność dowodzenia kompanią przez co 2 razy przyczynił się do utraty ludzi na polu walki”104. Nie był to jedyny oficer, który poniósł konsekwencje swego błędnego postępowania, bo-wiem dowódca brygady postanowił zagrozić dowódcy I batalionu mjr. dypl. Wacławowi Kobylińskiemu odebraniem dowództwa w wypadku nieskładania na czas meldunków sytuacyjnych.

Należy podkreślić, że Strzelcy Podhalańscy byli żołnierzami górski-mi tylko z nazwy, a działania w maju 1940 r. stanowiły dla nich chrzest bojowy. Ich przeciwnikiem byli niemieccy strzelcy górscy wyszkoleni w  prowadzeniu walk w  górach, dysponujący znacznym doświadcze-niem bojowym, a także dobrą znajomością terenu walk. Analizując we wrześniu i październiku 1940 r. przebieg kampanii norweskiej Niem-cy uznali, że wartość bojowa oddziałów polskich w natarciu była nie-wystarczająca. Nisko ocenili morale i poziom wyszkolenia oddziałów brytyjskich, wysoko natomiast – umiejętności strzeleckie i  zdolność pokonywania terenu przez Norwegów, przy niskim poziomie wyszko-lenia taktycznego oddziałów. Z  kolei taktyka oddziałów francuskich została uznana za ostrożną i metodyczną105.

W komponencie lądowym Sprzymierzonych polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich stanowiła znaczną część, bowiem na ogólną liczbę 12 batalionów piechoty było: 5 francuskich, 4 polskie i  3 brytyjskie. W  czasie działań stosunek ten zmienił się na korzyść sił polskich, ponieważ bataliony brytyjskie zostały wycofane z rejonu Narviku w celu użycia ich na południu w rejonie Bodo. W czasie roz-strzygających działań w rejonie Narviku na ogólną liczbę 6 batalionów piechoty biorących udział w natarciu na Narvik były 3 polskie, 2 fran-

103 Ibidem, s. 134.104 IPMS, Dzienniki działań i  kroniki oddziałów, sygn. C/11, Dziennik działań

Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, wpis z 30 maja 1940 r.105 M. Tamelander, N. Zetterling, op.cit., s. 282.

Page 52: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

ROCZNIK ARCHIWALNO-HISTORYCZNY CAW

166

cuskie i 1 norweski, zaś pozostałe 3 francuskie, 5 norweskich i 1 polski znajdowały się albo w odwodzie, albo na odcinkach biernych106.

Działania Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich w kam-panii norweskiej, obok polskich okrętów wojennych i statków trans-portowych, poza wymiarem czysto wojskowym, miały doniosłe znaczenie polityczne, a także wymiar moralny i propagandowy. Udo-wadniały światu ciągłość istnienia Rzeczypospolitej Polskiej i  jej sił zbrojnych. Polacy znajdujący się na ziemiach polskich okupowanych przez Niemcy i ZSRR dowiedzieli się, że żołnierz polski walczy i zwy-cięża. Znaczenie symboliczne miało również to, że 30 kwietnia 1940 r. w walce z Niemcami poległ mjr Henryk Dobrzański „Hubal”, a kilka dni później Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich lądowała w Norwegii.

Po zakończeniu kampanii norweskiej i ewakuacji wojsk Sprzymie-rzonych brygada została przewieziona do Bretanii, gdzie miała wziąć udział w jej obronie w ramach francuskiej 1 Lekkiej Dywizji Strzelców gen. Béthouarta. W wyniku zarządzeń ewakuacyjnych polska bryga-da przybyła z Norwegii ze znikomą ilością amunicji karabinowej, bez amunicji moździerzowej, granatów ręcznych, środków łączności, środ-ków transportowych oraz kuchni polowych. W Bretanii zajęła pozycje obronne na lewym skrzydle pasa obrony 1 Lekkiej Dywizji Strzelców w  rejonie Combourg – Dol-de-Bretagne w  bardzo rozciągniętym ugrupowaniu bojowym. Brak zainteresowania losami brygady ze stro-ny Sztabu Naczelnego Wodza oraz użycie jej przez gen. Béthouarta do osłony odwrotu oddziałów francuskich do bretońskich portów spo-wodowało, że 18 czerwca 1940 r. pas obrony brygady został pokona-ny przez pancerne i  zmotoryzowane oddziały niemieckie, a brygada przestała istnieć jako zwarta jednostka. Jedynie zgrupowanie płk. dypl. Benedykta Chłusewicza (sztab 1 półbrygady, 2 kompania III batalionu i kilka drużyn z pododdziałów IV batalionu), liczące około 200 żołnie-rzy, zdołało w całości dotrzeć do Wielkiej Brytanii.

Z ponad 4000 żołnierzy brygady na Wyspy Brytyjskie dotarło tylko około 400 żołnierzy. Latem 1940 r. w Szkocji z resztek brygady został sformowany batalion Strzelców Podhalańskich, który po kilku zmia-

106 Polskie Siły Zbrojne..., s. 61.

Page 53: Polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich w kampanii

Juliusz S. Tym - Polska Samodzielna Brygada...

167

nach przydziałów do wielkich jednostek znalazł się ostatecznie w skła-dzie 1 Dywizji Pancernej dowodzonej przez gen. Stanisława Maczka i razem z nią wziął udział w kampanii w północno-zachodniej Europie 1944–1945. 21 lipca 1940 r. w trakcie uroczystej zbiórki batalionu Na-czelny Wódz gen. Władysław Sikorski odznaczył sztandar Samodziel-nej Brygady Strzelców Podhalańskich Krzyżem Srebrnym Orderu Wo-jennego Virtuti Militari. Za kampanię norweską Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari odznaczono 15 żołnierzy brygady, a jej dowódca gen. bryg. Zygmunt Szyszko-Bohusz został odznaczony Krzyżem Złotym. Ponadto 170 żołnierzy brygady odznaczono Krzy-żem Walecznych107. 9 grudnia 1940 r. naczelny dowódca sił zbrojnych Norwegii gen. Carl Fleischer, w imieniu króla Haakona VII, nadał żoł-nierzom brygady prawo noszenia na lewym ramieniu sznura w bar-wach narodowych Norwegii. Żołnierze, którzy brali udział w kampanii norweskiej nosili sznury z podwójnym węzłem, na którym była przy-pięta metalowa, złota tarcza z norweskim lwem w koronie dzierżącym topór108. Ponadto gen. Fleischer odznaczył żołnierzy brygady, którzy brali udział w kampanii norweskiej, Norweskim Krzyżem Wojennym.

107 J. Murgrabia, op.cit., s. 70, 77.108 Dziennik Rozkazów Naczelnego Wodza i Ministra Spraw Wojskowych z 31mar-

ca 1941 r., nr 2, poz. 9.

Żołnierze Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich od-znaczeni Orderem Wojennym Virtuti Militari oraz sznurem w barwach narodowych Norwegii z podwójnym węzłem i me-talową złotą tarczą z norweskim lwem w koronie dzierżącym topór